Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VIII Ka 139 / 13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 kwietnia 2013 roku

Sąd Okręgowy w Białymstoku VIII Wydział Karny Odwoławczy w składzie:

Przewodniczący: SSO Wiesław Oksiuta

Protokolant Aneta Chardziejko

po rozpoznaniu w dniu 19 kwietnia 2013 roku

sprawy W. W.

oskarżonego o czyn z art. 216 § 1 kk

na skutek apelacji wniesionej przez oskarżonego i jego obrońcę

od wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim

z dnia 11 grudnia 2012 roku sygn. akt VII K 143/ 12

I.  Zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.

II.  Zasądza od oskarżonego na rzecz oskarżycielki prywatnej K. S. kwotę 420 ( czterysta dwadzieścia ) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie odwoławcze

III.  Zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 (sześćdziesiąt ) złotych tytułem opłaty za drugą instancję i obciąża go pozostałymi kosztami procesu w kwocie 70 ( siedemdziesiąt ) złotych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

W. W.został oskarżony o to, że w dniu 02 lutego 2012 roku w godzinach popołudniowych w miejscowości (...)znieważył K. S.słowami powszechnie uznanymi za obraźliwe tj. o czyn z art. 216§1 k.k.

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny z siedzibą w Hajnówcewyrokiem z dnia 11 grudnia 2012 roku w sprawie o sygn. akt VII K 143/12 przyjmując, że oskarżony W. W.dopuścił się tego, że w dniu 02 lutego 2012 roku około godziny 17:40 w miejscowości (...)znieważył K. S.wypowiadając pod jej adresem słowo wulgarne powszechnie uznane za obraźliwe tj. czynu z art. 216§1 k.k., na mocy art. 66§1 i 2 k.k., art. 67§1 k.k. postępowanie karne wobec oskarżonego warunkowo umorzył na okres 1 (jednego) roku próby.

Na mocy art. 67§3 k.k. orzekł od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej K. S. kwotę 300,00 (trzysta) złotych tytułem naprawienia szkody w całości.

Na mocy art. 622 k.p.k. zarządził zwrot ze Skarbu Państwa na rzecz oskarżycielki prywatnej K. S. wpłaconej kwoty 300,00 (trzystu) złotych tytułem zryczałtowanych wydatków postępowania.

Zasądził od oskarżonego na rzecz K. S. kwotę 720,00 (siedemset dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków obejmujących zastępstwo procesowe zawodowego pełnomocnika.

Zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60,00 (sześćdziesiąt) złotych tytułem opłaty i obciążył go kosztami sądowymi w kwocie 291,12 (dwieście dziewięćdziesiąt jeden złotych dwanaście groszy) złotych.

Powyższy wyrok zaskarżyli w całości oskarżony W. W. i jego obrońca adwokat B. I..

Obrońca, na zasadzie art. 425§1 i 2 k.p.k. oraz art. 444 k.p.k. skarżąc wyrok w całości, na podstawie art. 427§2 k.p.k. i art. 438 pkt 2, 3 i 4 k.p.k. zarzucił mu:

I. obrazę przepisów postępowania, co miało wpływ na treść wydanego orzeczenia, a to przepisów: art. 4, 5§2,7,410 k.p.k. przez dokonanie ustaleń w sposób jednostronnie niekorzystny dla oskarżonego, z pominięciem dowodów korzystnych, z przekroczeniem zasady swobodnej oceny dowodów, nierozstrzygnięci nie dających się usunąć wątpliwości na korzyść oskarżonego, wyrażające się w szczególności w:

- przyjęciu, że zeznania pokrzywdzonej K. S.i jej córki A. N.znajdują potwierdzenie w innych dowodach o charakterze pośrednim oraz, że korelują ze sobą, uzupełniają się wzajemnie, tworzą logiczną całość podczas gdy na podstawie zeznań męża (...) S.i E. W.nie można wysnuć takich wniosków,

- zdeprecjonowaniu sprzeczności w zeznaniach pokrzywdzonej K. S.i jej córki A. N., polegającej na wskazaniu przez nie jednocześnie zielonego D. jako samochodu, którym miał poruszać się W. W., podczas gdy wcześniej obie zeznawały, iż był to Srebrny O.,

- przyjęciu, że wiarygodne jest zeznanie świadka M. F. (1), że świadek był wraz z oskarżonym w E. i jednoczesnym odmówieniu wiarygodności tym zeznaniom w odniesieniu do daty wyjazdu, podczas gdy świadek zeznał, że pojechał z oskarżonym do E. nazajutrz po tym, jak taki wyjazd został ustalony w dniu 1 lutego 2012 roku,

