Pełny tekst orzeczenia

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 15.10.2015r.

Sąd Okręgowy w Poznaniu w IV Wydziale Karnym Odwoławczym w składzie:

Przewodniczący SSO Sławomir Jęksa

Sędziowie: SSO Leszek Matuszewski (spr)

(...) P. S.

Protokolant: po. staż. M. F.

przy udziale A. H. Prokuratora Prokuratury Wojskowej del do Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, po rozpoznaniu w dniu 15.10.2015r. sprawy R. K. (1) oskarżonego o popełnienie przestępstwa z art. 284§ 1kk w zw. z art. 12kk, na skutek apelacji wniesionej przez obrońcę oskarżonego od wyroku Sądu Rejonowego Poznań – Stare Miasto w P. z dnia 25.05.2015r., sygn. akt IIIK 993/14

I.  zmienia zaskarżony wyrok w ten sposób, że jako podstawę prawną orzeczonej kary grzywny przyjmuje art. 284§ 1kk w zw. z art. 37a kk,

II.  w pozostałym zakresie utrzymuje w mocy zaskarżony wyrok,

III.  zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 zł tytułem wyłożonych kosztów postępowania odwoławczego i wymierza opłatę za II instancję w kwocie 320 zł.

P. S. S. L. M.

UZASADNIENIE

Sąd Rejonowy Poznań-Stare Miasto w P., wyrokiem z dnia 25 maja 2015 roku, sygn. akt III K 993/14 uznał oskarżonego R. K. (1) za winnego tego, że w okresie od 13 czerwca do 10 września 2011 roku w P., działając w wykonaniu z góry powziętego zamiaru, w krótkich odstępach czasu, przywłaszczył pieniądze w łącznej kwocie 127/527,07 zł na szkodę K. i J. K., tj. przestępstwa z art. 284 § 1 k.k. i za to na podstawie art. 284 §1 k.k. w związku z art. 58 § 3 k.k. wymierzył mu karę grzywny w wysokości 80 stawek dziennych, ustalając wysokość jednej stawki dziennej na kwotę 40 złotych.

Na podstawie art. 46 § 1 k.k. zobowiązano oskarżonego do naprawienia szkody w całości poprzez zapłatę solidarnie na rzecz pokrzywdzonych J. K. i K. K. kwoty 127,753,07 złotych

W ostatnim punkcie wyroku, na podstawie art. 627 k.p.k. oraz art.1, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zasądzono od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot kosztów sądowych w wysokości 120 złotych i wymierzono mu opłatę w kwocie 320 złotych.

Z powyższym wyrokiem nie zgodził się obrońca oskarżonego, zaskarżając wyrok w całości na korzyść swojego mandanta. Autor apelacji zarzucił orzeczeniu błędną i dowolną ocenę ujawnionych dowodów, w szczególności zeznań J. K., K. K. i R. K. (2), a także oskarżonego, jak również obrazę przepisu art. 4 k.p.k. art. 5 § 2 k.p.k.

Skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i uniewinnienie podsądnego od przypisanego mu przestępstwa ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I Instancji do ponownego rozpoznania.

Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego złożył pisemną odpowiedź na apelację wnosząc o utrzymanie zaskarżonego wyroku w mocy i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Apelacja obrońcy oskarżonego R. K. (1) okazała się niezasadna.

Wywody obrońcy nie zdołały podważyć prawidłowości ustaleń o winie i sprawstwie oskarżonego.

Na wstępie należy zauważyć, że postępowanie dowodowe w niniejszej sprawie zostało przeprowadzone prawidłowo. Sąd I instancji rozważył wszystkie dowody i okoliczności ujawnione w toku rozprawy, na ich podstawie poczynił prawidłowe ustalenia faktyczne oraz należycie wykazał winę oskarżonego w zakresie przypisanego mu występku. Ocena materiału dowodowego, dokonana przez Sąd I instancji jest wnikliwa i nie wykazuje żadnych błędów logicznych, utrzymując się w granicach swobodnej oceny dowodów chronionej art. 7 k.p.k. Przedmiotem rozważań Sądu były dowody zarówno na korzyść podsądnego, jak i wszelkie dowody im przeciwne. Wszystkie te dowody zostały ocenione zgodnie z zasadami logicznego rozumowania, wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego z uwzględnieniem zasad wynikających z art.2, 4 k.p.k. i 5 § 2 k.p.k. Uzasadnienie wyroku odpowiada zaś wymogom art. 424 k.p.k. i w pełni pozwala na kontrolę prawidłowości rozstrzygnięcia.

