Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1024/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 1 kwietnia 2014 roku Sąd Rejonowy w Zgierzu zasądził od Towarzystwa (...) SA w W. na rzecz B. D. kwoty: 10 000 złotych tytułem zadośćuczynienia i 1 862 złotych tytułem odszkodowania – obie z ustawowymi odsetkami od 30 sierpnia 2010 roku do dnia zapłaty oraz 157,61 złotych tytułem utraconych zarobków (pkt 1); oddalił powództwo w pozostałej części (pkt 2) i orzekł o zasadzie ponoszenia kosztów procesu w oparciu o przepis art. 102 k.p.c. (pkt 3).

Sąd Rejonowy ustalił, że powódka w dniu 7 grudnia 2009 roku została potrącona przez samochód osobowy marki V. (...) kierowany przez K. M.. Sprawca wypadku posiadał w dacie zdarzenia zawartą umowę ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych z Towarzystwem (...) S.A. w W..

Z miejsca wypadku powódka została przewieziona karetką pogotowia do Wojewódzkiego Szpitala (...)-Curie w Z.. Była tam hospitalizowana do 9 grudnia 2009 roku. Stwierdzono u niej uraz głowy ze wstrząśnieniem mózgu, złamanie nasady dalszej kości promieniowej prawej i stłuczenia obu stawów kolanowych. Założono jej opatrunek gipsowy na przedramię prawe, zalecono dalsze leczenie i kontrolę w poradni chirurgicznej i ortopedycznej. Powódka nosiła gips przez 6 tygodni. W marcu 2010 roku przeszła cykl 10 zabiegów rehabilitacyjnych nadgarstka prawego. Leczenie u lekarzy specjalistów z zakresu ortopedii i chirurgii zakończyła w czerwcu 2011 roku.

Wypadek spowodował u powódki trwały uszczerbek na zdrowiu ze względów ortopedycznych w wysokości 5 % według punktu 122a rozporządzenia Ministra Pracy i Polityki Społecznej z dnia 8.12.2002 r. dla rozpoznania wygojenia złamania nasad dalszych kości przedramienia prawego z niewielkim upośledzeniem funkcji. U powódki występuje także stan po stłuczeniu obu stawów kolanowych bez upośledzenia funkcji z subiektywnym zespołem bólowym oraz stan po urazie głowy ze wstrząśnieniem mózgu. Leczenie powódki zostało zakończone. Rokowania na przyszłość są dobre.

Przed wypadkiem stwierdzono u B. D. wole guzowate gruczołu tarczowego idące w kierunku nadczynności. Powódka regularnie wykonywała badania tarczycy, których wyniki były prawidłowe. W maju 2010 r. podjęła leczenie na Oddziale (...) Nuklearnej i Endokrynologii z powodu objawów związanych z nadczynnością tarczycy. W dniu 18 marca 2011 r. przeprowadzono u niej wycięcie tarczycy z powodu obecności zmian istniejących już przed wypadkiem. Nadczynności tarczycy nie należy wiązać bezpośrednio z wypadkiem, ale jej stwierdzenie może powodować inne dolegliwości natury przede wszystkim psychicznej.

Powódka cierpi na schorzenia endogenne oczu: zespół suchego oka z nawracającymi zapaleniami spojówek i rogówek obu oczu. Z tego powodu leczyła się przed wypadkiem z 7.12.2009 r. W kwietniu 2010 roku odbyła konsultację okulistyczną z powyższego powodu. W sierpniu 2012 roku doszło u powódki do obustronnych ciężkich zapaleń rogówek obu oczu (ze zmianami zapalnymi ze strony błony naczyniowej) z ostrą perforacją rogówki oka prawego, zaćmą wtórną obu oczu i jaskrą wtórną oka prawego.

Schorzenia okulistyczne, na jakie cierpi powódka, mają tło endogenne i nie ma podstaw do przyjęcia, iż uraz głowy z grudnia 2009 roku wpłynął na ich przebieg.

Po wypadku pojawiły się u B. D. sytuacyjne spadki samopoczucia i nastroju oraz lęki komunikacyjne. Zaburzenia występowały także później i związane były ze znacznym pogorszeniem stanu zdrowia (operacja tarczycy i oczu). Powódka nie wymaga jednak leczenia psychiatrycznego.

