Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI A Ca 1682/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 3 czerwca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący – Sędzia SA Małgorzata Manowska

Sędziowie: SA Jan Szachułowicz (spr.)

SO (del.) Aleksandra Kempczyńska

Protokolant: sekr. sądowy Magdalena Męczkowska

po rozpoznaniu w dniu 3 czerwca 2015 r. w Warszawie

na rozprawie

sprawy z powództwa G. K.

przeciwko Skarbowi Państwa - (...)

o zapłatę

na skutek apelacji powoda

od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie

z dnia 8 sierpnia 2014 r.

sygn. akt XXV C 1698/13

I.  zmienia zaskarżony wyrok:

1.  w punkcie pierwszym w ten sposób, że zasądza od Skarbu Państwa - (...) na rzecz G. K. kwotę 280 000 zł (dwieście osiemdziesiąt tysięcy złotych) z ustawowymi odsetkami od dnia 5 maja 2013 roku do dnia zapłaty, a w pozostałym zakresie powództwo oddala;

2.  w punktach drugim i trzecim w ten sposób, że zasądza od Skarbu Państwa - (...) na rzecz G. K. kwotę 21 057 zł (dwadzieścia jeden tysięcy pięćdziesiąt siedem złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu;

II.  oddala apelację w pozostałej części;

III.  zasądza od Skarbu Państwa - (...) na rzecz G. K. kwotę 19 272 zł (dziewiętnaście tysięcy dwieście siedemdziesiąt dwa złote) tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

Sygn. akt: VIA Ca 1682/14

UZASADNIENIE

Powód - G. K. wnosił o zasądzenie od pozwanego kwoty 285 285,48 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 4 maja 2013 r. do dnia zapłaty oraz o zasądzenie od pozwanej kosztów procesu.

W odpowiedzi na pozew Skarb Państwa - (...) wniósł o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego kosztów procesu, z tym, iż koszty zastępstwa prawnego na rzecz Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.

Wyrokiem z dnia 8 sierpnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Warszawie oddalił powództwo i rozstrzygnął o kosztach postępowania. Orzeczenie to oparte zostało na następujących ustaleniach i rozważaniach.

W dniu 21 września 2012 r. pomiędzy Skarbem Państwa - (...) a G. K. prowadzącym działalność gospodarczą pod nazwą PHU (...) została zawarta umowa nr (...), na mocy której Skarb Państwa jako zamawiający zlecił powodowi wykonanie kompletnej dokumentacji projektowej oraz budowy preselekcyjnego systemu ważenia pojazdów w ruchu, wraz z jego instalacją, kalibracją i testem sprawdzającym, zgodnie z załącznikiem nr 2 „Procedura sprawdzania stanowisk do ważenia pojazdów w ruchu” w ciągu drogi krajowej nr (...) dla km 536+620 strona prawa (w stronę S.), dla km 542+300 strona lewa (w stronę W.) oraz drogi krajowej nr (...) dla km 423+900 strona lewa (dwa pasy ruchu w stronę W.).

W ramach realizacji umowy wykonawca zobowiązany był w szczególności do: a) wykonania dokumentacji projektowej całego systemu, obejmującego projekty wszystkich elementów, w tym nawierzchni jezdni w rejonie czujników oraz zasilania systemu, b) wykonania i uzyskania zatwierdzenia projektów tymczasowej organizacji ruchu na czas montażu systemu oraz projektów stałej organizacji ruchu w obrębie występowania i oddziaływania systemu, c) zainstalowania i uruchomienia systemu w zakresie i w lokalizacjach szczegółowo wskazanych w (...), d) uzyskania wszelkich decyzji, opinii, warunków i uzgodnień niezbędnych do wykonania umowy, e) dostarczenia zamawiającemu po wykonaniu robót dokumentacji powykonawczej zainstalowanego systemu, nośników i instrukcji obsługi oprogramowania, f) przeprowadzenia szkolenia z zakresu eksploatacji i oprogramowania systemu (§ 1 umowy).

Zgodnie z § 2 umowy, termin realizacji umowy został określony na 15 listopada 2012 r., a za wykonanie umowy przewidziano wynagrodzenie w wysokości 2 251 200,18 zł netto (§ 3 umowy).

Wszelkie koszty związane z realizacją umowy miały być wkalkulowane w cenę, a wykonawca miał pozyskać we własnym zakresie materiały, których pozyskanie uzna za niezbędne. Wykonawca zobowiązany był do wykonania na własny koszt i we własnym zakresie wszystkich niezbędnych decyzji, warunków, opinii, uzgodnień rozwiązań projektowych w zakresie wynikającym z obowiązujących przepisów, jak również wszystkich innych dokumentów niezbędnych do wykonania umowy (§ 4 umowy).

W § 11 umowy strony uregulowały kwestię kar umownych. Wykonawca był m.in. zobowiązany do zapłacenia kary umownej za zwłokę w wykonaniu przedmiotu umowy lub jego części - w wysokości 20 000 zł za każdy dzień kalendarzowy zwłoki licząc od umownego terminu zakończenia (§ 11 pkt 2a).

