Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 1076/12

POSTANOWIENIE

Dnia 28 czerwca 2013 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział II Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący:

SSO Iwona Siuta

Sędziowie:

SO Violetta Osińska (spr.)

SO Małgorzata Grzesik

Protokolant:

sekr. sądowy Agnieszka Klepacz

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 18 czerwca 2013 roku w S.

sprawy z wniosku J. M.

z udziałem A. M.

o dział spadku i podział majątku

na skutek apelacji wniesionych przez wnioskodawcę i uczestnika

od postanowienia Sądu Rejonowego Szczecin-Centrum w Szczecinie

z dnia 4 lipca 2012roku , sygn. akt II Ns 970/11

1.  oddala obie apelacje;

2.  oddala wniosek o udzielenie zabezpieczenia;

3.  ustala, iż każdy uczestnik postępowania ponosi koszty postępowania apelacyjnego związane ze swym udziałem w sprawie;

4.  nakazuje pobrać od wnioskodawcy na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Szczecinie kwotę 1291 zł 50 gr (jeden tysiąc dwieście dziewięćdziesiąt jeden zloty pięćdziesiąt groszy) tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych.

Sygn. akt II Ca 1076/12

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 4 lipca 2012 r., sygn. akt II Ns 970/11 Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie II Wydział Cywilny: ustalił, iż w skład majątku wspólnego S. M. (1) i S. M. (2) oraz w udziale do 1/2 w skład spadku po S. M. (1) oraz w udziale do 4/6 w skład spadku po S. M. (2) wchodzi spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...) znajdujące się w zasobach mieszkaniowych Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S. o wartości 159.700 zł (punkt I.), ustalił, że w skład masy spadkowej po S. M. (2) wchodzą następujące składniki: a) zegarek naręczny damski marki Z. o wartości 15 zł, b) zegarek naręczny damski marki Z. o wartości 160 zł, c) uszkodzony łańcuszek z medalikiem o wartości 25 zł, d) środki zgromadzone na książeczce oszczędnościowej obiegowej o nr (...) prowadzonej w Banku (...) S.A. (...) w S. na nazwisko S. M. (2), na której w dniu 23 listopada 2008 r. zgromadzona była kwota 5.835,71 zł (punkt II.) dokonał podziału majątku wspólnego S. M. (1) i S. M. (2) oraz działu spadku po S. M. (1) i po S. M. (2) w ten sposób, iż składniki majątku wspólnego i masy spadkowej opisane w punkcie I oraz w punkcie II lit. a) przyznał wnioskodawcy J. M., składniki opisane szczegółowo w pkt. II lit. b) i c) przyznał uczestnikowi A. M., zaś składnik opisany w pkt. II lit. d) przyznał wnioskodawcy J. M. i uczestnikowi A. M. po połowie (punkt III.) nakazał wnioskodawcy J. M., by wydał uczestnikowi A. M. przedmioty wymienione w pkt. II lit. b) i c) postanowienia w terminie 7 dni od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia (punkt IV.) , zasądził od wnioskodawcy J. M. na rzecz uczestnika A. M. tytułem dopłaty kwotę 79.765 zł płatną jednorazowo w terminie 3 miesięcy od dnia uprawomocnienia się niniejszego postanowienia wraz z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia w płatności tych kwot (punkt V.) ,oddalił wnioski w pozostałym zakresie (punkt VI) , umorzył postępowanie w zakresie żądania podziału dwóch albumów zawierających fotografie rodzinne (punkt VII.) , uznał iż koszty postępowania związane z własnym udziałem w sprawie każda ze stron ponosi we własnym zakresie (punkt VIII).

Sąd pierwszej instancji oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach
i rozważaniach:

Małżonkowie S. M. (1) i S. M. (2) mieli dwóch synów J. M. i A. M.. W trakcie trwania związku małżeńskiego małżeńskie umowy majątkowe nie były zawierane. Wspólność majątkowa nie była też znoszona przez Sąd. S. M. (1) zmarł w dniu 29 marca 2002 r. Spadek po nim nabyli w udziałach po 1/3 nabyli żona S. M. (2) oraz synowie J. M. i A. M..S. M. (2) zmarła w dniu 23 listopada 2008 r. w S.. Spadek po niej nabyli w udziałach po 1/2 J. M. i A. M.. W skład majątku wspólnego S. M. (1) i S. M. (2) wchodziło spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), znajdujące się w zasobach spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S.. Wartość tego prawa według stanu na dzień 29 marca 2002 r. oraz według stanu na dzień 23 listopada 2008 r. a cen na dzień 17 stycznia 2012 r. wynosi 159.700 zł. W skład majątku spadkowego po S. M. (2) wchodziły zegarek naręczny marki Z. o wartości 15 zł, zegarek naręczny damski marki Z. o wartości 160 zł oraz uszkodzony łańcuszek z medalikiem o wartości 25 zł. S. M. (2) posiadała w banku (...) S.A. w W. (...) w S. oszczędnościową książeczkę obiegową o nr (...). W chwili śmierci spadkodawczyni, tj. w dniu 23 listopada 2008 roku na książeczce mieszkaniowej znajdowała się kwota 5.835,71 zł.W dniu 9 kwietnia 2002 r. (...) Zakład (...) w W. wypłacił S. M. (2) jako osobie uposażonej z polisy grupowego rodzinnego ubezpieczenia na życie indywidualnie kontynuowanego nr (...) kwotę 3.000 zł tytułem świadczenia związanego ze zgonem S. M. (1). J. M. jako osobie uposażonej z polisy grupowego rodzinnego ubezpieczenia na życie nr (...) wypłacono kwotę 3.000 zł jako świadczenie z tytułu zgonu S. M. (2).S. M. (1) i S. M. (2) założyli dla J. M. i A. M. książeczki mieszkaniowe, na które wpłacali im środki pieniężne z przeznaczeniem na zakup lokalu. Około 1976 r. uczestnik A. M. zrezygnował z kontynuowania nauki na studiach i rozpoczął pracę jako fotograf. Wówczas rodzice zaprzestali dokonywania wpłat na należącą do niego książeczkę mieszkaniową. Od tego momentu samodzielnie wpłacał środki na książeczkę mieszkaniową. Zarówno wnioskodawca J. M. jak i jego małżonka wykonywali prace zarobkową. W latach 90 - tych za środki finansowe stanowiące ich majątek wspólny zakupili samochód osobowy P. (...) o nr rej (...). Po osiągnięciu pełnoletności uczestnik wykonywał pracę w charakterze fotografa na Politechnice (...). Po powrocie z wojska nadal pracował dla Politechniki (...). W latach 80-tych A. M. prowadził dwa zakłady fotograficzne jeden w M., a drugi w S.. Pracę wykonywał dla Spółdzielni Pracy (...). E. M. również wykonywała pracę zarobkową w charakterze księgowej w (...) (...) w S.. W 1992 r. uczestnik podjął zatrudnienie w firmie (...). Pod koniec 1998 r. zwolnił się z firmy za porozumieniem stron. Przez rok nie pracował lecząc nadciśnienie. Od stycznia 2000 r. prowadził własną działalność gospodarczą, a od 2004 r. prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...), która zajmuje się produkcją wzmacniaczy akustycznych.W dniu 12 kwietnia 1984 r. S. i S. małżonkowie M. zawarli z A. M. umowę darowizny samochodu osobowego marki (...) o pojemności silnika 1481 cm ( 3), wyprodukowanego w 1984 r., z numerem silnika (...) i numerem podwozia (...) o nr rej. (...). Wartość przedmiotu darowizny określono na kwotę 584.000 zł. Czynność darowizny była czynnością pozorną, która miała ukryć umowę kupna przez A. M. i E. M. przedmiotowego samochodu osobowego. Uczestnik wraz z małżonką przekazali spadkodawcom kwotę ponad 1.000 USD, którą podarował E. M. jej ojciec L. J.. Kwotę podarowaną przez L. J. uczestnik wraz z małżonką rozliczyli przy podziale majątku wspólnego.Po zawarciu związku małżeńskiego z E. M. uczestnik A. M. otrzymał przydział na mieszkanie położone w S. przy ul. (...), znajdujące się w zasobach SM (...) w S..Wstępny wkład budowlany związany z lokalem przy ul. (...) wynosił 1.694.000 starych zł. Na pokrycie wkładu budowlanego w dniu 21 sierpnia 1984 r. została przelana kwota 83.934,50 starych zł z likwidowanej książeczki mieszkaniowej uczestnika. W dniu 22 marca 1984 r. na konto Spółdzielni została przelana kwota 60.000 starych zł ze Spółdzielni Pracy (...) na nazwisko A. M.. W dniu 30 sierpnia 1984 r. wpłacone kwoty pomniejszono o 5.344,50 starych zł tytułem opłat za mieszkanie. W okresie od 30 lipca 1984 r. do 21 grudnia 1988 r. w kasie spółdzielni zostały dokonane 54 wpłaty w łącznej kwocie 174.960 zł. W okresie od 31 stycznia do 30 listopada 1989 r. na konto Spółdzielni wpłacono w 11 ratach kwotę 35.640 starych zł na pokrycie wkładu budowlanego. W dniu 24 listopada 1989 r. A. M. wraz z małżonką wpłacili w kasie Spółdzielni kwotę 1.344.800 starych zł tytułem pokrycia wkładu budowlanego. Po ustaniu małżeńskiej wspólności ustawowej uczestnik wraz z małżonką sprzedali przedmiotowy lokal. W lokalu mieszkalnym przy ul. (...) uczestnik wraz z rodziną zamieszkiwał do około kwietnia - maja 1996 r. Następnie uczestnik przeprowadził się do lokalu należącego do rodziców, gdzie zamieszkiwał przez kilka miesięcy. Następnie wyprowadził się do nowej partnerki. Po tym okresie A. M. nie zamieszkiwał już w lokalu należącym do jego rodziców. Uczestnik został wymeldowany z lokalu przy ul. (...) decyzją z dnia 23 lutego 2007 r. J. M. uiszczał czynsz za lokal mieszkalny położony w S. przy ul. (...) za 2009 rok, za okres od lutego 2010r. do stycznia 2011 r. Wnioskodawca prowadzi wspólne gospodarstwo z małżonką. Zatrudniony jest na podstawie umowy o pracę i osiąga wynagrodzenie w kwocie 6.700 zł brutto nie licząc dodatków. Małżonka wnioskodawcy jest lekarzem i osiąga wysokie wynagrodzenie. Małżonkowie utrzymują studiującego syna, ich drugi syn jest samodzielny. Razem z małżonką pozostają w ustroju małżeńskiej wspólności ustawowej. Małżonka wnioskodawcy zaciągnęła kredyt na budowę domu w M., który spłaca w miesięcznych ratach. Uczestnik prowadzi działalność gospodarczą pod firmą (...) i produkuje wzmacniacze akustyczne. W 2011 r. działalność gospodarcza uczestnika nie przyniosła żadnych dochodów z uwagi na fakt, że zakupił więcej podzespołów do produkcji sprzętu niż zarobił w związku z kontraktem. W tak ustalonym stanie faktycznym, Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż wniosek o dział spadku po S. M. (1) i S. M. (2) oparty o treść art. 1035 k.c. w zw. z art. 212 k.c. co do zasady okazał się słuszny. Sąd Rejonowy wskazał, iż w przedmiotowej sprawie z żądaniem przeprowadzenia działu spadku po S. M. (1) i S. M. (2) wystąpił J. M., który nabył spadek po wyżej wymienionych razem z A. M., a zatem w świetle powyższego przepisu niewątpliwym jest, iż był uprawniony do wystąpienia z takim żądaniem, tym samym zaś posiada legitymację czynną w niniejszym postępowaniu. Sąd dodał, iż przedmiotowe postępowanie dotyczyło także podziału majątku S. M. (1) i S. M. (2). Według Sądu pierwszej instancji, stan faktyczny w przedmiotowej sprawie został ustalony na podstawie dowodów z dokumentów, z których żaden poza umową darowizny z dnia 12 kwietnia 1984 r., nie został przez uczestników postępowania zakwestionowany a także Sąd z urzędu nie dopatrzył się okoliczności, dla których miałby odmówić im wiarygodności. Sąd Rejonowy wskazał przy tym, że uczestnik nie kwestionował prawdziwości samego dokumentu lecz podnosił, że samochód osobowy wbrew treści dokumentu nie został mu darowany, tylko sprzedany przez rodziców. Wskazał, iż strony sporządziły umowę darowizny, w której dokładnie określiły wartość pojazdu, celem uniknięcia obowiązującego w tym czasie opodatkowania. Wartość prawa do lokalu Sąd ustalił na podstawie opinii biegłego sądowego K. B.. Zarzuty do tej opinii wniesione zostały jedynie przez uczestnika. Biegły odniósł się szczegółowo do podniesionych zarzutów w pisemnej opinii uzupełniającej podtrzymując swoją wycenę. Po doręczeniu opinii uzupełniającej uczestnik oświadczył, iż jej nie kwestionuje. Sąd pierwszej instancji podał, iż w przedmiotowej sprawie przesłuchano w charakterze świadków pięć osób - sąsiadkę spadkodawczyni R. K., małżonkę i syna wnioskodawcy - M. M. (2) i K. M. oraz byłą małżonkę i syna uczestnika - E. M. i M. M. (3). Zdaniem Sądu Rejonowego zeznania świadków były spójne wewnętrznie, logiczne i konsekwentne oraz pozostawały w zgodzie ze zgromadzonym materiałem dowodowym. Sąd Rejonowy nadmienił, iż istotne było to, że świadkowie mieli różny poziom wiedzy na temat poszczególnych składników majątku i relacji majątkowych, które zachodziły pomiędzy spadkodawcami, a uczestnikami niniejszego postępowania co rzutowało w dużym stopniu na przydatność tych zeznań dla dokonywania na ich podstawie materiału dowodowego Sąd pierwszej instancji zwrócił ponadto uwagę, iż z akt sprawy oraz z zachowania uczestników w toku postępowania wynika, że pozostają oni w głębokim konflikcie, który w ocenie Sądu nie pozostał bez wpływu na treść ich zeznań w charakterze stron. Sąd Rejonowy zauważył, iż w przedmiotowej sprawie niespornym był fakt, że w skład majątku wspólnego S. M. (1) i S. M. (2) wchodzi jedynie spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), znajdujące się w zasobach mieszkaniowych Spółdzielni Mieszkaniowej (...) w S.. Uczestnicy postępowania nie byli jednak zgodni co do wartości przedmiotowego prawa wobec czego wartość tego składnika majątku została ustalona na podstawie opinii biegłego sądowego z zakresu (...). Sąd pierwszej instancji podniósł, iż uczestnik zarzucił biegłemu, że w opinii nie zostało dostatecznie wyjaśnione, czy lokalizacja ogólna i szczegółowa nieruchomości może być określona jedynie jako przeciętna, czy też po wizycie w lokalu i ustaleniu braku immisji zewnętrznych, powinna zostać określona jako dobra. Biegły w pisemnej opinii uzupełniającej w całości podtrzymał swoją wycenę i odnosząc się do zarzutów uczestnika wskazał cechy, które mają wpływ na lokalizacje ogólną i szczegółową podkreślając, że określona ocena lokalizacji jest funkcją pochodną tych zmiennych. Zdaniem Sądu Rejonowego opinia biegłego z zakresy wyceny nieruchomości została sporządzona prawidłowo, odpowiadała na przedstawione pytania, a wnioski z niej płynące zostały przekonywująco uzasadnione. Zgodnie z wnioskami opinii biegłego wartość lokalu według stanu na dzień ustania wspólności majątkowej, tj. na dzień 29 marca i 23 listopada 2008 r., a cen obecnych wynosi 159.700 zł. Sąd podkreślił, iż uczestnik po zapoznaniu się z pisemną opinią uzupełniającą nie kwestionował dokonanej wyceny. Sąd uznał, iż w skład majątku wspólnego S. M. (1) i S. M. (2) wchodziło spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu mieszkalnego o wartości 159.700 zł, a udział spadkodawców w tym majątku wynosił po połowie. Dodał, iż strony postępowania zgodne były także co do tego, iż w skład masy spadkowej po S. M. (2) wchodziły zegarek naręczny damski marki Z., zegarek naręczny damski marki Z. oraz uszkodzony łańcuszek z medalikiem. Wnioskodawca i uczestnik ustalili też zgodnie wartość tych składników majątku - zegarka marki Z. na kwotę 15 zł, zegarka marki Z. na kwotę 160 zł, a uszkodzonego łańcuszka na kwotę 25 zł. Uczestnik podnosił, że spadkodawcy mieli zgromadzone środki na książeczkach oszczędnościowych w banku (...) S.A. Z racji tego, że okoliczności tej zaprzeczył J. M., na uczestniku spoczywał ciężar udowodnienia tego faktu. Sąd wskazał, iż zwrócił się do banku o wskazanie, czy są lub były prowadzone rachunki bankowe na rzecz każdego ze spadkodawców. Z informacji banku (...) S.A. w W. wynikało, że spadkodawczyni była posiadaczem oszczędnościowej książeczki obiegowej, na której na dzień 23 listopada 2011 roku znajdowała się kwota 5.835,71 zł. Od kwoty tej naliczane są ciągle odsetki. W banku nie zidentyfikowano jednocześnie rachunków bankowych lub lokat terminowych należących do S. M. (1). Sąd pierwszej instancji dodał, iż uczestnik nie przedstawił żadnych innych dowodów, z których wynikałoby, aby jego zmarły ojciec posiadał jakiekolwiek środki na książeczce oszczędnościowej wobec czego Sąd uznał, że w skład spadku po S. M. (2) wchodzi kwota 5.835,71 zł i oddalił wniosek o ustalenie, że w skład spadku wchodzą oszczędności S. M. (1), które miałyby znajdować się na rachunku w tym banku. Sąd Rejonowy przyjął, iż środki te wchodziły w skład masy spadkowej po S. M. (2) albowiem znajdowały się one na prowadzonym na nazwisko spadkodawczyni rachunku, a z żadnych innych dowodów nie wynikało, aby wchodziły one w skład majątku wspólnego spadkodawców. Sąd pierwszej instancji zwrócił uwagę, iż uczestnik podnosił ponadto, że w skład spadku po S. M. (2) wchodziły dwa zegarki naręczne marki C. i Patek, czemu zaprzeczył wnioskodawca wskazując, że matka uczestników postępowania oprócz dwóch zegarków naręcznych marki Z. i Z., żadnych innych nie posiadała. Według Sądu to na A. M. spoczywał ciężar udowodnienia faktu, że zgłaszane przez niego do podziału składniki majątku stanowiły własność spadkodawczyni, jednakże nie przedstawił on żadnych wiarygodnych