Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt I ACa 352/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 26 maja 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Krakowie – Wydział I Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Krzysztof Sobierajski

Sędziowie:

SSA Hanna Nowicka de Poraj (spr.)

SSA Józef Wąsik

Protokolant:

st.sekr.sądowy Urszula Kłosińska

po rozpoznaniu w dniu 26 maja 2015 r. w Krakowie na rozprawie

sprawy z powództwa M. S. (1)

przeciwko P. G.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego

od wyroku Sądu Okręgowego w Kielcach

z dnia 16 grudnia 2014 r. sygn. akt I C 2094/12

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 3 521,59 zł (trzy tysiące pięćset dwadzieścia jeden złotych, 59/100) w tym 621 zł podatku od towarów i usług, tytułem kosztów pomocy prawnej udzielonej powódce z urzędu w postępowaniu apelacyjnym.

I ACa 352/15

UZASADNIENIE

Powódka M. S. (1) (poprzednio G.) domagała się zasądzenia od pozwanego P. G. kwoty 200 000 zł. tytułem nakładów poczynionych na nieruchomość pozwanego, położoną w miejscowości J..

W uzasadnieniu podała, że strony przez kilkanaście lat pozostawały w konkubinacie a w kwietniu 2007 r zawarły związek małżeński. W 2001r. strony rozpoczęły budowę domu, która została ukończona w 2006r. Budowa finansowana była ze wspólnie wypracowanych środków. Przez cały czas budowy domu strony wspólnie prowadziły działalność gospodarczą – handel na targowiskach. W 2007r. strony zawarły umowę ustanawiającą rozdzielność majątkową między małżonkami a w 2013 r rozwiodły się. Pozwany nie chce dobrowolnie rozliczyć się z nakładów poczynionych przez powódkę. Zdaniem powódki wartość nakładów wynosi 400 000 zł, dlatego też powódka domaga się zasądzenia od pozwanego kwoty 200 000 zł. Jako podstawę prawną swoich roszczeń powódka podała przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Pozwany P. G. wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu. Przyznał, że strony pozostawały w konkubinacie z następnie w 2007r. zawarły związek małżeński. Przyznał fakt wybudowania w latach 2001-2006, na jego działce, budynku mieszkalnego. Roszczenie powódki jest jednak bezzasadne, gdyż w dniu 20 kwietnia 2007r, w Kancelarii Notarialnej B. M., powódka oświadczyła, że nie łożyła żadnych nakładów na budowę przedmiotowego domu mieszkalnego. Nadto z przedłożonych rachunków zakupu materiałów budowlanych, umowy kredytu ratalnego, zawartego z S. B. na sfinansowanie zakupu okien, wynika, że środki pieniężne na budowę przedmiotowego budynku pochodziły wyłącznie z majątku osobistego pozwanego.

Sąd Okręgowy w Kielcach wyrokiem z dnia 16 grudnia 2014 r, sygn. IC 2094/12, zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 158 720,50 zł, z ustawowymi odsetkami od dnia 9 sierpnia 2012 r. do dnia zapłaty, oddalił powództwo w pozostałej części, nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Kielcach kwotę 8 018, 00 zł, tytułem nieuiszczonych kosztów sądowych i orzekł o kosztach zastępstwa prawnego z urzędu.

Rozstrzygnięcie to zostało poprzedzone następującymi ustaleniami faktycznymi.