Strony przewidziały możliwość wydłużenia terminu zakończenia realizacji umowy z powodu zaistnienia po zawarciu umowy przypadku „siły wyższej”, przez którą rozumiano zdarzenie zewnętrzne wobec łączącej strony więzi prawnej o charakterze niezależnym od stron, którego nie mogły przewidzieć i któremu nie mogły zapobiec przy zachowaniu należytej staranności. Za siłę wyższą, warunkującą zmianę umowy, uważano w szczególności: pożar, powódź i inne klęski żywiołowe, zamieszki, strajki, ataki terrorystyczne. O ewentualnym uznaniu przedłużenia terminu miał decydować zamawiający w trakcie realizacji robót, po złożeniu pisemnego wniosku wykonawcy. Przewidziano również zmianę terminu wykonania umowy wskutek okoliczności niezależnych od wykonawcy skutkujących niemożnością dotrzymania terminu. W tym przypadku termin mógł ulec przedłużeniu, nie więcej jednak, niż o czas trwania tych okoliczności, a zmiana mogła nastąpić tylko na podstawie udokumentowanego wniosku wykonawcy, za zgodą zamawiającego, w formie aneksu do umowy. Nadto przewidziano możliwość dokonania zmiany umowy w przypadku wezwania przez organy administracji publicznej lub inne upoważnione podmioty do uzupełnienia przedmiotu umowy, czy też przekroczenia przewidzianych przepisami prawa terminów trwania procedur administracyjnych, liczonych zgodnie z zasadami określonymi w Kodeksie postępowania administracyjnego (§ 14 umowy).

Zawarta umowa nosi datę 21 września 2012 r., faktycznie została przez strony podpisana nieco później. (...) przy piśmie z dnia 27 września 2012 r. w załączeniu przesłał pozwanemu trzy egzemplarze umowy podpisanej z ich strony, prosząc jednocześnie od odesłanie jednego egzemplarza. Pismo to trafiło do (...) w dniu 1 października 2012 r.

Pismem z dnia 23 października 2012 r. powód poinformował zamawiającego o stanie zaawansowania prac. Wskazał przy tym, co już wykonano i jakie podjęto działania, a jakie są planowane. Jednocześnie poinformowano, że na podstawie map projektowych zauważono występujące kolizje z istniejącą infrastrukturą w ciągu drogi (...) oraz (...), co uniemożliwia bezkolizyjne posadowienie konstrukcji wsporczych na potrzeby kamer i wymaga dodatkowego opracowania rozwiązania. Wykonawca wskazał, iż zamawiający na etapie dokumentacji przetargowej nie załączył mapy zasadniczej i nie przedstawił wyników badań gruntowo-wodnych, przez co wykonawca nie był w stanie przewidzieć tej kolizji. Mając powyższe na uwadze wykonawca wystąpił o podpisanie aneksu do umowy wydłużającego okres realizacji zadania o czas niezbędny, tj. o 30 dni - do 17 grudnia 2012 r. Jako dodatkowy argument na przedłużenie okresu realizacji zadania wskazano okoliczność, że (...) ma 30 dni na wniesienie sprzeciwu odnośnie złożonego wniosku o zamiarze budowy.

W kolejnym piśmie z dnia 8 listopada 2012 r. powód, poza wymienionymi powyżej okolicznościami, wskazał na te, które spowolniły prace, a mianowicie: cofniecie dokumentacji z (...) w M. ze względu na przedłużające się negocjacje z prywatnym właścicielem działki w K. i dłuższy niż zakładano czas uzgodnień trasy przebiegu przyłączy energetycznych na potrzeby zasilania 2 stacji preselekcji, przedłużające się procedury o zmianę podmiotu przyłączanego z PHU (...) na (...).

Ostatecznie po spotkaniu przedstawicieli stron w dniu 13 listopada 2012 r. podpisano aneks nr (...) do przedmiotowej umowy, na mocy którego termin realizacji zadania został przesunięty na dzień 30 listopada 2012 r. Mimo przesunięcia terminu realizacji zadania prace nie zostały wykonane w terminie.

W dniu 29 listopada 2012 r. strona powodowa poinformowała pozwanego o występujących problemach z szybkim i terminowym zakończeniem prac, a jako najistotniejszy powód wskazano brak stosownego wniosku podpisanego przez stronę pozwaną a dotyczącego umieszczenia urządzeń (kabla zasilającego) w pasie drogowym drogi powiatowej do miejscowości S., jak również nierozwiązany problem umów przyłączeniowych dla zasilania energetycznego punktów systemu preselekcji wagowej. Dodatkowo zwrócono uwagę (...), iż po podpisaniu aneksu do umowy powód nie otrzymał od pozwanego stosownych pełnomocnictw w celu formalnego prowadzenia inwestycji. Zawnioskowano o przedłużenie terminu zakończenia robót do 15 grudnia 2012 r. i przekazanie ważnych pełnomocnictw.

Pozwany uznał ww. wyjaśnienia za bezzasadne i stwierdził brak podstaw do przedłużenia terminu. Wskazał przy tym, aby zastosować inne rozwiązanie tymczasowe w zakresie doprowadzenia zasilania - w celu umożliwienia terminowego zakończenia zadania.

