Pełny tekst orzeczenia

8/1/A/2013



POSTANOWIENIE

z dnia 8 stycznia 2013 r.

Sygn. akt P 48/11



Trybunał Konstytucyjny w składzie:



Wojciech Hermeliński – przewodniczący

Stanisław Biernat

Zbigniew Cieślak

Piotr Tuleja

Sławomira Wronkowska-Jaśkiewicz – sprawozdawca,



po rozpoznaniu, na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 stycznia 2013 r., pytania prawnego Sądu Rejonowego w Gliwicach:

czy art. 35 ustawy z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz. U. Nr 125, poz. 1035) jest zgodny z art. 2, art. 24 i art. 32 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej,



p o s t a n a w i a:



na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, z 2000 r. Nr 48, poz. 552 i Nr 53, poz. 638, z 2001 r. Nr 98, poz. 1070, z 2005 r. Nr 169, poz. 1417, z 2009 r. Nr 56, poz. 459 i Nr 178, poz. 1375, z 2010 r. Nr 182, poz. 1228 i Nr 197, poz. 1307 oraz z 2011 r. Nr 112, poz. 654) umorzyć postępowanie ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku.





UZASADNIENIE



I



1. Sąd Rejonowy w Gliwicach VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych postanowieniem z 28 lipca 2011 r. przedstawił pytanie prawne, czy art. 35 ustawy z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz. U. Nr 125, poz. 1035; dalej: ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu) jest zgodny z art. 2, art. 24 i art. 32 Konstytucji. Postanowieniem z 24 stycznia 2012 r. wniósł o wydanie przez Trybunał Konstytucyjny ewentualnego orzeczenia interpretacyjnego o treści: art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu rozumiany w ten sposób, że art. 13 tej ustawy ma zastosowanie do umów o pracę trwających w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, to jest w dniu 22 sierpnia 2009 r., jest sprzeczny z art. 2, art. 24 Konstytucji.

Przed sądem pytającym toczy się sprawa z powództwa o dopuszczenie do pracy. Powódka była zatrudniona u pozwanego na podstawie dwóch umów o pracę zawartych na czas określony: pierwsza umowa została zawarta na okres od 1 grudnia 2006 r. do 30 listopada 2007 r., druga – na okres od 1 grudnia 2007 r. do 30 listopada 2010 r. Powołując się na art. 35 w związku z art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu powódka przyjęła, że strony łączy z mocy prawa umowa o pracę na czas nieokreślony, ponieważ trwający w momencie wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu stosunek pracy trwa dłużej niż 24 miesiące przewidziane w art. 13 tej ustawy. Pozwany wniósł o oddalenie powództwa stwierdzając, że choć wykładnia podanych przez powódkę norm prawnych nie jest jednolita, to należy przyjąć, iż termin dopuszczalnego maksymalnie dwuletniego okresu zatrudnienia liczy się od daty wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu.

Sąd pytający po przedstawieniu informacji z przebiegu prac legislacyjnych dotyczących ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, wskazał, że jego wątpliwości budzi wpływ wejścia w życie tej ustawy na zawarte przed tym dniem umowy o pracę na czas określony, przy założeniu, że stosunek pracy trwa tego dnia. Sąd pytający wskazał, że zgodnie z art. 35 ust. 1 i 2 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu do umów o pracę zawartych na czas określony trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy (22 sierpnia 2009 r.) nie stosuje się już art. 251 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy (Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, ze zm.; dalej: k.p.), ale stosuje się art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu. Zdaniem sądu, przyjęta regulacja ma charakter retroaktywny, a nie retrospektywny. Oznacza to, że do limitu 24 miesięcy (łącznego okresu zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę na czas określony między tymi samymi stronami stosunku pracy) należy wliczyć wszystkie umowy o pracę na czas określony zawierane kolejno po sobie, pod warunkiem, iż stosunek pracy trwa w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu.

Sąd stwierdził, że w takiej sytuacji może się okazać, że już w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu stosunek pracy na czas określony jest niezgodny z art. 13 tej ustawy, ponieważ trwa ponad 24 miesiące lub przewiduje termin jego ustania przekraczający 24 miesiące. W konsekwencji stosunki pracy na czas określony trwające w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, jeśli trwają ponad 24 miesiące lub umowy przewidywały ich trwanie powyżej 24 miesięcy, są stosunkami pracy na czas nieokreślony.

Zdaniem sądu pytającego, wynikające z art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu stosowanie art. 13 tej ustawy do umów o pracę zawartych przed dniem jej wejścia w życie ma charakter retroaktywny. Ingerencja państwa w prawa i obowiązki osób wykonujących pracę oraz podmiotów zatrudniających nie może nastąpić w trakcie trwania stosunku pracy na niekorzyść jednej ze stron.

Sąd pytający wskazując na różnice treści między ust. 1 i 2 oraz ust. 3 art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu uznał, że doszło do naruszenia zasady równości. Zdaniem sądu spośród umów terminowych zawartych przed dniem 22 sierpnia 2009 r. niektóre zostały uznane za umowy zawarte na czas określony (jeśli miały się rozwiązać po dniu 31 grudnia 2011 r.), niektóre zaś zostały uznane za umowy na czas nieokreślony (jeśli ich rozwiązanie wynikające z umowy przypada w czasie obowiązywania ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu). Jest to – w opinii sądu – niczym nieuzasadnione zróżnicowanie zarówno sytuacji pracowników, jak i pracodawców.



2. Sejm, w piśmie swego Marszałka z 19 grudnia 2011 r., wniósł o umorzenie postępowania na podstawie art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK) ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku. Stwierdził, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Gliwicach nie spełnia przesłanki funkcjonalnej, ponieważ przyjęta przez sąd konkluzja interpretacyjna zakwestionowanych przepisów prowadzi do naruszenia standardów konstytucyjnych i jako taka narusza ciążący na każdym organie stosującym prawo obowiązek dokonywania wykładni ustaw w zgodzie z Konstytucją.

