Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt II AKa 29/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 marca 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, II Wydział Karny, w składzie:

Przewodniczący:SSA Piotr Feliniak

Sędziowie: SA Krzysztof Eichstaedt (sprawozdawca)

SA Sławomir Wlazło

Protokolant: st. sekr. sądowy Łukasz Szymczyk

przy udziale K. G., Prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Łodzi

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2015 r. w Łodzi

sprawy

T. Z.

oskarżonego z art. 13 §1 kk w zw. z art. 148 §1 kk w zw. z art. 31 §2 kk

na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 20 listopada 2014 r., sygn. XVIII K 69/14

1)  utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok, uznając apelację za oczywiście bezzasadną,

2)  zasądza od Skarbu Państwa na rzecz adw. R. T. kwotę 738 (siedemset trzydzieści osiem) złotych, tytułem nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oskarżonemu w postępowaniu odwoławczym,

3)  zwalnia oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem apelacyjnym.

Sygn. akt II AKa 29/15

UZASADNIENIE

Wyrokiem z dnia 20 listopada 2014r. wydanym w sprawie XVIII K 69/14 Sąd Okręgowy w Łodzi uznał oskarżonego T. Z. za winnego popełnienia przestępstwa wyczerpującego dyspozycję art. 13§1 k.k. w zw. z art. 148§1 k.k. w zw. z art. 31§2 k.k. i za to przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary wymierzył oskarżonemu karę 2 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolności, orzekając jednocześnie wobec oskarżonego terapeutyczny system wykonania kary pozbawienia wolności.

Wyrok sądu okręgowego w ustawowym terminie zaskarżył obrońca oskarżonego, podnosząc zarzuty naruszenia przepisów postępowania oraz błędu w ustaleniach faktycznych, zaś w konkluzji apelacji wnosił o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania sądowi I instancji (zobacz szerzej zarzuty i wnioski apelacyjne k. 431-433).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelację obrońcy oskarżonego należało uznać za oczywiście bezzasadną. Jako podstawowy zarzut apelacyjny obrońca oskarżonego podniósł zarzut naruszenia art. 7 k.p.k., art. 366§1 k.p.k. oraz art. 424§1 pkt 1 k.p.k., poprzez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów w zakresie ustalenia, iż oskarżony T. Z. nie dopuścił się zarzucanego mu czynu w stanie silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Odnosząc się do tego zarzutu należy w pierwszej kolejności odnotować, iż uważana lektura uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do jednoznacznego wniosku, iż brak jest racjonalnych podstaw do skutecznego postawienia zarzutu naruszenia przepisu art. 7 k.p.k., skoro dokonane przez sąd meriti ustalenia faktyczne oraz ocena zgromadzonego materiału dowodowego:

1)  jest poprzedzona ujawnieniem w toku rozprawy głównej całokształtu okoliczności sprawy (art.410 k.p.k.) i to w sposób podyktowany obowiązkiem dochodzenia prawdy (art.2 §2 k.p.k.);

2)  stanowi wynik rozważenia wszystkich okoliczności, przemawiających zarówno na korzyść, jak i na niekorzyść oskarżonego (art. 4 k.p.k.);

3)  jest wyczerpująco i logicznie, z jednoczesnym uwzględnieniem wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego uargumentowane w uzasadnieniu wyroku (art.424§1 pkt 1 k.p.k.) – podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 9 listopada 1990r., OSNKW 1991r. z. 7-9, poz. 41 oraz wyrok Sąd Najwyższy z dnia 3 września 1998r., Prok. i Pr. – wkł. 1999r., nr 2, poz. 6.

Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku prowadzi do wniosku, iż sąd meriti w sposób bardzo dokładny wskazał, jakim dowodom dał wiarę, a jakim odmówił waloru wiarygodności i dlaczego, kierując się przy tym zasadami omówionymi powyżej.

