Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 277/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 28 lutego 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Zbigniew Puszkarski (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Andrzej Tomczyk
SSA del. do SN Mariusz Młoczkowski
Protokolant Anna Kowal
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Krzysztofa Parchimowicza,
w sprawie K. S.
oskarżonego o czyn z art. 291 § 1 k.k. i in.
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 28 lutego 2013 r.,
kasacji, wniesionej przez prokuratora
od wyroku Sądu Apelacyjnego
z dnia 9 maja 2012 r., zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w O.
z dnia 23 stycznia 2012 r.,
1. uchyla zaskarżony wyrok oraz poprzedzający go wyrok
Sądu Okręgowego w O. w zakresie dotyczącym zarzutu z pkt III
aktu oskarżenia i w tej części sprawę przekazuje do ponownego
rozpoznania Sądowi Rejonowemu w O.;
2. na podstawie art. 430 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518 k.p.k. w
pozostałym zakresie kasację pozostawia bez rozpoznania;
3. kosztami sądowymi postępowania kasacyjnego obciąża
Skarb Państwa.
UZASADNIENIE
2
K. S. został oskarżony o to, że:
I. w okresie od kwietnia do lipca 2002 r. w T., działając wspólnie i w
porozumieniu z innymi, w zorganizowanej grupie przestępczej, wbrew przepisom
ustawy, wytworzył znaczne ilości środków odurzających w ilości co najmniej 5
kilogramów amfetaminy
to jest o przestępstwo z art. 53 ust. 2 ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o
przeciwdziałaniu narkomanii (Dz.U. z 2005 r. Nr 179, poz. 1485 z późn. zm.) w zw.
z art. 65 § 1 k.k.
II. w okresie od kwietnia do lipca 2002 r. w T. brał udział w
zorganizowanej grupie przestępczej, mającej na celu popełnienie między innymi
przestępstw narkotykowych
to jest o przestępstwo z art. 258 § 1 k.k.
III. w sierpniu 2001 r. w T., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi
osobami, nabył pochodzący z czynu zabronionego samochód marki
VOLKSWAGEN TRANSPORTER o łącznej wartości co najmniej 10.000 zł
to jest o przestępstwo z art. 291 § 1 k.k.
IV. w sierpniu 2001 r. w T., działając wspólnie i w porozumieniu z innymi
osobami, dokonał przerobienia numerów samochodu marki VOLKSWAGEN
TRANSPORTER /…/,
to jest o przestępstwo z art. 271 § 1 k.k.
V. w okresie od stycznia do listopada 1998 r. w G., działając czynem
ciągłym, wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami, dokonał podrobienia szeregu
dokumentów w postaci faktur, które wprowadził do dokumentacji prowadzonej
przez niego podmiotu o nazwie „Firma Handlowa K. S.", a w szczególności faktury
na rzecz tego podmiotu
A. faktury wystawione przez PPHU T. I. Sp. z o.o.
1. z dnia 25 stycznia 1998 r. o numerze 267/1/98 na kwotę 6.697,80 zł
2. z dnia 30 kwietnia 1998 r. o numerze 397/98 na kwotę 9.150 zł
3. z dnia 28 lipca 1998 r. o numerze 3264/98 na kwotę 19.764 zł
B. faktury wystawione przez A.
1. z dnia 29 września 1998 r. o numerze 1930/98 na kwotę 22.725,95 zł
2. z dnia 30 września 1998 r. o numerze 1982/98 na kwotę 14.795,55 zł
3. z dnia 30 listopada 1998 r. o numerze 3027 na kwotę 16.371,18 zł
3
to jest o przestępstwo z art. 271 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 23 stycznia 2012 r., uniewinnił oskarżonego
od popełnienia wszystkich zarzucanych mu czynów, a kosztami procesu obciążył
Skarb Państwa.
