Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt IV Ka 40/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 13 lutego 2015 roku.

Sąd Okręgowy w Piotrkowie Trybunalskim w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSA w SO Stanisław Tomasik (spr.)

Sędziowie SO Ireneusz Grodek

SO Agnieszka Szulc-Wroniszewska

Protokolant sekr. sądowy Agnieszka Olczyk

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Piotrkowie Trybunalskim Janusza Omyły

po rozpoznaniu w dniu 13 lutego 2015 roku

sprawy P. K.

oskarżonego z art.222 §1 kk

z powodu apelacji wniesionej przez oskarżonego

od wyroku Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim

z dnia 5 listopada 2014 roku sygn. akt II K 537/14

na podstawie art. 437 § 1 kpk, art. 636 § 1 kpk, art. 8 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych (tekst jednolity: Dz. U. Nr 49 poz. 223 z 1983 roku z późniejszymi zmianami) utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając skargę apelacyjną oskarżonego za oczywiście bezzasadną;

zasądza od oskarżonego P. K. na rzecz Skarbu Państwa kwotę 380,00 (trzysta osiemdziesiąt) złotych opłaty za drugą instancję oraz kwotę 20,00 (dwadzieścia) złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym.

Sygn. akt: IV Ka 40/15

UZASADNIENIE

P. K. został oskarżony o to, że:

W dniu 08 kwietnia roku w (...)na ul. (...)na terenie K. (...) naruszył nietykalność cielesną funkcjonariusza (...), starszego inspektora W. B. (1)podczas i w związku z pełnieniem przez niego obowiązków służbowych w ten sposób, że odepchnął go ręką i próbował zabrać dokumenty służbowe, tj. o czyn wyczerpujący dyspozycje art. 222§1kk.

Sąd Rejonowy w Piotrkowie Trybunalskim wyrokiem z dnia 5 listopada 2014 roku w sprawie II K 537/14 uznał oskarżonego P. K.za winnego tego, że w dniu 8 kwietnia 2014r. w (...)Na terenie budynku K. (...) w (...)zastosował wobec S. M. W. B. (1)przemoc w postaci pchnięcia ręką w klatkę piersiową a następnie usiłował wyrwać mu dokumenty z czynności wyjaśniających w sprawie o wykroczenie o popełnienie którego podejrzewano oskarżonego P. K.działając w celu zmuszenia w/w funkcjonariusza do odstąpienia od czynności służbowej i za tak opisany czyn wyczerpujący dyspozycje art. 224§2 kk i art. 222§1kkw zw. z art. 11§3kk wymierzył mu karę 10 miesięcy pozbawienia wolności.

- na podstawie art. 69§1 i 2kk, art. 70§1 pkt.1kk wykonanie orzeczonej kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesił oskarżonemu na okres próby 3 lat.

- na podstawie art. 71§1kk wymierzył oskarżonemu karę 100 stawek dziennych grzywny, ustalając wysokość jednej stawki na kwotę 20 złotych.

- zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 70 złotych tytułem zwrotu wydatków oraz wymierzył mu opłatę w kwocie 300 złotych.

Powyższy wyrok zaskarżył w całości oskarżony P. K..

Apelacja wywiedziona w istocie rzeczy z podstawy art. 438 pkt. 2i3 kpk zarzuciła zaskarżonemu wyrokowi :