Obecnie powódka z powodu schorzeń oczu nie jest w pełni samodzielna. Nie widzi na jedno oko, a na drugie bardzo słabo. Nie może się schylać, ani dźwigać, nie robi zakupów. Wymaga pomocy w pracach domowych. Złamanie nadgarstka wygoiło się, ale powódka w dalszym ciągu smaruje rękę maściami. Powódka pomimo, iż jest praworęczna, aktualnie więcej posługuje się zdrową ręką lewą. Do dziś odczuwa dolegliwości bólowe lewego biodra i kolana. Od wypadku ma lęki przed jazdą rowerem i samochodem.

W toku postępowania likwidacyjnego pozwany uznał swoją odpowiedzialność wypłacając B. D. kwotę 6 000 zadośćuczynienia, kwotę 78,72 złotych tytułem refundacji wydatków poniesionych na zakup środków medycznych oraz 77 złotych tytułem refundacji przejazdów.

Sąd Rejonowy uznał, że powództwo w zakresie żądania zadośćuczynienia zasługuje na uwzględnienie częściowo. Wprawdzie pozwany dokonał na rzecz poszkodowanej wypłaty 6 000 złotych tytułem zadośćuczynienia, ale doznane przez powódkę urazy i związane z tym dolegliwości uzasadniają przyznanie jej dalszej kwoty zadośćuczynienia. Sąd I instancji miał na względzie całokształt okoliczności sprawy, rozmiar cierpień, ich intensywność i czas trwania, wiek poszkodowanej oraz konsekwencje wypadku w przyszłości. Podkreślił, iż wprawdzie nadczynność tarczycy oraz ciężkie schorzenia obu oczu nie są dolegliwościami zdrowotnymi bezpośrednio związanymi z wypadkiem z dnia 7 grudnia 2009 roku, jednak przebyte wstrząśnienie mózgu i stres powypadkowy nie mogły pozostać bez wpływu na objawy schorzeń endogennych, poprzez naruszenie swoistej wewnętrznej równowagi organizmu powódki. W zaistniałych okolicznościach odpowiednim zadośćuczynieniem za doznaną przez powódkę krzywdę, uwzględniając już wypłaconą kwotę 6 000 zł, jest dalsza kwota 10 000 złotych.

O odsetkach orzeczono na podstawie art. 481 § 1 i § 2 k.c. w zw. art. 14 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych (...). Należna powódce kwota winna być zapłacona w ciągu 30 dni od zgłoszenia żądania tj. od 30 lipca 2010 r. Po upływie 30 dni od tej daty ubezpieczyciel opóźniał się ze spełnieniem świadczenia.

Apelację od powyższego wyroku wniósł pozwany zaskarżając wyrok w części dotyczącej zadośćuczynienia - ponad kwotę 4 000 złotych wraz z odsetkami ustawowymi od dnia 30 sierpnia 2010 r. do dnia zapłaty, a także w części zasądzającej odsetki od niezaskarżonej apelacją kwoty 4 000 złotych od dnia 30 sierpnia 2010 roku do dnia poprzedzającego datę wydania wyroku tj. do dnia 31 marca 2014 roku oraz w zakresie orzeczenia o kosztach procesu. Apelujący podniósł zarzuty:

1.  naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 278 § 1 k.p.c. poprzez: - zastosowanie dowolnej, a nie swobodnej oceny dowodów oraz nie wyciągnięcie logicznych wniosków z zebranego materiału i przyjęcie, że zaostrzenie chorób samoistnych w postaci choroby endokrynologicznej oraz choroby oczu, istniejących już przed wypadkiem pomimo braku koincydencji czasowej (upływ ok. 5-8 miesięcy od wypadku), miało związek z wypadkiem z 7 grudnia 2009 roku,

- zastąpienie wniosków płynących z kategorycznych i jednoznacznych opinii biegłych z zakresu okulistyki, endokrynologii wskazujących na brak korelacji pomiędzy tępym urazem głowy u powódki w wypadku z dnia 7 grudnia 2009 roku a uaktywnieniem się chorób samoistnych, własnymi ustaleniami sprzecznymi z wnioskami powołanych biegłych;

