Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VII K 250/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2015 roku

Sąd Rejonowy w Bielsku Podlaskim Zamiejscowy VII Wydział Karny w Hajnówce

w składzie:

Przewodniczący: SSR Mirosława Mironiuk

Protokolant: Edyta Bartoszewicz

przy udziale Prokuratora Prokuratury Rejonowej w Hajnówce Radosława Smoktunowicza

po rozpoznaniu na rozprawie w dniach 03.12.2014r., 22.01.2015r. i 26.02.2015r. w Hajnówce

sprawy H. T. z domu K., córki B. i Z. z domu G., urodzonej w dniu (...) w H.

oskarżonej o to, że:

w dniu 15 lipca 2014r. około godziny 08:05 w miejscowości P., gm. N., nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym, w ten sposób, że kierując samochodem osobowym marki M. (...)o nr rej. (...)pozostawiła pracujący silnik pojazdu przed posesją oznaczoną nr (...), podczas postoju na obszarze zabudowanym, na biegu skrzyni automatycznej w pozycji „P”, w wyniku czego, z nieznanych przyczyn, pojazd ruszył do tyłu potrącając stojącą za pojazdem pieszą L. C., która w wyniku zderzenia z pojazdem i upadku na jezdnię doznała obrażeń ciała w postaci rozległych ran obu goleni, złamania lewej łopatki i żeber po lewej stronie od II do IV, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonej naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia u pokrzywdzonej trwające dłużej niż 7 dni (art. 157 §1 k.k.)

to jest o przestępstwo określone w art. 177 § 1 k.k.

o r z e k a:

I.  na mocy art. 66 § 1 i 2 k.k. i art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne w stosunku od oskarżonej H. T. warunkowo umarza tytułem próby na okres 2 (dwóch) lat;

II.  na mocy art. 67 § 3 k.k. zobowiązuje oskarżoną H. T.do naprawienia szkody w części poprzez zapłatę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz pokrzywdzonej L. C.kwoty 500 (pięćset) złotych;

III.  zasądza od oskarżonej na rzecz Skarbu Państwa kwotę 60 (sześćdziesięciu) złotych tytułem opłaty oraz obciąża ją kosztami postępowania w kwocie 88,17 (osiemdziesiąt osiem 17/100) złotych.

Sygn. akt VII K 250/14

UZASADNIENIE

Całokształt materiału zebranego w sprawie dał podstawy do ustalenia następującego stanu faktycznego:

W dniu 15 lipca 2014r około godziny 08:05 H. T.jechała swoim samochodem marki M. (...)o nr rej. (...), przystosowanym do prowadzenia handlu obwoźnego. Była trzeźwa. W miejscowości P., gm. N.na „sklep obwoźny” czekali już mieszkańcy wsi. Zarówno, kierująca samochodem - „sklepowa”, jak i klienci wiedzieli, w których miejscach we wsi zatrzymuje się samochód celem zawarcia transakcji. Między innymi, na ławce przed posesją nr (...)siedziała L. C.. Nieopodal, w odległości 20-40 metrów, na ławce przed posesją nr (...), na „sklep” czekali: B. P., J. P.i J. R.. Przy posesji nr (...)czekała zaś B. L.. Kiedy H. T.przed posesją nr (...)zobaczyła L. C.to zjechała lekko z drogi i nie wyłączając silnika zatrzymała samochód. Pojazd wyposażony był w automatyczną skrzynię biegów, załączaną przyciskami. Włączyła przycisk „P”, czyli postój z hamulcem. Nie wysiadając z samochodu, drzwiami wewnątrz, przeszła do części towarowej. W tym samym czasie, L. C.widząc, że samochód zatrzymał się, wspomagając się kulą, podeszła do drzwi z tyłu pojazdu. H. T.otworzyła drzwi części towarowej. L. C.spytała, czy w sprzedaży były kurczaki, ale sprzedawczyni zaprzeczyła. W trakcie tej transakcji, H. T.usłyszała dźwięk przełączania biegów. Samochód zaczął cofać. Sprzedawczyni, nie zważając na dokończenie transakcji, natychmiast pobiegła do przodu, aby zatrzymać samochód. Jednak, zanim to zrobiła, samochód potrącił stojącą z tylu, L. C.. Upadła ona na plecy, na ziemię. Jej nogi znajdowały się między tylnymi kołami pojazdu. L. C.przerażona sytuacją krzyknęła. Leżącą pod samochodem postać zobaczył J. R., zaś krzyk kobiety usłyszał też J. P., który wraz z B. P.udał się do samochodu. W tym czasie, H. T.pojazdem podjechała do przodu. L. C.leżała na plecach częściowo na asfalcie jezdni, częściowo na poboczu. Jej nogi krwawiły. Zaalarmowani inni mieszkańcy P., w tym B. L.przyszli na miejsce zdarzenia. Pomogli L. C.usiąść na ławce. H. T.wezwała pogotowie ratunkowe.

