Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt I C 236/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

03 lutego 2015 roku

Sąd Okręgowy we Wrocławiu I Wydział Cywilny w następującym składzie:

Przewodniczący: SSO Dominika Romanowska

Protokolant: Krzysztof Musiał

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 22 stycznia 2015 r. we Wrocławiu

sprawy z powództwa L. S. (1)

przeciwko B. Z.

o nakazanie i zapłatę

I.  nakazuje pozwanemu B. Z. złożenie powodowi L. S. (1) pisemnego, własnoręcznie podpisanego oświadczenia, przesłanego listem poleconym, o następującej treści: „Przepraszam Pana L. S. (1) za to, że w dniu 09 października 2013 r. w S. przy ul. (...) użyłem wobec niego wulgarnych słów i obraźliwych sformułowań”;

II.  oddala dalej idące powództwo;

III.  zasądza od pozwanego na rzecz powoda kwotę 360 zł tytułem kosztów procesu.

Na oryginale właściwy podpis,-

Sygn. akt I C 236/14

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 31 stycznia 2014 r., skierowanym przeciwko pozwanemu B. Z., powód L. S. (1)wniósł o:

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie dóbr osobistych wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 27 grudnia 2013 r. do dnia zapłaty,

- zobowiązanie pozwanego, by w terminie 7 dni od daty uprawomocnienia się orzeczenia w niniejszej sprawie pisemnie – listem poleconym przesłanym na adres zamieszkania powoda – przeprosił powoda, składając oświadczenie o następującej treści: „Ja niżej podpisany B. Z.przepraszam Pana L. S. (1)za moje bezprawne zachowanie polegające na kierowaniu pod jego adresem słów obraźliwych i wulgarnych, które miało miejsce w dniu 9 października 2013 r. w S., przy ulicy (...)i wyrażam głębokie ubolewanie oraz zapewniam, że takie zachowanie się więcej nie powtórzy”,

- zasądzenie od pozwanego na rzecz powoda kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm prawem przepisanych oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu swojego żądania powód wyjaśnił, że pozostawał w stałych stosunkach gospodarczych z ojcem pozwanego, P. Z. (1), prowadzącym działalność gospodarczą pod firmą (...). Pozwany był z kolei zatrudniony u swojego ojca. Współpraca pomiędzy powodem i ojcem pozwanego polegała na tym, iż powód poszukiwał osób poszkodowanych, między innymi w wypadkach komunikacyjnych, i doprowadzał do zawarcia umów tych osób z firmą ojca pozwanego. Powód spotykał się z P. Z. (1) co dwa tygodnie w Ł., przekazując mu kolejne sprawy. Gdy P. Z. (1) nie mógł przybyć na spotkanie, w jego imieniu przyjeżdżał pozwany. Za swoje działania powód otrzymywał prowizje, będące częścią honorarium otrzymywanego przez firmę ojca, które to honorarium stanowiło z kolei część świadczenia uzyskanego dla osoby poszkodowanej.

Podniósł powód, że od pewnego czasu jego współpraca z ojcem pozwanego nie układała się poprawnie, z uwagi na brak rozliczania się z powodem z przekazanych spraw. Powód wielokrotnie dzwonił do ojca pozwanego, chcąc wyjaśnić, jakie są przyczyny braku rozliczeń. Ten jednak unikał rozmowy i nie odbierał telefonów od powoda. W związku z tym w dniu 9 października 2013 r. powód, z zamiarem ugodowego załatwienia sprawy, udał się do biura przy ulicy (...) w S., gdzie P. Z. (2) prowadził działalność gospodarczą. Podał powód, że około godziny 11:30 przybył do biura, gdzie następnie innymi drzwiami (drzwiami wewnętrznymi) wszedł ojciec pozwanego. P. Z. (1) przywitał się z powodem, po czym stwierdził: „nie mamy o czym rozmawiać” i rozpoczął wychodzenie z biura drzwiami wewnętrznymi. W tym momencie w drzwiach wewnętrznych pojawił się wściekły pozwany, który – bez jakiejkolwiek przyczyny czy prowokacji – zaczął wyzywać powoda, używając słów powszechnie używanych za obelżywe, między innymi zwrotów takich jak: „wypierdalaj chuju” i „spierdalaj chuju”. W tym momencie P. Z. (1) zaczął wypychać z pomieszczenia swojego syna. Powód, w obawie o własne zdrowie, powiedział tylko, że zawiadomi prokuraturę i wyszedł pośpiesznie z biura.

Tego samego dnia powód złożył dwa zawiadomienia do Prokuratury Rejonowej w S.: jedno w przedmiocie oszustwa na jego szkodę popełnionego przez P. Z. (1), a drugie dotyczące gróźb karalnych pozwanego. W związku z brakiem świadków zdarzenia, w dniu 14 listopada 2013 r. zostało wydane postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia w sprawie czynu z art. 190 § 1 k.k. Niemniej jednak pozwany, rozpytywany przez aspiranta sztabowego M. G. (1), nie wykluczył, że powiedział do powoda: „wypierdalaj chuju”.