2.  naruszenie przepisu art. 445 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie, skutkujące przyznaniem zadośćuczynienia w wysokości rażąco zawyżonej względem rzeczywistego i aktualnego (na chwilę zamknięcia rozprawy) stopnia pogorszenia stanu zdrowia powódki będącego wyłącznie bezpośrednim następstwem wypadku oraz względem charakteru doznanej krzywdy - rozmiaru cierpień fizycznych i psychicznych związanych z wypadkiem, ocenionej przez biegłych sądowych;

3.  naruszenie przepisu art. 481 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie skutkujące bezpodstawnym zasądzeniem odsetek ustawowych od żądanej przez powódkę sumy zadośćuczynienia nie od chwili wyrokowania lecz z upływem 30 dni od daty zgłoszenia roszczeń, kiedy rozmiar szkody i krzywdy ocenionej następnie według uznania sądu był jeszcze dłużnikowi nieznany.

Skarżący wniósł o zmianę wyroku poprzez oddalenie powództwa w zakresie zaskarżenia wraz z odsetkami ustawowymi oraz rozdzielenie niezbędnych kosztów procesu adekwatnie do wyniku sprawy.

Pełnomocnik powódki wniósł o oddalenie apelacji i o zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

W pierwszej kolejności odnieść się należy do zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego, bowiem zarzut naruszenia prawa materialnego może być właściwie oceniony tylko na tle prawidłowo ustalonego stanu faktycznego.

W ocenie Sądu Okręgowego podniesiony w apelacji zarzut naruszenia przepisu art. 233 § 1 k.p.c. nie zasługuje na uwzględnienie. Aby zarzucić skutecznie naruszenie tego przepisu skarżący powinien wskazać, jaki konkretnie dowód mający istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy sąd uznał za wiarygodny i mający moc dowodową, albo za niewiarygodny i niemający mocy dowodowej, i w czym przy tej ocenie przejawia się naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów (por. wyrok Sądu Najwyższego z 18.01.2002 r. sygn. I CKN 132/01, Lex nr 53144). Przy czym kwestionowanie dokonanej przez sąd oceny dowodów nie może polegać jedynie na zaprezentowaniu własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por. postanowienie Sądu Najwyższego z 10.01.2002 r. sygn. II CKN 572/99, Lex nr 53136).

W realiach rozpoznawanej sprawy Sąd Rejonowy dokonał ustaleń faktycznych w oparciu o wszystkie, zaoferowane przez strony i przeprowadzone w toku postępowania pierwszo instancyjnego, dowody. Ocenił je jako wiarygodne, a ocena ta odnosi się także do dowodów z opinii biegłych endokrynologa i okulisty. Wbrew twierdzeniom apelacji, Sąd I instancji nie poczynił ustaleń sprzecznych z tymi dowodowymi. Na stronie 3 uzasadnienia znajdujemy stwierdzenie: „nadczynność tarczycy nie należy wiązać bezpośrednio z wypadkiem, ale jej stwierdzenie może powodować inne dolegliwości natury przede wszystkim psychicznej”. Powyższe ustalenie dokładnie odpowiada wnioskowi biegłego T. P., znajdującemu się na ostatniej stronie jego opinii pisemnej (karta 163 akt). Z kolei na stronie 4 pisemnego uzasadnienia zaskarżonego wyroku Sąd Rejonowy stwierdził: „schorzenia okulistyczne, na jakie cierpi powódka mają tło endogenne i w świetle danych z dokumentacji medycznej, wywiadu i badania przeprowadzonego przez biegłego i w świetle współczesnej wiedzy medycznej – nie ma podstaw by sądzić, że tępy uraz głowy z grudnia 2009 r. wpłynął na przebieg tych schorzeń okulistycznych”. Zacytowane ustalenie wprost opiera się o wnioski końcowe biegłej z zakresu okulistyki M. G. (karta 143 akt). W ustaleniach faktycznych Sądu Rejonowego nie ma żadnej sprzeczności z wnioskami wynikającymi z opinii biegłych a z faktu, iż wnioski biegłych stały się podstawą tych ustaleń wnioskować należy, że Sąd I instancji w całości je aprobował i żadnym wypadku nie zastąpił ich własnymi, sprzecznymi z wnioskami biegłych. Rozważając rozmiar i charakter krzywdy powódki, podlegającej wyrównaniu zadośćuczynieniem, Sąd Rejonowy ponownie podkreślił, że „(…) wskazane dolegliwości nie są bezpośrednim skutkiem wypadku z dnia 7 grudnia 2009 r.” Dalej zauważył iż „przebyte wstrząśnienie mózgu i stres powypadkowy nie mogły pozostać bez wpływu na objawy schorzeń endogennych, gdyż oczywistym jest, że naruszyły one swoistą wewnętrzną równowagę organizmu powódki”. Zacytowane stwierdzenie, jakkolwiek niezbyt szczęśliwie sformułowane, nie jest ani sprzeczne z wnioskami biegłych, ani nie świadczy o błędnym ustaleniu przez Sąd Rejonowy stanu faktycznego w sprawie lub wadliwej, sprzecznej z art. 233 § 1 k.p.c. ocenie materiału dowodowego.