- obrazę przepisów prawa procesowego, a mianowicie art. 4, 5 § 1 i 2, 7, 424§ 1pkt 1k.p.k., która mogła mieć wpływ na treść wydanego wyroku, poprzez błędną analizę zebranego w sprawie materiału dowodowego, w wyniku przyjęcia, iż wyjaśnienia oskarżonego P. K. nie zasługują na wiarę, gdyż stanowią tylko przyjętą linię obrony, w sytuacji kiedy to oskarżony w sposób rzeczowy przedstawił rzeczywisty przebieg zdarzenia podczas przesłuchania go, w dniu 08 kwietnia 2014 roku przez strażnika miejskiego. W. B. zawłaszcza iż wskazał w sposób jednoznaczny na nieprawidłowe aspekty czynności procesowej przeprowadzonej przez ww. funkcjonariusza publicznego, który tego dnia naruszył podstawowe prawo osoby przesłuchiwanej w charakterze sprawcy wykroczenia, jakim jest zapoznanie się z treścią sporządzonego protokołu, tym samym strażnik miejski W. B. miał powody, aby odwrócić uwagę od przekroczenia uprawnień z jego strony sugerując, iż jego czynność była zgodna z przepisami prawa, natomiast to oskarżony w sposób opisany w zarzucie zmierzał do udaremnienia skutków tej czynności procesowej, trudno bowiem przyjąć , aby oskarżony był na tyle wyrafinowaną i przebiegłą osobą, aby w bardzo krótkim czasie, po rzekomym naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariusza straży miejskiej, udał się do jego przełożonego ze skargą na niewłaściwy sposób przesłuchiwania go, w charakterze osoby winnej wykroczenia, ponadto Sąd I instancji posługuje się niedozwolonym wnioskowaniem przez analogię do innej sprawy, w której oskarżony zastał uznany za winnego utrudniania czynności komorniczych prowadzonych na podstawie tytułu wykonawczego wystawionego przeciwko jego osobie, naruszając tym samym zasady obiektywizmu i szukając na siłę uzasadnienia dla wydania wyroku skazującego względem oskarżonego, a ponadto poprzez bezpodstawne uznanie, iż funkcjonariusze straży miejskiej w osobach: W. B., J. S. i J. H. nie mieli powodów do obciążania oskarżonego za zachowanie opisane w przypisanym zarzucie, podczas gdy wiadomym było, iż oskarżony manifestował wobec J. H. niewłaściwe zachowanie W. B., podczas przesłuchania go w charakterze sprawcy wykroczenia, w ocenie oskarżonego za wiarygodnością przedstawionej przez niego wersji zdarzenia świadczy fakt, iż bezpośrednio po złamaniu prawa przez W. B. udał się do jego przełożonego, w celu złożenia stosownej skargi zwłaszcza , iż w zeznaniach świadków: W. B., J. S. istnieją rozbieżności, które Sąd uznał jako nie mające istotnego znaczenia dla sprawy, tłumacząc je bezpodstawnie dynamicznym charakterem przedmiotowego zdarzenia, a także poprzez zaniechanie procesowe objawiające się brakiem dowodowym w zakresie ustalania czy w budynku straży miejskiej jest system monitoringu, na podstawie którego można byłoby zweryfikować materiał dowodowy zebrany w sprawie, a w szczególności zachowanie oskarżonego jak i świadków powołanych do sprawy.

W konkluzji skarżący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku przez uniewinnienie go od przypisanego mu czynu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego czynu i przekazanie sprawy do ponownego rozpatrzenia.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 13 lutego 2015 roku obrońca oskarżonego popierał skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Okazał odpis wyroku nakazowego wydanego w dniu 09.09.2015 roku w sprawie II W 671(K103 -104)

Prokurator wnosił o nieuwzględnienie apelacji oskarżonego i utrzymanie w mocy zaskarżonego wyroku.

Oskarżony popierał własną skargę apelacyjną i wnioski w niej zawarte. Przyłączył się do wywodów swojego obrońcy z wyboru. Oświadczył, że podtrzymuje wszystkie twierdzenia swojego obrońcy. Poinformował, że zakończyła się sprawa wykroczeniowa o zniszczenie zieleni wyrokiem okazanym przez jego obrońcę, którego nie zaskarżył.

Sąd Okręgowy, zważył co następuje:

Apelacja oskarżonego jest oczywiście bezzasadna, a zarzuty w niej podniesione nie zasługują na uwzględnienie.