Powód wyjaśnił, że być całą sytuacją oszołomiony z kilku powodów. Współpracował z ojcem pozwanego przez kilka lat, od grudnia 2009 r., przyczyniając się do dobrej kondycji finansowej firmy ojca pozwanego. Pozwany był zawsze wdzięczny powodowi za to, że ten pośredniczy w zawieraniu umów na rzecz firmy jego ojca. Pozwany bywał także u powoda w domu, nocował, jeździł z nim do klientów, uczył się sposobu pozyskiwania klientów – pracy w terenie. Podkreślił powód, że w dniu 9 października 2013 r. udał się do biura ojca pozwanego celem ugodowego załatwienia sprawy związanej z brakiem regulowania przez tego ostatniego należności na rzecz powoda. Pozwany nie miał żadnego powodu, aby znieważyć powoda i obrzucić go wyzwiskami i obelgami, zwłaszcza iż powód nie miał zamiaru nawet z nim rozmawiać, tylko z jego ojcem. Zaznaczył powód, że pozwany jest młodym, 22-letnim człowiekiem, a powód ma 60 lat, w związku z czym już z racji różnicy wieku powodowi należy się pewien szacunek. Co więcej, pozwany jako student prawa ma wyższą świadomość prawną niż przeciętny obywatel i powinien wiedzieć, że opisane zachowanie jest bezprawne, a tym samym powinien mieć świadomość jego ewentualnych konsekwencji.

Podniósł powód, że w niniejszej sprawie doszło do naruszenia przez pozwanego jego dóbr osobistych w postaci czci i godności oraz dobrego imienia. Podkreślił, że działanie pozwanego było bezprawne i zawinione. Wskazał, że właściwą kompensatą krzywdy wyrządzonej powodowi, będzie – obok nakazanych pozwanemu przeprosin – zobowiązanie go do zapłaty na rzecz powoda zadośćuczynienia w kwocie 5.000 zł. Wskazał, że pismem z dnia 12 grudnia 2013 r. wezwał pozwanego do dobrowolnego przeproszenia powoda i zapłaty zadośćuczynienia. Ten jednak odmówił spełnienia tych żądań.

W odpowiedzi na pozew z dnia 15 maja 2014 r. (k. 34) pozwany wniósł o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie od powoda na rzecz pozwanego zwrotu kosztów postępowania, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 600 zł oraz kwoty 17 zł tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu swojego stanowiska przyznał pozwany, że poznał powoda jako osobę pozostającą w stosunkach gospodarczych z jego ojcem. Przyznał również, że w dniu 9 października 2013 r. powód zjawił się w lokalu przy ul. (...) w S., żeby rozmówić się z P. Z. (1) i że w tym czasie rozmawiał również z pozwanym. Zaprzeczył jednak, żeby w czasie rozmowy użył w stosunku do powoda słów powszechnie uważanych za obelżywe, jak również, żeby w jakikolwiek inny sposób naruszył jego dobra osobiste.

Podniósł pozwany, że roszczenie dochodzone niniejszym pozwem stanowi wyraz konfliktu istniejącego pomiędzy powodem a ojcem pozwanego. Przyczyną tego konfliktu jest brak wywiązywania się przez powoda ze swoich zobowiązań wobec P. Z. (1). Wskazał, że roszczenia podnoszone przez powoda, jak również zawiadomienia składane na policji, są wyrazem pieniactwa powoda.

Wyjaśniając okoliczności zdarzenia z dnia 9 października 2014 r., wskazał pozwany, że usłyszawszy rozmowę powoda z P. Z. (1), zwrócił się do powoda z żądaniem opuszczenia lokalu, w którym się znajdowali. Jego ton wypowiedzi nie był wulgarny i nie użył on takich słów jak: „chuj”, „spierdalaj czy „wypierdalaj”. Pozwany nie pamięta dokładnego wyrażenia jakim się wówczas posłużył, jednakże z całą pewnością nie było to słowo powszechnie uznawane za obraźliwe, lecz co najwyżej kolokwializm.

Wskazał pozwany, że był przejęty koniecznością składania wyjaśnień na Policji i czuł w związku z tym duży dyskomfort i silny stres, albowiem nigdy wcześniej nie znalazł się w takiej sytuacji. W toku składania wyjaśnień, znajdując się pod wpływem stresu wywołanego postawieniem go w roli podejrzanego, przyznał pochopnie, iż mógł zwrócić się do powoda językiem nieliterackim – nie pamiętał bowiem dokładnego sformułowania, jakim się posłużył – jednak nie potwierdził, żeby użył w stosunku do powoda słów wulgarnych.

Pozwany podkreślił, że badanie zasadności roszczenia o zadośćuczynienie za krzywdę doznaną na skutek naruszenia dobra osobistego następuje na bazie podstawowego kryterium, jakim jest rozmiar i intensywność krzywdy, jednakże ocenianej według miar zobiektywizowanych. Dla ustalenia rozmiaru ewentualnej krzywdy, bez znaczenia pozostaje znajomość stron, ich dotychczasowe stosunki, a także różnica wieku i wykonywane przez pozwanego zajęcie. Istotne jest zobiektywizowane, czyli przeciętne odczucie naruszenia dobra osobistego, odczucie jakiego doświadczyłaby przeciętna osoba.

