Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 530/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

5 lutego 2015r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj (spr.)

Sędziowie

SO Tomasz Adamski

SO Aurelia Pietrzak

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 5 lutego 2015r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa: (...)

Spółki Akcyjnej w W.

przeciwko: E. S.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 27 marca 2014r. sygn. akt. I C 4442/12

I/ oddala apelację,

II/ zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 300 zł (trzysta) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

II Ca 530/14

UZASADNIENIE

(...) S.A. w W. wniosło pozew przeciwko E. S. o zapłatę kwoty 2.090,25 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty wraz z kosztami procesu według norm przepisanych. Powód w uzasadnieniu wskazał, że należności dochodzi na podstawie art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 roku o ubezpieczeniach obowiązkowych (...) tytułem zwrotu wypłaconego odszkodowania poszkodowanej (...) S.A. w W. od kierującego pojazdem pozwanej, która zbiegła z miejsca zdarzenia.

Nakazem zapłaty z dnia 1 września 2012 roku Sąd Rejonowy w Bydgoszczy orzekł zgodnie z żądaniem pozwu.

Pozwana w sprzeciwie od nakazu zapłaty wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu przyznała, iż w dniu 22 listopada 2011 roku w B. na parkingu przy ulicy (...) zaparkowała pojazd marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...). Po wyjściu z Urzędu(...)wsiadła do pojazdu z zamiarem odjechania. Pozwana stwierdziła, iż w tym momencie podbiegł mężczyzna, który domagał się okazania dokumentów twierdząc, że otarła swoim samochodem jego pojazd. Pozwana chciała dowiedzieć się o co chodzi, ale mężczyzna zaczął na nią krzyczeć, wyzywać i domagać się okazania dokumentów. Pozwana wskazała, iż chciała wezwać policję, ale mężczyzna i dwie osoby stojące nieco dalej nie zareagowały na tą propozycję i nadal zachowywały się agresywnie. Pozwana poczuła się zagrożona i odjechała z miejsca zdarzenia z zamiarem zawiadomienia policji, a nie z zamiarem uniknięcia odpowiedzialności. Wskazała nadto, że po przyjeździe do domu o zaistniałej sytuacji opowiedziała mężowi oraz siostrze i miała zamiar zadzwonić na policję, ale wówczas przyjechał policjant.

W odpowiedzi na sprzeciw powód podtrzymał dotychczasowe stanowisko. Wskazał, iż podawane przez pozwaną okoliczności są nieprawdziwe, gdyż policjant po wizycie u pozwanej stwierdził w notatce urzędowej, iż pozwana oddaliła się z miejsca zdarzenia i przyznała się do zarzucanego jej czynu.

