Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 846/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 października 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku – I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Monika Koba (spr.)

Sędziowie:

SA Barbara Lewandowska

SO del. Jarosław Urban

Protokolant:

stażysta Justyna Pozarowczyk-Wardowska

po rozpoznaniu w dniu 29 października 2014 r. w Gdańsku na rozprawie

sprawy z powództwa M. G.

przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Elblągu

z dnia 10 września 2012 r. sygn. akt I C 122/12

uchyla zaskarżony wyrok i sprawę przekazuje Sądowi Okręgowemu w Elblągu do ponownego rozpoznania, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego.

Na oryginale właściwe podpisy.

Sygn. akt I ACa 846/14

UZASADNIENIE

Powód M. G. w pozwie wniesionym przeciwko Ubezpieczeniowemu Funduszowi Gwarancyjnemu w (...) domagał się zasądzenia od pozwanego na swoją rzecz kwoty 300.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 12 września 2011 r. tytułem zadośćuczynienia za krzywdę, jakiej doznał w związku z wypadkiem, któremu uległ w dniu 6 sierpnia 2010 r., nadto kwoty 540,60 zł wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 12 września 2011 r. do dnia zapłaty tytułem zwrotu poniesionych kosztów leczenia oraz zasądzenia kosztów procesu według norm przepisanych.

Pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości na koszt powoda.

Sąd Okręgowy w Elblągu wyrokiem z dnia 10 września 2012 r. oddalił powództwo oraz odstąpił od obciążania powoda kosztami procesu na rzecz pozwanego.

Sąd I instancji ustalił, że w dniu 6 sierpnia 2010 r. w miejscowości W. ojciec powoda, W. G. (1), świadczył na rzecz Z. G. (1), w ramach tzw. pomocy sąsiedzkiej, w zamian za prace, które wykonywał on wcześniej w gospodarstwie powoda, usługę polegającą na koszeniu zboża kombajnem B., należącym do powoda i wchodzącym w skład jego gospodarstwa rolnego. W wyniku awarii skrzyni biegów w kombajnie niezbędna była jego naprawa. Z uwagi na fakt, że praca świadczona była w odległości kilku kilometrów od gospodarstwa powoda, a przejazd niesprawnym pojazdem był utrudniony, ojciec powoda zdecydował, że naprawa nastąpi w gospodarstwie (...) i zjechał tam kombajnem. W. G. (1) poinformował telefonicznie powoda o zaistniałej sytuacji oraz poprosił o przywiezienie niezbędnych narzędzi, co powód uczynił, przyjeżdżając na posesję Z. G.. Z. G. (1) nie uczestniczył bezpośrednio w naprawie omawianego pojazdu, lecz zezwolił powodowi i jego ojcu na korzystanie z niezbędnych do naprawy przedmiotów. Naprawą kierował W. G., a powód wykonywał jego polecenia, sam nie dysponując niezbędną wiedzą w tym zakresie. Naprawa kombajnu wymagała podniesienia jego przedniej części, tzw. hedera, co powód z ojcem uczynili, a jako zabezpieczenie tej części przed samowolnym opadnięciem umieścili dwie drewniane podpory podtrzymujące. Przy sytuowaniu trzeciego drewnianego „kołka” zabezpieczającego nastąpiła awaria pneumatycznego podnośnika hedera, po czym opadł on gwałtownie, przygniatając powoda, znajdującego się w pozycji siedzącej, do przedniej części maszyny rolniczej. W wyniku wypadku powód doznał ciężkich urazów kręgosłupa, kręgów, rdzenia kręgowego, porażenia kończyn dolnych, pęcherza neurogennego, urazu klatki piersiowej, złamania żeber.

Sąd Okręgowy wskazał, że powód odpowiedzialności pozwanego upatrywał w art. 50 ust. 1 i ust. 2 w zw. z art. 98 ust.1 pkt 3 lit. c ustawy z dnia 22 maja 2003r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. Nr 124, poz. 1152, zwanej dalej ustawą). W oparciu o powyższe powód wywodził, że do powstania szkody doszło w związku ze świadczeniem przez powoda tzw. pomocy sąsiedzkiej w gospodarstwie Z. G., a z uwagi na fakt braku przez w /w umowy ubezpieczenia obowiązkowej odpowiedzialności cywilnej rolników, w sprawie uzasadniona jest odpowiedzialność pozwanego. Powołując art. 44, art. 50 ust 1 i ust. 2, art. 7 ust. 1, art. 98 ust. 1 oraz 9 ust.1 ustawy Sąd I instancji stwierdził, że odszkodowanie z ubezpieczenia OC rolników należy się, gdy osoba wymieniona w art. 50 ustawy ponosi osobiście odpowiedzialność cywilną za szkodę związaną z posiadaniem przez rolnika gospodarstwa rolnego.