Podkreślił pozwany, że P. Z. (1) nie chciał rozmawiać z powodem. W związku tym dla powoda oczywista powinna była być możliwość kierowania pod jego adresem bardziej zdecydowanego żądania wyjścia z lokalu. Wskazał pozwany, że do rozmowy doszło w lokalu zajmowanym przez pozwanego, w którym powód zjawił się niezapowiedziany. Wymiana zdań między stronami, wbrew twierdzeniom powoda, była przez niego sprowokowana, a wystąpienie pozwanego nastąpiło pod wpływem emocji. Nadto całe zdarzenie miało miejsce w wąskim gronie, bez udziału osób trzecich. Nie mogło zatem dość do naruszenia czci oraz dobrego imienia powoda. Podkreślił pozwany, że skierowanie przez niego nacechowanego emocjonalnie żądania opuszczenia lokalu nie miało charakteru bezprawnego. Działanie pozwanego nie naruszyło zasad współżycia społecznego, albowiem sprowokowane zostało bezpośrednio przez powoda, który podsycał przez dłuższy czas negatywne napięcie emocjonalne pomiędzy stronami, które osiągnęło swój szczyt nieproszonym i nachalnym najściem powoda. Z ostrożności procesowej podniósł pozwany, że roszczenia podnoszone przez powoda są nieadekwatne do zaistniałej sytuacji.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Powód od 2009 roku pozostawał w stałych relacjach gospodarczych z ojcem pozwanego, P. Z. (1). Ojciec pozwanego prowadzi działalność polegającą na pomocy osobom poszkodowanym – między innymi ofiarom wypadków drogowych – w uzyskaniu stosownych świadczeń od zakładów ubezpieczeń. Natomiast powód wyszukiwał potencjalnych klientów (poszkodowanych) oraz zawierał z nimi umowy na rzecz P. Z. (1). Powód dostarczał umowy oraz dalszą dokumentację swojemu zleceniodawcy, jak również dbał o relacje z klientem. Z tego tytułu powodowi przysługiwało od ojca pozwanego wynagrodzenie mające charakter prowizji – zależne od wysokości ostatecznie uzyskanego przez poszkodowanego świadczenia.

Bezsporne

Pozwany pomaga swojemu ojcu w prowadzeniu działalności gospodarczej. Ponadto jest studentem prawa. W związku z pomocą świadczoną ojcu pozwany poznał powoda. W przeszłości pozwany towarzyszył powodowi podczas wykonywania przez niego obowiązków związanych z pozyskiwaniem klientów – pracując „w terenie”. W tym czasie spędził dwie noce w domu powoda, gdzie poznał również jego małżonkę, A. S.. Powód jest o prawie 40 lat starszy od pozwanego, w związku z czym pozwany zwracał się do niego per (...). Z kolei powód mówił do pozwanego po imieniu. Relacje pomiędzy stronami układały się poprawnie. Powód pozytywnie oceniał postawę pozwanego, który pomagał w pracy swojemu ojcu, a jednocześnie podjął studia prawnicze.

Dowód:

- zeznania świadka P. Z. (1), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:30:21 – 00:54:06

- zeznania świadka A. S., e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:08:46 – 00:19:05

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

- zeznania pozwanego, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:39:30 – 00:54:26

W 2012 roku pomiędzy powodem a ojcem pozwanego doszło do konfliktu na tle finansowym. W ocenie powoda P. Z. (2) nie rozliczył się z nim z wszystkich zawartych przez niego umów i nie wypłacił prowizji w prawidłowej wysokości. Z kolei ojciec pozwanego zarzucał powodowi brak zwrotu pieniędzy wypłaconych tytułem zaliczek. W dalszej kolejności powód domagał się również od pozwanego wynagrodzenia za przyuczanie go do wykonywania zawodu agenta zajmującego się pozyskiwaniem klientów – poszkodowanych w różnych wypadkach. Natomiast pozwany podnosił, że z tytułu czynności wykonywanych w związku z pozyskaniem jednego klienta należy mu się część prowizji, którą powód pobrał w całości od P. Z. (2). Ten konflikt finansowy trwa do chwili obecnej. Powód i P. Z. (2) nie współpracują już w ramach wykonywania działalności gospodarczej.

Bezsporne

Powód wielokrotnie zwracał się telefonicznie do ojca pozwanego o rozliczenie się z należnych prowizji. Ten jednak ignorował wezwania powoda; nie odbierał połączeń telefonicznych pochodzących od niego. W związku z tym w dniu 9 października 2013 roku powód udał się do biura, w którym ojciec pozwanego prowadził działalność gospodarczą, celem rozmówienia się z nim w związku z przysługującymi mu – jak oceniał – roszczeniami. Siedziba przedsiębiorstwa ojca pozwanego znajduje się w S. przy ul. (...). Biuro usytuowane jest na parterze domu jednorodzinnego, zamieszkanego przez pozwanego i jego rodzinę. W tym samych pomieszczeniach biurowych prowadzi również działalność w zakresie doradztwa podatkowego dziadek pozwanego oraz brat matki pozwanego, R. K..

