Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI Pa 36/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 lipca 2015r.

Sąd Okręgowy – Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gorzowie Wielkopolskim

w składzie następującym:

Przewodniczący : SSO Tomasz Korzeń

Sędziowie: SO Ewa Michalska /spr./

SO Iwona Wysowska

Protokolant: st.sekr.sądowy Aneta Symeryak

po rozpoznaniu w dniu 14 lipca 2015 roku w Gorzowie Wielkopolskim na rozprawie

sprawy z powództwa M. P.

przeciwko (...) Spółce z ograniczoną odpowiedzialnością

w K.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanej

od wyroku Sądu Rejonowego w Słubicach Wydziału Pracy

z dnia 09 lutego 2015 roku, sygn. akt IV P 230/13

I.  odrzuca apelację w zakresie dotyczącym punktu V wyroku,

II.  zmienia punkt IV zaskarżonego wyroku i zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 828 złotych,

III.  w pozostałym zakresie apelację oddala,

IV.  zasądza od pozwanej na rzecz powoda kwotę 225 złotych tytułem zwrotu kosztów procesu za II instancję.

Sygn. akt VI Pa 36/15

UZASADNIENIE

Powód M. P. domagał się zasądzenia na swoją rzecz od pozwanej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością (...) w K. kwoty 50.000,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od kwot wynoszących po 3.125,00 zł od 11-go dnia każdego kolejnego miesiąca, począwszy od lutego 2011 r., a skończywszy na maju 2012 r. do dnia zapłaty, tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych.

Wskazał, że w okresie objętym przedmiotem sporu zatrudniony był w jednym z zakładów pozwanej – fermie norek w R., jako brygadzista produkcji zwierzęcej, a następnie – kierownik grupy. Często pracował w wymiarze przekraczającym normy czasu pracy wynikające z obowiązującego powoda systemu i rozkładu czasu pracy. Za pracę w godzinach nadliczbowych nie otrzymywał jednak od pozwanej wynagrodzenia. Powód, po zapoznaniu się z treścią sporządzonej w sprawie przez biegłego opinii, pismem procesowym z dnia 9 lutego 2015 r. rozszerzył powództwo i wniósł o zasądzenie od pozwanej na swoją rzecz dodatkowo kwoty 28.399,37 zł oraz zmodyfikował żądanie pozwu w zakresie wysokości kwot, od których domagał się odsetek ustawowych, tj. wniósł o zasądzenie tych odsetek od kwot: 2.279,94 zł – od dnia 11.02.2011 r. do dnia zapłaty, 2.095,08 zł – od dnia 11.03.2011 r. do dnia zapłaty, 5.210,66 zł – od dnia 11.04.2011 r. do dnia zapłaty, 2.572,64 zł – od dnia 11.05.2011 r. do dnia zapłaty, - 5.618,61 zł – od dnia 11.06.2011 r. do dnia zapłaty, 6.719,12 zł – od dnia 11.07.2011 r. do dnia zapłaty, 6.844,21 zł – od dnia 11.08.2011 r. do dnia zapłaty, 5.578,62 zł – od dnia 11.09.2011 r. do dnia zapłaty, 3.753,20 zł – od dnia 11.10.2011 r. do dnia zapłaty, 4.521,11 zł – od dnia 11.11.2011 r. do dnia zapłaty, 7.280,82 zł – od dnia 11.12.2011 r. do dnia zapłaty, 2.001,44 zł – od dnia 11.01.2012 r. do dnia zapłaty, 2.072,92 zł – od dnia 11.02.2012 r. do dnia zapłaty, 1.858,48 zł – od dnia 11.03.2012 r. do dnia zapłaty, 6.858,76 zł – od dnia 11.04.2012 r. do dnia zapłaty, 3.133,76 zł – od dnia 11.05.2012 r. do dnia zapłaty.

Pozwana spółka w odpowiedzi na pozew wniosła o oddalenie powództwa. Wskazała, że wszystkie roszczenia powoda ze stosunku pracy zostały objęte ugodą zawartą przez strony przed Sądem Rejonowym w Słubicach w dniu 12.11.2012 r. w sprawie IV P 153/12. Ponadto podniosła, że do czasu pracy zatrudnionego na stanowisku kierowniczym powoda, zastosowanie znajduje norma objęta art. 151 4 § 1 i 2 k.p. Powód nie był zobowiązany do świadczenia pracy fizycznej, sam ustalał zakres swojej pracy oraz czas jej wykonania, miał możliwość swobodnego wstępu na teren zakładu pracy oraz jego opuszczenia o dowolnej porze. Jednocześnie przedstawiciele pozwanej spółki nie wydawali powodowi poleceń świadczenia pracy w godzinach nadliczbowych ani nie zachodziła potrzeba wykonywania takiej pracy. W 2012 r. powód sporadycznie pracował w niedzielę, za co odebrał czas wolny. Natomiast w 2011 r. ewentualne wykonywanie przez powoda pracy w soboty i niedziele wynikało ze złej organizacji przez powoda pracy, którą powinien wykonać od poniedziałku do piątku. Pozwana wskazała, że powód często spóźniał się do pracy, wcześniej opuszczał stanowisko pracy i zbyt długo przebywał na przerwie, dezorganizując tym pracę pozostałych pracowników. Pozwana rozliczała pracę w godzinach nadliczbowych świadczoną przez innych pracowników, w tym żonę powoda R. P. i w związku z tym gdyby powód taką pracę wykonywał, również otrzymałby stosowne wynagrodzenie.

Sąd Rejonowy w Słubicach IV Wydział Pracy wyrokiem z dnia 9.02.2015 r. zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 50.000,00 zł z ustawowymi odsetkami od kwot:

- 2.279,94 zł od dnia 11.02.2011r. do dnia zapłaty,

- 2.095,08 zł od dnia 11.03.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.04.2011r. do dnia zapłaty,

- 2.572,64 zł od dnia 11.05.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.06.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.07.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.08.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.09.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.10.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.11.2011r. do dnia zapłaty,

- 3.125,00 zł od dnia 11.12.2011r. do dnia zapłaty,

- 2.001,44 zł od dnia 11.01.2012r. do dnia zapłaty,

- 2.072,92 zł od dnia 11.02.2012r. do dnia zapłaty,

- 1.858,48 zł od dnia 11.03.2012r. do dnia zapłaty,

- 6.858,76 zł od dnia 11.04.2012r. do dnia zapłaty,

- 3.133,76 zł od dnia 11.05.2012r. do dnia zapłaty

tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, a w pozostałym zakresie powództwo oddalił. Wyrokowi w pkt. I co do kwoty 6.005,00 zł nadał rygor natychmiastowej wykonalności oraz zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 1.800,00 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego. Nie obciążył powoda opłatą od pozwu i nakazał ściągnąć od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Kasa Sądu Rejonowego w Słubicach kwotę 2.500,00 zł, tytułem opłaty sądowej, od której uiszczenia powód był zwolniony.

Sąd Rejonowy ustalił, że M. P. został zatrudniony w zakładzie pozwanej - fermie norek w R., m.in. w okresie od 01.02.2010 r. , najpierw na okres próbny, na stanowisku brygadzisty produkcji zwierzęcej a następnie – na czas nieokreślony, z tym, że od 01.01.2011 r. – na stanowisku kierownika grupy. Wynagrodzenie powoda, określone do 31.12.2010 r. wg stawki godzinowej wynoszącej 10,35 zł, od dnia 01.01.2011 r. zostało ustalone na kwotę 4.929,00 zł miesięcznie, a od 01.06.2011 r. – na kwotę 6.005,00 zł miesięcznie. W dniu 26.03.2012 r. wypowiedziano powodowi warunki pracy i płacy, proponując stanowisko brygadzisty produkcji zwierzęcej oraz wynagrodzenie miesięczne wynoszące 2.776,00 zł i premię uznaniową.

W dniu 04.05.2012 r. pozwana rozwiązała z powodem stosunek pracy bez zachowania okresu wypowiedzenia. Jako przyczynę wskazała samowolne opuszczenie przez powoda zakładu pracy – porzucenie pracy. Powód złożył pozew o odszkodowanie z tytułu niezgodnego z prawem rozwiązania umowy o pracę przez pozwaną, zarejestrowany pod sygn.. akt IV P 153/12 tut. sądu. W dniu 12.11.2012 r. strony zawarły ugodę, mocą której powód m.in. zrzekł się roszczeń związanych ze sposobem zakończenia stosunku pracy.

