Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 324/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 9 grudnia 2014 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

Sędziowie:

SSA Romana Mrotek (spr.)

SSO del. Aleksandra Mitros

Protokolant:

St. sekr. sąd. Elżbieta Kamińska

po rozpoznaniu w dniu 9 grudnia 2014 r. w Szczecinie

sprawy W. K.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale zainteresowanych I. B. i A. Z.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia społecznego

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 16 stycznia 2014 r. sygn. akt VI U 3121/12

1.  oddala apelację,

2.  zasądza od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz W. K. kwotę 450 zł (czterysta pięćdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w instancji odwoławczej.

SSA Romana Mrotek SSA Zofia Rybicka - Szkibiel SSO del. Aleksandra Mitros

Sygn. akt III AUa 324/14

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 25 września 2012 r nr (...) (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że A. Z. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) W. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 3 września 2007 r. do 28 września 2007 r. Jako podstawę do wydania takiej decyzji wskazano ustalenia postępowania kontrolnego przeprowadzonego u płatnika, z których wynika, że płatnik zawarł z ubezpieczoną umowę o dzieło w dniu 26 sierpnia 2007 r. na okres od 3 września 2007 r. do 30 czerwca 2008 r., której przedmiotem było przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się.

Decyzją z dnia 19 września 2012 r. nr (...) (...) Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że I. B. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek (...) W. K. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresie od 1 września 2010 r. do 30 czerwca 2011 r. Jako podstawę do wydania takiej decyzji wskazano ustalenia postępowania kontrolnego przeprowadzonego u płatnika, z których wynika, że płatnik zawarł z ubezpieczoną umowę o dzieło w dniu 24 sierpnia 2010 r. na okres od 1 września 2010 r. do 30 czerwca 2011 r., której przedmiotem było przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się.

W uzasadnieniu powyższych decyzji organ rentowy wskazał, że przedmiotem umów o dzieło było dokonanie określonej czynności faktycznej w postaci przeprowadzenia cyklu szkoleń, która nie musi prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Organ rentowy podkreślił, że płatnik sam podał do protokołu przesłuchania z dnia 6 września 2011 r., że wykonanie umowy o dzieło nie polegało na nauczeniu konkretnych umiejętności, a jedynie zaprezentowaniu technik pamięciowych i koncentracji. Wykonawca otrzymywał od płatnika spis tematów jakie należy poruszyć przy wykonywaniu umowy, a zatem wielokrotnie odtwarzał program szkolenia, z którego uprzednio został przeszkolony przez płatnika. Zadaniem wykonawcy było zaś zarezerwowanie sali, dokonanie opłat, pobieranie opłat od uczestników, przeprowadzenie prezentacji według programu udostępnionego przez płatnika, skopiowanie materiałów dla uczestników. Zdaniem organu rentowego taka konstrukcja treści umowy i jej celu, dla którego została zawarta, pozwala uznać ją za umowę o świadczenie usług. Ponadto w niniejszym przypadku nie można mówić o poddaniu dzieła sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych - nie jest nim weryfikacja dzieła poprzez listę uczestników, wpłat od uczestników, brak skarg i reklamacji.

Z powyższymi decyzjami nie zgodził się W. K., który w odwołaniach wniósł o ich zmianę przez ustalenie, że zainteresowane jako osoby wykonujące pracę na podstawie umów o dzieło u płatnika składek (...) W. K. nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach. Odwołujący zarzucił organowi rentowemu błędne uznanie realizowanych między stronami umów, za umowy o świadczenie usług. W uzasadnieniu swojego stanowiska płatnik wskazał, że mając na uwadze treść umów łączących strony oraz zgodny zamiar stron i cel umów, zainteresowane zobowiązane były do osiągnięcia określonego rezultatu w postaci zorganizowania i utworzenia doraźnej placówki do przeprowadzania poszczególnych technik pamięciowych i koncentracji, pozyskania uczestników, przeprowadzenia prezentacji w obecności uczestników, odpowiadającym z góry ustalonym warunkom. Przeprowadzenie zaś prezentacji znajdowało materialne ucieleśnienie w postaci konspektu i materiałów z prezentacji. Zainteresowane wykonując umowy o dzieło posiadały szereg obowiązków związanych z osobistym wykonaniem dzieła np. przeprowadzenie na własny koszt i ryzyko akcji promocyjnej, pozyskania pomieszczeń, przeprowadzenie prezentacji według określonych wymagań, zorganizowanie zaplecza technologicznego, przekazywanie materiałów. Nadto zainteresowanym przysługiwało wynagrodzenie tylko w przypadku, gdy rezultat w postaci zorganizowania i utworzenia doraźnej placówki do przeprowadzania poszczególnych technik pamięciowych i koncentracji oraz w postaci przeprowadzenia tej prezentacji w obecności uczestników został osiągnięty. Powyższe wskazuje zatem, że to zainteresowane ponosiły ryzyko i odpowiedzialność za osiągniecie określonych rezultatów. Zdaniem odwołującego okoliczność ta również przemawia za uznaniem przedmiotowych umów za umowy o dzieło. Nadto odwołujący wskazał, że A. Z. posiadała w zakresie wykonywania przez siebie umowy o dzieło inny tytuł ubezpieczenia nie powinna być objęta obowiązkiem odprowadzania składek emerytalnych i rentowych.

Niezależnie od powyższego odwołujący wskazał, że organ rentowy ograniczył się tylko i wyłącznie do przywołania ogólnych twierdzeń, przytoczenia przepisów i orzeczeń - nie dokonał analizy umów łączących strony, w uzasadnieniu zaskarżonych decyzji nie wskazał faktów, które uznał za udowodnione, dowodów na których się oparł oraz przyczyn, z powodu których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, w toku postępowania kontrolnego nie przesłuchał zainteresowanych w sprawie. Wszystko powyższe w ocenie odwołującego powoduje niemożność ustosunkowania się do motywów rozstrzygnięcia, a w konsekwencji wadliwość skarżonych decyzji.

W odpowiedziach na odwołania organ rentowy wniósł o ich oddalenie oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych. W uzasadnieniu podnosił argumentację tożsamą z tą, zawartą w zaskarżonych decyzjach. Podkreślił przy tym, że umowy zawarte przez zainteresowanych z płatnikiem składek nie wskazują, że dziełem było osiągnięcie rezultatu w postaci pozyskania kursantów, wniesienia przez nich opłat za kurs i nauczenia kursantów określonych umiejętności. Umowy zawarte przez płatnika z zainteresowanymi były umowami starannego działania i miały na celu wykonanie czynności powtarzających się.

Postanowieniami z dnia 21 grudnia 2012 r. Sąd na podstawie art. 477 11 § 2 k.p.c. wezwał do udziału w sprawie A. Z. i I. B. w charakterze zainteresowanego.

Postanowieniem z dnia 26 lutego 2013 r. Sąd połączył sprawy z odwołań W. K. od wyżej wymienionych decyzji do wspólnego rozpoznania i wyrokowania.

Na rozprawie w dniu 29 sierpnia 2013 r. pełnomocnik płatnika złożył dodatkowo wniosek o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Wyrokiem z dnia 16 stycznia 2014r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżone decyzje w ten sposób, że ustalił, że zainteresowane I. B. i A. Z. jako osoby wykonujące dla W. K. pracę na podstawie umowy o dzieło, nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach oraz zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. na rzecz W. K. kwotę 620 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił, że W. K. prowadzi działalność gospodarczą na podstawie wpisu do ewidencji działalności gospodarczej, dokonanego w Urzędzie Miasta S. nr (...) pod nazwą (...) Studia (...).

Przedmiotem wymienionej wyżej działalności od 1999 r. jest organizacja prezentacji efektywnych technik uczenia się dla osób dorosłych i dla dzieci, szkoleń nauczycieli w zakresie przeprowadzania wywiadówek z rodzicami, dotyczących agresji w szkole. W związku z powyższym W. K. zatrudniał osoby, które posiadały umiejętność pracy z dziećmi, miały wykształcenie pedagogiczne, przy czym wymóg posiadania wykształcenia pedagogicznego dotyczył osób zgłaszających się do pracy z ogłoszenia, w przypadku osób znanych płatnikowi – wymóg ten nie miał zastosowania, jednak osoby te również musiały mieć doświadczenie w pracy z dziećmi np. w szkole lub przedszkolu. W większości byli to nauczyciele.

Płatnik sporządzał zawierane umowy samodzielnie, część warunków uzgadniana była między stronami ustnie.

Na podstawie umowy o dzieło nr (...) z dnia 26 sierpnia 2007 r., zawartej pomiędzy A. Z. i (...) reprezentowanym przez W. K., A. Z. zobowiązała się do przeprowadzenia w okresie od 3 września 2007 r. do 30 czerwca 2008 r. cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji i efektywnych technik uczenia się, za wynagrodzeniem brutto w wysokości 75% wpłat od uczestników tych szkoleń. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu.

W dniu 26 sierpnia 2007 r. A. Z. oświadczyła, że jest zatrudniona na podstawie umowy zlecenia z wynagrodzeniem powyżej płacy minimalnej w Wyższej Szkole (...) we W..

A. Z. wystawiła rachunki określające wynagrodzenie za wykonaną pracę: w dniu 24 maja 2008 r. na kwotę 270 zł, w dniu 16 kwietnia 2008 r. na kwotę 1567,50zł.

Płatnik wypłacił zainteresowanej kwoty z przedłożonych rachunków.

Na podstawie umowy o dzieło nr (...) z dnia 24 sierpnia 2010 r., zawartej między I. B. i (...) reprezentowanym przez W. K., I. B. zobowiązała się do przeprowadzenia w okresie od 1 września 2010 r. do 30 czerwca 2011 r. cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji i efektywnych technik uczenia się, za wynagrodzeniem brutto w wysokości 75% wpłat od uczestników tych szkoleń. Strony przewidziały wypłatę wynagrodzenia w terminie 14 dni po przedstawieniu rachunku zamawiającemu.

I. B. wystawiła rachunki określające wynagrodzenie za wykonaną pracę: w dniu 3 listopada 2010 r. na kwotę 1425 zł, w dniu 30 listopada 2010 r. na kwotę 675 zł, w dniu 30 grudnia 2010 r. na kwotę 825 zł.

Płatnik wypłacił zainteresowanej kwoty z przedłożonych rachunków.