- odmówieniu wiarygodności zeznaniom świadka A. S. i przyjęciu, że jego rola skupiać się miała tylko na potwierdzeniu korzystnej dla oskarżonego wersji, w oparciu o dowolne domysły Sądu, podczas gdy sam świadek zeznał, że oskarżony nie informował go, czego będzie dotyczyć jego ewentualne zeznanie,

- przyjęciu, że linia obrony jest nieprawdziwa, ponieważ w dniu 2 lutego 2012 roku telefon używany przez niego logował się do stacji przekaźnikowej w Z.i w (...), mimo, że z wyjaśnień oskarżonego i zeznań świadka W. W.– syna oskarżonego wynika, że telefon wówczas oskarżony zostawił u syna, a korzystać z niego mógł syn lub synowa oskarżonego.

II. błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na jego treść, przez ustalenie na podstawie nieprawidłowej oceny dowodów, że oskarżony W. W. dokonał zarzucanego mu czynu.

Wskazując na powyższe zarzuty, na zasadzie art. 427§1 k.p.k. i art. 437§1 i 2 k.p.k. wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uznanie W. W. niewinnym popełnienia zarzucanego mu czynu, ewentualnie, uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia przez Sąd I instancji. Jednocześnie wniósł o zasądzenie kosztów obrony w postępowaniu prywatnoskargowym według norm prawem przepisanych.

Natomiast oskarżony W. W. wnosząc o wnikliwe rozpatrzenie sprawy zaskarżonemu wyrokowi zarzucił niesprawiedliwe – stronnicze wydanie wyroku wskazując, że zachodzi podejrzenie o ustawienie wyniku wyroku przez personel sądu:

1. Przyjęcie przez Sąd za wiarygodne kilkakrotnej zmiany w zeznaniach oskarżycielki K. S. i A. N. oraz oczywista niezgodność faktów w w/w zeznaniach, która została przez Sąd zlekceważona i „wybielona”.

2. Pominięcie i nie wzięcie pod uwagę wyjaśnień oskarżonego, które można sprawdzić w dokumentach policji, prokuratury i sądu dotyczącej pobudek oskarżycielki.

3. Kontrowersyjne prowadzenie sprawy przez Sąd – „prostowanie” zeznań świadków.

4. Zastraszanie świadków przez rodzinę S., przy czym Sąd uznaje, że R. N. jest wystraszona nie z powodu zastraszania przez nich, ale z powodu jego namowy na składanie zeznań oczerniających rodzinę S..

5. Stronnicza ocena Sądu. Zachodzi podejrzenie o zmowę i spotkania poza salą sądową i celowe niszczenie reputacji jego osoby.

W dniu 17 kwietnia 2013 roku pismo procesowe zatytułowane „uzupełnienie do apelacji oskarżonego z dnia 22.01.2013 r.” złożyła obrońca oskarżonego adwokat M. C. (k. 172 – 175) wnosząc o uniewinnienie od zarzucanego mu czynu, zasądzenie kosztów postępowania za instancję odwoławczą, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Rejonowego w Bielsku Podlaskim i przekazanie sprawy temu sądowi do ponownego rozpoznania, przy uwzględnieniu dowodów zgromadzonych aktach sprawy VII W 18/12 (k. 172 – 175).

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacje oskarżonego i jego obrońcy są bezzasadne w stopniu oczywistym i nie zasługują na uwzględnienie. Sąd Okręgowy nie podzielił ani zawartych w tych środkach odwoławczych zarzutów ani też wywodów przytoczonych na ich poparcie.

Jako, że oskarżony w treści złożonego środka odwoławczego, poza zakwestionowaniem oceny zgromadzonych w sprawie dowodów i opartych na tej ocenie ustaleń faktycznych zarzucił Sądowi I instancji stronniczość – kwestię tę należało uczynić przedmiotem rozważań w pierwszej kolejności.

I tak odnosząc się wprost to twierdzeń apelującego, że „ocena Sądu jest stronnicza”, „zachodzi podejrzenie o ustawienie wyniku wyroku przez personel sądu” oraz „podejrzenie o spotkania (Sądu i oskarżającej) poza salą sądową i celowe niszczenie reputacji” jego osoby (k. 151) jednoznacznie wskazać należy, że bezstronności sędziego w sprawie nie jest w stanie podważyć subiektywne przekonanie strony o stronniczości czy nieprzychylności sędziego. Tym bardziej, że w toku postępowania oskarżony (ani jego obrońca) nie występował z wnioskiem o „wyłączenie sędziego” z uwagi na obawę braku jego bezstronności (art. 41§1 k.p.k.). Co więcej apelujący nie wykazał, że przytoczone przez niego zachowania w toku procesu faktycznie miały miejsce i stały się udziałem Sędziego rozpoznającego i rozstrzygającego sprawę (czy bliżej nieokreślonego „personelu sądu”).

