Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II Ka 409/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 listopada 2015 r.

Sąd Okręgowy w Ostrołęce II Wydział Karny

w składzie:

Przewodniczący SSO Michał Pieńkowski

Sędziowie SO Artur Bobiński

SR Magdalena Dąbrowska (spr.)

Protokolant Luiza Ustaszewska - Sęk

w obecności Prokuratora Andrzeja Ołdakowskiego

przy udziale oskarżycielki posiłkowej P. K.

po rozpoznaniu w dniu 23 listopada 2015 r.

sprawy przeciwko A. O. i T. O.

oskarżonym o przestępstwo z art. 158 § 1 k.k.

z powodu apelacji obrońcy oskarżonych

od wyroku Sądu Rejonowego w Przasnyszu z dnia 22 czerwca 2015 r. w sprawie IIK 615/13

orzeka:

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Przasnyszu;

Sygn. akt II Ka 409/15

UZASADNIENIE

A. O. T. O. (...) zostali oskarżeni o to, że w dniu 15 maja 2013 r. w M., powiat (...), województwa (...), działając wspólnie i w porozumieniu brali udział w pobiciu P. K. w ten sposób, że uderzając pięściami, kopiąc nogami po ciele, dusząc i rzucając pokrzywdzoną spowodowali u niej obrażenia ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres poniżej dni siedmiu w rozumieniu art. 157 § 1 k.k. w postaci: otarcia naskórka łokcia prawego o wymiarach 4 cm. x 2 cm., otarcie naskórka prawego przedramienia o wymiarach 3 cm. x 1 cm., drobne rany i otarcia naskórka na obu powierzchniach ręki prawej i lewej, niewielki obrzęk kolana prawego, otarcia naskórka na przedniej powierzchni kolana prawego o wymiarach 3 cm. x 2 cm. i drugie o średnicy 1,5 cm., przy czym narazili wymienioną na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku w postaci uszczerbku na zdrowiu określonego co najmniej w art. 157 § 1 k.k.,

tj. o czyn z art. 158 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy w Przasnyszu wyrokiem z dnia 22 czerwca 2015 r., sygn. akt II K 615/13:

I.  w ramach zarzucanego aktem oskarżenia czynu uznał oskarżonych A. O. oraz T. O. za winnych tego, że w dniu 15 maja 2013 r. w M. (powiat (...), województwo (...)), przy ul. (...), działając wspólnie i w porozumieniu wzięli udział w pobiciu P. K. w ten sposób, że chwytając pokrzywdzoną i rzucając nią o ziemię, uderzając pięścią, zadając kopnięcie w okolicę pośladków pokrzywdzonej, ponownie uderzając pięścią, powodując upadek pokrzywdzonej na ziemię, ściskając pokrzywdzoną za szyję i przechylając przez barierkę podejścia do sklepu, zadając trzy uderzenia z otwartej dłoni spowodowali u niej obrażenia ciała skutkujące rozstrojem zdrowia na okres poniżej siedmiu dni w rozumieniu art. 157 § 2 k.k. w postaci: otarcia naskórka łokcia prawego o wymiarach 4 cm. x 2 cm., otarcie naskórka prawego przedramienia o wymiarach 3 cm. x 1 cm., drobne rany i otarcia naskórka na obu powierzchniach ręki prawej i lewej, niewielki obrzęk kolana prawego, otarcia naskórka na przedniej powierzchni kolana prawego o wymiarach 3 cm. x 2 cm. i drugie o średnicy 1,5 cm., przy czym narazili wymienioną na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia skutku w postaci uszczerbku na zdrowiu określonego co najmniej w art. 157 § 1 k.k., działanie to zakwalifikował jako występek z art. 158 § 1 k.k. i za czyn ten na podstawie art. 158 § k.k. skazał każdego z nich na karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 1 pkt 2 k.k. wykonanie orzeczonej w pkt I sentencji wyroku kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec A. O. warunkowo zawiesił na okres 2 (dwóch) lat próby,

