Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: III APa 34/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 stycznia 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Janina Kacprzak (spr.)

Sędziowie: SSA Jolanta Wolska

SSA Ewa Chądzyńska

Protokolant: stażysta Paulina Działońska

po rozpoznaniu w dniu 8 stycznia 2013 r. w Łodzi

sprawy B. L.

przeciwko (...) S.A. we W.

o zadośćuczynienie, odszkodowanie i rentę uzupełniającą,

na skutek apelacji powódki

od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych
w Kaliszu z dnia 1 października 2012 r., sygn. akt: V P 11/11;

1.  oddala apelację;

2.  nie obciąża powódki kosztami zastępstwa procesowego za drugą instancję.

III APa 34/12,

III APz 44/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Kaliszu w punkcie 1 oddalił powództwo B. L. przeciwko (...) S.A. z siedzibą we W. o zasądzenie zadośćuczynienia, odszkodowanie i rentę, w punkcie 2 wyroku nie obciążył powódki kosztami procesu, a w punkcie 3 przyznał pełnomocnikowi powódki ustanowionemu z urzędu wynagrodzenie od Skarbu Państwa.

Sąd Okręgowy ustalił w rozpoznawanej sprawie następujący stan faktyczny:

powódka B. L. była zatrudniona przez pozwaną jako sprzątaczka w Wojewódzkim Szpitalu (...) w K. od dnia 4 grudnia 2007r. na podstawie umowy o pracę na czas określony w wymiarze pełnego etatu za wynagrodzeniem 1126 zł miesięcznie brutto. Umowa o pracę z powódką została rozwiązana z dniem 31 sierpnia 2008 r.

Pozwana Spółka zatrudniła sprzątaczki mające ustalony stopień niepełnosprawności i świadczyła usługi sprzątania na rzecz Wojewódzkiego Szpitala (...) w K. jako podwykonawca firmy sprzątającej Ż. - (...) z K., która to firma wygrała przetarg na świadczenie usług sprzątania w szpitalu. Plan higieny był określony w umowie zawartej przez szpital z firmą sprzątającą. Przed zatrudnieniem u pozwanej powódka była zatrudniona jako sprzątaczka przez firmę (...) na podstawie umowy zlecenia. W chwili zatrudnienia przez pozwaną powódka miała orzeczoną częściową niezdolność do pracy oraz orzeczenie o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Została uznana za zdolną do wykonywania pracy na stanowisku sprzątaczki i otrzymała zgodę lekarza na pracę w pełnym wymiarze czasu pracy oraz w godzinach nadliczbowych. Swoje obowiązki sprzątaczki, zgodnie z umową, powódka wykonywała w wyżej wymienionym szpitalu w Oddziale Chorób Wewnętrznych II. Na początku zatrudnienia u pozwanej została przeszkolona w zakresie bhp.

W dniu 29 sierpnia 2008 r. powódka przyszła do pracy o godzinie 6 45 i rozpoczęła sprzątanie oddziału, w którym w tym czasie trwał od 2 miesięcy remont. Oddział był wówczas malowany. Były również wymieniane stare okna na nowe. Powódka w tym dniu umyła korytarz i kilka sal, w których myła również meble odsuwając je od ścian i przysuwając je na poprzednie miejsce. Następnie poszła sprzątać pokój zabiegowy, który na czas remontu został przeniesiony do pomieszczenia magazynowego. Uznała, że trzeba odsunąć stojącą w nim drewnianą szafę, gdyż było pod nią brudno. Szafa była ciężka, a powódka podnosiła ją i stopniowo przesuwała. Następnie wytarła podłogę pod szafą i wówczas zrobiło jej się słabo. Zwróciła się wówczas o pomoc do pielęgniarki oddziałowej, która zmierzyła jej ciśnienie. Ponieważ było ono wysokie powódka otrzymała tabletkę pod język na obniżenie ciśnienia i zalecenie odpoczynku. Po około 20 minutach powódka poczuła się lepiej i powróciła do pracy. Przystąpiła wówczas do przysuwania szafy na poprzednie miejsce pod ścianę i wówczas straciła przytomność. Został wówczas wezwany lekarz i powódka została przyjęta na oddział. U powódki rozpoznano udar niedokrwienny mózgu z niedowładem prawej kończyny górnej, niewydolność tętnicy kręgowej lewej, nadciśnienie tętnicze III stopnia, kardiomiopatię nadciśnieniową, przewlekłą niewydolność serca, hipercholesterolemię. Po dwóch tygodniach leczenia powódka opuściła szpital. Wymagała wówczas opieki ze strony osób trzecich. Opiekowały się nią na zmianę córki. Powódka wymagała rehabilitacji i przez pół roku korzystała z prywatnych wizyt rehabilitanta przez 5 dni w tygodniu płacąc 40 zł za wizytę. Z uwagi na stan zdrowia korzystała też z prywatnych wizyt lekarza neurologa, za które płaciła po 150 zł.