Dlatego też nie sposób przychylić się do zarzutu stronniczości podniesionego przez oskarżonego W. W. w treści apelacji. Za przejaw stronniczości nie może być uznany również fakt wznowienia przewodu sądowego, tym bardziej, że został podyktowany koniecznością wyjaśnienia istotnych okoliczności sprawy (por. Paprzycki Lech K. komentarz do art. 409 k.p.k., LEX), a oprócz dowodów przeprowadzonych z urzędu Sąd I instancji przeprowadził również dowód z inicjatywy obrońcy oskarżonego tj. przesłuchania świadka R. N. (k. 115).

Oczywistym jest i podkreślenia wymaga, że strona (w tym oskarżony) ma prawo do własnej oceny zarówno decyzji procesowych podejmowanych w toku postępowania, jak i oceny materiału dowodowego, a w efekcie wydanego wyroku. Nie oznacza to jednak, że jeżeli ocena ta nie pokrywa się z oceną Sądu, a tym samym wyrok nie spełnia oczekiwań strony może ona na tej podstawie sformułować skutecznie zarzut stronniczości.

Przechodząc do omówienia wyników przeprowadzonej kontroli odwoławczej, w szczególności w kontekście zarzutów sformułowanych przez obu apelujących wskazać należy, iż kontrola ta nie wykazała żadnych uchybień procesowych ani innych nieprawidłowości, które mogłyby rzutować na treść zapadłego wyroku. Zarówno przebieg rozprawy przed Sądem Rejonowym jak i treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazują, że Sąd ten prawidłowo, nie naruszając reguł rzetelnego procesu określonych w art. 4 k.p.k. i 7 k.p.k. ocenił zebrany materiał dowodowy, przyjmując za podstawę orzeczenia, zgodnie z art. 410 k.p.k. – całokształt okoliczności ujawnionych na rozprawie głównej.

Nie ulega wątpliwości, iż czyniąc ustalenia faktyczne w przedmiotowej sprawie Sąd Rejonowy stanął przed alternatywą, której z grup dowodów dać wiarę: wyjaśnieniom oskarżonego, zeznaniom jego syna i znajomym, kolegom, czy też zeznaniom pokrzywdzonej oraz jej rodzinie i znajomym. Weryfikując wiarygodność obu wersji Sąd Rejonowy wziął pod uwagę nie tylko spójność i logiczność poszczególnych relacji oraz ich wzajemną zgodność, ale i skonfrontował je z wnioskami wypływającymi z analizy pozaosobowych źródeł w postaci, opinii sądowo – psychologicznej, materiałów z akt sprawy o sygn. VII W 18/12 oraz materiałów dotyczących wychodzących i przychodzących połączeń telefonu komórkowego oskarżonego i miejsc jego logowania w dniu 02 lutego 2012 roku. Na podstawie tak przeprowadzonej syntezy Sąd I instancji poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne wskazując przy tym fakty, które uznał za udowodnione lub nie udowodnione, a także dowody, na których oparł się i których nie uznał (art. 424§1 pkt 1 k.p.k.).

Wbrew zarzutom obu apelujących w sporządzonym w sposób skrupulatny i logiczny uzasadnieniu Sąd Rejonowy wyjaśnił dlaczego zeznania pokrzywdzonej K. S., w odróżnieniu od wyjaśnień oskarżonego W. W. zasługują na „pozytywną” ocenę, pomimo dostrzeżonych w nich pewnych nieścisłości, a Sąd Okręgowy w pełni ocenę tę podzielił.