Przedmiotem działania zainteresowanych w ramach zawartych umów o dzieło było zaprezentowanie uczestnikom szkolenia – dzieciom - technik pamięciowych i koncentracji według ogólnego programu stworzonego przez wnioskodawcę. Wykonawcy otrzymywali od W. K. ramowe tematy wykonania dzieła (zazwyczaj 30-32 tematy), które musieli samodzielnie rozwinąć i zaprezentować dzieciom. Tematy te dotyczyły prezentacji różnych technik pamięciowych, które były pomocne w nauce w szkole. Techniki te wnioskodawca opracował na podstawie literatury, internetu i doświadczenia swojej żony – nauczycielki. Należały do nich: zapamiętywanie ciągu liczb, twarzy, nazwisk, osób, dat historycznych, sporządzanie notatek nielinearnych (technika ta pomaga zapamiętywać dużą ilość materiału). Konspekty do tematów określonych przez wnioskodawcę opracowywali wszyscy wykonawcy dzieła samodzielnie. Określały one cel, metodę, przebieg i sposób przekazywania wiedzy o efektywnych technikach uczenia się. Niektórzy wykonawcy nie przekazywali praw autorskich do swoich konspektów wnioskodawcy – tj. ci, którzy pracowali z dziećmi. Osoby, które pracowały z dorosłymi, musiały przekazywać swoje prawa autorskie wnioskodawcy. Przed rozpoczęciem prezentacji W. K. dokonywał akceptacji opracowanych przez wykonawców konspektów (po kilka równocześnie). Część konspektów została przez płatnika zniszczona.

W ramach zawartych umów o dzieło zainteresowani byli zobowiązani w szczególności do: przeprowadzenia akcji promocyjnej (wykonanie plakatów itp.) dotyczącej prezentacji - na swój koszt i ryzyko, musieli samodzielnie pozyskać uczestników prezentacji, znaleźć, wynająć i opłacić pomieszczenie w celu przeprowadzenia prezentacji, następnie przeprowadzić cykl prezentacji na podstawie przygotowanych przez siebie i zaakceptowanych przez wnioskodawcę konspektów, a także wykonanych przez siebie pomocy dydaktycznych i materiałów pomocniczych. Zainteresowani decydowali samodzielnie w jakich dniach i godzinach będą wykonywali umowę. W. K. zastrzegł sobie ustnie możliwość uczestniczenia w zajęciach zainteresowanych. Odbiór dzieła - ocena progresu w opanowaniu przez uczestników prezentacji technik pamięciowych, polegał na wypełnianiu przez dzieci i ich rodziców po każdej prezentacji ankiet ewaluacyjnych, w których wyrażone były opinie odnośnie przeprowadzonych zajęć.

Grupy, w których prowadzone były zajęcia musiały być wiekowo spójne, nie mogły mieć więcej niż 15 uczestników.

Zainteresowani pobierali też samodzielnie opłaty od uczestników prezentacji oraz rozliczali się z pobranych kwot z firmą (...).

Prezentacje efektywnych technik uczenia odbywały się cyklicznie - raz w tygodniu przez 2 godziny zegarowe. Cykl obejmował 8 miesięcy, w ciągu miesiąca odbywały się 4 spotkania, gdy cykl obejmował 4 miesiące, spotkania odbywały się 2 razy w tygodniu.

W przypadku niemożności przeprowadzenia zajęć osobiście przez zainteresowanych, istniała możliwość przeprowadzenia tych zajęć przez innego przeszkolonego w tym zakresie instruktora, którego zorganizowała i opłaciła osoba niemogąca przeprowadzić zajęć (wykonawca umowy).

Po wykonaniu zobowiązania wynikającego z wymienionych wyżej umów, zainteresowani przedkładali W. K. rachunki za wykonanie umowy. Wynagrodzenie zainteresowanych wynosiło 75-76 % kwoty zebranej od uczestników szkolenia i przysługiwało wyłącznie w przypadku wykonania umowy, tj. przeprowadzenia prezentacji w sposób satysfakcjonujący wnioskodawcę i jej uczestników (w przeciwnym razie rodzice dzieci nie zapłaciliby za prezentację). Zdarzało się, że osoby prowadzące zajęcia musiały je poprawić - przeprowadzić jeszcze raz. Wynagrodzenie zależne od ilości wpłat uczestników kursu mogło wynosić 90 zł, 100 zł, 110 zł, 120 zł.

Przenoszenie praw autorskich na firmę (...) następowało na skutek przekazywania przez prowadzących zajęcia wszystkich materiałów z przeprowadzenia technik pamięciowych i koncentracji, w tym konspektów.

Zainteresowana A. Z. jest doktorantką w Instytucie (...) we W., posiada ukończony kurs pedagogiczny.

Zainteresowana I. B., emerytowany nauczyciel języka polskiego, o kursie dotyczącym technik pamięciowych dowiedziała się z prasy. Po kursie zainteresowana postanowiła wykorzystać zdobytą wiedzę i podjęła się zorganizowania grupy, którą mogłaby szkolić - prezentować dzieciom w grupie wiekowej klas 4-6 poznane na kursie techniki pamięciowe.

Najpierw zainteresowana chodziła do szkół, rozmawiała z dyrektorami, pytała o zgodę na obecność na zebraniach rodzicielskich w celu przedstawienia swojej oferty. W niektórych szkołach miała wskazywane miejsce, w którym mogła reklamować szkolenie np. stolik w holu.

Zainteresowanej udało się zorganizować grupę dzieci, w szkole (...) w Ł., wynajęła salę do prowadzenia zajęć. Zajęcia odbywały się raz w tygodniu w okresie od 1 września 2010 r. do 30 czerwca 2011 r.

I. B. otrzymała od płatnika ramowy rozkład tematów – tematykę zajęć. Przygotowując się do zajęć zainteresowana wymyślała ich kształt, pisała konspekty, które raz w miesiącu wysyłała do W. K. w celu zatwierdzenia. I. B. samodzielnie wymyślała, przygotowywała i wykonywała materiały do zajęć, czasami w tym celu korzystała z internetu i literatury specjalistycznej. W przygotowaniu się do zajęć pomagało zainteresowanej ukończenie kursu D., w którym wykorzystywane są sytuacje z elementami teatralnymi. Doświadczenie pedagogiczne pomagało zainteresowanej tak dobrać materiał, żeby dzieci wykorzystywały techniki pamięciowe w konkretnych sprawach. Zajęcia i przygotowane materiały dostosowane były do wieku dzieci, różniły się miedzy sobą treścią. W trakcie zajęć zainteresowana korzystała z rzutnika, wykorzystywała również zapałki, guziczki, kredki, mazaki oraz ksera.

Na koniec każdych zajęć dzieci wypełniały ankietę, oceniając zajęcia w skali od 1-10, pisały również uwagi odnośnie tematyki i sposobu prowadzenia zajęć. Ankiety te były przekazywane płatnikowi. Zainteresowana wysyłała do płatnika ankiety oraz listy dzieci uczestniczących w zajęciach.

Zainteresowana co miesiąc wystawiała rachunek, którego wysokość zależała od wysokości wpłat dokonywanych przez rodziców. Rodzice płacili miesięcznie. Zainteresowana przekazywała W. K. całość wpłat, a on raz na miesiąc wypłacał jej wynagrodzenie.

Sporządzona z płatnikiem umowa nie zawierała wszystkich elementów, jakie zostały ustalone między zainteresowaną i W. K. ustnie. Pomimo takiej możliwości płatnik nie kontrolował zajęć zainteresowanej.

Płatnik – W. K. w związku z zawartymi umowami o dzieło nie zgłosił zainteresowanych A. Z. i I. B. do ubezpieczeń emerytalnego, rentowych oraz wypadkowego.

Sąd Okręgowy wskazał, że przedmiotem niniejszego postępowania była zasadność objęcia A. Z. oraz I. B. ubezpieczeniami społecznymi z tytułu pracy świadczonej przez nich na rzecz płatnika (...)(...).

Zdaniem Sądu Okręgowego na tle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego bezspornym pozostał fakt, że zainteresowane, w okresach objętych zaskarżonymi decyzjami, wykonywały na rzecz płatnika czynności określone w zawieranych przez strony umowach jako przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się, otrzymując w zamian wynagrodzenie. Spór dotyczył zaś tego, na jakich zasadach zainteresowane owe czynności wykonywały – czy w sposób odpowiadający wykonywaniu umowy o dzieło, czy też – jak twierdził organ rentowy – umowy o świadczenie usług. Powyższe ustalenia miały istotne znaczenie dla określenia, czy zainteresowane powinny być objęte – w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach – ubezpieczeniami społecznymi, z obowiązkiem odprowadzenia przez płatnika stosownych składek na ubezpieczenia społeczne.

Sąd Okręgowy wskazał, że stosownie do treści przepisu art. 6 ust. 1 pkt 4 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (tekst jednolity w brzmieniu obowiązującym w spornym okresie wynikający z Dz.U. z 2007 r. Nr 11, poz. 74 z późn. zm.), obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegały, z zastrzeżeniem art. 8 i 9, osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej były osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej "zleceniobiorcami", oraz osobami z nimi współpracującymi, z zastrzeżeniem ust. 4.

Natomiast zgodnie z art. 12 ust. 1 wskazanej wyżej ustawy, obowiązkowo ubezpieczeniu wypadkowemu podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym.

Dyspozycja przepisu art. 13 pkt 2 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych wskazuje, że obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym i wypadkowemu podlegają osoby wykonujące pracę (...) zleceniobiorcy - od dnia oznaczonego w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania do dnia rozwiązania lub wygaśnięcia tej umowy.

Jednocześnie, skoro przepis art. 6 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, wymieniając osoby fizyczne, które obowiązkowo podlegają ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, nie obejmuje tą kategorią osób wykonujących pracę na podstawie umów o dzieło, niewątpliwym jest, że osoby te nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu.