Strony poznały się w 1995r. a od 1997r. zamieszkały wspólnie i pozostawały w konkubinacie do kwietnia 2007 roku, kiedy to zawarły związek małżeński. W okresie konkubinatu ze związku stron urodziło się troje dzieci: w roku (...) córka N., w (...) syn K., zaś w (...) córka W.. Ponadto ze stronami mieszkała córka powódki z poprzedniego związku. Przez pierwszy rok pożycia w konkubinacie strony utrzymywały się z zarobków powódki jako ekspedientki oraz dochodów pozwanego jakie uzyskiwał pomagając swojej matce w prowadzonym przez nią sklepie. Po roku pozwany zarejestrował działalność gospodarczą – handel na targowiskach. Początkowo strony handlowały artykułami spożywczymi, słodyczami a następnie obuwiem. Od początku prowadzonej działalności strony wspólnie wyjeżdżały po towar, handlem zajmowała się głównie powódka, choć bywało i tak, że to pozwany jeździł na bazar poza K.. Na targu w K., kiedy strony sprzedawały słodycze, pozwany czasami rozstawiał rano stoisko a następnie po południu przyjeżdżał po powódkę. Powódka często handlowała z pomocą najętych młodych kobiet. Strony prowadziły handel w K. oraz innych miejscowościach np. P. czy W.. Powódka rozpoczynała pracę od godziny 5.00 zapakowaniem towaru i dojazdem na targ. W zależności od miejscowości w której był targ handlowała do 12.00 lub 14.00. Pracę kończyła około godziny 17, po rozliczeniu się z pracownicami i rozpakowaniu towaru. W okresie kiedy pozwany wpadał w ciąg alkoholowy, handlem i zaopatrzeniem zajmowała się wyłącznie powódka, z pomocą wynajętych pracowników. Dzienny utarg, jaki uzyskiwały strony z prowadzonego handlu wynosił od 100 zł do 1000 zł kiedy handlowali słodyczami a nawet do 5000- 7000 zł kiedy sprzedawali obuwie i rozstawiali kilka stanowisk. Przez cały okres konkubinatu strony utrzymywały się z prowadzonej działalności gospodarczej. Działalność była zarejestrowana czasem na pozwanego czasem na powódke. Pozwany kilka razy do roku wyjeżdżał do Czech i Niemiec przywożąc różne towary (np. garnki , proszki do prania), które sprzedawała jego matka w prowadzonym sklepie. Pozwany przez kilka miesięcy w roku, szczególnie w okresie letnim i okołoświątecznym, pomagał matce w zaopatrzeniu jej sklepu, z czego uzyskiwał dochód w wysokości około 2000 zł miesięcznie. Powódka pracę na targowiskach łączyła z obowiązkami domowymi oraz wychowaniem dzieci, w czym pomagała jej matka.

W 2001r. pozwany otrzymał od swojej babki jako darowiznę nieruchomość w postaci działki budowlanej położonej w miejscowości J.. W tym samym roku strony rozpoczęły na niej budowę domu. Wszystkie dokumenty związane z budową wystawione zostły na nazwisko pozwanego, jako właściciela nieruchomości na której powstawał budynek. Również rachunki za zakupione materiały budowlane wystawiane były na nazwisko pozwanego gdyż to on miał prawo ubiegać się o ich odliczenie od podatku dochodowego.

Zakupu materiałów budowlanych strony dokonywały z pieniędzy wypracowanych wspólnie z prowadzonej działalności gospodarczej, zdarzało się że były to kwota około 5000 zł miesięcznie. Najwięcej pieniędzy z prowadzonej działalności gospodarczej na budowę strony przeznaczyły w roku 2006 i była to kwota około 70 000 zł. Pozwany na budowę przeznaczył też bliżej nieustaloną kwotę z sumy 18 106 zł jaką otrzymał od matki po zlikwidowaniu książeczko mieszkaniowej po śmierci ojca pozwanego. Powódka zatrudniła kierownika budowy ale strony wspólnie zajmowały się budową, która prowadzona była systemem gospodarczym. Zarówno powódka jak i pozwany wynajmowali pracowników, doglądali wykonania robót, w czasie wykonywania prac codziennie byli na placu budowy . W czasie kiedy pozwany wpadał w ciąg alkoholowy, który mógł trwać nawet około miesiąca, to powódka zajmowała się zarówno handlem jak i doglądaniem budowy.

