Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 366/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Władysław Pawlak

Sędziowie:

SSA Sławomir Jamróg

SSO del. Barbara Baran (spr.)

Protokolant:

sekr.sądowy Katarzyna Rogowska

po rozpoznaniu w dniu 28 maja 2015 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa K. M. i D. K.

przeciwko (...) S.A. w W.

o zapłatę

na skutek apelacji strony pozwanej

od wyroku Sądu Okręgowego w Tarnowie

z dnia 19 grudnia 2014 r. sygn. akt I C 246/13

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od strony pozwanej na rzecz powódek kwoty po 1350 zł (jeden tysiąc trzysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt I ACa 366/15

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Tarnowie zasądził od strony pozwanej (...) S.A. w W. na rzecz powódki K. M. kwotę 120 000 zł z ustawowymi odsetkami od 12 maja 2011r. oraz 1808,50 zł tytułem zwrotu kosztów procesu. Na rzecz powódki D. K. sąd zasądził kwotę 100 000 zł z ustawowymi odsetkami od 8 kwietnia 2011r. oraz 2 098,41 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd nakazał także ściągnięcie na rzecz Skarbu Państwa - Sądu Okręgowego w Tarnowie od stron w stosownej, związanej z rozmiarem uwzględnionego żądania części, kwot z tytułu nieuiszczonych opłat i wydatków.

Sąd ustalił, że wyrokiem z 12 czerwca 2006 r. (II K 209/06) Sąd Rejonowy w Tarnowie uznał M. W. za winnego tego, że w dniu 18 marca 2005 r. w miejscowości B., kierując samochodem marki D. (...) nr rej. (...) nieumyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności oraz niedostosowanie techniki i sposobu jazdy do panujących warunków drogowych, w wyniku czego w trakcie manewru hamowania na śliskiej nawierzchni doszło do zniesienia pojazdu na lewy pas ruchu, gdzie nastąpiło zderzenie z jadącym z naprzeciwka samochodem marki Z. (...) o numerze rejestracyjnym (...), kierowanym przez J. P.. W wyniku tego pasażerka samochodu marki T. M. P. poniosła śmierć w dniu wypadku, natomiast J. P. wskutek następstw zmian urazowych i zmian chorobowych zmarł w szpitalu w dniu 20 maja 2005 r. K. P., będąca pasażerką samochodu marki T. doznała obrażeń. M. W. został skazany na karę 2 lat pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres próby 5 lat oraz karę grzywny. Wyrok ten stał się prawomocny w dniu 12 lipca 2006 r.

Powódki są córkami M. i J. P.. Przez całe życie zamieszkiwały razem z rodzicami, prowadziły wspólnie z nimi gospodarstwo domowe.

W chwili śmierci rodziców K. M. miała 24 lata a D. K. - 27 lat. Każda z nich była niezamężna, aczkolwiek spotykały się one już ze swoimi obecnymi mężami. Przed śmiercią rodziców powódki jeszcze studiowały, rodzice już nie pracowali (J. P. był rencistą, M. P. niedługo przed wypadkiem zaczęła pobierać emeryturę). Pobierane przez nich świadczenia stanowiły główne źródło utrzymania rodziny. Powódki podejmowały w trakcie studiów prace dorywcze, ale uzyskiwane środki przeznaczały głównie na własne potrzeby, w tym związane z kontynuowaniem nauki, a zatem były w przeważającej części na utrzymaniu rodziców. Relacje pomiędzy powódkami a ich rodzicami były bardzo dobre - rodzice wspierali córki finansowo, służyli radą i wsparciem duchowym. Rodzina spędzała razem czas, wyjeżdżała na wakacje, wyjazdy rekreacyjne, do krewnych, pracowali wspólnie na działce. Przed śmiercią rodziców powódki prowadziły udane życie towarzyskie, miały wielu znajomych, z którymi często się spotykały.

Po wypadku z uwagi na to, że powódka K. M. pozostawała w leczeniu w związku z doznanymi w wypadku obrażeniami, obowiązki domowe zmuszona była przejąć powódka D. K., która podjęła się także organizacji pogrzebu matki, opieki nad siostrą, odwiedzała ojca w szpitalu do chwili jego śmierci, organizowała jego pogrzeb, szukała pracy aby zdobyć środki niezbędne do utrzymania oraz obroniła pracę magisterską. Powódki praktycznie zaniechały kontaktów towarzyskich.

