Pełny tekst orzeczenia

POSTANOWIENIE Z DNIA 20 CZERWCA 2012 R.
I KZP 7/12
Warunkiem obowiązywania immunitetu formalnego, określonego w
art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze (Dz. U. z
2011 r. Nr 270, poz. 1599 ze zm.) jest posiadanie statusu prokuratora, który
nabywa się z momentem doręczenia zawiadomienia o powołaniu, i który
ustaje z chwilą wygaśnięcia stosunku służbowego, co następuje po upływie
trzech miesięcy od doręczenia zawiadomienia o odwołaniu, chyba że na
wniosek prokuratora określono krótszy termin.
Przewodniczący: sędzia SN A. Siuchniński (sprawozdawca).
Sędziowie SN: T. Grzegorczyk, J. Szewczyk.
Prokurator Prokuratury Generalnej: B. Mik.
Sąd Najwyższy w sprawie przeciwko Danucie G. i Andrzejowi L., po
rozpoznaniu w Izbie Karnej na posiedzeniu w dniu 20 czerwca 2012 r.,
przekazanego na podstawie art. 441 § 1 k.p.k. przez Sąd Okręgowy w C.,
postanowieniem z dnia 30 marca 2012 r., zagadnienia prawnego
wymagającego zasadniczej wykładni ustawy:
„Czy prokurator, w odniesieniu do czynów, które według zarzutów
miał popełnić w czasie sprawowania swojego urzędu, zachowuje immunitet
określony w art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o prokuraturze
(Dz. U. z 2011 r. Nr 270, poz. 1599) także wtedy, kiedy kwestia
pociągnięcia go za nie do odpowiedzialności karnej aktualizuje się dopiero
po zakończeniu sprawowania przez niego urzędu, nawet gdy nie korzysta
ze statusu prokuratora w stanie spoczynku?”
2
postanowił o d m ó w i ć podjęcia uchwały.
U Z A S A D N I E N I E
Przedstawione Sądowi Najwyższemu zagadnienie prawne wyłoniło
się w następującej sytuacji procesowej.
Wyrokiem z dnia 29 września 2011 r., Sąd Rejonowy w L. w
odniesieniu do Arkadiusza L.:
– w pkt 1 uniewinnił go od zarzutu popełnienia czynów, polegających
na ukrywaniu w krótkich odstępach czasu i w wyniku z góry powziętego
zamiaru dokumentów, którymi nie miał prawa wyłącznie rozporządzać, tj.
przestępstwa określonego w art. 276 k.k. w zw. z art. 12 k.k.;
– w pkt 2 uznał go za winnego tego, że będąc funkcjonariuszem
publicznym – prokuratorem Prokuratury Rejonowej w K., w krótkich
odstępach czasu, w okresie od kwietnia do listopada 2006 r. w N. w
wykonaniu z góry powziętego zamiaru w odniesieniu do trafiających do jego
referatu spraw:
a) nie dopełnił swoich obowiązków w ten sposób, że nie wydał decyzji
merytorycznie kończących postępowania oraz nakłonił pracownika
sekretariatu Prokuratury Rejonowej w K., uprawnionego do sporządzania
wpisów w repertorium „Ds.” oraz w systemie informatycznym, do
poświadczenia nieprawdy odnośnie do okoliczności, mających znaczenia
prawne, poprzez zamieszczenie informacji o dacie zakończenia
postępowania przygotowawczego i wydanej decyzji merytorycznej,
b) nie dopełnił swoich obowiązków w ten sposób, że nie wydał
szeregu decyzji merytorycznych, kończących postępowanie
3
przygotowawcze, czym działał na szkodę interesu publicznego, poprzez
doprowadzenie do nieuzasadnionych przewlekłości postępowań
przygotowawczych, tj. popełnienia przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 18
§ 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i
za to na podstawie art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 19 § 1 k.k. w zw. z art. 11 §
3 k.k. w zw. z art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu karę 12 miesięcy ograniczenia
wolności, zaś na podstawie art. 35 § 1 k.k., zobowiązał go do wykonywania
nieodpłatnej, kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin
miesięcznie;
– w pkt 3 uznał tego oskarżonego za winnego popełnienia
przestępstwa z art. 271 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 271 § 1 k.k. w zw.
