Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 4 KWIETNIA 2012 R.
III KK 133/11
1. Prawo do pomocy tłumacza przysługuje oskarżonemu, który nie
włada w wystarczającym stopniu językiem polskim w zakresie, w jakim jest
to konieczne dla zabezpieczenia elementarnych gwarancji procesowych.
2. Nie jest wymagane pisemne przetłumaczenie całych akt danej
sprawy, a tylko materiałów niezbędnych dla zapewnienia oskarżonemu
rzetelnego procesu.
Przewodniczący: sędzia SN P. Kalinowski.
Sędziowie: SN J. Sobczak (sprawozdawca), SA (del. do SN) P.
Mirek.
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Nowińska.
Sąd Najwyższy w sprawie Juozasa P., skazanego z art. 258 § 3 k.k. i
innych, po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2012
r., kasacji, wniesionej przez obrońcę skazanego od wyroku Sądu
Apelacyjnego w L. z dnia 7 grudnia 2010 r., utrzymującego w mocy wyrok
Sądu Okręgowego w L. z dnia 27 stycznia 2010 r.,
o d d a l i ł kasację, jako oczywiście bezzasadną (...).
2
U Z A S A D N I E N I E
W kasacji skierowanej przeciwko wyrokowi Sądu Apelacyjnego w L. z
dnia 7 grudnia 2010 r., utrzymującemu w mocy wyrok Sądu Okręgowego w
L. z dnia 27 stycznia 2010 r. obrońca skazanego Juozasa P. zarzucił
rażące naruszenie prawa procesowego, które miało wpływ na treść
zaskarżonego orzeczenia, a mianowicie: w pkt 1 – art. 433 k.p.k. w zw. z
art. 457 § 3 k.p.k., art. 4 k.p.k., art. 5 k.p.k., art. 9 k.p.k., art. 170 § 2 k.p.k.,
poprzez pogwałcenie prawa skazanego do sprawiedliwego procesu, tj.
zaniechanie prowadzenia postępowania dowodowego w całości celem
weryfikacji składanych przez niego wyjaśnień; oraz w pkt 2 – art. 433 k.p.k.
w zw. z art. 457 § 3 k.p.k. i art. 6 k.p.k., poprzez nierozważenie zarzutów
apelacji i przyjęcie, że skazany w trakcie procesu miał w sposób należyty
zapewnione prawo do obrony, podczas gdy: Sąd uniemożliwił skazanemu
kontakt z obrońcą, w obecności tłumacza języka litewskiego, z wyłączeniem
osób trzecich, celem rzetelnego przygotowania i prowadzenia obrony;
nadto skazanemu nie udostępniono, do dnia zakończenia procesu
wnioskowanych przez niego odpisów orzeczeń oraz kopii protokołów wraz z
ich tłumaczeniami na język litewski, pomimo, że Sąd wydał w tym
przedmiocie stosowne postanowienie.
W konkluzji skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w
L. oraz wyroku Sądu Okręgowego w L. i przekazanie przedmiotowej sprawy
do ponownego rozpoznania przez Sąd pierwszej instancji. Nadto, wniósł o
zasądzenie na jego rzecz kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej
skazanemu z urzędu.
W odpowiedzi na kasację prokurator wniósł o jej oddalenie jako
oczywiście bezzasadnej podnosząc, że sprowadza się ona do polemiki z
ustaleniami poczynionymi przez sądy obu instancji, a zarzuty kasacyjne są
w zasadzie powtórzeniem zarzutów apelacyjnych, przy czym argumentacja
3
zawarta w uzasadnieniu kasacji odnosi się w równym stopniu do wyroków
obu instancji.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Kasacja jest oczywiście bezzasadna w rozumieniu art. 535 § 3 k.p.k.
Wprawdzie podnoszone w kasacji zarzuty wskazują na obrazę prawa
procesowego, to jednak – jak słusznie zauważono w pisemnej odpowiedzi
na kasację – w istocie godzą w ocenę zgromadzonego materiału
dowodowego, a w konsekwencji w prawidłowość poczynionych w sprawie
ustaleń faktycznych. Zarzuty adresowane bezpośrednio do orzeczenia sądu
odwoławczego ograniczają się do wskazania rzekomej obrazy przepisów
art. 457 § 3 k.p.k. i art. 433 k.p.k. jednak analiza treści tych zarzutów,
połączonych z uzasadnieniem kasacji, pozwala na stwierdzenie, że
podnoszone uchybienia nie miały w rzeczywistości miejsca.
