Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 502/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 17 września 2015 r.

Sąd Apelacyjny - III Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych w Gdańsku

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Alicja Podlewska

Sędziowie:

SSA Maria Sałańska - Szumakowicz (spr.)

SSA Grażyna Horbulewicz

Protokolant:

stażysta Agnieszka Makowska

po rozpoznaniu w dniu 9 września 2015 r. w Gdańsku

sprawy A. B. (1)

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w T.

o wysokość emerytury

na skutek apelacji A. B. (1)

od wyroku Sądu Okręgowego we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych z dnia 9 grudnia 2014 r., sygn. akt IV U 544/14

oddala apelację.

SSA Maria Sałańska – Szumakowicz SSA Alicja Podlewska SSA Grażyna Horbulewicz

Sygn. akt III AUa 502/15

UZASADNIENIE

Decyzją z dnia 6 czerwca 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych na podstawie art. 27 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przyznał A. B. (1) emeryturę od dnia 1 kwietnia 2014 r. Do ustalenia podstawy wymiaru emerytury przyjęto przeciętną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne z 10 lat kalendarzowych od 2004 do 2013 roku. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wyniósł 67,67%. Do ustalenia wysokości emerytury pozwany organ rentowy uwzględnił 32 lata, 7 miesięcy i 17 dni okresów składkowych oraz 3 miesiące i 15 dni okresów nieskładkowych. Do okresów składkowych nie uwzględniono okresów od 01.10.1964 r. do 30.06.1966 r. z uwagi na brak zaświadczenia potwierdzającego odbycie praktycznej nauki zawodu oraz od 01.07.1966 r. do 14.01.1969 r., od 01.05.1976 r. do 30.09.1976 r., od 26.03.1977 r. do 09.04.1985 r. z uwagi na brak informacji o opłacanych składkach z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia jako ajent.

Odwołanie od powyższej decyzji wywiódł A. B. (1) kwestionując wymiar zaliczonych przez organ rentowy okresów składkowych. W ocenie wnioskodawcy owy wymiar winien być zwiększony o okres odbywania dwuletniej nauki zawodu w (...) Spółdzielni (...) w I., kiedy to pobierał zryczałtowane wynagrodzenie. Następnie podpisano z nim umowę o pracę od dnia 1 lipca 1966 r. na stanowisku sprzedawca, gdzie pracował do dnia 15 stycznia 1969 r. Odnosząc się natomiast do okresów, w których był ajentem odwołujący przedkładając stosowaną dokumentację wskazał, iż wynika z niej, iż zarówno on, jak i osoba z nim współpracująca byli ubezpieczeni.

W odpowiedzi na odwołanie Zakład Ubezpieczeń Społecznych podnosząc argumentację tożsamą jak w treści zaskarżonej decyzji wniósł o oddalenie odwołania.

Wyrokiem z dnia 9 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy we Włocławku IV Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że zobowiązał organ rentowy do ponownego wyliczenia emerytury A. B. (1) przy uwzględnieniu okresu nauki zawodu od 1 października 1964 r. do 15 czerwca 1966 r. oraz zatrudnienia od 1 lipca 1966 r. do 15 stycznia 1969 r. w (...) Spółdzielni (...) w B. Oddział w I.. Uzasadniając swoje stanowisko Sąd Okręgowy wskazał, A. B. (1) w okresie od 1 października 1964 roku do 30 czerwca 1966 roku odbywał naukę zawodu w zakresie specjalności (...) w I. w zawodzie sprzedawcy, którą ukończył z wynikiem bardzo dobrym. Od dnia 1 lipca 1966 r. kontynuował zatrudnienie w (...) Spółdzielni (...) w I., gdzie do dnia 15 stycznia 1969 r. świadczył pracę sprzedawcy. W okresie od 1 maja do 30 września 1976 r. A. B. (1) prowadził jako agent w imieniu Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa (...) we W. punkt małej gastronomii tj. automatu do produkcji lodów i bitej śmietany w barze mlecznym w C.. W okresie od 26 marca 1977 r. do 9 kwietnia 1985 r. wnioskodawca był ajentem baru kawowego w C. przy ul. (...). Umowa uległa rozwiązaniu na mocy porozumienia stron z uwagi na zniszczenie budynku przez pożar. W roku 1984 r. przeprowadzona u wnioskodawcy kontrola skarbowa wykazała nierzetelne prowadzenie księgi podatkowej i ewidencji sprzedaży. W dniu 6 maja 2014 r. A. B. (1) wystąpił do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych z wnioskiem o emeryturę. W odpowiedzi decyzją z dnia 6 czerwca 2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych na podstawie art. 27 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przyznał A. B. (1) emeryturę od dnia 1 kwietnia 2014 r. Do ustalenia podstawy wymiaru emerytury przyjęto przeciętną podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie społeczne z 10 lat kalendarzowych od 2004 do 2013 roku. Wskaźnik wysokości podstawy wymiaru wyniósł 67,67%. Do ustalenia wysokości emerytury zakład uwzględnił 32 lata, 7 miesięcy i 17 dni okresów składkowych oraz 3 miesiące i 15 dni okresów nieskładkowych. Do okresów składkowych nie uwzględniono okresów od 01.10.1964 r. do 30.06.1966 r. z uwagi na brak zaświadczenia potwierdzającego odbycie praktycznej nauki zawodu oraz od 01.07.1966 r. do 14.01.1969 r., od 01.05.1976 r. do 30.09.1976 r., od 26.03.1977 r. do 09.04.1985 r. z uwagi na brak informacji o opłacanych składkach z tytułu obowiązkowego ubezpieczenia jako ajent.

