Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 237/15

UZASADNIENIE

Prokurator Rejonowy w Piszu oskarżył G. L. o to że:

I.  w okresie od 02.11.2012 r. do 08.03.2013 r. podczas rozmów telefonicznych, wykonywanych z Zakładu Karnego w B., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonywaniu z góry powziętego zamiaru, groził pozbawieniem życia i pobiciem swojej byłej żonie A. L., przy czym groźby te wzbudziły w niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy pozbawienia wolności będą uprzednio skazanym za podobne przestępstwo umyślne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

II.  w okresie od 02.11.2012 r. do 08.03.2013 r. podczas rozmów telefonicznych wykonywanych z Zakładu Karnego w B., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, groził pozbawieniem życia i pobiciem I. K., przy czym groźby te wzbudziły w niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy pozbawienia wolności będąc uprzednio skazanym za podobne przestępstwo umyślne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

III.  w okresie od 02.11.2012 r. do 08.03.2013 r. podczas rozmów telefonicznych wykonywanych z Zakładu Karnego w B., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonywaniu z góry powziętego zamiaru, groził pozbawieniem życia i pobiciem M. K. (1), przy czym groźby te wzbudziły w nim uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy pozbawienia wolności będąc uprzednio skazanym za podobne przestępstwo umyślne,

tj. o czyn z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk w zw. z art. 12 kk

Sąd Rejonowy ustalił następujący stan faktyczny:

Z uwagi na skazanie za popełnianie przestępstw w ramach zorganizowanej grupy przestępczej oskarżony G. L. w inkryminowanym okresie odbywał orzeczoną wobec niego karę łączną 15 lat pozbawienia wolności. Oskarżony G. L. pozostawał w związku małżeńskim z A. L.. W trakcie trwania małżeństwa urodziły się dzieci, w 2002 r. N. L. oraz D. L. w 2004 r. A. L. pod nieobecność oskarżonego wspólnie z dziećmi zamieszkiwała w domu swych rodziców I. i M. K. (1) w P.. W listopadzie 2011 r. A. L. wniosła do Sądu Okręgowego w Olsztynie pozew o rozwód przeciwko G. L. (1). Pozew rozwodowy został doręczony oskarżonemu w dniu 14.12.2011 r. Oskarżony nie zgadzał się z treścią pozwu i był przeciwny orzekaniu rozwodu. Miał do żony pretensję o podjęcie decyzji o rozwiązaniu ich małżeństwa. Od tego czasu w trakcie rozmów telefonicznych wykonywanych z Aresztu G. L. zaczął grozić A. L. pobiciem i pozbawieniem życia. Zdarzało się, że wypowiadał wobec niej również słowa wulgarne. Mówił jej, że ją „zniszczy” i „połamie ją i każdego frajera”. W dniu 17 maja 2012 r. został przetransportowany do Zakładu Karnego w B.. Gdy G. L. telefonował do miejsca zamieszkania pokrzywdzonej, a telefon odbierali jej rodzice I. i M. K. (1) oskarżony zachowywał się również w sposób niewłaściwy w stosunku i do tych osób. Używał sformułowań typu „że im pokaże kim on jest”. Bez względu na powyższe oskarżony nigdy nie powiedział do I. K. wprost, że ją zabije. Z kolei ojciec A. L. starał się w ogóle nie prowadzić rozmów telefonicznych z oskarżonym. Po odebraniu telefonu przekazywał słuchawkę córce albo wnukom. M. K. (1) otrzymał również od oskarżonego kartkę z życzeniami, na której był dopisek „jeszcze się spotkamy”. W miesiącu maju 2012 r. M. K. (1) zaprzestał rozmów z oskarżonym.