Skoro sąd apelacyjny całkowicie podzielił ustalenia oraz ocenę materiału dowodowego jaka dokonana została przez sąd I instancji, to w zaistniałej sytuacji brak jest racjonalnego uzasadnienia do tego, aby w treści niniejszego uzasadnienia przytaczać ponownie argumenty przemawiające za skazaniem oskarżonego T. Z. za przypisane mu przestępstwo dokonania usiłowania zabójstwa Z. Z. w warunkach określonych w art. 31§2 k.k. , skoro uczynił to w sposób zasługujący na aprobatę sąd okręgowy, a stanowisko swoje w przekonywujący sposób uzasadnił, zaś sąd apelacyjny dokonane ustalenia oraz ocenę materiału dowodowego całkowicie aprobuje. Dopełniając argumentację sądu meriti nadmienić należy, iż silne wzburzenie jest kategorią prawną i powinnością sądu jest ustalenie, czy wystąpiło w danym przypadku czy też nie oraz czy było usprawiedliwione okolicznościami (postanowienie SN z dnia 29 maja 2003r., III KK 74/03, OSNwSK 2003r., poz. 1156). Nie oznacza to jednak, iż dla ustalenia silnego wzburzenia nie będzie potrzebna analiza psychologiczna przypadku, co też miało miejsce w nieniejszej sprawie. W przestępstwach popełnionych w stanie silnego wzburzenia nie chodzi o to, iż sprawca przeżywa emocje, ale o to, że opanował go afekt – „pod wpływem”. Istotą silnego wzburzenia jest stan psychiczny, w którym procesy emocjonalne zyskują przewagę nad intelektem do tego stopnia, iż sprawca działa pod wpływem emocji przy ograniczonej funkcji kontrolnej rozumu. Silne wzburzenie, o którym mowa w art. 148§4 k.k. to proces emocjonalny przeżywany jako tzw. afekt fizjologiczny. (zobacz: Kodeks karny – komentarz, pod red. A. Zolla, Warszawa 2013r., Tom II, s. 291 i literatura oraz orzecznictwo tam powołane). Zachowanie się pod wpływem silnego wzburzenia musi być nie tylko motywacyjnie zrozumiałe, ale także z punktu widzenia etyczno – społecznego do pewnego stopnia wybaczalne. Musi więc istnieć obiektywizm współmierności pomiędzy czynem a krzywdą, jakiej doznał sprawca przestępstwa (S. Pikulski w: System prawa karnego, pod. red. J. Warylewskiego, Tom 10, Warszawa 2012r., s. 60).

Przechodząc już bezpośrednio na grunt niniejszej sprawy podnieść należy, wbrew temu co sugeruje autor apelacji, iż zachowania oskarżonego nie można oceniać w kategoriach działania pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami w rozumieniu przepisu art. 148§4 k.k. Znamienne są w tej kwestii zeznania biegłej psycholog M. C., która wprost podała, iż w zachowaniu oskarżonego nie można upatrywać silnego wzburzenia, gdyż wystąpiły u niego emocje zaburzone, ale nie miały one wymiaru silnego wzburzenia. W zachowaniu oskarżonego jak podała biegła psycholog nie było cech charakterystycznych dla silnego wzburzenia, któremu towarzyszy zaburzenie świadomości i cech percepcji. Znamienne jest to, iż oskarżony dobrze pamiętał całe zdarzenie, które wielokrotnie bardzo emocjonalnie opowiadał (zobacz ustna opinia biegłej M. C. k. 385 odw.). Warto także odnotować, iż biegli psychiatrzy odnośnie stanu emocjonalnego jaki wystąpił w chwili zdarzenia u oskarżonego, nie mieli nic więcej do dodania, ponad to, co podała biegła psycholog. Podkreślili ponadto, iż w realiach niniejszej sprawy oskarżony miał doskonałą pamięć, chętnie o zdarzeniu opowiadał. Przyłączyli się do stanowiska biegłej psycholog, iż w zachowaniu oskarżonego brak było przesłanek aby mówić o stanie silnego wzburzenia (k. 386).

