Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt VI W 1705/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 28 maja 2013 roku.

Sąd Rejonowy dla Wrocławia - Śródmieścia VI Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący SSR Wojciech SAWICKI

Protokolant Aleksandra DZIAŁAK

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 21 maja 2013 roku,

sprawy przeciwko F. (...)

synowi M. i S.,

urodzonemu (...) we W.,

obwinionego o to, że:

w dniu 03 października 2011 roku około godziny 18:40 we W., kierując samochodem osobowym marki M. (...) ( (...)) jechał lewym pasem ruchu (drugim od prawej) jezdni pl. (...) od strony ul. (...) w kierunku Mostu P. i w odległości około 50 metrów przed skrzyżowaniem z ul. (...) wjechał na skrzyżowanie pomimo braku możliwości kontynuowania jazdy, w wyniku czego zderzył się z kierującą samochodem osobowym marki V. ( (...)), którego kierująca jechała lewym pasem ruchu jezdni pl. (...) (czwartym od prawej) od strony ul. (...) w kierunku Mostu P. (jechała z estakady); czynem swoim spowodował zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym;

tj. o wykroczenie z art. 86§1 kw w zw. z art. 25 ust. 4 pkt 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym:

I.  uniewinnia obwinionego F. (...) od zarzucanego mu czynu opisanego w części wstępnej wyroku;

II.  kosztami postępowania w sprawie obciąża Skarb Państwa.

UZASADNIENIE

W toku przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny:

W dniu 03 października 2011 roku około godziny 18:40 we W. obwiniony F. P. kierował samochodem osobowym marki M. (...) ( (...)) i poruszał się lewym pasem ruchu placu (...) od strony placu (...) w kierunku Mostu P., a bezpośrednio za nim tym samym pasem ruchu poruszał się samochód osobowy marki V. (...) kierowany przez jego małżonkę M. P.. Ustalono, iż kierujący samochodem M. zatrzymał się jako pierwszy na czerwonym świetle przed skrzyżowaniem z jezdnią schodzącą z tzw. estakady północnej na placu (...), tj. estakady przeznaczonej dla pojazdów jadących od strony placu (...) w kierunku Mostu P. – przy czym dla pojazdów jadących od strony placu (...) w kierunku Mostu P. przy zjeździe ze wskazanej estakady ustawiony jest znak drogowy pionowy A-7 (ustąp pierwszeństwa przejazdu). Nie potwierdzono, jakoby we wskazanym miejscu i czasie na wskazanym odcinku jedni placu (...) wystąpił zator drogowy. Ustalono natomiast, że w tym samym czasie lewym pasem ruchu na wskazanej estakadzie poruszał się samochód osobowy marki V. (...) ( (...)) kierowany przez pokrzywdzoną I. M..

Nie potwierdzono, jakoby kierujący samochodem M. wjechał na wskazane skrzyżowanie przy braku możliwości kontynuowania jazdy – nie wykluczono możliwości, iż obwiniony ruszył dopiero po zapaleniu się zielonego światła dla swojego kierunku ruchu na sygnalizatorze S-1 i cały czas trzymał się swojego pasa ruchu. Tak samo nie wykluczono możliwości, iż w tym samym czasie kierująca samochodem V. nie zastosowała się do cyklu sygnalizacji świetlnej i przekroczyła linię sygnalizatorów przy zapalonym czerwonym świetle na sygnalizatorze S-1 dla jej kierunku ruchu. Ustalono, iż na wysokości przystanku tramwajowego znajdującego się przed skrzyżowaniem z ul. (...) doszło do kolizji obydwu pojazdów, tj. samochód V. uderzył przednim prawym narożem w tylną cześć lewego boku samochodu M..

