Pełny tekst orzeczenia

116/9/A/2007

POSTANOWIENIE
z dnia 17 października 2007 r.
Sygn. akt P 29/07

Trybunał Konstytucyjny w składzie:

Jerzy Ciemniewski – przewodniczący
Marek Kotlinowski
Teresa Liszcz – sprawozdawca
Ewa Łętowska
Janusz Niemcewicz,

po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym w dniu 17 października 2007 r., pytania prawnego Sądu Okręgowego w Częstochowie:
czy art. 102 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 269, ze zm.) w zakresie, w jakim nie reguluje zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przez Skarb Państwa dla strony wygrywającej proces, w sytuacji pozbawienia jej zwrotu tych kosztów z uwagi na stan majątkowy i sytuację życiową strony przegrywającej, jest zgodny z art. 32 ust. 1 i art. 45 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,

p o s t a n a w i a:

na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070 oraz z 2005 r. Nr 169, poz. 1417) umorzyć postępowanie w sprawie ze względu na niedopuszczalność wydania orzeczenia.

UZASADNIENIE

I

Postanowieniem z 20 kwietnia 2007 r., sygn. akt IV.1. Pa 364/06, Sąd Okręgowy w Częstochowie – IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych przedstawił Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne następującej treści: „Czy art. 102 kodeksu postępowania cywilnego (ustawa z 17 listopada 1964 r. – Dz. U. Nr 43, poz. 269, ze zm.) jest zgodny z art. 32 ust. 1 i art. 45 Konstytucji w zakresie, w jakim przepis ten nie reguluje zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przez Skarb Państwa dla strony wygrywającej proces, w sytuacji pozbawienia jej zwrotu tych kosztów z uwagi na stan majątkowy i sytuację życiową strony przegrywającej?”.
Wątpliwości co do konstytucyjności zaskarżonego przepisu powstały na tle następującego stanu faktycznego. Wyrokiem z 23 października 2006 r., sygn. akt VII P 1238/06, Sąd Rejonowy w Częstochowie – VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych oddalił powództwo Grzegorza Brusia przeciwko „Fortum DZT Service” – spółka z o.o. o nagrodę jubileuszową, zasądzając jednocześnie na rzecz pozwanej spółki – zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c. – 450 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Postanowienie w sprawie zwrotu kosztów powód zaskarżył zażaleniem, wnosząc o jego zmianę i całkowite zwolnienie od ponoszenia kosztów zastępstwa procesowego, uzasadniając to brakiem pracy oraz uwarunkowaniami rodzinnymi i zdrowotnymi. Sąd Okręgowy, przewidując możliwość wydania orzeczenia zgodnego z treścią żądania powoda, powziął wyrażoną w treści pytania prawnego wątpliwość z uwagi na to, iż rozstrzygnięcie takie pozbawia stronę wygrywającą proces należnych jej kosztów bez stosownej rekompensaty. W ocenie pytającego sądu, problemu konstytucyjnoprawnego przedstawionego w pytaniu nie można sprowadzać do kwestii stosowania prawa przez sądy. Zaniechanie zwalniania strony przegrywającej z obowiązku ponoszenia kosztów procesu celem zachowania zgodności art. 102 k.p.c. z Konstytucją oznaczałoby bowiem przekreślenie obowiązywania tej normy w systemie prawa.
Zarzut sformułowany w pytaniu prawnym nie dotyczy pozytywnej treści art. 102 k.p.c., ale pominięcia legislacyjnego. Pytający sąd kwestionuje bowiem brak regulacji przewidującej rekompensatę kosztów na rzecz strony wygrywającej proces od Skarbu Państwa w sytuacji, kiedy strona przegrywająca została zwolniona przez sąd z obowiązku zwrotu kosztów procesu z uwagi na swoją sytuację osobistą i majątkową. Wedle przytaczanego przez pytający sąd orzecznictwa sądowego, do okoliczności uzasadniających zastosowanie art. 102 k.p.c. należą bowiem zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące „na zewnątrz” procesu – w tym stan majątkowy (ubóstwo) strony oraz jej sytuacja życiowa.
