Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II AKa 274/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 lutego 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie, II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący:

SSA Andrzej Olszewski

Sędziowie:

SA Bogumiła Metecka – Draus (spr.)

SA Andrzej Mania

SA Piotr Brodniak

SO del. do SA Małgorzata Jankowska

Protokolant:

sekr. sądowy Karolina Pajewska

przy udziale Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej Christophera Świerka

po rozpoznaniu w dniu 26 lutego 2015 r. sprawy

M. G. i M. O. (1)

oskarżonych z art. 148 § 1 k.k.

z powodu apelacji wniesionych przez obrońców oskarżonych

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie

z dnia 23 września 2014 r., sygn. akt III K 78/14

I.  zaskarżony wyrok utrzymuje w mocy, uznając apelacje obrońców oskarżonych za oczywiście bezzasadne;

II.  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. K. Ł. i adw. A. M. kwoty po 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych z VAT, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonym z urzędu w postępowaniu odwoławczym;

III.  zwalnia oskarżonych od kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym.

Bogumiła Metecka – Draus Andrzej Olszewski Andrzej Mania

Piotr Brodniak Małgorzata Jankowska

Sygn. akt II AKa 274/14

UZASADNIENIE

Wyrokiem Sądu Okręgowego w Szczecinie z dnia 22 września 2014 r., sygn. akt III K 78/14. Sąd Okręgowy w Szczecinie uznał za winnych M. G. i M. O. (1) tego, że:

1.  w dniu 3 listopada 2010 r. w S., w mieszkaniu przy al. (...), działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia A. S. (1), po uprzednim związaniu mu rąk kablem oraz nóg sznurkiem, a także zakneblowaniu ust oraz zadaniu szeregu ciosów skutkujących złamaniami żeber, mostka oraz powstaniem obrażeń twarzy, siedmiokrotnie ugodzili A. S. (1) nożem w plecy powodując rany kłute grzbietu, z których dwie penetrowały do jamy klatki piersiowej uszkadzając płuca i wywołując masywne krwawienie skutkujące jego śmiercią,

tj. czynu z art. 148 § 1 k.k.,

2.  w dniu 3 listopada 2010 r. w S., w mieszkaniu przy al. (...), działając wspólnie i w porozumieniu ze sobą z zamiarem bezpośrednim pozbawienia życia czterokrotnie ugodzili Z. G. (1) ostrzem noża w powierzchnię grzbietową szyi powodując rany kłute karku oraz czterokrotnie nożem w plecy powodując rany kłute grzbietu, z których jedna penetrowała do jamy klatki piersiowej pomiędzy 10 a 11 żebrem przechodząc za koniuszkiem serca wywołując krwawienie skutkujące jego śmiercią,

tj. czynu z art. 148 § 1 k.k.,

i przy ustaleniu, że czynów tych oskarżeni dopuścili się w warunkach art. 91 § 1 k.k., na podstawie art. 148 § 1 k.k. w zw. Z art. 91 § 1 k.k. skazał M. G. na karę 25 lat pozbawienia wolności a M. O. (1) na karę dożywotniego pozbawienia wolność, wyrok ten zawiera orzeczenie o dowodach rzeczowych, wynagrodzeniu obrońcy z urzędu oraz zwolnienie oskarżonych od kosztów sądowych w całości.

Od tego wyroku apelacje wnieśli obrońcy oskarżonych.

Obrońca M. G. zarzucił wyrokowi obrazę przepisów postępowania mającą wpływ na treść wyroku – art. 7, 410 i 424 § 1 k.p.k., wyrażającą się w ustaleniu okoliczności faktycznych na podstawie niekompletnego materiału dowodowego oraz rażącą niewspółmierność orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Z uwagi na powyższe zarzuty autor apelacji wniósł o uchylenie zaskarżonego orzeczenia i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania, ewentualnie o zmianę wyroku poprzez znaczne złagodzenie orzeczonej kary pozbawienia wolności.