z art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu karę 4 miesięcy ograniczenia wolności,
zobowiązując go na podstawie art. 35 § 1 k.k., do wykonywania
nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin
miesięcznie;
– w pkt 4 uznał go za winnego popełnienia czynu z art. 271 § 1 k.k. i
za to na podstawie art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu
karę 4 miesięcy ograniczenia wolności, a na podstawie art. 35 § 1 k.k.
zobowiązał go do wykonywania nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele
społeczne w wymiarze 30 godzin miesięcznie.
Na podstawie art. 85 k.k. i art. 86 § 1 k.k. Sąd Rejonowy w L. połączył
wymierzone kary ograniczenia wolności i wymierzył oskarżonemu
Arkadiuszowi L. karę łączną 12 miesięcy ograniczenia wolności,
zobowiązując go na podstawie art. 35 § 1 k.k., do wykonywania
nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 30 godzin
miesięcznie, orzekając także środek karny w postaci zakazu zajmowania
stanowisk w organach administracji rządowej i innych organach
państwowych, organach kontroli państwowej oraz samorządu terytorialnego
na okres 5 lat.
4
Ponadto na podstawie art. 17 § 1 pkt 11 k.p.k. w zw. z art. 414 § 1
k.p.k. umorzył postępowanie w zakresie zarzutu popełnienia przestępstwa z
art. 231 § 1 k.k. oraz uniewinnił Arkadiusza L. od zarzutu popełnienia
przestępstwa z art. 231 § 1 k.k. i art. 18 § 2 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. w
zw. z art. 11 § 2 k.k.
Od części tego wyroku dotyczącej Arkadiusza L. apelacje wnieśli:
prokurator i obrońca oskarżonego.
W realiach procesowych sprawy oczywiste było, że Arkadiusz L. w
czasie popełnienia przypisanych mu zaskarżonym wyrokiem przestępstw
pełnił funkcję prokuratora w Prokuraturze Rejonowej w N. Jednak
prokurator prowadzący postępowanie przygotowawcze nie wystąpił do
Sądu Dyscyplinarnego dla Prokuratorów o zezwolenie na pociągnięcie
oskarżonego do odpowiedzialności karnej, ponieważ zrzekł się on pełnienia
funkcji prokuratora, zaś Prokurator Generalny wyraził zgodę na
wygaśnięcie stosunku służbowego z dniem 31 stycznia 2007 r., który potem
już nigdy nie został ponownie nawiązany. Z tym zatem dniem oskarżony
przestał być prokuratorem, zaś dopiero po tym dniu, tj. 2 lutego 2007 r.
wydane zostało postanowienie o przedstawieniu Arkadiuszowi L. szeregu
zarzutów popełnienia czynów z art. 276 k.k., art. 231 § 1 k.k., art. 231 § 1
k.k., art. 18 § 3 k.k. w zw. z art. 271 § 1 k.k. i w zw. z art. 11 § 2 k.k. i w dniu
16 lutego 2007 r. ogłoszone zostało podejrzanemu. W konsekwencji
bezspornym było, że w chwili wszczęcia postępowania przygotowawczego
in personam i później w toku postępowania sądowego oskarżony nie był już
prokuratorem, choć niewątpliwie był nim w chwili popełnienia przypisanych
mu nieprawomocnie przestępstw.
W takiej sytuacji, rozpoznając między innymi apelację obrońcy
oskarżonego oraz prokuratora, Sąd Okręgowy w C. uznał, że w sprawie
wyłoniło się zagadnienie prawne, wymagające zasadniczej wykładni ustawy
i sformułował przytoczone w części dyspozytywnej postanowienia pytanie
5
prawne, przy czym należy zauważyć, iż kwestia nim objęta nie dotyczy
oskarżonej Danuty G. co do której wystąpiono o zezwolenie na
pociągnięcie do odpowiedzialności karnej.