W piśmie z dnia 7 grudnia 2012 r. PHU (...) wniósł o zmianę terminu wskazując, że termin przyłączenia energii wynikowo decyduje o możliwości zakończenia prac. Wskazano na konieczność podłączenia urządzeń do zasilania ciągłego, bowiem tylko to umożliwi wykonanie prób i testów wdrożeniowych. Zwrócono również uwagę, iż proces zawarcia umów przyłączeniowych i umów na dostawy energii nie jest zależny od wykonawcy i w związku z tym nie może on ponosić konsekwencji braku zasilania. Dodatkowo wskazano stan aktualnie wykonanych prac do dnia 7 grudnia 2012 r. oraz wskazano, iż do dnia 15 grudnia 2012 r. planuje się zakończenie prac montażowych urządzeń elektronicznych posadowionych na konstrukcjach wsporczych. Poproszono o uwzględnienie bardzo złych warunków atmosferycznych, w jakich prowadzone są prace i o dodatkowe przedłużenie terminu realizacji zadania do 20 grudnia 2012 r. Powyższe wnioski nie zostały przez (...) uwzględnione.

Po zintensyfikowaniu działań ze strony powoda, również w reakcji na ponaglenia pozwanego oraz po przekazaniu informacji o naliczaniu kar umownych powód pismem z dnia 14 grudnia 2012 r. poinformował pozwanego o zakończeniu w całości prac budowlanych objętych umową stron. Wskazano, iż wykonano pełen zakres przyłączy elektrycznych (bez zasilania i liczników) i pozostało jedynie uruchomienie urządzeń elektronicznych i kalibracja w miejscu instalacji, co możliwe będzie po podłączeniu docelowego zasilania urządzeń.

W okresie następnym między stronami prowadzona była liczna korespondencja dotycząca informowania o postępach prac głównie dotyczących już podłączania stacji do sieci energetycznej.

Dopiero w dniu 3 kwietnia 2013 r. podpisano protokół odbioru całej inwestycji. Przedstawiciele strony pozwanej wskazali, iż zostają naliczone kary umowne za zwłokę w wykonaniu przedmiotu zamówienia w wysokości po 20 000 zł za każdy dzień opóźnienia. Jednakże uznano, iż opóźnienie miało jedynie 14 dni, bowiem termin realizacji zadania ustalono na 30 listopada 2012 r. zaś wykonawca zgłosił gotowość do obioru w dniu 14 grudnia 2012 r. Wskazano, że zostanie wystawiona nota obciążeniowa. Wartość odebranych usług wynosiła 2 768 976,22 zł (brutto). Przedstawiciele strony powodowej w protokole odbioru wskazali jedynie, iż nie zgadzają się z wysokością naliczonych kar umownych.

W dniu 30 kwietnia 2013 r. pozwany wystawił notę księgową nr (...), którą obciążono powoda karą umowną w wysokości 280 000 zł i jednocześnie dokonano potrącenia tej noty z wierzytelnością, jaka przysługiwała wykonawcy od Skarbu Państwa - (...) z tytułu wykonania umowy. Wezwaniem do zapłaty z dnia 26 czerwca 2013 r. powód wezwał pozwanego do zapłaty kwoty 285 285,48 zł.

Stan faktyczny sporu Sąd Okręgowy ustalił na podstawie dokumentów znajdujących w aktach sprawy. Prawdziwość tych dokumentów nie była co do zasady kwestionowana przez strony, również Sąd nie znalazł podstaw do nieprzyznania im wiary.

W ocenie Sądu Okręgowego, powództwo jako niezasadne podlegało oddaleniu w całości. Strona powodowa wnosiła o zasądzenie kwoty, którą strona pozwana potrąciła z wierzytelnością powoda na skutek naliczenia kar umownych za zwłokę w wykonaniu zadania objętego umową stron. Z uregulowania art. 476 k.c. wynika domniemanie prawne, iż nie dotrzymując terminu dłużnik pozostaje w zwłoce, czyli niewykonanie zobowiązania w terminie wynikało z przyczyn, za które dłużnik odpowiada. Wierzyciel nie musi udowadniać, że niedotrzymanie terminu spełnienia świadczenia jest spowodowane okolicznościami, za które dłużnik odpowiada. Rzeczą wierzyciela jest tylko wykazanie, iż termin wykonania zobowiązania upłynął bezskutecznie. To na stronie powodowej ciążył ciężar dowodzenia niezasadności naliczonych kar umownych z powodu istnienia okoliczności zwalniających wykonawcę z odpowiedzialności umownej.

Sąd Okręgowy wskazał na argument powoda, że przyczyną opóźnienia była okoliczność, że pozwany umowę z dnia 21 września 2012 r. faktycznie podpisał dopiero w dniu 3 października 2012 r. i do tego dnia powód nie posiadał stosownych pełnomocnictw upoważniających go do skutecznego podejmowania działań zmierzających do realizacji zadania. Jednak należy zwrócić uwagę, co słusznie podniosła strona pozwana, że sam powód dopiero w dniu 1 października 2012 r. doręczył pozwanemu odpis podpisanego przez siebie egzemplarza umowy. Trudno zatem przyjąć, że to działania czy zaniechania strony pozwanej doprowadziły do tego, że do faktycznego podpisania doszło w terminie innym niż wskazany w umowie, skoro strona powodowa nie kwapiła się do jak najszybszego odesłania stronie pozwanej podpisanego formularza umowy. Powód przesłuchany w charakterze strony wyjaśnił, że sam podpisał umowę dopiero około 27 września, a umowę do podpisu otrzymał 19 września.