W ocenie pytającego sądu nie ulega wątpliwości, że reguły zwrotu kosztów procesu stanowią element prawa do sądu, gwarantowanego przez art. 45 ust. 1 Konstytucji. Konsekwencją regulacji zezwalającej sądowi na zwolnienie strony przegrywającej z obowiązku zwrotu kosztów procesu powinien być zatem mechanizm prawny, który umożliwia przeciwnikowi procesowemu uzyskanie ich zwrotu z innego źródła. Jedną z teoretycznych możliwości jest ustanowienie obowiązku zwrotu takich kosztów przez Skarb Państwa. Normę o takiej treści zawiera m.in. art. 6 § 4 ustawy z dnia 14 lutego 1991 r. – Prawo o notariacie (Dz. U. z 2002 r. Nr 42, poz. 369, ze zm.). Zwolnienie strony przegrywającej proces z obowiązku zwrotu kosztów bez istnienia odpowiedniego źródła rekompensaty dla strony wygrywającej stanowi ograniczenie prawa do sądu; jest to dotkliwe zwłaszcza wówczas, kiedy poniesione koszty procesowe – w tym koszty obrony podjętej przez wykwalifikowanego pełnomocnika – okażą się niewspółmiernie wysokie w stosunku do korzyści, jakie strona uzyska w wyniku wydania korzystnego dla niej orzeczenia sądowego. W takiej bowiem sytuacji ekonomiczna kalkulacja „zysków i strat” może powodować rezygnację z dochodzenia roszczeń na drodze sądowej, albo dawać wynik niekorzystny dla strony wygrywającej proces.
W opinii pytającego sądu art. 102 k.p.c. narusza również zasadę równości wysłowioną w art. 32 ust. 1 Konstytucji. Powołując się na orzecznictwo Trybunału Konstytucyjnego w tej mierze, sąd wywodzi bowiem, że cechą relewantną, uzasadniającą zróżnicowanie praw obywateli w zakresie prawa do zwrotu kosztów procesu, nie może być sytuacja majątkowa lub osobista przeciwnika procesowego. Uznając wymienione czynniki za podstawę zastosowania zasady sprawiedliwości (art. 102 k.p.c.), tworzy się więc w procesie sytuację nierówności stron, gdyż nie przewidziano w zakwestionowanym przepisie reguł jej równoważenia – chociażby przez rekompensatę ze strony Skarbu Państwa.
W podsumowaniu pytający sąd wskazuje, że wątpliwości konstytucyjne dotyczące treści art. 102 k.p.c. nasilają się wówczas, gdy problem dotyczy masowych (a jak się następnie okazuje – bezzasadnych) powództw pracowników przeciwko temu samemu pracodawcy, a sytuacja materialna i życiowa powodów uzasadnia ich zwolnienie od kosztów procesu według zasad art. 102 k.p.c.

II

Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:

1. Zakwestionowany przepis.

Zakwestionowany art. 102 ustawy z dnia 17 listopada 1964 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. Nr 43, poz. 269, ze zm.; dalej: k.p.c.) stanowi: „W wypadkach szczególnie uzasadnionych sąd może zasądzić od strony przegrywającej tylko część kosztów albo nie obciążać jej w ogóle kosztami”.
Powołany przepis, którego hipoteza operuje niedookreślonym zwrotem „wypadki szczególnie uzasadnione”, wprowadza wyjątek od ogólnej reguły odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 § 1 k.p.c.; zob. szerzej pkt 4 uzasadnienia). Wskutek zwolnienia strony przegrywającej proces z obowiązku zwrotu kosztów (całkowitego lub częściowego) koszty te obciążają definitywnie majątek strony, która proces wygrała.