Prokurator Prokuratury Generalnej wniósł na piśmie o odmowę
podjęcia uchwały.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W orzecznictwie i doktrynie jednolicie przyjmuje się, że wystąpienie
przez sąd odwoławczy z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego w trybie
art. 441 § 1 k.p.k. jest uzasadnione tylko wówczas, gdy łącznie spełnione
są następujące przesłanki:
a) w postępowaniu odwoławczym wyłoniło się „zagadnienie prawne”,
czyli istotny problem interpretacyjny, dotyczący przepisów rozbieżnie
interpretowanych w praktyce sądowej lub przepisu o wadliwej redakcji albo
niejasno sformułowanego, dającego możliwość przeciwstawnych
interpretacji;
b) zagadnienie to wymaga „zasadniczej wykładni ustawy”, czyli
przeciwdziałania rozbieżnościom interpretacyjnym, już zaistniałym w
orzecznictwie bądź mogącym – z uwagi np. na istotne różnice poglądów –
w nim zaistnieć, które to rozbieżności są niekorzystne dla prawidłowego
funkcjonowania prawa w praktyce;
c) pojawiło się ono „przy rozpoznawaniu środka odwoławczego”, a
więc jest powiązane z konkretną sprawą i to w taki sposób, że od
wyjaśnienia tego zagadnienia prawnego zależy rozstrzygnięcie danej
sprawy, gdyż Sąd Najwyższy dokonuje tu wykładni określonego przepisu
lub przepisów tylko w związku ze sprawą, w której usunięcie wątpliwości
prawnych pozwoli na prawidłowe jej rozstrzygnięcie.
Mając na uwadze powyższe reguły zgodzić trzeba się z wnioskiem
prokuratora Prokuratury Generalnej, że w rozpoznawanej sprawie brak jest
podstaw do podjęcia uchwały.
6
Kwestia przedstawiona przez Sąd Okręgowy w C. nie wymaga
bowiem „zasadniczej wykładni ustawy”, związanej z istotnym problemem
interpretacyjnym. Co więcej, nie jest rezultatem wątpliwości
interpretacyjnych tego Sądu (treść uzasadnienia postanowienia bynajmniej
na takie nie wskazuje), lecz wynika wyłącznie ze sprzecznej z postulatem
samodzielności jurysdykcyjnej postawy „ostrożnościowej” Sądu
odwoławczego, wywołanej orzeczeniem Sądu Najwyższego z dnia 15
marca 2011 r., WZ 8/11, OSNKW 2011, z. 7, poz. 57, w którym wyrażono
pogląd o trwałym charakterze immunitetu formalnego sędziego sądu
wojskowego.
Sąd Okręgowy nie podjął się usunięcia wątpliwości w drodze zwykłej
wykładni przepisów, którą każdy sąd władny jest dokonać w ramach
przyznanej mu samodzielności jurysdykcyjnej i nie przedstawił argumentacji
świadczącej, że jest przekonany o trafności poglądu wyrażonego we
wspomnianym orzeczeniu. Natomiast sama w sobie okoliczność pojawienia
się orzeczenia, odbiegającego od utrwalonej w tej kwestii linii orzeczniczej,
w żadnym razie jeszcze nie uprawniała do powzięcia wątpliwości co do
zakresu czasowego immunitetu formalnego sędziów i prokuratorów. W tej
mierze stanowisko judykatury i doktryny jest bowiem jednoznaczne i
zgodne, tak przed jak i po wydaniu wymienionego wyżej orzeczenia (por.
