Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V KK 250/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 4 lutego 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Henryk Gradzik (przewodniczący)
SSN Zbigniew Puszkarski (sprawozdawca)
SSN Dorota Rysińska
Protokolant Joanna Sałachewicz
przy udziale prokuratora Prokuratury Generalnej Zbigniewa Siejbika,
w sprawie D. Ś.
w przedmiocie odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne tymczasowe
aresztowanie
po rozpoznaniu w Izbie Karnej na rozprawie
w dniu 4 lutego 2014 r.,
kasacji, wniesionej przez pełnomocnika wnioskodawcy
od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 25 października 2012 r.,
zmieniającego wyrok Sądu Okręgowego w L.
z dnia 6 lipca 2012 r.,
1. uchyla wyrok w zaskarżonej części i sprawę przekazuje do
ponownego rozpoznania w postępowaniu odwoławczym Sądowi
Apelacyjnemu;
2. zwraca D. Ś. wniesioną opłatę od kasacji w kwocie 750
(siedemset pięćdziesiąt) zł.
2
UZASADNIENIE
W ramach prowadzonego śledztwa o sygn. 1 Ds. …/92 Prokurator
Wojewódzki w Z. postanowieniem z dnia 30 października 1992 r. zastosował wobec
D. Ś. środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zażalenie na
to postanowienie wniósł obrońca podejrzanego. Po wyłączeniu przez Sąd
Apelacyjny w […] sędziów właściwego do rozpoznania zażalenia Sądu
Wojewódzkiego w Z. i przekazaniu sprawy Sądowi Wojewódzkiemu w L., Sąd ten,
postanowieniem z dnia 10 grudnia 1992 r., w miejsce tymczasowego aresztowania
zastosował wobec D. Ś. środek zapobiegawczy w postaci poręczenia majątkowego.
Po wpłaceniu kwoty poręczenia podejrzany został zwolniony z aresztu śledczego w
dniu 10 grudnia 1992 r., tj. po 42 dniach pozbawienia wolności. Ostatecznie,
wyrokiem z dnia 30 grudnia 2009 r., sygn. XIV K …/08, Sąd Okręgowy w G.
uniewinnił D. Ś. od zarzutu popełnienia przestępstwa z art. 252 § 1 d.k.k., zaś
wyrok ten został utrzymany w mocy przez Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 30
września 2010 r.
D. Ś., działając przez pełnomocnika, na podstawie art. 552 § 4 k.p.k. wystąpił
o zasądzenie od Skarbu Państwa odszkodowania w kwocie 905.405,40 zł i
zadośćuczynienia w kwocie 250.000 zł za straty finansowe i moralne w związku z
niewątpliwie niesłusznym tymczasowym aresztowaniem.
Sąd Okręgowy w L. wyrokiem z dnia 6 lipca 2012 r., sygn. III KO …/11,
zasądził od Skarbu Państwa na rzecz D. Ś. tytułem odszkodowania kwotę
56.983,36 zł, zaś tytułem zadośćuczynienia kwotę 10.000 zł, z ustawowymi
odsetkami od daty uprawomocnienia się wyroku, a w pozostałym zakresie wniosek
oddalił. Nadto zasądził na rzecz wnioskodawcy kwotę 920,82 zł tytułem zwrotu
kosztów ustanowienia pełnomocnika.
Apelację od tego wyroku wniósł pełnomocnik wnioskodawcy, zaskarżając go
w części oddalającej żądanie. Nadto kwestionował rozstrzygnięcie w przedmiocie
odsetek, wywodząc że powinny zostać liczone nie od daty uprawomocnienia się
wyroku, ale od dnia „doręczenia stronie przeciwnej odpisu wniosku D. Ś. o
odszkodowanie i zadośćuczynienie”. Podnosząc zarzuty obrazy przepisów
postępowania oraz przepisów prawa materialnego, jak też zarzut błędu w
3
ustaleniach faktycznych, wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku przez zasądzenie
od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy:
- dodatkowo kwoty 240.000 zł tytułem zadośćuczynienia oraz kwoty 757.480,19
zł tytułem odszkodowania, wraz z odsetkami liczonymi od dnia doręczenia
wniosku stronie przeciwnej – do dnia zapłaty,
- odsetek ustawowych za opóźnienie w płatności kwot odszkodowania i
zadośćuczynienia przyznanych przez Sąd I instancji liczonych od dnia
doręczenia wniosku stronie przeciwnej – do dnia zapłaty,
ewentualnie o uchylenie wyroku w zaskarżonej części i przekazanie sprawy do
ponownego rozpoznania Sądowi I instancji. W apelacji zamieszczono też wniosek o
zasądzenie na rzecz wnioskodawcy kosztów zastępstwa przez pełnomocnika w
postępowaniu odwoławczym.