Nie potwierdzono, jakoby we wskazanym miejscu i czasie kierujący samochodem M. wykonał manewr zmiany pasa ruchu oraz przekroczył linię ciągłą dzielącą pas lewy i środkowy – tak samo nie potwierdzono, jakoby obwiniony zajechał drogę kierującej samochodem V.. Nie wykluczono możliwości, iż do kolizji obydwu wskazanych pojazdów doszło jeszcze przed wiatą przystanku tramwajowego, tj. w odległości około 20-22 metrów przed (...) i około 18-20 metrów przed miejscem zatrzymania samochodu M.. Ustalono, iż w chwili zderzenia (pierwszego kontaktu) osie wzdłużne obydwu pojazdów były względem siebie nieznacznie skośne i przecinały się pod kątem nie większym niż 5-10 stopni. Ponadto ustalono, iż po kolizji obydwa pojazdy zatrzymały się w ten sposób, że samochód M. znajdował się na skrajnym lewym pasie ruchu i ustawiony był w przybliżeniu równolegle do osi jezdni, przodem w odległości około 2 metrów przed (...) i tyłem w odległości około 4,5-5 metrów za końcem wiaty przystankowej – natomiast samochód V. znajdował się także na skrajnym lewym pasie ruchu bezpośrednio za samochodem obwinionego (tj. w odległości rzędu 4,5-5 metrów od niego) i przodem na wysokości końca wiaty przystanku tramwajowego. Ustalono także, iż w momencie kolizji samochód M. poruszał się znacznie szybciej niż samochód V., tj. 35-40 km/h a 15-20 km/h – z uwagi na tą różnicę prędkości nie ma widocznych istotnych wgnieceń na przodzie samochodu pokrzywdzonej, a tylny zderzak samochodu obwinionego (po lewej stronie tegoż pojazdu) został wygięty do tyłu i na zewnątrz.

Nie wykluczono, iż w krytycznym czasie na wskazanym przystanku tramwajowym znajdowali się świadkowie T. S. i T. K. – nie potwierdzono jednak, aby wskazane osoby widziały rzekomy manewr zmiany pasa ruchu wykonany przez kierującego samochodem M. połączony z przekroczeniem linii ciągłej między lewym a środkowym pasem ruchu i domniemanym zajechaniem drogi kierującej samochodem V..

(dowód: wyjaśnienia obwinionego, karty 10-12, 26, 56V-57, 187, 201 i 202-203 akt; zeznania świadka M. P., karty 80-84 i 106-109 akt; częściowo zeznania świadka I. M., karty 57V-58 akt; częściowo zeznania świadka A. A., karty 109-115 akt; częściowo zeznania świadka T. S., karty 147-149 akt; częściowo zeznania świadka T. K., karty 191-196 akt; także: notatka urzędowa, karta 3 akt; dokumentacja fotograficzna na płycie CD-R, karta 14 akt; dokumentacja fotograficzna, karty 38-55, 96-102 i 188-189 akt; plan sterownika sygnalizacji świetlnej wraz z planem organizacji ruchu w miejscu zdarzenia, karty 62-72 i 88-91 akt; częściowo kserokopie notatników służbowych funkcjonariuszy (...) K. we W. A. A. i P. K., karty 124-141 akt; ustalenia zawarte w pisemnej opinii biegłego sądowego D. K. z dnia 15 lutego 2013 roku, karty 155-176 akt oraz ustna uzupełniająca opinia biegłego sądowego D. K. przedstawiona na rozprawie w dniu 16 kwietnia 2013 roku i na rozprawie w dniu 21 maja 2013 roku, karty odpowiednio 196-199 i 205-206 akt)

Dla oceny zaistniałej sytuacji kolizyjnej decydujące znaczenie mają zarówno ustalenia w zakresie stanu sygnalizacji świetlnej w czasie kolizji, jak i w zakresie miejsca zderzenia pojazdów na drodze - czyli okoliczności, których nie można było jednoznacznie określić na podstawie śladów kolizji ujawnionych na drodze czy pojazdach i które można było jedynie przyjąć na podstawie zeznań i wyjaśnień uczestników oraz świadków zdarzenia (…) rozważania w zakresie oceny zachowania uczestników zdarzenia przeprowadzono alternatywnie.

Gdyby przyjąć, iż zdarzenie miało przebieg opisany przez kierującego samochodem (...), to wówczas stan zagrożenia oraz sytuację kolizyjną wytworzyłaby kierująca samochodem V., nie stosując się do sygnalizacji świetlnej, nie ustępując pierwszeństwa oraz doprowadzając do zderzenia z samochodem M.. Kierujący samochodem M. mógł nie mieć możliwości uniknięcia kolizji i brak jest podstaw do negatywnej oceny jego techniki czy taktyki jazdy.