Sąd Okręgowy rozważył także inny argument powoda, że strona pozwana po podpisaniu aneksu do umowy nie przekazała ważnych pełnomocnictw, które upoważniałyby wykonawcę do dalszego działania i realizacji zadania. Zauważyć jednak należy, iż to sam powód dopiero w dniu 29 listopada 2012 r., a zatem zaledwie dzień przed planowym terminem ukończenia zadania (30 listopada 2012 r.) wystąpił o nadesłanie takowych pełnomocnictw. Tym samym przyjąć należy, że powyższa okoliczność nie miała realnego wpływu na opóźnienia w realizacji zadania, skoro do tego czasu (przez dwa tygodnie) powód funkcjonował i podejmował działania zmierzające do realizacji zadania objętego umową. Gdyby uznać, że faktycznie przedmiotowe pełnomocnictwa były w tym okresie niezbędne, wówczas strona powodowa winna wystąpić o takie pełnomocnictwa bezpośrednio przy podpisaniu aneksu lub we wniosku o jego zawarcie, a nie dopiero dzień przed terminem ukończenia robót. Takie posunięcie strony powodowej było celowe i zmierzało w zasadzie do uzyskania przychylnego stanowiska strony pozwanej odnośnie przedłużenia terminu realizacji zadania, co ocenić należy negatywnie.

Zdaniem Sądu Okręgowego, szereg czynności jakie zostały podniesione w pozwie, a które zostały podjęte przez powoda jeszcze przed podpisaniem umowy nie miały żadnego znaczenia dla niniejszego postępowania. Wprawdzie zmierzały do wykazania, że powód w sposób profesjonalny i skrupulatny podszedł do zadania objętego umową, jednakże uznać należy, iż tego rodzaju czynności są podejmowane przez wykonawców po ogłoszeniu przetargu, zaś powodowy (...) niejednokrotnie podejmował się już podobnych zadań. W tym też kontekście wskazanie, że powód nie odpowiada za terminy prowadzenia postępowań administracyjnych i terminy wynikające z Kodeksu Postępowania Administracyjnego i Prawa budowlanego zdają się być całkowicie niezrozumiałe, a zwłaszcza w sytuacji, gdy umowa łącząca strony w sposób jasny przewidywała, że wykonawca jest zobowiązany do uzyskania wszelkich decyzji, opinii, warunków i uzgodnień niezbędnych do wykonania przedmiotu umowy. Według Sądu Okręgowego, kolizje jakie wystąpiły z istniejącą infrastrukturą w ciągu drogi krajowej (...) (gazociąg, drenaż) nie miały znaczenia, skoro okoliczność ta została już zauważona przed podpisaniem umowy i zapewne podpisując aneks przedłużający prace do 30 listopada 2012 r. okoliczność ta została a przynajmniej powinna była być uwzględniona przez powoda jako profesjonalistę w swojej dziedzinie. Za bezzasadny należało również uznać zarzut strony powodowej dotyczący braku badań gruntowo-wodnych jak i mapy zasadniczej. Powód bowiem na etapie ogłoszonego przetargu nie podnosił takiej okoliczności, ani nie zadał pytań dotyczących tej kwestii. Pamiętać należy, iż powód jest profesjonalistą w zakresie robót objętych umową, a przed podpisaniem umowy, jak podaje, dokonał wizji lokalnych w planowanych miejscach budowy oraz pobrał mapy zasadnicze.

Podobnie, w ocenie Sądu Okręgowego, należy odnieść się do złych warunków atmosferycznych i przedłużających się terminów oczekiwania na różnego rodzaje pozwolenia. Pamiętać należy, iż termin realizacji zadania uzgodniono na dzień 30 listopada 2012 r. Powód podpisując zatem umowę w dniu 27 września 2012 r. powinien zdawać sobie sprawę, iż w późnych miesiącach jesiennych temperatury niejednokrotnie spadają poniżej poziomu 0 stopni Celcjusza, a wykonanie niektórych robót, jak np. wylewanie fundamentu, może nieść trudności. Powód miał również świadomość okresu oczekiwania na terminy wydawania przez zakłady energetyczne zaświadczeń.

Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że do dnia 30 listopada 2012 r. powód wykonał w części prace budowlane, w całości te prace zostały wykonane do dnia 14 grudnia 2012 r. Mimo, iż umowa przewidywała nie tylko budowę systemu, ale także kalibrację i test sprawdzający, pozwany datę 14 grudnia 2012 r. przyjął jako umowny końcowy termin realizacji całego zadania, mimo braku uruchomienia systemu oraz odbioru pasa drogowego. Zwrócić należy uwagę, iż termin doprowadzenia zasilania ulegał opóźnieniu, ale na powyższą okoliczność nie miał również wpływu pozwany. Mimo zaangażowania pozwanego w ten zakres prac, zasilenie do poszczególnych punktów dostarczane było z dużym opóźnieniem, bowiem dopiero w kwietniu 2013 r. doszło do podpisania protokołu odbioru. Znamienne zaś pozostaje, iż pozwany przy naliczaniu kar umownych nie wziął pod uwagę ww. zakresu prac, przyjmując brak czyjejkolwiek winy w tym zakresie. Pozwany naliczył kary umowne za okres od 30 listopada 2012 r. do 14 grudnia 2012 r., bowiem dopiero w terminie do 14 grudnia 2012 r. powód wykonał montaż urządzeń, do którego mogło być podłączone zasilanie.