W toku postępowania rozwodowego oskarżony G. L. wykazywał, iż żona pod jego nieobecność dopuściła się zdrady. Ostatecznie wyrokiem z dnia 21 czerwca 2012 r. Sąd Okręgowy w Olsztynie rozwiązał przez rozwód małżeństwo A. L. i G. L. z winy obu stron. Ustalił również, że kontakty oskarżonego z małoletnimi dziećmi będą odbywać się dwa razy w tygodniu za pośrednictwem telefonu. Oskarżony telefonując w celu rozmowy z dziećmi nie zaprzestał wypowiadania gróźb wobec byłej żony, gdy ta odebrała telefon. Groźby wypowiadane przez oskarżonego wobec pokrzywdzonej wzbudziły u niej uzasadnioną obawę ich spełnienia, tym bardziej, że w bliżej nieustalonym czasie w okresie od grudnia 2011 r. do 10 kwietnia 2013 r. pozbawiony wolności G. L. przesłał nieustalonemu mężczyźnie gryps, w którym prosił go o przysługę. Oskarżony chcąc zastraszyć A. L. nakłonił mężczyznę, aby udał się do sklepu, gdzie wymieniona pracuje i tam oblał ją farbą. W dniu 10 kwietnia 2013 r. około godz. 14.30 w miejscu zatrudnienia A. L. w sklepie odzieżowym (...) przy ul. (...) w P. w rzeczywistości zjawił się nieznajomy mężczyzna, który oblał ją białą farbą zalewając jej włosy oraz ubranie. Mężczyzna wypowiedział przy tym słowa „pozdrowienia od G.”. Ostatecznie w związku z powyższym zdarzeniem oskarżony G. L. skazany został prawomocnym wyrokiem Sądu Rejonowego w Szczytnie VII Zamiejscowego Wydziału Karnego z siedzibą w P. z dnia 16 września 2014 r. w sprawie o sygn. akt VII K 926/13 za czyn z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk na karę 1 (jednego) roku pozbawienia wolności.

Z danych (...) Centertel wynikało, że oskarżony G. L. przebywając w Zakładzie Karnym w B., prowadził rozmowy telefoniczne z A. L. w okresie od 02 listopada 2012 r. do 08 marca 2013 r.

(dowód: wyjaśnienia oskarżonego G. L. k. 231 – 232v., k. 235v., k. 306v., k. 448v., k. 450v.; zeznania świadków: I. K. k. 29v. – 30, k. 235v. – 236v., k. 449 – 449v.; M. K. (1) k. 32v. – 33, k. 300 – 301; A. L. k. 4 – 4v., k. 49v., k. 58v., k. 233v., k. 234, k. 234v., k. 306v., k. 449v. – 450v.; G. K. k. 272v. – 273, k. 450v.; P. W. k. 273 – 273v., k. 450v. – 451; T. S. k. 321v., k. 451 – 451v.; a ponadto na podstawie: protokołu przyjęcia wniosku o ściganie k. 47,48; informacji z k. 53, 71; danych na temat realizowanych połączeń k. 64-68; danych z (...)k. 69-70; protokołu oględzin płyty CD k. 80- 82; pisma ZK w B. k. 255; protokołu oględzin płyty CD k. 261-264; akt SO w Olsztynie (...); odpisu wyroku SR w Szczytnie wraz z uzasadnieniem k. 324-325,329-332; odpisu wyroku SO w Olsztynie wraz z uzasadnieniem k. 365, 371-375)

Oskarżony G. L. w chwili orzekania miał 37 lat. Przebywał w Zakładzie Karnym w P., gdzie odbywał karę łączną 15 lat pozbawienia wolności. Termin tejże kary upływa w 2019 roku. Przed osadzeniem zamieszkiwał w P., pracował w W. w firmie transportowej, bez majątku większej wartości, zdrowy, nie leczony psychiatrycznie ani odwykowo. Przypisanego mu aktualnie czynu oskarżony dopuścił się w warunkach powrotu do przestępstwa określonego w art. 64 § 1 kk. Wymieniony był skazany między innymi na mocy wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy Śródmieścia z dnia 11.07.2006 r. w sprawie o sygn. akt II K 4344/00 za przestępstwo usiłowania rozboju z art. 13 § 1 kk w zw. z art. 280 § 1 kk na karę 2 lat i 6 miesięcy pozbawienia wolności. Orzeczona tym wyrokiem kara weszła w skład kary łącznej 15 lat pozbawienia wolności orzeczonej wyrokiem łącznym Sądu Okręgowego w Warszawie z 07.09.2012 r. w sprawie o sygn. akt. XVIII K 233/12, którą skazany aktualnie odbywa. Jak wynika z sentencji wyroku łącznego na poczet kary łącznej zaliczono oskarżonemu okresy dotychczas odbytej kary w sprawie sygn. II K 4344/00 tj. 20.02.1998 r. – 02.12.1998 r., 01.01.1999 r. – 01.02.1999 r., 13.02.2008 r. – 01.10.2009 r.