Dowód:

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

- zeznania świadka R. K., e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:17:09 – 00:30:21

- zeznania świadka P. Z. (1), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:30:21 – 00:54:06

- zeznania pozwanego, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:39:30 – 00:54:26

W biurze powód zastał jedynie R. K., który był zajęty wykonywaniem swoich obowiązków. Po chwili do pomieszczenia wszedł P. Z. (1), powiadomiony przez R. K. o wizycie powoda. Do biura można było wejść dwoma drzwiami: zewnętrznymi, przeznaczonymi dla klientów oraz wewnętrznymi, prowadzącymi do części mieszkalnej budynku. Powód wszedł do pomieszczenia drzwiami zewnętrznymi, natomiast P. Z. (1) pojawił się w drzwiach wewnętrznych. P. Z. (1) podszedł do powoda, przywitał się z nim, a następnie stwierdził, że nie mają o czym rozmawiać. Następnie ojciec pozwanego zaczął oddalać się od powoda, z powrotem w kierunku drzwi wewnętrznych, sygnalizując, że chce opuścić pomieszczenie. Powód zaprotestował przeciwko temu słownie, wskazując, że chce porozmawiać o należnych mu pieniądzach. Panowie starali się mówić spokojnie. P. Z. (1) próbował być opanowany i zdecydowany, natomiast powód dążył do rozpoczęcia merytorycznej rozmowy.

Dowód:

- zeznania świadka R. K., e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:17:09 – 00:30:21

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

- zeznania świadka P. Z. (1), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:30:21 – 00:54:06

W tym samym czasie w pokoju przylegającym do części biurowej przebywał pozwany, który słyszał konwersację powoda z ojcem. Rozmowa ta wzburzyła go, gdyż traktował roszczenia powoda jako bezzasadne, a próbę ich artykułowania – jako atak skierowany przeciwko jego ojcu oraz, pośrednio, też przeciwko niemu samemu. Pozwany słysząc, że jego ojciec nie zgadza się na prowadzenie rozmowy z powodem rzucił się do drzwi prowadzących do biura, otworzył je gwałtownie i dynamicznie wkroczył do biura. Stanął za swoim ojcem i zaczął atakować słownie powoda, domagając się, żeby ten opuścił nieruchomość, Wykrzykiwał w stosunku do powoda niecenzuralne sformułowania; między innymi krzyknął: „wypierdalaj chuju”. Ton głosu pozwanego był podniesiony i agresywny.

Dowód:

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

- zeznania świadka R. K., e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:17:09 – 00:30:21

- zeznania świadka P. Z. (1), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:30:21 – 00:54:06

- zeznania pozwanego, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:39:30 – 00:54:26

P. Z. (1), widząc zachowanie syna, objął go rękami i zaczął wypychać w kierunku drzwi wewnętrznych, tak żeby ten opuścił pomieszczenie. Z kolei powód był zszokowany zaistniałą sytuacją. Oświadczył jedynie, że zgłosi tę sprawę do Prokuratury. Następnie zaczął pośpiesznie opuszczać pomieszczenie i udał się do swojego samochodu, zaparkowanego po drugiej stronie ulicy. Powód spędził około godziny czasu siedząc w samochodzie, gdyż nie chciał prowadzić pojazdu pod wpływem silnego zdenerwowania, jakie odczuwał. W tym czasie zadzwonił do żony, której opisał zaistniałą sytuację.

Dowód:

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

Zachowanie pozwanego powód odebrał jako nieakceptowane, wręcz niewyobrażalne. Bezpośrednio po zdarzeniu czuł się bardzo źle, wręcz fatalnie, gdyż przez kilka lat współpracował z P. Z. (2) i – w ocenie powoda – przyczyniał się do dobrych wyników przedsiębiorstwa. Jego rozgoryczenie potęgował fakt, że pozwany nie był wcale osobą, z którą powód chciał rozmawiać. Powód przybył, żeby rozmówić się z P. Z. (1), który był jego kolegą i współpracownikiem. Z kolei pozwany jest dużo młodszy od powoda i pozwany oczekiwał od niego z tego powodu należytego szacunku. Powód czuł, że został zdeptany i skompromitowany. Jego wrażenia były potęgowane przez to, że powód nie sprowokował zaistniałej sytuacji. Nie zachowywał się w sposób agresywny w stosunku do pozwanego czy też jego ojca, nie krzyczał, nie posługiwał się słowami uznawanymi za obelżywe. Powód nie spodziewał się w ogóle zaistniałej sytuacji, gdyż w przeszłości nie spotkał się z agresją ze strony pozwanego.