Zdarzenie z dnia 29 sierpnia 2008r. zostało uznane przez pozwaną za wypadek przy pracy. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w O. W.. decyzją z dnia 20 maja 2011 r. odmówił powódce wypłaty jednorazowego odszkodowania z tytułu wypadku przy pracy nie uznając zdarzenia z dnia 29 sierpnia 2008 r. za wypadek przy pracy. Powódka zaskarżyła decyzję ZUS do sądu lecz jej odwołanie zostało oddalone prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Kaliszu z dnia 17 listopada 2011 r.

Przełożoną powódki był pracownik pozwanej brygadzistka J. N., która zajmowała się miedzy innymi układaniem grafiku pracy dla sprzątaczek i brała udział w komisji kontrolującej pracę sprzątaczek ze strony szpitala. Powódka nie zgłaszała swojej przełożonej o problemach związanych z pracą a w szczególności o tym, że na czas trwania remontu potrzebna będzie jej pomoc przy sprzątaniu. Z taką prośbą powódka nie zwracała się też do siostry oddziałowej ani do przedstawiciela pozwanej A. K. dyżurującej raz w tygodniu w szpitalu, do której sprzątaczki mogły zgłaszać ewentualne swoje uwagi związane z wykonywaniem pracy. A. K. w ramach tych dyżurów spotykała się z bezpośrednią przełożoną sprzątaczek J. N., przekazującą jej zwolnienia lekarskie oraz wnioski urlopowe pracowników pozwanej. W rozmowie z A. K. zarówno przełożona sprzątaczek J. N., jak i same sprzątaczki wyrażały opinie, że obsada sprzątaczek w szpitalu jest zbyt mała, i że są przeciążone pracą. Były to jednak tylko luźne uwagi przekazywane w rozmowie i nie wiadomo czy te informacje docierały do pozwanej. O liczbie osób zatrudnionych w celu wykonania usługi sprzątania w szpitalu decydowała firma (...) z K., która wygrała przetarg na wykonywanie tej usługi. Przełożona sprzątaczek J. N. ani A. K. nie miały na to żadnego wpływu.

Oceniając materiał dowodowy zgromadzony w sprawie Sąd Okręgowy uznał za niewiarygodne twierdzenie powódki o braku przeszkolenia jej w zakresie bhp oraz co do tego, że podpis złożony na znajdującym się w jej aktach osobowych dokumencie dotyczącym zapoznania z ryzykiem zawodowym nie jest jej podpisem, gdyż okoliczność ta nie została przez powódkę w jakikolwiek sposób wykazana. Wprawdzie, jak wywiódł Sąd Okręgowy w uzasadnieniu skarżonego wyroku, w aktach osobowych powódki nie zachowała się pierwsza strona zaświadczenia o ukończeniu przez powódkę szkolenia wstępnego z bhp, tylko druga strona tego dokumentu, świadcząca o zapoznaniu powódki z ryzykiem zawodowym, to jednak z zeznań świadka J. W. (1) wynika, że szkolenie pracowników w zakresie bhp miało miejsce i powódka brała w nim udział. Niewiarygodne są też twierdzenia powódki i świadka E. N., że powódka zwracała się do swojej przełożonej J. N. o przydzielenie pomocy na czas trwającego remontu. Ta ostatnia nie potwierdziła tej okoliczności a zeznania świadka E. N. należy ocenić ze szczególną ostrożnością, gdyż jako córka powódki wie o tym tylko od samej powódki.