Sąd Okręgowy wskazał, że mając na względzie specyfikę postępowania w sprawach z ubezpieczeń społecznych oraz fakt, iż w przedmiotowej sprawie pomiędzy płatnikiem, a organem rentowym powstał spór dotyczący obowiązku ubezpieczeń społecznych (na jaki wskazuje sam ustawodawca w art. 38 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych) przy rozstrzygnięciu niniejszej sprawy zasadnicze znaczenie winna znaleźć zasada wyrażona w art. 6 k.c., zastosowana odpowiednio w postępowaniu z zakresu ubezpieczeń społecznych. Zgodnie, bowiem z treścią art. 6 k.c. ciężar udowodnienia faktu spoczywa na osobie, która z faktu tego wywodzi skutki prawne. Sama zasada skonkretyzowana w art. 6 k.c., jest jasna. Ten, kto powołując się na przysługujące mu prawo, żąda czegoś od innej osoby, obowiązany jest udowodnić fakty (okoliczności faktyczne) uzasadniające to żądanie, ten zaś, kto odmawia uczynienia zadość żądaniu, a więc neguje uprawnienie żądającego, obowiązany jest udowodnić fakty wskazujące na to, że uprawnienie żądającemu nie przysługuje.

Sąd Okręgowy przyjął, że odwołujący się płatnik, zaprzeczając twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla płatnika ustaleń, winien w postępowaniu przed sądem nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń, dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również, nie ograniczając się do polemiki z tymi ustaleniami, wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych ze stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. Zdaniem Sądu, płatnik udowodnił, że zainteresowane A. Z. oraz I. B. wykonywały na rzecz (...)(...) pracę na podstawie umowy o dzieło.

Sąd Okręgowy wskazał, że jakkolwiek w polskim prawie obowiązuje zasada swobody zawierania umów, to jednak w postępowaniu przed Sądem dopuszczalne jest badanie rzeczywistego charakteru prawnego łączącej strony umowy. W szczególności Sąd ma obowiązek badać, czy postanowienia zawarte w umowie, czy też okoliczności związane z jej wykonywaniem nie wskazują, że strony zawierając danego rodzaju umowę nie wykroczyły poza granice swobody kontraktowej wyznaczonej zgodnie z art. 353 § 1 k.c. m.in. przez kryteria właściwości – natury stosunku prawnego wynikającego z zawartej umowy.

W niniejszej sprawie najistotniejszym zadaniem Sądu Okręgowego okazała się ocena rzeczywistego charakteru czynności wykonywanych przez A. Z. i I. B. na rzecz płatnika i ustalenie, czy wykonały one określone „dzieło”, czy też tylko świadczyły na rzecz płatnika usługi, o charakterze zbliżonym do zlecenia.

Stosownie do treści przepisu art. 627 Kodeksu cywilnego, przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Elementami przedmiotowo istotnymi umowy o dzieło są więc: określenie dzieła, do którego wykonania zobowiązany jest przyjmujący zamówienie, a także, z uwzględnieniem regulacji art. 628 k.c. w zw. z art. 627 k.c., wynagrodzenia, do którego zapłaty zobowiązany jest zamawiający. Przedmiotem umowy jest zatem zobowiązanie do wykonania określonego dzieła, które może mieć charakter materialny, jak i niematerialny, zaś sama umowa jest umową rezultatu. W wypadku wskazanej umowy cywilnoprawnej niezbędne jest, aby starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia. Cechą konstytutywną umowy o dzieło jest, aby rezultat ten był obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Dzieło musi mieć indywidualny charakter i odpowiadać osobistym potrzebom zamawiającego. Celem takiej umowy nie jest czynność (samo działanie lub zaniechanie), która przy zachowaniu należytej staranności ma prowadzić do określonego w umowie rezultatu, lecz samo osiągnięcie rezultatu. W umowie o dzieło zawsze chodzi o osiągnięcie umówionego rezultatu, niezależnie od rodzaju i intensywności świadczonej w tym celu pracy i staranności.

Od umowy o dzieło odróżnić należy umowę o świadczenie usług (art. 750 k.c.), do której stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Umowa o świadczenie usług jest umową starannego działania, zatem jej celem jest wykonywanie określonych czynności, które nie muszą zmierzać do osiągnięcia rezultatu. Umowa zlecenia nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku są jej istotnym elementem. Kolejną cechą umowy o dzieło jest brak stosunku zależności lub podporządkowania pomiędzy zamawiającym a przyjmującym zamówienie. Sposób wykonania dzieła pozostawiony jest w zasadzie uznaniu przyjmującego zamówienie, byleby dzieło miało przymioty ustalone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Przyjmujący zlecenie musi w zasadzie wykonać czynności wynikające z umowy osobiście. Dopuszcza się możliwość wykonania zlecenia przez osobę trzecią - zastępcę, lecz jest to możliwe wtedy, gdy wynika z umowy i następuje po zawiadomieniu o tym fakcie dającego zlecenie. Przyjmujący zlecenie odpowiada za niewłaściwe działanie zastępcy na zasadzie winy w wyborze. Inaczej w umowie o dzieło, gdzie przyjmujący zamówienie nie ma obowiązku osobistego wykonania dzieła, chyba, że wynika to z umowy lub charakteru dzieła (np. dzieło artystyczne). Ryzyko nieosiągnięcia rezultatu zawsze obciąża przyjmującego zamówienie, odpowiedzialność ta w wypadku nieosiągnięcia celu umowy jest odpowiedzialnością za nieosiągnięcie określonego rezultatu.

W ocenie Sądu Okręgowego, w niniejszej sprawie, na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego, należało uznać, że strony rzeczywiście zawarły umowę o dzieło, a nie, jak utrzymywał organ rentowy, umowę zlecenia czy umowę o świadczenie usług.

Sąd Okręgowy podniósł, że dla potrzeb niniejszych ustaleń bez znaczenia pozostawało to, jak strony nazwały zawarte umowy. Oceniając charakter umów, należy brać pod uwagę nie tylko postanowienia przyjęte przez strony (mogące celowo stwarzać pozory zawarcia innej umowy), lecz także faktyczne warunki ich wykonywania. Nazwa umowy nie może automatycznie przesądzać o jej charakterze. W tym celu zasadnym było zbadanie zarówno postanowień umownych, jak i praktycznych aspektów wykonywania zawartych umów.

Sąd Okręgowy zaznaczył, że przedmiot umowy o dzieło może być określony w różny sposób i różny może być stopień dokładności tego określenia, pod warunkiem że nie budzi wątpliwości, o jakie dzieło chodzi. Zgodnie z podzielanym przez Sąd Okręgowy stanowiskiem Sądu Najwyższego, wyrażonym w wyroku z 5 marca 2004 r. (I CK 329/03, niepubl.), zasadniczy w tej materii przepis art. 627 k.c. wskazuje tylko na potrzebę „oznaczenia dzieła” i dopuszcza określenie świadczenia ogólnie, w sposób nadający się do przyszłego dookreślenia na podstawie wskazanych w umowie podstaw lub bezpośrednio przez zwyczaj bądź zasady uczciwego obrotu (art. 56 k.c.). Przy dziełach skomplikowanych, poza określeniem wszystkich istotnych cech dzieła niezbędna jest dalsza indywidualizacja jego przedmiotu w postaci rozwiniętego opisu rezultatu pod względem technicznym, funkcjonalnym bądź estetycznym. Oznaczenie dzieła może także nastąpić przez odwołanie się do obowiązujących norm lub standardów, ewentualnie do panujących zwyczajów.

Cechą konstytutywną dzieła jest samoistność rezultatu, która wyraża się przez niezależność powstałego rezultatu od dalszego działania twórcy oraz od osoby twórcy. Z chwilą ukończenia dzieła staje się ono niezależną od twórcy, autonomiczną wartością w obrocie. Ponadto, dzieło powinno być oznaczone jako wykonane na zamówienie, a zatem odpowiadające osobistym potrzebom, upodobaniom czy wymaganiom zamawiającego. Przedmiotem umowy o dzieło są rezultaty materialne i niematerialne. Rezultat materialny może polegać nie tylko na wytworzeniu nowych przedmiotów, ale także na doprowadzeniu istniejących przedmiotów do umówionego stanu. Granica między usługami a dziełem bywa płynna. Sąd Najwyższy w szeregu orzeczeń, wskazywał na przykłady takich rezultatów, uzasadniające uznanie określonej umowy za umowę o dzieło.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że wprawdzie strony w pisemnych umowach posłużyły się terminem ogólnym i nieostrym, wskazując jedynie, że przedmiotem umowy ma być przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się, bez wskazania pełnego i rzeczywistego zakresu praw i obowiązków stron umowy, jednakże nie sposób zgodzić się z organem rentowym, że takie określenie przedmiotu umowy stanowi wskazanie na czynności starannego działania. W analizowanej sprawie nie można było bowiem pominąć regulacji przepisu art. 65 § 2 k.c., w myśl której w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu.

Sąd Okręgowy wskazał, że strony nazwały przedmiotowe umowy „umowami o dzieło” oraz wprowadziły instytucje typowe dla umowy o dzieło – np. zdanie dzieła przez wykonawcę i odbiór dzieła przez zamawiającego, czego potwierdzeniem były rachunki wystawiane przez wykonawców. Płatność dokonywana przez (...) na rzecz wykonawców była materialnym efektem potwierdzającym wykonanie dzieła i jego odebranie bez zastrzeżeń przez odwołującego.

Sąd Okręgowy również miał na uwadze to, że w myśl art. 627 k.c. wykonawca zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Z powyższego wynika, że umowę o dzieło zaliczyć należy do umów rezultatu. W niniejszej sprawie zainteresowane i odwołujący umówili się, że rezultatem ich działania będzie zorganizowanie i utworzenie placówki, w której będą przeprowadzali prezentacje technik pamięciowych i koncentracji oraz przeprowadzenie tej prezentacji w obecności uczestników. Dopiero łączne spełnienie tych warunków powodowało powstanie dzieła.

Sąd Okręgowy wskazał nadto – mając na uwadze, iż w umowie zlecenia akcentuje się konieczność osobistego świadczenia przez zleceniobiorcę - że zainteresowane nie były zobowiązane do osobistego wykonania dzieła na rzecz firmy (...). Mogły one bowiem powierzyć przeprowadzenie prezentacji innym osobom, które przeszły odpowiednie szkolenie.

Sąd Okręgowy podniósł, że wynagrodzenie od firmy (...) przysługiwało zainteresowanym wyłącznie za wykonanie umowy, tj. za zorganizowanie placówki do prezentacji i jej pozytywne przeprowadzenie w obecności uczestników (czego dowodem było uzyskanie wynagrodzenia od uczestników prezentacji). Powyższe oznacza, że wynagrodzenie przysługiwało przyjmującemu zamówienie nie za samo staranie się w celu realizacji dzieła, ale właśnie za ww. rezultat.