W wyniku zderzenia z pojazdem i upadku na jezdnię L. C.doznała obrażeń ciała w postaci rozległych ran obu goleni, złamania lewej łopatki i żeber po lewej stronie od II do IV. Obrażenia te spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia u trwające dłużej niż 7 dni.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: wyjaśnienia oskarżonej H. T.(k. 129v-130), zeznania świadków: L. C.(k. 145v-146, 20v-21), T. H.(k. 146-146v), J. R.(k. 146v-147, 24v-25), J. P.(k. 147-147v, 26v-27), B. P.(k. 147v, 28v-29), M. C.(k. 159v-160) i B. L.(k. 160-160v) oraz następujące dokumenty: protokół z przebiegu badania stanu trzeźwości (k. 3) wraz ze świadectwem wzorcowania (k. 80), protokół oględzin pojazdu (k. 4-5), protokół oględzin miejsca wypadku (k. 7-8), sprawozdanie sądowo – lekarskie wraz z opinią (k. 31), uwierzytelnione kopie historii choroby (k. 32-62), informację z GOPS w N.(k. 151), orzeczenie o stopniu niepełnosprawności (k. 156-157), decyzję Wójta Gminy N.(k. 158).

Oskarżona H. T.(k. 129v-130) przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu. Składając wyjaśnienia przed Sądem podawała, iż jest właścicielką samochodu M. (...), przystosowanego do handlu obwoźnego. Widziała, że L. C.czekała na „sklep” stojąc o kuli przy swojej posesji. Była bez opiekuna, więc oskarżona zakładała, że nie będzie długo kupować. H. T.znała wszystkich klientów sklepu obwoźnego oraz miejsca, w których powinna się zatrzymać w celu dokonania transakcji. Ponieważ, we wsi widziała też inne osoby oczekujące, to częściowo zjechała z drogi na pobocze i nie wyłączając silnika, wrzuciła bieg na postój z hamulcem, po czym przeszła do części handlowej pojazdu. Otworzyła tylne drzwi. Oskarżona twierdziła, iż usłyszała dźwięk przeskakiwanych biegów (taki, jaki wydaje samochód wówczas, gdy zmienia biegi) i pojazd zaczął cofać. H. T.pobiegła, żeby zatrzymać pojazd. Pojazdem podjechała do przodu, bo cofający się samochód potrącił L. C.. Usłyszała jej krzyk „ojej!”. H. T.nie umiała wytłumaczyć tego, co spowodowało, iż samochód samoczynnie ruszył. W jej przekonaniu musiało coś zepsuć się w „komputerku” przełączającym biegi. Sama nie spodziewała się takiej sytuacji. H. T.wyjaśniała, iż jej model samochodu M. (...)nie posiadał dźwigni zmiany biegów. Skrzynia biegów była automatyczna, ale załączana przełącznikami. Jeden pedał pełnił rolę sprzęgła i hamulca. Samochód wyposażony był również w hamulec ręczny, jednak oskarżona nie użyła go zatrzymując pojazd przed posesją L. C.. Oskarżona wskazywała, iż po potrąceniu pokrzywdzona uskarżała się na ból nóg, prosiła, aby posadzić ja na ławeczce przed posesją. H. T.wezwała pogotowie ratunkowe.