Odnosząc się do zarzutów zawartych w skardze apelacyjnej należy stwierdzić, że błąd w ustaleniach faktycznych jest trafny, gdy zasadność ocen i wniosków przyjętych przez Sąd I instancji nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania, a błąd ten mógł mieć wpływ na treść orzeczenia. Zarzut ten nie może się sprowadzać tylko do zakwestionowania stanowiska Sądu, ale powinien wskazywać nieprawidłowości rozumowania Sądu.

Sama możliwość przeciwstawiania ustaleniom sądu odmiennego poglądu nie prowadzi do wniosku o popełnienie przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych.

Wobec tego należy stwierdzić wbrew wywodom skarżącego, że apelacja sprowadza się w istocie rzeczy do zanegowania prawidłowych ustaleń faktycznych poczynionych przez Sąd I instancji, a dotyczących sprawstwa oskarżonego P. K.. Opiera się ona na odmiennej interpretacji zebranych w sprawie dowodów i nie przedstawia jakichkolwiek przekonywujących argumentów, podważających prawidłowość i słuszność rozumowania Sądu I instancji.

Skarżący nie wykazał bowiem w żaden sposób, że rozumowanie Sądu meriti było wadliwe bądź nielogiczne. Natomiast zarzuty przedstawione w skardze apelacyjnej mają wyłącznie charakter subiektywny polemiki opierającej się na korzystnej dla oskarżonego ocenie dowodów, nie znajdującej potwierdzenia w realiach niniejszej sprawy. Chodzi tu oczywiście o to, że skarga apelacyjna nie przedstawia żadnych ważkich argumentów potwierdzających wadliwe rozumowanie Sądu I instancji. Dokonane bowiem przez Sąd I instancji ustalenia w pełni odpowiadają zebranym w sprawie dowodom, a nade wszystko są wynikiem wszechstronnej oraz wnikliwej ich analizy. Zważyć trzeba, iż przekonanie Sądu I instancji o istnieniu niepodważalnych dowodów na sprawstwo oskarżonego P. K. pozostaje pod ochroną prawa procesowego, jako że nie wykracza poza normy zasady swobodnej oceny dowodów wyrażonej w treści art. 7 kpk. Jednocześnie zaś konkluzje Sąd I instancji stanowią wynik rozważania wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak niekorzyść oskarżonego (art.4kpk), a nade wszystko zostały wyczerpująco i logicznie – z uwzględnieniem wiedzy, doświadczenia życiowego i prawidłowego rozumowania – uzasadnione w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku (art.424 § 1pkt.1kpk).

Nie budzi wątpliwości, że Sąd I instancji szczegółowo odniósł się do wszystkich okoliczności faktycznych ujawnionych w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego. Skarżący zaś negując dokonaną w sposób prawidłowy przez Sąd I instancji ocenę dowodów oraz podnosząc zarzut błędu w ustaleniach faktycznych, nie przytacza w rzeczywistości żadnych, dostatecznych argumentów, które podważałyby trafność ustaleń faktycznych, będących podstawą przedmiotowego rozstrzygnięcia, poza takim jedynie, że ocena zebranego w sprawie materiału dowodowego nie dawała podstawy do przypisania zarzuconego mu czynu.

Nie jest to argument dostateczny i wystarczający do obalenia ocen przeprowadzonych przez sąd merytoryczny. Dowody na jakich Sąd I instancji oparł swoje wnioski dotyczące sprawstwa oskarżonego P. K. są bowiem w swej wymowie jednoznaczne i nie budzące wątpliwości.

Sąd Rejonowy bowiem tak wnikliwie i rzetelnie ocenił zebrany w sprawie materiał dowodowy, że Sąd Okręgowy w całości tę ocenę podziela.