Pozwana nie opracowała pisemnego zakresu czynności powoda. Do jego obowiązków należało wykonywanie pracy fizycznej polegającej na karmieniu, pojeniu zwierząt oraz wykonywaniu wszystkich innych czynności związanych z hodowlą norek, jak i nadzorowanie takiej pracy wykonywanej przez część pracowników. Nie zastępował kierownika fermy świadka B. M. (1) w okresach jej nieobecności, nie był również zastępcą świadka J. V. V. nadzorującego pracę w fermach norek pozwanej Na analogicznym stanowisku pracy jak powód i z takim samym zakresem obowiązków zatrudniony był świadek K. C.. Rodzaj powierzonych powodowi obowiązków nie uległ zmianie w związku z tym, że od 01.01.2011 r. zajmował on stanowisko kierownika grupy – nadal wykonywał zarówno pracę fizyczną – taką samą jak pozostali pracownicy- jak i nadzorował jej wykonywanie przez innych pracowników. Zwiększono jedynie liczbę pracowników, których pracę powód miał nadzorować. Powód nie miał uprawnień do podejmowania decyzji w zakresie organizacji czasu pracy, zarówno własnego jak i innych pracowników. W związku z tym, że pracował fizycznie, tak jak pozostali pracownicy, zobowiązany był stawić się co najmniej o tej samej porze do pracy, co pracownicy fizyczni, tzn. w zależności od pory roku – o godz. 6:00, 7:00 lub 7:30 i wykonywać ją co najmniej do godziny, do której pracowali pozostali pracownicy, tj. do godz. 15:30, 16:00 i dłużej – nawet do godz. 17:00, w zależności od pory roku. Powód często pracował jednak jeszcze dłużej, niż pracownicy fizyczni, liczył norki na rzędach, nanosił te dane na listy, nadzorował wieczorne karmienie zwierząt. Polecenie pracy w ponadnormatywnym czasie wydawała powodowi, jak i pozostałym pracownikom świadek B. M. (1). Informowała ich, że danego dnia muszą zostać w pracy do określonej godziny, w związku z koniecznością wykonania określonych czynności. Powód pracował nie tylko w dni przypadające od poniedziałku do piątku, ale również – w soboty i niedziele, w wymiarze porównywalnym z wymiarem czasu pracy świadczonej od poniedziałku do piątku - w okresie rozmnażania norek, rozrodu, rozsadzania i uboju zwierząt.

Powód w wymiarze ponadnormatywnym w styczniu 2011 r. przepracował 37 godzin z dodatkiem 100 %, w lutym 2011 r. – 34 godziny z dodatkiem 100 %, w marcu 2011 r. – 107 godzin w tym 39 godzin z dodatkiem 50% i 68 godzin z dodatkiem 100 %, w kwietniu 2011 r. – 44 godziny, w tym 9 godzin z dodatkiem 50% i 35 godzin z dodatkiem 100 %, w maju 2011 r. – 101 godzin, w tym 21 godzin z dodatkiem 50% i 80 godzin z dodatkiem 100 %, w czerwcu 2011 r. – 94 godziny, w tym 22 godziny z dodatkiem 50% i 72 godziny z dodatkiem 100 %, w lipcu 2011 r. – 101 godzin, w tym 21 z dodatkiem 50% i 80 z dodatkiem 100 %, w sierpniu 2011 r.- 85 godzin, w tym 13 godzin z dodatkiem 50% i 72 godziny z dodatkiem 100 %, we wrześniu 2011 r. – 60 godzin, w tym 20 godzin z dodatkiem 50% i 40 godzin z dodatkiem 100 %, w październiku 2011 r. – 71 godzin, w tym 31 godzin z dodatkiem 50% i 40 godzin z dodatkiem 100 %, w listopadzie 2011 r. – 108 godzin, w tym 44 godziny z dodatkiem 50% i 64 godziny z dodatkiem 100 %, w grudniu 2011 r. – 28 godzin z dodatkiem 100 %, w styczniu 2012 r. – 29 godzin z dodatkiem 100 %, w lutym 2012 r. – 26 godzin z dodatkiem 100 %, w marcu 2012 r. – 110 godzin, w tym 38 godzin z dodatkiem 50% i 72 godziny z dodatkiem 100 %, w kwietniu 2012 r. - 44 godziny, w tym 9 godzin z dodatkiem 50% i 35 godzin z dodatkiem 100 %.

Pozwana spółka wypłaciła powodowi jedynie wynagrodzenie za pracę w obowiązującym go podstawowym systemie czasu pracy, bez uwzględnienia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych. Pozwana zniszczyła ewidencję czasu pracy powoda prowadzoną w roku 2011, po zawarciu z powodem ugody przed Sądem Rejonowym w Słubicach w dniu 12.11.2012 r. w sprawie IV P 153/12. Ewidencja tego czasu pracy, prowadzona w roku 2012 opierała się natomiast na odczytach czasu wejścia na fermę i jej opuszczenia przez powoda, wynikających z odbijania przez powoda karty elektronicznej na czytnikach znajdujących się przy wejściu na fermę. Natomiast przy wejściu na teren zakładu pracy znajdowała się stróżowka i brama, przez którą pracownicy wchodzili na teren zakładu pracy i go opuszczali. Pracownicy ochrony znajdujący się w stróżówce przedkładali pracownikom listy obecności do podpisu, a sami dodatkowo – wpisywali na tych listach godziny wejścia i wyjścia pracowników, z tym, że w stosunku do powoda, innych kierowników oraz świadka B. M. (1), wpisywali, że pracownicy ci świadczyli pracę przez 8 godzin dziennie, niezależnie od ich rzeczywistego wymiaru czasu pracy. Powód nie podejmował decyzji kadrowych w pozwanej spółce, nie miał wpływu na zatrudnianie pracowników pozwanej i rozwiązanie z nimi umów o pracę, awansowanie ich bądź nakładanie kar za niewłaściwe wykonywanie obowiązków służbowych, nie miał wpływu na podejmowanie decyzji odnośnie udzielenia pracownikom urlopów. Mógł wnioskować o przyznanie premii określonemu pracownikowi, decyzję w tej mierze podejmowała jednak świadek B. M. (2). Powód nie miał również wpływu na podejmowane przez pozwaną decyzje dotyczące funkcjonowania spółki pod względem organizacyjno-finansowym, realizowanych inwestycji czy profilu produkcji. Nie kierował wyodrębnioną komórką organizacyjną pozwanej. Taka komórka nie została w zakładzie pracy pozwanej – fermie norek w R. wyodrębniona. Przełożonymi powoda byli świadkowie B. M. (1) – kierownik fermy i J. V. V.. Świadek B. M. (1) udzielała urlopów powodowi, informując o tym Prezesa zarządu pozwanej spółki, wyrażała zgodę na ewentualne opuszczenie przez powoda fermy w ciągu dnia pracy. Przy bramie pozwanego zakładu pracy, w stróżówce zajmowanej przez ochroniarzy znajdowała się lista obecności, na której powód codziennie się podpisywał. Za bramą zakładu pracy, a przed wejściem na fermę znajdowały się zabudowania gospodarcze i socjalne, m.in. biuro świadka B. M. (1) oraz szatnia, w której pracownicy, w tym powód przebierali się. Elektroniczne czytniki, na których pracownicy w tym powód mieli obowiązek odbijać się umieszczone były natomiast przy wejściu na samą fermę. Powód po wejściu przez bramę na teren zakładu pracy, a przed wejściem na samą fermę, często rozmawiał ze świadkiem B. M. (1) na temat zadań, które były do wykonania danego dnia, a świadek przekazywała powodowi związane z tym polecenia.

Zgodnie z treścią informacji z dni 01.02.2010 r. i 01.05.2010 r. znajdujących się w aktach osobowych, powoda obowiązywał podstawowy system czasu pracy, wg którego miał on świadczyć pracę w wymiarze 8 godzin na dobę i 40 godzin tygodniowo. Soboty, zgodnie z brzmieniem tych dokumentów, były dniami wolnymi od pracy. Pozwana nie dokonała z powodem odmiennych, ustnych ustaleń w zakresie systemu i wymiaru jego czasu pracy. Powód zobowiązany być stawić się do pracy na godzinę 7:00 lub 7:30, w zależności od pory roku i koniecznych do wykonania w związku z tym zadań. Rozpoczynał pracę z wraz z innymi pracownikami, wykonującymi wyłącznie pracę fizyczną. Przed przystąpieniem przez powoda do wykonania obowiązków związanych z karmieniem, pojeniem norek i innymi pracami hodowlanymi, świadek B. M. (1) informowała go, podobnie jak świadka K. C. będącego kierownikiem grupy, o zadaniach jakie należało danego dnia wykonać. (...) tych udzielała w swoim biurze. Powód pracował razem z innymi pracownikami fizycznymi. W styczniu i lutym 2011 r. i 2012 r., od poniedziałku do piątku rozpoczynał pracę ok godz. 7:30 i kończył zazwyczaj ok godz. 16:00, w kwietniu 2011 r. i 2012 r., pracował od poniedziałku do piątku zazwyczaj w godzinach od 7:00 do 15:30. W godzinach pracy korzystał z jednej półgodzinnej przerwy. W okresie tym pracował również w soboty i niedziele, średnio od 2,5 do 4,5 godziny dziennie.