Wykonawcy dzieła musieli również posiadać przygotowanie do pracy z dziećmi bądź w postaci wykształcenia pedagogicznego bądź doświadczenia w pracy z dziećmi. Wymagane były zatem od nich szczególne kwalifikacje. Okoliczność ta także potwierdza charakter zawartych z zainteresowanymi umów jako umów o dzieło.

Sąd Okręgowy również nie zgodził się z prezentowanym stanowiskiem pozwanego, że przedmiotem umowy o dzieło może być wyłącznie rezultat materialny, że każde dzieło musi być „ucieleśnione” materialnie. Przyjmując takie założenie organ rentowy ocenił, że umowy zawarte przez zainteresowanych nie posiadały „materialnego” rezultatu, celem ich bowiem było przekazanie uczestnikom szkolenia technik szybkiego uczenia się i koncentracji, nie są to zatem umowy o dzieło, a zlecenia.

Istotą umowy o dzieło jest osiągnięcie określonego, zindywidualizowanego rezultatu, który może mieć postać materialną i niematerialną. Rezultaty niematerialne mogą być „ucieleśnione” w przedmiocie materialnym (rzeczy), ale nie muszą. Przykładem dzieła, które ma charakter niematerialny i nie jest ucieleśniony materialne jest utwór i tutaj należy odnieść się do przepisów o prawie autorskim. W rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2006 r. Nr 90, poz. 631) wskazano, że przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).

Przedmiotem umowy o dzieło może być np. sporządzenie bilansu, wykonanie zdjęć, stworzenie programu komputerowego, witryny internetowej (dzieło materialne) lub organizacja koncertu, konferencji, prezentacji nowego produktu firmy (dzieło niematerialne).

Sąd Okręgowy ustalił stan faktyczny w sprawie na podstawie zebranych dowodów rzeczowych w postaci umów zawartych przez wnioskodawcę z zainteresowanymi, protokołu kontroli przeprowadzonej u odwołującego, rachunków wystawionych przez zainteresowane, protokołów przesłuchania płatnika, pisemnych oświadczeń zainteresowanych, konspektów przygotowywanych przez nich, ankiet ewaluacyjnych, jak również na podstawie zeznań zainteresowanej I. B. oraz samego wnioskodawcy, które w ocenie Sądu stanowiły wiarygodną i spójną relację dotyczącą przebiegu zdarzeń między nimi oraz między wnioskodawcą, a organem rentowym. Zeznania te potwierdzają stanowisko procesowe wnioskodawcy, które konsekwentnie utrzymywał on w procesie. Sąd Okręgowy uznał, że umowy łączące wnioskodawcę z zainteresowanymi niewątpliwie były umowami o dzieło. Jak już ustalono, przedmiotem umowy o dzieło mogą być nie tylko rezultaty materialne, ale także rezultaty niematerialne i to nieucieleśnione. W niniejszej sprawie przedmiotem zawartych umów było przeprowadzenie cyklu prezentacji z efektywnych technik uczenia się i koncentracji, przy czym rezultat został dokładnie określony w zawartych przez strony umowach jako wykonanie dzieła – przeprowadzenie cyklu szkoleń z zakresu technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się.

Przedmiot dzieła został szczegółowo określony w pkt 1 umów zawartych przez zainteresowanych. Nie budził wątpliwości Sądu Okręgowego fakt, że „szkolenie”, którego przeprowadzenie było przedmiotem w/w umów jest dziełem, gdyż wymaga dużego własnego wkładu pracy począwszy od znalezienia pomieszczenia do jego przeprowadzenia, naboru uczestników, po samodzielne opracowanie materiałów dydaktycznych, zakup materiałów biurowych, przygotowanie własnych konspektów, co miało miejsce w przedmiotowej sprawie. Ze zgromadzonego materiału dowodowego wynika bowiem dobitnie, że zainteresowane w taki właśnie sposób realizowały przedmiot zawartych przez nich umów.

W ocenie Sądu Okręgowego, mając na uwadze powyższe rozważania wskazać należało, że w niniejszej sprawie treścią zobowiązania przyjętego przez zainteresowane było nie samo podjęcie i wykonywanie określonych czynności, ale oznaczony w umowach wynik, w postaci dokonania indywidualnie przygotowanej prezentacji technik pamięci i koncentracji w obecności uczestników.

Pozwany przeprowadził u odwołującego kontrolę, która obejmowała m.in. prawidłowość, rzetelność obliczenia, potrącenia i opłacania składek oraz innych składek i wpłat, do których pobierania zobowiązany jest ZUS. Podczas przeprowadzonych czynności kontrolnych wyjaśnienia złożył płatnik W. K., który zeznał, że oprócz szkoleń z zakresu technik szybkiego uczenia się i koncentracji, osoby przeprowadzające szkolenia zobowiązane były również do wykonywania szeregu innych czynności. Przede wszystkim wykonawcy sami przeprowadzali na swój koszt i ryzyko akcję promocyjną dotyczącą szkoleń, sami przygotowywali konspekty, materiały i zaplecze techniczne na dane zajęcia oraz przeprowadzali prezentację według harmonogramu z zakresu technik pamięciowych i koncentracji. Nadto wykonawcy zobowiązani byli do przekazania W. K. dokumentów potwierdzających wykonanie umowy tj. listy obecności uczestników, dane dotyczące czasu i miejsca przeprowadzenia szkolenia, pisemnych ocen zajęć oraz pobierania opłat od uczestników zajęć i rozliczania się z nich z odwołującym.

Z powyższego wynikało, że w zakresie obowiązków zainteresowanych w ramach umów o dzieło leżała nie tylko własna prezentacja poszczególnych technik szybkiego uczenia się i koncentracji, ale również stworzenie organizacyjnych i logistycznych podstaw do przeprowadzenia prezentacji tych technik.

Odwołujący mógł kontrolować sposób prowadzenia prezentacji przez zainteresowane (takie postanowienie uzgodnione zostało pomiędzy stronami ustnie i nie znalazło odzwierciedlenia w umowach), jednakże W. K. nigdy nie zanegował stosowanych przez nie metod prowadzenia szkoleń oraz treści przekazywanych słuchaczom. Zainteresowane dostosowywały metody i sposoby prowadzenia szkoleń do grupy wiekowej uczestniczącej w zajęciach, jej liczebności oraz poziomu intelektualnego uczestników. Praca świadczona przez zainteresowane była więc pracą w pełni samodzielną, twórczą, zaś ingerencja odwołującego sprowadzała się tutaj jedynie do nadzoru nad przygotowaną prezentacją, nie zaś nad ich treścią - w tym zakresie zainteresowane zatrudnione u wnioskodawcy pozostawały całkowicie autonomiczne. Oznacza to, że wykonawca w ramach wykonywania umowy o dzieło samodzielnie decydował o programie danej prezentacji, będąc ograniczonym jedynie ogólnym planem ramowym szkolenia, wyznaczonym przez odwołującego.

Wykonawca miał pełną swobodę prowadzenia przez siebie cyklu szkoleń, samodzielnie decydował o sposobie i formie ich przeprowadzenia. Wykonawca nie otrzymał w tym względzie żadnych wytycznych od wnioskodawcy. Nadzór ze strony odwołującego polegał jedynie na kontroli, czy sporne umowy są w ogóle wykonywane.

Dodatkowo, w celu wykonania przedmiotu umowy, zainteresowane przygotowywały na każde szkolenie konspekty o sposobie i przebiegu jego przeprowadzenia. W niniejszej sprawie przedłożone zostały konspekty i ramowe warunki wykonania dzieła sporządzone przez I. B., płatnik nie dysponuje wprawdzie takimi konspektami sporządzonymi przez A. Z. (ze względu na ograniczone możliwości przechowywania danych w formie papierowej), jednakże w aktach kontrolnych znalazły się konspekty przygotowane przez inne osoby, które również wykonywały pracę u odwołującego na podstawie umów o dzieło. Aby zapewnić właściwy przebieg szkoleń, odwołujący sprawdzał i zatwierdzał przedkładane mu konspekty i właściwie wyłącznie w tym zakresie nadzorował pracę zainteresowanych.

W dalszej kolejności zaznaczono, że zainteresowane miały co prawda obowiązek przeprowadzenia po każdych zajęciach ankiety ewaluacyjnej dotyczącej szkolenia, jednakże to nie wyniki tego szkolenia miały być rezultatem wykonywanej przez nich pracy, a jedynie fakt, iż osobom uczestniczącym w szkoleniu zaprezentowane zostały przydatne techniki szybkiego uczenia się i koncentracji. W niniejszej sprawie to właśnie rezultat w postaci dokonania przez zainteresowane własnej prezentacji technik pamięci i koncentracji był treścią umowy o dzieło i taki też rezultat wnioskodawca oraz zainteresowane osiągnęli.

W ocenie Sądu Okręgowego, umowy zwarte przez zainteresowane z odwołującym były umowami o dzieło, za czym przemawia osiągnięty rezultat, jakim było indywidualne przygotowanie i twórcze przeprowadzenie szeregu szkoleń z zakresu technik szybkiego uczenia się i koncentracji, w oparciu o samodzielnie przygotowane konspekty dla danej prezentacji. Ponadto przedmiotowe umowy posiadały wszelkie elementy przedmiotowo istotne dla umów o dzieło, tj. zostało tam sprecyzowane dzieło, które winien wykonać przyjmujący zamówienie oraz stanowiący jego ekwiwalent - wynagrodzenie, do zapłaty którego jest obowiązany zamawiający.

Mając powyższe na względzie, Sąd Okręgowy stosownie do regulacji art. 477 14 § 2 k.p.c., zmienił zaskarżone decyzje stwierdzając, że zainteresowane, jako osoby wykonujące prace na rzecz płatnika składek W. K. na podstawie umów o dzieło, nie podlegają obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach, o czym orzeczono w punkcie I sentencji wyroku.

W punkcie II wyroku – w oparciu o przepisy 98 § 1 i 3 w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 4 ust. 1 i w zw. z § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U. 2002 nr 163 poz. 1349 z późn. zm.) – Sąd Okręgowy zasądził od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych na rzecz płatnika kwotę 620 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (2 x 360 zł), przy czym miał na uwadze duży nakład pracy pełnomocnika, a także charakter sprawy i wkład pracy pełnomocnika w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (uczestnictwo we wszystkich rozprawach, nadesłanie dokumentacji, której zgromadzenie po upływie znacznego okresu czasu od zakończenia umów zawartych z zainteresowanymi było utrudnione - organ rentowy wydał decyzje we wrześniu 2012r., zaś umowa zawarta np. z A. Z. obejmowała okres od września 2007 r.).