Kwestionowanie przez skarżącego ustaleń faktycznych jest nietrafne. Sąd Okręgowy przypomina, że błąd w ustaleniach faktycznych może wynikać bądź to z niepełności postępowania dowodowego, bądź z przekroczenia granic swobodnej oceny dowodów. Może być on wynikiem nieznajomości określonych dowodów albo nieprzestrzegania dyrektyw obowiązujących przy ich ocenie. Zarzut błędu w ustaleniach faktycznych nie może natomiast sprowadzać się do samej tylko odmiennej oceny materiału dowodowego przez skarżącego, lecz powinien polegać na wykazaniu, jakich w tym zakresie uchybień w świetle wskazań wiedzy i doświadczenia życiowego dopuścił się Sąd Rejonowy. Zgodnie z zasadą swobodnej oceny dowodów, Sąd orzekający rozstrzygając o winie bądź niewinności oskarżonego kieruje się własnym wewnętrznym przekonaniem, nie skrępowanym żadnymi ustawowymi regułami dowodowymi. Przekonanie to tak długo pozostaje pod ochroną art. 7 k.p.k., dopóki nie zostanie wykazane, iż Sąd I instancji oparł swe przekonanie o winie albo niewinności oskarżonego, bądź na okolicznościach nie ujawnionych w toku postępowania sądowego, bądź też ujawnionych w toku przewodu sądowego, ale ocenionych w sposób sprzeczny ze wskazaniami wiedzy i doświadczeniem życiowym.

Wina i sprawstwo oskarżonego nie budzi żadnych wątpliwości Sądu II instancji. Na to, że popełnił on przypisane mu przestępstwo wskazują między innymi: wypowiedzi procesowe pokrzywdzonych J. K., K. K. (k.132-138), świadka R. K. (2) ( k.139-141), a także dowody z dokumentów obrazujące wypłaty przez R. K. (1) pieniędzy wchodzących do masy spadkowej ( k.26,38). Z powyższych dowodów jednoznacznie wyłania się zachowanie przestępcze osądzone w zaskarżonym wyroku.

Sąd Rejonowy prawidłowo podważył wiarygodność wyjaśnień oskarżonego, w których kwestionował swoją winę i sprawstwo, jako sprzeczne z wiarygodnymi dowodami ujawnionymi w sprawie, między innymi z relacjami procesowymi pokrzywdzonych.

Żadnych zastrzeżeń Sądu II instancji nie wzbudziła ocena oświadczeń dowodowych świadków J. K., K. K., a także R. K. (2). Organ wyrokujący w sprawie, ocenił je w granicach sądowej swobody oceny materiału dowodowego. Prawdą jest że, świadkowie ci mają interes majątkowy w tym, aby składać zeznania na niekorzyść R. K. (1). Jednakże istotne okoliczności przedstawione w zeznaniach wymienionych świadków, jak choćby rozporządzenie przez podsądnego pieniędzmi należącymi do masy spadkowej po P. K., znalazły potwierdzenie w przedstawionej dokumentacji. Co istotne, sam oskarżony przyznał się do tego, że obracał pieniędzmi jego brata znajdującymi się na ich wspólnym rachunku bankowym. W toku wyczerpującego postępowania dowodowego, nie ujawniono dosłownie żadnego wiarygodnego dowodu wskazującego na to, że po śmierci jego brata własność tych pieniędzy przeszła na oskarżonego. Co więcej, świadkowie w sposób szczery przedstawiali swoje relacje ze spadkodawcą, nie ukrywając, także tego, że były one trudne.

Sąd Rejonowy słusznie uznał zatem wypowiedzi procesowe tych świadków jako miarodajne dla odtworzenia stanu faktycznego i przyjął na ich podstawie, że P. K. powiedział swoim córkom miesiąc przed śmiercią, że posiada w banku kwotę 150.000 zł ze sprzedaży nieruchomości, które stanowią jego własność.