Wyrok ten zaskarżył w całości, na niekorzyść oskarżonego, prokurator. We
wniesionej apelacji zarzucił:
I. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia o winie
oskarżonego K. S., polegający na wyrażeniu poglądu, iż dowody ujawnione
na rozprawie nie są wystarczające do uznania K. S. za winnego popełnienia
zarzucanych mu w akcie oskarżenia czynów, jakkolwiek dowody i
okoliczności sprawy rozważone w ich wzajemnym powiązaniu prowadzą do
odmiennego wniosku, że oskarżony K. S. dopuścił się zarzucanych mu
czynów,
II. obrazę przepisów postępowania karnego, w szczególności art. 14 k.p.k., art.
399 § 1 k.p.k., art. 414 § 2 pkt 1 k.p.k., poprzez pominięcie przy rozpoznaniu,
w zakresie czynu oskarżonego K. S. opisanego w punkcie V aktu
oskarżenia, rozstrzygnięcia w zakresie odpowiedzialności karnej tego
oskarżonego z art. 270 § 1 k.k., pomimo, iż z dokonanych przez Sąd I
instancji ustaleń faktycznych wynika, że zachowanie oskarżonego K. S.
wypełniło znamiona art. 270 § 1 k.k., które to uchybienie miało istotny wpływ
na treść zaskarżonego wyroku,
III. obrazę przepisów postępowania karnego, w szczególności art. 424 § 2
k.p.k., art. 5 § 2 k.p.k., art. 7 k.p.k., polegającą na tym, że Sąd I instancji
orzekając co do istoty sprawy, w zakresie czynów oskarżonego K. S.
opisanych w akcie oskarżenia, nic podał przekonujących przesłanek
orzeczenia, gdyż nie odniósł się do wszystkich istotnych faktów i dowodów
zebranych w sprawie, mających istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia,
pomijając dowody niekorzystne dla oskarżonego, a zarazem koncentrując
się na wskazaniu dowodów mających świadczyć, że w sprawie wystąpiły nie
dające się usunąć wątpliwości, co doprowadziło w konsekwencji do oceny
materiału dowodowego z naruszeniem zasady określonej w art. 7 k.p.k. które
to uchybienie miało istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku,
IV. obrazę przepisów postępowania karnego a w szczególności art. 4, 7, 410 i
424 § 1 pkt 1 k.p.k., wyrażającą się w ustaleniu okoliczności faktycznych
4
przedmiotowej sprawy na podstawie niekompletnego materiału
dowodowego, pomimo istnienia konieczności wyjaśnienia wątpliwości
dowodowych, bez umotywowania takiego stanowiska w uzasadnieniu
wyroku, które to uchybienie miało istotny wpływ na treść zaskarżonego
wyroku.
Wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 9 maja 2012 r., zmienił zaskarżony wyrok w
ten sposób, że czyn opisany w pkt IV aktu oskarżenia zakwalifikował z art. 306 k.k. i
w tym zakresie, na podstawie art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k., umorzył postępowanie karne
przeciwko K. S., nadto odnośnie do czynu z pkt V aktu oskarżenia przyjął, że
oskarżony w okresie od stycznia do listopada 1998 r. w G., działając w krótkich
odstępach czasu, w wykonaniu tego samego zamiaru, wspólnie i w porozumieniu z
innymi osobami, wystawił faktury w sposób nierzetelny i wprowadził je do
dokumentacji prowadzonego przez siebie podmiotu o nazwie „Firma Handlowa K.
S.”, a w szczególności faktury na rzecz tego podmiotu:
a. rzekomo wystawione przez PPHU T. I. Sp. z o.o.
–z dnia 25 stycznia 1998 r., numer 267/1/98, na 6.697,90 zł,
-z dnia 30 kwietnia 1998 r., numer 397/98, na 9.150 zł,
-z dnia 28 lipca 1998 r., numer 3264/98, na 19.764 zł,
b. rzekomo wystawione przez A.
-z dnia 29 września 1998 r., numer 1930/98, na 22.725,95 zł,
-z dnia 30 września 1998 r., numer 1982/98, na 14.795,55 zł,
-z dnia 30 listopada 1998 r., numer 3027, na 16.371,18 zł,
I kwalifikując ten czyn z art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s., na podstawie
art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. w zw. z art. 113 § 1 k.k.s., umorzył w tym zakresie
postępowanie karne przeciwko K. S., a w pozostałym zakresie wyrok utrzymał w
mocy.
Kasację od wyroku Sądu odwoławczego wniósł prokurator.