Gdyby przyjąć, iż zdarzenie miało przebieg opisany przez kierującą samochodem V., to wówczas stan zagrożenia oraz sytuację kolizyjną wytworzył kierujący samochodem M., nie zachowując wymaganej [szczególnej] ostrożności podczas zmiany pasa ruchu, wykonując ten manewr w miejscu zabronionym z przekroczeniem linii ciągłej oraz doprowadzając do zderzenia z samochodem V.. Kierująca samochodem V. w tym wariancie nie miała możliwości uniknięcia kolizji.

Ostateczne przyjęcie, jakie były przyczyny i przebieg analizowanego zdarzenia i wybór tylko jednego z analizowanych wyżej wariantów wymaga dokonania nie tylko pełnej oceny osobowych źródeł dowodowych, ale również wskazanych w opinii zależności technicznych w odniesieniu do zasad doświadczenia życiowego, co leży w kompetencjach wyłącznie Sądu.

(dowód: wnioski z badań zawarte w pisemnej opinii biegłego sądowego D. K. z dnia 15 lutego 2013 roku, karty 155-176 akt)

F. P. z zawodu jest inżynierem lotnictwa i aktualnie pracuje w Firmie (...). Stan cywilny - żonaty, na utrzymaniu jedno dziecko. Obwiniony nie był dotychczas karany sądownie za przestępstwa ani też w postępowaniu mandatowym za tzw. wykroczenia drogowe.

(dowód: dane osobo-poznawcze, karta 56V akt; informacja z Krajowego Rejestru Karnego, karta 13 akt, informacja z ewidencji kierowców naruszających przepisy ruchu drogowego, karta 2V akt)

F. P. na każdym etapie postępowania konsekwentnie i stanowczo nie przyznawał się do zarzucanego mu wykroczenia.

Podczas przesłuchania w toku czynności wyjaśniających obwiniony wyjaśnił, iż w krytycznym czasie bezpośrednio przed kolizją stał na lewym pasie ruchu na czerwonym świetle, a żona kierująca drugim pojazdem stała za nim. Po zmianie świateł F. P. ruszył trzymając się ciągle swojego pasa ruchu i dojeżdżając do lewej krawędzi jezdni. W pewnym momencie obwiniony poczuł uderzenie w tył swojego pojazdu i okazało się, że doszło do kolizji z samochodem terenowym marki V., który „wjechał w lewy tył mojego samochodu uszkadzając go”. F. P. podkreślił, iż w jego przekonaniu to kierująca samochodem V. spowodowała przedmiotową kolizję „ponieważ nie upewniając się, że może włączyła się do ruchu”. Według obwinionego o sprawstwie kierującej samochodem V. „mówią także uszkodzenia na pojazdach”. Do protokołu przesłuchania F. P. załączył także schemat sytuacji kolizyjnej wykonany na wydruku zdjęcia satelitarnego miejsca zdarzenia ( vide: karty 10-12 akt).

W uzasadnieniu do sprzeciwu od wydanego uprzednio w niniejszej sprawie wyroku nakazowego obwiniony oświadczył „Jestem niewinny. Uszkodzenia samochodów obrazują całkowicie inny przebieg zdarzenia niż wskazuje na to tendencyjny opis sporządzony przez policję” ( vide: karta 26 akt).

Na pierwszym terminie rozprawy F. P. podtrzymał uprzednio składane wyjaśnienia i zarzucił kierującej samochodem V., iż w krytycznym czasie nie zastosowała się do cyklu sygnalizacji świetlnej. Obwiniony podkreślił, iż zanim ruszył po zmianie świateł upewnił się, że pojazdy zjeżdżające z estakady zatrzymały się, a dla jego kierunku ruchu droga była wolna. F. P. przyznał, iż na samochód V. zwrócił uwagę dopiero po fakcie kolizji, tj. zobaczył tenże pojazd w lusterku. Ponadto obwiniony oświadczył, iż opis zdarzenia zawarty w policyjnej notatce urzędowej jest nieprawdziwy, a w rzeczywistości to on został najechany przez kierującą samochodem V.. F. P. sprecyzował także, iż od momentu ruszenia spod świateł do momentu kolizji przejechał około 30 metrów, a zderzenie obu pojazdów nastąpiło „przed wiatą przystanku (…) w miejscu gdzie kończy się trawnik przy barierce przystanku tramwajowego”. Obwiniony stanowczo zaprzeczył, jakoby w krytycznym czasie wykonywał manewr zmiany pasa ruchu i podkreślił, że nie miał takiej potrzeby. F. P. określił także, iż w jego ocenie we wskazanym miejscu i czasie nie było zatoru drogowego, a po kolizji samochód V. znajdował się między jego pojazdem a samochodem prowadzonym przez małżonkę ( vide: karty 56V-57 akt).

