Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 1904/13

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 11 lutego 2014 r.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu

Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Ireneusz Lejczak

Sędziowie:

SSA Irena Różańska-Dorosz (spr.)

SSO del. Maria Makara

Protokolant:

Monika Horabik

po rozpoznaniu w dniu 11 lutego 2014 r. we Wrocławiu

sprawy z wniosku Wyższej Szkoły (...) we W.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W.

przy udziale zainteresowanej J. P.

o ubezpieczenie społeczne

na skutek apelacji Wyższej Szkoły (...) we W.

od wyroku Sądu Okręgowego Sądu Pracy i Ubezpieczeń Społecznych we Wrocławiu

z dnia 21 czerwca 2013 r. sygn. akt VIII U 625/13

I.  oddala apelację,

II.  zasądza od wnioskodawcy na rzecz strony pozwanej kwotę 570 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym.

UZASADNIENIE

Sąd Okręgowy we Wrocławiu wyrokiem z dnia 21 czerwca 2013 r. oddalił odwołania Wyższej Szkoły (...) we W. od dwóch decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział we W. z dnia 15 listopada 2012 r. dotyczących J. P., którymi organ rentowy stwierdził podleganie zainteresowanej, jako osoby wykonującej pracę na podstawie umów o świadczenie usług, obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym: emerytalnemu, rentowym i wypadkowym w okresach wymienionych w tych decyzjach oraz ustalił podstawę wymiaru składek na te ubezpieczenia. Sąd Okręgowy zasądził także od wnioskodawcy na rzecz strony pozwanej 660 zł tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

Wyższa Szkoła (...) od dnia 1 października 2012 r. jest następcą prawnym Wyższej Szkoły (...) we W., która w latach 2008/2009 zatrudniała na podstawie umów o pracę około czterdziestu osób na stanowiskach dydaktycznych, natomiast na podstawie umów o dzieło i zlecenia około stu osób. Umowy o dzieło obejmowały wykłady, ćwiczenia i prowadzenie seminariów, ponadto recenzje prac licencjackich i magisterskich. Wielu pracowników, którzy nie byli zatrudnieni w Wyższej Szkole (...) na podstawie umów o pracę współpracowało ze szkołą w oparciu o umowy o dzieło, będąc jednocześnie pracownikami innych uczelni lub instytucji. W ramach umów o dzieło wykładali podobne przedmioty i podobne zagadnienia co w swoich macierzystych uczelniach. Wynagrodzenie było określone regulaminem wynagradzania, z którego wynikała stawka godzinowa, mnożona była ona następnie przez liczbę godzin przepracowanych przez danego wykładowcę i wynagrodzenie wypłacane było miesięcznie lub jednorazowo po zakończeniu cyklu wykładów. Uczelnia opracowywała harmonogram zajęć, wykładowcy nie podpisywali list obecności, lecz potwierdzali odbiór klucza od sali wykładowej. Wykładowcy przedstawiali sylabusy stanowiące informacje dla studentów na temat treści wykładów i literatury, a nadto byli zobowiązani do uwzględniania minimum programowego narzuconego przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego.

Zainteresowana J. P. zawarła z wnioskodawcą trzy umowy o dzieło, których przedmiotem było przygotowanie oraz autorskie wygłoszenie cyklu wykładów na temat: „Historia gospodarcza” oraz „Historia gospodarcza. Historia Polski XX w.” Umowy te zawarte w dniach 14.02.2009 r., 19.09.2009 r. i 13.02.2010 r., były zawierane na okres jednego semestru. Zainteresowana w ramach tych umów prowadziła wykłady, przy czym ich treść ustalała samodzielnie, w oparciu o ogólnodostępną literaturę oraz własną wiedzę, dodatkowo przygotowywała sylabusy i prowadziła konsultacje ze studentami. Po zakończeniu semestru przeprowadzała egzaminy w formie testu. Wynagrodzenie wypłacane było jej co miesiąc.

W okresie od 25.02.2011 r. do 29.09. 2011 r. organ rentowy przeprowadził w siedzibie wnioskodawcy kontrolę. W oparciu o sporządzony protokół kontroli organ rentowy wydał w dniu 15 listopada 2012 r. zaskarżone decyzje, z których jedna dotyczyła objęcia obowiązkowym ubezpieczeniem emerytalnym, rentowym, wypadkowym i zdrowotnym, a druga dotyczyła podstawy wymiaru składek na te ubezpieczenia.

Przy tak ustalonym stanie faktycznym Sąd I instancji uznał, że odwołania wnioskodawcy są bezzasadne. W ocenie Sądu Okręgowego, umowy jakie zawarła zainteresowana z płatnikiem składek nie spełniają znamion umów o dzieło. Zgromadzone w sprawie dowody wskazują, że mają one charakter umów zlecenia i posiadają elementy umów cywilnoprawnych. Na powyższe oprócz samych elementów przedmiotowych tychże umów wskazuje dobitnie także cel, w którym zostały zawarte. Wbrew twierdzeniom wnioskodawcy przedmiotem tych umów nie było samo przeprowadzenie wykładów, lecz przekazanie wiedzy studentom – ich wyedukowanie, które to wykłady do tego były jedynie środkiem przekazu. W konsekwencji nie można przeprowadzenia wykładu w celu edukacyjnym uznać jako wykonanie dzieła powodującego powstanie konkretnego rezultatu. W ocenie Sądu Okręgowego rezultatem nie może być samo przeprowadzenie wykładu. To, że wykładowca przy dokonywaniu wykładów korzystał z przygotowanych przez siebie konspektów nie świadczy o tym, że ww. umowy miały charakter umowy o dzieło. Przedmiotem działania zainteresowanej był cały proces, na który składał się wykład, a przygotowane materiały stanowiły jedynie środek przekazu. Sąd wskazał również, że umowa o dzieło w przeciwieństwie do umowy zlecenia dotyczy jednorazowego wykonania dzieła, gdzie po jego wykonaniu widoczny jest już określony ucieleśniony rezultat, dlatego też nazywana jest umową rezultatu. Natomiast z umową zlecenia związany jest obowiązek starannego działania nakierowany na osiągnięcie danego rezultatu, lecz już nie samo jego osiągnięcie. Jest to zatem umowa o świadczenie ciągłe, powtarzalne w czasie. Natomiast zawierane przez zainteresowaną umowy charakteryzowały się ciągłością przeprowadzanych zajęć (przez cały semestr). Ten element z kolei jest obcy umowie o dzieło i charakterystyczny dla umowy zlecenia, gdzie w zasadzie określona zlecona czynność faktyczna często wymaga jej powtarzalności w czasie dla starannego jej wykonania.

Sąd Okręgowy odniósł się również do tzw. sylabusów, które zainteresowana miała przygotowywać w ramach zawieranych umów o dzieło stwierdzając, że sylabus ma charakter techniczno-informacyjny, stanowi bowiem w najlepszym razie konspekt wykładu wraz ze spisem literatury przedmiotu i liczby godzin na realizacje danego tematu. Nie można go więc uznać za rezultat wygłaszanych w ciągu semestru wykładów.

Reasumując Sąd ten uznał, że obowiązki zainteresowanej, polegające na przygotowaniu i wygłoszeniu wykładu, nie mogą mieć charakteru dzieła, ponieważ polegały na wykonywaniu powtarzających się czynności w czasie bez możliwości osiągnięcia rezultatu w postaci wytworu mającego mieć postać materialną lub niematerialną.

Apelację od powyższego wyroku wywiódł wnioskodawca, który zaskarżając wyrok w całości zarzucił mu naruszenie przepisów postępowania, które miało wpływ na wynik sprawy, to jest:

a)  art. 233 k.p.c. przez sprzeczne z zasadami logiki i doświadczenia życiowego wyprowadzenie przez Sąd z dowodu w postaci zeznań świadka G. S. wniosków z niego niewynikających i pozostających w sprzeczności z treścią zeznań złożonych przed Sądem przez ww. osobę, skutkiem czego zaistniała wada orzeczenia w postaci braku wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i dowolna jego ocena;

b)  art. 233 k.p.c. w zw. z art. 65 k.c. poprzez przekroczenie dyrektyw zasady swobody sędziowskiej w ocenie dowodu, to jest umów cywilnoprawnych zawieranych pomiędzy Wyższą Szkołą (...), jako następcą prawnym Wyższej Szkoły (...) we W., a zainteresowaną w przedmiocie realizacji świadczenia usług edukacyjnych, skutkiem czego Sąd błędnie ustalił, że zawarte umowy mają charakter umowy zlecenia określonej w art. 750 k.c., a nie umowy o dzieło określonej w art. 627 k.c.

Nadto apelujący zarzucił naruszenie prawa materialnego, to jest: art. 83 ust. 1, pkt 1 i 3 i art. 13 pkt 2, art. 18 ust. 1 i 3, art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (Dz. U. z 2009 r., nr 205, poz.1585 ze zm.), art. 81 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowych ze środków publicznych (Dz. U. z 2008 r., nr 164, poz.1027 ze zm.) oraz art. 750 k.c. poprzez błędną jego wykładnię, a mianowicie przez to, iż zgodnie z przepisami o systemie ubezpieczeń społecznych oraz ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych należałoby stwierdzić obowiązek płatnika w zakresie zgłoszenia i obowiązkowego ubezpieczenia emerytalnego i rentowego, wypadkowego, zdrowotnego osób wykonujących realizację procesu dydaktycznego w oparciu o umowę o dzieło.

Wskazując na powyższe zarzuty wnioskodawca wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości i uwzględnienie jego odwołania oraz zasądzenie od strony pozwanej kosztów procesu za obie instancje, w tym kosztów zastępstwa procesowego ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy sądowi I instancji do ponownego rozpoznania pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania.

Strona pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja wnioskodawcy nie podlega uwzględnieniu, a podniesione w niej zarzuty są chybione.

Przedmiotem sporu jest ocena rodzaju łączącej wnioskodawcę z zainteresowaną umów, należy stwierdzić, że Sąd Okręgowy wydał słuszny wyrok, który został poprzedzony właściwie przeprowadzonym postępowaniem dowodowym, nie wykraczającym poza ramy określone w przepisie art. 233 § 1 k.p.c.

W pierwszej kolejności zaznaczenia wymaga, że zainteresowana w ramach zawartych z Wyższą Szkołą (...) umów przeprowadziła zajęcia w postaci wykładów. Strony zawierające umowy oznaczyły je jako umowy o dzieło, przy czym nazwa umowy, z wyeksponowaniem terminologii służącej podkreśleniu charakteru umowy jako umowy o dzieło, nie decyduje o rodzaju zobowiązania, w oderwaniu od oceny rzeczywistego przedmiotu tej umowy i sposobu oraz okoliczności jej wykonania.

Obowiązkiem zainteresowanej, zgodnie z zawartymi umowami, było przygotowanie i przeprowadzenie szeregu wykładów, których tematyka, poza ogólnymi ramami przedmiotu, nie była narzucona przez wnioskodawcę.

Wskazania wymaga, że na podstawie umowy o dzieło w rozumieniu art. 627 k.c. przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania określonego dzieła. Efektem końcowym jest więc pewien rezultat w postaci materialnej lub niematerialnej. Dziełem jest stworzenie czegoś lub przetworzenie do postaci, w jakiej dotychczas nie istniało. W przypadku przeprowadzenia cyklu wykładów nie występuje żaden rezultat ucieleśniony w jakiejkolwiek postaci. Jest to wyłącznie staranne działanie wykonawcy umowy, który stosownie do posiadanej wiedzy, ma ją przekazać studentom. Poziom wiedzy studentów po takich wykładach nie może być utożsamiany z wymaganym rezultatem, nadto liczba wykonywanych godzin wykładów nadaje im charakter powtarzalnych czynności, nawet jeżeli wykład podzielono na części. Oczywiste jest, że na każdym wykładzie dobór słów, przykładów może być inny, ale nie zmienia to typowej usługi w wymagany efekt. Wkład w postaci wysiłku umysłowego wymagany jest przy każdej pracy umysłowej i nie jest wykładnikiem tylko obowiązku starannego działania. Wskazać należy, że zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i stosunkach pokrewnych (Dz. U. z 2006, poz. 90, nr 631 ze zm.) przedmiotem prawa autorskiego jest w szczególności przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci. Proces dydaktyczny prowadzony w ramach placówki szkolnictwa wyższego nie sprowadza się do tak rozumianej indywidualnej i twórczej działalności, a jedynie do przekazania wiedzy z danej dziedziny. Zgodnie z art. 1 ust. 21 powołanej ustawy nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania. Proces nauczania sprowadza się właśnie do prezentacji wiedzy przy zastosowaniu określonych metod i procedur przekazu.

Celem wykładów było przekazanie wiedzy z dziedziny wiedzy, w której specjalizowała się zainteresowana. Czynnością końcową było przeprowadzenie przez zainteresowaną wykładów, a więc typowej usługi dydaktycznej i to na rzecz podmiotu zajmującego się kształceniem. Rzeczą typową dla każdego etapu edukacji jest przygotowanie przez nauczyciela, począwszy od najniższego etapu nauki, programu, który będzie w danych jednostkach czasowych realizowany. Nawet jeżeli zainteresowana wykonywała pewne czynności, to miały one charakter techniczny, pomocniczy i przygotowawczy. Także ich zmaterializowanie na piśmie nie może, w ocenie Sądu Apelacyjnego, być utożsamiane z dziełem, którego dotyczyły umowy, bowiem te odnosiły się do przeprowadzenia zajęć - wykładów. Na etapie opracowania tematu przedmiotu właściwa umowa jeszcze nie była realizowana. Podkreślenia wymaga fakt, że wnioskodawca w żaden sposób w toku procesu nie wykazał, jakie wartości zostały objęte ochroną - przeniesieniem praw autorskich. Sylabus to nie było dzieło objęte umową, a tylko wstępna czynność przygotowawcza, plan zajęć.

Wbrew zawartym na piśmie umowom strony nie wskazały, jakie i w jakiej postaci zmaterializowane prawa autorskie miały przejść na wnioskodawcę, skoro szkoła ich nie posiada i nie wie, co mogło się z nimi stać. Ta część umowy stron służyła więc podbudowaniu elementów umowy o dzieło w oderwaniu od stosowanej praktyki i realiów sprawy.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, słusznie przyjął Sąd I instancji, że zainteresowana wykonywała typową umowę o świadczenie usług dydaktycznych, której elementarną i podstawową formą jest wykład czy egzaminy.

Brak rezultatu wykonywanych czynności w przedmiotowych umowach decyduje o tym, że winny być one zakwalifikowane jako umowy o świadczenie usług, do których znajdują zastosowanie przepisy o zleceniu w rozumieniu art. 750 k.c. Rezultatem, który uzasadniałby przyjęcie, że strony związane były umową o dzieło, nie może być również poziom wiedzy reprezentowany przez studenta w czasie zaliczenia, skoro jest to okoliczność, o której decydują przesłanki niezależne bezpośrednio od zachowania zainteresowanej, podejmowane w czasie realizacji umowy.

Powyższa ocena koresponduje z faktem, że wykonanie umów nastąpiło na rzecz podmiotu, który stale i w zakresie działalności prowadzonego przedmiotu zajmuje się czynnościami danego rodzaju, w tym wypadku prowadzeniem procesu dydaktycznego. Kodeks cywilny w art. 751, regulującym krótszy okres przedawnienia roszczeń, wskazuje na możliwość prowadzenia takich usług między innymi w kategorii nauki. W ramach umowy o wykonanie usługi, przyjmujący zlecenie zobowiązany jest do wykonania określonej czynności, w tym wypadku określonej liczby godzin wykładu. Przy wykonywaniu umowy korzysta ze swobody, co odpowiada wymogowi samodzielnego doboru tematów, czy zadań i sposobu ich przekazania, charakterystycznej również dla tej umowy nienazwanej o świadczenie usług. Sposób wypłaty wynagrodzenia w żadnej mierze nie decyduje jednoznacznie o rodzaju umowy, zwłaszcza, że odnosi się to do umowy cywilnoprawnej, gdzie strony swobodnie mogą ustalić sposób wypłaty wynagrodzenia.

Powyższa ocena charakteru łączących strony umów nie może być dokonana w całkowitym oderwaniu od systemu prawnego, w którym działa podmiot zlecający, to jest szkoła wyższa. Zgodnie z art. 107 i art. 110 ustawy z dnia 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym (t.j.: Dz.U.2012.572 ze zm.) nauczyciele akademiccy są zatrudniani jako pracownicy naukowo-dydaktyczni i pracownicy dydaktyczni, do których zaliczani są wykładowcy, instruktorzy i lektorzy. Te osoby etatowe wykonują zatrudnienie w ramach podporządkowania pracowniczego, toteż w odniesieniu do osób nieetatowych, jak zainteresowani, którym uczelnia przyznaje według uznania większą dozę swobody w zakresie realizacji procesu nauki, co najwyżej znajduje zastosowanie umowa o świadczenie usługi. Skoro pracownicy etatowi, często na stanowiskach profesorskich, przeprowadzają wykłady w ramach stosunku pracy, a więc wykonują czynności starannego działania, to brak jakichkolwiek racjonalnych kryteriów merytorycznych, aby wykłady wykonywane przez osoby nieetatowe nie były również z tego powodu traktowane jako świadczenie usługi w ramach obowiązku starannego działania. Elementy osobistego wykonania umowy i odpłatność są charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług.

W świetle powyższego zarzuty apelacji nie zasługują na uwzględnienie, a ocena Sądu I instancji ukierunkowana na umowę o świadczenie, do której stosuje się przepisy o zleceniu usług, w okolicznościach sprawy nie jest dowolną i dokonaną z przekroczeniem granic oceny materiału dowodowego wyznaczonych treścią art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy prawidłowo oraz wszechstronnie ocenił i rozważył zeznania stron i świadka.

Mając powyższe na względzie Sąd Apelacyjny, w punkcie II wyroku, na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację wnioskodawcy jako bezzasadną.

Orzeczenie o kosztach oparto na podstawie przepisu art. 98 k.p.c. oraz § 6 w związku z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu.

R.S.