Sąd Apelacyjny wyrokiem z dnia 25 października 2012 r., zmienił
zaskarżony wyrok w ten sposób, że zasądził od Skarbu Państwa na rzecz D. Ś.
11.000 zł tytułem zadośćuczynienia, ponad zasądzone przez Sąd I instancji, z
ustawowymi odsetkami od uprawomocnienia się wyroku, a w pozostałej części
wyrok utrzymał w mocy. Zasądził na rzecz wnioskodawcy 1.050 zł tytułem kosztów
zastępstwa procesowego poniesionych w postępowaniu odwoławczym.
Kasację od prawomocnego wyroku Sądu odwoławczego wniósł pełnomocnik
wnioskodawcy. Zaskarżył wyrok w części utrzymującej w mocy rozstrzygnięcie
Sądu I instancji o oddaleniu roszczeń wnioskodawcy, nadto zakwestionował
decyzję o liczeniu odsetek od zasądzonej dodatkowo kwoty 11.000 zł od daty
uprawomocnienia się orzeczenia. Podniósł zarzuty:
I. rażącego naruszenia przepisów prawa materialnego, które miało istotny wpływ
na treść orzeczenia:
1. art. 552 § 1 i 4 k.p.k. w zw. z art. 445 § 1 k.c. poprzez ich niewłaściwe
zastosowanie jako konsekwencja nieznajdującego uzasadnienia w stanie
faktycznym sprawy przyjęcia, że sumą odpowiednią tytułem zadośćuczynienia
za doznaną przez wnioskodawcę skutkiem niewątpliwie niesłusznego
tymczasowego aresztowania krzywdę jest kwota 21.000 zł, podczas gdy
kwota ta w realiach niniejszej sprawy przedstawia wartość symboliczną i nie
4
oddając kompensacyjnego charakteru zadośćuczynienia – nie jest „sumą
odpowiednią” w rozumieniu art. 445 § 1 k.c.;
2. art. 552 § 1 i 4 k.p.k. w zw. z art. 361 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niewłaściwe
zastosowanie w stanie faktycznym sprawy – choć głównie w konsekwencji
rażącej obrazy przepisów postępowania, co skutkowało przełamaniem przez
Sąd Apelacyjny zasady pełnego odszkodowania i to z uwzględnieniem jej
dynamicznego charakteru;
3. art. 455 k.c. w zw. z art. 481 § 1 i 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie w stanie
faktycznym sprawy, ze skutkiem zasądzenia na rzecz wnioskodawcy odsetek
ustawowych od przyznanej mu dodatkowo tytułem zadośćuczynienia kwoty
11.000 zł – od dnia uprawomocnienia się wyroku, podczas gdy odsetki należą
się wierzycielowi wówczas, gdy dłużnik opóźnia się ze spełnieniem
świadczenia pieniężnego, to jest gdy nie spełnia tego świadczenia w terminie;
II. rażącego naruszenia przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na
treść orzeczenia:
1. art. 433 § 2 k.p.k. oraz art. 457 § 3 k.p.k. poprzez dokonanie niepełnej kontroli
odwoławczej oraz brak wyczerpującego i analitycznego ustosunkowania się
do zarzutów i uzasadnienia apelacji, a nadto sprowadzenie rozważań w tym
zakresie do – opartej na dowolnych i gołosłownych oraz pozostających w
rażącej opozycji do zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego tezach
Sądu ad quem – polemiki z faktami;
2. art. 4 k.p.k. i art. 558 k.p.k. w zw. z art. 322 k.p.c. poprzez ich niezastosowanie
w stanie faktycznym sprawy, podczas gdy w sytuacji, w której brak wszystkich
dokumentów źródłowych ścisłe udowodnienie przez wnioskodawcę wysokości
dochodzonego przez niego odszkodowania okazało się niemożliwe, Sąd
Apelacyjny powinien przyznać wnioskodawcy tytułem odszkodowania
odpowiednią sumę według swojej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich a
nie fragmentarycznych tylko okoliczności sprawy, która to suma zdaniem
wnioskodawcy wynosi „łącznie i co najmniej 814.463,55 zł”.
Stawiając te zarzuty (w tekście skargi szeroko rozbudowane), pełnomocnik
wnioskodawcy wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części
i przekazanie sprawy temu Sądowi do ponownego rozpoznania w postępowaniu
5
odwoławczym oraz o zasądzenie od Skarbu Państwa na rzecz wnioskodawcy
kosztów poniesionych w postępowaniu kasacyjnym, w tym kosztów zastępstwa
pełnomocnika.
