Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV KK 165/12
POSTANOWIENIE
Dnia 17 października 2012 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Małgorzata Gierszon
na posiedzeniu w trybie art. 535 § 3 kpk
po rozpoznaniu w Izbie Karnej w dniu 17 października 2012 r.,
sprawy: R. P. i Ł. S. - skazanych z art.148 § 1 kk i innych
z powodu kasacji wniesionych przez obrońców skazanych
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 22 grudnia 2011 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego
z dnia 20 kwietnia 2011 r.,
p o s t a n o w i ł:
1) oddalić obie kasacje jako oczywiście bezzasadne;
2) obciążyć obydwu skazanych - w równych częściach -
kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego, w tym
skazanego Ł. S. nadto nieuiszczoną przez niego opłatą od kasacji
w kwocie 750 (siedemset pięćdziesiąt) złotych.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 20 kwietnia 2011 r. Sąd Okręgowy skazał za dokonanie zabójstwa
w związku z rozbojem E. G., to jest za zbrodnię z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 280 §
2 k.k. i art. 11 § 2 k.k., R. P. na karę 25 lat pozbawienia wolności i Ł. S. na karę
dożywotniego pozbawienia wolności, przy czym przyjął, że R. P. czynu tego
dopuścił się mając w znacznym stopniu ograniczoną zdolność pokierowania swoim
postępowaniem i w podstawie prawnej skazania go za ten czyn wskazał art. 31 § 2
k.k.
2
Nadto tym samym wyrokiem obaj skazani uznani zostali za winnych (R. P.
także w warunkach ograniczonej zdolności pokierowania swoim postępowaniem z
art. 31 § 2 k.k.) przestępstwa z art. 163 § 1 pkt 1 k.k., za co zostali skazani na kary
po 4 (cztery) lata pozbawienia wolności.
Na podstawie art. 85 k.k., art., 88 k.k. Sąd połączył te orzeczone wobec
skazanych kary i jako kary łączne wymierzył: Ł. S. karę dożywotniego pozbawienia
wolności, a R. P. karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności,
zastrzegając na podstawie art. 77 § 2 k.k., iż może on skorzystać z warunkowego
przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 20 lat pozbawienia
wolności.
Wyrok ten zaskarżyli obrońcy obydwu skazanych, podnosząc w apelacjach
zarzuty: obrazy art. 7 k.p.k., rażącej niewspółmierności kary, błędów w ustaleniach
faktycznych poprzez przyjęcie ograniczenia możliwości ubiegania się o warunkowe
przedterminowe zwolnienie i uznanie, że działanie oskarżonego mogło
spowodować zdarzenie stanowiące występek z art. 163 § 1 k.k. (obrońca R. P.)
oraz błędu w ustaleniach faktycznych, naruszenia art. 7 k.p.k., art. 200 § 2 pkt 5
k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 4 k.p.k. w zw. z art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k.
oraz art. 196 § 1 k.p.k., rażącej niewspółmierności kary (obrońca Ł. S.).
Wyrokiem z dnia 22 grudnia 2011 r. Sąd Apelacyjny– po rozpoznaniu tych
apelacji – zaskarżony nimi wyrok zmienił wobec obydwu skazanych w ten sposób,
że: do podstawy prawnej ich skazania wprowadził przepis art. 4 § 1 k.k., złagodził
orzeczoną wobec Ł. S. za dokonanie przez niego zabójstwa karę pozbawienia
wolności do 25 (dwudziestu pięciu) lat i taką też karę wymierzył mu jako karę
łączną, orzekając na podstawie art. 77 § 2 k.k., iż może on skorzystać z
warunkowego przedterminowego zwolnienia nie wcześniej niż po odbyciu 20
(dwudziestu) lat kary łącznej pozbawienia wolności, uchylił wobec R. P. orzeczenie
oparte o przepis art. 77 § 2 k.k. i w pozostałym zakresie zaskarżony wyrok wobec
tych obydwu skazanych utrzymał w mocy.