2. Kontekst normatywny; zasady zwrotu kosztów procesu na gruncie k.p.c.

Pojęcie „koszty procesu” obejmuje na gruncie procedury cywilnej:
– koszty sądowe, a więc opłaty sądowe (opłata i opłata kancelaryjna) oraz podlegające zwrotowi wydatki sądowe (por. art. 2 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych; Dz. U. Nr 167, poz. 1398, ze zm.; dalej: u.k.s.c.),
– koszty strony występującej osobiście lub przez pełnomocnika niebędącego adwokatem, radcą prawnym, prawnikiem zagranicznym albo rzecznikiem patentowym,
– koszty zastępstwa procesowego strony przez adwokata, radcę prawnego, prawnika zagranicznego albo rzecznika patentowego.
W zależności od okoliczności, repartycja kosztów procesu może opierać się na jednej z trzech zasad:
– odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 k.p.c.),
– zawinienia (art. 101, art. 103, art. 110 i art. 842 § 1 k.p.c.) oraz
– słuszności (art. 102 k.p.c.).
Jako odrębną, czwartą zasadę rządzącą rozkładem kosztów procesu wymienia się niekiedy zasadę kompensaty (stosunkowego rozdzielenia kosztów; art. 100 i art. 104 k.p.c.). W istocie jednak obowiązek kompensaty, tj. wzajemnego rozłożenia kosztów procesu, wynika ze stosowania wymienionych powyżej zasad kierunkowych (z reguły – zasady odpowiedzialności za wynik procesu).
Zasadnicze znaczenie przy rozstrzyganiu o kosztach procesu ma zasada odpowiedzialności za wynik procesu (art. 98 k.p.c.). Zgodnie z art. 98 § 1 k.p.c., strona przegrywająca sprawę obowiązana jest zwrócić przeciwnikowi na jego żądanie koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony (koszty procesu). Przegrywającym jest powód, którego żądanie nie zostało uwzględnione, lub pozwany, którego obrona okazała się nieskuteczna. Dla oceny, czy strona przegrała sprawę, obojętne jest, czy ponosi ona winę prowadzenia procesu i czy uległa ona co do istoty, czy tylko formalnie, np. przez odrzucenie pozwu z powodu niedopuszczalności drogi sądowej albo przez przekazanie sprawy innemu organowi na podstawie art. 464 § 1 (por. postanowienie SN z 9 października 1967 r., sygn. akt I CZ 81/67). Ocena, czy i w jakim stopniu strona wygrała lub przegrała sprawę, powinna być dokonana przez porównanie roszczeń dochodzonych z ostatecznie uwzględnionymi, a nie przez porównanie wyników postępowania w poszczególnych instancjach (por. orzeczenie SN z 12 sierpnia 1965 r., sygn. akt I CZ 80/65, OSNCP 1966, nr 3, poz. 47 oraz postanowienie SN z 31 sierpnia 1979 r., sygn. akt IV PZ 34/79, „Prawo i Życie” 1980, nr 3). Za stronę przegrywającą – w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. – należy uznać powoda również wtedy, gdy powództwo było w chwili wnoszenia pozwu oraz w czasie rozpoznawania sprawy przez sąd pierwszej instancji usprawiedliwione, lecz w drugiej instancji zostało oddalone na skutek zmiany prawa, do której doszło po wydaniu wyroku przez sąd pierwszej instancji (por. orzeczenie SN z 5 stycznia 1950 r., sygn. akt Po.C. 118/49 oraz uchwałę składu 7 sędziów SN – zasadę prawną – z 23 czerwca 1951 r., sygn. akt C. 67/51, OSN 1951, nr 3, poz. 63). Orzecznictwo sądowe uznaje za stronę przegrywającą sprawę także pozwanego, który w toku procesu spełnił dochodzone świadczenie (por. orzeczenie SN z 21 lipca 1951 r., sygn. akt C 593/51, OSN 1952/II, poz. 49 oraz postanowienie SN z 6 listopada 1984 r., sygn. akt IV CZ 196/84) oraz powoda, który cofnął pozew zrzekając się roszczenia albo wskutek – niewywołanego przez strony – upadku podstawy faktycznej i następczej bezprzedmiotowości żądania (por. orzeczenia SN z: 27 listopada 1936 r., sygn. akt C.III. 1908/36, Zb. Urz. 1937, poz. 366; 16/23 lutego 1938 r., sygn. akt C.I. 183/37, OSP 1938, poz. 214; 22 stycznia 1954 r., sygn. akt II C 1514/53, OSN 1954, nr III, poz. 73 oraz 27 sierpnia 1962 r., sygn. akt II CZ 103/62, OSNCP 1963, nr 7-8, poz. 171). Zasadę odpowiedzialności za wynik procesu uzupełnia zasada kosztów niezbędnych i celowych, zgodnie z którą strona przegrywająca zobowiązana jest zwrócić przeciwnikowi tylko te poniesione koszty procesu, które były niezbędne do celowego dochodzenia praw lub celowej obrony (zob. art. 98 § 2 i 3 oraz art. 981 § 1 k.p.c.).