Obowiązkiem sądu oceniającego zasadność roszczenia o zadośćuczynienie za szkodę na osobie jest ustalenie rozmiaru i wysokości szkody (krzywdy) i ich wywarzenie pod kątem określenia adekwatnego zadośćuczynienia. Powyższa ocena musi odnosić się do okoliczności konkretnej sprawy i uwzględniać wszelkie jej aspekty. Niedopuszczalny jest jakikolwiek automatyzm przy ocenie szkody na osobie, a w szczególności ograniczanie jej do ustalenia tzw. uszczerbku na zdrowiu, co daje się zauważyć w działaniach profesjonalnych pełnomocników, występujących po obu stronach sporów sądowych. Obowiązujące przepisy ani nie nakazują ustalania procentowego uszczerbku na zdrowiu poszkodowanego, ani od jego wystąpienia nie uzależniają prawa do uzyskania zadośćuczynienia. Jego wystąpienie stanowi dodatkowy argument za przyznaniem zadośćuczynienia, ale nie jest (i nie może być) jedynym kryterium przy określaniu jego wysokości. Nie można też zaakceptować stosowania jakichkolwiek „stawek” za procent uszczerbku, bo jest to zabieg sprzeczny z obowiązującymi przepisami. Obowiązkiem sądu jest z jednej strony zobiektywizowanie kryteriów, według których ustala wysokość zadośćuczynienia, z drugiej jednak strony uwzględnienie indywidualnej sytuacji poszkodowanego. Tak należy rozumieć zacytowane powyżej stwierdzenie Sądu Rejonowego. Nie ma wątpliwości, że schorzenia okulistyczne i endokrynologiczne B. D. nie stanowią konsekwencji urazów doznanych w wypadku zaistniałym w grudniu 2009 roku. Jednakże organizm człowieka stanowi całość, a poszczególne organy nie działają w oderwaniu od siebie, lecz tworzą mechanizm działający na zasadzie wzajemnych oddziaływań. Powódka na skutek chorób samoistnych jest aktualnie osobą niepełnosprawną, wymagającą pomocy ze strony innych osób. Jednocześnie uraz o charakterze ortopedycznym, będący skutkiem wypadku komunikacyjnego, pozostawił w jej organizmie trwały ślad w postaci niewielkiego upośledzenia funkcji prawego nadgarstka. Doświadczenie życiowe, jak i wiedza ogólna, dostępna przeciętnemu człowiekowi, dają podstawę do twierdzenia, że możliwe jest prawidłowe funkcjonowanie organizmu człowieka pomimo występowania niewielkich upośledzeń pewnych jego części. Przy lekko niesprawnej prawej ręce możliwe jest nauczenie się posługiwania lewą ręką w większym zakresie nawet u osób praworęcznych. Jeśli jest to jedna, niewielka niesprawność, to może być niezauważalna w codziennym funkcjonowaniu. Jednak jeżeli dana osoba jest niesprawna w wielu przyczyn, to każde kolejne, nawet drobne, upośledzenie w coraz większym stopniu ją ogranicza. Gdyby powódka była osoba w pełni zdrową, to nieznaczne upośledzenie funkcji jej prawego nadgarstka nie stanowiłoby dla niej problemu w codziennym funkcjonowaniu. Rzecz w tym, że nakłada się ono na niesprawność wywołaną schorzeniami samoistnymi i - jako kolejne – powoduje zwiększenie tej niesprawności. Podkreślić trzeba, że pozwany nie odpowiada za skutki dla zdrowia powódki, jakie wywołują jej choroby samoistne. Jednak oceniając rozmiar krzywdy B. D. trzeba mieść na uwadze jej indywidualną sytuację i ogólną kondycję poszkodowanej.