W tym miejscu należy odnotować, iż w literaturze wyraża się pogląd, iż afektem jest silne wzburzenie, które trwa zwykle krótko, prowadzi do gwałtownych reakcji psychomotorycznych, po których w zasadzie następuje wsteczna niepamięć zarówno przyczyn silnego wzburzenia, jak i reakcji afektywnej na silne wzburzenie (Kodeks karny – komentarz, pod red. A. Zolla, Warszawa 2013r., Tom II, s. 297). Sytuacja taka nie wystąpiła w przedmiotowej sprawie, albowiem oskarżony, na co wskazują jego wyjaśnienia, pamiętał przebieg zdarzenia.

W ocenie sądu apelacyjnego gniew jaki powstał u oskarżonego w związku z zachowaniem pokrzywdzonego, który zaczął mu ubliżać i używać wobec niego słów wulgarnych poniżających go, a następnie doszło do szarpaniny pomiędzy nimi, należy odróżnić od silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, co uzasadniałoby przyjęcie uprzywilejowanej formy usiłowania popełnienia zabójstwa, o której mowa w przepisie art. 148§4 k.k.

W ocenie sądu apelacyjnego brak jest także podstaw do skutecznego podnoszenia zarzutu naruszenia art. 424§1 pkt 1 k.p.k. Sąd meriti nie tylko bowiem wskazał jakie fakty uznał za udowodnione oraz nie udowodnione i na jakich oparł się dowodach i dlaczego nie uznał dowodów przeciwnych, a także wyjaśnił podstawę prawną wyroku. Uczynił to ponadto w sposób, który całkowicie umożliwiał dokonanie rzetelnej kontroli instancyjnej zaskarżonego wyroku.

Obowiązek nałożony na przewodniczącego rozprawy, w ramach art. 366 § 1 k.p.k., którego naruszenie zarzuca obrońca oskarżonego, obejmuje m.in. wyjaśnienie istotnych okoliczności sprawy. Przewodniczący czuwa nad prawidłowym przebiegiem rozprawy, bacząc, aby zostały wyjaśnione wszystkie istotne okoliczności sprawy. Do okoliczności takich w niniejszym postępowaniu niewątpliwie należało ustalenie, czy zachowanie oskarżonego można było rozważać w kategoriach silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami. Zdaniem sądu apelacyjnego przewodniczący sprostał obowiązkowi wynikającemu z przepisu art. 366§1 k.p.k., a zatem nie można zasadnie podnosić zarzutu naruszenia tego przepisu, zwłaszcza iż obrońca w apelacji nie wskazuje w jednoznaczny sposób na ewentualne zaniedbania przewodniczącego składu orzekającego w zakresie kierowania rozprawą.

Odnosząc się do zarzutu naruszenia przez sąd meriti przepisu art. 170§1 pkt 2 i 5 k.p.k. warto przypomnieć, iż obrońca oskarżonego złożył wnioski dowodowe o dopuszczenie dowodu z zeznań szeregu świadków na okoliczność relacji oskarżonego z pokrzywdzonym Z. Z. (k. 372). Na rozprawie obrońca oskarżonego sprecyzował złożony na piśmie wniosek dowodowy, wnosząc o przesłuchanie wskazanych osób w charakterze świadków na okoliczność, iż relacje między oskarżonym a pokrzywdzonym były złe i doprowadziły do zdarzenia (k. 387). Sąd I instancji oddalił te wnioski uznając za udowodnioną okoliczność wykazaną w tezie dowodowej, a nadto uznał, iż złożony wniosek dowodowy zmierzał do przedłużenia postępowania (k. 387 odw.). Jak wynika to z treści zarzutu apelacyjnego, poprzez oddalenie przedmiotowego wniosku dowodowego sąd zaniechał ustalenia motywu działania oskarżonego, jak i również faktu znęcania się pokrzywdzonego nad oskarżonym. Co się tyczy motywu działania oskarżonego, to jak wskazują na to jednoznacznie okoliczności nieniejszej sprawy, było nim niewłaściwe postępowanie pokrzywdzonego wobec oskarżonego, a emocje jakie w wyniku tego powstały u oskarżonego T. Z. nie stanowiły jednak silnego wzburzenia w rozumieniu przepisu art. 148§4 k.k. Wbrew sugestii obrońcy oskarżonego sąd meriti wcale nie pominął kwestii dotyczącej znęcania się ojca nad oskarżonym. Tezie tej jednoznacznie przeczą ustalenia sądu wynikające z lektury pisemnych motywów wyroku (zobacz str. 1-2 uzasadnienia wyroku sądu meriti).