III.  na podstawie art. 69 § 1 i 2 k.k., art. 70 § 2 k.k. wykonanie orzeczonej w pkt I sentencji wyroku kary pozbawienia wolności orzeczonej wobec T. O. warunkowo zawiesił na okres 3 (trzech) lat próby; na podstawie art. 73 § 2 k.k. oddał oskarżonego w okresie próby pod dozór kuratora sądowego,

IV.  zasądził od każdego z oskarżonych na rzecz Skarbu Państwa kwoty po 120 (sto dwadzieścia) złotych tytułem opłaty sądowej oraz kwoty po 303,50 (trzysta trzy złote pięćdziesiąt groszy) tytułem wydatków poniesionych przez Skarb Państwa,

V.  zasądził od A. O. i T. O. na rzecz oskarżycielki posiłkowej P. K. kwoty po 420 (czterysta dwadzieścia) złotych tytułem wydatków poniesionych przez oskarżycielkę posiłkową na ustanowienie w sprawie pełnomocnika.

Powyższy wyrok w całości na korzyść oskarżonych A. O. oraz T. O. zaskarżył ich obrońca, zarzucając mu błąd w ustaleniach faktycznych przyjętych za jego podstawę, mających wpływ na treść orzeczenia, polegający na ustaleniu na podstawie nieprawidłowej oceny dowodów, że oskarżeni działali wspólnie i w porozumieniu, a także, iż swoim zachowaniem narazili pokrzywdzoną na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia co najmniej skutku określonego w art. 157 § 1 k.k.

Podnosząc powyższy zarzut obrońca oskarżonych wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie oskarżonych od popełnienia zarzuconego im czynu lub uchylenie wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi I instancji.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelację obrońcy oskarżonych A. O. i T. O. należy uznać za zasadną - o ile jej autor wnosi o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania. Wniosek o uniewinnienie oskarżonych zawarty w apelacji obrońcy z uwagi na stan zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego oraz sposób jego oceny przez Sąd I instancji - na obecnym etapie postępowania należy uznać za przedwczesny.

Rozpoczynając rozważania w przedmiotowej sprawie w pierwszej kolejności Sąd Okręgowy odniesie się do przyczyn, które wiodą do przekonania, iż zaskarżony wyrok Sądu Rejonowego w Przasnyszu należy uchylić i w tym zakresie przekazać sprawę do ponownego rozpoznania. Analiza zebranego w sprawie materiału dowodowego prowadzi bowiem do wniosku, iż Sąd I instancji w trakcie rozpoznania przedmiotowej sprawy, dopuścił się tego rodzaju obrazy przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotny wpływ na treść wydanego rozstrzygnięcia merytorycznego.

Przechodząc do rozważań szczegółowych, podnieść przede wszystkim należy, iż na gruncie niniejszej sprawy zaistniały względne przyczyny odwoławcze wyrażone w art. 438 pkt 2 k.p.k. Konkluzje Sądu meriti nie stanowią bowiem wyniku rozważenia wszystkich okoliczności przemawiających zarówno na korzyść, jak i niekorzyść oskarżonych, a nade wszystko nie zostały wyczerpująco wyjaśnione. Treść uzasadnienia zaskarżonego wyroku wskazuje nadto, że Sąd I instancji nie dość wnikliwie rozważył kwestie związane z kwalifikacją prawną zarzucanego oskarżonym czynu. Rozpoznając przedmiotową sprawę Sąd I instancji przedwcześnie przesądził zatem, iż oskarżeni swoim zachowaniem wypełnili znamiona zarzucanego im przestępstwa, stypizowanego w art. 158 § 1 k.k. Stanowisko to jest konsekwencją powierzchownej i niepełnej oceny dostępnych w sprawie dowodów. W rezultacie Sąd Rejonowy poczynił niepewne ustalenia faktyczne, co zaważyło na decyzji Sądu Okręgowego o uchyleniu zaskarżonego orzeczenia w celu ponownego przeprowadzenia przewodu sądowego w całości i przeanalizowania niniejszej sprawy.

