Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 1615/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15 stycznia 2013 r.

Sąd Okręgowy w Szczecinie w IV Wydziale Karnym Odwoławczym
w składzie:

Przewodniczący: SSO Jacek Szreder (spr.)

Sędziowie: SO Maciej Kawałko

SO Elżbieta Zywar

Protokolant: Kamila Michalak

przy udziale Prokuratora Prok. Okr. Janiny Rzepińskiej

po rozpoznaniu w dniu 15 stycznia 2013 r.

sprawy T. S.

oskarżonego z art. 177 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie

z dnia 20 września 2012 r. sygn. VI K 950/11

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając wniesioną apelację
za oczywiście bezzasadną,

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. M. W. kwotę 516,60 (pięciuset szesnastu i 60/100) złotych, w tym 96,60 (dziewięćdziesięciu sześciu i 60/100) złotych podatku VAT, tytułem kosztów nieopłaconej obrony udzielonej oskarżonemu z urzędu przed Sądem Okręgowym jako drugą instancją,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa wydatki związane
z postępowaniem odwoławczym i wymierza mu 480 (czterysta osiemdziesiąt) złotych opłaty za to postępowanie.

Sygn. akt IV Ka 1615/12

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Rejonowego Szczecin-Prawobrzeże i Zachód w Szczecinie
z dnia 20 września 2012 r. w sprawie VI K 950/11 T. S. został uznany
za winnego, że w dniu 6 maja 2011 r. na drodze K-3 na 100,1 km gmina S., kierując samochodem osobowym marki O. (...) o numerze rejestracyjnym (...) i jadąc wymienioną drogą w kierunku miejscowości P. umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym w ten sposób,
że przekraczając prędkość bezpieczną i administracyjnie dozwoloną, tj. przy ograniczeniu prędkości do 70 km/h, jadąc z prędkością ok. 109-114 km/h, w miejscu oznakowanym jako tzw. „czarny punkt”, przed łukiem drogi w lewo rozpoczął manewr wyprzedzania jadących przed nim pojazdów, przejeżdżając przez znak poziomy,
tj. linia pojedyncza ciągła i kontynuując manewr wyprzedzania, na prostym odcinku drogi, pomimo znaku poziomego podwójna linia ciągła i obowiązującego na tym odcinku drogi znaku B-25 – zakaz wyprzedzania, wyprzedzał stojącego bezpośrednio przed przejściem dla pieszych ciągnika siodłowego z naczepą typu (...), wskutek czego nie dostrzegł i potrącił przechodzącego ok. 13 m za przejściem dla pieszych,
a przed skrzyżowaniem z drogą podporządkowaną, M. K. (1), który to
w wyniku przedmiotowego zdarzenia doznał obrażeń ciała w postaci zderzakowego urazu obu podudzi, w szczególności wielofragmentowego złamania nasady
bliższej kości piszczelowej lewej, podgłowowe złamanie kości strzałkowej lewej
i wielofragmentowego złamania obu trzonów kości podudzia prawego, a także złamania przezstawowego końca bliższego obojczyka lewego, co naruszyło prawidłowe funkcjonowanie jego narządów ciała na okres powyżej 7 dni w rozumieniu art. 157 §1 kk, tj. czynu z art. 177 §1 kk.

Za tak przypisane przestępstwo na podstawie art. 177 §1 kk wymierzono oskarżonemu karę 1 roku i 3 miesięcy pozbawienia wolności, której wykonanie,
po myśli art. 69 §1 i 2 kk w zw. z art. 70 §1 pkt 1 kk, warunkowo mu zawieszono
na okres 3 lat próby.

Na podstawie art. 71 §1 kk wymierzono oskarżonemu 180 stawek dziennych grzywny określając wysokość każdej z nich na kwotę 10 zł.

Na mocy art. 42 §1 kk orzeczono wobec oskarżonego zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych w ruchu lądowym na okres 2 lat.

Na podstawie art. 46 §2 kk orzeczono od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonego nawiązkę w kwocie 3.500 zł.

Dalej zobowiązano oskarżonego do zwrotu właściwemu urzędowi blankietu prawa jazdy.

Na koniec zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa koszty sądowe, w tym opłatę.

Apelację wywiodła obrońca oskarżonego.

Na podstawie art. 425 §1 i 2 kpk i art. 444 kpk zaskarżyła ona wyrok Sądu I instancji w całości.