Apelacje od wyroku Sądu Okręgowego wniósł organ rentowy. Zaskarżył wyrok w całości zarzucając mu:

-naruszenie prawa materialnego, a w szczególności przepisu art. 6 i art. 12 ustawy z dnia 13. października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych poprzez nieuzasadnione przyjęcie, iż zainteresowane: I. B. i A. Z. nie podlegały ubezpieczeniom

emerytalnemu, rentowemu i wypadkowemu w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach,

-naruszenie prawa materialnego, a w szczególności przepisu art. 750 k.c. oraz art. 627 i art. 65 § 2 k.c. poprzez nieuzasadnione przyjęcie, iż strony związane były umową o dzieło pomimo, iż przedmiotem umów zawartych z wnioskodawcą przez każdego z zainteresowanych było stałe świadczenie w ww. okresach czasu usług szkolenia kursantów w zakresie technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się oraz pomimo, iż także przedłożone przez strony umowy - wbrew swojej nazwie - zawierały elementy charakterystyczne dla umowy starannego działania, a nie umowy rezultatu,

naruszenie prawa materialnego, a w szczególności przepisu art. 53 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r, o prawie autorskim i prawach pokrewnych (Dz, U. z 2006 r. 1% 90, poz. 631 ze zm.) poprzez ustalenie, że nastąpiło przeniesienie praw autorskich do materiałów i konspektów mimo braku pisemnej umowy w tym przedmiocie,

naruszenie przepisów postępowania, w szczególności art. 233 § 1 k.p.c. poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów i uznanie, że okoliczność uzależnienia zapłaty i wysokości wynagrodzenia od ilości kursantów oraz kwoty uiszczonych przez nich-opłat za kurs, jak też indywidualne przygotowanie i twórcze przeprowadzenie szeregu szkoleń w oparciu o samodzielnie przygotowane konspekty stanowią wystarczającą podstawę do uznania umowy za umowę o dzieło, pomimo szeregu okoliczności wskazujących na charakter starannego działania zawartej umowy i czynności osób wykonujących umowę,

sprzeczność istotnych ustaleń Sądu z treścią wydanego w sprawie rozstrzygnięcia poprzez uznanie przedmiotowej umowy za umowę o dzieło pomimo ustalenia, że zainteresowane miały wykonywać na rzecz wnioskodawcy stałe usługi szkolenia kursantów w zakresie technik pamięciowych i koncentracji oraz efektywnych technik uczenia się, a 'wynagrodzenie zainteresowanych zależało wyłącznie od ilości pozyskanych uczestników .kursu (i wysokości wniesionych opłat), a przy tym nie sposób za dzieło uznać list obecności, konspektu zajęć, czy opinii kursantów, które stanowią jedynie materialny nośnik informacji o przebiegu realizacji umowy,

naruszenie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 99 k.p.c. oraz § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 4 ust. 1 i § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 490) - poprzez ich wadliwe zastosowanie i zasądzenie na rzecz wnioskodawcy sześciokrotności stawki minimalnej wynagrodzenia pełnomocnika w każdej z połączonych spraw, w szczególności w. zakresie, w jakim powołane rozporządzenie miałoby stanowić podstawę przyznania kosztów wynagrodzenia adwokata, jak również w zakresie, w którym Sąd uznał, iż nakład pracy i wkład pełnomocnika w rozstrzygnięcie uzasadniał przyznanie stawki maksymalnej (zresztą wadliwie zsumowanej).

Wskazując na powyższe wniósł o:

1.zmianę zaskarżonego wyroku w całości i oddalenie odwołań wnioskodawcy:

-

od decyzji nr (...). (...) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. z dnia 19 września 2012 r.,

-

od decyzji nr (...). (...) Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. z dnia 25. września 2012 r.

2. zasądzenie od. wnioskodawcy na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym według norm przepisanych;

ewentualnie o:

3.uchylenie zaskarżonego wyroku w całości i przekazanie sprawy do ponownego
rozpoznania przez Sąd. Okręgowy w Szczecinie.

Pozwany nie zgodził się z argumentacją i rozstrzygnięciem Sądu Okręgowego.

Zdaniem pozwanego, samo „umówienie się" przez strony umowy, że coś będzie stanowiło dla nich dzieło, nie wpływa na możliwość zakwalifikowania tego jako dzieło w obiektywnych kryteriach. Aby uznać, że istotnie doszło do powstania dzieła, musi zaistnieć jakiś jego substrat - materialny lub niematerialny. Musi on charakteryzować się bytem samoistnym, niezależnym następnie od wykonawcy, tj. z chwilą ukończenia dzieła staje się ono odrębne od twórcy (tak np. Sąd Apelacyjny w Gdańsku w wyroku z dnia 20 grudnia 2012r„ III AUa 1056/120. Tymczasem, w ocenie pozwanego, w przedmiotowych umowach takiego rezultatu zabrakło. Nie jest rezultatem zorganizowanie placówki, bowiem takiego przedmiotu żadna umowa nie zawierała. Istniał jedynie w ich wykonaniu obowiązek zorganizowania przez zainteresowanych miejsca do prowadzenia prezentacji. Zainteresowani nie mieli jednak stworzyć żadnej „szkoły", „ośrodka" czy innej „placówki" jako przedmiotu umowy. Nawet zresztą gdyby faktycznie obowiązkiem zainteresowanych było otwarcie nowej placówki szkoleniowej, to i tak umowa w tym zakresie by stanowiła umowę starannego działania, podobnie jak w orzecznictwie sądowym (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 19 marca 2008 r., I ACa 83/08) za umowę o świadczenie usług uznano usługi przygotowania fabryki do rozruchu, uruchomienia gorzelni, linii do suszenia wywar, zorganizowaniu sieci dostawców, wprowadzeniu towaru rynek i in.

Umowy między wnioskodawcą a zainteresowanymi - i sposób ich realizacji -wyraźnie wskazywały, że obowiązkiem jest zebranie chętnych uczestników, znalezienie miejsca i przeprowadzenie cykli szkoleń oraz zebranie opłat od uczestników poszczególnych kursów.' Wnioskodawca wskazuje w odwołaniach na szereg obowiązków, które musieli wykonać zainteresowani. Wskazuje to zatem na zawarcie umów starannego działania. Dla umów rezultatu istotny jest określony substrat (niekoniecznie materialny), efekt działań wykonawcy, a nie zakres i sposób wykonania poszczególnych czynności prowadzących do jego .osiągnięcia. Prowadzone przez zainteresowanych prezentacje nie były niczym innym niż realizacją przekazanego przez wnioskodawcę spisu tematów, jakie miały być poruszone na szkoleniu i odtworzeniem programu szkolenia, z którego uprzednio zostali przez wnioskodawcę przeszkoleni. A okoliczność, że ten program uzupełniali własnymi przykładami i treścią, nie zmienia oceny charakteru, umowy jako całości.

Apelujący wskazał, że istotnie granica pomiędzy usługami a dziełem bywa płynna. Jeżeli celem umowy jest uzyskanie rezultatu o określonych cechach, a także istnieje możliwość poddania umówionego rezultatu (dzieła) sprawdzianowi na istnienie wad fizycznych, to wówczas należy mówić o zawarciu, umowy o dzieło. Kwestia oceny w zakresie wad dzieła stanowi ważne kryterium pozwalające odróżniać umowę o dzieło od zlecenia starannego dokonania czynności faktycznych (usług), co podkreślił Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 03.11.2000 r., IV CKN 152/00. Istnieją jednak również takie umowy, których przedmiotem są działania nakierowane na osiągnięcie określonego celu, a nawet które warunkują otrzymanie wynagrodzenia przez osobę wykonującą czynności w ramach takich umów, które jednak nie są umowami o dzieło. Do umów takich zalicza bywa np. umowa pośrednictwa, gdzie pośrednik nie zobowiązuje się do osiągnięcia celu. Realizacja celu nie jest tu wykonaniem zobowiązania, ale spełnieniem warunku, od którego uzależnione zostało prawo do wynagrodzenia (tak: A. Burzak w artykule zamieszczonym, w PPH 1992/2/14). Podkreśla się też (np. K. Walczak, artykuł M. Prawn. 19,95/4/106), że nie będzie umową o dzieło wielokrotne, systematyczne świadczenie pracy, nawet gdy zmierza do osiągnięcia określonych rezultatów, gdyż z prawnego punktu widzenia jest to urnowa zlecenia. Także takie umowy, efektem realizacji których jest określony twór, są często' kwalifikowane jako umowy o świadczenie usług, a nie urnowy o dzieło, bowiem wytworzenie określonego substratu materialnego nie jest wystarczające dla uznania, iż stanowi .realizację dzieła.. Przykładowo, powołanie przez sąd danej osoby do spełnienia funkcji biegłego (wydania opinii) uznane zostało za stosunek cywilnoprawny, do którego stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (postanowienie SN z dnia 12.01.1970 r., I CZ 139/70).

Apelujący wskazał, że w orzecznictwie sądowym licznie prezentowane jest stanowisko o braku możliwości uznania prowadzenia wykładów czy szkoleń za przedmiot umowy o dzieło. Przykładowo w wyroku z dnia 6 czerwca 2012 r., sygn. akt III AUa 377/1, z dnia 19 lipca 2012r., sygn. akt III AUa'612/12, czy z dnia 27 września 2012 r., sygn. akt III AUa 273/12, Sąd Apelacyjny we Wrocławiu wskazał, iż w przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, a czynności polegające na przygotowaniu programu czy materiału stanowią konieczne uprzednie techniczne czynności wykonawcy tego rodzaju usługi, które to czynności mają charakter pomocniczy i przygotowawczy. Korzystanie ze swobody doboru zadań czy sposobu ich przekazania jest charakterystyczne również dla tego rodzaju umowy świadczenia usług. Przygotowanie wykładu, nawet gdy przekazywania w nim wiedza wykracza poza zwykły poziom i grancie programowe oraz jest w sposób indywidualny dostosowana do potrzeb słuchaczy, nie może stanowić podstawy do przyjęcia, że w takim przypadku mamy do czynienia z dziełem. Podobnie w wyroku z dnia 30 stycznia 2013 r., sygn. akt III AUa 880/12, Sąd Apelacyjny w Łodzi wskazał w uzasadnieniu wyroku uznającego umowy o prowadzenie cyklu wykładów na kursie kwalifikacyjnym dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy za umowy o świadczenie usług, że oceny tej nie zmienia okoliczność, że zleceniodawca był zobowiązany do przygotowania i opracowania szczegółowego programu szkolenia dla kursantów oraz zrealizowania tego programu. Prowadzenie szkoleń to wyłącznie staranne działanie wykonawcy, a forma przekazu, dobór treści czy przykładów może być indywidualizowany przez wykładowcę, co nie zmienia usługi w umowę rezultatu.

