Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 1/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku w II Wydziale Karnym w składzie

Przewodniczący

SSA Leszek Kulik

Sędziowie

SSA Piotr Sławomir Niedzielak

SSA Jerzy Szczurewski (spr.)

Protokolant

Magdalena Zabielska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Okręgowej w Białymstoku – Beaty Kwiećkowskiej – delegowanej do Prokuratury Apelacyjnej

po rozpoznaniu w dniu 3 lutego 2015 r.

sprawy R. J. s. W.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k., art. 244 k.k.

z powodu apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 3 listopada 2014 r. sygn. akt II K 127/14

I.  Utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną.

II.  Zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze.

UZASADNIENIE

R. J. został oskarżony o to, że:

I.  w nocy 7 września 2013 r. w mieszkaniu przy ul. (...) w M., działając w zamiarze bezpośrednim pozbawienia życia, dokonał zabójstwa A. M. w ten sposób, że zadał mu uderzenie nożem w okolice klatki piersiowej, czym spowodował obrażenia ciała w postaci rany kłutej klatki piersiowej, przecięcie IV lewego żebra i uszkodzenie serca powodując masywny krwotok wewnętrzny skutkujący jego zgonem, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne;

- tj. o przestępstwo z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

II.  w nocy na 7 września 2013 r. w mieszkaniu przy ul. (...) w M. dokonał uszkodzenia ciała K. K. w ten sposób, że za pomocą noża kuchennego o długości 27,5 cm o drewnianej rękojeści i ostrzu koloru srebrnego długości 16 cm ugodził go w rękę powodując obrażenia ciała w postaci rany ciętej II palca dłoni lewej naruszających czynności narządu ciała na okres poniżej 7 dni, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu kary co najmniej 6 miesięcy pozbawienia wolności, będąc uprzednio skazanym za umyślne przestępstwo podobne;

- tj. o przestępstwo z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.

III.  w dniach 6 i 7 września 2013 r. w M. nie stosował się do orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Mrągowie wydanym w sprawie IIK 82/11 zakazu kontaktowania się oraz zbliżania do L. F.;

- tj. o przestępstwo z art. 244 k.k.

Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 3 listopada 2014 roku oskarżonego R. J. uznał winnym:

I.  popełnienia, zarzucanego mu w pkt I aktu oskarżenia przestępstwa z art. 148 § 1 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. przy przyjęciu, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym i za to na podstawie art. 148 §1 k.k. skazał go i wymierzył karę 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności;

II.  popełnienia, zarzucanego mu w pkt II aktu oskarżenia przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 157 § 2 k.k. skazał go i wymierzył karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności;

III.  popełnienia, zarzucanego mu w pkt III aktu oskarżenia przestępstwa z art. 244 k.k. i za to na podstawie art. 244 k.k. skazał go i wymierzył mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

IV.  na podstawie art. 85 k.k. i art. 88 k.k. orzekł wobec oskarżonego karę łączną w wymiarze 25 (dwudziestu pięciu) lat pozbawienia wolności;

V.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności zaliczył oskarżonemu okres zatrzymania i tymczasowego aresztowania od dnia 7 września 2013r. do dnia 3 listopada 2014 r.;

VI.  na podstawie art. 62 k.k. orzekł, że orzeczoną karę pozbawienia wolności oskarżony powinien odbywać w zakładzie karnym posiadającym system terapeutycznego oddziaływania dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo;

VII.  na podstawie art. 415 § 1 k.p.k. i art. 445 § 1 k.c. zasądził od oskarżonego na rzecz P. M. kwotę 20.000 zł (dwadzieścia tysięcy złotych) oraz na rzecz K. K. kwotę 1.000 zł (jednego tysiąca złotych) wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 czerwca 2014r. do dnia zapłaty;

VIII.  na podstawie art. 44 § 5 k.k. w zw. z art. 230 § 2 k.p.k. dowody rzeczowe w sprawie w postaci noża kuchennego (dowód nr 5) nakazał zwrócić A. i M. Z., a na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. pozostałe dowody zapisane w księdze przechowywanych przedmiotów Sądu Okręgowego w Olsztynie pod numerem (...)nakazał zwrócić oskarżonemu R. J.;

IX.  na podstawie art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982r. Prawo o adwokaturze (Dz. U. z 2009r. Nr 146, poz. 1188 z późn. Zm.) oraz na podstawie § 2 pkt 3 i § 14 ust. 2 pkt 5 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. (Dz.U. Nr 163, poz. 1348 z późn. Zm.) w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu zasądził od Skarbu Państwa na rzecz adwokat Ż. C. kwotę 600 zł (sześćset złotych) powiększoną o należny podatek VAT za obronę oskarżonego wykonaną z urzędu w postępowaniu sądowym;

X.  na podstawie z art. 624 § 1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych.

Na zasadzie art. 425 § 1 k.p.k. i art. 444 k.p.k. wskazany wyżej wyrok zaskarżył obrońca oskarżonego na jego korzyść.