Prokurator Prokuratury Apelacyjnej w pisemnej odpowiedzi na kasację
wniósł o jej oddalenie jako oczywiście bezzasadnej i stanowisko to podtrzymał na
rozprawie kasacyjnej prokurator Prokuratury Generalnej.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje.
Należało uznać, wbrew poglądowi prezentowanemu przez przedstawicieli
prokuratury, że kasacja nie tylko nie jest oczywiście bezzasadna, ale w niemałym
zakresie zasługuje na uwzględnienie. Już na wstępie wypada zauważyć, że Sąd
odwoławczy nie wykazał konsekwencji, podnosząc o ponad 100% kwotę
zasądzonego przez Sąd I instancji zadośćuczynienia, a jednocześnie wywodząc, że
Sąd ten przyznał wnioskodawcy „odpowiednią wysokość zadośćuczynienia” (s. 42
uzasadnienia wyroku). Chociaż wspomniana zmiana wyroku była dla
wnioskodawcy korzystna, nie zmienia to faktu, że autor kasacji trafnie zwrócił
uwagę, że „ustalał Sąd stawkę dzienną zadośćuczynienia – a tę bez jakiegokolwiek
rzeczowego uzasadnienia na kwotę 500 zł za każdy dzień pozbawienia wolności, a
tym samym postrzegał w sposób nieuprawniony krzywdę wnioskodawcy jako
swoistego rodzaju iloczyn krzywd odrębnie dla każdego dnia pozbawienia wolności
ze skutkiem faktycznego pominięcia istoty i ogólnego wyrazu doznanej przez D. Ś.
krzywdy”. Rzeczywiście, zastosowana przez Sąd Apelacyjny metoda obliczenia
należnego wnioskodawcy zadośćuczynienia za doznaną krzywdę polegała na
przyjęciu, że „kwotą adekwatną do krzywd jakie poniósł wnioskodawca D. Ś. w
związku z niewątpliwie niesłusznym zastosowaniem wobec niego tymczasowego
aresztowania będzie kwota 500 złotych za każdy dzień pozbawienia wolności. Po
przeliczeniu tej kwoty przez ilość dni izolacji (tj. 500 zł x 42 dni = 21.000 zł)
wnioskodawcy należy się z tego tytułu suma 21.000 złotych” (s. 35 maszynopisu
uzasadnienia wyroku). Taki sposób ustalenia kwoty zadośćuczynienia organ
orzekający uznał za prawidłowy, chociaż w innym miejscu uzasadnienia (s. 43)
powołał wyrok Sądu Najwyższego z dnia 20 października 2011 r., IV KK 137/11,
(OSNKW 2011, z. 11, poz. 105), zawierający w tym względzie odmienny pogląd.
Sąd ad quem, tłumacząc uwzględnienie wysuniętego przez D. Ś. żądania
6
zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego, skupił uwagę na tym, że w
wymienionym orzeczeniu wyrażono pogląd o potrzebie zwrócenia wnioskodawcy
kosztów zastępstwa procesowego, gdy w sprawie o odszkodowanie i
zadośćuczynienie za niesłuszne skazanie lub aresztowanie okaże się, że jego
roszczenie było zasadne. Najwyraźniej jednak nie dostrzegł, że w tym samym
orzeczeniu Sąd Najwyższy za wadliwe uznał, przy ustalaniu zadośćuczynienia za
niesłuszne pozbawienie wolności, zarówno gdy jest to niesłuszne skazanie, jak i
tymczasowe aresztowanie, postąpienie polegające na ustaleniu stawki dziennej i
mnożeniu jej przez ilość dni pozbawienia wolności. Sugeruje to bowiem, że
krzywda wyrządzona pozbawionemu wolności jest iloczynem krzywd, które odniósł
odrębnie każdego dnia pozbawienia wolności, tymczasem krzywda ta wzrasta w
miarę przedłużania się czasu pozbawienia wolności, przy tym musi być
indywidualizowana.
Chociaż zastosowanie wadliwej metody obliczenia nie zawsze musi
prowadzić do nieprawidłowego rezultatu, jednak sposób obliczenia
zadośćuczynienia za niesłuszne pozbawienie wolności w oparciu o „stawkę dzienną”
z reguły rodzi poważne niebezpieczeństwo, że przyznana wnioskodawcy kwota nie
odzwierciedli należycie wyrządzonej mu krzywdy, niezgodnie z art. 445 § 1 i 2 k.c.