Przede wszystkim pokrzywdzona K. S.konsekwentnie podczas przesłuchania, zarówno w postępowaniu przygotowawczym w sprawie o sygn. akt Ds. 233/12 Prokuratury Rejonowej w (...)jak i przed Sądem wskazywała, że w dniu 02 lutego 2012 roku, przed godziną 18.00 córka miała ją zawieść na masaż rehabilitacyjny. Będąc już przed swoim domem spostrzegły oskarżonego W. W., który przejeżdżając obok ich posesji przytrzymał się na chwilę, spojrzał na nie i odjechał. Następnie ustawił swój samochód na drodze gruntowej w taki sposób, że z uwagi na zalegający śnieg nie można było go ominąć i wyjechać na drogę prowadzącą do (...). Podała, że dojeżdżając do jego samochodu córka zatrąbiła, jednak oskarżony nie zareagował. Samochód stał dalej, natomiast on z niego wysiadł, podszedł do ich auta od strony kierowcy i posługując się gwarą powiedział: „za siej wyrok ja was k…. powystrelaju jak kaczki”, uderzył w szybę od strony córki. Coś jeszcze mówił, wymachiwał rękoma i krzyczał. Córka próbowała odjechać już kiedy oskarżony wysiadał z samochodu, ale po wrzuceniu wstecznego biegu zgasł jej samochód. Wówczas usłyszały te obelżywe słowa (k. 26 – 27, 35 – 36v).

Treść powyższych zeznań i opisany przez K. S.przebieg zdarzenia potwierdziła w obu relacjach (w postępowaniu przygotowawczym w sprawie o sygn. akt Ds. 233/12 Prokuratury Rejonowej w (...)jak i przed Sądem) jej córka A. N.(k.27 – 28, k. 30 – 32).

Zeznania w/w świadków – jak słusznie przyjął Sąd Rejonowy – są spójne i korespondujące ze sobą, w tym w zakresie kluczowym z punktu widzenia inkryminowanego zachowania W. W. w dniu 02 lutego 2012 roku, a zwłaszcza zawartości wypowiedzi skierowanej pod ich adresem.

Pomimo, że obaj apelujący silnie akcentowali w treści złożonych środków odwoławczych element różniący poszczególne zeznania powyższych świadków, a mianowicie markę i kolor samochodu jakim poruszał się wówczas oskarżony, to w pełni podzielić należy stanowisko Sądu I instancji, że nieścisłość ta nie jest w stanie zdeprecjonować ich relacji. Jakkolwiek bowiem faktycznie w toku pierwszych zeznań zarówno K. S., jak i A. N.wskazywały, że W. W.jechał należącym do niego srebrnym O., natomiast przed Sądem stwierdziły, że był to zielony dżip/samochód, to nieścisłość tą w sposób logiczny wyjaśniły. K. S.potwierdziła swoje zeznania z postępowania przygotowawczego wskazując, że pomyłka wynikła stąd, że od jakiegoś czasu obok ich posesji od oskarżonego ktoś jeździ zielonym d. należącym również do oskarżonego (k. 26v – 27). Z kolei jej córka A. N.ustosunkowując się do odczytanych zeznań wskazała, że błędnie podała kolor samochodu bowiem było wiele takich sytuacji, że oskarżony złośliwie ją niepokoił m.in. jeżdżąc za nią samochodami. Jak podała oskarżony jeździ dwoma zielonym i srebrnym. Jednocześnie stwierdziła, że w dniu zeznań, składając je „na gorąco” nie mogła się pomylić (k.27 – 28).

Nie powielając argumentacji Sądu I instancji, którą Sąd Okręgowy w pełni podziela podkreślić jedynie należy, że każda z zeznających na rozprawie w dniu 15 czerwca 2012 roku po dostrzeżeniu swojej pomyłki wskazała jej źródło odwołując się do pierwszych zeznań, złożonych w dniu 06 lutego 2012 roku, a więc w zdecydowanie bliższej odległości czasowej od zdarzenia. Jednocześnie okoliczności wskazywane przez świadków, a zwłaszcza przez A. N. znalazły potwierdzenie w sprawie o sygn. akt VII W 18/12. Prawomocnym wyrokiem z dnia 26 kwietnia 2012 roku wydanym w powyższej sprawie W. W. został ukarany za złośliwe niepokojenie A. N. polegające m.in. na jeżdżeniu za nią swoim samochodem (k. 155 akt VII W 18/12).

Podobnie, podważyć zeznań A. N. nie jest również w stanie fakt, że relacjonując zdarzenie wskazała, że wówczas było już ciemno (k. 27v), zaś na pytanie oskarżonego podała, że to miejsce, gdzie było to zdarzenie i stał ten samochód było oświetlone, są tam latarnie (k. 28). Oba stwierdzenia – zdaniem Sądu Okręgowego – nie stoją ze sobą w sprzeczności. Mając na uwadze fakt, że do zdarzenia doszło na początku lutego około godziny 18.00 niewątpliwie było już ciemno, natomiast miejsce, w którym stał samochód było oświetlone światłami latarni.