Na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 3 k.p.k. zaskarżonemu wyrokowi zarzucił błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę orzeczenia, który miał wpływ na treść wyroku polegający na przyjęciu, iż:

a)  oskarżony czyn przypisany mu w pkt. I wyroku popełnił z zamiarem ewentualnym pozbawienia pokrzywdzonego życia i tym samym zachowanie jego wyczerpało ustawowe znamiona czynu z art. 148 § 1 k.k., w sytuacji, gdy prawidłowa analiza materiału dowodowego dokonana zgodnie z zasadami procedury karnej wskazuje, że oskarżony nie godził się na śmierć pokrzywdzonego, w związku z czym można przypisać mu jedynie czyn z art. 155 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k.,

b)  oskarżony celowo zranił K. K., w sytuacji, gdy wymieniony skaleczył się, a stwierdzone u niego obrażenia nie zostały spowodowane przez oskarżonego,

c)  oskarżony dopuścił się czynu przypisanego mu w pkt. III wyroku nie stosując się do orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Mrągowie zakazu kontaktowania i zbliżania do L. F., w sytuacji, gdy społeczna szkodliwość tego czynu jest znikoma, a więc zachowanie jego nie było przestępstwem.

Wskazując na powyższe na podstawie art. 427 k.p.k. wniósł o:

- uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do rozpoznania sądowi I instancji

ewentualnie

- zmianę zaskarżonego wyroku przez:

1. przyjęcie, iż oskarżony nieumyślnie spowodował śmierć A. M. i zmianę kwalifikacji prawnej tego czynu na art. 155 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. i orzeczenie sprawiedliwej kary,

2. uniewinnienie oskarżonego od popełnienia zarzucanego mu w pkt. II aktu oskarżenia czynu,

3. umorzenie postępowania w zakresie zarzucanego oskarżonemu w pkt. III aktu oskarżenia czynu.

Z ostrożności procesowej obrońca oskarżonego , na podstawie art. 427 § 2 k.p.k. i art. 438 pkt 4 k.p.k., zaskarżonemu wyrokowi zarzucił rażącą niewspółmierność kary poprzez orzeczenie kary 25 lat pozbawienia wolności, a więc kary mającej charakter wyjątkowy, w sytuacji, gdy prawidłowa ocena wszystkich okoliczności mających wpływ na ustalenie jej wysokości wskazuje, że jest ona nader surowa i winna być orzeczona w znacznie niższym wymiarze.

Wskazując na powyższe, na podstawie art. 427 k.p.k. wniósł o złagodzenie orzeczonej kary i wymierzenie oskarżonemu kary znacznie łagodniejszej.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego jest niezasadna i to w stopniu oczywistym.

W ocenie Sądu odwoławczego nie tylko zarzuty zawarte w petitum apelacji okazały się nietrafne, ale także, ich argumentacja stanowiąca w istocie, zwłaszcza we wstępnej części uzasadnienia, zarzut naruszenia prawa procesowego rażąco wadliwej oceny zgromadzonego materiału dowodowego.

Dlatego Sąd Apelacyjny dostosowując się do systematyki apelacji przyjął odmienną kolejność analizy uznając za konieczne ustosunkowanie się do argumentacji zawartej w uzasadnieniu by następnie ocenić zarzuty zawarte w petitum apelacji.

Argumentacja ta jako pozbawiona racji nie mogła doprowadzić do zmiany wydanego rozstrzygnięcia w kierunku postulowanym przez obronę. Kontrola instancyjna nie potwierdziła bowiem, by postępowanie w niniejszej sprawie było obarczone jakimikolwiek uchybieniami, które mogłyby mieć wpływ na treść wyroku. A już żadną miarą nie można podzielić stanowiska skarżącego sprowadzającego się do kwestionowania tego, że to A. M. został ugodzony nożem tylko dlatego, że jako pierwszy pojawił się w przedpokoju.