Sąd zważył, co następuje:

Wyjaśnienia oskarżonej H. T.zasługiwały na wiarę. Przede wszystkim korelowały z pozostałym materiałem dowodowym zebranym w sprawie, zwłaszcza z zeznaniami pokrzywdzonej L. C.oraz zeznaniami pozostałych świadków: J. R., J. P., B. P..

Okoliczności zdarzenia opisywane przez H. T.były tożsame z zeznaniami pokrzywdzonej. L. C.(k. 145v-146, 20v-21) twierdziła, iż w dniu zdarzenia wyszła przed posesję i czekała na samochód sklepu obwoźnego. Kiedy podjechał, zanim sprzedawczyni przeszła na tył samochodu, ona podeszła, aby zrobić zakupy. Podawała, iż chciała kupić kurczaki. Wymieniła z H. T.parę słów i nie zdążyła zrobić całości zakupów, bo samochód zaczął cofać, potrącając ją. Pokrzywdzona podawała, iż upadła na plecy, a nogi miała pomiędzy kołami tylnej osi pojazdu. Wówczas zaczęła krzyczeć. Nogi krwawiły. L. C.wskazywała, iż sprzedawczyni natychmiast pobiegła zatrzymać auto. Pokrzywdzona twierdziła, iż spod samochodu wyciągał ją B. P.. Zeznania pokrzywdzonej, w części dotyczącej tego, co stało się po potrąceniu jej przez samochód znajdowały potwierdzenie w zeznaniach świadków: J. R.(k. 146v-147, 24v-25), J. P.(k. 147-147v, 26v-27), B. P.(k. 147v, 28v-29). Świadkowie ci nie widzieli tego, w jaki sposób doszło do potrącenia. Zgodnie podawali, iż to J. R.zauważył, L. C.pod samochodem, o czym powiedział pozostałym. A następnie wszyscy usłyszeli krzyk. Zeznania świadków: J. R., J. P., B. P.nieznacznie różnią się w szczegółach, ale zdaniem Sądu nie wpływało to, ani na wiarygodność tych zeznań, ani na prawdziwość podawanych przez nich, istotnych, okoliczności zdarzenia. W przekonaniu Sądu, różnice te były efektem natężenia uwagi każdego z tych świadków w trakcie oberwania zdarzenia, percepcji w jego postrzeganiu, predyspozycji słuchowej i stanu trzeźwości. Doświadczenie życiowe wskazywało, iż przyjazd sklepu obwoźnego dla mieszkańców wsi był pewnym rytuałem. Każdy dokonujący zakupu, wiedział kiedy, mniej więcej, „sklep” przyjedzie i w którym miejscu się zatrzyma. Osoby oczekujące na przyjazd, zbierały się w tych miejscach. Oczekiwanie było czasem rozmów, sąsiedzkich pogaduszek, zwłaszcza latem przy ładnej, słonecznej pogodzie, kiedy mieszkańcy wsi – renciści i emeryci – nie spieszyli się do prac polowych. Z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, można było przypuszczać, że w takiej, niejako sielankowej, atmosferze czas na ławce przy posesji nr (...)w P.spędzali: J. R., J. P.i B. P.. W momencie zauważenia, że samochód wjechał do wsi, ich uwaga nie koncentrowała się na tym pojeździe, najprawdopodobniej świadkowie dalej kontynuowali rozmowę w rozpoczętym wcześniej temacie. Spokojnie, bez zniecierpliwienia czekali, aż pojazd podjedzie do nich. Nie dziwiło zatem to, iż „coś” pod samochodem spostrzegł jedynie J. R.. Wiek świadka nie pozwolił na szybką reakcję. Młodsi do niego bracia P.ruszyli w kierunku zdarzenia zaraz potem, jak