Sąd I instancji, dokonując oceny okoliczności wiążących się z zajściem, jakie miało miejsce w dniu 15 maja 2013 r. w M. przy ul. (...) przyjął, że działanie oskarżonych, szczegółowo opisane w punkcie I sentencji wyroku, zostało podjęte wspólnie i w porozumieniu i naraziło pokrzywdzoną P. K. na bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia co najmniej skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. W toku kontroli instancyjnej Sąd Okręgowy uznał, że zarówno ustalenia faktyczne dotyczące przebiegu zdarzenia, w wyniku którego pokrzywdzona doznała opisanych w pkt I sentencji wyroku obrażeń ciała, jak również ustalenia w przedmiocie działania oskarżonych wspólnie i w porozumieniu i charakteru doznanych przez nią obrażeń, a które doprowadziły Sąd Rejonowy do przypisania im przestępstwa z art. 158 § k.k., są zdecydowanie przedwczesne i nie mogą zostać zaakceptowane.

Przepis art. 158 k.k. nie określa sposobu udziału w bójce, co oznacza, że może to być każda forma świadomego współdziałania jej uczestników. Do przyjęcia udziału w tym przestępstwie (bójce lub pobiciu) wystarczy świadome połączenie działania jednego ze sprawców z działaniem drugiego człowieka lub grupy osób przeciwko innemu człowiekowi lub grupie ludzi. Przypomnieć przy tym należy, iż współsprawcą jest ten, kto biorąc udział w porozumieniu, ma wpływ na podjęcie decyzji popełnienia czynu zabronionego i następnie bierze udział w bezpośredniej realizacji tej decyzji, jednakże bez konieczności wypełnienia swoim zachowaniem w całości bądź w części znamion zamierzonego czynu zabronionego. Porozumienie jest elementem przedmiotowo-podmiotowym. Z jednej strony wymaga ono wymiany myśli i uzgodnienia wspólnego przedsięwzięcia, co ma charakter przedmiotowy. Z drugiej zaś kształtuje zamiary osób współdziałających, które należą oczywiście do strony podmiotowej. Porozumienie jest niezmiernie ważnym składnikiem współsprawstwa, ponieważ określa zakres odpowiedzialności współsprawców, który jest w zasadzie niezależny od tego, jakie role im przypadły w realizacji treści porozumienia.

Zdaniem Sądu Rejonowego nawet jeżeli część czynności sprawczych wobec pokrzywdzonej P. K. wykonywał sam T. O., to działał w obecności ojca A. O., przy jego bacznej uwadze i pełnej akceptacji, o czym świadczyła chociażby postawa tego współoskarżonego. W ocenie Sądu I instancji nawet jeżeli trzy uderzenia pokrzywdzonej otwartą dłonią pochodziły tylko od A. O. to motywacja i wspólny zamiar oskarżonych był jednoznaczny w odbiorze (nagranie ok. 17:04:21 do 17:04:24 T. O. szedł w kierunku pokrzywdzonej z zamiarem zadania ciosów, został powstrzymany przez ojca, ale co znamienne, tylko po to, by ojciec sam mógł te ciosy z otwartej ręki zadać). Nie można zatem mówić- w ocenie Sądu Rejonowego- o braku porozumienia między oskarżonymi (hamowaniu wzajemnych reakcji). Nadto Sąd Rejonowy powołując się na wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 19 grudnia 2012 r., sygn. akt II AKa 372/12 przyjął, iż dla kwalifikacji z art. 158 § 1 k.k. wystarczające jest wyrażenie postawy solidarności z pozostałymi sprawcami pobicia, wskazującej na potencjalną gotowość czynnego włączenia się fizycznie w akty agresji wobec pokrzywdzonego, gdy tylko zajdzie taka potrzeba lub okazja i o takiej postawie solidarności oskarżonych względem ich zindywidualizowanych zachowań wobec pokrzywdzonej należało mówić w tej sprawie.