Powołując się na przepisy art. 519 k.p.k. i art. 535 § 1 k.p.k. zaskarżył wyrok
w całości, na niekorzyść oskarżonego, w zakresie rozstrzygnięcia odnoszącego się
do zarzutów opisanych w punktach III i V aktu oskarżenia. Wskazując na przepisy
art. 523 § 1 i 3 k.p.k. oraz art. 526 § 1 k.p.k. zarzucił wyrokowi:
5
I. rażące naruszenie przepisów prawa procesowego - art. 433 § 1 i 2 k.p.k., i
art. 457 § 3 k.p.k. polegające na nierozważeniu podniesionego w apelacji
prokuratora zarzutu odnoszącego się do czynu zarzucanego oskarżonemu
K. S. w punkcie V aktu oskarżenia i zaniechaniu ustosunkowania się do
okoliczności, iż oskarżony podrobił i posłużył się podrobionymi fakturami w
rozumieniu art. 270 § 1 k.k., a nie wystawił i posłużył się nierzetelnymi
fakturami w rozumieniu art. 62 § 2 k.k.s., co w konsekwencji doprowadziło
do błędnego uznania, że czyn oskarżonego wyczerpuje znamiona
przestępstwa z art. art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 §
2 k.k.s., a uchybienia te miały istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku,
II. rażące naruszenie prawa materialnego, a to art. 270 § 1 k.k. polegające na
przyjęciu co do czynu zarzucanego oskarżonemu K. S. w punkcie V aktu
oskarżenia, iż jego zachowanie wyczerpało znamiona przestępstwa z art.
art. 62 § 2 k.k.s. w zw. z art. 7 § 1 k.k.s. w zw. z art. 6 § 2 k.k.s, podczas
gdy jego zachowanie wyczerpało znamiona z art. 270 § 1 k.k.,
III. rażące naruszenie przepisów prawa procesowego - art. 7 k.p.k., art. 410
k.p.k., art. 433 § 1 i 2 k.p.k. i art. 457 § 3 k.p.k. polegające na tym, że Sąd II
instancji rozpoznając środek odwoławczy nie poddał wszechstronnej i
rzetelnej analizie zarzutów i wniosków sformułowanych w apelacji
prokuratora, odnoszących się do czynu zarzucanego oskarżonemu K. S. w
punkcie III aktu oskarżenia, które obok kwestionowania dokonania przez
Sąd I instancji wybiórczej oceny podstawowych dowodów, kwestionowały
również obrazę przepisów postępowania karnego, poprzez pominięcie w
uzasadnieniu wyroku Sądu I instancji odniesienia się do zasadniczych
ustaleń materiału dowodowego i jego oceny, zaniechał kontroli wszystkich
elementów zaskarżonego orzeczenia i zaakceptował rozstrzygnięcie Sądu I
instancji, nie dostrzegając, że nie zostało ono oparte o całokształt
okoliczności faktycznych ujawnionych na rozprawie, a także w sposób
wybiórczy i niezgodny ze standardami proceduralnymi wyznaczonymi przez
wskazane wyżej przepisy postępowania karnego, dokonał własnej oceny
tak rozstrzygnięcia Sądu I instancji, jak i zarzutów apelacji prokuratora, co
miało w ostateczności istotny wpływ na treść zaskarżonego wyroku.
6
Skarżący wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego i poprzedzającego
go wyroku Sądu Okręgowego, w zakresie określonym zarzutami kasacji i
przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu.
Na rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej, wskazując na
treść art. 523 § 3 k.p.k., poparł kasację jedynie w tym zakresie, w jakim dotyczy
orzeczenia co do zarzutu z pkt III aktu oskarżenia. Wniósł o uchylenie
zaskarżonego wyroku oraz wyroku Sądu I instancji w części odnoszącej się do tego
zarzutu i przekazanie sprawy właściwemu sądowi do ponownego rozpoznania.