im powiedział oraz jak usłyszeli krzyk. Wszyscy zgodnie podawali, iż pokrzywdzona L. C.leżała na ziemi i miała zakrwawione nogi. W części, dotyczącej pomocy udzielonej sąsiadce, zeznania powyższych świadków nie były spójne. Zresztą jak i samej pokrzywdzonej. W postępowaniu przygotowawczym podawała ona, że to B. P.wyciągnął ją spod samochodu. Na etapie postępowania przygotowawczego J. P.utrzymywał, że wraz z bratem pomogli jej wstać i podźwignęli ją na ławkę przed posesją. Składając zeznania przed Sądem, świadek twierdził, iż chcieli pomóc L. C., ale ona zaprotestowała, prosząc żeby zawołać kuzynkę. W ocenie Sądu, dostrzeżone rozbieżności nie miały znaczenia dla prawnokarnej kwalifikacji zdarzenia i nie wpływały na wiarygodność zeznań powyższych świadków. Ponieważ, zarówno wyjaśnienia oskarżonej, jak i zeznania świadków, w zasadniczych elementach były zgodne, Sąd nie miał podstaw by nie dać im wiary. Zwłaszcza, że znajdowały one dodatkowo potwierdzenie, w zeznaniach świadka T. H.(k. 146-146v) – funkcjonariusza policji, który przybył na miejsce zdarzenia bezpośrednio po wypadku. Z notatek urzędowych (k. 1 i 2) sporządzonych w sprawie, wynikało, iż dyżurnego KPP w H.zaalarmowała dyspozytorka pogotowia ratunkowego. T. H., podawał, iż na miejscu zastał oskarżoną oraz trzech w/w świadków. Osoby te zgodnie opisywały przebieg zdarzenia. Oskarżona, od samego początku wskazywała, iż po zatrzymaniu pojazdu, nie wyłączając silnika, włączyła bieg w samochodzie przyciskiem „P” i przeszła na tył samochodu w celu sprzedaży towarów. Nie wiedziała dlaczego samochód zaczął cofać, ale utrzymywała, iż bieg samoistnie „wyskoczył”. T. H.podawał, iż w trakcie oględzin pojazdu dokonał oceny stanu technicznego auta, a dokładnie przełączników automatycznej skrzyni biegów. Opisywana przez oskarżoną sytuacja nie zaistniała. Sąd nie miał podstaw, by zeznaniom świadka T. H.odmówić wiarygodności. Z protokołu oględzin pojazdu (k. 4-5) wynikało, iż samochód M. (...)o ne rej. (...)był sprawny. Oględziny miejsca wypadku (k. 7-8) też nie ujawniły innej przyczyny wypadku. W ocenie Sądu, za tym, że przycisk biegu oznaczony literą „P”, czyli postój z hamulcem mógł „wyskoczyć” przemawiało to, iż pomiędzy zatrzymaniem pojazdu, a jego cofnięciem upłynęło trochę czasu. Oskarżona, bowiem musiała, nie wysiadając z samochodu, wstać z fotela kierowcy (a tym samym zwolnić pedał sprzęgła - hamulca), przejść przez drzwi wewnętrzne do części towarowej, otworzyć drzwi zewnętrzne z tyłu pojazdu i (jak twierdziła pokrzywdzona) rozpocząć sprzedaż. A zatem, od momentu zdjęcia nogi z pedału sprzęgła – hamulca do cofania auta upłynął czas dłuższy, niż wymagany do rozpoczącia ruchu pojazdu z automatyczną skrzynią biegów. Bowiem, działanie automatycznej skrzyni biegów polega na tym, że po załączeniu biegu i puszczeniu pedała sprzęgła – hamulca pojazd samoczynnie, natychmiast, aczkolwiek wolno, zaczyna ruszać.

