Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 349/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 7 listopada 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Gdańsku II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący: SSA Grażyna Świderska - Wandor

Sędziowie: SSA Danuta Matuszewska (spr.)

SSA Andrzej Czarnota

Protokolant: referent-stażysta Michalina Adamonis

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Marii Baran

po rozpoznaniu w dniu 7 listopada 2013 r.

sprawy

D. D.

oskarżonego z art. 148 § 1 k.k.; art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 148 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę

od wyroku Sądu Okręgowego w Gdańsku

z dnia 17 czerwca 2013 r., sygn. akt XIV K 241/11

I.  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok uznając apelację za oczywiście bezzasadną;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adwokata M. S. Kancelaria Adwokacka w G. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych brutto tytułem nieopłaconych kosztów obrony z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym;

III.  zwalnia oskarżonego z obowiązku uiszczenia kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze, zaś poniesionymi w toku tego postępowania wydatkami obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

D. D. został oskarżony o to, że:

I.  w dniu 28 kwietnia 2010r. w S., działając w bezpośrednim zamiarze pozbawienia życia zadał nożem 9-io letniej A. O. trzy ciosy - powodując u niej obrażenia ciała w postaci urazu wielonarządowego, ranę ciętą szyi od kąta prawego żuchwy z uszkodzeniem naczyń żylnych i tętniczych tkanki podskórnej z częściowym nacięciem mięśnia mostkowo - obojczykowo - sutkowatego prawego, rany kłutej pleców penetrującej w głąb tułowia, rany kłutej brzucha w linii przyśrodkowej po stronie prawej powyżej pępka, przecięcia żebra, przecięcia miąższu nerki z otwarciem miedniczki nerkowej, uszkodzenia dwunastnicy w dwóch miejscach, rozcięcia głowy trzustki, uszkodzenia sieci, rany przelotowej żołądka oraz uszkodzenia tętnicy okrężniczej prawej i środkowej - skutkujące zgonem, tj. o czyn z art. 148 § 1 kk;

II.  w tym samym miejscu i czasie jak w pkt I-szym, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia, posługując się nożem spowodował u M. D. ranę ciętą szyi od kąta żuchwy po stronie prawej do kąta żuchwy po stronie lewej bez uszkodzeń dróg oddechowych oraz naczyń szyjnych, co skutkowało naruszeniem prawidłowych czynności narządów ciała na okres powyżej siedmiu dni, tj. o czyn z art. 13§1 kk w zw. z art. 148§1 kk w zb. z art. 157§1 w zw. z art. 11§2 kk

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Gdańsku z dnia 17 czerwca 2013 r. w sprawie sygn. akt XIV K 241/11:

I.  oskarżonego D. D. uznano za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt I aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, iż oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia A. O. oraz z tym ustaleniem, iż w czasie popełnienia tego czynu miał znacznie ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, czyn ten zakwalifikowano z art. 148 § 1 kk w zw. z art. 31 § 2 kk i na tej podstawie skazano go, zaś na mocy art. 148 § 1 kk wymierzono mu karę 10 lat pozbawienia wolności;

II.  oskarżonego D. D. uznano za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w pkt II aktu oskarżenia, z tym ustaleniem, iż oskarżony działał w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia M. D. oraz z tym ustaleniem, iż w czasie popełnienia tego czynu miał znacznie ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem, czyn ten zakwalifikowano z art. 13§1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zb. z art. 157§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 31§2 kk i za to na mocy art. 13§1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk w zb. z art. 157§1 kk w zw. z art. 11§2 kk w zw. z art. 31§2 kk skazano go, zaś przy zastosowaniu art. 11§3 kk na mocy art. 14§1 kk w zw. z art. 148 § 1 kk wymierzono mu karę 8 lat pozbawienia wolności;

III. na mocy art. 85 kk i art. 86§1 kk połączono orzeczone wobec oskarżonego jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierzono karę łączną 12 lat pozbawienia wolności;

IV. na mocy art. 63 § 1 kk zaliczono oskarżonemu na poczet orzeczonej kary łącznej pozbawienia wolności okres rzeczywistego pozbawienia wolności od dnia 29.04.2010r. do dnia 1.10.2010r. oraz od dnia 29.11.2011r. do dnia 17.06.2013r., przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności jest równoważny jednemu dniowi kary łącznej pozbawienia wolności;

V. na mocy art. 62 kk orzeczono, iż oskarżony winien odbywać orzeczoną karę łączną pozbawienia wolności w systemie terapii psychologicznej;

W wyroku orzeczono także o zwrocie dowodów rzeczowych i o zwolnieniu od kosztów postępowania.

