Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III SK 42/12
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 2 lipca 2013 r.
Sąd Najwyższy w składzie :
SSN Kazimierz Jaśkowski (przewodniczący)
SSN Maciej Pacuda (sprawozdawca)
SSN Krzysztof Staryk
Protokolant Anna Matura
w sprawie z powództwa […] Spółki Akcyjnej w W.
przeciwko Przewodniczącemu Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji
o uchylenie decyzji,
po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw
Publicznych w dniu 2 lipca 2013 r.,
skargi kasacyjnej strony powodowej od wyroku Sądu Apelacyjnego w [...]
z dnia 11 sierpnia 2011 r.,
1) oddala skargę kasacyjną,
2) zasądza od powoda […] na rzecz Przewodniczącego
Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji kwotę 5.400 (pięć tysięcy
czterysta) złotych tytułem kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
2
Przewodniczący Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji (Przewodniczący
KRRiT) decyzją z dnia 16 maja 2008 r., wydaną na podstawie art. 53 ust. 1 i 2 w
związku z art. 18 ust. 1 ustawy z dnia 29 grudnia 1992 r. o radiofonii i telewizji (dalej
jako ustawa o radiofonii) stwierdził naruszenie przez […] S.A. (powód) art. 18 ust. 1
ustawy o radiofonii, poprzez emisję w dniu 25 marca 2008 r. audycji z cyklu […]
(audycja) i nałożył na powoda karę pieniężną w wysokości 417.000 zł.
W uzasadnieniu decyzji wskazano, że w audycji miało miejsce znieważenie
podlegającego ochronie prawnej symbolu narodowego polegające na wkładaniu
przez gości programu miniaturowej biało-czerwonej flagi w imitację psich
odchodów, przy czym z analizy programowej wynika, że przebieg audycji w tym
zakresie został dokładnie wyreżyserowany. W ocenie Przewodniczącego KRRiT,
takie zachowanie uczestników audycji było sprzeczne z prawem, a w szczególności
z art. 1 ustawy z dnia 31 stycznia 1980 r. o godle, barwach i hymnie
Rzeczpospolitej Polskiej oraz o pieczęciach państwowych (tekst jednolity: Dz.U. z
2005 r. Nr 235, poz. 2000, dalej jako ustawa o godle) i należy je rozważać w
kontekście art. 137 k.k., w związku czym przez emisję tej audycji nadawca naruszył
art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii. Wyemitowana audycja propaguje sprzeczne z
prawem zachowania polegające na naruszaniu czci i szacunku dla barw
narodowych podlegających szczególnej ochronie prawnej oraz na braku szacunku
dla wartości patriotycznych i uczuć patriotycznych innych osób, które to wartości
pozostają elementami moralności i dobra społecznego, o których mowa w tym
przepisie.
Powód zaskarżył powyższą decyzję odwołaniem i wniósł o jej uchylenie w
całości oraz o stwierdzenie braku naruszenia prawa i zasądzenie kosztów
postępowania. Powód zarzucił zaskarżonej decyzji naruszenie art. 18 ust. 1 ustawy
o radiofonii, art. 42 ust. 3, art. 54 i art. 73 Konstytucji RP oraz art. 10 Europejskiej
konwencji o ochronie praw człowieka i podstawowych wolności (dalej jako EKPC).
Sąd Okręgowy wyrokiem z dnia 26 sierpnia 2009 r. uchylił decyzję
Przewodniczącego KRRiT oraz zasądził na rzecz powoda koszty procesu.
Podstawę wyroku Sądu Okręgowego stanowił następujący stan faktyczny i jego
ocena prawna.
3
W dniu 25 marca 2008 r. powód wyemitował audycję z cyklu […] (audycja).
W toku audycji zaproszeni do programu goście (M. R. oraz K. S.), sprowokowani
przez prowadzącego audycję, wsadzili miniaturowe flagi polskie w atrapę psich
odchodów. Prowadzący audycję nawiązał wcześniej do formy protestu M. R.
przeciwko zanieczyszczaniu polskich miast psimi odchodami. Protest ten polegał
na wtykaniu miniaturek polskiej flagi w psie kupy pozostawione na miejskich
trawnikach. Prowadzący poprosił M. R. o wyjaśnienie tej formy protestu. Następnie
zapytał gości, czy wetknęliby polską flagę w psią kupę. Goście odpowiedzieli
pozytywnie i wetknęli miniaturki w atrapę psich odchodów, przy dźwiękach muzyki z
serialu Polskie drogi, wyjaśniając przy tym, że jest to protest przeciwko psim kupom
na chodnikach. Prowadzący odmówił wetknięcia miniaturki flagi w atrapę psich
odchodów. Atrapa psich odchodów i miniaturki polskiej flagi zostały przygotowane
wcześniej przez producenta programu na prośbę prowadzącego program,
ponieważ opisany powyżej protest przeciwko zanieczyszczaniu polskim miast psimi
odchodami był w ostatnim czasie najgłośniejszym epizodem z biografii M. R.
Zaproszeni goście nie wiedzieli przed nagraniem audycji, co będzie przedmiotem
rozmowy. Audycja nie była emitowana na żywo. Przed jej emisją nadawca miał
możliwość zapoznania się z jej treścią i uczynił to. Zamiarem autora programu i
pozostałych uczestników, a także nadawcy nie było znieważenie flagi narodowej i
związanych z nią uczuć patriotycznych, lecz dyskusja nad obecnym sposobem
wykorzystywania symboli narodowych. Po emisji audycji K. B. przygotował apel w
obronie flagi, który opublikował w Internecie. Pod apelem zebrał ok. 10.000
podpisów. Po emisji programu na forach internetowych toczyły się dyskusje na
temat sposobu wykorzystywania symboli narodowych. Przewodniczący KRRiT
wymierzył powodowi karę pieniężną w wysokości 471.000 zł, to jest w maksymalnej
dopuszczalnej wysokości. Przewodniczący KRRiT wskazał, że z tytułu emisji
reklam przy audycji powód uzyskał przychody w wysokości 390.500 zł brutto (bez
uwzględnienia udzielonych rabatów).
Dokonując prawnej oceny ustalonych powyżej okoliczności faktycznych, Sąd
Okręgowy w pierwszej kolejności zwrócił uwagę, że Przewodniczący KRRiT, z
uwagi na ogólne sformułowanie przepisu, nie może pozwolić sobie na daleko idącą
dowolność interpretacyjną. Następnie Sąd Okręgowy przywołał art. 1 ust. 2 ustawy
4
o godle i wskazał, iż przepis ten ma również charakter bardzo ogólny. Stanowi on,
że otaczanie symboli Rzeczpospolitej Polskiej czcią i szacunkiem jest prawem i
obowiązkiem każdego obywatela RP oraz wszystkich organów państwowych,
instytucji i organizacji. Przepis nie przewiduje równocześnie sankcji za naruszenie
określonego w nim obowiązku, tylko w ustępie 3 odsyła do innych regulacji. Taką
odrębną regulację zawiera art. 137 § 1 k.k. W ocenie Sądu Okręgowego, w
opisanej powyżej audycji nie doszło jednak do znieważenia flagi narodowej,
ponieważ działanie zaproszonych do programu gości, polegające na wetknięciu
miniaturowej flagi w imitację psich odchodów, nie było działaniem ukierunkowanym
na zdeprecjonowanie flagi. Aczkolwiek użycie symboli narodowych do osiągnięcia
celów istotnych społecznie budzi niesmak, zachowania takiego nie można
kwalifikować jako znieważenia w rozumieniu art. 137 k.k., ponieważ celem tego
zachowania nie było naruszenie godności symbolu narodowego. Ponadto Sąd
Okręgowy uznał, że samo nawiązanie w audycji do określonych zachowań bez
wyrażenia przez nadawcę aprobaty dla tych zachowań, a jedynie w celu wywołania
dyskusji nad nimi, nie może być kwalifikowane jako propagowanie tych zachowań w
rozumieniu art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii.
Przewodniczący KRRiT zaskarżył wyrok Sądu Okręgowego apelacją w
całości i wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania powoda.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów,
naruszenie art. 328 k.p.c., błędną wykładnię art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii oraz
art. 1 ustawy o godle.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 11 sierpnia 2011 r. zmienił wyrok Sądu
Okręgowego w ten sposób, że oddalił odwołanie powoda oraz zasądził od powoda
na rzecz Przewodniczącego KRRiT zwrot kosztów postępowania za I instancję oraz
koszty postępowania apelacyjnego.
W zakresie dotyczącym stanu faktycznego Sąd Apelacyjny uznał, że został
on właściwie ustalony przez Sąd Okręgowy, zaś poczynione w tym zakresie
ustalenia Sądu pierwszej instancji Sąd Apelacyjny podzielił i przyjął za własne.
Sąd drugiej instancji uznał natomiast, że Sąd Okręgowy dokonał
niewłaściwej subsumcji przepisów prawa do ustalonych w sprawie okoliczności
faktycznych, co skutkowało naruszeniem przepisów prawa materialnego, to jest art.