W wyniku zdarzenia pokrzywdzona L. C.doznała potłuczenia ogólnego, rozległych ran tłuczonych obu goleni, złamania trzonu łopatki lewej oraz złamania żeber po lewej stronie od II do IV. W związku z odniesionymi obrażeniami ciała przebywała w SP ZOZ w H.od dnia 15.07.2014r do dnia 21.07.2014r. Okoliczności powyższe wynikały z historii choroby L. C.(k. 32-62). Biegły Pracowni M. S. K. W. P.w B.dr med. R. M.stwierdził, iż uszkodzenia ciała pokrzywdzonej spowodowały naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia trwające dłużej niż 7 dni (k. 31). Sąd nie miał podstaw, by kwestionować ustalenia powyższej opinii, sporządzonej w oparciu o dokumentację lekarską z Oddziału (...)SP ZOZ w H.oraz analizę przebiegu wypadku. Opinia była jasna, pełna i rzetelna.

Reasumując, w sprawie nie ulegało wątpliwości, iż H. T.w dniu 15 lipca 2014r. około godziny 08:05 w miejscowości P., gm. N., nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Przepis art. 60 ust. 2 pkt. 3 ustawy z dnia 20.06.1997r Prawo o ruchu drogowym (t.j. Dz. U. 2012.1137 z późn. zm.) zabrania kierującemu pojazdem pozostawiania pracującego silnika podczas postoju na obszarze zabudowanym. W myśl przepisu art. 2 pkt. 30 w/w ustawy postój pojazdu, to unieruchomienie pojazdu niewynikające z warunków lub przepisów ruchu drogowego, trwające dłużej niż 1 minutę. Z wyjaśnień oskarżonej, jak i bezpośrednich świadków zdarzenia: L. C., J. R., J. P.i B. P.wynikało, iż H. T., kierując samochodem osobowym marki M. (...)o nr rej. (...), podczas postoju na obszarze zabudowanym, pozostawiła pracujący silnik pojazdu przed posesją oznaczoną nr (...). H. T.opisywała, iż pozostawiła samochód na biegu skrzyni automatycznej w pozycji „P”, w wyniku czego, z nieznanych przyczyn, pojazd ruszył do tyłu. W ten sposób, nieumyślnie spowodowała wypadek polegający na potrąceniu, stojącej za pojazdem pieszej L. C., która w wyniku zderzenia z pojazdem i upadku na jezdnię doznała obrażeń ciała w postaci rozległych ran obu goleni, złamania lewej łopatki i żeber po lewej stronie od II do IV, które to obrażenia spowodowały u pokrzywdzonej naruszenie czynności narządu ciała i rozstrój zdrowia u pokrzywdzonej trwające dłużej niż 7 dni (art. 157 §1 k.k.). Zachowanie oskarżonej H. T.wyczerpało dyspozycję przepisu art. 177 § 1 k.k..

Oceniając stopień winy oskarżonej oraz stopień społecznej szkodliwości czynu Sąd uznał, iż nie były one znaczne. H. T.dopuściła się popełnienia czynu w sposób nieumyślny, bowiem nie miała zamiaru jego popełnienia, popełniła go jednak na skutek niezachowania ostrożności wymaganej w danych okolicznościach, mimo, iż możliwość popełnienia tego czynu mogła przewidzieć. H. T., zatrzymując pojazd zakładała, iż zakupy dokonywane przez pokrzywdzoną nie będą trwały długo. Tym nie mniej, znając realia świadczonej przez siebie usługi – sprzedaży obwoźnej, mogła przewidzieć, iż transakcja będzie trwała dłużej niż 1 minutę. Nie wyłączając silnika i pozostawiając pojazd na biegu skrzyni automatycznej w pozycji „P” zakładała, że samochód nie ruszy. Myliła się, z nieznanych przyczyn auto zaczęło cofać. Oskarżona, nie użyła nawet dodatkowego hamulca ręcznego. Natomiast sprzedaż odbywała się z tyłu pojazdu, z ograniczoną widocznością obszaru wokół pojazdu.

Zdarzenie, będące przedmiotem niniejszej sprawy było w życiu H. T.incydentalne. Dotychczas, nie była ona karana (k. 69). W chwili czynu była trzeźwa (k. 3 i 80). Po potrąceniu L. C.od razu przyjęła na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację. Z relacji pokrzywdzonej wynikało, iż H. T.powtarzała: „moja wina, moja wina”. W trakcie prowadzonego postępowania przyznała się do popełnienia zarzuconego jej czynu.