Powyższe konstatacje Sądu i przywołaną na ich poparcie argumentację uznać należy jednak za nieuprawnione. Otóż dokładna analiza nagrań z monitoringu z dnia 15 maja 2013 r., które niewątpliwie stanowią kluczowy dowód w realiach niniejszej sprawy, nie daje podstaw do czynienia tak jednoznacznych ustaleń. Otóż z nagrań tych wynika niezbicie, iż oskarżony A. O. częstokroć powstrzymywał swojego syna T. O. przed zadawaniem ciosów pokrzywdzonej P. K., co wskazywać mogłoby raczej na brak akceptacji zachowania syna i powstrzymywanie go przed możliwością dalej idącego naruszania nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. Istotne w kontekście czynienia ustaleń dot. ewentualnego porozumienia pomiędzy oskarżonym są także złożone przez oskarżonych wyjaśnienia, w których konsekwentnie wskazywali, iż A. O. w trakcie zajścia podchodził do swojego syna celem zapobieżenia zaognieniu powstałej sytuacji. I tak A. O. wyjaśniając przed Sądem stwierdził: „Mój syn ruszył w jej stronę. Nie wiem o czym rozmawiali, bo było za daleko. Ale ja podszedłem do niego, żeby nie puściły mu nerwy (…) W tym momencie syn zareagował impulsywnie, ruszył w jej kierunku. Ja go powstrzymałem i znowu usłyszałem ten sam tekst i moje nerwy nie wytrzymały (…). Bałem się, że syn może wybuchnąć. Wiadomo młody człowiek. To był moment, kiedy oni byli ze sobą. Bałem się, że może bardzo emocjonalnie zareagować i ja powstrzymywałem syna i fizycznie i słownie. Mówiłem, że ma się uspokoić jak widziałem, że za chwilę wybuchnie to łapałem, go za ręce, brałem na bok, próbowałem uspokoić. mówiłem mu zostaw ją, nie ruszaj jej, uspokój się.” Oskarżony T. O. wyjaśnił natomiast „Podszedł mój ojciec, żeby mnie odciągnąć od niej i odeszliśmy w stronę sklepu mojej mamy z 10 metrów dalej (…) Szedłem w jej stronę, ale powstrzymał mnie ojciec i po tej interwencji mojego ojca znowu zaczęły padać epitety w kierunku mojego taty.”

Sąd Rejonowy na temat przedstawionych powyżej okoliczności, które już na pierwszy rzut oka stają w jaskrawej sprzeczności z przyjętą przez Sąd koncepcja pełnej akceptacji zachowań oskarżonego T. O. przez jego ojca- A. O. nie wypowiedział się w jakikolwiek sposób, pomijając je milczeniem. W istocie zatem ocena dowodu z wyjaśnień oskarżonych wykroczyła poza granice swobodnej oceny dowodów i nacechowana jest dowolnością, z uwagi na niewypowiedzenie się Sądu co do wszystkich aspektów ważkich dla prawidłowej ich oceny, a wskazanych powyżej. Stanowi to rażące naruszenie prawa, które mogło mieć wpływ na treść orzeczenia.

Dodatkowo wskazać należy, iż doprawdy ciężko dopatrzeć się przytoczonej przez Sąd merytoryczny w treści przedmiotowego uzasadnienia sytuacji z godz. 17:04:21 do 17:04:24, gdzie według Sądu Rejonowego T. O. szedł w kierunku pokrzywdzonej z zamiarem zadania jej ciosów, został powstrzymany przez ojca, ale, tylko po to, by ojciec sam mógł te ciosy z otwartej ręki zadać. Istotnie T. O. zmierzał w kierunku pokrzywdzonej P. K. i został powstrzymany przez swego ojca, tym niemniej reakcja oskarżonego A. O., polegająca na trzykrotnym uderzeniu oskarżonej otwartą dłonią w twarz, nie zaistniała bezpośrednio po odciągnięciu syna T. O. od pokrzywdzonej, a była- jak wynika z nagrania- reakcją na wypowiadane następnie w kierunku oskarżonego A. O. przez pokrzywdzoną słowa.

Jeżeli zatem jedynie z przytoczonego w powyższym akapicie fragmentu nagrania Sąd wywodził istnienie porozumienia pomiędzy oskarżonymi, to w świetle nakreślonych powyżej argumentów koncepcja Sądu Rejonowego jawi się jako chybiona. Sąd Rejonowy nie wskazał jednocześnie innych okoliczności, które mogłyby przemawiać za istnieniem pomiędzy oskarżonymi świadomego współdziałania, tak istotnego z punktu widzenia znamion czynu z art. 158 § 1 k.k.