5
53 ust. 1 w związku z art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii w związku z art. 1 ustawy o
godle. Przepisy te, zdaniem Sądu drugiej instancji, tworzą wespół wachlarz norm
prawnych, z których jedna ma zastosowanie w niniejszej sprawie. Norma ta
stanowi, że nadawca naruszający obowiązek wynikający z art. 18 ust. 1 ustawy o
radiofonii to jest nadawca, którego audycje propagują działania sprzeczne z
prawem oraz postawy i poglądy sprzeczne z moralnością, podlega karze
pieniężnej. Przesłanką odpowiedzialności nadawcy nie jest jego wina w
karnoprawnym znaczeniu. Działaniami sprzecznymi z prawem są nie tylko działania
sprzeczne z normami prawa karnego, ale z ogółem norm prawnych obowiązujących
w Polsce, w tym cywilnoprawnych i administracyjnoprawnych. Za postawy i poglądy
sprzeczne z moralnością należy uznać zaś takie, które nie mieszczą się w katalogu
norm moralnych akceptowanych przez ogół społeczeństwa. Sąd Apelacyjny w
dalszej kolejności wskazał, że podstawę dla szczególnej ochrony flagi polskiej
stanowi art. 1 ustawy o godle. Symbole narodowe są zaś, zdaniem Sądu
Apelacyjnego, wartościami w ramach systemu reguł moralnych. Stanowią wyraz
tożsamości narodowej oraz historii narodu. Związany z nimi szacunek i cześć są
wspólnym dobrem społeczeństwa jako całości. Do naruszenia normy zawartej w
art. 1 ustawy o godle może dojść, kiedy sprawca wyraża brak należytego szacunki i
czci do flagi. Nie muszą przy tym być spełnione przesłanki art. 137 § 1 k.k. Dla
rozstrzygnięcia sprawy nie ma zatem znaczenia, iż prokuratura nie dopatrzyła się
ustawowych znamion czynu zabronionego. Niewątpliwie brakiem należytego
szacunku jest szarganie flagi, a tym samym wartości przez nią symbolizowanych
poprzez umieszczenie jej w psich odchodach. Odchody kojarzą się bowiem
negatywnie z upokorzeniem, dewaluacją wartości. Unurzanie czegoś w psich
odchodach zawsze będzie obraźliwe, nawet jeżeli w ten sposób chciano wyrazić
szacunek dla wartości symbolizowanych przez unurzany przedmiot.
Zdaniem Sądu Apelacyjnego, wyemitowany przez powoda program zachęcał
odbiorców i publiczność do działań, które flagę znieważają, zwłaszcza ze względu
na status prowadzącego audycję jako idola telewizyjnego, co z kolei oznacza, że
jego zachowania stanowią dla fanów przekonujący wzór do naśladowania. Według
Sądu Apelacyjnego, powód kolaudując program, który nie był emitowany na żywo,
zaakceptował takie sprzeczne z prawem działania. Spełniona została zatem
6
przesłanka zastosowania art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii polegająca na
propagowaniu audycji o treści sprzecznej z art. 1 ustawy o godle.
Powód zaskarżył wyrok Sądu Apelacyjnego skargą kasacyjną w całości.
Zaskarżonemu wyrokowi zarzucił naruszenie: 1) art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art.
382, art. 308 i art. 258 k.p.c. oraz art. 56 ust. 2 ustawy o radiofonii i art. 391 § 1
k.p.c. w związku z art. 18 ust. 1 i art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii; 2) art. 53 ust. 1 w
związku z art. 56 ust. 2 ustawy o radiofonii i art. 391 § 1 k.p.c.; 3) art. 18 ust. 1
ustawy o radiofonii; 4) art. 18 ust. 1 w związku z art. 56 i art. 53 ust. 1 ustawy o
radiofonii oraz art. 1 ust. 2 ustawy o godle; 5) art. 18 ust. 1 w związku z art. 56 i art.
53 ust. 1 ustawy o radiofonii oraz art. 7 k.p.a. oraz art. 54 ust. 1 Konstytucji RP i art.
73 Konstytucji RP; 6) art. 1 ust. 2 ustawy o godle w związku z art. 18 ust. 1 ustawy
o radiofonii; 7) art. 10 EKPC w związku z art. 18 ust. 1 i art. 53 ust. 1 ustawy o
radiofonii.
Przewodniczący KRRiT wniósł o oddalenie skargi kasacyjnej powoda i
zasądzenie kosztów postępowania.
Sąd Najwyższy zważył co następuje:
Skarga kasacyjna powoda nie ma uzasadnionych podstaw.
Na procesową podstawę skargi kasacyjnej powoda składają się dwa zarzuty.
W pierwszej kolejności powód zarzucił wyrokowi Sądu Apelacyjnego
naruszenie art. 328 § 2 k.p.c. w związku z art. 382, art. 308 i art. 258 k.p.c. oraz art.
56 ust. 2 ustawy o radiofonii i art. 391 § 1 k.p.c. w związku z art. 18 ust. 1 i art. 53
ust. 1 ustawy o radiofonii. Naruszenia powołanych wyżej przepisów powód upatruje
w ich niewłaściwym zastosowaniu, które to błędne zastosowanie polega na
nieuwzględnieniu przez Sąd drugiej instancji przy stosowaniu przepisów prawa
materialnego satyrycznego charakteru audycji wyemitowanej przez powoda oraz jej
celu, jakim było zwrócenie uwagi na nadużywanie symboli narodowych oraz
zanieczyszczenie przestrzeni publicznej.
Tak skonstruowany zarzut procesowy nie może zostać uwzględniony przez
Sąd Najwyższy. Niedopuszczalne jest bowiem powoływanie w zarzutach
składających się na procesową podstawę skargi kasacyjnej przepisów prawa
7
materialnego, jak i wykazywanie naruszenia przepisów prawa procesowego za
pomocą uchybień w wykładni lub zastosowaniu przepisów prawa materialnego.
Tymczasem w ramach tego zarzutu skargi kasacyjnej powód łączy z przepisami
procesowymi przepisy art. 56 ust. 2, art. 53 ust. 1 oraz art. 18 ust. 1 ustawy o
radiofonii. Przepisy te nie są zaś przepisami, które normują postępowanie przed
Sądem drugiej instancji.
Niezależnie od powyższego powód nie wykazał, aby Sąd Apelacyjny
naruszył w zaskarżonym wyroku obowiązki ciążące na sądzie drugiej instancji na
mocy powołanych w ramach omawianego zarzutu przepisów prawa procesowego.
Wywód skarżącego w zakresie tego zarzutu ogranicza się jedynie do art. 328 § 2
k.p.c. Pomija całkowicie art. 382, art. 308 oraz art. 258 k.p.c. i art. 391 k.p.c.,
podczas gdy zgodnie z utrwalonym orzecznictwem Sądu Najwyższego w ramach
procesowej podstawy skargi kasacyjnej skarżący nie tylko ma wykazać, że doszło
do naruszenia powołanych przez niego przepisów postępowania, ale dodatkowo
wykazać także wpływ tego naruszenia na wynik sprawy (art. 3983
§ 1 pkt 2 k.p.c.).
Nawet gdyby jednak w ramach powyższego zarzutu ograniczyć się jedynie
do oceny zgodności zaskarżonego wyroku z art. 328 § 2 k.p.c., Sąd Najwyższy
stwierdza, że z uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego wynika jednoznacznie, iż
podzielił on ustalenia Sądu Okręgowego. Wbrew wywodom powoda, ustalenia
poczynione przez Sąd drugiej instancji nie mogą być zatem wewnętrznie
sprzeczne, skoro własnych ustaleń Sąd ten nie poczynił, uznając stan faktyczny
sprawy ustalony przez Sąd Okręgowy za prawidłowy. Sprzeczności w zakresie tych
ustaleń powód dopatruje się w nieuwzględnieniu przez Sąd drugiej instancji tego
ustalenia Sądu Okręgowego, zgodnie z którym „zamiarem zarówno autora
programu, jak i pozostałych jego uczestników oraz nadawcy nie było znieważenie
flagi państwowej”. Powód podnosi bowiem, że bez takiego ustalenia Sąd drugiej
instancji nie mógł „w sposób trafny i logicznie poprawny wywnioskować [...], że
nadany program stanowi zachętę do działań stanowiących znieważenie flagi”.
Przedstawione przez powoda uzasadnienie zarzutu naruszenia art. 328 § 2 k.p.c.
oderwane jest od treści i istoty tego przepisu oraz zakresu, w jakim jego
zastosowanie podlega kontroli kasacyjnej przez Sąd Najwyższy. Powód powołuje
się bowiem na pominięcie przez Sąd drugiej instancji takiego ustalenia faktycznego,
8
które może mieć znaczenie jedynie z punktu widzenia oceny wykładni lub
zastosowania przepisów prawa materialnego. Zatem pominięcie w uzasadnieniu
zaskarżonego wyroku „zamiaru” nie podlega kontroli kasacyjnej w ramach zarzutu
naruszenia art. 328 § 2 k.p.c., tym bardziej, że z uzasadnienia zaskarżonego
wyroku wynika jednoznacznie, że Sąd Apelacyjny podzielił wszystkie ustalenia
faktyczne Sądu pierwszej instancji, jednakże dokonał ich odmiennej oceny prawnej.
Na uwzględnienie nie zasługuje także drugi z zarzutów powołanych w
ramach procesowej podstawy skargi kasacyjnej, to jest zarzut naruszenia art. 53
ust. 1 w związku z art. 56 ust. 2 ustawy o radiofonii i art. 391 § 1 k.p.c. Naruszenia
tych przepisów powód upatruje w ich błędnej wykładni oraz niezastosowaniu art. 7
k.p.a. w związku z art. 31 ust. 3 Konstytucji RP, w wyniku czego doszło do
utrzymania w mocy decyzji Przewodniczącego KRRiT wydanej z naruszeniem
słusznego interesu skarżącego, interesu społecznego i domniemania pozytywnego
dla strony załatwienia sprawy oraz nadużycia uznania administracyjnego, poprzez
nałożenie na powoda kary pieniężnej w maksymalnej wysokości, z pominięciem
wskazania i oceny przesłanek wymiaru tej kary. Analogicznie jak w przypadku
pierwszego zarzutu procesowego, jedynym przepisem postępowania powołanym w
ramach tego zarzutu jest art. 391 § 1 k.p.c., który to przepis dotyczy odpowiedniego
stosowania w postępowaniu apelacyjnym przepisów o postępowaniu przed sądem
pierwszej instancji. Skarżący nie wykazał zaś, aby doszło do naruszenia tego
przepisu poprzez „nieodpowiednie” zastosowanie przepisów o postępowaniu
pierwszoinstancyjnym. Z kolei przepis art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii jest
przepisem zawierającym normę sankcjonującą oraz normę kompetencyjną. Nie jest
to przepis adresowany do Sądu drugiej instancji w zakresie sposobu postępowania
w sprawie z odwołania od decyzji Przewodniczącego KRRiT. Natomiast przepis art.