Dobrem, które zostało naruszone w wyniku działania oskarżonej było zdrowie pokrzywdzonej. Obrażenia, których doznała L. C.były poważne. Jednakże, przy ocenie skutków zaistniałego zdarzenia nie sposób pominąć zachowania samej pokrzywdzonej. W sprawie nie ulegało wątpliwości, iż przed zdarzeniem L. C.poruszała się o kuli. W dniu 10.07.2012r przeszła operację biodra. Fakt ten wynikał z zeznań samej pokrzywdzonej. Także, oskarżona wskazywała, iż kiedy zobaczyła pokrzywdzoną w dniu zdarzenia, stała ona o kuli. Brak całkowitej sprawności ruchowej L. C.powodował, iż orzeczeniem z dnia 26.03.2014r została zaliczona ona do znacznego stopnia niepełnosprawności, ze wskazaniem konieczności stałej lub długotrwałej opieki lub pomocy innej osoby w związku ze znacznie ograniczoną możliwością samodzielnej egzystencji (k. 156-157). Opiekę nad matką sprawował syn M. C.(k. 158). W dniu zdarzenia pokrzywdzona sama zlekceważyła niezbędność pomocy ze strony opiekuna. Z zeznań: M. C.(k. 159v-160) oraz B. L.(k. 160-160v) wynikało, iż w chwili zdarzenia przebywał on w sklepie w pobliskiej wsi K.. Jak twierdził M. C.pojechał tam po tabletki, bo matka uskarżała się na ból ręki. O zakupach pokrzywdzona nic nie wspominała. L. C.natomiast, podawała, iż jako gospodyni domu sama najlepiej robi zakupy. W ocenie Sądu, pokrzywdzona, będąc „dziarską” osobą w wieku 77 lat, nie chciała podporządkować się swemu ograniczeniu ruchowemu. Nadal, z utrudnieniami, ale prowadziła dom. Nie poddawała się swojej ułomności. Taka postawa doprowadziła do tego, że wychodząc samodzielnie po zakupy do „obwoźnego sklepu”, w momencie, kiedy samochód zaczął się cofać, nie mogła sprawnie odsunąć się na pobocze drogi. Gdyby wówczas, obok niej, był opiekun, być może nie doszłoby do odniesienia obrażeń lub byłyby one mniejsze.

Z uwagi na to, że wina oskarżonej i społeczna szkodliwość czynu nie były znaczne, okoliczności jego popełnienia nie budziły wątpliwości, zaś postawa H. T., jej właściwości i warunki osobiste oraz dotychczasowy sposób życia uzasadniały przypuszczenie, że będzie ona przestrzegała porządku prawnego Sąd w oparciu o przepis art. 66 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 67 § 1 k.k. postępowanie karne w stosunku od oskarżonej warunkowo umarzył. Określił przy tym okres próby wynoszący 2 lata.

Przepis art. 67 § 3 k.k. zobligował Sąd do zobowiązania oskarżonej do naprawienia szkody w części. Pokrzywdzona pierwotnie tytułem zadośćuczynienia żądała kwoty 5000 zł. Następnie, cofnęła wniosek, stwierdziwszy, iż stosownej kwoty będzie dochodzić na drodze postępowania cywilnego. Biorąc pod uwagę tę okoliczność oraz zważywszy na sytuację majątkową i rodzinną, dochody, źródła utrzymania oskarżonej Sąd zobowiązał H. T.do naprawienia szkody w części poprzez zapłatę tytułem zadośćuczynienia za doznaną krzywdę na rzecz pokrzywdzonej L. C.kwoty 500zł.

H. T.utrzymywała się z prac dorywczych oraz z pracy we własnym gospodarstwie rolnym. Z tego tytułu otrzymywała dochód w wysokości 500-600 zł miesięcznie (k.129, 79). Była właścicielką zabudowanej budynkiem mieszkalnym nieruchomości o powierzchni 429 m 2 położonej w H.(k. 77), właścicielką nieruchomości rolnej o powierzchni 1,98 ha położonej na terenie gm. C.(k. 144) oraz współwłaścicielką w ¼ części nieruchomości o powierzchni 1,25 ha (k. 78). Lokalu w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej w H.lub Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w H.nie posiadała (k. 70, 71). Nie figurowała w krajowym systemie ewidencji producentów, ewidencji gospodarstw rolnych i ewidencji wniosków o przyznanie płatności (k. 83). H. T.była wdową. Na jej utrzymaniu pozostawała bezrobotna córka w wieku 25 lat.

O kosztach procesu orzeczono w oparciu o przepis art. 629 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k., zaś wysokość opłaty ustalono w oparciu o przepis art. 7 ustawy z dnia 23.06.1973r o opłatach w sprawach karnych (t. jed. Dz. U nr 49, poz. 223 z 1983r z późn. zm.).

Mirosława Mironiuk

(sędzia)