(dowód: dane oskarżonego G. L. k. 78 – 78v., k. 448v.; informacja z K. k. 291-293, 420-422; dane ze zbioru pesel k. 83-85; informacja z K. k. 87; odpis wyroków k.104-105, 106, 107-111,112, 113-114, 115)

Oskarżony G. L. konsekwentnie nie przyznawał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Przyznał, że utrzymywał kontakty z dziećmi telefonicznie oraz przez (...). Dzieci były również u niego na widzeniu z byłą żoną. Rozmawiał z byłą żoną i jej rodzicami w czasie rozmów telefonicznych wykonywanych do dzieci. Nie znieważał ich jednak słowami wulgarnymi ani nie groził im. Zaprzeczył również temu, że zlecił oblanie farbą A. L.. Do momentu orzeczenia rozwodu żona oraz teściowa odwiedzały go w Areszcie. W trakcie sprawy rozwodowej udowodnił zdradę żonie. Do tego czasu relacje między nimi były bardzo dobre. Popsuły się od czasu orzeczenia rozwodu. Na zarejestrowanym nagraniu była rozmowa, która nie była związana z zarzutem objętym aktem oskarżenia. W ocenie oskarżonego, policjant który wykonywał z byłą żoną czynności w tej sprawie, a dotyczące nagrania na płycie, był kolegą byłego policjanta, z którym spotykała się w przeszłości jego była żona.

(vide wyjaśnienia oskarżonego G. L. k. 231 – 232v., k. 235v., k. 306v., k. 448v., k. 450v.)

Sąd zważył, co następuje:

Przypisanie oskarżonemu odpowiedzialności karnej wymaga ustalenia popełnienia przez sprawcę czynu zabronionego pod groźbą kary przez ustawę obowiązującą w czasie jego popełnienia. Ustalenie zaś, że czyn taki został popełniony polega na wykazaniu, że sprawca swoim zachowaniem wyczerpał wszystkie ustawowe znamiona konkretnego występku zawarte w treści normy karnej, której naruszenie zostało mu zarzucone.

Zgodnie z art. 190 § 1 kk, kto grozi innej osobie popełnieniem przestępstwa na jej szkodę lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Przekładając powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy, w pierwszej kolejności należy wskazać, że Sąd nie dał wiary wyjaśnieniom oskarżonego G. L., w których nie przyznawał się on do popełnienia zarzucanego mu czynu, określonego w punkcie pierwszym aktu oskarżenia, a więc popełnionego wobec pokrzywdzonej A. L.. Sąd nie dał również wiary wyjaśnieniom oskarżonego w tym zakresie, w którym zaprzeczał jakoby w sposób niewłaściwy odnosił się również do swoich teściów, tj. I. K. i M. K. (1), z tą różnicą, że ocena prawno karna tejże relacji została przez Sąd oceniona w sposób odmienny aniżeli w pierwszym przypadku. Wyjaśnienia oskarżonego są bowiem sprzeczne z dowodami, które obdarzono zaufaniem, przede wszystkim z zeznaniami pokrzywdzonych, grypsem, który jak ustalono na mocy prawomocnego wyroku napisał oskarżony G. L.. (vide k.41)