56 ust. 2 ustawy o radiofonii wskazuje, w jakim trybie decyzja Przewodniczącego
KRRiT podlega kontroli sądowej oraz przesądza o odpowiednim stosowaniu
przepisów o postępowaniu w sprawach z zakresu ochrony konkurencji. W
konsekwencji Sąd drugiej instancji nie może naruszyć tego przepisu ani w sposób
opisany w zarzucie, ani w jego uzasadnieniu. Całkowicie chybione jest także
kwestionowanie przez powoda wysokości kary pieniężnej nałożonej przez
Przewodniczącego KRRiT i podtrzymanej przez Sąd Apelacyjny w ramach zarzutu
9
procesowego. Niezależnie bowiem od braku normatywnej podstawy dla weryfikacji
wyroku Sądu drugiej instancji w tym zakresie w ramach wskazanych przez powoda
przepisów procesowych, zgodność z prawem orzeczenia Sądu Apelacyjnego w
zakresie wysokości kary pieniężnej podlega ocenie w ramach materialnoprawnej
podstawy skargi kasacyjnej.
Przystępując do rozpoznania zarzutów składających się na materialną
podstawę skargi kasacyjnej powoda, należy w pierwszej kolejności zrekonstruować
konwencyjny i konstytucyjny standard prawny w zakresie swobody wypowiedzi
nadawcy telewizyjnego. Zarzuty skargi powoda zawierają w swych podstawach
przepisy ustawy zasadniczej oraz EKPC dotyczące tego prawa podstawowego.
Dlatego rozstrzygnięcie o ich zasadności wymaga zestawienia zastosowanych
przez Sąd Apelacyjny przepisów ustawowych oraz argumentacji zawartej w
uzasadnieniu zaskarżonego wyroku z wymogami wynikającymi ze standardu
konwencyjnego i konstytucyjnego.
Rozpoczynając od standardu konwencyjnego Sąd Najwyższy stwierdza, że
swoboda wypowiedzi z art. 10 ust. 1 EKPC obejmuje nie tylko treść wypowiedzi, ale
i jej formę (wyrok ETPCz z dnia 23 maja 1991 r., skarga nr 11662/85 Oberschlick
(nr 1), § 57; wyrok ETPCz z dnia 1 lipca 1997 r., skarga nr 20834/92 Oberschlick
(nr 2), § 34), a także sam środek przekazu (wyrok ETPCz z 10 lipca 2003 r., skarga
nr 44179/98 Murphy, § 61; wyrok ETPCz z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94
VgT Verein gegen Tierfabriken, § 66; wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr
43481/09 Peta Deutschland, § 47).
Szeroki zakres ochrony swobody wypowiedzi wynika z fundamentalnego
znaczenia tej swobody w demokratycznym, pluralistycznym społeczeństwie.
Zgodnie z wielokrotnie artykułowaną przez ETPCz tezą swoboda wypowiedzi „nie
ogranicza się do informacji i poglądów, które są odbierane przychylnie, uważane za
nieobraźliwe lub neutralne, lecz odnosi się także do tych, które obrażają, oburzają
lub wprowadzają niepokój” (wyrok ETPCz z 23 września 1994 r., skarga nr
15890/89 Jersild, § 31; wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr 43481/09
Peta Deutschland, § 46). Ze swobody tej korzystają w rezultacie wypowiedzi, które
nie są podzielane przez władze lub większość społeczeństwa. Swoboda obejmuje
także wypowiedzi szokujące, obraźliwe, godzące we wrażliwość odbiorców
10
przekazu (wyrok ETPCz z 10 lipca 2003 r. w sprawie 44179/98 Murphy, § 61).
Dozwolona jest zatem bardzo krytyczna ocena określonych zachowań.
Nie mniej swoboda wypowiedzi nie ma charakteru absolutnego (wyrok Sądu
Najwyższego z dnia 14 stycznia 2010 r., III SK 15/09, Lex 578182). Korzystanie z
niej pociąga za sobą, także po stronie podmiotu tej wolności, pewne obowiązki i
odpowiedzialność (wyrok ETPCz z 10 lipca 2003 r. w sprawie 44179/98 Murphy, §
65). Dlatego swoboda ta może doznawać różnego rodzaju ograniczeń, aczkolwiek
należy wyraźnie zaznaczyć, iż zgodnie z utrwalonym orzecznictwem ETPCz wyjątki
od art. 10 EKPC muszą być jednak konstruowane restrykcyjnie, a potrzeba
ograniczenia swobody wypowiedzi przekonywująco uzasadniona (wyrok ETPCz z
28 grudnia 2000 r., skarga nr 37698/97 Lopes Gomes a Silva, pkt 35; wyrok ETPCz
z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen Tierfabriken, § 66).
Zgodność ograniczeń swobody wypowiedzi ze standardem konwencyjnym
podlega zindywidualizowanej ocenie dokonywanej przez ETPCz. W ramach tej
oceny uwzględnia się okoliczności faktyczne konkretnej sprawy (wyrok ETPCz z
dnia 23 maja 1991 r., skarga nr 11662/85 Oberschlick (nr 1), § 60; wyrok ETPCz z
dnia 1 lipca 1997 r., skarga nr 20834/92 Oberschlick (nr 2), pkt 31; wyrok ETPCz z
10 lipca 2003 r., skarga nr 44179/98 Murphy, § 62-69; wyrok ETPCz z 28 czerwca
2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen Tierfabriken, § 68). Sformułowany w
orzecznictwie ETPCz ogólny test oceny zgodności ograniczenia swobody
wypowiedzi z art. 10 EKPC składa się z trzech podstawowych przesłanek. Po
pierwsze, ograniczenie swobody wypowiedzi musi być przewidziane przez prawo
(kryterium legalności). Po drugie, ograniczenie tego prawa podstawowego musi
służyć ochronie jednej z wartości wymienionych w art. 10 ust. 2 EKPC (kryterium
celowości). Po trzecie, zastosowane w konkretnej sprawie ograniczenie musi być
konieczne w demokratycznym społeczeństwie (kryterium niezbędności).
Kryterium legalności jest spełnione, gdy ograniczenie swobody wypowiedzi
ma oparcie w przepisach prawa krajowego oraz przepisy te są sformułowane w taki
sposób, że jednostka samodzielnie lub po konsultacji z prawnikiem może
racjonalnie przewidzieć konsekwencje prawne swojego zachowania (wyrok ETPCz
z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen Tierfabriken, § 52 i 55;
wyrok ETPCz z 21 lipca 2011 r., skargi 32181/04 i 35122/05 Sigma Radio
11
Television Ltd, § 194). Nie jest przy tym konieczne, by konsekwencje te były
„absolutnie pewne” (wyrok ETPCz z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT
Verein gegen Tierfabriken, § 55), ponieważ od prawodawcy krajowego nie można
oczekiwać stanowienia wyłącznie kazuistycznie sformułowanych przepisów.
Dozwolone jest zatem posługiwanie się pojęciami nieostrymi, których ostateczna
treść zostanie sprecyzowana dopiero w praktyce stosowania (wyrok ETPCz z 28
czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen Tierfabriken, § 55; wyrok
ETPCz z 21 lipca 2011 r., skargi 32181/04 i 35122/05 Sigma Radio Television Ltd,
§ 194) przez organy administracji lub sądy krajowe. Przykładowo, za „przewidziane
prawem” ograniczenie swobody wypowiedzi uznano ustawowy zakaz reklamy
politycznej i jego zastosowanie do reklamy stowarzyszenia zajmującego się
ochroną zwierząt, która to reklama zachęcała do ograniczenia spożycia mięsa
(wyrok ETPCz z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen
Tierfabriken, § 57-58).
Kryterium celowości odnosi się z kolei do powodów ograniczenia swobody
wypowiedzi. Wartościami najczęściej uwzględnianymi jako uzasadniające
ingerencję w swobodę wypowiedzi jest ochrona praw innych osób oraz moralności
publicznej (wyrok ETPCz z 21 lipca 2011 r., skargi 32181/04 i 35122/05 Sigma
Radio Television Ltd, § 196; wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr
43481/09 Peta Deutschland, § 44).
Kryterium konieczności wymaga zaś stwierdzanie, czy ingerencja w
swobodę wypowiedzi uzasadniona była istnieniem pilnej potrzeby społecznej, czy
interwencja była proporcjonalna do realizacji zgodnego z prawem celu oraz czy
wskazane przez organy administracji lub sądy powody tej interwencji są właściwe i
wystarczające (wyrok ETPCz z 21 lipca 2011 r., skargi 32181/04 i 35122/05 Sigma
Radio Television Ltd, § 199; wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr
43481/09 Peta Deutschland, § 45).
Przy analizie przesłanki konieczności ograniczenia swobody wypowiedzi
uwzględnia się kontekst historyczny i społeczny, w jakim wyrażono opinię, w tym
zaszłości historyczne. Na tej podstawie ograniczenie swobody wypowiedzi
polegające na zakazie posługiwania się plakatami kampanii społecznej dotyczącej
ochrony zwierząt pod hasłem „Holocaust na Twoim talerzu” w Niemczech uznano
12
za uzasadnione z uwagi na trywializację losu ofiar Holocaustu (wyrok ETPCz z 8
listopada 2012 r., skarga nr 43481/09 Peta Deutschland, § 48-49). Bierze się pod
uwagę rodzaj i surowość sankcji (wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr
43481/09 Peta Deutschland, § 50). Uwzględnia się także rodzaj medium, za
pośrednictwem którego dana wypowiedź została rozpowszechniona. Wreszcie,
ocenia się także przysługujący państwom-stronom Konwencji margines swobody
ocen. Margines ten jest, zgodnie z dotychczasową linią orzeczniczą ETPCz,
węższy w przypadku wypowiedzi dotyczących spraw o znaczeniu publicznym
(zwanych także sprawami budzącymi publiczne zainteresowanie lub ważnymi
sprawami publicznymi) w porównaniu do swobody wypowiedzi komercyjnej (np.
wyrok ETPCz z 28 czerwca 2001 r., skarga nr 24699/94 VgT Verein gegen
Tierfabriken, § 70-71; wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr 43481/09 Peta
Deutschland, § 46).