W piśmie procesowym z dnia 15 kwietnia 2013 roku obwiniony odniósł się krytycznie do zeznań świadka T. S. oświadczając, iż w jego przekonaniu świadka w krytycznym czasie w ogóle nie było na miejscu zdarzenia. F. P. wskazał także na niespójności w zeznaniach tegoż świadka i zarzucił T. S. składanie tendencyjnych zeznań ( vide: karta 187 akt).

W piśmie procesowym z dnia 20 maja 2013 roku obwiniony odniósł się krytycznie do zeznań świadka T. K. – według F. P. świadek ten „nie umiał odpowiedzieć na najprostsze pytania biegłego i sprawiał wrażenie, jakby nigdy nie był na miejscu zdarzenia”. Obwiniony zwrócił też uwagę na nielogiczności w zeznaniach świadka oraz sprzeczności w okolicznościach podanych przez niego i uczestników przedmiotowej kolizji ( vide: karta 201 akt).

W piśmie procesowym z dnia 21 maja 2013 roku F. P. ustosunkował się do całokształtu zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego i oświadczył, iż w jego przekonaniu (precyzując także dlaczego) zeznania świadków I. M., T. S. i T. K. nie mogą być uznane za wiarygodne ( vide: karty 202-203 akt).

Sąd Rejonowy zważył, co następuje:

Dokonując wnikliwej oceny zgromadzonego w niniejszej sprawie materiału dowodowego uznać należy, iż sprawstwo F. P. odnośnie zarzucanego mu wykroczenia budzi poważne oraz uzasadnione, a jednocześnie niedające się usunąć wątpliwości. W świetle całokształtu materiału dowodowego brak jest zdaniem Tutejszego Sądu podstaw do jednoznacznego przyjęcia, iż to właśnie obwiniony spowodował zdarzenie drogowe będące przedmiotem postępowania w niniejszej sprawie, tj. brak jest podstaw do przyjęcia, iż kierujący samochodem M. we wskazanym miejscu i czasie faktycznie wykonywał manewr zmiany pasa ruchu i w jego trakcie nie zachował wymaganej szczególnej ostrożności, w wyniku czego rzekomo doprowadził do kolizji z kierującą samochodem V.. Ponadto w przekonaniu Sądu Rejonowego nie można uznać za udowodnionej okoliczności wskazanej przez oskarżyciela publicznego w zarzucie wniosku, jakoby w krytycznym czasie kierujący samochodem M. wjechał na skrzyżowanie przy braku możliwości kontynuowania jazdy – przeczą temu nawet zeznania naocznych świadków T. S. i T. K.. Dlatego też w przekonaniu Tutejszego Sądu nie można uznać za udowodnionej w sposób niebudzący wątpliwości okoliczności, iż w krytycznym czasie F. P. jako kierujący wskazanym pojazdem mechanicznym faktycznie wyczerpał swoim zachowaniem ustawowe znamiona czynu stypizowanego przez ustawodawcę w art. 86§1 Kodeksu wykroczeń – tym samym brak jest podstaw do wydania wyroku skazującego.