Obrońca M. O. (1) zarzucił wyrokowi błąd w ustaleniach faktycznych, polegający na błędnym ustaleniu sekwencji zdarzeń w mieszkaniu przy ul. (...) w S., który wynika z dowolnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a więc dokonanej z naruszeniem zasad wyrażonych w art. 7 i art. 410 k.p.k. i który miał decydujący wpływ na treść orzeczenia w szczególności: błędne uznanie, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu podczas, gdy prawidłowa ocena materiału dowodowego nakazuje przyjąć, że zabójstwa A. S. (1) dokonała wyłącznie oskarżona, a zabójstwa Z. G. (1) dopuścił się oskarżony w wyniku nakłaniania do jego popełnienia przez M. G. oraz przyznanie waloru wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej z jednoczesnym pominięciem wyjaśnień oskarżonego w zakresie ustalenia okoliczności związanych za pozbawieniem życia pokrzywdzonych w sytuacji, gdy wyjaśnienia M. G. są w tym zakresie niespójne, niekonsekwentne i fragmentaryczne, co skutkowało błędnym przyjęciem, że oskarżony dopuścił się zbrodni zabójstwa w zamiarze bezpośrednim podczas, gdy z jego wyjaśnień wynika, iż nie miał on w ogóle zamiaru dopuszczenia się tego czynu albowiem chciał jedynie nastraszyć pokrzywdzonych, a do pozbawienia życia Z. G. (1) został nakłoniony. W oparciu o tak sformułowany zarzut, skarżący wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu w Szczecinie. Z ostrożności procesowej autor apelacji zarzucił także rażącą niewspółmierność kary dożywotniego pozbawienia wolności w sensie jej surowości i w związku z tym wniósł o wymierzenie oskarżonemu kary 25 lat pozbawienia wolności.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Wniesione apelacje okazały się bezzasadne.

Z uwagi na zbieżność zarzutów apelacyjnych i tożsamość argumentacji podniesionej na ich poparcie, uznano za celowe łączne odniesienie się do ich treści. Analiza przeprowadzonego postępowania oraz treść pisemnych motywów wyroku upoważnia do stwierdzenia, iż Sąd Okręgowy przeprowadził postępowanie z poszanowaniem zasad kodeksu postępowania karnego, gromadząc wszystkie dostępne i niezbędne do prawidłowego rozstrzygnięcia, dowody. Zebrany materiał dowodowy, Sąd ten poddał wszechstronnej analizie i ocenie, a uzasadnienie wskazuje, które z dowodów stanowiły dla Sądu orzekającego, podstawę ustaleń faktycznych. Przedstawiony w uzasadnieniu tok rozumowania jest zgodny z zasadami logiki i doświadczenia życiowego, jak również nie wykracza poza granice przyznanej Sądowi, swobody. Dlatego odnosząc się w pierwszym rzędzie do podnoszonych przez skarżących zarzutów naruszenia przepisów prawa procesowego - art. 4, art. 7, art. 401 i art. 424 § 1 uznać trzeba, że są one chybione. Podkreślić należy to, że przedmiotem rozważeń Sądu meriti były wszystkie dowody ujawnione w sprawie. Natomiast fakt, iż z dowodów tych Sąd wyprowadził odmienne od postulowanych przez obrońców, wnioski oraz odmówił wiarygodności większej części wyjaśnień obojga oskarżonych, nie oznacza wcale, że naruszył przepis art. 410 k.p.k. nie wskazuje to też, aby sytuacja rozbieżności dowodowych wiązała się w każdym przypadku z koniecznością rozstrzygnięć wyłącznie korzystnych dla oskarżonych, skoro do odmiennych wniosków może prowadzić dokonana zgodnie z regułami art. 7 k.p.k., ocena wszystkich dowodów. Analiza treści protokółów rozpraw, jakie toczyły się przed sądem pierwszej instancji prowadzi do stwierdzenia, że czynności dowodowe przeprowadzone zostały przez Sąd z należytą starannością i wnikliwością, a zwłaszcza, że Sąd mając na uwadze wyrażoną w art. 4 k.p.k. zasadę obiektywizmu, dążył do wyjaśnienia wszystkich istotnych okoliczności przedmiotowej sprawy, zarówno tych korzystnych, jak i nie korzystnych dla oskarżonych. W tym stanie rzeczy tylko od rzetelnej i kompleksowej analizy wyjaśnień oskarżonych, należało dokonanie prawidłowych ustaleń faktycznych. Wbrew twierdzeniom obrońcy oskarżonej M. G., Sąd orzekający, co wynika wprost z pisemnych motywów, miał na uwadze całość relacji oskarżonych, złożonych w toku postępowania przygotowawczego, jak i na kolejnych rozprawach, analizę których przedstawił na k. 23-29 uzasadnienia. W drobiazgowy wręcz sposób, Sąd rozstrzygający wskazał przyczyny, dla których odmówił wiarygodności wyjaśnieniom oskarżonej złożonym na rozprawie w dniu 11 czerwca 2014 roku, jak również dostrzegając sprzeczności złożonych przez nią relacji w toku postępowania przygotowawczego, Sąd Okręgowy zasadnie uznał je za zasługujące na wiarę jedynie w części, w której korespondują z zebranym materiałem rzeczowym oraz uznanymi za wiarygodne depozycjami oskarżonego M. O. (1). Niewątpliwie jedyną pełną wiedzę o przebiegu zdarzeń w mieszkaniu pokrzywdzonego Z. G. (1) posiadali tylko ich sprawcy, którzy przedstawiali w toku całego postępowania różniące się między sobą wersje zdarzeń, nie zawsze przy tym wewnętrznie spójne i konsekwentne. Podkreślenia wymaga, że analizy wersji zdarzeń prezentowanych przez oskarżonych, Sąd pierwszej instancji dokonał w konfrontacji z pozyskanymi w sprawie dowodami rzeczowymi, takimi jak: protokół oględzin mieszkania, protokoły sekcyjne zwłok, protokoły oględzin zwłok, miejsce odnalezienia noży, czy miejsce odnalezienia kluczy, pozwalającymi na weryfikację ich prawdziwości. Słusznie też w oparciu o uznane za wiarygodne relacje oskarżonych, Sąd ten przyjął istnienie porozumienia między oskarżonymi co do wspólnego wykonania powziętego zamiaru pozbawienia życia obu pokrzywdzonych po tym, jak M. G. poinformowała M. O. (1), że jeden z pokrzywdzonych zachował się wobec niej niestosownie. W szczególności trafnie Sąd Okręgowy wskazał na pełnione i uzupełniające się role oskarżonych w wykonaniu zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonych oraz wzajemnej akceptacji poszczególnych zachowań, co szczegółowo omówił w pisemnych motywach na k. 31-33, a zawarta tam argumentacja jest wystarczająca do akceptacji tegoż stanowiska. Wszak już w momencie związywania A. S. (1) przez M. O. (1), oskarżony ten zwrócił się do M. G., by „wzięła nóż i tym drugim się zajęła”, co jednoznacznie dowodzi współdziałania oskarżonych skoro M. G. „zajęła się” pokrzywdzonym w ten sposób, iż zadała mu ciosy nożem. Przeczy to przedstawionej w apelacji obrońcy oskarżonego tezie o nakłanianiu go przez oskarżoną do popełnienia zabójstwa Z. G. (1). Współsprawstwo to: „oparte na porozumieniu wspólne wykonanie czynu zabronionego, które charakteryzuje się po stronie każdego ze wspólników odgrywaniem istotnej roli w procesie realizacji ustawowych znamion czynu zabronionego …” (A. Wąsek – Formy popełnienia przestępstwa w Kodeksie Karnym z 1997 r., Warszawa 1998). Istotą współsprawstwa jest oparte na porozumieniu współdziałanie dwóch lub więcej osób, z których każda obejmuje swoim zamiarem realizację całości znamion określonego czynu przestępnego (wyrok Sądu Najwyższego z 22 listopada 1971 r. OSNKW 1972). Transponując to na grunt rozpoznawanej sprawy należy stwierdzić, iż Sąd orzekający, wbrew temu co kwestionują skarżący, w pełni zasadnie przyjął, iż oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu w celu zrealizowania powziętego zamiaru pozbawienia życia pokrzywdzonych. Ustalone bowiem przez Sąd pierwszej instancji zachowania każdego z oskarżonych wobec obu pokrzywdzonych, a także te po dokonaniu zabójstwa – zacieranie śladów, ukrycie narzędzi zbrodni, zamknięcie drzwi i wyrzucenie kluczy, a następnie wspólne spędzenie czasu w klubie – jednoznacznie przemawiają za trafnością stanowiska Sądu meriti. Zatem argumenty zaprezentowane przez apelujących negujące prawidłowość przyjęcia wspólnego zamiaru zabójstwa przez oboje oskarżonych i porozumienia w celu jego realizacji oraz wykonania, nie przekonują. Wskazywana apelacją okoliczność, że nie zostało ustalone, kto z oskarżonych i w jakiej ilości zadawał ciosy pokrzywdzonym, nie podważa przyjętych przez Sąd pierwszej instancji ocen w sytuacji, gdy oskarżeni w tym zakresie składali zmienne oraz wzajemnie sprzeczne depozycje, świadków zdarzeń nie było, a z uwagi na ujawnienie zbrodni po upływie ponad pięciu miesięcy od jej dokonania, nie było możliwym określenie, którym z zabezpieczonych noży były zadawane ciosy, a w konsekwencji kto z oskarżonych zadał poszczególne rany ofiarom. Z całą stanowczością stwierdzić trzeba za Sądem orzekającym, iż precyzyjne ustalenie, kto z oskarżonych i w jakiej liczbie zadawał ciosy pokrzywdzonym, nie jest konieczne dla przyjęcia sprawstwa w sytuacji, gdy oskarżeni realizując powzięty zamiar zabójstwa Z. G. (1) i A. S. (1), dążyli do tego samego celu wspólnymi siłami. Wniosek taki znajduje dobitne potwierdzenie w oświadczeniu oskarżonej G. złożonemu w postępowaniu przygotowawczym „nie chciałam iść siedzieć za coś, co ja zrobiłam, ale razem z nim” (k. 660). Oskarżona w sposób czytelny wskazała na całość działań podjętych wraz z M. O. (1) jako wspólne ich przedsięwzięcie.

Reasumując, Sąd Apelacyjny w całej rozciągłości zaaprobował przyjętą przez Sąd Okręgowy ocenę dowodów i poczynione na jej podstawie ustalenia faktyczne. Ocena prawna czynów przypisanych oskarżonym, w tym działanie z zamiarem bezpośrednim, również nie budzi zastrzeżeń Sądu odwoławczego.

Za chybiony należało uznać sformułowany w obu apelacjach zarzut wymierzenia oskarżonym rażąco surowej kary dożywotniego pozbawienia wolności M. O. (1) oraz kary 25 lat pozbawienia wolności M. G..

Bezspornie, orzekając w zakresie kary, Sąd Okręgowy nie miał łatwego zadania jako, że z jednej strony musiał mieć wzgląd na stopień społecznej szkodliwości czynów przypisanych oskarżonym, a z drugiej strony na fakt, iż oboje są sprawcami młodocianymi, do których ma zastosowanie regulacja przewidziana w art. 54 § 1 k.k. Wymieniony przepis stanowi, że w przypadku sprawców młodocianych pierwszeństwo mają dyrektywy wychowawczego oddziaływania kary, jednakże gdy, jak to ma miejsce w realiach rozpoznawanej sprawy, okaże się że mamy do czynienia ze sprawcą w wysokim stopniu zdemoralizowanym, reguły te ustępują ogólnym dyrektywom, przewidzianym w art. 53 k.k.

Uwzględniając zatem charakter i okoliczności przypisanych oskarżonemu O. przestępstw i oceniając je przez pryzmat dyrektyw określonych przepisem art. 53 k.k., nie tracąc z pola widzenia regulacji art. 54 § 1 k.k., Sąd Apelacyjny uznał, iż wymierzona M. O. (1) kara dożywotniego pozbawienia wolności żadną miarą nie nosi cech rażącej niewspółmierności. Wymierzenie kary wyjątkowej w górnym poziomie ustawowego zagrożenia wynika z czynników zarówno przedmiotowych, jak i podmiotowych, które miał na uwadze Sąd meriti, w prawidłowy sposób dostrzegł je i uwzględnił, co w pełni zasługuje na aprobatę Sądu odwoławczego. W odniesieniu do M. O. (1) nastąpiło bowiem takie nagromadzenie okoliczności obciążających, wyjątkowych, które implikują konieczność wymierzenia mu kary najsurowszej z możliwych.

Słusznie Sąd pierwszej instancji zaakcentował fakt, iż pokrzywdzeni w żadnym wypadku nie sprowokowali oskarżonego. Przeciwnie, wraz ze swoją dziewczyną został zaproszony przez pokrzywdzonego Z. G. (1) do jego mieszkania i ugoszczony. Wcześniej pokrzywdzony ten przyjął oskarżonego do swego domu i opiekował się nim, gdy został on wyrzucony z domu przez swoją matkę. Także trafnie Sąd Okręgowy zwrócił uwagę na stałą i postępującą demoralizację oskarżonego. Mimo stosowanych środków poprawczych oraz poprzedniej karalności, M. O. (1) nie zmienił swojego zachowania. W niespełna dwa miesiące po dokonaniu przypisanych mu czynów, dopuścił się dotkliwego pobicia, wskutek czego ofiara zmarła (k. 2589 - 2590).

Wprawdzie u oskarżonego stwierdzono nieprawidłową, dyssocjalną osobowość spowodowaną czynnikami środowiskowymi, niewydolnością wychowawczą. Brak jednak uzasadnionej przyczyny, by prezentowanej przez oskarżonego postawy życiowej, rażącego lekceważenia porządku prawnego oraz ustanowionych norm społecznych i moralnych należało upatrywać w tzw. trudnym dzieciństwie. Wszak wiele osób o podobnych doświadczeniach osobistych i życiowych potrafiło zmienić swoje życie pod wpływem stosowanych do nich oddziaływań wychowawczych. Oskarżony miał możliwości i szansę aby się zmienić – żadnej z nich jednak nie wykorzystał.

W nawiązaniu do podniesionych wyżej względów stwierdzić należy, iż oskarżonego M. O. (1) należy ocenić wyjątkowo negatywnie na tle sprawców podobnych przestępstw, co uzasadnia tezę, iż orzeczona w pierwszej instancji kara eliminacyjna, nie może być uznana za rażąco surową. Jest bowiem karą sprawiedliwą i zasłużoną.

Także orzekając wobec oskarżonej M. G. karę 25 lat pozbawienia wolności, Sąd Okręgowy w pisemnych motywach w sposób szczegółowy odniósł się do okoliczności przypisanych oskarżonej czynów, słusznie akcentując brak z jej strony skruchy i jakiejkolwiek refleksji. Stopień winy oskarżonej i społecznej szkodliwości przypisanych jej przestępstw były tak wysokie, iż w pełni uprawniały Sąd pierwszej instancji do wymierzenia jej kary 25 lat pozbawienia wolności. Sąd ten miał na uwadze fakt, iż oskarżona M. G. jest osobą młodocianą i także uznał, że przesłanki wymierzonej kary wobec młodocianej określone w art. 54 § 1 k.k. nie eliminują zasad wymiaru kary określonych w art. 53 k.k., a jedynie na pierwszym planie wskazują względy wychowawcze i muszą być zestawione z pozostałymi okolicznościami przedmiotowymi i podmiotowymi, mającymi znacznie dla wymiaru kary. Stopień zdemoralizowania, brak zahamowań etycznych, rażące lekceważenie przyjętych norm społecznych, zachowanie po popełnieniu przestępstw, motywy i sposób działania to czynniki, które Sąd Okręgowy zasadnie uznał jako przemawiające za wymierzeniem oskarżonej kary surowej, najwyższej przewidzianej dla tego rodzaju sprawców (art. 54 § 2 k.k.), bez jej nadzwyczajnego złagodzenia. Wymierzenie kary 25 lat pozbawienia wolności nie należy postrzegać jako nadmierną represję. Wprawdzie eliminuje ona oskarżoną na długi czas, ale stanowi też płaszczyznę do zmiany oceny swojego zachowania i winna wywołać właściwe w tej wierze refleksje.

Z tych względów Sąd Apelacyjny zaskarżony wyrok utrzymał w mocy, uznając apelacje obrońców oskarżonych za oczywiście bezzasadne.

Orzeczenie o wynagrodzeniu za obronę z urzędu znajduje swoje uzasadnienie w art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 26 maja 1982 r. Prawo o adwokaturze w zw. z § 14 ust. 2 pkt. 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…) – tekst jednolity Dz. U. z 2009 r., nr 146, poz. 1188 z późn. zmianami.

Biorąc pod uwagę rozmiar orzeczonych wobec oskarżonych kar pozbawienia wolności, na podstawie art. 624 § 1 k.p.k., uzasadnionym było zwolnienie ich od kosztów sądowych w całości.