Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III A Ua 408/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 12 września 2012 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Wydział III

Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Stanisława Kubica (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Staśkiewicz

SSA Grażyna Szyburska-Walczak

Protokolant:

Monika Horabik

po rozpoznaniu w dniu 12 września 2012 r. we Wrocławiu

sprawy z wniosku Wyższej Szkoły Handlowej we W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale zainteresowanego L. W.

o podstawę wymiaru składek

na skutek apelacji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu

z dnia 19 grudnia 2011 r. sygn. akt VIII U 1564/11

I. oddala apelację,

II. zasądza od strony pozwanej na rzecz wnioskodawcy kwotę 240 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Wnioskodawca płatnik składek – Wyższa Szkoła Handlowa w odwołaniu od decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 26 lipca 2011 r., stwierdzającej, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne zainteresowanego L. W. podlegającego ubezpieczeniom jako osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług i praca jest wykonywana w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy u płatnika składek wynosi na ubezpieczenie zdrowotne: 1.600,00 zł za luty 2009 r., - 2.810,00 zł za lipiec 2009 r., 600,00 zł za styczeń 2010 r. oraz decyzji z dnia 26 lipca 2011 r. stwierdzającej, iż podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne zainteresowanego L. W. podlegającego ubezpieczeniom jako osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług i praca jest wykonywana w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy u płatnika składek wynosi za lipiec 2010 r. kwotę 6.400,00 zł.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny: wnioskodawca - Wyższa Szkoła Handlowa z siedzibą we W. została utworzona w dniu 30 kwietnia 1997 r. Posiada ona uprawnienia do prowadzenia studiów na Wydziale Ekonomiczno - Menadżerskim, w tym studiów pierwszego stopnia na kierunkach: Bezpieczeństwo Wewnętrzne, Finanse i Rachunkowość oraz Ekonomia, studiów drugiego stopnia na kierunkach: Europeistyka oraz Turystyka i Rekreacja, wyższych studiów zawodowych na kierunkach Turystyka i Rekreacja, Europeistyka, Informatyka i Ekonometria, Marketing i Zarządzanie, a także studiów magisterskich na kierunku Zarządzanie i Marketing. Placówka ta wpisana jest w Rejestrze Uczelni Niepublicznych i Związków Uczelni Niepublicznych, prowadzonego przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Wyższa Szkoła Handlowa liczy około 3000 studentów oraz 200 - 300 nauczycieli akademickich. Większość pracowników zatrudniona jest na podstawie umów o pracę, pozostali pracownicy zatrudnieni są na podstawie umów cywilnoprawnych - umów zlecenia oraz umów o dzieło, przy czym umowy o dzieło dotyczą wyłącznie wykładów, natomiast umowy zlecenia obejmują swoim zakresem ćwiczenia, projekty oraz zajęcia samokształcenia. Etatowych pracowników jest około 60 osób, którzy wchodzą w skład tzw. minimów kadrowych na poszczególnych kierunkach studiów. Zajęcia prowadzone przez pracowników nieetatowych to około 25% zajęć realizowanych w Szkole. Podstawową formę nauki w tej placówce stanowią wykłady – około 50 – 54% wszystkich zajęć dydaktycznych. Są one prowadzone w wielu formach, w tym w formie tradycyjnej oraz na odległość. Prowadzenie wykładu na odległość wymaga od pracowników większego wkładu pracy własnej, gdyż wymaga przygotowania dużej bazy materiałów, zamieszczenia ich na stronach internetowych w postaci plików oraz systematycznego ich uaktualniania. W szkole istnieje harmonogram zajęć, do którego pracownicy muszą się dostosować, wyznaczając godziny zajęć dydaktycznych. Każdy z wykładowców ma przypisany dzień na wykład i określoną godzinę, co wynika z