W pierwszej kolejności zważyć należy, iż w rozpatrywanej sprawie jest oczywistym i niepodlegającym dyskusji fakt zaistnienia we wskazanym miejscu i czasie przedmiotowej kolizji obydwu wskazanych pojazdów. Tutejszy Sąd nie znalazł jednak wystarczających podstaw do przypisania F. P. sprawstwa zarzucanego mu wykroczenia – biorąc chociażby pod uwagę trafne i wnikliwe rozważania biegłego sądowego D. K.. Zdaniem Sądu zgromadzony w niniejszej sprawie materiał dowodowy nie podważył wyjaśnień obwinionego, w których jednoznacznie i kategorycznie zaprzeczał on, jakoby w krytycznym czasie jako kierujący samochodem M. miał doprowadzić do kolizji z samochodem V. poprzez niezachowanie szczególnej ostrożności w trakcie wykonywania manewru zmiany pasa ruchu, tj. powodując rzekomo zajechanie drogi kierującej drugim pojazdem. Sąd Rejonowy w tym zakresie dał wiarę wyjaśnieniom F. P., stosując zasadę rozstrzygania wszystkich niedających się usunąć wątpliwości na korzyść osoby obwinionej. Ponadto podkreślić w tym miejscu należy, iż oskarżyciel publiczny zarzuca obwinionemu, iż w krytycznym czasie doprowadził do przedmiotowej kolizji wjeżdżając na skrzyżowanie (z jezdnią prowadzącą z estakady) „przy braku możliwości kontynuowania jazdy” – w zarzucie wniosku nie ma natomiast mowy o rzekomym wykonywaniu w krytycznym czasie manewru zmiany pasa przez kierującego samochodem M. – tak jak twierdzi w swoich zeznaniach kierująca samochodem V. . Zasada związania Sądu granicami skargi oskarżyciela publicznego jest jedną z fundamentalnych zasad procesu karnego – F. P. miał we wskazanym miejscu i czasie (jako kierujący wskazanym pojazdem) spowodować zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym właśnie poprzez wjechanie na skrzyżowanie przy braku możliwości kontynuowania jazdy, a nie poprzez niezachowanie wymaganej szczególnej ostrożności w trakcie wykonywania (domniemanego) manewru zmiany pasa ruchu. Okoliczność ta może mieć bardzo istotne znaczenie dla rekonstrukcji stanu faktycznego w niniejszej sprawie – mając na uwadze zasady doświadczenia życiowego i notoryjność spraw podobnych jest raczej niemożliwym, aby doświadczony i kompetentny funkcjonariusz Wydziału Ruchu Drogowego K. we W. (a takim jest niewątpliwie mł. asp. A. A.) zignorował stawiany przez jednego uczestnika danej kolizji drogowej drugiemu uczestnikowi zarzut zajechania mu drogi przy wykonywaniu manewru zmiany pasa ruchu. Powstaje zatem pytanie – dlaczego na miejscu zdarzenia w trakcie rozpytania uczestników przedmiotowej kolizji kierująca samochodem V. wprost nie zarzuciła obwinionemu zajechania jej drogi przy wykonywaniu manewru zmiany pasa ruchu (przez kierującego samochodem M.)? Ani z zeznań świadka A. A., ani też z zapisów w jego notatniku służbowym nie wynika, jakoby w krytycznym czasie obwiniony rzekomo wykonywał manewr zmiany pasa ruchu, tj. aby spowodował kolizję z samochodem V. właśnie wskutek domniemanego wykonywania takowego manewru. Odnośnie natomiast opinii świadka A. A. wyrażonej na rozprawie o treści „według mojej oceny pan P. ruszając spod świateł nie zachował należytej ostrożności i wjechał na tor jazdy samochodu V., który znajdował się z jego lewej strony i na pewno widział ten samochód, tj. widział jak samochód ten jedzie i przypuszczam, że obwiniony mógł przewidzieć, że wjeżdża na tor kolizyjny” ( vide: karta 111 akt) podkreślić należy, iż dla Tutejszego Sądu przy ocenie sytuacji kolizyjnej najbardziej miarodajne są ustalenia poczynione przez biegłego sądowego. Ponadto podkreślić należy, iż Sąd orzekający w sprawach karnych przy rekonstrukcji stanu faktycznego w konkretnej sprawie nie może nigdy (pod żadnym pozorem) operować w sferze nawet najbardziej prawdopodobnych hipotez, przypuszczeń bądź domysłów – tak więc zeznania świadka A. A. nie mogą mieć w niniejszej sprawie znaczenia decydującego.