W wyroku z dnia 19 marca 2008 r., sygn. akt I ACa 83/08, Sąd Apelacyjny w Poznaniu wskazał, iż wykonywanie powtarzalnych czynności - usług w pewnym przedziale czasowym, nie może zostać zakwalifikowane jako umowa o dzieło z uwagi na ciągłość czynności. Natomiast w wyroku z dnia 10 stycznia 2012 r., III AUa 1447/11, Sad Apelacyjny we Wrocławiu podkreślił, iż jeżeli osiągnięcie określonego rezultatu uzależnione jest od wielu istniejących już lub innych mających nastąpić zdarzeń oraz czynników zewnętrznych, leżących poza oddziaływaniem dłużnika, to z reguły podejmuje on zobowiązanie starannego działania.. Zainteresowani podejmowali w wykonaniu umowy działania, których efekt w znacznej mierze od nich nie zależał. Nie mieli bowiem istotnego wpływu na ilość osób chętnych do uczestnictwa w szkoleniach czy też rzetelność wniesienia rzez nich opłaty za kurs.'-Tym bardziej nie mieli wpływu na to, na ile zdolności intelektualne i pamięciowe uczestników pozwolą im odnieść korzyści z udziału w szkoleniu. Zwrócić należy zresztą uwagę, na to, że zainteresowani nie zobowiązywali się do tego, że utworzą jakąś „placówkę" prowadzącą określoną ilość szkoleń o określonej wartości. Brak realizacji choćby jednego szkolenia, a nawet brak znalezienia sali szkoleniowej, nie powodował odpowiedzialności za niewykonanie umowy, a jedynie by oznaczał brak prawa do wynagrodzenia. Uzależnienie kwestii otrzymania i wysokości wynagrodzenia od określonego efektu nie stanowi jednak cechy umowy o dzieło, gdyż także np. umowa pośrednictwa w sprzedaży nieruchomości zawiera takie samo uwarunkowanie.

Apelujący podkreślił, że w przedmiotowej sprawie istotą zobowiązania zainteresowanych było przeprowadzenie cyklu szkoleń. Nawet jeśli dla wykonania tego zobowiązania zainteresowani istotnie sami musieli znaleźć salę szkoleniową czy uczestników szkolenia, to czynności te nie stanowiły przedmiotu zobowiązania, ale czynności służące wykonaniu zobowiązania. Strony nie ustaliły jakiejś wymaganej czy choćby minimalnej ilości szkoleń, które każdy zainteresowany musi przeprowadzić czy minimalnej kwoty zebranych od uczestników danego szkolenia opłat. Ustalenia te odnoszą się jedynie do wskazania zasad wykonania umowy, które w istocie sprowadzają się do ustalenia zasad wynagradzania zainteresowanych, które motywowały ich do poszukiwania jak. największej liczby uczestników szkolenia, bowiem wyłącznie od tego zależała wysokość uzyskiwanego przez nich wynagrodzenia. Przyjęcie określonego sposobu ustalenia wynagrodzenia czy też nawet uzależnienie jego otrzymania przez osobę wykonującą umowę nie oznacza jednak zawarcia umowy o dzieło i nie jest cecha charakterystyczną takich umów.

Ponadto wbrew ocenie dokonanej przez Sąd Okręgowy - strony nie dokonały ustalenia wynagrodzenia za wytworzone dzieło. Przygotowywane konspekty nie zależały od ilości uczestników, ale od tematu ramówki i ilości godzin szkoleniowych. Tymczasem wynagrodzenie było uzależnione jedynie od kwoty wpłat dokonanych przez uczestników, co zgodnie podkreślały wszystkie strony. W ten sposób każdy z zainteresowanych za to samo „dzieło" był wynagradzany w rozmaity sposób, a nawet ten sam zainteresowany otrzymywał zupełnie inne wynagrodzenie za taką samą pracę w kolejnych miesiącach, jeśli suma wpłat uczestników była odmienna. Nie sposób zatem wskazywać na ustalenie przez strony wynagrodzenia za „dzieło" skoro za jego wykonanie zainteresowany mógł równie dobrze otrzymać 2.000 zł, jak i 0 zł - w zależności jedynie od tego, czy i ile wpłat zebrał od uczestników, a nie od prawidłowości wykonania „dzieła", czyli (według ustaleń Sądu) przygotowanej i dokonanej prezentacji.

Dodatkowo wskazano w apelacji, iż na brak możliwości ustalenia „dzieła" w przedmiotowym wypadku wskazuje również sposób ustalania i wypłaty wynagrodzenia. Ze zgodnych zeznań wynika, iż było ono płacone co do zasady raz w miesiącu i obliczane w oparciu o wysokość wpłaconych przez uczestników (ich rodziców) kwot. Wynagrodzenie nie było zatem ustalone i należne za jakiekolwiek „dzieło" - ani w postaci konspektu ani też całości cyklu kształcenia - ale za każdy kolejny miesiąc pracy zainteresowanych, po upływie którego wnioskodawca wypłacał wynagrodzenie w wysokości odpowiadającej ilości wniesionych opłat.

Strony same zresztą nie potrafiły wskazać, co w ich ocenie stanowić miało umówione „dzieło" - czy miał to być poszczególny konspekt, poszczególna prezentacja, cały zestaw konspektów, cykl prezentacji czy w ogóle całokształt czynności zainteresowanych. Zeznania w tym zakresie były rozbieżne, a taka sytuacja wyklucza możliwość uznania, że strony umówiły się o wykonanie określonego dzieła.

W związku z powyższym należy uznać, iż wnioskodawcę łączyły z zainteresowanymi stosunki prawne o charakterze świadczenia- usług, do których odpowiednio stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, a nie umowy o dzieło. Zawarcie umowy nazwanej umową o dzieło miało zaś na celu uniknięcie obowiązku zapłaty składek na ubezpieczenia społeczne. Tymczasem nie powstawały konkretne dzieła (utwory), nie było mowy o udzieleniu licencji czy przeniesieniu praw autorskich. Przedmiotem umów były czynności starannego działania. Zainteresowani zobowiązali się do przeprowadzenia cykli szkoleń w okresie całego roku szkolnego. Były to umowy o wykonywanie czynności powtarzających się, prowadzenie kolejnych kursów w kolejnych terminach zajęć dla kolejnych grup uczestników. Zresztą w treści ^ umów zawartych z zainteresowanymi w ich pkt 4 wskazywano na Zleceniodawcę i Zleceniobiorcę, co prawdopodobnie stanowi efekt niedokończonego ich „przerobienia" z umowy zlecenia na umowę o dzieło.

Dodatkowo brak jest podstaw do ustalenia, że zainteresowani nie byli zobowiązani do osobistego wykonania umowy. Umowa tego nie wskazywała, a w rzeczywistości zainteresowani zawsze wykonywali ją sami.

Ponadto zgodnie z art. 65 § 2 k.c, w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na ich dosłownym brzmieniu. Wskazanie, iż przedmiotem umowy jest przeprowadzenie szkolenia stanowi zdaniem pozwanego wskazanie na czynności starannego działania. Nie następowało tu stworzenie jakiegoś oderwanego bytu, nie poddawano efektu pracy zainteresowanych ocenie w zakresie istnienia wad fizycznych. A uzależnienie wysokości wynagrodzenia od ilości uczestników kursu i wniesienia przez nich opłat nie stanowi cechy charakterystycznej umowy o dzieło, ale umowy cywilnoprawnej w ogólności - w odróżnieniu od umowy o pracę, w której ryzyko gospodarcze działalności ponosi-wyłącznie pracodawca. Natomiast w umowie cywilnoprawnej strony mogą swobodnie układać treść wzajemnych praw i obowiązków, byle mieściły się one w granicach swobody umów wyznaczonych art. 353 1 k.c.

Zdaniem apelującego należy uznać, iż zaistniały przesłanki ustalenia, że zainteresowani podlegali obowiązkowi ubezpieczeń w okresach wskazanych w zaskarżonych decyzjach z tytułu wykonywania na rzecz wnioskodawcy pracy na podstawie umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia.

Nadto pozwany zakwestionował prawidłowość rozstrzygnięcia w przedmiocie kosztów procesu. Powołane jako jego podstawa przepisy § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 4 ust. 1 i § 11 ust. 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu nie mogą stanowić podstawy do przyznania wynagrodzenia pełnomocnikowi będącemu adwokatem. Nadto brak przekonującego uzasadnienia dla przyznania maksymalnej wysokości wynagrodzenia pełnomocnika I to w każdej z połączonych spraw, które na każdym etapie działania pełnomocnika były już rozpoznawane łącznie. Dodatkowo dokumentacji złożonej w sprawie nie sposób uznać za szczególnie obszerną (kilkanaście stron).

Sąd Apelacyjny zważył co następuje:

Apelacja Zakładu Ubezpieczeń Społecznych nie zasługuje na uwzględnienie.

Sąd pierwszej instancji dokonał w sprawie prawidłowych ustaleń, z których wyprowadził trafne wnioski przyjmując, że w okresach szczegółowo wymienionych w zaskarżonych decyzjach płatnika składek (...) W. K. łączyły z I. B. i A. Z. umowy o dzieło. Kwestią sporną w świetle przepisów art. 6 ust. 1 pkt 2 w zw. z art. 8 ust. 3 ustawy z 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r., Nr 205, poz. 1585 ze zm.), a także zarzutów apelacji pełnomocnika organu rentowego było ustalenie czy zainteresowane podlegały ubezpieczeniom społecznym w związku z zawarciem z płatnikiem W. K. umów zatytułowanych „umowa o dzieło”. Organ rentowy zakwestionował, że przy prawidłowym uwzględnieniu okoliczności wpływających na ocenę charakteru rozważanych w niniejszej sprawie umów takich jak ich przedmiot, osiągnięcie konkretnego rezultatu, rodzaju podejmowanych przez zainteresowane czynności oraz sposobu ich wynagradzania, a także kierowaniu się w należytym stopniu cechami charakterystycznymi umowy o dzieło określonymi w art. 627 k.c., zawarte przez zainteresowane umowy nie były umowami o dzieło i w rzeczywistości stanowiły umowy o świadczenie usług polegających na przeprowadzeniu szkoleń w zakresie technik uczenia się i zapamiętywania.