Do poczynienia prawidłowych ustaleń faktycznych, na gruncie analizowanej sprawy w pełni uprawniały Sąd Rejonowy rzetelnie i kompleksowo ocenione zeznania pokrzywdzonego W. B. (1)oraz świadków J. S. (2)i J. H. (2). Nie ma żadnych podstaw by uznać, że pokrzywdzony W. B. (1)i świadek J. S. (2), funkcjonariusze (...) w (...)bezpodstawnie pomawiali oskarżonego i ,, wrabiali go” w przestępstwo, którego nie popełnił.

Natomiast sugestia oskarżonego, iż depozycje pokrzywdzonego W. B. (1)stanowiły wyraz odegrania się na nim za zapowiadane zawiadomienie o uchybieniach w trybie postępowania wykroczeniowego, które przeciw niemu prowadził, nie znajduje odzwierciedlenia w zebranym w sprawie materiale dowodowym. Są one zatem nie udowodnione, a z depozycji J. H. (2), Komendanta (...)w (...) nie wynika, aby podzielił on twierdzenia oskarżonego odnośnie odmowy wniesienia poprawek do protokołu przesłuchania. Nie było zatem racjonalnego powodu aby pokrzywdzony W. B. (1)bezpodstawnie pomawiał oskarżonego o popełnienie przestępstwa i namawiał do tego samego przełożonego J. S. (2). Tym bardziej, że pomiędzy naruszeniem nietykalności cielesnej pokrzywdzonego, a oceną tego czy w sposób prawidłowy prowadził przesłuchanie i umożliwiał oskarżonemu wgląd do akt nie ma związku. Są to bowiem dwie odrębne sprawy w tym sensie, że stwierdzenie zaistnienia jednej nie ma wpływu na ocenę drugiej.

Do takiego wniosku i takiego przekonania wiedzie również sposób działania funkcjonariuszy (...)w (...) W. B. (1)i J. S. (2), którzy najpierw powiadomili o zajściu z udziałem oskarżonego swojego przełożonego oraz policję. Świadczy to jednoznacznie o tym, iż ich wolą było wyjaśnienie sprawy oraz poddanie jej od razu osądowi wymiaru sprawiedliwości i przełożonego. Jednocześnie wskazane wyżej okoliczności stanowią logiczne wyjaśnienie zarzutów oskarżonego, dlaczego pokrzywdzony W. B. (1)i świadek J. S. (2)dopiero po upływie 10 minut przyszli do gabinetu Komendanta (...) J. H. (2).

Natomiast akcentowane przez oskarżonego rozbieżności w zeznaniach świadka J. S. (2) i pokrzywdzonego W. B. (1) dotyczyły mało istotnych okoliczności, które zostały częściowo wyjaśnione na etapie postępowania sądowego. Słusznie zatem Sąd I instancji uznał, że tłumaczyć je należy temperaturą przedmiotowego zajścia, którą podniósł swoim nerwowym zachowaniem oskarżony. Tym bardziej, że oskarżony sam przyznał, że jest człowiekiem, który głośno mówi i gestykuluje. Do takiego wniosku wiodą również zapisy dotyczące zachowania oskarżonego w trakcie rozprawy i ogłaszania wyroku(K-79)

Nie stanowi zatem dzieła przypadku czy też zmowy świadków – których według skarżonego z natury łączy solidaryzm zawodowy – opis zachowania oskarżonego, który jest osobą impulsywną, sztywno trwającą przy swoich racjach, nie znoszącą sprzeciwu, w razie konfliktu reagującą nieadekwatnie do sytuacji, czasami zupełnie bez kontroli.

Ta część wyjaśnień oskarżonego w zestawieniu z analizowanymi depozycjami pokrzywdzonego W. B. oraz świadków J. S. i J. H. ukazuje czytelny motyw oskarżonego, którym kierował się dokonując przypisanego mu czynu. Chciał on bowiem spowodować zaprzestanie prowadzenia przeciw niemu niezgodnych, - w jego przekonaniu – z prawem czynności. Stąd też próba fizycznego zaboru dokumentów postępowania wykroczeniowego, do której środkiem miało być fizyczne odsunięcie od nich W. B. (1).