Sejm wskazał, że przyjęty w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu instrument prawny i towarzyszące jego implementacji rozstrzygnięcie intertemporalne (wyrażone w art. 35) pozostają w bezpośrednim związku z ratio tego aktu normatywnego. Stwierdził, że zgodnie z tą regulacją pracodawca pod rządami nowej ustawy (a zatem od 22 sierpnia 2009 r. do 31 grudnia 2011 r.) może zawrzeć z pracownikiem dowolną liczbę umów na czas określony, wyłączony bowiem zostaje, przewidziany w art. 251 k.p., mechanizm bezpośredniej konwersji trzeciej umowy na czas określony zawartej między tymi samymi stronami na kontrakt bezterminowy. Zdaniem Sejmu w odniesieniu do umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy wprowadzona zmiana normatywna nabiera bezpośredniego znaczenia przede wszystkim w kontekście tych umów, które w sekwencji umów o pracę na czas określony zawartych między tymi samymi stronami (liczonych według art. 251 k.p.) stanowiłyby drugą umowę w rozumieniu tychże przepisów. Zastosowanie normy intertemporalnej w odniesieniu do tych umów oznacza – w opinii Sejmu – iż trzecia umowa o pracę, zawarta między tymi samymi stronami, również będzie mogła być zawarta na czas określony i nie będzie ona podlegała, jak w dotychczasowym stanie prawnym, przekształceniu z mocy prawa w kontrakt bezterminowy. Sejm wskazał, że nowe regulacje ustawowe będą miały inne znaczenie praktyczne w odniesieniu do tej kategorii umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy, które dopiero rozpoczynałyby sekwencję umów na czas określony (w rozumieniu art. 251 k.p.) między tymi samymi stronami. Pod rządami nowej ustawy spowoduje to taki skutek, że strony będą mogły zawrzeć dowolną liczbę kontraktów terminowych, nie zaś jeszcze tylko jedną umowę na czas określony, jak przewidywały to przepisy kodeksu pracy. Przy czym, jak zwrócił uwagę Sejm, ustawodawca tymczasowo (na czas obowiązywania ustawy) odstąpił od mechanizmu przyjętego w art. 251 k.p. na rzecz rozwiązania przewidującego czasowe ograniczenie dopuszczalnego trwania umów na czas określony między tymi samymi stronami. Zakres odesłania wyrażonego w art. 35 ust. 1 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu jednoznacznie wskazuje, iż ustawodawca dążył do odmiennego od dotychczasowych rozwiązań, ale wciąż prospektywnego ograniczenia trwania stosunków pracy na czas określony. Jak art. 251 k.p. w stosunku do umów „trwających” mógł odnosić się jedynie do przyszłej kwalifikacji ewentualnie przedłużanych kontraktów, tak art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, stanowiąc mechanizm zastępczy, również powinien być odnoszony na przyszłość, wyznaczając limit dopuszczalnego trwania stosunków pracy wynikających z umów na czas określony, liczony jednak od momentu wejścia w życie ustawy.

Na marginesie Sejm zauważył, że powyższa wykładnia kwestionowanych przepisów pozostaje zbieżna z interpretacją wnioskodawców ustawy wyrażoną w stanowisku Departamentu Prawa Pracy w Ministerstwie Pracy i Polityki Społecznej z 18 września 2009 r. w sprawie liczenia terminów umów na czas określony według pakietu antykryzysowego.

W świetle powyższego Sejm stwierdził, że interpretacja dokonana przez sąd pytający jest nie tylko sprzeczna z zasadami poprawnej wykładni prawa, ale prowadzi także do nadania normom wyrażonym w art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu znaczenia sprzecznego z Konstytucją, bo naruszającego zakaz retroaktywności prawa. Zwrócił uwagę, że sąd pytający dokonując właściwej interpretacji norm wyrażonych w art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, przy uwzględnieniu spoczywającego na nim obowiązku prowadzenia wykładni w zgodzie z Konstytucją, jest w stanie samodzielnie rozstrzygnąć sprawę stanowiącą podstawę sformułowanego pytania prawnego, usuwając w drodze wykładni ewentualne wątpliwości konstytucyjne. Zdaniem Sejmu w ten sposób dezaktualizują się również pozostałe zastrzeżenia co do konstytucyjności kwestionowanej regulacji (naruszenie zasady ochrony pracy oraz zasady równości).



3. Prokurator Generalny w piśmie z 29 grudnia 2011 r. przedstawił stanowisko, że postępowanie w sprawie podlega umorzeniu ze względu na niedopuszczalność wydania wyroku (art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK).

Prokurator Generalny stwierdził, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Gliwicach nie spełnia przesłanki funkcjonalnej, ponieważ sąd pytający nie wykorzystał wszystkich możliwych sposobów interpretacji zakwestionowanego przepisu.

Zdaniem Prokuratora Generalnego, skoro w art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu jest mowa o umowach o pracę zawartych na czas określony, trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy, to nie może chodzić o wszystkie „dotychczasowe” umowy o pracę, zatem o wszystkie umowy o pracę zawarte przed dniem wejścia w życie tej ustawy. Przymiot trwania może posiadać tylko jedna umowa o pracę na czas określony – ta, która została zawarta przed dniem wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, i która przed tą datą nie wygasła z powodu upływu terminu, na jaki ją zawarto albo nie została rozwiązana.

Prokurator Generalny wskazał, że interpretacja przyjęta przez sąd pytający wyłączałaby stosowanie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu do umów terminowych trwających w dniu jej wejścia w życie, jeżeli łączny okres zatrudnienia przed i po 22 sierpnia 2009 r. (na podstawie jednej bądź dwóch następujących kolejno po sobie terminowych umów o pracę) przekroczył 24 miesiące. Podkreślił, że cel tej ustawy był inny: jej przepisy miały łagodzić skutki kryzysu finansowego, definiowanego przez ustawodawcę jako sytuacja gospodarcza Polski w ściśle określonym czasie, zachęcając pracodawców do utrzymania w tym czasie poziomu zatrudnienia pracowników, choćby poprzez zawieranie z nimi, kolejnych, krótkoterminowych umów o pracę, nie zaś odnosić się do okresu (okresów), w których zdefiniowany przez ustawodawcę kryzys finansowy jeszcze nie występował.

Prokurator Generalny zauważył, że przyjęta przez sąd interpretacja art. 13 i art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu jest niepoprawna również z innego powodu. Stosowanie art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu do umów o pracę na czas określony przed dniem wejścia w życie tej ustawy świadczyłoby o retroakcji, a nie o retrospektywności prawa. W opinii Prokuratora Generalnego dokonanie językowej interpretacji kwestionowanego przepisu doprowadziłoby sąd pytający do konstatacji, że ustawodawca – w dopuszczalny konstytucyjnie sposób – retrospektywnie uregulował stosunki prawne istniejące w chwili wejścia ustawy w życie.