Kasację od tego wyroku Sądu Apelacyjnego wnieśli obrońcy obydwu
skazanych.
Obrońca skazanego R. P. zarzucił w kasacji zaskarżonemu wyrokowi:
rażące i mające istotny wpływ na jego treść naruszenie przepisów prawa
procesowego:
3
a) art. 433 § 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. polegające na pominięciu w
uzasadnieniu wyroku zarzutu apelacji w postaci rażąco niewspółmiernej do
stopnia winy kary wymierzonej oskarżonemu;
b) niedostatecznym rozważeniu podanych w apelacji uchybień Sądu
Okręgowego w zakresie dyrektywy zawartej w art. 7 k.p.k.;
c) naruszenie art. 7 k.p.k. poprzez pobieżną ocenę materiału dowodowego,
odnoszącego się do zarzutu apelacji związanego z czynem z art. 163 § 1 k.k.
Natomiast obrońca Ł. S. podniósł w swojej kasacji zarzuty:
a) rażącego naruszenia art. 201 k.p.k., które miało istotny wpływ na treść
wyroku albowiem opinia biegłej S. K. była sprzeczna wewnętrznie i oparta na
założeniach, a nie na badaniach;
b) rażącego naruszenia art. 4 k.p.k. w zw. z art. 6 k.p.k. poprzez
nieprzeprowadzenie przez biegłych patologów badań w zakresie zaistnienia
ostrej rozedmy płuc, zaniechania zmierzenia obwodu szyi denata i założonej
na nim pętli z ręcznika frotte;
c) rażącego naruszenia art. 5 § 2 k.p.k. przez zaniechanie rozstrzygnięcia na
korzyść skazanego nie dających się usunąć wątpliwości, a wyrażających się
w braku ustalenia czy pętla, która miała znajdować się na szyi
pokrzywdzonego miała jakikolwiek wpływ na zgon pokrzywdzonego;
d) rażącego naruszenia art. 433 § 1 k.p.k. wyrażające się w zaniechaniu
rozważeniu przez Sąd Apelacyjny zarzutu dotyczącego nie występowania w
budynku gazu oraz sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z materiałem
dowodowym zebranym w sprawie;
e) rażącego naruszenia art. 167 k.p.k. w zw. z art. 366 § 1 k.p.k. przez
zaniechanie dopuszczenia przeprowadzenia przez Sąd I i II instancji dowodu
z eksperymentu procesowego w którym odtworzono by czynności w budynku
pokrzywdzonego po przyjeździe z Czech;
f) rażącego naruszenia art. 196 § 1 i 2 k.p.k. w zw. z art. 40 § 1 pkt 4 k.p.k.
wyrażające się w niewyłączeniu ze sprawy biegłego z zakresu pożarnictwa A.
S. w sytuacji, kiedy był świadkiem w sprawie, a postanowienie o powołaniu
go biegłym zostało wydane dopiero później.
Nadto – „z ostrożności procesowej” – podniosła zarzut „rażącej
niewspółmierności orzeczonej kary”, ze względu na: „młody wiek oskarżonego,
4
pozytywną prognozę kryminologiczną na przyszłość oraz zmianę osobowości tego
skazanego, jaka nastąpiła w warunkach pozbawienia wolności”.
Oboje obrońcy – tak podnosząc w kasacji zarzuty – wnieśli o uchylenie
zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi
Apelacyjnemu.
W pisemnych odpowiedziach na te kasacje Prokurator Prokuratury
Apelacyjnej wniósł o ich oddalenie jako oczywiście bezzasadnych.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Kasacje wniesione przez obrońców obydwu skazanych są bezzasadne w
stopniu oczywistym. To pozwoliło rozpoznać je w trybie art. 535 § 3 k.p.k.