Reasumując: ustalenia faktyczne, poczynione przez Sąd pierwszej instancji, są prawidłowe i mają oparcie w treści zgromadzonych dowodów. Sąd Okręgowy podziela te ustalenia i przyjmuje za własne.

W prawidłowo zatem ustalonym stanie faktycznym Sąd Rejonowy nie dopuścił się też naruszenia przepisów prawa materialnego. Wbrew twierdzeniom apelacji Sąd Rejonowy uwzględnił wszystkie okoliczności, które mają wpływ na wysokość zadośćuczynienia. Uzasadnienie apelacji nie zawiera uzasadnionych argumentów, które wskazywałyby na błędne zastosowanie ogólnych przesłanek wpływających na wysokość zadośćuczynienia do indywidualnej sytuacji powódki. O rozmiarze należnego powódce zadośćuczynienia decyduje rozmiar doznanej krzywdy, tj. stopień cierpień fizycznych i psychicznych, ich intensywność, czas trwania, nieodwracalność następstw. Te wszystkie okoliczności zostały przez Sąd Rejonowy prawidłowo ocenione.

Należy wskazać, że powódka doznała obrażeń ciała skutkujących trwałym uszczerbkiem na zdrowiu. Obrażenia te wiązały się także z koniecznością przebywania na kilkumiesięcznym zwolnieniu lekarskim. Fakt zakończenia leczenia nie świadczy, jak chciałby to widzieć skarżący, że u powódki doszło do całkowitego wyleczenia następstw wypadku z dnia 7 grudnia 2009 roku. Z opinii biegłego ortopedy i traumatologa wynika, że ograniczenie ruchomości nadgarstka w dalszym ciągu występują, nawet jeśli są tylko w śladowym zakresie. Sąd Rejonowy w uzasadnieniu orzeczenia wielokrotnie podkreślał, iż choroba nadczynności tarczycy, a także choroba oczu doprowadzająca do utraty wzroku, nie są bezpośrednim następstwem wypadku z dnia 7 grudnia 2009 roku, to jednak nie mogą zostać całkowite pominięte przy badaniu całokształtu okoliczności sprawy. Podkreślić bowiem należy, że nawet niewielkiej ograniczonej sprawności wiodącej (prawej) ręki, dla osoby niepełnosprawnej, niedowidzącej stanowi znaczące utrudnienie w życiu codziennym. Rzeczą powszechnie znaną jest, że w takim przypadku pogłębia to dolegliwości, a zwłaszcza poczucie krzywdy osoby chorej.

Skarżący pomija okoliczność, że na wysokość zadośćuczynienia nie ma wpływu tylko aktualny stan zdrowia powódki, ale także cierpienia jakich doznawała na całym etapie leczenia, związane z tym ograniczenia, konieczność rehabilitacji. Wszystkie te okoliczności Sąd Rejonowy miał na uwadze, uwzględniając przy tym indywidualną sytuacje powódki (o czym była mowa we wcześniejszej części uzasadnienia) należy uznać, że zasądzona na jej rzecz kwota zadośćuczynienia jest odpowiednia w rozumieniu art. 445 § 1 k.c.

Ustalenie odpowiedniej kwoty zadośćuczynienia pieniężnego zostało przez ustawodawcę pozostawione uznaniu Sądu, który w każdej sprawie indywidualnie orzeka o wysokości zadośćuczynienia. Przyznane powódce zadośćuczynienie jest wysokie, nie przekracza jednak granic wyznaczonych w przepisie art. 445 § 1 k.c. Tylko rażące zawyżenie bądź rażące zaniżenie wysokości zadośćuczynienia daję podstawę do skutecznego zaskarżenia wyroku Sądu pierwszej instancji w tym zakresie. Ocena tego zarzutu winna być dokonana poprzez pryzmat okoliczności konkretnego przypadku. Innymi słowy ingerencja przez sąd odwoławczy w rozstrzygnięcie sądu rozpoznającego sprawę w pierwszej instancji dopuszczalna jest jedynie w razie rażącego zaniżenia lub zawyżenia zasądzonej kwoty (vide wyrok Sądu Najwyższego z 9 lipca 1970 r., III PRN 39/70, OSNCP 1971/3/53 oraz z 7 stycznia 2000 r., II CKN 651/98, Lex nr 51063). W rozpoznawanej sprawie nie ma argumentów, które wskazywałyby na rażące zawyżenie zasądzonej kwoty.