3. Ratio i wykładnia art. 102 k.p.c.

Norma wysłowiona w art. 102 k.p.c. stanowiła novum w polskim prawie postępowania cywilnego i pojawiła się dopiero w k.p.c. z 1964 r. Jej odpowiednika nie zawierało w szczególności rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 29 listopada 1930 r. – Kodeks postępowania cywilnego (Dz. U. z 1932 r. Nr 112, poz. 934).
Art. 102 k.p.c. urzeczywistnia zasadę słuszności i – jako wyjątek od zasady odpowiedzialności za wynik procesu – nie podlega wykładni rozszerzającej. Nie konkretyzuje on pojęcia „wypadków szczególnie uzasadnionych”, toteż ich kwalifikacja należy do sądu, który powinien uwzględnić całokształt okoliczności konkretnej sprawy i kierować się własnym poczuciem sprawiedliwości (zob. J. Gudowski, [w:] M. Jędrzejewska, T. Ereciński, J. Gudowski, Komentarz do kodeksu postępowania cywilnego. Część pierwsza. Postępowanie rozpoznawcze, t. I, Warszawa 2006, s. 297).
Do kręgu okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek z art. 102 k.p.c. należą przede wszystkim fakty związane z samym przebiegiem procesu. Analiza bogatego orzecznictwa sądowego – zwłaszcza Sądu Najwyższego – pozwala wskazać i usystematyzować typowe przykłady zastosowania zakwestionowanej normy, w których względy słuszności pozwalają – zdaniem sądu – uznać istnienie „szczególnie uzasadnionego przypadku” i nieobciążanie strony przegrywającej kosztami procesu. Należą do nich:
– podstawa oddalenia powództwa – zwłaszcza jeżeli jest nią prekluzja (zob. wyrok SN z 5 grudnia 1967 r., sygn. akt III PRN 78/67, OSNCP 1968, nr 11, poz. 185), przedawnienie roszczeń (zob. wyrok SN z 20 grudnia 1979 r., sygn. akt III PR 78/79, OSPiKA 1980, nr 11, poz. 196 z glosą W. Siedleckiego; sąd podkreślał tutaj także element subiektywnego przekonania powoda o zasadności roszczeń) albo sprzeczność żądania z klauzulami generalnymi prawa materialnego, zawartymi np. w art. 5 k.c. (zob. postanowienie SN z 13 listopada 1973 r., sygn. akt II PZ 49/73, Lex Polonica nr 318418);
– zgodność zamiarów stron w sprawach dotyczących stosunku prawnego, który może być ukształtowany tylko wyrokiem, np. przy zaprzeczeniu ojcostwa (zob. uchwały SN z: 25 marca 1970 r., sygn. akt II CZ 14/70, OSNCP 1970, nr 11, poz. 211 i 11 września 1973 r., sygn. akt I CZ 122/73, OSNCP 1974, nr 5, poz. 98 oraz postanowienie SN z 20 maja 1965 r., sygn. akt II CZ 30/65 – tutaj pozwany uznał powództwo, sąd jednak nie zastosował art. 101, ale 102 k.p.c.; zob. także nieco odmienny stan faktyczny na tle uchwały SN z 9 października 1967 r., sygn. akt I CR 81/67, OSNCP 1968, nr 4, poz. 72 z glosą A. Ohanowicza, „Nowe Prawo” 1968, nr 7-8, s. 1124);