W grudniu 2006r. strony wprowadziły się do całkowicie wykończonego wewnątrz i wyposażonego domu. Jest to budynek murowany, dwukondygnacyjny, w zabudowie wolnostojącej, o powierzchni zabudowy 145,7 m 2 oraz powierzchni użytkowej 122 m 2 . Do wykonania pozostały prace zewnętrzne takie jak podprzybitki, balustrady na dwóch balkonach, ocieplenie i otynkowanie budynku. Wykonano je na przestrzeni 2007- 2008r. Wartość rynkowa nakładów w postaci domu mieszkalnego położonego na działce będącej własnością pozwanego, według stanu na dzień 31.12.2006r i cen dzień 16 czerwca 2014r, wynosi 317 441zł .

W 2007r. z uwagi na komunię córki, strony zdecydowały się zalegalizować swój związek, oznaczając datę ślubu na 28.04.2007r. Przed wyznaczonym terminem ślubu pozwany zażądał od powódki sporządzenia umowy o rozdzielności majątkowej małżeńskiej grożąc, że w przeciwnym razie nie przyjdzie na ślub stron. W tym celu strony udały się do kancelarii notarialnej, gdzie Notariusz poinformował ich o przeszkodach w sporządzeniu umowy o rozdzielności majątkowej. W tej sytuacji pozwany zażądał od powódki aby złożyła oświadczenie, że nie łożyła żądnych nakładów na budowę domu znajdującego się na działce należącej do P. G. w miejscowości J. i powódka takie oświadczenie sporządziła . Sporządzając powyższe oświadczenie powódka obawiała się, że istotnie pozwany może nie przyjść na ślub, czuła się zawstydzona gdyż zostali już zaproszeni goście a nadto z tego powodu, ze strony mieszkały na wsi a do ślubu namawiał ich ksiądz. Traktowała żądanie pozwanego jako zachciankę , która może kiedyś jej zaszkodzić.

Po zawarciu związku małżeńskiego pożycie stron nie układało się dobrze. W dniu 8 września 2008r.przed przystąpieniem do pozostałych prac wykończeniowych, strony aktem notarialnym ustanowiły rozdzielność majątkową małżeńską. Od czerwca 2011r. strony nie mieszkały razem natomiast rozwiodły się w 2013r. Powódka przed Kierownikiem Urzędu Stanu Cywilnego w P. złożyła oświadczenie o powrocie do panieńskiego nazwiska S..

Oceniając zgromadzony w sprawie materiał dowodowy Sąd Okręgowy dał wiarę w całości zeznaniom powódki, które znalazły potwierdzenie w pozostałych dowodach osobowych. Sąd odmówił natomiast wiarygodności zeznaniom pozwanego z zakresie w jakim twierdził on, że na budowę domu przeznaczył w całości wkład mieszkaniowy zgromadzony na książeczce mieszkaniowej ojca w kwocie 18 106 zł oraz darowizny od dziadka w kwocie 9 500 zł, od babci w kwocie 15.000 zł jak również od rodziny z Australii w kwocie 20 000 zł . Twierdzenia pozwanego w zakresie otrzymanych darowizn są gołosłowne, nie znajdują potwierdzenia nawet w zeznaniach świadka M. S. (2) – matki pozwanego. Pozwany nie przedstawił też żadnych dokumentów potwierdzających otrzymane darowizny. Nie zaprzeczył też twierdzeniom powódki, że z książeczki mieszkaniowej po ojcu pozwany otrzymał jedynie część pieniędzy a nie całą kwotę 18 106 zł.

Wartość nakładów na nieruchomość Sąd Okręgowy ustalił w oparciu o opinię biegłej U. P., którą uznał za przekonującą i która nie była kwestionowana przez strony.

Oceniając powyższe fakty Sąd Okręgowy uznał powództwo za uzasadnione w znacznej części.,

Sąd wziął pod uwagę, że w latach 1997r – 2007r strony pozostawały w konkubinacie, z którego urodziło się troje dzieci. Strony w tym czasie zachowywały się jak małżeństwo, mieszkały wspólnie, wspólnie też prowadziły działalność gospodarczą. W 2001 roku po otrzymaniu przez pozwanego jako darowizny nieruchomości, strony wspólnie podjęły decyzje o budowie domu dla nich i ich dzieci. Budowa była finansowana ze wspólnych dochodów stron uzyskiwanych z prowadzonej przez nich działalności gospodarczej, poza bliżej nieustaloną kwotą, jaką otrzymał pozwany od matki po zlikwidowaniu książeczko mieszkaniowej po śmierci ojca. Budowa domu została zakończona w grudniu 2006r a jedynie część prac wykończeniowych została wykonana w latach 2007 i 2008.