Przystępując do szczegółowej ich oceny, już na wstępie, zauważyć należy,
że zarzuty w nich podnoszone, mogły by być zasadne tylko wówczas, gdyby
wykazywały, obok uchybień z art. 439 k.p.k., „inne rażące naruszenie prawa, które
mogło mieć istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku” (art. 523 § 1 k.p.k.). A
zatem, kumulatywne spełnienie obydwu wskazanych w ustawie, w przywołanym
przypisie, warunków skuteczności podstaw kasacyjnych, jest konieczne, dla
uznania zasadności skargi w której są podniesione.
W konsekwencji – oczywiste jest, że nie każde naruszenie prawa przez sąd
odwoławczy, nawet takie które może mieć wpływ na treść zaskarżonego wyroku,
jest wystarczające. Musi to być takie uchybienie prawu które ma niewątpliwy i
oczywisty charakter, a możliwość jego wpływu na treść tego wyroku jest – istotna, a
więc poważna, oceniana in concreto przy uwzględnieniu stopnia, w jakim dane
uchybienie wpłynęło lub mogło wpłynąć na treść zaskarżonego wyroku.
Kasacja jest wszak nadzwyczajnym środkiem odwoławczym przysługującym
od prawomocnych wyroków sądów odwoławczych kończących postępowanie w
sprawie. Już sam wspomniany rygorystyczny sposób regulacji ustawowej jej
dopuszczalnych podstaw, świadczy o tym, że intencją ustawodawcy było
uczynienie z niej środka o charakterze rzeczywiście wyjątkowym.
Odnosząc te wymogi do ocenianych w tym miejscu kasacji stwierdzić
wypada co następuje:
Odnośnie kasacji obrońcy skazanego R. P.:
Zarzuty w niej podniesione są oczywiście bezzasadne. Ocenę tą
uzasadniają następujące względy:
5
a) Pierwszy z podniesionych zarzutów jest całkowicie pozbawiony
jakichkolwiek podstaw. Już tylko uwzględnienie treści zaskarżonego wyroku i nawet
tylko pobieżna lektura jego uzasadnienia wskazują, że Sąd Apelacyjny rozważał
bardzo szczegółowo kwestię kary orzeczonej wobec skazanego R. P., czego
skutkiem było uchylenie obostrzenia okresu kary pozbawienia wolności, po odbyciu
którego będzie mógł on ubiegać się o przedterminowe warunkowe zwolnienie.
Nadto zawarte w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rozważania pozwalają
wnioskować, że Sąd odwoławczy w ogóle w sposób szeroki i wyczerpujący
rozważał zarzut niewspółmierności kary. Na stronach 32 – 36 uzasadnienia Sąd
zawarł też uwagi, które dotyczą oceny wymiaru kary wymierzonej poszczególnym
oskarżonym, w tym i (obecnie skazanemu) R. P. (por. s. 33 – 35).
W tych rozważaniach Sąd odniósł się do znaczenia dla wymiaru kary,
podniesionej w apelacji, okoliczności ustalonego stanu ograniczonej poczytalności
skazanego w chwili popełnienia przypisanego mu czynu (str. 33 – 34 uzasadnienia)
i szczegółowo wytłumaczył (co skarżący w kasacji kwestionuje) dlaczego uznał
brak podstaw do różnicowania wysokości kary orzeczonej wobec R. P. i kary
wymierzonej Ł.S. Było to przede wszystkim warunkowane opinią biegłych
psychiatrów w zakresie wskazania znaczenia alkoholu dla zaistnienia u skazanego
tempore criminis stanu ograniczonej poczytalności oraz jego świadomości co do
reakcji własnego organizmu na alkohol i narkotyki, które od nawet 12 (alkohol) i 14
(narkotyki) – roku życia zażywał, czasami nawet je łącząc (por. s. 34 uzasadnienia).