Wpływu na ocenę zeznań tego świadka – wbrew twierdzeniom oskarżonego – nie miał również fakt, że leczyła się u psychiatry. Zwłaszcza, że A. N. została przesłuchana w obecności biegłej z zakresu psychologii M. P., która nie dopatrzyła się w jej zeznaniach treści o charakterze wytwórczym lub urojeniowym, problemów z postrzeganiem, zapamiętywaniem i odtwarzaniem zdarzeń. Jednocześnie z psychologicznego punktu widzenia nie stwierdziła podstaw do przyjęcia, że treść zeznań A. N. była efektem konfabulacji (k. 69 – 70).

Co również istotne zeznania A. N.i pokrzywdzonej K. S.– wbrew stanowisku obrońcy oskarżonego – znalazły odzwierciedlenie w zeznaniach męża pokrzywdzonej J. S.. Wprawdzie nie był on naocznym świadkiem zajścia tym niemniej o zdarzeniu usłyszał od żony w tym samym dniu, po jej powrocie z (...)(przeciwnie do twierdzeń obrońcy tak samo zeznała K. S.k. 26v). Sam będąc wówczas w domu widział z okna, jak około 17:30 przejechał obok ich domu W. W.kierując O. (...). Przy czym – w ocenie Sądu Okręgowego – nie jest niczym niezwykłym to, że J. S.słysząc, że jedzie samochód zainteresował się tym i wstał z kanapy. Należy pamiętać, że strony mieszkają na wsi, gdzie ruch pojazdów na drodze nie jest natężony, a znikomy. Jak sam wskazał świadek „koło nas bardzo rzadko ktokolwiek przejeżdża” (k. 52). Dlatego też nie sposób podzielić argumentacji apelującego, że świadek na pytanie w tym zakresie nerwowo zmienił zeznania twierdząc, że akurat podszedł do okna.

Podobnie zdaniem Sądu Okręgowego jako nadinterpretacją ze strony obrońcy oskarżonego należy nazwać stwierdzenie „następnie spontanicznie zeznał, że widzi potrzebę „wkręcenia” tych zeznań do sprawy, a to z uwagi na konieczność zapewnienia pomyślnego rezultatu sprawy zainicjowanej przez jego żonę” (strona 5 uzasadnienia apelacji k. 140).

Rzeczywiście świadek użył słowa „wkręcić”, ale po pierwsze w innej części zeznań (przed pytaniami obrońcy oskarżonego k. 51v), a po drugie w zupełnie innym kontekście. Na pytania pełnomocnika oskarżycielki prywatnej opisał uprzednie sytuacje konfliktowe z W. W., w tym zakończone zawiadomieniem policji przez żonę i córkę oraz jeden incydent dotyczący jego osoby. Następnie stwierdził: „ja miałem o tym nie mówić, ale widzę, że trzeba to wkręcić do sprawy” (k. 51v). Po tym stwierdzeniu dodał, że może słowo „wkręcić” jest słowem niestosownym, ale trzeba o tym mówić w kontekście całej sytuacji. Ewidentnie zatem sens wypowiedzi świadka jest inny od tego, który zaprezentował obrońca oskarżonego.

Przeciwnie do stanowiska obu apelujących Sąd Okręgowy nie dopatrzył się również sprzeczności zeznań K. S., A. N. i J. S. z relacją E. W., która wskazała, że rzeczywiście miała miejsce sytuacja, kiedy K. S. z córką przyjechały zdenerwowane i odwołały masaż (k. 115v – 116). W ocenie Sądu Okręgowego także fakt, że według apelującego obrońcy oskarżonego wystarczyłoby odwołać masaż telefonicznie nie jest w stanie podważyć zwłaszcza zeznań pokrzywdzonej i jej córki, a co za tym idzie poczynionych przez Sąd Rejonowy na ich podstawie ustaleń faktycznych.

Przypomnieć należy, że jak wielokrotnie wskazywał Sąd Najwyższy (m.in. wyrok z 24 marca 1975 r., II KR 355/74, OSNPG 1975 r., Nr 9, poz. 84) sama możliwość przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu, nie może prowadzić do wniosku o dokonaniu przez Sąd błędu w ustaleniach faktycznych. Tym bardziej, że z treści zeznań K. S.wynika, że miały w (...)do załatwienia dwie sprawy nie tylko odwołanie masażu, ale również chciały pojechać na komendę zgłosić zdarzenie (k. 26v).