Reasumując, Prokurator Generalny doszedł do wniosku, że Sąd Rejonowy w Gliwicach nie usunął powziętych wątpliwości natury konstytucyjnej co do treści normy, którą zamierzał zastosować w rozpoznawanej przez siebie sprawie, w drodze znanych nauce prawa reguł interpretacyjnych. W konsekwencji pytanie prawne nie spełnia wymogu relewantności. Rezultaty wykładni językowej oraz wykładni w zgodzie z Konstytucją wskazują, że rozstrzygnięcie sprawy sądu meriti było możliwe bez uruchamiania instytucji pytań prawnych. Prokurator Generalny przypomniał przy tym, że kwestia poprawności wykładni kwestionowanych przepisów, dokonanej przez sąd pytający, należy do sfery stosowania prawa i nie podlega kognicji Trybunału Konstytucyjnego. Pytanie prawne służy wyłącznie ocenie hierarchicznej zgodności przepisów prawa, a nie rozstrzyganiu sporów interpretacyjnych czy ustalaniu wiążącej wykładni zaskarżonych regulacji.



II



Trybunał Konstytucyjny zważył, co następuje:



1. Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że rozpoznanie niniejszej sprawy wymaga przede wszystkim ustalenia, czy Sąd Rejonowy w Gliwicach ma legitymację do zadania pytania prawnego na podstawie art. 193 Konstytucji i art. 3 ustawy z dnia 1 sierpnia 1997 r. o Trybunale Konstytucyjnym (Dz. U. Nr 102, poz. 643, ze zm.; dalej: ustawa o TK). Dopuszczalność przedstawienia pytania prawnego jest bowiem uwarunkowana trzema przesłankami: 1) podmiotową – wedle której może to uczynić jedynie sąd jako państwowy organ władzy sądowniczej, oddzielony i niezależny od legislatywy i egzekutywy; 2) przedmiotową – w myśl której przedmiotem pytania prawnego może być wyłącznie ocena zgodności aktu normatywnego z Konstytucją, ratyfikowanymi umowami międzynarodowymi lub ustawą; oraz 3) funkcjonalną, która ogranicza możliwość wystąpienia z pytaniem prawnym tylko do sytuacji, gdy od odpowiedzi na nie zależy rozstrzygnięcie konkretnej sprawy toczącej się przed sądem. Jakkolwiek spełnienie dwóch pierwszych z wymienionych przesłanek nie budzi w niniejszym przypadku wątpliwości, to szczegółowego wyjaśnienia wymaga spełnienie przesłanki funkcjonalnej. Uczestnicy postępowania: Sejm i Prokurator Generalny stwierdzili, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Gliwicach tej przesłanki nie spełnia.

Rozpatrując kwestię spełnienia przesłanki funkcjonalnej przez pytanie prawne Sądu Rejonowego w Gliwicach należy przypomnieć, iż przesłanka funkcjonalna obejmuje m.in. konieczność wykazania, że zastrzeżenia zgłoszone wobec kwestionowanego przepisu są obiektywnie uzasadnione oraz na tyle istotne, że zachodzi potrzeba ich wyjaśnienia w ramach procedury pytań prawnych do Trybunału Konstytucyjnego. Jeżeli sąd orzekający poweźmie co do przepisu, który ma być podstawą rozstrzygnięcia, wątpliwości natury konstytucyjnej, powinien w pierwszej kolejności dążyć do ich usunięcia w drodze znanych nauce prawa reguł interpretacyjnych i kolizyjnych, w szczególności – jeżeli jest to możliwe – w drodze wykładni zgodnej z Konstytucją. Proces wykładni tekstu prawnego, który doprowadził do zainicjowania przez sąd postępowania przed Trybunałem, leży u podstaw kontroli konstytucyjności prawa dokonywanej przez TK, dlatego również on podlega kontroli tego organu. Pogląd odmienny stawiałby Trybunał Konstytucyjny przed koniecznością merytorycznego ustosunkowywania się do pytań prawnych opartych na wadliwej wykładni przepisów.

Do Trybunału nie należy dokonywanie wiążącej sądy wykładni ustaw. Jego działalność ma na celu wyeliminowanie z porządku prawnego normy niezgodnej z Konstytucją, a nie przesądzenie, który z możliwych wariantów interpretacyjnych rozważanego przepisu powinien być podstawą rozstrzygnięcia sądu. Pytanie prawne nie może być zatem traktowane jako środek służący do usuwania występujących w praktyce wątpliwości co do treści określonych przepisów. Przedmiotem pytania prawnego nie może być samodzielnie postawiony problem poprawności przyjmowanej przez sąd wykładni przepisów mających służyć za podstawę prawną wydawanego orzeczenia. Przedmiotem takim może być natomiast norma prawna, której treść ukształtowała się i utrwaliła w orzecznictwie.



2. Sejm oraz Prokurator Generalny kwestionują poprawność przyjętej przez sąd wykładni art. 35 ustawy z dnia 1 lipca 2009 r. o łagodzeniu skutków kryzysu ekonomicznego dla pracowników i przedsiębiorców (Dz. U. Nr 125, poz. 1035, ze zm.; dalej: ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu). To, że przedmiotem pytania prawnego jest jedna z możliwych konkluzji interpretacyjnych art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, potwierdza też sam sąd pytający w postanowieniu z 24 stycznia 2012 r., wnosząc „o wydanie ewentualnego orzeczenia interpretacyjnego przez Trybunał Konstytucyjny o treści – art. 35 ustawy (…) o łagodzeniu skutków kryzysu (…) rozumiany w ten sposób, że art. 13 tej ustawy mający zastosowanie do umów o pracę trwających w dniu wejścia w życie ustawy antykryzysowej, to jest w dniu 22 sierpnia 2009 roku, jest sprzeczny z art. 2, art. 24 Konstytucji (…)”.

