Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II UK 566/13
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 sierpnia 2014 r.
Sąd Najwyższy w składzie:
SSN Jerzy Kuźniar (przewodniczący, sprawozdawca)
SSN Roman Kuczyński
SSN Maciej Pacuda
w sprawie z wniosku Wyższej Szkoły […]
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych
z udziałem zainteresowanej M. S.
o ubezpieczenie społeczne,
po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w Izbie Pracy, Ubezpieczeń
Społecznych i Spraw Publicznych w dniu 6 sierpnia 2014 r.,
skargi kasacyjnej wnioskodawcy od wyroku Sądu Apelacyjnego […]
z dnia 30 kwietnia 2013 r.,
oddala skargę kasacyjną i zasądza od wnioskodawcy na rzecz
pozwanego organu rentowego kwotę 120 zł (sto dwadzieścia)
tytułem zwrotu kosztów postępowania kasacyjnego.
UZASADNIENIE
Wyrokiem z dnia 30 kwietnia 2013 r., Sąd Apelacyjny oddalił apelację
wnioskodawcy – Wyższej Szkoły […] od wyroku Sądu Okręgowego – Sądu Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych w W. z dnia 17 października 2012 r. w sprawie
2
przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych, o ubezpieczenia społeczne, przy
udziale zainteresowanej M. S.
W stanie faktycznym sprawy, decyzją z dnia 23 marca 2012 r. Zakład
Ubezpieczeń Społecznych uznał, że zainteresowana podlegała w okresie od dnia
24 października 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. ubezpieczeniom społecznym z
tytułu realizacji umowy o świadczenie usług. Wyższa Szkoła […] (będąca
dwustopniową uczelnią wyższą) zatrudniała na podstawie stosunku pracy około
180 wykładowców, a w skali roku także około 1500 wykładowców na podstawie
umów cywilnoprawnych. W szkole studiuje około 12000 studentów. Zainteresowana
współpracowała ze szkołą w latach 2008-2010, zawierając umowy o dzieło,
dotyczące przygotowywania i realizacji przedmiotu ekonomia, turystyka i rekreacja
w okresie od dnia 24 października 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r., ponadto
przedmiotu rachunkowość finansowa w okresie od dnia 1 lutego 2008 r. do dnia 15
lipca 2008 r., przy czym drugi z okresów nie był objęty zaskarżoną decyzją.
Zainteresowana podpisywała umowę o dzieło na przygotowanie i realizację całego
planu z danego przedmiotu w semestrze. Wynagrodzenie ustalano na podstawie
harmonogramu zajęć i ilości zajęć, zainteresowana otrzymywała jedną stawkę za
godzinę zajęć. Wykonując umówione czynności, potwierdzała swoją obecność
potwierdzając odbiór klucza do sali wykładowej. Umowa z wykładowcą była
zawierana na każdy przedmiot, zaś wynagrodzenie płatne było z reguły po
zakończeniu cyklu wykładów. W ramach zawieranych umów wykładowca
przygotowywał sylabus – skrót informacji na temat wykładanych zagadnień z
danego przedmiotu, przygotowanie wykładu i jego przeprowadzenie. Minimum
programowe wskazywało przedmioty, które powinny być realizowane przez
uczelnię na danym kierunku. Zgodnie z obowiązującym prawem ministerstwo
określało jedynie przedmioty kształcenia ogólnego i kierunkowego, których wymiar
godzinowy stanowił około 60% godzin realizowanych przez uczelnie. Natomiast 40%
godzin było samodzielnie realizowanych przez uczelnie w ramach danego kierunku.
Kierownictwo uczelni nie ingerowało w treść wykładu, niemniej jednak wykładowca
musiał „trzymać się” danego tematu. W Wyższej Szkole każdy przedmiot określony
był ilością godzin, zaś umowy zawierane z nauczycielami akademickimi dotyczyły
ilości godzin przeznaczonych na przedmiot.