Sąd Okręgowy nie dał też wiary zeznaniom świadka M. G., że powódka po zasłabnięciu nie powróciła już do pracy. Z konsekwentnych w tym zakresie od samego początku twierdzeń powódki wynika, że po udzieleniu jej pomocy, gdy poczuła się lepiej przystąpiła do przysuwania szafy i dopiero wówczas doszło do utraty przez nią przytomności.

Sąd Okręgowy oddalił wniosek strony powodowej o dokonanie konfrontacji biegłych. W ocenie tego sądu nie zachodziła potrzeby dokonywania konfrontacji biegłych w związku z odmienną opinią biegłego wydaną w sprawie IVU 178/11 Sądu Rejonowego w Kaliszu. Opinia ta została zakwestionowana przez stronę powodową, a w związku z tym sąd nie mógł skorzystać z niej jako dowodu w przedmiotowej sprawie. Sąd pierwszej instancji wywiódł dalej w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że z tej opinii dowód mógłby zostać skutecznie przeprowadzony tylko wówczas, gdyby nie była ona kwestionowana przez żadną ze stron. W związku z powyższym należało przyjąć, że sąd w przedmiotowej sprawie dysponował tylko jedną opinią biegłego, której merytoryczne wnioski co do istnienia współprzyczyny wypadku podzielił. Nie zachodziła wobec tego potrzeba dokonywania konfrontacji biegłych.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, w części przeznaczonej na rozważania prawne, sąd pierwszej instancji wskazał, że z opinii biegłego neurologa wydanej na potrzeby niniejszego postępowania wynika, iż do udaru niedokrwiennego mózgu u powódki doszło wskutek współdziałania czynników wewnętrznych, tkwiących w organizmie powódki szczególnie nadciśnienia tętniczego, niewydolności tętnicy kręgowej lewej, hipercholesterolemii oraz czynnika zewnętrznego, jakim był nadmierny wysiłek wykonany przez powódkę przy przesuwaniu szafy. Wobec tego ten nadmierny wysiłek związany z przesuwaniem szafy był współprzyczyną udaru niedokrwiennego mózgu. Stąd też, w ocenie Sądu Okręgowego, słusznie zatem zdarzenie z dnia 29 sierpnia 2008 r. zostało uznane przez pracodawcę powódki za wypadek przy pracy. To jednak, jak wywiódł dalej sąd pierwszej instancji, okoliczność ta nie jest wystarczająca do przypisania pozwanej odpowiedzialności za skutki tego wypadku na zasadach prawa cywilnego. Odpowiedzialność pozwanego pracodawcy nie wynika z samego faktu zaistnienia wypadku przy pracy. Poszkodowany musi także wykazać odpowiedzialność pracodawcy z tytułu czynu niedozwolonego - nie wystarczy samo stwierdzenie zaistnienia wypadku. Pracownik dochodzący roszczeń musi wykazać przesłanki odpowiedzialności pracodawcy wynikające z k.c. a więc odpowiedzialność na zasadzie winy lub ryzyka, poniesioną szkodę i związek przyczynowy między zdarzeniem będącym wypadkiem przy pracy a powstaniem szkody. Pracodawca ponosi deliktową odpowiedzialność cywilnoprawną za ewentualne skutki wypadku związane z uszczerbkiem na zdrowiu na zasadzie ryzyka - art. 435 § l k.c., albo na zasadzie winy - art. 415 k.c., znajdujących zastosowanie w związku z art. 300 k.p. W tym przypadku odpowiedzialność pozwanej może opierać się tylko na zasadzie winy. Powódka jednak, w ocenie sądu nie wykazała winy pozwanej za zaistniały wypadek.