W tej sytuacji twierdzenie z I-ego zarzutu kasacji, iż Sąd odwoławczy
„pominął w uzasadnieniu wyroku zarzut apelacji w postaci rażącej
niewspółmierności kary” nie sposób ocenić inaczej, niż – oczywiście bezzasadny.
b) Podobnie wypada ocenić kolejny zarzut tej kasacji, skoro on także jest
pozbawiony podstaw.
Trafnie prokurator w odpowiedzi na kasację (s. 17 akt SN) wytknął, że zarzut
ten został sformułowany ogólnikowo – tak w petitum kasacji, jak i w jej
uzasadnieniu. Nie wskazuje on przy tym, które z rozważań Sądu Apelacyjnego,
rozprawiającego się z apelacyjnym zarzutem naruszenia art. 7 k.p.k. nie spełniają
standardu określonego w art. 457 § 3 k.p.k., i dlaczego. Zarzut ten – tak
sformułowany, i tak uzasadniony – nie poddaje się zatem możliwości kasacyjnej
kontroli, bo Sąd ją przeprowadzający musiałby najpierw samoistnie, bo bez
jakichkolwiek pomocnych, wynikających z kasacji argumentów, ustalić przedmiot
6
tego zarzutu i powody jego postawienia. Już przez to samo nie sposób inaczej
ocenić ten zarzut, niż tak jak to przedstawiono na wstępie.
b) Trzeci zarzut tej kasacji jest również oczywiście bezzasadny.
Po pierwsze, dlatego, że skarżący zarzut ten w postępowaniu odwoławczym
ujmował jako błąd w ustaleniach faktycznych (pkt 4 apelacji k. 2503), co pozwala
sądzić, że tak go w istocie ocenia, a obecnie – jedynie z przyczyn procesowych,
uwarunkowanych treścią art. 523 § 1 k.p.k. – nadaje mu kształt zarzutu naruszenia
prawa procesowego. Czyni to tylko z powodów formalnych, aby
niedopuszczalnemu kasacyjnie zarzutowi błędu w ustaleniach faktycznych nadać
procesową dopuszczalną normę.
Po drugie, zarzut ten został sformułowany w taki sposób, który sugerowałby,
że Sąd Apelacyjny dokonywał ponownej oceny dowodów, podczas gdy w tej mierze
Sąd ten ocenił tylko postawione w apelacji zarzuty. W tej sytuacji rozważania
uzasadnienia zaskarżonego wyroku w odniesieniu do odkręcenia gazu (s. 28 – 29)
nie tylko odpowiadają wymogom określonym w art. 457 § 3 k.p.k., ale w sposób
rzeczowy dyskwalifikują podnoszony przez skarżącego zarzut. Twierdzenia
skarżącego na s. 5 i 6 kasacji są natomiast oczywistą próbą, tak podważania
trafności dokonanych ustaleń faktycznych (nie liczącą się w istocie z tymi
dowodami, które były dla sądu ich podstawą), dokonywaną z pozycji, wielce
subiektywnej, własnej oceny zdarzeń (której wszak rzetelne i obiektywne
przeprowadzenie wymaga specjalistycznej wiedzy), jak też i skłonienia sądu
kasacyjnego do przeprowadzenia kolejnej kontroli instancyjnej wyroku sądu meriti –
i to wbrew ustawowym regulacjom niedopuszczalności takich praktyk.
Odnośnie kasacji obrońcy skazanego Ł. S.
Skarga ta w zakresie zarzutów od 1 do 5 jest oczywiście bezzasadna, już
nawet tyko z tego względu, że sformułowana jest przeciwko orzeczeniu Sądu I
instancji, a nie przeciwko zaskarżonemu orzeczeniu oraz z pominięciem
podawanych przez Sąd odwoławczy argumentów, świadczących o niezasadności
zwykłego środka odwoławczego w tym zakresie.