Powód korzystał z urlopu wypoczynkowego w dniach 14.01.2011 r., 20.01.2011 r., w okresie od 14.02.2011 r. do 16.02.2011 r., 05.05.2011 r., od 01.08.2011 r. do 12.08.2011 r., od 13.02.2012 r. do 21.02.2012 r., 05.04.2012 r. i przebywał na zwolnieniach lekarskich w związku z niezdolnością do pracy w okresach od 29.09.2011 r. do 03.10.2011 r., od 20.12.2011 r. do 21.12.2011 r. i od 22.12.2011 r. do 26.12.2011 r.

Na podstawie tak ustalonego stanu faktycznego Sąd Rejonowy uznał powództwo w znacznej części za uzasadnione.

Sąd uznał podniesiony przez pozwaną zarzut powagi rzeczy ugodzonej za nieuzasadniony. W ugodzie zawartej przed Sądem Rejonowym w Słubicach w dniu 12.11.2012 r. w sprawie IV P 153/12 strony ustaliły sposób zakończenia stosunku pracy powoda, pozwana zobowiązała się zapłacić na rzecz powoda kwotę 6.500,00 zł tytułem odszkodowania, a powód zrzekł się roszczeń związanych ze sposobem zakończenia stosunku pracy. Powód nie zrzekł się natomiast w przedmiotowej ugodzie roszczeń wywodzonych z samego stosunku pracy. Takie ustalenie ugody byłoby ponadto niezgodne z prawem, w zakresie dotyczącym np. wynagrodzenia, dochodzonego w przedmiotowej sprawie, którego powód nie mógł się zrzec.

W myśl art. 78 § 1 k.p. wynagrodzenie za pracę powinno być tak ustalone, aby odpowiadało w szczególności rodzajowi wykonywanej pracy i kwalifikacjom wymaganym przy jej wykonywaniu, a także uwzględniało ilość i jakość świadczonej pracy. Zgodnie natomiast z art. 80 k.p. wynagrodzenie przysługuje za pracę wykonaną. Za czas niewykonywania pracy pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia tylko wówczas, gdy przepisy prawa pracy tak stanowią.

Do prowadzenia ewidencji czasu pracy, na podstawie której ustalana jest wysokość przysługującego pracownikowi wynagrodzenia, zobowiązany jest pracodawca. W razie nieprowadzenia takiej ewidencji przez pracodawcę, bądź nieprzedłożenia jej do sprawy z powództwa pracownika, o wynagrodzenie, pracownik może wszelkimi dostępnymi mu środkami dowodowymi wykazywać okoliczności dotyczące wymiaru jego czasu pracy. Wiarygodność tych dowodów, podobnie – jak przedłożonej ewentualnie przez pracodawcę ewidencji czasu pracy, podlega ocenie sądu. W przedmiotowej sprawie pozwana złożyła raporty czasu pracy powoda, za okres od stycznia 2012 r. do kwietnia 2012 r. Podniosła jednocześnie, że powodowi co do zasady wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych nie przysługuje, ponieważ powód miał nienormowany czas pracy, a zajmowane przez niego stanowisko kierownicze sprawia, że objęty jest dyspozycją art. 151 4 k.p.

W myśl art. 151 4 § 1 k.p. pracownicy zarządzający w imieniu pracodawcy zakładem pracy i kierownicy wyodrębnionych komórek organizacyjnych wykonują, w razie konieczności, pracę poza normalnymi godzinami pracy bez prawa do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych, z zastrzeżeniem § 2. Zgodnie z § 2 kierownikom wyodrębnionych komórek organizacyjnych za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w niedzielę i święto przysługuje prawo do wynagrodzenia oraz dodatku z tytułu pracy w godzinach nadliczbowych w wysokości określonej w art. 151 1 § 1 kp, jeżeli w zamian za pracę w takim dniu nie otrzymali innego dnia wolnego od pracy.

Argumentacja pozwanej odnośnie objęcia powoda, z uwagi na zajmowane przez powoda stanowisko kierownicze, regulacją art. 151 4 § 1 k.p. nie jest zasadna. O objęciu pracownika dyspozycją niniejszego przepisu prawa rozstrzyga rodzaj faktycznie wykonywanych obowiązków i powierzonych pracownikowi czynności, a nie – nazwa jego stanowiska pracy. (...) zakładem pracy oznacza uprawnienie pracownika do podejmowania decyzji o charakterze organizacyjnym, finansowym, inwestycyjnym, mających istotny wpływ na funkcjonowanie pracodawcy bądź jego wyodrębnionej jednostki organizacyjnej. Definicję legalną pracownika zarządzającego zakładem pracy zawiera art. 128 § 1 pkt 2 k.p. Zgodnie z jego brzmieniem należy pod tym pojęciem rozumieć pracowników kierujących jednoosobowo zakładem pracy i ich zastępców lub pracowników wchodzących w skład kolegialnego organu zarządzającego zakładem pracy oraz głównych księgowych. Powód tych przesłanek nie spełniał. Nie kierował zakładem pracy, tj. fermą norek w R., ani nie podejmował czynności związanych z zarządzaniem nią w zastępstwie świadka J. V. V. czy świadka B. M. (1), faktycznie organizującej pracę na fermie norek. Pozwana nie sporządziła pisemnego zakresu obowiązków powoda. Faktycznie należało do nich natomiast wykonywanie fizycznej pracy związanej z hodowlą norek oraz nadzorowanie prawidłowości ich wykonania przez podległych mu pracowników fizycznych. Wbrew stanowisku świadka B. M. (1), z uwagi na rozmiar koniecznej do wykonania pracy fizycznej, powód nie mógł ograniczyć się jedynie do samego nadzorowania pracowników, co znalazło potwierdzenie w zeznaniach świadków K. C., T. Z., J. Ż., a nawet świadka pozwanej J. V. V., który zeznał, że w razie „potrzeby” kierownicy pracowali fizycznie. Faktycznie powód świadczył pracę fizyczną, o czym wiedzieli zarówno świadkowie B. M. (1) i J. V. V.. Powód nadzorował pracowników fizycznych jedynie w zakresie prawidłowości wykonywania przez nich powierzonych im czynności. Nie był natomiast uprawniony do wyciągania wobec nich ewentualnych konsekwencji w razie nieprawidłowości w tym zakresie. Nie udzielał pracownikom kar, ani nie był władny do przyznawania premii czy nagród. Decyzje takie podejmowała świadek B. M. (1). Powód nie udzielał również urlopów pracownikom fizycznym.

Jak wskazał Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 8 marca 2011 r. sygn. II PK 221/10, główny księgowy wykonujący jednocześnie i stale pracę szeregowego pracownika, czyli pracujący w warunkach ukrytej pracy rotacyjnej, nie jest objęty hipotezą art. 151 4 § 1 k.p.

Powód nie kierował również żadną wyodrębnioną jednostką organizacyjną pozwanej spółki. Fermą norek w R. kierował w istocie świadek J. V. V., przyjeżdżający do (...) razy w tygodniu, a w jego zastępstwie – obecna codziennie na fermie i zatrudniona w pozwanej świadek B. M. (1), organizująca i nadzorująca pracę na fermie oraz podejmująca decyzje kadrowe, dotyczące np. przyznania premii pracownikom czy nałożenia na nich kar porządkowych.

Ponadto, jak stwierdził Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 5 marca 2014 r. II PK 135/13 , nawet osoby zajmujące stanowiska kierownicze są uprawnione do wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych, jeśli wykonują ja stale i z powodu złego zorganizowania czasu pracy przez zatrudniającego.

W przedmiotowej sprawie powód jako kierownik grupy nadzorował jedynie pracę podległych mu pracowników fizycznych. Nie zarządzał natomiast fermą norek w R. ani nie zastępował świadków J. V. V. bądź B. M. (1) w tym zakresie. Nie był również kierownikiem żadnej wyodrębnionej komórki organizacyjnej pozwanej spółki.

Sąd nie uznał za wiarygodne zeznań świadków B. M. (1) i J. V. V. odnośnie samodzielnego ustalania przez powoda jego czasu pracy i ewentualnego świadczenia pracy w soboty i niedziele. Zeznania te są sprzeczne nie tylko z zeznaniami innych świadków, C. R., T. Z., J. Ż., K. C., ale również ich treść w tym zakresie przeczy własnym stwierdzeniom świadków J. V. V. i B. M. (1). Świadek J. V. V. zeznał bowiem, że na pewno zdarzyła się sytuacja, gdy świadek B. M. (1) wydała polecenie kierownikom świadczenia pracy w czasie ponadnormatywnym. Natomiast świadek B. M. (1) stwierdziła, że w okresie rozrodu zwierząt przynajmniej jeden kierownik musiał przyjść do pracy w soboty, albo wydać stosowne polecenia (k-166). Nie wskazała jednak, czego te polecenia miałyby dotyczyć. Sąd nie uznał za wiarygodne również twierdzeń świadka B. M. (1), że powód nie musiał pracować fizycznie. Są one sprzeczne z zeznaniami wyżej powołanych świadków, a co szczególnie istotne – zeznaniami świadka K. C., zatrudnionego na analogicznym stanowisku jak powód. Świadek zeznał, że kierownicy grup musieli pracować fizycznie, gdyż w pozwanej pracowników fizycznych notorycznie brakowało.