Podstawowym zarzutem pytania prawnego jest zarzut niezgodności art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu z wyrażonym w art. 2 Konstytucji zakazem działania prawa wstecz. Zdaniem sądu art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, rozumiany w określony w pytaniu prawnym sposób, narusza ten zakaz. Sąd przyjmuje mianowicie, że przepis ten ma zastosowanie do umów o pracę na czas określony, trwających w dniu wejścia w życie ustawy, a przewidziany w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu maksymalny czas trwania tego rodzaju stosunków pracy (24 miesiące) liczy się od momentu zawarcia takiej umowy (a dokładniej – co wynika z uzasadnienia pytania prawnego – termin ten liczy się od momentu zawarcia pierwszej umowy o pracę na czas określony między tymi samymi stronami w reżimie art. 251 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy, Dz. U. z 1998 r. Nr 21, poz. 94, ze zm.; dalej: k.p. lub kodeks pracy). Sąd nie kwestionuje treści art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, w szczególności ograniczenia do 24 miesięcy dopuszczalnego okresu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony (lub kolejno następujących po sobie umów tego rodzaju zawartych między tymi samymi stronami stosunku pracy) i wiążącego się z tym problemu skutków przekroczenia przez strony 24-miesięcznego okresu trwania umowy na czas określony.

Biorąc pod uwagę, że u podstaw pytania prawnego leży problem wykładni art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, rozstrzygając o spełnieniu przesłanki funkcjonalnej Trybunał Konstytucyjny musi przeprowadzić samodzielną interpretację zaskarżonego unormowania, uwzględniając stanowisko wypracowane w praktyce stosowania prawa, w tym przede wszystkim poglądy judykatury, a w szczególności orzecznictwo Sądu Najwyższego.

Art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu zawiera przepis intertemporalny, który rozstrzyga o prawnych skutkach określonych w nim stanów prawnych, trwających w momencie jego wejścia w życie (chodzi tu o umowy o pracę na czas określony zawarte przed dniem wejścia w życie ustawy i trwające w tym dniu). Przepis ten, zamieszczony w rozdziale 6 „Przepisy przejściowe i końcowe”, ma następującą treść: „1. Do umów o pracę zawartych na czas określony trwających w dniu wejścia w życie niniejszej ustawy nie stosuje się przepisów art. 251 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy; 2. Do umów, o których mowa w ust. 1, stosuje się przepisy art. 13; 3. Jeżeli termin rozwiązania umowy o pracę na czas określony, zawartej przed dniem wejścia w życie niniejszej ustawy, przypada po dniu 31 grudnia 2011 r., umowa rozwiązuje się z upływem czasu, na który została zawarta.” Zgodnie natomiast z art. 13 tej ustawy: „1. Okres zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony, a także łączny okres zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę na czas określony między tymi samymi stronami stosunku pracy, nie może przekraczać 24 miesięcy; 2. Za kolejną umowę na czas określony, w rozumieniu ust. 1, uważa się umowę zawartą przed upływem 3 miesięcy od rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniej umowy zawartej na czas określony”.

Jako ratio ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu wskazano konieczność przyjęcia rozwiązań przeciwdziałających lub łagodzących skutki kryzysu. Jednym z przewidzianych instrumentów, służących „uelastycznieniu organizowania procesu pracy w dostosowaniu do bieżącej sytuacji przedsiębiorcy”, są zawarte w art. 13 uchwalonej ustawy regulacje dotyczące ograniczenia w zatrudnianiu pracownika na podstawie umów o pracę na czas określony, inne od dotychczas przewidzianych w kodeksie pracy. W uzasadnieniu projektu tej ustawy (druk sejmowy nr 2044/VI kadencja Sejmu) czytamy: „Projektowana ustawa przewiduje następujące rozwiązania prawne z zakresu prawa pracy, które będą mogły być stosowane u każdego przedsiębiorcy w rozumieniu art. 4 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej: (…) 4) stosowanie ograniczenia w zatrudnianiu tego samego pracownika na podstawie umowy o pracę na czas określony, polegałoby na możliwości pozostawania w takim zatrudnieniu łącznie przez okres nieprzekraczający 24 miesięcy. Projektowana ustawa definiuje także pojęcie kolejnej umowy o pracę na czas określony. Byłaby to umowa zawarta przed upływem 3 miesięcy od rozwiązania lub wygaśnięcia poprzedniej umowy o pracę zawartej na czas określony. Projektowane rozwiązanie obowiązywałoby z mocy prawa i obejmowało także umowy o pracę na czas określony trwające w dniu wejścia w życie ustawy. Natomiast do umów o pracę trwających w dniu 1 stycznia 2012 r. miałyby zastosowanie przepisy art. 25¹ Kodeksu pracy. W obecnym stanie prawnym zasady ograniczające terminowe zatrudnienie pracownika są określone w art. 25¹ Kodeksu pracy. Zgodnie z przepisami tego artykułu trzecia umowa o pracę zawarta na czas określony między tymi samymi stronami stosunku pracy przekształca się w umowę o pracę na czas nieokreślony, jeżeli przerwy między kolejnymi umowami nie przekraczają 1 miesiąca. Mechanizm ten nie dotyczy umów o pracę zawartych na czas określony w celu zastępstwa pracownika w czasie jego usprawiedliwionej nieobecności w pracy, a także zawartych w celu wykonywania pracy o charakterze dorywczym lub sezonowym albo zadań realizowanych cyklicznie”. W Rządowej Instrukcji dla pracodawców i pracowników korzystających z rozwiązań antykryzysowych wskazano, że „Dzięki nowym rozwiązaniom firmy będą mogły przetrwać najgorszy okres i nie będą zmuszone do zwolnienia części pracowników”.

Ustawa o łagodzeniu skutków kryzysu została ogłoszona w Dzienniku Ustaw oznaczonym datą 7 sierpnia 2009 r. Zgodnie z jej art. 37 weszła w życie po upływie 14 dni od dnia jej ogłoszenia, czyli 22 sierpnia 2009 r. Art. 34 ust. 1 i 2 tej ustawy stanowi, że „1. Przedłużenie okresu rozliczeniowego czasu pracy, indywidualny rozkład czasu pracy pracownika, obniżony wymiar czasu pracy oraz ograniczenia w zatrudnianiu pracownika na podstawie umów o pracę na czas określony, stosowane na podstawie przepisów rozdziału 2, obowiązują nie dłużej niż do dnia 31 grudnia 2011 r.; 2. Do umów o pracę zawartych na czas określony trwających w dniu 1 stycznia 2012 r. stosuje się art. 251 ustawy z dnia 26 czerwca 1974 r. – Kodeks pracy”.

Z art. 34 ust. 1 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu wynika, że art. 13 tej ustawy ma charakter epizodyczny – obowiązywał do 31 grudnia 2011 r. Przepis ten jest jednak przepisem stosowalnym do oceny zdarzeń zaistniałych pod jego rządami i znajduje zastosowanie w sprawie zawisłej przed pytającym sądem. Oznacza to, że w niniejszej sprawie nie zachodzi przesłanka umorzenia postępowania określona w art. 39 ust. 1 pkt 3 ustawy o TK.