Nie sposób również zgodzić się z apelującymi, że obie K. S. i A. N. nie były pewne kiedy pojechały do E. W. przed, czy po wizycie na komendzie. Obie umiejscowiły bowiem to zdarzenie po wizycie na komendzie. A. N. wskazała, że udały się na komendę i usłyszały od dyżurnego, że dzisiaj nie może przyjąć zgłoszenia. Następnie stwierdziła, że chyba wtedy zajechały do E. żeby powiedzieć, że nie będą na tym masażu (k. 27v). Natomiast K. S. wskazała, że po wyjeździe z komendy pojechały na ten masaż (k. 26v).

Wbrew twierdzeniom obu apelujących brak jest zatem jakichkolwiek powodów aby nie dać wiary zeznaniom pokrzywdzonej i korespondującym z nimi relacjom w/w świadków. Co niezwykle istotne, w sytuacji, w której – tak jak w niniejszej sprawie – Sąd staje przed alternatywą, którym z dowodów dać wiarę, opowiedzenie się sądu „po stronie” zeznań pokrzywdzonego w najmniejszym stopniu nie pozwala na stawianie zarzutów obrazy przepisów postępowania, jest bowiem realizacją prawa do swobodnej oceny dowodów, przewidzianego w art. 7 k.p.k. (por. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 19 lipca 2006 r., sygn. akt V KK 37/06, OSNwSK 2006/1/1451, Lex 323165).

Brak również podstaw do przyjęcia, co sugeruje apelujący oskarżony, że ze strony pokrzywdzonej i jej rodziny doszło do zastraszania innych świadków (w tym R. N., której zeznania, jak słusznie stwierdził Sąd Rejonowy niewiele wniosły do sprawy).

Przy tym znamiennym jest, iż wersja oskarżonego jakoby nie mógł popełnić zarzuconego mu czynu, bowiem w dniu 02 lutego 2012 roku był przez cały dzień z M. F. (1) w E. doznaje znaczącego uszczerbku biorąc pod uwagę zarówno treść zeznań M. F. (2), A. S., jego syna W. W. jak i wnioski płynące z analizy materiałów dotyczących wychodzących i przychodzących połączeń telefonu komórkowego oskarżonego i miejsc jego logowania w dniu 02 lutego 2012 roku.

Sąd Rejonowy w sposób gruntowny i wyczerpujący przeanalizował powyższy materiał dowodowy dając szczegółowy wyraz tej analizy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku.

Przede wszystkim zgodzić się należy z Sądem Rejonowym, że jakkolwiek wymienieni świadkowie potwierdzili obecność oskarżonego w dniu 02 lutego 2012 roku w E., to treść ich relacji zawiera sprzeczności, które zestawione z analizą danych dotyczących połączeń telefonicznych oskarżonego nie pozwala uznać, że wyjazd oskarżonego do E. miał miejsce faktycznie w dniu 02 lutego 2012 roku.

Świadek M. F. (1), z którym W. W. miał podróżować wskazał m.in., że oskarżony był umówiony z panem, który robi bufory do centralnego ogrzewania, które go interesowały (A. S.). Tymczasem z zeznań A. S. prowadzącego zakład ślusarski w E. wynika, że jego spotkanie z W. W. w dniu 02 lutego 20012 roku było przypadkowe, przy okazji do niego zajechał. Nie było zatem umówione jak wskazał M. F. (1). Nadto w toku swojej relacji M. F. (1) dopiero na pytanie obrońcy oskarżonego sprecyzował, że pierwszego lutego (w środę) umówił się z oskarżonym, że pojadą nazajutrz (czwartek) i do wyjazdu doszło. Przedtem wskazywał „pojechaliśmy na drugi dzień, to bodajże była środa. To było trzeciego. Dokładnie wiem, że to było w środę” (k. 50v). Nie sposób zatem stwierdzić, że zeznania te zawierają jednoznaczne wskazanie odnośnie rzeczywistej daty wyjazdu.

Jednocześnie z danych uzyskanych przez Sąd Rejonowy od (...) Sp. z o.o.w W.wynika, że w dniu 02 lutego 2012 roku telefon komórkowy oskarżonego był obsługiwany przez stacje przekaźnikowe w N.niedaleko miejscowości (...)i w (...)(a nie w E.). Wprawdzie oskarżony wspierany przez syna w jego zeznaniach próbował przekonać Sąd Rejonowy, że telefon zostawił w jego domu, co zdarzało się także w przeszłości z racji podobieństwa telefonów członków rodziny i pracowników oskarżonego, jednak nie sposób dać temu wiary.