W myśl art. 151 § 1 k.p. praca wykonywana ponad obowiązujące pracownika normy czasu pracy, a także praca wykonywana ponad przedłużony dobowy wymiar czasu pracy, wynikający z obowiązującego pracownika systemu i rozkładu czasu pracy, stanowi pracę w godzinach nadliczbowych. Praca w godzinach nadliczbowych jest dopuszczalna w razie: 1) konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii; 2) szczególnych potrzeb pracodawcy. Zgodnie natomiast z art. 151 1 § 1 k.p. za pracę w godzinach nadliczbowych, oprócz normalnego wynagrodzenia, przysługuje dodatek w wysokości: 1)100% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających: a)w nocy, b)w niedziele i święta niebędące dla pracownika dniami pracy, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy, c)w dniu wolnym od pracy udzielonym pracownikowi w zamian za pracę w niedzielę lub w święto, zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy; 2) 50% wynagrodzenia - za pracę w godzinach nadliczbowych przypadających w każdym innym dniu niż określony w pkt 1.

Powoda, zgodnie z informacjami o warunkach zatrudnienia stanowiącymi załączniki do umów o pracę z dni 28.01.2010 r. i 01.05.2010 r., nie zmienionymi w tym zakresie, pomimo zawierania przez pozwaną z powodem aneksów do umowy o pracę, obowiązywały normy czasu pracy wynoszące 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo. Pozwana nie dokonała w tym zakresie z powodem odmiennych, ustnych ustaleń. W szczególności, wbrew twierdzeniom świadka B. M. (1), nie poinformowała powoda, że jego czas pracy ma charakter zadaniowy, a powód o dowolnej porze może przyjść do zakładu pracy czy opuścić jego teren. Wręcz przeciwnie, powód zobowiązany był do składania podpisów na listach obecności, obok których pracownik ochrony odznaczał godzinę wejścia powoda na fermę i godzinę jej opuszczenia, oraz – do odbijania karty elektronicznej na czytnikach, z których odczyty stanowiły podstawę do ustalania czasu pracy pracowników. Ponadto, jak zeznał świadek J. V. V., świadek B. M. (1) wydawała kierownikom, w tym powodowi, polecenia dotyczące świadczenia przez nich pracy w ponadnormatywnym wymiarze. Zeznania te świadczą zarówno o tym, że czas pracy powoda nie był nienormowany, jak i o tym, że pozwana nie tylko wiedziała o świadczeniu przez powoda pracy w wymiarze ponadnormatywnym, ale również sama wydawała mu w tym zakresie polecenia. Co istotne, ugoda sądowa, podpisana przez strony w sprawie IV P 153/12 prowadzonej przed tutejszym sądem, na której treść pozwana się powoływała, została zawarta w sprawie o odszkodowanie za niezgodne z prawem rozwiązanie stosunku pracy z powodem przez pozwaną, która zarzuciła powodowi samowolne opuszczenie zakładu pracy w dniu 04.05.2012 r. i porzucenie pracy. Okoliczność ta również świadczy o tym, że czas pracy powoda był normowany i obowiązywał go podstawowy system czasu pracy, określony w art. 129 § 1 k.p.

Pozwana przedłożyła prowadzoną przez siebie ewidencję czasu pracy powoda za okres od 01.01.2012 r. do 30.04.2012 r. W zakresie roszczeń powoda, dotyczących pozostałego okresu zatrudnienia, objętych pozwem, pozwana, poza wnioskami urlopowymi powoda, podobnie jak powód, zaoferowała jedynie zeznania świadków. Ustalając czas pracy powoda w okresie od 01.01.2011 r. do 31.12.2011 r. sąd zobowiązany był zatem oprzeć się na zeznaniach zawnioskowanych świadków i w oparciu o ocenę ich wiarygodności, ustalić czas pracy powoda.

Sąd uznał w tej mierze za wiarygodne w całości zeznania świadków C. R., T. Z., J. Ż. i świadka K. C.. Świadkowie pracowali w pozwanej spółce na fermie w R. w okresie 2011-2012 r., jako pracownicy ochrony, pracownicy fizyczni, podlegli powodowi oraz – w przypadku świadka K. C. -na analogicznym stanowisku pracy jak powód. Świadkowie nie są osobami bliskimi dla powoda, nie pozostają również w stosunku pracy z pozwaną. Ich zeznaniom nie można w związku z tym odmówić waloru bezstronności. Złożone przez w/w świadków zeznania pozostają zbieżne odnośnie okoliczności świadczenia przez powoda pracy w godzinach nadliczbowych. Ewentualne rozbieżności dotyczą jedynie wymiaru świadczonej ponadnormatywnie pracy. Opierając się na zeznaniach tych świadków sąd wziął pod uwagę te okresy ich zatrudnienia w pozwanej, który pokrywają się z okresem zatrudnienia powoda, objętym żądaniem pozwu. Szczególnie istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okazały się zeznania świadka K. C., który pracował na analogicznym stanowisku jak powód. Sąd, ustalając wymiar czasu powoda w okresie od 01.11.2011 r. do 31.12.2011 r. i od 01.03.2012 r. do 31.03.2012 r., w którym również świadek K. C., zajmujący analogiczne stanowisko pracy jak powód, był zatrudniony w pozwanej spółce, oparł się na tych zeznaniach oraz przesłuchaniu powoda.

W związku z tym, że powód M. P. nie zakwestionował przedłożonej przez pozwaną ewidencji czasu pracy za okres od 01.01.2011 r. do 28.02.2011 r. oraz za kwiecień 2011 r., stwierdzając, że odpowiada ona stanowi faktycznemu, sąd oparł swoje ustalenia odnośnie czasu pracy powoda w tym okresie na złożonej przez pozwaną ewidencji. Wynikające z niej dane sąd przyjął również jako podstawę do ustalenia wymiaru czasu pracy powoda w analogicznych okresach w roku 2011, w związku ze stwierdzeniem powoda, że odpowiadają one wymiarowi jego czasu pracy również w roku 2011. Sąd uznał za wiarygodne twierdzenia powoda kwestionujące wymiar jego czasu pracy, wynikający z przedłożonej przez pozwaną ewidencji za okres marca 2012 r. Należy mieć na uwadze, że, jak wynika z zeznań świadków m.in. C. R., R. P. oraz powoda, czytniki, z których dane objęte są przedmiotową ewidencją, znajdowały się przy wejściu na samą fermę, natomiast zakład pracy powoda obejmował m.in. budynek biurowy świadka B. M. (1) oraz szatnie pracowników. Powód w istocie pozostawał w dyspozycji pozwanego pracodawcy od momentu przekroczenia bramy zakładu, przy której znajdował się budynek ochrony do chwili opuszczenia zakładu przez tę bramę. Przed wejściem na fermę powód przebierał się, a następnie świadek B. M. (1) w swoim biurze informowała powoda, jakie czynności należy danego dnia wykonać. Czas, który powód poświęcał na rozmowę ze świadkiem, dotyczącą spraw służbowych, niewątpliwie stanowił jego czas pracy. To pracownicy ochrony wskazywali faktyczny czas pracy osób zatrudnionych na fermie, wpisując na liście obecności godziny wejścia pracowników i opuszczenia przez nich zakładu pracy. Z tym, że w stosunku do powoda nawet te dane nie byłyby wiarygodne, gdyż, jak zeznał świadek C. R., pracownik ochrony, na liście obecności wpisywano, że powód pracował przez 8 godzin dziennie, mimo, że faktycznie świadczył pracę w znacznie wyższym wymiarze. W marcu 2011 r. jak i 2012 r., od 01.03. do ok 22.03.,jak stwierdził powód oraz przesłuchani w sprawie świadkowie T. Z., J. Ż., K. C., następował okres rozmnażania norek i czas pracy powoda, jak i innych pracowników, był znacznie dłuższy i wynosił nie mniej niż 10 godzin dziennie licząc od poniedziałku do niedzieli, a od 23.03. do 31.03 – nie mniej niż 9 godzin od poniedziałku do piątku oraz nie mniej niż po 4 godziny w sobotę i niedzielę. Okoliczność dotyczącą zwiększonego wymiaru czasu pracy w marcu przyznała również świadek B. M. (1), wskazując, że wynosił on do 10 godzin dziennie. W maju następował okres rozrodu, tzw. wykoty i dzienna liczba godzin pracy powoda, jak zeznał świadek K. C., była zbliżona do okresu rozmnażania. W związku z tym sąd przyjął, że powód w maju 2011 r. pracował przez 9 godzin dziennie od poniedziałku do piątku oraz po 8 godzin dziennie w soboty i niedziele. Liczbę godzin pracy w soboty i niedziele sąd przyjął na podstawie zeznań świadka K. C. oraz przesłuchania powoda. Sąd ustalił, że powód w okresie od czerwca 2011 r. do końca sierpnia 2011 r. pracował przez nie mniej niż 9 godzin dziennie od poniedziałku do piątku i po 8 godzin w soboty i niedziele, w związku z karmieniem młodych norek, tzw. odsadzaniem ich oraz szczepieniem. Ustaleń tych sąd dokonał na podstawie przesłuchania powoda i zeznań świadków T. Z., J. Ż.. Od 01.09.2011 r. do 15.10.2011 r., jak ustalił sąd na podstawie przesłuchania powoda oraz zeznań świadka R. P., powód pracował nie mniej niż przez 9 godzin od poniedziałku do piątku oraz, w związku z mniejsza ilością pracy, po 5 godzin w soboty i niedziele. Następnie, w związku z selekcją i rozsadzaniem norek przed ubojem, powód od połowy do końca października 2011 r. pracował w wymiarze zbliżonym do wymiaru czasu pracy w listopadzie 2011 r., kiedy to przeprowadzano ubój, tj. przez 10 godzin dziennie od poniedziałku do piątku i po 5 godzin w soboty i niedziele. Następnie, jak wynika z zeznań świadków K. C., J. Ż. i T. Z. oraz przesłuchania powoda, w listopadzie 2011 r., w związku z ubojem, powód pracował co najmniej przez 10 godzin dziennie od poniedziałku do piątku i po 6 godzin w soboty i niedziele. Natomiast w grudniu 2011 r. powód, w związku z okresem zimowym, związanym z mniejszą ilością pracy, pracował przez 8 godzin dziennie od poniedziałku do piątku i po 4 godziny dziennie w soboty i niedziele. Do czasu pracy wliczone zostały przerwy w wymiarze 15 minut dziennie w sytuacji gdy dobowy czas pracy wynosił co najmniej 6 godzin, zgodnie z art. 134 k.p. w zw. z art. 141 § 1 k.p.