Sąd Rejonowy ustalając stan faktyczny nie uwzględnił także należycie kontekstu zaistniałej sytuacji, rzeczywistego zachowania pokrzywdzonej i kierowanych przez nią w stronę oskarżonych słów, uznając, iż stroną atakującą byli oskarżeni. Sąd I instancji skupił się wyłącznie na nagraniu i zarejestrowanych na nim scenach, które niewątpliwie było dowodem koronnym, jednakże dla prawidłowego ustalenia przebiegu zaistniałych w dniu 15 maja 2013 r. zdarzeń i ich oceny prawnokarnej istotne znaczenie miało także podjęcie próby ustalenia słów, jakie pokrzywdzona i oskarżeni kierowali do siebie nawzajem, a to można było ustalić z osobowych źródeł dowodowych dokonując ich właściwej oceny..

W świetle zaprezentowanych powyżej okoliczności stwierdzić należy, iż dokonana przez Sąd Rejonowy ocena materiału dowodowego, a także ustalony stan faktyczny oraz ocena prawnokarna zachowania oskarżonych budzi poważne zastrzeżenia i wymaga wnikliwego rozważenia, tym bardziej, że wątpliwości nasuwa także ustna opinia biegłego A. K., będąca podstawą zakwalifikowania czynu oskarżonych jako występku z art. 158 § 1 k.k. Sąd merytoryczny uwzględniając przedmiotową opinię przyjął, iż zachowania oskarżonych spowodowały bezpośrednie niebezpieczeństwo nastąpienia co najmniej skutku określonego w art. 157 § 1 k.k. W tym kontekście odnotować należy, iż narażenie pokrzywdzonego na konsekwencje przewidziane w art. 158 § 1 k.k. musi być rzeczywiste. Oznacza to, że bójkę lub pobicie musi charakteryzować taka gwałtowność i dynamika z którą wiąże się znaczne prawdopodobieństwo zaistnienia skutków przewidzianych w tym przepisie. Tym samym nie każde zadawanie ciosów (np. kopanie po nogach lub pośladkach, uderzanie otwartą dłonią w twarz), nawet przez kilku napastników jednocześnie, w sposób realny naraża pokrzywdzonego na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub skutki z art. 156 § 1, a nawet z art. 157 § 1 k.k. Ta cecha niebezpieczeństwa wielokrotnie była eksponowana w orzecznictwie sądowym. "Przypisanie przestępstwa pobicia z art. 158 § 1 KK wymaga ustalenia nie tylko tego, że kilka osób zadawało razy, powodujące obrażenia ciała ofiary, ale i stwierdzenia, iż zagrażało to utratą życia, ciężkim uszkodzeniem ciała lub ciężkim rozstrojem zdrowia i to zagrażało bezpośrednio, to jest rzeczywiście" (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 13 listopada 1997 r., sygn. akt II AKA 210/97). W orzecznictwie podkreśla się, że doznanie jedynie powierzchownych obrażeń ciała nie jest wystarczające dla stwierdzenia realności prawdopodobieństwa skutków przewidzianych w art. 158 § 1 k.k. (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 7 kwietnia 1993, sygn. akt II AKR 41/93). Dla przypisania występku z art. 158 § 1 k.k. nie jest wystarczające stwierdzenie, że kilku sprawców pobiło człowieka, bądź biło się ze sobą wzajemnie (…). Niezbędne jest po temu ustalenie realności (wysokiego prawdopodobieństwa) następstw wymienionych przepisem art. 158 § 1 k.k." (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 5 maja 1994 r., sygn. akt II AKr 46/94).