W 2006 r. D. K. wstąpiła w związek małżeński, ma troje dzieci. K. M. wstąpiła w związek małżeński w 2007 r., ma jedno dziecko. Powódce D. K. do dziś brakuje rodziców, ich wsparcia, tęskni za nimi, wspomina ich. Brak ten dotkliwie odczuwała np. na ślubie (nie było wesela), przy narodzinach dzieci, w czasie świąt czy uroczystości rodzinnych. Powódka po śmierci rodziców udała się do psychologa, ale ostatecznie nie kontynuowała spotkań, zażywała leki uspokajające nabywane bez recepty.

Powódka K. M. po wypadku była w bardzo złym stanie psychicznym, stała się płaczliwa, zamknięta w sobie, unikała kontaktu z innymi osobami, nie potrafiła skoncentrować się na jakichkolwiek czynnościach, a stan ten zaczął się zmieniać dopiero po kilku miesiącach. Po wypadku miała dwa ataki padaczki pourazowej, które więcej się nie powtórzyły, ale kontynuowała leczenie neurologiczne przez 3-4 lata od wypadku. W latach 2005–2007 i w 2012 r. powódka leczyła się psychiatrycznie i korzystała z terapii psychologicznej.

Obie powódki stały się drażliwe, wybuchowe, ostatecznie przestały razem mieszkać.

Nadal powódka K. K. płacze wspominając rodziców, lub gdy poruszany jest problem relacji rodzinnych, unika spotkań towarzyskich ze znajomymi, utrzymuje relacje głównie z rodzicami męża, czuje żal i tęsknotę za rodzicami.

Powódki kultywują pamięć o zmarłych rodzicach często odwiedzając ich grób, dbają by był zawsze przyozdobiony, rozmawiają ze swoimi dziećmi o zmarłych dziadkach.

Śmierć rodziców w wyniku wypadku, w którym sama została poszkodowana, spowodowała wystąpienie u powódki K. M. zaburzenia emocjonalne pod postacią zaburzeń pourazowych (...) (zespół stresu pourazowego) oraz reakcji depresyjnej (bez objawów mikrouszkodzeń w obrębie ośrodkowego układu nerwowego). Objawy (...) trwały co najmniej do 24 października 2005 r. Zaburzenia depresyjne utrzymują się nadal i w znacznym stopniu zaburzają funkcjonowanie w życiu osobistym, społecznym, zawodowym powódki obniżając jej zdolności adaptacyjne i wywołując uszczerbek na zdrowiu w aspekcie psychologicznym. Warunkują one u powódki obniżenie ogólnej aktywności życiowej, poczucie wyobcowania, krzywdy, stanu pogotowia lękowego, braku bezpieczeństwa, wycofania się z kontaktów z innymi ludźmi, poczucie przytłoczenia nieszczęściem, koncentrowanie się na rozpamiętywaniu własnych stanów psychicznych. Powódka jest płaczliwa, cierpi na zaburzenia snu. U powódki nadal występuje silna koncentracja na doznanej traumie, którą stanowiła śmierć rodziców i jej udział w wypadku; nie wystąpił etap przejścia żałoby ostrej w zintegrowaną. Psychicznie nie uporała się ze śmiercią rodziców. Nieprzeżyta żałoba powikłana zaburzeniami depresyjnymi, ze zdiagnozowanym, przebytym (...) mają negatywny wpływ na funkcjonowanie psychospołeczne powódki, zarówno w aspekcie wycofania się z kontaktów interpersonalnych i ograniczenia ich do rodziny, jak i ogólnej aktywności życiowej, powodują również permanentny stan złego samopoczucia, zmęczenia, znużenia, z przedłużonym cierpieniem osobistym. Powódka wymaga leczenia psychiatrycznego oraz psychoterapii, której czasookresu trwania do uzyskania pozytywnych efektów nie można określić.