Wprawdzie szkody powstałe w czasie świadczenia pomocy sąsiedzkiej będą objęte ubezpieczeniem OC rolnika, któremu świadczy się pomoc, ale jedynie w sytuacji gdy istnieje związek przyczynowy między szkodą, a posiadaniem gospodarstwa rolnego.

W ocenie Sądu Okręgowego w analizowanej sprawie nie zachodzą okoliczności przemawiające za istnieniem adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy szkodą a posiadaniem gospodarstwa rolnego przez rolnika. Niezasadnym, w ocenie Sądu, jest twierdzenie, że szkoda powstała w związku ze świadczeniem na rzecz Z. G. tzw. pomocy sąsiedzkiej – w trakcie świadczenia tej pomocy. O ile bowiem samo koszenie przez W. G. (1) zboża na polu Z. G. można poczytać w kategoriach pomocy sąsiedzkiej, to czynności składające się na proces naprawy niesprawnej części kombajnu przez powoda i jego ojca na posesji Z. G. do pomocy sąsiedzkiej zaliczyć nie można. Awaria kombajnu spowodowała przerwanie świadczenia przez powoda, przy pomocy swojego ojca, pomocy sąsiedzkiej na rzecz Z. G.. Naprawa kombajnu odbywała się podczas tej przerwy, decyzję o zjeździe kombajnu na posesję Z. G. podjął ojciec powoda ze względu na fakt, że nie chciał pokonywać zepsutą maszyną kilku kilometrów do gospodarstwa rolnego syna. W konsekwencji uznał Sąd, iż sam fakt, iż do naprawy kombajnu podczas, której powstała szkoda doszło na terenie gospodarstwa rolnego (...) nie jest wystarczający do przypisania Z. G. odpowiedzialności cywilnej za to zdarzenie, nie było ono bowiem związane z wykonywaniem na jego rzecz prac w gospodarstwie rolnym.

Niezależnie od braku związku przyczynowego między szkodą, a posiadaniem przez Z. G. gospodarstwa rolnego i tym samym braku podstaw do przypisania rolnikowi odpowiedzialności na zasadzie ryzyka. Sąd I instancji uznał, że nie zachodzą także przesłanki do przypisania Z. G. (1) odpowiedzialności na zasadzie winy. Działanie w/w, polegające na umożliwieniu wjazdu zepsutym kombajnem na własną posesję, a następnie zezwolenie na wykorzystanie do naprawy przez powoda i jego ojca drewnianych kołków, znajdujących się na terenie obejścia, nie posiada bowiem znamion zawinienia. Z. G. w ogóle nie zaangażowany w czynności związane z naprawą niesprawnego kombajnu powoda, a jedynie wyraził zgodę na wjazd maszyny na jego posesję celem usunięcia awarii.

Zdaniem Sądu a quo, okoliczność koszenia zboża, w ramach pomocy sąsiedzkiej, przez W. G. (1) w gospodarstwie Z. G. może prowadzić do wniosku, że ojcu powoda można przypisać status osoby pracującej w gospodarstwie rolnym Z. G.. Jednocześnie ustalone okoliczności zdarzenia wskazują, iż winę za zaistnienie szkody można przypisać W. G. (1) – w kontekście wybranego przez niego sposobu naprawy kombajnu. Co do zasady takie działanie ojca powoda byłoby objęte odpowiedzialnością OC rolnika, ale również w tym wypadku brak jest związku przyczynowego pomiędzy zaistniałą szkodą a posiadaniem gospodarstwa rolnego przez Z. G. (1), bowiem do zdarzenia powodującego szkodę doszło podczas przerwy w wykonywaniu pomocy sąsiedzkiej. Sąd uznał nadto, że w istocie naprawa kombajnu odbywała się na rachunek (dla celów, korzyści) powoda jako jego właściciela i nie stanowiła w swym zamierzeniu przysporzenia po stronie Z. G.. To, że zamierzano po naprawie dokończyć koszenie zboża w gospodarstwie Z. G. Sąd uznał za okoliczność wtórną wobec faktu, że to właściciel rzeczy odnosi korzyść z przywrócenia jej do normalnego użytku. Sąd podkreślił, że to, iż do wypadku doszło na terenie gospodarstwa Z. G. było dziełem przypadku, niezależnym od rolnika. W ocenie Sądu, o oderwaniu usuwania awarii od pomocy sąsiedzkiej dodatkowo świadczy fakt, że po zdiagnozowaniu usterki pojazdu W. G. (1) zdecydował się wezwać powoda, przy jednocześnie całkowicie biernej postawie Z. G., ograniczonej jedynie do udostępnienia podwórza oraz wyrażenia zgody na używanie do podparcia hedera drewnianych kołków, znajdujących się w jego obejściu.

