Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt SNO 1/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 19 marca 2013 r.
Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny w składzie:
SSN Tomasz Grzegorczyk (przewodniczący-sprawozdawca)
SSN Halina Kiryło
SSN Krzysztof Cesarz
Protokolant Katarzyna Wojnicka
przy udziale Zastępcy Rzecznika Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 19 marca 2013 r.
sprawy
sędziego Sądu Rejonowego
w związku z odwołaniem obwinionej
od wyroku Sądu Apelacyjnego - Sądu Dyscyplinarnego […]z dnia 16 listopada 2012
r.,
utrzymuje zaskarżony wyrok w mocy, obciążając Skarb
Państwa kosztami postępowania odwoławczego.
UZASADNIENIE
Sędzia Sądu Rejonowego została obwiniona o popełnienie w okresie od dnia
18 lutego 2010 r. do 2 lutego 2011 r., 7 różnorodnych naruszeń przy prowadzeniu
spraw, polegających na uchybieniu wymogom przepisów art. 174 § 1 pkt 1 k.p.c.,
art. 194 § 1, 2 i 3 k.p.c., art. 203 k.p.c., art. 358 k.p.c. oraz 781 § 2 k.p.c., tj.
przewinienia z art. 107 § 1 ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych z 2001
r. (powoływanej dalej jako u.s.p.). Po rozpoznaniu tej sprawy Sąd Apelacyjny – Sąd
Dyscyplinarny, wyrokiem z dnia 16 listopada 2012 r., uznał ją winną popełnienia
2
przewinienia służbowego ze wskazanego wyżej przepisu u.s.p., ale jedynie przez
jedno z zarzucanych jej naruszeń, a mianowicie, że w okresie od 18 lutego 2010 r.
do dnia 2 lutego 2011 r., dopuściła się oczywistej i rażącej obrazy prawa, a to art.
358 k.p.c., art. 5021
§ 1 i art. 777 § 1 pkt 1 k.p.c., poprzez wskazanie w
uzasadnieniu postanowienia z dnia 18 lutego 2010 r., w sprawie o sygn. akt VII Nc
…/09, w przedmiocie wniosku powoda o nadanie klauzuli wykonalności nakazowi
zapłaty, jako podstawy rozstrzygnięcia o odmowie jej nadania, wydania, w dacie 18
lutego 2010 r., postanowienia o uchyleniu tego nakazu i zawieszeniu postępowania,
w sytuacji, gdy postanowienie w przedmiocie uchylenia nakazu zapłaty opatrzone
datą 18 lutego 2010 r., podpisane zostało dopiero w dniu 2 lutego 2011 r., a
postanowienie o zawieszeniu postępowania zostało wydane także dopiero w dniu 2
lutego 2011 r. (sygn. akt I Cupr …/11), wymierzając jej za to karę dyscyplinarną
upomnienia.
W odwołaniu od tego wyroku obwiniona zarzuciła: a) obrazę art. 178 ust. 1
Konstytucji RP przez podważenie niezawisłości sędziowskiej, w sytuacji gdy
zaistniałe błędy mogą być usunięte przez zaskarżanie orzeczeń oraz przepisów
ustrojowych poprzez zarządzenie o lustracji ograniczonej do jej konkretnych spraw i
poddanie ich kontroli pod kątem poszukiwań przewinień dyscyplinarnych, b) obrazę
prawa procesowego, a to art. 424 k.p.k. przez sporządzenie uzasadnienia
orzeczenia niezgodnie z wymogami tego przepisu przez brak wskazania, na jakich
dowodach oparł się Sąd meriti, a nadto c) błąd w ustaleniach faktycznych, który
mógł mieć wpływ na ocenę stopnia szkodliwości społecznej zarzucanego jej
przewinienia, jako że nikt – w tym i wymiar sprawiedliwości - nie poniósł z racji jego
zaistnienia żadnej szkody, a także, że nieprawdą jest, iż orzeczenia z referatu
obwinionej były na bieżąco odnotowywane w repertorium ani że akta przejmowane
były zawsze pozszywane oraz że nie uwzględniono też ogólnie trudnych warunków
jej pracy i okoliczności, w jakich skarżąca pełniła swe obowiązki sędziego, a także
d) naruszenie przepisów postępowania, a to: art. 5 § 2 k.p.k., polegające na
dowolnej ocenie materiału dowodowego, niepoddaniu analizie faktu nękania
skarżącej przez organy wewnątrzsądowe, chęci pozbycia się obwinionej z
Wydziału, wadliwego odsunięcia jej od pracy i przeniesienia do Wydziału Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych.
Wywodząc w ten sposób, obwiniona wniosła o uchylenie zaskarżonego
wyroku i jej uniewinnienie lub uchylenie go i przekazanie sprawy do ponownego
3
rozpoznania w pierwszej instancji. Na rozprawie odwoławczej Zastępca Rzecznika
Dyscyplinarnego Sądu Okręgowego wniósł o utrzymanie w mocy zaskarżonego
wyroku.
Rozpoznając to odwołanie Sąd Najwyższy – Sąd Dyscyplinarny zważył,
co następuje.
Odwołanie to jest bezzasadne i nie zasługuje na uwzględnienie.
Zgromadzony materiał dowodowy w sposób nie budzący wątpliwości wskazuje, że
przypisane obwinionej przewinienie dyscyplinarne, związane z jej postąpieniem w
sprawie o sygn. akt VII Nc …/09, naruszyło przywołane przez Sąd przepisy
procedury cywilnej związane z rodzajem reakcji sądu w razie niemożności
doręczenia wydanego nakazu zapłaty, jak i na to, że ma ono cechę deliktu
dyscyplinarnego.
W postanowieniu z dnia 18 lutego 2010 r. oddalającym – z uwagi na
niemożność doręczenia pozwanemu wydanego w październiku 2009 r. nakazu
zapłaty - wniosek powoda o wydanie mu odpisu tego nakazu z klauzulą
wykonalności, obwiniona wyraźnie bowiem wskazała, że ze względu na powyższą
okoliczność „postanowieniem z dnia 18 lutego 2010 r. Sąd Rejonowy w T. uchylił
powyższy nakaz zapłaty i zawiesił postępowanie” (k. 17 akt I C/…/). Dopiero po
wystąpieniu przez powoda o podjęcie zawieszonego postępowania inny sędzia
stwierdził brak w aktach wskazanych wyżej postanowień w przedmiocie uchylenia
nakazu, jak i zawieszenia postępowania, a pracownik sekretariatu Sądu wskazał na
brak w repertorium adnotacji o wydaniu takich orzeczeń (22-23 w/w). Wtedy to
obwiniona złożyła do akt oba te postanowienia, a to: o uchyleniu nakazu zapłaty,
wprawdzie z datą 18 lutego 2010 r., na którym jednak widnieje też jej podpis pod
zarządzeniem wykonania tego rozstrzygnięcia, ale datowany na 1 lutego 2011 r.,
oraz drugie o zawieszeniu postępowania, datowane tym razem już na dzień 2
lutego 2011 r., z takąż datą pod zarządzeniem jego wykonania, podpisanym przez
obwinioną (k. 24-25 w/w akt). Tego typu sekwencja zdarzeń wskazuje, że w
uzasadnieniu postanowienia o odmowie nadania klauzuli wykonalności z dnia 18
lutego 2010 r., obwiniona poświadczyła wręcz nieprawdę, powołując się na
orzeczenia, których – jak się następnie okazało – nie wydała, a dotyczyło to
okoliczności mających znaczenie prawne, skoro jedynie przy ich uprzednim
istnieniu możliwa była w świetle przepisów procedury cywilnej odmowa nadania
4
klauzuli samemu nakazowi. Bez wątpienia zachowanie takie stanowi przewinienie
dyscyplinarne w rozumieniu art. 107 § 1 u.s.p.
Powyższe oznacza jednocześnie, że pozbawiony racji jest zarzut
podnoszony w odwołaniu, jakoby szkodliwość zarzuconego obwinionej czynu
dyscyplinarnego była niewielka z uwagi na to, iż nikt, w tym wymiar
sprawiedliwości, nie poniósł z tego tytułu żadnej szkody. Rzecz bowiem w tym, że
właśnie wskazane wyżej zachowanie godziło w prawidłowe sprawowanie wymiaru
sprawiedliwości, co wyraźnie podniósł Sąd meriti w uzasadnieniu swego wyroku (s.
14). Nie można zatem przyjąć, aby godzenie takie cechowała niska szkodliwość
społeczna.
Nie ma też racji skarżąca, kiedy podnosi naruszenie w jej sprawie art. 178
ust. 1 Konstytucji RP oraz przepisów ustrojowych dotyczących lustracji w ramach
wewnętrznego nadzoru sądowego. Przepis art. 178 ust. 1 Ustawy Zasadniczej
gwarantuje sędziom niezawisłość, ale nie oznacza to w żadnej mierze braku
jakiejkolwiek kontroli nad prawidłowym wykonywaniem przez sędziów ich
obowiązków w zakresie wymiaru sprawiedliwości. Podnosząc w swoim odwołaniu,
że błędy orzecznicze mogą być usuwane poprzez zaskarżanie wadliwych decyzji,
skarżąca zapomina, iż czyn, który jej zarzucono sprowadzał się właśnie do
niewydania decyzji niezbędnych dla rozstrzygnięcia, które podjęła. Zatem, o
możliwości ich kontroli nie mogło w ogóle być mowy, a fakt ten ujawniono dopiero
po kilku miesiącach, i to wówczas niezbędne rozstrzygnięcia wreszcie się pojawiły.
Nie można też podzielić stanowiska obwinionej o wadliwym zarządzeniu lustracji
ograniczonej do badania jej spraw, jako że żaden zakaz w tej materii nie wynika
bynajmniej z art. 37b § 2 pkt 2 u.s.p., a lustracja ta była wywołana pismem Prezesa
jej Sądu Rejonowego, z powołaniem się na uprzednie trzykrotne pisemne
zwracanie obwinionej, przez Przewodniczącego Wydziału, uwagi na jej
niedociągnięcia w pracy (k. 1 teczki osobowej obwinionej). Przeprowadzana
lustracja potwierdziła zresztą szereg uchybień w pracy obwinionej i stwierdzono je
także w postępowaniu dyscyplinarnym, z tym jednak, że Sąd Dyscyplinarny
większości z nich nie potraktował jako mających również charakter deliktu
dyscyplinarnego.
Nietrafne są również zarzuty skarżącej dotyczące wadliwości uzasadnienia
Sądu pierwszej instancji. Sąd ten bowiem, wbrew jej twierdzeniom, w zakresie
czynu, który jej przypisano, wyraźnie powoływał się zarówno na dowody z
5
dokumentów, jak i zeznania świadków (s. 10-12 uzasadnienia wyroku). Nie jest też
prawdą, jakoby w sprawie tej doszło do błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych
za podstawę orzeczenia, jako że i w tym zakresie Sąd, znów wbrew twierdzeniom
obwinionej, wskazał wyraźnie dowody odnośnie takich przywoływanych w
odwołaniu okoliczności, jak opóźnienia w wykonywaniu zarządzeń obwinionej czy
zszywania akt (s. 11-12 uzasadnienia).
Nie jest wreszcie zasadne także podnoszenie w odwołaniu obrazy art. 5 § 2
k.p.k., przez dowolną ocenę materiału dowodowego i pominięcie niektórych
okoliczności takich, jak brak koleżeńskiej współpracy wobec obwinionej ze strony
innych pracowników, nękania jej przez osoby pełniące funkcje kierownicze w
Sądzie i jej Wydziale oraz okoliczności mających wpływ na jej pracę. Po pierwsze,
skarżąca wadliwie wskazała tu, jako naruszony, przepis art. 5 § 2 k.p.k., który wiąże
się z tzw. domniemaniem niewinności, formułując zasadę in dubio pro reo, podczas
gdy obwinionej chodzi o wadliwą ocenę dowodów (art. 7 k.p.k.) i nierozważenie
wszystkich istotnych - jej zdaniem - okoliczności (art. 410 k.p.k.). Należy jednak
mieć na uwadze, że obecnie chodzi wyłącznie o kwestię czynu przypisanego
obwinionej, a nie o inne zarzucane jej naruszenia przepisów procedury cywilnej.
Skoro Sąd, mimo stwierdzenia uchybienia przez skarżącą, w różnych
prowadzonych przez nią postępowaniach, przepisom k.p.c. uznał jednak, że
zdecydowana większość z nich nie jest deliktem dyscyplinarnym, to brał pod uwagę
różne okoliczności tej sprawy i pracy obwinionej, jako że nie nadał im takiego
charakteru.
Zupełnie niezrozumiałe jest natomiast, jakie to dowody, źle jakoby ocenione,
i jakie zachowania organów wewnątrzsądowych w stosunku do skarżącej, miały
mieć wpływ na czyn jej przypisany, a więc potwierdzenie w postanowieniu z dnia 18
lutego 2010 r. faktu wydania jakoby w tym samym dniu dwóch innych niezbędnych
postanowień, które pojawiły się faktycznie dopiero po kilku miesiącach. Fakty te
zostały przecież ustalone na podstawie dokumentów podpisanych przez nią lub
także sporządzonych w zupełnie innej dacie i do momentu złożenia ich przez
obwinioną do akt, w aktach tych ani w repertoriach, nie były one odnotowane.
Powyższe wskazuje, że żadne z uchybień podnoszonych przez skarżącą w
sprawie tej nie miało miejsca, a obwiniona kontestuje jedynie orzeczenie Sądu
Dyscyplinarnego pierwszej instancji, ponieważ jest ono dla niej niekorzystne. Nie
dostrzega przy tym własnej winy w tym, co uczyniła, a obwinia o zaistniałą sytuację
6
organy sądowe i pracowników Wydziału, w którym pracowała. W konsekwencji,
odwołanie to jest bezzasadne w każdym swoim aspekcie i dlatego zostało
oddalone, a stosownie do art. 133 u.s.p., kosztami postępowania odwoławczego
obciążono Skarb Państwa.
Z tych wszystkich względów orzeczono jak na wstępie.