Nie zasługuje również na uwzględnienie zarzut skarżonego, dotyczący posługiwania się przez Sąd I instancji w uzasadnieniu zachowanego wyroku niedozwolonym wnioskowaniem przez analogię do innej sprawy, w której oskarżony został skazany za utrudnianie czynności komorniczych.

Bowiem dane wynikające z załączonych do akt kserokopii wyroków Sądu Rejonowego w Piotrkowie Tryb. z dnia 31 stycznia 2012 roku w sprawie

II k 899/11/k 75/ i Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi z dnia 19 marca 2013 roku w sprawie IV k 190/13/k 74/, uprawniały Sąd I instancji do zwrócenia uwagi, że ,, w podobny sposób oskarżony zachował się w dniu 20 października 2011roku, kiedy kwestionując zasadność tytułów wykonawczych

,, na oczach komornika ” podarł akta komornicze’’

Wobec powyższego ustalenia Sąd I instancji co do popełnienia przez oskarżonego inkryminowanego mu czynu nie budzą wątpliwości.

Reasumując stwierdzić należy, że Sąd I instancji szczegółowo odniósł się do wszystkich okoliczności faktycznych ujawnionych w toku przeprowadzonego postępowania dowodowego, albowiem przy wydaniu zaskarżonego wyroku miał na względzie wszystkie zebrane w sprawie dowody, które wnikliwie i starannie rozważył zarówno na korzyść, jak i niekorzyść P. K. (art.4 kpk), a w sporządzonym wzorowo uzasadnieniu wyroku przedstawił w sposób przekonywujący, argumenty na poparcie swojego stanowiska.

Argumentacja zaprezentowana przez Sąd Rejonowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie narusza w żaden sposób zasady swobodnej oceny dowodów. Swobodna ocena dowodów nakazuje bowiem, aby Sąd ocenił znaczenie, moc i wiarygodność materiału dowodowego sprawie na podstawie wewnętrznego przekonania z uwzględnieniem wskazań wiedzy oraz doświadczenia życiowego, nie będąc przy tym związany żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi / patrz wyrok SN z dnia 08.04.1997r w sprawie IV

KKN 58/97, Prokuratura i Prawo 1998/217/.

W ocenie Sądu Okręgowego rozumowanie przytoczone przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku spełnia te wymogi z uwagi na fakt, iż ocena wartości zabranych dowodów została dokonana przez Sąd I instancji wszechstronnie, we wzajemnym kontekście, zgodnie z wiedzą i doświadczeniem życiowym. Z uwagi na to należało uznać, iż żaden sposób nie można mówić o błędzie w ustaleniach faktycznych oraz obrazie przepisów prawa procesowego.

Zdaniem Sądu odwoławczego kompleksowa ocena przesłanek strony przedmiotowej i strony podmiotowej czynu, nie dawała podstaw by przedmiotowe postępowanie umorzyć, czy też warunkowo umorzyć. Słusznie bowiem Sąd meriti wskazał, iż zachowanie oskarżonego spowodowało konieczność interwencji policji.

Brak było więc jakichkolwiek przesłanek usprawiedliwiających zachowanie oskarżonego. Niewątpliwie nacechowane było uporem, chęcią postawienia na swoim za wszelką cenę bez liczenia się z konsekwencjami i brakiem szacunku do organów władzy.

Z tych wszystkich względów, zaskarżony wyrok należało utrzymać w mocy jak słuszny i odpowiadający przepisom prawa.

W oparciu o przepisy powołane w części dyspozytywnej wyroku, Sąd Okręgowy zasądził od oskarżonego 380 złotych opłaty za drugą instancję oraz kwotę 20 złotych tytułem zwrotu wydatków poniesionych w postępowaniu odwoławczym uznając, że ich uiszczenie nie będzie dla P. K. nadmiernie uciążliwe.