Sąd Rejonowy oczywiście zważył, iż obwiniony kategorycznie zaprzeczając swojemu sprawstwu na każdym etapie postępowania może w ten sposób jedynie realizować przysługujące mu prawo do obrony, na mocy którego nie ma on obowiązku dostarczania dowodów na swoją niekorzyść. Taka konstatacja nie dyskredytuje jednak postawy F. P. i nie upoważnia Sądu do podważenia faktu jego nie przyznania się do winy. Aby wykazać bowiem obwinionemu sprawstwo zarzucanego mu czynu, należałoby ujawnić taki wiarygodny środek lub środki dowodowe, z których w sposób jednoznaczny dla Sądu wynikałoby sprawstwo F. P. odnośnie przedmiotowego wykroczenia. W opinii Tutejszego Sądu w przedmiotowej sprawie takich środków po prostu brak, a zeznania kierującej samochodem V. oraz zeznania świadków T. S. i T. K. budzą zdaniem Sądu poważne wątpliwości co do swojej wiarygodności. Ponadto Sąd Rejonowy związany jest zasadą domniemania niewinności (którego przecież nie obalono), a przede wszystkim stypizowaną przez ustawodawcę w art. 5§2 Kodeksu postępowania karnego zasadą rozstrzygania wszystkich niedających się usunąć wątpliwości na korzyść osoby obwinionej. Zdaniem Tutejszego Sądu w rozpatrywanej sprawie właśnie takie wątpliwości ewidentnie zachodzą.

Oceniając materiał dowodowy Tutejszy Sąd przede wszystkim miał na uwadze okoliczność, iż biegły sądowy D. K. w swojej pisemnej opinii z dnia 15 lutego 2013 roku stwierdził jednoznacznie, iż stateczne przyjęcie, jakie były przyczyny i przebieg analizowanego zdarzenia i wybór tylko jednego z analizowanych wyżej wariantów wymaga dokonania nie tylko pełnej oceny osobowych źródeł dowodowych, ale również wskazanych w opinii zależności technicznych w odniesieniu do zasad doświadczenia życiowego – przy czym Sędzia Referent nie widzi konieczności powielania w treści uzasadnienia wywodów biegłego sądowego. Podkreślić w tym miejscu należy, iż pisemna opinia biegłego sądowego jest nad wyraz wyczerpująca, precyzyjna i dokładna, a D. K. poczynił szczegółowe ustalenia i logicznie je umotywował. Kluczowe znaczenie w rozpatrywanej sprawie ma wykonana przez biegłego sądowego drobiazgowa analiza techniczna kolizji oraz analiza sytuacji kolizyjnej. Podkreślić w tym miejscu należy, iż D. K. jest doświadczonym oraz uznanym biegłym sądowym z zakresu rekonstrukcji zdarzeń drogowych i mechanoskopijnych badań pojazdów – zdaniem Tutejszego Sądu brak jest jakichkolwiek przesłanek do zakwestionowania poczynionych przez niego ustaleń. Ponadto w przekonaniu Sędziego Referenta biegły sądowy logicznie i przekonywująco odpowiedział na wszystkie pytania pełnomocnika oskarżycielki posiłkowej podczas składania ustnej opinii uzupełniającej na dwóch ostatnich terminach rozpraw.

Oceniając wiarygodność osobowych źródeł dowodowych Tutejszy Sąd z dystansem podchodzi do zeznań świadków I. M., T. S. i T. K. – wiarygodność zeznań wskazanych osób budzi uzasadnione wątpliwości. Sąd kierując się zasadą obiektywizmu nie może tracić z pola widzenia okoliczności, iż I. M., T. S. i T. K. wyraźnie starali się na rozprawie podkreślić wagę i znaczenie własnych twierdzeń – właśnie tak aby doprowadzić do wydania wobec F. P. wyroku skazującego. Oskarżycielka posiłkowa praktycznie w toku całego przewodu sądowego dawała wyraz swoim skrajnie negatywnym emocjom wobec osoby F. P. ( vide: karta 119 akt) – natomiast uwagi osobiste I. M. pod adresem Sędziego Referenta pozostaną bez komentarza ( vide: karta 76 akt). Ponadto kierująca samochodem V. nie była w stanie logicznie i przekonywująco wyjaśnić, dlaczego w krytycznym czasie kierujący samochodem M. miałby wykonać zupełnie zbędny manewr zmiany pasa ruchu i niemalże celowo zajechać jej drogę. Jednakże najbardziej istotne znaczenie ma fakt, iż okoliczności podnoszone przez I. M. stoją w rażącej sprzeczności z ustaleniami poczynionymi przez biegłego sądowego – choćby odnośnie określenia konta przecięcia osi wzdłużnych obydwu pojazdów w momencie zderzenia (pierwszego kontaktu). Podczas analizy programu sygnalizacji świetlnej w pisemnej opinii D. K. wprost stwierdził, że opis przebiegu zdarzenia w zakresie ruchu pojazdów w odniesieniu do działania sygnalizacji świetlnej przedstawiony przez kierującą samochodem V. jest niespójny, wewnętrznie sprzeczny i niezgodny ze stanem faktycznego działania programu sygnalizacji świetlnej w miejscu zdarzenia ( vide: strony 15 i 16 opinii, karty 169 i 170 akt) – Tutejszy Sąd całkowicie podziela ten pogląd. Ponadto jeżeli pokrzywdzona faktycznie w krytycznym czasie nie dostosowała się do cyklu sygnalizacji świetlnej (co zdaniem biegłego sądowego jest „znacznie bardziej prawdopodobne”) to ma zatem oczywisty powód i interes w obciążaniu kierującego samochodem M. wyłączną odpowiedzialnością za zaistniałe zdarzenie drogowe.