W ocenie Sądu Okręgowego, pozwany wykazał dobrą wolę przyjmując datę 14 grudnia 2012 r. jako termin zrealizowania zadania. Pamiętać należy, iż umowa przewidywała nie tylko budowę urządzeń, ale również instalację, kalibrację i test sprawdzający, a to nie zostało przez powoda wykonane do dnia 14 grudnia 2012 r. Pozwany jednak sugerował powodowi wyposażenie punktów w tymczasowe zasilenie celem wykonania testów i końcowego odbioru. Jednakże spotkało się to ze sprzeciwem wykonawcy, a kilkukrotne uruchomienie systemów z agregatów prądotwórczych, przemawia za tym, iż takie rozwiązanie było możliwe.

Odnosząc się do braku współdziałania ze strony pozwanej, a mianowicie niepodpisanie wniosku dotyczącego umieszczenia urządzeń w pasie drogi powiatowej do miejscowości S. Sąd Okręgowy zauważył, że pismo powoda w tym zakresie z dnia 23 listopada 2012 r. do Oddziału (...) dotarło 27 listopada 2012 r., dnia następnego zostało zadekretowane na Wydział (...), do którego wpłynęło 29 listopada 2012 r. o godz. 14.00, zaś dnia następnego, tj. 30 listopada 2012 r. wniosek został podpisany i wysłany drogą elektroniczną do wykonawcy oraz listem poleconym do Zarządu Dróg Powiatowych w M.. Wskazuje to, iż ze strony pozwanego brak było opieszałości w podejmowaniu działań. Zauważyć przy tym należy, iż (...) jest jednostką organizacyjną Skarbu Państwa i wszelkie sprawy podlegają określonym procedurom, m. in. takim jak dekretowanie pism i kierowanie do właściwych komórek.

Za całkowicie niezasadne Sąd Okręgowy uznał twierdzenia strony powodowej, w których zarzucono stronie pozwanej wyzysk określony w art. 388 k.c. Strona powodowa całkowicie zdawała sobie sprawę z terminów realizacji inwestycji, jakie oczekiwał zamawiający, a z racji bycia doświadczonym profesjonalistą, który niejednokrotnie podejmował się tego rodzaju prac był również świadomy terminów administracyjnych, konieczności kompletowania dokumentacji oraz postępowań przed zakładami energetycznymi. Mimo posiada tej wiedzy powód zgodził się na podpisanie umowy, której termin realizacji pierwotnie określono na 15 listopada 2012 r. Była to jego dobrowolna, niczym nieprzymuszona decyzja. Brak również przesłanek dla uznania, że doszło do naruszenia zasad współżycia społecznego. Wprawdzie wysokość kar umownych określona została bardzo wysoko to nie można zapominać, że powód jest profesjonalistą i doskonale wiedział, na jakie kary się godzi oraz jakie konsekwencje może ponieść w przypadku nieterminowego ukończenia inwestycji.

W ocenie Sądu Okręgowego, pozwanemu przysługiwało uprawnienie do naliczenia kar umownych i dokonania ich potrącenia z wierzytelnością powoda wobec pozwanego, czego konsekwencją jest oddalenie powództwa.

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. i § 6 pkt 7 rozporządzenia MS w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu. Koszty zastępstwa procesowego przysługują Skarbowi Państwa - Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa (art. 11 ust. 3 ustawy o Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa). Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych Sąd Okręgowy nakazał pobrać od powoda kwotę wydatków poniesionych na zwrot kosztów dojazdu świadka M. M..

Wyrok Sądu Okręgowego powód zaskarżył w całości apelacją, przy czym w terminie otwartym do wniesienia apelacji wpłynęły dwa pisma stanowiące apelacje, od pełnomocnika powoda oraz od samego powoda.

Apelacja oparta została na zarzutach:

-

obrazy art. 233 k.p.c. przez dokonanie błędnej oceny materiału dowodowego i uznanie, iż opóźnienie w spełnieniu świadczenia nie jest następstwem okoliczności niezależnych od stron oraz za które odpowiada zamawiający,

-

co skutkowało obrazę prawa materialnego, tj. art. 476 k.c. i 484 § 2 k.c. poprzez ich niezastosowanie.

W swej własnej apelacji powód wskazał, że uzupełnia apelację swego pełnomocnika, a następnie w sposób opisowy rozwinął zagadnienia związane z dokonaną przez Sąd Okręgowy oceną materiału dowodowego oraz poczynionymi przez ten Sąd ustaleniami odnosząc się krytycznie do sposobu rozwiązania tych kwestii przez Sąd Okręgowy. W tych ramach powód rozwinął następujące kwestie:

-

terminu, w którym umowa została podpisana,

-

pełnomocnictw niezbędnych do realizacji umowy,

-

map niezbędnych do realizacji umowy,

-

procedur trwających przy realizacji umowy i ich długotrwałości ze strony (...),

-

zwłoki, a nie opóźnienia jako podstawy kary umownej,

-

uzgodnionego, dłuższego okresu przedłużenia wykonywania umowy,

-

obiektywnego braku możliwości wykonania umowy w terminie krótszym,

-

utrudnień związanych z pogodą, które w okresie wcześniejszym nie występowały,

-

niekompetencji i braku współdziałania po stronie (...),

-

faktycznego przesunięcia przez stronę pozwaną terminu wykonania na dużo późniejszy okres i braku wyrażenia tego w sposób formalny aneksem do umowy,

-

wygórowanej wysokości kary umownej,

-

nieprawidłowego traktowania przez (...) także swych innych kontrahentów,

-

doprowadzenia przez stronę pozwaną firmy powoda do złej kondycji.