Sąd I instancji prawidłowo dał wiarę relacjom tych świadków, z których wynika, że oskarżony nie powiedział córkom P. K., kim są wierzyciele ich ojca, którzy mieli być zaspokojeni z pieniędzy znajdujących się na koncie ojca. Oskarżony w toku postępowania sądowego nie potrafił przedstawić żadnej wiarygodnej dokumentacji wskazującej na rzekome zadłużenie P. K.. Jedynym racjonalnym wyjaśnieniem tego rodzaju postawy jest to, że chciał on w nieudolny sposób usprawiedliwić wydanie pieniędzy, które do niego nie należały. Sąd i instancji słusznie zwrócił uwagę, że nawet gdyby podsądny wykazał, że tego rodzaju wierzytelności istnieją, to i tak nie miałby prawa do zaspokajania wierzycieli z pieniędzy jego brata. Kwota należąca do jego brata, znajdująca się na koncie bankowym nie stała się jego własnością, po śmierci P. K.. R. K. (1) nie miał zatem prawa do zaspokajania jakichkolwiek należności wierzycieli jego brata poprzez dysponowanie tymi pieniędzmi.

Wbrew temu, co sugeruje podsądny, Sąd Rejonowy przeanalizował rzekome wierzytelności oskarżonego wobec jego zmarłego brata i słusznie ocenił je jako wątpliwe, bądź przedawnione. Analiza ich treści wskazuje, że stanowią one w zasadzie twierdzenia oskarżonego o zadłużeniu jego brata wobec niego z różnych powodów, czy też dotyczą zadłużenia sprzed wielu, niekiedy wręcz kilkunastu lat. Jedyną legalną drogą do dochodzenia tego rodzaju roszczeń było wykazywanie ich zasadności na drodze postępowania cywilnego, a nie samowolne przywłaszczania pieniędzy nie należących do oskarżonego.

Potrącenia przedstawiane przez podsądnego, czy ewentualne prawnie niewiążące ustne ustalenia z bratem, co do dysponowania pieniędzmi po jego śmierci, nie pozbawiają jego zachowania przestępczego charakteru. Tak, jak już podkreślono wczesnej, wierzytelności oskarżonego względem swojego brata jawią się jako wysoce wątpliwe i nie nadają się do potrącenia. Co istotne, oświadczenie o potrąceniu zostało sporządzono dopiero w dniu 5 listopada 2014 roku, już po przedstawieniu podsądnemu zarzutu przywłaszczenia pieniędzy w dniu 9 października 2014 roku. Na marginesie należy dodać, że sporządzenie takiego pisemnego oświadczenia „o potrąceniu wzajemnych wierzytelności” wskazuje, że oskarżony rozporządzając pieniędzmi jego zmarłego brata ulokowanymi na ich wspólnym koncie, miał świadomość, ze to nie są jego pieniądze i że wchodzą one w skład masy spadkowej po jego bracie.

Oskarżony przed wypłatą pieniędzy należących do spadkobierców jego brata, nie oświadczył im w trybie przepisu art. 498 § 1 k.c., że są wzajemnie wierzycielami i dłużnikami i z tego powodu dokonuje potrącenia swoich wierzytelności z wierzytelnościami pokrzywdzonych. Podjęcie tego rodzaju czynności prawnej w przedstawionych okolicznościach należy zatem interpretować w kategoriach nieudolnej próby uchronienia się przed odpowiedzialnością karną za przywłaszczenie pieniędzmi. Organ wyrokujący w sprawie słusznie zwrócił uwagę na to, że podsądny nie zgłosił zadłużenia P. K. do masy spadkowej.

Niczego nie zmienia to, że brat podsądnego darzył go zaufaniem, upoważnił go do podejmowania w jego imieniu czynności prawnych i upoważnił go do dysponowania jego pieniędzmi na mocy pełnomocnictwa z dnia 31 marca 2009 roku. Ta okoliczność nie przemawia automatycznie za tym, że P. K. chciał, aby jego brat dysponował także pieniędzmi na wypadek jego zgonu. Sąd Rejonowy ma rację, że gdyby, ojciec pokrzywdzonych rzeczywiście upoważnił R. K. (1) do dysponowania pieniędzmi znajdującymi się na jego koncie, wówczas oskarżony zadbałby o to, aby uzyskać stosowne oświadczenie woli od swojego brata w formie testamentu, czy umowy darowizny czy umowy wzajemnie rozliczającej swoje zadłużenia. Nie ujawniono żadnego tego rodzaju dokumentu. Podsądny, dał się poznać jako osoba dbającą o swoje interesy majątkowe w relacjach z bratem, czego dowodem są choćby skrupulatnie gromadzone dokumenty mające wskazywać na stan jego zadłużenia. Mimo to nie uzyskał od swojego brata żadnego dokumentu wskazującego na jego prawa do rozporządzania pieniędzmi po jego śmierci.