W konsekwencji powyższych ustaleń i rozważań sąd pierwszej instancji doszedł do przekonania, że roszczenia powódki, o: zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie 120 000 zł, odszkodowania za koszty leczenia i rehabilitacji w kwocie 20 000 zł oraz renty po 1 600 zł, są nieuzasadnione. Zdaniem Sądu Okręgowego do wypadku doszło z winy samej powódki, która nie sygnalizując wcześniej pracodawcy o potrzebie przydzielenia jej do pomocy drugiej osoby przy sprzątaniu w związku z remontem na oddziale sama przystąpiła do przesuwania ciężkiej szafy, a następnie pomimo uprzedniego zasłabnięcia przystąpiła do dalszego wykonywania pracy. Orzekając o kosztach procesu sąd odstąpił od obciążenia powódki kosztami postępowania na podstawie art. 102 kpc. ze względu na sytuacje osobistą powódki jak i charakter sprawy. W żadnym razie wytoczenia powództwa nie można uznać za działanie pieniacze. Wręcz przeciwnie w ocenie sądu było to w pełni usprawiedliwione poszukiwanie ochrony prawnej. W tej sytuacji zachodzą przesłanki, aby nie obciążać powódki kosztami procesu.

Wyrok sądu pierwszej instancji zaskarżony został apelacją powódki odnośnie punktu 1 wyroku, a rozstrzygnięcie o kosztach procesu zawarte w punkcie 2 wyroku zostało zaskarżone zażaleniem pozwanej.

Apelacja powódki zarzuciła błąd w ustaleniach faktycznych polegający na niezgodności ustaleń faktycznych sądu z materiałem dowodowym zebranym w sprawie, w szczególności poprzez przyjęcie, że pozwana nie ponosiła winy za zaistniały wypadek przy pracy (art. 233§ l kpc). Wniosła o:

1.  zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości,

2.  w razie oddalenia apelacji przyznania od Skarbu Państwa na rzecz pełnomocnika powódki kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym ponieważ nie zostały mu zapłacone w całości lub w części,

ewentualnie o:

3.  uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przy uwzględnieniu kosztów dotychczasowego postępowania.

W uzasadnieniu apelacji pełnomocnik powódki podniósł, że sąd pierwszej instancji na podstawie zeznań świadka J. W. (2) oraz zachowanej drugiej strony zaświadczenia o ukończeniu kursu bhp ustalił, że powódka brała udział w tym kursie i zapoznała się z ryzykiem zawodowym. Rodzi się jednak pytanie, jak wywodzi autor apelacji, w jakim zakresie powódka została zapoznana z ryzykiem zawodowym związanym z wykonywaną pracą, a w szczególności jakie ciężary wolno jej było podnosić czy przesuwać. Zadaniem powódki na podstawie zeznań świadka i zachowanej strony zaświadczenia o ukończeniu kursu bhp, tego stwierdzić nie można.