Po pierwsze w tym dniu telefon W. W. był niezwykle aktywny już od godziny 7:26, aż do godziny 21:38 (36 połączeń), co nie wskazuje na to, aby rzeczywiście mógł być on pozostawiony i tak czynnie wykorzystywany przez jakąkolwiek osobę z rodziny oskarżonego, która musiała od razu zorientować się (choćby po takich cechach charakterystycznych jak ustawienia wyświetlacza, czy danych w książce telefonicznej), że telefon nie należy do niej. Trudno również uznać, że nawet odbierając połączenia kierowane do oskarżonego – jak wskazał jego syn – aktywność telefonu byłaby takiego samego rzędu (ponad 30 połączeń), jak w dniu poprzedzającym dzień 02 lutego 2012 roku i dniu następującym po nim kiedy telefon miał być we władaniu oskarżonego (k. 105 – 110).

Po drugie zgodności w relacji oskarżonego i M. F. (1) nie ma odnośnie zorientowania się o pozostawieniu telefonu. W. W. wyjaśnił, że w domu u syna był w przeddzień wyjazdu i około 6 rano w dniu wyjazdu, stąd prawdopodobnie tam zostawił telefon, bo wyjeżdżając do E. nie mógł go znaleźć i pojechał bez niego (k. 79v). Tymczasem z zeznań M. F. (1) wynika, że oskarżony po półtorej godzinie od wyjazdu obejrzał się, że nie ma telefonu i „zaczął kląć, że go nie ma” (k. 91v).

Również zatem ewidentna nieścisłość w tych zeznaniach nie pozwala dać wiary oskarżonemu, że rzeczywiście telefon zostawił w domu i stąd jego logowanie nastąpiło nieopodal miejsca zamieszkania.

Reasumując, zdaniem Sądu Okręgowego ocena materiału dowodowego zgromadzonego w sprawie, w tym ze źródeł osobowych została dokonana przez Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy. Z kolei argumentacja obu apelujących na poparcie zarzutów sformułowanych w środkach odwoławczych, w ocenie Sądu Okręgowego, stanowi dowolną i nieuprawnioną polemikę z rozważaniami Sądu I instancji sprowadzającą się wyłącznie do forsowania odmiennego poglądu opartego na odmiennej ocenie materiału dowodowego. Dlatego też nie mogła spotkać się z aprobatą Sądu Odwoławczego.

W tym miejscu zauważyć również należy, iż zasada in dubio pro reo – na którą powołuje się obrońca oskarżonego (wyrażona w art. 5§2 k.p.k.) dotyczy wątpliwości, jakie w trakcie postępowania może powziąć Sąd orzekający. W razie zaistnienia takiej sytuacji w sprawie i rozstrzygnięciu wątpliwości na niekorzyść oskarżonego, zasadnym staje się zarzut naruszenia art. 5§2 k.p.k. Podkreślić jednak należy, że wątpliwości musi mieć Sąd orzekający, a nie strona. Taka sytuacja w niniejszej sprawie nie zaistniała. Sąd Rejonowy nie miał wątpliwości co do przebiegu zdarzenia jakie miało miejsce w dniu 02 lutego 2012 roku. Takie wątpliwości nie stały się również udziałem Sądu przeprowadzającego kontrolę odwoławczą.

Wątpliwości nie budzi również prawidłowość zakwalifikowania zachowania oskarżonego jako czynu z art. 216§1 k.k. Przypomnieć należy, że o tym, czy zachowanie miało charakter znieważający, decydują dominujące w społeczeństwie oceny i normy obyczajowe, a nie subiektywne poczucie znieważenia. Kluczowym jest, że pokrzywdzona K. S. w złożonym i uzupełnionym w trybie art. 120§1 k.p.k. akcie oskarżenia wyraziła wolę stwierdzenia winy W. W. w związku ze znieważeniem jej osoby. Przy tym na tą samą zawartość wypowiedzi oskarżonego wskazała również w postępowaniu przygotowawczym w sprawie o sygn. akt Ds. 233/12, co istotne jednak prowadzone w sprawie o czyn z art. 190§1 k.k. ( notabene Sąd I instancji w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku odniósł się do relacji obu postępowań).

Po ustaleniu w przedmiotowym postępowaniu, że wypowiedź oskarżonego faktycznie miała miejsce, a mianowicie W. W. w sposób intencjonalny zwrócił się do K. S. używając wulgarnego określenia jej osoby „k…wy” Sąd I instancji prawidłowo uznał, że w świetle obowiązujących norm społecznych i obyczajowych uwłacza to godności osoby, pod adresem której zostało skierowane, a tym samym wyczerpuje znamiona art. 216§1 k.k.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie można mieć również żadnych zastrzeżeń do dokonanej przez Sąd I instancji oceny społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez W. W. oraz jego winy jako nieznacznych, czego konsekwencją było warunkowe umorzenie wobec niego postępowania karnego na okres 1 roku oraz orzeczenia na rzecz pokrzywdzonej K. S. kwoty 300 złotych tytułem naprawienia szkody w całości (szkody niematerialnej).

