Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 258/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 czerwca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Janusz Leszek Dubij

Sędziowie

:

SA Elżbieta Kuczyńska (spr.)

SA Jadwiga Chojnowska

Protokolant

:

Urszula Westfal

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2013 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa P. Ł.

przeciwko K. T.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku

z dnia 29 grudnia 2011 r. sygn. akt I C 1776/09

I.  Zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że:

1)  zasądza od pozwanej K. T. na rzecz powoda P. Ł. kwotę 173.532 (sto siedemdziesiąt trzy tysiące pięćset trzydzieści dwa) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 4 listopada 2008 r. do dnia zapłaty;

2)  oddala powództwo w pozostałej części;

3)  nakazuje ściągnąć na rzecz Skarbu Państwa Sądu Okręgowego w Białymstoku od P. Ł. z zasądzonego roszczenia kwotę 4.551 (cztery tysiące pięćset pięćdziesiąt jeden) złotych tytułem części brakujących kosztów sądowych;

4)  nie obciąża pozwanej pozostałą częścią brakujących kosztów sądowych;

5)  nie obciąża pozwanej obowiązkiem zwrotu kosztów procesu na rzecz powoda;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  nie obciąża pozwanej kosztami procesu instancji odwoławczej.

UZASADNIENIE

Powód P. Ł. wniósł o zasądzenie od pozwanej K. T. kwoty 300 000 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 4 listopada 2008 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. W uzasadnieniu pozwu wskazał, że zawarł z pozwaną umowę pożyczki w kwocie 300.000 zł i domaga się jej zwrotu. Na wypadek uznania, że umowa pożyczki jest nieważna z uwagi na wadę oświadczenia woli, domagał się zasądzenia dochodzonej pozwem kwoty z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia pozwanej jego kosztem.

Pozwana K. T. wnosiła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Zakwestionowała fakt przekazania jej przez powoda kwoty 300.000 zł. Podniosła także, że umowa, która stanowi podstawę roszczeń powoda jest nieważna, gdyż w chwili jej zawierania znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie. Na wypadek uznania umowy za ważną i skuteczną podniosła zarzut przedawnienia zgłoszonego przez powoda roszczenia.

Wyrokiem z dnia 29 grudnia 2011 r. Sąd Okręgowy w Białymstoku oddalił powództwo (pkt I), zasądził od powoda P. Ł. na rzecz pozwanej K. T. kwotę 7 217 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II), nakazał pobrać od powoda P. Ł. na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Białymstoku tytułem brakującej części wydatków kwotę 747, 38 zł (pkt III).

Sąd pierwszej instancji ustalił, że K. T. i P. Ł. poznali się w 1989 r., kiedy pozwana pracowała w szpitalu. Po tym czasie powód wyjechał do USA, gdzie prowadził działalność gospodarczą. W Stanach Zjednoczonych miał wypadek i otrzymał tam odszkodowanie. Do Polski wrócił w 2002 r. Wtedy odnowił znajomość z K. T.. Ze związku konkubenckiego urodziła się im córka. Strony planowały wspólną przyszłość, kupiły wspólnie dom, P. Ł. pomagał pozwanej w prowadzonej przez nią aptece. Został przez nią w związku z tym zgłoszony do ubezpieczenia społecznego jako osoba współpracująca przy prowadzeniu działalności gospodarczej. Problemem w ich związku było nadużywanie alkoholu. Strony zostały pozbawione władzy rodzicielskiej nad małoletnią córką. Powód i pozwana rozstali się w 2007 r.

Z dalszych ustaleń Sądu wynika, że w dniu 6 marca 2003 r. strony podpisały umowę określoną mianem umowy o współpracy i pożyczce pieniężnej. Przy jej podpisaniu był obecny księgowy T. P. (1), który był autorem jej teksu. Zgodnie z umową jej przedmiotem miało być udzielenie pożyczki pieniężnej w kwocie 300 000 zł na zasilenie konta apteki prowadzonej przez pozwaną, która miała być wkładem pieniężnym powoda. Strony miały nawiązać także współpracę, przy której powód dysponowałby ogólnym pełnomocnictwem handlowym do prowadzenia apteki. Strony postanowiły, że pożyczka będzie oprocentowana, z tym, że nie ustaliły wysokości oprocentowania, a jej zwrot miał nastąpić w miarę wypracowanych zysków. W zamian za udzielenie pożyczki powód uzyskał prawo do połowy zysku wypracowanego przez aptekę oraz taki sam udział w majątku trwałym i towarach handlowych. W umowie postanowiono także, że na koniec każdego roku obrachunkowego po sporządzeniu rozliczeń zysków i strat z działalności umowa podlegać będzie renegocjacji w formie pisemnej. W umowie zawarte zostało stwierdzenie, że w dniu jej zawarcia powód przekazał pozwanej kwotę 300 000 zł jako opłatę za faktury VAT z przeterminowanym okresem płatności, co pozwana potwierdza przez podpisanie umowy. Stwierdzono, że wykaz faktur opłaconych jest załącznikiem do umowy.