Pozwana spółka wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania odwoławczego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. Nadto wniosła o pominięcie na podstawie art. 381 kpc powołanych przez powódkę w apelacji twierdzeń dotyczących rzekomego niezaznajomienia powódki z ryzykiem związanym z wykonywaną pracą w zakresie tego jakie ciężary wolno jej było podnosić, czy przesuwać, jako faktów i twierdzeń nowych- które powódka mogła powołać w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji. W przypadku nieuwzględnienia wniosku, pozwany wniósł o dopuszczenie dowodów z zeznania świadka T. P., pisemnego oświadczenia tego świadka z dnia 15 listopada 2012 roku, oceny ryzyka zawodowego na stanowisku sprzątaczki oraz Instruktażu Ogólnego BHP w ramach szkolenia wstępnego na okoliczność zakresu udzielonego powódce instruktażu ogólnego oraz zakresu zapoznania powódki z ryzykiem związanym z wykonywaną pracą, w szczególności faktu poinformowania powódki o tym jakie ciężary można było jej dźwigać. Do odpowiedzi na apelację pozwana załączyła oświadczenie kierownika służby bhp - T. P. z 15 listopada 2012 roku oraz opracowanie pt.: „Ocena ryzyka zawodowego na stanowisku sprzątającej. Instruktaż ogólny BHP w ramach szkolenia wstępnego (...) spółka z o.o.

Pozwana spółka w zażaleniu na postanowienie zawarte w punkcie 2 wyroku wniosła o:

1)  zmianę zaskarżonego postanowienia poprzez zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów procesu w wysokości 3.600,00 zł ewentualnie zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej części poniesionych przez pozwaną kosztów procesu;

2)  zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego;

