Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III Ca 1495/14

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 13 czerwca 2014 r. Sąd Rejonowy w Zgierzu w sprawie z powództwa K. M. przeciwko A. K., w punkcie 1 podpunkt „a” zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 4.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, w punkcie 1 podpunkt „b” zasądził od pozwanej na rzecz powódki kwotę 3.863,11 zł tytułem odszkodowania z ustawowymi odsetkami od dnia 21 grudnia 2012 r. do dnia zapłaty, w punkcie 2 oddalił powództwo w pozostałej części, w punkcie 3 orzekł o wynagrodzeniu biegłego sądowego, w punkcie 4 zasądził od powódki na rzecz pozwanej kwotę 567,32 zł tytułem zwrotu kosztów procesu, w punkcie 5 nakazał pobrać od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 171,86 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od uwzględnionej części powództwa, w punkcie 6 nakazał pobrać od powódki na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Rejonowego dla Łodzi – Śródmieścia w Łodzi kwotę 398,55 zł tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych od oddalonej części powództwa.

Sąd I instancji oparł powyższe rozstrzygnięcie na następujących ustaleniach faktycznych:

W dniu 16 listopada 2009 roku w A. powódka odbywająca spacer z mężem i sześciomiesięcznym dzieckiem została zaatakowana przez psa należącego do pozwanej. Pies był bez smyczy, kagańca, gdyż pozwana będąc w 9 miesiącu ciąży nie była w stanie trzymać psa. Pies w wieku około roku skoczył na powódkę od tyłu, na wysokości kolana, podcinając nogi i doprowadzając do jej upadku do tyłu. Powódka poczuła ból w kolanie, podniosła się dopiero z pomocą męża. W związku z tym zdarzeniem pozwana została ukarana mandatem karny w kwocie 200 zł za czyn z art. 77 kw. Sąd ustalił, iż po zdarzeniu pozwana proponowała powódce pomoc, w tym opłaciła kilka wizyt lekarskich. W wyniku zdarzenia powódka doznała złamania rzepki bez przemieszczenia, nadto u powódki powstał krwiak śródstawowy, który wymagał punkcji stawu kolanowego, jak również następowe wysięki do stawku kolanowego oraz konieczność podawania leków doustnych. Uraz wymagał unieruchomienia kończyny oraz leczenia usprawniającego. Powyższy uraz nie skutkował ani trwałym ani długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki. Przez pierwszy miesiąc po wypadku powódka chodziła o kulach, następnie do lutego 2010 r. nosiła ortezę stawu kolanowego, odczuwała znaczne dolegliwości bólowe z powodu wysięku stawu kolanowego, siedmiokrotnie miała wykonaną punkcję stawu kolanowego, co było bolesne. Powódka poniosła koszty dojazdów na leczenie i rehabilitacje w łącznej kwocie 721 zł. Nadto Sąd szczegółowo ustalił wydatki poniesione przez powódkę na leczenie i rehabilitację, w tym ich zakres pokryty z prywatnego ubezpieczenia powódki. Sąd Rejonowy ustalił również, iż w dniu 9 września 2010 r. (...) S.A. wypłaciła na rzecz powódki w związku z przedmiotowym zdarzeniem świadczenie w wysokości 10.500,00 zł w ramach umowy grupowego ubezpieczenia na życie pracowników i ich rodzin (...), przy przyjęciu, iż u powódki na skutek zdarzenia wystąpił 7 % trwały uszczerbek na zdrowiu.

Sąd Rejonowy ustalił nadto, iż doznany uraz i jego skutki nie miały związku z wcześniej występującymi u powódki schorzeniami. Nadto Sąd ustalił iż w związku ze zdarzeniem powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim w okresie od 16 listopada 2009 r. do 5 marca 2010 r. Na podstawie zaświadczenia wystawionego przez pracodawcę powódki z dnia 12 listopada 2012 r. Sąd ustalił, iż średnie wynagrodzenie powódki wynosiło 4.300,00 zł brutto (2.912,35 zł netto). W związku z korzystaniem ze zwolnienia lekarskiego powódka uzyskała wynagrodzenie w obniżonej wysokości wynoszące netto 2.524,54 zł w listopadzie 2009 r., 2.496,96 zł w grudniu 2009 r., 2.711,74 zł w styczniu 2010 r. i 2.566,64 zł w lutym 2010 r. i 1.176,01 zł w marcu 2010 r.

