Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt: III AUa 1554/12

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 25 czerwca 2013 r.

Sąd Apelacyjny w Łodzi, III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący: SSA Jacek Zajączkowski

Sędziowie: SSA Janina Kacprzak (spr.)

SSA Lucyna Guderska

Protokolant: sekr. sądowy Patrycja Stasiak

po rozpoznaniu w dniu 25 czerwca 2013 r. w Łodzi

sprawy (...) + (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością

z siedzibą w Ł. przy udziale zainteresowanych H. B.

i A. Z.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych I Oddziałowi w Ł.

o ustalenie podlegania ubezpieczeniom,

na skutek apelacji (...) + (...) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł.

od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi

z dnia 5 lipca 2012 r., sygn. akt: VIII U 1994/12;

1.  oddala apelację;

2.  zasądza od (...) + (...) Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. kwotę 1350 ( tysiąc trzysta pięćdziesiąt ) złotych tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za drugą instancję.

Sygn. akt III AUa 1554/12

UZASADNIENIE

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 5 lipca 2012 r. Sąd Okręgowy w Łodzi oddalił odwołania (...) + (...) sp. z o.o. w Ł. od dwóch decyzji Zakładu Ubezpieczeń Społecznych I Oddziału w Ł. z 30 marca 2012 r., zgodnie z którymi A. Z. w okresach od 11 maja 2009 r. do 10 czerwca 2009 r., od 15 czerwca 2009 r. do 14 sierpnia 2009 r. i od 17 sierpnia 2009 r. do 16 października 2009 r. oraz H. B. w okresach od 1 czerwca 2009 r. do 31 lipca 2009 r., od 3 sierpnia 2009 r. do 7 sierpnia 2009 r., od 8 lutego 2010 r. do 26 lutego 2009 r., od 15 kwietnia 2010 r. do 14 czerwca 2010 r., od 21 czerwca 2010 r. do 21 lipca 2010 r., od 25 sierpnia 2010 r. do 30 września 2010 r., od 25 października 2010 r. do 29 października 2010 r., od 1 grudnia 2010 r. do 31 grudnia 2010 r., od 1 kwietnia 2011 r. do 22 kwietnia 2011 r. i od 3 października 2011 r. do 10 października 2011 r. podlegali ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu jako zleceniobiorcy u odwołującego z określonymi przez organ podstawami wymiaru składek. W pkt 2 Sąd zasądził od odwołującego na rzecz organu rentowego kwotę 1 800 zł. tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

Powyższe orzeczenie zapadło na tle następującego stanu faktycznego, który Sąd Apelacyjny przyjmuje za własny.

(...)+ (...) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością z siedzibą w Ł. jest producentem części i akcesoriów do pojazdów mechanicznych i ich silników.

Pomiędzy (...)+ (...) spółką z o.o. a A. Z. zostały zawarte trzy umowy o dzieło: w dniu 8 kwietnia 2009 r. na okres od 11 maja 2009 r. do 10 czerwca 2009 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł, łączników i korków w ilości po 1.000 szt. na maszynach zamawiającego, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 1.535 zł; w dniu 15 czerwca 2009 r. na okres od 15 czerwca 2009 r. do 14 sierpnia 2009 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł, łączników i korków na maszynach zamawiającego, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 3.070 zł; w dniu 17 sierpnia 2009 r. na okres od 17 sierpnia 2009 r. do 16 października 2009 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł, łączników na maszynach zamawiającego, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 3.070 zł. Zgodnie z § 2 umowy do wykonania dzieła zamawiający miał wydać wykonawcy na jego żądanie wszelkie niezbędne materiały i narzędzia, a wykonawca po zakończeniu dzieła miał rozliczyć się z otrzymanych materiałów i narzędzi i zwrócić te, których nie zużył. Zgodnie z § 6 wypłata wynagrodzenia miała nastąpić po złożeniu rachunku przez wykonawcę. Z tytułu wykonania wymienionych wyżej umów A. Z. otrzymał wynagrodzenie: za wykonanie umowy z dnia 8 kwietnia 2009 r. w dniu 10 czerwca 2009 r. -1.535 zł brutto (1.302 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 15 czerwca 2009 r. w dniu 26 sierpnia 2009 r. - 3.070 zł brutto (2.603 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 17 sierpnia 2009 r. - 3.070 zł brutto (2.603 zł netto). W ramach w/w umów A. Z. wykonywał sprzęgła, różnego rodzaju łączniki, korki. Pracował używając materiałów zakupionych przez spółkę i na udostępnionych przez nią maszynach. Pracę swą wykonywał w zakładzie spółki. Przychodził do pracy w różnych godzinach, ale tylko w godzinach otwarcia firmy. Materiał, na którym pracował, stanowiły metalowe pręty, które zainteresowany wkładał do maszyny i toczył. Rysunek techniczny, to jest wzorzec według którego pracował, otrzymywał do spółki. Umowę ze spółką zainteresowany podpisywał przed przystąpieniem do pracy, przy czym wynagrodzenie do umowy było wpisywane już po jej wykonaniu w momencie wypłaty.. Kwota wynagrodzenia wynikała z ilości sztuk wyrobów wykonywanych w ramach danej umowy. Od 14 sierpnia 2006 r. do 15 listopada 2008 r. A. Z. był zatrudniony w (...)+ (...) spółce z o.o. na umowę o pracę na stanowisku operatora maszyn, tokarza.

Pomiędzy (...)+ (...) spółką z o.o. a H. B. zostało zawartych dziesięć umów o dzieło: w dniu 1 czerwca 2009 r. na okres od 1 czerwca 2009 r. do 31 lipca 2009 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł i elementów złącznych na maszynach zamawiającego, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 4.120 zł; w dniu 3 sierpnia 2009 r. na okres od 3 sierpnia 2009 r. do 7 sierpnia 2009 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł na maszynach zamawiającego, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 415 zł; w dniu 8 lutego 2010 r. na okres od 8 lutego 2010 r. do 26 lutego 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł w ilości 230 sztuk, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 1.343 zł; w dniu 15 kwietnia 2010 r. na okres od 15 kwietnia 2010 r. do 14 czerwca 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 2.180 zł; w dniu 21 czerwca 2010 r. na okres od 21 czerwca 2010 r. do 21 lipca 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł w ilości 300 sztuk, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 1.970 zł; w dniu 25 sierpnia 2010 r. na okres od 25 sierpnia 2010 r. do 30 września 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł w ilości 375 sztuk, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 2.500 zł; w dniu 25 października 2010 r. na okres od 25 października 2010 r. do 29 października 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie podkładki (...). (...), a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 1.370 zł; w dniu 1 grudnia 2010 r. na okres od 1 grudnia 2010 r. do 31 grudnia 2010 r., której przedmiotem było wykonywanie sprzęgieł w ilości 760 sztuk, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 5.030 zł; w dniu 1 kwietnia 2011 r. na okres od 1 kwietnia 2011 r. bez oznaczenia terminu ukończenia prac, której przedmiotem było wykonywanie podkładki 690.04.106, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 900 zł; w dniu 3 października 2011 r. na okres od 3 października 2011 r. do 10 października 2011 r., której przedmiotem było wykonywanie podkładki 601.10.103 w ilości 1.730 sztuk, a wynagrodzenie zostało określone na kwotę 1.065 zł. Zgodnie z § 2 umowy do wykonania dzieła zamawiający miał wydać wykonawcy na jego żądanie wszelkie niezbędne materiały i narzędzia, a wykonawca po zakończeniu dzieła miał rozliczyć się z otrzymanych materiałów i narzędzi i zwrócić te, których nie zużył. Zgodnie z § 6 wypłata wynagrodzenia miała nastąpić po złożeniu rachunku przez wykonawcę. Z tytułu wykonania wymienionych wyżej umów H. B. otrzymał wynagrodzenie: za wykonanie umowy z dnia 1 czerwca 2009 r. - 4.120 zł brutto (3.494 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 3 sierpnia 2009 r. w dniu 13 sierpnia 2009 r. - 415 zł brutto (352 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 8 lutego 2010 r. - 1.343 zł brutto (1.150 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 15 kwietnia 2010 r. - 2.180 zł brutto (1.866 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 21 czerwca 2010 r. - 1.970 zł brutto (1.686 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 25 sierpnia 2010 r. - 2.500 zł brutto (2.140 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 25 października 2010 r. - 1.370 zł brutto (1.162 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 1 grudnia 2010 r. - 5.030 zł brutto (4.265 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 1 kwietnia 2011 r. w dniu 22 kwietnia 2011 r. - 900 zł brutto (770 zł netto); za wykonanie umowy z dnia 3 października 2011 r. w dniu 10 października 2011 r. - 1.065 zł brutto (912 zł netto). Na podstawie zawartych z (...)+ (...) spółką z o.o. umów o dzieło H. B. wykonywał sprzęgła i podkładki. Zainteresowany pracował używając materiałów zakupionych przez spółkę (to jest stali o odpowiednich parametrach), na udostępnionych przez spółkę maszynach. Praca zainteresowanego polegała na wytoczeniu ze stali dwóch połówek, które następnie były gradowane, piłowane. Pracę swą wykonywał w zakładzie spółki. Nie miał określonych godzin pracy. Nie musiał przychodzić codziennie. W pracy swej nie był nadzorowany. Wynagrodzenie zainteresowany otrzymywał po wykonaniu danej partii wyrobów wykonanych z przekazanego materiału (stali). Po zakończeniu danej umowy kwitował odbiór pieniędzy. Rachunek wypełniała księgowa. W jakiej wysokości wynagrodzenie otrzyma zainteresowany dowiadywał się dopiero po zakończeniu roboty, kiedy zostały policzone wykonane sztuki. W okresie od 19 maja 1999 r. do 30 czerwca 2006 r. H. B. był zatrudniony w (...)+ (...) spółce z o.o. na umowę o pracę na stanowisku ślusarza remontowego.

W świetle tak ustalonego stanu faktycznego Sąd pierwszej instancji uznał odwołania za niezasadne. Przywołał art. 6 ust. 1 pkt. 4, art. 12 ust. 1, art. 13 pkt 2, art. 9 ust. 4a i art. 18 ust. 1 i 3 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r., a także art. 66 ust. 1 pkt. 1 lit. e ustawy o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych z dnia 27 sierpnia 2004 r. dot. podlegania ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu osób wykonujących pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Wskazał również na przepisy ustawy z dnia 20 kwietnia 2004 r. o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy i ustawy z dnia 13 lipca 2006 r. o ochronie roszczeń pracowniczych w razie niewypłacalności pracodawcy dot. składek na Fundusz Pracy i Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

Zaznaczył, że przedmiotem sporu w niniejszej sprawie była kwalifikacja prawna umów nazwanych „umowami o dzieło" jakie zostały zawarte pomiędzy (...)+ (...) spółką z o.o. a A. Z. na przestrzeniu okresu czasu od maja 2009 r. do października 2009 r. oraz pomiędzy (...)+ (...) spółką z o.o. a H. B. na przestrzeniu okresu czasu od czerwca 2009 r. do października 2011 r., a konkretnie czy strony istotnie zawarły umowy o dzieło nie rodzące obowiązku ubezpieczenia społecznego czy też zawarły umowy zlecenie stanowiące tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych. Sąd podniósł następnie, przywołując art. 750 k.c. i art. 734 § 1 k.c., że przedmiotem umowy o świadczenie usług jest dokonanie określonej czynności faktycznej, która nie musi prowadzić do osiągnięcia indywidualnie oznaczonego rezultatu. Chodzi tu zatem o umowy zobowiązujące do dokonania jednej lub wielu czynności faktycznych (także stałego ich dokonywania). Natomiast, zgodnie z art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia. Umowa o dzieło wymaga, by starania przyjmującego zamówienie doprowadziły w przyszłości do konkretnego, indywidualnie oznaczonego rezultatu. Dzieło stanowi zawsze zjawisko przyszłe. Rezultat, o jaki umawiają się strony, musi być z góry określony, i może przyjmować zarówno postać materialną jak i niematerialną. Cechą umowy dzieło jest brak stosunku zależności lub podporządkowania pomiędzy zamawiającym a przyjmującym zamówienie. Sposób wykonania dzieła pozostawiony jest w zasadzie uznaniu przyjmującego zamówienie, byleby dzieło miało przymioty ustalone w umowie lub wynikające z charakteru danego dzieła. Ryzyko nieosiągnięcia rezultatu zawsze obciąża przyjmującego zamówienie.

Przedmiotem umów łączących zainteresowanych i odwołującego było wykonywanie części do pojazdów samochodowych i ich silników, to jest sprzęgieł, łączników i korków w przypadku A. Z. oraz sprzęgieł i podkładek w przypadku H. B.. Sąd Okręgowy przyjął, że wszystkie zlecone im czynności były przez zainteresowanych wykonywane w miejscu prowadzenia działalności przez spółkę i w godzinach otwarcia firmy. Praca ich polegała na wytwarzaniu części z materiałów powierzonych przez spółkę i na udostępnionych przez nią maszynach. Zlecone prace zainteresowani wykonywali samodzielnie bez nadzoru płatnika. Umowy były zawierane na wykonanie konkretnej partii wyrobów w ilości od kilkuset do kilka tysięcy sztuk. Wynagrodzenie było płacone po wykonaniu danej umowy, przy czym konkretna kwota wynagrodzenia była znana dopiero po zdaniu wykonanej partii wyrobów, kiedy zostały policzone wykonane sztuki. W ocenie Sądu pierwszej instancji w tych okolicznościach przedmiotowych umów nie można uznać za umowy o dzieło. Rzeczywistą wolą stron umowy było bowiem świadczenie usług a nie wykonanie dzieł, gdyż to nie konkretny wynik, lecz starania w celu osiągnięcia tego wyniku były istotne dla realizacji umowy i z tych też działań A. Z. i H. B. byli rozliczani. Treścią zobowiązania wykonawców nie był bowiem określony wynik odpowiadający pewnym z góry ustalonym warunkom, lecz wytwarzanie w wyniku powtarzalnych czynności elementów o charakterze masowym, których konkretna ilość w momencie zawierania umowy nie była znana. Nadto czynności były przez nich wykonywane w miejscu prowadzenia działalności przez spółkę i tylko w godzinach jej otwarcia, czyli w miejscu określonym przez płatnika i pozostając w jego dyspozycji. Zainteresowani używali wyłącznie materiałów powierzonych przez spółkę i na udostępnionych przez nią maszynach, co zaprzecza charakterystycznej dla umowy o dzieło swobodzie wykonawcy co do miejsca i czasu wykonania dzieła.

Wykonywanie pracy na podstawie umów o świadczenie usług rodzi dla zainteresowanych tytuł do obowiązkowych ubezpieczeń społecznych na podstawie ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych z dnia 13 października 1998 r. Podstawę wymiaru składek na obowiązkowe ubezpieczenia społeczne stanowi osiągnięty na podstawie umowy przychód.

W przedmiocie kosztów procesu Sąd Okręgowy orzekł mając na uwadze art. 98 k.p.c. i wynik postępowania.

Apelację od wyroku złożył odwołujący. Postawił następujące zarzuty:

1. zarzut naruszenia przepisów prawa procesowego, tj. art. 233 § 1 k.p.c. mające wpływ na treść orzeczenia poprzez niepełną ocenę materiału dowodowego zebranego w sprawie, sprzeczną z zasadami logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego, co doprowadziło do mylnego przyjęcia przez Sąd pierwszej instancji, że H. B. i A. Z. wykonywali na podstawie umów zawartych z (...)+ (...)" sp. z o.o. z siedzibą w Ł. elementy urządzeń o charakterze masowym, których konkretna ilość w momencie zawierania umów nie była znana, jak i wysokość wynagrodzenia, pozostając w dyspozycji apelującej spółki sprzecznie z zasadą swobody wykonawcy dzieła, co do miejsca i czasu jego realizacji;

2. zarzut naruszenia przepisów prawa materialnego poprzez błędną wykładnię art. 627 k.c. oraz art. 750 k.c. w związku z art. 734 § 1 k.c. mające wpływ na treść orzeczenia, a polegające na błędnym uznaniu, że umowy zawarte przez (...)+ (...)" sp. z o.o. z siedzibą w Ł. z H. B. i A. Z. były umowami o świadczenie usług do których stosuje się odpowiednio przepisy o umowie zlecenia zamiast umowami o dzieła.

Wniósł o zmianę wyroku i orzeczenie, że zainteresowani nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom społecznym we wskazanych w decyzjach okresach jak zleceniobiorcy u płatnika składek (...)+ (...)" Sp. z o.o. zs. w Ł. na podstawie zawartych umów o dzieła, oraz o zasądzenie na rzecz skarżącej zwrotu kosztów postępowania w tym kosztów zastępstwa procesowego wg norm przepisanych.

Organ rentowy wniósł o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania w kwocie 1350 zł.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest bezzasadna i podlega oddaleniu.

Istotą sporu w niniejszej sprawie było ustalenie charakteru umów łączących H. B. i A. Z. z (...) + (...) sp. z o.o. w Ł., a konkretnie rozstrzygnięcie czy były to umowy o dzieło, czy też umowy, do których stosuje się odpowiednio przepisy umowy zlecenia. Przesądzenie w tej kwestii ma podstawowe znaczenie z punktu widzenia przedmiotu sporu jakim jest podleganie w/w osób ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu z tytułu tych umów, z określoną podstawą wymiaru składki. Zgodnie bowiem z katalogiem zawartym w art. 6 ustawy z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych (j.t. Dz.U. 2009 r., Nr 205, poz. 1585 z zm.) obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym podlegają osoby fizyczne, które na obszarze Rzeczypospolitej Polskiej są m.in. osobami wykonującymi pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia, zwanymi dalej "zleceniobiorcami". W zestawieniu tym nie są umieszczone osoby wykonujące pracę na podstawie umowy o dzieło za zastrzeżeniem pracowników, którzy taką umowę zawarli ze swoim pracodawcą lub jeżeli w ramach takiej umowy wykonują pracę na rzecz pracodawcy, z którym pozostają w stosunku pracy. Należy w tym miejscu zaznaczyć, że sytuacja taka w niniejszym przypadku nie zachodzi, choć prace były świadczone na rzecz byłego pracodawcy. Podobnie jest w przypadku ubezpieczenia wypadkowego, któremu zgodnie z art. 12 ust. 1 obowiązkowo podlegają osoby podlegające ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym, jak i zdrowotnego – tu art. 66 ust. 1 ustawy z dnia 27 sierpnia 2004 r. o świadczeniach opieki zdrowotnej finansowanych ze środków publicznych (t.j. Dz.U. 2008 r., Nr 164, poz. 1027 z zm.) w katalogu osób podlegających tym ubezpieczeniom nie wymienia osób wykonujących umowy o dzieło, a jedynie wykonujące pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia albo innej umowy o świadczenie usług, do której stosuje się przepisy Kodeksu cywilnego dotyczące zlecenia. Tym samym, przyjęcie, że przedmiotowe umowy były umowami o dzieło czyni zaskarżoną decyzję organu rentowego wadliwą, jako, że ten typ umowy, co do zasady, nie może stanowić tytułu do podlegania ubezpieczeniom społecznym.

W niniejszej sprawie Sąd pierwszej instancji uznał, podobnie jak organ rentowy, że całokształt okoliczności wskazuje, że strony zawarły i wykonywały umowy o świadczenie usług. Odwołujący – (...) + (...) sp. z o.o. w Ł. w apelacji podważał to ustalenie, twierdząc, że charakter umów nie pozwala na potraktowanie ich jako tych, o których mowa w art. 750 k.c. W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd pierwszej instancji dokonał jednak prawidłowej kwalifikacji.

Sąd Okręgowy szczegółowo w uzasadnieniu wskazał na cechy charakterystyczne i różnicujące umowy zlecenia i umowy o dzieło i dlatego też Sąd drugiej instancji nie będzie ich szczegółowo powtarzał, zwłaszcza, że nie było co do nich sporu, kwestionowane natomiast jest „przyłożenie” tych cech do niniejszej sprawy. Tym niemniej, gwoli przypomnienia, warto wskazać na najistotniejsze różnice. Umowa o dzieło jest umową rezultatu (zgodnie z art.. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do zapłaty wynagrodzenia) i jej „zwieńczeniem” musi być określony rezultat, choć oczywiście może on przybrać postać materialną jak i niematerialną. W przypadku umowy o wykonanie usługi, podstawowe znaczenie ma staranne działanie mające doprowadzić do określonego celu, choć konieczność jego osiągnięcia nie jest akcentowana jako element konstrukcyjny (z art. 734 § 1 k.c. w zw. z art. 750 k.c. wynika, że przez umowę usługi przyjmujący zlecenie zobowiązuje się do dokonania określonej czynności dla dającego zlecenie). Nie ulega przy tym wątpliwości, że granica między usługami a dziełem bywa niezwykle płynna, zwłaszcza gdy umowa dotyczy zespołu czynności zbliżonych do czynności podejmowanych w produkcji. Umowę o dzieło odróżnia od umowy zlecenia konieczność jej sfinalizowania w każdym wypadku konkretnym i sprawdzalnym rezultatem. Dodatkowo należy wskazać, że inaczej niż w ramach umowy o dzieło, dołożenie przez zleceniobiorcę należytej staranności i mimo tego nieosiągnięcie przezeń zamierzonego skutku nie może stanowić przypadku niewykonania zobowiązania.

Zgodnie z przedmiotowymi umowami zainteresowaniu zobowiązali się do wykonywania sprzęgieł, łączników i korków, a także podkładek. Z literalnego brzmienia § 1 umów można sądzić, że strony umówiły się na konkretny rezultat tj. wykonanie w/w części, jednakże w rzeczywistości, co potwierdza zgromadzony materiał dowodowy, nie można twierdzić by zleceniobiorcy gwarantowali sam rezultat. Z ich zeznań wynika natomiast, że strony położyły przede wszystkim nacisk na dążenie do przerobienia przekazanego przez odwołującego materiału w opisane w umowie przedmioty. Zarówno bowiem A. Z. jak i H. B. zgodnie oświadczyli, że na moment zawierania umów jedynym pewnym jej elementem było przekazanie przez odwołującego określonej ilości materiału do przerobienia. Natomiast ilość gotowych produktów (sprzęgieł, podkładek itd.) nie była pewna, choć oczywiście w pewnych granicach przewidywalna. Rezultat umowy o dzieło powinien być obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny, a w tym przypadku takiego charakteru on nie miał. Zainteresowani nie gwarantowali wykonania określonej ilości przedmiotów, mieli jedynie przerobić dostarczoną im ilość materiału, albowiem od tego de facto zależało wynagrodzenie. Co prawda w umowach wpisano wysokość wynagrodzenia i niekiedy ilość produktu, ale z zeznań obu zleceniobiorców wynika, że dane te były uzupełniane dopiero przy finalizacji umowy, tj. dopiero wówczas zleceniodawca obliczał ile sprzęgieł czy korków wykonał zainteresowany i stosownie do tego wyliczał ich wynagrodzenie. Powyższe świadczy, że strony nie czyniły z wykonania przedmiotu elementu konstytutywnego łączącego ich stosunku prawnego lecz jego istotą było przerobienie dostarczonego materiału, choć oczywiście finalny produkt był dla nich ważny z uwagi na jego wpływ na wynagrodzenie. Zatem nie można mówić o konkretyzacji zamówienia, jak chce tego apelujący, w takim natężeniu jakie jest wymagane w przypadku umów o dzieło. Nie była bowiem jasna na początku obowiązywania każdej z umów ilość stworzonych produktów. Co więcej, na co zwrócił już uwagę Sąd Okręgowy, zainteresowani wykonywali czynności ciągłe i powtarzalne według udzielonej instrukcji – działali wg przekazanego rysunku technicznego. Zgodzić się trzeba, że z Sądem pierwszej instancji, że tego rodzaju powtarzające się czynności mające na celu stworzenie zestandaryzowanego i w gruncie rzeczy masowego produktu są raczej typowe dla umów o świadczenie usług. Z materiał dowodowego, przede wszystkim umów, nie wynika również czy zainteresowani w rzeczywistości podlegali jakiejkolwiek odpowiedzialności za wady dzieła (art. 637 k.c. i nast.), co jest jedną z cech odróżniających umowy starannego działania od umów rezultatu. Tymczasem możliwość stosowania przepisów o odpowiedzialności za wady jest elementem konstytutywnym umowy o dzieło. Strony nie przewidziały tu żadnego mechanizmu kontrolnego. Sąd Okręgowy wskazywał również na fakt korzystania z materiałów i maszyn zamawiającego, czy fakt wykonywania pracy w godzinach otwarcia zakładu. Oczywiście możliwe jest wykonanie dzieła w takich warunkach (vide choćby art. 633 k.c.) jednakże w świetle całości okoliczności niniejszej sprawy świadczy to raczej o przyjęciu na siebie zobowiązania starannego działania a nie rezultatu. Można tu zresztą wskazać, że przywołany już art. 633 k.c., w sytuacji gdy materiałów na wykonanie dzieła dostarcza zamawiający, nakazuje przyjmującemu zamówienie używać ich w sposób odpowiedni i przede wszystkim złożyć rachunek i zwrócić nie zużytą część. W niniejszym przypadku nie przewidziano realizacji tego obowiązku, brak jest danych świadczących o dokonywaniu takich rozliczeń. Idąc dalej można zauważyć, choć nie przewidziano tego wprost w umowach, że były one zawarte z zainteresowanymi w oparciu o zaufanie między stronami (obaj byli byłymi pracownikami firmy) i z uwagi na to wymagały raczej osobistego wykonania przez usługodawcę – strony nie przewidziały w ogóle możliwości zastępstwa, co znowuż charakterystyczne jest bardziej dla umów o świadczenie usług. Na koniec należy zauważyć, że nadana umowie określona treść i nazwa nie przesądza o charakterze łączącego strony stosunku prawnego. Powstałe w praktyce obrotu umowy mogą łączyć w sobie wskazane elementy charakterystyczne dla umowy zlecenia i umowy o dzieło, w takim przypadku o tym jaki jest to stosunek prawny decydują cechy przeważające. W ocenie Sądu Apelacyjnego w analizowanej sprawie przeważają cechy charakterystyczne dla umowy o świadczenie usług (umowy starannego działania), do której stosuje się odpowiednio przepisy o zleceniu (art. 750 k.c.). W tym też zakresie Sąd drugiej instancji w pełni podziela kwalifikację łączących strony umów dokonaną przez Sąd Okręgowy.

Sąd ten prawidłowo również ustalił stan faktyczny w zakresie treści umów, a przede wszystkim sposobu ich wykonywania. Nie można zatem mówić o przekroczeniu przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. i ominięciu zasady swobodnej oceny dowodów. Zresztą, jak można wywnioskować z treści apelacji, odwołujący zdawał się nie kwestionować poszczególnych elementów stanu faktycznego ustalonych przez Sąd Okręgowy lecz uważał, że w tak określonych okolicznościach sprawy potraktowanie przedmiotowych umów jako umów o świadczenie usług jest nieuprawnione i jest skutkiem niewłaściwego zastosowania przepisów art. 750 k.c. i art. 627 k.c. i następnych.

Reasumując poczynione rozważania, całokształt okoliczności sprawy, a więc przede wszystkim sposób ich realizacji, wskazuje, że w rzeczywistości strony łączył szereg umów o świadczenie usług, do których zgodnie z Kodeksem cywilnym stosuje się przepisy dotyczące zlecenia. Zarzuty apelującego podważające powyższą konkluzję Sądu Okręgowego nie okazały się zasadne.

Konsekwencją powyższego jest przyjęcie, że z tytułu w/w umów obaj zainteresowani podlegali w spornym okresie ubezpieczeniom społecznym i zdrowotnemu.

W decyzji określono również podstawy wymiaru składek. Co do tej jej części odwołujący nie wnosił konkretnych zarzutów, również i Sąd Apelacyjny nie dostrzega nieprawidłowości. Obliczenia w tym zakresie zostały dokonane zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.

W świetle powyższych uwag apelacja odwołującego jest bezzasadna i jako taka podlega na podstawie art. 385 k.p.c. oddaleniu.

O kosztach postępowania apelacyjnego Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i § 3 w zw. z art. 99 k.p.c. oraz przepisów rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (j.t. Dz.U. 2013 r., poz. 490 z zm.).