Przedmiotowy wypadek znacząco zaważył na życiu powódki D. K., która musiała samodzielnie borykać się ze wszystkimi związanymi z tym czynnościami, w tym z pochówkiem rodziców. Po ich śmierci odczuwała intensywny żal przez okres około roku i w tym czasie nie była w stanie angażować się w przyjemne i satysfakcjonujące relacje i działania. Nadal nie przestaje za rodzicami tęsknić, odczuwa żal, płacze wspominając ich, kultywuje pamięć o nich poprzez wspólne z dziećmi oglądanie zdjęć dziadków, wspominanie. Prezentuje ona cechy osobowości niezaburzonej, bez cech psychotycznych, nie ujawnia tendencji neurotycznych, radzi sobie w trudnych sytuacjach życiowych bez zaburzeń przystosowawczych, ma poczucie dobrych kompetencji społecznych. Jej samoocena jest stabilna, mimo kryzysów życiowych jest emocjonalnie zrównoważona. W sytuacjach zagrożenia nie wpada w panikę, jest zdolna do sprawnego działania. W relacjach z otoczeniem funkcjonuje prawidłowo a proces żałoby po tragicznej śmierci rodziców ma u niej przebieg niepowikłany. Uczucia żalu po utraconych przez nią możliwościach w wyniku ich przedwczesnej śmierci nie mają charakteru patologicznego, wskazują na refleksyjność badanej. Obecnie jest zainteresowana aktywnym życiem, kontaktami z otoczeniem, osiągnięciami dzieci, dobrymi relacjami w małżeństwie. Nie ujawnia symptomów dezorganizacji w zakresie procesów poznawczych ani dostosowania społeczno-emocjonalnego, jest zdolna do sprawnego działania, ma zachowaną umiejętność nawiązywania i utrzymywania pozytywnych relacji z innymi ludźmi. Śmierć rodziców nie wywołała u powódki zaburzeń emocjonalnych. Powódka D. K. nie wymaga terapii psychologicznej ani leczenia psychiatrycznego, jest w stanie samodzielnie, przy wsparciu bliskich radzić sobie z kryzysami psychologicznymi.

Przedsądowe wystąpienia powódek do ubezpieczyciela o zapłatę zadośćuczynienia nie przyniosły rezultatu.

Dokonawszy oceny dowodów a następnie analizy przepisów (art. 435 § 1, 436 § 1, 448 w zw. z art. 24 § 1 k.c., art. 34 ust. 1 ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych) sąd stwierdził, że strona pozwana nie kwestionowała swojej odpowiedzialności z tytułu ubezpieczenia OC sprawcy, zaś wina sprawcy została przesądzona wyrokiem skazującym w sprawie karnej, którego ustalenia wiążą sąd w postępowaniu cywilnym (art. 11 k.p.c.).

Zgodnie z art. 448 k.c. w zw. z art. 24 § 1 k.c. sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę. Pogląd, że podstawę dochodzonego zadośćuczynienia za krzywdę doznaną przed dniem 3 sierpnia 2008 r. w następstwie naruszenia deliktem dobra osobistego w postaci więzi rodzinnej, łączącej osobę zainteresowaną ze zmarłym, stanowią te właśnie przepisy, został już w judykaturze i orzecznictwie utrwalony. Roszczenie powódek, które wskutek śmierci rodziców doznały naruszenia dóbr osobistych w postaci ustania więzi emocjonalnej pomiędzy nimi a rodzicami znajduje zatem uzasadnienie w ich treści. Więź emocjonalna łącząca osoby bliskie jest dobrem osobistym, a więc doznany na skutek śmierci osoby bliskiej uszczerbek może polegać nie tylko na osłabieniu aktywności życiowej i motywacji do przezwyciężania trudności przez pozostałych przy życiu członków rodziny, lecz jest także następstwem naruszenia tej relacji między osobą zmarłą a jej najbliższymi. Osoba bliska zmarłemu jest poszkodowana bezpośrednio i może dochodzić naprawienia własnej krzywdy związanej z naruszeniem jej własnego dobra osobistego.

Podstawową funkcją zadośćuczynienia pieniężnego za naruszenie dóbr osobistych jest funkcja kompensacyjna - ma ono wynagrodzić doznaną krzywdę, czyli wszelkie ujemne uczucia, cierpienia i przeżycia psychiczne, związane z utratą bliskiej osoby, które nie dają się w prosty sposób przeliczyć na wartości pieniężne. Ma też kompensować ból spowodowany śmiercią osoby bliskiej oraz przedwczesną utratę członka rodziny. Każdy przypadek powinien być indywidualizowany z uwzględnieniem wszystkich okoliczności sprawy i przy wzięciu pod uwagę tego, że na rozmiar krzywdy mają przede wszystkim wpływ: dramatyzm doznań osób bliskich zmarłemu, poczucie osamotnienia i pustki, cierpienia moralne i wstrząs psychiczny wywołany śmiercią osoby najbliższej, rodzaj i intensywność więzi łączącej pokrzywdzonego ze zmarłym, charakter i rodzaj zaburzeń w prawidłowym funkcjonowaniu członków rodziny zmarłego, rola jaką w rodzinie pełniła osoba zmarłego, stopień w jakim pokrzywdzony będzie umiał się znaleźć w nowej rzeczywistości i zdolności jej zaakceptowania, leczenie doznanej traumy. Klauzula "odpowiedniej sumy" pozostawia sądowi orzekającemu margines uznaniowości co do wysokości zasądzanej kwoty. Kwota ta musi przedstawiać ekonomicznie odczuwaną wartość (kompensacyjny charakter zadośćuczynienia), nie może być jednak nadmierna w stosunku do doznanej krzywdy, lecz utrzymana w rozsądnych granicach i odpowiadających aktualnym warunkom i stopie życiowej społeczeństwa.

Wobec powyższego sąd miał na względzie, że powódki niewątpliwie doznały krzywdy wskutek nagłego zerwania więzi z rodzicami. Co prawda powódki były już wtedy osobami pełnoletnimi, jednak wciąż były osobami młodymi, niezamężnymi, uczącymi się, mieszkającymi całe życie z rodzicami, którzy ich utrzymywali, z którymi utrzymywały bardzo serdeczne relacje. Czuły w rodzicach oparcie, prowadziły z nimi wspólne gospodarstwo domowe, spędzały wiele czasu. Więź z rodzicami była jedną z najważniejszych w ich życiu, wiodły z nimi spokojne życie, mając poczucie wsparcia i bezpieczeństwa. Śmierć rodziców była niewątpliwie przedwczesna i bezpowrotnie zerwała tę zażyłą relację z najbliższymi osobami. To zmieniło życie powódek, było przeżyciem traumatycznym, które wiązało się z bólem, rozpaczą, ogromną stratą, koniecznością odnalezienia się w nowej rzeczywistości. Odczucia te spotęgowane były tym, że w krótkim czasie powódki straciły oboje rodziców. Pomimo upływu wielu lat odczucie straty, tęsknota i żal są nadal silne.

Sąd zróżnicował kwoty zadośćuczynienie, przyznając powódce K. M. sumę wyższą, mając na względzie dalej idące skutki zdrowotne przy niepewności rokowań na przyszłość. Na rzecz K. M. zasądzono kwoty po 60 000 zł (łącznie 120 000 zł), a na rzecz D. K. kwoty po 50 000 zł (łącznie 100 000 zł). Żądanie zasądzenia odsetek znajduje oparcie w art. 481 § 1 k.c. przy przyjęciu, że mogą one zostać zasądzone także za okres poprzedzający datę wyrokowania. Wzięto pod uwagę datę zgłoszenia żądań do ubezpieczyciela oraz okres 30 dni, w jakim szkoda winna być zlikwidowana. Orzeczenie o kosztach procesu oparto na art. 100 k.p.c., rozdzielając je pomiędzy stronami stosownie do stopnia, w jakim doszło do utrzymania się przy zgłoszonym żądaniu.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona pozwana, zaskarżając wyrok w części. W odniesieniu do powódki K. M. domagano się zasądzenia kwoty 65 000 zł (w miejsce kwoty 120 000 zł) a w odniesieniu do D. K. – kwoty 80 000 zł (w miejsce kwoty 100 000 zł). W ślad za tym zdaniem apelującego zmianie winny ulec rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu, zawarte w punktach 3, 4b, 7 i 8.

Strona pozwana zarzuciła naruszenie art. 448 k.c. i 24 § 1 k.c. poprzez niewłaściwe ich zastosowanie i poprzez zasądzenie rażąco wygórowanego zadośćuczynienia.

Podniesiono w apelacji, że nie wyjaśnił sąd, dlaczego powódki wysuwają roszczenie o zapłatę i dlaczego inne środki służące naprawieniu naruszonego dobra osobistego, przewidziane w art. 24 k.c. okazały się niewystarczające. Podniesiono także, że wypadek drogowy miał miejsce przed wprowadzeniem art. 446 § 4 k.c., stąd w myśl art. 24 § 1 k.c. roszczenie oparte na art. 448 k.c. jest jednym z możliwych do zgłoszenia roszczeń (obok przeproszenia czy zapłaty na cel społeczny). Podniesiono także, że powódki jednak są życiowo aktywne, mają rodziny, funkcjonują zawodowo, zatem rozmiar doznanej krzywdy musi być oceniany przy uwzględnieniu tych okoliczności i proponowane w apelacji kwoty tytułem zadośćuczynienia (niższe, niż zasądzone w I instancji) są odpowiednie. Apelujący podniósł także, że K. M. otrzymała w postępowaniu likwidacyjnym kwotę 35 000 zł tytułem zadośćuczynienia, czego sąd I instancji nie wziął pod uwagę.

W odpowiedzi na apelację powódki wniosły o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów. Podtrzymały swoje dotychczasowe stanowisko procesowe, zwracając uwagę na to, że wspomniana wyżej kwota 35 000 zł została powódce K. M. wypłacona jako zadośćuczynienie za krzywdę będącą następstwem jej bezpośredniego udziału w wypadku i odniesionych w nim obrażeń ciała a nie jako zadośćuczynienie za krzywdę doznaną wskutek utraty bliskich.

Sąd Apelacyjny przyjął za własne ustalenia faktyczne poczynione przez sąd I instancji, podzielił także dokonaną ocenę dowodów i zważył, co następuje:

Apelacja strony pozwanej jest bezzasadna.

Wobec faktu, że w apelacji nie podniesiono zarzutów dotyczących ustaleń stanu faktycznego ani oceny dowodów, przy przyjęciu przez Sąd Apelacyjny ustaleń faktycznych za własne pozostaje odnieść się do zarzutu opartego na naruszeniu prawa materialnego.

W apelacji zarzuca się niewłaściwe zastosowanie art. 448 i 24 § 1 k.c., podnosząc brak zbadania, dlaczego powódki wysunęły roszczenie o zapłatę, nie korzystając z innych środków służących naprawieniu naruszenia dobra osobistego. Tymczasem ugruntowana w orzecznictwie i literaturze – i podzielana przez Sąd Apelacyjny –interpretacja art. 24 k.c. i art. 448 k.c. nakazuje przyjąć, iż instrumenty ochrony majątkowej przewidziane w art. 448 k.c. przysługują pokrzywdzonemu niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia. Może on je łączyć z niemajątkowymi instrumentami ochrony, określonymi w art. 24 § 1 k.c., ale też nie musi z instrumentów niemajątkowych korzystać, ani tym bardziej wskazywać, dlaczego dokonał wyboru instrumentu majątkowego.

Art. 448 k.c. należy do tzw. prawa sędziowskiego, którego istotą jest pozostawienie sądowi pewnego marginesu swobody, co nie oznacza oczywiście nieograniczonej arbitralności. Do poszkodowanego jednak należy wybór, czy korzysta z roszczeń przewidzianych w art. 448 k.c., a wielość środków umożliwiających kompensatę szkody niemajątkowej powinna być przy tym postrzegana jako wyraz szczególnej dbałości ustawodawcy o ochronę dóbr osobistych.

Wykładnia art. 448 k.c. musi być dokonywana z uwzględnieniem ogólnych unormowań zawartych w art. 23 i 24 k.c. oraz funkcji, jakie pełnią przewidziane w ustawie środki prawne. Podstawowym celem środków prawnych majątkowych, chroniących dobra osobiste jest wyrównanie niemajątkowego uszczerbku w dobrach pokrzywdzonego, co może nastąpić przez przyznanie mu rekompensaty pieniężnej. Jej zadaniem jest złagodzenie ujemnych odczuć psychicznych przez zwiększenie możliwości zaspokojenia własnych rozmaitych potrzeb.

Kwestia naprawienia szkody w dobrach niemajątkowych poprzez pieniężne zadośćuczynienie za doznaną krzywdę, gdy śmierć osoby bliskiej nastąpiła na skutek deliktu, który miał miejsce przed dniem 3sierpnia 2008 r. (czyli przed dodaniem § 4 do art. 446 k.c.) także wielokrotnie była już przedmiotem rozważań sądów – tak tutejszego Sądu Apelacyjnego, innych sądów powszechnych, jak i Sądu Najwyższego. Z ukształtowanego jednolicie orzecznictwa wynika, że najbliższemu członkowi rodziny – a takimi są niewątpliwie dzieci zmarłych – przysługuje w takich okolicznościach na podstawie art. 448 w zw. 24 § 1 k.c. zadośćuczynienie pieniężne za doznaną krzywdę. Więź emocjonalna, jaka istnieje między członkami rodziny, a szczególnie tak silna, jak w niniejszym przypadku, pozostaje pod ochroną przewidzianą w art. 23 i 24 k.c. – tej okoliczności zresztą apelujący zdaje się nie negować.

Spór natomiast idzie o wysokość zasądzonej kwoty. W niniejszej sprawie sąd I instancji zwrócił uwagę na podstawową, kompensacyjną funkcję zadośćuczynienia, wymieniając szereg czynników, które mają wpływ na jego wysokość. Nie ma potrzeby przytaczania tych czynników ponownie, natomiast należy zwrócić uwagę na istotne w tym postępowaniu szczególne związanie członków rodziny, ich zżycie, wspólne zamieszkiwanie i wspólne spędzanie czasu, plany związane z zamiarami małżeńskimi powódek.

Określając wysokość zadośćuczynienia sąd kierował się również intensywnością cierpień doznanych przez powódki, skutkami przedmiotowego zdarzenia w chwili obecnej i stopniem, w jakim każda z nich umiała sobie poradzić z doznaną traumą. W tej kwestii słusznie uznał sąd, że kwoty zadośćuczynienia trzeba zróżnicować. Z uwagi na dalej idące skutki zdrowotne w odniesieniu do K. M. na rzecz tej powódki zasadnie zasądzono kwotę wyższą. Jednakże wbrew stanowisku apelującego kwoty, jakie sąd zasądził wobec powódek nie są zawyżone. Jak stwierdził m.in. Sąd Apelacyjny w Łodzi w wyroku z dnia 19 listopada 2014 r., sygn. akt I ACa 576/14 „niewymierny charakter przesłanek z art. 448 k.c. daje pewną sferę uznania przy orzekaniu, przede wszystkim dlatego, że w przypadku oceny zakresu szkody niemajątkowej nie sposób zastosować kryteriów, które są właściwe szacowaniu szkód rzeczowych. Wskazuje się na potrzebę wzięcia w tym wypadku pod uwagę rodzaju dobra, które zostało naruszone, a także charakteru, stopnia nasilenia i czasu trwania ujemnych przeżyć spowodowanych naruszeniem. (..) Zarzut niewłaściwego określenia wysokości zadośćuczynienia mógłby być zatem uwzględniony tylko wtedy, gdyby nie zostały wzięte pod uwagę wszystkie istotne kryteria wpływające na tę postać kompensaty, a nieproporcjonalność zasądzonej kwoty byłaby bardzo wyraźna lub wręcz rażąca.”. Co prawda wysokość zadośćuczynień przyznanych w innych sprawach - choćby w podobnych stanach faktycznych - nie może stanowić dodatkowego kryterium dla ustalenia wysokości zadośćuczynienia, niemniej jednak zasądzone na rzecz powódek kwoty mieszczą się w przedziale kwot, jakie zasądzono właśnie w podobnych sytuacjach. Sądowi I instancji nie można w tym względzie postawić ani zarzutu niewzięcia pod uwagę wszystkich okoliczności, istotnych w sprawie, ani też zarzutu dowolności przy określaniu należnej powódkom kwoty.

Kwota 35 000 zł wypłacona w toku postępowania likwidacyjnego powódce K. M. nie ma wpływu na wysokość zasądzonego w niniejszej sprawie zadośćuczynienia, bowiem – jak zresztą wynika wprost z treści pisma ubezpieczyciela – przyznano ją jako zadośćuczynienie za krzywdę doznaną w przedmiotowym wypadku przez samą powódkę, która wskutek wypadku dotknięta została rozstrojem zdrowia. Ubezpieczyciel wyraźnie wskazał art. 445 § 1 k.c. jako podstawę wypłaty tej sumy, zatem jest świadczenie z innego tytułu, niż dochodzone w niniejszym procesie.

Z tych względów apelacja jako bezzasadna uległa oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c.

O kosztach postępowania odwoławczego orzeczono na podstawie art. 98 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. a ich wysokość wynika z treści § 6 p. 6 w zw. § 12 ust. 1 p. 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.