3
Wyrokiem z dnia 17 października 2012 r. Sąd Okręgowy - Sąd Pracy i
Ubezpieczeń Społecznych oddalił odwołanie wnioskodawcy, uznając, że umowy (o
dzieło) zawarte z zainteresowaną były w istocie umowami zlecenia. Ich
przedmiotem nie było bowiem przeprowadzenie wykładów, ale przekazanie wiedzy
studentom. Wykłady stanowiły jedynie środek przekazu. Wyższa Szkoła […] nie
odpowiadała za rezultat umowy, stąd przeprowadzenia wykładu nie sposób uznać
za wykonanie dzieła. Celem umowy o dzieło nie jest samo działanie - jak przy
umowie zlecenia, ale osiągnięcie określonego w umowie rezultatu. Z powyższego
wynika, że przedmiotem umowy o dzieło w ujęciu kodeksu cywilnego (k.c.) jest
przyszły, z góry określony, samoistny, materialny lub niematerialny lecz
ucieleśniony, obiektywnie osiągalny i (w danych warunkach) pewny rezultat pracy i
umiejętności przyjmującego zamówienie. Przygotowywanie przez wykładowców
wnioskodawcy sylabusów, w ocenie Sądu nie świadczy, że zawarte umowy miały
charakter umów o dzieło. Przedmiotem bowiem działania wykładowców, w tym
zainteresowanej, był cały proces na który składał się wykład, a przygotowane
materiały stanowiły jedynie pomoc naukową, dydaktyczną mającą na celu
prawidłowe zrealizowanie wykładu. Przeprowadzenie wykładu polega na starannym
działaniu, lecz nie prowadzi do wytworzenia konkretnego, zindywidualizowanego
dzieła, nie wymaga bowiem od wykonawcy posiadania specyficznych cech czy
umiejętności, poza umiejętnościami zawodowymi. Ponadto czynności dydaktyczne,
które były przedmiotem zawartych umów o dzieło, były czynnościami wykowanymi
również przez pracowników uczelni w ramach stosunku pracy. Sąd podkreślił także,
że umowa o dzieło dotyczy jednorazowego działania, a nie czynności wykonywanej
ciągle i powtarzanej w odstępach czasu.
Sąd Apelacyjny oddalił apelację wnioskodawcy od tego wyroku, wskazując w
uzasadnieniu, że celem umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. jest osiągnięcie
materialnego lub niematerialnego rezultatu, stworzenie czegoś lub przetworzenie
do postaci, w której wcześniej nie istniało. Cykl wykładów nie ma takiej cechy, nie
stanowi bowiem ucieleśnionego rezultatu. Polega wyłącznie na starannym działaniu
polegającym na przekazaniu wiedzy studentom, a poziom wiedzy studentów po
takich wykładach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem. Liczba
godzin wykładów nadaje im charakter czynności powtarzalnej, nawet dobór słów,
4
czy przykładów w jego ramach nie zmienia typowej usługi w wymagany efekt. W
ocenie Sądu drugiej instancji, przemawia za tym także art. 1 ust. 1 i ust. 21
ustawy z
dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (jednolity tekst:
Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631 ze zm.). Proces dydaktyczny nie stanowi bowiem
indywidualnej i twórczej działalności. Stosownie do art. 1 ust. 21
tej ustawy nie są
objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje
matematyczne. Zdaniem Sądu proces dydaktyczny sprowadza się do prezentacji
wiedzy przy zastosowaniu określonych metod i procedur przekazu. Sąd podkreślił,
że wbrew zawartej na piśmie umowie, strony nie wskazały jakie i w jakiej postaci
prawa autorskie miały na okres jednego roku przejść na wnioskodawcę. Sąd
porównując także sytuację prawną zainteresowanej i pracowników uczelni, uznał że
skoro pracownicy etatowi, często na stanowiskach profesorskich, przeprowadzają
wykłady w ramach stosunku pracy, trudno znaleźć jakiekolwiek uzasadnione
kryteria, by wykłady wykonywane przez osoby niezatrudnione na etacie, nie były
również traktowane jak świadczenie usługi w ramach obowiązku starannego
działania.