Odnosząc się do powyższych kwestii w pierwszej kolejności zauważyć należy, że istotnym elementem odróżniającym umowę o świadczenie usług, do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.), a umowę o dzieło jest to, że w umowie o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do osiągnięcia określonego trwałego rezultatu, podczas gdy w umowie o świadczenie usług, zleceniobiorca zobowiązuje się do przeprowadzenia szeregu czynności przy dołożeniu należytej staranności i tylko za brak należytej staranności odpowiada. W odróżnieniu od umowy o świadczenie usług, umowa o dzieło wymaga zatem, by starania przyjmującego zamówienia doprowadziły do konkretnego, w przyszłości indywidualnie oznaczonego rezultatu. Umowa o świadczenie usług nie akcentuje tego rezultatu jako koniecznego do osiągnięcia, nie wynik zatem (jak w umowie o dzieło), lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku, są elementem wyróżniającym dla umowy zlecenia tj. przedmiotowo istotnym. Ponadto należy przyjąć, że realizacja oznaczonego dzieła jest zwykle określonym procesem wykonawczym, którego celem jest doprowadzenie do weryfikowalnego i jednorazowego rezultatu, zdefiniowanego przez strony w momencie zawierania umowy. Ryzyko nieosiągnięcia rezultatu obciąża przy tym przyjmującego zamówienie. Zaakcentować też należy, że aby określony przedmiot umowy cywilnoprawnej uznać za dzieło nie musi mieć on cech indywidualności pozwalających na uznanie go za twór niepowtarzalny, czy wymagający od autora posiadania specjalnych umiejętności. Tym niemniej, konieczne jest ustalenie, że ów przedmiot umowy jest jednorazowym efektem, zindywidualizowanym już na etapie zawierania umowy i możliwym do jednoznacznego zweryfikowania po wykonaniu.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt przedmiotowej sprawy stwierdzić należy, że materiał dowodowy zgromadzony w sprawie pozwala na ustalenie, że zainteresowane w okresie objętym przedmiotem sporu łączyły z płatnikiem umowy o dzieło, gdyż przedmiotem tych umów było wykonanie określonych prac mających na celu uzyskanie konkretnego rezultatu – zorganizowanie miejsca szkolenia z zakresu technik zapamiętywania, koncentracji oraz uczenia się, opracowania programu szkoleń przez zainteresowane na podstawie jedynie ramowo wskazanych przez płatnika zagadnień, zgromadzenie uczestników szkolenia, a następnie jego przeprowadzenie. Nie sposób zatem podzielić stanowiska organu rentowego, że zadaniem zainteresowanych nie było osiągnięcie konkretnego rezultatu. Treścią umowy było bowiem zorganizowanie i przeprowadzenie szkolenia, który to rezultat – co apelująca zresztą pomija – podlegał sprawdzeniu zarówno przez płatnika, który kontrolował treść materiałów przygotowanych przez zainteresowane jak i przez rodziców dzieci czy osoby dorosłe uczestniczące w szkoleniu, ponieważ uczestnicy szkolenia wypełniali po każdych zajęciach ankiety ewaluacyjne, które sprawdzały uzyskane umiejętności. Ankiety te otrzymywał także W. K. i za ich pośrednictwem mógł ocenić czy dzieło było dobrze wykonywane. O tym jaki rezultat został osiągnięty, W. K. wiedział zatem ze wspomnianych ankiet oraz relacji rodziców i osób uczestniczących w szkoleniu dotyczących postępów jakie osiągnęli uczestnicy szkoleń. Wykonywane przez zainteresowane rezultaty bezspornie podlegały zatem sprawdzeniu i od tego zależało też w pewnym zakresie ich wynagrodzenie. Nie dość bowiem, że zainteresowane – jak wynika z zeznań W. K. złożonych przed Sądem Okręgowym w Szczecinie potwierdzonych przez I. B. i A. Z. – same musiały zatroszczyć się o pozyskanie uczestników szkolenia, to także same musiały zadbać o to, aby zostały uiszczone opłaty za uczestników i ich wynagrodzenie mogło ulec obniżeniu w razie skarg od, chociaż tego rodzaju sytuacje nie zdarzały się. Nie ulega zatem wątpliwości, że zainteresowane przyjęły na siebie odpowiedzialność za zorganizowanie szkolenia oraz ich rezultat w postaci zaprezentowania technik uczenia się, koncentracji i zapamiętywania oraz nabycia umiejętności przez uczestniczące w szkoleniu osoby szybkości uczenia się oraz zapamiętywania. Nie sposób też pomijać, że analiza sposobu wykonania umów przez I. B. i A. Z. jednoznacznie wskazuje, że uzyskanie omawianych tutaj umiejętności zależało w bardzo dużej mierze od zastosowanych metod prezentacji i przekazania wiedzy przez osoby przeprowadzające szkolenie. Okoliczność ta potwierdziła zatem, że powodzenie w przeprowadzaniu rozważanych tutaj szkoleń zależała w bardzo dużej mierze od umiejętności zainteresowanych i ich osobistych cech, a co zawarte przez zainteresowane umowy zdecydowanie zbliżało do umowy o dzieło.

Oceniając zatem, jaki stosunek prawny łączy strony, w rzeczywistości znaczenie ma całokształt okoliczności towarzyszących tak zawarciu umowy, jak i jej wykonywaniu. W tym kontekście nie jest zasadny zawarty w apelacji organu rentowego zarzut naruszenia art. 750 k.c. i 627 k.c. w związku z art. 65 § 2 k.c., poprzez nieuzasadnione przyjęcie, że strony związane były umową o dzieło, pomimo iż przedmiotem umowy było stałe świadczenie usług szkolenia w zakresie technik pamięciowych i zapamiętywania. Apelujący nie dostrzega, że Sąd Okręgowy dokonał zdecydowanie szerszej oceny niż ta przedstawiona w zarzutach apelacji, mając na uwadze całość uprawnień i obowiązków stron rozważanych tutaj umów. Trafnie bowiem Sąd Okręgowy przyjął, że na treść umowy składało się nie tylko przeprowadzenie samych szkoleń w zakresie technik efektywnego zapamiętywania i uczenia się, ale zainteresowane na podstawie jedynie ramowych zagadnień przedstawionych przez płatnika zobowiązane były do zredagowania konspektów i materiałów wykorzystywanych w wykładach. To zatem nie ramowe zagadnienia, które miały zostać poruszone na szkoleniach były podstawą przeprowadzenia prezentacji, ale miały one zostać rozwinięte przez zainteresowane, które miały za zadanie opracować również metody przekazania wiedzy, co szczególne znaczenie miało w przypadku, gdy uczestnikami szkolenia były dzieci, ponieważ wówczas zachodziła konieczność takiego opracowania metod szkoleniowych i przebiegu zajęć, aby utrzymać odpowiednie zainteresowanie i skoncentrowanie na prezentowanych sposobach zapamiętywania i efektywnego uczenia, co niewątpliwie było znacznie trudniejsze niż u osób dorosłych. Materiałów szkoleniowych jak wynika z zeznań W. K. było zaś bardzo dużo, tak że wszystkie materiały nie były przechowywane, bo nie było na nie miejsca. Podobna sytuacja dotyczyła konspektów. Sporządzone przez zainteresowane programy nauczania na podstawie zagadnień wskazanych przez W. K. były zindywidualizowane dla potrzeby konkretnych grup uczestników szkoleń, a szczególnie dotyczyło to sytuacji, gdy szkolenia były przygotowywane dla dzieci. Świadczą o tym dowody w postaci dokumentów, a mianowicie przedstawione przez płatnika materiały szkoleniowe i ankiety dotyczące oceny osób przeprowadzających szkolenia. Zorganizowanie i przygotowanie szkolenia niewątpliwie wymagało zatem od zainteresowanych znaczącej pracy i wskazywało na osiągnięcie konkretnego i samoistnego rezultatu w sposób który mógł być i był weryfikowany. Dodatkowo zainteresowane nie wykonywały jedynie określonego elementu jak przeprowadzenie szkolenia, ale obciążał ich obowiązek przygotowania całości szkolenia i następnie przeprowadzenie prezentacji. Uwzględniając takie okoliczności sprawy nie ulega wątpliwości, że praca wykonywana przez zainteresowane materializowała się w osiągnięciu konkretnego rezultatu. Szkolenia były bowiem przeprowadzane na podstawie samodzielnie przygotowanych przez zainteresowane materiałów dydaktycznych i samodzielnie opracowanych metodach prezentacji. Dokonując zaś takiej oceny należy przede wszystkim uwzględnić, tak jak uczynił to Sąd Okręgowy, treść zawartych umów płatnika z zainteresowanymi oraz zeznania samego płatnika i zainteresowanych, którzy w sposób wiarygodny oraz spójny opisali jak wykonywane były zawierane u płatnika umowy o dzieło. Oczywistym pozostaje i tutaj należy się zgodzić ze skarżący, ale też z Sądem I instancji, że sama nazwa umowy nie ma decydującego znaczenia dla określenia jej charakteru, który podlega ustaleniu na podstawie treści oświadczeń woli stron oraz poprzez dokonanie ich wykładni zgodnie z art. 65 k.c. Przepis ten stanowi, że oświadczenie woli należy tak tłumaczyć, jak tego wymagają, ze względu na okoliczności, w których zostało złożone, zasady współżycia społecznego oraz ustalone zwyczaje, przy czym w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. Z treści przytoczonego przepisu wynika, że dla prawidłowej oceny charakteru prawnego łączącego strony stosunku prawnego decydujące znaczenie mają ustalenia faktyczne dotyczące okoliczności zawarcia umowy, jej celu i zamiaru stron (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 stycznia 2002 r., II UKN 769/00, LEX nr 560567). Takie zaś ustalenia Sąd Okręgowy w sprawie poczynił wskazując, że celem i zamiarem stron było nie samo podjęcie i wykonanie określonych czynności, ale oznaczony wynik, w postaci indywidualnie przygotowanych szkoleń na podstawie samodzielnie opracowanych materiałów dydaktycznych i konspektów, tak jak miało to miejsce w przedmiotowej sprawie. W realiach niniejszej sprawy nie sposób też powiedzieć, że na wykonanie przedmiotu umów zawartych przez W. K. z zainteresowanymi składały się czynności powtarzalne, polegające jedynie na przeprowadzaniu szkoleń, a zatem czynności wyłącznie o charakterze usługowym. Należy bowiem podkreślić, że czynności podejmowane przez zainteresowane mające na celu przeprowadzenie szkolenia na którym dokonywano prezentacji technik efektywnego uczenia się i zapamiętywania miały charakter skomplikowany, gdzie znaczenie miał, od czego zupełnie abstrahuje apelująca, nie tylko sam fakt przeprowadzania szkolenia, czy określonej ilości zajęć w danym okresie czasu, ale też przygotowanie tych zajęć, co nie miało jedynie mechanicznego charakteru i zostało praktycznie całkowicie pozostawione przyjmującym zamówienie, podobnie jak znalezienie miejsca na przeprowadzenie szkolenia, pozyskanie uczestników i przeprowadzenie kampanii marketingowej, co zdecydowanie przekraczało zwykłe powtarzalne czynności o charakterze usługowym i powodowało, że efekt działania zainteresowanych miał dostatecznie zindywidualizowany efekt końcowy w postaci uzyskania przez uczestników szkolenia zdolności pozwalających na szybsze zapamiętywanie i uczenie się, który do dodatkowo w dużej mierze zależał od przygotowania i umiejętności przyjmujących zamówienie zainteresowanych. Tak ustalony przedmiot umowy i sposób jej realizacji prowadzi do jednoznacznego wniosku, że wyczerpuje ono istotę umowy o dzieło. Ponadto, zainteresowane podlegały odpowiedzialności za rezultat będący przedmiotem umowy, skoro były oceniane za poczynione przez uczestniczące w szkoleniach osoby, a w końcu przez płatnika postępy w pozyskiwaniu umiejętności oraz sposób przeprowadzenia zajęć. Jak wynika przy tym z zeznań W. K., który także sam mógł uczestniczyć w zajęciach, oceniając sposób ich prowadzenia, w razie skarg, przyjmującym zamówienie mogło nie zostać wypłacone wynagrodzenie, chociaż taka sytuacja w przypadku rozważanych w niniejszej sprawie umów, nie wystąpiła. Wbrew twierdzeniom apelacji kwestionowany w środku odwoławczym sposób wynagradzania zainteresowanych także zdecydowanie zbliżał zawarte umowy do umów o dzieło. Wynagrodzenie zależało od ilości uczestników szkolenia i dokonanych wpłat o uregulowanie których zadbać musiały same zainteresowane. Nie sposób zatem pomijać, że stawka wynagrodzenia nie była zależna od ilości przeprowadzonych szkoleń, czy ilości przepracowanych godzin, jak jest to w typowych umowach o wykonanie usług, ale od efektu działań zainteresowanych w postaci pozyskania uczestników szkoleń oraz od jakości ich pracy, ponieważ w razie skarg mogły one nie otrzymać nawet wynagrodzenia. Zarówno bowiem przygotowane materiały jak i jakość przeprowadzanych zajęć były poddawane kontroli. Samo zatem przeprowadzenie zajęć nie oznaczało automatycznie wypłaty wynagrodzenia, co też wskazuje, że analizowane w sprawie umowy były umowami rezultatu, a nie starannego działania.