Wobec braku związku przyczynowego między posiadaniem przez Z. G. gospodarstwa rolnego, a szkodą oraz niemożnością przypisania Z. G. odpowiedzialności na zasadzie ryzyka czy winy, Sąd Okręgowy nie badał kwestii przyczynienia powoda do zaistnienia szkody. Stwierdził jedynie, iż w świetle zasad doświadczenia życiowego trudno założyć by powód był jedynie bezwolnym wykonawcą poleceń ojca, zwłaszcza, że W. G. (1) zeznał, iż uzgadniał z synem sposób przeprowadzenia naprawy.

Apelację od powyższego orzeczenia wywiódł powód, zaskarżając wyrok w całości i zarzucając niewłaściwą interpretację stanu faktycznego poprzez niesłuszne przyjęcie, że w sytuacji, gdy powód świadczy na rzecz innego rolnika pomoc sąsiedzką, polegającą na koszeniu kombajnem zboża na polu tego rolnika i w trakcie koszenia dochodzi do awarii kombajnu to nie stanowią pomocy sąsiedzkiej czynności składające się na proces naprawy niesprawnej części kombajnu na posesji tego rolnika, pomimo zamiaru powrotu do koszenia pola bezpośrednio po dokonaniu naprawy, tym samym zarzucając naruszenie prawa materialnego, tj. art. 415 k.c. w zw. z art. 435 §1 k.c., a także art. 50 i 98 ust. 1 pkt 3 lit. c ustawy.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez uwzględnienie powództwa na koszt pozwanego oraz zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego.

W odpowiedzi na apelację pozwany wniósł o jej oddalenie na koszt powoda.

Wyrokiem z dnia 20 lutego 2013 r. Sąd Apelacyjny w Gdańsku przyjmując ustalenia faktyczne i oceny prawne Sądu Okręgowego oddalił apelację powoda w całości i odstąpił od obciążenia powoda kosztami postępowania apelacyjnego poniesionymi przez pozwanego.

Na skutek skargi kasacyjnej powoda wyrokiem z dnia 5 czerwca 2014 r. Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu w Gdańsku do ponownego rozpoznania i rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

Zważył Sąd Najwyższy, że w orzecznictwie bardzo szeroko ujmuje się wzajemną pomoc w prowadzeniu gospodarstw rolnych przez sąsiadów, tzw. pomoc sąsiedzką i powszechnie ją akceptuje. Pomoc ta jest wykonywana w gospodarstwie drugiego rolnika, wobec którego udzielający pomocy przybiera postać nieformalnego pracownika i podstawowym obowiązkiem rolnika jest zapewnienie wszystkim osobom, które wykonują czynności związane z prowadzeniem należącego do niego gospodarstwa, bezpiecznych warunków pracy. Rolnik jest zobowiązany tak zorganizować pracę, ażeby osoby, które mu pomagają, w tym użyczając własnego sprzętu nie były narażone na niebezpieczeństwo wyrządzenia im szkody. Spoczywa więc na nim obowiązek ciągłego nadzoru nad ich pracą i dla obowiązku tego nie ma znaczenia, że osoby takie posługują się własnym sprzętem. W okolicznościach rozpoznawanej sprawy stwierdził Sąd Najwyższy, że powód wraz z ojcem przez cały czas aż do wypadku znajdowali się w gospodarstwie rolnym Z. G., najpierw na jego polu, a potem w tzw. obejściu, gdzie dokonywana była naprawa. W. G. (1), ojciec powoda, pozostając na terenie gospodarstwa Z. G. podlegał jego dyspozycjom co do tego, w którym miejscu wykonywać naprawę i jakie będą warunki techniczne oraz bezpieczeństwa tej naprawy, łącznie ze wskazaniem ojcu powoda drewnianych kołków, które mają służyć podparciu części maszyny. Podkreślił Sąd Najwyższy, że obowiązujące rolnika - jako prowadzącego gospodarstwo rolne - reguły ostrożności, wynikające z przepisów o bezpieczeństwie i higienie pracy przy obsłudze maszyn rolniczych zakazują wykonywania napraw pod uniesionymi i niezabezpieczonymi przed samoczynnym opadnięciem maszynami rolniczymi lub ich zespołami. Przepisy te zostały wydane z delegacji Kodeksu pracy, więc zakładają stosunek zatrudnienia między rolnikiem a wykonującym czynności z użyciem maszyn rolniczych, ale zawierają reguły, które powinny być przestrzegane i w innych sytuacjach, w tym w razie pomocy sąsiedzkiej.