Powyższy wyrok zaskarżył w całości skargą kasacyjną pełnomocnik
wnioskodawcy i zarzucając naruszenie przepisów prawa materialnego – art. 83 ust.
1 pkt 1 i 3, art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 1 i 3, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13
października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z
2013 r., poz. 1442 ze zm.), art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o
świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych (jednolity
tekst: Dz.U. z 2008 r. Nr 164, poz. 1027 ze zm.) oraz art. 750 k.c. poprzez błędną
wykładnię, gdyż zdaniem wnioskodawcy „należałoby stwierdzić obowiązek płatnika
w zakresie zgłoszenia i obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego,
wypadkowego, zdrowotnego osób wykonujących realizację procesu dydaktycznego
w oparciu o umowę o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c.” Wskazując na powyższe
zarzuty pełnomocnik wnioskodawcy wniósł o uchylenie zaskarżonego wyroku wraz
z orzeczeniem o kosztach postępowania, w tym kosztach zastępstwa
procesowego.
5
W odpowiedzi na skargę kasacyjną pełnomocnik organu rentowego wniósł o
odmowę przyjęcia skargi kasacyjnej do rozpoznania, ewentualnie oddalenie skargi
kasacyjnej wraz z orzeczeniem o kosztach zastępstwa procesowego.
Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
Skarga kasacyjna nie jest uzasadniona.
Stosownie do art. 39813
§ 1 i 2 k.p.c., Sąd Najwyższy rozpoznaje sprawę w
granicach skargi kasacyjnej (jej podstaw) i jest związany ustaleniami faktycznymi
stanowiącymi podstawę zaskarżonego orzeczenia, jeżeli skarga nie zawiera
zarzutu naruszenia przepisów postępowania (bądź jeżeli taki zarzut okaże się
niezasadny).
W okolicznościach sprawy oznacza to, że nie jest wątpliwe ustalenie, według
którego zainteresowana zawierała szereg umów, w ramach których
przygotowywała i przeprowadziła zajęcia z przedmiotu ekonomia, turystyka i
rekreacja w okresie od dnia 24 października 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r.,
otrzymując z tego tytułu wynagrodzenie ustalone na podstawie harmonogramu
zajęć i ilości zajęć, bez względu na ich formę - obowiązywała jedna stawka. Nie jest
też kwestionowane, że wykonując umówione czynności, potwierdzała swoją
obecność na liście.
Przy takich ustaleniach, zarzuty naruszenia prawa materialnego nie mają
uzasadnienia. Trzeba wstępnie przypomnieć, że zgodnie z art. 3531
k.c. strony
mają możliwość wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego, co jednakowoż
nie oznacza dowolności, bowiem przywołany przepis wprost wymaga, aby treść
umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego, jego społeczno-
gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie (zob. także wyrok Sądu Najwyższego z 28
kwietnia 2010 r., II UK 334/09, LEX nr 604221).
W ocenianej sprawie, skarżący podnosił, że przedmiotem umów
zawieranych z zainteresowaną były twórcze, zindywidualizowane dzieła (utwory),
ucieleśnione w formie wykładów, poprzedzone opracowaniem programów
autorskich. W orzecznictwie przyjmuje się, że przedmiotem umowy o dzieło może
być także utwór w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie
6
autorskim i prawach pokrewnych, jeśli dany wytwór niematerialny spełnia wszystkie
przesłanki wymienione w powołanym przepisie, a mianowicie: stanowi rezultat
pracy człowieka (twórcy), jest przejawem jego działalności twórczej i ma
indywidualny charakter (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 czerwca 2003 r.,
II CKN 269/01, OSNC 2004 nr 9, poz. 142). W konsekwencji co do zasady,
wygłoszony wykład może stanowić przejaw działalności twórczej o indywidualnym
charakterze i być przedmiotem umowy o dzieło, ale o takiej kwalifikacji decydują
dodatkowe kryteria. Trzeba bowiem podkreślić, że wykonywanie obowiązków w
zakresie edukacji wynikających z umowy o świadczenie usług, a nawet z umowy o
pracę również może polegać na przeprowadzaniu wykładów autorskich.