W oparciu o przepis art. 427 §2 kpk wyrokowi temu zarzuciła:

a)  na podstawie art. 438 pkt 2 kpk obrazę przepisów prawa procesowego, mającą wpływ na treść orzeczenia, tj. art. 7 kpk i art. 410 kpk, polegającą na oparciu treści wyroku na selektywnie wybranym materiale dowodowym ograniczającym się praktycznie do zeznań i wybiórczo opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych, a nierzetelnej ocenie i odmówieniu waloru wiarygodności, bez należytego i przekonywającego uzasadnienia wyjaśnieniom T. S. i zeznaniom M. K. (2) wskazującym
na niepopełnienie przez oskarżonego T. S. zarzuconego mu czynu z art. 177 § 1 kk, a nadto przekroczeniu granic swobodnej oceny dowodów, dowolnym i sprzecznym z zasadami prawidłowego rozumowania, wskazaniami wiedzy i doświadczenia życiowego uznaniu, że wyjaśnienia oskarżonego są niewiarygodne, podczas gdy ich ocena dokonania zgodnie
z ww. dyrektywami prowadzi do wniosku przeciwnego,

b)  na podstawie art. 438 pkt 3 kpk błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych
za podstawę orzeczenia, mający wpływ na jego treść, polegający na uznaniu oskarżonego winnym popełnienia zarzuconego mu czynu, podczas gdy prawidłowa i całościowa ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego winę tę wyklucza.

Na podstawie art. 427 §1 kpk i art. 437 §1 i 2 kpk obrońca oskarżonego wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie zaś o uchylenie tego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Skarga apelacyjna obrońcy oskarżonego okazała się oczywiście bezzasadna.

Prawidłowe rozstrzygnięcie każdej sprawy determinowane jest spełnieniem przez Sąd ad meritii dwóch podstawowych obowiązków procesowych – przeprowadzeniem postępowania dowodowego w sposób zakreślony przepisami kodeksu postępowania karnego oraz dokonaniem oceny całokształtu okoliczności ujawnionych w toku rozprawy głównej.

W przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy wymogom tym zadośćuczynił
w sposób znakomity.

Po pierwsze, prawidłowo zgromadził zupełny katalog dostępnych dowodów niezbędnych do definitywnego merytorycznego rozstrzygnięcia. Sąd ów właściwie wykreślił granice postępowania dowodowego, zaprezentował zaawansowaną aktywność w zbieraniu dowodów, wykazał niezbędną inicjatywę dowodową, w tym tę prowadzącą wprost do sięgnięcia po dowód z opinii biegłego z zakresu ruchu drogowego i techniki samochodowej (tu bardzo wyraźnie podkreślić wypada, iż autorka apelacji opinii tej
w najmniejszym stopniu nie zakwestionowała, nie poddała jej jakiejkolwiek krytyce,
nie przypisała jej żadnej z negatywnych cech wyliczonych przez przepis art. 201 kpk).

W konsekwencji Sąd I instancji nie pominął któregokolwiek z istotnych dowodów, bądź choćby tylko potencjalnie przydatnego w jakikolwiek sposób
do zrekonstruowania przebiegu zdarzenia mającego miejsce krytycznego dnia.

Skarżąca ewidentnie błędnie utożsamia rzekome pominięcie poszczególnych dowodów, a konkretnie wyjaśnień T. S. i zeznań M. K. (2),
z mającą w istocie miejsce sytuacją zdyskwalifikowania ich relacji według kryterium wiarygodności i przeciwstawienia ich dowodom przeciwnym, które stanowiły podstawę pierwszoinstancyjnych ustaleń faktycznych.

Po drugie, Sąd ad meritii, wbrew zarzutowi forsowanemu apelacją, zebrany materiał dowodowy bezbłędnie ocenił.

Ocena dowodów będąca udziałem tego Sądu odpowiada w całej rozciągłości zasadom poprawnego rozumowania, prawidłom logiki, wskazaniem wiedzy
i doświadczenia życiowego.

Znamionuje ona krytycyzm, dystans, roztropność, przenikliwość i pogłębioną refleksję.

Bezsprzecznie ocena ta świadczy o umiejętności uchwycenia przez Sąd Rejonowy wymowy poszczególnych dowodów, nadania każdemu z nich właściwej rangi procesowej, wzajemnego ich powiązania i jednocześnie skonfrontowania grup przeciwnych sobie dowodów, a wreszcie kompleksowego podejścia do ich całokształtu, spojrzenia na nie w sposób wszechstronny, pozbawiony absolutnie jakiejkolwiek wybiórczości, segregacji nie opartej o ustawowe kryteria oceny dowodów.