Nadto stwierdził Sąd Najwyższy, że reguły zawarte w powołanych przepisach dotyczą zachowania pewnego minimum ostrożności i zabezpieczenia przed ryzykiem szkód, które wynikają z reguł logicznego myślenia i zdrowego rozsądku. Nie powinny być bagatelizowane tym bardziej, że można przypuszczać, co nie zostało w sprawie wyjaśnione, że Z. G. ponosił odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (art. 435 § 1 k.c.), a więc bez potrzeby przypisywania mu winy, choć w okolicznościach sprawy tę winę (art. 415 k.c.) w postaci lekkomyślności i niedbalstwa jako niedochowania należytej staranności zawodowej (art. 355 § 2 k.c.) można byłoby mu zarzucić. Wskazał Sąd Najwyższy, iż w przeciwieństwie do stanowiska Sądu Apelacyjnego, brak zainteresowania Z. G. naprawą kombajnu w jego gospodarstwie i zachowaniem elementarnych zasad bezpieczeństwa przez to, że rolnik ten zajmował się swoimi sprawami w innej części siedliska i poza wskazaniem miejsca naprawy oraz wręczenia kołków podporowych, naprawa go nie interesowała (bo się na niej nie znał), świadczy na jego niekorzyść i jest zasadniczą przyczyną przypisania mu odpowiedzialności za powstałą szkodę. Odpowiedzialność ta, wynikająca z art. 435 § 1 k.c., wymaga jedynie, przy braku okoliczności egzoneracyjnych, dowiedzenia adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy ruchem przedsiębiorstwa wprawianego w ten ruch siłami przyrody a wyrządzoną szkodą, gdy zaś ma podstawę w art. 415 k.c. wymaga wykazania takiego związku pomiędzy zawinionym działaniem (zaniechaniem) sprawcy a szkodą. Uznał Sąd Najwyższy, że z dokonanych ustaleń wynika, że jest dość oczywisty związek przyczynowy pomiędzy zaniechaniem przez Z. G. właściwego zorganizowania pracy przy naprawie kombajnu na terenie jego gospodarstwa rolnego a nieszczęśliwym wypadkiem i szkodą na osobie poniesioną przez powoda (art. 361 § 1 k.c.). Do rolnika, w którego gospodarstwie rolnym prowadzona jest praca w ramach tzw. pomocy sąsiedzkiej, należy przez cały okres jej trwania zapewnienie takich warunków prowadzenia pracy, aby z zachowaniem obowiązujących przepisów, reguł doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku zapewnić bezpieczeństwo jej uczestnikom. Nie ulega wątpliwości, że w niniejszej sprawie naprawa kombajnu odbywała się w trakcie prac polowych i gdyby się pomyślnie, w rozsądnym czasie zakończyła i nie doszłoby do wypadku, to prace te w postaci koszenia zboża byłyby kontynuowane w celu ich zakończenia, z takim zamiarem, jak wynika z ustaleń faktycznych miał ojciec powoda udzielić Z. G. pomocy sąsiedzkiej. Uzasadnione było także powołanie wskazanych przepisów ustawy w związku z przepisami kodeksu cywilnego o odpowiedzialności deliktowej, co przy rozpoznaniu sprawy powinno zostać uwzględnione, z rozważeniem jednak tego, czy w ustalonych okolicznościach faktycznych nie wystąpiło przyczynienie się poszkodowanego do wyrządzenia szkody, jednakże wskazał Sąd Najwyższy, że możliwe dopiero po przyjęciu odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego, w warunkach określonych w art. 98 ust. 1 pkt 3c ustawy.

Po uchyleniu wyroku Sądu Apelacyjnego i przekazaniu sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania strony podtrzymały dotychczas prezentowane w postępowaniu apelacyjnym stanowiska.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy, oceniając żądanie powoda, uznał, że brak jest związku przyczynowego między szkodą doznaną przez skarżącego, a posiadaniem gospodarstwa rolnego przez Z. G. (1), co wyklucza odpowiedzialność pozwanego na podstawie art. 50 ust. 1 w zw. z art. 98 ust. 1 pkt 3 lit. c ustawy. Brak związku przyczynowego wyłączał odpowiedzialność Z. G. na zasadzie ryzyka, a odpowiedzialność ta zdaniem Sądu I Instancji niezależnie od braku związku między szkodą, a posiadaniem gospodarstwa rolnego, nie zachodzi także na zasadzie winy. Brak związku przyczynowego wykluczał zdaniem Sądu Okręgowego odpowiedzialność pozwanego, skoro łączy się ona z odpowiedzialnością nieubezpieczonego rolnika za szkodę. Sąd Apelacyjny, rozpoznając apelację powoda w postępowaniu prowadzonym pod sygnaturą I ACa 804/12, przychylił się do powyższego poglądu. Wykładnia prawa, dokonana przez Sąd Najwyższy przy rozpoznawaniu skargi kasacyjnej od wyroku wydanego w powyższej sprawie przesądziła jednak, iż taki adekwatny związek przyczynowy istniał.