W uzasadnieniu zażalenia pozwana podniosła, że nie podziela poglądu sądu pierwszej instancji, że w niniejszej sprawie wystąpiły szczególne okoliczności uzasadniające zwolnienie powódki z obowiązku zwrotu pozwanej kosztów procesu. Powódka pobiera bowiem emeryturę w wysokości 1 200 zł netto. Nie jest więc osobą bezrobotną, a wysokość jej emerytury oscyluje powyżej kwoty netto minimalnego wynagrodzenia za pracę w 2012 roku, a nadto nie ma nikogo na utrzymaniu.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje: apelacja powódki nie zawiera uzasadnionych podstaw. Ustalenia faktyczne sądu pierwszej instancji znajdują pełne odzwierciedlenie w materiale zgromadzonym w sprawie. Sąd drugiej instancji traktuje te ustalenia jako własne, podzielając jednocześnie ocenę zebranego w sprawie materiału dowodowego przeprowadzoną przez sąd pierwszej instancji. Sformułowany w petitum apelacji zarzut niezgodności ustaleń faktycznych z materiałem dowodowym zgromadzonym w sprawie poprzez przyjęcie, że pozwana nie ponosi winy za zaistniały wypadek, w istocie odnosi się do zarzutu błędnego, zdaniem apelującej, ustalenia, że powódka została przeszkolona w zakresie bezpiecznych i higienicznych warunków pracy. Ustalanie winy nie należy do ustaleń faktycznych sprawy, gdyż pojęcie winy w rozumieniu przepisów prawa cywilnego należy rozpatrywać w kategoriach prawnych. Powódka dochodzi od pozwanego roszczeń o charakterze odszkodowawczym na podstawie ogólnych zasad odpowiedzialności deliktowej opartej na zasadzie winy, a zatem zobowiązana była do wykazania wszelkich przesłanek odpowiedzialności wynikających z art. 415 k.c., występujących łącznie. Powinna wykazać szkodę, zdarzenie z którego szkoda wynikła ( działanie bądź zaniechanie ) sprawcy, związek przyczynowy pomiędzy szkodą a zaistniałym zdarzeniem oraz winę osoby ( organu w przypadku odpowiedzialności według art. 416 kc ). Kodeks cywilny nie definiuje pojęcia winy. W doktrynie i orzecznictwie przyjmuje się, że na winę składają się dwa elementy, a mianowicie wina w ujęciu obiektywnym polegająca na bezprawności działania ( zaniechania ) i w sensie subiektywnym rozróżniającym dwie postaci winy: winę umyślną i nieumyślną. Ustalenie bezprawności zachowania polega na zakwalifikowaniu czynu sprawcy jako zakazanego na podstawie norm określonych przepisami prawa. Powódka nie wskazała jakie to przepisy zostały naruszone przez pozwanego pracodawcę. Upatrywała bezprawności działania pozwanej spółki na niezapewnieniu jej bezpiecznych warunków pracy, w szczególności przez dopuszczenie jej do pracy bez wymaganych szkoleń z zakresu bezpieczeństwa i higieny pracy. Zatem należało przyjąć, że powódka w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji zarzucała pozwanemu bezprawność działania poprzez naruszenie przepisów art. 237 3 art. 237 4 kp oraz przepisu § 39 ust.1 rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Socjalnej z dnia 26 września 1997 roku w sprawie ogólnych przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (j.t. Dz.U. nr 169, poz. 1650 ). W myśl powołanych przepisów kodeksu pracy pracodawcy nie wolno dopuścić pracownika do pracy, do której wykonywania nie ma on wymaganych kwalifikacji, a także dostatecznej znajomości przepisów oraz zasad bezpieczeństwa i higieny pracy. Stosownie do tych przepisów pracodawca jest obowiązany zaznajamiać pracowników z przepisami i zasadami bhp dotyczącymi wykonywanych przez nich prac. Natomiast pracownik jest obowiązany potwierdzić na piśmie zapoznanie się z przepisami oraz zasadami bezpieczeństwa i higieny pracy. Pracodawca, stosownie do § 39 powołanego rozporządzenia, realizuje obowiązek zapewnienia pracownikom bezpieczeństwa i higieny pracy, w szczególności przez zapobieganie zagrożeniom związanym z wykonywaną pracą, właściwą organizację pracy, stosowanie koniecznych środków profilaktycznych oraz informowanie i szkolenie pracowników. Nadto, zgodnie z § 39 ust. 2 rozporządzenia pracodawca realizuje powyższe obowiązki, miedzy innymi poprzez: przeprowadzanie oceny ryzyka związanego z zagrożeniami, które nie mogą być wykluczone oraz instruowanie pracowników w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. W rozpoznawanej sprawie, jak wynika z ustaleń sądu pierwszej instancji, które to ustalenia Sąd Apelacyjny podziela, powódka odbyła przeszkolenie w zakresie bhp, a nadto potwierdziła własnoręcznym podpisem, że została zapoznana z zagrożeniami i ryzykiem zawodowym związanym z wykonywaną pracą ( k. 101, strona 2 zaświadczenia o ukończeniu kursu bhp w aktach osobowych ). Powódka w toku postępowania przed sądem pierwszej instancji w żaden sposób nie podważyła wiarygodności zeznań świadka J. W. (1) ( k. 129 –odwrót ). Świadek zeznała, że wraz z powódką uczestniczyła w szkoleniu bhp. Zeznała także, że podczas szkolenia mówiono pracownikom, jakie ciężary wolno im dźwigać. Co prawda świadek nie określiła dopuszczalnego ciężaru, o którym mówiono podczas szkolenia, to jednak podnoszenie tej okoliczności w apelacji należy uznać za spóźnione w świetle art. 381 kpc, gdyż co do zasady powoływanie się na nowe okoliczności faktyczne w postępowaniu apelacyjnym jest niedopuszczalne, chyba że strona powołująca się na nową okoliczność wykaże, że nie mogła się na nią powołać przed sądem pierwszej instancji. Tymczasem, zarówno powódka, jak i jej pełnomocnik uczestniczyli w rozprawie, a zatem nie było przeszkód do zapytania świadka na tę okoliczność. W tym miejscu przypomnieć należy, że w rozpoznawanej sprawie odpowiedzialność pozwanego oparta jest na zasadzie winy, a zatem ciężar dowodu faktów, z których powódka wywodzi skutki prawne, w tym w zakresie ewentualnej wadliwości szkolenia bhp, spoczywa na stronie powodowej, a to zgodnie z art. 6 kc. Powódka, jako osoba częściowo niezdolna do pracy oraz legitymująca się umiarkowanym stopniem niepełnosprawności została zatrudniona do prac lekkich, nie wymagających zwiększonego wysiłku fizycznego. Do jej obowiązków nie należało dźwiganie ani przesuwanie ciężkich przedmiotów. Została zatrudniona do prac kwalifikowanych jako prace lekkie i do takiej pracy została dopuszczona. Przesuwając ciężką drewnianą szafę działała bez polecenia. Nie poprosiła też o pomoc przełożonych. Jest osobą chorującą na nadciśnienie tętnicze oraz cierpi na schorzenia kręgosłupa i z tych przyczyn została uznana za osobę częściowo niezdolną do pracy. Zatem winna być świadoma swojej choroby i zagrożeń z nią związanych. Tymczasem samowolnie podjęła się przesuwania ciężkiej szafy i w konsekwencji doznała udar niedokrwiennego mózgu. Zauważyć przy tym należy, że do udaru doszło z przyczyn tkwiących w organizmie powódki, a nadmierny wysiłek fizyczny mógł być jedynie jedną z przyczyn udaru. Powódka podejmując się bez polecenia przesuwania ciężkiej szafy sama przyczyniła się do zaistniałego zdarzenia. Z tych przyczyn wyrok sądu pierwszej instancji odpowiada prawu, gdyż powódka nie wykazała przesłanek odpowiedzialności pozwanego za zaistniałe zdarzenie, a wynikających z art. 415 kc., a przede wszystkim nie wykazała winy pozwanego. Dlatego też apelację, jako pozbawioną uzasadnionych podstaw należało oddalić na podstawie art. 385 kpc.