Obrońca oskarżonego wniósł o pozostawienie kasacji bez rozpoznania w
części, w jakiej jest ona niedopuszczalna oraz o jej oddalenie jako oczywiście
bezzasadnej w pozostałej części. Nadto wniósł o zasądzenie poniesionych przez
oskarżonego wydatków związanych z udziałem obrońcy w postępowaniu
kasacyjnym.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
W pierwszej kolejności należy odnotować, że autor kasacji nie dość uważnie
zapoznał się z przepisami odnoszącymi się do tego nadzwyczajnego środka
zaskarżenia. Nie jest jasne, dlaczego jako podstawę prawną zaskarżenia wyroku
Sądu odwoławczego wskazał, obok art. 519 k.p.k., także art. 535 § 1 k.p.k., który to
przepis jest adresowany do sądu kasacyjnego i stanowi, że „Sąd Najwyższy
rozpoznaje kasację na rozprawie, a wypadkach przewidzianych przez ustawę – na
posiedzeniu bez udziału stron”. Większej miary nieprawidłowość, której zaistnienie
zgodnie potwierdziły strony występujące na rozprawie kasacyjnej, polega jednak na
tym, że chociaż powołany przez skarżącego art. 523 § 3 k.p.k. dopuszcza
wniesienie kasacji na niekorzyść jedynie w razie uniewinnienia oskarżonego albo
umorzenia postępowania z przyczyn wskazanych w art. 17 § 1 pkt 3 i 4 k.p.k. oraz z
powodu niepoczytalności sprawcy, prokurator zaskarżył wyrok także w części
dotyczącej zarzutu opisanego w pkt V aktu oskarżenia, mimo że w tym zakresie
Sąd Apelacyjny umorzył postępowanie wobec oskarżonego z przyczyny wskazanej
w art. 17 § 1 pkt 6 k.p.k. Dlatego w tej części kasację jako niedopuszczalną
pozostawiono bez rozpoznania, stosownie do art. 430 § 1 k.p.k. w zw. z art. 518
k.p.k. (zob. postanowienie SN z dnia 26 lutego 2004 r., IV KK 298/03, OSNKW
2004, z. 4, poz. 46).
Zasadnie jednak skarżący podniósł zarzuty odnośnie do orzeczenia Sądu
odwoławczego w zakresie, w jakim utrzymało w mocy wyrok Sądu I instancji w
7
części odnoszącej się do zarzutu z pkt III aktu oskarżenia, tj. uniewinniającej K. S.
od popełnienia czynu z art. 291 § 1 k.k. Zasługuje na podkreślenie, że w apelacji
wniesionej od wyroku Sądu Okręgowego prokurator obszernie, na ponad 6
stronach maszynopisu przedstawił okoliczności, które nie zostały wzięte pod
uwagę, bądź zbagatelizowane przez organ meriti w kontekście badania
odpowiedzialności oskarżonego za nabycie skradzionego w Berlinie na szkodę N.
W. samochodu marki Volkswagen. Tymczasem Sąd odwoławczy wywodom
skarżącego poświęcił niewiele uwagi, odnosząc się do nich w kilku zaledwie
zdaniach. Przyznał, że podniesione przez prokuratora okoliczności, w jakich
oskarżony nabył i eksploatował wspomniany samochód budzą szereg zastrzeżeń,
zarazem jednak stwierdził, że okoliczności te nie uszły uwagi Sądu Okręgowego
oraz że uzasadnienie zaskarżonego wyroku zawiera „szeroką, trafną i
przekonywającą argumentację w tym względzie”. Sąd ad quem stanął także na
stanowisku, że „zaaprobowanie stanowiska prokuratora wiązać by się musiało z
naruszeniem zasady in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.), sprowadzającym się do
rozstrzygnięcia nie dających się usunąć wątpliwości nie na korzyść oskarżonego”.
Takie zdawkowe odniesienie się do apelacji i, co zostanie wykazane,
niezgodna z faktycznym stanem rzeczy ocena sposobu argumentowania przez Sąd
meriti, każe uznać za zasadny ujęty w pkt III kasacji zarzut dotyczący
przedmiotowego rozstrzygnięcia, szczególnie w tym zakresie, w którym jest mowa,
że Sąd odwoławczy nie poddał wszechstronnej i rzetelnej analizie zarzutów i
wniosków sformułowanych w apelacji, odnoszących się do czynu zarzucanego
oskarżonemu w punkcie III aktu oskarżenia.
Sąd Okręgowy uznał, że „w toku postępowania oskarżyciel publiczny nie
przedstawił żadnego dowodu wskazującego, na czym polegać miało sprawstwo
oskarżonego. W tym zakresie, oskarżyciel publiczny oparł się jedynie o dwa fakty,
to jest niekwestionowane dokonanie kradzieży samochodu na terenie Niemiec oraz
ujawnienie skradzionego samochodu na posesji oskarżonego z wspawanymi
numerami oraz tablicami rejestracyjnymi innego samochodu (wcześniej
posiadanego przez oskarżonego). Nie ustalono jednak w żaden sposób na czym
miałoby polegać działanie oskarżonego oraz czy był świadom iż samochód
pochodzi z przestępstwa”. Odnośnie do zeznań świadka koronnego M. B. Sąd
zauważył, że opisywały one sposób, w jaki auto trafiło do K. S., ale zeznania te
zostały uznane za niewiarygodne, poza tym nie wynika z nich, by auto pochodziło z
8
kradzieży, a jedynie że zostało przywiezione do Polski w 2001 lub 2002 r. przez
brata oskarżonego.
