Pełny tekst orzeczenia

WYROK Z DNIA 30 CZERWCA 2011 R.
SNO 27/11
Przewodniczący: sędzia SN Jarosław Matras.
Sędziowie SN: Katarzyna Gonera, Jerzy Kwaśniewski (sprawozdawca).
S ą d N a j w y ż s z y – S ą d D y s c y p l i n a r n y na rozprawie z udziałem
Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego oraz protokolanta po rozpoznaniu w dniu 30
czerwca 2011 r., sprawy sędziego Sądu Okręgowego w związku z odwołaniem
obwinionej od wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 31 stycznia
2011 r., sygn. ASD (...),
u c h y l i ł zaskarżony w y r o k i s p r a w ę o b w i n i o n e j p r z e k a z a ł d o
p o n o w n e g o r o z p o z n a n i a Sądowi Dyscyplinarnemu – Sądowi
Apelacyjnemu.
U z a s a d n i e n i e
Wyrokiem Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego z dnia 31 stycznia 2011
r., ASD (...), sędzia Sądu Okręgowego została uznana za winną zarzucanego jej
przewinienia służbowego z art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów
powszechnych (Dz. U. Nr 98, poz.1070 z późn. zm.), polegającego na naruszeniu § 5
pkt 4 i § 10 Zbioru Zasad Etyki Zawodowej Sędziów, objętych uchwałą Nr 16/2003
Krajowej Rady Sądownictwa z dnia 19 lutego 2003 r. i orzekaniu w okresie od dnia 15
kwietnia 2005 r. do dnia 13 marca 2007 r. w sprawach VII Ka: 60/05, 333/05, 369/05,
531/05, 450/05, 566/05, 585/05, 383/05, 393/05, 687/05, 811/05, 830/05, 865/05,
893/05, 895/05, 937/05, 973/05, 1001/05, 1203/05, 1227/05, 1240/05, 1269/05,
1281/05, 1289/05, 1340/05, 1345/05, 1346/05, 1374/05, 1300/05, 1377/05, 1379/05,
1383/05, 1434/05, 1512/05, 1543/05, 1549/05, 1591/05, 1556/05, 1600/05, 1658/05,
121/06, 49/06, 165/06, 197/06, 82/06, 32/06, 243/06, 383/06, 362/06, 214/06, 739/06,
934/06, 635/06, 965/06, 786/06, 969/06, 1189/06, 177/06, 626/06, 1166/06, 495/06, w
których występował jako obrońca wyznaczony z urzędu adwokat J. R., z którym
obwinioną łączyły bliskie stosunki osobiste oraz w analogicznych okolicznościach na
przestrzeni 2005 roku w 66 sprawach wydała zarządzenia o ustanowieniu adwokata J.
R. obrońcą z urzędu, z czego 12 spraw trafiło do referatu obwinionej, co uchybia
godności sędziego; na mocy art. 108 § 2 w.wym. ustawy umorzył postępowanie w
zakresie wymierzenia kary dyscyplinarnej zaś kosztami postępowania dyscyplinarnego
obciążył Skarb Państwa.
2
Odwołanie od tego wyroku złożyła obwiniona sędzia. Zaskarżając wyrok w
całości zarzuciła mu:
1. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku
polegający na przyjęciu, że obwinioną w okresie objętym zarzutem, tj. od 2005 roku
do 13 marca 2007 r., mimo zakończenia związku emocjonalnego nadal łączyły z
adwokatem J. R. relacje, które nakładały na nią obowiązek powstrzymania się
zarówno od wyznaczania go na obrońcę z urzędu, jak i od rozpoznawania spraw, w
których jako obrońca z urzędu występował tenże adwokat, a niepowstrzymanie się
obwinionej od powyższych czynności uchybiało godności urzędu sędziego, stanowiło
przewinienie służbowe z art. 107 § 1 u.s.p. i naruszało § 5 pkt 4 i § 10 Zbioru Zasad
Etyki Zawodowej Sędziów, podczas gdy właściwa ocena całokształtu materiału
dowodowego powinna prowadzić do uniewinnienia obwinionej od zarzucanego jej
czynu;
2. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku
polegający na przyjęciu, iż nawet zakończenie osobistego związku o mniej trwałym
charakterze nie zwalniało obwinionej od obowiązku powstrzymania się od orzekania
w sprawach, w których reprezentantem strony procesowej był adwokat J. R., bowiem
fakt ten nie „resetuje” relacji miedzy nimi, podczas gdy obowiązek tego rodzaju
odnosi się do okoliczności stwarzających przesłanki do wyłączenia sędziego z mocy
prawa, gdyż ustawodawca zwrócił uwagę jedynie na trwałość konsekwencji
związków, taksatywnie wymienionych w art. 40 § 2 k.p.k.;
3. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku
poprzez przyjęcie, że wszystkie zachowania obwinionej stanowiły jeden czyn ciągły,
podczas gdy zachowania dotyczące wydawania „zarządzeń” o wyznaczaniu na
obrońcę z urzędu adwokata J. R. oraz orzekanie w sprawach, w których ten adwokat
występował w charakterze obrońcy z urzędu miały charakter zachowań odrębnych i
niejednorodnych, a łączyła je jedynie osoba obwinionej i adwokata J. R. oraz na
przyjęciu, że obwiniona działała z góry powziętym zamiarem w tym sensie, że miała
zamiar realizować czyn przy każdej nadarzającej się okazji, podczas gdy właściwa
ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie zezwala na takie wnioski, a
konstrukcja czynu ciągłego jest niedopuszczalna, gdy mamy do czynienia z
zachowaniem nieumyślnym;
4. obrażę przepisów postępowania, a w szczególności:
– art. 4 k.p.k. poprzez niedostateczne uwzględnienie przy ustalaniu relacji
łączącej obwinioną z adwokatem J. R. o w okresie objętym zarzutem, dowodów
korzystnych dla obwinionej, tj. zeznań świadków: Zofii K., Manfreda L., Kazimierza
G., Wiesława K., Aleksandry R., Renaty D., Felicji S. oraz Izabeli G. i oparcie
stanowiska Sądu pierwszej instancji w tym zakresie wyłącznie na obciążających
obwinioną zeznaniach świadka Teresy T. – B., pomimo uzasadnionych wątpliwości co
3
do ich wiarygodności oraz pominięcie okoliczności wynikających z wyjaśnień
obwinionej, a odnoszących się do jej związku emocjonalnego z innym mężczyzną w
okresie objętym zarzutem, mimo iż o związku z tym mężczyzną obwiniona zeznawała
już w procesie rozwodowym i wyjaśniała w postępowaniu dyscyplinarnym, a jej
twierdzenia w tym zakresie nie zostały podważone ani obalone jakimkolwiek innym
dowodem;
– art. 7 k.p.k. poprzez przekroczenie zasady swobodnej oceny dowodów przez
przyjęcie, iż pomiędzy obwinioną a adwokatem J. R. istniał stosunek osobisty oparty
na silnym związku uczuciowym i emocjonalnym, wykraczający poza zwykłe relacje
zawodowe, a nawet po jego zakończeniu relacje te nie ustały i nadal miały zabarwienie
wysoce pozytywne, podczas gdy analiza zebranego materiału dowodowego nie daje ku
temu żadnych podstaw.
Podnosząc tak ujęte zarzuty obwiniona wniosła o zmianę wyroku i uniewinnienie
jej od popełnienia zarzucanego jej czynu, ewentualnie o umorzenie postępowania z
uwagi na upływ terminu przedawnienia w odniesieniu do zachowań obwinionej w
okresie od 2005 r. do 14 stycznia 2006 r. w przypadku przyjęcia, iż wystąpiły
przesłanki ciągu czynów z art. 91 k.k. oraz uniewinnienie obwinionej odnośnie
zachowań obejmujących okres od dnia 15 stycznia 2006 r. do dnia 13 marca 2007 r.
Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył, co następuje:
Odwołanie jest zasadne, a jego uwzględnienie musiało prowadzić do uchylenia
zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
pierwszej instancji. Na wstępie konieczne jest przypomnienie, że wobec zaskarżenia
wyroku Sądu Apelacyjnego – Sądu Dyscyplinarnego wyłącznie na korzyść, Sąd
Najwyższy jako sąd odwoławczy związany jest bezpośrednim zakazem reformationis
in peius z art. 434 § 1 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p., co oznacza, że orzekając w
zakresie wniesionego środka odwoławczego nie mógł pogorszyć sytuacji obwinionej
w żadnym obszarze objętym orzeczeniem sądu a quo. Zanim nastąpi odniesienie się
do zarzutów odwołania wypada więc poczynić uwagi kluczowe dla ukazania
wadliwości zaskarżonego wyroku. Po pierwsze, treść wyroku a precyzyjnie rzecz
ujmując, opis czynu wyczerpujący znamiona przewinienia służbowego w postaci
uchybienia godności sędziego, wskazuje (art. 413 § 2 pkt 1 k.p.k. w zw. z art. 128
u.s.p.), że obwiniona sędzia na przestrzeni prawie dwóch lat orzekała w 62 sprawach o
wskazanych sygnaturach, w których występował jako obrońca z urzędu adwokat J. R.,
a także w roku 2005 w 66 sprawach wydała zarządzenia o ustanowieniu tego adwokata
obrońcą z urzędu, z czego 12 spraw trafiło do niej, pomimo że łączyły ją z tym
adwokatem bliskie stosunki osobiste. W opisie tego czynu przyjęto jednocześnie, że
takie zachowanie uchybiało dwóm przepisom Zbioru Zasad Etyki Zawodowej
Sędziów, stanowiącego załącznik do uchwały Nr 16/2003 Krajowej Rady
4
Sądownictwa z dnia 19 lutego 2003 r. (dalej jako Zbiór Etyki). Jest zatem oczywiste,
że obszarem przewinienia służbowego nie była objęta ta postać tego przewinienia,
która dotyczy oczywistej i rażącej obrazy przepisów prawa. Skoro zatem sąd meriti nie
zmienił opisu czynu i przyjął, w ślad za rzecznikiem dyscyplinarnym, taką konstrukcję
przewinienia służbowego obwinionej, to poza sferą rozważań musiały pozostać
przepisy art. 41 k.p.k. i art. 42 § 1 k.p.k., określające procedurę wyłączenia sędziego
na wniosek, jak też na żądanie sędziego (iudex suspectus). W tym układzie
niezrozumiałe jest prowadzenie – w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – wywodu
prawnego co do przepisu art. 41 § 1 k.p.k., albowiem naruszenia tego przepisu nie
przypisano obwinionej w zaskarżonym wyroku. Fakt ten ma dalsze konsekwencje
procesowe. Nie budzi przecież wątpliwości to, że „orzekanie” w wymienionych w
opisie czynu 62 sprawach (w uzasadnieniu wyroku wskazano, że takich spraw było
63), jak i w 12 sprawach z jej referatu (strona 2 uzasadnienia), to rozpoznanie tych
spraw w procesie (podkreślenie SN-SD), a więc orzekanie w postępowaniu
odwoławczym, albowiem obwiniona pełniła swoje obowiązki sędziowskie w wydziale
odwoławczym. Powstrzymanie się od rozpoznawania tych spraw w postępowaniu
odwoławczym (w rozpoznaniu odwołania w procesie odwoławczym) mogło nastąpić
tylko w oparciu o reguły procesowe, a więc na podstawie art. 40 k.p.k. (iudes
inhabilis) lub art. 41 § 1 k.p.k. w zw. z art. 42 § 1 k.p.k. (iudex suspectus), a nie na
podstawie ogólnie ujmowanej możliwości lub powinności zaniechania podjęcia
czynności sędziowskich. To ostatnie zachowanie (zaniechanie podjęcia czynności) nie
znajdowałoby żadnego oparcia w normach procesowych i mogłoby stanowić podstawę
do podjęcia czynności służbowych wobec takiego sędziego lub nawet wszczęcia
postępowania dyscyplinarnego. Co istotne, Sąd pierwszej instancji nie był związany
opisem czynu we wniosku o wszczęcie postępowania dyscyplinarnego i mógł
zakwalifikować zachowanie obwinionej jako także rażące naruszenie przepisów art. 41
§ 1 k.p.k. w zw. z art. 42 §1 k.p.k. Skoro jednak takiej zmiany opisu czynu nie
dokonał, to postawienie zarzutu niepowstrzymania się od udziału w rozpoznaniu tych
spraw w procesie, w oparciu o normy Zbioru Etyki, jest oczywistą dysjunkcją
normatywną. Zbiór Etyki nie stanowi przecież zbioru reguł procesowych, a powołany
jako naruszony § 10 (§ 5 pkt 4 Zbioru w ogóle nie dotyczy tej sytuacji – jest to przepis
dotyczący obowiązku reagowania na zachowania innych sędziów, a nie własne – uw.
SN – SD) wskazuje, że sędzia powinien unikać zachowań, które mogłyby podważyć
zaufanie do jego niezawisłości i bezstronności. Treść tej reguły etyki wskazuje, że
„wyprzedza” ona to zachowanie, które jest objęte normą art. 41 § 1 k.p.k., albowiem
jej przestrzeganie powinno eliminować z zachowania sędziego te okoliczności, które
mogą z kolei stanowić podstawę wyłączenia sędziego. Rzecz jednak w tym, że przepis
ten nie może stanowić podstawy do żądania wyłączenia sędziego, a to dlatego, iż
należy wykazać okoliczności objęte dyspozycją art. 41 § 1 k.p.k. Nieprzypisanie
5
obwinionej rażącego naruszenia przepisu art. 41 § 1 k.p.k. w zw. z art. 42 § 1 k.p.k., tj.
niezłożenia przez nią wniosku o wyłączenie jej od udziału w sprawie, skutkować
powinno niemożnością przypisania obwinionej obowiązku powstrzymania się od
orzekania w sprawach odwoławczych. Niedostrzeżenie tego faktu, na co słusznie
zwróciła uwagę także obwiniona (strona 6-7 uzasadnienia odwołania), stanowi w tej
sferze o oczywistym naruszeniu art. 107 § 1 u.s.p., albowiem jako przewinienie
służbowe potraktowano orzekanie w sprawach odwoławczych przez obwinioną przy
jednoczesnym niestwierdzeniu naruszenia norm procesowych dotyczących instytucji
wyłączenia sędziego. Treść bezpośredniego zakazu reformationis in peius nie pozwala
na jakiekolwiek zmiany w opisie czynu w odniesieniu do tej kwestii, zaś treść normy
art. 443 k.p.k. (w zw. z art. 128 u.s.p.) wyłącza możliwość takiej zmiany także na
etapie dalszego postępowania.
Druga kwestia dowodząca wadliwości zaskarżonego wyroku, a także trafnie
podniesiona w odwołaniu obwinionej, to przypisanie obwinionej przewinienia
dyscyplinarnego w postaci czynu ciągłego (art. 12 k.k.). Prawdą jest, że w
uzasadnieniu poprzednio wydanego w tej sprawie wyroku Sądu Najwyższego – Sądu
Dyscyplinarnego z dnia 5 października 2010 r. (SNO 42/10), Sąd ten wypowiedział się
co do zasadności przyjęcia takiej właśnie kwalifikacji zachowań obwinionej, ale nie
twierdził przecież, że może to nastąpić w przypadku działania nieumyślnego.
Tymczasem w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd pierwszej instancji wyjaśniając
kwestię przyjętej kwalifikacji z art. 12 k.k. stwierdził, że w sprawie nie ma żadnych
przeszkód do przyjęcia tej jednoczynowej konstrukcji czynu ciągłego, tak jak nie ma
żadnych racjonalnych podstaw do odmiennego traktowania zachowań obwinionej w
zależności od tego czy dotyczyły one zarządzeń o wyznaczaniu obrońcy z urzędu, czy
też orzekania w sprawach w których adwokat ten występował w charakterze obrońcy
(str.17 in fine – 18 uzasadnienia wyroku). Dalej zaś stwierdzono, że: „Nie ulega
wątpliwości, że sędzia Sądu Okręgowego działała z góry powziętym zamiarem. I
jakkolwiek tego rodzaju zamiar musi odnosić się chociażby w ogólnym zarysie do
wszystkich zachowań składających się na czyn ciągły już w chwili jego podjęcia, to
nie jest konieczne, by sprawca także z góry przewidywał ile konkretnie zachowań
jednostkowych popełni” (str.18). Prezentacja tego wywodu jest konieczna z tego
chociażby powodu aby wskazać, że trudno w tej części uzasadnienia wskazać na
jakich podstawach faktycznych wywiedziono umyślność zachowania obwinionej, jako
konieczną dla takiej konstrukcji prawnej stronę podmiotową tych zachowań
obwinionej. Istotne jest jednak i to, że, jak wynika z powyższego wywodu, oba typy
zachowań obwinionej ujęto jedną „klamrą” umyślności. W tej sytuacji trudno nie
zgodzić się z obwinioną, że przypisanie jej czynu ciągłego jest obarczone wadą
prawną a tym samym chybione, skoro w innym miejscu uzasadnienia – a tylko w tym
odniesiono się do kwestii strony podmiotowej – przyjęto brak świadomości
6
konieczności powstrzymania się od udziału w wyznaczaniu obrońcą z urzędu
adwokata J. R., jak też orzekania w sprawach, w których ten adwokat występował jako
obrońca. Otóż na stronie 6-7 uzasadnienia wyroku wywiedziono, że: „Można też
zgodzić się z obwinioną, że w jej subiektywnym przekonaniu nie zachodziły żadne
okoliczności uzasadniające powstrzymanie się od wyznaczania adwokata J. R. na
obrońcę z urzędu oraz od orzekania w sprawach, w których występował w charakterze
obrońcy”. W kolejnym akapicie uzasadnienia, kwestionując przekonanie obwinionej
co do wygaśnięcia po jej stronie emocji dotyczących adwokata J. R., stwierdzono, że
jako doświadczony sędzia powinna ona mieć tego świadomość, zwłaszcza, iż
znaczenie ma nie tyle jej przekonanie, lecz ewentualne wątpliwości jakie mogły się
pojawić u innych osób. Użycie takich stwierdzeń w odniesieniu do zachowań
przypisanych obwinionej, wskazuje na nieodrzucenie, a zatem w sferze prawa
dyscyplinarnego – akceptację, przez Sąd pierwszej instancji twierdzeń o braku
świadomości co do konieczności powstrzymania się od udziału w sprawach w których
brał on udział jak też w wyznaczaniu go obrońcą z urzędu. Jednocześnie akcent tej
wypowiedzi wyraźnie wskazuje, że „wina” obwinionej ulokowana została w obszarze
możliwości stworzenia u innych – postronnych – osób wątpliwości co do jej
bezstronności, pomimo subiektywnego odmiennego przekonania. O ile taka uwaga
trafnie oddaje istotę instytucji z art. 41 § 1 k.p.k., o tyle w realiach niniejszej sprawy
zaprezentowanie takiego wywodu wyłącza możliwość przypisania umyślności
zachowań. Subiektywne przekonanie od strony języka ogólnego to przecież nic
innego, jak „uwarunkowany osobistymi poglądami, doznaniami, zależny od podmiotu
poznającego” „pogląd na coś, przeświadczenie, opinia” (Słownik języka polskiego,
red. M. Szymczak, tom II, Warszawa 1979, s.979 i tom III, Warszawa 1981, s.365).
Tak sformułowany zwrot nie może być inaczej rozumiany na gruncie prawa karnego,
którego pojęcia i sformułowania, także co do czynów popełnionych umyślnie i
nieumyślnie (art. 9 § 1 i 2 k.k.), są odpowiednio stosowane w postępowaniu
dyscyplinarnym. Stwierdzenie to jest oczywiste także i z tego powodu, że w dalszej
części uzasadnienia obwinionej postawiono „zarzut”, iż jako doświadczony sędzia
powinna mieć świadomość istnienia emocji co do adwokata J. R., co a contrario
oznacza, że takowej świadomości nie miała (jej sobie nie uświadamiała). Skoro zatem
obwiniona nie miała nawet „świadomości” istnienia emocji (to właśnie te emocje –
według SA-SD – miały być przyczyną powstrzymania się od udziału – dop. SN – SD),
to jest też zrozumiałe od strony logiki stanowisko Sądu pierwszej instancji, który
zgodził się z obwinioną co do tego, że w jej subiektywnym przekonaniu nie zachodziły
okoliczności uzasadniające powstrzymanie się od wyznaczania adwokata J. R.
obrońcą, czy też od udziału w sprawach, w których wykonywał on obowiązki obrońcy
(pożądany skutek, którego obwiniona zaniechała, co przypisano obwinionej w opisie
czynu – uw. SN – SD). Zaprezentowany wywód przekonuje, że analizując dowody, w
7
tym wyjaśnienia obwinionej, Sąd pierwszej instancji przypisał obwinionej zachowania
objęte od strony podmiotowej nieumyślnością, a pomimo tego w dalszej części
zastosował wobec jej zachowań konstrukcję czynu ciągłego, który może zostać
popełniony tylko umyślnie. Takie postąpienie stanowiło o rażącym naruszeniu art. 12
k.k., a jego dalszym skutkiem jest konieczność przyjęcia, że zachowania obwinionej –
zarówno orzekanie w sprawach jak i wydawanie zarządzeń o wyznaczeniu adwokata J.
R. obrońcą z urzędu – stanowiły zachowania nieumyślne, które nie mogą być
połączone w jeden czyn.
Trzecia uwaga musi jeszcze dotyczyć wskazanego powyżej przepisu § 10 Zbioru
Etyki. Przepis ten jest sui generis środkiem zapobiegawczym, albowiem
sformułowany w tym przepisie nakaz unikania zachowań, które mogłyby podważyć
zaufanie do niezawisłości i bezstronności sędziego, ma w istocie zapobiegać takim
sytuacjom, które mogą stanowić okoliczności uzasadniające złożenie wniosku o
wyłączenie sędziego. Jeżeli takie zachowania ze strony sędziego zaistnieją, chociaż ich
ocena przez ten pryzmat wymaga szczególnej wnikliwości i rozwagi, to jest oczywiste,
że same w sobie mogą one stanowić podstawę postawienia zarzutu przewinienia
dyscyplinarnego w postaci uchybienia godności sędziego, nawet jeśli zachowania te
nie zostaną wykorzystane do podjęcia próby wyłączenia takiego sędziego. W sytuacji
jednak, gdy konsekwencją zaistnienia takich zachowań jest niepowstrzymanie się
przez sędziego od merytorycznego rozpoznania danej sprawy, pomimo możliwości
uświadamiania sobie sytuacji stworzenia uzasadnionych wątpliwości co do
bezstronności, to istotą przewinienia sędziego jest już niezłożenie wniosku o
wyłączenie go od rozpoznania sprawy a w konsekwencji wzięcie udziału w
rozpoznaniu sprawy; taki sędzia tylko poprzez złożenie wniosku w trybie art. 42 § 1
k.p.k. w zw. z art. 41 § 1 k.p.k. może w procesie karnym dochować nakazowi
przewidzianemu w § 10 Zbioru Etyki. Inaczej rzecz przedstawia się jeśli chodzi o te
czynności, które nie stanowią orzekania, a więc nie stanowią czynności rozpoznania
merytorycznego danej sprawy. Takimi czynnościami są niewątpliwie zarządzenia o
wyznaczaniu terminu rozprawy, czy też zarządzenia przygotowujące taką rozprawę, a
wśród tych ostatnich mieszczą się również zarządzenia o wyznaczeniu obrońcą z
urzędu określonego adwokata. W przypadku wydawania takich zarządzeń
powstrzymanie się od ich wydawania może przybrać formę mniej sformalizowaną, a
zatem nie musiało łączyć się ze złożeniem wniosku w oparciu o przepis art. 42 § 1
k.p.k. w zw. z art. 41 § 1 k.p.k. Przypomnieć przy tym należy, że w realiach sprawy
czynności takie w zakresie swych obowiązków wykonywał przewodniczący wydziału,
a zatem obwiniona nie musiała wydawać zarządzeń o wyznaczeniu adwokata J. R.;
zarządzenia te mógł wydać przewodniczący lub inny sędzia.
Po tych uwagach należy odnieść się do zarzutów obwinionej, ale w tym zakresie,
który nie jest objęty powyższymi wywodami. Podkreślić przy tym od razu należy, że
8
wywody zawarte powyżej skutkują niemożnością akceptacji zaskarżonego wyroku.