W stosunku zatrudnienia nauczyciela akademickiego w sposób oczywisty nie
występują licznie elementy podległości w postaci podporządkowania, np.
możliwości wydawania poleceń. Niemniej jednak obiektywnie nauczyciel
akademicki podlega pracodawcy w zakresie prowadzenia dydaktyki. Z zasady to
bowiem uczelnia zobowiązuje go do prowadzenia zajęć w określonym wymiarze
rocznym (pensum), nakazując powtarzalne prowadzenie zajęć w określonych
dniach i godzinach oraz precyzując jego miejsce. Nauczyciel akademicki w zakresie
prowadzonych zajęć podlega także obowiązkom realizacji programu nauczania, co
w pewnej mierze zbliża się do podporządkowania organizacyjnego pracodawcy
(podległości aktom wewnętrznym, w szczególności regulaminowi pracy). Odnosząc
powyższe do okoliczności sprawy, trzeba zwrócić uwagę, że umowa o dzieło
(art. 627 k.c.) należy do umów rezultatu - jej przedmiotem jest indywidualnie
oznaczony wytwór (efekt). Dla oceny, że zawarto umowę o „rezultat usługi” (wytwór)
- co jest podstawową cechą odróżniającą ją od umowy o pracę oraz od umowy
zlecenia (świadczenia usług) - konieczne jest, aby działania przyjmującego
zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie
oznaczonego rezultatu - w postaci materialnej bądź niematerialnej. Jak podkreślił
Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 marca 2004 r., I CK 329/03 (LEX nr 599732),
art. 627 k.c. wskazuje tylko na potrzebę „oznaczenia dzieła” i dopuszcza określenie
świadczenia ogólnie w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na
podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź
zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przedmiot umowy o dzieło może być więc
7
określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia,
pod warunkiem że nie budzi on wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. W doktrynie i
orzecznictwie wyrażany jest pogląd, że nie można uznać za dzieło czegoś, co nie
odróżnia się w żaden sposób od innych występujących na danym rynku rezultatów
pracy - materialnych bądź niematerialnych, gdyż wówczas zatraciłby się
indywidualny charakter dzieła. Dzieło nie musi wprawdzie być czymś nowatorskim i
niewystępującym jeszcze na rynku, jednak powinno posiadać charakterystyczne,
wynikające z umowy cechy, umożliwiające zbadanie, czy dzieło zostało wykonane
prawidłowo i zgodnie z indywidualnymi wymaganiami bądź upodobaniami
zamawiającego. Trzeba też mieć na względzie, że stosunek prawny wynikający z
umowy o dzieło nie ma charakteru zobowiązania trwałego (ciągłego). Stanowi
zobowiązanie do świadczenia jednorazowego i to po obu stronach tego stosunku
zobowiązaniowego. Zarówno świadczenie zamawiającego jak i wykonawcy dzieła
uznawane są za świadczenia jednorazowe, a jego ramy czasowe wyznacza
powierzenie wykonania i wykonanie dzieła. Czas ten jest zatem z zasady
warunkowany właściwościami samego dzieła, determinowany przez jego
wykonawcę a nie zamawiającego. Przedmiotem umowy o dzieło jest
doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego
przez zamawiającego w momencie zawierania umowy. Dzieło jest wytworem, który
w momencie zawierania umowy nie istnieje, jednak jest w niej z góry przewidziany i
określony w sposób wskazujący na jego indywidualne cechy. Dlatego też jednym z
kryteriów umożliwiających odróżnienie umowy o dzieło od umowy zlecenia lub
umowy o świadczenie usług jest możliwość poddania dzieła sprawdzianowi na
istnienie wad fizycznych (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 listopada 2000 r.,
IV CKN 152/00, OSNC 2001 nr 4, poz. 63). Sprawdzian taki jest zaś niemożliwy do
przeprowadzenia, jeśli strony nie określiły w umowie cech i parametrów