Ustalając należne powodowi wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w oparciu o przedłożoną przez pozwaną ewidencję w zakresie stycznia , lutego i kwietnia 2011 r. i 2012 r., zeznania świadków i przesłuchanie powoda, sąd uwzględnił okresy nieobecności powoda w pracy w okresie objętym żądaniem pozwu, wynikające z korzystania przez powoda z urlopów wypoczynkowych oraz przebywania na zwolnieniach lekarskich, w oparciu o złożone przez pozwaną wnioski urlopowe oraz kserokopie zaświadczeń lekarskich. Nie uwzględniono jedynie urlopu, z którego powód miał wg pozwanej korzystać w dniu 01.02.2011 r. Powód zaprzeczył, aby miał wnosić o taki urlop, a na złożonym przez pozwaną wniosku istotnie brak jest podpisu powoda. Należy też mieć na uwadze, że pozwana w zakresie urlopów złożyła jedynie wnioski o ich udzielenie, a nie ewidencję wykazującą fakt wykorzystania wnioskowanego urlopu.

W związku z powyższym należne powodowi wynagrodzenie za pracę w godzinach nadliczbowych w okresie od 1 stycznia 2011 r. do 30 kwietnia 2012 r. wyniosło odpowiednio: - za styczeń 2011 r. – 2.279,94 zł, za luty 2011 r. – 2.095,08 zł, za marzec 2011 r. – 5.210,66 zł, za kwiecień 2011 r. – 2.572,64 zł, za maj 2011 r. – 5.618,61 zł, za czerwiec 2011 r. – 6.719,12 zł, za lipiec 2011 r. – 6.844,21 zł, za sierpień 2011 r. – 5.578,62 zł, za wrzesień 2011 r. – 3.753,20 zł, za październik 2011 r. – 4.521,11 zł, za listopad 2011 r. – 7.280,82 zł, za grudzień 2011 r. – 2.001,44 zł, za styczeń 2012 r. – 2.072,92 zł, za luty 2012 r. – 1.858,48 zł, za marzec 2012 r. – 6.858,76 zł, za kwiecień 2012 r. – 3.133,76 zł. Wynagrodzenie powyższe zostało określone w opinii biegłego, którą sąd uznał za rzeczową i bezstronną, a wywiedzione przez biegłego wnioski objęte opinią w zakresie należnego powodowi wynagrodzenia – za logiczne i znajdujące oparcie w przedłożonym biegłemu materiale oraz tezie dowodowej, na podstawie której biegły dokonał wyliczeń.

Sąd nie uznał za uzasadnione podniesionych przez pozwaną zastrzeżeń do opinii. W zakresie wymiaru wykorzystanego przez powoda urlopu w 2011 r. – biegły prawidłowo, w oparciu o złożoną przez pozwaną dokumentację w postaci wniosków urlopowych, ustalił, że powód wykorzystał 16 dni urlopu wypoczynkowego w 2011 r. Zgodnie z zaleceniem sądu, biegły nie wziął pod uwagę urlopu, który miał przypadać w dniu 01.02.2011 r., gdyż złożony na tę okoliczność wniosek urlopowy nie został podpisany przez powoda, a powód zaprzeczył, aby z takiego urlopu korzystał. Wbrew twierdzeniom pozwanej, powód nie stwierdził na w trakcie przesłuchania na rozprawie w dniu 22.09.2014 r., że wykorzystał cały przysługujący mu za 2011 rok urlop, a jedynie przyznał, że dni urlopowe wynikające ze złożonych przez pozwaną wniosków mogą być zgodne ze stanem faktycznym. Świadectwo pracy powoda zawiera natomiast informację dotyczącą wymiaru urlopu wypoczynkowego wykorzystanego przez powoda w roku, w którym ustał stosunek pracy, tj. 2012. Nie odnosi się natomiast do wymiaru urlopu wykorzystanego w roku 2011, ani należnego z tego tytułu ekwiwalentu za urlop wypoczynkowy. Ponadto świadectwo pracy stanowi jedynie dokument prywatny, będący dowodem tego, że osoba pod nim podpisana złożyła objęte nim oświadczenie. Nie stanowi natomiast dowodu tego, że oświadczenie to odpowiada rzeczywistości. Biegły wskazał w złożonej opinii normatywny wymiar czasu pracy w poszczególnych miesiącach oraz czas pracy powoda, z uwzględnieniem wykorzystanych przez powoda urlopów wypoczynkowych i zwolnień lekarskich. Dane dotyczące normatywnego czasu pracy zgodne są z liczbą, przypadających w danym miesiącu, od poniedziałku do piątku - dni roboczych i godzin pracy, wynikających z kalendarza. Powoda obowiązywał, tak jak pracowników fizycznych, podstawowy system czasu pracy – wynoszący 8 godzin dziennie i 40 godzin tygodniowo. Zobowiązanie biegłego do uzupełnienia opinii poprzez dodatkowe wyszczególnienie dni ustawowo wolnych od pracy, spowodowałoby niezasadne wydłużenie postępowania, a pozwana nie podniosła zarzutów odnośnie jakichkolwiek popełnionych w tym zakresie przez biegłego błędów merytorycznych. Wbrew stanowisku pozwanej biegły, zgodnie z zaleceniem sądu, dokonał wyliczenia służącego powodowi wynagrodzenia, za okres nie tylko stycznia i lutego 2012 r. oraz kwietnia 2012 r., ale również – za okres stycznia i lutego 2011 r. oraz kwietnia 2011 r. – w oparciu o złożoną przez pozwaną, wraz z odpowiedzią na pozew, ewidencję czasu pracy (k-39-40). Przyczyny nie uwzględnienia tej ewidencji za okres marca 2012 r. zostały natomiast wyżej wskazane.

Sąd uwzględnił w części podniesiony przez pozwaną na rozprawie w dniu 9 lutego 2015 r. zarzut przedawnienia odnoszący się do roszczeń zgłoszonych przez powoda tego dnia w piśmie procesowym. Powód w przedmiotowym piśmie procesowym rozszerzył powództwo w zakresie należności głównej, stanowiącej sumę wynagrodzenia za okres objęty sporem, i wniósł o zasądzenie od pozwanej kwoty 68.399,37 zł, oraz zmodyfikował wysokość kwot dochodzonych za poszczególne okresy, stanowiących wynagrodzenia za określone miesiące. Powód, w stosunku do żądania pozwu, sprecyzowanego pismem procesowym z dnia 12.11.2013 r. rozszerzył żądanie pozwu w zakresie wynagrodzeń: - za marzec 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 5.210,66 zł, - za maj 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 5.618,61 zł, - za czerwiec 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 6.719,12 zł, - za lipiec 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 6.844,21 zł, - za sierpień 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 5.578,62 zł, - za wrzesień 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 3.753,20 zł, - za październik 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 4.521,11 zł, - za listopad 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 7.280,82 zł, - za marzec 2012 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 6.858,76 zł, - za kwiecień 2011 r. z kwoty 3.125,00 zł do kwoty 3.133,76 zł.