W orzecznictwie ETPCz zwraca się także uwagę na to, czy środki wyrazu
użyte w wypowiedzi, z tytułu której jednostka doznała ograniczenia swobody
wypowiedzi, przyczyniają do debaty o sprawach publicznych (wyrok ETPCz z 7
lutego 2012 r., skarga nr 39954/08 Axel Springer AG, § 90). Tendencja ta jest
wyraźna przede wszystkim w tych sprawach, w których dochodzi do kolizji między
prawem do prywatności a swobodą wypowiedzi, nie mniej w piśmiennictwie
bazującym na tego rodzaju orzeczeniach wskazuje się, że aby dana wypowiedź w
środkach masowego przekazu korzystała z szerszej ochrony przysługującej
wypowiedziom dotyczącym spraw o znaczeniu publicznym, konieczne jest, aby
treść wypowiedzi, oceniana obiektywnie, odnosiła się do zagadnienia o znaczeniu
publicznym i wzbogacała dyskusję, jaka wokół tego zagadnienia się toczy (wyrok
ETPCZ z dnia 9 listopada 2006 r., skarga nr 64772/01 Leempoel, § 72).
Z powyższego wynika, że nałożenie na nadawcę kary pieniężnej za emisję
programu zawierającego treści kwalifikowane jako niepożądane w danym systemie
prawnym niewątpliwie stanowi ingerencję w swobodę wypowiedzi w rozumieniu art.
10 ust. 1 EKPC, z tym że ingerencja ta niekoniecznie będzie naruszać standard
konwencyjny.
Przechodząc w dalszej kolejności do standardu konstytucyjnego, należy
odnotować, że aczkolwiek w piśmiennictwie konstytucyjnym wskazuje się na
13
węższy zakres wolności wypowiedzi z art. 54 Konstytucji RP w porównaniu do
swobody wypowiedzi z art. 10 EKPC, standardy krajowy i międzynarodowy w
zakresie tego prawa podstawowego są zbliżone, czego dowodzą między innymi
liczne odwołania Trybunału Konstytucyjnego do wyroków ETPCz, czy posiłkowanie
się przez komentatorów do Konstytucji RP orzecznictwem strasburskim.
Przepis art. 54 ust. 1 Konstytucji dotyczy wolności wyrażania swoich
poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji, jako prawa jednostki
(wyroki Trybunału Konstytucyjnego z 20 lutego 2007 r., P 1/06, OTK-A z 2007 r., nr
2, poz. 11; z dnia 9 listopada 2010 r., K 13/07, OTK-A z 2010, nr 9, poz. 98). W art.
54 ust. 1 Konstytucji wyrażone zostały trzy odrębne, choć powiązane i uzależnione
od siebie wolności: wyrażania poglądów, pozyskiwania informacji oraz
rozpowszechniania informacji. Analogicznie do art. 10 EKPC, przepis art. 54
Konstytucji RP obejmuje nadawców, zarówno w zakresie w jakim realizując własną
linię programową prezentują „swoje” poglądy, jak i wówczas, gdy ich rola ogranicza
się do zaprezentowania cudzych poglądów. Wolność prezentowania cudzych
poglądów mieści się bowiem w chronionej na mocy art. 54 Konstytucji RP wolności
rozpowszechnienia informacji.
W zakresie wolności wypowiedzi szczególną uwagę należy zwrócić na
wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 marca 2006 r., K 4/06 (OTK-A z 2006 r., nr
3, poz. 32, w którym uznano, że: 1) swoboda wypowiedzi jest jednym z
fundamentów społeczeństwa demokratycznego, warunkiem jego rozwoju i
samorealizacji jednostek; 2) swoboda ta nie ogranicza się do informacji i poglądów,
które są odbierane przychylnie albo postrzegane jako nieszkodliwe lub obojętne; 3)
rolą dziennikarzy jest rozpowszechnianie informacji i idei dotyczących spraw
będących przedmiotem publicznego zainteresowania i mających publiczne
znaczenie. Celem konstytucyjnej ochrony wolności wypowiedzi jest możliwość
realizacji jednostki w sferze osobistej oraz w sferze publicznej (wyrok Trybunału
Konstytucyjnego z 12 maja 2008 r., SK 43/05, OTK-A z 2007 r., nr 4, poz. 57).
Dlatego treść art. 54 ust. 1 obejmuje wszelkie płaszczyzny aktywności, w których
dana osoba postanowiła wyrazić swój pogląd. Art. 54 ust. 1 Konstytucji chroni także
wszelkie zgodne z prawem formy ekspresji, które umożliwiają jednostce
uzewnętrznianie i eksponowanie własnego stanowiska (wyroki Trybunału
14
Konstytucyjnego z 12 maja 2008 r., SK 43/05; z 9 listopada 2010 r., K 13/07).
Wolność pozyskiwania informacji oraz rozpowszechniania informacji obejmuje przy
tym także poglądy, a nie tylko fakty, co jest konsekwencją wolności działania
jednostki w życiu publicznym (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 20 lutego
2007 r., P 1/06).
Podobnie jednak jak ma to miejsce w ramach standardu konwencyjnego,
konstytucyjna wolność wypowiedzi może doznawać ograniczeń w związku z art. 31
ust. 3 Konstytucji (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 12 maja 2008 r., SK 43/05),
o ile ograniczenia te są przewidziane w ustawie, są konieczne dla ochrony
wymienionych w tym przepisie wartości (w szczególności moralności publicznej)
oraz będą dotyczyły korzystania z tej wolności, nie naruszając przy tym jej istoty.
Rola mediów oraz swobody wypowiedzi w funkcjonowaniu demokratycznego
społeczeństwa powoduje jednak, że ingerencja państwa w wolność wypowiedzi
medialnej dozwolona jest wyjątkowo i musi być należycie uzasadniona. W zakresie
dotyczącym kontroli konstytucyjności interwencji prawodawcy w sferę wolności
mediów i swobody wypowiedzi Trybunał Konstytucyjny opowiedział się za
szczególnie surową kontrolą precyzji przepisów wprowadzających ograniczenia w
korzystaniu z tej wolności (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 marca 2006 r., K
4/06). Orzecznictwo konstytucyjne potwierdza wszakże, iż dozwolone jest
wprowadzanie przez ustawodawcę różnych form odpowiedzialności za
wyemitowane treści (wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 9 listopada 2010 r., K
13/07). Zwrócić należy również uwagę, że analogicznie jak ma to miejsce w
standardzie konwencyjnym, w orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z 7 czerwca
1994 r. uznano za dopuszczalne wprowadzenie przez władzę publiczną ograniczeń
wolności słowa dalej idących w przypadku środków masowego przekazu o
szerokim spektrum oddziaływania niż w sytuacjach, gdy przekazywanie podobnej
lub nawet identycznej treści miałoby miejsce wobec ograniczonego kręgu
odbiorców (K 17/93, OTK z 1994 r., cz. I, poz. 11).
Z powyższego wynika, iż mimo szerokiej konstytucyjnej ochrony wolności
wypowiedzi, wzmocnionej dodatkowo przez art. 14 Konstytucji RP, ustawa
zasadnicza pozwala na wprowadzenie ograniczeń w korzystaniu z tej wolności
przez nadawców telewizyjnych. W przekonaniu Sądu Najwyższego, dopuszczalne
15
jest, co do zasady, nakładanie kar pieniężnych za emisję audycji telewizyjnych
zawierających treści niepożądane przez ustawodawcę, o ile w okolicznościach
konkretnej sprawy zastosowanie przepisów przewidujących taką sankcję będzie
znajdowało oparcie w przesłankach art. 31 ust. 3 Konstytucji RP.
Kierując się zarysowanymi powyżej standardami, należy ocenić
poszczególne zarzuty powoda składające się na materialną podstawę skargi.
Zdaniem Sądu Najwyższego, nie zasługuje na uwzględnienie zarzut
naruszenia art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii poprzez błędną wykładnię tego
przepisu w zakresie dotyczącym „propagowania” określonych treści. Uzasadnienia
dla tego zarzutu powód upatruje w piśmiennictwie oraz w wykładni art. 256 k.k.
dokonanej przez Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 28 marca 2002 r., I KZP 5/02
(OSP z 2002 r., nr 12, poz. 164). W tym ujęciu pod pojęciem „propagowania” w
rozumieniu art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii należy rozumieć działanie polegające
na nakłanianiu, zachęcaniu, wskazywaniu za właściwe i słuszne, popieraniu,
perswadowaniu z zamiarem przekonania do swoich racji. Z powyższego powód
wywodzi, że o propagowaniu w rozumieniu art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii można
mówić jedynie wówczas, gdyby nadawca działał z zamiarem przekonania
kogokolwiek do lekceważenia lub obrażania symboli narodowych. Tymczasem
zaprezentowane w audycji zachowanie (które doprowadziło do nałożenia na
powoda kary pieniężnej) było jedynie kontynuacją happeningu, z którym wiązano
postać M. R. Happening ten miał zaś na celu zwrócenie uwagi na problem
zanieczyszczenia przestrzeni publicznej. Symbole narodowe zostały zaś użyte w
audycji nie w celu ich znieważenia, lecz w celu uwypuklenia problemu dnia
codziennego.
Prawnokarne rozumienie terminu „propagowanie”, akcentujące
ukierunkowanie zachowania sprawcy na osiągnięcie zakładanego celu, nie jest
jednak jedyną opcją interpretacji art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii, tym bardziej że
odwołania do prawa karnego na podstawie wykładni systemowej nie są uprawnione
ze względu na odrębność w tym zakresie materii prawa karnego oraz prawa o
radiofonii i telewizji. Zgodnie z Uniwersalnym Słownikiem Języka Polskiego słowo
„propagować” oznacza „szerzyć, upowszechniać jakieś poglądy, idee, hasła,
zjednywać kogoś dla jakiejś idei, akcji itp., przyczyniać się do zwiększenia
16
popularności czegoś; głosić, krzewić, popularyzować, promować”. Do stwierdzenia
„propagowania” określonych zachowań nie jest zatem konieczne, przy językowej
wykładni art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii, aby emisji określonej audycji towarzyszył
zamiar przekonania odbiorców do zawartych w niej treści, bądź by twórcom audycji
należało wykazać działanie w zamiarze bezpośrednim lub ewentualnym. Przepis
art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii odnosi się do „propagowania” określonych treści
przez konkretną audycję („Audycje lub inne przekazy nie mogą propagować działań
...”), a nie nadawcę lub twórców audycji. Wzbogacenie przesłanek zastosowania
art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii o elementy charakterystyczne dla strony
podmiotowej przestępstwa z art. 256 k.k. jest zatem nieuprawnione i niecelowe.