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 1 kwietnia 2011 r., IV KK 386/10,
a więc już po wydaniu postanowienia z dnia 15 marca 2011 r.). Jest to
zatem orzeczenie odosobnione, w dodatku nie zawiera silnej argumentacji
za zaprezentowaną w nim tezą. Jedynie zaś trwałe, a przynajmniej
powtarzające się rozbieżności w orzecznictwie sądów, potwierdzone
szeregiem orzeczeń, zajmujących względem siebie biegunowo odmienne
stanowiska w danej kwestii prawnej, mogłyby wskazywać na wystąpienie
istotnego problemu interpretacyjnego, który może być wyjaśniony tylko
poprzez dokonanie zasadniczej wykładni ustawy.
7
Nie wymaga jej natomiast przepis, który został jasno sformułowany i
nie stwarza podstaw do różnych interpretacji ani przepis, który nie
powoduje szczególnych trudności przy jego wykładni albo co do którego
wątpliwości interpretacyjne zostały rozstrzygnięte w sposób jednoznaczny.
Niewątpliwie zaś przedstawiony problem prawny można było łatwo
rozwiązać w ramach analizy przepisu art. 54 ust. 1 ustawy o prokuraturze
(Dz. U. z 2011 r. Nr 270, poz. 1599; dalej: u.prok.), zwłaszcza że wszystkie
metody wykładni potwierdzają utrwalone stanowisko doktryny i judykatury
co do zakresu czasowego obowiązywania immunitetu sędziego i
prokuratora.
W tym stanie rzeczy, wobec braku spełnienia przesłanek określonych
w art. 441 § 1 k.p.k., Sąd Najwyższy nie podjął uchwały w celu dokonania
zasadniczej wykładni ustawy.
Mimo tego, z uwagi na kontrowersje, jakie wywołało wspominane już
postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2011 r., konieczne jest
poczynienie kilku generalnych uwag w zakresie przedstawionej
problematyki, w celu zaakcentowania prawidłowości dominującej wykładni
przepisów o immunitecie sędziego i prokuratora.
Sąd Okręgowy w C., przedstawiając swoje pytanie prawne, skupił się
wyłącznie na uargumentowaniu istotności, dla rozpoznawanej przez siebie
sprawy, tezy zawartej w postanowieniu z dnia 15 marca 2011 r., wykazując
pełne podobieństwo obu immunitetów (sędziowskiego i prokuratorskiego).
Orzeczenie to nie dotyczyło bowiem immunitetu prokuratora, lecz sędziego
sądu wojskowego, a argumentacja w nim zawarta odwoływała się wprost
do treści art. 181 Konstytucji RP.
Rzeczywiście przedstawiony w tym orzeczeniu pogląd o trwałym
charakterze immunitetu dotyczy w równym stopniu immunitetu sędziego, co
i prokuratora. W tym zakresie nie można zgodzić się ze stanowiskiem
Prokuratora Generalnego, że orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 15
8
marca 2011 r., zakładając zasadność wyrażonej w nim tezy, byłoby bez
znaczenia dla kwestii wykładni art. 54 u.prok. Chociaż immunitet sędziowski
ma swoje umocowanie w przepisie rangi konstytucyjnej (art. 181 Konstytucji
RP), to jednak analogiczne brzmienie unormowań ustawowych,
regulujących omawiany immunitet względem sędziów (art. 80 § 1 p.u.s.p.
oraz art. 30 § 1 p.u.s.w.) i prokuratorów (art. 54 ust. 1 u.prok. i art. 112 ust.
1 u.prok.) wskazuje na konieczność identycznej ich wykładni. Jakkolwiek
prokuratorzy wyposażeni zostali w atrybut niezależności, a nie
niezawisłości, tak jak sędziowie, to różnica między tymi przymiotami nie
może jednakowoż przemawiać za odmiennym rozumieniem czasu działania
immunitetu sędziowskiego i prokuratorskiego (tj. za odmienną wykładnią
tego samego zwrotu ustawowego). Trzeba mieć zresztą na względzie fakt,
że to właśnie przepisy o immunitecie sędziowskim stanowiły wzór do
uregulowania analogicznej instytucji względem prokuratorów (zob. E.
Skrętowicz: Kilka uwag o immunitecie prokuratorskim, PS 1993, nr 2, s. 75),
co jest zrozumiałe wobec identycznego, gwarancyjnego charakteru
immunitetu sędziowskiego i prokuratorskiego. Mająca większe znaczenie
niż zasada niezależności i dalej idąca zasada niezawisłości sędziowskiej
wskazuje na potrzebę szerszych gwarancji urzędu sędziego, w
szczególności w kierunku niezależności wewnętrznej, która nie występuje w
odniesieniu do urzędu prokuratorskiego. Dotyczy to już jednak innych
rozwiązań normatywnych, natomiast nie może wpływać na różne
rozumienie instytucji, uregulowanej w jednolity sposób, mającej na celu
ochronę tych samych dóbr (zob. R.A. Stefański: Immunitet prokuratorski,
Prok. i Pr. 1997, nr 2, s. 66; por. S. Twardowski: Wybrane zagadnienia
statusu uczestników procesu karnego korzystających z ochrony formalnego
immunitetu prokuratorskiego, [w:] E. Pływaczewski [red.]: Przestępczość
zorganizowana, świadek koronny, terroryzm w ujęciu praktycznym,
Zakamycze 2005, s. 682–683). Z tego względu mogłoby mieć znaczenie
9
dla problematyki immunitetu prokuratorskiego wspomniane orzeczenie Izby
Wojskowej Sądu Najwyższego, które zdaje się poszerzać jednoznaczne
brzmienie przepisu o immunitecie sędziowskim, mimo że w dotychczasowej
judykaturze i doktrynie nie budziło wątpliwości to, iż immunitet prokuratorski
przysługuje od momentu doręczenia zawiadomienia o powołaniu na
stanowisko prokuratora, a przestaje działać z chwilą utraty tego stanowiska.
Z poglądem wyrażonym w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia
15 marca 2011 r., WZ 8/11, nie można się jednak zgodzić.
Już na wstępie zauważyć trzeba, że akcentowanie podmiotowego
aspektu immunitetu formalnego, wobec wyjątkowości tej instytucji, jako
będącej odstępstwem od zasady legalizmu, która to wyjątkowość nakazuje
literalną wykładnię przepisów ją regulujących, wyklucza rozszerzenie
zakresu temporalnego działania immunitetu, zwłaszcza że wykładnia
funkcjonalna i systemowa dostarczają ważkich argumentów
przemawiających za wąskim rozumieniem omawianej regulacji. Wykładnia
językowa przepisów statuujących immunitet formalny sędziego i
prokuratora jest jasna i pozwala na jednoznaczne stwierdzenie, że jest nim
objęty sędzia lub prokurator (także w stanie spoczynku), a tym samym nie
dotyczy on osoby, która tej funkcji nie pełni (nawet, jeśli wcześniej ją
sprawowała). Brzmienie art. 54 ust. 1 u.prok. nie pozostawia wątpliwości,
że określony tam immunitet obejmuje tylko prokuratorów, w tym również
prokuratorów w stanie spoczynku, którzy mogą powrócić na stanowisko i
tak jak „czynni” prokuratorzy ponoszą odpowiedzialność dyscyplinarną, a
także asesorów prokuratorskich posiadających votum (zob. S. Twardowski:
Wybrane zagadnienia..., s. 687; A. Herzog: Postępowanie w sprawach o
uchylenie immunitetu prokuratorskiego – stan prawny i praktyka, część I,
Prok. i Pr. 2008, nr 4, s. 8; Barbara Janusz-Pohl: Immunitety w polskim
postępowaniu karnym, Warszawa 2009, s. 161; por. odnośnie do sędziego
w stanie spoczynku – postanowienie Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia
10
14 stycznia 2009 r., II AKz 668/08, KZS 2009, nr 4, poz. 43). To oznacza,
że zakres temporalny immunitetu związany jest ściśle ze statusem danej
osoby, tj. z pełnieniem przez nią określonej funkcji, wymagającej stworzenia
odpowiednich gwarancji dla prawidłowego wykonywania zadań w jej
ramach. Innymi słowy, działa tylko w czasie, gdy osoba ta sprawuje urząd
sędziego lub prokuratora.