Dobrze obrazuje to rozpatrywana sprawa, w której, rozważając rozmiar krzywdy
wyrządzonej wnioskodawcy przez jego niesłuszne aresztowanie, Sąd Apelacyjny
wymienił okoliczności ujęte w 10 punktach, nadto podkreślił, że „najpoważniejszych
i niepotrzebnych dolegliwości należy upatrywać w tym, że tymczasowe
aresztowanie zostało zastosowane wobec D. Ś. na podstawie decyzji Prokuratora
Wojewódzkiego z dnia 30 października 1992 roku, natomiast zażalenie
kwestionujące jego zasadność zostało rozpoznane dopiero po 42 dniach” i przez
cały ten czas wnioskodawca pozostawał „w poczuciu bezsilności, że nie może
przedstawić swoich racji sądowi odwoławczemu” (s. 40 uzasadnienia). Jest
widoczne, że obliczenie zadośćuczynienia przy przyjęciu stawki dziennej
dolegliwości tej nie ujęło należycie, skoro nie ulega wątpliwości, że w miarę upływu
czasu owo poczucie pokrzywdzenia i bezsilności musiało u wnioskodawcy narastać,
podobnie jak wynikająca z tego dolegliwość. Przyjęta metoda nie mogła też ująć
prawidłowo, w aspekcie ustalenia odpowiedniego zadośćuczynienia, szeregu
7
innych okoliczności, np. wymienionych w pkt 3, 4, 5, 9 (dolegliwości związane z
obawami o utratę dobrego imienia, o odbudowanie autorytetu nadszarpniętego
tymczasowym aresztowaniem, jak też zaufania i wizerunku w oczach najbliższej
rodziny, świadomością wnioskodawcy, że był osobą o nieposzlakowanej opinii,
znaną w z. środowisku prawniczym), czy w pkt 8 (aresztowanie wnioskodawcy i
udostępnienie przez organy procesowe informacji o tym dało asumpt
dziennikarzowi wysokonakładowej gazety do opublikowania artykułu
przedstawiającego D. Ś. w wybitnie złym świetle). Dolegliwości te, niewątpliwie
poważne, zaistniałyby w jednakowym, bądź bardzo zbliżonym stopniu także wtedy,
gdyby pozbawienie wolności wnioskodawcy trwało krócej niż 42 dni, np. 20 dni, ale
też dłużej, zatem ich przełożenie na należne zadośćuczynienie nie powinno
bazować na ustaleniu kwoty należnej za dzień pozbawienia wolności.
Wypadało również zgodzić się z pełnomocnikiem wnioskodawcy, że nasuwa
zastrzeżenia pogląd Sądu odwoławczego, iż „należało zrównoważyć dolegliwości i
krzywdy wywołane przez tymczasowe aresztowanie zastosowane wobec D. Ś. z
okolicznością, że zadbano, aby warunki, w jakich wykonywano wobec niego ten
środek, były dla jego osoby jak najmniej uciążliwe” (s. 41 uzasadnienia). Myśl ta nie
została rozwinięta i może być rozumiana niezgodnie z intencją Sądu. Jeżeli jednak
oznacza, że kwota „normalnie” należnego wnioskodawcy zadośćuczynienia byłaby
wyższa, jednak zredukowano ją z uwagi na fakt, że w areszcie śledczym nie zaznał
on dolegliwości wykraczających poza te, które wprost wynikają z pozbawienia
wolności, w szczególności wykluczono, że „wobec ówczesnego podejrzanego D. Ś.
były stosowane w jakiejkolwiek formie szykany czy represje” (s. jw.), to postąpienie
Sąd Apelacyjnego nie było słuszne. Należało bowiem przyjąć (nie stwierdzono, by
było inaczej), że skoro warunki pobytu wnioskodawcy w areszcie śledczym były
zgodne z obowiązującymi przepisami, zawartymi czy to w Kodeksie karnym
wykonawczym, czy regulaminie wykonywania tymczasowego aresztowania, to
wymienione okoliczności nie powinny prowadzić – jeśli istotnie tak było – do
miarkowania kwoty należnego wnioskodawczy zadośćuczynienia. Warunki pobytu
w jednostce penitencjarnej mogą być natomiast brane pod uwagę przy ustalaniu
zadośćuczynienia, gdy okaże się, że w konkretnym przypadku odbiegały od
gwarantowanych przepisami, np. zostanie wykazane, że osadzonego nie
8
uchroniono przed szykanami ze strony współwięźniów, albo nie zapewniono mu
stosownej opieki lekarskiej.
Niezależnie od powyższych uwag należy jednak zaznaczyć, że autor kasacji
zdaje się nie dostrzegać, iż kształtowanie kwoty zadośćuczynienia jest silnie
osadzone w ramach sędziowskiej swobody oraz że nie jest łatwo przedstawić w
tym względzie precyzyjne wyliczenie. Wytykając, iż nie zostało wyjaśnione, „jakie to
rozważania doprowadziły Sąd ad quem do wniosku, że »sumą odpowiednią«
tytułem zadośćuczynienia w stanie faktycznym sprawy nie miałaby być dochodzona
przez wnioskodawcę kwota 250.000 zł, a tylko przyznana mu łącznie kwota 21.000
zł”, sam nie wytłumaczył, w jaki sposób została ustalona kwota żądana. Jeżeli
natomiast wytykał Sądowi odwoławczemu pominięcie argumentu apelacji, że inny
wnioskodawca, także prawnik, uzyskał w innym sądzie rozstrzygnięcie bardziej
korzystne, to traktowanie tego uchybienia jako rażącego i mogącego mieć istotny
wpływ na treść orzeczenia nie byłoby zasadne z uwagi na treść art. 8 § 1 k.p.k.
oraz indywidualny charakter każdego przypadku niesłusznego pozbawienia
wolności. Trudno też wymagać, by Sąd prowadził w tym względzie rozważania, gdy
w toku postępowania wnioskodawca nie przedstawił odpisu sygnalizowanego przez
siebie orzeczenia.
Wypowiadając się odnośnie do tej części apelacji, która kwestionowała
rozstrzygnięcie Sądu meriti w przedmiocie należnego wnioskodawcy
odszkodowania za niesłuszne tymczasowe aresztowanie Sąd odwoławczy
stwierdził, że „Sąd Okręgowy zasadnie przyznał wnioskodawcy odszkodowanie
jedynie za okres rzeczywistego pozbawienia go wolności od 30 października 1992 r.
do dnia 10 grudnia 1992 r. Prawidłowo też wyliczył wysokość należnego
wnioskodawcy odszkodowania przyjmując, iż jest to kwota 56.983,36 zł” (s. 32
uzasadnienia). Pogląd ten jest słuszny, gdy wskazuje na niezasadność żądania
uwzględnienia przy obliczaniu kwoty odszkodowania okresu wykraczającego poza
wyżej wskazany (pełnomocnik wnioskodawcy wywodził, że D. Ś. nie osiągał
dochodów aż do końca kwietnia 1993 r.). Sąd Apelacyjny zajęte w tej materii
stanowisko szeroko uzasadnił, wskazując m.in., iż przepis art. 552 § 4 k.p.k. daje
podstawę do zasądzenia odszkodowania tylko z powodu niewątpliwie niesłusznego
tymczasowego aresztowania, a nie także z powodu niesłusznego prowadzenia
9
postępowania karnego. Tymczasem wnioskodawca nie potrafił w sposób
przekonujący wykazać, że utrata przez niego dochodów po 10 grudnia 1992 r. była
następstwem wyłącznie tymczasowego aresztowania. Nie wykazał też, zwłaszcza
w oparciu o dokumenty, szeregu innych okoliczności, na których opierał roszczenie,
w tym że od dotychczasowych klientów uzyskiwał wypłaty wynagrodzenia oraz że
tymczasowe aresztowanie skutkowało utratą wszystkich klientów, zwłaszcza że
odpowiednie zapisy zawartych umów nakazywałyby, by przynajmniej dla celów
dowodowych ich wypowiedzenie nastąpiło na piśmie. Myśl, że samo zawarcie
umowy nie musiało przekładać się na osiągnięcie uzgodnionego wynagrodzenia nie
jest bezpodstawna, skoro według informacji zawartej na s. 19 kasacji tylko z umów
zawartych z firmami: […] D. Ś. powinien osiągnąć w lipcu 1992 r. 120 mln st. zł, a
w miesiącu następnym (drugim miesiącu kwartału – okoliczność istotna ze względu
na sposób płatności wynagrodzenia przez „D.”) 570 mln st. zł, co nawet po
przeliczeniu tych kwot na dochód netto zasadniczo odbiega od wielkości
wykazanych przez urząd skarbowy – odpowiednio ok. 21 oraz ok. 77,6 mln st. zł (s.
33 uzasadnienia wyroku Sądu Apelacyjnego). Należy też zauważyć, że nietrafnie
wytknął skarżący, iż „bezkrytycznie i bezpodstawnie przerzucił Sąd Apelacyjny na
wnioskodawcę ciężar i konsekwencje upływu czasu” oraz twierdził, że przy braku
wszystkich dokumentów źródłowych i wynikającej z tego trudności ścisłego
udowodnienia przez wnioskodawcę wysokości dochodzonego przez niego
odszkodowania Sądy powinny skorzystać z unormowania zawartego w art. 322
k.p.c. W szczególności w sprawie nie chodziło o to, że „ścisłe udowodnienie
żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione”, ale o prawidłowe ustalenie
osiąganego przez wnioskodawcę dochodu oraz okresu, który należy uwzględnić
przy obliczaniu kwoty odszkodowania. Nie można też pominąć, że wnioskodawca
był doświadczonym prawnikiem, przeświadczonym o niesłuszności postawionego
mu zarzutu. Musiał zatem brać pod uwagę, iż w przyszłości będzie się ubiegał się o
odszkodowanie za pozbawienie go wolności oraz że konieczna jest dbałość o
zgromadzenie wszelkich przydatnych w tym względzie dokumentów, np.
pisemnego oświadczenia kontrahenta, jeżeli ten nie chciał kontynuowania zawartej
umowy. Wymaga wreszcie zauważenia, że niektóre z okoliczności, które według
skarżącego przyczyniły się do obniżenia statusu materialnego D. Ś. zostały (i
10
ewentualnie zostaną uwzględnione) przy określaniu zadośćuczynienia. Chodzi
zwłaszcza o utratę dobrego imienia oraz autorytetu i konieczność ich
odbudowywania, co miało związek z wykonywaniem przez wnioskodawcę praktyki
prawniczej po uchyleniu tymczasowego aresztowania.
Zastrzeżenia nasuwa natomiast pogląd Sądu II instancji, iż wysokość
należnego wnioskodawcy odszkodowania została wyliczona prawidłowo. Kwestia
czysto arytmetycznej poprawności wyliczenia przeprowadzonego przez Sąd meriti
wprost nie była ani w apelacji, ani w kasacji eksponowana, należało jednak zwrócić
na nią uwagę, skoro skarżący twierdził, że zasądzone na rzecz wnioskodawcy
odszkodowanie nie jest wystarczające. Sąd Okręgowy przyjął (s. 7 uzasadnienia),
że „w okresie tymczasowego aresztowania wnioskodawca był w stanie osiągnąć
dochód netto (około) 60 000 000 starych zł (…)”. To sformułowanie sugeruje, że
chodzi o dochód możliwy do uzyskania w ciągu 42 dni (tyle trwało aresztowanie
wnioskodawcy), jednak przeczy temu wcześniejsze ustalenie Sądu, że „na koniec
września 1992 r. wnioskodawca osiągał średni dochód miesięczny netto około
60 000 000 starych zł” (s. 3 uzasadnienia). Trzeba dodać, że uzasadnienie wyroku
zaskarżonego kasacją wskazuje, iż także Sąd Apelacyjny wymienioną kwotę
traktował jako miesięczny dochód wnioskodawcy. Jest oczywiste, że takie
określenie tego dochodu obligowało do przeprowadzenia kolejnego obliczenia, w
celu ustalenia, jaki dochód wnioskodawca utracił w ciągu 42 dni (1,4 miesiąca)
tymczasowego aresztowania, które wykazałoby kwotę wyższą niż ostatecznie
przyjęta. Odpowiednio wyższa byłaby też jednak podlegająca odliczeniu kwota
kosztów utrzymania, które nie zostały poniesione przez wnioskodawcę.
Kwestionując rozstrzygnięcie Sądu odwoławczego w przedmiocie
odszkodowania, skarżący akcentował również, że Sąd ten niesłusznie aprobował
obliczenie osiąganego przez wnioskodawcę dochodu przy wykorzystaniu jednej
informacji urzędu skarbowego, z dnia 28 stycznia 1993 r., obejmującej okres od
czerwca do września 1992 r., z pominięciem informacji tego urzędu z 11 września
1992 r., obejmującej okres wcześniejszy – od lutego do czerwca 1992 r. Należy w
związku z tym zauważyć, że w apelacji, skarżący zagadnienie to szeroko rozwinął,
a do przedstawionego wywodu Sąd Apelacyjny odniósł się w ten sposób, że
wskazał, iż pierwsze z wymienionych pism „był to najbardziej istotny i wiarygodny
11
dokument wydany przez państwowy organ finansowy na podstawie dokumentacji
urzędu skarbowego dla potrzeb śledztwa przeciwko D. Ś., a nie jakiejkolwiek innej
sprawy” (s. 33 uzasadnienia). Zwrócił też Sąd uwagę, że dane z tego dokumentu,
„niewątpliwie sporządzonego w oparciu o deklaracje podatkowe D. Ś.”, korelują z
wysokością dochodu deklarowanego przez wnioskodawcę podczas przesłuchania
w dniu 30 października 1992 r. Ostatecznie Sąd odwoławczy stwierdził, że
wyliczenie przeprowadzone przez Sąd I instancji jest prawidłowe i „tym bardziej
wiarygodne, że obejmuje dużą część okresu, w którym wnioskodawca wykonywał
zawód radcy prawnego (…). Biorąc pod uwagę, że ocena Sądu uwzględnia
dochody z czterech z ośmiu miesięcy, oceniono praktycznie połowę okresu w jakim
wnioskodawca osiągał dochód z tytułu świadczenia usług prawnych” (s. 34
uzasadnienia). Wywód ten nie nasuwa istotniejszych zastrzeżeń, a jedynie uwagę,
że skoro Sąd ad quem ocenienie dochodów wnioskodawcy z „dużej części” okresu
jego zawodowej aktywności uznał za okoliczność wskazującą na prawidłowe
procedowanie Sądu Okręgowego, to bardziej klarownie powinien wytłumaczyć,
dlaczego dla rozstrzygnięcia sprawy zbędne było ocenienie tych dochodów przy
uwzględnieniu okresu jeszcze dłuższego, przy wykorzystaniu danych zawartych w
piśmie urzędu skarbowego z 11 września 1992 r. Nadto, nie jest całkiem jasne, czy
wzmianka, że dokument z 28 stycznia 1993 r. był „najbardziej (…) wiarygodny”
oznacza różnicowanie przez Sąd Apelacyjny wartości dowodowej informacji
przekazanych przez urząd skarbowy; w związku z tym wypada wspomnieć, że
wiarygodności informacji z 11 września 1992 r. Sąd a quo nie kwestionował oraz że
obie informacje bazowały na złożonych przez D. Ś. deklaracjach podatkowych.
Tylko na marginesie, bowiem kwestia ta nie jest przedmiotem kasacji, jednak
z uwagi na podnoszone przez skarżącego poczucie pokrzywdzenia zasądzeniem
zbyt niskiej, jego zdaniem, kwoty odszkodowania, celowe będzie zamieszczenie
kilku uwag odnośnie do samej, w pełni aprobowanej przez Sąd II instancji, metody
ustalenia przez Sąd a quo kwoty odszkodowania. Wspomniano, że średni dochód
miesięczny D. Ś. w okresie bezpośrednio poprzedzającym jego aresztowanie został
określony na kwotę około 60 000 000 starych zł, tj. 6 000 nowych zł. Jest widoczne,
iż Sąd Okręgowy przyjął, że zasądzenie odszkodowania na zasadzie nominalizmu
pieniężnego nie zrekompensuje wnioskodawcy w sposób pełny doznanej przez
12
niego szkody i uznał, że konieczna jest waloryzacja należnej kwoty, przy
zachowaniu istniejącej w 1992 r. proporcji (ok. 17:1) pomiędzy dochodem
wnioskodawcy i średnim miesięcznym wynagrodzeniem. W ten sposób obliczył, że
„na dzień dzisiejszy ówczesny tak wyliczony dochód netto wnioskodawcy wynosi
61 983,36 zł”. Takie postąpienie nasuwa myśl, iż odpowiednie zastosowanie
znalazł przepis art. 3581
§ 3 k.c., dopuszczający możliwość zmiany wysokości lub
sposobu spełnienia świadczenia pieniężnego w razie istotnej zmiany siły nabywczej
pieniądza. W orzecznictwie sądowym wskazuje się, że przepis ten nie zawiera
wskazówek konkretyzujących mierniki dokonywanej przez sąd waloryzacji
świadczeń pieniężnych oraz że rozstrzygające w tym względzie jest uznanie
sędziowskie, oparte na wszechstronnym rozważeniu okoliczności danej sprawy
(zob. np. uchwałę SN z dnia 10 kwietnia 1992 r., III CZP 126/91, OSNC 1992, z. 7-
8, poz. 121; wyrok SN z dnia 1 października 1997 r., I PKN 314/97, OSNP 1998, z.
14, poz. 426). Zwraca się też jednak uwagę, że „stosownie do zasad waloryzacji
przedmiotem świadczenia w rzeczywistości jest nie tyle suma jednostek
pieniężnych, ile oznaczona wartość ekonomiczna niezmienna w czasie a wyrażona
w odpowiedniej sumie jednostek pieniężnych. Suma tych jednostek w zależności od
zmiany siły nabywczej pieniądza może ulegać zwyżce lub obniżeniu na podstawie
odpowiedniego przeliczenia uwzględniającego zmiany siły nabywczej pieniądza”
(wyrok SN z dnia 19 maja 2010 r., I CSK 475/09, LEX nr 686081). Wydaje się
zatem, że bardziej prawidłowe byłoby założenie, iż dla określenia należnego D. Ś.
odszkodowania konieczne jest nie tyle zachowanie proporcji dochodu osiąganego
przez niego przed aresztowaniem i ówczesnej średniej płacy, ale ustalenie, jak
kwota pieniężna odpowiada realnej wartości dochodu utraconego przez niego w
okresie tymczasowego aresztowania. Wartość ta nie jest jednak powiązana ze
średnią płacą, ale z zaistniałą od tego czasu zmianą wartości krajowego pieniądza.
Celowe będzie wspomnieć, że w powołanym wyroku z dnia 19 maja 2010 r., I CSK
475/09, Sąd Najwyższy krytycznie, mając na uwadze realia rozpoznawanej sprawy,
odniósł się do przyjęcia przeciętnego wynagrodzenia jako miernika waloryzacji, zaś
w wyroku z dnia 1 października 1997 r., I PKN 314/97, nie zgodził się z zarzutem
kasacji, że sąd orzekający powinien dokonać waloryzacji, kierując się proporcją
wynagrodzenia powódki do najniższego wynagrodzenia za pracę. Z kolei w innym
13
orzeczeniu uznał za prawidłowe przyjęcie jako podstawy waloryzacji wskaźnika
inflacji (wyrok z dnia 5 marca 1999 r., I PKN 591/98, OSNP 2000, z. 9, poz. 347).
Kończąc ten wątek, warto odnotować, że publikowane przez GUS wskaźniki inflacji
notowanej po 1992 r. (zob. www.stat.gov.pl – Roczne wskaźniki cen towarów i
usług konsumpcyjnych w latach 1950-2013) każą uznać, że przyjęta przez Sąd a
quo metoda obliczenia należnej kwoty odszkodowania jest dla wnioskodawcy
zdecydowanie korzystna.
Kasacja była niezasadna w tej części, w której skarżący podważał
stanowisko Sądu odwoławczego odnośnie do terminu, od którego należy naliczać
odsetki od zasądzonej od Skarbu Państwa należności. Przytaczając orzeczenia
wydawane przez Sąd Najwyższy w sprawach cywilnych, zignorował klarowny
wywód Sądu Apelacyjnego, z którego wynika, że nie mają one zastosowania do
odszkodowania i zadośćuczynienia za niesłuszne skazanie lub aresztowanie,
będących instytucją prawa karnego. Sąd ad quem odwołał się w tym względzie m.in.
do postanowienia najwyższej instancji sądowej z dnia 29 kwietnia 1991 r., V KRN
475/90 (OSNKW 1991, z. 10-12, poz. 52), co skarżący zupełnie pominął. Inaczej
dostrzegłby, że niezasadnie przenosi na grunt niniejszej sprawy pojęcie
„doręczenia stronie przeciwnej odpisu wniosku D. Ś.”, jako że w wymienionym
orzeczeniu Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, iż w postępowaniu odszkodowawczym
uregulowanym w rozdziale (obecnie) 58 Kodeksu postępowania karnego ta
czynność nie ma miejsca oraz że wniesienie żądania o odszkodowanie
(zadośćuczynienie) nie oznacza, że z tą chwilą roszczenie stało się wymagalne, a
Skarb Państwa popadł w zwłokę. Dla jasności wypada zatem wspomnieć, że użyta
przez Sąd Najwyższy formuła o uchyleniu wyroku Sądu Apelacyjnego „w
zaskarżonej części” nie oznacza, że przy ponownym rozpoznaniu sprawy Sąd ten
ma obowiązek wypowiedzieć się co wydanych wcześniej rozstrzygnięć odnośnie do
odsetek od kwot zasądzonych na rzecz D. Ś. Uwzględni natomiast Sąd
spostrzeżenia i zalecenia zawarte w niniejszym uzasadnieniu, w szczególności
przy badaniu prawidłowości rozstrzygnięcia Sądu I instancji dotyczącego należnego
wnioskodawcy zadośćuczynienia, nada właściwą rangę istotnym w tym względzie
okolicznościom oraz odstąpi od kształtowania zadośćuczynienia w oparciu o
14
„stawkę dzienną”. Natomiast przy badaniu prawidłowości rozstrzygnięcia
dotyczącego odszkodowania:
- bardziej wnikliwie rozważy znaczenie dokumentu obrazującego dochody
wnioskodawcy w I połowie 1992 r., jednak w powiązaniu z dokumentem
obrazującym jego dochody w okresie bliższym pozbawienia go wolności oraz
informacją o dochodach przekazaną przez D. Ś. w toku postępowania karnego,
- uwzględni, że obliczenie kwoty odszkodowania musi uwzględniać nie
miesięczny, a rzeczywisty czas pozbawienia wnioskodawcy wolności.
Z tych względów Sąd Najwyższy orzekł jak w wyroku, który jako niekończący
postępowania nie zawiera postulowanego przez pełnomocnika rozstrzygnięcia w
przedmiocie poniesionych przez wnioskodawcę kosztów (art. 626 § 1 k.p.k.).
Zgodnie z art. 527 § 4 k.p.k. zawiera natomiast nakaz zwrócenia wnioskodawcy
uiszczonej przez niego opłaty od kasacji.