dowodów na tę okoliczność, zaś przesłuchani świadkowie nie potwierdzili, aby spadkodawczyni była w posiadaniu zegarków marki C. (...). Mając na uwadze powyższe Sąd Rejonowy oddalił wniosek w tej części. A. M. zgłosił również do podziału kwotę 2.500 Euro, którą S. M. (2) miałaby zgromadzić w swoim mieszkaniu z przeznaczeniem na pokrycie kosztów pogrzebu i wobec zaprzeczenia tym twierdzeniom przez stronę przeciwną, na nim spoczywał ciężar wykazania tego faktu. Zdaniem Sądu okoliczność ta nie została potwierdzona przez żadnego z przesłuchanych świadków a ponadto niewiarygodna wydaje się okoliczność, że spadkodawczyni pobierająca świadczenia emerytalne w złotówkach rozmieniała je na obcą walutę i przetrzymywała w domu z przeznaczeniem na koszty pogrzebu, tym bardziej, że posiadała rachunek oszczędnościowy, na którym zgromadziła środki finansowe. Sąd Rejonowy nadmienił, iż umorzył postępowanie w zakresie żądania podziału dwóch albumów zawierających fotografie rodzinne, albowiem na rozprawie w dniu 27 czerwca 2012 roku wnioskodawca i uczestnik dokonali ich zgodnego podziału. Sąd pierwszej instancji podniósł, iż J. M. zgłosił do rozliczenia na schedę spadkową darowizny w postaci samochodu osobowego (...), pieniędzy przeznaczonych na zakup przez uczestnika lokalu mieszkaniowego oraz darowizny w postaci pięcioletniego okresu, podczas którego A. M. miał być utrzymywany przez rodziców. Z kolei uczestnik zgłosił do zaliczenia na schedę spadkową jedynie samochód marki P., który w darowiźnie od rodziców otrzymać miał J. M. określając zwaloryzowaną wartość darowizny - według wskaźnika wartości średniej klasy samochodu - na kwotę 50.000 zł. Sąd Rejonowy oddalił wniosek A. M. o zaliczenie na poczet schedy spadkowej darowizny w postaci samochodu osobowego marki P. gdyż okoliczności tej zaprzeczył wnioskodawca zaś twierdzenia uczestnika nie zostały poparte żadnym dowodem. W szczególności nie potwierdzili tego przesłuchani świadkowie. Sąd podkreślił, iż ani uczestnik ani wskazani przez niego świadkowie nie potrafili podać żadnych konkretnych okoliczności, które wskazywałyby na to, że taka darowizna miała miejsce w szczególności nie potrafili podać nawet w przybliżeniu daty tej darowizny oraz czy sporządzona została umowa darowizny. W żaden sposób nie zostało zatem wykazane aby wnioskodawca otrzymał samochód w darowiźnie od rodziców. Wnioskodawca podnosił, że A. M. otrzymał darowiznę w postaci samochodu osobowego (...) o wartości 584.000 starych zł, na dowód czego przedłożył kserokopię umowy darowizny zawartej przed Państwowym Biurem Notarialnym w dniu 12 kwietnia 1984 r. Sąd zwrócił uwagę, iż uczestnik twierdził, że umowa ta była fikcyjna i miała na celu ukrycie umowy sprzedaży samochodu w celu uniknięcia opodatkowania, co potwierdził świadek E. M., która na rozprawie w dniu 13 września 2011 r. zeznała, że umowa darowizny samochodu osobowego zawarta została z teściami w celu uniknięcia zapłaty podatku a w rzeczywistości samochód został zakupiony przez nią i uczestnika za pieniądze pochodzące od jej ojca L. J.. Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka wskazując, iż E. M. jest byłą małżonką uczestnika i nie utrzymuje z nim kontaktu a zatem nie miała żadnego interesu w tym aby zeznawać na jego korzyść niezgodnie z prawdą. Sąd Rejonowy stwierdził, iż nie naruszył art. 247 k.p.c. zgodnie z którym dowód ze świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu obejmującego czynność prawną może być dopuszczony między uczestnikami tej czynności tylko w wypadkach, gdy nie doprowadzi to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne. Sąd podkreślił, iż przy dowodzeniu przeciw lub ponad osnowę dokumentu niedopuszczalność dowodu ze świadków i przesłuchania stron odnosi się tylko do spraw między uczestnikami czynności prawnej stwierdzonej dokumentem zaś w przedmiotowej sprawie czynność prawna wskazana w treści aktu notarialnego z dnia 12 kwietnia 1984 r. została zawarta pomiędzy S. i S. małżonkami M., a uczestnikiem A. M., wobec czego przepis o zakazie przeprowadzania dowodów z zeznań świadków przeciwko osnowie tego dokumentu nie znajduje zastosowania. Sąd pierwszej instancji uznał za uzasadnione twierdzenia uczestnika, że czynność darowizny była w istocie czynnością pozorną mającą na celu ukrycie rzeczywistej umowy sprzedaży przedmiotowego samochodu na rzecz uczestnika. Sąd zwrócił uwagę, iż przepisy prawa nie wymagają dla umowy darowizny rzeczy ruchomej formy aktu notarialnego, gdyż zgodnie z przepisem art. 890 k.c. (również w brzmieniu obowiązującym w dniu sporządzania umowy tj. 12 kwietnia 1984 r.) jedynie oświadczenie darczyńcy powinno być złożone w formie aktu notarialnego a umowa darowizny zawarta bez zachowania tej formy staje się ważna, jeżeli przyrzeczone świadczenie zostało spełnione. Sąd Rejonowy podkreślił, iż doświadczenie życiowe wskazuje, że w przypadku ruchomości strony umowy z reguły wybierają zwykłą formę pisemną, co pozwala oszczędzić koszty notarialne. W ocenie Sądu, zawarcie przedmiotowej umowy w formie aktu notarialnego czyni wiarygodnymi twierdzenia uczestnika, iż umowa de facto sprzedaży otrzymała pozorną formę umowy darowizny celem uniknięcia opodatkowania, zaś ranga aktu notarialnego miała dodatkowo potwierdzić fakt dokonania darowizny. Z uwagi na powyższe Sąd pierwszej instancji oddalił roszczenie zaliczenia darowizny samochodu osobowego (...) na schedę spadkową uczestnika. Sąd Rejonowy podniósł, iż J. M. zgłosił do podziału również darowizny pieniężne, które uczestnik otrzymał od rodziców i które w całości pokryły koszty zakupu lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), wskazując, że jego brat otrzymał od rodziców książeczkę mieszkaniową. Sąd pierwszej instancji stwierdził, iż z informacji SM (...) w S. wynika, że na zakup lokalu zostały wpłacone w dniu 21 sierpnia 1984 r. między innymi środki zgromadzone na książeczce mieszkaniowej uczestnika w kwocie 83.934,50 zł. Sąd nadmienił, iż uczestnik wskazywał, że na książeczkę wpłacał również środki pieniężne pochodzące z jego zarobków, czemu nie zaprzeczył wnioskodawca. Sąd Rejonowy zwrócił uwagę, iż bez wątpienia środki, które rodzice wpłacali na książeczkę mieszkaniową uczestnika były darowizną od rodziców, jednakże wnioskodawca nie wykazał wysokości darowizny, tj. kwot, które wpłacili spadkodawcy na książeczkę mieszkaniową uczestnika, więc nie jest możliwe rozliczyć ją w przedmiotowym postępowaniu. Sąd nadmienił, iż z informacji SM (...) wynika jedynie, iż celem pokrycia wkładu budowlanego związanego z mieszkaniem przy ul. (...) w S. w dniu 21 sierpnia 1984 r. został dokonany na konto spółdzielni przelew na kwotę 83.934,50 starych zł z likwidacji książeczki mieszkaniowej na nazwisko A. M.. Dodał, iż z informacji tej nie wynika jednak, jaką kwotę na przedmiotową książeczkę wpłacili rodzice uczestnika gdyż z jego zeznań wynika, że rodzice dokonywali wpłat na książeczkę jedynie do pewnego momentu a potem ona sam gromadził na niej środki. Sąd pierwszej instancji zauważył, iż wnioskodawca podnosił też, że A. M. otrzymywał również inne darowizny od rodziców co wprawdzie potwierdzili świadkowie M. M. (2) oraz K. M., jednakże nie potrafili wskazać zarówno wysokości tych darowizn, jak i okresu, w którym miałyby być przekazane. Za równie niewiarygodne Sąd uznał także zeznania J. M. dotyczące darowizn w postaci wpłat, które matka uczestników miałaby dokonywać w SM (...) w S., gdyż wnioskodawca nie był w stanie określić wysokości tych wpłat. Sąd Rejonowy podniósł ponadto, iż wnioskodawca zgłosił też do zaliczenia na poczet schedy spadkowej uczestnika darowizny w postaci pięcioletniego okresu utrzymywania A. M. przez rodziców w latach 1995 - 2000. Uczestnik przyznał, że po jego rozwodzie z E. M. opuścił zamieszkiwany przez nich lokal mieszkalny późną wiosną lub wczesnym latem i zamieszkiwał u rodziców przez kilka miesięcy, a następnie wyprowadził się do nowej partnerki. W ocenie Sądu pierwszej instancji przesłuchani w sprawie świadkowie nie potwierdzili okresu pięcioletniego zamieszkiwania przez A. M. w lokalu spadkodawców. Sąd dodał, iż nawet gdyby uznać twierdzenia wnioskodawcy w tym przedmiocie za prawdziwe to i tak w żaden sposób i za pomocą żadnych dowodów nie zostało wykazane, że uczestnik pozostawał na utrzymaniu rodziców, zaś ciężar udowodnienia tego faktu, jako twierdzącym, spoczywał na J. M.. Sąd Rejonowy wskazał, że z samego faktu, iż A. M. nie odłożył znacznych środków na koncie emerytalnym nie wynika, że nie uzyskiwał on dochodów pozwalających na utrzymanie jego własnej osoby tym bardziej, że z dokumentów złożonych w przedmiotowym postępowaniu oraz z zeznań samego uczestnika wynika, że A. M. pracował. Nie zostało zaś wykazane żadnym dowodem, aby w okresie od 1995 r. do 2000 r. nie wykonywał on w ogóle pracy i nie osiągał żadnych dochodów. Sąd podkreślił ponadto, iż pomoc świadczona przez rodziców swemu dziecku polegająca na umożliwieniu zamieszkiwania z nimi w trudnym dla dziecka (nawet pełnoletniego, co do zasady samodzielnego życiowo) okresie nie podlega zaliczeniu na schedę spadkową. Sąd pierwszej instancji zwrócił także uwagę, iż w toku postępowania żadna ze stron nie składała wniosków o rozliczanie nakładów. Mimo, że J. M. przedłożył dowodu zapłaty czynszu za lokal mieszkalny wchodzący w skład spadku, wyraźnie wskazał, że nie zgłasza do rozliczenia żadnych nakładów na majątek spadkowy wobec czego Sąd będąc związany żądaniami stron nie rozstrzygał o żadnych nakładach z majątku osobistego spadkobierców na majątek wchodzący w skład masy spadkowej po ich rodzicach. Sąd Rejonowy wskazał, iż dokonując podziału majątku wspólnego przyznał lokal mieszkalny wnioskodawcy, co było przede wszystkim zgodne z żądaniami stron. Poza tym Sąd miał również na uwadze sytuację majątkową stron, gdyż w jego ocenie, porównując sytuację majątkową spadkobierców, J. M. ma większą zdolność do dokonania spłaty na rzecz uczestnika. Sąd Rejonowy wskazał, iż wprawdzie uczestnicy podkreślali, że zegarki i łańcuszek mają dla nich przede wszystkim znaczenie sentymentalne jako pamiątka po matce, to jednak składniki te przedstawiają pewną wartość materialną. Dlatego też jeden zegarek marki Z. Sąd przyznał J. M., zaś drugi zegarek marki Z. oraz uszkodzony łańcuszek z medalikiem Sąd przyznał na rzecz uczestnika. Poza tym Sąd Rejonowy podzielił środki finansowe zgromadzone na książeczce oszczędnościowej obiegowej o nr (...) prowadzonej przez bank (...) S.A. (...) w S., na której na dzień 23 listopada 2008 roku zgromadzona była kwota 5.835,71 zł po połowie pomiędzy wnioskodawcę i uczestnika. Sąd podkreślił, iż wprawdzie wzgląd na zminimalizowanie wysokości spłaty przemawiałby za przyznaniem tego składnika majątku na rzecz A. M., jednakże środki te znajdują się na oprocentowanej lokacie i ich ilość z każdym dniem wzrasta. W ocenie Sądu pierwszej instancji przyznanie ich jednemu z uczestników w całości prowadziłoby do sytuacji, w której po uprawomocnieniu się orzeczenia otrzymałby on kwotę wyższą niż wskazana w orzeczeniu, zaś przyznanie środków po połowie spowoduje, że bez względu na datę uprawomocnienia się orzeczenia o dziale spadku i podziale majątku, każdy z uczestników otrzyma połowę zgromadzonej na rachunku kwoty. Sąd Rejonowy wskazał, iż wartość składników majątku podlegających podziałowi (bez środków zgromadzonych na rachunku bankowym – które otrzymali po połowie) wynosiła 159.900 zł (159.700 + 15 + 160 + 25). Na każdego z uczestników przypadała połowa tej kwoty, tj. 79.950 zł. Wnioskodawca otrzymał składniki majątku o wartości 159.715 zł (159.700 zł + 15 zł), a uczestnik otrzymał składniki majątku o łącznej wartości 185 zł (160 zł + 25 zł), wobec czego wnioskodawca winien spłacić uczestnika kwotą 79.765 zł (159.000/2 - 185 zł = 79.765 zł). Sąd pierwszej instancji uznał, że przedmiotowa kwota powinna być płatna jednorazowo w terminie 3 miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia wraz z ustawowymi odsetkami w razie opóźnienia płatności tej kwoty. Sąd Rejonowy stanął na stanowisku, że co do zasady spłata lub dopłata powinna być dokonana jednorazowo, ponieważ w taki sposób zachowana jest jej realna wartość. Sąd miał na uwadze to, że sytuacja majątkowa J. M. jest bardzo dobra - osiąga on wysokie dochody, jego małżonka buduje dom w M. i jak sam zeznał otrzymuje ogromne dochody, których wysokości nie chciał zdradzić. Zdaniem Sądu pierwszej instancji nie bez znaczenia pozostaje też fakt, że wnioskodawca otrzymał lokal mieszkalny o wartości 159.700 zł, a jego potrzeby mieszkaniowe są zaspokojone wobec czego okres trzech miesięcy od dnia uprawomocnienia się postanowienia uznał za wystarczający dla zgromadzenia potrzebnej do spłaty sumy chociażby poprzez zaciągnięcie pożyczki lub kredytu, którego zabezpieczeniem będzie przedmiotowy lokal mieszkalny bądź też sprzedaż tego składnika majątku. O kosztach postępowania Sąd orzekł na podstawie art. 520 k.p.c.