Odnośnie zeznań świadków T. S. i T. K. – Sąd Rejonowy oczywiście ma na uwadze okoliczność, iż postronni świadkowie danego zdarzenia drogowego nie powinni mieć powodu ani interesu w celowym podawaniu okoliczności niezgodnych z prawdą. Jednakże w tej konkretnej sprawie można mieć naprawdę poważne wątpliwości odnośnie wiarygodności wskazanych osób. F. P. słusznie zwrócił uwagę na nielogiczności i niespójności w zeznaniach „naocznych” świadków wskazanych przez oskarżycielkę posiłkową. Nawet abstrahując od kuriozalnego i sprzecznego z zasadami logiki „delegowania” świadka T. S. na rozprawę w dniu 27 listopada 2012 roku „w zastępstwie” świadka T. K. ( vide: karta 103 akt) podkreślić należy, iż obywaj świadkowie sami zakwestionowali swoją wiarygodność. Niestety faktem jest, iż obaj świadkowie rozbieżnie określili miejsce swojego postoju na przystanku tramwajowym w momencie, gdy doszło do przedmiotowej kolizji. Całkowitą rację ma obwiniony wskazując na to, że świadek T. S. ze szczegółami opisał tor ruchu samochodu V., a nie był w stanie opisać nawet w przybliżeniu toru ruchu samochodu M. bezpośrednio przed kolizją. Ponadto trudno nie zgodzić się z obwinionym, iż T. S. przejawiał wobec niego na rozprawie negatywne emocje, a złośliwe uwagi świadka o kierujących pojazdami o numerach rejestracyjnych zaczynających się na (...) są co najmniej nie na miejscu. Dodatkowo świadek ten popadł w oczywiste sprzeczności nawet w tak fundamentalnej kwestii, jak określenie miejsca kolizji – na co słusznie zwrócił uwagę biegły sądowy ( vide: strona 11 opinii, karta 165 akt). Sąd Rejonowy związany zasadą obiektywizmu nie może także nie dostrzec nielogiczności i niespójności w zeznania T. F. P. słusznie zwrócił uwagę, iż świadek ten (niestety podobnie jak T. S.) miał poważne trudności w określeniu toru ruchu samochodu kierowanego przez obwinionego, nie mając jednocześnie żadnych wątpliwości co do toru ruchu samochodu V.. Z notoryjności spraw podobnych wiadomym jest Sądowi, że z upływem czasu świadkowie zapominają szczegóły konkretnych zdarzeń drogowych – jest jednak nielogicznym i zastanawiającym, że obaj wskazani świadkowie pamiętają szczegóły przemawiające na korzyść pokrzywdzonej, a jednocześnie „zapominają” szczegóły mogące świadczyć na korzyść drugiego uczestnika przedmiotowej kolizji. Jest także nielogicznym, iż z jednej strony T. K. precyzyjnie pamięta, jak kierujący samochodem M. wykonuje (rzekomy) manewr zmiany pasa ruchu na wysokości wiaty przystankowej i zajeżdża drogę kierującej samochodem V., ale z drugiej strony świadek nie potrafi odpowiedzieć na pytanie biegłego sądowego, w którym rządzie pojazdów porusza się samochód M. „bo jest ono skomplikowane” (?). Ponadto T. K. niezgodnie z prawdą wskazał, iż na wysokości wiaty przystankowej (tam rzekomo świadek stał) znajduje się jeszcze linia ciągła miedzy pasami ruchu – w rzeczywistości linia ta kończy się kilkanaście metrów wcześniej, a zatem świadek nie mógł widzieć kierującego samochodem M. przekraczającego linię ciągłą na wysokości wiaty przystankowej. Natomiast składanie przez T. K. „in blanco” podpisu na usprawiedliwieniu niestawiennictwa na rozprawie w dniu 27 listopada 2012 roku – do czego świadek wprost się przyznał, a które to pismo następnie wypełnia „kolega S., ewentualnie była żona” ( vide: karta 196 akt) Sąd także pozostawia bez komentarza, choć ta rozbrajająca szczerość świadka budzi co najmniej zażenowanie.