W myśl art. 291 § 1 k.p. roszczenia ze stosunku pracy ulegają przedawnieniu z upływem 3 lat od dnia, w którym roszczenie stało się wymagalne. Zgodnie natomiast z art. 295 § 1 pkt 1 k.p. bieg przedawnienia przerywa się przez każdą czynność przed właściwym organem powołanym do rozstrzygania sporów lub egzekwowania roszczeń przedsięwziętą bezpośrednio w celu dochodzenia lub ustalenia albo zaspokojenia lub zabezpieczenia roszczenia. W przedmiotowej sprawie powód pozwem złożonym dnia 24.10.2013 r., sprecyzowanym dnia 12.11.2013 r., tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych za okres od 01.01.2011 r. do 30.04.2012 r. domagał się kwoty 50.000,00 zł, w tym – za poszczególne miesiące od stycznia 2011 r. do kwietnia 2012 r. kwot po 3.125,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia wymagalności tych wynagrodzeń, tj. 11-go dnia miesiąca następującego po miesiącu za który żądał wynagrodzenia do dnia zapłaty. Złożenie pozwu w dniu 24.10.2013 r., przerwało zatem bieg przedawnienia w zakresie wskazanej przez powoda pismem procesowym z dnia 12.11.2013 r., wysokości dochodzonych wynagrodzeń za poszczególne miesiące wraz z ustawowymi odsetkami od tych kwot. W związku z rozszerzeniem żądania pozwu w dniu 09.02.2015 r., wobec zgłoszonego przez pozwaną zarzutu przedawnienia, uwzględnieniu podlegały, wynikające z obliczeń biegłego, tylko te nowe żądania, w stosunku do których termin przedawnienia nie upłynął, tj. żądanie zapłaty wynagrodzenia za marzec 2012 r. w dodatkowej kwocie 3.733,76 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty oraz żądanie zapłaty wynagrodzenia za kwiecień 2012 r. w dodatkowej kwocie 8,76 zł wraz z ustawowymi odsetkami od tej kwoty. Łącznie za marzec 2012 r. sąd przyznał powodowi od pozwanej kwotę 6.858,76 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11.04.2012 r. do dnia zapłaty, a za kwiecień 2012 r. – kwotę 3.133,76 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 11.05.2012 r. do dnia zapłaty. W związku z tym, że powód zmodyfikował w dniu 09.02.2015 r. wysokość roszczeń dochodzonych za okres do upływu terminu przedawnienia i ograniczył kwoty wynagrodzeń dochodzonych za styczeń 2011 r., luty 2011 r., kwiecień 2011 r., grudzień 2011 r., styczeń 2012 r. i luty 2012 r. do kwot wynikających z wyliczeń biegłego, a jednocześnie zmodyfikowane kwoty żądań, skutkujące rozszerzeniem powództwa ponad kwotę 50.000,00 zł dotyczyły należności za okresy objęte zarzutem przedawnienia, sąd oddalił również powództwo w zakresie żądania głównego przewyższającego kwotę 50.000,00 zł.

Za pracę w godzinach nadliczbowych w marcu 2011 r., maju 2011 r., czerwcu 2011 r., lipcu 2011 r., sierpniu 2011 r., wrześniu 2011 r., październiku 2011 r. i listopadzie 2011 r. sąd zasądził w związku z tym kwoty po 3.125,00 zł wraz z ustawowymi odsetkami od dnia ich wymagalności, tj. 11-go dnia miesiąca następującego po miesiącu, za który zostały zasądzone, gdyż żądania w takiej wysokości, jako objęte pozwem, nie uległy przedawnieniu. Jednocześnie, w związku z ograniczeniem żądań pozwu odnośnie wynagrodzeń za styczeń 2011., luty 2011 r., kwiecień 2011 r., grudzień 2011 r., styczeń 2012 r. i luty 2012 r. sąd przyznał powodowi od pozwanej wynagrodzenia w wysokości wynikającej z dokonanego ograniczenia powództwa, wraz z ustawowymi odsetkami od dni ich wymagalności.

W związku z powyższym sąd na podstawie art. 151 § 1 k.p. w zw. z art. 151 1 § 1 i 2 k.p zasądził od pozwanej na rzecz powoda kwotę 50.000,00 zł tytułem wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych wraz z ustawowymi odsetkami od kwot: - 2.279,94 zł od dnia 11.02.2011r. do dnia zapłaty, - 2.095,08 zł od dnia 11.03.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.04.2011r. do dnia zapłaty, - 2.572,64 zł od dnia 11.05.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.06.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.07.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.08.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.09.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.10.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.11.2011r. do dnia zapłaty, - 3.125,00 zł od dnia 11.12.2011r. do dnia zapłaty, - 2.001,44 zł od dnia 11.01.2012r. do dnia zapłaty, - 2.072,92 zł od dnia 11.02.2012r. do dnia zapłaty, - 1.858,48 zł od dnia 11.03.2012r. do dnia zapłaty, - 6.858,76 zł od dnia 11.04.2012r. do dnia zapłaty, - 3.133,76 zł od dnia 11.05.2012r. do dnia zapłaty.

W pozostałym zakresie sąd oddalił powództwo jako niezasadne.

Na podstawie art. 477 2 § 1 k.p.c. sąd nadał wyrokowi rygor natychmiastowej wykonalności co do kwoty 6.005,00 zł stanowiącej kwotę jednomiesięcznego wynagrodzenia powoda. Orzeczenie dotyczące zwrotu kosztów zastępstwa procesowego uzasadnione jest treścią art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z § 4 ust. 2 i § 6 pkt 5 oraz § 11 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

Sąd nie obciążył powoda opłatą od pozwu, należną w związku z rozszerzeniem powództwa, na podstawie art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, w związku z tym, że powód wystąpił z dodatkowymi roszczeniami w oparciu o treść opinii biegłego, której prawidłowość nie została skutecznie pod względem merytorycznym zakwestionowana, a oddalenie powództwa w zakresie wynikającym z jego rozszerzenia wynikało jedynie z podniesionego przez pozwaną zarzutu przedawnienia.

Na podstawie art. 113 ust. 1 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, biorąc pod uwagę wynik procesu, sąd nakazał ściągnięcie od pozwanej na rzecz Skarbu Państwa Sądu Rejonowego w Słubicach kwoty 2.500,00 zł tytułem opłaty sądowej od której uiszczenia powód był zwolniony

Apelację od powyższego wyroku wywiodła pozwana zaskarżając go w części, to jest: co do pkt I co do kwoty 2.126,98 zł, co do pkt IV w zakresie, w jakim Sąd nie dokonał wzajemnego rozliczenia kosztów sądowych poniesionych przez strony z uwzględnieniem tego, w jakim stopniu powód przegrał sprawę, co do pkt V w całości, co do pkt VI w zakresie, w jakim Sąd nie dokonał wzajemnego rozliczenia kosztów sądowych poniesionych przez strony z uwzględnieniem tego, w jakim stopniu powód przegrał sprawę.

Wyrokowi pozwana zarzuciła naruszenie norm prawa procesowego, tj.:

1) art. 325 Kpc poprzez zawarcie w wyroku wzajemnie sprzecznych rozstrzygnięć i nieprawidłowe wskazanie wysokości należności głównej, której wysokość nie odpowiada sumie kwot składających się na tę należność,

2) art. 100 kpc poprzez jego niezastosowanie i niedokonanie stosunkowego rozliczenia kosztów w sytuacji, gdy powód przegrał sprawę w blisko 30%;

oraz naruszenie norm prawa materialnego, tj.:

1) art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych poprzez błędne przyjęcie, że w przedmiotowej sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek usprawiedliwiający odstąpienie od obciążenia powoda kosztami w zakresie w jakim przegrał sprawę w sytuacji, gdy powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika wystąpił z przedawnionym roszczeniem licząc się z tym, że strona przeciwna - również reprezentowana przez profesjonalnego pełnomocnika ~ może podnieść zarzut przedawnienia,

2) art. 151(1) §1 Kodeksu pracy poprzez określenie należności powoda w kwocie przekraczającej należny dodatek za pracę w godzinach nadliczbowych za nieprzedawnione okresy

Z uwagi na powyższe zarzuty pozwana wniosła o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez oddalenie powództwa także co do kwoty 2.126,98 zł oraz o zmianę rozstrzygnięcia o kosztach procesu i ich stosunkowe rozdzielenie proporcjonalnie do wyniku sprawy, a także o zwrot kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych.

Uzasadniając apelację pozwana wskazała, że suma zasadzonych kwot wynosi 47.873,02 zł, a zatem nie odpowiada kwocie zasądzonej w punkcie I wyroku, w którym wskazano, że pozwana winna zapłacić na rzecz powoda kwotę 50.000,00 zł. Z uwagi na powyższe, wyrok jest dotknięty oczywistą wadliwością.

Powód pierwotnie dochodził od pozwanej kwoty 50.000,00 zł, a następnie - wskutek opinii biegłego - powód rozszerzył powództwo i dochodził od pozwanej kwoty 68.399,37 zł. Sąd uwzględnił powództwo jedynie częściowo.

