Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 557/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 stycznia 2015r.

Sąd Rejonowy w Wyszkowie w II Wydziale Karnym w składzie:

Przewodniczący : Sędzia SR Tomasz Królik

Protokolant: st. sekr. sąd. Piotr Długoborski

w obecności Prokuratora: Małgorzaty Podleś, Ewy Michałowskiej, Katarzyny Kozłowskiej Szmitko

przy udziale oskarżyciela posiłkowego K. W. (1)

po rozpoznaniu w dniach: 02.04.2014r., 27.05.2014r., 30.06.2014r., 07 i 28 stycznia 2015r. sprawy:

1.  D. G. s. W. i B. z d. B., ur. (...) w P.,

oskarżonego to, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. dokonał uszkodzenia ciała K. W. (1) w ten sposób, że uderzył go ręką po głowie w wyniku czego wymieniony przewrócił się na podłoże powodując obrażenia ciała w postaci urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dni,

to jest o czyn z art. 157 § 1 k.k.,

2.  A. J. (1) s. J. i B. z d. P. ur. (...) w P.,

oskarżonego o to, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. groził popełnieniem przestępstwa K. W. (1) w ten sposób, że wykrzykiwał w stosunku do jego osoby słowa, że zostanie pobity, czym wzbudził w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że będą spełnione,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k.

orzeka:

1.  w ramach zarzuconego oskarżonemu D. G. czynu uznaje go za winnego tego, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. umyślnie uderzył K. W. (1) pięścią w prawy bok głowy w okolicę kości policzkowej prawej, w wyniku czego wymieniony stracił przytomność, przewrócił się na podłoże betonowe i uderzając o nie głową doznał obrażeń w postaci urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym, czym nieumyślnie spowodował naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający powyżej 7 dni, i tak opisany czyn kwalifikuje z art. 217 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to skazuje go, a na podstawie art. 217 § 1 kk w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności;

2.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 1 k.k. wykonanie wymierzonej oskarżonemu D. G. kary pozbawienia wolności warunkowo zawiesza na okres próby 2 (dwóch) lat;

3.  na podstawie art. 73 § 1 k.k. oddaje oskarżonego D. G. , w okresie próby, pod dozór kuratora;

4.  na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżonego D. G. do zadośćuczynienia pokrzywdzonemu K. W. (1) za doznaną krzywdę poprzez zapłatę na jego rzecz kwoty 10.000 (dziesięciu tysięcy) złotych;

5.  w ramach zarzucanego oskarżonemu A. J. (1) czynu uznaje go za winnego tego, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R., przy kasie biletowej groził K. W. (1) pobiciem w ten sposób, że wykrzykiwał w stosunku do jego osoby słowa, że zostanie pobity, szarpał go i wymachiwał w jego kierunku rękoma, czym wzbudził w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę spełnienia groźby i tak opisany czyn kwalifikuje z art. 190 § 1 k.k. i za to skazuje go i wymierza mu karę grzywny w wysokości 200 (dwustu) stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 10 (dziesięciu) złotych;

6.  zasądza ze Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego w Wyszkowie na rzecz adw. A. T. kwotę 1.239,84 (jednego tysiąca dwustu trzydziestu dziewięciu 84/100) złotych brutto tytułem obrony udzielonej oskarżonemu D. G. z urzędu;

7.  zasądza ze Skarbu Państwa – Kasy Sądu Rejonowego w Wyszkowie na rzecz adw. L. K. kwotę 1.239,84 (jednego tysiąca dwustu trzydziestu dziewięciu 84/100) złotych brutto tytułem wydatków poniesionych przez oskarżyciela posiłkowego związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru;

8.  na podstawie art. 626 § 1 k.p.k., art. 624 § 1 k.p.k. zwalnia oskarżonych od zapłaty na rzecz Skarbu Państwa kosztów procesu.

Sygnatura akt II K 557/13

UZASADNIENIE

Na podstawie zgromadzonego w aktach sprawy materiału dowodowego Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 25 grudnia 2012r. pomiędzy godz. 20:00 a 22:00 D. G. i A. J. (1) udali się na dyskotekę do Klubu (...) w msc. R. koło W.. Około godz. 23.:00 na dyskotekę przyjechał również K. W. (1) wraz ze swoimi znajomymi M. K. i J. R.. Samochód zaparkowali na lekko zaśnieżonym parkingu. W środku znajdowało się już wiele osób, było spokojnie. W klubie przebywała również koleżanka K. W. (2) S., a także jego brat M. A.. K. W. (1) spędzał czas na zabawie, rozmowach ze znajomymi, wypił też kilka piw. D. G. wraz z A. J. (1) i nieustaloną osobą chodził za K. W. (1) i wypatrywał dogodnego momentu, w którym doszłoby pomiędzy nimi do konfrontacji.

Około godz. 2:00 – 3:00 K. W. (1) rozmawiał z W. S.. Wtedy zauważył, że D. G. i A. J. (1) obserwują go. Przestraszył się. Nie chciał, by doszło pomiędzy nimi do spotkania. Już na wcześniejszej zabawie D. G. miał do niego pretensje o dziewczynę o imieniu K.. K. W. (1) postanowił więc udać się do samochodu, którym przyjechał. Myślał, że w jego pobliżu będzie przebywał M. K.. Poszła z nim W. S.. D. G., A. J. (1) i trzeci chłopak poszli za nim. Kiedy K. W. (1) wyszedł z dyskoteki i zobaczył, że oni za nim idą, postanowił z powrotem udać się na salę. Wtedy D. G. i A. J. (1) zaczepił go przy kasie biletowej. D. G. podniósł pretensję o dziewczynę, z którą K. W. (1) utrzymywał wcześniej znajomość. A. J. (1) krzyczał do K. W. (1), że zostanie pobity za tę dziewczynę. Wymachiwał też rękami w stosunku do niego i szarpnął nim. Wtedy W. S. powiedziała, żeby dali mu spokój. Wówczas któryś z trzech mężczyzn odparł, żeby nie wtrącała się w ich sprawy. K. W. (1) tłumaczył, że znajomość z tą dziewczyną była rok wcześniej i obecnie nie utrzymuje z nią żadnego kontaktu. Wtedy D. G. zdenerwował się i chciał go uderzyć. Wówczas K. W. (1) odepchnął go. W. S. stanęła pomiędzy nimi. Oni machali rękoma w kierunku K. W. (1). Nagle A. J. (1) odepchnął W. S., a wtedy K. W. (1) uciekł do sali. A. J. (1) ruszył za nim pierwszy, a następnie D. G. i trzeci chłopak. Kiedy K. W. (1) pokonał 2-3 metry od progu wejścia na salę, wówczas został uderzony w prawą tylną część głowy. Odwrócił się, żeby zobaczyć osobę, która go uderzyła, ale już jej nie było. Sprawdził miejsce uderzenia. Nie leciała mu z niego krew. Postanowił wówczas znaleźć M. K. i poprosić go o opuszczenie dyskoteki.

K. W. (1) znalazł M. K. i J. R.. Powiedział, że chce jechać do domu, bo został przez kogoś uderzony. Znajomi postanowili, że pojadą i udali się w kierunku wyjścia. K. W. (1) szedł pierwszy, oni za nim. D. G., A. J. (1) i trzeci chłopak, który z nimi był zaczęli za nim iść. W tym czasie z sali wyszedł również M. A.. Kiedy znajdowali się już na parkingu nagle D. G. doskoczył do K. W. (1) i znajdując się za nim z jego prawej strony na skos, uderzył go w prawy bok głowy, w okolicę kości policzkowej. Wskutek uderzenia K. W. (1) stracił przytomność, osunął się w taki sposób jakby usiadł, a następnie przewrócił się, uderzając tułowiem i głową w lekko zaśnieżone betonowe podłoże parkingu. Z tylnej prawej strony głowy zaczęła lecieć krew. Wtedy D. G., A. J. (1) i trzeci chłopak uciekli. Znajomi wezwali pogotowie. Wskutek uderzenia o podłoże K. W. (1) doznał urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym.

Sąd dokonał rekonstrukcji stanu faktycznego w oparciu o następujące dowody:

osobowe : zeznania śwd.: K. W. (1) – {k.8v., k.48v., k.67v.,} w zw. z k. 150v. M. K. – częściowo z k. 168v. – 169 oraz w całości z k.14v. w zw. z k. 169; J. K. z d. R. – częściowo z k. 164 – 164v. oraz w całości z k.15v.w zw. z k.164; M. A. – w całości z k. 17v. w zw. z k.164v.; W. S. – w całości z k.18v. w zw. z k. 196; A. J. (2) – k.46v . – 47 w zw. z k. 165v.; M. W. – k. 151v. – 152 oraz k.80v.-81 w zw. z k.152; ustna opinia biegłego – k.195v. – 196; nieosobowe: dokumentacja medyczna – k.3-6, k.82-84, k.173; opinia lekarska – k.24; tablica poglądowa – k.29 i k.33; okazania wizerunków – k.35-44; karta medycznych czynności ratunkowych – k.77-77v.; płyta CD – k.95.

Zarówno w postępowaniu przygotowawczym (k.54v. i k.58), jak i sądowym (k.149v.) oskarżeni skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżeni zarówno w toku postępowania przygotowawczego, jak i sądowego skorzystali z prawa do odmowy składania wyjaśnień. Zatem nie przedstawili wersji zdarzenia, którą Sąd na podstawie całokształtu materiału dowodowego musiałby poddać badaniu w oparciu o kryteria wskazane w art. 7 k.p.k. Pozostała więc ocena wersji, która rysowała się na podstawie innych jak wyjaśnienia oskarżonych dowodów. W sprawie zostali przesłuchani świadkowie w osobie pokrzywdzonego K. W. (1), jego brata M. A., który feralnej nocy przebywał na dyskotece w klubie (...), znajomych pokrzywdzonego, którzy przyjechali z nim na dyskotekę- M. i J. K. (J.K z d. R.), a także W. S. – koleżanka K. W. (1), którą ten spotkał na dyskotece. W sprawie zeznawali również matka pokrzywdzonego M. W., A. J. (2) i funkcjonariusz Policji – J. B.. Z zeznań tych osób wyłania się jedna wersja zdarzenia, która w sposób nie budzący najmniejszych wątpliwości wskazuje, że feralnej nocy A. J. (1) groził K. W. (1) pobiciem, a po wyjściu pokrzywdzonego z sali tanecznej na parking samochodowy D. G. uderzył go pięścią w głowę, tak że ten osunął się na podłoże jakby usiadł, a następnie upadając tułowiem i głową uderzył głową o podłoże. Ta wersja przeczy nieprzyznaniu się oskarżonych do popełnienia zarzucanych im czynów.

Sąd w całości dał wiarę zeznaniom K. W. (1) i W. S.. W całości też dał wiarę zeznaniom M. i J. K. z postępowania przygotowawczego. Natomiast ich zeznaniom z postępowania sądowego dał wiarę jedynie w takim zakresie, który nie był sprzeczny z tymi z postępowania przygotowawczego. Sąd obdarzył walorem wiarygodności pierwsze zeznania M. A. złożone w postępowaniu przygotowawczym. Wskazane osoby to bezpośredni, naoczni świadkowie zdarzenia. Dokładnie widzieli kto i jak uderzył K. W. (1) na parkingu samochodowym przed dyskoteką I. w R.. Rozpoznali tę osobę bez najmniejszych wątpliwości. Złożyli zeznania wzajemnie się potwierdzające i uzupełniające. Pokrzywdzony, jak również świadkowie K., A. i S. rozpoznali oskarżonych podczas okazania, nie mając co do rozpoznawanych osób najmniejszych wątpliwości. Fakt doznania przez pokrzywdzonego w dniu 26 grudnia 2012r. obrażeń ciała potwierdziła dokumentacja lekarska zgromadzona w aktach sprawy. Zatem zeznania ww. osób korespondowały nadto z pozostałym materiałem dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy. Choć wersję de facto obciążającą oskarżonych przedstawiły osoby, które z pokrzywdzonym pozostawały w relacjach koleżeńskich, Sąd nie znalazł najmniejszych przejawów stronniczości z ich strony, chęci „dokopania” oskarżonym za krzywdę wyrządzoną ich koledze. Ich relacja jawiła się jako obiektywna. Z tych wszystkich powodów brak było podstaw, by w zakresie uznanym za wiarygodny odmówić tym zeznaniom przymiotu wiarygodności.

W kwestii zdarzenia z udziałem A. J. (1), to istotne były zeznania pokrzywdzonego K. W. (1) i W. S.. Świadkowie Ci złożyli zeznania wzajemnie się potwierdzające i uzupełniające. Z zeznań tych dwojga szczególnie przydatne dla ustaleń faktycznych okazały się zeznania W. S., która pamiętała istotne szczegóły zajścia z udziałem A. J. (1). Jej relacja w tym zakresie, podobnie jak i pokrzywdzonego rozłożona na dwa zeznania, tworzyła z wersją K. W. (1) jeden spójny obraz zdarzenia. O. świadkowie rozpoznali A. J. (1) jako osobę, która krytycznej nocy groziła pokrzywdzonemu pobiciem.

Wersję zdarzenia zaprezentowaną przez ww. świadków potwierdziła również matka pokrzywdzonego E. W.. Chociaż świadek nie była naocznym obserwatorem zdarzeń z dnia 26 grudnia 2012r. i jej relacja to pochodna tego, co przekazał jej syn oraz M. A., to jej zeznaniom Sąd przyznał walor wiarygodności. Świadek nie dokonała nadinterpretacji tego, co usłyszała od syna i jego brata. Nie zeznawała w sposób świadczący o tym, że jest na tyle zainteresowana wynikiem procesu, by przeinaczać fakty, przypisywać oskarżonym zachowania nie znajdujące podstawy w materiale dowodowym zgromadzonym w aktach sprawy.

Sąd dał wiarę zeznaniom świadka A. J. (2) w całości. Korespondują one z zeznaniami naocznych świadków zdarzenia. Potwierdziły one fakt przywiezienia A. J. (1) na dyskotekę I.. Świadek nie wykluczył także tego, że zawiózł tam również D. G..

Świadkowie K. składając zeznania przed Sądem podali relację, która różniła się od tej, którą przedstawili w postępowaniu przygotowawczym. Jakkolwiek spytani o przyczyny zaistniałych odmienności, racjonalnie i przekonywująco podali, że wynikały one z upływu czasu i na prawdzie polegają te pierwsze zeznania złożone w postępowaniu przygotowawczym. Sąd to wytłumaczenie uznał za racjonalnie wytłumaczone, albowiem zdarzenie miało miejsce w dniu 26 grudnia 2012r., a zeznania przed Sądem składali w dniu 27 maja 2014r, a więc po upływie prawie 1,5 roku od zdarzenia.

W trakcie postępowania przygotowawczego doszło do incydentu polegającego na tym, że M. A. złożył do Prokuratury Rejonowej w W. podanie o ponowne jego przesłuchanie z uwagi na chęć zmiany zeznań (k.66). Jego wniosek został uwzględniony. Podczas ponownego przesłuchania świadek zaprzeczył swoim pierwszym zeznaniom złożonym w postępowaniu przygotowawczym, a były to zeznania obciążające D. G.. Świadek podał w nich, że widział jak G. uderzył K. W. (1), znajdował się od nich w odległości 5 metrów. Natomiast po zmianie (k.68-68v.) zeznał, że: „ Ten policjant, który mnie przesłuchiwał siedział i pisał na komputerze, ja mu nic prawie nie mówiłem, później dał mi protokół do podpisania, ja podpisałem ten protokół, bo Policjanci powiedzieli do mnie, że jak nie podpiszę to będę miał kłopoty, ja nie czytałem tego co on napisał, policjant nie przeczytał mu tego co napisał,… tego jak pisał ten policjant ja nie widziałem. Oni (policjanci – dopisek Sądu) na mnie krzyczeli, bałem się i nic nie zeznawałem. Ja nic nie wiem w tej sprawie.”

Przesłuchany na te okoliczności J. B. - policjant przeprowadzający przesłuchanie, potwierdził pierwsze zeznania M. A. i kategorycznie zaprzeczył, by podczas składania zeznań przez tego świadka ktokolwiek wywierał na niego jakąkolwiek presję. Świadkowie: J. K. z d. Rudawska, M. K., W. S., wszyscy razem jechali na pierwsze zeznania jednym samochodem z M. A.. Świadkowie Ci kategorycznie podali (k.71v.- 72, k.75-75v., k.73v. – 74), że wracając z tego przesłuchania M. A. absolutnie nie skarżył się na metody działania funkcjonariuszy przeprowadzających przesłuchanie. Z zasad doświadczenia życiowego wynika, że gdyby doszło do takich nieprawidłowości o jakie M. A. posądził Policjantów, to z całą pewnością pożaliłby się swoim znajomym wracając z nimi z przesłuchania jednym samochodem. Z tego powodu Sąd drugim zeznaniom M. A. złożonym w postępowaniu przygotowawczym i tym złożonym przed Sądem wiary nie dał. Zeznania w tym zakresie są sprzeczne z pierwszymi zeznaniami M. A., sprzeczne z zeznaniami pozostałych naocznych świadków zdarzenia. W zeznaniach M. W. i jej syna znajduje się wyjaśnienie przyczyn zmiany zeznań przez M. A.. M. W. podała, że wielokrotnie w rozmowie z M. A. potwierdzał on wersję zdarzenia, która korelowała z jego pierwszymi zeznaniami, a następnie rozmawiając z nią któregoś dnia przez telefon poskarżył się jej, że nie chce mieć z tą sprawą nic wspólnego bo nieustalone osoby z (...) podjeżdżają pod jego dom, wyzywają go i że tego pożałuje.

Sąd dał wiarę zeznaniom funkcjonariusza Policji, albowiem poza nieobiektywnymi drugimi i trzecimi zeznaniami M. A. brak podstaw, by uznać, że przesłuchanie nastąpiło w sposób jaki ww. świadek mu zarzucił.

Sąd dał wiarę opinii biegłego zarówno tej pisemnej, jak i ustnej, albowiem została ona sporządzona przez osobę wykształconą i z praktyką w dziedzinie, która pozwala na formułowanie wniosków dotyczących stwierdzania obrażeń ciała i mechanizmu ich powstania.

Sąd dał wiarę wszystkim dowodom z dokumentów, uznając iż są one obiektywnym odzwierciedleniem zawartych w nich informacji. Wyniki badań, karty chorób, zaświadczenia lekarskie sporządzały osoby niezainteresowane wynikiem postępowania karnego i w czasie, gdy nie zostało one jeszcze wszczęte.

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku w stosunku do D. G..

D. G. stanął pod zarzutem tego, że w dniu 26 grudnia 2012r. ok. godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. dokonał uszkodzenia ciała K. W. (1) w ten sposób, że uderzył go ręką po głowie w wyniku czego wymieniony przewrócił się na podłoże powodując obrażenia ciała w postaci urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym, czym spowodował naruszenie czynności narządów ciała lub rozstrój zdrowia trwający powyżej 7 dnie tj. popełnienia czynu z art. 157 § 1 k.k.

Ustalony w sprawie stan faktyczny dał podstawy do przypisania oskarżonemu zarzucanego mu czynu, ale nie jego kwalifikacji prawnej.

W doktrynie i judykaturze (np. wyrok SA w Szczecinie z dnia 4 kwietnia 2013r. w sprawie sygn. akt II AKa 52/13, LEX nr 1314889) panuje utarty pogląd, że przestępstwo stypizowane w art. 157 § 1 k.k. można przypisać wyłącznie takiemu sprawcy, którego działanie spowodowało konkretne urazy, a te z kolei wywołały konsekwencje określone w tym przepisie. Zatem, by D. G. można było skutecznie zarzucić obrażenia wskazane w opisie czynu, ze stanu faktycznego musiałoby wynikać, że obrażenia te powstały od bezpośredniego uderzenia pokrzywdzonego. Jednak stan faktyczny takich podstaw nie dawał. W sprawie został dopuszczony dowód z pisemnej opinii biegłego lekarza – specjalistę chirurga T. C. (k.24). Biegły stwierdził w opinii, że w wyniku zdarzenia z dnia 26 grudnia 2012r. K. W. (1) doznał urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym, które to obrażenia powodują naruszenie czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni. Sąd podzielił wnioski tej opinii w zakresie stwierdzonych obrażeń ciała i okresu, na jaki nastąpiło naruszenie czynności jego narządu. Opinia zawierała jednak pewne sformułowanie, które należało wyjaśnić przez Sądem. Biegły bowiem w pisemnej opinii wskazał, że stwierdzone obrażenia mogły powstać w wyniku uderzenia ręką, a następnie uderzenia głową o podłoże (nie wiadomo więc, co od czego). Tyle, że zgodnie z przytoczonym na wstępie judykatem, w sprawie o czyn z art. 157 § 1 k.k. musi zostać bezwzględnie stwierdzone, że obrażenia powstały od uderzenia przez oskarżonego ręką w głowę, a nie od uderzenia głową o podłoże. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika, że zanim pokrzywdzony został uderzony przez oskarżonego G. na parkingu, kilka chwil wcześniej od nieustalonej osoby otrzymał uderzenie w tylną (potyliczną) prawą część głowy. Zaszła zatem pierwsza wątpliwość, czy stwierdzone przez biegłego obrażenia, przypadkiem nie powstały wskutek tego pierwszego uderzenia. W celu wyjaśnienia zaistniałej wątpliwości Sąd pytał też biegłego T. C. na rozprawie również i o tę kwestię. To, co biegły zeznał w ramach ustnej opinii, w połączeniu z zeznaniami pokrzywdzonego i kartą medyczną czynności ratunkowych dało podstawy do wysnucia następujących wniosków. Krytycznej nocy pokrzywdzony został dwukrotnie uderzony w głowę i raz nastąpiło uderzenie jego głowy o podłoże. Pierwsze uderzenie nastąpiło kilka chwil wcześniej zanim pokrzywdzony został uderzony przez D. G. na parkingu. O pierwszym uderzeniu wiadomym było, że z miejsca w które ono nastąpiło nie leciała krew. Pokrzywdzony odczuł je jako bolesne, ale sprawdził miejsce uderzenia i nie stwierdził, by krwawiło. Również świadkowie K., do których po tym uderzeniu pokrzywdzony podszedł, nie stwierdzili, by wtedy leciała mu krew, ani by K. W. (1) skarżył się, że ta krew mu leci. Oznacza to, że stwierdzona przez biegłego rana głowy, z której nastąpił wyciek krwi nie mogła powstać od pierwszego uderzenia na sali dyskotekowej. Zatem drogą eliminacji i logicznego rozumowania mogła powstać w wyniku zdarzeń zaistniałych na parkingu dyskoteki, a więc zdarzeń z udziałem D. G.. Zeznania pokrzywdzonego i świadków ponad wszelką wątpliwość wykazały, że D. G. uderzył K. W. (1) z pięści w głowę, z prawej strony. Pokrzywdzony doprecyzował to uderzenie wskazując okolicę kości policzkowej prawej. K. W. (1) był przekonany, że w miejscu uderzenia przez G. miał siniaka, a krew leciała mu z tego samego miejsca, w które otrzymał uderzenie na sali. To, że krew leciała z tego miejsca potwierdziła karta czynności ratunkowych (k.77-77v.). Oznacza to, że rana głowy, która po zdarzeniu objawiła się krwawieniem nie mogła również powstać od uderzenia zadanego przez D. G.. Zatem jedyny logiczny wniosek jest taki, że rana ta powstała od uderzenia głową o podłoże. Zatem skoro rana ta powstała od uderzenia o podłoże, a nie od uderzenia ręką przez oskarżonego, to jej powstanie nie mogło zostać przypisane D. G. na gruncie art. 157 § 1 k.k.

Co się tyczy wstrząśnienia mózgu, to biegły składając ustną opinię uzupełniającą na rozprawie (k.196) wskazał, że: „ Uważam, że wstrząśnienie mózgu przy tym pierwszym uderzeniu (chodzi o uderzenie na Sali – dopisek Sądu ) nie nastąpiło. Mogę tak powiedzieć z dużym prawdopodobieństwem, ale nie ze stu procentową pewnością.” Biegły T. C. wyraził swoje przekonanie jako doświadczony lekarz i choć nie wycenił go na 100%, a jedynie na duże prawdopodobieństwo, Sąd ten pierwszy wniosek zaakceptował i przyjął za prawdziwy. Jeżeli sięgnie się do literatury medycznej jak choćby do książki Andrzeja Szczeklika (red.): Choroby wewnętrzne. Przyczyny, rozpoznanie i leczenie, tom II. Kraków: Wydawnictwo Medycyna Praktyczna, 2005, s. 1961. ISBN 83-7430-031-0, to okaże się, że objawami wstrząśnienia mózgu może być:

ból głowy,

niepamięć wydarzeń, które wystąpiły tuż przed urazem lub/i wydarzeń, które nastąpiły tuż po urazie,

krótkotrwałe zaburzenia pracy serca i oddechu,

wpatrywanie się w jeden punkt,

nieobecny wyraz twarzy,

zaburzenia równowagi,

dezorientacja,

rozdrażnienie,

niewyraźna i nielogiczna mowa,

opóźnione reakcje zarówno ruchowe, jak i słowne - osoba porusza się i odpowiada z opóźnieniem,

czasem nudności i wymioty.

Jeżeli przewartościuje się zachowanie K. W. (1) przez pryzmat możliwych do wystąpienia objawów wstrząśnienia mózgu, to w ocenie Sądu ocena tego zachowania pozwala na wysnucie wniosku takiego, jaki wysnuł biegły, a mianowicie, że komentowany uraz nie nastąpił wskutek tego pierwszego uderzenia. Wystarczy wskazać na następujące argumenty. Po zadaniu pierwszego uderzenia K. W. (1) odwrócił się, żeby zobaczyć, kto go uderzył, sprawdził swoje obrażenia, stwierdził że nie leciała mu krew. Przekalkulował sobie, że lepiej jest uciekać z dyskoteki żeby nie było gorzej. Potrafił zweryfikować informacje potrzebne mu do opuszczenia dyskoteki, a mianowicie, że trzeba znaleźć M. K., z którym przyjechał. Zachowanie pokrzywdzonego bezpośrednio po tym uderzeniu cechowało racjonalne myślenie i postępowanie, co przeczy doznaniu tak poważnego urazu, jakim było wstrząśnienie mózgu. Nie może ono przecież wystąpić bezobjawowo, a żadnych objawów po pierwszym uderzeniu nie dało się zauważyć. Z tych wszystkich powodów Sąd przyjął, że wstrząśnienie mózgu z lekkim krwawieniem podpajęczynówkowym nie powstało od pierwszego uderzenia na Sali. Zatem mogło do niego dojść, podobnie jak z raną głowy, jedynie na skutek zdarzeń zaistniałych po wyjściu z dyskoteki.

Składając ustną opinię uzupełniającą biegły nie był w stanie stwierdzić, choćby z dużym prawdopodobieństwem, że wstrząśnienie mózgu mogło nastąpić wskutek uderzenia przez oskarżonego G., czy też od uderzenia o podłoże. Była to okoliczność, której Sąd nie był w stanie zweryfikować za pomocą wiedzy biegłego, ani pozostałych sposobów określonych w art. 7 k.p.k., tj. logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego. W takiej sytuacji Sąd nie miał innego wyjścia jak tylko zgodnie z zasadą wyrażoną w art. 5 § 2 k.p.k. (rozstrzygania wątpliwości na korzyść oskarżonego) przyjąć, że wstrząśnienie mózgu nastąpiło wskutek uderzenia głową o podłoże. Zatem i tego obrażenia Sąd nie mógł przypisać oskarżonemu G. na gruncie art. 157 § 1 k.k.

Biegły w ustnej opinii (k.195v.) wyjaśnił, że głowa u upadającego spada z przyśpieszeniem, potem następuje nagłe wyhamowanie i mózg uderza nie tyle o powierzchnię pod zaspą śniegu, ale o powierzchnię czaszki. Ten mechanizm doprowadzający do potencjalnej możliwości wystąpienia wstrząśnienia mózgu idealnie korelował z opisem upadku pokrzywdzonego po uderzeniu zadanym mu przez oskarżonego G.. Opis ten przedstawił w postępowaniu przygotowawczym świadek M. A.. Podał (k.17v), że po uderzeniu K. W. (1) osunął się jakby usiadł, a potem przewrócił się na bok. Ten opis idealnie koresponduje z mechanizmem podanym przez biegłego. Po tym jak pokrzywdzony osunął się – usiadł, jego górna część ciała, w tym przede wszystkim głowa nabrała przyśpieszenia i nastąpiło uderzenie jej o podłoże.

Kilka słów o podłożu. Z ustalonego w sprawie stanu faktycznego wynika jednoznacznie, że uderzenie K. W. (1) przez oskarżonego G. nastąpiło w drodze, gdy pokrzywdzony szedł w kierunku samochodu zaparkowanego na parkingu. Po parkingu jeżdżą samochody, występuje ruch pieszych, którzy przemieszczają się z aut do Sali dyskotekowej i z powrotem. Dyskoteka odbywała się w okresie Bożego Narodzenia. Parking musiał zostać przygotowany (odśnieżony) dla dużej liczby przyjezdnych. Z tego należało więc wywieść, że nie mogło być na nim takiej warstwy śniegu, żeby działała jak poduszka i bez skutkowo amortyzowała każdy upadek. Żeby tak było, to śniegu musiałaby być znaczna ilość. W miejscu zdarzenia nie było, aż tak ciężkich warunków. Nikt nie skarżył się, że było tyle śniegu, że utrudniało przejście przez parking, a taka okoliczność musiałaby zostać zapamiętana przez świadków.

Biegły, ani w pisemnej, ani ustnej opinii nie stwierdził, że w miejscu, w którym pokrzywdzony został uderzony przez oskarżonego G. doszło do powstania obrażeń. Jedynie z zeznań samego pokrzywdzonego wynikało, że w miejscu tym miał siniaka. Z materiału dowodowego nie sposób było wyinterpretować jakich on był rozmiarów i jak szybko się wchłonął. Zgodnie z Praktycznym Komentarzem do Kodeksu Karnego pod red. Romana Górala Wydawnictwo Zrzeszenia Prawników Polskich, Warszawa 1998, str. 293 – pozostawienie na ciele jedynie śladów nieznacznych i przemijających takich jak np. siniec, niewielkie zadrapanie, czy powodujące uczucie chwilowego bólu należy kwalifikować jako naruszenie nietykalności cielesnej. D. G. uderzył K. W. (1) pięścią w głowę pozostawiając na niej siniaka. Dlatego w związku ze spowodowaniem takiego obrażenia Sąd zakwalifikował to zachowanie z art. 217 § 1 k.k. D. G. uczynił to w zamiarze bezpośrednim, chciał uderzyć pokrzywdzonego, celował przecież w głowę, zatem zamiar ewentualny z całą pewnością należało wykluczyć.

Jak już zostało to omówione, stwierdzone przez biegłego obrażenia w postaci urazu głowy ze wstrząśnieniem mózgu i lekkim krwawieniem podpajęczynówkowym nie powstały od uderzenia przez oskarżonego, lecz wskutek uderzenia o podłoże. Zatem D. G. nie można było przypisać czynu z art. 157 § 1 k.k. Nie mniej jednak to jego zachowanie spowodowało, że pokrzywdzony upadł na podłoże. Zatem przypisanie oskarżonemu skutków zdrowotnych w postaci ww. obrażeń można było rozpatrywać wyłącznie w kategoriach nieumyślności. Jedyne bowiem, czego można było wymagać od oskarżonego, to przewidywania, że K. W. (1) po uderzeniu w głowę na śliskim podłożu może przewrócić się i doznać szeregu obrażeń, albo nie doznać ich wcale. Przyjęcie, że oskarżony uderzając pokrzywdzonego godził się na to, że może wystąpić u niego wstrząśnienie mózgu, stanowiłoby nadinterpretację. Brak więc podstaw, by powstanie przedmiotowych obrażeń przypisać oskarżonemu w drodze nieumyślności. Biegły stwierdził, że obrażenia doznane przez pokrzywdzonego naruszały czynności narządów jego ciała na okres powyżej 7 dni. Zestawienie tego elementu z elementem nieumyślności stwarzało podstawy do zakwalifikowania zachowania oskarżonego z art. 157 § 3 k.k. czyli nieumyślnego spowodowania naruszenia czynności narządu ciała na okres powyżej 7 dni. Zatem , w ocenie Sądu, prawidłowa kwalifikacja czynu oskarżonego to kwalifikacja z art. 217 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. Taka kwalifikacja nie jest autorskim wymysłem Sądu. Zgodnie z Komentarzem do Kodeksu Karnego pod red. Prof. A. Wąska, CH. Beck. 3 wydanie, Warszawa 2006, str. 1202 – „jeśli w wyniku umyślnego naruszenia nietykalności cielesnej dojdzie do niezamierzonego przez sprawcę (nieumyślnego) skutku w postaci obrażeń ciała u pokrzywdzonego, wówczas zachodzą przesłanki do kwalifikacji kumulatywnej czynu z art. 157 § 3 k.k. w zbiegu z art. 217 k.k. (por. m.in. w wyroku SN z 19.07.1973r., Rw 24/73, niepubl.).”

Biegły stwierdził, że wskutek zdarzeń z dnia 26 grudnia 2012r. pokrzywdzony doznał również niedosłuchu ucha prawego. Biegły na podstawie dokumentacji medycznej podał, że niedosłuch ten mógł powstać wskutek złamania piramidy kości skroniowej. Jednak dokumentacja ta, i sam biegły odnosili się do tego złamania w kategoriach jedynie podejrzenia. Biegły podał, że kwalifikacja tego obrażenia jest taka sama jak pozostałych, czyli z art. 157 § 1 k.k. Różnica w stosunku do nich była jedynie taka, że biegły nie był wstanie nawet z dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, czy ten uraz- niedosłuch ucha prawego mógł powstać wskutek któregoś konkretnego uderzenia. Biegły podał, że uraz ten mógł powstać na skutek każdego z uderzeń tzn. pierwszego na Sali, którego sprawca nie został ustalony, drugiego uderzenia zadanego bezpośrednio przez oskarżonego G., czy też wskutek trzeciego uderzenia głową o podłoże. W takiej sytuacji Sąd nie miał podstaw, by i ten uraz przypisać działaniu oskarżonego D. G..

Biorąc powyższe pod uwagę Sąd przyjął, że D. G. dopuścił się czynu polegającego na tym, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. umyślnie uderzył K. W. (1) pięścią w prawy bok głowy w okolicę kości policzkowej prawej, w wyniku czego wymieniony stracił przytomność, przewrócił się na podłoże betonowe i uderzając o nie głową doznał obrażeń w postaci urazu głowy ze stłuczeniem mózgu i niewielkim krwawieniem podpajęczynówkowym, czym nieumyślnie spowodował naruszenie czynności narządów ciała na okres trwający powyżej 7 dni, i tak opisany czyn zakwalifikował z art. 217 § 1 k.k. w zb. z art. 157 § 3 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

Wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku w stosunku do A. J. (1).

A. J. (1) stanął pod zarzutem tego, że w dniu 26 grudnia 2012r. około godz. 3:00 na placu parkingowym dyskoteki I. w msc. R., gm. R. groził popełnieniem przestępstwa K. W. (1) w ten sposób, że wykrzykiwał w stosunku do jego osoby słowa, że zostanie pobity, czym wzbudził w pokrzywdzonym uzasadnioną obawę, że będą spełnione, to jest popełnienia czynu z art. 190 § 1 k.k.

Ustalony w sprawie stan faktyczny dał wszelkie podstawy by przyjąć, że oskarżony dopuścił się zarzucanego mu czynu. Zgodnie z Komentarzem do Kodeksu Karnego pod red. prof. A. Wąska, (pozostałe kwantyfikatory tego komentarza, we wcześniejszej części uzasadnienia), str.738 dla bytu tego przestępstwa wymaga się, by:

1.  sprawca groził innej osobie popełnieniem przestępstwa;

2.  przestępstwo to ma być popełnione na szkodę osoby, wobec której groźba jest wypowiadana lub na szkodę osoby dla niej najbliższej;

3.  groźba musi wzbudzać obawę, że zostanie spełniona;

4.  obawa osoby zagrożonej musi być uzasadniona

Grozić można słowem, pismem gestem lub innym zachowaniem sprawcy oddziałującym na psychikę pokrzywdzonego i wskazującym gotowość popełnienia przestępstwa. Zgodnie z tezą wyrażoną przez SN w wyroku z dnia 24.08.1987r. I KR 225/87 OSNKW 1988, NR 3-4, poz. 21 groźba może być wyrażona przez każde zachowanie sprawcy, jeżeli w sposób niebudzący wątpliwości uzewnętrznia ono groźbę popełnienia przestępstwa i wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę.

Zachowanie A. J. (1) wypełniło wskazane wyżej kryteria przypisania czynu z art. 190 § 1 k.k. A. J. (1) groził K. W. (1) tym, że zostanie pobity. Pobicie stanowi przestępstwo. Pobity miał zostać pokrzywdzony, a więc A. J. (1) groził pobiciem osobie, na której groźba ta miała zostać zrealizowana. A. J. (1) wypowiadając te słowa do pokrzywdzonego szarpał nim, popychał go, pomiędzy pokrzywdzonego, a oskarżonych stanęła W. S.. Nie uczyniłaby tego, nie rozdzieliłaby stron, gdyby nie obawa, że pokrzywdzony może zostać uderzony. Ona sama w swoich zeznaniach stwierdziła, że myślała, że za chwilę K. zostanie pobity. Potwierdzeniem tego, że groźba wzbudziła w K. W. (1) uzasadniona obawę, że zostanie spełniona, jest fakt, że po prostu uciekł on od oskarżonych, gdy A. J. (1) odepchnął stojącą na drodze do pokrzywdzonego W. S.. Nie ucieka się, jeżeli nie czuje się zagrożenia. Pokrzywdzony słyszał słowa groźby, rozumiał je, że zostanie pobity za znajomość z dziewczyną. Sąd jedynie uzupełnił opis czynu poprzez zachowanie A. J. (1) polegające na szarpaniu i popychaniu pokrzywdzonego, które łącznie z wypowiedzeniem słów o pobiciu wypełniało znamiona komentowanego przestępstwa.

Uzasadnienie reakcji prawno karnej w stosunku do D. G..

W sytuacji, gdy przestępcze zachowanie wyczerpuje znamiona określone w dwóch, albo więcej przepisach ustawy karnej, Sąd skazuje za jedno przestępstwo na podstawie wszystkich zbiegających się przepisów. W takiej sytuacji Sąd wymierza karę na podstawie przepisu przewidującego najsurowszą karę (art. 11 § 3 k.k.). Sankcje przepisów określonych w art. 157 § 3 k.k. i art. 217 § 1 k.k. są identyczne. W takiej sytuacji za podstawę wymiaru kary Sąd przyjął przestępstwo umyślne określone w art. 217 § 1 k.k. Przestępstwo to zagrożone jest alternatywnie karą grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności od 1 miesiąca do 1 roku. Sąd analizując stan faktyczny sprawy doszedł do przekonania, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu będzie jedynie kara pozbawienia wolności wymiarze 6 m-cy. D. G. w K. W. (1) upatrzył sobie ofiarę i tak kierował swoim postępowaniem, żeby doprowadzić do sytuacji, w której będzie mógł go uderzyć. To, że chciał to zrobić świadczył niewątpliwie fakt, że go rzeczywiście uderzył. Najpierw D. G. patrzył się wyzywająco na K. W. (1), tak że pokrzywdzony przestraszył się go i wyszedł z dyskoteki poszukać pomocy. Oskarżony chodził za pokrzywdzonym dotąd, aż dopnie swego. Zrobił to kiedy K. W. (1) już „uciekał” z dyskoteki. Zadał pokrzywdzonemu uderzenie w głowę ale nie jak stali ze sobą twarzą w twarz, tylko jak stał z tyłu pokrzywdzonego na skos z prawej strony. Zachowanie oskarżonego nacechowane było wysokim stopniem złej woli. Całokształt zachowania oskarżonego wobec pokrzywdzonego nie wyglądało tak, jakby oskarżony przyjechał na dyskotekę żeby się bawić, lecz by podnieść poczucie własnej wartości przez uderzenie w towarzystwie asysty słabszej osoby. Zachowanie D. G. nosiło cechy zachowania o zabarwieniu chuligańskim. Jedyną okolicznością łagodzącą w jego sytuacji było to, że nie był dotychczas karany sądownie, a zaistniałe u pokrzywdzonego obrażenia powstały wskutek zachowania nieumyślnego. Z tego powodu Sąd uznał, że wymiar kary pozbawienia wolności powinien wynosić 6 m-cy. Ponieważ oskarżony nie był dotychczas karany sądownie, Sąd uznał za zasadne, aby wykonanie wymierzonej kary pozbawienia wolności zawiesić na okres próby 2 lat. Okres ten zweryfikuje, czy postawienie przez Sąd pozytywnej prognozy kryminologicznej było trafne. By wzmóc nadzór nad zachowaniem oskarżonego, Sąd oddał go w okresie próby pod dozór kuratora Sądowego.

Oskarżyciel posiłkowy złożył wniosek o naprawienie szkody wyrządzonej przez D. G. w wysokości 10.000 zł oraz zadośćuczynienie za doznaną krzywdę w wysokości 1000 zł. Przepis art. 46 § 1 k.k. nie daje podstaw do orzeczenia obydwu środków karnych zawnioskowanych przez pokrzywdzonego. Pokrzywdzony nie wykazał realnych kosztów jakie poniósł w związku z obrażeniami doznanymi wskutek wstrząśnienia mózgu i rany głowy. Choć z istoty tych obrażeń, a w szczególności tego pierwszego wynika duże prawdopodobieństwo podjęcia leczenia neurologicznego, Sąd uznał za zasadne wymierzenie środka karnego w postaci zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Sąd określił wymiar tego środka na kwotę 10.000 zł. Wymierzając taką kwotę Sąd miał na uwadze następujące argumenty. Sąd wymierzył oskarżonemu krótkoterminową karę pozbawienia wolności w warunkach środka probacyjnego. By tego rodzaju rozstrzygnięcie nie utwierdziło oskarżonego w poczuciu bezkarności, Sąd musiał określić taką kwotę, by zastosowany środek karny spełnił swoje trzy funkcje. Po pierwsze musi on spełnić funkcję kompensacyjną czyli wynagrodzić pokrzywdzonemu krzywdę jakiej doznał podczas zdarzenia, ale również i po nim, tego że musiał korzystać z opieki lekarskiej, ponosił koszty leczenia. O rozmiarach tej krzywdy stanowi również to, że pokrzywdzony w obliczu kilku rozpraw sądowych stawił się jedynie na tę, na której musiał stawić się w związku z koniecznością złożenia zeznań. Na każdą następną przychodziła jego matka i pełnomocnik. On sam nie chciał mieć żadnego kontaktu z oskarżonymi. Został na dyskotece bez obiektywnego powodu sponiewierany w obecności znajomych,. Oskarżony mocno zachwiał poczucie godności pokrzywdzonego, jego prawa do swobodnej zabawy, czasu z przyjaciółmi bez obawy, że może stać się mu coś poważnego. Po drugie środek ten w związku z karą w zawieszeniu musi spełnić funkcję represyjną. Oskarżony będzie musiał podjąć zatrudnienie, by wykonać środek karny. Zamiast zarobione pieniądze w całości przeznaczyć na swoje potrzeby, część z nich będzie musiał oddać pokrzywdzonemu. Środek ten spełni więc swoją funkcję represyjną, albowiem będzie dla oskarżonego dolegliwy. Po trzecie, komentowany środek karny musi spełnić funkcję prewencyjną ogólną i szczególną. Sąd uznał, że kwota zadośćuczynienia musi być na tyle wysoka, by spowodowała, że oskarżony już więcej nie podniesie na nikogo ręki. Musi być też taka, by zwykły obywatel słysząc jej wysokość oraz za co ona została wymierzona, musiał w głębi pomyśleć, że lepiej unikać zachowań tego typu. Sąd uznał, że kwotą, która bierze pod uwagę ww. funkcje środka karnego będzie właśnie kwota 10.000 zł.

Uzasadnienie reakcji prawno karnej w stosunku do A. J. (1).

Przepis art. 190 § 1 k.k. zagrożony jest alternatywnie karą grzywny, ograniczenia wolności i pozbawienia wolności do lat 2. Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu popełnionego przez A. J. (1) będzie kara grzywny w wysokości 200 stawek dziennych, określając wysokość jednej stawki na kwotę 10 złotych. Podobnie jak oskarżony D. G., tak też A. J. (1) był aktywnym uczestnikiem zdarzeń z nocy z 25/26 grudnia 2012r. On również chodził za pokrzywdzonym i obserwował go. Kiedy doszło pomiędzy nimi, a pokrzywdzonym do konfrontacji, A. J. (1) popychał pokrzywdzonego, szarpnął nim, grożąc mu jednocześnie pobiciem. Sąd również w przypadku tego oskarżonego powziął uzasadnione wątpliwości co do rzeczywistych powodów przyjazdu tego oskarżonego na dyskotekę. Zdaniem Sądu oskarżony nie pojechał tam wtedy by się bawić, chyba że za zabawę uważa polowanie na inne osoby i dokuczenie im. Sąd uznał, że zachowanie A. J. (1) nosiło cechy zachowania o zabarwieniu chuligańskim. Potwierdzeniem powyższych wniosków jest widniejący w karcie karnej tego oskarżonego wyrok z tamtego roku (2014r.), w którym A. J. (1) został skazany za dwa przestępstwa z ustawy z dnia 20 marca 2009r. o bezpieczeństwie imprez masowych. Treść orzeczonych wobec niego środków karnych (patrz karta karna tego oskarżonego), wskazuje, że tą imprezą masową był mecz piłki nożnej. To skazanie pokazuje, że A. J. (1) jest takim samym kibicem na stadionie, co uczestnikiem zabawy tanecznej. Ani u, ani tu nie chodzi na imprezę zgodnie z przeznaczeniem, a jedynie po to, by generować sytuacje zagrażające innym osobom, czy to w sferze wolości, czy integralności i nienaruszalności ciała. Drugi czyn z ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych dotyczył wnoszenia na teren imprezy niebezpiecznych przedmiotów. Sąd wymierzył więc temu oskarżonemu karę grzywny. Taka młoda osoba jak oskarżony, która potrzebuje środków finansowych na zaspokojenie swoich potrzeb w różnych sferach życia, najbardziej odczuje karę finansową. Należy wieć uznać, że kara grzywny spełni swoją funkcję represyjną oraz prewencji indywidualnej i ogólnej. Oskarżony jest osobą młodą i zdrową posiada właściwości, które czynią go zdolnym do uregulowania grzywny. Wymierzona mu kara jest w ocenie Sądu karą sprawiedliwą.

Rozstrzygnięcie o kosztach postepowania.

Sąd uznał, że potencjał ekonomiczny oskarżonych zawiera się jedynie w orzeczonych wobec nich karach i środkach karnych. Dlatego uznał, że poniesienie przez nich jeszcze kosztów postępowania byłoby zbyt uciążliwe. W związku z tym na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. Sąd zwolnił oskarżonych od obowiązku ich poniesienia. D. G. korzystał w postępowaniu z usług profesjonalnego pełnomocnika z urzędu. W związku ze zwolnieniem oskarżonego z kosztów procesu za usługi te musiał zapłacić Skarb Państwa. Oskarżyciel prywatny również korzystał z nieopłaconych usług profesjonalnego pełnomocnika. Z tego samego powodu, co w przypadku D. G., za usługi te również musiał zapłacić Skarb Państwa. O kosztach obrońcy z urzędu orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 3 i § 16 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2003. poz. 461). O kosztach pełnomocnika oskarżyciela prywatnego orzeczono na podstawie tegoż samego aktu prawnego, ale na podstawie § 14 ust. 7 i § 16. Kodeksową podstawą przyznania tego kosztu stanowił art. 627 k.p.k.