Apelację od tego wyroku wywiódł obrońca oskarżonego zaskarżając go w całości zarzucając:

I.  na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i 438 pkt 3 k.p.k. błąd w ustaleniach faktycznych, przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na uznaniu, iż oskarżony w czasie popełnienia przypisanych mu czynów miał znacznie ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, podczas, gdy nie można jednoznacznie wykluczyć, iż miał ją całkowicie zniesioną

Podnosząc powyższy zarzut, obrońca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez ustalenie, iż oskarżony nie mógł w czasie czynów rozpoznać ich znaczenia oraz pokierować swoim postępowaniem, a w konsekwencji o uniewinnienie oskarżonego od zarzucanych mu czynów ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

II.  na wypadek niepodzielania powyższego zarzutu na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i 438 pkt 3 k.p.k. zarzucono temu wyrokowi, w zakresie II czynu, błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uznaniu, iż oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. D., w sytuacji, gdy zgromadzone w toku postępowania dowody na taką konstatację nie pozwalają, a w szczególności zeznania pokrzywdzonej, powierzchowność zadanej rany, a także późniejsze zachowanie oskarżonego.

Podnosząc ten zarzut, skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez eliminację z opisu czynu, iż oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. D., zmianę kwalifikacji prawnej czynu i wymierzenie mu za to stosownej, złagodzonej kary pozbawienia wolności, ewentualnie o uchylenie w tym zakresie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

III.  jednocześnie z daleko posuniętej ostrożności procesowej na podstawie art. 427 § 1 i 2 k.p.k. i 438 pkt 4 k.p.k. zarzucono powyższemu wyrokowi rażącą niewspółmierność wymierzonej oskarżonemu kary, szczególnie w sytuacji, gdy zachodziły podstawy do jej nadzwyczajnego złagodzenia i wniesiono o znaczne złagodzenie wymierzonych kar jednostkowych pozbawienia wolności, a w konsekwencji kary łącznej pozbawienia wolności i wymierzenie jej przy zastosowaniu zasady pełnej absorpcji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego D. D. jest oczywiście bezzasadna.

Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził przewód sądowy, gromadząc materiał dowodowy pozwalający na merytoryczne zakończenie sprawy. W oparciu o wyniki postępowania dowodowego Sąd I instancji dokonał zasadnych ustaleń stanu faktycznego, doszedł do prawidłowych wniosków w kwestii winy oskarżonego, kwalifikacji prawnej przypisanych mu czynów, jak też wymiaru kar- tak jednostkowych jak i kary łącznej.

Czego skarżąca nie kwestionuje, Sąd I instancji prawidłowo odtworzył przebieg wypadków, jakie rozgrały się 28 kwietnia 2010 roku w S., w mieszkaniu zajmowanym przez małżonków D. i M. D. oraz przez A. O..

Jako chybiony uznać trzeba podnoszony w skardze zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku, który miałby wyrażać się w niesłusznym przyjęciu, że oskarżony D. D. w czasie popełnienia przypisanych czynów miał znacznie ograniczoną zdolność rozumienia ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem, nie zaś zdolność tę całkowicie zniesioną. Sąd odwoławczy nie podzielił także alternatywnego zarzutu obrońcy, że błędem dotknięte jest ustalenie Sądu I instancji, że D. D. działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. D. w sytuacji, kiedy nie pozwalają na to ( jak skarżąca podnosi), w szczególności zeznania pokrzywdzonej, powierzchowność zadanej jej rany, a także późniejsze zachowanie oskarżonego.

Dokonana szczegółowo przez Sąd I instancji ocena całokształtu okoliczności ujawnionych na rozprawie jest swobodna, ale nie zawiera cech dowolności, i jako taka pozostaje pod ochroną prawa procesowego ( art. 7 k.p.k. ). Zawarte w apelacji argumenty nie są tego rodzaju , aby wskazywały, że przy ocenie zgromadzonych dowodów Sąd I instancji dopuścił się jakichkolwiek uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania.

Z pewnością, co trafnie podkreśla skarżąca, przedmiotowa sprawa ma skomplikowany charakter. Trudności jakie jawią się przy jej rozpoznaniu nie dotyczą odtworzenia zewnętrznych przejawów zachowania oskarżonego, ale stanu jego psychiki, dokonania prawidłowych ustaleń, czy występowały u oskarżonego takie zakłócenia czynności psychicznych, które wpływały na jego zdolność rozpoznania znaczenia czynów lub pokierowania swoim postępowaniem.

Stwierdzenie okoliczności odnoszących się do stanu psychiki oskarżonego w czasie zarzucanych czynów wymagało wiadomości specjalnych, co skutkować musiało dopuszczeniem dowodu z opinii biegłych psychiatrów.

Opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 7 k.p.k. Obowiązkiem sądu korzystającego z takiego dowodu jest przeprowadzenie analizy i oceny opinii na podstawie właściwych dla jej przedmiotu kryteriów zgodności z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziomu wiedzy biegłego, podstaw teoretycznych opinii, sposobu motywowania oraz stopnia stanowczości wyrażonych w niej wniosków, a także z punktu widzenia zasad logicznego rozumowania oraz sprawdzenie zupełności opinii, kompletności materiałów będących jej podstawą, poprawności zastosowanych metod badawczych i przyjętych sposobów wnioskowania (vide: wyrok SA w Łodzi, II AKa 136/06, Prok. i Pr.- wkł. 2007/7-8/46).

Sąd Okręgowy w Gdańsku tak pojmowanym regułom oceny opinii biegłych w pełni sprostał, o czym upewniają pisemne motywy zaskarżonego wyroku.

W przedmiotowej sprawie wypowiadały się cztery zespoły biegłych psychiatrów i psychologów, dochodząc do skrajnie różnych wniosków co do stanu poczytalności oskarżonego in tempore criminis. Wszystkie opinie zawierają przy tym zgodne ze sobą wnioski, że D. D. nie jest chory psychicznie ani upośledzony umysłowo.

Przyjmując ostatecznie za podstawę ustaleń faktycznych opinię biegłych Instytutu (...) w W. i dochodząc do przekonania, że D. D. działał mając znacznie ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem, Sąd I instancji nie uczynił tego arbitralnie, ale po wszechstronnej i gruntownej analizie wszystkich opinii, w niczym nie naruszając wskazań zawartych w art. 7 k.p.k.

Przypomnieć tu trzeba, że nie do Sądu odwoławczego należy ocena zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd odwoławczy bada, czy w tym zakresie uchybień nie dopuścił się Sąd I instancji, a tak z pewnością w przedmiotowej sprawie nie jest.

Zważywszy, że apelacja wniesiona została jedynie na korzyść D. D., nie wdając się w szersze rozważania w tym zakresie, stwierdzić trzeba, że trafnie Sąd I instancji odmówił wiary opiniom biegłych ze Szpitala w G. i (...) Uniwersytetu (...) w części, w jakiej wskazują na pełną poczytalność oskarżonego. Akceptując argumentację Sądu Okręgowego zawartą w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku(str. 53,54 ), Sąd odwoławczy nie dostrzega potrzeby powtarzania jej w tym miejscu.

Przypomnieć trzeba za Sądem Okręgowym, że w pierwszej opinii sporządzonej na etapie postępowania przygotowawczego przez biegłych psychiatrów J. G. i K. K. oraz biegłą psycholog E. O. wskazano, że w związku z zaistniałymi zaburzeniami czynności psychicznych oskarżony miał zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Zaburzenia te z kolei wyrażały się w tym, że D. D. po śmierci córki przeżywał nasilone, negatywne emocje, których z powodu posiadanych cech osobowości nie umiał uzewnętrznić i odreagować. Kumulowane napięcie i dyskomfort w sytuacji spożycia alkoholu i występowania zmian w obrębie OUN skutkowały wystąpieniem zachowania wyładowującego emocje typu acting- out mającego kliniczną postać stanu wyjątkowego. Formułując takie wnioski biegli przyjęli, że czas czynu i godziny następne objęte były przez oskarżonego niepamięcią.

Podobnie na rozprawie 27 kwietnia 2012 r biegli ze Szpitala w S. wskazali, że sytuacja, która miała miejsce w dniu zdarzenia, stojąca w wyraźnej sprzeczności z dotychczasową linią życia oskarżonego miała charakter stanu wyjątkowego o wieloczynnikowej etiologii (k.920). Zachowanie oskarżonego wskazuje na występowanie u niego stanu wyjątkowego polegającego na wystąpieniu gwałtownej, nieadekwatnej do sytuacji, nie sprowokowanej czynnikami zewnętrznymi, reakcji władowania typu „acting out”, która przebiegała z zawężeniem świadomości. Spożyty alkohol w połączeniu z cechami osobowości, sytuacją życiową opiniowanego, nałożony na podłoże biologiczne w postaci dysfunkcji OUN, spowodował wystąpienie stanu wyjątkowego (k. 921). Tak samo stan psychiki oskarżonego biegli ci przedstawiali w toku rozprawy 06 czerwca 2012 roku precyzując, jak należy rozumieć sformułowanie „stan wyjątkowy”. Wskazali, że generalnie jest to wystąpienie bardzo silnych gwałtownych emocji, przy których mogą występować wyspy pamięciowe, niepełna pamięć, wyraźne zawężenie świadomości- takim stanem może być upojenie patologiczne, afekt patologiczny (k.1006-1007).

Jak trafnie zauważa Są I instancji, podobnie jak biegli ze szpitala w S., także biegli Z Instytutu (...) wskazywali, że kumulowane napięcie i dyskomfort w sytuacji spożycia alkoholu i występowania zmian w obrębie OUN, skutkowały zachowaniem wyładowującym emocje.

W odróżnieniu od biegłych ze Szpitala w S., biegli z Instytutu (...) zajęli stanowisko, że w przedmiotowej sprawie nie występują takie warunki, które by uzasadniały tezę, że oskarżony działał w warunkach całkowicie zniesionej poczytalności.

Jak już wyżej zaznaczono, Sąd odwoławczy podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, który dokonując ustaleń faktycznych, oparł się na wnioskach opinii biegłych z Instytutu (...).

Z pewnością, biegli ci dysponowali najobszerniejszym materiałem badawczym. Co istotne, w skład zespołu wchodziło trzech lekarzy psychiatrów.

Analiza opinii biegłych ze Szpitala w S. przekonuje, że ważkie znaczenie dla sformułowania ostatecznego wniosku, że D. D. działał w warunkach zniesionej poczytalności, miała niepamięć oskarżonego wydarzeń, których był uczestnikiem.

Stwierdzić trzeba, że do przyjęcia takiego założenia, to jest, że D. D. całkowicie nie pamiętał krytycznego zajścia nie uprawniał materiał dowodowy, w szczególności zaś wyjaśnienia samego oskarżonego.

Wypowiedzi oskarżonego w toku posiedzenia w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania wskazują, że pozostały w jego świadomości ślady wydarzenia jakie rozegrało się w miejscu jego zamieszkania. D. D. wszak wyjaśniał: „….Pamiętam przebieg zdarzeń, ale niezbyt dokładnie…. Ja nie wiem jak to się stało, że uderzyłemA. nożem, uderzałem ją raczej z przodu….Ja pamiętam, że ja do żony mówiłem, że dołączę do niej, ja miałem na myśli to, że się zabiję…”(k.64).

Biegli z Instytutu (...) brali pod uwagę ewentualność zniesionej całkowicie poczytalności u oskarżonego, doszli jednak do ostatecznego wniosku, że stan taki nie wystąpił.

Jak wskazali w opinii pisemnej, w okresie zarzucanych czynów oskarżony znajdował się w stanie upicia atypowego, który w znacznym stopniu ograniczał jego zdolność rozpoznania znaczenia zarzucanych czynów i pokierowania swoim postępowaniem. Nie miał całkowitego zerwania kontaktu z rzeczywistością, o czym świadczy treść jego wypowiedzi w stosunku do żony podczas agresji wobec niej (k.1304- 1305).

Stanowisko takie biegli ci szerzej wyjaśnili na rozprawie 12 czerwca 2013 roku. Podkreślali, że relacje oskarżonego przekonywały, że miał fragmentaryczną pamięć przebiegu wydarzeń, zachowanie nie było do końca tak nieadekwatne jak to się zdarza w głębszych stanach zaburzenia świadomości, nie miał jakościowych zaburzeń świadomości. To brak objawów całkowicie zniesionej świadomości, brak całkowitego zerwania racjonalnego kontaktu z rzeczywistością wykluczały całkowicie zniesioną poczytalność oskarżonego (k.1444).

Wypowiedzi biegłych ze Szpitala w S. z rozprawy 12 czerwca 2013 roku nie zawierają takich treści, które poddawały w wątpliwość stanowisko prezentowane przez biegłych z Instytutu (...). Biegli ze Szpitala w S. przyznali, że wypowiedzi oskarżonego świadczyły ostatecznie o braku jego całkowitego zerwania kontaktu z rzeczywistością oraz, że jego zachowanie było bardziej typowe dla upicia atypowego (k.1451- 1452) podtrzymując swoje stanowisko co do zniesionej całkowicie poczytalności oskarżonego. Nie wyjaśnili w sposób przekonujący, z jakich przyczyn, mimo, że co do ważkich kwestii zgodzili się z biegłymi z Instytutu (...), nie ma to wpływu na ich stanowisko w przedmiocie poczytalności oskarżonego.

W pełni uprawniony był Sąd I instancji do tego, aby jako wiarygodną uznać opinię biegłych psychiatrów i psychologa z Instytutu (...). Szczegółowe rozważania zawarte przez Sąd Okręgowy w pisemnych motywach wyroku (zwłaszcza na stronach 48-52, 58-60) pozostają pod ochroną przepisu art. 7 k.p.k. Nie sposób zgodzić się ze skarżącą, (przytaczającą ułamkowy fragment pisemnych motywów wyroku), że Sąd I instancji wykluczył w stosunku do oskarżonego warunki z art. 31§1 k.k. opierając się tylko na stwierdzeniu „o braku całkowitego zerwania kontaktu z rzeczywistością”. Podobnie nie można zgodzić się z obrońcą, że z wypowiedzi biegłego J. H. można wyprowadzić wniosek, że in tempore criminis oskarżony był na pograniczu art. 31§2 i §1 k.k. Nic takiego nie wynika z zapisów protokołu rozprawy z 12 czerwca 2013 r (k. 1443-1450, 1452).

Nie podzielając apelacji obrońcy w części, w jakiej stara się wykazać, że oskarżony działał w warunkach zniesionej poczytalności, Sąd odwoławczy jako niezasadną ocenił wniesioną skargę także i w tej części, w jakiej kwestionuje możliwość przypisania D. D. działania z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia M. D..

Oczywiście rację ma skarżąca, powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego, jakimi przesłankami kierować się należy przy rozważaniu zamiaru towarzyszącemu sprawcy w czasie działania.

Niewątpliwie, o zamiarze sprawcy w stosunku do popełnionego przezeń przestępstwa decyduje jego nastawienie psychiczne w chwili przystąpienia do działania przestępnego lub powstałe w czasie jego dokonywania ( vide : wyrok SN z dnia 04.09. 1974r V KR 262/74 , OSNGP nr 3/1975 , poz.31 ). Zamiar to określony art. 9§1 k.k. proces zachodzący w psychice sprawcy, wyrażający się w świadomej woli zrealizowania przedmiotowych znamion czynu zabronionego, przy czym zamiar zarówno bezpośredni jak i ewentualny oznacza zjawisko obiektywnej rzeczywistości, realny przebieg procesów psychicznych, nie jest zaś pojęciem z dziedziny ocen czy też z dziedziny wartości.

O istnieniu zamiaru zabójstwa w ogóle, a także o postaci tego zamiaru można wnioskować przede wszystkim na podstawie dokładnej analizy strony przedmiotowej konkretnego czynu. Okoliczności zajścia, rodzaj użytego narzędzia, umiejscowienie ciosów, ilość ciosów, siła, z jaką sprawca je zadaje, zatem uzewnętrznione przejawy zachowania się sprawcy pozwalają, w sytuacji gdy sprawca nie wyraził swojego zamiaru, wnioskować o jego zamiarze (vide: wyrok SN z dnia 07.04.1977r II KR68/77, OSN GP 11/1977, poz. 94, wyrok SA w Łodzi z dnia 31.05.2000r III AKa 70/00 ,Prok. i Pr. 2001/6/19).

W świetle całokształtu okoliczności sprawy Sąd I instancji był w pełni uprawniony do przyjęcia, że oskarżony pozbawił życia A. O. działając z zamiarem ewentualnym (którego to zamiaru w przypadku tej pokrzywdzonej skarżąca wszak nie kwestionuje) i wbrew wywodom skargi, uprawniony był także do przypisania D. D. z takim samym zamiarem, usiłowania pozbawienia życia M. D..

Przyjmując, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia pokrzywdzonych, Sąd miał na uwadze, że D. D. miał znacznie ograniczoną zdolność rozumienia znaczenia czynu i pokierowania swoim postępowaniem. To analiza zachowania się oskarżonego przed zajściem, stosunek do pokrzywdzonych zadecydowały o tym, że Sąd I instancji przyjął, że oskarżony działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia A. O. i M. D.. Z pewnością, znacznie ograniczona poczytalność sprawcy jest okolicznością istotną nie tylko dla wymiaru kary, ale ma także ważkie znaczenie przy rozważaniach, czy sprawcy można przypisać umyślność, a jeżeli tak- to jaki rodzaj zamiaru. Miał to też na uwadze Sąd I instancji, co jasno wyraził w pisemnych motywach wyroku podkreślając z drugiej strony, że oskarżony jest zdrowym umysłowo, sprawnym intelektualnie, przeciętnie doświadczonym życiowo mężczyzną. Całokształt okoliczności zdarzenia upewnia, że D. D. można przypisać działanie umyślne z zamiarem ewentualnym w odniesieniu do obydwu pokrzywdzonych.

Sąd odwoławczy podzielił stanowisko Sądu I instancji, że ilość ciosów zadanych A. O., okolice ich umiejscowienia, rodzaj użytego narzędzia przekonuje, że D. D. działał z zamiarem ewentualnym pozbawienia życia tej pokrzywdzonej.

Nie dopuścił się Sąd I instancji błędu w ustaleniach faktycznych przyjmując, że także w stosunku do M. D. oskarżony działał z takim zamiarem. Prezentując stanowisko, że przy braku podstaw do uznania, że oskarżony działał z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia M. D., nie może przekonywać o występowaniu po stronie oskarżonego zamiaru ewentualnego zadanie pojedynczej, płytkiej rany, nawet nożem kuchennym, która nie skutkowała uszkodzeniem dróg oddechowych ani naczyń szyjnych, skarżąca pomija całokształt okoliczności zajścia. To analiza wszystkich przejawów zachowania oskarżonego, a nie tylko spowodowanie rany ciętej szyi pokrzywdzonej, doprowadziło Sąd I instancji do przekonania, które Sąd odwoławczy podziela, że D. D. działał z zamiarem pozbawienia żony życia.

Przytaczana przez skarżącą za Sądem I instancji wypowiedź biegłych z Instytutu (...) (vide: opinia biegłych k. 1442), że stan psychiczny oskarżonego miał charakter falujący, były okresy, kiedy zachowanie nie daje się wytłumaczyć racjonalnymi, czy w miarę zrozumiałymi przesłankami, tak jak zachowanie w stosunku do pokrzywdzonej Ani, a już bardziej zrozumiałe jest fragmentaryczne zachowanie w stosunku do żony nie podważa trafności potraktowania przez Sąd I instancji zachowania oskarżonego w stosunku do obydwu pokrzywdzonych jako pewnej ciągłości. Do wyrażenia takiego przekonania Sąd I instancji uprawniony był zważywszy wypowiedź biegłej K. T. z rozprawy 12.06.2013 roku: „…Myśmy te obydwa czyny potraktowali w zasadzie równoważnie, jako pewną ciągłość zachowania, uwarunkowaną sytuacją napięcia emocjonalnego spowodowanego kumulacją jego przeżyć depresyjnych, jego cech osobowości….” (k.1443).

Przytoczyć w tym miejscu należy ustalenia faktyczne Sądu I instancji co do zachowania oskarżonego wobec M. D., których obrońca nie kwestionuje.

Sąd Okręgowy ustalił, że po tym, jak na korytarz mieszkania wybiegła M. D. i zauważyła, że oskarżony trzyma w ręku nóż, próbowała mu go wyrwać. Oskarżony przewrócił ją, podstawiając nogę. Leżącą przekręcił na brzuch, wziął jej ręce do tyłu. M. D. wzywała pomocy, przez cały czas szarpała się. W pewnym momencie oboje znaleźli się w korytarzu na wprost łazienki i dużego pokoju, połowa ciała pokrzywdzonej znajdowała się w korytarzu, a druga w pokoiku. Wówczas pokrzywdzona osłabła, zaś D. D. chwycił ją za włosy, podnosząc głowę do góry i tyłu oraz mówiąc, że ją kocha i że dołączy do niej, wykonał jednokrotne powierzchowne cięcie nożem w poprzek jej szyi. W tym to czasie do drzwi mieszkania zaniepokojona dobiegającymi odgłosami, pukała H. B. ( str. 3 uzasadnienia ). Takie zachowanie oskarżonego, które stanowiło ciągłość z aktem agresji wobec A. O., czyniło zasadnym przypisanie D. D. usiłowania zabójstwa M. D. z zamiarem ewentualnym, to jest, że przewidując skutek swojego działania w postaci śmierci żony godził się na to.

Nie sposób przyjąć, aby znacznie ograniczona poczytalność oskarżonego mogła mieć inne przełożenie na odtworzenie towarzyszącego mu zamiaru w stosunku do M. D. niż w przypadku A. O., a odpowiadając na uwagę skarżącej co do zdrowia umysłowego oskarżonego, ponownie podkreślić trzeba, że w żadnej że sporządzonych opinii nie wyrażono poglądu, że D. D. może być chory psychicznie lub upośledzony umysłowo.

Dokonując prawidłowych ustaleń faktycznych, Sąd I instancji właściwie zakwalifikował zachowanie oskarżonego jako wyczerpujące znamiona zbrodni z art. 148§1 k.k. w zw. z art. 31§2 k.k. w stosunku do A. O. i znamiona zbrodni z art. 13§1 k.k. w zw. z art. 148§1 k.k. w zb. z art. 157§1 k.k. w zw. z art. 31§2 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w stosunku do M. D..

Wymierzone oskarżonemu kary jednostkowe pozbawienia wolności nie są ani nadmiernie łagodne, ani nadmiernie surowe– to kary sprawiedliwe, która należycie uwzględniają wszelkie dyrektywy wskazane art. 53§1 i 2 k.k.

Z pewnością kary te nie wykazuje cech rażącej niewspółmiernej surowości.

Pamiętać trzeba, że rażąca niewspółmierność kary, o której mowa w art. 438 pkt 4 k.p.k. zachodzić może tylko wówczas, gdy na podstawie ujawnionych okoliczności, które powinny mieć zasadniczy wpływ na wymiar kary, można było przyjąć, iż zachodziłaby wyraźna różnica pomiędzy karą wymierzoną przez sąd I instancji a karą, jaką należałoby wymierzyć w instancji odwoławczej w następstwie prawidłowego zastosowania w sprawie dyrektyw wymiaru kary przewidzianych w art. 53 k.k. oraz zasad ukształtowanych przez orzecznictwo Sądu Najwyższego. Na gruncie cytowanego przepisu nie chodzi bowiem o każdą ewentualną różnicę w ocenach co do wymiaru kary, ale o różnice ocen tak zasadniczej natury, iż karę dotychczas wymierzoną nazwać można byłoby- również w potocznym znaczeniu tego słowa- „rażąco” niewspółmierną, to jest niewspółmierną w stopniu nie dającym się wręcz zaakceptować (vide: wyrok s.apel. w Łodzi z dnia 12.07.2000 r II AKa 116/00 Prok. i Pr.2002/1/29).

Sytuacja taka nie zachodzi w przedmiotowej sprawie. Lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje, że Sąd I instancji, należycie uwzględnił wszystkie okoliczności wiążące się z poszczególnymi wskaźnikami wymiaru kary.

Nie może być wątpliwości, że oskarżony dopuścił się czynów o szczególnie wysokim stopniu społecznej szkodliwości niezależnie od tego, że jak słusznie wskazuje skarżąca, skutek w postaci śmierci ofiary należy do ustawowych znamion przestępstwa z art. 148§1 k.k., a zatem sam przez siebie nie może być postrzegany jako okoliczność obciążająca przy wymiarze kary.

Należycie zostały docenione przez Sąd I instancji takie okoliczności przemawiąjące na korzyść oskarżonego jak jego dotychczasowa niekaralność i pozytywna opinia środowiskowa.

Za czyn z art.13§1 k.k. w zw. z art. 148§1 k.k. w zb. z art. 157§1 k.k. w zw. z art. 11§2 k.k. w zw. z art. 31§2 k.k. wymierzono oskarżonemu karę najniższą ustawą przewidzianą, bo 8 lat pozbawienia wolności, za czyn z art. 148§1 k.k. w zw. z art. 31§ 2 k.k., karę zbliżoną do dolnego ustawowego wymiaru.

Wniesiona skarga nie zawiera takich argumentów, które by przekonywały, że błędne jest przekonanie Sądu I instancji o braku podstaw do zastosowania wobec D. D. nadzwyczajnego złagodzenia orzekanych kar.

Sąd odwoławczy podziela stanowisko Sądu I instancji, że wśród okoliczności, które nakazuje brać pod uwagę przy wymiarze kary art. 53 k.k., brak jest w przedmiotowej sprawie takich wyjątkowych stanów, które by przemawiały za zastosowaniem wobec D. D., działającego w warunkach znacznie ograniczonej poczytalności, nadzwyczajnego złagodzenia kary.

Z pewnością za zastosowaniem tego dobrodziejstwa nie przemawiają względy na społeczne oddziaływanie kary, przez które rozumieć należy wpływ, jaki kara wymierzona w konkretnym przypadku może mieć na każdego, kto w jakikolwiek sposób dowiedział się o przestępstwie i zapadłym wyroku. Chodzi tu o wpływ, jaki orzeczona kara powinna wywrzeć w kierunku ugruntowania w społeczeństwie prawidłowych ocen prawnych i stosownego do tych ocen postępowania, do potwierdzenia przekonania, że w walce z przestępczością zwycięża praworządność, a sprawcy są sprawiedliwie karani (vide: wyroki SN IV KR 249/82 , OSNKW 1983r , z.6, poz. 41 ).

Co trafnie podkreśla Sąd I instancji jako okoliczność przeciwko zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary- oskarżony w sferze emocjonalnej jest odcięty od zdarzenia, mimo oświadczenia o przyznaniu się do winy, nie identyfikuje się z nim, nie ma poczucia winy w związku z dokonanymi czynami.

Podobnie jak kary jednostkowe, tak i kara łączna 12 lat pozbawienia wolności nie nosi cech rażącej niewspółmiernej surowości. Nie można zgodzić się z obrońcą, że „pewna ciągłość” zachodząca w działaniu oskarżonego winna skutkować sięgnięciem po zasadę absorpcji. Zasada ta, podobnie jak i kumulacja winna mieć zastosowanie w skrajnych przypadkach, a taki nie zachodzi w przedmiotowej sprawie. Ścisłe związki przedmiotowe i podmiotowe pomiędzy przypisanymi oskarżonemu czynami znalazły należyte i wystarczające odzwierciedlenie w wymierzonej karze łącznej 12 lat pozbawienia wolności.

Nie znajdując podstaw do uwzględnienia apelacji obrońcy, zaskarżony wyrok jako trafny, utrzymano w mocy.

O kosztach obrony z urzędu oskarżonego w postępowaniu odwoławczym orzeczono na mocy art. 29 ustawy z dnia 26 maja 1982r Prawo o adwokaturze (tekst jedn. Dz.U. z 2009 roku, nr 146, poz. 1188), § 14 ust.1 pkt 5 w zw. z § 2 pkt 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. nr 163 , poz. 1348 z późn. zm. ).Sąd Apelacyjny na mocy art. 624§1 k.p.k. zwolnił oskarżonego od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów sądowych za postępowanie odwoławcze uznając, że ich uiszczenie byłoby dla D. D. zbyt uciążliwe zważywszy jego sytuację materialną- nie posiada on majątku o istotnej wartości, ma do odbycia wysoką karę pozbawienia wolności.