Zaskarżony wyrok jest dotknięty oczywistą nieprawidłowością, skutkującą tym, że jest on wewnętrznie sprzeczny. W wyroku nieprawidłowo wskazano, że powództwo zostało uwzględnione co do kwoty 50.000,00 zł, podczas gdy po zsumowaniu kwot, od których Sąd I instancji zasądził odsetki, oczywiste jest, że powództwo zostało uwzględnione jedynie co do kwoty 47.873,02 zł. Powództwo nie mogło zostać uwzględnione co do kwoty 50.000,00 zł, ponieważ suma kwot składających się na należność główną wynosi 47.873,02 zł.

Zgodnie z art. 151(1) § 1 Kodeksu pracy, za pracę w godzinach nadliczbowych pracownikowi przysługuje dodatek w wysokości określonej we wskazanym przepisie. Z uwagi na to, że pracownikowi przysługuje wynagrodzenie jedynie za pracę w godzinach nadliczbowych, a powód wykazał, że za taką pracę winno mu być wypłacone wynagrodzenie w kwocie 47.873,02 zł, brak było podstaw do nałożenia przez Sąd na pozwaną obowiązku zapłaty kwoty 50.000,00 zł (pierwotnie dochodzonej przez powoda) albowiem kwota ta nie odpowiada ilości pracy wykonanej przez powoda w godzinach nadliczbowych, wynikającej z opinii sporządzonej przez biegłego sądowego.

Powód w pozwie określił wartość przedmiotu sporu na kwotę 50.000,00 zł. Następnie, w wyniku opinii biegłego, powód rozszerzył powództwo o kwotę 18.399,37 zł, tj. do kwoty 68.399,37 zł. Powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika rozszerzył żądanie pozwu występując z oczywiście przedawnionymi roszczeniami.

Z uwagi na powyższe, zupełnie niezrozumiałe pozostaje powołanie się przez Sąd I instancji na art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych i odstąpienie od obciążenia powoda kosztami sądowymi do kwoty 18.399,37 zł. Już z literalnego brzmienia przepisu wynika, że odstąpienie od obciążenia kosztami może mieć charakter jedynie wyjątkowy. Trudno za wyjątkowe uznać to, że pełnomocnik pozwanej w odpowiedzi na przedawnione roszczenie powoda podniósł stosowny zarzut. Jak słusznie wskazuje się w orzecznictwie, „art. 113 ust 3 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych winien mieć zastosowanie w okolicznościach zasługujących na miano wyjątkowych, a należąca do sądu ocena, czy powinien być zastosowany, zależy od konkretnego stanu faktycznego; decydujące są jednak trudne warunki materialne strony”. Powód w niniejszej sprawie nawet nie podnosił okoliczności, z których by wynikało, że znajduje się w trudnej sytuacji finansowej. Biorąc pod uwagę fakt, że powód reprezentowany przez profesjonalnego pełnomocnika musiał mieć świadomość tego, że występuje z przedawnionym roszczeniem oraz mając na uwadze to, że powód nie znajduje się w trudnej sytuacji majątkowej, odstąpienie od obciążania powoda kosztami na podstawie art. 113 ust. 4 u.k.s.s.c. stanowi naruszenie prawa materialnego.

Konsekwencją tego, że powód wystąpił z przedawnionym roszczeniem i powództwo zostało w tym zakresie oddalone powinno być również stosunkowe rozdzielenie kosztów zastępstwa procesowego. Pominięcie przez Sąd faktu, iż powód przegrał sprawę w blisko 30 % i nałożenie na pozwanego obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w pełnej wysokości, tj. w kwocie 1.800,00 zł, stanowi naruszenie art. 100 Kodeksu cywilnego.

Z uwagi na powyższe, rozliczenie kosztów powinno uwzględniać okoliczność, że powództwo zostało uwzględnione co do kwoty 47.873,02 zł, zaś co do kwoty 20.526,36 zł (2.126,98 zł + 18.399,37 zł) zostało oddalone, a na powoda winien być nałożony obowiązek poniesienia kosztów w zakresie, w jakim przegrał on sprawę.

Powód w odpowiedzi na apelację wniósł o jej oddalenie i zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania apelacyjnego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

Uzasadniając swoje stanowisko powód stwierdził, że apelacja jest bezzasadna i nie zasługuje na uwzględnienie. Sąd Pierwszej Instancji prawidłowo ustalił stan faktyczny, właściwie dokonał oceny dowodów w sprawie i prawidłowo dokonał subsumpcji. Zarzuty podniesione przez pozwaną w apelacji nie stanowią naruszenia mającego wpływ na treść wydanego w sprawie orzeczenia.

Zarzut naruszenia art.325 k.p.c. w opinii pozwanej polegać ma na zawarciu w wyroku wzajemnie sprzecznych rozstrzygnięć i nieprawidłowym wskazaniu wysokości należności głównej, która nie odpowiada sumie kwot składających się na tę należność.

Z zarzutem tym nie sposób się zgodzić. Orzeczenie Sądu zawiera wszystkie elementy wskazane w w/w przepisie a zatem zarzut naruszenia art 325 k.p.c. jest nietrafny. Z kolei zgodnie z art. 378§1 k.p.c. sąd drugiej instancji rozpoznaje sprawę w granicach apelacji. Zatem w taki sposób sformułowany zarzut pozwanej, mając na względzie, że nie zachodzi nieważność postępowania, nie daje podstaw do zmiany orzeczenia w ramach kontroli instancyjnej orzeczenia.

Tylko na marginesie godzi się zauważyć, że wskazanie w sentencji wyroku zasądzonej należności głównej w nieprawidłowo wyliczonej wysokości, nie stanowi braku rozstrzygnięcia sądu o żądaniach stron, o jakim mowa w art.325 k.p.c. Pozwana nie wskazuje ponadto, jaki wpływ na wynik postępowania miałoby ewentualnie naruszenie tego przepisu, co jest wymagane w stosunku do zarzutów opartych na naruszeniach norm prawa procesowego. Niewątpliwie nawet w sytuacji, gdy sąd wadliwie określi zasądzaną kwotę, stanowi to rozstrzygnięcie o żądaniu strony, gdyż sąd kwotę tę stronie przyznaje. Omyłka rachunkowa lub orzeczenie wbrew żądaniu nie stanowi podstawy do formułowania zarzutu z art.325 k.p.c. Okoliczność, z której pozwana wywodzi fakt naruszenia prawa procesowego - tj. że suma kwot cząstkowych w wysokości 47 873,02 zł określonych na potrzeby zasądzenia odsetek nie odpowiada zasądzonej należności głównej w wysokości w 50 000,00 zł, nie stanowi naruszenia prawa. Sąd zasądził bowiem od pozwanej kwotę odpowiadająca pierwotnej treści żądania powoda (określonej w pozwie - tj. 50 000,00 zł), z uwzględnieniem zarzutu przedawnienia. Również z uwzględnieniem zarzutu przedawnienia oraz treści opinii biegłego określono kwoty za poszczególne miesiące, od których mają być liczone odsetki (pierwotnie kwoty te zostały przez powoda z braku danych w sprawie określone na kwotę 3125,00 zł za każdy miesiąc). Biorąc pod uwagę te trzy okoliczności (żądanie pozwu, zarzut przedawnienia i treść opinii biegłego) Sąd prawidłowo określił kwoty, od których liczone mają być odsetki. Nie stanowi sprzeczności w orzeczeniu fakt, że suma kwot, od których liczone są odsetki jest niższa od zasądzonej należności głównej. Nie można zatem również uznać, że orzeczenie narusza przepisy prawa materialnego - art. 151(1) par. 1 k.p.

Zarzut naruszenia art. 100 k.p.c. opiera się na twierdzeniu, że sąd nie zastosował tego przepisu tj. nie dokonał stosunkowego rozliczenia kosztów, w sytuacji gdy obligował go do tego fakt, że powód przegrał sprawę w blisko 30%. Z zarzutem tym również nie sposób się zgodzić z następujących względów: Powód zasadniczo wygrał sprawę, albowiem pierwotne żądanie pozwu zostało przez sąd uwzględnione w 100 %. Sąd oddalił powództwo jedynie w zakresie roszczeń dodatkowych, wysuniętych poprzez rozszerzenie powództwa na ostatniej rozprawie do kwoty 68 399,37 zł. Co ważne, sąd uczynił tak tylko dlatego, że roszczenie w tym zakresie przedawniło się, a nie dlatego, że było bezzasadne. Mało tego rozszerzenie żądania powoda wynikało z treści opinii biegłego sporządzonej w toku sprawy. Artykuł 100 k.p.c. stanowi, że „W razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.” Prawidłowo stosując w/w przepis sąd obciążył kosztami procesu stronę przegraną, gdyż roszczenie powoda zostało oddalone tylko w nieznacznej części. Należy nadto mieć na względzie, że prawidłowe wyliczenie żądania przez powoda było niemożliwe wskutek rażącego naruszenia przez pozwaną przepisów Prawa pracy. Pozwana jako pracodawca nie prowadziła w sposób właściwy ewidencji czasu pracy a także innej dokumentacji potrzebnej do prawidłowego wyliczenia żądania powoda. To nierzetelność pozwanej w prowadzeniu dokumentacji pracowniczej doprowadziła, że dokładne wyliczenie roszczeń powoda w oparciu o taką dokumentację było niemożliwe. Dopiero materiał dowodowy zebrany w toku sprawy umożliwił biegłemu sądowemu wyliczenie roszczenia powoda we właściwej wysokości.