Z kolei, odwołując się do wykładni funkcjonalnej trzeba podkreślić, że
istota zadań stojących przed sądami i prokuraturą w zakresie sprawowania
wymiaru sprawiedliwości wymaga zapewnienia sędziom i prokuratorom
odpowiednich zabezpieczeń prawnych, dzięki którym będą oni niezależni,
nieskrępowani czynnikami zewnętrznymi, które mogłyby zakłócić
prawidłowe wykonywanie zadań w sposób obiektywny. Taką właśnie
funkcję pełni immunitet formalny, który stanowi względną przeszkodę dla
pociągnięcia osoby nim objętej do odpowiedzialności karnej. Nie może być
on jednak postrzegany jako przywilej (zob. R.A. Stefański: Immunitet
prokuratorski, s. 63). Choć ze swej istoty musi mieć on aspekt podmiotowy,
to jednak nie ma charakteru osobistego, albowiem instytucja immunitetu
ustanowiona została w interesie społecznym. Ratio legis omawianej
regulacji wskazuje jednoznacznie na instytucjonalny charakter immunitetu
sędziego i prokuratora, co musi mieć przełożenie na sposób wykładni
właściwych przepisów (por. wyrok Trybunału Konstytucyjnego z dnia 28
listopada 2007 r., K 39/07, Dz. U. Nr 230, poz. 1698).
Oczywiste jest, że realizacja tego celu immunitetu następuje wobec
osoby piastującej stanowisko sędziego lub prokuratora i w tym sensie
chroni ją przed naciskami i szykanami ze strony osób trzecich. Ochrona ta
ma jednak charakter wtórny, uzależniony od potrzeby zapewnienia
niezależności na czas sprawowania urzędu lub na wypadek, gdyby dana
osoba, która przeszła już w stan spoczynku, miała powrócić do
sprawowania funkcji sędziego lub prokuratora. Z tego względu osobista
11
funkcja ochronna immunitetu jest tylko środkiem służącym realizacji celu
ustrojowego i nie może przesądzać o zakresie czasowym obowiązywania
immunitetu.
Warto ponadto podkreślić, że nie istnieją środki prawne, które
mogłyby całkowicie zabezpieczyć osoby piastujące stanowiska w szeroko
rozumianym wymiarze sprawiedliwości przed szykanami ze strony osób
trzecich, z pewnością zaś nie wolno poszukiwać zabezpieczeń w tej mierze,
dokonując nieuprawnionej (bo wywołanej tylko taką potrzebą i wbrew
wszystkim innym regułom wykładni) interpretacji przepisów o immunitecie
formalnym, która rozszerzałaby zakres czasowy jego obowiązywania.
Zresztą, jeśli wprost nawiązać do treści uzasadnienia wspominanego
orzeczenia Izby Wojskowej Sądu Najwyższego z dnia 15 marca 2011 r., to
trudno nie zauważyć, że działania o charakterze odwetowym wobec
sędziego czy prokuratora mogą przybierać znacznie bardziej bezpośrednie
i dotkliwe formy, niż tylko skierowanie fałszywego oskarżenia o czyny
popełnione w czasie pełnienia przez niego tego urzędu. Trzeba też
podkreślić, że za wyjątkiem prawomocnego orzeczenia przez sąd
dyscyplinarny najsurowszej z kar dyscyplinarnych, osoba pełniąca taką
funkcję nie może zostać jej pozbawiona, a w przypadkach dobrowolnej
rezygnacji z urzędu, musi ona – jako tego następstwo – akceptować
wygaśnięcie immunitetu formalnego. Decyzja w tym zakresie jest zatem
podejmowana przez samego zainteresowanego, który powinien rozważyć
doniosłość istnienia ochrony immunitetowej w odniesieniu do jego osoby.
Gdyby celem ustawodawcy było rozciągnięcie immunitetu na okres po
ustaniu stosunku mianowania, to wyraźnie by to uregulował, tak jak w
odniesieniu do Prezesa, wiceprezesów i dyrektora Najwyższej Izby Kontroli,
którzy objęci są względnym immunitetem formalnym również po
zaprzestaniu pełnienia zajmowanych stanowisk (por. art. 88 ust. 1 i 2
ustawy z dnia 23 grudnia 1994 r. o Najwyższej Izbie Kontroli, Dz. U. z 2012
12
r., poz. 82 ze zm.; zob. B. Janusz-Pohl: Immunitety w polskim
postępowaniu..., s. 188).
Trzeba też pamiętać, że immunitet ten chroni sędziego lub
prokuratora również co do czynów popełnionych przed objęciem tego
stanowiska. To także wskazuje na to, że czas dokonania czynu lub
okoliczności jego popełnienia (związek z zajmowanym stanowiskiem) nie
mają znaczenia dla określenia czasu trwania immunitetu. Istotny jest
moment pociągania sędziego lub prokuratora do odpowiedzialności karnej
(chwila wszczęcia postępowania in personam), obojętnie czy za czyny
przed czy po objęciu urzędu. Jeśli zatem potrzeba przedstawienia zarzutów
osobie podejrzanej ujawni się po wygaśnięciu stosunku służbowego,
wówczas nie ma przeszkód do dokonania stosownej czynności procesowej
i dalszego prowadzenia postępowania karnego.
Podsumowując, nie ma więc w kwestii obowiązywania tego
immunitetu znaczenia to, że zarzucany określonej osobie jako podejrzanej
czyn został popełniony w czasie, gdy pełniła ona jeszcze funkcję nim
chronioną. Źródłem immunitetu jest bowiem status tej osoby (sędzia lub
prokurator), chroniący prawidłowe, niezależne wykonywanie zadań z nim
związanych, zaś jego działanie aktualizuje się z momentem nawiązania
stosunku służbowego i wygasa z chwilą jego rozwiązania.
Jak już to zaznaczono na wstępie, zaprezentowane rozważania
stanowią potwierdzenie ugruntowanego w orzecznictwie i aprobowanego
przez piśmiennictwo poglądu o nietrwałym i pełnym charakterze immunitetu
prokuratorskiego i sędziowskiego (zob. uchwała Sądu Najwyższego z dnia
18 stycznia 2006 r., SNO 64/05, LEX nr 470199; W. Kozielewicz:
Odpowiedzialność dyscyplinarna sędziów, Warszawa 2005; K. Klugiewicz:
Jeszcze kilka słów o immunitecie sędziowskim – uwagi na marginesie
postanowienia SN z 15.03.2011 r. [WZ 8/11], Kwartalnik Krajowej Szkoły
Sądownictwa i Prokuratury 2012, z. 1, s. 52–53 i s. 55; B. Janusz-Pohl:
13
Imunitety..., s. 140, 160; M. Mitera, M. Rojewski, E. Rojowska: Ustawa o
prokuraturze, Komentarz, Warszawa 2011, s. 168; A. Herzog:
Postępowanie w sprawach..., s. 8; R.A. Stefański: Immunitet prokuratorski,
s. 72).
Przekładając to wprost na realia przedmiotowej sprawy należy
stwierdzić, że warunkiem obowiązywania immunitetu formalnego,
określonego w art. 54 ust. 1 ustawy z dnia 20 czerwca 1985 r. o
prokuraturze (Dz. U. z 2011 r. Nr 270, poz. 1599 ze zm.) jest posiadanie
statusu prokuratora, który nabywa się z momentem doręczenia
zawiadomienia o powołaniu, i który ustaje z chwilą wygaśnięcia stosunku
służbowego, co następuje po upływie trzech miesięcy od doręczenia
zawiadomienia o odwołaniu, chyba że na wniosek prokuratora określono
krótszy termin.