Apelujący wnosił o zmianę zaskarżonego wyroku i uwzględnienie powództwa lub o zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty w wysokości uznanej przez Sąd, w następstwie uznania, iż kara umowna jest rażąco wygórowana, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania.

Strona pozwana wnosiła o oddalenie apelacji.

Sąd Apelacyjny zważył co następuje.

Apelacja w przeważającej części jest uzasadniona, Sąd Okręgowy bowiem niewłaściwie ocenił materiał dowodowy, jak również naruszył zasady prawa materialnego.

Prawidłowa analiza materiału dowodowego (zeznania świadków B. N., M. M., K. K., zeznania powoda) winna prowadzić do ustalenia odmiennych - w stosunku do ustaleń Sądu Okręgowego - okoliczności. W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw do odmówienia wiarygodności tym źródłom dowodowym, tym bardziej, że dowody zaoferowane przez stronę pozwaną nie zezwalały na dokonanie odmiennych ocen.

Strona pozwana zwlekała z wykonaniem czynności, które należały do jej obowiązków, czego najlepszym przykładem są pełnomocnictwa, na które powód oczekiwał zbyt długo. Z istoty zaś zawartej przez strony umowy wynikało, że powód będzie potrzebował pełnomocnictw do należytego i terminowego wykonania umowy. Przedstawiciele pozwanej winni zatem bez oczekiwania na sygnały, ponaglenia i pisma powoda sporządzić i doręczyć mu właściwe pełnomocnictwa, przy czym zagadnienie związane z pełnomocnictwami wpływało na możliwości powoda dwukrotnie – po podpisaniu umowy oraz po podpisaniu aneksu do umowy.

Strona pozwana nie delegowała do współpracy z powodem bardziej operatywnej osoby, która na bieżąco i szybko, stosownie do charakteru gospodarczego współdziałania stron, rozwiązywałaby problemy ujawniające się w związku z realizacją umowy. Pozwana stosowała przewlekły tryb załatwiania spraw związanych z kontraktem, jednocześnie jednak egzekwowała od powoda terminowość po jego stronie.

Powód nie oczekiwał biernie na niezbędne mu pełnomocnictwa, monitował u strony pozwanej, a nadto część formalności realizował początkowo w imieniu własnym, po czym konieczne było przenoszenie praw na właściwy podmiot.

Sąd Okręgowy aspektów tych nie dostrzegł i w sposób nieusprawiedliwiony tłumaczył stronę pozwaną ze stosowanych przez nią biurokratycznych procedur. Skoro jednak powodowi groziła sankcja w postaci utraty kwoty 20 000 zł za każdy dzień zwłoki, to partner powoda powinien działać również stosownie do tej okoliczności, a zatem sprawnie i szybko. Nie można więc zaakceptować stanowiska Sądu Okręgowego, przyzwalającego na czynności strony pozwanej polegające na długotrwałym dekretowaniu oraz przekazywaniu dokumentów pomiędzy swymi komórkami organizacyjnymi. Współcześnie struktury administracyjno-biurokratyczne powinny działać w odmienny sposób. Zadekretowanie pisma i skierowanie go na właściwe „biurko” powinno zajmować tyle czasu, by merytoryczne rozpatrzenie danej kwestii mogło być zapoczątkowane w tym samym dniu. A jeżeli sprawa może być w całości załatwiona tego samego dnia, powinno to nastąpić. Wszyscy kontrahenci tego rodzaju stosunków, w których istotną rolę odgrywa termin wykonania kontraktu, do czynnika czasu powinni podchodzić w taki sam sposób, zdeterminowany nadchodzącym, ustalonym wcześniej wspólnie terminem.

Zgodnie z art. 354 § 2 k.c. w zw. z art. 354 § 1 k.c., wierzyciel powinien współdziałać przy wykonaniu zobowiązania w taki sposób, by zobowiązanie zostało wykonane zgodnie z jego treścią i w sposób odpowiadający jego celowi społeczno-gospodarczemu oraz zasadom współżycia społecznego, a jeżeli istnieją w tym zakresie ustalone zwyczaje - także w sposób odpowiadający tym zwyczajom. Normy tej Sąd Okręgowy nie zastosował obarczając jedynie jedną stronę stosunku cywilno-prawnego (powoda) obowiązkiem takiego działania, by zobowiązanie zostało wykonane w terminie.

Wracając do ustaleń faktycznych, zwrócić należy uwagę na brak w uzasadnieniu wyroku Sądu pierwszej instancji udowodnionej przez powoda okoliczności, że w ostatnim okresie poprzedzającym zakończenie prac w grudniu 2012 r. warunki atmosferyczne były bardzo niesprzyjające, w przeciwieństwie do okresu wcześniejszego. Zasadnie zatem powód wyprowadza stąd wniosek, że w przypadku prawidłowego współdziałania strony pozwanej, pewien etap prac przypadałby na okres dużo lepszych warunków, a wówczas prace te wykonane byłyby szybciej, ponieważ nie byłoby na przykład potrzeby wypompowywania wody, czy oczekiwania na poprawę pogody.

Na terminowość wykonania umowy wpływały też nieoczekiwane kolizje na miejscu prowadzonych prac, na przykład z gazociągiem i drenażem, nie było możliwości przeprowadzenia pewnych prac w planowanym początkowo miejscu.