organizacji dydaktyki. Od częstotliwości wykładów zależy też ilość zajęć, ale nie ma tutaj reguły. Do 1 października 2011 r. obowiązywały standardy kształcenia, w których Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego narzucało pewną ilość godzin na przeprowadzenie przedmiotów w bloku ogólnym kierunkowym lub specjalistycznym, a nadto dawało ogólne sugestie co do zakresu materiału, jaki powinien być zrealizowany. Aktualnie szkoła sama musi tworzyć odpowiedni program. Jeżeli wnioskodawca zatrudniał do prowadzenia zajęć osobę, która ma kontakt z praktyką, to osoba taka, jako prowadzący miała wnieść wkład własny oraz wiedzę i w tym celu opracować sylabus przedmiotowy, w którym przedstawiała zakres zajęć, treść oraz metody realizacji. W sylabusie prowadzący w sposób ogólny określa przede wszystkim ilość godzin, stosowane metody dydaktyczne, formę i warunki zaliczenia danego przedmiotu, założenia i cele przedmiotu oraz treści programowe przedmiotu. Sylabusy dotyczą wszystkich przedmiotów, w tym również tych, które prowadzą pracownicy etatowi. Podlegają one kontroli przez Polską Komisję Akredytacyjną. W w/w placówce oświatowej pracownicy etatowi zatrudnieni są na stanowiskach: profesor zwyczajny, nadzwyczajny, adiunkt oraz asystent. Nadto uczelnia zatrudnia lektorów języków obcych. Pracownik etatowy ma pensum godzin, tj. ilość godzin zajęć dydaktycznych do przeprowadzenia rocznie. Dodatkowo wykonuje on inne obowiązki organizacyjne na rzecz uczelni - bierze udział w badaniach naukowych, zajmuje się kołami naukowymi, uczestniczy w komisjach dyscyplinarnych, itd. Osoby zatrudnione na umowę o dzido nie biorą udziału w tych zajęciach, nie mają innych obowiązków, niż określone w zawieranych umowach o dzieło. Umowy z nimi zawarte obejmują wyłącznie przekazanie wiedzy na dany temat, poza określonym sylabusem. Jednocześnie osoby zatrudnione na umowy o dzido na studiach stacjonarnych i niestacjonarnych zawierają dwie odrębne umowy, gdyż na studiach stacjonarnych inny jest zakres treściowy materiałów, inna ilość godzin niż na studiach niestacjonarnych, większy nacisk kładzie się tu na samokształcenie. Dodatkowo uczelnia zawiera osobne umowy o dzieło na tzw. wykłady weekendowe. Zarówno pracownicy zatrudnieni na podstawie umowy o pracę, jak i pracownicy zatrudnieni na podstawie umów cywilnoprawnych są kontrolowani przez kierownika katedry w zakresie prowadzonych zajęć dydaktycznych, przy czym takie hospitacje nie odbywają się na zajęciach każdego wykładowcy. Kierownik katedry pełni tu rolę koordynatora sylabusów, celem zapobieżenia powtórzenia ich treści. Każdorazowo pracownicy ci podpisują listę obecności, celem ustalenia, czy zajęcia rzeczywiście się odbyły. Nadzór kierownika katedry jest nadzorem jedynie nad wykonywaniem zajęć ile nad ich treścią. Nauczyciele akademiccy zatrudnieni u wnioskodawcy są niczym nie skrępowani przy wyborze treści, która chcą przekazać studentom. W sylabusach, kontrolowanych przez kierownika katedry widnieje wyłącznie zarys tematów, natomiast szczegółowe ich opracowanie pozostawiono samym pracownikom. To sam prowadzący zajęcia musi dostosować program nauczania do efektów kształcenia, poziomu studentów, kierunku studiów. Do wykładów prowadzonych przez nauczycieli akademickich zatrudnionych w na podstawie umowy o dzieło Wyższej Szkole Handlowej, przygotowywane są skrypty, konspekty oraz prezentacje. Zainteresowany L. W. podjął zatrudnienie w Wyższej Szkole Handlowej w 2008 r. Wszystkie wykłady, które prowadził na tej uczelni objęte były umową o dzieło. Umów ze Szkoła miał zawartych dużo bowiem co semestr prowadził inny wykład, dla innego kierunku studiów i inny był zakres tematyczny wykładów. Sam decydował jakie treści ma zawierać jego wykład w zależności od kierunku studiów, dostosowywał wiadomości do stopnia zaawansowania wiedzy studentów. Sam też określał przebieg wykładu. Jego wykład składa się z czterech elementów: 1.slajdy,które prezentują ogólnie treść wykładów, 2. przekaz słowny, 3. ćwiczeń umieszczonych na prywatnej stronie internetowej zainteresowanego (sam taką stronę bowiem platforma internetowa szkoły nie odpowiada mu), którą prowadzi od 10 lat, 4. konsultacji oraz wymiana poglądów na forum, które prowadzi. Formalnie, z przedmiotów, które prowadzi, nie ma egzaminów, niemniej jednak sam przeprowadza sprawdzian z całości treści swoich wykładów. Na kierunku informatyka i ekonometria sprawdzian ma charakter ustny, na zarządzaniu-pisemny. Zainteresowany sam o tym decyduje. Przedmiotem umów o dzieło zawieranych z zainteresowanym było opracowanie koncepcji i przeprowadzenie cyklu wykładów dotyczących wybranych przedmiotów nauczania. W szczególności przedmiot dzieła obejmował: - opracowanie i udostępnienie wnioskodawcy konspektu do zajęć objętych przedmiotem w ciągu kilkunastu dni od daty zawarcia umowy lub przed rozpoczęciem pierwszych zajęć, zgodnie z szablonem dostępnym w Biurze Dydaktyki oraz sylabusem przedmiotu, zrealizowanie w ciągu semestru i według ustalonego przez wnioskodawcę harmonogramu zajęć według oryginalnych metod opracowanych przez autora w planowanym wymiarze godzin, opracowanie zadań oraz kryteriów zaliczenia przedmiotu, przeprowadzenie egzaminu lub zaliczenia w trybie wynikającym z sesji egzaminacyjnej podstawowej i poprawkowej oraz ewentualnie komisyjnie, - przeprowadzenie indywidualnych konsultacji w formie dyżurów w siedzibie wnioskodawcy w określonej ilości godzin w semestrze oraz w z góry określonych terminach. Przy tym autor zobowiązywał się przenieść na wnioskodawcę przysługujące mu do dzieła prawa majątkowe. Nadto w ramach w/w umów wnioskodawca zobowiązywał się w terminach i na zasadach u niego obowiązujących do nieodpłatnego udostępnienia zainteresowanemu środków koniecznych do wykonywania przedmiotu umowy w postaci sal wykładowych, posiadanych rzutników pisma, projektorów, magnetowidów oraz zbiorów bibliotecznych znajdujących się w jego zasobach. Termin wykonania dzieła strony określiły jako dzień złożenia we właściwym Dziekanacie wnioskodawcy wypełnionego protokołu zaliczeń lub egzaminów obejmującego sesję podstawową. Za wykonanie dzieła oraz przeniesienie autorskich praw majątkowych wnioskodawca zobowiązywał się zapłacić zainteresowanemu honorarium. Umowy o dzieło zawierane przez wnioskodawcę z zainteresowanym dotyczyły każdego wykładu osobno. W sytuacji, gdy w jednym semestrze zainteresowany prowadził więcej niż jeden wykład, wówczas zawierano z nim odrębną umowę na każdy wykład. Zainteresowany w ramach powierzonych mu czynności sam przygotowywał tematy poszczególnych wykładów, opracowywał zagadnienia, które miały być poruszane na wykładach, czyniąc to w oparciu o standardy programowe, które znajdował na stronach Ministerstwa Szkolnictwa Wyższego. Nadto sam gromadził literaturę na dany temat oraz wybierał z rue) najważniejszy, w jego przekonaniu, materiał dla studentów, pod kątem przyszłego egzaminu. Jeżeli zainteresowany miał przygotować wykład, który prowadził rok wcześniej, bazował na zagadnieniach zawartych w poprzednim sylabusie, poszerzając je o nową literaturę oraz fakty. Uczelnia nie narzucała mu tematów wykładów, nie była wywierana na nim presja, jakie kwestie w ramach wykładów powinien poruszyć. Ponadto miał on możliwość współdecydowania o dniach i godzinach wykładów. Zainteresowany prowadził też wykłady w formie prezentacji multimedialnej. Prowadzący wykłady byli kontrolowani, przy czym nie wszyscy, przez Państwową Komisję Akredytacyjną. W okresie od dnia 2 grudnia 2005 r. do dnia 8 grudnia 2005 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych - Oddział we W., Wydział Kontroli Płatników Składek przeprowadził kontrolę w siedzibie wnioskodawcy w zakresie: prawidłowości i rzetelności obliczania, potrącania i opłacania składek i innych wpłat, do których pobierania zobowiązany jest Zakład oraz zgłaszania do ubezpieczeń społecznych i ubezpieczenia zdrowotnego, prawidłowości i terminowości opracowywania wniosków o świadczenia emerytalne i rentowe, ustalenia kapitału początkowego, a także ustalenia uprawnień do świadczeń z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa, zasiłków rodzinnych, pielęgnacyjnych i wychowawczych oraz świadczeń rodzinnych, wypłacania świadczeń i zasiłków, dokonywania rozliczeń z tego tytułu, oraz wystawiania zaświadczeń lub zgłaszania danych dla celów ubezpieczeń społecznych. Kontrolą objęto okres od dnia 1 stycznia 1999 r. do dnia 31 października 2005 r. Nie stwierdzono wówczas nieprawidłowości w zakresie obliczania i potrącania składek na ubezpieczenia społeczne i ubezpieczenia zdrowotne. Ustalono, iż w okresie objętym kontrolą wnioskodawca obliczał oraz potrąca składki na w/w ubezpieczenia oraz na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych stosując obowiązujące zasady. Równocześnie stwierdzono, iż wszystkie osoby podlegające ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu w okresie objętym kontrolą zostały do tych ubezpieczeń zgłoszone. W okresie od dnia 2 lutego 2011 r. do dnia 27 maja 2011 r. Wydział Kontroli Płatników Składek tut. Oddziału ZUS przeprowadził w siedzibie wnioskodawcy kolejną kontrolę w zakresie jw. Z ustaleń pokontrolnych wynika, iż w miesiącach luty 2009r i styczeń 2010r oraz lipiec 2010r nie ustalono podstawy wymiaru składek oraz nie naliczono składki na ubezpieczenie zdrowotne, L. W. z tytułu wykonywania pracy na podstawie umowy o świadczenie usług (do której zgodnie z k.c. stosuje się przepisy dotyczące zlecenia). W dniu 27 maja 2011 r. wnioskodawca wniósł zastrzeżenia do w/w protokołu kontroli, przy czym zastrzeżenia te nie zostały uwzględnione przez organ rentowy. W oparciu o w/w protokół kontroli organ rentowy wydał w dniu 26 lipca 2011 r. dwie decyzje, tj. decyzję nr (...),w której stwierdził, iż podstawa wymiaru składek na ubezpieczenia zainteresowanego L. W. podlegającego ubezpieczeniom jako osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług i praca jest wykonywana w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy u płatnika składek - Wyższej Szkoły Handlowej, będącego w niniejszej sprawie wnioskodawcą, wynosi na ubezpieczenie zdrowotne: 1.600,00 zł za luty 2009 r., 2.810,00 zł za lipiec 2009 r., 1.600,00 zł za styczeń 2010 r., oraz decyzję nr (...),w której pozwany organ rentowy stwierdził, iż podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne zainteresowanego L. W. podlegającego ubezpieczeniom jako osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług i praca jest wykonywana w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy u płatnika składek – Wyższej Szkoły Handlowej, będącego w niniejszej sprawie wnioskodawcą, wynosi za lipiec 2010r kwotę 6.400,00 zł.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd Okręgowy we Wrocławiu Sąd Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z dnia 19 grudnia 2011r zmienia decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 26 lipca 2011 r. znak: 470000/41/612/2011, (...)- (...), w ten sposób, że stwierdził, że podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne L. W. jako osoby wykonującej umowę o dzieło w Wyższej Szkole Handlowej we W. za okres: luty 2009r, lipiec 2009r., styczeń 2010r. wynosi 00,00 zł; oraz zmienił decyzję Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 26 lipca 2011r znak: (...), Nr (...)- (...), w ten sposób, że stwierdza, iż podstawa wymiaru składek na ubezpieczenie zdrowotne L. W. jako osoby wykonującej umowę o dzieło w Wyższej Szkole Handlowej we W. za okres: lipiec 2010r. wynosi 00,00 zł i zasądził od strony pozwanej na rzecz wnioskodawcy kwotę 360 zł, tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

W uzasadnieniu do wyroku Sąd Okręgowy wskazał, że ustalił powyższy stan faktyczny nie tylko na podstawie zebranych dowodów rzeczowych w postaci umów zawieranych przez wnioskodawcę z zainteresowanym, sylabusów opracowanych przez zainteresowanego, innych materiałów dydaktycznych, protokołu kontroli przeprowadzonej w Wyższej Szkole Handlowej w okresie od dnia 2 grudnia 2005 r. do dnia 8 grudnia 2005 r. oraz akt organu rentowego, lecz również na podstawie zeznań zainteresowanego oraz samego wnioskodawcy, które w ocenie Sądu stanowią wiarygodną i spójną relację dotyczącą przebiegu zdarzeń między nimi oraz między wnioskodawcą a organem rentowym. Zeznania te potwierdzają stanowisko procesowe wnioskodawcy, które konsekwentnie utrzymywał w procesie. Sąd Okręgowy uznał, że umowy łączące wnioskodawcę z zainteresowanym niewątpliwie były umowami o dzieło. Jak już ustalono, przedmiotem umowy o dzieło mogą być nie tylko rezultaty materialne, ale także rezultaty niematerialne i to nie ucieleśnione. W niniejszej sprawie przedmiotem zawartych umów było opracowanie koncepcji i przeprowadzenie cyklu wykładów z wybranej tematyki dla celów dydaktycznych, przy czym rezultat został dokładnie określony w zawieranych umowach jako wykonanie dzieła - przygotowanie i przeprowadzenie na koszt zamawiającego dzieła, którego treścią jest opracowanie koncepcji i przeprowadzenie cyklu wykładów z wybranej tematyki dla celów dydaktycznych. Przedmiot dzieła został szczegółowo określony w § 1 ust. 2 rzeczonych umów i obejmował: opracowanie i udostępnienie wnioskodawcy konspektu do zajęć objętych przedmiotem w ciągu kilkunastu dni od daty zawarcia umowy lub przed rozpoczęciem pierwszych zajęć, zgodnie z szablonem dostępnym w Biurze Dydaktyki oraz sylabusem przedmiotu, zrealizowanie w ciągu semestru i według ustalonego przez wnioskodawcę harmonogramu zajęć według oryginalnych metod opracowanych przez autora w planowanym wymiarze godzin, opracowanie zadań oraz kryteriów zaliczenia przedmiotu, przeprowadzenie egzaminu lub zaliczenia w trybie wynikającym z sesji egzaminacyjnej podstawowej i poprawkowej oraz ewentualnie komisyjnie, przeprowadzenie indywidualnych konsultacji w formie dyżurów w siedzibie wnioskodawcy w określonej ilości godzin w semestrze oraz w z góry określonych terminach. Nie budziło wątpliwości Sądu Okręgowego, że wykład, którego przeprowadzenie było przedmiotem w/w umów jest dziełem, gdyż wymaga ogromnego wkładu pracy w opracowanie materiałów dydaktycznych, śledzenia najnowszych opracowań, aktualnej literatury, dokonań naukowych, co miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika bowiem dobitnie, iż zainteresowany w taki właśnie sposób realizował przedmiot umowy. Przede wszystkim sam zbierał materiał na dany temat, selekcjonując go i wybierając rzeczy najważniejsze dla studentów. Nadto przygotowując wykłady opracowywał pytania i problemy dla studentów, a następnie ich egzaminował w sposób przez siebie ustalony (z uwagi na brak obowiązku egzaminów z jego przedmiotu). W tym zakresie nie był związany stanowiskiem wnioskodawcy, który w żaden sposób nie narzucał mu przedmiotów wykładów ani też nigdy nie zanegował stosowanych przez niego metod prowadzenia wykładu oraz treści przekazywanych na nich studentom. Praca świadczona przez zainteresowanego była więc pracą w pełni samodzielną, zaś ingerencja uczelni sprowadzała się tutaj jedynie do nadzoru nad wykonywaniem zajęć, nie zaś nad ich treścią w tym zakresie nauczyciele akademiccy zatrudnieni u wnioskodawcy pozostawali całkowicie autonomiczni. Dodatkowo, w celu wykonania przedmiotu umowy, zainteresowany, podobnie jak pozostali zatrudnieni u wnioskodawcy nauczyciele akademiccy, opracowywał zbiory informacji o sposobie i treści planowanych do przeprowadzenia w danym semestrze wykładów w postaci tzw. sylabusów, którym z reguły towarzyszyły materiały poglądowe, skrypty. Aby zapewnić właściwą koordynację pracy oraz zapobiec dowolności i powtarzaniu treści kierownik katedry kontrolował spływające do niego sylabusy. I właściwie wyłącznie w tym zakresie nadzorowano pracę zainteresowanego, ani bowiem w trakcie jednorazowej wizyty kierownika katedry na prowadzonym przez niego wykładzie, ani w okresie późniejszym nie było zastrzeżeń do treści tych wykładów, co wskazuje bezsprzecznie na samodzielny charakter wykonywanej przez niego pracy i niezależność od wnioskodawcy przy wykonywaniu przyjętego przez siebie zobowiązania. Na marginesie dodać należy, iż w przedmiotowym okresie nie było również żadnych zaleceń w tym względzie ze strony Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, a jedynie istniały pewne standardy programowe, w oparciu o które zainteresowany opracowywał zagadnienia a z czego korzystał z inicjatywy własnej a nie kierując się wymogami czy sugestiami Szkoły. Ponadto Sąd Okręgowy zaznaczył, że zainteresowany miał co prawda obowiązek przygotowania pytań egzaminacyjnych i przeprowadzenia egzaminu, jednakże wyniki egzaminu miały być rezultatem wykonywanej przez niego pracy, a jedynie studenci nabędą wiedzę, stosowną do dyplomu, jaki ma być pochodną ukończenia obranego przez nich kierunku studiów i taki też rezultat wnioskodawca oraz zainteresowany przewidzieli, zawierając rzeczone umowy. Podkreślić tu należy, że nabyta przez studentów wiedza była tez uzależniona od kierunku studiów, poziomu słuchaczy. Abstrahując od powyższego, zważyć należy, iż jakkolwiek zainteresowany podpisywał listy obecności, to sam fakt ich podpisywania nie przesądza jeszcze o tym, iż omawianej sprawie mamy do czynienia z umową zlecenia, czy też z innym stosunkiem cywilnym. Podkreślić należy tu, o czym była mowa już wcześniej, iż jedną z cech umowy o dzieło jest to, iż w sytuacji, gdy wymaga tego właściwa organizacja pracy w danym zakładzie, pracodawca może wymagać, aby osoby zatrudnione w oparciu o tą umowę zgłaszały się do zakładu pracy codziennie o oznaczonej godzinie w celu dokonania pewnych czynności lub osiągnięcia określonego rezultatu. Z akt sprawy wynika bezsprzecznie, iż w omawianym przypadku wykładowcy podpisywali listę obecności, jednak czynili to jedynie w celu potwierdzenia, że wykład rzeczywiście się odbył. Pozwalało to uczelni starać się o dofinansowanie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. A zatem rygor porządkowy wprowadzony u wnioskodawcy miał na celu wyłącznie zapewnienie harmonijnego przebiegania toku pracy oraz pozwala ubiegać się o dodatkowe środki finansowe, nie zmierzał zaś do ograniczenia autonomiczności osób prowadzących wykłady. Temu też celowi służyły hospitacje przez członków Państwowej Komisji Akredytacyjnej oraz niekiedy przeprowadzane przez Kierownika Katedry. Taki system, zdaniem Sądu Okręgowego w żaden sposób nie naruszał więc uprawnień zainteresowanego wynikających z zawartych miedzy nim a wnioskodawcą umową. W ocenie Sądu Okręgowego zasadne są też twierdzenia wnioskodawcy odnośnie braku powtarzalności wykonywanej przez zainteresowanego pracy. Omawiając tę kwestię zaznaczyć należy przede wszystkim, że każdy wykład przygotowywany przez zainteresowanego, jak i pozostałych prowadzących dotyczył innej tematyki oraz przeprowadzany był w różny sposób – w formie konspektów, slajdów, prezentacji multimedialnych, o czym wiadomo Sądowi nie tylko z zeznań zainteresowanego oraz samego wnioskodawcy, lecz również z urzędu, na podstawie innych podobnych spraw toczących się z odwołań wnioskodawcy. A zatem, nawet jeśli przyjąć by, że samo wygłoszenie wykładu może budzić wątpliwości dla uznania jego rezultatu to już takich wątpliwości budzić nie może utrwalenie go w jakiejkolwiek postaci czy to w prezentacji czy w konspekcie – jak to miało miejsce w niniejszej sprawie. Nadto Sąd Okręgowy wskazał, że nie bez znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy pozostaje fakt, iż każdy wykład zawierana była osobna umowa, przy czym ilość wykładów dostosowana była do potrzeb uczelni. Nadto stosunek prawny łączący zainteresowanego z wnioskodawcą cechował brak trwałości i ciągłości, bowiem zatrudnienie miało charakter krótkotrwały i następowało wyłącznie na okres przygotowania i przeprowadzenia poszczególnych wykładów.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł pozwany organ rentowy, który zaskarżając wyrok w całości zarzucił mu naruszenie przepisów prawa materialnego przepisu art. 83 ust. l, w związku z rt. 41, art. 46 i rt. 47 ustawy z dnia 13 października 1998r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.) oraz art. 66 ust. l pkt 1e i rt. 81 ust. l ustawy z dnia 27 sierpnia 2004r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008r. Nr 164, poz. 1027 ze zm.), przez zwolnienie ubezpieczonych i płatnika z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie zdrowotne od osiągniętego przychodu; naruszenie przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię i zastosowanie art. 627 k. c. oraz art. 734 k. c. przy przyjęciu, że umowy zawierane przez Wnioskodawcę są umowami o dzieło, podczas gdy prawidłowa wykładnia i zastosowanie tych przepisów wskazuje, iż Zainteresowany wykonywał umowę zlecenie; naruszenie przepisów prawa procesowego art. 233 § l k.p.c. przez brak wszechstronności w ocenie dowodów na okoliczność spornego zatrudnienia Zainteresowanego uznając umowę zlecenia jako umowę o dzieło. Wskazując na powyższe zarzuty pozwany organ rentowy wniósł o zmianę wyroku Sądu I instancji w całości i oddalenie odwołania.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja organu rentowego nie podlega uwzględnieniu.