Co istotne, R. K. (1) działał w imieniu brata zawierając umowę sprzedaży udziałów w nieruchomości, a nadto P. K. upoważnił do dysponowania go jego kontami bankowymi na podstawie pełnomocnictw w formie aktu notarialnego. Nie budzi zatem wątpliwości, że oskarżony, jak jego brat mieli świadomości elementarnych reguł rządzących obrotem cywilnoprawnym i musieli zdawać sobie sprawę z tego, że legalny obrót pieniędzmi stanowiącymi w istocie masę spadkową wymagał podjęcia przez brata oskarżonego stosownych czynności prawnych, tj. sporządzenia testamentu lub zawarcia innej skutecznej prawnie umowy. Z wiarygodnych wypowiedzi procesowych pokrzywdzonych wynika, że wolą P. K. było to, aby kwotę pochodzącą ze sprzedaży nieruchomości dziedziczyły jego córki. Połączenie tych okoliczności w logiczny ciąg prowadzi do wniosku, że oskarżony przywłaszczył cudze pieniądze, które wchodziły w skład masy majątkowej

Wbrew temu, co forsuje obrońca, nie ma żadnych wątpliwości, co do zamiaru przyświecającego podsądnemu w inkryminowanym okresie. Należy podkreślić, że zamiar, choć istnieje tylko w świadomości sprawcy, jest faktem psychologicznym. Podlega więc identycznemu dowodzeniu, jak okoliczności ze sfery przedmiotowej, z zastosowaniem odpowiednich zasad dowodzenia bądź wnioskowania. Jeśli sprawca nie wyraził swego zamiaru słowami, wnioskuje się o nim z okoliczności zdarzenia. Organ orzekający w oparciu o prawidłowe ustalenia faktyczne ów zły przestępczy zamiar dowiódł w sposób niezbity. Oskarżony mając świadomość, że nie ma żadnego uprawnienia do rozporządzania pieniędzmi, rozporządzał nimi jak swoją własnością. Sąd I instancji prawidłowo podkreślił, że podsądny oznajmił córkom P. K., że pieniądze, które miały wejść do masy spadkowej zostały wydane na zaspokojenie długów ich ojca. Z tych powodów, rozumowanie obrońcy jawi się jako ewidentnie błędne.

Obrońca błędnie wskazał również na obrazę art.4 k.p.k. Przepisy, w rodzaju art. 4 k.p.k. w ogóle nie mogą być samodzielną podstawą apelacji ponieważ formułują one tylko zasady procesowe, których wysoki poziom abstrakcji normatywnej powoduje, że bez powiązania ich z konkretnymi przepisami prawa procesowego, " ucieleśniającymi" te wskazania ogólne, wykluczone jest posługiwanie się nimi w środku odwoławczym. ( vide: postanowienie z dnia 30 lipca 2008 r., II KK , LEX 448993). W istocie autor apelacji wniesionej ograniczył się do gołosłownego wskazania naruszonych przepisów bez jakiekolwiek wskazania obrazy innych przepisów stanowiących wszakże konkretyzację przepisów czy 4 k.p.k.

Za niezrozumiały należy uznać wyartykułowany przez obrońcę zarzut naruszenia reguły i n dubio pro reo. Dla oceny czy nie została naruszona reguła in dubio pro reo nie są miarodajne wątpliwości zgłoszone przez apelującego, ale to, czy orzekający w sprawie sąd rzeczywiście powziął wątpliwości, co do treści ustaleń faktycznych, a wobec braku możliwości ich wyjaśnienia rozstrzygnął je na niekorzyść oskarżonego ( vide: postanowienie SN z dnia 26 lipca 2007 r., IV KK 175/07, OSNKW 2007 nr.1, poz.1738). W niniejszej sprawie, nie można mówić o obrazie art.5 § 2 k.p.k., gdyż Sąd Rejonowy poczynił kategoryczne ustalenia faktyczne, a zatem ewentualne zastrzeżenia mogą być rozstrzygane na płaszczyźnie respektowania przez Sąd Rejonowy dyrektywy swobodnej oceny dowodów wynikającej z art.7 k.p.k. W świetle realiów dowodowych, wersja forsowana przez podsądnego została w sposób skuteczny zakwestionowana. Nie sposób odpowiedzialnie twierdzić o występowaniu dwóch konkurujących i nierozstrzygalnych wersjach zdarzeń, co miałoby obligować organ orzekający do postąpienia wedle reguły in dubio pro reo.