Przepis art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii jest co prawda adresowany do nadawcy,
ale słowo propagowanie odnosi nie do zachowania nadawcy, ale do samej treści
emitowanej audycji. Nadawca może dystansować się wobec tych treści, opatrzyć je
stosownym komentarzem, co jednak nie zmienia tego, że z punktu widzenia
samych przesłanek zastosowania art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii istotne jest, czy
dana audycja (jej treść) „propaguje” niepożądane przez prawodawcę zachowania.
Czasownik „propagować”, którym posłużono się w treści art. 18 ust. 1 ustawy
o radiofonii służy odróżnianiu audycji, których emisja może prowadzić do
pociągnięcia nadawcy do odpowiedzialności na podstawie art. 53 ust. 1 ustawy o
radiofonii od audycji zawierających treści tego samego rodzaju, które takiej
odpowiedzialności nie będą uzasadniać. Aby można było mówić o propagowaniu
przez audycję działań sprzecznych z prawem konieczne jest, by konkretna audycja
zawierała takie treści wsparte odpowiednią formą wyrazu, aby po jej emisji można
było uznać, że zachęcała widzów do podejmowania pokazanych w niej działań,
ewentualnie audycja powinna być tak poprowadzona, by wynikało z niej, że
zaprezentowane w niej działania należy uznać za właściwe i słuszne, godne
naśladowania. Do tego wystarczająca jest zaś atrakcyjność przekazu pod
względem treści lub formy. W rezultacie o tym, czy audycja propaguje działania
sprzeczne z prawem, decydują w konsekwencji okoliczności faktyczne konkretnej
sprawy i ustalenia co do treści i formy przekazu. Uznając, że doszło do
propagowania zachowań sprzecznych z prawem, Sąd Apelacyjny zwrócił zaś
przekonywująco uwagę na takie okoliczności, jak: 1) zachowanie uczestników i
17
prowadzącego (udawanie doskonałej zabawy), 2) aplauz widowni, 3) status
prowadzącego jako idola telewizyjnego. Całokształt tych okoliczności doprowadził
Sąd Apelacyjny do w pełni uprawnionej konkluzji, zgodnie z którą autor programu i
uczestnicy „w istocie pokazywali, że uważają je [zachowania sprzeczne z art. 1 ust.
2 ustawy o godle] za właściwe i słuszne, popierali je i autoryzowali swoim
działaniem”.
Na uwzględnienie nie zasługuje również zarzut naruszenia art. 18 ust. 1 w
związku z art. 6 i art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii oraz art. 1 ust. 2 ustawy o godle.
Powód podnosi, że Sąd Apelacyjny dokonał ich błędnej wykładni, nakładając na
powoda karę pieniężną w maksymalnej wysokości z uwagi na nieuzasadnione
przyjęcie, że w audycji doszło do propagowania działań sprzecznych z art. 1 ust. 2
ustawy o godle. W pierwszej kolejności należy zważyć, że Sąd drugiej instancji nie
mógł dopuścić się błędnej wykładni powołanych przepisów w ten sposób, że nałożył
karę pieniężną lub utrzymał w mocy decyzję Przewodniczącego KRRiT nakładającą
taką karę. Tego rodzaju naruszenie powołanych przepisów może ewentualnie
polegać na ich błędnym zastosowaniu, lecz nie na ich wadliwej interpretacji. Mając
jednak na względzie, że Sąd Najwyższy związany jest jedynie przepisami
powołanymi w podstawach skargi kasacyjnej, a nie postacią ich naruszenia
powołaną w skardze, bądź uzasadnieniem stawianego zarzutu, należy rozważyć,
czy wyrok Sądu Apelacyjnego nie narusza stosowanych łącznie – skoro tak zarzut
sformułował powód - art. 18 ust. 1 ustawy w związku z art. 6 i art. 53 ust. 1 ustawy
oraz art. 1 ust. 2 ustawy o godle w ustalonych w sprawie okolicznościach
faktycznych.
W tym zakresie należy stwierdzić kolejną wadliwość konstrukcyjną
analizowanego zarzutu. Obejmuje on art. 6 ustawy o radiofonii, który jest przepisem
o charakterze ustrojowo-kompetencyjnym, wymieniającym w ust. 1 oraz ust. 2 pkt
1-13 zadania Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji. Przepis ten mógłby zostać
naruszony, gdyby Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy decyzję, do wydania której
Przewodniczący KRRiT nie byłby kompetentny. Nie ulega zaś wątpliwości, że
Przewodniczący KRRiT miał ogólne uprawnienie do wydania zaskarżonej w
niniejszej sprawie. Sporne pozostaje jedynie to, czy spełnione zostały przesłanki
wydania tej decyzji. Tej kwestii art. 6 ustawy o radiofonii jednakże nie normuje.
18
Ponadto, istota postępowania kasacyjnego, w którym Sąd Najwyższy weryfikuje w
interesie publicznym prawidłowość stosowania prawa i wykładni przez Sąd drugiej
instancji, wymaga od skarżącego precyzyjnego sformułowania zarzutu, poprzez
wskazanie konkretnego przepisu (konkretnej jednostki redakcyjnej). Ogólnikowe
powołanie się na art. 6 ustawy o radiofonii nie spełnia natomiast tego wymogu.
Niezależnie od powyższych mankamentów konstrukcyjnych tego zarzutu nie
zasługuje on na uwzględnienie również z tej przyczyny, że Sąd Najwyższy nie
podzielił, jak wskazano powyżej, stanowiska powoda co do znaczenia, jakie należy
nadać wyrazowi „propagować” z art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii. Sąd Apelacyjny
wyjaśnił z kolei, dlaczego uznał, że w okolicznościach faktycznych sprawy
wyemitowana przez powoda audycja propagowała działania sprzeczne z art. 1 ust.
2 ustawy o godle.
W świetle powyższych wywodów za nieuzasadniony należy uznać także
zarzut naruszenia art. 1 ust. 2 ustawy o godle w związku z art. 18 ust. 1 ustawy o
radiofonii poprzez błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że przepis ustawy o
godle pozwala na sankcjonowanie zachowania niepodlegającego ukaraniu w trybie
przepisów innej ustawy oraz na nakładanie sankcji niezależnie od kontekstu
sytuacyjnego naruszenia przepisów ustawy o godle.
Zgodnie z art. 1 ust. 2 ustawy o godle otaczanie symboli Rzeczpospolitej
Polskiej czcią i szacunkiem jest prawem i obowiązkiem każdego obywatela
Rzeczypospolitej Polskiej oraz wszystkich organów państwowych, instytucji i
organizacji. Przepis ten nakłada na wszystkich obywateli, a także na inne podmioty
obowiązek określonego zachowania względem flagi narodowej. Obowiązek ten
polega na okazywaniu fladze czci i szacunku. Zachowania odmienne są sprzeczne
z art. 1 ust. 2 ustawy o godle. Jednocześnie, skoro przepis ten przyznaje
wymienionym w nim podmiotom prawo do okazywania fladze czci i szacunku,
podmioty te mogą oczekiwać takiego zachowania od innych osób zobowiązanych
na mocy art. 1 ust. 2 ustawy o godle. W konsekwencji okazywanie braku szacunku
lub czci fladze narodowej może nie tylko stanowić naruszenie obowiązku ciążącego
na adresatach tego przepisu, ale jednocześnie stanowi naruszenie praw
przysługujących podmiotom wymienionym w tym przepisie. Sąd Apelacyjny trafnie
przyjął, że do naruszenia art. 1 ust. 2 ustawy o godle nie jest konieczne
19
udowodnienie przestępstwa z art. 137 k.k. Wystarczające jest, co ustalono w
niniejszej sprawie, okazanie symbolowi narodowemu braku czci i szacunku. Art. 1
ust. 2 ustawy o godle stanowi wystarczającą podstawę dla rekonstrukcji normy
sankcjonowanej, którą dopełniają normy sankcjonujące wynikające z przepisów
innych ustaw.
Takim przepisem jest art. 18 ust. 1 w związku z art. 53 ust. 1 ustawy o
radiofonii, który przewiduje karę pieniężną za emitowanie audycji propagujących
działania sprzeczne z prawem lub poglądy sprzeczne z moralnością. Niezależnie
bowiem od tego, jakie intencje przysługiwały autorowi i uczestnikom wyemitowanej
audycji oraz na jakie problemy zamierzali zwrócić swoim zachowaniem uwagę,
wetknięcie flagi w atrapę psich odchodów – ze względu na negatywne konotacje
kulturowe - stanowi wyraz braku należytego szacunku dla symbolu narodowego,
wymaganego na podstawie art. 1 ust. 2 ustawy o godle od każdego obywatela.
Przesłanką zastosowania art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii jest propagowanie przez
wyemitowaną audycję „działania sprzecznego z prawem” lub „postaw i poglądów
sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym”. Skoro zaś art. 1 ust. 2 ustawy o
godle nakazuje wszystkim obywatelom otaczanie flagi narodowej czcią i
szacunkiem, to zachowanie sprzeczne z dyspozycją tego przepisu jest
zachowaniem sprzecznym z prawem w rozumieniu art. 18 ust. 1 ustawy o
radiofonii.
Za nieuzasadniony należy uznać także zarzut naruszenia art. 18 ust. 1 w
związku z art. 6 i art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii w związku z art. 73 i art. 54 ust. 1
Konstytucji RP. Zaskarżony wyrok nie narusza konstytucyjnej wolności twórczości,
która przysługuje twórcy, a nie nadawcy. Nie uniemożliwia posługiwania się satyrą
przy opracowywaniu programów emitowanych przez powoda.