Wynikająca z zasady domniemania niewinności zasada in dubio pro reo (art. 5 § 2 k.p.k.) ma zastosowanie tylko wtedy, gdy pomimo przeprowadzenia wszystkich dostępnych dowodów, pozostają w dalszym ciągu niewyjaśnione okoliczności. W takiej sytuacji niedające się usunąć wątpliwości rozstrzyga się na korzyść oskarżonego. Wówczas wybiera się wersję, która dla oskarżonego jest najkorzystniejsza, choć nie wyklucza to tego, że mogło być inaczej, ale nie zdołano tego ustalić w sposób stanowczy. Skuteczne posłużenie się przez skarżącego zarzutem naruszenia przepisu art. 5§2 k.p.k. może przynieść skarżącemu oczekiwany efekt jedynie wówczas, gdy zostanie wykazane, że orzekający w sprawie sąd rzeczywiście miał wątpliwości o takim charakterze i rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego. Dla zasadności tego zarzutu nie wystarczy zaś zaprezentowanie przez stronę własnych wątpliwości co do stanu dowodów. Dodać także należy, że przepis art. 5 § 2 k.p.k. wprost odnosi się do istnienia wątpliwości przy ustalaniu stanu faktycznego po stronie sądu orzekającego. O naruszeniu tego przepisu można zatem mówić wówczas, gdy sąd, ustalając, że zachodzą nie dające się usunąć wątpliwości, rozstrzygnie je na niekorzyść skazanego (podobnie wyrok SN z dnia 6 czerwca 2014r., V KK 358/13, Prok. i Pr. – wkł. 2014r., nr 9, poz. 5). Taka zaś sytuacja nie miała miejsca w niniejszej sprawie, a zatem brak było podstaw do skutecznego podniesienia zarzutu naruszenia zasady in dubio pro reo.

Ostatni z zarzutów podnoszonych w apelacji przez obrońcę oskarżonego dotyczy błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku (art. 438 pkt 3 k.p.k.). Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę wyroku jest słuszny tylko wówczas, gdy zasadność ocen i wniosków, wyprowadzonych przez sąd orzekający z okoliczności ujawnionych w toku przewodu sądowego, nie odpowiada prawidłowości logicznego rozumowania. Zarzut ten nie może jednak sprowadzać się do samej polemiki z ustaleniami sądu wyrażonymi w uzasadnieniu wyroku, lecz do wykazania, jakich mianowicie konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania dopuścił się sąd w ocenie zebranego materiału dowodowego. Możliwość zaś przeciwstawienia ustaleniom sądu orzekającego odmiennego poglądu nie może prowadzić do wniosku o popełnieniu przez sąd błędu w ustaleniach faktycznych (tak: wyrok SN z dnia 22 stycznia 1975r., I KR 197/74, OSNKW 1975, z. 5, poz. 58). Innymi słowy zarzut błędu w ustaleniach faktycznych przyjętych za podstawę zaskarżonego wyroku nie może sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się sąd w dokonanej przez siebie ocenie materiału dowodowego. Obrońca oskarżonego podnosząc niniejszy zarzut nie wykazał natomiast, aby sąd meriti w toku swojego rozumowania dopuścił się naruszenia reguł wynikających z zasady swobodnej oceny dowodów, a zatem w tym stanie rzeczy nie można skutecznie podnosić zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych. Obrońca oskarżonego formułując zarzut błędu w ustaleniach faktycznych ograniczył się jedynie do polemiki z prawidłowymi ustaleniami oraz oceną materiału dowodowego dokonaną przez sąd I instancji, nie wykazując konkretnych uchybień w zakresie zasad logicznego rozumowania oraz wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego.