Nie jest tak, aby zasady doświadczenia życiowego i współżycia społecznego przemawiały za przyjęciem, że z racji posiadania wspólnych kont bankowych z P. K. i formalnym prawem dysponowania pieniędzmi brata za jego życia, oskarżony był upoważniony do dysponowania pieniędzmi P. K. także po jego śmierci. Brat podsądnego nie podjął żadnych czynności prawnych, które przeniosłyby za jego życia lub po śmierci, własność pieniędzy znajdujących się na tych kontach na rzecz R. K. (1). Doświadczenie życiowe uczy, że ludzie przeczuwając zbliżający się koniec swojego życia, starają się uporządkować swoje sprawy majątkowe, w tym oznajmiając przyszłym spadkobiercom, co wejdzie do masy spadkowej. W toku postępowania karnego, nie zabezpieczono żadnego wiarygodnego dowodu, wskazującego, aby wolą P. K. było przekazanie tych pieniędzy na własność na rzecz oskarżonego.

Zważywszy, iż zgodnie z art. 447 § 1 k.p.k. apelację co do winy uważa się za zwróconą także co do rozstrzygnięcia o karze, Sąd II instancji dokonał weryfikacji zaskarżonego wyroku również w zakresie przewidzianym w art. 438 pkt 4 k.p.k.

Kara grzywny stanowi zasłużoną dolegliwość dla oskarżonego za wyrządzone bezprawie. Sąd Rejonowy właściwie oszacował stopień społecznej szkodliwości popełnionego czynu oraz zawinienia R. K. (1). Oskarżony w sposób wyrachowany i metodyczny rozporządzał pieniędzmi, które nie stanowiły jego własności. Podsądny doskonale zdawał sobie z tego sprawę sprawę, że nie miał żadnych podstaw prawnych aby dysponować pieniędzmi które po śmierci jego brata weszły do masy spadkowej.

Sąd Okręgowy z racji zmiany przepisów kodeksu karnego dotyczących orzekania kary grzywny, jako podstawę prawną orzeczonej kary grzywny przyjął art. 284 § 1 k.k w związku z art. 37 a k.k.. Sąd Okręgowy nie uznał, że obowiązujące przepisy kodeksu karnego w chwili popełnienia przez oskarżonego przypisanego mu czynu były względniejsze niż te po nowelizacji. Biorąc pod uwagę bardzo wysoką szkodę jaką ponieśli pokrzywdzeni, fakt że nie została ona dotychczas naprawiona nawet w części, orzeczona przez Sąd Rejonowy kara grzywny jawi się jako bardzo łagodna. Nie zachodzą w sprawie przesłanki do zastosowania dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia jej wykonania. W realiach przedmiotowej sprawy sprzeciwia się temu zarówno wzgląd na społeczne oddziaływania kary, jak i wzgląd na prewencję indywidualną kary.

W pozostałym zakresie, utrzymano zaskarżony wyrok w mocy, jako odpowiadający prawu.

Sąd Okręgowy na podstawie art. 626 k.p.k., art. 636 k.p.k., art. 1, art. 3 ust. 1 ustawy z dnia 10 stycznia 1973 roku o opłatach w sprawach karnych, zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 zł tytułem wyłożonych kosztów postępowania odwoławczego i wymierzył opłatę za II instancję w kwocie 320 złotych.

Mając na uwadze powyższe Sąd Okręgowy:

I.  zmienił zaskarżony wyrok w ten sposób, że jako podstawę prawną orzeczonej kary grzywny przyjął art. 284 § 1 k.k. w związku z art. 37 a k.k.,

II.  w pozostałym zakresie utrzymał w mocy zaskarżony wyrok,

III.  zasądził od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa kwotę 20 zł tytułem wyłożonych kosztów postępowania odwoławczego i wymierzył opłatę za II instancję w kwocie 320 złotych.

(...) P. S. SSO Sławomir Jęksa SSO Leszek Matuszewski