Odnosząc się z kolei do powyższego zarzutu w zakresie, w jakim obejmuje
on art. 54 ust. 1 Konstytucji RP, należy zwrócić uwagę, że z dokonanej na wstępie
prezentacji standardu konstytucyjnego dotyczącego wolności wypowiedzi wynika
jednoznacznie, że wolność ta może doznawać ograniczeń na podstawie art. 31 ust.
3 Konstytucji RP. Z uwagi na specyfikę postępowania kasacyjnego niewłaściwe jest
zatem ograniczenie się w podstawach skargi do powołania jedynie przepisu ustawy
20
zasadniczej statuującego określone prawo podstawowe, w sytuacji gdy skarżący
kwestionuje zgodność z prawem ograniczenia przysługującej mu wolności.
Niezależnie od powyższego Sąd Najwyższy stwierdza, że ustawodawca,
realizując konstytucyjny nakaz ochrony wolności słowa, musi wypracować
kompromis między potrzebą ochrony tej wolności a potrzebą ochrony innych praw
podstawowych oraz innych wartości, w które wolność ta może godzić (wyrok
Trybunału Konstytucyjnego z 9 listopada 2010 r., K 13/07). Elementarnym
warunkiem ograniczenia tej swobody jest wymóg regulacji ustawowej (wyrok
Trybunału Konstytucyjnego z 23 marca 2006 r., K 4/06). Wymóg ten jest w
niniejszej sprawie spełniony, gdyż ustawową podstawę prawną dla nałożenia
sankcji za zachowanie powoda stanowi art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii w związku
z art. 1 ust. 2 ustawy o godle. Uwzględniając kontekst konstytucyjny przy
rozpatrywaniu niniejszej sprawy, nie można też nie uwzględnić art. 28 ust. 4
Konstytucji RP, zamieszczonego w rozdziale I ustawy zasadniczej. Jak wskazuje
się w piśmiennictwie, ochrona prawna barwy Rzeczpospolitej w rozumieniu tego
przepisu polega na określeniu zasad oficjalnego używania „barw” oraz na zakazie
posługiwania się nimi w sposób uchybiający ich czci. Sąd Najwyższy w pełni
podziela także pogląd doktryny, zgodnie z którym przepis ten pozwala na
wprowadzenie sankcji karnych, karnoadministracyjnych, administracyjnych i
cywilnych za niewłaściwe posługiwanie się barwami Rzeczpospolitej.
Sąd Najwyższy, uznając za zgodne z ustawą zasadniczą występujące w
niniejszej sprawie ograniczenie konstytucyjnej wolności wypowiedzi powoda,
wynikające z nałożenia przez Przewodniczącego KRRiT kary pieniężnej, stwierdza,
że powód nie został ukarany za emisję programu zawierającego treści krytyczne
względem zjawiska nadużywania symboli narodowych, czy za zwrócenie uwagi na
problem zanieczyszczenia przestrzeni publicznej. Tego rodzaju treści mieszczą się
jak najbardziej w granicach swobody wypowiedzi z art. 54 ust. 1 Konstytucji RP i
brak jakichkolwiek podstaw dla uznania za uzasadnione jakiegokolwiek
ograniczenia dla ich rozpowszechniania. Powód został ukarany za wyemitowanie
audycji, w której doszło do propagowania zachowań sprzecznych z art. 1 ust. 2
ustawy o godle. Sąd Apelacyjny uwzględnił, że wsadzenie flagi w imitację psich
odchodów miało w założeniu autora i uczestników audycji zwrócić uwagę na inne
21
problemy (uzasadnienie, s. 5). Uznał jednak, że do realizacji tego zamierzenia
wystarczające byłoby sięgnięcie do innych środków wyrazu. Sąd Najwyższy
powyższe zapatrywania podziela. Nie można bowiem traktować aktu wbicia flagi
państwowej w imitację psich odchodów jako środka służącego do zwrócenia uwagi
na problem nadużywania symboli narodowych. Brak również jakichkolwiek podstaw
dla traktowania takiego zachowania jako uzasadnionego rzekomo satyrycznym
charakterem programu. Charakter taki mógłby uzasadniać posługiwanie się
przesadą, nie mniej między zastosowanym środkiem wyrazu a realizowanym za
jego pomocą celem, dotyczącym istotnego problemu publicznego (społecznego),
musi istnieć odpowiedni związek. W przekonaniu Sądu Najwyższego, nie można
jednak dopatrzyć się żadnego związku między wsadzeniem flagi w imitację psiej
kupy a debatą nad nadużywaniem symboli narodowych w działalności publicznej. Z
ustaleń Sądów obu instancji wynika ponadto, że akt wetknięcia miniaturki flagi w
imitację psiej kupy miał stanowić wyraz protestu przeciwko zanieczyszczeniu
przestrzeni publicznej, a nie przeciwko nadużywaniu symboli narodowych.
Odnosząc się z kolei do tego aspektu argumentacji powoda, który akcentuje
konstytucyjną ochronę prawa powoda do emitowania programu zwracającego
uwagę w niekonwencjonalny sposób na problem zanieczyszczenia przestrzeni
publicznej, Sąd Najwyższy zwraca uwagę, że włożenie flagi w czasie programu
telewizyjnego nagrywanego w studiu w imitację psich odchodów nie ma związku ze
zwróceniem uwagi na problem zanieczyszczenia przestrzeni publicznej, nawet
jeżeli aktowi temu towarzyszą werbalne deklaracje co do zamiarów dokonujących
go osób. Studio telewizyjne nie jest przestrzenią publiczną, którą zanieczyszczają
niesprzątane przez właścicieli zwierzęce odchody, zaś imitacja psich odchodów
umieszczona na stole w studiu nagrań nie zanieczyszcza przestrzeni publicznej.
Zastosowane w niniejszej sprawie środki wyrazu są nieadekwatne do zwrócenia
uwagi, czy wywołania debaty publicznej na ten temat. Ponadto, wybrany sposób
„zwrócenia uwagi” na problem zanieczyszczenia przestrzeni publicznej nie był
oryginalny i powielał mechanizmy wykorzystane już w happeningu artystycznym
jednego z gości audycji służące realizacji tego samego celu. Nie wnosił zatem
niczego nowego do debaty publicznej. Nie przyczyniał się w rzeczywistości do
zwrócenia uwagi społeczeństwa na problem sprzątania po czworonogach.
22
W przekonaniu Sądu Najwyższego, nałożenie sankcji na powoda w
okolicznościach niniejszej sprawy nie godzi w funkcje swobody wypowiedzi, jako
wartości konstytucyjnej. W orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego wskazuje się,
że szeroka ochrona wolności słowa uzasadniana jest rolą tej wolności w: 1)
poszukiwaniu prawdy; 2) funkcjonowaniu demokratycznego państwa; 3) promocji
tolerancji; 4) samorealizacji jednostki. Jak wspominano powyżej, podstawę dla
nałożenia kary pieniężnej w niniejszej sprawie stanowił sposób wykorzystania flagi
państwowej, a nie opinia nadawcy bądź uczestników audycji. Nie można zatem
argumentować, że zachowanie powoda ukierunkowane było na poszukiwanie
prawdy o krytycznie ocenionych przez autora audycji i jej uczestników zjawiskach.
Funkcjonowanie demokratycznego państwa jako zasadniczy powód ochrony
wolności słowa także nie uzasadnia zarzutu o naruszeniu art. 54 ust. 1 Konstytucji
RP w niniejszej sprawie. Audycja nie zapewniała informacji niezbędnych dla
obywateli do wzięcia udziału w debacie społecznej, czy też pozwalających na
poddanie kontroli osób sprawujących władzę w celu wyeliminowania
niepożądanych zachowań władzy. Nie służyła także identyfikacji przez obywateli ich
słusznych interesów, które powinny zostać uwzględnione przez rządzących.
Promocja tolerancji dla różnych opinii oraz zachowań odmiennych od własnych, co
jest niezbędne dla funkcjonowania społeczeństwa pluralistycznego, mogłaby
uzasadniać wyrażenie w audycji dezaprobaty dla określonych sposobów używania
symboli narodowych, a nawet uzasadniać wykorzystanie ich w inny, lecz mniej
drastyczny, sposób dla manifestacji własnych poglądów. „Metaforyczne” unurzanie
flagi w psich odchodach celem zwrócenia uwagi na problem społeczny, który został
już nagłośniony w środkach masowego przekazu, nie ma jednak na celu
promowania tolerancji dla odmienności i działań odmiennych od standardu
charakteryzującego większość danej zbiorowości. W zakresie czwartej roli wolności
słowa należy wskazać, że potrzeba dzielenia się z obywatelami informacjami i
opiniami, tak by mogli sobie sami wyrobić przekonanie o zagadnieniach istotnych
dla życia społeczeństwa, nie uzasadnia zastosowania w przedmiotowej audycji
takiego sposobu posłużenia się flagą narodową, z uwagi na wskazane w
uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego wyjątkowo negatywne konotacje, jakie
wywołuje unurzanie czegokolwiek i kogokolwiek w psich odchodach, a nawet ich
23
imitacji. Działanie takie stanowi bowiem bodajże najbardziej jaskrawy przejaw braku
szacunku dla innej osoby lub innych wartości, przy którym publiczne spalenie flagi,
porwanie jej na kawałki, wyrzucenie na śmieci, podeptanie i tym podobne – mimo iż
dla niektórych osób mogą być to zachowania wysoce niestosowne, a co najmniej
kontrowersyjne – zasługuje na miano niewinnej igraszki.