Przedmiotem sporu jest ocena rodzaju łączących wnioskodawczynię z zainteresowanym umów. Obowiązkiem L. W. zgodnie z zawartymi umowami było przeprowadzenie wykładów według harmonogramu ustalonego z (...), przeprowadzanie egzaminów i konsultacji. Strony zawierające umowy oznaczyły je jako umowy o dzieło wraz z przeniesieniem praw autorskich. Umowy zostały sporządzone według określonego schematu.

Przepis art. 353 1 kodeksu cywilnego wyraża zasadę swobody umów, zgodnie z którą podmiotom prawnym przyznaje się możliwości zawierania i kształtowania treści umów w granicach zakreślonych przez prawo, naturę (właściwość) stosunku prawnego oraz zasady współżycia społecznego.

Zgodnie z treścią przepisu art. 627 kc, przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Natomiast w myśl przepisu art. 734 § 1 kc, przez umowę zlecenia przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności prawnej dla dającego zlecenie, przy czym do pokrewnych do zlecenia umów o świadczenie usług (art. 750 kc) stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu. Wskazane przepisy wskazują na definicję stosunku zlecenia czy też umowy o dzieło.

Dokonując porównania wskazanych regulacji prawnych dotyczących obu rodzajów umów wskazać należy, iż obie umowy mogą być zaliczone do umów o świadczenie usług w szerokim znaczeniu. Jednakże obie umowy różnią się w zakresie podstawowych elementów konstytutywnych stanowiących o istocie umowy. Podstawą cechą umowy o dzieło jest ustalenie, iż umowa ta należy do umów rezultatu tzn. że oceny wykonania umowy dokonuje się przez pryzmat osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu – dzieła, które może mieć postać zarówno materialną jak i niematerialną. Jak zostało wykazać powyżej istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu, który może mieć postać zarówno materialną, jak i niematerialną. Rezultaty niematerialne mogą być „ucieleśnione” w przedmiocie materialnym (rzeczy), jednakże mogą też nie mice takiego materialnego ucieleśnienia. W tym zakresie wskazać należy na cały katalog dzieł o charakterze materialnym zawierają przepisy prawa autorskiego. Zgodnie z treścią przepisu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz. U. z 2006 roku, Nr 90, poz. 631 z późń. zm.) przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia. Wskazać należy, iż na gruncie obowiązujących przepisów prawa wygłoszenie i prowadzenie wykładów bywa zakwalifikowane jako dzieło o charakterze niematerialnym.

Natomiast istota umowy zlecenie zasadza się w ustaleniu, iż jest to umowa starannego działania. Oznacza to, iż do oceny wykonania umowy konieczne jest nie osiągniecie określonego rezultatu, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku. Tym samym w przypadku umowy zlecenie ocenie podlega nie konkretnie osiągnięty cel, ale czynności zmierzające do jego osiągnięcia oraz staranność ich wykonania.

Kolejnym z kryteriów rozróżnienia umowy o dzieło od umowy zlecenia jest też kryterium podmiotowe. Przyjmujący zamówienie (w przypadku umowy o dzieło) wybierany jest z uwagi na jego cechy podmiotowe tj. odpowiedni zawód, specyficzne umiejętności czy też predyspozycje. W przypadku umowy zlecenia cechy osobowe zleceniobiorcy nie są tak istotne. Prowadzi to wniosku, iż w przypadku umowy zlecenia osobiste wykonanie zamówienia nie ma tak istotnego znaczenia jak w przypadku umowy o dzieło.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż prawidłowo uznał Sąd Okręgowy, że w zainteresowanego i wnioskodawcę łączyły umowy o dzieło a tym samym, że nie ma podstaw do obciążania wnioskodawcy obowiązkiem zapłaty składek na ubezpieczenie zdrowotne.

Z ustalonego stanu faktycznego wynika, że strony zawierały umowy o dzieło których przedmiotem było opracowanie koncepcji i przeprowadzenie cyklu wykładów z wybranej tematyki dla celów dydaktycznych. W tym zakresie strony w treści umowy szczegółowo określiły jej przedmiot wskazując, że wykonujący dzieło zobowiązany jest do opracowania i udostępnienia wnioskodawcy konspektu do zajęć objętych przedmiotem w ciągu kilkunastu dni od daty zawarcia umowy lub przed rozpoczęciem pierwszych zajęć, zgodnie z szablonem dostępnym w Biurze Dydaktyki oraz sylabusem przedmiotu, zrealizowania w ciągu semestru i według ustalonego przez wnioskodawcę harmonogramu zajęć według oryginalnych metod opracowanych przez autora w planowanym wymiarze godzin, opracowania zadań oraz kryteriów zaliczenia przedmiotu, przeprowadzenia egzaminu lub zaliczenia w trybie wynikającym z sesji egzaminacyjnej podstawowej i poprawkowej oraz ewentualnie komisyjnie, przeprowadzenia indywidualnych konsultacji w formie dyżurów w siedzibie wnioskodawcy w określonej ilości godzin w semestrze oraz w z góry określonych terminach.

Jak zostało to wskazane powyżej poza wszelką wątpliwość jest, że wygłoszenie wykładu może być uznane za rezultat dzieła. Ocena czy wykład może być uznany za rezultat dzieła zależy od ustalenia czy wygłaszający sam opracowywał jego temat, zbierało niego materiały. Jak wynika z materiału dowodowego w sprawie zainteresowany samodzielnie wybierał tematy wykładów, samodzielnie weryfikował materiały do niego, przygotowywał prezentacje, przygotowywał materiały dla studentów. Ponadto jak ustalił Sąd Okręgowy zainteresowany dokonywał również weryfikacji wiedzy studentów pomimo, że nie wymagał tego regulamin szkoły. Ponadto zainteresowany samodzielnie przygotowywał zbiory informacji o sposobie i treści planowanych do przeprowadzenia w danym semestrze wykładów w postaci tzw. sylabusów, którym z reguły towarzyszyły materiały poglądowe, skrypty. Tym samym uznać należy, iż zainteresowany prowadził wykłady samodzielnie i w zakresie ich treści nie był kontrolowany.

Kontrola dokonywana przez kierownika katedry sprowadzała się jedynie do koordynacji pracy wykładowców. Nie sposób uznać również, że podpisywanie przez zainteresowanego listy obecności może zostać uznane za nadzór wnioskodawcy. W szczególności wskazać należy, iż podpisywanie przez zainteresowanego listy obecności miało na celu weryfikacje jedynie faktu, że wykład rzeczywiście się odbył. Jak słusznie zauważył Sad Okręgowy pozwalało to uczelni starać się o dofinansowanie z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Ponadto zdaniem Sądu Apelacyjnego umowy zawierane przez wnioskodawcę z zainteresowanym nie mają cechy powtarzalności. Jak wynika bowiem z ustalonego stanu faktycznego każdy z wykładów przygotowywanych przez zainteresowanego miał inny temat i przeprowadzany był w różny sposób.

Sąd Apelacyjny w pełni zgadza się z ustaleniami dokonanymi przez Sąd I instancji. Sąd Okręgowy słusznie uznał, iż decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych stwierdzające podstawę wymiaru składek na ubezpieczenia społeczne zainteresowanego L. W. podlegającego ubezpieczeniom jako osoba wykonująca umowę agencyjną, umowę zlecenia lub umowę o świadczenie usług i praca jest wykonywana w siedzibie lub w miejscu prowadzenia działalności zleceniodawcy u płatnika składek jest nieprawidłowa i powinny zostać zmienione. Natomiast Sąd Apelacyjny nie podzielił zarzutów apelacji organu rentowego, które sprowadzają się do polemiki z ustalonym stanem faktycznym sprawy.

Z wymienionych względów Sąd Apelacyjny orzekł o oddaleniu apelacji na podstawie art. 385 kpc.

Orzeczenie o kosztach oparto na podstawie przepisu art. 98 kodeksu postępowania cywilnego oraz § 12 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

K.S.