Analiza zatem okoliczności zawarcia umów z I. B. i A. Z., analiza zgromadzonych dokumentów, w tym materiałów dydaktycznych też wskazujących na zawarcie umowy o dzieło, a także uważna lektura zeznań płatnika W. K. i zainteresowanych prowadzi do wniosku, że ich praca polegała na wykonywaniu czynności prowadzących do uzyskania rezultatu w postaci zorganizowania, przygotowania i przeprowadzenia szkolenia z zakresu technik efektywnego zapamiętywania i uczenia się. Z treści umów zawartych przez płatnika z zainteresowanymi, wbrew temu co starała się wykazywać apelująca wynika, że zainteresowane z góry umawiały się na wykonanie zamawiającemu dzieła będącego rezultatem działalności twórczej, o indywidualnym charakterze, ustalonego w skonkretyzowanej przez strony postaci. Czynności wykonywane przez zainteresowane prowadziły zatem do samodzielnego dzieła w rozumieniu jednorazowego weryfikowalnego rezultatu.

Podniesiony przez apelującą zarzut, kwestionujący prawidłowość ustaleń i pomijającą lub dowolną ocenę dowodów, w istocie jest polemiką skarżącego z oceną zgromadzonych w sprawie dowodów. Sąd Apelacyjny podkreśla, że zgodnie z treścią art. 233 § 1 k.p.c. sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału dowodowego. Dokonując ponownej analizy materiału dowodowego sprawy Sąd odwoławczy nie stwierdził naruszenia powyższego przepisu i w pełni zaaprobował dokonaną przez Sąd Okręgowy ocenę dowodów.

Konstrukcja zatem analizowanych w niniejszej sprawie umów, ich elementy składowe i rzeczywista wola stron, jak słusznie przyjął Sąd Okręgowy, zbliżała zatem zdecydowanie te stosunki zobowiązaniowe do umowy o dzieło.

Sąd Apelacyjny uwzględniając powyższe rozważania na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację organu rentowego. O kosztach zastępstwa procesowego orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 99 k.p.c. zasądzając od Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, jako przegrywającego sprawę koszty zastępstwa procesowego za postępowanie przed Sądem Apelacyjnym. Koszty zastępstwa procesowego ustalono na podstawie §11 ust. 2 w zw. z § 5, § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 roku w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Niesłuszny jest zarzut apelującego dotyczący wynagrodzenia adwokata występującego w sprawie.

Zgodnie z zasadą orzekania w sprawie z zakresu ubezpieczeń społecznych, przedmiot rozpoznania sprawy sądowej wyznacza decyzja organu rentowego, od której wniesiono odwołanie (por. np. postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 20 stycznia 2010 r., II UZ 49/09, LEX nr 583831 oraz wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 23 kwietnia 2010 r., II UK 309/09, LEX nr 604210 i z dnia 7 kwietnia 2011 r., I UK 357/10, LEX nr 863946). Od momentu wniesienia odwołania do sądu rozpoznawana sprawa staje się sprawą cywilną (w znaczeniu formalnoprawnym), podlegającą rozstrzygnięciu według zasad właściwych dla tej kategorii spraw. Odwołanie pełni rolę pozwu, a jego zasadność ocenia się na podstawie właściwych przepisów prawa materialnego (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 czerwca 1998 r., II UKN 105/98, OSNAPiUS 1999 nr 16, poz. 529; z dnia 4 stycznia 2010 r., I UK 252/09, LEX nr 577824 oraz postanowienie z dnia 29 maja 2006 r., I UK 314/05, OSNP 2007 nr 11-12, poz. 173). W myśl art. 1 k.p.c., Kodeks postępowania cywilnego normuje postępowanie sądowe w sprawach ze stosunków z zakresu prawa cywilnego, rodzinnego i opiekuńczego oraz prawa pracy, jak również w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych oraz w innych sprawach, do których przepisy tego Kodeksu stosuje się z mocy ustaw szczególnych. Przepis określa "sprawę" jako poddany rozstrzygnięciu sądu stosunek regulowany przepisami prawa materialnego (por. uzasadnienie uchwały Sądu Najwyższego z dnia 6 października 2000 r., III CZP 31/00 (OSNC 2001 nr 2, poz. 22). Zatem w tym rozumieniu "sprawa" to przedmiot postępowania jurysdykcyjnego w sprawie cywilnej. Przedmiot ten jest konkretyzowany przez określenie stron stosunku prawnego będącego przedmiotem postępowania oraz na podstawie przedmiotu roszczenia. W związku z tym odwołanie od decyzji organu rentowego, podobnie jak pozew, wszczyna postępowanie w sprawie cywilnej. Tę zaś - w odniesieniu do konkretnych stron - identyfikują przepisy prawa materialnego.

W niniejszej sprawie przedmiotem kontroli były dwie decyzje Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddziału w S. - z dnia 25 września 2012 r. oi z dnia 19 września 2012r. Obie, wydane na podstawie art. 83 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (jednolity tekst: Dz.U. z 2009 r. Nr 205, poz. 1585 ze zm.), dotyczyły objęcia ubezpieczeniem społecznym zainteresowanych A. Z. i I. B., a więc rozstrzygały o podleganiu przez nie ubezpieczeniom społecznym z mocy ustawy - art. 6 ust. 1 pkt 1 w związku z art. 8 ust. 2a tej ustawy. Każda z tych decyzji odnosi się do odrębnej kwestii - podlegania ubezpieczeniom społecznym przez zainteresowane. W istocie zatem do wspólnego rozpoznania i wyrokowania połączone zostały dwie odrębne sprawy w rozumieniu art. 1 k.p.c.

Przedstawiona wykładnia pojęcia "sprawa cywilna" stanowi również punkt odniesienia w ustaleniu wysokości kosztów zastępstwa procesowego w sprawach cywilnych, w tym w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych. Jeśli w § 4 ust. 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu prawodawca wskazał, że wysokość stawki minimalnej zależy od wartości przedmiotu sprawy lub jej rodzaju, to w przypadku połączenia odrębnych spraw do wspólnego rozpoznania i wyrokowania, wynagrodzenie przysługuje za każdą z tych spraw.

Podobna zasada dotyczy przyznawania kosztów zastępstwa procesowego dla adwokata biorącego udział w sprawie. Jakkolwiek Sąd Okręgowy mylnie powołał przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych … (powinien natomiast powołać przepisy rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie …) – to jednak zasada orzekania o kosztach adwokatów i radców prawnych występujących w sprawach z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych jest taka sama i została wyżej opisana. Sąd Okręgowy był również uprawniony, mając na uwadze nakład pracy poczyniony przez pełnomocnika występującego w sprawach, przyznać wynagrodzenie w zasądzonej w wyroku wysokości. Uczynił to w sposób prawidłowy dając temu wyraz w uzasadnieniu wyroku. Motywy przyznania wynagrodzenia w kwocie 620zł Sąd Apelacyjny podziela.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji na podstawie art. 385 kpc.

SSA Romana Mrotek SSA Zofia Rybicka - Szkibiel SSO del. Aleksandra Mitros