Wyrokiem z dnia 27 marca 2014 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.090,25 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 23 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty (pkt 1) oraz kwotę 1.122,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (pkt 2), a także nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 386,46 zł tytułem wydatków poniesionych tymczasowo przez Skarb Państwa (pkt 3). Sąd I instancji ustalił następujący stan faktyczny: w dniu 22 listopada 2011 roku około godziny 14.00 w B. na ulicy (...) pozwana kierując pojazdem marki A. (...) o numerze rejestracyjnym (...) nie zachowała należytej ostrożności podczas wykonywania manewru cofania, w skutek czego najechała na zaparkowany pojazd marki T. o numerze rejestracyjnym (...) będący własnością (...) S. A. w W. powodując jego uszkodzenie oraz uszkodzenia swojego pojazdu. Pozwana pomimo obecności pracowników (...) S.A. nie podała swoich danych, ani także danych dotyczących zakładu ubezpieczeń, z którym zawarła umowę obowiązkowego ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej. Pomimo próby zatrzymania jej przez pracownika (...) B. M., który poinformował ją o uszkodzeniach pojazdu, pozwana odjechała z miejsca zdarzenia. Pracownicy poszkodowanego (...) zawiadomili policję o zdarzeniu. Około godziny 15.00 na miejsce zdarzenia przyjechał policjant. Po dokonaniu oględzin pojazdu T. ustalił dane kierującego pojazdem A. (...) i udał się do pozwanej. Po powrocie do domu pozwana nie skontaktowała się z policją. Po pewnym czasie od zdarzenia do pozwanej przyszedł policjant, który spisał notatkę urzędową z przeprowadzonej rozmowy. Pozwana przyznała się do winy. W wyniku zdarzenia z dnia 22 listopada 2011 roku w pojeździe T. powstała szkoda w wysokości 2.090,25 zł. Powód przyznał odszkodowanie poszkodowanej spółce (...) S. A. z tytułu umowy obowiązkowego ubezpieczenia OC posiadacza pojazdu w wysokości 2.090,25 zł. Powód pismem z dnia 5 lipca 2012 roku wezwał pozwaną do zapłaty wypłaconego odszkodowania, na podstawie art. 43 pkt 4 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych. Pozwana nie uznała swojej odpowiedzialności, wskazując, że nie uchyla się od odpowiedzialności, ale po zdarzeniu czuła się zastraszona. Sąd Rejonowy uznał za wiarygodne dokumenty zgromadzone w sprawie albowiem ich autentyczność nie była kwestionowana przez strony i nie wzbudziły wątpliwości Sądu, co do ich prawdziwości. Za wiarygodne Sąd uznał zeznania świadka P. D., pracownika (...), który był użytkownikiem uszkodzonego przez pozwaną pojazdu, gdyż jego zeznania były spójne i logiczne. Sąd jednak podkreślił, iż nie był on bezpośrednim świadkiem zdarzenia. W ocenie Sądu wiarygodne były zeznania świadka S. W. - funkcjonariusza policji, chociaż wiele szczegółów nie pamiętał, co jest zrozumiałe z uwagi na upływ czasu oraz wykonywany zawód i ilość podobnych zdarzeń. Potwierdził jednakże treść sporządzonej notatki urzędowej. Sąd nie dał wiary zeznaniom świadków M. P. - siostry pozwanej oraz B. S. - męża pozwanej, w zakresie woli zadzwonienia przez pozwaną na policję oraz zachowania pozwanej po powrocie do domu, gdyż były sprzeczne z pozostałymi dowodami, w tym z zasadami logicznego rozumowania. Sąd wskazał, że skoro pracownicy poszkodowanego (...) zadzwonili na policję, następnie po około godzinie od zdarzenia na jego miejsce przyjechał policjant, dokonał oględzin pojazdu T., w dalszej kolejności dopiero ustalił dane pozwanej i udał się do miejsca zamieszkania pozwanej, to nieprawdziwe jest, że pozwana, która bezpośrednio po zdarzeniu pojechała do domu, po opowiedzeniu przebiegu zdarzenia siostrze i mężowi chciała zadzwonić na policję, gdyż od chwili zdarzenia do przyjazdu policjanta do pozwanej musiał nastąpić znaczny upływ czasu, który swobodnie pozwoliłby pozwanej zawiadomić policję, gdyby faktycznie miała taki zamiar. Sąd zważył, że ci świadkowie nie byli obecni przy zdarzeniu i w tym zakresie opisywali jedynie to, co przekazała im pozwana po powrocie do domu, a świadek M. P. stwierdziła, że widziała samochód pozwanej i nie było żadnych śladów na nim, co jest niezgodne między innymi z opinią biegłego sądowego. Sąd uznał za wiarygodne zeznania pozwanej odnośnie odjechania z miejsca zdarzenia, gdyż znajduje to potwierdzenie w pozostałym zebranym w sprawie materiałem dowodowym. Natomiast nie dał wiary zeznaniom E. S. w zakresie w jakim stwierdziła, iż odjechała z miejsca zdarzenia, gdyż czuła się zastraszona, a także w części, w jakiej opisała przebieg całego zdarzenia. Zeznania pozwanej uznał za niespójne, nielogiczne i sprzeczne z zeznaniami świadków S. W. i P. D., a także ze sporządzoną notatką urzędową oraz z zasadami logiki. W ocenie Sądu I instancji żaden dowód nie potwierdził okoliczności, iż pozwana czuła się zastraszona. Sąd podkreślił, że do zdarzenia doszło w ciągu dnia, nie było ciemno, pozwana znajdowała się przy budynku (...) i poza mężczyzną, który miał na nią krzyczeć, według jej zeznań, były jeszcze inne osoby - mężczyzna i kobieta. Sąd nie dał również wiary zeznaniom pozwanej odnośnie jej zamiaru zatelefonowania na policję jako nielogicznym i niezgodnym z zebranym materiałem dowodowym, z przyczyn wskazanych powyżej. Ustalając sposób powstania szkody oraz jej wysokość w samochodzie poszkodowanego Sąd kierował się pisemną opinią biegłego J. K., która została uzupełniona. Opinię biegłego Sąd uznał za zupełną, jasną i rzeczową, gdyż została sporządzona zgodnie ze wszystkimi wymogami przewidzianymi dla tego typu dokumentów oraz w sposób jasny i precyzyjny odpowiadała na zadane pytania. W sposób przekonywujący i logiczny biegły uzasadnił, jakie uszkodzenia pojazdu A. (...) odpowiadają uszkodzeniom pojazdu T. (...). Precyzyjnie przeanalizował zdarzenie i skutki, które mogły powstać w wyniku tego zdarzenia. W sposób rzeczowy uzasadnił koszty naprawy pojazdu T., w tym wskazał, dlaczego kwotę podaną w fakturze należy uznać za niezbędne koszty naprawy. Zdaniem Sądu Rejonowego powództwo zasługiwało na uwzględnienie. Poza sporem w sprawie pozostawał fakt, że pozwana uszkodziła pojazd (...) S. A. oraz że odjechała z miejsca zdarzenia. Nie było także sporne, iż pozwana do chwili pojawienia się policjanta w jej mieszkaniu nie zadzwoniła na policję. Nie kwestionowana była również wysokość odszkodowania wypłacona przez powoda. Sporne natomiast było to, czy odjechanie przez pozwaną z miejsca zdarzenia bez podania swoich danych osobowych lub ubezpieczyciela, bądź bez wezwania policji można uznać za zbiegnięcie z miejsca zdarzenia. Przy tym pozwana wskazywała jako przyczynę odjechania z miejsca zdarzenia zastraszenie ją przez mężczyznę, który na nią krzyczał. Sąd I instancji zważył, iż w myśl art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (Dz. U. nr 124, poz. 1152 ze zm.) zakładowi ubezpieczeń przysługuje prawo dochodzenia od kierującego pojazdem mechanicznym zwrotu wypłaconego z tytułu ubezpieczenia OC posiadaczy pojazdów mechanicznych odszkodowania, jeżeli kierujący zbiegł z miejsca zdarzenia, przeprowadzone postępowanie dowodowe jednoznacznie wykazało, że pozwana nie podała danych umożliwiających ustalenie jej ubezpieczyciela oraz okoliczności zdarzenia i odjechała z miejsca zdarzenia. Okoliczność, że pozwana odjechała z miejsca zdarzenia była bezsporna. W ocenie Sądu, tłumaczenie pozwanej odnośnie chęci zatelefonowania na policję i jej zastraszenia przez pracownika (...) jest próbą obrony wyłącznie na potrzeby niniejszego postępowania, a jej zeznania nie znajdują potwierdzenia w żadnych dowodach, poza zeznaniami świadków - osób bliskich pozwanej, którym Sąd nie dał wiary z przyczyn wskazanych powyżej. Sąd podkreślił, że nie znajdują one potwierdzenia nawet w notatce urzędowej sporządzonej przez policjanta. Zdaniem Sądu, logiczne i zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest to, że gdyby pozwana faktycznie czuła się zastraszona i dlatego odjechałaby z miejsca zdarzenia, to powiedziałaby o tym policjantowi, który do niej przyjechał i zadbałaby, aby to znalazło odzwierciedlenie w sporządzonej notatce urzędowej. Natomiast w notatce urzędowej nie ma o tym żadnej wzmianki, a jedynie przyznanie się pozwanej do wyrządzonej szkody. Poza tym, gdyby faktycznie pozwana chciała zadzwonić na policję po powrocie do domu, to miała na to dostateczną ilość czasu zanim przyjechał policjant. Ponadto zgodne z zasadami doświadczenia życiowego jest, że gdyby faktycznie pozwana nie miała zamiaru oddalić się z miejsca zdarzenie, a czułaby się zastraszona, to zatrzymałaby się nieco dalej i zatelefonowała na policję, z którą udałaby się na miejsce zdarzenia celem ustalenia zakresu uszkodzeń pojazdów. Tym bardziej, że jak wynika z opinii biegłego sądowego na pojeździe pozwanej również istniały ślady uszkodzenia. W ocenie Sądu zachowanie pozwanej jednoznacznie świadczy, iż zbiegła ona z miejsca zdarzenia celem uniknięcia odpowiedzialności. Zatem zostały spełnione wszystkie przesłanki z art. 43 pkt 4 powołanej powyżej ustawy. Mając powyższe na uwadze Sąd I instancji na podstawie art. 43 pkt 4 ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 2.090,25 zł wraz z odsetkami ustawowymi zł od dnia 23 sierpnia 2012 roku, na podstawia art. 455 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c., zasądzając je zgodnie z żądaniem pozwu tj. od dnia wniesienia pozwu. O kosztach procesu Sąd orzekł mając na uwadze przepis art. 98 k.p.c., przewidujący zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Z uwagi na fakt, iż powód wygrał w całości Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powoda poniesione przez niego koszty w wysokości 1.122,00 zł. Koszty poniesione przez powoda objęły: opłatę sądową od pozwu w kwocie 105,00 zł, opłatę od pełnomocnictwa wynoszącą 17,00 zł, koszty wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości 600,00 zł ustalone w oparciu o przepis § 6 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu oraz kwotę 400,00 zł tytułem zaliczki na poczet opinii biegłego. Ponadto na podstawie art. 83 ust. 2 w zw. z art. 113 ustawy z dnia 28 lipca 2005 roku o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i art. 98 k.p.c. Sąd nakazał pobrać od pozwanej na rzez Skarbu Państwa - Sądu Rejonowego w Bydgoszczy kwotę 386,46 zł tytułem kosztów sądowych tymczasowo poniesionych przez Skarb Państwa stanowiących pozostałą część wynagrodzenia biegłego.

Apelację od tego wyroku wniosła pozwana, która zaskarżyła go w całości. Zaskarżonemu wyrokowi zarzuciła:

- naruszenie prawa materialnego, a w szczególności art. 43 ust. 1 pkt 4 ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach komunikacyjnych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. poprzez niewłaściwą ocenę materiału dowodowego i uznanie, że pozwana odjechała z miejsca zdarzenia celem uniknięcia odpowiedzialności,

- naruszenie prawa procesowego a w szczególności art. 233 § 1 k.p.c., poprzez naruszenie zasady swobodnej oceny dowodów i przyjęcie wiarygodności zeznań świadków, których nie było na miejscu zdarzenia i odmowę wiarygodności zeznań pozwanej w tym zakresie.

Mając na uwadze powyższe wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa w całości i obciążenie powódki kosztami procesu za obie instancje, według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy sądowi I Instancji celem ponownego rozpoznania przy pozostawieniu temu sądowi rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego.

Powód wniósł o oddalenie apelacji i o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna. W pierwszej kolejności należało rozpoznać zarzut naruszenia zasady swobodnej oceny dowodów podniesiony w apelacji, gdyż dopiero na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego można ustalić, czy powodowi przysługuje wobec pozwanej roszczenie o zwrot wypłaconego odszkodowania. Przepis art. 233 § 1 k.p.c., przy uwzględnieniu treści 328 k.p.c., nakłada na sąd orzekający obowiązki: po pierwsze - wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału, po drugie - uwzględnienia wszystkich dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, po trzecie - skonkretyzowania okoliczności towarzyszących przeprowadzeniu poszczególnych dowodów mających znaczenie dla oceny ich mocy i wiarygodności, po czwarte - wskazania jednoznacznego kryterium oraz argumentacji pozwalającej - wyższej instancji i skarżącemu - na weryfikację dokonanej oceny w przedmiocie uznania dowodu za wiarygodny bądź też jego zdyskwalifikowanie, po piąte - przytoczenia w uzasadnieniu zaskarżonego orzeczenia dowodów, na których sąd się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności (wyr. SN z 29 września 2000 r., V CKN 94/00, Legalis). Zatem dla skuteczności zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie wystarcza stwierdzenie o wadliwości dokonanych ustaleń faktycznych, odwołujące się do stanu faktycznego, który w przekonaniu skarżącego odpowiada rzeczywistości. Konieczne jest tu wskazanie przyczyn dyskwalifikujących postępowanie sądu w tym zakresie. W szczególności skarżący powinien wskazać, jakie kryteria oceny naruszył sąd przy ocenie konkretnych dowodów, uznając brak ich wiarygodności i mocy dowodowej lub niesłuszne im je przyznając. Skuteczne postawienie takiego zarzutu wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej, niż przyjął sąd, wadze (doniosłości) poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu. Zwalczenie swobodnej oceny dowodów nie może polegać tylko na przedstawieniu własnej korzystnej dla skarżącego wersji zdarzeń, ustaleń stanu faktycznego opartej na jego własnej ocenie lecz konieczne jest przy posłużeniu się argumentami wyłącznie jurydycznymi wykazywanie, że wskazane w art. 233 § 1 k.p.c. kryteria oceny wiarygodności i mocy dowodów zostały naruszone, co miało wpływ na wynik sprawy.

Zdaniem Sądu Rejonowego Sąd I instancji oceniając dowody przeprowadzone w sprawie nie naruszył powyższych zasad. Podane w pisemnym uzasadnieniu wyroku motywy, dla których Sąd I instancji nie dał wiary zeznaniom pozwanej oraz świadków M. P. i B. S. są zgodne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego. Należy podkreślić, że gdyby zamiarem pozwanej nie było odjechanie z miejsca zdarzenia w celu uniknięcia odpowiedzialności, to najpóźniej po przyjeździe do domu zadzwoniłaby na policje i poinformowała o zdarzeniu. Obiektywnie rzecz oceniając pozwana, jeżeli się czuła zagrożona zachowaniem pracowników (...), powinna zablokować drzwi samochodu i zawiadomić policję. Tymczasem odjeżdżając z miejsca zdarzenia, w razie braku uszkodzeń w jej samochodzie, mogłaby uniemożliwić wyjaśnienie, czy to rzeczywiście ona uderzyła w samochód (...). O zamiarze uniknięcia odpowiedzialności pozwanej świadczą zeznania jej męża B. S. ( k. 78-79), który zeznał, że pozwana opowiedziała mu, iż „ktoś jej chce udowodnić, że stuknęła inny samochód”. Dalej świadek zeznał, iż żona powiedziała mu, iż nic nie czuła, nie słyszała żadnego hałasu oraz że świadek oglądał samochód po zdarzeniu i nie widział uszkodzeń. Te zeznania są sprzeczne z treścią notatki urzędowej z dnia 27 czerwca 2012 r., z której wynika, że pozwana przyznała się od uczestnictwa w kolizji oraz że policjant na podstawie numeru rejestracyjnego samochodu ustalił dane kierującej (k. 71) Świadek S. W. potwierdził autentyczność tej notatki. Wobec powyższego Sąd Okręgowy podzielił ocenę zeznań pozwanej i świadków B. S. oraz M. P. dokonaną przez Sąd I instancji.

W tej sytuacji zarzut naruszenia przepisu art. 43 ust. 1 pkt 4 ustawy o obowiązkowych ubezpieczeniach komunikacyjnych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych z dnia 22 maja 2003 r. okazał się bezzasadny.

Dlatego apelację pozwanej uznał za bezzasadną i na podstawie przepisu art. 385 k.p.c. ją oddalił. Na podstawie przepisów art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c. Sąd obciążył kosztami postępowania pozwaną, która przegrała apelację w całości. Dlatego na podstawie przepisów § 6 pkt 3 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu zasądził od pozwanej na rzecz powoda zwrot wynagrodzenia jego pełnomocnika w postępowaniu apelacyjnym w stawce minimalnej.