Za Sądem Najwyższym powtórzenia wymaga, że wbrew stanowisku Sądu Okręgowego w stanie faktycznym sprawy adekwatny związek przyczynowy między zaniechaniem przez Z. G. właściwego zorganizowania pracy przy naprawie kombajnu na terenie jego gospodarstwa rolnego, nieszczęśliwym wypadkiem, a szkodą na osobie poniesioną przez powoda (art.361§1 kc) jawi się jako oczywisty. Nie sposób zatem podzielić stanowiska jakoby naprawa nie pozostawała w funkcjonalnym związku ze świadczeniem na rzecz Z. G. pomocy sąsiedzkiej. W rozpatrywanym przypadku naprawa kombajnu odbywała się w trakcie prac polowych i gdyby się pomyślnie w rozsądnym czasie zakończyła i nie doszłoby do wypadku, to prace te w postaci koszenia zboża byłyby kontynuowane w celu ich zakończenia. Sąd Okręgowy pominął, iż naprawa stanowiła przerwę w koszeniu zboża, a strony zamierzały po jej przeprowadzeniu powrócić kombajnem na pole w celu zakończenia koszenia, zwłaszcza, że był on wyposażony w specjalne oświetlenie, co umożliwiało koszenie nawet w nocy. Wprawdzie naprawa kombajnu pozostawała przede wszystkim w interesie jego właściciela, ale również Z. G., skoro miała mu zapewnić sprawny kombajn pozwalający na zrealizowanie na jego rzecz pomocy sąsiedzkiej, do której realizacji był używany. W konsekwencji naprawa pozostawała w związku z pomocą sąsiedzką udzielaną Z. G., co oznacza, iż w czasie jej dokonywania, nieubezpieczony rolnik w którego gospodarstwie udzielano pomocy sąsiedzkiej był zobligowany zapewnić takie warunki przeprowadzenia naprawy, aby z zachowaniem obowiązujących przepisów, reguł doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku zapewnić bezpieczeństwo jej uczestnikom, a powstała szkoda wiąże się z posiadaniem przez niego gospodarstwa rolnego.

Konsekwencją zajęcia odmiennego stanowiska przez Sąd I Instancji było skoncentrowanie się na argumentowaniu braku wystąpienia związku przyczynowego między posiadaniem przez Z. G. gospodarstwa rolnego, a szkodą przy jednoczesnym zaniechaniu badania zarówno podstawy odpowiedzialności Z. G., jak i istnienia pozostałych przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej – czy to wynikających z art. 415 k.c., czy z art. 435 k.c. W rezultacie Sąd Okręgowy, nie badał również, czy zachodzą przesłanki wyłączające odpowiedzialność Z. G. za powstałą szkodę, co ma istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia, jeśli zważy się, iż z twierdzeń stron wynika, że zachodzi odpowiedzialność na zasadzie ryzyka, czyli na podstawie art. 435 k.c. (gdzie przesłankami egzoneracyjnymi są: siła wyższa, wyłączna wina poszkodowanego lub osoby trzeciej, za którą prowadzący gospodarstwo nie ponosi odpowiedzialności). W sprawie zapewne zachodzi też odpowiedzialność Z. G. na zasadzie winy, co wymaga jednak dalszego badania i stanowi kwestię wtórną, w razie uznania, iż jego odpowiedzialność kształtuje się na zasadzie ryzyka. Bez względu jednak na przyjętą podstawę odpowiedzialności w wypadku ustalenia, że powód nie jest wyłącznie odpowiedzialny za doznaną szkodę, powinny zostać zbadane okoliczności wpływające za zakres tej odpowiedzialności, a tym samym - na wysokość świadczenia – przede wszystkim zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut przyczynienia się poszkodowanego (art. 362 k.c.). Wobec nie dokonania przez Sąd Okręgowy badania zasad odpowiedzialności i zarzutu przyczynienia oraz wadliwego przyjęcia, iż zdarzenie nie wiąże się z posiadaniem przez Z. G. gospodarstwa rolnego Sąd ten nie odniósł się do zasadności żądań powoda dotyczących zadośćuczynienia (art. 445§1 kc) i odszkodowania (art.444§1kc).