I tak G. L. odbywając długoterminową karę pozbawienia wolności od chwili wniesienia przez A. L. pozwu rozwodowego nie krył wrogiej postawy wobec swej byłej małżonki. Oskarżony każdorazowo podkreślał, iż miał do niej głęboki żal, że nie czekała na niego, lecz bez uprzedzenia wniosła pozew rozwodowy. Podejrzewał ją również o zdradę. W ocenie Sądu G. L. w niniejszej sprawie kwestionował swą winę, gdyż chciał tylko i wyłącznie uniknąć odpowiedzialności karnej. Przyjęta przez niego postawa zaprzeczania jakimkolwiek negatywnym zachowaniom względem pokrzywdzonych stanowiła jedynie przyjętą przez niego linię obrony.

Zeznania pokrzywdzonych A. L., I. K. , M. K. (1) zasługiwały na danie im wiary. Dowody te korespondowały ze sobą jak również z innymi dowodami, którym dano wiarę, przede wszystkim dowodowym grypsem oraz nagraniem wulgarnych wypowiedzi oskarżonego wobec A. L.. Wprawdzie nagranie pochodziło z okresu nieobjętego aktem oskarżenia, to jednak dowodziło niezwykle negatywnych zachowań oskarżonego względem pokrzywdzonej A. L. w innym okresie. Zarejestrowane treści dotyczyły rozmowy z dnia 23 czerwca 2013 r., a więc czasu, w którym oskarżony nie przebywał już w ZK w B.. Nagranie to potwierdziło jedynie, że oskarżony potrafił w bardzo wulgarny sposób zwracać się do A. L.. Skoro oskarżony mógł zachowywać się w tak bezpardonowy i wulgarny sposób wobec pokrzywdzonej w trakcie tegoż nagrania, to za wiarygodne należy uznać twierdzenia pokrzywdzonej, iż zachowywał się tożsamo w innych nie zarejestrowanych przypadkach, o których zeznała w trakcie prowadzonego postępowania. Należy podkreślić, iż w trakcie pierwszych przesłuchań oskarżony zaprzeczał jakoby w ogóle w rozmowach telefonicznych, w sposób negatywny odnosił się do swojej byłej małżonki. Zaznaczał, że prowadzenie rozmów w trakcie odbywania kary pozbawienia wolności podlegało stałej kontroli. Powyższe nagranie dowiodło, że wbrew wcześniejszym twierdzeniom oskarżonego, takie incydenty jednak mogły mieć i miały miejsce bytu. Najmniejszej przeszkody nie stanowiły w tym przypadku ograniczenia więzienne. Powyższe stawiało pod dużym znakiem zapytania szczere intencje i wiarygodność oskarżonego. Do jego wyjaśnień zatem należało podchodzić z dużą dozą ostrożności. Czasokres czynu Sąd określił na podstawie danych z (...) (vide k. 69 – 70) w połączeniu z danymi na temat realizowanych połączeń (vide k. 64 – 68). Bezspornie ustalono na tej podstawie, że oskarżony, przebywając w Zakładzie Karnym w B. kontaktował się z A. L. i członkami jej rodziny tylko i wyłącznie w przedziale czasowym od dnia 02 listopada 2012 r. do dnia 08 marca 2013 r. Pokrzywdzeni znosili cierpliwie agresywne wypowiedzi oskarżonego, które kierował do nich podczas prowadzonych rozmów telefonicznych. Zdawali sobie sprawę, że G. L. jest ojcem dzieci pozostających pod ich opieką i kiedyś nadejdzie dzień kiedy zostanie zwolniony z więzienia. Impulsem do powiadomienia organów ścigania o wypowiadanych pod ich adresem groźbach stało się wydarzenie, kiedy to nieznajomy mężczyzna oblał farbą olejną A. L.. Okoliczności tego incydentu wskazywały jasno, że jego pomysłodawcą i zleceniodawcą był oskarżony. Potwierdził to z resztą zapadły w sprawie prawomocny wyrok Sądu Rejonowego w Szczytnie w sprawie o sygn. akt VII K 926/13, gdzie oskarżony został skazany za czyn z art. 18 § 2 kk w zw. z art. 288 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk. Należy podkreślić, iż oskarżony konsekwentnie i jednoznacznie zaprzeczał również, jakoby dopuścił się popełnienia również i tego czynu. Zatem, w związku z powyższym skazaniem, należało po raz kolejny ocenić, że do wyjaśnień oskarżonego należało podchodzić z dużą dozą ostrożności, albowiem nie zasługiwały one na wiarę. Trudno rozstrzygać bezsprzecznie, kiedy oskarżony podawał prawdziwie, a kiedy świadomie mijał się z prawdą i manipulował w sprawie. Z ustaleń poczynionych przez Sąd w odrębnym postępowaniu wynikało jednoznacznie, iż miało to być wyraźne ostrzeżenie dla pokrzywdzonej, iż postępując wbrew woli oskarżonego nie mogła czuć się bezpiecznie. Powyższe okoliczności świadczyły o niezwykle negatywnym nastawieniu oskarżonego do pokrzywdzonej A. L. i w sposób pośredni dowiodły, iż G. L. miał oczywisty motyw, aby zachowywać się zgodnie z relacją podawaną przez pokrzywdzonych, tj. w sposób opisany w punkcie pierwszym aktu oskarżenia. Oskarżony z upływem czasu nie wyzbywał się nienawiści wobec byłej żony. Pokrzywdzona odczuła, że oskarżony chciał wywołać u niej jeszcze wyższy poziom lęku. Poza tym zauważono, że już w trakcie sprawy rozwodowej A. L. począwszy od marca 2012 r. informowała Sąd w kierowanych przez siebie pismach procesowych, że małżonek grozi jej oraz jej rodzicom i używa wobec nich inwektyw. (vide k. 66v, 90,106 akt sprawy VI RC 1959/11)