Nie budzi najmniejszych wątpliwości, iż Sąd prawidłowo ustalił przebieg zdarzenia, w wyniku którego doszło do śmierci pokrzywdzonego, właśnie na podstawie zeznań świadków A. Z., K. K., A. D. (1), A. S. i P. Z.. Poza sporem pozostaje, że żadna z wymienionych osób nie widziała samego momentu ugodzenia nożem A. M. przez oskarżonego. Nie oznacza to jednak, jak chce skarżący, że materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne określenie, w jakich dokładnie okolicznościach A. M. został ugodzony nożem. Wprost przeciwnie ci naoczni świadkowie byli zgodni co do samego faktu pozbawienia życia A. M. właśnie na skutek ciosu nożem w klatkę piersiową zadanego przez oskarżonego. Zadanego pokrzywdzonemu stojącemu wówczas samodzielnie w przedpokoju. Żaden ze wskazanych świadków nie miał wątpliwości, że to właśnie oskarżony, w zasadzie bez powodu, po tym jak wybiegł z pokoju, w którym siedzieli biesiadnicy, wbiegł do kuchni i po zabraniu stamtąd noża kuchennego, wybiegł z powrotem do przedpokoju i ugodził nożem stojącego już tam pokrzywdzonego, tylko z tego powodu, że wówczas znajdował się on najbliżej oskarżonego.

Nie można podzielić argumentacji skarżącego, że skoro świadkowie ci nie widzieli samego momentu ugodzenia nożem to relacjonowali jedynie swoje domysły. Tak oczywiście nie jest. Skarżący zapomina bowiem o tym, że to dynamizm w przebiegu całego zdarzenia był powodem nie dostrzeżenia przez wymienione osoby samego momentu ugodzenia nożem. Ale tylko i jedynie samego momentu zadania ciosu nożem. Bowiem żadna z tych osób nie ma wątpliwości co do okoliczności przed zadaniem ciosu, a więc wskazanego wyżej sposobu przemieszczania się oskarżonego, miejsca w którym znajdował się pokrzywdzony, jak i okoliczności po zadanym ciosie, a więc stwierdzenia w ręku oskarżonego noża i potwierdzenia prób jego wyrwania oskarżonemu przez K. K..

Do podnoszonych w zeznaniach tych właśnie świadków, a kwestionowanych w uzasadnieniu apelacji, okoliczności Sąd Okręgowy odniósł się niezwykle skrupulatnie, prawidłowo je ocenił i przekonywująco uzasadnił. Bez wątpienia są one spójne, szczegółowe i tworzą logiczną całość. W ocenie Sądu Apelacyjnego nie powiódł się więc zabieg skarżącego mający na celu zdyskredytowanie ich wiarygodności poprzez niemożność stwierdzenia samego momentu uderzenia nożem i obalenia prawidłowego ustalenia przypadkowego, na moment ciosu, znalezienia się w przedpokoju pokrzywdzonego. I w konsekwencji tego zabieg forsowania, zupełnie nieuzasadnionej tezy, całkowicie przypadkowego ugodzenia nożem pokrzywdzonego. Zaprezentowany przez skarżącego wywód jest, w świetle powyższej oceny materiału dowodowego, nadużyciem. Konfrontując bowiem ustalenia faktyczne z przeprowadzonymi na rozprawie dowodami, trzeba stwierdzić, że przypadkowe pojawienie się pokrzywdzonego w przedpokoju nie może być utożsamiane (jak chce skarżący) z przypadkowym ugodzeniem pokrzywdzonego nożem. Dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja zdarzenia i udziału w niej oskarżonego nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł.

Przechodząc do oceny zarzutów zawartych w petitum środka odwoławczego żadną miarą nie można podzielić żadnego z nich. Sąd Apelacyjny nie podzielił także wywodów przytoczonych na ich poparcie. Przede wszystkim w wyniku przeprowadzonej kontroli odwoławczej nie dopatrzył się w zaskarżonym wyroku żadnego błędu w ustaleniach faktycznych, ani obrazy jakiegokolwiek przepisu procedury karnej, które to uchybienia mogłyby rzutować na treść wydanego wyroku. Odnosi się to zwłaszcza do ustaleń w zakresie winy oskarżonego i jego działania z zamiarem ewentualnym. Nie ma żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanych przez Sąd pierwszej instancji ustaleń faktycznych. Tu trzeba stwierdzić, że dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja działania oskarżonego nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł. Została ona bardzo szczegółowo przeprowadzona w uzasadnieniu orzeczenia. Wbrew odmiennym ocenom zawartym w apelacji obrońcy oskarżonego w pełni tę argumentację należy podzielić.

I tak co do zarzutu z punktu a.

Sąd Okręgowy ustalił, iż oskarżony dopuścił się zabójstwa A. M. z zamiarem ewentualnym i na poparcie takiego stanowiska przedstawił szeroką argumentację w pisemnych motywach wyroku. Bez wątpienia kwestia zamiaru sprawcy była kwestią pierwszoplanową i decydującą. Podzielając w pełni argumentację Sądu Okręgowego stwierdzić należy, i to bez cienia wątpliwości, iż okoliczności zdarzenia w sposób jednoznaczny dowodzą, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, godząc się na skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego.