Sąd merytorycznie właściwy w procesie oceny zgromadzonych dowodów dał wyraz pełnego respektowania konstytucyjnej zasady domniemania niewinności
i kodeksowej zasady bezstronności, czego najdalej idące świadectwo stanowi dogłębna analiza linii obrony realizowanej przez oskarżonego skutkująca jej negatywną weryfikacją (tu raz jeszcze należy podkreślić, iż Sąd Rejonowy wersji przedstawionej przez oskarżonego żadną miarą nie pominął, a jedynie uznał ją za niewiarygodną
w obliczu wydźwięku innych dowodów).

W konsekwencji analiza i ocena dowodów ze strony Sądu I instancji okazuje się w pełni swobodna, a nie dowolna, co zupełnie bezpodstawnie sugeruje obrońca oskarżonego, a zatem dokładnie taka, jak nakazana przepisem art. 7 kpk, przeto też
z ochrony procesowej wyznaczonej jego dyspozycją korzysta bez żadnych ograniczeń.

Autorka apelacji w istocie nie wskazuje błędów w rozumowaniu Sądu
ad meritii, w realizacji granic swobody należnej mu w procesie oceny dowodów, przechodzi w zasadzie całkowicie bezrefleksyjnie nad racjami tego Sądu przedstawionymi niezwykle drobiazgowo, szczegółowo, ale jednocześnie klarownie
w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku. Powołując się bezzasadnie nad rzekome wybiórcze podejście tego Sądu do dowodów, sama sięga po tego rodzaju postawę skupiając się na wyłącznie pozornych, a w ogóle dotyczących kwestii drugorzędnych, pozbawionych znaczenia, niezgodnościach w relacjach świadków obciążających swymi zeznaniami oskarżonego, eksponuje tylko wyselekcjonowane fragmenty ich wersji,
a na koniec przeciwstawia je całkowicie bezkrytycznie linii obrony oskarżonego oderwanej zupełnie od wydźwięku zeznań pokrzywdzonego i jego kolegów, zeznań całkowicie bezstronnego świadka J. B., a wreszcie opinii biegłego
z zakresu ruchu drogowego.

Skarżąca w ostatecznym rozrachunku nie podejmuje żadnej konstruktywnej polemiki ze stanowiskiem Sądu merytorycznie właściwego, nie demaskuje najmniejszego choćby symptomu spisku procesowego zawiązanego przeciwko oskarżonemu (a próżno go też szukać w całych aktach rozpatrywanej sprawy).

W istocie natomiast takie podejście do zebranych dowodów odczytane musi zostać, jako stan pewnego rozchwiania, świadczy o akceptacji przez obrońcę oskarżonego ustaleń faktycznych związanych ze zrekonstruowanym przebiegiem przedmiotowego zdarzenia – wyprzedzeniem przez oskarżonego bezpośrednio
przed wyznaczonym przejściem dla pieszych, wbrew zakazowi, z przekroczeniem najpierw linii pojedynczej ciągłej, a następnie podwójnej ciągłej, a na domiar tego
z bardzo istotnym przekroczeniem prędkości administracyjnie dopuszczalnej, kawalkady trzech pojazdów – ciągnika siodłowego TIR, samochodu osobowego prowadzonego przez nieustalonego kierowcę i znajdującego się za nimi pojazdu kierowanego przez J. B..

Z drugiej natomiast strony, związany jest z eksponowaniem wersji forsowanej przez oskarżonego, wykluczonej przez biegłego z zakresu ruchu drogowego w oparciu
o tor jazdy oskarżonego, rozwiniętą przezeń prędkość, rozmiar i lokalizację uszkodzeń pojazdu T. S., miejsce potrącenia pokrzywdzonego, odległość na jaką przemieściło się po nim jego ciało, charakter doznanych przezeń obrażeń, a wreszcie powypadkowe usytuowanie M. K. (1) i samochodu oskarżonego.

Autorka apelacji wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia oskarżonego, zdyskwalifikowane zasadnie przez Sąd ad meritii pod względem wiarygodności, buduje całkowicie wadliwą koncepcję rzekomej odpowiedzialności za zaistniały wypadek komunikacyjny po stronie pokrzywdzonego.