Dowód:

- zeznania powoda, e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:19:05 – 00:39:30

- zeznania świadka A. S., e-protokół rozprawy z dnia 22 stycznia 2015 r., 00:08:46 – 00:19:05

- zeznania świadka R. K., e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:17:09 – 00:30:21

- zeznania świadka P. Z. (1), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014 r.,00:30:21 – 00:54:06

Bezpośrednio po zdarzeniu powód zgłosił organom ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa polegającego na kierowaniu przez pozwanego w stosunku do powoda gróźb karalnych. W toku wykonywanych czynności sprawdzających w tej sprawie, w dniu 8 listopada 2013 r., aspirant sztabowy M. G. (2) rozpytywał pozwanego na okoliczność przebiegu zdarzenia z dnia 9 października 2013 r. Z rozmowy tej aspirant sporządził notatkę urzędową, w której stwierdzono, że: „będąc w pomieszczeniu obok słyszał (pozwany), że S. wnosił ustnie jakieś bezzasadne żądania zapłaty. Zdenerwował się na to i wszedł do biura. Przyznaje, że pod wpływem emocji powiedział do niego kilka niecenzuralnych słów, jednakże zaprzeczył jakoby groził popełnieniem przestępstwa. Nie wyklucza, że mógł powiedzieć »wypierdalaj chuju«, ale nic poza tym nie mówił. Dodał, że studiuje prawo i wie, co to znaczy kierować do kogoś groźby karalne. Zaprzeczył również temu, że użył bądź chciał użyć wobec niego siły fizycznej”.

Dowód:

- notatka urzędowa z dnia 24 listopada 2013 r., k. 21,

- zeznania świadka M. G. (2), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014r., 00:07:48 – 00:17:09

W dniu 18 listopada 2013 r. wydano postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia, w uzasadnieniu którego wskazano, że z wyjaśnień osób rozpytywanych toku postępowania wyjaśniającego (pozwanego, jego ojca i wujka) nie wynika, żeby pozwany groził powodowi popełnieniem przestępstwa na jego szkodę.

Dowód:

- postanowienie o odmowie wszczęcia dochodzenia z dnia 18 listopada 2013 r., k. 22

- zeznania świadka M. G. (2), e-protokół rozprawy z dnia 4 grudnia 2014r., 00:07:48 – 00:17:09

Pismem z dnia 12 grudnia 2013 r. powód wezwał pozwanego do złożenia pisemnych przeprosin oraz zapłaty kwoty 12.000 zł tytułem zadośćuczynienia. Ten jednak odmówił spełnienia tych żądań, czemu dał wyraz w piśmie z dnia 20 grudnia 2013 r.

Dowód:

- pismo powoda z dnia 12 grudnia 2013 r. wraz z potwierdzeniem nadania i odbioru, k. 23 - 27,

- pismo pozwanego z dnia 20 grudnia 2013 r., k. 28

Sąd zważył , co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie w części.

W niniejszej sprawie powód żądał zobowiązania pozwanego do złożenia pisemnych przeprosin za jego zachowanie polegające na kierowaniu pod adresem powoda słów obraźliwych i wulgarnych. Wskazywał, że pozwany opisanym działaniem naruszył dobra osobiste powoda w postaci czci, godności osobistej i dobrego imienia. W tym zakresie żądanie powoda znajduje postawę w art. 23 i art. 24 § 1 zd. 1 i 2 k.c. Zgodnie z art. 23 k.c., dobra osobiste człowieka, jak w szczególności zdrowie, wolność, cześć, swoboda sumienia, nazwisko lub pseudonim, wizerunek, tajemnica korespondencji, nietykalność mieszkania, twórczość naukowa, artystyczna, wynalazcza i racjonalizatorska, pozostają pod ochroną prawa cywilnego niezależnie od ochrony przewidzianej w innych przepisach. Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie (art. 24 § 1 zd. 1 i 2 k.c.).

Domagał się nadto powód zasądzenia na jego rzecz od pozwanego kwoty 5.000 zł tytułem zadośćuczynienia za naruszenie jego dóbr osobistych. W tym zakresie roszczenie jest uzasadnione treścią art. 448 zd. 1 k.c., zgodnie z którym w razie naruszenia dobra osobistego sąd może przyznać temu, czyje dobro osobiste zostało naruszone, odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę lub na jego żądanie zasądzić odpowiednią sumę pieniężną na wskazany przez niego cel społeczny, niezależnie od innych środków potrzebnych do usunięcia skutków naruszenia.

W okolicznościach niniejszej sprawy bezspornym było, że powód wykonywał dla ojca pozwanego czynności polegające w szczególności na zawieraniu umów z osobami trzecimi na jego rzecz. Współpraca ta trwała przez kilka lat, jednak w 2012 roku doszło do pogorszenia relacji, czego powodem były spory o charakterze finansowym. Fakt pogorszenia relacji, jak również podnoszenie przez powoda oraz ojca pozwanego (a także samego pozwanego) wzajemnych roszczeń nie były przedmiotem niniejszego procesu sporu. Rzecz jasna sporne pomiędzy stronami jest to, czyje roszczenia są uzasadnione, jednak okoliczność ta nie ma istotnego znaczenia w niniejszej sprawie. Sam fakt istnienia sytuacji konfliktowej pomiędzy stronami niniejszego procesu ma pewne uzupełniające znaczenie dla oceny roszczeń powoda, o czym będzie mowa dalej. Niemniej jednak kluczowym dla oceny zasadności żądań powoda jest sam przebieg spotkania w biurze należącym do ojca pozwanego, które to spotkanie miało miejsce w dniu 9 października 2013 r. W tym zaś zakresie twierdzenia powoda oraz pozwanego różnią się.