Ostatecznie jednak Sąd Rejonowy w zakresie ustaleń co do utraconego przez powódkę w związku ze zdarzeniem zarobku uznał za udowodnioną jedynie kwotę 1.349,61 zł obejmującą utratę zarobku za okres od listopada 2009 r. do lutego 2010 r., uznając, iż wskazana w przedmiotowym zaświadczeniu utrata zarobku za miesiąc marzec 2010 r. nie może pozostawać w związku przyczynowym ze zdarzeniem z dnia 16 listopada 2009 r. Zdaniem Sądu I instancji wysokość wynagrodzenia za marzec 2010 r. w świetle zasad logiki i doświadczenia życiowego nie może być uznana za miarodajną dla ustalenia szkody związanej z przedmiotowym wypadkiem. Nie jest wszak zdaniem Sądu Rejonowego możliwe, aby przy zwolnieniu trwającym w marcu 2010 r. jedynie 5 dni obniżenie wynagrodzenia wynosiło 1.736,34 zł, skoro maksymalna różnica za cały miesiąc grudzień 2009 r. wynosiła jedynie 415,39 zł. Sąd Rejonowy nie kwestionując wypłacenia powódce wynagrodzenia za marzec 2010 r. w wysokości wskazanej w zaświadczeniu uznał zatem. iż nie zostało udowodnione, jaka część wynagrodzenia ze wskazanej różnicy miała związek z przedmiotowym zwolnieniem lekarskim trwającym do 5 marca 2010 r.

W oparciu o tak ustalony stan faktyczny Sąd Rejonowy uznał powództwo za zasadne jedynie w części.

Jako podstawę prawną odpowiedzialności pozwanej na szkodę powódki Sąd wskazał przepis art. 431 k.c., uznając, iż pozwanej można przypisać winę w nadzorze nad zwierzęciem, którego gwałtowny skok spowodował upadek powódki, skutkujący zerwaniem wiązki powierzchniowej troczków rzepki i powstaniem krwiaka w stawie rzepkowo – udowym. Sąd wskazał, iż pozwana winna prowadzić psa na smyczy i w kagańcu, zaś pomiędzy zawinionym zachowaniem pozwanej polegającym na braku nadzoru nad psem i szkodą powódki zachodzi adekwatny związek przyczynowy. W konsekwencji w oparciu o przepis art. 445 § 1 k.c. w zw. z art. 444 §1 k.c. Sąd uznał, iż żądanie zadośćuczynienia za doznaną krzywdę jest zasadne do kwoty 4.000,00 zł. W kontekście ustalania wysokości zadośćuczynienia Sąd Rejonowy zważył na okoliczność, iż zdarzenie nie skutkowało ani trwałym ani długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu powódki. Z drugiej jednak strony podkreślił, iż samo zaistnienie uszczerbku na zdrowiu nie jest jedynym wymiernym kryterium ustalania wysokości krzywdy i tym samym należnego zadośćuczynienia. Podkreślił, iż nawet gdy poszkodowany dozna ogromu cierpień fizycznych i psychicznym wobec doskonałego procesu leczenia dane zdarzenie może nie skutkować trwałym ani długotrwałym uszczerbkiem na zdrowiu poszkodowanego. W konsekwencji Sąd Rejonowy wziął pod uwagę także okoliczność, iż w początkowym okresie po wypadku powódka musiała znacznie ograniczyć swoją dotychczasową aktywność, w tym wymagała wyręki w opiece nad kilkumiesięczną córką, musiała poddać się rehabilitacji, co wiązało się z koniecznością poświecenia przez powódkę swojego czasu, przebywała na zwolnieniu lekarskim przez okres 4 miesięcy, zaś zakres cierpień fizycznych był znaczny, a proces leczenia rozciągnięty w czasie. Żądanie dalej idące Sąd oddalił uznając je za zbyt wygórowane.

Na podstawie art. 444 § 1 k.c. Sąd Rejonowy uznał za zasadne żądanie odszkodowania do kwoty 3.863,11 zł. Uznał bowiem, iż powódka udowodniła koszty leczenia do kwoty 1.635 zł, koszty zakupu leków do kwoty 157,50 zł, koszty dojazdu na leczenie i rehabilitację do kwoty 721 zł oraz utratę zarobku w związku z przebywaniem na zwolnieniu lekarskim do kwoty 1.349,61 zł (a zatem z pominięciem różnicy w wynagrodzeniu za miesiąc marzec 2010 r. wskazanej w zaświadczeniu pracodawcy powódki z dnia 12 listopada 2012 r.). Ustalając wysokość podniesionej przez powódkę szkody Sąd pominął koszty rehabilitacji pokryte z prywatnego ubezpieczenia medycznego powódki, jako ze powódka faktycznie nie wydatkowała żadnych kwot na pokrycie tych kosztów, zaś równocześnie nie zostało wykazane, aby w związku z ich pokryciem przez ubezpieczyciela powódka była zobowiązana do jakichkolwiek świadczeń w przyszłości, aby skorzystanie przez powódkę z zabiegów skutkowało koniecznością poniesienia wyżej składki ubezpieczeniowej czy tez ograniczało możliwość późniejszego korzystania z zabiegów. O odsetkach ustawowych Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 481 k.c. i art. 455 k.c., uznając iż należne są one od daty doręczenia pozwanej wezwania do zapłaty, jednak wobec związania żądaniem pozwu zasądził odsetki od daty późniejszej to jest od daty doręczenie pozwanej odpisu pozwu.

O kosztach procesu Sąd Rejonowy orzekł na podstawie art. 100 k.p.c. stosunkowo rozdzielając koszty odpowiednio do wyniku sprawy, jako ze powódka wygrała sparwę w 30,13 %.

Nieuiszczone koszty sądowe Sąd nakazał pobrać od stron w stosunku do wyniku sprawy, na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t. jedn. – z 2010 r., nr 90, poz. 594 z późn. zm.)

Apelację od powyższego wyroku wywiodła powódka, zaskarżając wyrok w zakresie punktów 2 – 6, przy czym w zakresie zadośćuczynienia w części oddalającej powództwo co do kwoty 8.000 zł, zaś w zakresie odszkodowania w części oddalającej powództwo co do kwoty 1.730,39 zł.

Apelująca podniosła następujące zarzuty:

1.  naruszenia prawa materialnego, a to przepisu art. 445 § 1 k.c. przez zasądzenie zadośćuczynienia należnego powódce w wysokości nieodpowiadającej uszkodzeniom ciała, stopniowi nasilenia cierpień i ich długotrwałości, a zatem z całkowitym pominięciem funkcji kompensacyjnej zadośćuczynienia;

2.  naruszenia prawa procesowego mającego wpływ na treść wyroku, a to przepisu art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną interpretację złożonego dokumentu dotyczącego wynagrodzenia utraconego przez powódkę w wyniku zdarzenia.

Apelująca na podstawie art. 368 § 1 pkt 4 k.p.c. wniosła o dopuszczenie dowodu z dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 30 lipca 2014 r. wystawionego przez pracodawcę powódki, a szczegółowo wyjaśniającego zasady rozliczenia utraconej części wynagrodzenia.

W oparciu o powyższe zarzuty powódka wniosła o zmianę wyroku w punkcie 1 i zasądzenie od pozwanej na rzecz powódki łącznie kwoty 12.000,00 zł tytułem zadośćuczynienia i łącznej kwoty 5.593,50 zł tytułem odszkodowania, a także stosowane rozstrzygnięcie o kosztach procesu, w tym o kosztach procesu za postępowanie przed Sądem II instancji, z uwzględnieniem kosztów zastępstwa adwokackiego według norm przepisanych, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji, z pozostawieniem temu Sądowi rozstrzygnięcia o kosztach procesu.

Na rozprawie apelacyjnej w dniu 12 lutego 2015 r. pełnomocnik pozwanej wniósł o oddalenie apelacji oraz zasądzenie od powódki na rzecz pozwanej kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja częściowo okazała się zasadna.

Zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 233 § k.p.c. poprzez dowolną ocenę materiału dowodowego w zakresie dokumentu w postaci zaświadczenia z dnia 12 listopada 2012 r. wystawionego przez pracodawcę powódki (...) Sp. z o.o. w W. jest zasadny. Sąd Rejonowy z jednej bowiem strony poczynił w oparciu o przedmiotowe zaświadczenie ustalenia faktyczne co do wysokości wynagrodzenia ze stosunku pracy osiągniętego przez powódkę w miesiącach od listopada 2009 r. do marca 2010 r. włącznie, kiedy to powódka przebywała na zwolnieniu lekarskim, jak i wynagrodzenia powódki z okresu niekorzystania ze zwolnienia lekarskiego, a zatem uznał je za dowód wiarygodny, z drugiej jednak strony odmówił wiarygodności zaświadczeniu co do okoliczności związku niższej wysokości uzyskanego w tym okresie wynagrodzenia z przebywaniem przez powódkę na zwolnieniu lekarskim do 5 marca 2010 r. W konsekwencji uznał za nieudowodnioną co do wysokości utratę przez powódkę zarobku w miesiącu marcu 2010 r., a pozostającą w związku ze zdarzeniem z dnia 16 listopada 2009 r. Należy zatem zgodzić się z zarzutem apelacji, iż dowolnym było uznanie za nieudowodnioną co do wysokości utratę zarobku za marzec 2010 r. Przedmiotowe zaświadczenie nie było kwestionowane w toku postępowania przed Sądem I instancji przez żądną ze stron procesu, wątpliwości związanych z treścią dokumentu nie zasygnalizował również stronom Sąd Rejonowy. Z zaświadczenia z dnia 12 listopada 2012 r. wprost wynika, iż wysokość wynagrodzenia powódki za miesiące od listopada 2009 r. do marca 2010 r. wskazana w zaświadczeniu pozostaje w związku z przebywaniem przez powódkę na zwolnieniu lekarskim w okresie od 16 listopada 2009 r. do 5 marca 2010 r. W konsekwencji, wobec uznania zaświadczenia za dowód wiarygodny co do wysokości uzyskanego przez powódkę wynagrodzenia za poszczególne miesiące, brak było podstaw do oceny, iż nieudowodniona co do wysokości pozostaje utrata zarobku za 5 dni zwolnienia w marcu 2010 r., która wprost wynika z przedmiotowego zaświadczenia. Powyższą zresztą kwestię wyjaśnia szczegółowo zaświadczenie wystawione przez pracodawcę powódki w dniu 30 lipca 2014 r., załączone do apelacji, w którym wskazano, iż ostateczne rozliczenie poszczególnych zwolnień lekarskich z jakich korzystała powódka w przedmiotowym okresie miało miejsce dopiero w marcu 2010 r., gdyż uprzednio wynagrodzenie było naliczane również przed uzyskaniem przez pracodawcę informacji o kolejnym zwolnieniu lekarskim, a zatem w pełnej wysokości. Dla porządku należy wskazać, iż w świetle argumentacji przytoczonej w pisemnych motywach zaskarżonego orzeczenia, zaszły podstawy do zgłoszenia dowodu z owego zaświadczenia dopiero na etapie postępowania apelacyjnego (art. 381 k.p.c.). Niemniej trzeba wyraźnie zaznaczyć, iż ustalenie związku obniżenia wynagrodzenia za marzec 2010 r. z korzystaniem przez powódkę ze zwolnienia lekarskiego w okresie od dnia zdarzenia do 5 marca 2010 r. względem przeciętnego wynagrodzenia powódki z okresu niekorzystania ze zwolnienia lekarskiego było możliwe i zasadne już na podstawie zaświadczenia z dnia 12 listopada 2012 r., zaś przeciwna ocena, a wynikać mająca z zasad doświadczenia życiowego i logiki jest właśnie dowolna, tym bardziej, iż nie została poparta jakimikolwiek samodzielnymi wyliczeniami Sądu Rejonowego co wpływu zwolnienia lekarskiego na wysokość wynagrodzenia.

W konsekwencji odmiennej od dokonanej przez Sąd Rejonowy oceny zaświadczenia z dnia 12 listopada 2012 r. Sąd Okręgowy dodatkowo ustalił, iż w związku z przebywaniem na zwolnieniu lekarskim w okresie od 16 listopada 2009 r. do 5 marca 2010 r., za miesiąc marzec 2010 r. powódka uzyskała wynagrodzenie ze stosunku pracy w wysokości o 1.736,34 zł niższej, od wynagrodzenia jakie otrzymałaby gdyby ze zwolnienia nie korzystała.

W pozostałym zakresie Sąd Okręgowy podziela ocenę dowodów dokonaną przez Sąd I instancji, poczynione w efekcie tej oceny ustalenia faktyczne, jak i wywiedzione z tych ustaleń wnioski jurydyczne, które przyjmuje za własne.

Powódka tytułem wyrównania straty w wynagrodzeniu za okres przebywania na zwolnieniu lekarskim dochodziła łącznie kwoty 3.080,00 zł, podczas gdy strata w tym zakresie wyniosła nieco więcej, bo 3.085,95 zł. W konsekwencji zasądzeniu na rzecz powódki na podstawie art. 444 § 1 k.c. i art. 361 § 2 k.p.c. tytułem odszkodowania podlegała łącznie kwota 5.593,50 zł, w tym zasądzona przez Sąd I instancji i niekwestionowana na tym etapie postępowania kwota 3.863,11 zł (1.635 zł tytułem kosztów leczenia, 157,50 zł tytułem kosztów zakupu leków, 721 zł tytułem kosztów dojazdów, 1.349,61 tytułem utraconego zarobku za okres od 16 listopada 2009 r. do końca lutego 2010 r.) i kwota 1.730,39 zł tytułem utraconego zarobku za miesiąc marzec 2010 r. Łącznie daje to wskazaną kwotę 5.593,50 zł.

Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. zmienił zatem zaskarżony wyrok w punkcie 1 podpunkt „b” i podwyższył zasądzoną tytułem odszkodowania kwotę 3.863,11 zł do kwoty 5.593,50 zł.

Co do drugiego z zarzutów, to jest naruszenia przepisu art. 445 § 1 k.c., poprzez zasądzenie zadośćuczynienia w kwocie pomijającej kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia apelacja jest bezzasadna.

Zgodnie z art. 445 § 1 k.c. w wypadkach przewidzianych w artykule poprzedzającym, to jest w razie uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia sąd może przyznać poszkodowanemu odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Krzywda, której naprawieniu służyć ma regulacja art. 445 § 1 k.c., stanowi niemajątkowy skutek naruszenia dóbr osobistych, wywołany m.in. uszkodzeniem ciała lub rozstrojem zdrowia. Krzywda może polegać na fizycznych dolegliwościach i psychicznych cierpieniach bezpośrednio związanych ze stanem zdrowia, ale też z jego dalszymi następstwami w postaci odczuwanego dyskomfortu w życiu codziennym. W judykaturze powszechnie przyjmuje się kompensacyjny charakter zadośćuczynienia i niedopuszczalność przypisywania mu funkcji represyjnych. Jasnym jest, iż przeliczenie krzywdy wywołanej uszkodzeniem ciała czy rozstrojem zdrowia na pieniądze nie jest proste. Każdy przypadek musi być rozważany indywidualnie z uwzględnieniem wszystkich okoliczności danej sprawy oraz swobodnej oceny sądu. Zatem w procesie ustalania wysokości zadośćuczynienia szczególna rola została przyznana Sądowi, wobec braku wskazania przez ustawodawcę kryteriów ustalania wysokości zadośćuczynienia. W tej kwestii Sąd winien zatem wziąć pod uwagę całokształt okoliczności danej sprawy. Pomocnym jest tu dorobek orzecznictwa sądowego, w którym wskazuje się na pewne pomocnicze kryteria jakie winny być brane pod uwagę przy ustalaniu wysokości zadośćuczynienia.

Równocześnie w orzecznictwie utrwalony jest pogląd, iż korygowanie przez sąd II instancji wysokości zasądzonego zadośćuczynienia jest możliwe jedynie w przypadku, gdy przy uwzględnieniu wszystkich okoliczności sprawy jest ono niewspółmiernie nieodpowiednie do rozmiaru krzywdy, tj. albo rażąco wygórowane albo rażąco niskie (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 sierpnia 1970 r., sygn. akt I PR 52/70, LEX nr 14082; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 lutego 1971 r., sygn. akt II PR 18/71, LEX nr 6884; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 stycznia 2000 r., sygn. akt II CKN 651/98, LEX nr 51063). W ocenie Sądu Okręgowego takiego zarzutu nie można zasadnie stawiać rozstrzygnięciu Sądu I instancji, który w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rzeczowo i logicznie wskazał, kryteria jakimi kierował się przy ustalaniu wysokości zasądzonego zadośćuczynienia, a były nimi m. in. długość procesu leczenia powódki, przebywanie na zwolnieniu lekarskim, poddanie się rehabilitacji, zabiegom punkcji kolana, związany z tym ból, ograniczenia w życiu codziennym, w tym konieczność korzystania z pomocy innych osób, również w zakresie pomocy nad małym dzieckiem, ale również brak trwałych lub długotrwałych następstw wypadku w zakresie ewentualnego uszczerbku na zdrowiu. W powyższym procesie argumentacji Sądu Rejonowego brak nieprawidłowości, zaś zasądzona kwota jest adekwatna do doznanej przez powódkę krzywdy, a bynajmniej nie jest ona rażąca zaniżona. Zważywszy na jej wysokość i równocześnie przebieg samego zdarzenia, jego następstwa w życiu powódki, w tym brak trwałego lub długotrwałego uszczerbku na zdrowiu powódki na skutek wypadku, trudno uznać, iż ma ono charakter jedynie symboliczny. Do argumentacji przywołanej przez Sąd Rejonowy, a podzielanej przez Sąd Okręgowy, należy dodatkowo wskazać, iż na wysokość zadośćuczynienia ma znaczenie również zachowanie pozwanej po zdarzeniu, która zaproponował powódce za pośrednictwem swojego męża pomoc, w tym zawiezienie do lekarza, umówiła i opłaciła kilka wizyt lekarskich powódki. Nadto, Sąd Okręgowy, wbrew zapatrywaniu Sądu Rejonowego, stoi na stanowisku, iż nie bez znaczenia dla wysokości należnego powódce zadośćuczynienia pozostaje okoliczność, wypłacenia na rzecz powódki przez ubezpieczyciela z umowy grupowego ubezpieczenia na życie kwoty przeszło 10.000 zł tytułem świadczenia mającego kompensować tę samą szkodę. Oczywistym jest, iż wypłacona kwota nie oznacza automatycznie konieczności matematycznego pomniejszenia należnego aktualnie powódce świadczenia na podstawie art. 445 § 1 k.c., o już wypłacone przez ubezpieczyciela, jednak winna ona być wzięta pod uwagę przy określaniu wysokości zadośćuczynienia (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 23 maja 2014 r., sygn. akt III APa 9/14, LEX nr 1483719; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2003 r., sygn. akt I CK 410/02, LEX nr 82269; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 1999 r., sygn. akt II UKN 141/99 LEX nr 151535).

W konsekwencji Sąd Okręgowy uznał, iż Sąd I instancji nie naruszył przepisu art. 445 § 1 k.c., zaś apelacja w tym zakresie podlega oddaleniu jako niezasadna, na podstawie art. 385 k.p.c.

Konsekwencją zmiany zaskarżonego wyroku w zakresie punktu 1 podpunkt „b” jest również zmiana tegoż wyroku w zakresie rozstrzygnięcia o kosztach postępowania przed Sądem pierwszej instancji, albowiem ostatecznie powódka wygrała sprawę w 36,75 %.

Stosownie zatem do zasady stosunkowego rozliczenia kosztów procesu wyrażonej w art. 100 k.p.c. powódka winna zwrócić pozwanej tytułem kosztów procesu kwotę 161,00 zł, w miejsce zasądzonej przez Sąd Rejonowy kwoty 567,32 zł. Sąd Okręgowy zmienił zatem punkt 4 zaskarżonego i obniżył zasądzoną kwotę 567,32 zł do kwoty 161,00 zł.

Na analogicznych zasadach Sąd Okręgowy zmienił rozstrzygnięcie o nieuiszczonych kosztach sądowych zawarte w punkcie 5 i 6 zaskarżonego wyroku w ten sposób, iż kwotę 171,86 zł wskazaną w punkcie 5 wyroku podwyższył do kwoty 210,00 zł (570,41 zł x 36,75 %), zaś kwotę 398,55 zł wskazaną w punkcie 6 wyroku obniżył do kwoty 360,41 zł (570,41 zł – 210,00 zł).

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 102 k.p.c. w zw. z art. 391 k.p.c. Powódka postępowanie apelacyjne wygrała jedynie w 17,78 %. Biorąc jednak pod uwagę charakter jednego z roszczeń będących przedmiotem postępowania, a mianowicie zadośćuczynienia, okoliczność, iż jego wysokość zależała od uznania Sądu, zaś sama krzywda po stronie powódki jest niewątpliwa i w sposób subiektywny powódka mogła być przekonana o zasadności dochodzonego roszczenia w kwocie wskazanej w apelacji, Sąd Okręgowy uznał, iż zachodzą szczególne okoliczności uzasadniające nieobciążanie powódki kosztami postępowania apelacyjnego. W tym zakresie Sąd Okręgowy wziął pod uwagę także tę okoliczność, iż obciążenie powódki kosztami postępowania apelacyjnego na rzecz pozwanej doprowadziłoby do faktycznego zmniejszenia wartości przyznanego powódce zadośćuczynieni, a wysokość tego jak wyżej wskazano zależała od uznania Sądu. W konsekwencji Sąd Okręgowy stosując zasadę słuszności wyrażoną w art. 102 k.p.c. nie obciążył powódki kosztami postępowania apelacyjnego należnymi pozwanej.