– szczególna zawiłość, precedensowy charakter sprawy (zob. orzeczenie SN z 29 sierpnia 1973 r., sygn. akt I PR 188/73, „Przegląd Ustawodawstwa Gospodarczego” 1973, nr 12, s. 413) albo subiektywne przekonanie powoda co do zasadności roszczeń, trudne do zweryfikowania a limine (zob. postanowienie SN z 27 kwietnia 1971 r., sygn. akt I PZ 17/71, OSNCP 1971, nr 12, poz. 222; wyrok SN z 1 października 1974 r., sygn. akt II PR 207/74; Lex nr 7595);
– sposób prowadzenia procesu przez stronę przegrywającą (zob. postanowienie SN z 20 grudnia 1973 r., sygn. akt II CZ 210/73, Lex Polonica nr 322133) albo niesumienne lub oczywiście niewłaściwe postępowanie strony wygrywającej, która w ten sposób wywołała proces i koszty połączone z jego prowadzeniem (zob. postanowienie SN z 5 sierpnia 1981 r., sygn. akt II CZ 98/81, OSNCP 1982, nr 2-3, poz. 36), wpłynęła na przedłużenie się procesu (zob. wyrok SN z 4 kwietnia 1975 r., sygn. akt I PR 4/75, OSNCP 1976, nr 2, poz. 35 z glosą E. Warzochy, „Nowe Prawo” 1977, nr 4, s. 590) albo utrudniała ustalenie faktów i wywołała proces (zob. wyrok SN z 18 kwietnia 1975 r., sygn. akt II PR 250/74; Lex nr 14280; podobnie postanowienie SN z 28 czerwca 1966 r., sygn. akt I CR 372/65; Lex nr 6011);
– rozstrzygnięcie sprawy na podstawie okoliczności powołanych przez sąd z urzędu (zob. orzeczenie SN z 3 maja 1966 r., sygn. akt II PR 115/66, OSPiKA 1967, nr 1, poz. 8) albo niewspółmierność wysokości kosztów pomocy prawnej poniesionych przez stronę wygrywającą proces do stopnia zawiłości sprawy i nakładu pracy pełnomocnika (zob. wyrok SN z 21 maja 1999 r., sygn. akt I PKN 59/99, OSNP 2000, nr 15, poz. 580 oraz postanowienie Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 29 września 1998 r., sygn. akt III APz 29/98, OSA 2000, nr 4, s. 17).
W orzecznictwie sądowym i piśmiennictwie prawniczym utorowała sobie jednak drogę wykładnia, zgodnie z którą do kręgu okoliczności branych pod uwagę przez sąd przy ocenie przesłanek art. 102 k.p.c. należą nie tylko fakty związane z samym przebiegiem procesu. U podstaw tej wykładni leży postanowienie SN z 14 stycznia 1974 r., sygn. akt II CZ 223/73 (Lex nr 7379), w którym Sąd Najwyższy uznał, iż „Zastosowanie przez sąd art. 102 k.p.c. powinno być oceniane w całokształcie okoliczności, które by uzasadniały odstępstwo od podstawowych zasad decydujących o rozstrzygnięciu w przedmiocie kosztów procesu. Do kręgu tych okoliczności należy zaliczyć zarówno fakty związane z samym przebiegiem procesu, jak i fakty leżące na zewnątrz procesu, zwłaszcza dotyczące stanu majątkowego (sytuacji życiowej). Okoliczności te powinny być oceniane przede wszystkim z uwzględnieniem zasad współżycia społecznego”. Identyczne stanowisko zajmują przedstawiciele współczesnej doktryny prawa procesowego (zob. J. Gudowski, op.cit., s. 298). Ten liberalny kierunek wykładni art. 102 k.p.c. został przyjęty zwłaszcza w orzecznictwie sądów pracy.

4. Istota wątpliwości konstytucyjnej.

W nawiązaniu do powyższych uwag należy podkreślić, że wątpliwość konstytucyjna sformułowana przez pytający sąd pod adresem art. 102 k.p.c. jest ograniczona i to w dwojakim aspekcie:
Po pierwsze – pytający sąd nie kwestionuje w istocie pozytywnej treści art. 102 k.p.c., tj. tego, co w tym przepisie zostało unormowane, ale to, czego w nim nie ujęto, ze skutkiem w postaci kolizji z powołanymi standardami konstytucyjnymi. Problem poddany rozwadze Trybunału sprowadza się zatem – zdaniem pytającego sądu – do oceny konstytucyjności pominięcia ustawodawczego, którego zakres obejmuje brak regulacji obowiązku zwrotu kosztów procesowych poniesionych przez stronę wygrywającą proces w sytuacji, kiedy sąd zwalnia z obowiązku ich zwrotu stronę przegrywającą na podstawie art. 102 k.p.c.
Po drugie – w opinii pytającego sądu, pominięcie ustawodawcze o treści opisanej powyżej jest niekonstytucyjne jedynie w sytuacji, kiedy podstawą zwolnienia strony przegrywającej z obowiązku zwrotu kosztów procesu jest wyłącznie jej stan osobisty i majątkowy. Konsekwencje zwolnienia strony przegrywającej z obowiązku zwrotu kosztów postępowania nie budzą wątpliwości pytającego sądu i pozostają poza zakresem pytania prawnego, jeżeli podstawą takiego rozstrzygnięcia są okoliczności bezpośrednio związane z wszczęciem lub przebiegiem procesu.
Jako relewantne wzorce kontroli pytający sąd wskazuje art. 45 ust. 1 (prawo do sądu) oraz art. 32 ust. 1 (zasada równości) Konstytucji. Niezasądzenie roszczenia o zwrot kosztów od strony przegrywającej proces z uwagi na jej sytuację majątkową lub osobistą powoduje, że koszty te obciążają definitywnie majątek strony wygrywającej, niezależnie od jej zachowania oraz wyniku postępowania. Stan taki może wpływać na decyzje procesowe zainteresowanych podmiotów prawa.

5. Problem dopuszczalności rozpoznania pytania prawnego.

Trybunał Konstytucyjny nie widzi potrzeby bliższej analizy charakteru zgłoszonej wątpliwości konstytucyjnoprawnej pod kątem tego, czy zachodzi tutaj w istocie pominięcie ustawodawcze (jak twierdzi pytający sąd), czy też typowe zaniechanie ustawodawcze. Jedynie na marginesie należy wskazać, że zgodnie ze stałym orzecznictwem Trybunału zaniechanie legislacyjne (ustawodawcze) nie może stanowić przedmiotu kontroli konstytucyjnej (por. wyroki TK z: 6 maja 1998 r., sygn. K. 37/97, OTK ZU nr 3/1998, poz. 33 i 9 października 2001 r., sygn. akt SK 8/00, OTK ZU nr 7/2001, poz. 211). Trybunał Konstytucyjny, jako tzw. ustawodawca negatywny nie ma kompetencji do zastępowania ustawodawcy ani orzekania o zgodności z Konstytucją jego zaniechania ustawodawczego, polegającego na niewydaniu aktu normatywnego, nawet jeżeli obowiązek wydania konkretnego aktu normatywnego wynika z norm konstytucyjnych (art. 4 ustawy o TK). Możliwość taka dotyczy jedynie tzw. pominięcia ustawodawczego. Kontrola konstytucyjności dotyczy wówczas obowiązującego aktu normatywnego z punktu widzenia tego, czy w jego przepisach nie brakuje unormowań, bez których może on budzić wątpliwości natury konstytucyjnej (por. wyrok TK z 8 września 2005 r., sygn. P 17/04, OTK ZU nr 8/A/2005, poz. 90, i cyt. tam orzecznictwo). Tylko ubocznie należy wskazać, że bliższa analiza treści pytania prawnego zdaje się potwierdzać, że w rozpatrywanym wypadku mamy do czynienia z pierwszą z wymienionych sytuacji. Pytający sąd nie podważa bowiem zupełności ani prawidłowości żadnego z elementów zakwestionowanej normy (adresata, zakresu zastosowania, zakresu normowania). Postuluje natomiast wprowadzenie nowej normy, powiązanej z wyrażoną w art. 102 k.p.c. (zrealizowanie dyspozycji tego przepisu miałoby stanowić zakres zastosowania tej nowej normy), której treścią byłoby włożenie na Skarb Państwa lub inny podmiot publiczny obowiązku zwrotu stronie wygrywającej proces kosztów postępowania, od którego została zwolniona strona przegrywająca proces.
Odrębnym problemem jest jednak odpowiedź na pytanie, czy spełnione zostały przesłanki dopuszczalności wystąpienia z pytaniem prawnym, określone w art. 193 Konstytucji. Zgodnie z jednobrzmiącymi art. 193 Konstytucji i art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. 1997 r. Nr 102 poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK), każdy sąd może przedstawić Trybunałowi Konstytucyjnemu pytanie prawne co do zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą, jeżeli od odpowiedzi na pytanie prawne zależy rozstrzygnięcie sprawy toczącej się przed sądem. W judykaturze i doktrynie wyróżnia się na tej podstawie trzy przesłanki, których łączne spełnienie warunkuje dopuszczalność przedstawienia Trybunałowi Konstytucyjnemu i merytorycznego rozpoznania przez ten organ pytania prawnego: (a) podmiotową – z pytaniem prawnym może bowiem wystąpić jedynie sąd, rozumiany jako organ władzy o określonej tożsamości konstytucyjnej, (b) przedmiotową – wedle której przedmiotem pytania prawnego może być wyłącznie ocena zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą oraz (c) funkcjonalną – która polega na konieczności istnienia związku pomiędzy odpowiedzią na pytanie a rozstrzygnięciem konkretnej sprawy toczącej się (zawisłej) przed sądem (por. postanowienia TK z: 29 marca 2000 r., P. 13/99, OTK ZU nr 2/2000, poz. 68; 12 kwietnia 2000 r., P. 14/99, OTK ZU nr 3/2000, poz. 90; 10 października 2000 r., P. 10/00, OTK ZU nr 6/2000, poz. 195; 27 kwietnia 2004 r., P 16/03, OTK ZU nr 4/A/2004, poz. 36 oraz powoływana tam literatura przedmiotu). Konstytucyjnie i ustawowo wymagany obowiązek procesowy wykazania związku pomiędzy odpowiedzią na pytanie prawne a rozstrzygnięciem danej sprawy spoczywa na sądzie inicjującym tę formę konkretnej kontroli konstytucyjności norm prawnych (zob. przykładowo postanowienie TK z 19 grudnia 2006 r., sygn. P 37/05, OTK ZU nr 11/A/2006, poz. 177).

6. Funkcjonalna przesłanka dopuszczalności rozpoznania pytania prawnego a możliwość zgodnej z konstytucją wykładni zakwestionowanego przepisu.