Przystępując do rozważań prawnych Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że składając oświadczenie woli w umowie z dnia 6 marca 2003 r. powódka nie znajdowała się w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. W tym zakresie Sąd oparł się na opinii biegłej M. Ł., podnosząc, że wnioski zawarte w opinii biegłej W. D., nie zostały dostatecznie uzasadnione. Zdaniem Sądu, opinia biegłej M. Ł. była miarodajna i przekonująca. Brak jest bowiem dostatecznych dowodów na to, że w dacie czynności prawnej pozwana znajdowała się z powodu choroby psychicznej w stanie wyłączającym świadome powzięcie decyzji i wyrażenie woli. Nie znajdowała się także w stanie upojenia alkoholowego, o czym świadczą zeznania T. P. (1), który był obecny przy zawieraniu umowy.

Odnosząc się do charakteru umowy łączącej strony, Sąd doszedł, do wniosku, że jest to kompleksowa umowa o współpracy mająca charakter umowy nienazwanej oparta na konstrukcji spółki cichej. Możliwość jej zawarcia wynika z wyrażonej w art. 353 1 kc zasady swobody umów. Sąd podkreślił, że zobowiązanie pozwanej do zwrotu kwoty 300 000 zł musiałoby wynikać z przekazania jej w ramach spornej umowy tejże kwoty. Ten fakt winien był udowodnić powód.

W ocenie Sądu, w okolicznościach tej sprawy, pokwitowanie nie jest dowodem przekazania pozwanej kwoty 300 000 zł. Podkreślając, że pokwitowanie z punktu widzenia dowodowego jest dowodem z dokumentu prywatnego, nie jest ono oświadczeniem woli, a oświadczeniem mającym charakter potwierdzenia faktów, Sąd wskazał, że może ono być zakwestionowane, a domniemanie z niego wynikające obalone jako nieodpowiadające rzeczywistemu stanowi rzeczy. Wystawione przez pozwaną pokwitowanie odbioru kwoty 300 000 zł stwierdza, w ocenie Sądu Okręgowego, fakt nieprawdziwy, że otrzymała ona kwotę 300 000 zł. Wynika to zeznań T. P. (1). Powód także ostatecznie przyznał, że pozwanej nie przekazał w marcu 2003 r. żadnej kwoty. Sąd podkreślił, iż powód nie wykazał także, by pokwitowanie było jedynie bilansem dotychczasowej współpracy stron w zakresie spłaty zadłużenia pozwanej. Fakt, że powód posiadał środki umożliwiające sfinansowanie działalności pozwanej w rozmiarze dochodzonym pozwem nie dowodzi, że zostały one jej przekazane w ramach umowy z marca 2003 r. Dowodem na to nie mogły być zeznania świadków, z których żaden nie uczestniczył przy przekazywaniu powódce pieniędzy. Nie można też tego, zdaniem Sądu, wywodzić z trudnej sytuacji majątkowej apteki. Sąd dostrzegł przy tym, że w 2002 r. pozwana uzyskała przychód w kwocie 1 632 685,26 zł. Powód koncentrując się na podkreślaniu niskiego dochodu z działalności gospodarczej pomijał, że zakup leków był finansowany właśnie z tego przychodu i pomniejszał dochód pozwanej. Wydatki na zakup leków to bowiem koszt uzyskania przychodu w rozumieniu prawa podatkowego. To, że przychód w grudniu 2002 r. i dochód za cały ten rok był niższy, niż wydatki poniesione w tym okresie na spłatę zadłużenia nie oznacza, że wydatki te powódka sfinansowała ze źródeł zewnętrznych. Kwoty 300 000 zł nie dałoby się ukryć przed organami skarbowymi. Z całą pewnością księgowy zwróciłby uwagę na konieczność odpowiedniego zaewidencjonowania tych środków. Gdyby nawet przyjąć, iż zakup medykamentów był możliwy dzięki źródłom zewnętrznym, to nie oznacza to jeszcze, że środki na to pochodziły od powoda.

O złej kondycji finansowej pozwanej, w ocenie Sądu Okręgowego nie świadczą opóźnienia w spłacie faktur, skoro nie były to opóźnienia dłuższe niż miesięczne. Zatory płatnicze stanowią element działalności gospodarczej i nie muszą wynikać ze złej sytuacji majątkowej, ale również z opóźnień w uzyskiwaniu środków finansowych od kontrahentów.

Przekazania pozwanej środków pieniężnych nie dowodzi, zdaniem Sądu częściowa zbieżność czasowa wypłat z rachunku walutowego powoda i spłat należności. Duże wpłaty zdarzały się także w innych datach, niż wypłaty środków przez powoda. I tak, powód dokonał wypłaty w dniu 9 stycznia 2003 r., a spłata zadłużenia w znacznej wysokości nastąpiła zarówno w dniu 9 stycznia 2011 r. jak i dnia poprzedniego. Pomimo tego, że w dniu 22 stycznia 2003 r. powód dokonał wypłaty 21.000 USD i pomimo dysponowania taką gotówką pozwana spłacała swoje zadłużenie w przeciągu dwóch dni 22 i 23 stycznia 2003 r. W ocenie Sądu powód środki z wypłat mógł przeznaczyć na inne cele, niż zapłata za faktury pozwanej i z faktu zbieżności czasowych obu operacji nie może wynikać to, że powód rzeczywiście przeznaczył pieniądze na spłatę faktur.

Przeciwko tezie o przekazaniu środków pieniężnych na podstawie umowy z 2003 r., zdaniem Sądu pierwszej instancji, świadczy także to, że strony nigdy nie przygotowały zestawienia faktur, które miałoby być załącznikiem do umowy ani też nigdy nie renegocjowały umowy, mimo stosownych zapisów. Powód aż do wytoczenia pozwu nie zwracał się do pozwanej o zwrot pożyczki czy też o wypłatę udziału w zyskach. Nie sposób zaniechań tych uzasadniać łączącym strony konkubinatem, bo gdyby była to okoliczność istotna w ich stosunkach, to strony zrezygnowałyby także z zawierania odrębnej umowy. Jednocześnie Sąd podkreślił, że nic nie stało na przeszkodzie, by w umowie wprost stwierdzić, że do przekazania pieniędzy doszło już wcześniej poprzez spłatę zadłużenia.

Wobec nieprzedstawienia przez powoda konkretnych dowodów na okoliczność przekazania pozwanej kwoty 300 000 zł Sąd powództwo oddalił.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na mocy art. 98 kpc oraz § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U nr 163, poz. 1349 ze zm.). O poniesionych przez Skarb Państwa wydatkach orzekł na mocy art. 113 ust. 1 i art. 98 § 1 kpc.

Apelację od powyższego wyroku wniósł powód zaskarżając go w całości. Apelacja zawierała zarzuty naruszenia przepisów prawa materialnego tj. art. 6 kc, art. 65 § 2 kc, art. 65 § 2 kc w zw. z art.245 kpc oraz zarzuty naruszenia przepisów prawa procesowego tj. art. 245 kpc, art. 233 § 1 kpc w zw. z art. 245 kpc, art. 233 § 1 kpc. Zarzucała także sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z zebranym w sprawie materiałem dowodowym (k.658-663). Wskazując na te zarzuty powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości i zasądzenie należności zgodnie z żądaniem pozwu oraz o zasądzenie od pozwanej na jego rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego za pierwszą instancję. Wniósł także o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa prawnego za postępowanie apelacyjne.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie oraz o zasądzenie od powoda kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest częściowo zasadna.

Sąd Okręgowy dokonał prawidłowych, znajdujących oparcie w materiale sprawy ustaleń odnośnie relacji pomiędzy stronami , nawiązania współpracy i podpisania umowy opatrzonej datą 06.03.2003 r., z tą tylko uwagą, że z dokumentu tego, nie wynikało - jak ustalił Sąd Okręgowy - że pożyczka będzie oprocentowana, lecz wręcz przeciwnie, w & 2 zostało wskazane, że pożyczka jest nie oprocentowana (k. 416). Analiza zapisów umowy spisanej w dniu 06.03.2003 r. uzasadnia też przyjęcie za prawidłowy wniosku Sądu pierwszej instancji, że miała ona charakter umowy nienazwanej, wykazującej pewne podobieństwo do obecnie nieuregulowanej ustawowo spółki cichej. Oceniając zebrany materiał dowodowy, w tym opinie biegłych lekarzy dokonał też trafnego ustalenia i oceny, że w dacie zawarcia umowy pozwana nie znajdowała się w stanie wyłączającym swobodne podjęcie decyzji i wyrażenie woli.

Trafnym było też ustalenie, że pomimo zapisu w dokumencie umowy wskazującego, że w dniu jej zawarcia powód przekazał określoną kwotę K. T., co ona potwierdza przez podpisanie umowy, faktycznie w dacie zawarcia umowy nie doszło do przekazania pozwanej kwoty 300.000 zł. Wynika to przede wszystkim z zeznań obecnego przy podpisywaniu umowy świadka T. P. (1), ale również z twierdzeń i zeznań samego powoda, który podawał przecież, że środki finansowe przekazywał na dobro pozwanej w okresie wcześniejszym, a spisanie umowy było „podsumowaniem” czynności faktycznie już wcześniej przedsięwziętych. Za zasadną Sąd Apelacyjny uznaje ocenę Sądu pierwszej instancji - przy uwzględnieniu, że pozwana konsekwentnie przeczyła wykonaniu umowy w tym zakresie i przekazaniu na jej rzecz jakiejkolwiek kwoty, a świadek T. P. (1), który uczestniczył przy jej sporządzaniu nie potrafił jednoznacznie określić kwoty, którą powód faktycznie miał przekazać pozwanej - że pokwitowaniu zawartemu w umowie nie można było przypisać wystarczającej mocy dowodowej zarówno jako dowodowi przekazania w dniu 06.03.2003 r. środków pieniężnych, jak i jako dowodowi na okoliczność wysokości przekazanej kwoty podlegającej zwrotowi. Ocena ta jest uprawniona, a zarzuty apelacji w tym zakresie nieskuteczne, także z tego względu, że nie został faktycznie sporządzony wykaz opłaconych - ze środków przekazanych przez powoda - faktur, jako wspomniany w umowie i pokwitowaniu załącznik. Także powód zeznając w charakterze strony nie twierdził, że przekazana kwota została przeznaczona na spłatę faktur VAT z przeterminowanym okresem płatności (jak wskazano w pokwitowaniu), lecz wskazał, że większość środków była przeznaczona na spłatę zobowiązań (...) Grupy (...), ale część została też przeznaczona na inne cele. Zeznał, że pierwsze kwoty – nieobjęte umową z marca 2003 r. – przekazywał pozwanej w lipcu 2002 r. (15.000 $), a następnie po 2 - 3 miesiącach została podjęta decyzja o pożyczeniu pozwanej dalszych kwot na spłatę zadłużenia. Powód ostatecznie zeznał, że w ramach objętej sporem w tej sprawie umowy, pierwszą kwotę pożyczył pozwanej w grudniu 2002 r. i nie pamiętał, jaka to była kwota, a następne kwoty „były płacone” w styczniu 2003 r., podając, że „ze dwa lub trzy razy zapłaciliśmy z pozwaną ok. 120 tys. zł.” (k. 735).

Zatem, wskutek tych okoliczności, nie mogła być przyjęta prawdziwość faktów wynikających z pokwitowania zawartego w & 1 umowy nie tylko co do daty przekazania środków pieniężnych przez powoda na rzecz pozwanej, ale także co do kwoty.

Zważywszy na brak wystarczającej – we wskazanych wyżej okolicznościach - mocy dowodowej pokwitowania zawartego w umowie, ustalenie czy powód faktycznie wykonał, ewentualnie, w jakim zakresie umowę dotyczącą przekazania na rzecz pozwanej środków pieniężnych z obowiązkiem ich zwrotu powinno zostać poprzedzone wszechstronnym przeanalizowaniem pozostałego materiału dowodowego. Częściowo zasadne są zarzuty apelacji zmierzające do zakwestionowania oceny Sądu pierwszej instancji, że powód nie udowodnił, iż przekazał powódce w związku z umową z 06.03.2003 r. jakiekolwiek środki pieniężne z obowiązkiem ich zwrotu. Zaprezentowana w tym zakresie na str. 8 - 10 uzasadnienia ocena nie odpowiada wymaganiom art. 233 § 1 kpc, bowiem nie jest ona oparta o wszechstronne rozważenie zaprezentowanego w sprawie materiału dowodowego, tak w postaci zeznań świadków, jak i przedłożonych do akt dokumentów. Nadto, w ocenie Sądu Apelacyjnego, istotnym mankamentem było zaniechanie przez Sąd pierwszej instancji przeprowadzenia dowodu z przesłuchania stron zawnioskowanego przez powoda (k. 258), celem wyjaśnienia wszystkich faktów istotnych dla rozstrzygnięcia, dotyczących okoliczności związanych z zawarciem umowy i jej realizacją, a które nie znalazły pełnego odzwierciedlenia w zeznaniach świadków i dołączonej do akt dokumentacji. Z tego też względu Sąd Apelacyjny zdecydował o przeprowadzeniu tego dowodu z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

Dokonując w spornym zakresie własnej oceny materiału zgromadzonego w sprawie Sąd Apelacyjny zauważa, że chociaż pozwana generalnie przeczyła przekazaniu jakiejkolwiek kwoty w ramach umowy z 06.03.2003 r., to z jej wyjaśnień i zeznań da się wyprowadzić wniosek, że strony w okresie zbliżonym do daty spisania umowy zamierzały nawiązać stosunek obligacyjny w ramach którego powód miał przekazać pozwanej środki pieniężne - udały się nawet w tym celu do profesjonalnego prawnika (k. 629, k. 717). Z materiału dowodowego wynika, że strony faktycznie go nawiązały. Powód uzyskał pełnomocnictwo (do pobierania należności, zapłaty za faktury, do konta pozwanej i karty bankomatowej – zeznania pozwanej – k. 717 v.), został zgłoszony do ubezpieczenia jako osoba współpracująca, pertraktował w imieniu pozwanej z jej kontrahentem. Okoliczność, ta znajduje potwierdzenie w zeznaniach świadków J. J. (k. 151), G. P. (k. 152 - 153), A. T. (k. 153), T. P. (1) (k. 255 - 257) i K. B. (k. 342). Nie wykluczają jej ogólnikowe zeznania A. K. (k. 342), ani odosobnione zeznania J. K. - ojca pozwanej (k. 254 - 255), które w istocie koncentrowały się bardziej na okolicznościach związanych z funkcjonowaniem pozwanej i udzielanej jej pomocy przez świadka, zaś w zakresie dotyczącym stosunków łączących powoda z pozwaną ograniczały się do lakonicznych twierdzeń typu, że rola powoda ograniczała się do „wyciągania pieniędzy od pozwanej”, „przychodził do apteki i chciał brać pieniądze, ale ich nie brał”.

Sąd Apelacyjny dokonując we własnym zakresie oceny materiału dowodowego uznał za okoliczność dostatecznie udowodnioną, że powód przekazał pozwanej w ramach umowy, która została spisana w dniu 06.03.2003 r. a przed jej spisaniem równowartość 45.000 $.

Ustalając, że taka kwota została pozwanej przekazana z obowiązkiem zwrotu - Sąd Apelacyjny miał na uwadze wyniki analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego zarówno w postaci dowodów osobowych, jak i dokumentów. Z wezwania do zapłaty i zestawienia sporządzonego przez (...) Grupę (...) (określaną dalej (...)) wynika, jakie zobowiązania ciążyły na pozwanej w okresie którego dotyczy spór, w tym na koniec września 2002 r., jakie kwoty w poszczególnych miesiącach zostały przez pozwaną spłacone (k. 141, k. 142 - 146, dołączone do akt po zarządzeniu o wyznaczeniu rozprawy z 11.01.2010 r. z k. 164 na k. oznaczonej nr 112 - 126 zestawienie faktur wystawionych na aptekę (...) z datami ich uregulowania). Z kolei dokumenty dołączone na k. 360 - 403 obrazują przychody apteki, ponoszone koszty działalności i dochody pozwanej w latach 2001 do marca 2003 r. Wynika z nich, że na dzień 20.09.2002 r. pozwana zalegała z zapłatą kwoty 52.018,26 zł, a wartość wszystkich nierozliczonych faktur wobec tego kontrahenta sięgała kwoty 218.266,13 zł. We wrześniu 2002 r., tj. w miesiącu, który według twierdzeń powoda był początkiem okresu „podsumowanego” w umowie z marca 2003 r., pozwana zapłaciła na rzecz tego podmiotu łącznie niemal 67.000 zł, podczas, gdy w miesiącu tym uzyskała przychody w kwocie ok. 87.600 zł i poniosła koszty działalności w kwocie ok. 87.000 zł oraz dochód ok. 500 zł (liczone narastająco w stosunku do okresu poprzedniego - k. 386 i 388). W październiku 2002 r. pozwana uregulowała na rzecz (...) kwotę ok. 77.000 zł, osiągając w tym miesiącu przychód ok. 97.000 zł, ponosząc koszty ok. 84.000 zł i uzyskując dochód ok. 13.000 zł. W listopadzie 2002 r. pozwana uregulowała (...) kwotę ok. 57.800 zł, osiągając w tym miesiącu przychód ok. 103.000 zł, ponosząc koszty ok.120.000 zł i wykazała stratę ok. 17.200 zł, zaś w grudniu 2002 r. pozwana zapłaciła na rzecz tego podmiotu łącznie około 67.000 zł, podczas, gdy w miesiącu tym - jak wynika z deklaracji podatkowych - uzyskała przychody w kwocie ok. 93.000 zł i poniosła koszty działalności w kwocie ok. 54.000 zł oraz uzyskała dochód ok. 38.000 zł. Natomiast w ostatnim ze wskazywanych przez powoda - jako okres przekazania pozwanej pieniędzy na spłatę zadłużeń - miesiącu styczniu 2003 r. pozwana wpłaciła na rzecz (...) ok. 235.000 zł, uzyskując przychód w tym miesiącu 100.784 zł, wykazując koszty działalności ok. 85.000 zł i dochód ok. 16.000 zł.

Analizując powyższe, nie ulega wątpliwości, że uiszczone na rzecz (...) Grupy (...) należności przekraczały w miesiącach grudniu 2002 r. i styczniu 2003 r. koszty uzyskania przychodu, a w styczniu w sposób znaczny przewyższały nawet przychody pozwanej.

Nie ulega wątpliwości, że w dniu 10.07.2002 r. zostało otwarte dla powoda subkonto w rachunku prowadzonym przez bank (...) S. A. w W., Oddział w B., na które w lipcu 2002 r. powód wpłacił 30.000 USD, a w dniu 13.11.2002 r. 49.996,17 USD, z kolei wypłacił z niego w dniu 17.07.2002 r. 29.700 USD, w dniu 10.12.2002 r. kwotę 4.000 USD i w styczniu 2003 r. w dniach 9 stycznia i 22 stycznia - łącznie kwotę 41.000 USD (k. 266 - 268).

Wypłata z lipca 2002 r. nie miała znaczenia dla rozstrzygnięcia tej sprawy, bowiem powód ostatecznie jako okres podlegający podsumowaniu w ramach umowy z marca 2003 r. wskazywał okres późniejszy; nadto z faktury dołączonej do akt na k. 128 wynika, że do 20.07.2002 r. obowiązany on był zapłacić 120.000 zł z tytułu nabycia udziału w nieruchomości w S., która to kwota w przybliżeniu odpowiadała wartości wypłaconych dolarów. Mogły one być zatem na ten cel przeznaczone.

Natomiast porównanie różnic pomiędzy spłatami pozwanej na rzecz (...) a poniesionymi kosztami działalności apteki - które przecież obejmowały nie tylko rozliczenia z tym podmiotem, ale także wszelkie inne koszty prowadzonej działalności np. związane z wynagrodzeniami pracowników, utrzymaniem lokalu apteki itp. - z wartością wypłaconych przez powoda kwot w grudniu 2002 r. i styczniu 2003 r. (po przeliczeniu na walutę polską wg obowiązującego wówczas kursu dolara w NBP) wskazuje, że kwoty wypłacone przez powoda w tym okresie mogły być przekazane pozwanej, w tym na spłatę jej należności. Należało przy tym mieć na uwadze, że w 2002 r. pozwana wprawdzie uzyskała dochód z działalności gospodarczej w kwocie ok. 85.000 zł, ale nawet, gdyby mogła go w całości przeznaczyć na spłatę zobowiązań apteki (co nie wydaje się możliwe przy uwzględnieniu, że potrzebowała środków na utrzymanie własne i dziecka z pierwszego małżeństwa) nie byłaby w stanie w styczniu 2003 r. pokryć należności w wysokości wynikającej z zestawienia (...). Innych źródeł finansowania w tym okresie pozwana nie wskazała, ani nie wynikają one z zeznań świadka J. K., który zeznawał wprawdzie o swojej pomocy finansowej, ale w okresie poprzedzającym „pojawienie się” powoda oraz w okresie poprzedzającym zakończenie działalności apteki (rok 2008). W tych okolicznościach, w ocenie Sądu Apelacyjnego, przy uwzględnieniu całego materiału dowodowego, w tym zeznań powoda konsekwentnych co do faktu przekazania pozwanej kwot wypłaconych z rachunku w grudniu 2002 r. i styczniu 2003 r. należało uznać, że powód w dostatecznym stopniu wykazał przekazanie na rzecz pozwanej równowartości 45.000 USD tj. 4.000 USD w grudniu 2002 r. i 41.000 USD w styczniu 2003 r.

Zeznaniom pozwanej, w których przeczyła wykonaniu umowy, w tych okolicznościach nie można było dać wiary. Pozwana nie wskazała nawet w przybliżeniu daty w której jej ojciec miał sprzedać mieszkanie, by ją dofinansować, ani kwoty jaką z tego tytułu od niego miała uzyskać.

Nie znalazł Sąd Apelacyjny natomiast dostatecznych podstaw, by przyjąć, że nastąpiło przekazanie jeszcze dalszych kwot we wskazywanym przez powoda okresie - czyli od około września, października 2002 r. do marca 2003 r. Porównanie wynikających z zestawienia spłat i kosztów prowadzenia apteki, poza miesiącami grudzień 2002 r. - styczeń 2003 r., nie daje wystarczających podstaw do wniosku, że pozwana nie mogła spłaty swoich zobowiązań dokonać w ramach osiągniętego przychodu i wykazanych kosztów jego uzyskania. Brak jest dowodów wypłaty z banku przez powoda w tym okresie dalszych kwot, a nawet jego dostatecznie precyzyjnych, jednoznacznych twierdzeń, jakie kwoty i kiedy faktycznie przekazał pozwanej poza grudniem 2002 r. i styczniem 2003 r. Nie można wykluczyć, że wskazana w umowie kwota 300.000 zł była kalkulacją kwot nie tylko faktycznie przekazanych pozwanej przez powoda w określonym przez niego okresie, ale również obejmowała inne składniki np. pożyczki wcześniej udzielone, czy ukryte wynagrodzenie za korzystanie z pieniędzy powoda przez bliżej nieokreślony czas, ewentualnie kwoty, które powód miał jeszcze przekazać w późniejszym okresie (jak podawał świadek T. P. strony planowały otwarcie drugiej apteki). Biorąc pod uwagę brak wystarczającej mocy dowodowej pokwitowania zawartego w umowie, duży stopień ogólności zeznań przesłuchanych w sprawie świadków potwierdzających współpracę powoda z pozwaną i przekazywanie przez niego środków finansowych oraz lakoniczność zeznań powoda w tym zakresie, a wreszcie brak możliwości ustalenia faktu przekazania innych kwot, poza wyżej omówionymi, w oparciu o analizę przedłożonych dokumentów nie było podstaw do zasądzenia dalszej kwoty.

Wobec braku wiarygodnego pokwitowania, wysokość przekazanej w walucie polskiej kwoty Sąd ustalił według tabel kursów średnich dolara NBP z dat wypłaty przez powoda środków dewizowych (tj. nr (...) - 3,936 zł, nr (...) - 3,828 zł i nr (...) - 3,868 zł). W konsekwencji uznał żądanie powoda udowodnione do wysokości kwoty 173.532 zł. Odsetki ustawowe od tej kwoty zostały zasądzone zgodnie z żądaniem pozwu, tj. od 4 listopada 2008 r. przy uwzględnieniu, że powód pismem z dnia 18.09.2008 r. wezwał pozwaną do zwrotu kwoty „stanowiącej równowartość udzielonej pożyczki” w terminie do 03.11.2008 r. (k. 7 i 8), a wezwanie to do pozwanej dotarło (k. 9).

Jednocześnie wobec zgłoszonego przez pozwaną w odpowiedzi na wezwanie i w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji zarzutu przedawnienia należy stwierdzić, że nie mógł on być uwzględniony.

Przede wszystkim, skoro zarzut pozwanej oparty był o twierdzenie, że roszczenie powoda związane jest z działalnością gospodarczą (k. 40) należy wskazać, że zgodnie z przyjętą w judykaturze wykładnią przepisu art. 118 kc o tym, czy roszczenie jest związane z prowadzoną działalnością gospodarczą, decydują cechy podmiotu, któremu ono przysługuje. Ten określony rodzaj działalności wiązać należy z działalnością, którą prowadzi wierzyciel występujący z roszczeniem. Nie mają wobec tego znaczenia cechy drugiego podmiotu stosunku prawnego, z którego to roszczenie wynika, ani cechy samego stosunku prawnego. Roszczenie, które przysługuje określonej osobie, jest związane z prowadzeniem działalności gospodarczej wówczas, gdy prowadzi ona działalność o stałym, zawodowym charakterze, cechującą się powtarzalnością podejmowanych działań, podporządkowaniem zasadzie racjonalnego gospodarowania i uczestnictwem w obrocie gospodarczym, a roszczenie pozostaje z tą działalnością w funkcjonalnym związku (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 października 2003 r. II CK 113/02, OSP 2004/11/141, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 grudnia 2001 r. III CKN 28/01, LEX nr 358775). Tymczasem świadczenie powoda, w ramach rozpatrywanego stanu faktycznego, sprowadzało się wyłącznie do wniesienia wkładu pieniężnego do przedsiębiorstwa pozwanej, które nadal pozwana prowadziła we własnym imieniu. Powód w umowie stron został określony, jako osoba współpracująca, posiadająca ogólne pełnomocnictwo handlowe oraz udział w zyskach, majątku trwałym i towarach handlowych. W rzeczywistości powód został zgłoszony w Zakładzie Ubezpieczeń Społecznych jako osoba współpracująca w rozumieniu przepisów ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (w okresie od 01.01.2003 r. do 30.06.2005 r. - kopia pisma Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z 02.10.2009 r. dołączona do akt w tomie I, brak numeracji karty w tych aktach, pomarańczowa zakładka) i posiadał pełnomocnictwo pozwanej do pobierania należności i opłacania faktur oraz pełnomocnictwo do konta i karty bankomatowej (zeznania pozwanej - k. 717 v. i powoda - k. 735), nie podjął natomiast aktywności w obrocie gospodarczym we własnym imieniu. Wobec tego dochodzone roszczenie nie jest związane z jego działalnością gospodarczą. W zakresie tego stosunku prawnego to pozwana stale, zawodowo, w sposób powtarzalny podejmowała działania związane z prowadzeniem apteki i uczestniczyła w obrocie gospodarczym we własnym imieniu (czy to osobiście, czy to poprzez pełnomocnika - powoda). W tych okolicznościach, brak było podstaw do przyjęcia trzyletniego okresu przedawnienia roszczenia powoda w oparciu o przepis art. 118 kc. Nie zmienia tej oceny to, że powód zawierając umowę dążył do celu o charakterze majątkowym - udziału w zyskach i majątku apteki pozwanej.

Niezależnie od tego, czy dochodzone w sprawie roszczenie powoda oceniane będzie, jako roszczenie o zwrot pożyczki (zgodnie z określeniem z umowy), czy jako roszczenie z umowy nienazwanej z uwagi na brak przepisu szczególnego regulującego termin jego przedawnienia inaczej, niż w art. 118 kc, podlega ono przedawnieniu w terminie lat dziesięciu.

Przy uwzględnieniu, że środki pieniężne zostały pozwanej przekazane w okresie grudzień 2002/styczeń 2003 r., umowa została spisana w marcu 2003 r., nie określono w niej terminu wymagalności roszczenia o zwrot, powód zażądał zwrotu określając jego termin na dzień 03.11.2008 r., a pozew wniósł 16.10.2009 r. bieg terminu przedawnienia nie mógł zakończyć się przed wytoczeniem powództwa.

Konsekwencją zmiany orzeczenia Sądu pierwszej instancji co do istoty jest zmiana orzeczenia w zakresie kosztów procesu pierwszej instancji. Pozwana przegrała proces w ok. 58 %, co oznacza, że - zgodnie z przepisem art. 100 kpc - w takim zakresie powinna ponieść jego koszty, które sięgnęły łącznie kwoty 20.101,48 zł (12.884, 48 zł poniósł powód, a 7.217 zł to koszty poniesione przez pozwaną). Przypadająca - zgodnie z wynikiem procesu - na powoda część kosztów procesu wynosi 8.442,62 zł, a na pozwaną 11.658,86 zł. Kwota, którą pozwana winna zwrócić powodowi wynosi 4.441,86 zł. Nie obciążając pozwanej obowiązkiem zwrotu tej kwoty na rzecz powoda Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu art. 102 kpc. Miał na uwadze przede wszystkim trudną sytuację majątkową pozwanej, która uzyskała w tej sprawie zwolnienie od kosztów sądowych (k. 431) i jej skomplikowaną sytuację osobistą wynikającą z aktualnego stanu zdrowia, ale także okoliczności w jakich strony zawarły umowę.

Zmiana orzeczenia w zakresie brakujących kosztów sądowych nastąpiła w oparciu o przepis art. 113 ust. 2 pkt 1 i ust. 4 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych.

Biorąc powyższe pod uwagę, na mocy art. 386 § 1 kpc (pkt I) i 385 kpc (pkt II) orzeczono, jak w sentencji.

Orzeczenie o kosztach procesu instancji odwoławczej oparte zostało również o przepis art. 102 kpc. Na koszty procesu w drugiej instancji w wysokości łącznej 22.200 zł składają się koszty poniesione przez powoda (15.000 zł opłata od apelacji i 3.600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika) i przez pozwaną (3.600 zł - wynagrodzenie pełnomocnika). Pozwaną, która uległa w 58 %, obciążałby zatem - przy stosunkowym rozdzieleniu kosztów procesu - obowiązek zapłaty na rzecz powoda kwoty 9.276 zł. Z podobnych przyczyn, jak w odniesieniu do rozstrzygnięcia o kosztach procesu pierwszej instancji, Sąd Apelacyjny uznał, że zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek w rozumieniu art. 102 kpc usprawiedliwiający nieobciążanie pozwanej kosztami instancji odwoławczej.