Niezasadny jest zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego, wskazanych w punkcie 3 zarzutów apelacji. Kwestia terminu wymagalności odsetek od zadośćuczynienia bywa rozbieżnie przedstawiana w orzecznictwie sądów powszechnych jak i Sądu Najwyższego, na co wskazał też skarżący w swojej apelacji. Spośród wypowiedzi Sądu Najwyższego wskazać należy pogląd wyrażony w wyroku z dnia 8 sierpnia 2012 r. (sygn. I CSK 2/12, Lex nr 1228578), zgodnie z którym należy łączyć przyznanie odsetek ustawowych z wymagalnością roszczenia o zadośćuczynienie, do której dochodzi niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do zapłaty, czyli zawiadomienia o szkodzie stosownie do art. 455 k.c. w zw. z art. 14 ust. 1 w/w ustawy. Z kolei w wyroku z dnia 8 marca 2013 r. (sygn. III CSK 192/12, Lex nr 1331306) Sąd Najwyższy przyjął, że terminem, od którego należą się odsetki za opóźnienie w zapłacie zadośćuczynienia za krzywdę, może być, w zależności od okoliczności sprawy, zarówno dzień poprzedzający wyrokowanie o zadośćuczynieniu, jak i dzień tego wyrokowania. W uzasadnieniu tego wyroku Sąd Najwyższy wskazał, że odsetki należą się za sam fakt opóźnienia się dłużnika w spełnieniu świadczenia pieniężnego (art. 481 § 1 k.c.). Konstrukcja prawa do żądania odsetek przez wierzyciela od dłużnika za czas opóźnienia jest dostosowana do świadczeń typowo pieniężnych i zakłada, że dłużnik wiedział nie tylko o obowiązku świadczenia na rzecz wierzyciela, ale także znał wysokość świadczenia, które ma spełnić (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 czerwca 2010 r., III CSK 308/09, nie publ.). Specyfika świadczenia zadośćuczynienia pieniężnego jest tego rodzaju, że jego wysokość nie jest ściśle określona przez przepisy prawa i ma charakter ocenny. Z tej perspektywy istotne jest nie tylko to, czy dłużnik znał wysokość żądania uprawnionego, ale także to, czy znał lub powinien znać okoliczności decydujące o rozmiarze należnego od niego zadośćuczynienia.

Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozpoznawanej sprawy, stwierdzić należy, że Sąd Rejonowy prawidłowo przyjął, iż odsetki należą się powódce po upływie 30 dni od dnia zgłoszenia szkody, które miało miejsce w dniu 30 lipca 2010 r. Zauważyć należy, że leczenie ortopedyczne i chirurgiczne B. D. zakończyła w czerwcu 2010 roku. Zatem po zgłoszeniu szkody pozwanemu (co nastąpiło po zakończeniu leczenia) możliwe było ustalenie stanu jej zdrowia po wypadku i przeprowadzonym leczeniu. Pozwany dokonał takiej oceny we własnym zakresie, bez pomocy lekarzy orzeczników. Nie może więc powoływać się na brak wiedzy o okolicznościach istotnych dla oceny adekwatnego zadośćuczynienia, należnego powódce.

Pozwany zaskarżył wyrok Sądu Rejonowego także w części dotyczącej orzeczenia o kosztach postępowania w oparciu o przepis art. 102 k.p.c., nie podniósł jednak żadnych zarzutów wskazujących na błędne rozstrzygnięcie w tym przedmiocie. Wobec powyższego nie jest możliwa ocena zasadności tego zarzutu apelacyjnego. Dlatego uznać należy, że apelacja nie zawiera uzasadnionych zarzutów, zaś zaskarżony wyrok odpowiada prawu, także w zakresie orzeczenia o kosztach.

Z powyższych względów, na podstawie art. 385 k.p.c. Sąd Okręgowy oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania drugoinstancyjnego Sąd Okręgowy orzekł w oparciu o art. 98 § 1 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. Kwota 600 złotych, zarządzona na rzecz powódki od pozwanego, to koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu przez Sądem II instancji równe stawce minimalnej, obliczonej od wartości przedmiotu zaskarżenia stosownie do § 6 pkt 4 w związku z § 13 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348).