Biorąc pod uwagę trudną sytuację zdrowotną powódki oraz materialną obu stron Sąd Apelacyjny nie obciążył jej kosztami procesu w sprawie za drugą instancję na podstawie art. 102 kpc. W szczególności sąd wziął pod uwagę, że powódka jest osobą niezdolną do pracy i w związku z doznanym udarem utraciła dodatkowe źródło dochodu z tytułu zatrudnienia u strony pozwanej, a nadto utraciła zdolność do podjęcia innego zatrudnienia. Do udaru mózgu u powódki, którego następstwem jest częściowy niedowład kończyn, doszło w czasie pracy co powoduje u niej duże poczucie krzywdy, zwłaszcza że Zakład Ubezpieczeń Społecznych odmówił jej świadczeń z tego tytułu. Powódka jest osobą ubogą, co stanowiło podstawę do ustanowienia dla niej pełnomocnika z urzędu. Co prawda zwolnienie od kosztów sądowych i ustanowienie adwokata dla strony przegrywającej proces nie stanowi podstawy do nie obciążania jej również kosztami zastępstwa procesowego przeciwnika, to jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego w okolicznościach rozpoznawanej sprawy żądanie przez pozwaną spółkę zwrotu kosztów zastępstwa procesowego należy ocenić jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Odnosząc się do zażalenia strony pozwanej na postanowienie o kosztach postępowania zawarte w punkcie 2 zaskarżonego wyroku, Sąd Apelacyjny nie znalazł podstaw do jego uwzględnienia. W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy zarzut naruszenia przez sąd pierwszej instancji art. 102 kpc należy uznać za nieuzasadniony, mając na uwadze argumentację wskazaną wyżej, a dotyczącą rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego. Powódka utrzymuje się z niewielkiej renty z tytułu niezdolności do pracy i obciążenie jej obowiązkiem zwrotu kosztów procesu w wysokości 3 600 zł za pierwszą instancję, jak tego żąda strona pozwana, pozbawiłoby powódkę środków niezbędnych na koszty utrzymania i leczenia. Pozwana natomiast jest dużą firma zatrudniającą wielu pracowników na terenie całego kraju i koszty procesu w przedmiotowej sprawie stanowią niewielki odsetek niezbędnych kosztów prowadzenia firmy. Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny w Łodzi oddalił zażalenie strony pozwanej na podstawie art. 385 kpc w zw. z art. 397 § 2 kpc.