Przystępując do szczegółowej analizy wskazanej istoty sprawy, nie sposób na wstępie nie podkreślić prawidłowej dyskwalifikacji przyjętego przez oskarżyciela publicznego zamiaru bezpośredniego działania sprawcy. Kwestia ta, także i w świetle postawy procesowej oskarżyciela, nie wymaga jednak dalszego uzasadnienia.

Przechodząc do istoty analizy tego zarzutu apelacyjnego Sąd Apelacyjny całkowicie podziela rozważania teoretyczne twórcy apelacji wsparte orzecznictwem Sądu Najwyższego. Tyle tylko, że nie godzi się z puentą tych rozważań i stoi na zupełnie odmiennym stanowisku stwierdzając, że okoliczności zdarzenia w sposób jednoznaczny dowodzą, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym, godząc się na skutek w postaci śmierci pokrzywdzonego.

Cytując za Sądem Okręgowym tego rodzaju ustalenie, musi być wynikiem właściwej, pełnej i bezspornej analizy całokształtu podmiotowych i przedmiotowych okoliczności zajścia, a w szczególności ze stosunku sprawcy do pokrzywdzonego, jego właściwości osobistych i dotychczasowego trybu życia, pobudek oraz motywów działania, siły ciosu, głębokości i kierunku rany, rodzaju i rozmiaru użytego narzędzia oraz innych przesłanek, wskazujących na to, że sprawca chcąc spowodować uszkodzenia ciała zgodą swą, stanowiącą realny proces psychiczny, obejmował tak wyjątkowo ciężki skutek jakim jest śmierć ofiary (por. Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15.03.2001r. II Aka 28/2001, Prokuratura i Prawo, 2002/10, poz. 29, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 6 stycznia 2004r. IV KK 276/03, OSNwSK 2004, nr 1, poz. 29).

Takimi bez wątpienia są ustalenia Sądu Okręgowego. Sąd orzekający w pełni ich dochował, a w realiach niniejszej sprawy dokonując jej oceny oparł się na następujących ustaleniach:

- po pierwsze oskarżony nie miał z pokrzywdzonym żadnego zatargu, na przyjęciu prowadzili koleżeńską rozmowę, pokrzywdzony nie uczestniczył w obezwładnianiu i odbieraniu oskarżonemu butelki, mało tego wtedy właśnie opuścił pokój i stanął w przedpokoju,

- po drugie powodem złości, a później agresji wobec przebywających na przyjęciu osób była ich reakcja na wcześniejsze agresywne zachowanie oskarżonego wobec L. F. i próbę uderzenia butelką K. K.,

- po trzecie spożyty alkohol był katalizatorem agresywnego i impulsywnego zachowania przy czym oskarżony doskonale znał działanie alkoholu na swój organizm i skłonność do agresywnych zachowań będąc pod jego wpływem. Towarzyszyła mu zatem świadomość wysokiego prawdopodobieństwa realizacji zbrodni zabójstwa, tym bardziej, że po zadanym ciosie wyartykułował słowa: „ czy go zabiłem, czy on żyje, nie chciałem go zabić”.

- po czwarte sposób działania oskarżonego przez użycie nie przypadkowo noża, który zabrał z kuchni, po wybiegnięciu z pokoju i przejściu przez przedpokój mieszkania,

- po piąte miejsce uderzenia pokrzywdzonego nożem, a więc w klatkę piersiową, gdzie znajdują się newralgiczne dla życia organy.

W ocenie Sądu Okręgowego okoliczności te dowodzą, że oskarżony nie tylko przewidywał, że spowoduje śmierć A. M., ale również na tą śmierć się godził.

Chociaż z tymi ustaleniami nie godzi się skarżący to jego argumentacja pozostaje li tylko polemiką i w ocenie Sądu Apelacyjnego jest nie do przyjęcia.

I tak w przekonaniu skarżącego materiał dowodowy nie pozwala na jednoznaczne określenie w jakich okolicznościach pokrzywdzony został ugodzony nożem.

Z tym twierdzeniem nie sposób się zgodzić. Sąd Apelacyjny tę kwestię poddał analizie wyżej i zachowuje ona w pełni swą aktualność. Nie zachodzi konieczność jej powtarzania. Wskazuje tylko, iż nie można, jak to czyni skarżący, rozciągać - utożsamiać faktu nie zaobserwowania przez świadków momentu zadania ciosu nożem na całokształt okoliczności ugodzenia nożem.

Jednocześnie na bazie powyższego skarżący „buduje” piramidę wątpliwości, sprowadzających się do:

Po pierwsze, że A. M. został ugodzony nożem i tylko dlatego, że jako pierwszy pojawił się w przedpokoju.