Ignoruje tutaj fakt przebycia przez tego ostatniego drogi około 5,5 metra
od krawędzi jezdni do miejsca potrącenia, pokonania przezeń w istocie bezpiecznie półtora pasa ruchu, ustąpienie mu pierwszeństwa przez nadjeżdżające z jego lewej strony pojazdy, w tym znajdujący się najbliżej niego (...), brak ruchu
z prawej strony pokrzywdzonego, a wreszcie brawurę, brak wyobraźni oskarżonego, sposób prowadzenia przez niego samochodu, dynamiczny, a jednocześnie niezwykle ryzykowny, niebezpieczny manewr wyprzedzenia przezeń kolumny samochodów
w miejscu do tego niedozwolonym i poziom rozwiniętej przezeń prędkości.

Zatrzymanie się pokrzywdzonego na jezdni w momencie zidentyfikowania zagrożenia wynikającego z pojawienia się w jego polu widzenia samochodu oskarżonego, wcześniej zasłoniętego przez pojazdy ustępujące mu pierwszeństwa, stanowi wyłącznie efekt zaskoczenia, osłupienia, żadną miarą nie stwarzała mu ta sytuacja możliwości podjęcia manewru obronnego. Paradoksalnie, z punktu widzenia procesowego interesu oskarżonego, przekroczenie jezdni krytycznego dnia przez M. K. (1) bądź to po przejściu dla pieszych, bądź to w odległości bliższej od tego przejścia, niż ta ustalona w okolicznościach sprawy, dawałoby znacznie mniejsze szanse T. S. wykonania manewru zmiany toru jazdy, zminimalizowania obrażeń pokrzywdzonego, krótko mówiąc mogłoby prowadzić
do skutku znacznie bardziej tragicznego.

Chybiony okazał się zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych
za podstawę zaskarżonego wyroku, który miał wpływ na jego treść w rozumieniu
art. 438 pkt 3 kpk.

Rzecz w tym, iż zarzut ów może zostać podniesiony skutecznie tylko w takiej sytuacji, gdy ustalenia faktyczne Sądu I instancji nie znajdują oparcia w żadnym spośród zebranych dowodów, bądź też okazują się zgodne jedynie z dowodami ocenionymi przez ten Sąd jako pozbawionymi waloru wiarygodności.

Tymczasem w rozpatrywanej sprawie którakolwiek z tych sytuacji nie miała
po prostu miejsca.

Sąd Rejonowy wskazał, które fakty uznał za udowodnione i w jakich dowodach znalazły one odzwierciedlenie, a jednocześnie, co było już podkreślone we wcześniejszych rozważaniach, w pełni przekonująco umotywował powody negatywnej weryfikacji wartości dowodowej wyjaśnień oskarżonego i zeznań M. K. (2) stanowiących dowody przeciwne.

Kara wymierzona oskarżonemu nie tylko nie razi niewspółmiernością, nadmierną dolegliwością, surowością, ale okazuje się wręcz niesłychanie łagodna, jeśli zważyć rodzaj, rangę i charakter zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym, którego oskarżony się dopuścił, umyślny charakter naruszenia tych zasad, rodzaj i rozmiar obrażeń ciała doznanych przez pokrzywdzonego, a wreszcie jego uprzednią karalność sądową.

Żadną miarą kara dobrana wobec T. S. nie przekracza stopnia jego winy i stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu czynu, prawidłowo uwzględnia okoliczności przemawiające na korzyść oskarżonego, jak i dlań niekorzystne (omówione już w pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, co ich powielenie w tym miejscu czyni zbędnym, zwłaszcza w obliczu braku zarzutów odwoławczych na tę okoliczność).

Podstawę prawną orzeczenia Sądu Okręgowego stanowił przepis art. 437 §1 kpk.

Na podstawie §1, §2, §14 ust. 1 pkt 4 i §19 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu przyznano obrońcy oskarżonego od Skarbu Państwa koszty nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w postępowaniu odwoławczym.

Drugoinstancyjne rozstrzygnięcie w przedmiocie wydatków związanych
z postępowaniem odwoławczym i opłaty za to postępowanie oparte zostało
na przepisach art. 636 §1 kpk i art. 8 w zw. z art. 2 ust. 1 pkt 4 i art. 3 ust. 2 ustawy
z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych
, a uwzględniło sytuację majątkową oskarżonego i poziom jego możliwości zarobkowych.

J.D.

……………………………… ………………………………… ……………………………………

Maciej Kawałko Jacek Szreder Elżbieta Zywar