Przechodząc bezpośrednio na grunt niniejszej sprawy wskazać należy, iż sąd meriti bardzo dokładnie zajął się omówieniem kwestii dotyczącej rzekomego uderzenia podczas zdarzenia będącego przedmiotem postępowania przez Z. Z. oskarżonego T. Z.. Argumentacja przedstawiona w tym zakresie przez sąd meriti jest przekonywująca i zasługuje na aprobatę sądu apelacyjnego, a zatem brak jest racjonalnych powodów uzasadniających ponowne przytaczanie tej samej argumentacji w treści niniejszego uzasadnienia (zobacz trafną argumentację sądu meriti str. 15-17 uzasadnienia). Należy jedynie nadmienić, iż dzień po zdarzeniu przeprowadzone zostały oględziny oskarżonego przez biegłego z zakresu medycyny sądowej i w wyniku ich przeprowadzenia nie stwierdzono u oskarżonego żadnych obrażeń, które mogłyby mieć jakikolwiek związek ze zdarzeniem będącym przedmiotem postępowania. Słusznie też dostrzegł sąd merti, iż w chwili zadawania ciosów nożem przez oskarżonego, pokrzywdzony był obrócony do niego tyłem, co niewątpliwie oznacza, że w chwili ich zadawania Z. Z., pokrzywdzony w żaden fizyczny sposób nie atakował oskarżonego.

Autor apelacji w zarzucie dotyczący błędu w ustaleniach faktycznych podnosił rownież, iż m. in. z zeznań S. Z. wynikało, że w trakcie awantur do szarpaniny pomiędzy oskarżonym a pokrzywdzonym doszło tylko jeden raz. Uważana analiza zeznań S. Z. prowadzi do odmiennego wniosku. W/wym. zeznała bowiem, iż między ojcem a synem kilkakrotnie dochodziło do szarpaniny (zobacz: k. 22). Dało to zatem podstawę do ustalenia, iż „kilkakrotnie zdarzało się, że w trakcie takich awantur doszło do wzajemnej szarpaniny pomiędzy oskarżonym a Z. Z.”, a zatem brak jest racjonalnych podstaw do skutecznego podnoszenia zarzutu błędu w ustaleniach faktycznych.

Kara jaka została orzeczona wobec oskarżonego za przypisany mu czyn nie może być uznana za rażąco niewspółmiernie surową w rozumieniu art. 438 pkt 4 k.p.k., albowiem sąd meriti orzekając karę pozbawienia wolności wobec oskarżonego, zastosował dobrodziejstwo nadzwyczajnego złagodzenia kary, a nadto orzekł ją w najniższym wymiarze.

Argumentacja sądu apelacyjnego co do oddalenia wniosków dowodowych zawartych w apelacji obrońcy oskarżonego, znajduje się w uzasadnieniu postanowienia o ich oddaleniu, zamieszczonym w protokole rozprawy apelacyjnej (k. 458).

O kosztach nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej oskarżonemu z urzędu w postępowaniu odwoławczym orzeczono na podstawie § 14 ust. 2 pkt 5 i § 2 ust. 3 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013r., poz. 461).

Mając na uwadze treść przepisu art. 624§1 k.p.k. sąd apelacyjny zwolnił oskarżonego od ponoszenia kosztów sądowych związanych z postępowaniem odwoławczym, uznając iż ich uiszczenie przez w/wym. byłoby w jego sytuacji majątkowej niemożliwe.