Dodać należy, że pierwotna umowa podpisana została przez zamawiającego z opóźnieniem. Trudno było oczekiwać od powoda dokonywania zawczasu wszelkich możliwych działań, czynienia nakładów i inwestycji – jeszcze przed podpisaniem umowy przez zamawiającego. W związku z opóźnionym podpisaniem umowy nie wydłużono jednak terminu jej realizacji.

Z materiału dowodowego wynika, że podczas negocjowania przedłużenia terminu wykonania umowy padały inne, dłuższe terminy przedłużenia. Natomiast gdy powód otrzymał już tekst aneksu do umowy do podpisania, okazało się, że w aneksie wskazano arbitralnie termin krótszy – 30 listopada 2012 r. Oczywiste jest, że aneksu z datą końcową 30 listopada 2012 r. nie można kwalifikować (z powołanej w tym miejscu przyczyny) jako aneksu zawierającego inną datę. Jednak ze zdarzeń tych wynika, że strona pozwana znała względy uzasadniające bardziej znaczące przedłużenie terminu niż do 30 listopada 2012 r.

Jeżeli zaś wziąć pod uwagę, że kara umowna zastrzeżona była na wypadek „zwłoki”, nie zaś „opóźnienia”, co jest niesporne, wówczas należy uznać, że wykonywanie prac jeszcze po 30 listopada 2012 r. (do 14 grudnia 2012 r.) nie mogło być przez powoda zawinione i w konsekwencji naliczono karę umowną za opóźnienie, podczas gdy podstawą umowną kary była jedynie zwłoka. Trudno też zarzucać powodowi, że podpisał aneks z niekorzystnie ustaloną dla niego datą. W przeciwnym wypadku jego sytuacja byłaby jeszcze gorsza.

Należy przy tym zauważyć, że pierwotnie zawarta przez strony umowa w § 14 przewidywała możliwość wydłużenia terminu zakończenia realizacji umowy. Skoro więc powód udowodnił w tej sprawie, że zachodziły okoliczności uzasadniające bardziej znaczące wydłużenie terminu w stosunku do tego, które nastąpiło, należy uznać, że strona pozwana zobligowana była do zastosowania takiego wydłużenia, które było adekwatne do sytuacji (§ 14 ust. 1 lit f umowy).

Z zeznań zaś przedstawiciela strony pozwanej L. S. wynika, że nie wypowiedział się on definitywnie co do tego, jaki termin przedłużenia został uzgodniony podczas rozmów poprzedzających aneksowanie umowy. Wynika także, że u podstaw dążenia zamawiającego do ustalenia wczesnego terminu wykonania umowy nie leżały w ogóle względy związane z przedmiotem umowy zawartej pomiędzy stronami. Zamawiający kierował się bowiem tym, by udało mu się rozliczyć inwestycję jeszcze w tym samym roku kalendarzowym. Jakkolwiek wzgląd ten był zapewne dla strony pozwanej ważny, to jednak budzi pewne zdziwienie, że to nie czynnik związany z należytym wykonaniem inwestycji publicznej determinował możliwy termin wykonania zamówienia. Zeznający L. S. nie wypowiedział się też stanowczo w kwestii pełnomocnictw powołując się na niepamięć. Powyższe względy nie mogą pozostawać bez wpływu na ocenę materiału dowodowego. Okoliczności sporu zaś wskazują, że suma opóźnień, w których udział ma strona pozwana przekracza istotnie okres opóźnienia, za który naliczono karę umowną.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, brak jest podstaw do dania wiary świadkowi D. W. co do tego, że w czasie negocjacji poprzedzających podpisanie aneksu do umowy nie ustalano innego, dłuższego terminu realizacji umowy niż do 30 listopada 2012 r. Przede wszystkim wynika to z odmiennych zeznań innych świadków oraz z zeznań powoda, którym Sąd Apelacyjny daje wiarę, wobec braku podstaw do odmiennej oceny zbieżnych zeznań tych kilku osób. Nadto z zeznań świadka D. W. wynika, że nie miał on wiedzy w niektórych kwestiach, które w ocenie Sądu Apelacyjnego były istotne w toku wykonywania umowy, a jak sam świadek W. zeznał, to on zajmował się (ze strony zamawiającego) realizacją umowy i w tym zakresie był to jego pierwszy kontakt z tego rodzaju pracami. Z zeznań tego świadka wynika, że nie był on obecny na terenie budowy, a jeśli chodzi o potrzeby wykonawcy, nie był aktywny w ich diagnozowaniu i oczekiwał na ewentualne wnioski powoda. Świadek ten nie miał wiedzy na temat, czy zamawiający był zobligowany do udzielenia wykonawcy stosownych pełnomocnictw, nie był w stanie definitywnie określić przyczyn opóźnionego wykonania prac przez powoda.

Wszystkie wyżej powołane względy prowadzą do wniosku, że kara umowna została powodowi naliczona bezzasadnie, nie było ku temu podstaw i w konsekwencji nie można uznać skuteczności złożonego przez stronę pozwaną oświadczenia o potrąceniu, a co za tym idzie – strona pozwana nie zapłaciła powodowi za wykonane prace całej należnej mu kwoty.

Sąd drugiej instancji prawo materialne stosuje z urzędu, natomiast w skład systemu prawa materialnego wchodzi przepis art. 5 k.c., który w sprawie niniejszej także ma znaczenie. W ocenie Sądu Apelacyjnego, strona pozwana składając oświadczenie o potrąceniu z tytułu kary umownej nadużyła prawa, ponieważ oświadczenie to – w konkretnych i niżej opisanych okolicznościach – pozostawało w sprzeczności ze społeczno - gospodarczym znaczeniem oraz istotą kary umownej.