W pierwszym rzędzie odnotować należy, iż ustna opinia biegłego jest niewątpliwie chaotyczna, co zresztą zauważył sam Sąd Rejonowy, oddając temu wyraz w treści przedmiotowego uzasadnienia. Biegły przesłuchany przed Sądem, po obejrzeniu zabezpieczonych nagrań z monitoringu, nie był w stanie jednoznacznie stwierdzić, które z obrażeń pokrzywdzonej zostały spowodowane przez którego z oskarżonych, nie był także w stanie wielokrotnie wskazać jakie zagrożenie dla zdrowia pokrzywdzonej powodowały konkretne zachowania oskarżonych, w tym przechylanie jej przez barierkę, czy cios pięścią w twarz. Pomimo tego, Sąd Rejonowy bez wahania przyjął, iż zachowania te naraziły pokrzywdzoną na niebezpieczeństwo nastąpienia skutku w postaci uszczerbku na zdrowiu określonego w art. 157 § 1 k.k.

W zaistniałej sytuacji Sąd przy ocenie materiału dowodowego i ustalaniu stanu faktycznego winien wykazać się szczególną skrupulatnością, czego jednak w przedmiotowej sprawie zabrakło. Sąd poddał materiał dowodowy zbyt powierzchownej analizie, pomijając szereg istotnych dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy okoliczności. Sąd I instancji zobligowany był do drobiazgowej analizy dowodów, którymi dysponował, jednak zadaniu temu nie sprostał. Wynika to jednoznacznie z lektury uzasadnienia zaskarżonego wyroku. Wobec tego stwierdzić należy, że zaprezentowana w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku ocena materiału dowodowego jest niepełna, a dokonane ustalenia faktyczne przedwczesne. Zgodnie z twierdzeniem Sądu Najwyższego truizmem jest twierdzenie, że w takim procesie konieczne jest szczególnie wnikliwe rozważenie wszystkich zgromadzonych dowodów i ich wzajemnego powiązania. Na sądzie odwoławczym ciąży zaś obowiązek wszechstronnego skontrolowania sposobu rozumowania Sądu I instancji (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 września 2009r. LEX 529619).

W świetle powyższych wywodów, wysnuć należy tezę, iż stwierdzenie przez Sąd I instancji o odpowiedzialności oskarżonych za zarzucony im czyn było przedwczesne i na tym etapie postępowania chybione, z uwagi na mankamenty przeprowadzonego w tym zakresie przez Sąd I instancji postępowania dowodowego. Bezspornie bowiem Sąd meriti przy rozpoznaniu przedmiotowej sprawy nie dał posłuchu normom prawnym zobowiązującym go do badania i uwzględniania wszystkich okoliczności istotnych dla jej rozstrzygnięcia.

Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że zaskarżony wyrok zapadł z obrazą przepisów prawa procesowego, która mogła mieć istotne znaczenie dla treści merytorycznego rozstrzygnięcia w sprawie. Szereg wymienionych wyżej uchybień, jakie zaistniały przy rozpoznawaniu sprawy przez Sąd Rejonowy, sprawiło, że nie jest możliwe merytoryczne ustosunkowanie się przez Sąd Odwoławczy, co do trafności zaskarżonego wyroku. Suma tych nieprawidłowości tworzy jakość, która powoduje, że zaskarżony wyrok należało uchylić i przekazać sprawę do ponownego rozpoznania Sądowi Rejonowemu w Przasnyszu.

Nie przesądzając w tym momencie jeszcze kwestii sprawstwa i winy oskarżonych, należy wskazać, że Sąd I instancji zobowiązany będzie do rozpoznania sprawy na zasadach ogólnych, przeprowadzając postępowanie dowodowe w całości. Następnie zaś, w oparciu o wyprowadzone na jego podstawie ustalenia faktyczne, powinien dokonać oceny zachowania oskarżonych w świetle norm prawa karnego materialnego, dążąc do wyjaśnienia wątpliwości, jakie wystąpiły w niniejszej sprawie. W szczególności, w zależności od rezultatów postępowania dowodowego, winien dokładnie zbadać zaproponowaną przez oskarżyciela kwalifikację prawną czynu, rozważając także zasadność zakwalifikowania zachowań oskarżonych jako występków wyczerpujących znamiona naruszenia nietykalności cielesnej (art. 217 § 1 k.k.), pamiętając jednak, iż tego typu przestępstwo należy do kategorii przestępstw prywatnoskargowych.

Z tych względów Sąd Okręgowy orzekł jak w sentencji wyroku.