Wadliwość tego wyroku nie ogranicza się jednak tylko do tych obszarów. Trudno nie
zgodzić się ze skarżącą (zarzut w pkt. 4), że ocena niektórych dowodów stoi w
sprzeczności z normą art. 7 k.p.k. O ile ustalenia Sądu pierwszej instancji co do
istnienia po stronie obwinionej zaangażowania emocjonalnego w 2004 roku w
odniesieniu do adwokata J. R. nie budzą wątpliwości, to tożsame ustalenie odnoszące
się od 2005 roku do marca 2007 r. nie znajduje wyraźnej podstawy dowodowej, zaś
samo uzasadnienie wyroku obarczone jest w tym zakresie wykazanymi wcześniej
niekonsekwencjami. Wystarczy tu wskazać, że zarówno adwokat J. R. jak i obwiniona
zaprzeczali aby od 2005 roku obwinioną wiązał stosunek emocjonalny z adwokatem J.
R., a obdarzenie wiarą zeznań Teresy T.-B. nastąpiło pomimo tego, że jej relacji co do
charakteru pobytu w Centrum Handlowym „S. (...)” nie potwierdzał, wbrew
twierdzeniem sądu meriti (k. 9 uzasadnienia wyroku), adwokat J. R. (zaprzeczał, aby
na zakupach byli wspólnie). Nietrudno także dostrzec, że w uzasadnieniu wyroku nie
sposób znaleźć odniesienia się do tych wyjaśnień obwinionej oraz zeznań adwokata J.
R., które dotyczyły podwiezienia do rodziny obwinionej lub wyjścia do teatru. Skoro z
tych faktów wyciągane są wnioski co do istnienia takiego stosunku przyjacielskiego
lub emocjonalnego, to należałoby – w ramach obowiązku wynikającego z art. 7 k.p.k.,
odnieść się do tych dowodów, które przeczą takim wnioskom. Trudno też aprobować
twierdzenie Sądu pierwszej instancji, iż problem skonfliktowania świadka Teresy T.-
B. z obwinioną nie ma znaczenia dla oceny dowodów, jak też przyjąć jako uprawniony
pogląd, że w kategoriach niepożądanego z punktu widzenia wymiaru sprawiedliwości
należy ujmować możliwość przyjęcia w postępowaniu dyscyplinarnym innych ustaleń
co do stosunku osobistego niż w sprawie rozwodowej (str. 14 uzasadnienia wyroku).
Odnosząc się do tej ostatniej kwestii przypomnieć należy, że w sprawie rozwodowej
takich ustaleń dokonywano tylko do stycznia 2005 roku, a nie na dalszy okres czasu.
Trudno także bez dozy krytyki przyjąć opieranie się na zapiskach obwinionej, skoro
nie zostały one ujawnione w postępowaniu dyscyplinarnym, a jedynie uczyniono to w
sprawie rozwodowej. Uchybienie to ma mniejszą wagę od wskazanych wcześniej
chociażby z tego względu, że zapiski te dotyczą roku 2004 a ich treść została w części
zrelacjonowana przez obwinioną w trakcie postępowania dyscyplinarnego. Nie
zmienia to jednak faktu, że te zapiski nie zostały wprowadzone do procesu jako
samodzielny dokument procesowy.
Mając na uwadze powyższe argumenty, należało zaskarżony wyrok uchylić a
sprawę obwinionej przekazać do ponownego rozpoznania Sądowi Apelacyjnemu –
Sądowi Dyscyplinarnemu. Sąd ten rozpoznając sprawę ponownie będzie miał na
uwadze treść art. 443 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p., a zatem niemożność pogorszenia
sytuacji obwinionej w zakresie opisu czynu oraz ustaleń faktycznych zarówno w
wyroku, jak i w uzasadnieniu. W tym aspekcie będzie też związany wywiedzionym
9
powyżej poglądem prawnym co do możliwości powstrzymania się od orzekania w
procesie karnym tylko w oparciu o normę art. 42 § 1 k.p.k. w zw. z art. 41 § 1 k.p.k. a
nie zapisu Zbioru Etyki oraz zakresem (wydawanie zarządzeń) i czasem swych
zachowań, w których obwiniona mogła, ewentualnie, uchybić godności sędziego nie
stosując się do normy § 10 Zbioru Etyki (art. 442 § 3 k.p.k. w zw. z art. 128 u.s.p.).