Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ca 395/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia

4 grudnia 2014r.

Sąd Okręgowy w Bydgoszczy II Wydział Cywilny Odwoławczy

w składzie:

Przewodniczący

SSO Bogumił Goraj

Sędziowie

SO Tomasz Adamski (spr.)

SO Maria Leszczyńska

Protokolant

sekr. sądowy Tomasz Rapacewicz

po rozpoznaniu w dniu 4 grudnia 2014r. w Bydgoszczy

na rozprawie

sprawy z powództwa A. W.

przeciwko C. (...) Towarzystwu (...) w

P.

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Rejonowego w Bydgoszczy

z dnia 6 marca 2014r. sygn. akt. I C 762/13

1)  zmienia zaskarżony wyrok:

a)  w punkcie I (pierwszym) w ten sposób, że zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1730,50 zł (jeden tysiąc siedemset trzydzieści 50/100) wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwoty 1300 zł (jeden tysiąc trzysta) od dnia 19 listopada 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 430,50 zł (czterysta trzydzieści 50/100) od dnia 28 grudnia 2012 roku do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie powództwo oddala,

b)  w punkcie II (drugim) w ten sposób, że obniża zasądzoną od powoda na rzecz pozwanej kwotę do sumy 1176,70 zł (jeden tysiąc sto siedemdziesiąt sześć 70/100),

2)  w pozostałym zakresie apelację oddala,

3)  zasądza od powoda na rzecz pozwanej kwotę 388 zł (trzysta osiemdziesiąt osiem) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

sygn. akt: II Ca 395/14

UZASADNIENIE

Powód A. W. wniósł o zasądzenie od pozwanej (...) w W. na swoją rzecz kwoty 17.098,15 zł z odsetkami i kosztami. W uzasadnieniu wskazał, że w dniu 17 października 2012 r. jego pojazd marki M. (...) został uszkodzony w wyniku kolizji drogowej. Pozwana odpowiedzialna za naprawienie szkody, uznała ją za całkowitą i przyznała mu odszkodowanie w wysokości 17.800 zł. Powód zakwestionował powyższą wysokość powołując się na prywatną wycenę rzeczoznawcy, której koszt sporządzenia wyniósł 799,50 zł.

Sąd Rejonowy w Bydgoszczy nakazem zapłaty w postępowaniu upominawczym uwzględnił żądanie pozwu.

Pozwana w sprzeciwie od powyższego nakazu wniosła o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów procesu wskazując, że zapłacona przez niego kwota wyczerpuje w całości roszczenia powoda.

Wyrokiem z dnia 6 marca 2014 r. Sąd Rejonowy w Bydgoszczy oddalił powództwo (punkt I) oraz zasądził od powoda na rzecz pozwanej kwotę 1.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (punkt II).

Sąd Rejonowy oparł swoje rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach i rozważaniach prawnych:

W dniu 17 października 2012 r. w B. pojazd należący do powoda został uszkodzony wskutek zderzenia z pojazdem ubezpieczonym przez pozwanego w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych za szkody spowodowane ruchem pojazdów.

W toku likwidacji szkody pozwana tytułem różnicy pomiędzy wartością samochodu-przed szkodą(33.000 zł) i po szkodzie wypłaciła powodowi kwotę 17.800 zł.

Powód oddał swój samochód celem wyceny szkody do rzeczoznawcy. Samochód został wyceniony na 36.800 zł, a rachunek za sporządzenie prywatnej ekspertyzy opiewał na kwotę 799,50 zł.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o bezsporne twierdzenia, przedłożone przez strony dokumenty oraz na podstawie przesłuchania powoda.