Niewątpliwie istotą warunkowego umorzenia postępowania, zgodnie z założeniami ustawodawcy, jest likwidowanie konfliktu wywołanego przestępstwem. Znajduje ono zastosowanie tam, gdzie nie ma potrzeby ze względu na cele kary, jej wymierzenia, a nawet kontynuowania postępowania karnego i doprowadzenia do wyroku skazującego. Podstawowym zatem celem wskazanej instytucji jest cel wychowawczy, którego spełnienie oceniane jest poprzez sprawdzenie funkcjonowania sprawcy w okresie próby. Oczywiście ogromne znaczenie dla powodzenia tej instytucji ma postawa samego oskarżonego, który musi wyrazić wolę poprawy swojego zachowania.

Mając na uwadze „ugruntowane” podłoże konfliktu pomiędzy obiema rodzinami, tym większy jest sens w alarmowaniu stron o potrzebie zatrzymania się, zastanowienia nad przyjmowanymi postawami życiowymi i zaniechania eskalacji sytuacji konfliktowych. Sąd I instancji analizując przesłanki do warunkowego umorzenia postępowania wziął pod uwagę, że w innych toczących postępowaniach w roli pokrzywdzonego występował również oskarżony w niniejszej sprawie. Między innymi dlatego słusznie uznał, że istnieje możliwość zastosowania przedmiotowej instytucji probacyjnej.

Tym niemniej należy jednoznacznie wskazać, że zachowania penalizowane przez prawo karne, takie jak rozpatrywane w niniejszej sprawie znieważenie przy użyciu słowa naruszającego pogardę dla godności innej osoby nie mogą być akceptowane. Nie może być to bowiem sposób na rozwiązywanie jakichkolwiek konfliktów ludzkich.

W poszanowaniu tej godności, która niewątpliwie została naruszona tytułem naprawienia szkody niematerialnej (krzywdy) Sąd I instancji zasądził od oskarżonego na rzecz pokrzywdzonej kwotę 300 złotych. Przy tym w ocenie Sądu Okręgowego rozpoznającego niniejszą sprawę warunkowe umorzenie postępowania nie stoi na przeszkodzie naprawieniu szkody poniesionej przez pokrzywdzonego w dobrach niemajątkowych (porównaj także Łukaszewicz Maciej, Ostała Andrzej Obowiązeknaprawienia szkody – wybrane zagadnienia, Prokuratura i Prawo 2001/9/54).

W tym stanie rzeczy, skoro podniesione w obu apelacjach zarzuty nie zyskały aprobaty Sądu Odwoławczego zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy uznając obie apelacje za oczywiście bezzasadne.

O kosztach zastępstwa procesowego na rzecz oskarżycielki prywatnej w postępowaniu odwoławczym orzeczono na mocy §14 ust. 2 pkt 4 w zw. z §2 ust. 1 i 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348, z późn. zm.).

O opłacie za drugą instancję orzeczono na mocy art. 7 w zw. z art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 r. o opłatach w sprawach karnych (tj. Dz. U. z 1983 r., Nr 49, poz. 223), natomiast o pozostałych kosztach procesu na podstawie art. 636§1 i 3 k.p.k. Na pozostałe koszty procesu, poza zwrotem wydatków na rzecz oskarżycielki prywatnej (art. 616§1 pkt 2 k.p.k.), złożyły się: - koszt uzyskania informacji o osobie z Krajowego Rejestru Karnego w kwocie 50 zł. (art. 618§1 pkt 10 k.p.k. w zw. z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 14 sierpnia 2003 r. w sprawie określenia wysokości opłaty za wydanie informacji z Krajowego Rejestru Karnego Dz. U. 2003 r., Nr 151, poz. 1468) oraz – koszt doręczeń wezwań i innych pism – ryczałt – w kwocie 20 zł. (art. 618§1 pkt 1 k.p.k. w zw. z § 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 18 czerwca 2003 r. w sprawie wysokości i sposobu obliczania wydatków Skarbu Państwa w postępowaniu karnym Dz. U. 2003 r., nr 108, poz. 1026 z późn. zm.).