Sąd Apelacyjny w sposób obszerny odniósł się do opinii biegłej S. K.,
podając powody, dla których opinii tej nie można uznać za sprzeczną wewnętrznie
(nota bene skarżąca w ogóle nie podaje na czym owa wewnętrzna sprzeczność
miałaby polegać) oraz opartej na założeniach, a nie badaniach. Sąd przy tym
trafnie wskazał, że biegła, na podstawie posiadanej wiedzy i swojego
7
doświadczenia, mogła dokonać oceny stwierdzonych faktów, co nie jest
równoznaczne z przyjmowaniem założeń. Poza tym, Sąd opinię tej biegłej zestawiał
z opinią biegłego T. K., który wskazał, że badań, jakich oczekuje skarżąca, w takich
sytuacjach nie wykonuje się standardowo (s. 16 – 17, 21 – 23 uzasadnienia
zaskarżonego wyroku, co – zresztą – skarżąca pomija milczeniem).
W konsekwencji także zarzuty 2 i 3 są nieuprawnione, gdyż opierają się na
nie przeprowadzeniu określonych badań przez biegłą. Brak tych badań, co trafnie
wykazał Sąd Apelacyjny, nie pozbawił opinii biegłej przymiotu rzeczowości i
fachowości, i nie mógł jej dyskwalifikować.
Zauważyć tez w tym miejscu należy, że formułując swoje wnioski w kasacji
dotyczące opinii biegłej S. K., skarżąca – wbrew wymogom art. 410 k.p.k. – nie
dostrzegła tych ujawnionych w toku procesu okoliczności, będących podstawą
faktyczną uznania sprawstwa skazanych przypisanej im zbrodni zabójstwa, które te
jej rozważenia czynią nieuprawnionymi, a przez to i całkowicie bezzasadnymi.
W szczególności:
Po pierwsze, nie uwzględniła tego, że biegła ta była dwukrotnie słuchana
przez Sąd Okręgowy (drugi raz w związku z pismem skazanego zawierającym
zarzuty dotyczące jej opinii – k. 1977 v) i za każdym razem (podobnie jak w
pisemnej opinii) jednoznacznie stwierdziła, że „w czasie sekcji zwłok stwierdzono
zatkanie światła górnych dróg oddechowych przez ciasno założoną pętle”, (k. 1978)
„o duszeniu mechanicznym pisała na podstawie stwierdzonych ciasno założonych
podwójnych pętli na szyi”, „na otwartych ustach stwierdziła kilkukrotnie okręcona
taśmę z folii, która działała jak knebel” (k. 1851).
Nadto biegła podała, że „dla niej sprawa (to jest przyczyna śmierci) jest
ewidentna i nie budziła żadnych wątpliwości” (k. 1979).
Badań dodatkowych (które sugeruje skarżąca) nie zrobiono, „bo nie zostały
zlecone” i wobec tych dokonanych przez nią w czasie sekcji ustaleń.
Autorka kasacji - niezależnie od tego, iż w sposób niedozwolony z punktu
widzenia dopuszczalnych podstaw kasacji – próbując podważyć rzetelność opinii
(rzekomą) potrzebą przeprowadzenia owych (opisywanych przez nią), badań nie
dostrzegła jednak tego, co naocznie stwierdziła biegła (a to zostało
udokumentowane w protokole sekcyjnym i dokonaną wówczas dokumentacją
fotograficzną) i co pozwoliło jej wnioskować – tak a nie inaczej – o przyczynach
śmierci pokrzywdzonego.
8
Po drugie, skarżąca wysuwając owe zarzuty przeciwko opinii biegłej, nie
uwzględniła i tego, że opinia Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w
Krakowie, którą opracował T. K., jednoznacznie potwierdziła poprawność
wnioskowania biegłej (por. k. 2036).Uczyniła to nie tylko z „pozycji teoretycznych”
(jak to zdaje się zarzucać skarżąca), ale w oparciu o konkretne, ujawnione w
sprawie, dowody, które – przy tym – przywołała.