W konsekwencji wychodząc z błędnego założenia, iż odpowiedzialność pozwanego jest co do zasady wyłączona, Sąd Okręgowy nie rozpoznał istoty sprawy, nie poczynił bowiem ustaleń pozwalających na rozstrzygnięcie szeregu kwestii kluczowych dla oceny żądań powoda i nie zajął stanowiska w kwestii zasady odpowiedzialności pozwanego ( 435 kc czy 415 kc), okoliczności egzoneracyjnych z art. 435 §1kc, przyczynienia poszkodowanego do zaistnienia szkody (art.362 kc), nie ocenił zasadności żądań o zadośćuczynienie i odszkodowanie (art. 445§1 kc i 444§1 kc) oraz żądania zasądzenia odsetek za opóźnienie (art.481§1 kc).

Wobec nie rozpoznania istoty sprawy, będącej skutkiem przyjęcia błędnej koncepcji jej rozstrzygnięcia, Sąd ten nie przeprowadził również w znacznym zakresie postępowania dowodowego, mimo złożonych przez strony w toku postępowania pierwszoinstancyjnego uzasadnionych wniosków dowodowych. W motywach rozstrzygnięcia brak stanowiska Sądu w tym przedmiocie, jak się jednak wydaje Sąd uznał prowadzenie postępowania dowodowego w tym zakresie za bezprzedmiotowe, skoro przyjął, iż szkoda nie pozostaje w związku przyczynowym z posiadaniem przez Z. G. gospodarstwa rolnego.

Skarżący już w pozwie wnioskował o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego sądowego z dziedziny medycyny, specjalisty chirurga ortopedy i neurologa na okoliczność m.in. urazów doznanych przez powoda w wypadku z dnia 6 sierpnia 2010 r., ich związku przyczynowego z wypadkiem, ustalenia procentu uszczerbku na zdrowiu powoda, określenia stopnia dolegliwości bólowych i okresu ich trwania, wpływu wypadku na sprawność i samodzielność powoda, w tym konieczność korzystania z pomocy osób trzecich (k. 2) oraz dowodu z zeznań świadków A. G. (1), W. G. (1), Z. G. (1) i powoda na okoliczność m.in. doznanych przez powoda urazów oraz trybu życia powoda przed i po wypadku, wpływu wypadku na jego życie osobiste i zawodowe, poniesionych kosztów leczenia i opieki, zakresu leczenia i obecnego stanu zdrowia oraz sposobu funkcjonowania gospodarstwa rolnego Z. G. w kontekście regulacji art.435§1 kc (k. 3). Pozwany w odpowiedzi na pozew (k. 81-82) wnioskował z kolei o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu maszyn rolniczych na okoliczność określenia prawidłowości podjętej naprawy kombajnu, wskazania, w jaki sposób powinna być przeprowadzona naprawa, oceny prawidłowości zachowania się powoda, rodzaju i charakteru stwierdzonych naruszeń przepisów prawa, w tym przepisów regulujących zasady postępowania przy użytkowaniu i naprawie maszyn rolniczych. Pozwany wprost wskazał przy tym, iż za pomocą tego dowodu zamierza wykazać, iż to zachowanie poszkodowanego było wyłączną przyczyną wypadku ewentualnie przyczynił się on do powstania szkody w 90% (k. 86). Wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu maszyn rolniczych na tożsame okoliczności został ponowiony również w piśmie pozwanego z dnia 23 października 2014 r. Z wymienionych wniosków dowodowych, zgłoszonych w postępowaniu pierwszoinstancyjnym, Sąd dopuścił jedynie dowód z zeznań powoda i zeznań świadków, oddalając pozostałe wnioski (zob. postanowienie na k. 139v, do którego pełnomocnicy obu stron wnieśli zastrzeżenia w trybie art. 162 k.p.c.). Jednocześnie w zakresie przesłuchania świadków i powoda zważyć należy, że ich zeznania (por. protokół z przesłuchania Z. G., k. 99v-100, ojca powoda W. G., k. 100-101, żony powoda A. G., k. 101-101v oraz samego powoda, k. 138v-139) jedynie w niewielkim zakresie dotyczą sytuacji życiowej powoda przed i po wypadkiem. W przypadku zeznań ojca powoda ograniczają się do stwierdzenia, że „po wypadku u syna jest koszmar, ciężko jest synowi i nam (…) Z synem psychicznie raz dobrze jest, raz źle” (k. 101), co trudno uznać za zrealizowanie w pełni tezy dowodowej, na którą świadek był słuchany. Zeznania Z. G. i powoda natomiast w ogóle nie odnoszą się do wzmiankowanych okoliczności koncentrują się bowiem jedynie na odtworzeniu okoliczności zdarzenia z którym powód wiązał szkodę. Sąd Okręgowy nie dopuścił również dowodu z zeznań świadków na okoliczność sposobu funkcjonowania gospodarstwa rolnego Z. G. w kontekście regulacji art.435§1 kc mimo, że stosowny wniosek dowodowy został zgłoszony w pozwie (k. 3) przesłuchując powoda i świadków na okoliczność naprawy kombajnu, kto był jego właścicielem oraz udziału w naprawie Z. G. (k.99 verte oraz k.127-128 i 138-139). W konsekwencji Sąd Okręgowy nie poczynił żadnych ustaleń pozwalających na jednoznaczne przesądzenie, czy odpowiedzialność Z. G. kształtuje się na zasadzie winy czy zasadzie ryzyka, na co zwrócił uwagę Sąd Najwyższy wskazując, iż można przypuszczać, iż odpowiedzialność ta kształtuje się na zasadzie ryzyka, choć nie zostało to w sprawie wyjaśnione ( strona 6 uzasadnienia). Słusznie skarżący zarzucał, że aktualnie niemal wszystkie gospodarstwa rolne są przedsiębiorstwami napędzanymi siłami przyrody w rozumieniu art.435§1 kc i prawdopodobnie w taki sposób, a nie przy użyciu jedynie sił mięśni ludzi i zwierząt pociągowych jest zorganizowane gospodarstwo Z. G.. Sąd Okręgowy jak trafnie zarzuca skarżący nie odniósł się jednak do tej zasady odpowiedzialności Z. G., ograniczając się jedynie do rozważań dotyczących jego winy, których Sąd Apelacyjny nie podziela.