Wbrew twierdzeniom skarżącego okoliczność ta wynika wprost z zeznań wyżej wymienionych świadków. A. M., jako jedyny z mężczyzn nie uczestniczył w odbiorze butelki oskarżonemu w pokoju biesiadnym i jako pierwszy i jedyny znalazł się w przedpokoju gdy oskarżony wbiegł do kuchni po nóż. Dlatego też (jako, że pierwszy znalazł się w przedpokoju) i tylko dlatego został ugodzony nożem. Wynika to z jednej strony z całokształtu oceny zachowania oskarżonego pobudzonego alkoholem, zdenerwowanego i pałającego odwetem za mającą chwilę wcześniej szarpaninę z drugiej zaś (o czym niżej) wykluczenia przypadkowości śmiertelnego ciosu. W tym stanie rzeczy upadają tu argumenty, że oskarżony nie znał pokrzywdzonego, spotkał się z nim po raz pierwszy i nie miał z nim zatargów.

Po drugie, że A. M. został ugodzony nożem całkowicie przypadkowo.

Tu wątpliwości skarżącego dotyczące przypadkowości ciosu rozbijają się o dwa elementy. Pierwszy z nich sprowadza się do wykluczenia zderzenia się oskarżonego z pokrzywdzonym (spotkanie nastąpiło w przedpokoju, a nie w drzwiach kuchni). Drugi to siła ciosu zdecydowanie wykluczająca jego przypadkowość.

Po trzecie, że oskarżony celowo mierzył w klatkę piersiową pokrzywdzonego, a dynamika zdarzenia wskazuje, że umiejscowienie uderzenia również było przypadkowe.

Wykluczenie wskazanych tu wątpliwości wymaga częściowego odniesienia się do argumentacji podanej wyżej. Czyniąc to Sąd Apelacyjny stwierdza, iż dynamika zdarzenia, bardzo krótki czas jego trwania, szarpanina jako przyczyna sięgnięcia po nóż wreszcie brak czasu na rozważenie działania – do których to elementów odwołuje się skarżący – wcale nie wykluczają tego, że oskarżony celowo mierzył w klatkę piersiową. Tu należy mieć na uwadze, że pałający odwetem za szarpaninę oskarżony zmierzał z nożem do pokoju (dowodzi tego późniejsze jego zachowanie), a pokrzywdzony przypadkowo znajdujący się na jego drodze stanowił bądź jeden z elementów zemsty bądź też swego rodzaju przeszkodę, którą należało skutecznie i szybko usunąć.

Po czwarte, że oskarżony zadał tylko jedno uderzenie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w całokształcie okoliczności tego zdarzenia fakt zadania tylko jednego uderzenia nie wyklucza zamiaru ewentualnego zabójstwa. Doświadczenie życiowe do którego w argumentacji odnosi się skarżący należy wykorzystywać w ocenie nie hipotetycznych zdarzeń lecz tego konkretnego zachowania się oskarżonego. W tych konkretnych okolicznościach uwzględniając tylko siłę i celność ciosu przy praktycznie natychmiastowym upadku pokrzywdzonego nie zachodziła konieczność dokonania kilkakrotnych pchnięć.

Po piąte, że Sąd z wypowiadanych przez oskarżonego po zdarzeniu słów wyciąga całkowicie nieuprawnione i niekorzystne dla oskarżonego wnioski.

Tu wskazać należy, iż skarżący zdecydowanie przecenia argumentację w tym przedmiocie. Sprowadza ją wręcz do stwierdzenia, iż to użyte przez oskarżonego po zdarzeniu słowa stanowiły podstawę ustalenia zamiaru sprawcy. Tak oczywiście nie jest. Poza sporem jest, iż ustalenia Sądu Okręgowego co do rodzaju i treści sformułowań, które padły są prawidłowe i próby ich kwestionowania, zwłaszcza w drodze argumentacji jak w punkcie pierwszym tej argumentacji (uzasadnienie apelacji k. 832) pozostają nieskuteczne. Przechodząc do analizy punktu drugiego tej argumentacji rację ma skarżący, iż przystępując do interpretacji wypowiedzi należy dokonywać ich w całości. Ale sam skarżący w chwilę później dokonuje interpretacji jedynie ostatniego fragmentu wypowiedzi tj. „nie chciałem zabić” i z niej wywodzi czego oskarżony chciał i z czym się zgadzał, końcowo wywodząc, że oskarżony „nie chciał, ani nie zgadzał się, że swoim zachowaniem kogokolwiek, w tym pokrzywdzonego, zabije”. Tymczasem interpretując ten fragment wypowiedzi w kategoriach, jak chce skarżący, „zapewnienia” to literalnie rzecz ujmując dowodzi on zdecydowanie braku zamiaru bezpośredniego, ale nie wyklucza zamiaru ewentualnego.