Sąd pytający stwierdził, że art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ma charakter retroaktywny. Aby sprawdzić prawdziwość takiej tezy, trzeba ustalić treść zaskarżonego przepisu i następnie określić, do jakich zdarzeń prawnych ma on zastosowanie.

Zgodnie z art. 35 ust. 1 i 2 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, do umów o pracę zawartych na czas określony, trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy, nie stosuje się przepisów art. 251 k.p.; do umów tych stosuje się art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu. Ustalając treść art. 35 ust. 3 tej ustawy, trzeba uwzględniać oba te przepisy.

W uzasadnieniu pytania prawnego sąd stwierdził między innymi, że art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu znajduje zastosowanie do wszystkich terminowych umów o pracę zawartych między tymi samymi stronami przed wejściem w życie ustawy, objętych reżimem art. 251 k.p., o ile w tym dniu trwa choćby jedna z tych umów. Takie rozumienie zwrotu „umowa … trwająca w dniu wejścia w życie” jest niezgodne z jego językowym sformułowaniem. Według językowych reguł wykładni przymiot umowy „trwającej w dniu wejścia w życie” może mieć tylko jedna umowa, niezależnie od tego, czy „trwa w dniu wejścia w życie”, bo jest jedyną umową, jaką strony między sobą zawarły, czy też jest jedną spośród wszystkich następujących po sobie umów zawartych między tymi samymi stronami przed wejściem w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu. W każdym jednak przypadku jest to umowa, która wiąże strony w tym właśnie dniu. Umowy wcześniej zawarte nie są umowami jeszcze „trwającymi”, gdyż bądź upłynął termin, na jaki zostały zawarte, bądź zostały rozwiązane z innych przyczyn; są umowami, które trwały w czasie, jaki minął. Sąd przedstawiający pytanie prawne nadał niepoprawne znaczenie słowu „umowy”, nie dostrzegając, że użyta przez ustawodawcę liczba mnoga (co skądinąd bywa mylące) odnosi się do każdej z osobna branej umowy, jeżeli trwa ona w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu; tego rodzaju umów może być wiele.

Wyjaśnić należy nadto, że wprowadzone przez art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu ograniczenie okresu zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas określony albo kolejnych umów tego rodzaju do 24 miesięcy jest wiążące tylko w czasie obowiązywania tej ustawy. Stąd rozważany przepis nie ma charakteru retroaktywnego. Ustawodawca nie nakazał również, by doliczać okres trwania umowy sprzed wejścia ustawy w życie tak, by wyczerpywał on część lub całość przewidzianego „limitu” 24 miesięcy.

Rozważany art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu wyraża natomiast regułę intertemporalną nakazującą wiązać określone w niej skutki prawne z umowami trwającymi w dniu wejścia tej ustawy w życie (i wyłącznie z tymi umowami). Ustawodawca zastosował zatem technikę bezpośredniego działania prawa nowego do stanów prawnych czy zdarzeń (tu: umów) powstałych pod rządami dawnego prawa, ale trwającymi nadal w dniu wejścia w życie nowych norm.

Skutki zastosowania przez prawodawcę zasady bezpośredniego działania prawa nowego (retrospektywnego działania prawa) bywają dla zainteresowanych zaskakujące i nader uciążliwe, niekiedy tak uciążliwe jak konsekwencje retroaktywnego działania prawa. Analiza orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego daje podstawy do wniosku, że w tego rodzaju przypadkach zastosowanie zasady bezpośredniego działania prawa nowego jest usprawiedliwione wtedy, gdy przemawiają za tym ważne względy aksjologiczne. Przy czym prawodawca, decydujący się na takie rozwiązanie intertemporalne, powinien zastosować zarazem procedury umożliwiające zainteresowanym dostosowanie się do zmienionej sytuacji. W przypadku ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu uzasadnieniem zastosowania omawianej zasady był kryzys gospodarczy i potrzeba zapobiegnięcia jego skutkom na rynku pracy zarówno ze względu na interesy przedsiębiorców (pracodawców) jak i pracowników.

Skoro art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu dotyczy tylko takiej jednej umowy zawartej między tymi samymi stronami, która trwa w dniu 22 sierpnia 2009 r., to nie obejmuje swym zakresem umów rozwiązanych wcześniej. W konsekwencji temporalny zakres zastosowania art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu obejmuje jedynie trwające w określonym dniu umowy o pracę na czas określony. W praktyce oznacza to, z jednej strony, że trzecia umowa w sekwencji umów zawarta już po dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu nie ulegnie przekształceniu na umowę o pracę na czas nieokreślony według reżimu art. 251 k.p., z drugiej strony – w przypadku, gdy umowa trwająca w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu jest pierwszą lub drugą umową w sekwencji umów o pracę na czas określony – strony mogą zawrzeć dowolną ilość kontraktów tego rodzaju, ograniczonych wszakże terminem 24 miesięcy. Bezpośrednie działanie nowego prawa wobec umów o pracę na czas określony trwających w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu nie prowadzi co do zasady do zmiany skutków takiej trwającej umowy ani nie modyfikuje jej warunków; zmiana skutków ma miejsce na płaszczyźnie ewentualnego oczekiwania stron umowy, że zawarcie trzeciej umowy na czas określony prowadziłoby do jej konwersji w umowę na czas nieokreślony. Jest to jednak zaledwie ekspektatywa, że jeśli taka będzie wola stron, stosunek prawny między nimi nabierze charakteru trwałego.

Powyższe rozumienie art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu potwierdza wykładnia celowościowa. Ustawa ta miała służyć uelastycznieniu organizowania procesu pracy, by dostosować go do bieżącej sytuacji przedsiębiorcy. W okresie kryzysu przedsiębiorca ponosi koszty zatrudnienia pracowników, nawet jeśli nie wytwarza żadnych dóbr czy usług. Prowadzi to często do redukcji zatrudnienia, co związane jest także z dodatkowymi kosztami. Zwolnienia powodują z kolei wzrost bezrobocia. Przedłużenie możliwości zawierania umów na czas określony mogło przeciwdziałać tym negatywnym zjawiskom i mieć charakter ochronny zarówno w stosunku do przedsiębiorcy, jak i pracowników.