Skoro budowa domu prowadzona była ze wspólnych środków stron pochodzących ze wspólnej działalności gospodarczej – wywodzi Sąd Okręgowy – to nastąpiło przesunięcie miedzy masami majątkowymi stron bez podstawy prawnej, co czyni zasadnym żądanie powódki tytułem bezpodstawnego wzbogacenia. Dla powstania takiego roszczenia muszą być spełnione następujące przesłanki: 1, wzbogacenie musi nastąpić kosztem zubożonego, 2/ uzyskana przez wzbogaconego korzyść musi mieć charakter majątkowy, 3/ wzbogacenie i zubożenie muszą być wynikiem tego samego zdarzenia, które powoduje przejście korzyści z majątku jednej osoby do majątku drugiej, albo niewejście pewnej korzyści do majątku zubożonego, 4/ wzbogacenie musi nastąpić bez podstawy prawnej.

Kolejno Sąd Okręgowy wskazał, że w judykaturze przyjmuje się możliwość oparcia rozliczeń majątkowych konkubentów o przepisy o zniesieniu współwłasności jak i o przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu. Sąd Okręgowy przychylił się do poglądu, że co do rozliczeń z tytułu nabytych wspólnie nieruchomości i rzeczy ruchomych, jak również w stosunku do dokonanych nakładów na te przedmioty, należy stosować przepisy o zniesieniu współwłasności, natomiast – jak w niniejszej sprawie – w odniesieniu do nakładów dokonanych przez jednego z konkubentów na przedmioty należące do drugiego a wchodzących w skład wspólnego gospodarstwa, przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu.

Nie budzi wątpliwości, że zbudowany przez strony dom jest własnością pozwanego, jako część składowa będącej jego własnością nieruchomości. Kwoty pieniężne przeznaczane przez powódkę na budowę tego domu, z dochodów wypracowanych z prowadzonej wspólnie z pozwanym działalności gospodarczej, nie weszły do majątku powódki lecz jako nakłady wzbogaciły majątek pozwanego powodując zubożenie powódki. Żądanie powódki jest zasadne do kwoty 158 720,50 zł tj. połowy wartości nakładów poczynionych przez strony na nieruchomość pozwanego do dnia 31.12.2006r. Niewątpliwie do konkubentów nie mogą być stosowane przepisy kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, odnoszące się do osób pozostających w związku małżeńskim, a dotyczące domniemania równości udziałów w majątku wspólnych. Jednakże w okolicznościach konkretnej sprawy, w sytuacji gdy stosunki majątkowe pomiędzy konkubentami były ukształtowane w ten sposób, że gospodarowali oni „ze wspólnego portfela", nie rozliczając wnoszonych dochodów i ponoszonych wydatków, które traktowane były jako jednakowe, ewentualne rozliczenie, po ustaniu konkubinatu, może oczywiście nastąpić w częściach równych. Z taką sytuacja mamy do czynienia w rozpoznawanej sprawie. Skoro bowiem strony przez dziesięć lat mieszkały razem, wspólnie wychowywały troje dzieci, przez cały ten czas wspólnie zarabiały i wydawały pieniądze , traktując je jako wspólne, to zasadnym jest uznanie ,że powódka w takim samym zakresie jak i pozwany, czyniła nakłady na jego nieruchomość. Tezie tej nie przeczy okoliczność, że to na pozwanego były wystawiane rachunki związane z budową jeśli się zważy, że to pozwany był właścicielem nieruchomości na której budowano dom i to pozwanemu przysługiwało ubieganie się rozliczenie poniesionych wydatków.

Jako podstawę ustalenia wysokości czynionych nakładów Sąd Okręgowy przyjął datę 31.12.2006r. bowiem powódka nie wykazała w jakiej wysokości czynione były przez nią nakłady na nieruchomość pozwanego po zawarciu małżeństwa stron i obowiązywania ustroju wspólności majątkowej małżeńskiej a co za tym idzie innego reżimu prawnego w tym zakresie a jakie po jej ustaniu.

Pozwany domagając się oddalenia powództwa, zarzucał, że powódka nie czyniła żadnych nakładów na budowę przedmiotowego domu mieszkalnego, czego potwierdzeniem jest potwierdzone notarialnie oświadczenie powódki z dnia 20.04.2007r. Zdaniem Sądu Okręgowego zarzut ten nie może odnieść skutku. Okoliczności sporządzenia powyższego oświadczenia przedstawione przez powódkę w jej zeznaniach nie budzą wątpliwości. Pozwany przyznał, że to na jego żądanie powódka złożyła takie oświadczenie a zbieżność czasowa z planowanym ślubem stron czyni wiarygodnym zeznania powódki iż zrobiła to pod wpływem groźby pozwanego, że ten na ślub nie przyjdzie. Ponadto, w ocenie Sądu orzekającego, powyższe oświadczenie to jest przykładem oświadczenia wiedzy, nie zmierzającym do wywołania określonego skutku prawnego. Jego weryfikacja może nastąpić wyłącznie w oparciu o kryterium prawda-fałsz, i nie mają do niego zastosowania przepisy dotyczące oświadczeń woli .

Mając zatem powyższe na uwadze Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powódki kwotę 158 720, 50 zł na podstawie art. 405 k.c. oddalając żądanie pozwu w pozostałej części jako niezasadne.

Wyrok Sądu Okręgowego zaskarżył w całości apelacją pozwany, zarzucając mu sprzeczność istotnych ustaleń Sądu I instancji z treścią zebranego materiału dowodowego polegającą na ustaleniu, że obie strony, w równym stopniu, czyniły nakłady na nieruchomość pozwanego, w sytuacji gdy powódka pisemnym oświadczeniem sporządzonym w obecności notariusza przyznała, że nie łożyła żadnych nakładów na budowę domu. W ocenie pozwanego intencją sporządzenia tego dokumentu było uregulowanie stosunków majątkowych stron, przed zawarciem związku małżeńskiego w taki sposób, że powódka zrzekła się ewentualnych roszczeń względem pozwanego, wynikających z budowy domu.

Na rozprawie apelacyjnej pozwany podniósł dodatkowo zarzut przedawnienia roszczeń powódki.

Podnosząc ten zarzut pozwany domagał się zmiany zaskarżonego wyroku przez oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenia od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu.

SĄD APELACYJNY ZWAŻYŁ CO NASTĘPUJE.

Apelacja jest bezzasadna.

Mimo literalnego brzmienia zarzut apelacyjny nie dotyczy ustaleń faktycznych Sądu I instancji. Jakkolwiek w uzasadnieniu apelacji ogólnikowo kwestionuje się udział finansowy powódki w nakładach na nieruchomość pozwanego, jednakże fakt ten wiąże się wyłącznie z treścią oświadczenia złożonego przez powódkę w dniu 20 kwietnia 2008 r, a w zasadzie z ewentualnym skutkiem prawnym tego oświadczenia, które w przeciwieństwie do Sądu Okręgowego apelujący uznaje za oświadczenie woli a nie wiedzy. Zarzuty apelującego nie odnoszą się natomiast do całego zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, którego ocena doprowadziła Sad I instancji do ustalenia, że strony, w trakcie trwającego około 10 lat konkubinatu, wspólnie prowadziły działalność gospodarczą a środki w ten sposób uzyskane przeznaczały na utrzymanie siebie i swoich dzieci a nadto na budowę domu na nieruchomości będącej własnością pozwanego. Strony nie rozliczały się z zarobionych środków, traktując je jako wspólne, podobnie jak i budowany dom, który służyć miał obojgu konkubentom i ich dzieciom. Apelujący nie kwestionuje też tych ustaleń Sadu, z których wynika, że powódka dzieliła z pozwanym, co najmniej po równo, obowiązki związane z prowadzeniem handlu obwoźnego, z którego pochodziły środki na budowę domu, a ponadto że to na niej w głównej mierze spoczywały obowiązki związane z prowadzeniem wspólnego z pozwanym gospodarstwa domowego i wychowaniem wspólnych dzieci. W szczególności pozwany nie kwestionuje wiarygodności dowodów osobowych, które stanowiły podstawę powyższych ustaleń Sądu I instancji. W żaden sposób pozwany nie odnosi się również do tych ustaleń tego Sadu, które dotyczą okoliczności zawarcia przez strony związku małżeńskiego, to jest zażądania przez pozwanego by powódka podpisała oświadczenie z dnia 20 kwietnia 2008 r, z zagrożeniem, że w razie odmowy pozwany nie zgodzi się na ślub, którego termin był już wyznaczony.