Oceniając dowody zaoferowane przez strony niniejszego procesu, Sąd doszedł do wniosku, że wiarygodne i spójne logicznie są zeznania powoda, mające oparcie w przedstawionym przez niego materiale dowodowym. Z kolei za nieprzekonujące i obarczone wieloma sprzecznościami uznał Sąd twierdzenia pozwanego oraz przedstawione przez niego dowody, w takim zakresie w jakim są niezgodne ze stanowiskiem przedstawionym przez powoda. Przechodząc do szczegółowego omówienia wzajemnie sprzecznych twierdzeń stron, za nieprzekonywające uznał Sąd stwierdzenie powoda, który w toku składanych przed Sądem zeznań wskazał, że nie pamięta, co mówił policjantowi przeprowadzającemu czynności wyjaśniające odnośnie słów użytych wobec powoda. Wskazał pozwany jednocześnie, w toku składania zeznań przed Sądem, że zeznania R. K. odświeżyły mu obecnie pamięć i jest w stanie stwierdzić, że wobec powoda posługiwał się takimi zwrotami jak „spieprzaj stąd” czy „wypieprzaj stąd”. Dodać należy, że w odpowiedzi na pozew pozwany twierdził, że nie pamięta, jakich dokładnie słów użył wobec powoda. W ocenie Sądu tłumaczenie pozwanego, zawarte w jego zeznaniach złożonych na rozprawie, jest zupełnie nieprzekonujące i służy jedynie na zbudowaniu bardziej wiarygodnej wersji – takiej, w której pozwany wskazuje na konkretne słowa, których użył, a nie broni się tym, że nie pamięta precyzyjnych sformułowań. Zważyć należy, że rozmowa z aspirantem G. miała miejsce w listopadzie 2013 r., miesiąc po wydarzeniu, którego dotyczy niniejsze postępowanie. Pozwany siłą rzeczy powinien wtedy pamiętać okoliczności zdarzenia o wiele dokładniej niż w czasie redagowania odpowiedzi na pozew, czy tym bardziej – składania później zeznań w niniejszej sprawie. Gdyby pozwany rzeczywiście posłużył się sformułowaniem „spieprzaj stąd” lub podobnym, to powiedziałby o tym policjantowi, a ten posłużyłby się wskazanym cytatem w treści notatki. O ile z treści wskazanej notatki wynika tylko tyle, że aspirant G. złożył oświadczenie o zawartej niej treści, to jej treść koreluje z zeznaniami powoda, który powołuje się na użycie wobec niego słów „wypierdalaj” oraz „chuj”. W treści notatki wskazano jedynie, że pozwany nie wykluczył użycia wskazanego sformułowania, niemniej znamienne jest, że przywoływane jest właśnie to konkretne sformułowanie, a nie jakieś inne, o łagodniejszym charakterze.

Za nieprzekonujące Sąd uznał tłumaczenie pozwanego, zawarte w odpowiedzi na pozew, dotyczące stresu związanego ze składaniem wyjaśnień przed policjantem. Tłumaczenie to miało uwiarygodnić tezę, zgodnie z którą pozwany nie był do końca świadomy tego, co wtedy powiedział. Pozwany jest jednak osobą dorosłą, pracującą, podejmującą studia prawnicze. Przez policjanta nie był pytany o ocenę jakichś faktów, a jedynie miał opisać zaistniałe zdarzenie oraz swoje własne zachowanie. Nadto treść sporządzonej notatki wiernie odpowiada okolicznościom, które nie budzą większych wątpliwości w niniejszym postępowaniu – za wyjątkiem ujętego cytatem sformułowania „wypierdalaj chuju”. Również z zeznań świadków przesłuchiwanych w niniejszym postępowaniu nie wynika, żeby postępowanie wyjaśniające prowadzone przez policję w związku ze zgłoszeniem powoda było dla pozwanego źródłem silnego stresu. Z zeznań ojca pozwanego wynika, że jego syn był całą sprawą przede wszystkim zdziwiony. Również sam pozwany podczas zeznań nie zwracał uwagi na to, żeby rozmowa z policjantem była dla niego jakimś szczególnie trudnym wydarzeniem, wskazując jedynie, że nie pamięta obecnie co wtedy owemu policjantowi powiedział.

Mało wiarygodne jest również samo twierdzenie, zgodnie z którym pozwany przypomniał sobie dokładnie treść swoich słów po usłyszeniu zeznań R. K., na rozprawie w dniu 4 grudnia 2014 r. Wynikałoby z tego, że pozwany nie pamiętał swoich słów przez okres ponad roku, a później dokładnie je sobie przypomniał po złożeniu relacji ze zdarzenia przez osobę trzecią. Wskazać przy tym należy, że R. K. jest osobą blisko spokrewnioną z pozwanym – bratem jego matki – który, jak wynika z jego zeznań, pracuje w tym samym miejscu, w którym pozwany również pracuje i dodatkowo mieszka. Trudno zatem uwierzyć, żeby pozwany nie rozmawiał wcześniej z R. K. o tym zdarzeniu – przed rozprawą w dniu 4 grudnia 2014 r.

Stanowisko pozwanego obarczone jest dalszymi sprzecznościami. Wskazuje on, że słyszał powoda tylko dlatego, że ten był agresywny i mówił podniesionym głosem. Zdenerwowało go to, że powód nie reagował na żądania opuszczenia lokalu, kierowane do niego przez P. Z. (1). Wynika zatem, że pozwany słyszał także to, co mówił jego ojciec. Świadek P. Z. (1) zeznał jednak, że mówił w sposób spokojny i zdecydowany. Tym samym pozwany nie powinien słyszeć jego słów, jeśli do pomieszczenia, w którym przebywał, dochodziły z biura tylko słowa wypowiadane podniesionym głosem. Nadto zarówno P. Z. (1) jak i świadek R. K. nie wskazali, żeby powód zachowywał się w sposób agresywny czy też krzyczał na ojca pozwanego.

Za niewiarygodne i sprzeczne z doświadczeniem życiowym uznał Sąd również stwierdzenie zawarte w zeznaniach świadka R. K. i pozwanego, zgodnie z którym ojciec pozwanego nie wypychał pozwanego z lokalu, a jedynie w sposób niejako naturalny odsunął go, tak żeby móc przejść do drzwi wewnętrznych, prowadzących do części mieszkalnej domu. Sam P. Z. (1) zeznał, że chciał wyprowadzić syna z pomieszczenia, gdyż to nie była sprawa jego syna; trzeba było „powiedzieć starczy”. Przyznał również P. Z. (1), że widział, iż jego syn był zdenerwowany; widział, że syn szybko otworzył drzwi oraz dynamicznie wszedł do pokoju. W przedstawionym kontekście gest ojca pozwanego należy traktować jako przeciwstawienie się agresji syna – chęć przerwania powstałej sytuacji, w której pozwany stał się osobą atakującą powoda.

W związku z tym uznać należy, że pozwany naruszył cześć powoda, w szczególności w jej aspekcie wewnętrznym – godność osobistą, polegającą na przekonaniu człowieka o własnej wartości i oczekiwaniu poszanowania ze strony innych (por. np. P. Machnikowski, komentarz do art. 23 k.c., teza 6, w: Kodeks cywilny. Komentarz, red. E. Gniewek, P. Machnikowski, Warszawa 2014). Zachowanie pozwanego stanowiło wręcz rażące zaprzeczenie postawy wyrażającej szacunek dla drugiego człowieka. Nie bez znaczenia jest przy tym fakt różnicy wieku pomiędzy powodem a pozwanym, brak wcześniejszej bezpośredniej interakcji pomiędzy stronami (powód rozmawiał z ojcem pozwanego) oraz uprzednia współpraca pomiędzy P. Z. (1) a powodem. Okoliczności te składają się na kontekst społeczny, w którym postrzegane powinny być stosunki istniejące przed tym zdarzeniem pomiędzy powodem a pozwanym. Zgodnie z obowiązującymi w naszym społeczeństwie normami obyczajowymi, bardziej rażące i godne potępienia jest wulgarne i agresywne odnoszenie się młodych ludzi do osób starszych niż taka sama postawa skierowana w stosunku do osoby zbliżonej wiekiem. Podobnie, istnienie we wcześniejszym okresie wieloletniej współpracy i współdziałania – nawet jeśli napotykającej trudności - powinno tym bardziej uwrażliwiać na poszanowanie godności drugiej osoby. Co do zasady bardziej bolesne są ataki słowne pochodzące od osób bliskich i znanych niż takie, których autorem jest jakaś osoba anonimowa. Również fakt, że pozwany nie uczestniczył w rozmowie z powodem, a mimo to zdecydował się na zajęcie bardzo agresywnej i niewłaściwej postawy, świadczy o braku szacunku wobec powoda.

Naruszył pozwany również dobre imię powoda. Wulgarne słowa zostały bowiem wypowiedziane w miejscu publicznym – w miejscu przeznaczonym także do obsługi klientów P. Z. (1) oraz znajdującego się tam biura podatkowego. Świadkami zajścia był ojciec pozwanego oraz R. K..

Przez swój atak pozwany wyraził swoją pogardę wobec powoda, a także – pośrednio – lekceważenie dla roszczeń zgłaszanych przez powoda oraz podejmowanych przez powoda działań.

Nie zdołał wykazać pozwany, żeby jego działanie było zgodne z zasadami współżycia społecznego, a tym samym – żeby nie było bezprawne. W tym zakresie ciężar dowodu spoczywał na pozwanym, zgodnie z przywoływanym już art. 24 k.c. Za nieuzasadnione uznał w szczególności Sąd twierdzenie, zgodnie z którym powód niejako sprowokował atak pozwanego w ten sposób, że bez zapowiedzi przyszedł do domu ojca pozwanego, nie chciał opuścić nieruchomości pomimo licznych wezwań oraz w sposób natarczywy domagał się spełnienia swoich żądań. Zaznaczyć należy, że powód przyszedł do biura ojca pozwanego, a nie do jego lokalu mieszkalnego. Powód podnosił, że był do tego zmuszony, gdyż P. Z. (1) nie odbierał od niego telefonów. Z twierdzeniem tym pozwany nie podjął polemiki. Nadto z zeznań świadków nie wynika, żeby powód zachowywał się w sposób agresywny czy nachalny. Świadek R. K. zeznał, że całe zajście trwało krótko – 20,30 sekund. Nie pamiętał świadek, żeby powód był prowokujący czy agresywny – choć pamiętał, że tak zachowywał się pozwany. Również P. Z. (1) nie twierdził, żeby powód był agresywny, wskazując jednocześnie na wzburzenie swojego własnego syna. Dodać należy, że istnieje pewna rozbieżność w zeznaniach świadków, którzy niekiedy mówią, że zdarzenie trwało kilkadziesiąt sekund, a kiedy indziej – kilka minut. Przypuszczalnie może być to związane z tym, że powód oczekiwał jakiś czas na przybycie do biura P. Z. (1). Osoby zeznające w sprawie mogły zatem niekiedy mówić o zdarzeniu całościowym, obejmującym wejście powoda do biura i powiadomienie o tym fakcie P. Z. (1), a niekiedy – o samej rozmowie powoda z P. Z. (1) i „interwencji” jego syna.

Wobec przyjęcia bezprawnego naruszenia dóbr osobistych powoda przez pozwanego Sąd uznał, że odpowiednim środkiem, który pozwoli usunąć skutki tego naruszenia jest nakazanie pozwanemu złożenia oświadczenia, w którym przeprosi powoda za użycie wobec niego w dniu 9 października 2013 r. w S., przy ul. (...) wulgarnych słów i obraźliwych sformułowań. Zgodnie z żądaniem powództwa pozwany winien własnoręcznie podpisać to oświadczenie, a następnie przesłać je powodowi listem poleconym. W ocenie Sądu taka treść jest wystarczająca, a sam fakt przeproszenia implikuje, że pozwany wyraża tym samym skruchę oraz odżegnuje się od wskazanego sposobu postępowania. Nadto powód nie wskazywał, żeby istniała obawa co do ponowienia przez pozwanego opisanych zachowań w przyszłości. W ocenie Sądu orzeczony środek jest adekwatny do zaistniałej sytuacji oraz stopnia naruszenia przez pozwanego dóbr osobistych powoda. Wskazać należy przy tym, że pozwany – jako student prawa – ma, lub w każdym razie powinien mieć, świadomość bezprawności swojego postępowania i powinien liczyć się z konsekwencjami dokonanego naruszenia.

W ocenie Sądu naruszenie czci powoda nie wywołało u niego takiej krzywdy, która uzasadniałaby zasądzenie na jego rzecz zadośćuczynienia pieniężnego. Podkreślić należy, że w dacie zdarzenia pomiędzy powodem a ojcem pozwanego istniał konflikt, który pośrednio dotykał również pozwanego jako członka rodziny P. Z. (1), zaangażowanego przy tym w działalność ojca. Powód nie wskazywał, żeby poza niewątpliwie silnym poczuciem przykrości, doznanym bezpośrednio po zaistniałym zdarzeniu, doświadczał w dalszym czasie silnych negatywnych doznań, które można by traktować w kategoriach krzywdy (załamanie psychiczne, obniżony nastrój, problemy ze snem, niskie poczucie własnej wartości). Nie bez znaczenia jest również fakt, że zachowanie pozwanego, jakkolwiek podjęte publicznie, nie było dostrzegalne dla osób trzecich poza ojcem pozwanego oraz jego wujkiem. W tym stanie rzeczy uznał Sąd, że złożenie pisemnego oświadczenia jest adekwatnym i wystarczającym środkiem ochrony naruszonych przez pozwanego dóbr osobistych powoda. Rozmiar krzywdy doznanej przez powoda nie uzasadnia zaś w okolicznościach niniejszej sprawy zasądzenia na jego rzecz zadośćuczynienia o charakterze pieniężnym.

Orzekając o kosztach procesu Sąd przyjął, że powód wygrał w całości sprawę w zakresie żądania dotyczącego nakazania pozwanemu złożenia oświadczenia woli. W związku z tym na podstawie art. 98 § 2 k.p.c. pozwany powinien zwrócić powodowi koszty w wysokości 977 zł, na co składa się opłata od pozwu w wysokości 600 zł (art. 26 ust. 1 pkt 3 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych, tj. Dz.U. 2014, poz. 1025 ze zm.) oraz koszty zastępstwa procesowego w wysokości 360 zł (§ 10 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu, Dz.U. 2013, poz. 490 t.j.) wraz z opłatą od pełnomocnictwa – 17 zł. Z kolei pozwany wygrał w całości sprawę w zakresie żądania zapłaty zadośćuczynienia, a zatem na zasadzie przepisu art. 98 § 1 k.p.c. należą mu się koszty w wysokości 600 zł tytułem zastępstwa procesowego (§ 6 ust. 3 rozporządzenia ministra sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r.) wraz z opłatą od pełnomocnictwa w wysokości 17 zł. Wzajemna kompensata tych należności (977 zł – 617 zł) daje zasądzona w pkt. III sentencji wyroku kwotę 360 zł, którą pozwany powinien ma obowiązek zwrócić powodowi tytułem kosztów procesu.