Kara umowna ma różne funkcje – dyscyplinującą (wobec strony zagrożonej sankcją kary), odszkodowawczą (wobec strony, której wierzytelność z tytułu kary przysługuje), czy gwarancyjno - zabezpieczającą (zapewniającą wykonanie umowy w uzgodnionych rygorach, w tym przypadku w uzgodnionym terminie).

Naliczając karę umowną strona pozwana nie skorzystała jednak z żadnej z tych funkcji i w rzeczywistości instytucja kary umownej została w tym przypadku zastosowana tylko w celu obniżenia kwoty należności, którą strona pozwana obowiązana była uiścić na rzecz powoda.

W stanie faktycznym niniejszej sprawy okolicznością całkowicie niesporną jest, że nie było obiektywnych możliwości zakończenia inwestycji nawet w dniu 31 grudnia 2012 r. Zakończenie to miało miejsce dopiero w kwietniu 2013 r. z przyczyn, których Sąd Apelacyjny nie omawiał, ponieważ obie strony sporu przyczyny te znały, oceniały je w sposób zgodny jako obiektywnie uniemożliwiające zakończenie inwestycji w terminach, które obie strony mogły brać początkowo pod uwagę. Strona pozwana zaakceptowała zakończenie prac w kwietniu 2013 r., gdyż miała świadomość obiektywnych przeszkód. W to miejsce, w sposób niejako oderwany od realnego zakończenia prac, przyjęła pewien tylko etap prac, jako „sztucznie” oznaczający wykonanie umowy przez powoda, choć prace nie były na tym etapie absolutnie zakończone.

Zatem zawarte powyżej w uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego rozważania dotyczące zakończenia prac (co miało nastąpić w dniu 14 grudnia 2012 r.) dotyczyły w istocie innego momentu. Nie chwili zakończenia tych prac, ale chwili przyjętej w omówiony wyżej sposób przez stronę pozwaną, a umożliwiającej między innymi skonkretyzowanie wysokości kary umownej.

Zastosowana wobec powoda kara umowna nie wiązała się zatem w ogóle z opóźnieniem czy zwłoką w wykonaniu umowy, nie wiązała się z takimi czynnikami jak skuteczne zdyscyplinowanie powoda, wyrównanie zamawiającemu uszczerbku majątkowego, czy zagwarantowanie wykonania umowy w oznaczonym terminie. Tym samym strona pozwana składając powodowi oświadczenie o potrąceniu nadużyła prawa, takie natomiast działanie nie korzysta z ochrony.

O ile strona pozwana uznała za zasadne przedłużenie powodowi terminu do wykonania umowy, winna zgodzić się na termin w kwietniu 2013 r., skoro dopiero wówczas powstała obiektywna możliwość ukończenia prac.

Zaskarżony wyrok należało zatem zmienić, przy czym niewielka część żądania pozwu nie zasługiwała na uwzględnienie. W wezwaniu do zapłaty z dnia 26 czerwca 2013 r., skierowanym przez powoda do pozwanej przed wytoczeniem powództwa (k. 44), powód skapitalizował odsetki, stąd żądana kwota wynosiła wówczas nie 280 000 zł, lecz 285 285,48 zł. Następnie formułując pozew zażądano łącznej kwoty 285 285,48 zł z ustawowymi odsetkami od dnia, w którym zapłata powinna pierwotnie według powoda nastąpić. Zasadnie dostrzegła tę nieścisłość strona pozwana w odpowiedzi na pozew. Zgodnie z art. 482 § 1 k.c., od zaległych odsetek można żądać odsetek za opóźnienie dopiero od chwili wytoczenia o nie powództwa, chyba że po powstaniu zaległości strony zgodziły się na doliczenie zaległych odsetek do dłużnej sumy. Powód nie żądał odsetek od chwili wytoczenia powództwa, zatem należna mu kwota główna wynosi 280 000 zł, to jest tyle, ile powód zażądał w pozwie po odjęciu dodanych do tej kwoty odsetek za pewien okres. W odpowiedzi na pozew strona pozwana również podniosła, że powód zażądał w pozwie odsetek od zbyt wczesnej (o jeden dzień) daty, co należało uwzględnić.

Stąd należna powodowi kwota to 280 000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia 5 maja 2013 r., nie zaś 285 285,48 z odsetkami od dnia 4 maja 2013 r. (do dnia zapłaty).

Wobec wszystkich omówionych wyżej przyczyn zaskarżony wyrok należało zmienić na podstawie art. 386 § 1 k.p.c., przy czym podstawę prawną wyroku w części oddalającej apelację stanowi art. 385 k.p.c. Zmiana rozstrzygnięcia merytorycznego nakazywała dokonanie ingerencji w rozstrzygnięcie o kosztach za pierwszą instancję, przy czym podstawę orzeczenia w tym zakresie stanowił art. 98 § 1, 3 i 4 k.p.c. (rozliczeniu podlegały opłata od pozwu, stawki wynagrodzenia pełnomocników, wydatek na opłatę od pełnomocnictwa). W taki sam sposób i na tej samej podstawie należało rozliczyć koszty postępowania apelacyjnego przy uwzględnieniu opłaty od apelacji oraz stosownej części stawki za pomoc prawną.