W apelacji, kwestionując uniewinnienie oskarżonego, prokurator przedstawił
argumenty, które zmierzały do podważenia poglądu Sądu meriti, iż brak jest
podstaw do skazania oskarżonego za paserstwo, w szczególności do wykazania,
że całokształt okoliczności, z których część nie została wzięta przez Sąd pod
uwagę, wskazywała na wiedzę oskarżonego, względnie jego godzenie się na to, że
przedmiotowy samochód został uzyskany za pomocą czynu zabronionego. I tak,
prokurator akcentował, że:
- uznanie zeznań świadka . jako w całości niewiarygodnych nasuwa zastrzeżenia z
tego powodu, że dopiero po uzyskaniu od świadka informacji, że samochód
pochodzi z nielegalnego źródła, zostały podjęte czynności, które doprowadziły
do ustalenia pochodzenia samochodu, zatem pozytywnie zweryfikowały w tym
zakresie twierdzenie świadka,
- inaczej, niż przyjął to Sąd orzekający, z zeznań świadka B. wynikało, że
samochód pochodził z kradzieży. Świadek zeznał bowiem, że słyszał to od
oskarżonego,
- wyjaśnienia oskarżonego (Sąd „co do zasady” uznał je wiarygodne) nie były
konsekwentne. K. S. początkowo twierdził, że przedmiotowy samochód jest
tym samym samochodem co samochód, który poprzednio posiadał, by
następnie podać, że tak nie jest, bowiem chodzi o inny samochód, który kupił
w C. od osoby, której nazwiska nie pamięta,
- twierdzenie oskarżonego, iż nie wie, skąd w tym samochodzie wzięły się numery
nadwozia, takie same jak w samochodzie, który posiadał wcześniej nie są
wiarygodne, skoro przerobienie numerów jest czynnością o pewnym stopniu
skomplikowania, wymaga określonych kwalifikacji i nie mogła odbyć się bez
udziału oskarżonego, który musiał udostępnić numery osobie, która dokonała
przerobienia,
- podana przez oskarżonego cena nabycia samochodu – 2500 marek
niemieckich – rażąco odbiegała od jego rzeczywistej wartości, którą
właściciel określił na kwotę 10.000 marek (nasuwa się w związku z tym
uwaga, że jeszcze inna wartość samochodu została podana w akcie
oskarżenia),
9
- oskarżony nie potrafił podać danych osoby, od której, jak twierdził, kupił
samochód, jak też nie miał żadnych dokumentów związanych z wejściem w
posiadanie samochodu, w tym pisemnej umowy kupna-sprzedaży
(twierdził, że zawarł tylko ustną umowę) oraz dokumentów świadczących o
tożsamości i pochodzeniu samochodu,
- notoryjnie znana nagminność kradzieży pojazdów powoduje konieczność
zachowania ostrożności przy obrocie samochodami, a dysponowanie
danymi sprzedawcy i dokumentami, zwłaszcza pisemną umową kupna-
sprzedaży jest konieczne w związku z potrzebą poświadczenia legalności
samochodu oraz w razie potrzeby dochodzenia ewentualnych roszczeń
cywilnoprawnych. Oskarżony nie był w tym względzie nowicjuszem,
bowiem wcześniej nabywał inne samochody i je rejestrował,
- odstąpienie od zawarcia pisemnej umowy wskazuje na zamiar odstąpienia
od zarejestrowania i ubezpieczenia przedmiotowego samochodu,
- oskarżony wszedł w posiadanie samochodu prawie identycznego z
samochodem, który wcześniej nabył, zaś takie postąpienie nie było
przypadkowe,
- nie jest zgodny z doświadczeniem życiowym wywód Sądu I instancji, iż nie
można wykluczyć, że oskarżony mógł kupić samochód, który miał
podrobione dokumenty i od początku mógł zakładać, że zniszczy te
dokumenty i faktu kupna nigdzie nie zgłosi, gdyż zamierzał przełożyć
tablice rejestracyjne i numery nadwozia ze starego samochodu do nowego.