Odnosząc się do ostatniego z zarzutów skargi kasacyjnej, w którym powód
zarzuca zaskarżonemu wyrokowi naruszenie art. 10 EKPC, poprzez pominięcie
satyrycznego charakteru audycji, Sąd Najwyższy stwierdza, że z istoty i celów
satyry wynika, że w przypadku posłużenia się taką formą wyrazu chroniony zakres
swobody wypowiedzi jest szerszy w porównaniu do wypowiedzi nie mających cech
satyrycznych, jednakże zaprezentowany powyżej standard konwencyjny w zakresie
swobody wypowiedzi i dopuszczalności jej ograniczeń znajduje zastosowanie także
w sprawach dotyczących wypowiedzi o satyrycznym charakterze. Przykładowo, w
sprawie Leroy (wyrok z dnia 2 grudnia 2008 r., skarga nr 36109/03) ETPC uznał za
zgodne z art. 10 EKPC skazanie na karę grzywny autora rysunku satyrycznego
oraz wydawcy czasopisma oraz nałożenie na nich obowiązku publikacji informacji o
wyroku. Ingerencja w swobodę wypowiedzi była uzasadniona potrzebą ochroną
bezpieczeństwa publicznego. Rysunek odnosił się do zamachu na WTC z 11
września 2001 r. Został potraktowany przez sądy krajowe jako idealizujący
działania organizacji terrorystycznej. Towarzyszący rysunkowi napis świadczył zaś
o pochwale aktów terroru i utożsamianiu się autora z takimi działaniami. Nie
uwzględniono wyjaśnień autora, co do motywów jakimi kierował się, przygotowując
dzieło. ETPCz uznał, że rysunek nie tylko krytykował imperializm amerykański, lecz
zawierał pochwałę aktu przemocy oraz wyrażał moralne wsparcie dla podmiotów
podejrzewanych o popełnienie przestępstwa. Ponadto ETPCz uwzględnił
okoliczność, że wspominany rysunek ukazał się tuż po zamachu oraz w
czasopiśmie kolportowanym na terytorium podatnym na działalność terrorystyczną.
Z kolei w sprawie Steel i Morris (wyrok z dnia 15 lutego 2005 r., skarga nr
68416/01) ingerencja w swobodę wypowiedzi, przybierająca postać zasądzenia od
osoby fizycznej odszkodowania na rzecz przedsiębiorcy, została uznana za
nieproporcjonalną do ochrony wartości w postaci renomy przedsiębiorcy. W
skardze do ETPCz podnoszono, że autorzy ulotki nie działali z zamiarem
24
szkodzenia przedsiębiorcy, lecz w przekonaniu, że swoim działaniem służą
społeczeństwu. Okoliczności te nie stanowiły jednak podstawy uwzględnienia
skargi. Natomiast w sprawie Klein (wyrok z dnia 31 października 2006 r., skarga nr
72208/01) ETPCz dopatrzył się naruszenia art. 10 EKPC poprzez wymierzenie kary
grzywny o charakterze karnym za publikację prasową. Uznał bowiem, że artykuł
stanowił dopuszczalną krytykę głowy kościoła, a nie Kościoła jako takiego. Krytyka
ta została wyrażona w reakcji na wypowiedzi głowy kościoła katolickiego na
Słowacji dotyczące plakatu reklamującego film o Larrym Flincie. ETPCz zwrócił
uwagę, że artykuł opublikowano w czasopiśmie o niewielkim nakładzie,
adresowanym do intelektualistów. Okoliczność, że niektórzy wierni poczuli się
obrażeni sposobem, w jakim autor artykułu wypowiadał się o głowie kościoła
słowackiego nie uzasadniała zaś ingerencji w swobodę wypowiedzi ze względu na
ochronę uczuć religijnych innych osób. Z kolei w sprawie K. i R. (wyrok z dnia 6
października 2009 r., skarga nr 27209/03) wypowiedź satyryczna przybrała postać
rysunku towarzyszącego artykułowi odnoszącemu się do kampanii promocyjnej
producenta chipsów. ETPC uznał, że sądy zlekceważyły, iż rysunek stanowił
ripostę na kampanię skierowaną do dzieci (styl rysunku sprowokowany był treścią
sloganów reklamowych), a ponadto wyrażał opinię, a nie twierdzenia o faktach.
Głównym celem publikacji było zwrócenie uwagi na hasła reklamowe i krytyka
takich kampanii promocyjnych. ETPC wskazał ponadto, że rysunek należy oceniać
z punktu widzenia całości publikacji, z uwzględnieniem jej kontekstu. Uznał także,
że prasa może posługiwać się przesadą, a nawet prowokacją, czy wyolbrzymionymi
środkami ekspresji, o ile kontekst będzie uzasadniał ich wykorzystanie (reakcja na
wypowiedzi zawarte w kampanii promocyjnej). Z powołanych powyżej orzeczeń
wynika, że aczkolwiek satyryczny charakter wypowiedzi pozwala na posługiwanie
się takimi środkami wyrazu, które w przypadku zwykłych wypowiedzi mogłyby nie
korzystać z konwencyjnej ochrony, o tyle nie wyłącza on możliwości ingerowania
przez władze państwowe. Satyryczny charakter wypowiedzi i zamiar jej autora nie
przesądzają o naruszeniu EKPC w przypadku zastosowania względem autora lub
podmiotu rozpowszechniającego wypowiedź satyryczną sankcji. Także w ramach
standardu krajowego brak podstaw do założenia, że satyryczny charakter utworu
niejako z góry wyłącza bezprawność działania – w tym wypadku nadawcy audycji
25
telewizyjnej – i zawsze korzysta z wolności (swobody) wypowiedzi (wyroki Sądu
Najwyższego z 20 czerwca 2001 r., I CKN 1135/98, OSP z 2001 r., nr 12, poz. 181;
z 27 stycznia 2006 r., III CSK 89/05, LEX nr 209293), zaś w przypadku wypowiedzi
naruszających inne dobra chronione przez system prawny należy zweryfikować,
czy naruszenie to jest niezbędne dla osiągnięcie celu utworu satyrycznego (wyrok
Sądu Najwyższego z 2 lutego 2011 r., II CSK 431/10, LEX nr 784917).
Przede wszystkim należy jednak stwierdzić, że w toku postępowania nie
wykazano, aby wyemitowana audycja bądź zakwestionowana przez
Przewodniczącego KRRiT wypowiedź miała satyryczny charakter. W skardze
kasacyjnej także brak wywodu, który mógłby przekonać o takiej prawnej kwalifikacji
tej audycji, ogranicza się ona bowiem w tym zakresie do gołosłownego
stwierdzenia, iż satyryczny charakter audycji był bezsporny w sprawie. Stosownych
ustaleń brak również w zaskarżonym wyroku, zatem pominięcie satyrycznego
charakteru audycji, przy niekwestionowaniu poczynionych przez Sąd drugiej
instancji ustaleń, nie dowodzi wadliwości zaskarżonego orzeczenia. Satyryczny
charakter audycji powoda nie jest oczywisty, a nawet jest merytorycznie
kontestowany przez doktrynę, na co wskazuje glosa do wyroku Sądu Najwyższego
z 14 stycznia 2010 r., III SK 15/09.
W piśmiennictwie zajmującym się problematyką zakresu odpowiedzialności
środków masowego przekazu za rozpowszechnianie treści o charakterze
satyrycznym wskazuje się na mnogość definicji satyry. Doktrynalne próby
znalezienia uniwersalnej definicji satyry prowadzą zaś do wskazania jako kluczowej
tej cechy wypowiedzi, której treścią jest nagana (potępienie) a formą ironia, dowcip,
sarkazm, ostrość, ciętość, zaś przedmiotem (obiektem) zjawiska – w szczególności
- społeczne lub polityczne. Dlatego w orzecznictwie Sądu Najwyższego akcentuje
się, że celem utworu satyrycznego jest przede wszystkim spowodowanie u
odbiorców refleksji umysłowej na tematy poruszane w satyrze, często dotyczące
negatywnych zjawisk zachodzących w różnych dziedzinach życia. Cel krytyki
utworu satyrycznego powinien przy tym zmierzać do ochrony ważnych społecznie
wartości (wyrok Sądu Najwyższego z 2 lutego 2011 r., II CSK 431/10).
Odnosząc powyższe definicje do kontekstu faktycznego niniejszej sprawy
należy uznać, bazując na ustaleniach Sądu Okręgowego, że przedmiotem
26
rzekomej „satyry” w audycji miałyby być dwa zjawiska: nadużywanie symboli
państwowych (zjawisko społeczno-polityczne, w zależności od tego, kto nadużywa)
oraz zanieczyszczenie otoczenia psimi odchodami (zjawisko społeczne).
Ewentualna satyra byłaby przy tym satyrą konkretną, to jest odnoszącą się, jak
wynika z ustaleń Sądu Okręgowego, do dwóch wydarzeń: przemówienia
Prezydenta RP w okresie bezpośrednio poprzedzającym nagranie audycji oraz
problemów prawnych M. R. wywołanych happeningiem, w ramach którego wtykał
on miniaturowe flagi polskie w psie odchody nieuprzątnięte przez właścicieli
czworonogów zanieczyszczających przestrzeń publiczną.
Trzymając się wskazanych powyżej elementów odróżniających satyrę od
innych gatunków twórczości, należy zatem rozważyć, czy obiektywnie oceniane
zachowanie uczestników programu, z uwzględnieniem kontekstu ich działań i
wypowiedzi (w tym także zdarzeń poprzedzających w krótszym horyzoncie
czasowym nagranie i emisję audycji) potępiało nadużywanie symboli państwowych
oraz czy krytycznie oceniało zachowania właścicieli psów, którzy nie sprzątali po
swoich milusińskich. Na oba powyższe pytania należy udzielić negatywnej
odpowiedzi. Wetknięcie flagi w imitację psich odchodów w nadawanym ze studia
programie telewizyjnym, w którym prowadzący rozmawia z zaproszonymi gośćmi
na różne tematy, nie ośmiesza ani nie piętnuje zjawiska niesprzątania po psach
załatwiających swoje potrzeby w miejscach publicznych. Nie wyraża zatem, nawet
pośrednio, krytycznego stanowiska wobec takiego zjawiska, nawet gdy zostanie
wzbogacone o werbalne wyjaśnienie motywów wetknięcia flagi. Analogicznie jest w
przypadku zjawiska nadużywania symboli narodowych. W świetle argumentacji
powoda, satyryczny wydźwięk audycji w tym zakresie polegał na zestawieniu flagi i
psich odchodów z wystąpieniami polityków na tle symboli państwowych, czy też
zachowaniami kibiców. Wywody powoda opierają się na założeniu, zgodnie z
którym skoro politycy i kibice posługują się symbolami narodowymi wówczas, gdy
ich wykorzystanie nie znajduje uzasadnienia w ich funkcjach, bądź w sposób
będący nie do pogodzenia z obowiązkiem wynikającym z art. 1 ust. 2 ustawy o
godle, to audycja pokazująca wetknięcie flag w psią kupę (jej imitację) przez
rozbawionych uczestników programu, przy aplauzie publiczności, niesie za sobą
krytyczną ocenę takich zachowań polityków lub kibiców.