W odniesieniu do czynów opisanych w punkcie II i III aktu oskarżenia, należy wyraźnie podkreślić, iż dokładna analiza relacji I. K. i M. K. (1) wskazywała, że jedynie w postępowaniu przygotowawczym twierdzili oni i to bardzo lakonicznie, że oskarżony groził im pobiciem i pozbawieniem życia. (vide k. 4v., 29v., k. 32v.) Co prawda przesłuchani w postępowaniu sądowym pokrzywdzeni złożyli bardziej precyzyjne zeznania, ale wynikało z nich, że w czasie rozmów telefonicznych z oskarżonym używał on wobec nich, np. sformułowań „jak wyjdę, to pokażę ci, co potrafię (k. 233v.), „zobaczymy, co on zrobi, jak wyjdzie”, „zobaczycie kim ja jestem, wam pokażę jak wyjdę” (k. 235v. – 236). O ile jeszcze A. L., po odczytaniu jej zeznań z postępowania przygotowawczego potwierdziła, że jej były mąż mówił, że ją „zniszczy” i „połamie ją i każdego frajera” (vide k. 235), to I. K. wprost stwierdziła, że oskarżony nigdy nie powiedział do niej, że ją zabije. I. K. aktualnie przesłuchiwana przed Sądem podtrzymała swoje wcześniejsze zeznania i potwierdziła, że ona osobiście odbierała słowa oskarżonego jako groźby pozbawienia życia. Zeznała retorycznie pytając, że kto by się nie obawiał oskarżonego. Zaznaczyła, że martwi się o życie córki i dzieci. Ponownie podkreśliła, że oskarżony kiedyś jej tylko powiedział, że „pokaże kim jest jak wyjdzie”. Odebrała to z „ciężkim westchnieniem”. Zeznała również szczerze, że jak oskarżony w ostatnim czasie dzwonił do dzieci, to bez problemu przekazywała im słuchawkę. Czasami nawet jak oskarżony o coś zapytał to mu odpowiadała. T. uzupełniła swoje zeznania A. L., która potwierdziła, że aktualnie nadal ma poważne obawy względem oskarżonego (nie wie na co go stać), nie mniej w ostatnim okresie ich wzajemne relacje uległy poprawie.