indywidualizujących dzieło. Taki brak kryteriów określających pożądany przez
zamawiającego wynik (wytwór) umowy prowadzi do wniosku, że przedmiotem
zainteresowania zamawiającego jest wykonanie określonych czynności, a nie ich
rezultat. Biorąc to pod uwagę, w przypadku umowy o dzieło autorskie w postaci
utworu naukowego (wykładu), przesłanką przedmiotowo istotną (przesądzającą)
jest jego zakres, którego wskazanie nie może się ograniczać do danej dziedziny
8
nauki. Tak bowiem szeroko ujęty przedmiot umowy uniemożliwia jego identyfikację
wśród innych utworów intelektualnych dotyczących tego samego zakresu. Istotą
wykładu jako dzieła autorskiego jest jego treść zawierająca przekaz określonej
myśli intelektualnej twórcy, której granice wytycza z góry zamówiony temat. Skoro
w momencie zawierania umowy temat wykładu jest nieznany, to nie jest możliwy do
ustalenia (zidentyfikowania) jej rezultat. Nie stanowi zatem umowy o dzieło umowa
o przeprowadzenie cyklu bliżej niesprecyzowanych wykładów z danej dziedziny
wiedzy, których tematy pozostawiono do uznania wykładowcy, bowiem wskazuje to,
że zamawiający nie jest zainteresowany określonym dziełem (utworem)
intelektualnym o indywidualnym charakterze w rozumieniu przepisów ustawy o
prawie autorskim i prawach pokrewnych, ale przekazywaniem odbiorcom wykładu
wiedzy z danej dyscypliny.
W przypadku ocenianych umów ich przedmiotem było przygotowywanie i
realizacja planu zajęć z przedmiotu ekonomia, turystyka i rekreacja. Tak określony
przedmiot umowy nie charakteryzuje się wymaganą cechą indywidualizującą utwór
(dzieło) przede wszystkim dlatego, że nawet w zarysie nie konkretyzuje tematu
poszczególnych wykładów. Oznacza to, że temat wykładów pozostawiono do
uznania wykonawcy, a więc w momencie zawierania umowy nie był on znany. Nie
można więc przyjąć, aby zamawiający wymagał od wykonawców
(zainteresowanych) osiągnięcia konkretnego, indywidualnie oznaczonego wytworu,
który poddawałby się sprawdzianowi w aspekcie wykonania umowy zgodnie z
zamówieniem (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2013 r., II UK
103/13 – dotąd niepublikowany). Tak więc przyjąć należy (co trafnie uznał Sąd
Apelacyjny), że zainteresowana została zobowiązana do przekazywania wiedzy w
formie wykładów i ćwiczeń z danych dziedzin nauki w okresie wynikającym z
umowy, taka zaś forma prowadzenia zajęć edukacyjnych nie przesądza o ich
wykonywaniu w ramach umowy o dzieło, bowiem jest także zwykle stosowana
przez osoby nauczające na podstawie umowy o pracę czy umowy o świadczenie
usług. Z tak określonego celu umowy - edukacja studentów - nie mógł wynikać
obiektywnie osiągalny i pewny rezultat. Chodziło więc o wykonanie określonej
czynności (szeregu powtarzających się czynności) bez względu na to, jaki rezultat
czynność ta przyniesie. Zatem przedmiotem umów była określona czynność
9
(czynności), a nie jej wynik, co przesądza o ich kwalifikacji jako umów starannego
działania - umów o świadczenie usług – art. 750 k.c. (por. wyroki Sądu
Najwyższego: z dnia 18 kwietnia 2012 r., II UK 187/11, OSNP 2013 nr 9-10,
poz. 115 oraz z dnia 13 czerwca 2012 r., II UK 308/11, LEX nr 1235841).
Mając na uwadze powyższe Sąd Najwyższy na podstawie art. 39814
k.p.c.
orzekł jak w sentencji.
O kosztach postępowania kasacyjnego rozstrzygnięto po myśli art. 98 k.p.c.,
uwzględniając taryfowe wynagrodzenie pełnomocnika pozwanego - § 11 ust. 2 i §
12 ust. 4 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.
w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb
Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego
ustanowionego z urzędu (jednolity tekst: Dz.U. z 2013 r. poz. 490).