Po trzecie, skoro Sąd I instancji ustalił (m. in. na podstawie wyjaśnień
skazanego D. M.), że skazani: R. P. i Ł. S. w taki właśnie (jaki ten przez niego
przyjęty) sposób obwiązali głowę i szyję pokrzywdzonemu ręcznikami, nadto
rzucając na niego koc, a wspomniana opinia Collegium Medicum kategorycznie
stwierdziła, że „przy takim odgięciu żuchwy w dół i dociśnięciu jej do szyi (jak to
nastąpiło u pokrzywdzonego) oddychanie jest niemożliwe nawet przy drożnych
nozdrzach (…) E. G. zaczął się dusić natychmiast po ostatnim zaciśnięciu pętli, co
było jednoznacznie zauważalne dla otoczenia” (k. 2096), to rozważania zawarte w
kasacji stały się w ogóle bezprzedmiotowe. Potrzeba dokonania wskazanych tam
(dodatkowych) badań, aktualizowałaby się wszak (i to tylko ewentualnie) przy
ustaleniu innego sposobu działania skazanych wobec pokrzywdzonego i innego
czasu oraz charakteru jego następstw.
Zarzut czwarty kasacji (choć najpewniej powinien wskazywać § art. 433
k.p.k., a nie § 1) jest równie oczywiście bezzasadny.
Jak wykazano już wyżej, Sąd Apelacyjny rozważył kwestie związane z
występowaniem w dniu 27 września 2008 r. gazu w domu pokrzywdzonego (s. 28
– 29 uzasadnienia zaskarżonego wyroku).
Wykazał przy tym, w oparciu o jakie elementy faktyczne (ustalone w sprawie)
uznał poprawność przyjęcia przez Sąd Okręgowy tego, że czas pobytu skazanych
w domu pokrzywdzonego, był na tyle krótki, że nie przekroczył limitu czasu po
upływie którego skazany S. „stałby się ofiarą śmiertelnego uduszenia”,a nie
wybuchu, czy pożaru (por. opinia biegłego inż. K K. – k.1930).
Uzasadnienie omawianego zarzutu kasacji wykazuje, że te ustalenia i
związane z tym oceny obydwu sądów, skarżąca próbuje podważyć, prezentowaną
przez siebie argumentacją.
Ta jednak (niezależnie od tego, że – de facto – sprowadza się do próby
wykazania błędów ustaleń faktycznych w tym zakresie i nie jest w kasacji
dopuszczalna) nie jest w pełni uprawniona.
9
Sąd Okręgowy bowiem nie ustalił – wśród czynności które wówczas w domu
pokrzywdzonego mieli wykonać skazani, że: „najpierw (S.) miał sprawdzić czy
pokrzywdzony żyje, następnie musieliby udać się do kuchni odkręcić kurki z gazem,
przykryć pokrzywdzonego, albowiem w takim stanie miał zostać znaleziony,
następnie oblać pomieszczenie benzyną, podpalić je i dopiero wyjść” ( s. 3 kasacji).
Faktycznie bowiem ustalił, że „obaj oskarżeni weszli do środka domu (…) P. wziął
bańkę z benzyną (którą wcześniej na stacji paliw zakupił), polał zwłoki
pokrzywdzonego oraz schody prowadzące na piętro i korytarz, szybko opuścili
budynek” (s. 20 uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego).
W świetle tego zestawienia – co sąd ustalił i co mu przypisała, całkowicie
dowolnie, autorka kasacji - sformułowany przez nią czwarty zarzut, okazuje się
(niezależnie od pozostałych, przytoczonych już względów) całkowicie nietrafny.
Równie niezasadne jest też podnoszenie przez nią zarzutu
nieprzeprowadzenia eksperymentu procesowego (zarzut 5), w sytuacji, gdy
obrońca takiej inicjatywy w toku postępowania przed Sądem I instancji, ani przed
Sądem odwoławczym (także w samej skardze apelacyjnej) nie zgłaszała. Zarzut
ten sformułowała wyłącznie na potrzeby kasacji.