Powyższa analiza te, podnoszone i szczegółowo rozwinięte w uzasadnieniu apelacji wątpliwości, obala i pozwala na jednoznaczne i stanowcze stwierdzenie, że poczynione przez Sąd Okręgowy ustalenia niezbicie wskazują, że oskarżony nie tylko przewidywał że spowoduje śmierć A. M., ale również na tą śmierć się godził.

Końcowo przy tym wskazać należy, iż Sąd Okręgowy czyniąc te decydujące dla sprawy ustalenia wskazał i odniósł się do stanowiska obrońcy oskarżonego skonkretyzowanego w aktualnie omawianym zarzucie apelacyjnym i wniosku z punktu 1 apelacji, a sprowadzającym się do żądania przyjęcia przestępczego zachowania oskarżonego jako wyczerpującego znamiona czynu z art. 155 k.k. Oczywistym przy tym pozostaje, iż „wzbogacenie” żądanej kwalifikacji o czyn z art. 64 § 1 k.k. jest oczywistą omyłką komputerową.

Sąd Apelacyjny podzielił w pełni pogląd Sądu Okręgowego. Zresztą powyższa analiza do takiego stanowiska uprawnia. Do przyjęcia odpowiedzialności z art. 155 k.k. dochodzi wówczas, gdy śmierć człowieka jest niezamierzonym następstwem (nieumyślnego w rozumieniu art. 9 § 2 k.k.) działania sprawcy, a więc polegającym na niezachowaniu obowiązku ostrożności w sytuacji, w której na podstawie normalnej zdolności przewidywania i ogólnego obowiązku dbałości o życie ludzkie lub przewidywanie skutków własnych działań można wymagać od człowieka, aby nie dopuścił do wystąpienia przestępczego skutku. Zatem udowodnienie zamiaru ewentualnego (przewidywał możliwość śmierci pokrzywdzonego i godził się na nią), jego istnienia w świadomości oskarżonego w chwili popełnienia przestępstwa, przy uwzględnieniu wykazanych okoliczności podmiotowo-przedmiotowych dokonanej zbrodni zabójstwa nie może i nie budzi najmniejszych wątpliwości. Całości oceny (godził się na śmierć A. M.) dopełnia fakt, że oskarżony po zadaniu ciosu nożem w klatkę piersiową, będąc przytrzymywanym przez pozostałych mężczyzn wykrzykiwał słowa „czy go zabiłem, czy on żyje”.

Co do zarzutu z punktu b.

Sąd Apelacyjny nie podzielił także wskazanego tu zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Wprawdzie nie sposób nie zgodzić się ze stwierdzeniem obrońcy oskarżonego, że przestępstwo stypizowane w art. 157 § 2 k.k. można popełnić jedynie w sposób umyślny, ale każde kolejne już na akceptację nie zasługuje i z żadnym kolejnym zgodzić się nie można.

W ocenie Sądu Apelacyjnego nie ma żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanych ustaleń co do popełnienia drugiego z zarzuconych oskarżonemu czynów. Dokonana przez Sąd Okręgowy rekonstrukcja tego działania oskarżonego nie wykazuje błędu i jest zgodna z przeprowadzonymi w tym zakresie dowodami, którym Sąd Okręgowy dał wiarę i na nich się oparł. A podstawowym z nich są zeznania pokrzywdzonego K. K.. Podkreślić przy tym należy świadka trzeźwego, który jak sam wskazał przybył na imprezę stosunkowo późno i do chwili zdarzenia wypił 2 do 4 kieliszków wódki. Wynika z nich wprost, że oskarżony celowo zranił świadkowi dłoń, gdy ten chciał mu wyrwać narzędzie zbrodni. Nie zachodzi konieczność cytowania tych zeznań, czyni to Sąd Okręgowy, jednakże konsekwentne używanie przez pokrzywdzonego stwierdzenia „ciachnął” nie pozostawia cienia wątpliwości, że oskarżony celowo i świadomie spowodował obrażenia tej części dłoni i jednocześnie wyklucza doznanie tego obrażenia wskutek skaleczenia.

Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości tę bardzo skrupulatną, aczkolwiek proporcjonalną co do powagi zarzutu i ilości materiału dowodowego, analizę popiera i akceptuje. Jako opartą na bezpośrednich dowodach uznaje ją za wyczerpującą i kompletną. Jednocześnie kategorycznie odrzuca proponowaną przez skarżącego ocenę tego zdarzenia w oparciu o zaznania świadków „z przekazu”, a mianowicie A. D. (1) i A. K., którym jakoby sam pokrzywdzony K. K. relacjonując przebieg zdarzenia wskazał, że „się skaleczył”.