Nie jest bowiem racjonalne nabycie za spore pieniądze, w ocenie
kupującego legalnego samochodu, po to, by użytkować go po przerobieniu
numerów identyfikacyjnych i przełożeniu tablic rejestracyjnych ze starszego
samochodu, w sytuacji gdy opłaty związane z zarejestrowaniem kupionego
samochodu byłyby dużo niższe od kosztów przerobienia numerów, a
użytkowanie samochodu wiązałoby się z ciągłym zagrożeniem ujawnienia
przerobienia numerów nadwozia, czy to w czasie rutynowych kontroli
drogowych, czy w czasie kontroli diagnostycznych. Nadto zaistniałaby
strata równa wartości starszego samochód, który po pozbawieniu go
numerów identyfikacyjnych nie mógłby zostać sprzedany. Z kolei, biorąc
choćby pod uwagę koszty użytkowania, nie byłoby racjonalne ze strony
oskarżonego posiadanie dwóch samochodów tego samego typu.
10
Nie jest rzeczą Sądu Najwyższego wypowiadanie się co do zasadności
powyższych spostrzeżeń i argumentów, nie ulega jednak wątpliwości, że z należytą
starannością powinien się do nich odnieść Sąd odwoławczy, czego jednak nie
uczynił. Jak wspomniano, poprzestał na ogólnikowym wskazaniu, że
rozstrzygnięcie Sądu meriti zasługuje na aprobatę oraz że podniesione przez
prokuratora okoliczności nie zostały przez ten Sąd pominięte, co więcej,
„rozważono je skrupulatnie, a sformułowane na tej podstawie wnioski po prostu
przedstawiają prawdę”. Nie sposób się z tym zgodzić, skoro w uzasadnieniu
zaskarżonego apelacją wyroku można doszukać się rozważań odnośnie tylko do
niektórych okoliczności mających znaczenie dla rozstrzygnięcia, jednak praktycznie
wszystkie przytoczone wyżej, podniesione w apelacji okoliczności zostały
pominięte, w tym tak ważne, jak zmienność wyjaśnień oskarżonego, nabycie przez
niego samochodu bez pisemnej umowy i znacznie poniżej podanej przez
pokrzywdzonego wartości, czy też skąd pochodziła wiedza świadka B. o
nielegalnym pochodzeniu samochodu, względnie czy tylko dziełem przypadku było,
że jego słowa o nielegalnym pochodzeniu samochodu znalazły potwierdzenie.
Przede wszystkim zabrakło jednak pogłębionego rozważenia, czy bez wiedzy, a
nawet inicjatywy oskarżonego mogło dojść do przerobienia numerów w
samochodzie, a jeżeli, co przyjął Sąd odwoławczy, nie było to możliwe – czy
podjęcie działań w tym względzie, nadto założenie tablic rejestracyjnych zdjętych z
innego samochodu i odstąpienie od zarejestrowania kupionego samochodu da się
wytłumaczyć w inny sposób, niż chęcią oskarżonego ukrycia, iż samochód ten nie
pochodzi z legalnego źródła.
K. S. w toku rozprawy nie odmówił złożenia wyjaśnień i udzielenia
odpowiedzi na zadawane mu pytania. W takim razie nie jest zrozumiałe, dlaczego
przewodniczący, zobligowany do baczenia, aby zostały wyjaśnione wszystkie
istotne okoliczności sprawy (art. 366 § 1 k.p.k.), nie zadał oskarżonemu
podstawowych pytań, np. dlaczego niebłahą transakcję kupna samochodu
przeprowadził bez zawarcia pisemnej umowy, czy sprzedający miał dokumenty
samochodu (jeżeli nie, dlaczego mimo to dokonał zakupu, jeżeli dokumenty
otrzymał, co się z nimi stało), czy ktokolwiek bez jego wiedzy był w stanie przerobić
numery nadwozia i w jakim celu miałby to zrobić, czy kupił samochód z niemieckimi
tablicami rejestracyjnymi samochodu, a jeżeli tak, czy ewentualny brak
dokumentów pojazdu nie budził podejrzenia co do nielegalnego pochodzenia
11
samochodu, czy otrzymał oryginalne kluczyki do samochodu. Jeżeli dodać do tego
zaniechanie rozważenia szeregu okoliczności istotnych przy badaniu zasadności
oskarżenia, o których była mowa w apelacji, to nie mogło być uznane za
prawidłowe stanowisko Sądu Okręgowego, że istnieją warunki do zastosowania
przepisu art. 5 § 2 k.p.k., a w takim razie niesłuszna jest akceptacja tego
stanowiska przez Sąd Apelacyjny.