Podstawowe znaczenie w rozpatrywanej sprawie ma zagadnienie, czy w okolicznościach rozpatrywanej sprawy pytający sąd dysponował innymi możliwościami rozstrzygnięcia zarzucanego „konfliktu wartości”. Procedura występowania z pytaniami prawnymi zakłada bowiem konieczność wykazania, że zastrzeżenia orzekającego sądu są obiektywnie uzasadnione oraz na tyle istotne, że zachodzi potrzeba ich wyjaśnienia w ramach procedury pytań prawnych do TK. Orzekając w konkretnej sprawie i dokonując wykładni przepisu ustawy, który ma stanowić podstawę rozstrzygnięcia, sąd powinien – zgodnie z art. 178 ust. 1 Konstytucji – preferować technikę wykładni w zgodzie z Konstytucją. Dopiero jeżeli nie może takiej wykładni zastosować – tj. jeżeli przepisu ustawy nie da się pogodzić z normą konstytucyjną – sąd powinien zwrócić się z pytaniem prawnym do Trybunału (zob. B. Nita, Glosa do wyroku TK z 16 stycznia 2001 r., P. 5/00, „Palestra” 2002, nr 7-8, s. 210; A. Wróbel, Glosa do wyroku TK z 4 października 2000 r., P 8/00, „Przegląd Sejmowy” 2001, nr 6, s. 96).
W przekonaniu Trybunału Konstytucyjnego, zarówno treść art. 102 k.p.c., jak i ustabilizowana w tym zakresie praktyka orzecznicza upoważnia do udzielenia na podstawione pytanie odpowiedzi negatywnej. Pytający sąd mógł i powinien był rozstrzygnąć dostrzeżony problem na płaszczyźnie wykładni, stanowiącej fragment procesu sądowego stosowania prawa. Za takim wnioskiem przemawiają dwa podstawowe argumenty.
Po pierwsze – ustawodawca posłużył się w zakwestionowanym przepisie zwrotem niedookreślonym („w uzasadnionych wypadkach”), co umożliwia sądowi elastyczną ocenę konkretnej sytuacji faktycznej oraz żądania strony przegrywającej proces w kontekście całokształtu towarzyszących okoliczności. Pytający sąd zdaje się nie dostrzegać, że w tym właśnie kierunku zmierzają dotychczasowe wypowiedzi Sądu Najwyższego, który uznaje możliwość uwzględnienia wśród tych okoliczności także (a nie „wyłącznie”) uwarunkowań natury osobistej czy też majątkowej strony przegrywającej proces. Ponieważ poddany kontroli przepis zawiera zwrot niedookreślony, pozostawia organom stosującym prawo szerszy niż zazwyczaj margines swobody interpretacyjnej. Formułując taką ocenę, sąd orzekający nie może, oczywiście, abstrahować od uwarunkowań natury konstytucyjnej, za czym przemawia treść art. 8 Konstytucji.
Po drugie – zakwestionowana norma ma charakter czysto upoważniający („sąd … może”). Opisane zachowanie orzekającego sądu jest więc dozwolone, a nie nakazane, a decyzja o zwolnieniu strony przegrywającej od obowiązku zwrotu kosztów procesu stronie wygrywającej – w całości lub części – fakultatywna. Art. 102 k.p.c. nie zobowiązuje zatem sądu orzekającego w sprawie do wydania konkretnego rozstrzygnięcia w ściśle określonych okolicznościach.
Reasumując, zapewnienie stanu konstytucyjności na tle zakwestionowanego przepisu powinno nastąpić na płaszczyźnie wykładni i stosowania prawa, w wykonaniu przez sąd powszechny jego obowiązku wynikającego z art. 8 i art. 178 ust. 1 Konstytucji. Trybunał Konstytucyjny dostrzega istnienie takiej możliwości de lege lata interpretanda. Zadaniem judykatury nie jest „mechanicznie” rozumiane dekretowanie stosowalności nakazu lub zakazu zawartego w dyspozycji określonego przepisu prawa do stwierdzonego stanu faktycznego, ale w pierwszej kolejności rekonstruowanie – na podstawie określonych faktów prawotwórczych i w oparciu o przyjmowany zespół reguł interpretacyjnych, inferencyjnych oraz kolizyjnych – spójnego wewnętrznie systemu norm postępowania.

Z powyższych względów Trybunał Konstytucyjny orzekł jak w sentencji.