Sąd Okręgowy wskazał, iż ubezpieczony nie kwestionował samej podstawy prawnej przyznanego świadczenia. Jego zastrzeżenia dotyczyły natomiast wymiaru wyliczonego okresu składkowego, albowiem w jego ocenie organ rentowy winien był mu uwzględnić okres nauki zawodu od 01.10.1964 r. do 30.06.1966 r., zatrudnienia od 01.07.1966 r. do 14.01.1969 r. oraz zatrudnienia jako ajent od 01.05.1976 r. do 30.09.1976 r., od 26.03.1977 r. do 09.04.1985 r. Wywiedzione zapatrywanie odwołujący argumentował okolicznością obowiązkowego podlegania ubezpieczeniu.

W ocenie Sądu Okręgowego materiał dowodowy zgromadzony w postępowaniu sądowym pozwolił na uwzględnienie żądania wnioskodawcy w części dotyczącej nauki zawodu oraz zatrudnienia w (...) Spółdzielni (...) w I..

Rozpoznając podniesioną kwestię Sąd Okręgowy wskazał, iż zgodnie z treścią art. 6 ust. 2 pkt 3 z ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U 2013., poz. 1440) za okresy składkowe uważa się również przypadające przed dniem 15 listopada 1991 r. okresy, za które została opłacona składka na ubezpieczenie społeczne, albo za które nie było obowiązku opłacania składek na ubezpieczenie społeczne zatrudnienia młodocianych na obszarze Państwa Polskiego na warunkach określonych w przepisach obowiązujących przed dniem 1 stycznia 1975 r. W spornym okresie zatrudnienie wnioskodawcy jako osoby młodocianej regulowane było przez przepisy ówcześnie obowiązującej do dnia 1 stycznia 1975 r. ustawy o nauce zawodu, przyuczaniu do określonej pracy i warunkach zatrudniania młodocianych w zakładach pracy oraz o wstępnym stażu pracy (Dz. U. 1958r, Nr 45, poz. 226). Zgodnie z treścią art. 9 ust. 1 cytowanej ustawy zakład pracy przyjmując młodocianego na naukę zawodu w celu przyuczenia do określonej pracy oraz odbycia wstępnego stażu pracy był obowiązany zawrzeć z nim na piśmie umowę określającą zawód albo rodzaj pracy, w jakim młodociany będzie szkolony, czas trwania nauki zawodu, przyuczenia do określonej pracy lub wstępnego stażu pracy oraz zasadnicze obowiązki i uprawnienia młodocianego. Wskazanym obwarowaniom odpowiada umowa o naukę zawodu zawarta przez wnioskodawcę w dniu 1 października 1964 r. podpisana przez wnioskodawcę, jego opiekuna prawnego oraz dwóch vice-prezesów zarządu Spółdzielni. Co więcej podnoszona okoliczność została również poświadczona świadectwem ukończenia nauki zawodu z dnia 15 czerwca 1966 r., w którym wskazano, że A. B. (1) ukończył naukę zawodu w zakresie specjalności (...) w I. z wynikiem bardzo dobrym. W obliczu tak wiarygodnych materiałów źródłowych, których autentyczności nie kwestionowały strony postępowania Sąd Okręgowy nie miał żadnych wątpliwości, że okres praktycznej nauki zawodu winien zostać zaliczony wnioskodawcy, jako okres składkowy. Sąd Okręgowy stwierdził, iż w świetle dokumentacji zgromadzonej w aktach osobowych wnioskodawcy z (...) Spółdzielni (...) w I. na przymiot okresu składkowego zasługuje również jego zatrudnienie od dnia 1 lipca 1966 r. do 15 stycznia 1969 r. (art. 6 ust. 2 pkt 1 ppkt a cytowanej ustawy). Sąd Okręgowy wskazał, iż ze złożonych do akt sprawy dokumentów takich jak karty urlopowe, świadectwo pracy, umowa o pracę wprost wynika, że w tym czasookresie odwołujący był pracownikiem Spółdzielni. Sąd Okręgowy podkreślił, że analizowane przez Sąd dokumenty nie noszą jakichkolwiek oznak ingerencji w ich treść osób trzecich. Nadto są czytelne, a ich chronologiczne ułożenie pozwala na nadanie im waloru kompletności. Sąd Okręgowy uznał, iż odmiennie natomiast należało ocenić żądanie wnioskodawcy o zaliczenie do okresu składkowego okres pracy na podstawie umowy agencyjnej. Zgodnie z regulacją punktu 13 analizowanego przepisu do okresu składkowego wlicza się okres pracy na obszarze Państwa Polskiego wykonywanej na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia oraz współpracy przy wykonywaniu takiej umowy:

a) objętej obowiązkiem ubezpieczenia społecznego i okresy kontynuowania tego ubezpieczenia, za które opłacono składkę na to ubezpieczenie lub w których występowało zwolnienie od opłacania składki,

b) wykonywanej przed dniem 1 stycznia 1976 r., jeżeli umowa odpowiadała warunkom ubezpieczenia obowiązującym w tym dniu.

W tym kontekście Sąd Okręgowy miał na uwadze, że od dnia 1 stycznia 1976 r. obowiązywała ustawa z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. Nr 45, poz. 232 ze zm.), która obowiązywała do 31 grudnia 2002 r. Art. 1 ust. 1 ww. ustawy stanowił, że obowiązkowe ubezpieczenie społeczne określone ustawą, obejmuje osoby wykonujące stale i odpłatnie pracę na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia, zawartej z jednostkami gospodarki uspołecznionej. Ust. 2 określał, że umową agencyjną lub umową zlecenia w rozumieniu ustawy, zwaną dalej „umową”, jest umowa, na podstawie której osoba ją zawierająca zobowiązuje się do wykonywania określonych czynności w imieniu jednostki gospodarki uspołecznionej lub na rzecz tej jednostki. Obowiązek ubezpieczenia powstaje z dniem oznaczonym w umowie jako dzień rozpoczęcia jej wykonywania, a ustaje z dniem rozwiązania lub wygaśnięcia umowy (art. 4 i art. 5 ust. 1 ww. ustawy). Art. 26 cytowanej ustawy stanowił, że składkę na ubezpieczenie opłacają w odpowiednich częściach jednostka gospodarki uspołecznionej, która zawarła umowę i ubezpieczony (ust. 1). Składkę na ubezpieczenie w okresie kontynuowania ubezpieczenia w myśl art. 5 ust. 2 opłaca w całości ubezpieczony (ust. 2). Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, iż istotnym były zapisy art. 28 ust. 14 cytowanej ustawy stanowiące, że jeżeli po upływie roku kalendarzowego okaże się, że w ciągu tego roku przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy nie osiągnął połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej, składki opłacone za ten rok podlegają zwrotowi, a tego roku nie wlicza się do okresu ubezpieczenia wymaganego do uzyskania świadczeń na podstawie ustawy. Kwotę składek podlegającą zwrotowi pomniejsza się o kwotę pobranych w ciągu tego roku zasiłków przewidzianych w art. 6 ust. 1 pkt 2 i 3. ust. 2. Przy ustalaniu przeciętnego miesięcznego dochodu określonego w ust. I nie bierze się pod uwagę miesięcy, w których nie istniał obowiązek opłacania składek na ubezpieczenie w myśl art. 27 ust. 2. Ust. 3. W razie rozwiązania lub wygaśnięcia umowy przed upływem roku kalendarzowego przeciętny miesięczny dochód określony w ust. 1 ustalało się za okres do rozwiązania lub wygaśnięcia umowy. Na podstawie art. 29 ust. 1 i ust. 2 oraz art. 38 pkt 2 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. z 1975 r. Nr 45, poz. 232 ze zm.) wydano rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 22 maja 1981 r. w sprawie rozszerzenia zakresu świadczeń z ubezpieczenia społecznego, dla niektórych osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz.U. z 1981 r., Nr 14, poz. 65 ze zm.) obowiązujące od 1 maja 1981 r. do 31 sierpnia 1999 r. Natomiast na podstawie art. 7 i art. 29 ust. 1 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. wydano rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 31 grudnia 1975 r. w sprawie wykonania ustawy o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. z 1975 r., Nr 46, poz. 250 ze zm.) obowiązujące od 1 stycznia 1976 r. do 31 lipca 1997 r. Zgodnie z art. 3 ww. rozporządzenia podstawę wymiaru składek na ubezpieczenie osób, które zawarły umowę na zasadach zryczałtowanej odpłatności, stanowi podstawa wymiaru podatku od wynagrodzeń pomniejszona o ten podatek, jeżeli podatek od wynagrodzeń ustalony jest w kwocie ryczałtowej, przyjmuje się, że wynosi on 12 %. Składka na ubezpieczenie wynosi 18 % podstawy jej wymiaru. Składkę na ubezpieczenie osoby, która zawarła umowę, opłaca w części wynoszącej 10 % podstawy jej wymiaru ta osoba, a w pozostałej części -jednostka gospodarki uspołecznionej. Sąd Okręgowy dodał, iż mając na uwadze przytoczoną regulację wskazać należy, iż kwestia rozważań zaliczenia zakreślonego czasookresu do wymiaru okresu składkowego wymagała precyzyjnego określenia, jak trafnie podnosił organ rentowy, czy za wnioskodawcę zostały opłacane składki na ubezpieczenie społeczne z tytułu pracy na podstawie umowy agencyjnej. Sąd Okręgowy stwierdził, iż w sprawie bezspornym jest, że A. B. (1) prowadził działalność agencyjną polegającą na sezonowej sprzedaży lodów, a następnie prowadzeniu całorocznego baru kawowego. Kwestią wymagająca ustalenia pozostawało natomiast jak wskazano już powyżej, czy w spornym okresie zostały opłacone składki na ubezpieczenie społeczne wnioskodawcy. Sąd Okręgowy podkreślił, że przepisy z zakresu ubezpieczeń społecznych są normami bezwzględnie obowiązującymi i nie zawierają unormowań, które pozwalałyby na ustalenie wynagrodzenia, będącego bazą do wyliczenia podstawy wymiaru świadczenia, w sposób przybliżony lub prawdopodobny (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 20 czerwca 2007 r., III AUa 482/07, OSA 2009/1/1). Obowiązek dowodowego wykazania opłacenia składek w spornym okresie zgodnie z zasadą kontradyktoryjności znajdującą wyraz w art. 6 k.c. spoczywał na odwołującym. To on winien był wszelkimi dostępnymi dowodowymi wykazać ponad wszelką wątpliwość, że takowe składki zostały odprowadzone. Celem potwierdzenia wysuniętego żądania A. B. (1) wniósł o przesłuchanie świadków. Świadek H. M. zeznała, że nic nie wie na temat opłacaniu składek z ww. tytułu albowiem się tym nie zajmowała (nagranie 00:25:51-00:26:42 płyta CD k. 89 a.s.). Świadek E. L. (1) (pracowała w Społem w C. jako wiceprezes do spraw handlu i gastronomii) zeznała, że agencja miała ryczałt i z tego tytułu odprowadzała składki. Agent rozliczał się z (...), a (...) z ZUS-em. Jak ktoś był agentem to musiał odprowadzać składki (zeznania E. L. nagranie 00:10:36-00:16:21—płyta CD k. 89 a.s.). Okoliczność ryczałtowego odprowadzania składek od agentów potwierdziła świadek W. W. (1) (kadrowa w (...)). Podkreśliła przy tym, że osoba odpowiedzialna za odprowadzanie składek nie żyje (zeznania W. W.—nagranie 00:30:23-00:38:39—płyta CD k. 89 a.s.). Okoliczność opłacania wymaganych składek deklarował w treści złożonych zeznań sam A. B. (1), który wskazał, iż nie odprowadzał składkę bezpośrednio do ZUS (zeznania A. B. - nagranie 00:53:21-00:55:16 — płyta CD k. 89 a.s.). Zdaniem Sądu Okręgowego przytoczone powyżej zeznania świadków nie pozwalały na uznanie, że w spornym okresie zostały opłacone składki na ubezpieczenie społeczne wnioskodawcy, który zawarł umowę agencyjną. W niniejszej sprawie brak jest bowiem dowodów, które potwierdzałyby faktyczne opłacenie składek — w jakiej wysokości, od jakiej podstawy wymiaru. Sam bowiem ustawowy obowiązek opłacania składek oraz zapis w umowie o obowiązku ich odprowadzania do Spółdzielni nie oznacza, że zostały one rzeczywiście odprowadzone. Takiego dowodu nie stanowią również załączone do akt sprawy umowy agencyjne wraz z kalkulacjami zryczałtowanej odpłatności za lata 1979-1985. Sąd Okręgowy wskazał, iż z zapisów zawieranych umów agencyjnych wynika, że agent z wpływów uzyskanych z działalności punktu pokrywa we własnym zakresie wynikające z załączonej kalkulacji (koszty prowadzenia punktu sprzedaży) m.in. koszty zawiązane z pracą osoby współpracującej i zatrudnieniem pracowników, wynagradzania, ubezpieczenie społeczne, świadczenia socjalne. Nadto Sąd Okręgowy podkreślił, że załączone arkusze kalkulacyjne (nie obejmujące całego spornego okresu) stanowią jedynie założenia, prognozę, „minimum asortymentowe”. Nie wskazano daty ich sporządzenia, niektóre zawierają skreślenia i nadpisania. Tym samym, w ocenie Sądu Okręgowego, nie mogły stanowić miarodajnego dowodu na to, że z tytułu prowadzonej działalności wnioskodawca w każdym ze spornych lat osiągał przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej. Tym bardziej, iż jak wykazała przeprowadzona w 1984 roku kontrola skarbowa księgi podatkowe i ewidencja sprzedaży prowadzone były nierzetelnie. W ocenie Sądu Okręgowego jest to istotne z punktu widzenia treści art. 28 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. Nr 45, poz. 232 ze zm.), który stanowił w ust. 1, że jeżeli po upływie roku kalendarzowego okaże się, że w ciągu tego roku przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy nie osiągnął połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej, składki opłacone za ten rok podlegają zwrotowi, a tego roku nie wlicza się do okresu ubezpieczenia wymaganego do uzyskania świadczeń na podstawie ustawy. Kwotę składek podlegającą zwrotowi pomniejsza się o kwotę pobranych w ciągu tego roku zasiłków przewidzianych w art. 6 ust. 1 pkt 2 i 3. Zdaniem Sądu Okręgowego w okolicznościach niniejszej sprawy nie można było ustalić osiąganego przychodu z tytułu prowadzonej działalności agencyjnej, wysokości odprowadzonych składek i podstawy ich wymiaru. Sporne okresy pracy wnioskodawcy jako agenta nie zostało zatem przez Sąd Okręgowy uwzględnione do wymiaru okresu składkowego. Konkludując powyższe Sąd Okręgowy postępując zgodnie z art. 477 14 § 2 k.p.c. zmienił zaskarżoną decyzję w ten sposób, że zobowiązał organ rentowy do ponownego wyliczenia emerytury wnioskodawcy przy uwzględnieniu okresu nauki zawodu od 1 października 1964 r. do 15 czerwca 1966 r. oraz zatrudnienia od 1 lipca 1966 r. do 15 stycznia 1969 r. w (...) Spółdzielni (...) w B. Oddział w I..

Apelację od wyroku wywiódł ubezpieczony, zaskarżając wyrok w całości, zarzucając mu naruszenie prawa materialnego, a mianowicie:

a) art. 36 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. z dnia 29 grudnia 1975 r., Nr 45 poz. 232) poprzez jego niezastosowanie, tym samym pominięcie treści oraz znaczenia tej normy prawnej dla prawidłowego rozstrzygnięcia sprawy, podczas gdy zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zwłaszcza zawarte przez ubezpieczonego umowy z jednostką gospodarki uspołecznionej i określony w nich czas pracy ubezpieczonego w pełnym wymiarze, nakładał na Sąd meriti bezwzględny obowiązek zastosowania powołanego na wstępie przepisu prawa, co skutkowało nieuwzględnieniem przez Sąd Okręgowy spornych okresów pracy wnioskodawcy jako agenta do wymiaru okresu składkowego,

b) art. 28 ust. 1 ustawy jak wyżej poprzez niewłaściwe zastosowanie tego przepisu prawa, podczas gdy w świetle zebranego materiału dowodowego, w szczególności zapisów umów z jednostkami gospodarki uspołecznionej udzielającej zgody na współpracę (z określeniem co najmniej pełnego wymiaru czasu pracy) Sąd obligatoryjnie powinien zastosować zgodnie z zasadą - lex specialis derogat legi generali bezwzględnie obowiązujący przepis szczególny, to jest art. 36 ust. 1 cytowanej wyżej ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym,

c) art. 6 k.c. poprzez niewłaściwe zastosowanie tego przepisu prawa wobec ubezpieczonego w znaczeniu formalnym (kto powinien przedstawić dowody), wskazując, iż to odwołujący wszelkimi dostępnymi dowodami winien wykazać ponad wszelką wątpliwość, że składki na jego ubezpieczenie zostały odprowadzone, podczas gdy w ustalonym stanie rzeczy Sąd powinien był wskazać na przepis art. 232 k.p.c., albowiem ogólna zasada rozkładu ciężaru dowodu wynikająca z art. 6 k.c. jest regułą w znaczeniu materialnym wskazującą kto poniesie skutki nieudowodnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy. Tymczasem to nie ubezpieczony, a jednostka gospodarki uspołecznionej, z którą odwołujący zawarł umowę była płatnikiem ZUS, natomiast ubezpieczony był jedynie zobowiązanym do częściowego finansowania tej składki, stąd też nie można uznać za uzasadnione nakładanie na ubezpieczonego obowiązku dowodzenia, że zobowiązany wobec ZUS płatnik faktycznie te składki opłacił, w jakiej wysokości i od jakiej podstawy wymiaru. Odwołujący natomiast stosownie do dyspozycji art. 232 k.p.c. i powszechnie stawianych wymogów ubezpieczyciela miał obowiązek wykazania dostępnymi mu dowodami jedynie - uzyskanie potwierdzenia płatnika składek, że takie składki były odprowadzane i temu obowiązkowi podołał, poprzez uzyskanie spójnych zeznań świadków w tym zakresie.

Ponadto apelujący zarzucił naruszenie prawa procesowego mające wpływ na treść orzeczenia, a mianowicie art. 233 § 1 k.p.c. poprzez:

a) błąd logicznego rozumowania polegający na przyjęciu przez Sąd pierwszej instancji, iż przytoczone zeznania świadków nie pozwalały na uznanie, że w spornym okresie zostały opłacone składki na ubezpieczenie społeczne wnioskodawcy, albowiem brak jest dowodów, które potwierdzałyby faktyczne opłacenie składek, podczas gdy to właśnie zeznania powołanych w sprawie świadków potwierdzały tę okoliczność i stanowiły dowód dokonania przez płatnika czynności polegającej na faktycznym opłaceniu tych składek. W tym stanie rzeczy przyjęta przez Sąd meriti argumentacja jest niespójna logicznie, albowiem prowadzi do antynomii i wewnętrznej sprzeczności. Nie wiadomo bowiem czemu w istocie rzeczy (zdaniem Sądu) ma służyć przeprowadzony przez Sąd dowód z zeznań świadków, skoro dowód ten jednocześnie jest w ocenie Sądu bezużyteczny, albowiem nie stanowi dowodu (ignotum per ignotum),

b) sprzeczność oceny Sądu meriti z doświadczeniem życiowym przejawiająca się brakiem uznania przymiotu miarodajnego dowodu wskazanym przez ubezpieczonego dokumentom w postaci umów agencyjnych wraz z kalkulacjami zryczałtowanej odpłatności w połączeniu z ustawowym obowiązkiem opłacenia składek w sytuacji, gdy:

- jest powszechnie wiadomym, że w czasach PRL (a tego właśnie czasu dotyczy sporny okres) zarówno działalność spółdzielcza jak i ZUS była całkowicie scentralizowana, kontrolowana i zdominowana przez państwo, a każdy agent był inwigilowany przez organy i służby państwowe - w tym represyjne, aby bez szczegółowego rozliczenia się przez agenta z państwem (ZUS) mógł on otrzymać pozwolenie na prowadzenie działalności lukratywnie zarobkowej i zawieranie umów na kolejne okresy czasu, których u ubezpieczonego (jak wskazuje materiał dowodowy) było wiele,

- odwołujący wpłacał każdorazowo przy zawieranych kolejno umowach wysokie kaucje (zabezpieczenia) poprzez deponowanie w jednostce gospodarki uspołecznionej książeczek oszczędnościowych, a władze spółdzielni dokonywałby zwrotu tych depozytów i wydałyby odwołującemu świadectwo pracy bez wcześniejszego całkowitego rozliczenia się ubezpieczonego z obowiązków objętych umową również, a nawet przede wszystkim w zakresie części obciążającej ubezpieczonego opłaty składek ZUS,

- organy spółdzielni (jednostki gospodarki uspołecznionej udzielającej zgody na współpracę) zawierały z odwołującym kolejne umowy (kontrakty) w coraz większym zakresie finansowym (nieustannie zwiększonym rozmiarze dochodów) bez rzetelnego, uprzedniego wykonywania przez ubezpieczonego umów, w tym szczegółowego i całkowitego rozliczania się ze spółdzielnią, zwłaszcza w zakresie obowiązków spółdzielni jako płatnika ZUS zobowiązanego ustawą do odprowadzania należnych składek pod groźbą kary. Wszak wszystkie umowy z odwołującym podpisywał prezes spółdzielni, który jednocześnie z mocy ustawy był odpowiedzialny za terminowe i właściwie naliczone odprowadzanie należnych składek ZUS, w tym dotyczących odwołującego.

Wskazując na powyższe zarzuty apelujący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i orzeczenie co do istoty sprawy, a tym samym zmianę decyzji organu rentowego z dnia 6 czerwca 2014 r., na mocy której organ rentowy odmówił ubezpieczonemu zaliczenia do okresów składkowych zatrudnienia jako ajenta od 01.05.1976 r. do 30.09.1976 r., oraz od 26.03.1977 do 09.04.1985 r. w ten sposób, aby obok nałożonego zaskarżonym wyrokiem na organ obowiązku uwzględnienia okresu nauki zawodu odwołującego od 1 października 1964 r. do 15 czerwca 1966 r. oraz zatrudnienia od 1 lipca 1966 r. do 15 stycznia 1969 r. w (...) Spółdzielni (...) w B. Oddział w I. Sąd zobowiązał organ rentowy do ponownego wyliczenia emerytury ubezpieczonego również z uwzględnieniem jego zatrudnienia jako ajenta w okresie od 01.05.1976 r. do 30.09.1976 r., oraz od 26.03.1977r. do 09.04.1985 r., ewentualnie (jedynie z ostrożności procesowej) uchylenie wyroku i przekazanie sprawy Sądowi Okręgowemu do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie od organu rentowego na rzecz ubezpieczonego kosztów postępowania apelacyjnego, w tym ewentualnego zastępstwa procesowego.

W pierwszym rzędzie apelujący podniósł, że przedmiot sporu w niniejszej sprawie koncentrował się na ustaleniu, czy okres wykonywania przez A. B. (1) pracy na podstawie umów agencyjnych od 01.05.1976 r. do 09.04.1985 r. na rzecz jednostki gospodarki uspołecznionej Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa (...) we W. oraz (...) Spółdzielnia (...) we W. Oddział w C. podlega zaliczeniu do stażu ubezpieczeniowego wnioskodawcy jako okresu składkowego i może zostać uwzględniony przez pozwany organ przy ustaleniu wysokości należnego ubezpieczonemu świadczenia emerytalnego. Zdaniem organu ubezpieczeniowego spornego okresu nie można zaliczyć do naliczenia świadczenia emerytalnego, albowiem jak twierdzi organ w niniejszej sprawie nie ma dowodów, które potwierdzałyby faktyczne opłacanie składek, tym samym nie ma dowodu na to, iż z tytułu prowadzonej działalności wnioskodawca w każdym ze spornych lat osiągnął przeciętny miesięczny dochód z wykonywanej umowy w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej. Pogląd ten został w pełni podzielony przez Sąd meriti, który wskazał, że istotnym w sprawie są zapisy art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym który stanowi, że „Jeżeli po upływie roku kalendarzowego okaże się, że w ciągu tego roku przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy nie osiągnął połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej, składki opłacone za ten rok podlegają zwrotowi, a tego roku nie wlicza się do okresu ubezpieczenia wymaganego do uzyskania świadczeń na podstawie ustawy. Kwotę składek podlegającą zwrotowi pomniejsza się o kwotę pobranych w ciągu tego roku zasiłków przewidzianych w art. 6 ust. 1 pkt 2 i 3”. Apelujący stwierdził, iż w realiach niniejszej sprawy nie ulega wątpliwości, że zastosowanie w sprawie powołanego wyżej przepisu było błędem. Materiał dowodowy jednoznacznie bowiem wskazywał, że ubezpieczony posiadał umownie określony czas pracy, który odpowiadał co najmniej pełnemu wymiarowi czasu pracy obowiązującego pracowników jednostki gospodarki uspołecznionej, która zawarła umowę. Apelujący zwrócił uwagę, iż kolejno w umowie z dnia 24.07.1978 r. agent zobowiązany był świadczyć pracę w godz. od 10-tej do 18-tej, w umowie z dnia 01.05.1976 r. od godz. 9-tej do 20-tej, w umowie 24.11.1980 r. od 10- tej do 18-tej. Odwołujący nie był przy tym zatrudniony u żadnego innego pracodawcy w stosunku pracy bądź na podstawie innej umowy dotyczącej zatrudnienia. Nie prowadził również jakiejkolwiek innej działalności przynoszącej dochód, który podlegał naliczeniu i odprowadzeniu składek ZUS. Apelujący podkreślił, że zapisy umowne zawierały obostrzenia dotyczące zakazu podjęcia przez ubezpieczonego jakichkolwiek ewentualnych dodatkowych zajęć zarobkowych bez wyraźnej zgody organów jednostki gospodarki uspołecznionej. Nadto postanowienia umowne zobowiązywały odwołującego do osobistego świadczenia pracy, a jakakolwiek nieobecność ubezpieczonego w miejscu wykonywania pracy w czasie wskazanym w umowie mogła odbywać się wyłącznie za wiedzą i zgodą jednostki. Apelujący zaznaczył, iż wskazane zapisy były przez ubezpieczonego przestrzegane, o czym świadczą dokumenty, znajdujące się w aktach sprawy - m.in. wnioski o urlopy i udzielanie innych dni wolnych. W aktach pracowniczych odwołującego (ocenianych przez Sąd meriti) nie ma jakichkolwiek adnotacji świadczących o nieprzestrzeganiu powyżej wskazanych rygorów. W tym stanie rzeczy, zdaniem apelującego, Sąd winien był bezwzględnie zastosować w sprawie przepis szczególny, tj. art. 36 § 1 i 2 określony w Rozdziale 10 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym, albowiem określony stan faktyczny sprawy (przede wszystkim treść zapisów umownych) umów znajdujących się w aktach sprawy bezpośrednio wskazywały na konieczność subsumcji art. 36 § 1 i 2 ustawy jak wyżej, a nie jak uczynił to błędnie Sąd meriti - art 28 ust. 1 tej samej ustawy.

Następnie apelujący wskazał, iż zasada prawna dotycząca pierwszeństwa stosowania przepisów szczególnych przed normami generalnymi (lex specialis derogat legi generali) zawsze powinna być przez Sąd respektowana. Nie ulega wątpliwości, że właśnie tak należy traktować art. 36 w stosunku do art. 28 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym. Przesądza o tym nie tylko sama redakcja powołanego przepisu, ale również jego umieszczenie w rozdziale zatytułowanym „Przepisy szczególne”. Trzeba więc wskazać, że stosownie do treści art. 36 omawianej ustawy: „1. Ilekroć przepisy ustawy uzależniają prawo do świadczeń od osiągnięcia dochodu z wykonywania umowy lub ze współpracy w wysokości co najmniej najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej - warunek ten uważa się za spełniony również wówczas, gdy czas pracy określony w umowie lub piśmie jednostki gospodarki uspołecznionej udzielającej zgody na współpracę odpowiada co najmniej pełnemu wymiarowi czasu pracy obowiązującego pracowników jednostki gospodarki uspołecznionej, która zawarła umowę lub udzieliła zgody na współpracę. 2. Przepis ust. 1 stosuje się odpowiednio, jeżeli przepisy ustawy uzależniają prawo do świadczeń od osiągnięcia dochodu z wykonywania umowy lub ze współpracy z wysokości co najmniej połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej.” Apelujący wskazał, iż niniejsze oznacza w praktyce, że zgodnie z ustawą z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym ubezpieczony pracujący na podstawie umowy agencyjnej co do zasady musi wykazać, że roczna podstawa wymiaru składek nie była niższa niż 6-cio miesięczne wynagrodzenie pracowników w gospodarce uspołecznionej, jednakże może zamiennie udowodnić, że przepracował ten okres w pełnym wymiarze czasu pracy, o czym zgodnie z zapisem ustawowym przede wszystkim przesądza czas pracy określony w umowie (tak w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 14.10.2013 r., sygn. akt VI U 1226/13). Zdaniem apelującego w niniejszej sprawie dokumenty w postaci umów zawartych przez ubezpieczonego wyraźnie wskazują na spełnienie powyższej przesłanki. Apelujący dodał, że organ rentowy zapisów umownych w żaden sposób nie kwestionował.

Apelujący podniósł, iż Sąd Okręgowy zastosował wobec odwołującego art. 6 k.c. wskazując, iż to odwołujący wszelkimi dostępnymi dowodami winien wykazać ponad wszelką wątpliwość, że składki na jego ubezpieczenie zostały odprowadzone. Tymczasem oceniając ogólną zasadę rozkładu ciężaru dowodu (art. 6 k.c.) należy wskazać, że art. 232 k.p.c. dotyczy ciężaru dowodu w znaczeniu formalnym (kto powinien przedstawiać dowody), a art. 6 k.c. - ciężaru dowodzenia w znaczeniu materialnym (kto poniesie skutki nieudowodnienia faktów istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 17 lutego 2006 r., V CSK 129/05).

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja pozwanego nie zasługuje na uwzględnienie.

W ocenie Sądu Apelacyjnego Sąd Okręgowy w sposób prawidłowy ustalił stan faktyczny w oparciu o zgromadzony w sprawie materiał dowodowy, zaś w swych ustaleniach i wnioskach nie wykroczył poza ramy swobodnej oceny wiarygodności i mocy dowodów wynikające z przepisu art. 233 k.p.c., nie popełnił on też błędów w rozumowaniu w zakresie zarówno ustalonych faktów, jak też ich kwalifikacji prawnej, albowiem prawidłowo zinterpretował i zastosował odpowiednie przepisy prawa.

Sąd Apelacyjny zaakceptował w całości ustalenia faktyczne Sądu pierwszej instancji, traktując je jak własne, nie widząc w związku z tym konieczności ich ponownego, szczegółowego przytaczania (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 listopada 1998 r., sygn. I PKN 339/98, opubl. OSNAPiUS z 1999 r., z. 24, poz. 776).

Przedmiot sporu w niniejszej sprawie koncentrował się na ustaleniu, czy okres wykonywania przez A. B. (1) pracy na podstawie umów agencyjnych od 01.05.1976 r. do 09.04.1985 r. na rzecz jednostki gospodarki uspołecznionej Wojewódzkiego Przedsiębiorstwa (...) we W. oraz (...) Spółdzielnia (...) we W. Oddział w C. podlega zaliczeniu do stażu ubezpieczeniowego wnioskodawcy jako okresu składkowego i może zostać uwzględniony przez pozwany organ przy ustaleniu wysokości należnego ubezpieczonemu świadczenia emerytalnego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego w przedmiotowej sprawie znajduję zastosowanie art. 28 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz jednostek gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia (Dz. U. Nr 45, poz. 232 ze zm.), który stanowił w ust. 1, że jeżeli po upływie roku kalendarzowego okaże się, że w ciągu tego roku przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy nie osiągnął połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej, składki opłacone za ten rok podlegają zwrotowi, a tego roku nie wlicza się do okresu ubezpieczenia wymaganego do uzyskania świadczeń na podstawie ustawy. Kwotę składek podlegającą zwrotowi pomniejsza się o kwotę pobranych w ciągu tego roku zasiłków przewidzianych w art. 6 ust. 1 pkt 2 i 3. Sąd Apelacyjny uznał, że w niniejszej sprawie brak jest dowodów potwierdzających faktyczne opłacanie składek. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał, iż sam ustawowy obowiązek opłacania składek oraz zapis w umowie o obowiązku ich odprowadzania do Spółdzielni nie oznacza, że zostały one rzeczywiście odprowadzone. Takiego dowodu nie stanowią również załączone do akt sprawy umowy agencyjne wraz z kalkulacjami zryczałtowanej odpłatności za lata 1979-1985. Sąd Okręgowy zasadnie wskazał, iż z zapisów zawieranych umów agencyjnych wynika, że agent z wpływów uzyskanych z działalności punktu pokrywa we własnym zakresie wynikające z załączonej kalkulacji (koszty prowadzenia punktu sprzedaży) m.in. koszty zawiązane z pracą osoby współpracującej i zatrudnieniem pracowników, wynagradzania, ubezpieczenie społeczne, świadczenia socjalne. Nadto Sąd Okręgowy prawidłowo podkreślił, że załączone arkusze kalkulacyjne (nie obejmujące całego spornego okresu) stanowią jedynie założenia, prognozę, „minimum asortymentowe”. Co więcej, jak słusznie zauważył Sąd Okręgowy nie wskazano daty ich sporządzenia, niektóre zawierają skreślenia i nadpisania. Tym samym również w ocenie Sądu Apelacyjnego nie mogły stanowić miarodajnego dowodu na to, że z tytułu prowadzonej działalności wnioskodawca w każdym ze spornych lat osiągał przeciętny miesięczny dochód z wykonywania umowy w wysokości połowy najniższego wynagrodzenia w gospodarce uspołecznionej. Jednocześnie Sąd Apelacyjny w pełni podzielił stanowisko Sądu Okręgowego, zgodnie z którym w okolicznościach niniejszej sprawy nie można było ustalić osiąganego dochodu z tytułu prowadzonej działalności agencyjnej, wysokości odprowadzonych składek i podstawy ich wymiaru. Sporne okresy pracy wnioskodawcy jako agenta nie zostało zatem prawidłowo przez Sąd Okręgowy uwzględnione do wymiaru okresu składkowego. Nie zasługuje zatem na uwzględnienie zarzut naruszenia prawa materialnego, a mianowicie art. 36 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 19 grudnia 1975 r. o ubezpieczeniu społecznym osób wykonujących pracę na rzecz gospodarki uspołecznionej na podstawie umowy agencyjnej lub umowy zlecenia, a także art. 28 powyższej ustawy. Sąd Apelacyjny wskazuje, iż być może Sąd Okręgowy zbyt daleko idąco stwierdził, iż dokumenty tj. księgi podatkowe i ewidencje sprzedaży prowadzone były nierzetelnie. Niemniej jednak w niniejszej sprawie istotnym było wykazanie dochodu świadczącego o tym, iż składki były opłacane, czemu w ocenie Sądu Apelacyjnego apelujący nie zdołał uczynić zadość.

W tym miejscu podkreślenia wymaga, że również w sprawach z zakresu ubezpieczeń społecznych obowiązuje zasada kontradyktoryjności. Przenosząc wyrażony w art. 6 k.c., tradycyjnie zaliczany do instytucji prawa materialnego, obowiązek dowodzenia powoływanych przez stronę okoliczności na grunt prawnoprocesowy należy wskazać, że koresponduje on z wyrażoną w art. 232 k.p.c. zasadą inicjatywy procesowej stron. Zgodnie z treścią przywołanego przepisu o proceduralnym charakterze strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Literalna wykładnia omawianego przepisu, jak również jednolite poglądy wyrażane przez doktrynę i orzecznictwo nie pozostawiają wątpliwości, że to strony są „gospodarzami" postępowania. Tymczasem w niniejszej sprawie wnioskodawca nie zaoferował materiału dowodowego, z którego wynikałoby, że składki zostały faktycznie opłacone. Nie uszło uwadze Sądu Apelacyjnego, iż wnioskodawca nie wnioskował o przeprowadzenie dowodu z dokumentacji zdeponowanej w P.P.H.U. (...) w I.. Sąd Apelacyjny zwraca przy tym uwagę, że dopuszczenie przez sąd z urzędu dowodu nie wskazanego przez stronę może nastąpić jedynie w wypadkach wyjątkowych i dotyczy sytuacji, w której pomimo aktywności stron w procesie nie jest możliwe wyjaśnienie wszystkich okoliczności koniecznych do rozstrzygnięcia sprawy. W żadnym zaś razie przepis art. 232 k.p.c. nie może być wykorzystywany jako swoista „furtka" do przerzucenia na sąd obowiązków, które ciążą na stronie i które służą jej interesom. W orzeczeniu z dnia 7 listopada 1997 roku (III CKN 244/97, OSNC 1998, nr 3, poz. 52) Sąd Najwyższy stwierdził, że możliwość dopuszczenia przez sąd dowodu nie wskazanego przez strony nie oznacza, że sąd obowiązany jest zastąpić własnym działaniem bezczynność strony, a skorzystanie przez sąd za swojego uprawnienia do podjęcia inicjatywy dowodowej jest możliwe jedynie w szczególnych sytuacjach procesowych o wyjątkowym charakterze. Należy zatem jeszcze raz wyraźnie podkreślić, że to strony procesu, a nie sąd, są wyłącznym dysponentem toczącego się postępowania i one wreszcie ponoszą odpowiedzialność za jego wynik. Na sądzie rozpoznającym sprawę nie spoczywa powinność zarządzania dochodzeń mających na celu uzupełnienie i wyjaśnienie twierdzeń stron oraz poszukiwanie dowodów na ich udowodnienie. Wskazać trzeba, że ciężar dowodu w przedmiotowej sprawie spoczywał właśnie na skarżącym. Odwołujący, skarżąc decyzję ZUS, zaprzeczył twierdzeniom organu rentowego, który na podstawie przeprowadzonego postępowania kontrolnego dokonał niekorzystnych dla niego ustaleń. W konsekwencji, w postępowaniu przed sądem skarżący powinien nie tylko podważyć trafność poczynionych w ten sposób ustaleń dotyczących obowiązku ubezpieczeń społecznych, ale również wskazać na okoliczności i fakty znajdujące oparcie w materiale dowodowym, z których możliwym byłoby wyprowadzenie wniosków i twierdzeń zgodnych z jego stanowiskiem reprezentowanym w odwołaniu od decyzji. Na etapie postępowania sądowo-odwoławczego, to nie organ ma udowadniać prawidłowość wydanej przez siebie decyzji, lecz strona ma udowodnić, że wskazane przez tą stronę w odwołaniu okoliczności faktycznie miały miejsce. Powyższa reguła oznacza także, że brak inicjatywy dowodowej strony odwołującej się lub niedostateczne wykazanie zasadności jej stanowiska co do zasady skutkować będzie oddaleniem odwołania. Skarżący takich okoliczności i dowodów nie przedstawił. Nie było przy tym rzeczą Sądu przeprowadzenie postępowania w tym zakresie z urzędu, albowiem – jak już wyżej wskazano-czynności z urzędu mogą być realizowane w ramach kontradyktoryjnego procesu tylko wyjątkowo i to w taki sposób, by nie uchybić zasadzie bezstronności.

Mając na uwadze powyższe Sąd Apelacyjny, na mocy art. 385 k.p.c., orzekł, jak w sentencji wyroku.