Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 939/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Białymstoku I Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący

:

SSA Krzysztof Chojnowski

Sędziowie

:

SA Elżbieta Bieńkowska

SO del. Bogusław Suter (spr.)

Protokolant

:

Małgorzata Sakowicz - Pasko

po rozpoznaniu w dniu 25 marca 2015 r. w Białymstoku

na rozprawie

sprawy z powództwa A. D.

przeciwko K. C., E. C. (1) i E. C. (2)

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanych

od wyroku Sądu Okręgowego w Olsztynie

z dnia 3 września 2014 r. sygn. akt I C 733/13

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanych solidarnie na rzecz powoda 2.700 (dwa tysiące siedemset) zł tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

UZASADNIENIE

Powód A. D. wniósł o zasądzenie solidarnie od pozwanych E. C. (1), K. C. i E. C. (2) kwoty 92.521 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 21 sierpnia 2013 roku do dnia zapłaty oraz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych, powiększonych o podatek VAT w wysokości 23% oraz kwoty 17 złotych tytułem opłaty od pełnomocnictwa.

Podniósł, że w dniu 14 marca 2003 roku zawarł z Agencją Nieruchomości Rolnych Skarbu Państwa terminową umowę dzierżawy nieruchomości rolnej. Przekazana mu nieruchomość od dłuższego czasu nie była uprawiana i powód musiał doprowadzić ją do stanu używalności. W dniu 18 sierpnia 2011 roku wydzierżawiający dokonał sprzedaży przedmiotowej nieruchomości na rzecz pozwanych. Powód wystąpił do pozwanych z prośbą o przedłużenie umowy dzierżawy na kolejne 10 lat, ale ostatecznie nie zgodzili się oni na to, a nadto uniemożliwili powodowi zebranie plonów z przedmiotowej nieruchomości. W dniu 17 kwietnia 2013 roku powód wydał tę nieruchomość pełnomocnikowi pozwanych, który nie chciał podpisać protokołu wydania, kwestionując, że działki są zasiane i uprawiane. Powód zaznaczył, że w sezonie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku poczynił nakłady na przedmiotową nieruchomość, pozostawił ją przygotowaną, obsianą i zabezpieczoną, ale pożytki z nieruchomości zostały najprawdopodobniej zebrane przez pozwanych.

Pozwani E. C. (1), K. C. i E. C. (2) wnieśli o oddalenie powództwa i o zasądzenie na ich rzecz od powoda kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Podnieśli, że podana przez powoda wartość zbioru zboża jest znacznie zawyżona, nadto powód w żaden sposób nie udowodnił, ile nawozu faktycznie zużył na nawożenie dzierżawionej nieruchomości rolnej. Wskazali, że powód posiada inne grunty, na których uprawia zboże, w związku z czym prawdopodobnie znaczna część nabytych przez niego nawozów została wykorzystana także na te inne nieruchomości. Jednocześnie pozwani zarzucili powodowi, że przedstawione przez niego deklaracje dotyczące ilości zużytego nawozu są albo nieprawdziwe, albo też – jeżeli są prawdziwe – prowadził on złą gospodarkę, gdyż stosował zbyt dużo nawozów, co niszczyło glebę na dzierżawionych gruntach. Pozwani zakwestionowali wyliczenia zawarte w dokumencie o nazwie „Wyliczenie szacunkowych kosztów uprawy pszenicy ozimej oraz pszenżyta ozimego w okresie wegetacyjnym jesień 2012 r. – wiosna 2013 r.” autorstwa R. S., bowiem wszelkie dane przyjęte za podstawę wyliczenia wartości nakładów wynikały z informacji przedstawionych wyłącznie przez samego powoda. Zdaniem pozwanych zaproponowana przez powoda wysokość nakładów poczynionych na dzierżawioną nieruchomość przewyższa wartość pożytków, jakie mógłby on uzyskać zbierając plon, na poczet którego zostały poczynione nakłady. Jednocześnie pozwani podkreślili, że realny przychód, który powód mógłby uzyskać po zebraniu plonów wynosił jedynie 40.828,42 złotych.

Wyrokiem z dnia 3 września 2014 roku Sąd Okręgowy w Olsztynie zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 73.709,19 złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 6 września 2013 roku do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałym zakresie i zasądził solidarnie od pozwanych na rzecz powoda kwotę 6.142 złote tytułem zwrotu kosztów procesu, w tym kwotę 3.617 złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy za podstawę rozstrzygnięcia przyjął następujące ustalenia faktyczne:

W dniu 14 marca 2003 roku powód zawarł z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa umowę dzierżawy nieruchomości rolnej położonej na terenie gminy J., oznaczonej w ewidencji gruntów obrębu K. jako działki o numerach (...) oraz obrębu K. jako działka o numerze (...), o łącznej powierzchni 31,42 ha, z czego grunty orne zajmowały powierzchnię 22,97 ha. Umowa ta została zawarta na okres 10 lat licząc od dnia wydania przedmiotu dzierżawy, przy czym strony przewidziały możliwość przedłużenia tej umowy na dalsze 10 lat pod warunkiem, że jedna ze stron wystąpi z wnioskiem o jej przedłużenie najpóźniej na 3 miesiące przed upływem tego okresu. W umowie tej powód jako dzierżawca zobowiązał się do utrzymania na własny koszt przedmiotu dzierżawy przez okres jej trwania w taki sposób, aby poszczególne składniki nie uległy pogorszeniu z wyjątkiem pogorszenia wynikającego z normalnego zużycia rzeczy. Jednocześnie powód zobowiązał się, że po zakończeniu dzierżawy zwróci wydzierżawiającemu przedmiot umowy w stanie niepogorszonym, z wyjątkiem pogorszenia wynikającego z normalnego zużycia rzeczy. Do wydania wydzierżawionej nieruchomości doszło w dniu podpisania umowy dzierżawy, tj. w dniu 14 marca 2003 roku.

Dzierżawiona przez powoda nieruchomość rolna stanowiła część byłego (...) w B., przy czym nie była ona uprawiana od dłuższego czasu (stanowiła ugór). Poprzedni dzierżawca zebrał plony z tej nieruchomości, a właściciel nieruchomości – przed oddaniem jej w posiadanie powoda – nie poczynił nowych zasiewów. W związku z tym przez pierwsze miesiące powód był zmuszony czynić na nieruchomości liczne zabiegi porządkujące. Powód m.in. wycinał samosiewy i zbierał kamienie, a także talerzował i bronował ziemię.

Na dzierżawioną przez powoda nieruchomość składały się dwa areały: o powierzchni 12,50 ha i 10,73 ha, zaś pozostałą powierzchnię stanowiły nieużytki. Powód prowadził intensywną uprawę, przy której wykorzystywał własne maszyny (np. agregat, siewniki i kombajn), a nadto ciągniki należące do jego konkubiny B. L., prowadzącej odrębne gospodarstwo rolne. Przez większość lat uprawiania dzierżawionej nieruchomości rolnej powód uzyskiwał dobre plony (przykładowo w 2008 roku powód zebrał około 5 ton pszenżyta z 1 ha; w 2010 roku – 8 ton/ha pszenżyta, w 2011 roku – 8 ton/ha pszenicy i 5 ton/ha pszenżyta, w 2012 roku – prawie 4 tony/ha rzepaku i 6 ton/ha pszenicy). W trakcie umowy dzierżawy sposób prowadzenia przez powoda gospodarstwa rolnego był poddawany kontrolom, w czasie których nie ujawniono żadnych poważnych nieprawidłowości. Nadto w 2013 roku powód dostał odznaczenie od ministra rolnictwa za sposób i wyniki w prowadzeniu gospodarstwa. W związku z uprawą dzierżawionej nieruchomości powód uzyskiwał dopłaty pochodzące ze środków unijnych, przy czym w 2012 roku otrzymał on kwotę ponad 36.000 złotych (wniosek o płatności złożył w dniu 15 maja 2012 roku).

Powód jest właścicielem nieruchomości położonej w miejscowości D., która w latach 2012/2013 nie była uprawiana. Na podstawie umowy z dnia 28 maja 2013 roku powód nabył zaś nieruchomość rolną położonych w K..

W dniu 18 sierpnia 2011 roku pozwani nabyli nieruchomość rolną dzierżawioną przez powoda, a powód uiszczał czynsz dzierżawny do rąk pozwanych. Pismem datowanym na dzień 3 grudnia 2012 roku powód zwrócił się do pozwanych o przedłużenie umowy dzierżawy na następne 10 lat, tj. do dnia 13 marca 2023 roku, powołując się na wcześniejsze ustalenia z Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa, która zapewniała dzierżawcę o wyrażeniu zgody na przedłużenie umowy. W dniu 26 marca 2013 roku w siedzibie (...)- (...) I. Rolniczej w O. zostały przeprowadzone negocjacje między powodem a pozwanymi, reprezentowanymi przez K. C. i mecenasa P. K., w ramach których strony ustnie ustaliły możliwość przedłużenia umowy dzierżawy do końca sierpnia 2013 roku, a powód zobowiązał się uiścić na rzecz pozwanych dodatkową kwotę 10.000 złotych (oprócz uprzednio uiszczonego czynszu). W dniu 28 marca 2013 roku pozwana E. C. (2) wezwała jednak powoda do niezwłocznego oraz bezwarunkowego wydania nieruchomości stanowiącej przedmiot umowy dzierżawy. W odpowiedzi powód poinformował pozwanych, że do wydania spornej nieruchomości dojdzie w dniu 17 kwietnia 2013 roku, przypomniał też o ustaleniach stron z dnia 26 marca 2013 roku i deklarował dalszą gotowość przedłużenia umowy, wskazując, że w przeciwnym razie będzie ubiegał się o zwrot nakładów dokonanych na przedmiotową nieruchomość w łącznej kwocie 92.521 złotych. Ostatecznie pozwani nie wyrazili zgody na przedłużenie umowy dzierżawy, nawet w celu umożliwienia powodowi zebrania plonów z nieruchomości i zobowiązali powoda do wydania im gruntu.

W dniu 17 kwietnia 2013 roku powód przekazał stronie pozwanej, w obecności przedstawiciela I. Rolniczych, sołtysa wsi K. i sołtysa wsi K., nieruchomość rolną o łącznej powierzchni 31,42 ha, składającą się z działek o numerach (...) obręb K. oraz działki o numerze (...) obręb K.. W tym czasie na wydawanym gruncie nie było już pokrywy śnieżnej (pozostały tylko śladowe ilości śniegu). W trakcie przekazywania posiadania nieruchomości obecne osoby stwierdziły, że nieruchomość ta jest obsiana pszenicą (była w dobrym stanie) i pszenżytem (w gorszym stanie – przerzedzonym). Pozwani nie wyrazili zgody na podpisanie protokołu przekazania nieruchomości, w którym zaznaczono, że na przekazanej im nieruchomości znajdowały się zasiewy.

Po objęciu nieruchomości w posiadanie pozwani zaorali znaczną część pszenżyta, uznając, że jest ono słabej jakości i w jego miejsce posiali jęczmień. Uprzednio pozwani kontaktowali się z nauczycielem akademickim z (...), który ocenił, że w zakresie pszenżyta możliwe jest do uzyskania 70% maksymalnej wydajności plonów w danych warunkach. W maju 2013 roku pozwani złożyli wniosek o płatności bezpośrednie w związku z uprawą spornej nieruchomości, za co otrzymali dopłaty w wysokości około 20.000 złotych.

Pismem datowanym na dzień 14 czerwca 2013 roku pełnomocnik powoda ponownie wezwał pozwanych do wskazania, czy zezwalają powodowi za zebranie plonów zasianych przez niego na spornej nieruchomości. Pozwani nie wyrazili jednak na to zgody. Wobec tego w dniu 20 sierpnia 2013 roku powód wezwał pozwanych do solidarnej zapłaty na jego rzecz, w terminie 14 dni od dnia otrzymania pisma, kwoty 92.521 złotych tytułem zwrotu kosztów upraw pszenicy ozimej oraz pszenżyta ozimego w okresie wegetacyjnym jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku na ówcześnie dzierżawionej przez niego nieruchomości. W piśnie z dnia 6 września 2013 roku pozwani wskazali, że nie widzą podstaw do wypłaty na rzecz powoda żądanej przez niego kwoty.

Zasiewy, zabiegi agrotechniczne i prace rolne, które powód wykonał na spornej nieruchomości jesienią 2012 roku były tożsame z dokonywanymi w latach poprzednich, przy czym pozwani mieli wiedzę na temat czynienia przez powoda tego rodzaju zabiegów.

Nakłady, jakie powód poniósł na zasianie i wykonanie zabiegów agrotechnicznych na polach objętych przedmiotem umowy dzierżawy w okresie od jesieni 2012 roku (dokonanie zasiewów) do wiosny 2013 roku (tj. do czasu wydania nieruchomości pozwanym) odpowiadały kwocie 48.271,41 złotych – na plantacji pszenicy ozimej (odmiana (...)) prowadzonej na powierzchni 12,50 ha oraz kwocie 38.097,41 złotych – na plantacji pszenżyta ozimego (odmiana (...)) prowadzonej na powierzchni 10,73 ha. Części z tych nakładów powód dokonał w sposób zbędny lub niewłaściwy (np. środek (...) zastosowano w niewłaściwym terminie, a saletra amonowa została użyta w zbyt dużej dawce). Rozmiar nakładów poniesionych przez powoda, po wyeliminowaniu zabiegów agrotechnicznych wykraczających poza wzmiankowane standardy, odpowiadał kwocie 40.859,78 złotych (plantacja pszenicy ozimej) i kwocie 32.849,41 złotych (plantacja pszenżyta ozimego).

Znaczna większość gruntów ornych uprawnianych przez powoda należała do klasy IVa (zaliczana jest do gleb średniej jakości), które w odpowiednich warunkach wilgotnościowych i przy prawidłowej agrotechnice mogą służyć do uprawy pszenżyta, pszenicy, rzepaku i innych gatunków roślin rolniczych i wydawać plon odpowiedni do założonego przez użytkownika poziomu intensywności prowadzenia upraw. Dlatego też powód mógł z powodzeniem prowadzić uprawy o wysokim poziomie intensywności.

W tych okolicznościach Sąd I instancji uznał, że powództwo zasługiwało na uwzględnienie w znacznej części.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że art. 706 k.c. stanowi, iż jeżeli przy zakończeniu dzierżawy dzierżawca gruntu rolnego pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może on żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów o tyle, o ile wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów przy rozpoczęciu dzierżawy, a przepis ten ma zastosowanie także w sytuacji, gdy umowa dzierżawy kończy się w okresie pomiędzy dokonanymi zasiewami, lecz jeszcze przed zbiorami. Powód przy rozpoczęciu dzierżawy nieruchomości rolnej o łącznej powierzchni 31,42 ha, składającej się z działek o numerach (...) obręb K. oraz działki o numerze (...) obręb K. – jak podali zeznający w sprawie świadkowie, a czego pozwani ostatecznie także nie kwestionowali – nie otrzymał żadnych zasiewów. Jednocześnie powód – co wynika z dokumentów, zeznań świadków, ale także z zeznań samych pozwanych – dokonał nakładów na zasiewy na dzierżawionej przez niego nieruchomości.

Wobec tego, że pozwani kwestionowali zarówno to, iż powód dokonał wszystkich wskazanych przez niego nakładów i zabiegów agrotechnicznych, jak i wartość tych nakładów Sąd I instancji dopuścił dowód z opinii biegłego sądowego z zakresu ekonomiki rolnictwa celem ustalenia m.in. jakie i jakiej wartości nakłady powód poczynił w okresie wegetacyjnym jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku, ze wskazaniem, które z tych zabiegów były niezbędne z punktu widzenia zasad prawidłowej gospodarski z uwzględnieniem jakości gleby i innych cech nieruchomości dzierżawionej przez powoda. Sąd Okręgowy zaznaczył przy tym, że podstawą wyliczeń biegłej były rachunki i faktury potwierdzające rodzaj i ilość nabytych przez powoda różnego rodzaju środków (produktów) niezbędnych przy czynieniu nakładów na zasiewy, a w przypadku braku dokumentów prywatnych świadczących o wysokości wydatków poniesionych przez powoda (tak w przypadku np. nakładu pracy) biegła zastosowała średnie stawki obowiązujące na rynku lokalnym.

Sąd Okręgowy podkreślił, że z opinii biegłej, uwzględniającej także prowadzoną przez powoda dokumentację w postaci rejestru działań agrotechnicznych i ewidencji zabiegów ochrony roślin, jednoznacznie wynika, iż wskazane przez powoda środki zostały użyte na dzierżawionej przez niego nieruchomości. Wprawdzie niektóre nakłady powoda były zbędne, nadmierne lub nieprawidłowe, ale nie zostały ujawnione okoliczności, z których wynikałoby, iż zakupione przez powoda środki zostały wykorzystane na innej nieruchomości rolnej niż dzierżawiona przez powoda, co zarzucali pozwani.

Powód nie jest właścicielem innej nieruchomości rolnej, na której w spornym okresie wegetacyjnym prowadziłby produkcję roślinną, bowiem nieruchomość położona w K. została przez niego nabyta dopiero w dniu 28 maja 2013 roku, a więc po wydaniu pozwanym dzierżawionej przez powoda nieruchomości. Jednocześnie Sąd dał wiarę zeznaniom powoda, że na posiadanej przez niego działce położonej w miejscowości D., gmina J., stanowiącej łąkę, nie prowadzi żadnej plantacji, a jedynie oddał ją do korzystania sąsiadce, która wypasa na niej swoje krowy. Okoliczności tej ostatecznie, tj. po wyjaśnieniach powoda, nie zaprzeczyli pozwani, którzy prowadzą działalność rolną na terenie tej samej gminy. Nadto zeznania powoda zostały potwierdzone przez zeznania świadków (innych rolników).

W ocenie Sądu nie było też podstaw do przyjęcia, że powód przeznaczał nabywane środki ochrony roślin do prowadzenia produkcji rolnej przez jego konkubinę B. L.. Zdaniem Sądu I instancji złożone w tym zakresie zeznania świadka B. L., jak i samego powoda, są spójne i konsekwentne, a przede wszystkim podane przez nich okoliczności odpowiadają w pełni zasadom logiki, a także szeroko pojętemu kryterium gospodarczemu. Skoro B. L. prowadzi odrębne gospodarstwo rolne, w ramach którego rozlicza się jako podatnik VAT i dzięki temu posiada możliwość odliczania podatku od towarów i usług od ceny nabywanych towarów, co w rezultacie oznacza możliwość obniżania kosztów prowadzonej działalności, to oczywiste jest, iż korzystniejsze dla niej jest nabywanie środków ochrony roślin na własny rachunek.

Jednocześnie w czasie nabywania przedmiotowych środków ochrony roślin (wrzesień – grudzień 2012 roku) powód był przekonany o tym, że ponosi wydatki na nieruchomość rolną, którą będzie dzierżawić w dalszym okresie. Z pism powoda kierowanych do strony pozwanej oraz z zeznań samego powoda wynika, że był on przeświadczony, iż pozwani nie będą stawiać przeszkód w przedłużeniu obowiązującej umowy dzierżawy o kolejne 10 lat. Oczywistym jest zatem, że czyniąc nakłady na sporną nieruchomość rolną powód robił to w dobrej wierze i zgodnie ze swoim wieloletnim doświadczeniem w zakresie prowadzenia plantacji, starając się efektywnie i zgodnie z posiadaną wiedzą pozyskać jak największe plony o wysokiej jakości.

Trudno zatem postawić powodowi zarzut, że w sposób nieracjonalny, czy wręcz umyślny dokonał zakupu nadmiernej ilości środków ochrony roślin wyłącznie po to, aby powetować sobie ten zakup poprzez uzyskanie od pozwanych jak największego zwrotu dokonanych nakładów.

W ocenie biegłej powód co do zasady prawidłowo prowadził plantację pszenżyta i pszenicy na dzierżawionej przez niego nieruchomości, uzyskując z tego tytułu wysokie plony. Biegła uznała jednak, że częściowo dokonane przez powoda nakłady były zbędne lub niewłaściwie zastosowane. Posiłkując się zgromadzoną w sprawie dokumentacją prywatną, w szczególności rejestrem czynionych zabiegów biegła doszła do przekonania, że nakłady na zasiewy poczynione przez powoda w spornym okresie wegetacyjnym odpowiadały kwocie 86.368,82 złotych. Po wyeliminowaniu nakładów, które zdaniem biegłej były zbędne lub niewłaściwie zastosowane (np. z uwagi na zakaz stosowania środka w danej porze roku), wartość racjonalnych i uzasadnionych gospodarczo nakładów dokonanych na spornej nieruchomości odpowiadała łącznej kwocie 73.709,19 złotych.

Sąd Okręgowy podkreślił przy tym, że wysokość poczynionych przez powoda nakładów, po odjęciu wartości środków zastosowanych ponad oczekiwane, średnie standardy, była niemalże równa wartości skali nakładów i zabiegów agrotechnicznych niezbędnych z punktu widzenia zasad prawidłowej gospodarki przy wysokim poziomie intensywności upraw, liczonych wyłącznie w oparciu o dane statystyczne pochodzące z (...)- (...) Ośrodka Doradztwa Rolniczego w O. (wartość 73.169,20 złotych). Tak więc wartość nakładów dokonanych przez powoda, poza tymi określonymi przez biegłą jako zbędne, mieści się w standardach wynikających z prawidłowej gospodarki rolnej przy wysokim poziomie intensywności upraw i odpowiada średnim cenom obowiązującym na rynku lokalnym.

Sąd I instancji zaznaczył, że na podstawie art. 706 k.c. dzierżawcy należy się zwrot faktycznie poniesionych nakładów na zasiewy, o ile mieszczą się one w ramach prawidłowej gospodarki. Do nakładów czynionych w ramach prawidłowej gospodarki zalicza się nie tylko wydatki związane z pozyskaniem ziarna (sadzonek), ale także koszty nawożenia, robocizny, czy wynajmu maszyn. Nie ma przy tym znaczenia charakter dokonanych przez dzierżawcę nakładów. Dzierżawcy należy się zwrot nakładów na zasiewy dokonanych w ramach prawidłowej gospodarki niezależnie od tego, jakie plony ostatecznie zebrano z pola. Może bowiem być tak, że dzierżawca dokona zasiewów na polu oraz przeprowadzi potrzebne i prawidłowe zabiegi agrotechniczne zmierzające do pozyskania jak największych plonów, zaś wydzierżawiający lub inna osoba, której odda on grunt pod uprawę nie będzie czynić wystarczających starań do zachowania zasiewów (plonów) w odpowiednim stanie lub w ogóle zaprzestanie dalszej pielęgnacji plantacji, przez co plony będą mniejsze bądź w ogóle ich nie będzie. Odpowiedzialność wydzierżawiającego za zwrot nakładów poczynionych przez dzierżawcę nie może być zatem ograniczona do wartości pożytków uzyskanych z nakładów poczynionych przez dzierżawcę.

Sąd podkreślił, że w sytuacji poczynienia przez dzierżawcę nieruchomości rolnej nakładów na zasiewy strony umowy dzierżawy mogą ją przedłużyć do czasu zebrania plonów przez dzierżawcę, względnie wydzierżawiający może przejąć posiadanie nieruchomości rolnej, ale w tym przypadku musi rozliczyć się z poczynionych przez dzierżawcę nakładów na zasiewy. Powód wielokrotnie deklarował chęć i gotowość przedłużenia umowy dzierżawy na kolejne 10 lat, a przynajmniej do końca sierpnia 2013 roku, czyli do czasu zbioru plonów. W marcu 2013 roku strony wynegocjowały, że powód uiści na rzecz wydzierżawiających dodatkową kwotę 10.000 złotych w zamian za możliwość zebrania plonów z dzierżawionej przez niego nieruchomości. Ostatecznie jednak pozwani nie wyrazili zgody na takie rozwiązanie i wezwali powoda do natychmiastowego zwrotu nieruchomości rolnej celem jak należy przyjąć prowadzenia na niej własnej i na własne ryzyko produkcji.

Sąd I instancji zaznaczył przy tym, że w dniu wydania pozwanym dzierżawionej przez powoda nieruchomości, tj. w dniu 14 kwietnia 2013 roku na gruncie praktycznie nie zalegał już śnieg, w związku z czym byli oni w stanie dokonać wstępnej oceny dotychczasowych zasiewów. Wprawdzie świadek M. W. (pracownik naukowy (...)) zeznał, że w kwietniu 2013 roku niemożliwe było określenie ilości zboża, jaką można byłoby pozyskać z danego areału, niemniej w ocenie strony pozwanej, stan zasianego przez powoda pszenżyta był słaby, w związku z czym w niedługim czasie podjęto decyzję o jego stalerzowaniu i zasianiu jęczmienia. Skoro pozwani przewidywali, że zasiewy dokonane przez powoda nie przyniosą znacznych plonów, to do nie końca zrozumiałe jest dlaczego zdecydowali się na rozwiązanie skutkujące koniecznością zwrotu dokonanych przez powoda nakładów. Zdaniem Sądu nie można przy tym wykluczyć, że motywem wyboru takiego rozwiązania była chęć pozyskania dotacji unijnych za 2013 rok (wniosek należało złożyć jeszcze w maju 2013 roku), które zresztą pozwani otrzymali (około 20.000 złotych – 25.000 złotych). Od wiosny 2013 roku obie strony były przy tym reprezentowane przez fachowych pełnomocników i dlatego należy założyć, że były świadome konsekwencji wynikających z art. 706 k.c., w tym przyjęcia na siebie ryzyka związanego z trudnym do przewidzenia rozmiarem uzyskanych zbiorów. Nie sposób także pominąć okoliczności, że jeszcze przed wydaniem nieruchomości powód poinformował pozwanych, że w przypadku uniemożliwienia mu zebrania plonów będzie dochodził od wydzierżawiających zapłaty na swoją rzecz kwoty dochodzonej w niniejszym procesie. Nadto powód wykazywał zainteresowanie zebraniem plonów nawet w czerwcu 2013 roku, a więc już po wydaniu nieruchomości rolnej, na co jednak pozwani konsekwentnie nie wyrażali zgody, przyjmując na siebie ryzyko niekorzystnego zbioru plonów.

W ocenie Sądu nie ma znaczenia podnoszona przez pozwanych okoliczność, że powód czynił nakłady na dzierżawioną przez niego nieruchomość bez ich zezwolenia, mimo świadomości, że łącząca ich umowa dzierżawy kończy się w marcu 2013 roku. Powód był bowiem przekonany, że dojdzie do przedłużenia umowy dzierżawy na kolejne 10 lat, a przynajmniej do czasu żniw. Nadto umowa dzierżawy obligowała powoda do złożenia wniosku o jej przedłużenie najpóźniej na 3 miesiące przed upływem okresu, na jaki umowa została zawarta, co też powód uczynił. Jednocześnie w umowie dzierżawy powód zobowiązał się, że do czasu jej zakończenia będzie utrzymywać dzierżawioną nieruchomość w taki sposób, aby jej poszczególne składniki nie uległy pogorszeniu, co mogłoby nastąpić w przypadku braku dbałości o należyty stan przedmiotu dzierżawy. Pamiętać przy tym należy, że gdyby powód nie dokonał nakładów na zasiewy w spornym okresie wegetacyjnym, to pozwani nie mogliby zebrać z niej plonów w 2013 roku. Najistotniejsza jednak jest okoliczność, że pozwani byli świadomi tego, że powód czyni nakłady na spornej nieruchomości, co sami potwierdzili w swych zeznaniach, a mimo to nie reagowali na podejmowane przezeń działania, przez co mogli tym samym utwierdzać go w przekonaniu o możliwości przedłużenia łączącej ich umowy.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że biegła szczegółowo wyodrębniła dokonane przez powoda nakłady, które uznała za zbędne lub nawet nieprawidłowe, przy czym nie wskazała, aby któryś z wykonanych zabiegów agrotechnicznych spowodował szkodę w zbiorach zebranych przez stronę pozwaną. Nie ulega przy tym wątpliwości, że powód jest doświadczonym rolnikiem, posiadającym stosowną wiedzę i umiejętności pozwalające na uzyskiwanie wysokich wyników bieżącej działalności, co potwierdza chociażby fakt uzyskania przez niego w 2013 roku odznaczenia od ministra rolnictwa za prowadzenie tej działalności. Nadto sposób prowadzenia produkcji na dzierżawionej przez powoda nieruchomości podlegał kontroli ówczesnego wydzierżawiającego, czyli Agencji Nieruchomości Rolnych, która nie dopatrzyła się żadnych poważnych nieprawidłowości. Z opinii biegłej można nawet wysnuć wniosek, że wspomniana przez nią zbędność (nieprawidłowość) w działaniu powoda wynikała najprawdopodobniej z nadmiernej w danych warunkach chęci uzyskania jak najwyższych plonów. Nie ujawniono też okoliczności mogących świadczyć o spowodowaniu przez powoda straty w prowadzonej produkcji rolnej. Wręcz przeciwnie, biegła podała, że dokonany przez powoda zabieg nawożenia wapniowego, który był przeprowadzony w sposób jak najbardziej prawidłowy i celowy, winien być wykonany tylko raz na 4 lata, co oznacza, że pozwani nie będą zmuszeni czynić podobnych zabiegów przez kolejne 3 lata. W tym zakresie uznać należy, że po stronie pozwanych doszło do powstania swego rodzaju wzbogacenia, skoro zostali oni zwolnieni z konieczności ponoszenia omawianego wydatku przez kolejne 3 lata.

W ocenie Sądu sporządzona w niniejszej sprawie opinia biegłej jest rzetelna i na tyle jasna, że nie wymagała ponownego uzupełniania, a tym bardziej powołania innego biegłego o tej samej specjalizacji. Na rozprawie w dniu 27 sierpnia 2014 roku biegła ustosunkowała się do wszystkich zastrzeżeń zgłoszonych przez pełnomocników stron oraz odpowiedziała na dodatkowe pytania. Biegła w szczególności podała, że dokonanie oceny stanu gleby (jej parametrów) w czasie, gdy powód zaczął dokonywać nakładów, obecnie jest niemożliwe (po nawożeniu gleby takie wyniki są już niemiarodajne). W konsekwencji Sąd oddalił wniosek strony pozwanej o przeprowadzenie dowodu z opinii nowego biegłego.

Sąd I instancji nie znalazł także podstaw do uwzględnienia wniosku powoda, do którego przychylił się pełnomocnik pozwanych, o ponowne przesłuchanie świadka B. L. na okoliczność tego, że powód nie przeznaczał nabywanych środków i nawozów do czynienia nakładów na innych nieruchomościach niż ta objęta przedmiotem sporu. Sąd zaznaczył, że kwestia ta została dostatecznie wyjaśniona zeznaniami świadków i samych stron, a przede wszystkim opinią biegłej, która, w ocenie Sądu, przesądziła o zakresie niezbędnych nakładów poczynionych przez powoda na dzierżawionej przez niego nieruchomości.

W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, że pozwani winni solidarnie zwrócić powodowi poczynione przez niego na dzierżawionej nieruchomości nakłady w kwocie 73.709,19 złotych, a więc w kwocie nieuwzględniającej wartości nakładów, które zdaniem biegłej wykraczały ponad miarę racjonalnego ich zastosowania. Sąd I instancji nie znalazł przy tym podstaw, aby zgodnie z wnioskiem strony pozwanej, wskazaną wartość pomniejszyć o dotację unijną, jaką powód otrzymał w 2012 roku, bowiem dotyczyła ona plonów zebranych w 2012 roku, które nie są objęte przedmiotem sporu.

O odsetkach Sąd I instancji orzekł na podstawie art. 455 k.c. i art. 481 § 1 i 2 k.c. Mając na względzie, że w piśmie wzywającym pozwanych do uiszczenia na rzecz powoda dochodzonej pozwem kwoty 92.521 złotych powód wyznaczył pozwanym 14-dniowy termin do uiszczenia tej kwoty, liczony od dnia otrzymania tego pisma, a jednocześnie nie można stwierdzić, kiedy to wezwanie zostało doręczone poszczególnym pozwanym Sąd Okręgowy uznał, że pozwani pozostają w opóźnieniu od dnia 6 września 2013 roku, czyli od dnia, kiedy ich pełnomocnik wystosował do strony powodowej pismo, w którym ustosunkował się do żądania powoda. W tym dniu pozwani z całą pewnością posiadali wiedzę co do zakresu żądania powoda, umożliwiającą im podjęcie stosownej decyzji w przedmiocie ewentualnego uwzględnienia jego roszczenia. Najpóźniej od tego dnia pozwani pozostawali w opóźnieniu w spełnieniu świadczenia na rzecz strony powodowej.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 100 zdanie pierwsze k.p.c. i § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2002 roku, Nr 163, poz. 1349 z późn. zm.) oraz § 6 pkt 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 roku, Nr 163, poz. 1348 z późn. zm.), uwzględniając wygraną powoda w 80% i wygraną pozwanych w 20%. Sąd nie uwzględnił przy tym wniosku powoda o zasądzenie na jego rzecz kosztów wynagrodzenia profesjonalnego pełnomocnika w wysokości uwzględniającej podatek od towarów i usług w wysokości 23% z uwagi na to, iż powód nie przedstawił żadnego dowodu w postaci np. faktury VAT lub umowy o świadczenie usług prawniczych, który potwierdziłby, że rzeczywiście uiścił podatek od towarów i usług.

Powyższy wyrok w całości zaskarżyli apelacją pozwani, zarzucając:

1. błąd w ustaleniach faktycznych polegający na uwzględnieniu przez Sąd I instancji rzekomego nakładu powoda na dzierżawioną nieruchomość, który polegał na zwrocie kosztów pracy maszyn rolniczych (paliwa, wynajęcia maszyn, pracy ludzi) pomimo tego, że powód nie przedstawił żadnego dowodu potwierdzającego koszt nabycia paliwa do maszyn rolniczych, powód sam przyznał, że bezpłatnie korzystał z własnych maszyn rolniczych, względnie użyczał je od B. L. oraz że wszelkie prace wykonywał osobiście, jak powód nigdy nie wskazywał ile godzin pracy maszyn poświęcił w trakcie czynienia rzekomych nakładów na nieruchomości dzierżawionej od pozwanych – nie wskazując tym samym nawet podstaw, na podstawie których możliwe byłoby wyliczenie przeciętnych kosztów pracy maszyn przez biegłą,

2. naruszenie przepisów postępowania, które miało istotny wpływ na wynik sprawy:

a) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 245 k.p.c. poprzez całkowicie dowolną ocenę dokumentów prywatnych przedstawionych przez powoda: notatek z ewidencji zabiegów ochrony roślin – k. 14-21 oraz rejestru działań agrotechnicznych – k. 22-22v., które nie mogły stanowić samoistnego dowodu zaistnienia określonych faktów, w szczególności, gdy fakty te nie zostały jednoznacznie potwierdzone dowodami z przesłuchania świadków oraz stron, a w konsekwencji nieistnienia wiarygodnych dowodów potwierdzających fakt dokonania nakładów, rozmiar nakładów, stan i wartość nakładów na dzień zwrotu przedmiotu dzierżawy pozwanym,

b) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. wobec uznania przez Sąd I instancji, iż z opinii biegłej S. W. (1) wynikała realna wartość nakładów poniesionych przez powoda na nieruchomości dzierżawionej od pozwanych oraz, że dowód ten potwierdził fakt, iż powód prowadził intensywną uprawę zbóż; błędne uznanie opinii biegłej za wiarygodną, w sytuacji, gdy zawierała ona szereg sprzeczności, nie była oparta na wiarygodnych podstawach faktycznych (brak badań chemicznych gleby, które potwierdzałoby zasadność zastosowania wyliczonej przez biegłą ilości nawozów),

c) art. 233 § 1 k.p.c. w związku z pominięciem okoliczności wynikającej z dowodu z przesłuchania świadka W. Ż. w zakresie, w jakim świadek ten stwierdził, iż w dniu wydania nieruchomości pozwanym (kwiecień 2013 roku) na tej nieruchomości leżał jeszcze śnieg oraz pominięciu zeznań powoda, z których wynikało, że powód nawoził dzierżawione pola saletrą amonową na przełomie lutego i marca 2013 roku, z których to okoliczności wynikało, iż powód zgodnie z zasadami prawidłowej gospodarki nie mógł nawozić pół w czasie kiedy leżał na nich śnieg,

d) art. 217 k.p.c. i art. 227 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. i art. 380 k.p.c. w związku z oddaleniem wniosku pozwanych o przeprowadzenie dowodu z informacji o warunkach pogodowych, a w szczególności okresu zalegania pokrywy śnieżnej w rejonie, gdzie znajdują się nieruchomości dzierżawione przez powoda – celem wykazania, czy powód miał w ogóle możliwość czynienia nakładów w okresie, który wskazuje w swych zeznaniach,

e) art. 233 § 1 k.p.c. w zw. z art. 278 k.p.c. wobec uznania przez Sąd I instancji opinii biegłej S. W. (1) za wiarygodną i rzetelną w zakresie ustalenia hipotetycznej wartości oraz zakresu nakładów, które zgodnie z zasadni prawidłowej gospodarki powinien poczynić powód na zasiewy na nieruchomości dzierżawionej od pozwanych,

3. naruszenie przepisów prawa materialnego:

a) art. 706 k.c. poprzez błędne zastosowanie i uznanie, że wszelkie nakłady wykazywane przez powoda były nakładami poczynionymi bezpośrednio na zasiewy, z których plon miał być zebrany w 2013 roku,

b) art. 706 k.c. w zw. z art. 405 k.c. przez błędne niezastosowanie tych przepisów i pominięcie korzyści, jakie powód uzyskał z dzierżawionej nieruchomości; błędne stwierdzenie, iż zakres odpowiedzialności pozwanego za ewentualne nakłady poniesione przez powoda był niezależny od wysokości pożytków, jakie powód mógł uzyskać z tytułu tych konkretnych nakładów.

Wnosili o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa i zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem I instancji, względnie uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania, a także zasądzenie od powoda na rzecz pozwanych kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego, za postępowanie przed Sądem II instancji.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd Okręgowy poczynił prawidłowe, znajdujące oparcie w zgromadzonym w sprawie materiale dowodowym ustalenia faktyczne, a na ich podstawie wyprowadził trafne wnioski i wyraził prawidłowe oceny prawne. Ustalenia, wnioski i oceny prawne Sądu I instancji Sąd Apelacyjny podziela i przyjmuje za własne.

Odnosząc się do apelacji w pierwszym rzędzie trzeba wskazać, że według art. 706 k.c. dzierżawca gruntu rolnego, który przy rozpoczęciu dzierżawy wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów, a przy zakończeniu dzierżawy pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów, a nakłady te – jak wskazuje się w literaturze – obejmują koszty uprawy roli, nawożenia (w tym koszty osobowe – tzw. robocizna i rzeczowe – materiałowe), a także równowartość ziarna. Przepis ten nie ma charakteru bezwzględnie obowiązującego i strony umowy dzierżawy mogą inaczej umówić się w przedmiocie zwrotu poczynionych przez dzierżawcę nakładów na zasiewy pozostawionych zgodnie z jego obowiązkiem przy zakończeniu dzierżawy.

Nie można jednak zgodzić się ze skarżącymi, że w umowie dzierżawy z dnia 14 marca 2003 roku zawartej przez Agencję Własności Rolnej Skarbu Państwa jako wydzierżawiającego i powoda jako dzierżawcę strony wyłączyły, bądź ograniczyły przewidzianą w art. 706 k.c. możliwość żądania przez powoda zwrotu poczynionych przez niego nakładów na zasiewy pozostawione zgodnie z jego obowiązkiem przy zakończeniu dzierżawy. Przede wszystkim nie sposób podzielić poglądu skarżących, że skoro w § 7 umowy dzierżawy z dnia 14 marca 2003 roku powód jako dzierżawca zobowiązał się do utrzymania na własny koszt przedmiotu dzierżawy przez okres jej trwania w taki sposób, aby jego poszczególne składniki nie ulegały pogorszeniu z wyjątkiem pogorszenia wynikającego z normalnego zużycia rzeczy, to na podstawie art. 706 k.c. nie może on domagać się zwrotu nakładów czynionych celem utrzymania dzierżawionej nieruchomości w należytym stanie. Nakłady na zasiewy w postaci uprawy roli, czy nawożenia jednocześnie utrzymują dzierżawioną nieruchomość w należytym stanie i strony umowy dzierżawy chcąc wyłączyć możliwość domagania się przez dzierżawcę zwrotu poczynionych przez niego nakładów na zasiewy pozostawione zgodnie z jego obowiązkiem przy zakończeniu dzierżawy jednocześnie utrzymujących dzierżawioną nieruchomość w należytym stanie powinny to przewidzieć w umowie. To, że w umowie dzierżawy powód zobowiązał się do utrzymania na własny koszt przedmiotu dzierżawy przez okres jej trwania w taki sposób, aby jego poszczególne składniki nie ulegały pogorszeniu z wyjątkiem pogorszenia wynikającego z normalnego zużycia rzeczy nie stanowi podstawy do stwierdzenia, że strony tej umowy wyłączyły możliwość domagania się przez powoda zwrotu poczynionych przez niego nakładów na zasiewy pozostawione zgodnie z jego obowiązkiem przy zakończeniu dzierżawy jednocześnie utrzymujących dzierżawioną nieruchomość w należytym stanie.

Odnosząc się do zarzutu apelujących, że na podstawie art. 706 k.c. dzierżawca gruntu rolnego, który przy rozpoczęciu dzierżawy wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów, a przy zakończeniu dzierżawy pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów, ale tylko tych, z których skorzystałby przy najbliższych zbiorach tych zasiewów, trzeba wskazać, że skoro celem rozliczeń z art. 706 k.c. jest przeciwdziałanie możliwości zachwiania ekwiwalentności świadczeń stron umowy dzierżawy i niedopuszczenie do bezpodstawnego wzbogacenia wydzierżawiającego kosztem dzierżawcy, to jeżeli dzierżawca dokonał nakładów za zasiewy (np. nawożenia) wystarczających na kilka lat, to może on domagać się zwrotu tych nakładów w pełnym zakresie, a nie tylko w zakresie, w jakim skorzystałby z tych nakładów przy najbliższych zbiorach zasiewów, chyba że nakłady te będą w ogóle nieprzydatne wydzierżawiającemu. To jednak wydzierżawiający powinien wykazać, że poczynione przez dzierżawcę nakłady na nieruchomość były nieprzydatne wydzierżawiającemu w kolejnych latach. Tymczasem pozwani w żaden sposób nie wykazali podnoszonej przez nich okoliczności, że poczyniony przez powoda nakład na dzierżawioną przez niego nieruchomość w postaci nawożenia jej wapniakiem kornickim w ilości wystarczającej na cztery lata nie jest im przydatny.

Na podstawie art. 706 k.c. – jak prawidłowo wskazał także Sąd I instancji – dzierżawca gruntu rolnego, który przy rozpoczęciu dzierżawy wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów, a przy zakończeniu dzierżawy pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów niezależnie od wysokości pożytków, jakie ostatecznie uzyskano w wyniku dokonanych przez dzierżawcę nakładów. Także w umowie dzierżawy z dnia 14 marca 2003 roku pomiędzy Agencją Własności Rolnej Skarbu Państwa jako wydzierżawiającym i powodem jako dzierżawcą strony nie przewidziały, że odpowiedzialność wydzierżawiającego za nakłady poczynione przez dzierżawcę na zasiewy pozostawione zgodnie z jego obowiązkiem przy zakończeniu dzierżawy, a których wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał przy rozpoczęciu dzierżawy, ograniczona jest do wysokości pożytków, jakie ostatecznie uzyskano w wyniku dokonanych przez dzierżawcę nakładów.

Z kolei odnosząc się do podnoszonej przez skarżących kwestii pomniejszenia nakładów na zasiewy poczynionych przez powoda na dzierżawionej przez niego nieruchomości w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku o uzyskaną przez powoda w 2012 roku dotację unijną, należy wskazać, że nawet przy przyjęciu, że dzierżawca gruntu rolnego, który przy rozpoczęciu dzierżawy wbrew wymaganiom prawidłowej gospodarki nie otrzymał odpowiednich zasiewów, a przy zakończeniu dzierżawy pozostawia zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, może żądać zwrotu poczynionych na te zasiewy nakładów pomniejszonych o uzyskaną przez dzierżawcę dotację unijną – co w ocenie Sądu Apelacyjnego jest jednak wątpliwe, to pozwani nie mogą domagać się pomniejszenia nakładów na zasiewy poczynione przez powoda na dzierżawionej przez niego nieruchomości w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku o uzyskaną przez powoda w 2012 roku dotację unijną, skoro dotyczyła ona 2011 roku.

Wobec tego, że przy rozpoczęciu dzierżawy nieruchomości rolnej o łącznej powierzchni 31,42 ha, składającej się z działek o numerach (...) obręb K. oraz działki o numerze (...) obręb K. powód nie otrzymał żadnych zasiewów – czego ostatecznie nie kwestionowali także pozwani, zaś przy zakończeniu tej dzierżawy – jak wskazali nie tylko powód i zeznający w sprawie świadkowie, ale także sami pozwani przesłuchani w charakterze strony – pozostawił zgodnie ze swym obowiązkiem zasiewy, to – jak trafnie wskazał Sąd I instancji – powód mógł domagać się od pozwanych zwrotu poczynionych przez niego w ramach prawidłowej gospodarki nakładów na te zasiewy.

Ustalając wartość racjonalnych i uzasadnionych gospodarczo nakładów poczynionych przez powoda na dzierżawionej przez niego nieruchomości rolnej w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku Sąd Okręgowy słusznie oparł się na opinii biegłej sądowej z zakresu (...).

Oceniając tę opinię według takich kryteriów jak zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej, poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, a także sposób motywowania oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej wniosków, trzeba zgodzić się z Sądem I instancji, że stanowi ona przekonujący i miarodajny dowód w sprawie. Opinia ta odzwierciedla staranność i wnikliwość w badaniu zleconego zagadnienia, wyjaśnia wszystkie istotne okoliczności, podaje przyczyny, które doprowadziły do przyjętych konkluzji, a równocześnie jest poparta głęboką wiedzą i wieloletnim doświadczeniem zawodowym biegłej.

Opinii tej w żadnym razie nie dyskwalifikuje to, że biegła posiłkowała się przedłożonymi przez powoda rejestrem działań agrotechnicznych i dokumentacją dotyczącą stosowania środków ochrony roślin. Powód – jak wskazała biegła – jako profesjonalny użytkownik środków ochrony roślin, był zobowiązany do prowadzenia i przechowywania dokumentacji dotyczącej stosowanych środków ochrony roślin, zawierającą nazwę środka ochrony roślin, czas zastosowania i zastosowaną dawkę, obszar i uprawy, na których zastosowano środki ochrony roślin oraz rejestrował inne działania wykonywane na poszczególnych polach/uprawach na potrzeby własne, a także wydzierżawiającego – Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa i Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Powód poza rejestrem działań agrotechnicznych i dokumentacją dotyczącą stosowania środków ochrony roślin i fakturami dotyczącymi zakupu środków produkcji – które także zostały uwzględnione przez biegłą, nie dysponował innymi dokumentami potwierdzającymi zakres dokonanych przez niego nakładów na dzierżawionej nieruchomości w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku. Przedłożone przez powoda dokumenty zostały zweryfikowane przez biegłą pod kątem tego, czy wskazane w nich nakłady wykraczały poza średnie, były zbędne lub niewłaściwe.

Przeciwko temu, że środki do produkcji rolnej wskazane w przedłożonych przez powoda dokumentach wykorzystywane były w gospodarstwie rolnym prowadzonym przez jego konkubinę B. L. – jak słusznie wskazał Sąd I instancji – przemawia fakt, że B. L. w ramach prowadzonego przez nią gospodarstwa rolnego rozlicza się jako podatnik VAT i może odliczyć podatek od towarów i usług od ceny nabywanych towarów, a tym samym obniżyć koszty prowadzonej działalności. Korzystanie przez B. L. z środków do produkcji rolnej zakupionych przez powoda byłoby zatem dla niej niekorzystne. Nie ma zaś podstaw by uznać, w szczególności wobec zabiegania przez powoda o przedłużenie umowy dzierżawy na kolejne 10 lat, a przynajmniej do końca sierpnia 2013 roku, że powód, bez względu na to, że B. L. nie mogła odliczyć podatku od towarów i usług od ceny nabytych przez powoda środków do produkcji rolnej, nabywał te środki na rzecz B. L. jedynie po to, by ubiegać się od pozwanych o zwrot kosztów nabycia tych środków do produkcji rolnej.

Z kolei zeznania świadka W. Ż., że w kwietniu 2013 roku kiedy powód przekazywał pozwanym dzierżawioną przez niego nieruchomość na nieruchomości tej leżał jeszcze śnieg, nie stanowią podstawy do stwierdzenia – jak podnosili skarżący – że w 2013 roku powód nie nawoził dzierżawionych przez niego gruntów, a jeżeli to czynił, to działanie to było sprzeczne z zasadami prawidłowej gospodarki, skoro biegła S. W. (2) wskazała, że nie można nawozić zboża w czasie zalegania śniegu na polach. Z zeznań pozostałych przesłuchanych w sprawie świadków, a w szczególności świadka P. M. wynika, że na wiosnę 2013 roku początkowo nie było śniegu, śnieg pojawił się dopiero później, był na Ś. Wielkanocne. W świetle tych dowodów trzeba zatem uznać, że śnieg, który leżał na dzierżawionej przez powoda nieruchomości w kwietniu 2013 roku nie zalegał tam od zimy, a w konsekwencji, że wiosną 2013 roku były warunki do nawożenia dzierżawionej przez powoda nieruchomości.

Wniosek pozwanych o dopuszczenie dowodu z informacji o warunkach pogodowych, a w szczególności okresu zalegania pokrywy śnieżnej w rejonie dzierżawionej przez powoda nieruchomości na okoliczność ustalenia, czy powód miał możliwość czynienia nakładów na dzierżawionej przez niego nieruchomości zmierzał jedynie do przedłużenia postępowania i dlatego Sąd I instancji zasadnie oddalił ten wniosek.

Opinii biegłej S. W. (1) w zakresie wyliczonej ilości nawozów użytych przez powoda na dzierżawionej przez niego nieruchomości w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku nie podważa też brak badań chemicznych gleby. Biegła wskazała, że badania chemiczne gleby przy braku danych wyjściowych sprzed nawożenia są niemiarodajne i dlatego przyjęła ona średnie parametry gleby. Wyjaśniła też, że wyniki badań gleby wykonanych przez Okręgową Stację Chemiczno-Rolniczą w O. nie mogły być wykorzystane do planowania nawożenia dzierżawionej przez powoda nieruchomości także ze względu na brak map lub nawet szkiców pół, z których pochodziły poddane analizie próbki, wyników badań nie można powiązać z konkretnym polem lub miejscem na polu, gdzie rosło zboże (pszenica ozima i pszenżyto ozime), a do tego te wyniki badań pokazują skrajnie różne zawartości makroelementów.

Nie sposób też zgodzić się ze skarżącymi, że Sąd I instancji niezasadnie uwzględnił wyliczone przez biegłą S. W. (1) nakłady poczynione przez powoda na dzierżawioną przez niego nieruchomość w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku w postaci pracy maszyn, pomimo tego, że powód nie przedstawił dowodów potwierdzających koszty nabycia paliwa do maszyn rolniczych, nadto powód bezpłatnie korzystał z własnych maszyn rolniczych, względzie z maszyn użyczonych od B. L., a do tego powód nawet nie wskazał czasu, w jakim korzystał z maszyn rolniczych czyniąc nakłady na dzierżawioną przez niego nieruchomość w okresie jesień 2012 roku – wiosna 2013 roku. Powód mógł domagać się od pozwanych zwrotu poczynionych przez niego na dzierżawionej nieruchomości nakładów w postaci pracy maszyn niezależnie od tego, czy korzystał z własnych maszyn, względnie użyczonych od B. L., czy też z maszyn wynajętych. Sam fakt korzystania przez powoda z maszyn rolniczych na dzierżawionej przez niego nieruchomości stanowi zaś podstawę do stwierdzenia, że powód nabył paliwo potrzebne do tej pracy.

Podważenie wniosków biegłego w sferze wymagającej wiadomości specjalnych wymagałoby zasięgnięcia opinii innego biegłego, a pozwani – wbrew temu, co wskazał Sąd I instancji w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku – nie domagali się dopuszczenia takiego dowodu, a ograniczyli się jedynie do żądania udzielenia terminu celem rozważenia zgłoszenia wniosku o powołanie innego biegłego, którego zresztą Sąd Okręgowy słusznie nie uwzględnił. Trudno bowiem uznać za uzasadnione żądanie pozwanych o udzielenie terminu celem rozważenia zgłoszenia wniosku o powołanie innego biegłego, w sytuacji gdy byli oni reprezentowani przez fachowego pełnomocnika, który zgłosił zarzuty do opinii biegłej S. W. (1), a po wysłuchaniu biegłej na rozprawie, na której był obecny, nie zgłosił żadnych zarzutów do opinii biegłej.

Dlatego na podstawie art. 385 k.p.c. oddalono apelację.

O kosztach procesu za drugą instancję orzeczono mając na uwadze wynik postępowania odwoławczego oraz treść art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 105 § 2 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c., art. 108 § 1 k.p.c. i art. 109 k.p.c. Apelacja pozwanych została oddalona w całości i dlatego są oni zobowiązani solidarnie zwrócić powodowi poniesione przez niego w postępowaniu odwoławczym koszty procesu obejmujące wynagrodzenie reprezentującego go adwokata w kwocie 2.700 złotych ustalonej na podstawie § 6 pkt 6 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (j.t. Dz. U. z 2013 roku, poz. 461).