Sąd Apelacyjny uznaje ustalenia Sądu I instancji za prawidłowe i przyjmuje je za własne. Pozwany ustaleń tych skutecznie nie zakwestionował a ponadto znajdują one umocowanie w dowodach przeprowadzonych przez Sąd Okręgowy zgodnie z wnioskami stron i ocenionych prawidłowo – to jest z zachowaniem reguł wynikających z art. 233 § 1 k.p.c.

Stanowiący podstawę apelacji zarzut sprzeczności istotnych ustaleń sądu z treścią zgromadzonego w sprawie materiału, w istocie dotyczy wykładni oświadczenia powódki, złożonego przez nią i poświadczonego przez notariusza w dniu 22 kwietnia 2008 r. W dokumencie tym powódka podała, że nie łożyła żadnych nakładów na budowę szczegółowo opisanego domu mieszkalnego. Sąd Apelacyjny podziela pogląd Sądu I instancji, że oświadczenie to nie jest oświadczeniem woli, gdyż nie zawiera żadnych takich elementów, z których wynikałby zamiar wywołania skutków prawnych. Zupełnie inny wydźwięk ma przywołane w uzasadnieniu apelacji oświadczenie „strony nie mają roszczeń”, które było przedmiotem oceny Sądu Apelacyjnego w sprawie I ACa 927/12. Z takiej treści wynika, po pierwsze, świadomość istnienia w danych okolicznościach roszczeń majątkowych, po drugie, brak zamiaru ich dochodzenia. Tego rodzaju oświadczenie, przy uwzględnieniu okoliczności faktycznych tamtej sprawy, mogło być uznane za oświadczenie o zrzeczeniu się roszczeń, czyli za oświadczenie woli wywołujące konkretny, nadający się do zidentyfikowania, skutek prawny (wygaśnięcie roszczeń). Oświadczenie, będące przedmiotem oceny w rozpoznawanej sprawie, takich elementów nie zawiera. Powódka wypowiada się jedynie co do faktu: „nie czyniłam nakładów” , z tym że fakt przez nią wskazany nie jest prawdziwy.

Apelujący twierdzi, że okoliczności złożenia tego oświadczenia nakazują traktowanie go tak, jak oświadczenia o zrzeczeniu się przez powódkę roszczeń z tytułu nakładów. Ma to wynikać stąd, że strony stawiły się u notariusza z zamiarem zawarcia umowy majątkowej, regulującej ich stosunki majątkowe na zasadach rozdzielności. Notariusz wyjaśnił jednak stronom, że zawarcie takiej umowy nie jest możliwe, dlatego też powódka złożyła w obecności notariusza przedmiotowe oświadczenie. Powyższe okoliczności nie mogą prowadzić do odmiennej wykładni oświadczenia powódki. Gdyby strony rzeczywiście były zgodne co do tego, że powódce nie przysługują żadne roszczenia w związku z nakładami na nieruchomość pozwanego, notariusz pomógłby zredagować powódce oświadczenie w taki sposób, by jego treść nie budziła żadnych wątpliwości co do intencji powódki i co do skutku w sferze prawa materialnego, który powódka zamierzała osiągnąć.

Jednakże nawet gdyby uznać rację pozwanego co do charakteru oświadczenia powódki – do czego zdaniem Sądu Apelacyjnego brak jakichkolwiek podstaw – musiałoby ono zostać uznane za nieważne z powodu sprzeczności z zasadami współżycia społecznego. Decydujące znaczenie mają tu okoliczności jego złożenia przez powódkę. Co prawda zachowanie pozwanego nie nosi cech groźby, w rozumieniu art. 87 k.c., jednakże jest niegodziwe i nosi znamiona szantażu, mającego decydujący wpływ na podpisanie przez powódkę dokumentu, którego beneficjentem był pozwany. Z dokonanych w sprawie ustaleń faktycznych wynika bowiem, że gdyby powódka nie podpisała oświadczenia pozwany nie zawarłyby z nią związku małżeńskiego, mimo, że termin ślubu był ustalony a wszystkie formalności z tym związane zostały dopełnione.

Kolejno należy odnieść się do zarzutu przedawnienia roszczeń powódki, podniesionego po raz pierwszy na rozprawie apelacyjnej. Zarzut ten nie może odnieść skutku. Rację ma Sąd I instancji, że wierzytelność z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia ulega przedawnieniu z upływem lat dziesięciu. Stosownie do art. 120 § 1 k.c. bieg przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Ponieważ termin spełnienia świadczenia z bezpodstawnego wzbogacenia nie jest oznaczony ani nie wynika z właściwości zobowiązania, przeto zwrot bezpodstawnie uzyskanej korzyści powinien nastąpić niezwłocznie po wezwaniu dłużnika do jego wykonania i od tej chwili biegnie termin przedawnienia (art. 455 k.c.). Należy jednak pamiętać, że z treści w/w art. 120 § 1 k.c. wynika, że jeżeli wymagalność roszczenia zależy od podjęcia określonej czynności przez uprawnionego, bieg terminu przedawnienia rozpoczyna się od dnia, w którym roszczenie stałoby się wymagalne, gdyby uprawniony podjął czynność w najwcześniej możliwym terminie. W realiach niniejszej sprawy oznacza to, że powódka mogła zwrócić się do pozwanego o zwrot równowartości nakładów dokonanych w konkubinacie najwcześniej w chwili ich zakończenia, to jest w dniu 31 grudnia 2006 r, kiedy to strony, wraz z dziećmi, wprowadziły się do wybudowanego budynku. Zatem w dacie wniesienia pozwu, co miało miejsce w dniu 9 sierpnia 2012 r, roszczenie powódki nie było przedawnione. Pamiętać też należy o treści art. 121 pkt 3 k.c., zgodnie z którym bieg przedawnienia roszczeń, które przysługują jednemu z małżonków przeciwko drugiemu, nie rozpoczyna się, a rozpoczęty ulega zawieszeniu, przez czas trwania małżeństwa. Ratio legis tego przepisu jest ochrona trwałości małżeństwa; procesy majątkowe między małżonkami na pewno nie służą dobrym stosunkom małżeńskim. Przerwa biegu przedawnienia dotyczy wszystkich roszczeń, również wymagalnych w dacie zawarcia małżeństwa, a więc powstałych, tak jak w niniejszej sprawie, przed jego zawarciem.

Z tych przyczyn zarzut przedawnienia roszczeń pozwem dochodzonym nie mógł odnieść skutku z powodu bezzasadności.

W samej apelacji oraz w treści wystąpienia pełnomocnika pozwanego na rozprawie apelacyjnej podnoszono również okoliczność niewłaściwego zachowania się powódki względem wspólnych dzieci stron, (wyrzucenie z domu jednej z córek, nie płacenie alimentów). Twierdzenia w tym przedmiocie są jednak ogólnikowe i nie poparte dowodami. Nie stanowią zatem dostatecznej podstawy do uznania sprzeczności powództwa z zasadami współżycia społecznego i oddalenia go na zasadzie art. 5 k.c.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny oddalił apelację powódki, jako bezzasadną, w oparciu o przepis art. 385 k.c. O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na zasadzie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 108 § 1 k.p.c.