Rozpoznając sprawę ponownie, Sąd Okręgowy przyjmie, iż zarówno przy kwalifikowaniu odpowiedzialności Z. G. z art.435§1 kc jak i 415 kc, istnieje związek przyczynowy między jego zaniechaniem, a szkodą. Nie podzieli stanowiska pozwanego prezentowanego w piśmie procesowym z 23 października 2014r odnośnie konfuzji roszczeń przy zbiegu odpowiedzialności posiadaczy gospodarstwa rolnego. Pogląd ten postuluje przyjęcie, iż do wypadku doszło w trakcie wykonywania naprawy kombajnu należącego do powoda, a nie w związku z gospodarstwem rolnym (...), zatem zmierza do zakwestionowania związku przyczynowego między posiadaniem gospodarstwa rolnego przez Z. G. a szkodą, czyli kwestii wiążąco przesądzonej w ramach dokonanej przez Sąd Najwyższy wykładni prawa. Skoro poza sporem pozostawało, iż rolnik w którego gospodarstwie doszło do wypadku nie ubezpieczył swojej odpowiedzialności cywilnej przyjmie Sąd Okręgowy, iż istnieje co do zasady następcza odpowiedzialność pozwanego Funduszu, wobec zaistnienia czynu niedozwolonego związanego z posiadaniem gospodarstwa rolnego, za który nieubezpieczony rolnik ponosi odpowiedzialność.

Sąd I Instancji przeprowadzi dowody z zeznań świadków i powoda, na okoliczność, funkcjonowania gospodarstwa rolnego Z. G. w kontekście regulacji art.435§1 kc o co wnioskował powód w pozwie, a co pozwoli na jednoznaczne ustalenie czy gospodarstwo Z. G. odpowiada zakwalifikowaniu go do przedsiębiorstwa wprawianego w ruch za pomocą sił przyrody, na co wskazują twierdzenia stron (k.4 i k.84). Zdaniem Sądu Apelacyjnego z dotychczas przeprowadzonego postępowania dowodowego wbrew stanowisku Sądu Okręgowego wynika, iż Z. G. ponosi również odpowiedzialność na zasadzie winy (art.415 kc). Nie zapewnił bowiem powodowi pomagającemu swojemu ojcu w naprawie kombajnu używanego na potrzeby pomocy sąsiedzkiej bezpiecznych warunków pracy, narażając ich tym samym na niebezpieczeństwo wyrządzenia szkody. Nie nadzorował pracy powoda i jego ojca, nie zainteresował się czy naprawa odbywa się z zachowaniem elementarnych zasad bezpieczeństwa i dopuścił do jej dokonania w obrębie swojego gospodarstwa mimo, że nie był w stanie zapewnić bezpiecznych warunków do jej przeprowadzenia. Brak zaangażowania powoda w czynności związane z naprawą niesprawnego kombajnu wbrew stanowisku Sądu Okręgowego świadczy właśnie na jego niekorzyść, skoro nie zachował należytej staranności ( art.355§2 kc), nie wykazując zainteresowania naprawą i nie nadzorując jej pod kątem zapewnienia osobom ją wykonującym elementarnych zasad bezpieczeństwa.