Analiza omówionego powyżej materiału dowodowego w ocenie Sądu nie pozostawiała wątpliwości co do wypowiadania przez oskarżonego w określonym w akcie oskarżenia czasie i miejscu przypisywanych mu słów pod adresem M. i I. K.. Inną kwestią natomiast było, wymagającą rozstrzygnięcia, wyjaśnienie czy w danych okolicznościach sprawy czyn oskarżonego wypełnił wszystkie znamiona występku określonego w art. 190 § 1 kk. Dla realizacji znamion występku typizowanego w art. 190 § 1 kk istotne jest przy tym przekonanie o możliwości realizacji groźby popełnienia przestępstwa nie tyle u samego sprawcy, co po stronie pokrzywdzonego. Jak wynika z zeznań pokrzywdzonych, słowa wypowiadane pod ich adresem w rozmowach telefonicznych przez G. L. wywołały w nich realną obawę, że będą spełnione. Biorąc pod uwagę bogatą przeszłość kryminalną oskarżonego, obiektywnie trzeba ocenić, iż pokrzywdzeni mogli mieć realne podstawy do obaw wobec słów oskarżonego. Nie mniej w sprawie brak jest dowodów jednoznacznie potwierdzających, że oskarżony dopuścił się czynu określonego w art. 190 § 1 kk. Wypowiadane słowa nie miały bowiem charakteru groźby karalnej o której mowa w cytowanym przepisie. Sąd Rejonowy uznał, że oskarżony w rzeczywistości nie zwerbalizował groźby popełnienia przestepstwa w stosunku do tych pokrzywdzonych. Jedynie odnosił się do nich nieprzyjemnie i wulgarnie, czemu z resztą również zaprzeczał, używając przy tym niedookreślonych sformułowań, nie wyrażających niczego konkretnego (np. pokażę wam, spotkamy się jeszcze), co odbierali jako groźby karalne ( wyrok SA w Krakowie z dnia 15 października 2008 r. w sprawie II Aka 140/08). Niewątpliwie oskarżony w trakcie rozmów dawał upust swoim negatywnym emocjom związanym z rozpadem małżeństwa.

Sąd ocenił jako wiarygodne zeznania funkcjonariuszy Służby Więziennej z Zakładu Karnego w B. G. K. (k. 272v-273, k. 450v.) oraz P. W. (k.273-273v., 450v. - 451). Świadkowie zeznali na okoliczność, jak to kontrolowali rozmowy telefoniczne prowadzone przez oskarżonego podczas jego bytności w ZK w B.. Nie spotkali się z tym, aby oskarżony wypowiadał jakieś groźby bądź wulgaryzmy wobec swych rozmówców. Podali, iż zgodnie z obowiązującą procedurą, w takim wypadku rozmowa telefoniczna zostałaby niezwłocznie przerwana i strażnik sporządziłby stosowną notatkę. Jak wynikało z pisma Dyrektora ZK w B. w dokumentacji osadzonego G. L. nie znajdowały się notatki z kontroli rozmów telefonicznych (k.255). Pomimo obowiązujących procedur, Sąd nie ma wątpliwości co do tego, że G. L. podczas rozmów telefonicznych wykonywanych z Zakładu Karnego wypowiadał treści, o co najmniej charakterze wulgarnym. Wskazują na to nagrania, wprawdzie dotyczące innego czasokresu aniżeli te z aktu oskarżenia, dostarczone do akt sprawy przez A. L. (k.80-82). Telefonując do pokrzywdzonej po zdarzeniu z oblaniem farbą oskarżony nie szczędził jej wszakże inwektyw, a pomimo tego rozmowa telefoniczna nie została przerwana. Powyższe dowodzi tego, iż kontrola rozmów osób osadzonych, o jakiej zeznawali strażnicy więzienni, nie jest wolna od wad. Trzeba mieć na uwadze, że wszędzie gdzie mamy do czynienia z tzw. czynnikiem ludzkim mają prawo pojawiać się określonego rodzaju błędy lub niedopatrzenia. Nie można wykluczyć, iż w trakcie kontrolowania rozmów oskarżonego, wbrew obowiązujących procedur, czasem zdarzyły się jakieś nieprawidłowości, które oskarżony wykorzystał w celu popełnienia zarzuconego mu przestępstwa. Podobnie rzecz się ma w przypadku grypsu, który w realiach niniejszej sprawy stanowił dowód. Poprzez analogię, pomimo obowiązujących w zakładzie karnym procedur, w niewyjaśniony dotąd sposób jednakże gryps ten wydostał się na zewnątrz, poza granice murów więziennych. Sąd nie dopatrzył się w sprawie dowodów, świadczących o tym, że funkcjonariusze mieli interes w tym, aby podawać w sprawie nieprawdziwie. Podali jedynie na okoliczności związane z wykonywaniem obowiązków służbowych, z zaznaczeniem w jaki sposób powinna przebiegać prawidłowo sprawowana kontrola nad skazanym w trakcie wykonywania przez niego rozmów telefonicznych. Potwierdzili, że w ich subiektywnym odczuciu taka kontrola nad oskarżonym była sprawowana właściwie. Ów subiektywizm nie pozwala wykluczyć, iż w rzeczywistości mogło być zupełnie inaczej. Bo jak pokazało życie, oskarżonemu w nieustalony sposób udało się owe procedury obejść.