Co do zarzutu z punktu c.

Nie ma też żadnych podstaw do skutecznego kwestionowania dokonanych ustaleń i oceny trzeciego z zarzuconych oskarżonemu czynów. R. J. w dniach 6 i 7 września 2013r. nie stosował się do orzeczonego wyrokiem Sądu Rejonowego w Mrągowie (II K 82/11) zakazu kontaktowania się i zakazu zbliżania się do L. F. i przychodząc razem z nią na imprezę zakaz ten złamał. Trafnie podkreśla Sąd Okręgowy, iż to, że L. F. z obawy o bezpieczeństwo swoje i innych uczestników przyjęcia urodzinowego, zjawiła się na imprezie wraz z oskarżonym nie wyłącza odpowiedzialności karnej oskarżonego za naruszenie tego zakazu. Także to, że aprobowała jego udział w imprezie całując go i przytulając (chociaż obrońca przemilcza uderzenie w twarz za niedochowanie abstynencji), a nadto to, że często za jej zgodą i aprobatą przebywał w jej towarzystwie nie obliguje Sądu do uznania, iż szkodliwość społeczna tego czynu jest nieznaczna.

Zgodnie z treścią art. 115 § 2 k.k. przy ocenie stopnia społecznej szkodliwości czynu Sąd bierze pod uwagę rodzaj i charakter naruszonego dobra, rozmiary wyrządzonej lub grożącej szkody, sposób i okoliczności popełnienia czynu, wagę naruszonych przez sprawcę obowiązków, jak również postać zamiaru, motywację sprawcy, rodzaj naruszonych reguł ostrożności i stopień ich naruszenia. W realiach niniejszej sprawy, patrząc przez pryzmat wyżej zarysowanych kryteriów, należy stwierdzić, iż brak jest podstaw do zastosowania art. 1 § 2 k.k., a tym samym przyjęcia, że społeczna szkodliwość czynu przypisanego oskarżonemu w punkcie III wyroku jest znikoma. Nieodparcie nasuwa się bowiem stwierdzenie, że gdyby oskarżony zastosował się do orzeczonego zakazu to do przedmiotowego zdarzenia by nie doszło. Tak się nie stało i to zachowanie oskarżonego wyczerpujące znamiona zarzuconego mu w punkcie III czynu było praprzyczyną popełnionej zbrodni.

Przechodząc do oceny orzeczonych kar rzeczą oczywistą jest, iż Sąd Apelacyjny skoncentruje się na ocenie kary orzeczonej za czyn I, która kumuluje w zakresie orzeczonej kary łącznej pozostałe kary.

Wbrew stanowisku skarżącego, Sąd I instancji, wymierzając oskarżonemu R. J. za przypisane mu w punkcie I przestępstwo karę pozbawienia wolności, we właściwy sposób ocenił stopień społecznej szkodliwości tego czynu, jak również rozmiar winy oskarżonego. Uwzględnił również i odpowiednio wyważył wszystkie ujawnione w toku sprawy okoliczności łagodzące i obciążające, jakie w stosunku do oskarżonego zachodziły.

Na podstawie tych okoliczności, doszedł do słusznego wniosku, że oskarżony, pomimo przyjęcia zamiaru ewentualnego nie zasługiwał na złagodzenie wymierzonej mu kary 25 lat pozbawienia wolności.

Z kolei Sąd Apelacyjny przystępując do jej oceny miał na uwadze, że kara 25 lat pozbawienia wolności jest karą wyjątkową i ma przede wszystkim charakter eliminacyjny. Należy ją zatem wymierzać w przypadkach najcięższych, gdy okoliczności obciążające zdecydowanie przeważają nad okolicznościami łagodzącymi. Inaczej rzecz ujmując, karę tę wolno wymierzyć jedynie wówczas, gdy stopień winy jest na tyle wysoki, że uzasadnia jej zastosowanie, a kara pozbawienia wolności nawet w najwyższym wymiarze nie spełniałaby indywidualnych celów kary określonych w art. 53 § 1 k.k.

Sąd Apelacyjny ma tego pełną świadomość i jednoznacznie stwierdza, iż z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia w niniejszej sprawie. By wykazać jej współmierność do stopnia winy i ocenić jako sprawiedliwą należy ponownie odwołać się do okoliczności tak obciążających jak i łagodzących. Przy czym tu należy uwypuklić druzgocące wręcz nagromadzenie tych pierwszych ze śladowym zaistnieniem tych drugich.

I tak oskarżony godził w najważniejsze dobro, jakim jest życie człowieka i dokonał zabójstwa młodej, przypadkowo napotkanej na imprezie urodzinowej, osoby. Pokrzywdzony w żaden sposób nie sprowokował oskarżonego, a jedynym powodem ataku ze strony napastnika było to, że jako pierwszy znalazł się on w przedpokoju, obok wybiegającego z kuchni z nożem oskarżonego. Tu rzec by można, iż pokrzywdzony zginął tylko dlatego, że akurat w tym czasie i miejscu tam się znalazł. Mało tego taki skutek dotknąłby każdą inną osobę, która by się tam wtedy znalazła. Oskarżony w chwili czynu znajdował się w stanie nietrzeźwości przy czym znał wpływ alkoholu na swój organizm, i wiedział o swoim nieobliczalnym zachowaniu po jego spożyciu. Mimo świadomości co do możliwości wystąpienia w takich wypadkach agresywnych, a nawet brutalnych zachowań wprawił się w stan nietrzeźwości.

Czynów przypisanych w punktach I i II dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa, będąc poprzednio trzykrotnie karanym sądownie. Dokonując oceny przestępstwa z art. 157 § 2 k.k. w zw. z art. 64 § 1 k.k. na szkodę K. K. powtórzyć należy za Sądem Okręgowym, że gdyby nie postawa tego pokrzywdzonego i podjęta skuteczna próba wyrwania noża kuchennego, istniałby realna możliwość dalszych przestępczych zachowań sprawcy z użyciem tego narzędzia wobec przebywających w mieszkaniu kilkunastu osób. Ponadto oskarżony przebywał tam w obecności L. F., pomimo prawomocnie orzeczonego obowiązku powstrzymywania się od kontaktowania oraz zbliżania się do niej, którego to zachowania od oskarżonego L. F. nie mogła wyegzekwować.

Z kolei do okoliczności łagodzących, Sąd Okręgowy zaliczył tylko i wyłącznie postać zamiaru przy popełnieniu zbrodni zabójstwa oraz cechy osobowości nieprawidłowej, stwierdzone przez biegłych lekarzy psychiatrów. W ocenie Sądu Apelacyjnego do tych okoliczności należało również zaliczyć stosunkowo młody wiek oskarżonego. Jednakże uzupełnienie okoliczności łagodzących o wskazaną przesłankę pozostawało bez wpływu na ostateczną ocenę i wymiar orzeczonej kary.

Jednocześnie zupełnie nie trafiają do przekonania argumenty obrońcy podkreślającego żal i skruchę oskarżonego z powodu swojego czynu.

Z tych też względów należało orzeczoną wobec oskarżonego karę 25 lat pozbawienia wolności utrzymać w mocy. Nie budzi też wątpliwości Sądu Apelacyjnego prawidłowość decyzji, że orzeczoną karę oskarżony winien odbywać w zakładzie karnym, posiadającym system terapeutycznego oddziaływania dla skazanych z niepsychotycznymi zaburzeniami psychicznymi lub upośledzonych umysłowo.

Podzielić natomiast należy stanowisko skarżącego co do zakwestionowania prawidłowości podstawy prawnej oraz zgodzić się, że co do zasądzonych na rzecz P. M. oraz K. K. kwot, to Sąd Okręgowy nie przeprowadził na te okoliczności właściwie żadnych dowodów, a uzasadnienie w tej części wyroku nie jest obszerne. Nie można jednak, wbrew twierdzeniom obrońcy, uznać tych ustaleń za dowolne i niepełne i w konsekwencji uznać rozstrzygnięcia za wadliwe. Wprost przeciwnie zasadne jest uwzględnienie powództwa, złożonego przez prokuratora na rzecz P. M., siostry zmarłego A. M. oraz K. K., który odniósł obrażenia ciała w postaci rany ciętej drugiego palca dłoni lewej. Także wysokość zasądzonych kwot w wyniku uwzględnienia powództwa cywilnego zarówno wobec P. M., jak też K. K. jest w pełni uzasadniona. Pozostając przy ocenie tego rozstrzygnięcia dodać jedynie należy, że w wypadku P. M. kompensacie podlega doznana krzywda, a więc w szczególności cierpienie, ból i poczucie osamotnienia po śmierci najbliższego członka rodziny. Na rozmiar tej krzywdy mają przede wszystkim wpływ dramatyzm doznań osoby bliskiej, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią tej osoby. Bez wątpienia zaś wszystkie te przykre doznania wciąż towarzyszą siostrze pokrzywdzonego. W gruncie rzeczy żadna kwota nie wynagrodzi wyrządzonej jej krzywdy.

Dlatego też nie sposób jest uznać, aby orzeczone na ich rzecz obowiązki zadośćuczynienia były rażąco wygórowane.

Mając powyższe na względzie, Sąd Apelacyjny orzekł jak w sentencji.