Pozwana zarzuca sądowi ponadto naruszenie art 113 ust.4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych mający polegać na tym, że sąd nieprawidłowo przyjął, że w sprawie zachodzi szczególnie uzasadniony wypadek usprawiedliwiający odstąpienie od obciążenia powoda kosztami w zakresie w jakim przegrał sprawę. Artykuł 113 ust.4 ustawy o kosztach sądowych w sprawach cywilnych stanowi, że sąd może odstąpić od przewidzianego w ust. 2 i 3 obciążenia kosztami, w wypadkach szczególnie uzasadnionych. Wskazany przepis art. 113 ust.2 stanowi z kolei, że „Koszty nieobciążające przeciwnika sąd w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji nakazuje ściągnąć z roszczenia zasądzonego na rzecz: 1) strony, której czynność spowodowała ich powstanie; 2) strony zastąpionej przez kuratora lub 3) osoby, na której rzecz prokurator wytoczył powództwo lub zgłosił wniosek o wszczęcie postępowania.” Jak wykazano powyżej, powód przegrał sprawę w nieznacznym zakresie, w części stanowiącej rozszerzenie powództwa na ostatniej rozprawie w oparciu o treść opinii biegłego i to nie ze względów merytorycznych, lecz wskutek podniesienia przez pozwaną zarzutu przedawnienia. Jak również podano wyżej niemożność wyliczenia roszczenia prze powoda wynikała z nierzetelnego prowadzenia przez pozwaną dokumentacji pracowniczej, co pozwana nawet wprost potwierdziła w jednym z pism procesowych. Sąd zatem, w sposób odpowiadający prawu, uznał prawidłowo ten przypadek za uzasadniający odstąpienie od obciążenia powoda opłatą od pozwu w części, w której uległo oddaleniu jego żądanie.

Sąd Okręgowy-Sąd Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

zważył co następuje:

Apelacja pozwanej okazała się być uzasadniona w części co do zarzutu dotyczącego rozliczenia kosztów zastępstwa procesowego za I instancję.

Zgodnie z art. 100 kpc w razie częściowego tylko uwzględnienia żądań koszty będą wzajemnie zniesione lub stosunkowo rozdzielone. Sąd może jednak włożyć na jedną ze stron obowiązek zwrotu wszystkich kosztów, jeżeli jej przeciwnik uległ tylko co do nieznacznej części swego żądania albo gdy określenie należnej mu sumy zależało od wzajemnego obrachunku lub oceny sądu.

Przepis ten daje sądowi prawo do wyboru między wzajemnym zniesieniem kosztów a stosunkowym ich rozdzieleniem. Sąd korzystając z dyskrecjonalnej władzy ma na podstawie tegoż przepisu możliwość wyboru sposobu obciążenia kosztami procesu przy częściowym uwzględnieniu powództwa, jednakże dokonując wyboru wzajemnego zniesienia kosztów bierze pod uwagę zasady słuszności. Przy orzekaniu o kosztach postępowania na podstawie art. 100 kpc ma znaczenie wynik sprawy oraz rozmiar wszystkich wydatków poniesionych przez strony na pokrycie kosztów postępowania. Ocena zakresu, w jakim każda ze stron powinna uczestniczyć w pokrywaniu kosztów wymaga porównania rozmiaru ostatecznie uwzględnionego żądania z całym dochodzonym roszczeniem. Zastosowanie art. 100 KPC może podlegać dyskrecjonalnej ocenie sędziowskiej, co oznacza, że rozstrzygnięcie w tym zakresie może zostać skutecznie zakwestionowane w ramach kontroli instancyjnej jedynie w razie oczywistego naruszenia przewidzianych w ustawie reguł.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy, Sąd Okręgowy podzielił zarzut apelującego w zakresie w jakim zakwestionował rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego zawarte w punkcie IV wyroku o obciążeniu strony pozwanej całością poniesionych przez powoda kosztów procesu bez uwzględnienia, że powód wygrał sprawę w 73%. Ponadto w uzasadnieniu Sąd I instancji nie wyjaśnił, dlaczego pomimo takiego wyniku rozstrzygnięcia, obciążył całością kosztów powoda pozwaną. Stąd też uwzględniając ten zarzut apelacji za uzasadniony Sąd Okręgowy na podstawie art. 386 § 1 kpc zmienił zaskarżony wyrok w punkcie IV i dokonując stosunkowego rozliczenia kosztów zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 828, - zł. Sąd Okręgowy kierował się w tym przypadku m.in. wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 21.02.2002 r. ( I PKN 932/00, OSNAPiUS, 2004/4/63 ), w którym Sąd ten stwierdził, że przy stosunkowym rozdzieleniu kosztów procesu (art. 100 KPC) należy ocenić ostateczny wynik sprawy, a więc porównać roszczenia dochodzone z uwzględnionymi, a nie rozliczać koszty odrębnie w zakresie cofniętego powództwa i odrębnie względem żądań rozpoznanych merytorycznie. Rozdzielenie kosztów nie musi wynikać z ich szczegółowego, matematycznego (rachunkowego) rozliczenia i powinno polegać na zasądzeniu różnicy na rzecz strony, której przysługują wyższe koszty, a nie na ich wzajemnym zasądzeniu.

Jeśli chodzi o zarzut apelacji dotyczący punktu V wyroku, Sąd Okręgowy, uznając brak podstaw po stronie pozwanej do kwestionowania rozstrzygnięcia w tej części, na podstawie art. 370 kpc odrzucił apelację.

Natomiast, w pozostałej części Sąd Okręgowy nie zgodził się z zarzutami apelującego uznając rozstrzygnięcie Sądu Rejonowego za prawidłowe. Tym samym Sąd Okręgowy podzielił ustalenia i rozważania Sądu I instancji. Sąd Rejonowy przeprowadził postępowanie dowodowe, dokonując trafnych ustaleń i wyjaśniając tym samym wszystkie istotne okoliczności mające wpływ na rozstrzygnięcie sprawy sprowadzające się do uznania, że żądanie powoda zapłaty wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych było uzasadnione i to w rozmiarze wyższym, niż zasądzony przez Sąd Rejonowy. To zaś spowodowało, że Sąd Okręgowy zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne i nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego szczegółowego przytaczania (tak m.in. Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 05 listopada 1998 roku, sygn. I PKN 339/98, OSNAPiUS 1999/24/776).

Analiza treści żądania powoda w świetle opinii biegłej potwierdziła zasadność dochodzenia wynagrodzenia za pracę w godzinach nadliczbowych w wymiarze ustalonym przez biegłą, jednakże skutecznie zgłoszony zarzut przedawnienia spowodował, że zasądzenie kwoty tego wynagrodzenia ponad kwotę 50.000,- złotych nie mogło mieć miejsca. Jednakże żądanie zapłaty tej kwoty, pierwotnie wskazanej przez powoda, nie uległo przedawnieniu i dlatego słusznie Sąd Rejonowy wynagrodzenie w takiej wysokości zasądził. W ocenie Sądu Okręgowego, powód żądanie odsetek precyzował oddzielnie, zarówno w piśmie procesowym z dnia 12.11.2013 r., jak i po uzyskaniu opinii biegłej, i jedynie w tym zakresie można uznać zasadność twierdzeń o przedawnieniu odsetek, natomiast żądanie kwoty 50.000,- złotych powód zgłosił już w pozwie i co do tej kwoty żądanie swoje podtrzymał.

Tym samym także Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów o naruszeniu art. 113 ust. 4 ustawy o kosztach sądowych zważywszy na zasadność roszczeń powoda i ich rodzaj oraz fakt, że to na skutek postawy pozwanej powód został zmuszony wystąpić do Sądu o należne mu wynagrodzenie.

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy nie podzielił zarzutów apelującego w pozostałym zakresie, a z braku przyczyn branych przez Sąd pod uwagę z urzędu, apelację na podstawie art. 385 kpc oddalił.

Konsekwencją zaś odpowiedzialności za wynik procesu było obciążenie pozwanej kosztami procesu za II instancję na podstawie art. 98 kpc w zw. z § 12ust. 1 pkt 1 i § 6 pkt 3 oraz § 11ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych....( Dz. U. Z 2013 r., poz. 490 t.j. ).

SSO Iwona Wysowska SSO Tomasz Korzeń SSO Ewa Michalska