Sąd odwoławczy w sposób rzetelny wywiązał się z funkcji kontrolnej
zaskarżonego orzeczenia Sądu pierwszej instancji. Z przeprowadzonych w
tym zakresie czynności sprawdzających sporządził uzasadnienie, z którego
bezspornie wynika, że rozpoznał i omówił wszystkie zarzuty podniesione w
apelacji, wskazując na powody ich odrzucenia. Prezentowane przez
skarżącego stanowisko dowodzi jedynie braku akceptacji dla wywodów
sądu odwoławczego.
Jeszcze raz podkreślić należy, że postępowanie w przedmiotowej
sprawie zostało przeprowadzone w pełnym zakresie, zaś zgromadzone
dowody poddane gruntownej, szczegółowej ocenie i weryfikacji.
Przedstawiona w uzasadnieniu wyroku argumentacja, co do dania wiary
jednym dowodom i odmowy wiarygodności innym, pozostaje pod ochroną
art. 7 k.p.k., jest logiczna, spójna, zgodna ze wskazaniami wiedzy i
doświadczenia życiowego.
Wskazać w tym miejscu wypada, że zarzut obrazy art. 170 § 2 k.p.k.
razi brakiem krytycyzmu. Przytoczona w uzasadnieniu kasacji
4
argumentacja w sposób zupełnie dowolny sprowadza się, najprościej
mówiąc, do przypisywania Sądowi motywów, które nigdy w
zaprezentowanej przez obrońcę formie, nie miały miejsca. Wyjaśnienia
Juozsa P., tak jak każdy dowód, podlegały ocenie i konfrontacji z
pozostałymi dowodami zgromadzonymi w sprawie. To, że ostatecznie
wyniki tego przyrównania nie wypadły korzystnie dla skazanego (został on
uznany winnym zarzucanych mu czynów) nie stanowi bynajmniej o tym, że
Sąd dopuścił się obrazy wskazanego przepisu. Nie świadczy o tym także
oddalenie przez Sąd wniosków dowodowych zgłaszanych przez obrońcę,
tak w zakresie powołania zespołu biegłych z zakresu fonoskopii czy zeznań
świadków na okoliczność alibi dla skazanego. Zgodzić się należy z
konstatacją Sądu Apelacyjnego, że sporządzona w przedmiotowej sprawie
opinia stanowiła pełnowartościowy dowód, była pełna, jasna, pozbawiona
jakichkolwiek sprzeczności. Nie było zatem potrzeby sięgania po
rozwiązanie przewidziane w art. 201 k.p.k. tylko z powodu spekulacji
obrońcy o możliwości uzyskania bardziej kategorycznych wniosków czy
twierdzeń. Na pełną aprobatę zyskuje także argumentacja Sądu drugiej
instancji, co do niedopuszczenia zeznań kolejnych świadków.
Wskazywanie na etapie postępowania kasacyjnego na obrazę
przepisów art. 4 i 5 § 2 k.p.k. jawi się jako całkowicie niezasadne, a wręcz
nieuprawnione. Obraza art. 4 k.p.k. nie może być samodzielną podstawą
zarzutu, bowiem przepis ten formułuje ogólną zasadę procesową, której
naruszenie może nastąpić przez obrazę konkretnych przepisów
postępowania gwarantujących realizację zasady obiektywizmu. Na takie
przypadki ani apelacja ani kasacja jednak nie wskazują.
Wyrażona w treści art. 5 § 2 k.p.k. zasada in dubio pro reo jest
adresowana do organów postępowania karnego. Oznacza to, że do jej
naruszenia dochodzi jedynie wówczas, gdy ów organ – mimo dostrzeżenia
nie dających się usunąć wątpliwości – nie rozstrzyga ich na korzyść
5
oskarżonego. Argumentacja zawarta w uzasadnieniach sądów obu instancji
nie wskazuje na to, by wyrokujące w tej sprawie sądy powzięły nie dające
się usunąć wątpliwości natury faktycznej i nie postąpiły zgodnie z nakazem
wynikającym z art. 5 § 2 k.p.k.