Na pełne uznanie Sądu Rejonowego zasługują natomiast zeznania świadka M. P.. Podkreślić należy, iż zeznania te są logiczne i spójne oraz praktycznie całkowicie korespondują z okolicznościami podniesionymi przez obwinionego. Sąd dostrzegł także, iż na rozprawie żona F. P. nie starała się podkreślić wagi i znaczenia własnych twierdzeń – wprost przyznała, że pewnych okoliczności przedmiotowej kolizji już nie pamięta, a jej zeznania były po prostu szczere. Tutejszy Sąd nie widzi także podstaw do kwestionowania wiarygodności świadków V. S. ( karty 116-118 akt) i J. S. ( karty 149-151 akt), aczkolwiek praktycznie nie mają one żadnego znaczenia dla rekonstrukcji stanu faktycznego, tj. obydwaj świadkowie nic konkretnego do sprawy nie wnoszą – na miejscu kolizji pojawili się post factum. Zważyć w tym miejscu należy, iż zarówno położenie pokolizyjne samochodów (...) i V. oraz obraz uszkodzeń obydwu wskazanych pojazdów stanowią tak naprawdę okoliczności niesporne – w tym zakresie tak naprawdę nie ma rozbieżności w wyjaśnieniach F. P. i zeznaniach I. M..

W świetle zatem powyższych rozważań, w ocenie Sądu, brak jest podstaw do przyjęcia za udowodnionych okoliczności wskazanych w zarzucie wniosku o ukaranie. Zaznaczyć przy tym należy, iż zgodnie z dyspozycją art. 5§2 Kodeksu postępowania karnego w postępowaniu w sprawach o wykroczenia (analogiczne jak w postępowaniu karnym) obowiązuje nakaz rozstrzygania wątpliwości, których nie da się usunąć, na korzyść osoby obwinionej. Na Sądzie ciąży obowiązek czynienia ustaleń zgodnych z prawdą. Zasada domniemania niewinności wymaga zawsze pewności stwierdzeń co do winy osoby obwinionej. Istota domniemania niewinności sprowadza się do tego, że obwiniony jest w procesie niewinny, a twierdzenie przeciwne musi mu być udowodnione, przy czym związana ściśle z domniemaniem niewinności zasada in dubio pro reo, określona w art. 5§2 Kodeksu postępowania karnego, nakazuje rozstrzygnąć niedające się usunąć wątpliwości na jego korzyść. Oznacza to, że udowodnienie winy oskarżonemu [obwinionemu] musi być całkowite, pewne, wolne od wątpliwości (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 lutego 1999 roku, V KKN 362/97, Prok. i Pr. 1999/7-8/11). Gdy zaś pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności, a żadnemu z wariantów Sąd nie jest w stanie dać wiary bez ryzyka pomyłki, wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego [obwinionego], wybierając wersję, która jest dla oskarżonego najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy (L. Paprzycki J. Grajewski, Kodeks postępowania karnego. Komentarz, Tom I, Kraków 2003, s. 40; także Wyrok Sądu Najwyższego - Izba Wojskowa z dnia 04 grudnia 1990 roku, WR 369/90, OSP 1992/1 poz. 12). Zatem w sytuacji, gdy dowody świadczące (i to nawet pośrednio, jak zeznania świadków T. S. i T. K.) o sprawstwie F. P. odnośnie zarzucanego mu czynu jawią się jako ewidentnie mało wiarygodne, Tutejszy Sąd przyjmuje linię obrony obwinionego i uznaje tym samym, że kierujący samochodem M. we wskazanym miejscu i czasie w rzeczywistości nie wyczerpał ustawowych znamion wykroczenia stypizowanego przez ustawodawcę w art. 86§1 Kodeksu wykroczeń.

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak w sentencji wyroku, a orzeczenie o kosztach postępowania oparto o przepis art. 118§2 Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia.