Pełny tekst orzeczenia

Sygnatura akt VIII Ga 263/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 16 października 2015 roku

Sąd Okręgowy w Szczecinie VIII Wydział Gospodarczy

w składzie następującym:

Przewodniczący: SSO Anna Budzyńska (spr.)

Sędziowie: SO Agnieszka Woźniak

SR del. Kornelia Żminkowska

Protokolant: st. sekr. sądowy Joanna Witkowska

po rozpoznaniu w dniu 16 października 2015 roku w Szczecinie

na rozprawie

sprawy z powództwa A. O.

przeciwko B. W.

o zapłatę

na skutek apelacji pozwanego od wyroku Sądu Rejonowego Szczecin - Centrum w Szczecinie z dnia 12 marca 2015 roku, sygnatura akt XI GC 1161/14

I.  oddala apelację;

II.  zasądza od pozwanego na rzecz powódki kwotę 1.200 zł (jednego tysiąca dwustu złotych) tytułem kosztów postępowania apelacyjnego.

SSO A. W. SSO A. B. SSR del. K. Ż.

Sygn. akt VIII Ga 263/15

UZASADNIENIE

W dniu 22 lipca 2013 roku powódka A. O. wniosła przeciwko pozwanemu B. W. pozew o zapłatę w postępowaniu upominawczym kwoty 11 316 złotych wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 26 sierpnia 2012 roku oraz złożyła wniosek o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych. W uzasadnieniu swego żądania powódka wskazała, iż zgodnie z zawartą umową wykonała na rzecz powoda zlecone prace, jednak nie otrzymała umówionego wynagrodzenia.

Dnia 7 sierpnia 2014 roku Sąd Rejonowy Szczecin-Centrum w Szczecinie wydał nakaz zapłaty zgodnie z żądaniem powoda.

Dnia 17 września 2014 roku pozwany złożył sprzeciw wnosząc o oddalenie powództwa w całości, a także o zasądzenie kosztów procesu wg norm przepisanych. Pozwany zgłosił zarzut przedawnienia, wskazując, że roszczenie powódki jako wynikające z umowy o dzieło uległo przedawnieniu.

Powódka zakwestionowała przedstawioną przez pozwanego kwalifikację prawną umowy, wywodząc iż strony łączyła umowa o roboty budowalne, a w przypadku nieuznania tego argumentu, powołała się na art. 5 kc.

Pozwany zgłosił zarzut potrącenia kaucji gwarancyjnej.

Wyrokiem z dnia 12 marca 2015 roku, wydanym w sprawie o sygn. akt XI GC 1161/14 Sąd Rejonowy Szczecin – Centrum w Szczecinie zasądził od pozwanego B. W. na rzecz powódki A. O. kwotę 11.316 zł z odsetkami ustawowymi od dnia 26 sierpnia 2012 roku oraz orzekł o kosztach procesu.

Rozstrzygnięcie Sądu I instancji zostało oparte na ustaleniach w świetle których strony procesu w 16 sierpnia 2010 roku zawarły umowę, której przedmiotem było kompleksowe wykonanie tynków cementowo-wapiennych wraz z obróbką ościeży podczas zadania inwestycyjnego pt. „Budowa i wyposażenie Centrum (...) w S.”. Zgodnie z zawartą umową, prace miały być wykonywane zgodnie z odpowiednią dokumentacją projektową (§1 pkt 2). Wynagrodzenie określono poprzez ilość wykonanych metrów, tj. ok. 400 tysięcy, potwierdzonych protokołem bezusterkowego odbioru (23 zł za metr kwadratowy, łącznie ok. 92 tysiące złotych netto). Strony ustaliły kaucję gwarancyjną w wysokości 5% wartości brutto faktury VAT (§3 pkt 2), której rozliczenie miało nastąpić wg następującego harmonogramu: 70% w ciągu 30 dni od bezusterkowego odbioru końcowego, 15% w ciągu 30 dni po upływie pierwszego roku gwarancji i rękojmi oraz 15% w ciągu 30 dni po upływie okresu gwarancji i rękojmi (§4 pkt 6). Odbiór końcowy robót miał nastąpić w ramach odbioru końcowego zadania inwestycyjnego przez inwestora, o czym powódka miała być pisemnie zawiadomiona (§8 pkt 3). Okres gwarancji liczony był od następnego dnia po bezusterkowym odbiorze końcowym całego zadania inwestycyjnego i wynosił 3 lata.

Sąd I instancji ustalił, że podczas realizacji przedmiotowej umowy, pozwana wystawiła powodowi częściową fakturę VAT opiewającą na kwotę 16.100 złotych netto tytułem wykonania tynków na powierzchni 700 metrów kwadratowych. W związku zawartą przez powódkę umową przelewu wierzytelności, powyższa kwota została uiszczona przez pozwanego na konto P.H.U. (...). W toku wykonywanych prac zmniejszono zakres robót do powierzchni 1100 metrów kwadratowych, które zostały przez powódkę wykonane. Pozwany nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń.

Powódka powzięła wiadomość, że nastąpił odbiór robót. Wobec powyższego, dnia 21 lutego 2012 roku powódka wystawiła pozwanemu fakturę VAT opiewającą na kwotę 11 316 złotych brutto tytułem wykonania pozostałej części zleconych prac, tj. na powierzchni 400 metrów kwadratowych. Następnie wezwała pozwanego do uregulowania tej kwoty. Pozwany tłumaczył się, że nie nastąpił odbiór końcowy inwestycji przez inwestora.

Sąd Rejonowy uznał, iż powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Wskazał, że ustalając stan faktyczny oparł się o dowody z dokumentów załączone do sprawy i zeznania świadków oraz przesłuchanie powódki, które uznał za wiarygodne w pełni. Świadkowie i powódka zeznawali bardzo szczerze, spontanicznie ponadto zeznania te korespondowały z dokumentami, w tym także pochodzącymi od osoby trzeciej (syndyka masy upadłości firmy (...)). Sąd Rejonowy odmówił wiary zeznaniom pozwanego, uznając je za nielogiczne i sprzeczne z dokumentami załączonymi do akt, w szczególności korespondencją pochodzącą od pozwanego. Podniósł, że pozwany zeznał, że pierwsza faktura obejmowała cały zakres prac, co pozostaje w sprzeczności z faktem, że pracownicy powódki wykonywali parce tynkarskie po wystawieniu tej faktury, a nadto pozwany na kolejne wezwania powódki, tłumaczył jej, że jeszcze ni nastąpił odbiór końcowy przez inwestora. Wprawdzie zeznał, że pisząc o tym, iż nie nastąpił jeszcze końcowy odbiór robót, miał na uwadze procedurę związaną z kaucją gwarancyjną, co budzi wątpliwości mając na uwadze, że kaucja została zatrzymana na dłużej, niż wynikałoby to z pisma, ponadto powódka jeszcze nie upominała się o kaucję gwarancyjną tylko prawo do zafakturowania pozostałych prac (okres gwarancji liczony był od następnego dnia po bezusterkowym odbiorze końcowym całego zadania inwestycyjnego i wynosił 3 lata).

Dokonując kwalifikacji stosunku prawnego stanowiącego podstawę żądania pozwu - Sąd Rejonowy wskazał, że nie miał wątpliwości, co do tego, iż umowa z dnia 16 sierpnia 2010 roku podlega pod reżim prawny umowy o roboty budowalne. Podniósł, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego zgodnie akcentuje się, że w umowie o roboty budowlane nie chodzi tylko i wyłącznie o wykonanie określonego obiektu budowalnego, ale również o prace o charakterze subsydiarnym wobec całej inwestycji. Wbrew twierdzeniom strony pozwanej istota umowy o roboty budowalne nie sprowadza się tylko do oddania przewidzianego w umowie obiektu odpowiadającego wymogom określonym przez przepisy ustawy z dnia 7 lipca 1994 roku – Prawo budowalne (konkretnie art. 3 pkt 1-5 co do definicji obiektu budowalnego i art. 3 pkt 6-8 co do określenia prac mieszczących się pod pojęciem „roboty budowlane”). Przywołał stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w uzasadnieniu do wyroku z dnia 12 października 2011 roku – sygn. akt II CSK 63/11, zgodnie z którym „(…) możliwe jest jednak, co często w praktyce występuje, że przedmiotem umowy nie jest wykonanie całego obiektu budowlanego, lecz jego części, albo prac, których rezultatem nie jest wykonanie całego obiektu ani nawet jego dającej się wyodrębnić części, a które jednak składają się na wykonanie obiektu, stanowiąc część składową finalnego rezultatu. Nie można więc uznać, że w umowie o roboty budowlane chodzi wyłącznie o wykonanie określonego obiektu budowlanego (…)”.

Sąd Rejonowy podkreślił, że kolejnym elementem, który odróżnia umowę o dzieło od umowy o roboty budowalne jest ich przedmiot. O ile ustawodawca w artykule 627 kc statuującym umowę o dzieło posłużył się zwrotem „przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła (…)”, o tyle w art. 647 kc (dotyczącym umowy o roboty budowalne) posłużył się zwrotem „przez umowę o roboty budowalne wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej (…)”. Prima facie widać, że podczas wykonywania umowy o dzieło wykonawca ma więcej swobody podczas jego tworzenia, podczas gdy wykonując przedmiot umowy o roboty budowalne winien kierować się sztywnymi wytycznymi zawartymi w dokumentacji projektowej. W umowie o roboty budowalne nie chodzi więc tylko o wykonanie dzieła, ale również o sposób jego wykonywania. Na kanwie niniejszej sprawy nie może być wątpliwości, co do tego, że powódka wykonując przedmiot umowy (wykonanie tynków cementowo-wapiennych wraz z obróbką ościeży będących swoistą częścią składową całej inwestycji) była zobligowana do postępowania zgodnie z dokumentacją projektową – nie miała dowolności podczas wykonywania poruczonego jej zadania. Świadczy o tym §1 pkt 2 umowy „(…) powyższe prace wykonawca wykonywać będzie zgodnie z dokumentacją projektową: projektem wykonawczym architektura opracowanie marzec 2009, technologią medyczną – opracowanie marzec 2009, projektem wykonawczym architektura – opracowanie listopad 2006, specyfikacją techniczną ST-01.07.00, warunkami kontraktowymi dla robót inżynieryjno-budowalnych projektowanych przez zamawiającego – (...) (…)”

Kolejnego argumentu przemawiającego za zakwalifikowaniem zleconych prac, jako roboty budowalne dostarcza wykładnia językowa art. 647 kc, w którym ustawodawca posłużył się zwrotem „obiekt”.

Sąd Rejonowy wskazał, że pozwany w dłuższym wywodzie praktycznie oparł się tylko i wyłącznie na ustawie z dnia 7 lipca 1994 roku - Prawo budowlane, zapominając że zakres znaczeniowy użyty w kodeksie cywilnym konstruującym umowę o roboty budowalne jest szerszy, aniżeli ten użyty w przywoływanej ustawie. W ocenie Sądu I instancji zakres pojęciowy terminu „obiekt” nie musi sprowadzać się do enumeratywnie wymienionych budowli czy też prac przedstawianych przez stronę pozwaną. Podobnie zważył Sąd Najwyższy w uzasadnieniu do wyroku z dnia 17 lipca 2008 roku, sygn. akt III CSK 112/08 uznając za roboty budowlane remont polegający na ułożeniu posadzek epoksydowych w części budynku. Z tych samym względów za roboty budowlane uznano również wykonanie zabezpieczenia antykorozyjnego konstrukcji metalowej i betonowej mostu (sygn. akt II CSK 63/11).

W konsekwencji Sąd Rejonowy stwierdził, że w realiach niniejszej sprawy strony łączyła umowa o roboty budowalne. Potwierdza to również bogate orzecznictwo sądów powszechnych, które roboty w postaci tynków cementowo-wapiennych zakwalifikowały jako roboty budowalne (vide: wyrok Sądu Apelacyjnego w Lublinie z dnia 27 lutego 2013 roku, sygn. akt I ACa 749/12, wyrok Sądu Okręgowego w Rzeszowie z dnia 20 marca 2014 roku, sygn. akt VI GC 296/13 czy wyrok Sądu Okręgowego w Białymstoku z dnia 17 listopada 2014 roku, sygn. akt. VII GC 266/14).

Odnosząc się do zarzutu pozwanego odnoszącego się do dokonanego potrącenia kaucji gwarancyjnej (k. 105), Sąd zauważył, iż pozwany nie załączył żadnego dowodu, z którego wynikałoby jego dokonanie. W tym miejscu należy przywołać treść art. 232 kpc, zgodnie z którym strony są obowiązane wskazywać dowody dla stwierdzenia faktów, z których wywodzą skutki prawne. Strona pozwana nie wykazała dokonania potrącenia, Sąd nie miał nawet możliwości jego merytorycznego zbadania – bazuje bowiem jedynie na skąpym zeznaniu strony w tej materii.

Sąd I instancji uznał, że roszczenie powódki zasługiwało na uwzględnienie. Powódka należycie wykonała przedmiot umowy o roboty budowalne. Umowa o roboty budowalne jest umową odpłatną (art. 647 kc), zaś zgodnie z zawartą umową z dnia 16 sierpnia 2010 roku zapłata wynagrodzenia za wykonane roboty miała nastąpić w terminie 21 dni od daty otrzymania przez zamawiającego prawidłowej faktury VAT (§4 pkt 3 umowy), zaś w przypadku uprzednio pobranej kaucji, rozliczenie miało nastąpić w określonym harmonogramie (ostatnia 15% transza w ciągu 30 dni po upływie trzyletniego okresu gwarancji i rękojmi §9 pkt 1 w zw. z art. §4 pkt 6 umowy)

Jednocześnie Sąd Rejonowy stwierdził, że gdyby nawet przyjąć, iż umowa łącząca strony była umową o dzieło, to i tak nie sposób uznać zarzutu przedawnienia za zgłoszony skutecznie, bowiem strony uzgodniły, że końcową fakturę powódka wystawi po końcowym odbiorze robót od pozwanego i tak też było w tym przypadku. Powódka wystawiła fakturę końcową zanim upłynął termin dwuletni, a od wyznaczenia terminu zapłaty do wniesienia pozwu nie upłyną termin przedawnienia.

Odsetki zasądzono na podstawie art. 481 kc. Powódka określiła w fakturze termin zapłaty 14 dni, a fakturę wystawiła w dniu 21 lutego 2012r. Jednakże w pozwie powódka określiła żądanie odsetek na dzień 26 sierpnia 2012 roku i tym żądaniem sąd był związany.

O kosztach orzeczono na podstawie art. 98 kpc. Powódka poniosła koszty opłaty od pozwu w wysokości 566 zł.

Z powyższym wyrokiem nie zgodził się pozwany, zaskarżając wyrok w całości apelacją. Skarżący zarzucił:

1.  naruszenie prawa materialnego – art. 647 k.c. poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że umowa z dnia 16 sierpnia 2010roku zwarta pomiędzy stronami jest umową o roboty budowlane, w sytuacji gdy strony łączyła umowa o dzieło, bowiem przedmiot umowy jak i okoliczności przebiegu procesu budowlanego nie był udokumentowany w sposób przewidziany prawem budowlanym a przedmiotowa umowa nie dotyczyła większego przedsięwzięcia o zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych;

2.  naruszenie prawa materialnego – art. 646 k.c poprzez jego niezastosowanie i nieuwzględnienie zarzutu przedawnienia podniesionego przez pozwanego,

3.  naruszenie przepisów prawa procesowego mających wpływ na rozstrzygnięcie – art. 233 § 1 k.p.c. poprzez dowolną a nie swobodną ocenę zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, a mianowicie odmowę przyznania wiarygodności zeznaniom pozwanego poprzez uznanie ich z nielogiczne i sprzeczne z dokumentami, w sytuacji gdy zeznania te – ocenione w sposób racjonalny – doprowadziłyby do konkluzji, że strony łączyła umowa o dzieło.

Mając na uwadze powyższe skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku w całości poprzez oddalenie powództwa w całości i zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego kosztów procesu za obie instancje.

W odpowiedzi na apelację powódka wniosła o jej oddalenie i zasądzenie na jej rzecz od pozwanego kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Okręgowy zważył co następuje:

Apelacja strony pozwanej okazała się bezzasadna.

Na wstępie wskazać należy, że Sąd Okręgowy podziela ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd Rejonowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, jako znajdujące pełne oparcie w zgromadzonym materiale dowodowym. Z tego względu Sąd odwoławczy przyjmuje je za własne, akceptując także rozważania prawne poczynione na podstawie powyższych ustaleń faktycznych przez sąd pierwszej instancji, uznając podniesione w tym zakresie zarzuty strony pozwanej za bezzasadne.

Podkreślenia wymaga, że spór pomiędzy stronami dotyczył przede wszystkim kwalifikacji prawnej umowy zawartej w dniu 16 sierpnia 2010 roku przez powódkę i pozwanego, będącego podwykonawcą robót budowlanych w ramach inwestycji „ Budowa i wyposażenie Centrum (...) w S.”.

Sąd Okręgowy w ramach kontroli instancyjnej zaskarżonego orzeczenia, dokonując ponownej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego w kontekście podniesionego przez pozwanego zarzutu, podziela stanowisko Sądu pierwszej instancji, że strony łączyła umowa o roboty budowlane.

Zgodnie z przepisem art. 647 k.c., który określa istotne elementy umowy o roboty budowlane - jest to umowa, przez którą wykonawca zobowiązuje się do oddania przewidzianego w umowie obiektu, wykonanego zgodnie z projektem i zasadami wiedzy technicznej, a inwestor zobowiązuje się do dokonania wymaganych przez właściwe przepisy czynności związanych z przygotowaniem robót, w szczególności do przekazania terenu budowy i dostarczenia projektu oraz do odebrania obiektu i zapłaty umówionego wynagrodzenia.

Należy zwrócić uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego powszechnie uznaje się, że o zakwalifikowaniu umowy jako umowy o roboty budowlane, o jakiej mowa w art. 647 i następnych kodeksu cywilnego decydują cechy przedmiotowe umowy. Jeżeli zatem jej przedmiotem jest przedsięwzięcie o większych rozmiarach, zindywidualizowanych właściwościach fizycznych i użytkowych, a w umowie nadto przewidziano wymóg projektowania i zindywidualizowany nadzór, to umowę należy kwalifikować jako umowę o roboty budowlane. Wskazuje się też, iż zasadniczym kryterium rozróżnienia umowy o dzieło i umowy o roboty budowlane jest ocena realizowanej inwestycji stosownie do wymagań - Prawa budowlanego (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 25 marca 1998 roku, II CKN 653/97, OSNC 1998, nr 12, poz. 207; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 18 maja 2007 roku, I CSK 51/07, niepubl; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 grudnia 2004 roku, III CK 51/07).

Zarzuty skarżącego sprowadzające się do stanowiska, iż końcowy rezultat prac powódki nie stanowił obiektu budowlanego w rozumieniu ustawy Prawo budowlane nie prowadzą do wniosku, iż umowa łącząca trony miała – jak wskazuje pozwany – charakter umowy o dzieło.

Odnosząc się do tych kwestii podkreślić należy, że w art. 647 k.c. używa się określenia "obiekt", podczas gdy w art. 3 pkt 1-5 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (Dz.U. z 2010 r. Nr 243, poz. 1623 ze zm.) zawarta jest jedynie definicja "obiektu budowlanego". Zestawienie tych pojęć wskazuje zatem, że nie są one tożsame, albowiem pojęcie kodeksowe ma szersze znaczenie, określane często w doktrynie jako każdy zmaterializowany rezultat będący efektem robót budowlanych. Tak też pojęcie to rozumiane jest w orzecznictwie Sądu Najwyższego oraz w doktrynie.

Dodać należy, że przy wykładni art. 647 k.c. w coraz większym stopniu odstępuje się od utożsamiania pojęcia obiekt ze znaczeniem, jakie temu terminowi nadano w Prawie budowlanym. Przedmiotem świadczenia wykonawcy nie zawsze są bowiem obiekty spełniające warunki prawa budowlanego. W doktrynie wskazuje się, że zastrzeżenia co do utożsamiania terminu „obiekt” użytego w art. 647 k.c. z pojęciem, którym posługuje się prawo budowlane potwierdza fakt, że w przepisie art. 2 ustawy Prawo budowlane ustawodawca wyłączył spod jego działania określone obiekty, których wznoszenie z całą pewnością dokonuje się w oparciu o umowę o roboty budowlane. (por. E. Gniewek, Kodeks Cywilny Komentarz, wyd. 6, rok 2014).

Z tego względu przyjmuje się, - jak trafnie podniósł to Sąd I instancji - że dopuszczalne jest, aby przedmiotem umowy o roboty budowlane nie było wykonanie całego obiektu budowlanego, lecz jego części, albo prac, których rezultatem nie jest wykonanie całego obiektu ani nawet jego dającej się wyodrębnić części, a które jednak składają się na wykonanie obiektu, stanowiąc część składową finalnego rezultatu (vide wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12 października 2011 roku, II CSK 63/11, wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 15 marca 2013 roku, VI ACA 1230/12).

Nie można więc uznać, że w umowie o roboty budowlane chodzi wyłącznie – jak wskazuje skarżący - o wykonanie określonego obiektu budowlanego.

Trafnie określił także Sąd Rejonowy, iż zakwalifikowaniu umowy zawartej przez strony decydowały jej cechy przedmiotowe oraz wymogi realizacji odpowiadające wymogom prawa budowlanego. Sąd Rejonowy podkreślił, że powódka wykonując przedmiot umowy -wykonanie tynków cementowo-wapiennych wraz z obróbką ościeży, które to prace stanowiły częścią składową całej inwestycji, była zobligowana do postępowania zgodnie z przedłożoną przez pozwanego dokumentacją projektową. Zgodnie bowiem z §1 pkt 2 umowy powódka jako wykonawca zobowiązał się powyższe prace wykonywać zgodnie z dokumentacją projektową obejmująca projekt wykonawczy „architektura opracowanie marzec 2009”, technologią medyczną – „opracowanie marzec 2009”, projektem wykonawczym architektura – „opracowanie listopad 2006”, specyfikacją techniczną ST-01.07.00 oraz warunkami kontraktowymi dla robót inżynieryjno-budowalnych projektowanych przez zamawiającego – (...) (…)”. Zgodnie z umową pozwany zobowiązał się natomiast w umowie do powołania kierownika budowy (§ 5 ust 2 umowy) oraz określono w sposób sformalizowany procedurę odbiorową robót wykonywanych przez powódkę, w tym odbiór końcowy w ramach odbioru końcowego całego zadania inwestycyjnego. W ocenie Sądu Okręgowego – również zakres zleconych powódce do wykonania w umowie robót obejmujący 4000 m 2 świadczy o realizacji przedsięwzięcia o większych rozmiarach, co prowadzi do wniosku, że umowa zawarta przez strony trafnie została zakwalifikowana przez Sąd jako umowa o roboty budowlane.

Odnosząc się do sformułowanego w apelacji przez skarżącego zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nalezy wskazać, że nie zasługiwał na uwzględnienie. Sąd Okręgowy nie stwierdził bowiem naruszenia przez Sąd I instancji zasad oceny wiarygodności i mocy dowodowej poszczególnych dowodów. Apelujący, który powołuje się na zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. winien wskazać, które z istotnych dowodów zostały pominięte, bądź które z nich zostały ocenione z naruszeniem powołanych wyżej zasad oraz na czym polegały błędy w ich ocenie.

W niniejszej sprawie skarżący nie wskazał żadnych argumentów mających uzasadniać jego zarzut, ograniczając się do powtórzenia swojego stanowiska prezentowanego przed Sądem Rejonowym. Sąd odwoławczy nie znajduje wobec powyższego żadnych podstaw do uznania oceny materiału dowodowego, przedstawionej w sposób wyczerpujący w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku za wadliwą.

Mając na uwadze powyższe okoliczności i rozważania Sąd Okręgowy na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację jako bezzasadną.

O kosztach postępowania orzeczono na podstawie art. 98 k.p.c. i art. 108 § 1 k.p.c. Na niezbędne koszty postępowania apelacyjnego powódki złożyło się wynagrodzenie pełnomocnika procesowego w wysokości 1200 zł – ustalone zgodnie z § 12 ust. 1 pkt 1 w zw. z § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przed radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz. U. 2002 rok, Nr 163, poz.1349 ze zm.).

SSO A. W. SSO A. B. SSR del. K. Ż.