Z postanowieniem tym nie zgodził się wnioskodawca i uczestnik.

Wnioskodawca w wywiedzionej apelacji zaskarżył postanowienie w części tj. co do pkt V i VI i wniósł o jego zmianę w zaskarżonym zakresie poprzez:

a)  doliczenie do spadku, a następnie zaliczenie na schedę spadkową A. M. otrzymanej przez niego darowizny w postaci nowego samochodu marki F. (...), rok produkcji 1984, o numerze rejestracyjnym (...) i zwaloryzowanej wartości na dzień działu spadku - 50.000 zł,

b)  doliczenie do spadku i następnie zaliczenie na schedę spadkową A. M. otrzymanej przez niego darowizny w postaci środków pieniężnych wpłaconych przez S. i S. M. (1) na książeczkę mieszkaniową uczestnika oraz kwoty przekazanej uczestnikowi celem przekształcenia prawa spółdzielczego lokatorskiego w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, w łącznej wysokości 76.000 zł,

c)  odstąpienie od zasądzenia od wnioskodawcy na rzecz uczestnika dopłaty,

ewentualnie o uchylenie zaskarżonego postanowienia i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji oraz zasądzenie od uczestnika na rzecz wnioskodawcy kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, według norm przepisanych.

Skarżący zarzucił postanowieniu:

1.  naruszenie przepisów postępowania w zakresie mającym wpływ na treść zaskarżonego orzeczenia, w postaci art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a)  dowolną ocenę dowodów w postaci zeznań świadków oraz dowodu z dokumentu - umowy darowizny z dnia 12 kwietnia 1984 r. - wyrażającą się w zaniechaniu wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego i uznaniu za wiarygodne twierdzeń uczestnika, jakoby umowa darowizny była czynnością pozorną, w sytuacji, gdy wniosku takiego nie można wyprowadzić ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, ocenianego zgodnie z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania,

b)  niedostateczne rozważenie materiału dowodowego w postaci zeznań świadków i dowodów z dokumentów na okoliczność sfinansowania przez S. i S. M. (1) nabycia przez A. M. spółdzielczego lokatorskiego prawa do lokalu przy ul. (...) w S., a następnie przekształcenie tego prawa w spółdzielcze własnościowe prawo do lokalu, wyrażające się w przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, iż nie można ustalić, w jakim zakresie spadkodawcy sfinansowali nabycie prawa do lokalu, pomimo, iż z materiału dowodowego wynika, że uczestnik nie miał możliwości samodzielnego finansowania nabycia prawa do lokalu, w żadnym zakresie, a w konsekwencji,

2.  błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę rozstrzygnięcia wyrażający się w ustaleniu, iż:

a)  czynność darowizny samochodu osobowego marki F. (...) była czynnością pozorną, mającą na celu ukrycie czynności faktycznej, tj. umowy sprzedaży samochodu,

b)  S. i S. M. (1) dokonywali wpłat na książeczkę mieszkaniową uczestnika A. M. jedynie do 1976 r. i od tego momentu uczestnik samodzielnie wpłacał środki na książeczkę mieszkaniową.

3.  naruszenie przepisów postępowania, w zakresie mającym wpływ na treść zaskarżonego postanowienia, w postaci art. 247 k.p.c., poprzez przeprowadzenie dowodu z zeznań świadków i przesłuchania stron przeciwko osnowie dokumentu - umowie darowizny z dnia 12 kwietnia 1984 r., w sytuacji, gdy J. M., jako następca prawny po S. i S. M. (1), jest uczestnikiem czynności darowizny w rozumieniu tego przepisu.

W uzasadnieniu apelujący wskazał, iż jego zdaniem Sąd Rejonowy w sposób sprzeczny z zasadami doświadczenia życiowego i logicznego rozumowania uznał za w pełni wiarygodne twierdzenia uczestnika oraz świadka E. M., jakoby zawarta w dniu 12 kwietnia 1984 r., pomiędzy uczestnikiem a S. i S. M. (1), umowa darowizny samochodu osobowego marki F. (...) była czynnością fikcyjną, służącą ukryciu innej czynności, tj. sprzedaży samochodu. Skarżący dodał jednocześnie, iż Sąd pierwszej instancji w sposób nieuzasadniony odmówił wiarygodności zeznaniom wnioskodawcy oraz świadków, w szczególności M. M. (2), które to zeznania potwierdzały, iż między uczestnikiem a jego rodzicami zawarta została umowa darowizny - zgodnie z treścią przedłożonego do akt sprawy dokumentu z dnia 12 kwietnia 1984 r. Apelujący podkreślił, iż żona wnioskodawcy wprost zeznała, że S. M. (2) niejednokrotnie mówiła jej, że dała starszemu synowi samochód F. a tymczasem Sąd pierwszej instancji zauważył jedynie, że świadek zeznała, iż spadkodawcy nigdy nie mówili jej, aby otrzymali pieniądze za samochód. Skarżący zwrócił uwagę, iż uzasadnienie wiarygodności twierdzeń A. M. w powyższym zakresie Sąd pierwszej instancji sprowadził w istocie do przyjęcia, że świadek E. M., jako była żona uczestnika, nie miała żadnego interesu w tym, by zeznawać nieprawdę. Ponadto, o pozorności umowy darowizny świadczyć ma fakt, iż umowa została zawarta w formie aktu notarialnego w sytuacji, gdy przepisy takiej formy, dla rzeczy ruchomych, nie wymagają. Apelujący zaznaczył, iż jak wynika z jej zeznań, świadek E. M. pozostaje w złych stosunkach z wnioskodawcą, który w jej przekonaniu jest osobą okrutną i czuje się przez niego nękana. Zdaniem skarżącego te choć subiektywne, odczucia świadka, nie mogą pozostać obojętne dla oceny wiarygodności i mocy dowodowej jego zeznań, czego jednak nie dostrzegł Sąd Rejonowy, oceniając zeznania E. M. jedynie przez pryzmat relacji między świadkiem a uczestnikiem A. M..

Apelujący podniósł, iż wbrew stanowisku Sądu pierwszej instancji, zeznania E. M. w zakresie fikcyjności umowy darowizny, nie potwierdzają twierdzeń A. M.. Z zeznań tych wynika bowiem, że strony zawarły umowę darowizny, a dopiero następnie ojciec E. M. przekazał jej kwotę ok. 1.000 USD w związku z darowizną samochodu. Skarżący dodał, iż nie jest zatem uzasadnione twierdzenie, że strony zawarły umowę fikcyjną, skoro przed jej zawarciem nie czyniły żadnych ustaleń w zakresie sprzedaży samochodu - przede wszystkim co do ceny sprzedaży - a przekazanie S. i S. M. (1) środków pieniężnych w związku z zawartą umową darowizny było czynnością późniejszą, motywowaną przez ojca E. M., a nie strony umowy, co prowadzi do wniosku, iż wolą stron umowy z dnia 12 kwietnia 1984 r. było dokonanie darowizny. Apelujący uznał tym samym, że twierdzenia o pozorności tej czynności zostały skonstruowane wyłącznie na potrzeby przedmiotowego postępowania. Skarżący nadmienił, iż o ile pozorność czynności prawnej nie stoi na przeszkodzie jej skuteczności, to niekonsekwencja i niespójność zeznań świadków w powyższym zakresie, musi znaleźć przełożenie na ocenę ich mocy dowodowej, jednakże Sąd pierwszej instancji nie odniósł się do powyższych niespójności w żadnym zakresie. Ponadto apelujący stwierdził, iż za niezgodne z zasadami doświadczenia życiowego uznać należy twierdzenia, że ojciec E. M. przekazał kwotę 1.000 USD na zakup samochodu w sytuacji, kiedy samochód (formalnie stanowiący przedmiot darowizny) miał wchodzić, zgodnie z wolą darczyńców, do majątku osobistego uczestnika. Nie jest bowiem zrozumiałe, dlaczego ojciec E. M. miałby finansować nabycie samochodu, który nie miał stanowić własności jego córki. Skarżący zwrócił uwagę, iż w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia brak jest wyjaśnienia, skąd przekonanie o prawdziwości takich twierdzeń - wobec ich oczywistej sprzeczności chociażby z zasadami zdrowego rozsądku. Odnośnie formy, w jakiej strony zawarły umowę darowizny, apelujący zauważył, iż zawarcie tej umowy w formie aktu notarialnego potwierdza, wbrew twierdzeniom Sądu pierwszej instancji, że wolą stron było zawarcie właśnie umowy darowizny. O ile bowiem doświadczenie życiowe wskazuje, że strony dla umowy darowizny rzeczy ruchomych zwykle przyjmują formę pisemną zwykłą, to również doświadczenie życiowe wskazuje, że dla zabezpieczenia interesów jednej lub obu stron pewniejszą, w przekonaniu osób dokonujących czynności prawnych, jest umowa zawarta przed notariuszem. Skarżący przyjął, iż w okolicznościach przedmiotowej sprawy uzasadnione jest twierdzenie, że darczyńcy chcieli należycie zabezpieczyć interesy swojego syna i z tej przyczyny zawarli umowę w formie aktu notarialnego, obdarowując wyłącznie A. M.. Apelujący wskazał także, iż Sąd Rejonowy nie rozważył z jakiego powodu w umowie darowizny znalazł się zapis o dokonaniu darowizny na majątek odrębny uczestnika w sytuacji, kiedy - zdaniem A. M. - darowizna była umową fikcyjną i miała jedynie służyć uchyleniu się od opodatkowania umowy sprzedaży. Skarżący dodał, iż jego zdaniem zapis § 3 umowy darowizny w sposób oczywisty potwierdza prawdziwość tej umowy. Apelujący nie zgodził się również z twierdzeniem Sądu pierwszej instancji, jakoby fakt sfinansowania zakupu samochodu przez ojca E. M. znajdował potwierdzenie w przedłożonej do akt kserokopii rozliczeń między uczestnikiem a E. M., wskazując, iż z dokumentu tego w żaden sposób nie wynika, by E. i A. M., dokonując wskazanych w nim rozliczeń, uwzględnili fakt sfinansowania zakupu samochodu przez ojca E. M.. Skarżący nadmienił, iż jako dokument prywatny rozliczenie to nie korzysta z domniemania prawdziwości zawartych w nich oświadczeń.Wobec powyższego apelujący przyjął, że uczestnik A. M. otrzymał od swoich rodziców darowiznę w postaci nowego samochodu osobowego i wartość tej darowizny, ustalona na dzień dokonywania działu spadku w wysokości odpowiadającej wartości nowego samochodu osobowego średniej klasy, podlega doliczeniu do spadku, a następnie zaliczeniu na schedę spadkową A. M., zgodnie z treścią art. 1042 § 1 i 2 k.c. Skarżący stwierdził także, iż Sąd Rejonowy w sposób prawidłowy ustalił, że rodzice uczestników wpłacali na książeczkę mieszkaniową A. M. środki pieniężne, które stanowiły darowiznę na jego rzecz. Apelujący zaznaczył jednak, że twierdzenie, iż wnioskodawca nie wykazał wysokości darowizny nie znajduje odzwierciedlenia w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym. W ocenie skarżącego doświadczenie życiowe nie pozwala bowiem na wniosek, że uczestnik w ogóle miał możliwość dokonywania wpłat na książeczkę mieszkaniową w sytuacji, kiedy osiągane przez niego dochody w okresie gromadzenia środków na książeczce mieszkaniowej, były, w ówczesnych realiach społeczno - gospodarczych, stosunkowo niewielkie. Apelujący dodał, iż twierdzenie, że to rodzice uczestników sfinansowali nabycie przez A. M. prawa do lokalu przy ul. (...) w S. znajduje potwierdzenie w zeznaniach wnioskodawcy oraz świadka M. M. (2), jednakże Sąd pierwszej instancji nie uzasadnił, dlaczego odmówił wiarygodności tym zeznaniom we wskazanym zakresie. Skarżący nadmienił, iż skoro Sąd Rejonowy uznał za prawdziwe twierdzenia, że do roku 1976 spadkodawcy dokonywali wpłat na książeczkę mieszkaniową uczestnika, to w zaskarżonym postanowieniu winien był zaliczyć na schedę spadkową A. M., co najmniej zwaloryzowaną kwotę w wysokości proporcjonalnej do ustalonego okresu dokonywania wpłat przez spadkodawców. Apelujący wskazał, iż podczas rozprawy w dniu 25 stycznia 2012 r., podał, że wpłaty były dokonywane od roku 1968 a jego zeznaniom w tym zakresie nie odmówiono wiarygodności. Skarżący podniósł, iż łączna kwota zgromadzona na książeczce mieszkaniowej, zgodnie z pismem SM (...) z dnia 12 września 2011 r., to 83.934,50 zł, zaś z materiału dowodowego wynika, że kwota ta gromadzona była przez 16 lat, w okresie od 1968 do 1984 r. Apelujący dodał, iż równe roczne części wpłat to ok. 5.245 zł a zatem proporcjonalnie, w okresie od 1968 do 1976 r. suma wpłat powinna stanowić kwotę ok. 41.960 zł i co najmniej taka kwota zwaloryzowana na dzień dokonania działu spadku, powinna zostać zaliczona na poczet schedy spadkowej uczestnika A. M..

Skarżący zwrócił też uwagę, iż w uzasadnieniu zaskarżonego postanowienia wskazano, że Sąd I instancji nie naruszył art. 247 k.p.c., ponieważ uczestnicy czynności prawnej stwierdzonej dokumentem z dnia 12 kwietnia 1984 r. - S. i S. M. (1) - nie są uczestnikami postępowania sądowego, podczas gdy w orzecznictwie prezentowany jest pogląd, iż następcy prawni stron czynności prawnej są uczestnikami tej czynności. Apelujący dodał, iż również doktryna stoi na stanowisku, że zakaz dowodowy z art. 247 k.p.c. rozciąga się na następców prawnych (zarówno pod tytułem szczególnym, jak i ogólnym) stron spornej czynności prawnej objętej dokumentem. Skarżący stwierdził zatem, iż J. M., jako spadkobierca po S. i S. M. (1), niewątpliwie jest następcą prawnym po tych osobach i z tego względu również uczestnikiem czynności prawnej w postaci umowy darowizny z dnia 12 kwietnia 1984 r. co powoduje, iż aktualny pozostaje zakaz dowodowy z art. 247 k.p.c.

Wobec powyższego apelujący doszedł do przekonania, iż doliczenie do spadku wartości uczynionych na rzecz uczestnika darowizn, a następnie zaliczenie tych darowizn na schedę spadkową A. M., czyni niezasadnym zasądzenie na jego rzecz jakiejkolwiek dopłaty.

Z kolei uczestnik w swojej apelacji zaskarżył postanowienie w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie V - w części, w której płatność dopłaty należnej uczestnikowi A. M. od wnioskodawcy J. M. odroczona została na okres trzech miesięcy i wniósł o jego zmianę w zaskarżonej części i skrócenie okresu spłaty wyznaczonego wnioskodawcy do siedmiu dni od daty uprawomocnienia się postanowienia, ewentualnie o ustanowienie zabezpieczenia zapłaty dopłaty zasądzonej od uczestnika na rzecz wnioskodawcy poprzez ustanowienie na spółdzielczym własnościowym prawie do lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...), znajdującego się w zasobach Spółdzielni Mieszkaniowej (...) hipoteki w kwocie 79.765 zł.

Skarżący zarzucił postanowieniu naruszenie prawa materialnego, a mianowicie art. 212 § 3 k.p.c., poprzez odroczenie terminu płatności dopłaty należnej od wnioskodawcy na rzecz uczestnika na okres 3 miesięcy, przy pominięciu istotnych okoliczności dotyczących ochrony interesów uczestnika, przemawiających za skróceniem tego okresu. W uzasadnieniu apelujący podniósł, iż stosownie do utrwalonego orzecznictwa oraz wypowiedzi nauki prawa, orzekając o zasadach uiszczenia spłat lub dopłat Sąd winien dokonać przy tym wszechstronnej, wyważonej oceny uzasadnionych interesów oraz sytuacji życiowej każdej z osób zobowiązanych i uprawnionych do spłat (dopłat), przy równym traktowaniu każdej ze nich. Skarżący stwierdził, iż wyznaczając termin płatności dopłaty należnej uczestnikowi od wnioskodawcy Sąd pierwszej instancji kierował się przede wszystkim sytuacją majątkową J. M., dokonując jej oceny wyłącznie w oparciu o wyjaśnienia wnioskodawcy, gdyż poza samymi ustnymi zapewnieniami o wysokich dochodach i licznych składnikach majątku, wnioskodawca nie przytoczył żadnych dowodów na te okoliczności, uchylając się nawet od precyzyjnej odpowiedzi na pytanie o wysokość zarobków. Dodał, iż brak jest jednocześnie jakichkolwiek podstaw dla przyjęcia, czy jest on rzeczywiście współwłaścicielem mieszkania w S. przy ul. (...) oraz domu w M., czy też nieruchomości te należą wyłącznie do jego małżonki lub zstępnych. Apelujący podkreślił, iż podnoszone przez niego okoliczności są niezwykle istotne wobec głębokiego sporu między stronami postępowania. Skarżący wskazał, iż postawa wnioskodawcy, który nieustannie podejmuje kolejne działania dla przenoszenia konfliktu na każdą możliwą w zasadzie sferę stosunków między braćmi, wskazuje, iż wysoce prawdopodobnym jest, że wskutek działań J. M., uczestnik nigdy nie otrzyma zasądzonej na jego rzecz dopłaty w sposób dobrowolny, zaś trzy miesięczny termin płatności umożliwi mu dokonanie czynności prawnych lub faktycznych, które znacznie utrudnią bądź nawet uniemożliwiają zaspokojenie roszczenia A. M.. Apelujący dodał, iż jego obawy pozostają tym bardziej realne, że po wydaniu zaskarżonego orzeczenia uzyskał informację, iż wnioskodawca uchyla się od m.in. wykonania obowiązków nakładanych przez organy postępowania przygotowawczego. W związku z powyższym skarżący uznał, że przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy i dla uniknięcia ewentualnych dalszych sporów w przyszłości, J. M. winien dokonać zapłaty na rzecz A. M. niezwłocznie po zakończeniu postępowania. Apelujący zwrócił uwagę, iż w przypadku, jeśli jego sytuacja majątkowa w rzeczywistości jest bardzo dobra, zgromadzenie koniecznych środków nie powinno stanowić większego problemu - zwłaszcza przy uwzględnieniu faktu, że zgoda uczestnika na przysądzenie na rzecz wnioskodawcy własności lokalu stanowiącego najbardziej wartościowy składnik dzielonego majątku, wyrażona została już na początku 2012 r. Zdaniem skarżącego okres ponad 8 miesięcy był niewątpliwie wystarczający dla zgromadzenia niezbędnych oszczędności, bądź też poczynienia kroków zmierzających do zabezpieczenia dodatkowych źródeł finansowania, które będą mogły być wykorzystane dla spłaty uczestnika niezwłocznie po prawomocnym zakończeniu postępowania.

Apelujący nadmienił, iż ewentualnie, na wypadek przyjęcia przez Sąd Odwoławczy, że niezależnie od powyższych argumentów oraz dotychczasowego przebiegu postępowania w sprawie, zachodzą przesłanki do odroczenia wnioskodawcy terminu płatności dopłaty w sposób w jaki uczynił to Sąd Rejonowy, słuszny interes uczestnika wymaga stosownego zabezpieczenia w postaci ustanowienia hipoteki na nieruchomości stanowiącej składnik dzielonego majątku, gdyż dopiero takie rozstrzygnięcie bowiem, realizować będzie dyrektywy wynikające z art. 212 § 3 k.p.c.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Obie apelacje okazały się niezasadne.

Zdaniem Sądu Okręgowego, między stronami niesporne było dokonanie działu spadku po zmarłych rodzicach stron - S. i S. M. (1) i przyznanie na rzecz każdego z uczestników określonych składników majątku spadkowego. Przedmiotem zaskarżenia była kwestia zasądzenia od wnioskodawcy na rzecz uczestnika dopłaty w związku z przyznaniem mu lokalu mieszkalnego położonego w S. przy ul. (...). Wnioskodawca uważał bowiem, że z uwagi na konieczność zaliczenia na schedę spadkową uczestnika otrzymanych przez niego darowizn nie ma obowiązku uiszczania na rzecz uczestnika określonych przez Sąd dopłat, zaś uczestnik kwestionował termin w jakim dopłata powinna zostać uiszczona.

W zakresie apelacji wnioskodawcy, to w pierwszej kolejności należy zauważyć, iż wbrew twierdzeniom apelującego, Sąd pierwszej instancji w toku postępowania dowodowego nie naruszył przepisu art. 247 k.p.c. Zgodnie z tym przepisem, dowód ze świadków lub z przesłuchania stron przeciwko osnowie lub ponad osnowę dokumentu obejmującego czynność prawną może być dopuszczony między uczestnikami tej czynności tylko w wypadkach, gdy nie doprowadzi to do obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności i gdy ze względu na szczególne okoliczności sprawy sąd uzna to za konieczne. Sąd Odwoławczy zwraca uwagę, iż przepisy dotyczące darowizny nie przewidują szczególnej formy w jakiej powinna być zawarta umowa, pod rygorem nieważności. Szczególna forma może być wprawdzie wymagana ze względu na przedmiot darowizny, stosownie do treści art. 890 § 2 k.c., jednakże sytuacja taka dotyczy w szczególności nieruchomości, kiedy zawarcie umowy w formie innej niż akt notarialny powoduje jej nieważność. W niniejszej sprawie taka okoliczność jednak nie zachodzi, albowiem przywołana umowa darowizny dotyczyła samochodu a więc rzeczy ruchomej, co do której brak zastrzeżeń dotyczących formy czynności prawnej. Nie ulega przy tym wątpliwości, iż zawarcie umowy darowizny w formie aktu notarialnego było wyłącznie wynikiem woli zawierających ją stron i w żadnym razie nie powoduje to, że nie można na okoliczności związane z tą umową dopuścić dowodu z zeznań świadków oraz stron. Wobec bowiem braku zastrzeżenia dla umowy darowizny formy czynności prawnej pod rygorem nieważności, przeprowadzenie powyższego dowodu nie spowoduje obejścia przepisów o formie zastrzeżonej pod rygorem nieważności. Nie ma przy tym znaczenia, czy J. M. jako spadkobierca po S. M. (2) i S. M. (1) może być uznany za uczestnika tej czynności prawnej jako następca prawny, gdyż zakaz z art. 247 k.p.c., nie obowiązuje z uwagi na brak zastrzeżenia formy czynności prawnej dla rozporządzenia samochodem. Wobec powyższego należało uznać, iż Sąd Rejonowy w pełni prawidłowo dopuścił i przeprowadził dowody z zeznań świadków i stron na okoliczności związane z zawartą umową darowizny samochodu.

Sąd drugiej instancji na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego doszedł do przekonania, iż Sąd Rejonowy słusznie uznał, że brak jest podstaw do przyjęcia, iż uczestnik A. M. otrzymał od rodziców darowiznę w postaci samochodu osobowego marki F. (...), która winna być zaliczona na jego schedę spadkową. Należy przy tym dodać, iż przeprowadzone postępowanie dowodowe jedynie ogólnie potwierdziło, iż umowa darowizny była zawarta dla pozoru tak jak wskazywała świadek E. M.. Gdyby nawet przyjąć, iż taka sytuacja nie wystąpiła, to wskazać należy iż nie zostały skutecznie zakwestionowane twierdzenia odnośnie przekazania rodzicom stron kwoty ponad 1.000 USD przez ojca ówczesnej żony uczestnika, z tytułu zapłaty za darowany uczestnikowi samochód. W takiej zatem sytuacji nie można mówić o skutecznej darowiźnie, skoro uzyskano za darowany przedmiot ekwiwalent pieniężny. Na marginesie dodać bowiem należy, iż z uwagi na obowiązujący ówcześnie kurs dolara, przekazana darczyńcom kwota odpowiadała w przybliżeniu wartości darowanego uczestnikowi samochodu. Nie ma przy tym znaczenia, iż jak wynika z zapisów umowy samochód miał być przekazany do majątku odrębnego uczestnika, zaś kwotę odpowiadającą jego cenie uiścił ojciec ówczesnej żony uczestnika i to już po zawarciu umowy darowizny. Istotne jest bowiem to, iż z chwilą otrzymania wskazanej wyżej kwoty odpadła przesłanka umowy darowizny w postaci dokonania przysporzenia kosztem majątku darczyńców, gdyż majątek ten nie doznał uszczuplenia.

Biorąc zatem pod uwagę powyższe należy stwierdzić, iż w takiej sytuacji, powołanej przez wnioskodawcę umowy nie można traktować jako umowy darowizny lecz sprzedaży, gdyż niewątpliwie darczyńcy otrzymali kwotę odpowiadającą wartości samochodu co powoduje, że umowa ta nie spełnia przesłanek umowy darowizny. Bez znaczenia jest też podnoszona przez apelującego okoliczność, iż strony przed zawarciem umowy nie czyniły żadnych ustaleń odnośnie sprzedaży, w szczególności w przedmiocie ceny. Z pola widzenia nie można tracić tego, iż od podnoszonych przez wnioskodawcę zdarzeń jako istotnych dla ustalenia wysokości dopłat minęło wiele lat. Sąd Odwoławczy zauważa przy tym, iż nawet jeśli przyjąć, że uczestnik faktycznie otrzymał darowiznę w postaci samochodu marki F. (...), to aktualnie samochód ten, jak wynika z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów, ma wartość złomu. Fundamentalna zmiana rzeczywistości ekonomicznej i społecznej na przestrzeni około 30 lat od czynności tj. 1984r. do chwili obecnej nie pozwala przy tym na zastosowanie postulowanych przez wnioskodawcę mierników waloryzacyjnych, jak również wskazanych w opinii biegłego sądowego J. Z.. Nawet gdyby więc wartość tę istotnie zaliczyć na schedę spadkową uczestnika, w żaden sposób nie wpłynęłoby to na wysokość należnej mu od wnioskodawcy dopłaty.

Jednocześnie wskazać należy, iż całkowicie chybione są twierdzenia skarżącego mające na celu zakwestionowanie wiarygodności świadka E. M.. Sąd Okręgowy podzielił bowiem pogląd Sądu pierwszej instancji, iż świadek jako była żona uczestnika, nie utrzymująca z nim i jego rodziną kontaktów od dłuższego czasu, nie miała interesu w tym aby zeznawać nieprawdę. Całkowicie pozbawione znaczenia jest zaś stanowisko apelującego, iż fakt, że świadek wskazała, że z wnioskodawcą nie jest w najlepszych stosunkach mógł wpływać na wiarygodność jej zeznań. Treść składanych przez E. M. zeznań w żaden sposób nie wskazuje bowiem, iż składała fałszywe zeznania w celu wywołania negatywnego dla wnioskodawcy skutku, tym bardziej, że nie znając całokształtu sprawy i stanowisk stron, nie byłaby w stanie tak sformułować swoich zeznań aby wywołały skutki niekorzystne dla apelującego, gdyż nie mogła przewidywać ich skutków ani wniosków jakie z jej zeznań wyciągnie Sąd.

Jeśli zaś chodzi o kwestię wpłat dokonywanych na książeczkę mieszkaniową uczestnika, Sąd Odwoławczy zauważa, iż z całokształt materiału dowodowego wskazuje w sposób jednoznaczny, że rodzice uczestników starali się traktować swoich synów jednakowo, bez faworyzowania któregokolwiek z nich a co za tym idzie, w podobny sposób wspierać ich finansowo. Ta sprawiedliwa zasada równego traktowania dzieci była wielokrotnie podkreślana w obiektywnych zeznaniach osób, które utrzymywały kontakty z tą rodziną. Apelujący wnioskodawca w ciągu całego postępowania a także w apelacji, usiłował zaś wykazać, iż cała pomoc rodziców skupiała się wyłącznie na uczestniku, który miał obok otrzymania nowego samochodu otrzymać również środki na zakup mieszkania przy ul. (...) w S.. Sąd Rejonowy trafnie przy tym zauważył, iż brak informacji, aby na rzecz wnioskodawcy była prowadzona książeczka mieszkaniowa nie oznacza, że spadkodawcy takiej książeczki na jego rzecz nie założyli, zwłaszcza w sytuacji gdy banki przechowują dokumentację w tym zakresie przez okres pięciu lat. Zwrócić przy tym uwagę należy, iż wnioskodawca na rozprawie z dnia 30 sierpnia 2011 r. informacyjnie podał, iż rodzice obu im założyli książeczki mieszkaniowe. Istnieje zatem duże prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, iż spadkodawcy założyli książeczki mieszkaniowe na rzecz obu synów, co dodatkowo byłoby zgodne z wynikającym z zeznań świadków charakterem spadkodawców i panującymi w rodzinie zasadami.

Na uwagę zasługuje także okoliczność, którą trafnie podniósł Sąd pierwszej instancji, iż apelujący wnioskodawca nie wykazał w jakich kwotach miały być dokonywane wpłaty na książeczkę uczestnika. Poza tym całkowicie gołosłowne i oparte wyłącznie na subiektywnych odczuciach skarżącego są jego twierdzenia dotyczące wysokości zarobków uczestnika i związanej z tym niemożności samodzielnego wpłacania środków na książeczkę mieszkaniową bez udziału rodziców, tym bardziej, że jak sam wskazał w toku postępowania nie do końca orientował się czym brat się w tamtym okresie zajmował, poza prowadzeniem sezonowego zakładu fotograficznego. O braku możliwości dokonywania samodzielnych wpłat na książeczkę mieszkaniową przez uczestnika nie świadczy przy tym jego twierdzenie, że wpłacał na nią niewielkie kwoty. Istotne jest jedynie, że dokonywał tego bez pomocy rodziców. Nie sposób także podzielić stanowiska skarżącego, iż twierdzenie, że rodzice uczestników sfinansowali nabycie przez uczestnika prawa do lokalu przy ul. (...) w S. wynika z zeznań świadka M. M. (2). Świadek ten bowiem wskazała jedynie, iż teściowa a więc matka uczestników, powiedziała jej, że dała pieniądze na wykup mieszkania. Z tak ogólnego stwierdzenia nie można jednak w żaden sposób wywnioskować czy matka uczestników wyłożyła całą kwotę potrzebną do wykupu mieszkania, czy też jedynie wsparła finansowo syna i w jakiej wysokości. W żadnym zaś razie nie wynika z tego, że wykup mieszkania został w całości sfinansowany przez rodziców uczestników.

Zdaniem Sądu drugiej instancji, nie zasługują także na uwzględnienie wywody apelującego dotyczące zaliczenia na schedę spadkową uczestnika zwaloryzowanej kwoty dokonywanych przez spadkodawców wpłat na książeczkę mieszkaniową uczestnika. Sąd Okręgowy doszedł bowiem do przekonania, iż spadkodawcy dokonywali wpłat na książeczki obu uczestników i w takiej samej wysokości co powoduje, iż każdy z nich uzyskał w tym okresie podobne wsparcie finansowe. Podana przez apelującego kwota winna być zatem ewentualnie zaliczona na schedę spadkową obu uczestników a co za tym idzie nie może wywoływać skutków w postaci chociażby zmniejszenia wysokości należnej uczestnikowi dopłaty.

Odnosząc się z kolei do apelacji uczestnika wskazać należy, iż w ocenie Sądu Okręgowego, Sąd pierwszej instancji prawidłowo określił termin do uiszczenia przez wnioskodawcę dopłaty na 3 miesiące od uprawomocnienia się zaskarżonego orzeczenia. Zdaniem Sądu Odwoławczego wskazany w apelacji termin 7 dni od uprawomocnienia się postanowienia na uiszczenie dopłaty nie zasługuje na uwzględnienie. Wskazać bowiem należy, iż wbrew twierdzeniom apelacji, nie zostały wykazane szczególne okoliczności dotyczące ochrony interesów uczestnika przemawiające za skróceniem ustalonego przez Sąd Rejonowy terminu. Stosownie do treści art. 212 § 3 zdanie pierwsze k.c., jeżeli ustalone zostały dopłaty lub spłaty, sąd oznaczy termin i sposób ich uiszczenia, wysokość i termin uiszczenia odsetek a w razie potrzeby także sposób ich zabezpieczenia. Zdaniem Sądu drugiej instancji, zarówno w toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji, jak i w apelacji nie zostały wykazane okoliczności uzasadniające oznaczenie terminu uiszczenia dopłaty krótszego niż ten ustalony przez Sąd Rejonowy. W szczególności należy zauważyć, iż apelujący ograniczył się do gołosłownego stwierdzenia, iż wysoce prawdopodobnym jest, że nie otrzyma zasądzonej na jego rzecz dopłaty w sposób dobrowolny a w ustalonym przez Sąd terminie wnioskodawca podejmie działania, które znacznie utrudnią a nawet uniemożliwią zaspokojenie uczestnika. Bezspornie bowiem skarżący nie przedstawił żadnych konkretnych i możliwych do sprawdzenia okoliczności, które uzasadniałyby powyższy pogląd. Całkowicie chybione jest przy tym powołanie się na postanowienie Prokuratury Rejonowej S. - Ś. z dnia 29 czerwca 2012 r. wydane w sprawie 1 Ds. 5723/11, gdyż jak wynika z jego treści dotyczy ono zawieszenia postępowania przygotowawczego. W postępowaniu sygn. 1 Ds 4092/12 prowadzonym w Prokuraturze Rejonowej S.-Ś. w pisemnym uzasadnieniu postanowienia z dnia 24 marca 2013r. (IV Kp 747/12) wyrażony został pogląd o „dobrej, stabilnej sytuacji finansowej J. M.”. Wnioskujący o zabezpieczenie domagając się skrócenia do 7 dni terminu dokonania spłaty jednocześnie jako ewentualny formułuje wniosek o jej zabezpieczenie z uwagi na ogólnie wskazany słuszny interes uczestnika. Poza tym należy zauważyć, iż termin trzymiesięczny nie może być uznany za nadmiernie długi. Nie ulega bowiem wątpliwości, że niezależnie od sytuacji majątkowej wnioskodawcy może mieć miejsce sytuacja, iż nie będzie on bezzwłocznie dysponował kwotą dopłaty, lecz będzie zmuszony ją zgromadzić. Fakt uzyskiwania wysokich zarobków nie musi się bowiem przekładać na dysponowanie w każdej chwili kwotą blisko 80.000 zł, gdyż środki te mogą być wykorzystywane w różny sposób np. na lokatach terminowych bądź różnego rodzaju inwestycjach i może nie być do nich szybkiego dostępu. Z tych względów, Sąd Okręgowy podzielił stanowisko Sądu pierwszej instancji, iż wystarczającym terminem do uiszczenia dopłaty będzie termin 3 miesięcy od uprawomocnienia się postanowienia.

Nie sposób przy tym podzielić stanowiska apelującego, iż w związku z tym, że wyraził zgodę na przysądzenie na rzecz wnioskodawcy własności lokalu na początku 2012 r., wnioskodawca w ciągu 8 miesięcy jakie dzieliło wyrażenie zgody i wniesienie apelacji, był w stanie zgromadzić stosowne oszczędności. Nie ulega bowiem wątpliwości, iż wnioskodawca nie znając wyniku postępowania wywołanego jego apelacją, nie mógł przewidzieć przede wszystkim wysokości zasądzonej dopłaty jak też chwili wydania orzeczenia w sprawie. Trudno zaś oczekiwać, że wnioskodawca zamrozi znaczną część swoich środków pieniężnych na bliżej nieokreślony czas, tylko po to aby uczestnik mógł w jak najkrótszym czasie uzyskać zaspokojenie i to w sytuacji gdy brak jest ku temu jakichkolwiek przesłanek dotyczących osoby uczestnika a przynajmniej nie zostały one wykazane.

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 13 2 k.p.c. , orzekł jak w punkcie 1 postanowienia.

Odnośnie wniosku o udzielenie zabezpieczenia w postaci ustanowienia hipoteki na przedmiotowej nieruchomości, Sąd Odwoławczy wskazuje, iż nie mógł on zostać uwzględniony. Stosownie bowiem do treści art. 730 1 § 1 k.p.c., udzielenia zabezpieczenia może żądać każda strona lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. Z kolei § 2 tego artykułu stanowi, iż interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia istnieje wtedy, gdy brak zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie. Zdaniem Sądu Odwoławczego, skarżący niewątpliwie uprawdopodobnił roszczenie wynikające z wydanego w sprawie postanowienia, jednakże w żaden sposób nie wykazał interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia. Jak już bowiem wyżej wspomniano, apelujący ograniczył się do samych twierdzeń i to ogólnych odnośnie braku możliwości dokonania spłaty przez wnioskodawcę. Powszechnie zaś przyjmuje się, iż co do zasady same twierdzenia nie mogą stanowić wyłącznej podstawy uprawdopodobnienia, chyba że ich treścią są okoliczności prawdopodobne w świetle przeprowadzonych dowodów. Taka sytuacja jednak w przedmiotowej sprawie nie zachodzi. Należało zatem uznać, iż apelujący nie spełnił ustawowych przesłanek udzielenia zabezpieczenia w związku z czym jego wniosek należało oddalić.

W związku z powyższym, Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 2 postanowienia.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie przepisu art. 520 § 1 k.p.c., zgodnie z którym każdy uczestnik ponosi koszty postępowania związane ze swym udziałem w sprawie. W związku z tym Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 3 postanowienia.

Jeśli zaś chodzi o koszty przeprowadzonego przed Sądem drugiej instancji dowodu z opinii biegłego sądowego z zakresu wyceny pojazdów, Sąd Okręgowy uznał, iż powinien je w całości ponieść wnioskodawca. Stosownie do treści przepisu art. 520 § 2 k.p.c., jeżeli uczestnicy są w różnym stopniu zainteresowani w wyniku postępowania lub interesy ich są sprzeczne, sąd może stosunkowo rozdzielić obowiązek zwrotu kosztów lub włożyć go na jednego z uczestników w całości. To samo dotyczy zwrotu kosztów postępowania wyłożonych przez uczestników.

Sąd Odwoławczy zauważa, iż wprawdzie Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 16 września 2011 r. (IV CZ 40/11, LEX nr 1147785) orzekł, iż w tzw. sprawach działowych nie zachodzi przewidziana w art. 520 § 2 i 3 k.p.c. sprzeczność interesów tych uczestników, którzy domagają się podziału, niezależnie od tego, jaki sposób podziału postulują i jakie wnioski składają w tym względzie, jednakże na uwagę zasługuje okoliczność, iż dowód ten został przeprowadzony wyłącznie na wniosek apelującego wnioskodawcy, zaś uczestnik nie był w tym zakresie zainteresowany w sprawie. Niezasadne byłoby zatem obciążanie go także kosztami dowodu, którego przeprowadzenie było zawnioskowane przez drugą stronę postępowania i miał on na celu wyłącznie wykazanie okoliczności korzystnych dla wnioskodawcy,

Mając powyższe rozważania na uwadze, Sąd Okręgowy orzekł jak w punkcie 4 postanowienia.