Również zeznanie funkcjonariusza Policji T. S. ( k. 321v., k. 451 – 451v.) nie miało większego znaczenia dla ustaleń w sprawie. Świadek zaprzeczył, aby utrzymywał bliskie kontakty z byłym policjantem M. A., który jak próbował dowodzić oskarżony, miał być rzekomo osobą, z którą spotykała się jego była żona. Okoliczność powyższa nie miała przesądzającego charakteru dla całej sprawy. Nawet gdyby przyjąć, że w rzeczywistości, jak utrzymywał oskarżony, takie zdarzenia miały miejsce, to pozostawały one bez wpływu na ogólną ocenę zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego. T. S. wykonywał jedynie incydentalne czynności procesowe z pokrzywdzoną A. L., w zakresie nagrania z płyty CD. Nagranie natomiast tyczyło się innego okresu, aniżeli objętego aktem oskarżenia w niniejszej sprawie, o czym była mowa powyżej.

Sąd nie miał zastrzeżeń, co do prawdziwości innych dowodów zawartych w aktach sprawy.

Reasumując, na podstawie zebranego materiału dowodowego Sąd ustalił, że oskarżony w okresie od 02 listopada 2012 r. do 08 marca 2013 r. podczas rozmów telefonicznych, wykonywanych z Zakładu Karnego w B., działając w krótkich odstępach czasu i w wykonywaniu z góry powziętego zamiaru, groził pozbawieniem życia i pobiciem swojej byłej żonie A. L., przy czym groźby te wzbudziły w niej uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, przy czym czynu tego dopuścił się w ciągu 5 lat po odbyciu co najmniej sześciu miesięcy pozbawienia wolności będą uprzednio skazanym z podobne przestępstwo umyślne.

Jednocześnie Sąd był zobligowany oskarżonego G. L. uniewinnić od popełnienia czynów zarzuconych mu w pkt II i III aktu oskarżenia, skoro czyny te w świetle poczynionych ustaleń nie nosiły znamion przestępstwa określonego w art. 190 § 1 kk.

Wymierzając karę oskarżonemu za czyn określony w punkcie pierwszym aktu oskarżenia Sąd kierował się dyrektywami sądowego wymiaru kary określonymi w art. 53 § 1 i 2 kk. Pod uwagę wzięto motywację towarzyszącą oskarżonemu przy popełnianiu czynu zabronionego. G. L. czynu swojego dopuścił się z nienawiści. Do czasu osadzenia w Zakładzie Karnym oskarżony będąc członkiem zorganizowanej grupy przestępczej wchodził w konflikt z prawem. Jak wynika z odpisów orzeczeń załączonych do akt odbywał on karę za przestępstwa popełniane z użyciem przemocy i groźby bezprawnej. Wcześniejsze skazania i fakt odbywania kary nie powstrzymały oskarżonego od wypowiadania gróźb wobec pokrzywdzonej. Najwyraźniej proces resocjalizacji G. L. w tamtym czasie nie zmierzał do pozytywnego rezultatu. Odbywający wyrok oskarżony dowiadując się o odejściu od niego żony, doznał kolejnej po tym jak został osadzony w więzieniu, porażki życiowej. Postanowił zmierzyć się z problemem zastraszając osobę, która w przeszłości była dla niego osobą najbliższą. Wybrał więc metodę działania, która towarzyszyła mu w czasach jego udziału w grupie przestępczej. Z tych wszystkich przyczyn Sąd uznał, że stopień winy oskarżonego jest znaczny. Mając częsty kontakt z pokrzywdzoną i jej rodzicami Sąd dostrzegł, że realnie obawiali się oni oskarżonego, któremu przysługiwało prawo kontaktowania się z dziećmi znajdującymi się pod ich opieką. Grożąc systematycznie byłej żonie na przestrzeni stosunkowo długiego okresu czasu oskarżony zdołał wywołać u niej wysoki poziom lęku. Sąd nie dostrzegł po stronie oskarżonego żadnych okoliczności łagodzących. Za taką okoliczność nie należy poczytywać faktu, iż w ostatnim okresie relacje między oskarżonym a byłą żoną i jej rodzicami nieco się poprawiły. Członkowie tejże rodziny nadal podchodzili do osoby oskarżonego z dużą dozą rezerwy i ograniczonym zaufaniem.

Biorąc zatem pod uwagę całokształt okoliczności przedmiotowych i podmiotowych Sąd ustalając, że przestępstwo polegające na grożeniu pokrzywdzonej wyczerpało w tym przypadku znamiona czynu z art. 190 § 1 kk w zw. z art. 64 § 1 kk w zw. z art. 12 kk, wymierzył mu karę 8 (ośmiu) miesięcy pozbawienia wolności (pkt I wyroku). Zlecając atak na byłą żonę oskarżony chciał, aby ze strachem oczekiwała dnia, w którym opuści Zakład Karny. Oskarżony motywowany był niskim uczuciem pragnienia zemsty.

Sąd stanął na stanowisku, że wymierzona kara jednostkowa pozbawienia wolności jest adekwatna do stopnia zawinienia oskarżonego oraz stopnia społecznej szkodliwości przypisanego mu w punkcie pierwszym aktu oskarżenia czynu.

Sąd ma nadzieję, że orzeczona kara skłoni oskarżonego do dalszego szukania sposobu na poprawę relacji z byłą żoną, tym bardziej, że jak pokazuje życie proces ten już zdaje się powoli następuje. Oskarżony winien zrozumieć, iż są inne metody rozwiązywania konfliktów rodzinnych.

W oparciu o przepisy powołane w pkt III wyroku Sąd rozstrzygnął o kosztach zastępstwa adwokackiego.

Na podstawie art. 624 § 1 i art. 630 kpk oraz art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 23.06.1973 r. o opłatach w sprawach karnych (Dz. U. nr 49 poz. 223 z 1983r.z póź. zm.) Sąd orzekł, iż wydatki związane z oskarżeniem w części uniewinniającej oskarżonego ponosi Skarb Państwa, zaś w pozostałym zakresie zwolnił oskarżonego G. L. od obowiązku uiszczenia kosztów sądowych przejmując je w całości na rachunek Skarbu Państwa.

ZARZĄDZENIE

- (...)

- (...) (...)

- (...)

(...)13 lipca 2015 r.