27
Takie założenie nie znajduje jednak oparcia w doktrynalnych definicjach
satyry. W audycji wyemitowanej przez powoda nie można doszukać się
charakterystycznych dla satyry elementów komicznych, ośmieszających, czy
choćby piętnujących bądź wyszydzających zjawiska społeczne, które w
zamierzeniu autora(ów) audycji były przedmiotem satyry. Satyra polega na
wykrzywieniu rzeczywistości po to, by napiętnować negatywnie oceniane przez
satyryka zachowania. Dlatego system prawny powinien dopuszczać satyrę, która
nie jest podyktowana osobistymi pobudkami, lecz służy krytyce dokonywanej w
nadrzędnym celu wzniecenia lub wzmocnienia debaty publicznej na jakiś temat
istotny dla życia społecznego. Dlatego też motywy działania satyryka mają
znaczenie przy ocenie dopuszczalności wypowiedzi satyrycznej, nie mniej nie
determinują one same w sobie legalności takiej wypowiedzi. Zgodnie z wyrażonym
w dotychczasowym orzecznictwie Sądu Najwyższego (wyroki z 5 listopada 2008 r.,
I CSK 164/08, LEX nr 536989; z 2 lutego 2011 r., II CSK 431/10) oraz
piśmiennictwie poglądem, który Sąd Najwyższy w obecnym składzie podziela,
drugim obok celu elementem pozwalającym uznać ostrze satyry za objęte swobodą
wypowiedzi, pomimo ingerencji w inne chronione systemem prawnym wartości, jest
proporcjonalność zastosowanego środka wyrazu do zamierzonego celu. Jak trafnie
przyjął zaś Sąd Apelacyjny i dał temu wyraz w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku,
unurzanie czegokolwiek (kogokolwiek) w odchodach, nawet gdy ma symboliczny
charakter (w wyniku użycia imitacji psiej kupy), jest upokarzające, dewaluujące dla
zanurzanego obiektu (osoby). Zachowanie takie deprecjonuje wartość (cześć,
godność) „unurzanego” przedmiotu lub osoby. Nie można zatem uznać, że
wetknięcie miniaturki flagi państwowej w imitację psich odchodów miało charakter
satyrycznie przesadzonego komentarza do zjawisk społecznych lub politycznych
negatywnie ocenianych przez autora audycji, jego gości, czy samego nadawcy.
W świetle powyższych wywodów zarzut naruszenia art. 10 EKPC w związku
z art. 18 ust. 1 i art. 53 ust. 1 ustawy o radiofonii należy uznać za bezpodstawny,
ponieważ w toku postępowania nie ustalono, aby audycja miała charakter
satyryczny, a nawet gdyby taki charakter posiadała, to zostały przekroczone
ustawowe, konstytucyjne i konwencyjne granice ochrony dla wypowiedzi
satyrycznych.
28
Niezależnie od powyższego, w przekonaniu Sądu Najwyższego,
występujące w niniejszej sprawie ograniczenie swobody wypowiedzi spełnia
pierwszy wymóg trójelementowego testu oceny krajowej ingerencji w wolność
wypowiedzi, ponieważ jest przewidziane przez prawo, tj. art. 53 ust. 1 w związku z
art. 18 ust. 1 ustawy o radiofonii oraz art. 1 ust. 2 ustawy o godle. Przesłanki
zastosowania tych przepisów są dostatecznie jasne i precyzyjne, aczkolwiek
wywołują kontrowersje w piśmiennictwie.
Zdaniem Sądu Najwyższego, spełniony jest także drugi element testu:
ingerencja jest uzasadniona potrzebą ochrony takich wartości wymienionych w art.
10 ust. 2 EKPC, jak porządek publiczny oraz moralność, na co wskazuje między
innymi argumentacja sędziego Pettiti w zdaniu równoległym do wyroku ETPCz 25
listopada 1996 r., skarga nr 17419/90 Wingrove.
Sąd Najwyższy odnotowuje również, że problem zanieczyszczenia
przestrzeni publicznej niewątpliwie należy do spraw budzących publiczne
zainteresowanie (skoro za takie sprawy uznano m.in. problem dobrostanu zwierząt
(wyrok ETPCz z 22 kwietnia 2013 r., skarga 48876/08 Animal Defenders Int., § 102;
wyrok ETPCz z 8 listopada 2012 r., skarga nr 43481/09 Peta Deutschland, § 47),
zmniejszenia konsumpcji mięsa (wyrok ETPCz z 28 czerwca 2001 r., skarga nr
24699/94 VgT Verein gegen Tierfabriken, § 57). Nie mniej jednak ingerencja w
swobodę wypowiedzi powoda w niniejszej sprawie mieści się w krajowym
marginesie swobody ocen z racji tego, że powodem tej ingerencji było zachowanie,
które można kwalifikować jako sprofanowanie symbolu państwa godzące w uczucia
innych osób (na co wskazują okoliczności wszczęcia postępowania przez
Przewodniczącego KRRiT). Do podobnych konkluzji prowadzi także uwzględnienie
kontekstu historycznego i kulturowego. Jak wskazuje się w piśmiennictwie,
obowiązek okazywania czci fladze narodowej i będące jego korelatem uprawnienie
do okazywania tej czci i respektowania obowiązku poszanowania barw
Rzeczpospolitej przez innych mają bowiem uzasadnienie we wstępie do ustawy
zasadniczej (preambule). Mowa w nim o wdzięczności przodkom za walkę o
niepodległość, która to walka prowadzona była właśnie pod biało-czerwonymi
barwami. Z kolei, przyjmując prezentowane w piśmiennictwie, aczkolwiek nie
mające bezpośredniego umocowania w prawidłach heraldyki, wyjaśnienie
29
znaczenia barw Rzeczpospolitej (biel jako symbol niepodległości państwa, a
czerwień jako symbol krwi przelanej w obronie ojczyzny) należy uznać, że choćby i
symboliczne (z racji wykorzystania imitacji psiej kupy) unurzanie flagi w odchodach
stanowi wyraz pogardy dla wartości związanych ze znaczeniem przypisywanym
barwom narodowym.
Dlatego w przekonaniu Sądu Najwyższego dokonana w niniejszej sprawie
ingerencja w swobodę wypowiedzi powoda spełnia przesłankę konieczności w
demokratycznym społeczeństwie. Przemawiają za tym dodatkowo następujące
względy. Po pierwsze, ingerencja przybrała postać administracyjnej kary pieniężnej,
a nie zakazu emisji lub sankcji o charakterze stricte karnym. Do ograniczenia
swobody wypowiedzi poprzez nałożenie kary pieniężnej doszło po
rozpowszechnieniu treści uznanych za sprzeczne z prawem, co powoduje, że
wpływ wymierzonej w niniejszej sprawie kary pieniężnej na swobodę wypowiedzi
powoda, jako nadawcy telewizyjnego odgrywającego istotną rolę w dyskursie
publicznym, należy oceniać w kategoriach prewencji szczególnej (zniechęcenia
powoda do emitowania programów zawierających określone treści z uwagi na
ryzyko nałożenia kolejnej kary pieniężnej) i ogólnej (zniechęcenie innych nadawców
telewizyjnych do emitowania programów zawierających określone treści z uwagi na
fakt ukarania powoda). Po drugie, kara pieniężna została nałożona na nadawcę, a
nie na jednostkę. Po trzecie, wysokość kary pieniężnej, aczkolwiek odpowiadająca
maksimum przewidzianemu w ustawie o radiofonii, spełnia przesłankę
proporcjonalności, gdyż zasadniczo odpowiada przychodom powoda ze sprzedaży
reklam emitowanych w trakcie trwania tej audycji. Po czwarte, za ingerencją
regulatora rynku mediów przemawiała potrzeba ochrony jednego z symboli
państwa przed działaniami, które jedynie pozornie służyły debacie publicznej. Jak
wskazano powyżej, brak podstaw dla uznania, że wetknięcie flagi w imitację psiej
kupy służy dyskusji nad zagadnieniem nadużywania symboli narodowych. Z kolei
problem zanieczyszczenia przestrzeni publicznej został już nagłośniony w taki sam
sposób znacznie wcześniej przez jednego z uczestników audycji. Powtórzenie tego
sposobu zwrócenia uwagi na problem sprzątania odchodów zwierzęcych nie
wnosiło niczego nowego do debaty publicznej. Ponowne nagłośnienie tego
problemu społecznego nie wymagało zaś skorzystania ze środka tak drastycznego i
30
obraźliwego dla porządku publicznego i moralności innych osób. Po piąte, powody,
dla których Sąd Apelacyjny uznał zachowanie powoda za sprzeczne z prawem i
podlegające administracyjnej karze grzywny, zostały wyjaśnione. W konsekwencji
nie można dopatrzyć się naruszenia art. 10 EKPC niezależnie od tego, czy audycji
powoda przypisze się satyryczny charakter.
Kierując się przedstawionymi motywami oraz opierając się na treści art.
39814
k.p.c., a w odniesieniu do kosztów zastępstwa prawnego w postępowaniu
kasacyjnym na podstawie art. 98 § 3 k.p.c. w związku z art. 99 k.p.c. oraz § 6 w
związku z § 12 ust. 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września
2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez
Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego
ustanowionego z urzędu, Sąd Najwyższy orzekł jak w sentencji.