W tych okolicznościach uznać go należy za całkowicie chybiony.
Tym bardziej, że jest wadliwie formalnie sformułowany.
Sąd odwoławczy dokonywał wszak w sprawie kontroli instancyjnej wyroku
sądu meriti – w związku z wniesionymi do niego apelacjami.
Sam nie przeprowadzał żadnych dowodów, skazani i ich obrońcy także o ich
przeprowadzenie nie wnosili (k. 2629). W tej sytuacji uznając ( czego dowodzi treść
zaskarżonego wyroku i jego uzasadnienie) że w sprawie zostały wyjaśnione
wszystkie istotne okoliczności sprawy (a dopiero brak tego uznania warunkowałby
konieczność działania stosownie do treści art. 366 § 1 k.p.k.), nie mógł tego
przepisu „samoistnie” naruszyć.
Skarżąca winna zatem, co najwyżej, wytykać temu sądowi, że rozpoznając
apelację, uchybił normie art. 440 k.p.k., w ten sposób, że utrzymał - co do zasady -
w mocy wyrok sądu meriti, mimo, że był on „rażąco niesprawiedliwy”, poprzez to, iż
zaniechano przeprowadzenia owego eksperymentu procesowego. Tego rodzaju
zarzutu jednak nie postawiła. Trafność przy tym przez nią prezentowanych
twierdzeń jest tym bardziej wątpliwa, tak ze względu na samą małą rzeczywiście
przydatność tego eksperymentu dla czynienia na jego podstawie kategorycznych
10
ustaleń w zakresie przez nią wskazanym, jak też i wspomniany fakt, że Sąd
Apelacyjny odniósł się do faktu ulatniania gazu i rozważył okoliczności związane ze
stężeniem tego gazu oraz czasem przebywania skazanych w budynku, odnosząc je
do usytuowania zwłok oraz topografii pomieszczeń (s. 28 – 29 uzasadnienia
wyroku).
Nadto zważyć należy, że tak ten zarzut kasacji opisując, skarżąca popadła w
wewnętrzną sprzeczność własnych rozważań.
O ile bowiem eksperyment miałby wykazać też „czy w budynku gaz się
znajdował”, to wnioskować należy, iż także ta okoliczność jest dla niej sporna.
Skoro tak, to traci sens potrzeba dokonywania równoczesnych ustaleń dotyczących
samego czasu przebywania tam wówczas skazanych (gdyby gazu nie był, to ile
tam przebywali nie ma żadnego znaczenia dla oceny zasadności poczynionych w
tym zakresie w sprawie ustaleń). Nadto taki cel przeprowadzenia owego
eksperymentu – z przyczyn oczywistych – nie jest możliwy do osiągnięcia w sposób
miarodajny.
Również podniesiony w kasacji jako szósty zarzut jest oczywiście
bezzasadny. Niezależnie od tego, że tak sformułowany i wyłącznie tak prawnie
umocowany, jest skierowany wprost przeciwko wyrokowi sądu I instancji, to jeszcze
jest merytorycznie nietrafny. Zarzut ten (bez wskazania również przepisu art. 40 § 1
pkt 4 k.p.k.) był już podniesiony w apelacji.
Sąd Apelacyjny w związku z nim uznał, że biegły A. S. nie był świadkiem
zdarzenia, albowiem zachowanie skazanych „zakończyło się w momencie
skutecznego wzniecenia przez nich pożaru, czego biegły A. S. nie był świadkiem”
(s. 14pierwszy akapit uzasadnienia wyroku).
Ten pogląd sądu odwoławczego budzi jednak poważne wątpliwości.