Stwierdzenie, że art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu dotyczy tylko „jednej” umowy o pracę na czas określony, tej trwającej w dniu wejścia w życie analizowanej ustawy, nie rozwiązuje wszystkich powstających na gruncie ustawy problemów intertemporalnych. Trzeba mianowicie rozstrzygnąć podniesioną w pytaniu prawnym kwestię sposobu liczenia 24 miesięcznego okresu przewidzianego w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu w przypadku umów trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy.

Art. 13 analizowanej ustawy ma charakter prospektywny. Odnosi się on do umów o pracę na czas określony zawieranych w czasie jego obowiązywania i stanowi, że okres zatrudnienia na podstawie tego rodzaju umowy lub łączny okres zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę na czas określony nie może przekraczać 24 miesięcy. Na podstawie normy intertemporalnej wyrażonej w art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, art. 13 stosuje się także – od dnia wejścia w życie tej ustawy – do umów w tym dniu trwających. Jak Trybunał ustalił w art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu przyjęto zasadę bezpośredniego działania prawa nowego, zakładającą „przechwycenie” przez nową ustawę trwającego już stosunku prawnego i poddanie go – tylko od momentu wejścia w życie nowej ustawy – stworzonemu przez nią reżimowi prawnemu. Oznacza to, że przewidziany w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu okres 24 miesięcy należy liczyć dla umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy od tego właśnie dnia, co TK ustalił już wcześniej.

W stanie faktycznym leżącym u podstaw pytania prawnego umowa o pracę na czas określony, trwająca w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, została zawarta na okres od 1 grudnia 2007 r. do 30 listopada 2010 r.; zatem umowa została zawarta na okres przekraczający 24 miesiące, przy czym zarówno przed wejściem w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, jak i po wejściu w życie tej ustawy trwała mniej niż 24 miesiące. Przyjęcie interpretacji zakładającej, że 24-miesięczny termin liczy się od dnia wejścia w życie ustawy oznaczałoby, że umowa zawarta z powódką jest ważna, nie narusza art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, i jeśli strony nie zdecydowałyby inaczej – rozwiązuje się z upływem terminu, na który została zawarta, a po jej rozwiązaniu strony mogą zawrzeć kolejną umowę na czas określony. Nie doszło by zatem ex lege do – zakładanej przez sąd pytający – konwersji tej umowy w umowę na czas nieokreślony wskutek jej sprzeczności z art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, byleby tylko – w okresie obowiązywania art. 13 tej ustawy – łączny okres zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę na czas określony nie przekroczył 24 miesięcy.

Problemy interpretacyjne związane z art. 13 i art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu stały się przedmiotem opracowań doktrynalnych oraz orzecznictwa Sądu Najwyższego. W wyroku z 17 stycznia 2012 r. (sygn. akt I PK 67/11, Lex nr 1119588) SN uznał, że do okresu 24 miesięcy, o którym mowa w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, nie podlega wliczeniu okres trwania umowy przed datą wejścia w życie ustawy, powołując przy tym pogląd wyrażony w uchwale z 16 kwietnia 1998 r. o sygn. akt III ZP 52/97 (OSNP nr 19/1998, poz. 558), a dotyczący wejścia w życie art. 251 k.p. (zob. też uchwałę z 9 sierpnia 2012 r., sygn. akt III PZP 5/12, Lex nr 1213044; podobnie J. Stelina, M. Zieleniecki, Regulacje antykryzysowe z zakresu prawa pracy, „Praca i Zabezpieczenie Społeczne” nr 11/2009; M. Kłoda, Ustawa antykryzysowa a dotąd zawarte umowy o pracę, „Monitor Prawniczy”; nr 23/2009). Identyczne stanowisko zajął 18 września 2009 r. Departament Prawa Pracy MPiPS stwierdzając: „Z mocy art. 35 [ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu] do umów o pracę zawartych na czas określony trwających w dniu wejścia w życie ustawy nie stosuje się art. 251 k.p., ale art. 13 ustawy. Oznacza to, że taka umowa, poczynając od 22 sierpnia b.r., rozpocznie bieg 24-miesięcznego okresu zatrudnienia na podstawie umów o pracę zawartych na czas określony, o którym mowa w art. 13 ustawy”.

Analizując art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu należy zauważyć, że zestawienie przepisu o wejściu w życie ustawy i przepisu określającego termin obowiązywania niektórych przewidzianych w niej rozwiązań (w tym art. 13 ustawy) wskazuje, że epizodyczne uregulowania tej ustawy obowiązywały ponad 28 miesięcy, czyli dłużej niż 24-miesięczny okres wskazany w art. 13 ustawy. Powoduje to, że zakres normowania art. 13 i art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu obejmuje:

1) umowy o pracę na czas określony, trwające w dniu wejścia w życie tej ustawy, które od tego dnia trwają krócej niż 24 miesiące;

2) umowy o pracę na czas określony, trwające w dniu wejścia w życie tej ustawy, które po tym dniu trwają dłużej niż 24 miesiące, i których termin rozwiązania przypada przed dniem 1 stycznia 2012 r. oraz

3) umowy o pracę na czas określony, trwające w dniu wejścia w życie tej ustawy, które po tym dniu trwają dłużej niż 24 miesiące, i których termin rozwiązania przypada po dniu 31 grudnia 2011 r.

Umowy te nie różnią się co do istoty; określenie terminu rozwiązania umowy zawartej na czas określony pozostaje w zakresie swobody stron umowy, i w przypadku wszystkich umów trwających w dniu wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu dokonane było w czasie, kiedy jeszcze nie obowiązywał art. 13 tej ustawy. W stosunku do każdego z trzech wyróżnionych wyżej rodzajów umów – zgodnie z zasadą bezpośredniego działania nowego prawa – okres 24 miesięcy przewidziany w art. 13 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu liczy się od dnia wejścia w życie tej ustawy. W stosunku do umów wymienionych w pkt 3 ustawodawca wyraźnie postanowił w art. 35 ust. 3 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu, że rozwiązują się one z upływem czasu, na jaki zostały zawarte. Przyjmując, że stanowiąc tę normę ustawodawca kierował się zasadą poszanowania woli stron zawierających umowę i zakładając racjonalność (konsekwencję) ustawodawcy, należy stwierdzić – wnioskując według reguły a maiori ad minus – że zgodził się na to, iż także umowy wymienione w pkt 1 i 2 rozwiążą się z upływem czasu, na jaki zostały zawarte. Konkluzja taka jest spójna aksjologicznie: ogranicza ingerencję w stosunki zobowiązaniowe trwające w dniu wejścia w życie nowego prawa i nie powoduje zmian treści zawartych umów. Wskazana interpretacja zakwestionowanego przepisu przejściowego realizuje też założenie już wcześniej przyjmowane w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego, zgodnie z którym ustanowione przepisy przejściowe muszą obejmować wszystkie sytuacje, jakie mogą pojawiać się na tle wprowadzania w życie nowych uregulowań i nie mogą pomijać ochrony praw jakiejkolwiek grupy podmiotów, dotkniętych tymi przepisami, nawet gdy grupa ta jest liczebnie znikoma.

Do omawianego problemu odniósł się Sąd Najwyższy w uchwale z 9 sierpnia 2012 r. (sygn. akt III PZP 5/12), przyjmując, iż umowa o pracę na czas określony zawarta przed dniem 22 sierpnia 2009 r. (dniem wejścia w życie ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu), rozwiązuje się w przewidzianym w niej terminie, choćby trwała ponad 24 miesiące po dniu 21 sierpnia 2009 r. (art. 13 ust. 1 w związku z art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu). Ze względu na ścisły związek tej uchwały z problemem konstytucyjnym podniesionym w pytaniu prawnym, Trybunał przedstawia ustalenia interpretacyjne SN dotyczące art. 13 i art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu in extenso: „Rozpoznawane zagadnienie prawne związane jest z zakresem temporalnym obowiązywania tej regulacji [ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu]. Można ją rozumieć szeroko przyjmując, że odnosi się ona do wszystkich tego rodzaju umów, niezależnie od umownie określonego końcowego terminu ich obowiązywania, byle nastąpił on przed 1 stycznia 2012 r. Regulacja ta może być także rozumiana wąsko, jako odnosząca się tylko do tych umów zawartych przed dniem wejścia w życie ustawy, których termin rozwiązania przypada najpóźniej z upływem 24 miesięcy od tego dnia. Według tej koncepcji stosowanie art. 35 ust. 1 i 2 ustawy antykryzysowej polega na wliczaniu okresu zatrudnienia po wejściu w życie ustawy do dopuszczalnego, 24 miesięcznego okresu zatrudnienia na podstawie kolejnych umów o pracę zawartych na czas określony (art. 13 tej ustawy). Co do okresu zatrudnienia – na podstawie umowy o pracę zawartej przed dniem wejścia ustawy w życie – przypadających przed tym dniem Sąd Najwyższy podziela bowiem pogląd tego Sądu wyrażony w wyroku z 17 stycznia 2012 r., I PK 67/11 (niepubl.), według którego nie podlega on wliczeniu do okresu 24 miesięcy, o którym mowa w art. 13 ust. 1 ustawy antykryzysowej.

(…) W ramach wykładni systemowej i funkcjonalnej art. 35 w związku z art. 13 ustawy antykryzysowej trzeba uwzględnić skutki umów o pracę na czas określony zawartych na okres ponad 24 miesięcy w czasie jej obowiązywania. Dotyczy to umów, które przewidywały ich rozwiązanie w okresie pomiędzy 22 sierpnia a 31 grudnia 2011 r. Ustawa antykryzysowa nie reguluje tego zagadnienia.

W doktrynie na ogół przyjmuje się, że te umowy uległy przekształceniu w umowy zawarte na czas nieokreślony. Podnosi się, że z powodu przekroczenia dopuszczalnego limitu trwania umów zawartych na czas określony, są one sprzeczne z art. 13 ustawy antykryzysowej, a rozwiązanie tej sytuacji powinno nastąpić na podstawie odpowiednio stosowanych przepisów Kodeksu cywilnego (art. 300 k.p.). Według jednej koncepcji, opartej na art. 116 § 2 k.c. w związku z art. 94 k.c., określenie terminu ustania umowy należy uznać za niezastrzeżone z powodu sprzeczności z prawem. W drugiej koncepcji przyjęto nieważność umowy o pracę w części określającej termin jej rozwiązania (art. 58 § 1 i 3 k.c.). Obie te koncepcje wypełniają lukę w ustawie antykryzysowej polegającą na nieustaleniu – wbrew wymaganiom określonym w klauzuli 5 ust. 2 Porozumienia – na jakich warunkach umowy zawarte na czas określony będą uważane za zawarte na czas nieokreślony.

Odnotować należy także pogląd, że taka umowa rozwiązuje się z upływem 24 miesięcy a dalsze faktyczne zatrudnienie pracownika powoduje zawarcie umowy na czas nieokreślony przez tzw. dopuszczenie do pracy. Trzeba mieć jednak na uwadze, że ta konstrukcja chroni pracowników tylko w części stanów faktycznych. Jeżeli bowiem umowa o pracę rozwiązuje się po 24 miesiącach, a pracodawca ma świadomość tego faktu, to może uniknąć konieczności bezterminowego zatrudnienia pracownika niedopuszczając go do pracy z upływem tego terminu.

(…) Sąd Najwyższy uważa za trafne wąskie rozumienie art. 35 ust. 1 i 2 ustawy antykryzysowej. Takie stanowisko było już uprzednio wyrażone w doktrynie obok niektórych poglądów przyjmujących stosowanie wyżej wskazanych konstrukcji cywilnych i konstrukcji rozwiązywania umowy po 24 miesiącach także do umów zawartych przed wejściem w życie ustawy antykryzysowej.

Interpretacja art. 35 ust. 2 w związku z art. 13 ust. 1 tej ustawy musi uwzględnić unormowania konstytucyjne, a w szczególności wynikające z art. 2 Konstytucji zasady zaufania do państwa i stanowionego przez nie prawa oraz niedziałania prawa wstecz. Pytanie prawne dotyczy zmiany w drodze ustawowej terminu końcowego obowiązywania umowy o pracę, który został określony zgodnie z prawem przed dniem wejścia ustawy w życie, a który upływa po tym dniu. Chodzi tu więc o mechanizm działania prawa w odniesieniu do stosunku zobowiązaniowego o charakterze ciągłym, który określony jest jako retrospektywny. Inaczej mówiąc, dotyczy to dopuszczalności bezpośredniego działania ustawy na przyszłość wobec stosunku zobowiązaniowego powstałego przed jej wejściem w życie. Takie działanie ustawodawcy musi być uzasadnione koniecznością ochrony ważnych interesów państwa lub obywateli oraz wprowadzone w racjonalny sposób. Oceniając analizowaną regulację nie można przyjąć, aby te warunki zostały spełnione.

(…) Poważne wątpliwości budzi zasadność i celowość wprowadzenia w ustawie epizodycznej, obowiązującej nieco ponad 28 miesięcy, nowej regulacji chroniącej pracowników przed nadużywaniem przez pracodawców umów zawieranych na czas określony, polegającej na ustaleniu dopuszczalnego okresu zatrudnienia na podstawie jednej lub kolejnych umów w wymiarze 24 miesięcy, a więc obejmującym prawie cały czas obowiązywania ustawy antykryzysowej. Przyjęcie poglądu odmiennego niż Sądu Najwyższego, czyli uznanie, że umowa będąca przedmiotem pytania prawnego staje się umową wiążącą przez czas nieokreślony oznaczałoby akceptację sytuacji, w której czynność prawna (zawarcie umowy na czas określony) dokonana przed wejściem w życie ustawy epizodycznej wywierałaby istotne skutki nie tylko w końcowym okresie obowiązywania tej ustawy, ale przede wszystkim po upływie tego okresu. Spowodowałoby bowiem powstanie stosunku pracy trwającego przez czas nieokreślony.

Byłby to skutek, którego strony nie mogły przewidzieć w dniu zawarcia umowy, a ponadto w znacznej mierze zależny od okoliczności przypadkowej, związanej z terminem jej rozwiązania ustalonym przez strony. Gdyby bowiem termin ten ustalono na początku 2012 r., czyli nieznacznie później, to wówczas na mocy art. 35 ust. 3 ustawy antykryzysowej umowa uległaby rozwiązaniu w umówionym terminie.

(…) Regulacje ustawowe powinny zapewnić ochronę pracowników przewidzianą w załączniku do dyrektywy 99/70/WE. Stanowisko Sądu Najwyższego oznacza, że każda umowa zawarta na czas określony przed dniem wejścia w życie ustawy antykryzysowej i rozwiązująca się w terminie w niej ustalonym, przypadającym w czasie obowiązywania tej ustawy, jest pierwszą z kolejnych umów w rozumieniu jej art. 13 ust. 2. Wbrew pozorom nie chroni bardziej pracownika pogląd przyjmujący przekształcenie się analizowanej umowy po 24 miesiącach od wejścia w życie ustawy antykryzysowej w umowę na czas nieokreślony. Z reguły umowy zawarte na czas określony przewidują bowiem dopuszczalność ich wypowiedzenia (art. 33 k.p.), co umożliwiało pracodawcom obronę przed ich przekształceniem się w umowy na czas nieokreślony polegającą na wypowiedzeniu umowy zawartej na czas określony z odpowiednim wyprzedzeniem przed upływem wskazanych 24 miesięcy. Dla pracownika skutkiem tego było więc skrócenie okresu jego zatrudnienia”.

Trybunał Konstytucyjny podziela konkluzje Sadu Najwyższego, że: 1) art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu dotyczy wyłącznie umów trwających w dniu wejścia w życie tej ustawy, 2) okres 24 miesięcy, wskazany w art. 13 tej ustawy, liczy się od momentu jej wejścia w życie, 3) nawet jeżeli nastąpi przekroczenie warunku trwania umowy przez okres 24 miesięcy (co oznacza przekroczenie wyznaczonego przez ustawodawcę „limitu”), to ustawa nie wiąże z tym konsekwencji prawnych.

Uchwała SN o sygn. akt III PZP 5/12 jako kolejna dowodzi, że problem leżący u podstaw pytania prawnego jest problemem z zakresu wykładni prawa i można go rozwiązać przy pomocy powszechnie przyjmowanych reguł interpretacyjnych i interferencyjnych. Oznacza to, że sąd pytający ma możliwość rozstrzygnięcia zawisłej przed nim sprawy bez potrzeby wydania wyroku przez Trybunał Konstytucyjny.

Trybunał Konstytucyjny przypomina przy tym swe stanowisko (zob. wyrok z 13 września 2011 r., sygn. P 33/09, OTK ZU nr 7/A/2011, poz. 71 i powołane tam orzecznictwo), zgodnie z którym warunkiem koniecznym spełnienia przesłanki funkcjonalnej pytania prawnego dotyczącego niejasnej regulacji prawnej jest to, by podniesione przez pytający sąd wątpliwości interpretacyjne były rzeczywiste, obiektywne i poważne. Trybunał wskazywał, że stwierdzenie niezgodności określonej regulacji z ustawą zasadniczą ze względu na jej niejednoznaczność czy nieprecyzyjność będzie uzasadnione wyłącznie wówczas, gdy wątpliwości interpretacyjne mają charakter kwalifikowany, co ma miejsce, jeżeli: 1) rozstrzygnięcie omawianych wątpliwości nie jest możliwe na podstawie reguł egzegezy tekstu prawnego przyjętych w kulturze prawnej, 2) zastosowanie wskazanych reguł nie pozwala na wyeliminowanie rozważanych wątpliwości bez konieczności podejmowania przez organ władzy publicznej decyzji w istocie arbitralnych (w tym wypadku możemy mieć do czynienia nie tylko z naruszeniem zasady poprawnej legislacji, lecz także zasady podziału władzy, wyrażonej w art. 10 Konstytucji, skoro ostatecznie o treści obowiązujących uregulowań nie decydują tu organy upoważnione do tworzenia prawa, ale organy powołane do jego stosowania) bądź 3) trudności w ich usunięciu, szczególnie z punktu widzenia adresatów danej regulacji, okazują się rażąco nadmierne, czego nie można usprawiedliwić złożonością normowanej materii. Art. 35 ustawy o łagodzeniu skutków kryzysu nasuwa pewne wątpliwości interpretacyjne. Jak jednak Trybunał wykazał nie są one takiej natury, by nie dawały się usunąć przy zastosowaniu przyjętych w kulturze prawnej reguł egzegezy.

Podsumowując, Trybunał Konstytucyjny stwierdza, że pytanie prawne Sądu Rejonowego w Gliwicach nie spełnia przesłanki funkcjonalnej, co powoduje niedopuszczalność wydania wyroku (art. 39 ust. 1 pkt 1 ustawy o TK).



Mając powyższe na uwadze, Trybunał Konstytucyjny postanowił jak w sentencji.