1

Na wstępie swoich rozważań Sąd Rejonowy zaznaczył, że odpowiedzialność pozwanej w sprawie nie budziła wątpliwości, po czym przytoczył treść art. 822 k.c., art. 34 ust. 1 i art. .36 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli. Następnie Sąd wskazał również na art. 363 § 1 k.c. stwierdzając, że stosownie do tego przepisu naprawienie szkody może polegać albo na restytucji naturalnej albo na zapłacie odszkodowania naturalnego. Wyboru w tym względzie dokonuje się poprzez złożenie oświadczenia drugiej stronie. Przywrócenie rzeczy uszkodzonej do stanu poprzedniego polega na doprowadzeniu jej do stanu używalności w takim zakresie, jaki istniał przed wyrządzeniem szkody. Powszechnie przyjmuje się, że w polskim systemie prawnym obowiązuje zasada pełnego odszkodowania. Zakres obowiązku jej naprawienia wyznacza art. 361 k.c. nakładając na zobowiązanego odpowiedzialność ograniczoną normalnymi następstwami działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W niniejszej sprawie szkoda majątkowa powstała w wyniku kolizji drogowej, której naprawienie wymaga zapłacenia określonej sumy pieniężnej. Zgodnie z poglądami orzecznictwa odszkodowanie w tym zakresie obejmuje niezbędne i ekonomicznie uzasadnione koszty naprawy pojazdu, ustalone według cen występujących na lokalnym rynku. Na gruncie Kodeksu cywilnego przyjęto metodę do określenia szkody zwaną teorią różnicy (art. 361 § 2 k.c). Wysokość szkody stanowi różnica pomiędzy obecnym stanem majątkowym poszkodowanego a stanem, który by istniał gdyby nie rozpatrywane zdarzenie. Ustalając w ten sposób uszczerbek majątkowy podlegający naprawieniu należy mieć co do zasady na względzie także wynikające ze zdarzenia powodującego szkodę korzyści dla poszkodowanego. Powód zbył pojazd na początku 2013 r. Okoliczność ta ma istotne znaczenie przy ustalaniu wysokości szkody. Zatem w realiach sprawy powodowi przysługiwałoby odszkodowanie obejmujące różnicę pomiędzy wartością pojazdu nieuszkodzonego w chwili zdarzenia a wszystkimi korzyściami, jakie powód uzyskał, obejmujące cenę sprzedaży uszkodzonego pojazdu oraz dotychczas wypłacone odszkodowanie.

Po wyjaśnieniu kwestii dotyczących ustalania wysokości szkody, Sąd Rejonowy, posiłkując się treścią art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c, wskazał, że procesie cywilnym ten, kto powołuje się na przysługujące mu prawo, żąda czegoś od drugiej osoby, obowiązany jest udowodnić fakty uzasadniające to żądanie. Powód jednak nie przedstawił dowodów na okoliczność ceny jaką uzyskał ze sprzedaży pojazdu. Dwukrotnie wezwany do przedstawienia umowy sprzedaży w końcu oświadczył, że nie jest w stanie jej odnaleźć. Z przesłuchania jego osoby wynikało, że sprzedał pojazd za cenę około 10.000 - 12. 000 zł. Brak jednak

2

konkretnego dowodu na wykazanie tej okoliczności. W tym stanie rzeczy Sąd nie miał możliwości ustalenia wysokości doznanej przez powoda szkody stanowiącej różnicę pomiędzy wartością nieuszkodzonego pojazdu a korzyściami jakie powód uzyskał w postaci ceny sprzedaży oraz dotychczas uzyskanego odszkodowania. Sąd przy tym podkreślił, że nawet jeżeli faktycznie powód zagubił umowę sprzedaży to mógł za pomocą innych środków dowodowych wykazać wysokość uzyskanej ceny. Tymczasem, pomimo przeciwstawnego stanowiska strony pozwanej, konsekwentnie twierdził, że kwota jaką uzyskał w wyniku sprzedaży uszkodzonego samochodu nie ma znaczenia w sprawie.

Biorąc pod uwagę powyższe Sąd oddalił powództwo, zaś o kosztach procesu orzekł na podstawie art. 98 k.p.c.

Powyższy wyrok zaskarżył apelacją powód zarzucając Sądowi pierwszej instancji:

1. naruszenie przepisów prawa materialnego w postaci:

a)  art. 415 k.c, art. 361 § 1 i 2 k.c. i art. 363 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i niewłaściwe zastosowanie polegające na przyjęciu, że należne w sprawie odszkodowanie stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu nieuszkodzonego, a wszystkimi korzyściami jakie powód uzyskał w związku ze zdarzeniem, w sytuacji, gdy zgodnie opinią biegłego naprawienie szkody powinno obejmować wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej koniecznej do naprawy pojazdu z uwagi na fakt, iż maksymalna suma kosztów koniecznych nie przekracza wartości pojazdu w stanie nieuszkodzonym,

b)  art. 363 § 1 i 2 k.c. poprzez ich błędną wykładnie i przyjęcie, że obowiązek wypłaty odszkodowania nie powstaje z chwilą wyrządzenia szkody, tylko jest uzależniony od ewentualnych następstw dysponowania swoją własnością przez poszkodowanego, tj. sprzedaży pozostałości, bądź jego naprawy, w sytuacji gdy naprawienie skody nie polega na restytucji naturalnej,

c)  art. 824[1] § 1 k.c. poprzez wadliwe ustalenie, że dochodzona od ubezpieczyciela kwota w ramach odszkodowania jest wyższa od poniesionej szkody,

2. naruszenie przepisów prawa procesowego w postaci:

a) art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dokonanie wadliwej oceny dowodów w sposób sprzeczny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego polegające na braku prawidłowej oceny faktu nieprzedłożenia umowy sprzedaży pozostałości pojazdu, kiedy to obowiązek naprawy szkody powstaje z chwilą jej

3

wyrządzenia, a nie likwidacji oraz nieuwzględnienia twierdzeń biegłego i

uznanie, że szkoda winna być kwalifikowana jako szkoda częściowa, a nie

całkowita, gdyż wartość naprawy nie przekroczy wartości pojazdu w stanie

nieuszkodzonym.

Wskazując na powyższe powód wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez

zasądzenie na jego rzecz kwoty 16.768,92 zł z ustawowymi odsetkami od kwoty 15.969,12 zł

od dnia 19 listopada 2012 r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 799,50 zł od dnia 28 grudnia 2012

r. do dnia zapłaty, a także zasądzenia kosztów procesu za obie instancje. Ewentualnie powód

wniósł o uchylenie w wyroku w całości przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania przez

Sąd pierwszej instancji.

Pozwany w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie w całości i zasądzenie na jego rzecz kosztów postępowania odwoławczego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja jedynie w niewielkiej części okazała się uzasadniona.

Sąd Okręgowy co do zasady podziela ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd pierwszej instancji, przyjmując je za podstawę także dla własnego rozstrzygnięcia. Jednakże w tym zakresie konieczne jest dokonanie istotnego uzupełnienia w oparciu o dowód z opinii biegłego przeprowadzony przez Sąd Rejonowy. Wartość rynkowa pojazdu marki M. (...) w stanie nieuszkodzonym wyniosła 34.500 zł. Natomiast po zdarzeniu, wartość tzw. pozostałości tego pojazdu została wyceniona na kwotę 15.400 zł (dowód: opinia biegłego rzeczoznawcy samochodowego mgr inż. J. K. - k. 153-172).

Argumentacja powoda zawarta w apelacji, będąca podstawą zarzutu naruszenia art. 415 k.c, art, 361 § 1 i 2 k.c. i art. 363 § 1 i 2 k.c, sprowadza się do twierdzenia, że ma on prawo wyboru formy naprawienia szkody i korzystając z tego uprawnienia dokonał w tym względzie wyboru, domagając się przywrócenia rzeczy do stanu poprzedniego. Tym samym wybór ten oznacza, że pozwany - odpowiedzialny za zaistniałą szkodę - winien mu zapłacić łącznie kwotę powyżej 33.000 zł, albowiem według opinii biegłego taką wartość ma jego pojazd w stanie nieuszkodzonym. Odnosząc się do tego zarzutu stwierdzić należy, że istotnie, poszkodowany ma prawo wyboru sposobu naprawienia szkody, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże nie może umykać z pola widzenia dalsza część treści art. 361 § 1 k.c, zgodnie z którą gdyby

4

przywrócenie stanu poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do świadczenia w pieniądzu. Nie ulega wątpliwości, że w niniejszej sprawie w taki właśnie -sposób powinna zostać wyrównana zaistniała szkoda. Zgodnie natomiast z art. 361 § 2 k.c. naprawienie szkody obejmuje między innymi stratę jaką poszkodowany poniósł w związku z wyrządzoną mu szkodą. Zatem pojęcie szkody majątkowej na gruncie prawa cywilnego należy definiować jako różnicę w majątku poszkodowanego pomiędzy stanem sprzed wyrządzenia szkody, a stanem po jej powstaniu. W niniejszej sprawie uszkodzony pojazd również przedstawiał określoną wartość majątkową której nie można pomijać. Słusznie zatem Sąd pierwszej instancji wskazał, że uszczerbek w dobrach majątkowych powoda stanowi różnicę pomiędzy wartością pojazdu w stanie nie uszkodzonym, która w sprawie została ustalona przez powołanego biegłego sądowego na kwotę 34.500 zł, a wartością tzw. pozostałości tego pojazdu. Prawdą jest, że powód może swobodnie dysponować uszkodzonym samochodem, jednakże nie może wywodzić, że jego wartość powinna być pomijana przy ustaleniu wysokości należnego mu odszkodowania. Jest dokładnie odwrotnie, wartość pozostałości musi być brana pod uwagę przy ustalaniu wysokości szkody i tym, samym należnego odszkodowania (wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 15.01.20J3 r., I ACa 1112/12, LEX nr 1280451).

Uwzględniając powyższe niezasadny był również zarzut naruszenia art. 824[1] § 1 k.c. Dochodzone odszkodowanie w wysokości nieuwzględniającej wartości pojazdu po uszkodzeniu przekracza zakres poniesionej przez powoda szkody. Jego zasądzenie w takim zakresie skutkowałoby bezpodstawnym wzbogaceniem powoda kosztem pozwanej.

Przechodząc do kolejnego zarzutu wskazanego w apelacji, opartego na naruszeniu art. 363 § 1 i 2 k.c, zgodzić się należy z powodem, że co do zasady obowiązek naprawienia szkody powstaje z chwilą jej wyrządzenia. Jednakże w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz sądów powszechnych ugruntowane jest również stanowisko, że z treści art. 363 § 2 k.c, wykładanego przez pryzmat art. 316 § 1 k.c, wynika zasadą że rozmiar szkody majątkowej winien zostać ustalony z uwzględnieniem momentu wyrokowania, a zatem stanu z chwili zamknięcia rozprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24.0 7.2014 r., IICSK 595/13, LEX nr, 1504837; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10.02.2014 r., I ACa 1647/13, LEX nr 1444913). Oznacza to, że sąd w sprawie o zasądzenie odszkodowania nie może pomijać okoliczności oraz zdarzeń, które nastąpiły już po powstaniu szkody, a które mają wpływ na jej rozmiar. W niniejszej sprawie wynika, że powód zbył pojazd w stanie uszkodzonym. W toku postępowania przed Sądem pierwszej instancji nie zostało wykazane jaką kwotę

5

otrzymał z tego tytułu. Niemniej jednak dodatkowe ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy w oparciu o materiał dowodowy zebrany przez Sąd pierwszej instancji, pozwoliły na stwierdzenie, że wartość pozostałości pojazdu powoda wynosiła kwotę 15.400 zł, co wynika wprost z treści opinii biegłego powołanego w sprawie. Odliczając zatem powyższą kwotę od wartości pojazdu sprzed wystąpienia szkody, wskazać należy, że wysokość szkody powoda zamykała się w kwocie 19.100 zł (34.500 zł - 15.400 zł) i w takim zakresie powód mógł domagać się od pozwanego odszkodowania. Skoro przed wytoczeniem powództwa pozwana wypłaciła powodowi kwotę 17.800 zł z tego tytułu, to biorąc pod uwagę powyższe, winien mu jeszcze celem wyrównania szkody dopłacić kwotę 1.300 zł.

Z powyższego wynika także bezzasadność zarzutu naruszenia przepisu art 233 § 1 k.p.c. w takim zakresie na jaki wskazuje powód. Zgodzić należy się ze stwierdzeniem, że Sąd pierwszej instancji nie rozważył wszechstronnie zebranego w sprawie materiału dowodowego nie nadając właściwej mocy dowodowej przeprowadzonej w sprawie opinii biegłego sądowego. Jednakże z jej treści, mającej istotne znaczenie dla rozstrzygnięcia sprawy, należało wyciągnąć odmienne wnioski prawne od tych, które przedstawił powód w apelacji.

Sąd Okręgowy nadto stwierdza, że uzasadnionym i związanym ze szkodą był wydatek poniesiony przez powoda w postaci kosztu sporządzenia pierwszej opinii prywatnej w kwocie 430,50 zł. Podkreślić należy, że w toku postępowania likwidacyjnego pozwana oceniła, że koszt naprawy pojazdu opiewa na 15.000 zł, natomiast powód, nie zgadzając się z tym stanowiskiem, za pomocą tej opinii wykazał, że koszty z tego tytułu byłyby większe. Opinia ta miała znaczeni w sprawie, albowiem po zapoznaniu się z jej treścią pozwana zmieniła stanowisko w sprawie i uznała, że wystąpiła szkoda całkowita. Wobec tego nie ulega wątpliwości, że powyższy wydatek był w sprawie uzasadniony.

Odnośnie poniesienia kosztu kolejnej opinii prywatnej przez powoda dochodzonej w niniejszym postępowaniu, stwierdzić należy, że ten wydatek nie miał znaczenia dla ustalenia rozmiaru doznanej szkody majątkowej i nie pozostaje w normalnym związku przyczynowym między zdarzeniem a uszczerbkiem.

Reasumując dotychczasowe wywody, zaskarżony wyrok na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. podlegał zmianie jedynie co do kwoty 1.730,50 zł, którą Sąd Okręgowy zasądził od pozwanej na rzecz powoda z ustawowymi odsetkami liczonymi od kwot: 1.300 zł od dnia 19 listopada 2012 r., czyli od upływu 30 dni od daty zgłoszenia szkody do dnia zapłaty oraz od 430,50 zł od dnia 28 grudnia 2012 r., czyli zgodnie z żądaniem od dnia wniesienia powództwa, do dnia zapłaty. Ubocznie zaznaczyć należy, że roszczenie dotyczące zapłaty kosztów opinii prywatnych było zgłaszane w toku postępowania likwidacyjnego.

6

Konsekwencją powyższej zmiany była również zmiana rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów postępowania przed Sądem Rejonowym. Powód wygrał niniejszy proces w 10,32 %, wobec tego na podstawie art. 100 k.p.c., stosując zasadę stosunkowego rozdzielenia kosztów procesu, Sąd Okręgowy obniżył zasądzoną od powoda na rzecz pozwanej z tego tytułu kwotę do kwoty 1.176,70 zł (art. 386 § 1 k.p.c.).

Sąd Okręgowy na mocy art. 385 k.p.c. oddalił apelację powoda w pozostałym zakresie uznając ją za niezasadną.

O kosztach postępowania odwoławczego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 108 § 1 w zw. z art. 100 k.p.c. zasądzając od powoda na rzecz pozwanej kwotę 388 zł (§ 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu - t.j. Dz. U. 2013 r.,poz. 490).