Odnosząc przesłankę określoną w art. 196 § 1 k.p.k. „bycie świadkiem
czynu” (skarżąca błędnie odwołuje się do art. 40 § 1 pkt 4 k.p.k. – przesłanka bycia
świadkiem występuje samodzielnie w art. 196 § 1 k.p.k. i przepis ten nie odsyła w
tym zakresie do pkt. 4 art. 40 § 1 k.p.k.) jedynie do zachowania sprawcy czynu
zabronionego oraz przyjmując, że nie obejmuje już ona na przykład jego skutku, nie
dostrzega Sąd tego, że możliwość zaobserwowania skutków pożaru, zwłaszcza w
kontekście skutkowych znamion wskazanych w art. 163 § 1 k.p.k., może w ogóle
uczynić z obserwatora świadka – i to w odniesieniu do tego czynu zabronionego - o
tyle, o ile jego tam obecność nie wynikła z konieczności realizacji zleconych mu,
11
przez kompetentne organy procesowe, czynności, związanych z np. potrzebą
opracowania opinii.
Stwierdzenie to, podważające kompletność rozważań Sądu Apelacyjnego w
tym względzie, nie ma jednak w istocie żadnego znaczenia dla oceny trafności
omawianego zarzutu kasacji.
Najwyraźniej bowiem został on sformułowany w oparciu o wadliwie przyjęte
przesłanki.
W szczególności:
1) Uwadze skarżącej najpewniej uszedł fakt, iż owa opinia biegłego A. S.
nie była w ogóle podstawą poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleń faktycznych
(s. 20 uzasadnienia wyroku tego sądu). Sąd Okręgowy uznał ją za nieprzydatną i
niepełną, stąd też dopuścił z urzędu opinię drugiego biegłego z zakresu
pożarnictwa K. K., którego to opinię podzielił i która to dopiero była podstawą
dokonanych przez ten sąd ustaleń (s. 20 i 72 oraz 73 uzasadnienia).
W tej sytuacji, podnoszony w apelacji i powtórzony w kasacji, zarzut
dotyczący biegłego A. S. jest – w istocie – bezprzedmiotowy.
2) Niezależnie od tego, zauważyć należy, że A. S. słuchany przez Sąd
Okręgowy na rozprawie w dniu 1 czerwca 2010 r., stwierdził, że był na miejscu
pożaru, nie z racji wykonywania obowiązków strażaka, ale dlatego, że będąc
inżynierem pożarnictwa został wezwany przez organy prowadzące postępowanie
„jako jedyny biegły z tego terenu” i przeprowadzał, bezpośrednio po pożarze,
oględziny razem z funkcjonariuszami policji (k. 1796).
Nie był więc wówczas „świadkiem czynu” w rozumieniu art. 196 § 1 k.p.k.,
ale biegłym który „bezpośrednio po pożarze” miał z funkcjonariuszami policji
dokonywać ustaleń koniecznych dla opracowania opinii o przyczynach pożaru.
Ostatni podniesiony w tej kasacji zarzut „rażącej niewspółmierności kary” –
jest niedopuszczalny. Przepis art. 523 § 1 k.p.k. jednoznacznie stanowi, że kasacja
nie może być wniesiona wyłącznie z powodu niewspółmierności kary. To należy
rozumieć jako niedopuszczalność kwestionowania w kasacji tylko
niewspółmierności kary bez równoczesnego wysnuwania w związku z nią innych
zarzutów rażącego naruszenia prawa, jak i wysuwania takiego zarzutu, w
towarzystwie innych ale bezzasadnych zarzutów.
Skarżąca podniosła jednak tylko zarzut ”niewspółmierności kary”, co
przesądza o uznaniu o jego niedopuszczalności.
12
Wszystkie te przywołane okoliczności spowodowały uznanie oczywistej
bezzasadności obydwu skarg kasacyjnych.
Orzeczenie o kontrolach uzasadnia treść art. 636 § 1 k.p.k. w zw. z art. 633
k.p.k. oraz art. 518 k.p.k.
Z tych to względów - orzeczono jak wyżej.