Ponadto wskazać należy, że choć w kasacji obrońca „wypiera się”
zarzutu dotyczącego błędu w ustaleniach faktycznych, to jednak argumenty
przywołane w uzasadnieniu tego nadzwyczajnego środka zaskarżenia
wskazują, że w rzeczywistości do tego właśnie sprowadzają się zgłoszone
zarzuty.
Wbrew skarżącemu, niekorzystne dla skazanego ustalenia faktyczne
uwzględniały całokształt zgromadzonego materiału dowodowego i logicznie
wynikały z treści przeprowadzonych dowodów. Odmienny punkt widzenia
zaprezentowany w uzasadnieniu kasacji stanowi jedynie bezpodstawną
polemikę z prawidłowym stanowiskiem sądu odwoławczego.
Także kolejny zarzut obrońcy jest nietrafny. W tym zakresie również
kontrola Sądu drugiej instancji była pełna i właściwa. Nie ma racji skarżący
twierdząc, że w rozpoznawanym judykacie doszło do naruszenia art. 6
k.p.k., poprzez niezagwarantowanie w sposób należyty skazanemu prawa
do obrony.
Analiza akt przedmiotowej sprawy prowadzi do zgoła odmiennych
wniosków. Juozas P. przez całe postępowanie korzystał z pomocy
wyznaczonego z urzędu obrońcy, z którym miał niczym nieskrępowaną
możliwość nawiązania kontaktu i porozumienia się w obecności biegłego
tłumacza języka litewskiego. Sąd pierwszej instancji zgodnie z potrzebą,
zarządzał przerwy w rozprawach celem umożliwienia tychże kontaktów.
Przypomnieć jedynie wypada, że podstawą przysługującego
oskarżonemu prawa do skorzystania z pomocy tłumacza jest okoliczność,
iż nie włada on językiem polskim. Niewładający językiem polskim oskarżony
musi mieć w postępowaniu karnym obrońcę. Prawo do posiadania obrońcy
6
należy rozumieć nie tyle formalnie, ile raczej materialnie, w sensie prawa do
efektywnego korzystania w toku procesu z jego pomocy. Jest zatem
oczywiste, że oskarżony będący cudzoziemcem i niewładający językiem
polskim ma prawo do korzystania z pomocy tłumacza także w celu
porozumienia się z obrońcą, który nie posługuje się jego językiem (patrz: B.
Zygmont: Prawo do korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza w
postępowaniu karnym w świetle standardów europejskich, PiP 2004, nr 7).
Takie prawo skazany miał w pełni zagwarantowane w toku procesu i
co więcej z niego korzystał. (…)
Odnosząc się do kolejnego argumentu, wskazać należy, że Polska
jest stroną Konwencji o ochronie prawa człowieka i podstawowych wolności
z 1950 r., która w art. 6 ust. 3 określa tzw. karnoprocesowy standard
minimalny, czyli minimum uprawnień procesowych, z których musi
korzystać każdy oskarżony w postępowaniu karnym. Jednym z elementów
prawa do rzetelnego procesu w sprawach karnych jest prawo do
korzystania z bezpłatnej pomocy tłumacza, co oznacza że oskarżony ma
prawo m. in. do przetłumaczenia mu wszystkich materiałów zgromadzonych
w sprawie wszczętej przeciwko niemu. Z art. 6 ust. 3 pkt e nie wynika
jednak obowiązek przetłumaczenia całych akt sprawy, jedynie w takim
zakresie, aby oskarżony zrozumiał sens najważniejszych czynności
toczącego się przeciwko niemu postępowania [zob. P. Hofmański: Prawo
do udziału tłumacza w postępowaniu karnym w: A. J. Szwarc (red.):
Przestępczość przygraniczna. Postępowanie karne przeciwko
cudzoziemcom w Polsce, Poznań 2000]. Taki warunek w przedmiotowej
sprawie niewątpliwie został spełniony.
W myśl art. 72 § 1 k.p.k. oskarżony, który nie włada w
wystarczającym stopniu językiem polskim ma prawo do korzystania z
bezpłatnej pomocy tłumacza. W myśl art. 72 § 3 k.p.k. takiemu
oskarżonemu doręcza się wraz z tłumaczeniem: postanowienie o
7
przedstawieniu, uzupełnieniu lub zmianie zarzutów, akt oskarżenia oraz
orzeczenie podlegające zaskarżeniu lub kończące postępowanie.
Z akt sprawy wynika, że w trakcie całego postępowania Sądy
doręczały skazanemu przetłumaczone odpisy orzeczeń oraz pisma
doręczane z urzędu oraz kopie protokołów o doręczenie których wnosił
skazany.
Tak więc zostały spełnione wymogi o jakich mowa w treści art. 72 § 3
k.p.k. Warto w tym miejscu zauważyć, że Konwencja o ochronie praw
człowieka i podstawowych wolności nie określa expressis verbis czynności,
z których protokoły należy przetłumaczyć. W doktrynie podnosi się, że
prawo do pomocy tłumacza powinno przysługiwać oskarżonemu, który nie
włada w wystarczającym stopniu językiem polskim w zakresie, w jakim jest
to konieczne dla zabezpieczenia elementarnych gwarancji procesowych
osoby przeciwko której toczy się postępowanie. W tej sytuacji znaczenie
ma interes oskarżonego, a nie wymiaru sprawiedliwości (por. P. Hofmański:
Konwencja europejska a prawo karne, Toruń 1995, s. 254). Zdaniem
Trybunału w Strasburgu dla spełnienia gwarancji Konwencji o ochronie
praw człowieka i podstawowych wolności nie jest wymagane pisemne
przetłumaczenie całych akt danej sprawy, a tylko materiałów niezbędnych
dla zapewnienia rzetelnego procesu oskarżonemu [zob. wyrok z dnia 17
stycznia 1970 r. Delcourt, Series A, t. 11 (1970) pkt 9; orzeczenie z dnia 19
grudnia 1989 w sprawie Komasinski, Series A Nr 168 § 74 P.; P.
Hofmański: Komentarz do wybranych przepisów Europejskiej Konwencji o
Ochronie Praw Człowieka i Podstawowych Wolności w: E. Zielińska (red.),
Standardy prawne Rady Europy. Teksty i komentarze, t. III, Prawo karne,
Warszawa 1997, s. 96]. Tak więc chodzi o to, aby oskarżony nie władający
w wystarczającym stopniu językiem polskim zrozumiał znaczenie
najważniejszych czynności postępowania (por. R. A. Stefański: Udział
tłumacza w postępowaniu karnym jako przejaw rzetelnego procesu karnego
8
w: J. Skorupka [red.], Rzetelny proces karny. Księga jubileuszowa Profesor
Zofii Świdy, Warszawa 2009, s. 364).
Jak słusznie zauważył Sąd odwoławczy zupełnie innym problemem
jest żądanie wydawania tychże dokumentów w sposób nieodpłatny. W
orzecznictwie funkcjonuje utrwalony pogląd o braku możliwości zwolnienia
strony z opłat przewidzianych w art. 156 § 2 k.p.k. Jak wskazano w uchwale
Sądu Najwyższego z dnia 15 grudnia 2005 roku, sygn. I KZP 41/05,
OSNKW 2006, z. 1, poz. 3, opłaty za wydanie kserokopii dokumentów oraz
uwierzytelnionych odpisów z akt sprawy, pobierane są na podstawie art.
156 § 2 § 3 k.p.k. w wysokości określonej w rozporządzeniu Ministra
Sprawiedliwości wydanym na podstawie art. 156 § 6 k.p.k., nie wchodzą w
skład kosztów sądowych (art. 616 § 2 pkt 1 k.p.k.) i nie ma do nich
zastosowania przepis art. 623 k.p.k.
Reasumując stwierdzić należy, że takie postępowanie Sądu było
zgodne z przepisami prawa krajowego, ale także standardami rzetelnego
procesu.
Kierując się powyższym należało orzec jak na wstępie.