Sąd I instancji przedstawiając ustalenia faktyczne, użył bezosobowej formy
czasownika, wskazując że w samochodzie nabytym przez K. S. „dokonano”
zamiany tablic rejestracyjnych oraz usunięcia numeru nadwozia. Sugeruje to, że
Sąd nie znalazł podstaw, by uznać, że zabiegi te przeprowadził, bądź brał w nich
udział oskarżony, co zresztą znalazło wyraz w treści wyroku – uniewinniającego, a
nie umarzającego postępowanie, chociaż tę ewentualność Sąd dostrzegał na
wypadek przyjęcia, że oskarżony dopuścił się czynu z art. 306 k.k. Popadł zatem w
niekonsekwencję Sąd odwoławczy, który, z jednej strony, wysoko ocenił sposób
rozpoznania sprawy przez Sąd meriti, w tym przeprowadzoną przezeń ocenę
dowodów, jednak z drugiej strony uznał, że uniewinnienie oskarżonego od zarzutu
przerobienia numerów samochodu było nietrafne. W związku z tym po
zakwalifikowaniu czynu z art. 306 k.k. umorzył postępowanie karne przeciwko K. S.,
co również miało miejsce po uznaniu, że oskarżony wystawił faktury w sposób
nierzetelny. Oczywiście, oznaczało to odrzucenie twierdzenia oskarżonego, iż nie
wie on, skąd w samochodzie wzięły się przerobione numery, jak też nie
pozostawało w zgodzie z poglądem, że „ustalenia Sądu Okręgowego dotyczące
czynów opisanych w punktach IV i V części wstępnej zaskarżonego wyroku
przedstawiają prawdę i nie mogą być skutecznie przed sądem kwestionowane”.
Warto zauważyć, że Sąd I instancji rozpatrując kwestię odpowiedzialności K.
S. za nabycie skradzionego samochodu, najwyraźniej nie wykluczył możliwości, że
w grę wchodzi paserstwo nieumyślne, tyle że błędnie uznał, iż „ewentualna próba
zakwalifikowania działania K. S. z art. 292 § 1 k.k., z uwagi na upływ okresu
przedawnienia karalności nie wchodzi w rachubę”. W takim razie Sąd Apelacyjny
konsekwentnie powinien rozważyć, czy również odnośnie do zarzutu z pkt III aktu
oskarżenia rozstrzygnięcie nie powinno zostać skorygowane w taki sposób, jak w
odniesieniu do dwóch innych rozstrzygnięć.
Zgodnie z obowiązującymi przepisami kasacja wskazywała na uchybienia
zaistniałe w postępowaniu odwoławczym, jednak należało zgodzić się ze
12
skarżącym, że nie byłoby celowe poprzestanie na uchyleniu, w odpowiednim
zakresie, tylko wyroku Sądu Apelacyjnego. Widoczne niedostatki w rozpoznaniu
sprawy w zakresie przedmiotowego zarzutu przez Sąd a quo przemawiały za
wydaniem rozstrzygnięcia, które bezpośrednio prowadziłoby do ponowienia
postępowania pierwszoinstancyjnego, zatem w stosownym zakresie uchylono także
wyrok Sądu Okręgowego w O. Sprawę do ponownego rozpoznania przekazano
Sądowi Rejonowemu w O., ten bowiem Sąd, zgodnie z art. 24 § 2 k.p.k. oraz art. 31
§ 1 k.p.k., jest rzeczowo i miejscowo właściwy. Rozpoznając sprawę, dołoży starań,
by w możliwie pełny sposób zbadać zasadność oskarżenia, a w związku z tym nie
pominie uwag poczynionych przez Sąd Najwyższy. Mając wzgląd na ekonomię
procesu rozważy też celowość postąpienia po myśli art. 442 § 2 k.p.k., zwłaszcza w
odniesieniu do dowodu z zeznań świadka H. C.
Wobec zgłoszenia na rozprawie kasacyjnej przez obrońcę oskarżonego
wniosku o zasądzenie kosztów udzielonej pomocy prawnej należy wspomnieć, że
rozstrzygnięcie w tym względzie nie zostało wydane, bowiem nie zapadło
orzeczenie kończące postępowanie, które zgodnie z art. 626 § 1 k.p.k.
obligowałoby do wydania orzeczenia o kosztach.
Z tych wszystkich względów Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku.