Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: I C 151/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 29 kwietnia 2015 r.

Sąd Rejonowy w Przasnyszu I Wydział Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:

SSR Małgorzata Wąsowska

Protokolant:

St. sekr. sądowy Bogusława Kozłowska

po rozpoznaniu w dniu 29 kwietnia 2015 r. w Przasnyszu na rozprawie

sprawy z powództwa Z. W.

przeciwko (...) S.A. (...)

z siedzibą w W.

o zapłatę

1.  zasądza od pozwanego (...) S.A. (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda Z. W. kwotę 7046,84 zł (siedem tysięcy czterdzieści sześć złotych 84/100) z odsetkami ustawowymi od kwoty 6554,84 zł od dnia 14 listopada 2012r. do dnia zapłaty oraz od kwoty 492,00 zł od dnia 30 listopada 2012r. do dnia zapłaty;

2.  oddala powództwo o dalej idące odsetki;

3.  zasądza od pozwanego (...) S.A. (...) z siedzibą w W. na rzecz powoda Z. W. kwotę 3260,08 zł (trzy tysiące dwieście sześćdziesiąt złotych 08/100) tytułem zwrotu kosztów postępowania, w tym kwotę 1200,00 zł (tysiące dwieście złotych 00/100) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

4.  nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa na rzecz powoda Z. W. kwotę 102,45 zł (sto dwa złote 45/100) tytułem niewykorzystanej zaliczki zapisanej pod pozycją 140205.

(-) SSR Małgorzata Wąsowska

Sygn. akt IC 151/14

UZASADNIENIE

Powód Z. W. skierował przeciwko pozwanemu (...) S.A. (...) z siedzibą w W. powództwo, domagając się zasądzenia na jego rzecz łącznie kwoty 7.046,84 złotych wraz z odsetkami ustawowymi liczonymi od kwoty 6.554,84 złotych od dnia 5 listopada 2012 roku do dnia zapłaty oraz od kwoty 492,00 złote od dnia 30 listopada 2012 roku do dnia zapłaty. Ponadto wniósł o zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według przedłożonego spisu kosztów, a w razie jego nieprzedstawienia według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa w wysokości 17,00 złotych.

W uzasadnieniu żądania powód wskazał, że w wyniku kolizji drogowej, która miała miejsce w dniu 13 października 2012 roku, uszkodzeniu uległ, należący do niego pojazd marki T. (...) o nr rejestracyjnym (...). Sprawca kolizji w dacie zdarzenia miał zawartą z pozwanym umowę ubezpieczenia w zakresie odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych. Tytułem odszkodowania wypłacona została przez ubezpieczyciela kwota 3.544,59 złotych, która według powoda pokrywa tylko część szkody, albowiem według wyceny dokonanej przez niezależnego rzeczoznawcę koszt naprawy uszkodzonego pojazdu wynosi 10.208,57 złotych. Dlatego też, powód domaga się dopłaty różnicy pomiędzy wyceną szkody w pojeździe, dokonaną później także przez pozwanego, a kwotą dotychczas wypłaconą tj. kwoty 6.554,84 złote, jak również kwoty 492,00 złote tytułem zwrotu kosztów sporządzonej wyceny przez niezależnego rzeczoznawcę. Powód wskazał ponadto, że żądanie ubezpieczyciela okazania faktur potwierdzających naprawę samochodu, jest bezzasadne, albowiem odszkodowanie ma na celu wyrównanie szkody powstałej w majątku osoby, na rzecz której należy się odszkodowanie, a warunkiem jego wypłaty nie może być konieczność naprawy samochodu, czy też udokumentowanie wysokości tej naprawy. Rzeczą osoby poszkodowanej jest bowiem, w jaki sposób wykorzysta wypłaconą jej kwotę.

Nakazem zapłaty wydanym w postępowaniu upominawczym w dniu 18 grudnia 2013 roku przez Sąd Rejonowy w Przasnyszu w sprawie INc 1565/13 została zasądzona cała żądania przez powoda kwota.

Od powyższego nakazu zapłaty pozwany (...) S.A. (...) z siedzibą w W. wniósł sprzeciw, żądając oddalenia powództwa w całości oraz zasądzenie na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego wraz z opłatą skarbową w wysokości 17,00 złotych od udzielonego pełnomocnictwa. Pozwany wskazał, że powództwo nie zostało udowodnione, jak również, że wysokość odszkodowania winna być ustalona w oparciu o kryteria obiektywne i przeciętne dobra. Odszkodowanie nie może być również wyższe od poniesionej szkody. Zdaniem pozwanego nie ma żadnego uzasadnienia, by w niniejszej sprawie do wyceny szkody przyjąć wartość części nowych, oryginalnych, skoro samochód eksploatowany był już ponad 10 lat. Użycie części nowych winno nastąpić tylko wtedy, gdy ma to uzasadnienie ekonomiczne. Gdy tak nie jest, wystarczające jest użycie dostępnych na rynku zamienników, które nie odbiegają od jakości części oryginalnych. Gdy takich nowych części zamiennych nie ma, zasadne jest ustalenie wartości szkody z uwzględnieniem tych części, które mogą estetycznie i technicznie zastąpić drogie części oryginalne, jak również odtworzenie części uszkodzonych, jeżeli doprowadzi to do przywrócenia stanu pojazdu przed wypadkiem, co nie oznacza, że do stanu identycznego. Pozwany podniósł, że nawet w przypadku samochodów o znacznym stopniu zużycia zasadnym i ekonomicznie uzasadnionym może być dokonanie naprawy przy pomocy części nowych, oryginalnych, jednakże fakt naprawy winien być wówczas udokumentowany, jak również należycie uzasadniony przez poszkodowanego i dopuszczalne jest to w sytuacjach szczególnych.

Na rozprawie w dniu 28 maja 2014 roku, w złożonych wyjaśnieniach, jak również w dalszych pismach procesowych, powód konsekwentnie podtrzymywał swoje stanowisko.

Pozwany wnosił o oddalenie powództwa, a w stanowisku odnoszącym się do treści sporządzonej w sprawie opinii, nie kwestionował wyliczeń biegłego w części, w jakiej powód rzeczywiście pojazd naprawił i poniósł związane z tym koszty, określone na kwotę 4844,87 złotych.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

W dniu 13 października 2012 roku miała miejsce kolizja drogowa, w następstwie której uszkodzony został stanowiący własność Z. W. samochód osobowy marki T. (...) o nr rejestracyjnym (...). Wyłączną odpowiedzialność za zdarzenie ponosił kierujący samochodem R. (...), którego pojazd objęty był umową ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zawartą z (...) S.A. (...) w W.. W tym samym dniu, powyższa szkoda została zgłoszona pozwanemu zakładowi ubezpieczeń, który decyzją z dnia 5 listopada 2012 roku przyznał powodowi odszkodowanie w wysokości 3.544,59 złotych brutto, ustalone w oparciu o kosztorys sporządzony przez system EUROTAXGLASS’S i ostatecznie taką właśnie kwotę powód otrzymał od ubezpieczyciela. Od powyższej decyzji pozwany w dniu 20 grudnia 2012r. wniósł odwołanie, wskazując, że wycena szkody sporządzona przez pozwanego została zaniżona. Po otrzymaniu decyzji powód zlecił bowiem niezależnemu rzeczoznawcy samochodowemu dokonanie kalkulacji kosztów naprawy pojazdu. W sporządzonej kalkulacji rzeczoznawca wskazał, iż koszt naprawy pojazdu powoda wynosi 10.208,57 zł brutto. Pozwany nie podzielił stanowiska powoda. Dokonał jednak zweryfikowania kosztorysu i ponownej wyceny kosztów naprawy pojazdu, ustalając wysokość odszkodowania na kwotę 10.099,43 złotych brutto. W piśmie z dnia 07 stycznia 2013r. wskazał jednak, iż w sytuacji poniesienia kosztów naprawy w wysokości wyższej aniżeli przyznane dotychczas odszkodowanie w wysokości 3.544,59 złotych, niezbędne jest udowodnienie tego poprzez okazanie faktur dokumentujących naprawę samochodu. Powód nie zgodził się ze stanowiskiem pozwanego, wskazując na brak podstaw prawnych do żądania faktur VAT, jednocześnie wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 7.155,98 złotych. Pozwany nie wypłacił jednak żądanej przez powoda kwoty.

Podczas kolizji w samochodzie powoda uszkodzeniu uległy: lampa tylna prawa, błotnik tylny prawy, wnęka zewnętrzną koła tylnego prawego, drzwi przednie prawe, zderzak. Do wymiany ubezpieczyciel zakwalifikował: lampę tylną kompletną prawą, błotnik tylny prawy, wnękę zewnętrzną koła tylnego prawego, zaś do naprawy drzwi przednie prawe, pokrycie zderzaka. Powód naprawił auto, jednakże dokonał tylko wymiany lampy tylnej, pozostałe elementy poddał naprawie. Wysokość naprawy samochodu w chwili zdarzenia według systemu AUDATEX wynosi: przy użyciu części oryginalnych z logo producenta - 10.250,03 złotych, przy użyciu w/w części, z uwzględnieniem stopnia amortyzacji części dla samochodu używanego na poziomie 60% - 7.274,31 złotych, w zakresie dokonanym przez powoda - 4844,87 złotych.

W chwili zdarzenia na rynku nie były dostępne części zamienne do samochodu powoda. Wszystkie znajdujące się w pojeździe powoda części przed zdarzeniem, były częściami oryginalnymi. Samochód powoda w chwili zdarzenia miał 12 lat. Został sprowadzony z Francji, a pierwszy raz zarejestrowany w kraju w dniu 06 marca 2012r. Powód, po nabyciu auta zainstalował w pojeździe nową instalację gazową. W dniu 14 kwietnia 2014r. powód sprzedał pojazd.

Powyższy stan faktyczny Sąd ustalił w oparciu o: wyjaśnienia powoda, w zakresie, którym nie były kwestionowane przez pozwanego (k.59-60), zeznania świadka G. W. (k.71-72), opinię biegłego wraz z kalkulacją i dokumentacją fotograficzną (k.114-145), pismo (k.86), potwierdzenie (k.87), podanie (k.88), fakturę (k.89), wyciąg ze świadectwa homologacji (k.90), kserokopię dowodu rejestracyjnego (k.91), kserokopię karty informacyjnej pojazdu (k.92), decyzje (k.93-94), zaświadczenie (k.97), dokument identyfikacyjny pojazdu (k.98), oraz dokumenty znajdujące się w aktach szkodowych – pismo, ostateczne przedsądowe wezwanie do zapłaty, pismo, kosztorys wraz z dokumentacją fotograficzną, arkusz badania powłoki lakierowej, odwołanie od decyzji, fakturę, decyzję, dokumenty dotyczące przebiegu zdarzenia i wyliczenia odszkodowania.

Sąd zważył, co następuje:

Roszczenie powoda, z jakim wystąpił do Sądu, okazało się prawie w całości zasadne, podlegało tylko nieznacznemu oddaleniu, w zakresie żądanych odsetek. Ustalenie odszkodowania za szkodę wyrządzoną osobom trzecim przez kierującego pojazdem mechanicznym z tytułu odpowiedzialności cywilnej uregulowana jest przepisami ustawy kodeks cywilny oraz ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Zgodnie z art. 436 § 2 zd. 1 k.c. w zw. z art. 415 k.c. w razie zderzenia się mechanicznych środków komunikacji poruszanych za pomocą sił przyrody samoistni posiadacze pojazdów mogą wzajemnie żądać naprawienia poniesionych szkód tylko na zasadach ogólnych, tj. na zasadzie winy. Art. 361 § 1 i 2 k.c. stanowi, że zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego szkoda wynikła. W granicach tych, w braku odmiennego przepisu ustawy lub postanowienia umowy, naprawienie szkody obejmuje straty, które poszkodowany poniósł oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono. Zgodnie zaś z art. 363 § 1 k.c. naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Niezależnie od dokonanego wyboru, w pierwszym jak i w drugim przypadku celem tej regulacji jest zrekompensowanie powstałej szkody w całości, tak by stan majątkowy poszkodowanego nie doznał uszczerbku. W art. 822 k.c. wskazano z kolei, że poprzez zawarcie umowy ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej zakład ubezpieczeń zobowiązuje się do zapłacenia określonego w umowie odszkodowania za szkody wyrządzone osobom trzecim, wobec których odpowiedzialność za szkodę ponosi ubezpieczający albo osoba, na rzecz której została zawarta umowa ubezpieczenia. Szczegółowe zasady odpowiedzialności gwarancyjnej z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadaczy pojazdów mechanicznych określone zostały w przepisach wyżej wymienionej ustawy.

W niniejszej sprawie nie było kwestionowane przez pozwanego, że doszło do zdarzenia, które spowodowało uszkodzenie pojazdu powoda. Nie był również kwestionowany zakres tych uszkodzeń, przebieg zdarzenia przedstawiony przez powoda i świadka G. W.. Znajdował on również odzwierciedlenie w dokumentacji znajdującej się w aktach szkodowych. Pozwany nie podzielał natomiast stanowiska powoda, co do sposobu, w jaki winien zostać naprawiony pojazd powoda. Pozwany wskazywał bowiem, że nie znajduje ekonomicznego uzasadnienia użycie części nowych, oryginalnych do naprawy samochodu, który użytkowany był przez okres ponad 10 lat. Wysokość odszkodowania winna być ustalona w oparciu o przeciętną wartość części, przy użyciu dostępnych na rynku części zamiennych, a gdy części takie nie są dostępne, z uwzględnieniem części odpowiadających stopniowi zużycia części uszkodzonych w pojeździe. Przyznane odszkodowanie nie może bowiem prowadzić do wzbogacenia poszkodowanego i nie może być nadmierne. Powinno zostać ustalone w oparciu o ekonomicznie ustaloną wartość naprawy. W sytuacji, gdy w samochodzie używanym zasadna okaże się wymiana części na nowe, oryginalne z logo producenta, fakt ten winien być udowodniony przez poszkodowanego, zarówno, co do zasadności takiej naprawy, jak i jej wysokości, przez przedłożenie faktury dokumentującej wartość dokonanej naprawy. Ostatecznie pozwany nie wniósł zastrzeżeń, co opinii biegłego, w zakresie, w jakim ustalił on wysokość kosztów poniesionych przez powoda w związku z rzeczywiście dokonaną naprawą pojazdu, nie podzielając opinii w pozostałym zakresie. Powód nie podzielał stanowiska pozwanego, wskazując, że wypłacone odszkodowanie winno być tej wysokości, by pokryło w całości szkodę powstałą w majątku poszkodowanego. Nie jest ono uzależnione od dokonania naprawy pojazdu i jej sposobu. Do poszkodowanego bowiem należy decyzja, czy dokona naprawy pojazdu i w jakim zakresie. Nie znajduje również żadnego uzasadnienia żądanie przez pozwanego udokumentowanie wysokości naprawy pojazdu, żadne bowiem przepisy obowiązującego prawa takiego warunku wypłaty odszkodowania nie przewidują. Odszkodowanie, wykluczając możliwość wzbogacenia się poszkodowanego ma umożliwić naprawę pojazdu w zakresie niezbędnym do przywrócenia stanu sprzed powstania szkody. Przy uwzględnianiu rozmiaru szkody i tym samym wysokości odszkodowania należy mieć na uwadze, czy uszkodzone części były oryginalne czy nieoryginalne. W związku, iż uszkodzone części pojazdu powoda były częściami oryginalnymi, zastosowanie do naprawy części nieoryginalnych spowoduje spadek wartości handlowej pojazdu. Zaniżona wycena szkody dokonana przez pozwanego była wynikiem kalkulacji z uwzględnieniem części nieoryginalnych – tzw. zamienników, zaniżona została również wysokość stawek robocizny.

Uwzględniając ustalony w sprawie stan faktyczny, jak również przepisy obowiązującego prawa Sąd orzekający w niniejszej sprawie podzielił stanowisko wyrażone przez powoda. Nie podzielił stanowiska powoda tylko w części dotyczącej daty, od której należą się powodowi odsetki od kwoty 6.554,84 złotych. Co do zasady bowiem, ustawa daje ubezpieczycielowi 30 dni na wypłatę odszkodowania. Fakt, że w niniejszej sprawie decyzja została wydana przed upływem w/w okresu, nie daje zdaniem Sądu podstaw, by odsetki od nieuznanej przez ubezpieczyciela kwoty naliczać od dnia następnego, po wydaniu decyzji, lecz winno to nastąpić dopiero po upływie 30 dniowego okresu. Poza powyższym zasadnym było natomiast, zarówno żądanie kwoty, tytułem uzupełnienia odszkodowania, jak również kwoty wydanej na poczet sporządzenia wyceny przez niezależnego rzeczoznawcę. Dokonana wycena była niezbędna, by powód zweryfikował zasadność swych żądań i mógł je sprecyzować i określić w pozwie. Stała się konieczna na skutek działań pozwanego, który odmówił wypłaty odszkodowania w pełnej wysokości, odpowiadającej rzeczywistej wartości szkody poniesionej przez powoda.

Wskazać należy, że obowiązek naprawienia szkody przez wypłatę odpowiedniej sumy pieniężnej powstaje z chwilą wyrządzenia szkody. Nie można przyjmować, że jest uwarunkowany dokonaniem przez poszkodowanego naprawy rzeczy. Decyzją poszkodowanego jest, czy w ogóle dokona naprawy i w jaki sposób to zrobi. Rolą odszkodowania jest bowiem wyrównanie uszczerbku, jaki powstaje w majątku poszkodowanego na skutek określonego zdarzenia. Niejednokrotnie kwestią tą zajmował się Sąd Najwyższy. Odniósł się do tego chociażby w wyroku z dnia 16 maja 2002r., sygn. akt V CKN 1273/00, czy uchwale z dnia 15 listopada 2001 r., sygn. akt III CZP 68/01. Bogate orzecznictwo SN w tym zakresie, pozwala na przyjęcie stanowiska, iż dla ustalenia wysokości odszkodowania nie ma w zasadzie znaczenia, czy poszkodowany dokona naprawy i jakim kosztem to uczyni. Powód zatem, zdaniem Sądu, był uprawniony do żądania kwoty objętej pozwem, nawet w sytuacji, gdy dokonał naprawy auta za kwotę niższą, aniżeli łączna kwota dochodzona od pozwanego. Zauważyć bowiem należy, że sam ubezpieczyciel zakwalifikował do wymiany w pojeździe powoda lampę tylną kompletną prawą, błotnik tylny prawy, wnękę zewnętrzną koła tylnego prawego, zaś do naprawy drzwi przednie prawe, pokrycie zderzaka. Powód naprawił auto, jednakże dokonał tylko wymiany lampy tylnej, pozostałe elementy poddał zaś naprawie. Taki stan rzeczy wskazuje, że powód nie przywrócił swojego pojazdu do stanu przed zdarzeniem. Dokonał naprawy auta w zakresie najmniejszym, jaki był możliwy, na co z pewnością miała również wpływ wysokość odszkodowania przyznana przez ubezpieczyciela i niepewność, czy jakaś jeszcze kwota zostanie wypłacona. Zauważyć należy, jak wskazał biegły w opinii, że części, które uległy uszkodzeniu w pojeździe powoda były częściami oryginalnymi. Powód mógł zatem oczekiwać wymiany tych części także na części nowe, oryginalne. Podnieść również należy, że w chwili zdarzenia na rynku nie były dostępne części nowe zamienne do samochodu powoda. Samochód zatem mógł zostać naprawiony, albo przy użyciu części nowych oryginalnych, albo przy mocy części używanych, uzyskanych z rynku wtórnego, ewentualnie przez renowację części uszkodzonych w samochodzie powoda. Skoro na rynku nie były dostępne części zamienne, opcja naprawy w ten sposób, w ogóle nie może być brana pod uwagę. Nie może być również, zdaniem Sądu przyjęte stanowisko pozwanego, odnośnie renowacji części uszkodzonych, skoro sam pozwany, w sporządzonej przez siebie kalkulacji, uznał za zasadne dokonanie wymiany tych części. Wreszcie należy odnieść się, czy zasadne jest uwzględnienie amortyzacji części, z uwzględnieniem, że samochód powoda był samochodem używanym, jak również zasadności i podstaw do żądania przez pozwanego okazania faktur dokumentujących fakt naprawy samochodu. Zdaniem Sądu, stanowisko pozwanego należy odrzucić. Z pewnością z punktu widzenia pozwanego korzystne jest, by naprawa pojazdu została dokonana po najniższych kosztach. Jednakże przyjęcie takiego stanowiska byłoby krzywdzące dla powoda i nie prowadziłoby do wyrównania uszczerbku powstałego w jego majątku. Niezasadnym jest również przerzucenie na poszkodowanego ciężaru dowodu, w zakresie wykazania kosztów naprawy i ich zasadności. W tym miejscu wskazać należy na stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uchwale podjętej w składzie 7. sędziów z dnia 12 kwietnia 2012r., sygn. akt III CZP 80/11 (opubl. OSNC 2012/10/112), mającej moc zasady prawnej. W uchwale tej SN stwierdził, że „zakład ubezpieczeń zobowiązany jest na żądanie poszkodowanego do wypłaty, w ramach odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia odpowiedzialności cywilnej posiadacza pojazdu mechanicznego, odszkodowania obejmującego celowe i ekonomicznie uzasadnione koszty nowych części i materiałów służących do naprawy uszkodzonego pojazdu. Jeżeli ubezpieczyciel wykaże, że prowadzi to do wzrostu wartości pojazdu, odszkodowanie może ulec obniżeniu o kwotę odpowiadającą temu wzrostowi”. W uzasadnieniu uchwały SN odniósł się również do tego , „na czym polega strata poszkodowanego, którą zobowiązany jest naprawić odpowiedzialny za szkodę, a w szczególności, czy jest uzasadnione także ekonomicznie, że ma to być część nowa. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że zastąpienie części już eksploatowanej, nieraz przez znaczny okres, nową częścią powoduje, że poszkodowany zyskuje, gdyż w jego pojeździe pojawiła się część mająca większą wartość niż ta, która uległa zniszczeniu. Nie jest to jednak wniosek trafny, gdyż część po połączeniu jej z pojazdem nie może być oceniana jako samodzielny przedmiot obrotu, lecz staje się jednym z elementów, które należy brać pod uwagę przy ocenie poniesionej straty. Stratę tę określa się przez porównanie wartości pojazdu przed zdarzeniem wyrządzającym szkodę i po przywróceniu go do stanu poprzedniego. O tym, że zamontowanie części nowych w miejsce starych prowadzi do bezpodstawnego wzbogacenia poszkodowanego można mówić tylko wtedy, gdyby spowodowało to wzrost wartości pojazdu jako całości. Z faktów powszechnie znanych wynika, że jeżeli pojazd był naprawiany w związku z wypadkiem, to jego cena ulega obniżeniu, nie ma więc znaczenia, iż zamontowano w nim elementy nowe. Poszkodowany, który żąda przywrócenia stanu poprzedniego pojazdu, nawet jeżeli otrzymuje odszkodowanie wypłacone przez ubezpieczyciela, które pokrywa koszty naprawy i nowych części, z reguły nie tylko nie zyskuje, ale biorąc pod uwagę wartość pojazdu jako całości, może – gdyby chciał go sprzedać – ponieść stratę. (…) Można więc stwierdzić, że poszkodowany ma prawo oczekiwać, iż otrzyma od ubezpieczyciela kwotę, która obejmuje także wartość nowych części, których zamontowanie jest potrzebne, aby pojazd został przywrócony do stanu sprzed zdarzenia wyrządzającego szkodę; obowiązkiem zakładu ubezpieczeń jest ustalenie i wypłacenie odszkodowania w takiej właśnie wysokości.” (zob. uzasadnienie w/w uchwały).

Jak wynika z powyższego, to na pozwanym ciążył obowiązek wykazania w toku postępowania, że na skutek naprawy pojazdu przy pomocy oryginalnych części doszłoby do wzrostu wartości pojazdu, jednak w niniejszej sprawie nie zostało to uczynione. W tym miejscu wskazać również należy na opinię biegłego, z której nie wynika, by naprawa używanego pojazdu powoda przy pomocy nowych części prowadziła do wzrostu wartości pojazdu. Biegły wskazał bowiem „naprawa samochodu kilkuletniego wykonana technologicznie poprawnie z zastosowaniem oryginalnych części zamiennych w całości przywraca jego stan techniczny i nie obniża jego wartości rynkowej”- nie prowadzi jednak do wzbogacenia. Natomiast, jak dalej wskazuje biegły „taki sam pojazd, w którym nie wymieniono uszkodzonych elementów, a poddano je jedynie naprawie staje się nieco mniej atrakcyjny” – tym samym więc, spada jego wartość. Sąd orzekający w niniejszej sprawie podziela stanowisko i ustalenia poczynione przez biegłego. Opinia ta została sporządzona rzetelnie, dokładnie, jest spójna i logiczna. Pozwany zaś, w żaden sposób jej nie podważył. Ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że podziela ustalenia biegłego, odnośnie obliczenia wysokości odszkodowania w zakresie dokonanej przez powoda naprawy, nie uzasadniając, dlaczego nie podziela jej w pozostałym zakresie. Pozwany nie wykazał, dlaczego nie przyjmuje wyliczeń dokonanych zarówno przez rzeczoznawcę, jak i biegłego. Samo tylko wybiórcze przytoczenie orzeczeń SN, czy subiektywne stwierdzenia pozwanego, nie mogą prowadzić do podważenia wniosków i ustaleń, wynikających z rzetelnie sporządzonej opinii biegłego, jak i niezależnego rzeczoznawcy. Opinia rzeczoznawcy, choć nie ma waloru opinii sądowej, może być uznana, jako dokument prywatny i stanowić podstawę, choćby pomocniczo ustaleń Sądu. Odniesienie jej do opinii sporządzonej przez biegłego sądowego, wskazuje, że została ona sporządzona rzetelnie. Wskazać również należy, że także sam pozwany dokonał wyceny naprawy pojazdu powoda na kwotę 1099,43zł, a tylko uzależnił wypłatę tej kwoty, od przedłożenia faktur VAT. W tej kwestii także wielokrotnie wypowiadał się Sąd Najwyższy, negując zasadność takiego stanowiska. To na ubezpieczycielu bowiem ciąży ustalenie wysokości odszkodowania, a poszkodowany obowiązany jest do przedłożenia dokumentów niezbędnych do ustalenia jego zakresu, jak również wskazania okoliczności, w jakich doszło do powstania szkody. Z pewnością dokumentem niezbędnym nie jest przedłożenie faktur VAT, tym bardziej, że często ustalenie i wypłata odszkodowania, następuje przed dokonaniem naprawy. Praktykę uzależniania przez zakłady ubezpieczeń wypłaty odszkodowania w pełnej wysokości od przedłożenia do akt szkody faktur VAT potwierdzających zakup części należy ocenić, mając na uwadze także przepisy ustawy z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym (Dz. U. nr 171, poz. 1206). Ustawa ta w art.3, „zakazuje bowiem stosowania nieuczciwych praktyk rynkowych precyzując jednocześnie, iż praktyka rynkowa stosowana przez przedsiębiorców wobec konsumentów jest nieuczciwa, jeżeli jest sprzeczna z dobrymi obyczajami i w istotny sposób zniekształca lub może zniekształcić zachowanie rynkowe przeciętnego konsumenta przed zawarciem umowy dotyczącej produktu, w trakcie jej zawierania lub po jej zawarciu (art. 4 ust. 1). Ustawa wyróżnia także szczególną kategorię nieuczciwej praktyki rynkowej w postaci praktyki agresywnej. Za agresywną uznaje się praktykę rynkową, jeżeli przez niedopuszczalny nacisk w znaczny sposób ogranicza ona lub może ograniczyć swobodę wyboru przeciętnego konsumenta lub jego zachowanie względem produktu, i tym samym powoduje lub może powodować podjęcie przez niego decyzji dotyczącej umowy, której inaczej by nie podjął (art. 8 ust. 1). Stosownie do brzmienia art. 9 pkt 4 ustawy, nieuczciwą praktyką rynkową w każdych okolicznościach jest agresywna praktyka polegająca na żądaniu od konsumenta zgłaszającego roszczenie, w związku z umową ubezpieczenia, przedstawienia dokumentów, których w sposób racjonalny nie można uznać za istotne dla ustalenia zasadności roszczenia, lub nieudzielanie odpowiedzi na stosowną korespondencję, w celu nakłonienia konsumenta do odstąpienia od zamiaru wykonania jego praw wynikających z umowy ubezpieczenia.” (patrz Tomasz Młynarski Monitor Ubezpieczeniowy nr 47 z 2011r.) Żadne przepisy w/w ustaw, nie wskazują również, że do postępowania likwidacyjnego, prowadzonego przez ubezpieczyciela, ma zastosowanie art.6 kc, wskazujący na obowiązek udowodnienia faktów przez osobę, która z faktów tych wywodzi dla siebie określone skutki. Przyjęcie takiego stanowiska przez ubezpieczyciela jest tylko wyrazem dążenia do zminimalizowania swojej odpowiedzialności. Wyrazem tego, jest także przyjęcie w kosztorysie EUROTAXGLASS’S stawek roboczogodziny na poziomie 33 złotych. Nie można również obciążać poszkodowanego obowiązkiem poszukiwania na rynku części używanych, tylko dlatego, by ubezpieczyciel mógł wypłacić niższe odszkodowanie. Ile czasu musiałby poświęcić powód, by zakupić części dokładnie odpowiadające częściom uszkodzonym w jego pojeździe, tym bardziej, że samochód powoda nie jest pojazdem powszechnie użytkowanym na rynku. Skoro wysokość, jak i w ogóle zasadność roszczenia sformułowanego przez powoda, w przekonaniu pozwanego odbiegała rażąco od przyjętych na rynku stawek, to w myśl zasad wyrażonych w art. 6 kc w zw. z art. 232 k.p.c. na pozwanym ciążył obowiązek udowodnienia, że wskazane przez powoda koszty nie były uzasadnione. Pomimo ciążącego na nim obowiązku, pozwany tego nie uczynił. W oparciu zaś, o sporządzoną przez biegłego opinię stwierdzić należało jednoznacznie, że żądanie powoda nie było wygórowane, a wynik jego wyliczeń był bardzo zbliżony do tych poczynionych przez biegłego, a w pozwie został przyjęty i odniesiony do wyliczeń dokonanych przez pozwanego w toku postępowania likwidacyjnego. Biegły w sporządzonej opinii ustalił, iż całkowity koszt naprawy pojazdu ustalony w systemie „AUDATEX” na dzień powstania szkody wynosi 10.250,03 złote brutto. Powód wysokość kosztów naprawy pojazdu, wynikająca z kalkulacji niezależnego rzeczoznawcy ustalił na poziomie kwoty 10.208,57 złotych, zaś pozwany w toku likwidacji szkody na poziomie 10.099,43 złotych. Powód kierując roszczenie do Sądu przyjął właśnie kwotę ustaloną przez pozwanego, pomniejszając ją o wartość wypłaconego na jego rzecz odszkodowania w wysokości 3.544,59 złotych. Tak obliczona kwota daje kwotę wskazaną w pozwie w wysokości 6.554,84 złotych. Kwota 492,00 złote, to kwota wykazaną fakturą VAT wystawioną przez niezależnego rzeczoznawcę, gdzie jako dzień płatności wskazano datę 29.11.2012r. Z tych względów zasadne było naliczenie odsetek od tej kwoty od dnia następnego.

Z uwagi na powyższe orzeczono, jak w sentencji wyroku. Skoro pozwany, w zasadzie w całości przegrał proces, winien jest zwrócić powodowi, zgodnie z treścią art.98 kpc, koszty niezbędne do dochodzenia jego praw. Na koszty te składa się kwota opłaty sądowej od pozwu w wysokości 353 złote, koszty poniesione w związku z reprezentowaniem powoda przez profesjonalnego pełnomocnika, wykazane w spisie kosztów w wysokości 292,53 złote, związane z kosztem dojazdu do Sądu na rozprawę w dniu 04 sierpnia 2014r.(koszt przejazdu T.-P., P.-T. określony na 350 km razy stawkę za kilometr w wysokości 0,8358 zł), jak również koszt wynagrodzenia pełnomocnika, ustalony według stawki wskazanej w §6 pkt 4 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. (Dz.U. 2013, poz.490 t.j.), a także koszt opłaty skarbowej w wysokości 17 złotych. Pozwany zobowiązany jest również do zwrotu wydatków poniesionych przez powoda w związku ze sporządzeniem w sprawie pisemnej opinii przez biegłego w wysokości 1.397,55 złotych. Koszty te były konieczne, by roszczenie objęte pozwem zostało udowodnione, zarówno, co do zasady, jak i wysokości. Kwotę wskazaną w punkcie 4 należało zwrócić na rzecz powoda, jako niewykorzystaną część zaliczki, uiszczonej na koszt sporządzenia opinii przez biegłego.