Sąd Okręgowy zbada również linię obrony strony pozwanej, dokonując oceny, czy w okolicznościach sprawy zachodzą przesłanki egzoneracyjne, do wykazania czego pozwany dążył przed Sądem I instancji, wnioskując o przeprowadzenie wskazanego już wcześniej dowodu z opinii biegłego specjalisty z zakresu maszyn rolniczych. Wobec treści pisma powoda z dnia 5 czerwca 2012 r., w którym wniósł on o oddalenie przedmiotowego wniosku z uwagi na brak sporu co do oceny naprawy kombajnu jako wykonanej błędnie (k. 118), pozwany podtrzymał go na rozprawie w dniu 25 czerwca 2012 r. (k. 128) oraz, o czym była już mowa, zgłosił go ponownie w piśmie z dnia 23 października 2014 r. Zdaniem Sądu odwoławczego, przedmiotowy wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego jest – wbrew stanowisku powoda - jak najbardziej zasadny, bowiem wyprowadzenie wniosków co do rozkładu odpowiedzialności za skutki nieprawidłowo wykonanej naprawy kombajnu bez wiedzy fachowej (wiadomości specjalnych) nie jest możliwe. Dopiero po przeprowadzeniu tego dowodu Sąd Okręgowy będzie w stanie poczynić precyzyjne ustalenia pozwalające na ocenę prawną z punktu widzenia przesłanek egzoneracyjnych z art. 435§1 kc. Z dotychczasowego postępowania wynika wprawdzie, iż wykazanie przez pozwanego okoliczności egzoneracyjnych z art.435§1 kc jest mało prawdopodobne, zważywszy na ciążący na Z. G. obowiązku nadzoru i organizacji prac naprawczych, to ostateczna ocena w tym zakresie powinna być poprzedzona opinią biegłego, który będzie w stanie ocenić wagę uchybień poszczególnych osób w procesie naprawy kombajnu.

Jeśli wyniki prowadzonego na tę okoliczność postępowania dowodowego (w szczególności wzmiankowana opinia biegłego sądowego) wykażą, że za szkodę doznaną przez powoda nie ponosi wyłącznej winy ani on sam, ani osoba trzecia, aktualne stanie się badanie kwestii przyczynienia się powoda (art. 362 k.c.), na okoliczność czego Sąd Okręgowy nie prowadził żadnego postępowania dowodowego, ani nie zajął stanowiska. Również w tym wypadku istotne znaczenie będzie miał dowód z opinii biegłego z zakresu maszyn rolniczych, zgłoszony przez stronę pozwaną, zgodnie z ciążącym na niej w tym zakresie ciężarem dowodu (art.6 kc), a którego Sąd Okręgowy wadliwie nie przeprowadził.

Ustalenie przez Sąd I instancji odpowiedzialności pozwanego za szkodę, której doznał powód – czy to w całości, czy przy uwzględnieniu przyczynienia się powoda – spowoduje, że aktualne stają się wnioski dowodowe strony powodowej, zgłoszone w toku postępowania, a dotychczas nieprzeprowadzone – w szczególności wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych lekarzy z dziedziny medycyny, specjalisty chirurga ortopedy i neurologa, ale również wniosek o przeprowadzenie dowodu z zeznań powoda i jego ojca. Sąd Okręgowy przesłuchał bowiem na okoliczność urazów powoda i jego funkcjonowania po wypadku właściwie jedynie żonę powoda, w zakresie zeznań ojca wniosek dowód ten w tym zakresie w ogóle nie został przeprowadzony. Podobnie rzecz ma się z zeznaniami powoda, który został przesłuchany tylko na okoliczność mechanizmu zdarzenia z dnia 6 sierpnia 2010 r. Sąd a quo nie przesłuchał zaś powoda na okoliczności związane z jego sytuacją życiową i rozmiarem cierpień, co jest szczególnie istotne w kontekście żądania m.in. zadośćuczynienia. Warto zauważyć, że na konieczność przeprowadzenia postępowania dowodowego w zakresie rozmiaru szkody i ustalenia wysokości należnego odszkodowania wskazał też powód w uzasadnieniu skargi kasacyjnej (zob. k. 217). Po przeprowadzeniu postępowania dowodowego w tym przedmiocie Sąd Okręgowy oceni zasadność zgłoszonych przez powoda żądań zasądzenia zadośćuczynienia i odszkodowania.

Dodatkowo należy zauważyć, że w piśmie z dnia 23 października 2014 r. pozwany wniósł o zawiadomienie Z. G. (1) - jako właściciela nieubezpieczonego gospodarstwa rolnego – o toczącym się procesie oraz wezwanie go do wzięcia udziału w postępowaniu w charakterze interwenienta ubocznego. Dokonanie przedmiotowego zawiadomienia wobec uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania także leży w gestii Sądu Okręgowego.

Z przytoczonych względów, na podstawie art. 386 § 4 k.p.c. orzeczono jak w sentencji. O kosztach postępowania apelacyjnego i kasacyjnego orzeczono na podstawie art.108§2 kpc.