Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt V ACa 321/15

V ACz 371/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 4 grudnia 2015r.

Sąd Apelacyjny w Katowicach V Wydział Cywilny

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Barbara Kurzeja

Sędziowie:

SA Grzegorz Stojek (spr.)

SA Iwona Wilk

Protokolant:

Anna Fic

po rozpoznaniu w dniu 20 listopada 2015r. w Katowicach

na rozprawie

sprawy z powództwa M. G. i L. K.

przeciwko (...) w P. (Włochy)

o zapłatę

na skutek apelacji powodów

od wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach

z dnia 16 grudnia 2014r., sygn. akt XIV GC 559/13

oraz zażalenia powodów

na postanowienie z dnia 23 stycznia 2015r., sygn. akt XIV GC 559/13

1.  oddala apelację:

2.  zasądza od powodów na rzecz pozwanej po 2.700 (dwa tysiące siedemset) złotych tytułem kosztów postępowania apelacyjnego;

3.  zmienia zaskarżone postanowienie w punkcie 1 w ten sposób, że oddala wniosek o sprostowanie postanowienia o kosztach procesu zawarte w punkcie 2 wyroku Sądu Okręgowego w Katowicach z dnia 16 grudnia 2014r., sygn. XIV GC 559/13;

4.  zasądza od powodów na rzecz pozwanej po 300 (trzysta) złotych tytułem kosztów postępowania zażaleniowego.

SSA Grzegorz Stojek

SSA Barbara Kurzeja

SSA Iwona Wilk

Sygn. akt V ACa 321/15

UZASADNIENIE

Powodowie M. G. i L. K. wnieśli o wydanie europejskiego nakazu zapłaty i nakazanie nim pozwanej (...). w P.(Włochy), żeby zapłaciła im kwotę 76.500 euro z odsetkami w wysokości 13 % rocznie od 18 października 2012 r. z kosztami postępowania.

Europejskim nakazem zapłaty z 6 czerwca 2013 r. Sąd Okręgowy nakazał pozwanej, żeby zapłaciła powodom kwotę 76.500 euro z odsetkami od 18 października 2012 r.

Ponieważ pozwana sprzeciw od europejskiego nakazu zapłaty zgodnie z przepisami obowiązującymi w tym przedmiocie, domagając się oddalenia powództwa i zasądzenia kosztów procesu, europejski nakaz zapłaty, o którym była mowa, utracił moc, zaś Sąd Okręgowy rozpoznał sprawę we właściwym trybie (art. 505 19 § 1 kpc).

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Katowicach oddalił powództwo oraz orzekł o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych.

Rozstrzygnięcie oparł o następujące ustalenia faktyczne i oceny prawne.

Strony w dniu 2 lutego 2011 r. zawarły umowę nr (...), na podstawie której pozwana, zajmująca się produkcją podnośników teleskopowych, zobowiązała się wyprodukować i sprzedać powodom podnośnik teleskopowy R. (...) w zamian za cenę 76.500 euro. Umowny okres gwarancji wynosił rok.

W dniu 18 lipca 2011 r. powodowie otrzymali od pozwanej fabrycznie nowy podnośnik teleskopowy. W dniu 19 lipca 2011 r. pozwana wystawiła fakturę nr (...), obejmującą cenę za sprzedany podnośnik teleskopowy. W karcie montażu i odbioru maszyny o numerze fabrycznym (...) odnotowano: numer zamówienia – (...), datę rozpoczęcia montażu – 20 kwietnia 2011 r., datę kontroli poszczególnych czynności produkcyjnych, między innymi na końcu linii montażowej – 17 maja 2011 r., pierwsze uruchomienie oprzyrządowania – 15 czerwca 2011 r., datę wydania urządzenia – 21 czerwca 2011 r.

Pozwana do każdej maszyny wydaje odrębną instrukcję obsługi, opatrzoną kodem numerowym, na podstawie którego można ustalić datę wystawienia instrukcji. Z kolei w instrukcji wskazany jest rok wyprodukowania urządzenia. Wyprodukowane wcześniej powinno być oznaczone numerem fabrycznym niższym od tego, którym oznaczone jest urządzenie wyprodukowane później. Nie zawsze jednak tak jest. Jeżeli bowiem pozwana wyprodukuje seryjnie 10 maszyn, którym następnie nada numer kodowy, to urządzenie później wyprodukowane może być oznaczone wcześniejszym numerem.

Nabyte przez powodów urządzenie pochodziło z seryjnej produkcji, złożonej z 10 sztuk. Mogło tak być, że urządzenie nabyte przez powodów pochodziło z serii urządzeń wyprodukowanych w 2010 r., to jest że zostało wyprodukowane 6 miesięcy wcześniej. Podnośnik teleskopowy, o który chodzi w sprawie, wyprodukowany został z nowych części, pobranych z magazynu. Jest bardzo prawdopodobne, że części i podzespoły wykorzystane do produkcji tego urządzenia wyprodukowane zostały pół roku, rok, a nawet dwa lata wcześniej. W celu pozyskania rabatów pozwana nabywa bowiem części w dużej liczbie, wykorzystując je do produkcji od 100 do 200 rocznie różnych modeli podnośników. Podnośniki teleskopowe R. (...)pozwana produkuje od 2006 r. bądź 2007 r. Mogło tak być, że do produkcji urządzenia dla powodów pozwana wykorzystała części nabyte w 2008 r.

Z każdym urządzeniem wyprodukowanym przez pozwaną powiązana jest karta montażu, która odzwierciedla etapy produkcji.

Po zmianie dyrektywy unijnej w 2009 r. system informatyczny pozwanej, pod koniec 2009 r. bądź z początkiem 2010 r., błędnie nadał kilku maszynom ten sam numer fabryczny: (...). Żeby oznaczyć urządzenie, do tego numeru pozwana dodawała wtedy datę, zamieszczając ją obok numeru. Tak postępowała na swoje potrzeby, natomiast dla klienta numer urządzenia pozostawał taki sam. Instrukcji obsługi opatrywana była datą sprzedaży, przez co instrukcje obsługi różniły się datą. W latach 2009-2010 pozwana wprowadziła zmiany do systemu informatycznego.

Powodowie, po upływie roku od nabycia urządzenia, złożyli reklamację, w której zarzucili pozwanej, że dostarczony im podnośnik teleskopowy nie jest fabrycznie nowy. Pozwana nie uznała reklamacji za zasadną, odpowiadając, że sprzedała powodom fabrycznie nowe urządzenie. Dla dobra współpracy stron pozwana zaproponowała wymianę podnośnika teleskopowego na nowy, oczekując zapłaty za roczne korzystanie z podnośnika wydanego w lipcu 2011 r. Powodowie początkowo zaakceptowali tę propozycję, po czym rozmyślili się, prawdopodobnie z uwagi na sprzedaż urządzenia.

Podnośnik teleskopowy w czasie jego używania zmienia swoje cechy. Po roku eksploatacji jego przewody żółkną, a nawet rdzewieją, gdy urządzenie znajduje się w pomieszczeniu niezadaszonym.

Powodowie mieli zastrzeżenia do estetyki podnośnika teleskopowego już od chwili jego dostarczenia przez pozwaną. Sprawiał wrażenie, że poddany był poprawkom malarskim. Elementy węży hydraulicznych oklejone były taśmą, na której widoczne były warstwy farby, a węże hydrauliczne były zabrudzone farbą. Poza tym jeden z czterech stabilizatorów nie działał prawidłowo. Powodowie telefonicznie zawiadomili pozwaną o wątpliwościach co do jakości nabytego urządzenia. Pozwana nie uznała zasadności zastrzeżeń powodów. Ponieważ powodowie nabyli podnośnik teleskopowy w celu sprzedaży tego urządzenia (...) spółce z o.o. w P., co miało nastąpić do końca lipca 2011 r., strony procesu ustaliły, że powodowie sami usuną ślady zabrudzenia farbą na wężach hydraulicznych i usprawnią stabilizator, zaś pozwana zwróci im 3.000 euro. Po wykonaniu tych prac powodowie zbyli podnośnik teleskopowy.

Na przełomie marca i kwietnia 2012 r. powodowie wystąpili do pozwanej o wyjaśnienie przyczyn wydania dwóch certyfikatów dotyczących tego samego urządzenia o tym samym numerze seryjnym, różniących się datą produkcji (2009 r. i 2011r.). Pozwana wyjaśniła to omyłką, podając, że certyfikat z 2011 r. jest prawidłowym dokumentem. (...) spółka z o.o., która nabyła od powodów podnośnik teleskopowy, na przełomie kwietnia i maja 2012 r. okazała im części pochodzące z urządzenia, o jakie chodzi w sprawie, na których widniała data produkcji: 2007 r. i 2008 r. Powodowie zawiadomili o tym producenta maszyny.

Z ekspertyzy, której opracowanie zleciła (...) spółka z o.o. w P., wynikało, że urządzenie jest używane.

Powodowie pismem z 24 lipca 2012 r. wezwali pozwaną do złożenia wyjaśnień co do występowania oznak wcześniejszego użytkowania podnośnika oraz wątpliwości co do oryginalnych części zamiennych, wzywając ją jednocześnie, żeby w terminie 14 dni wymieniła podnośnik na fabrycznie nowy lub zapłaciła jego równowartość, to jest 76.500 euro. Pismem z 20 września 2012 r. powodowie ponownie wezwali pozwaną, żeby w terminie 7 dni wymieniła podnośnik teleskopowy na zgodny z zamówieniem, czyli fabrycznie nowy albo zapłaciła 76.500 euro, z zastrzeżeniem, że w razie braku reakcji pozwanej odstąpi od umowy nr (...) z 2 lutego 2011 r. Oświadczeniem zawartym w piśmie z 3 października 2012 r., skierowanym do pozwanej, powodowie odstąpili od umowy nr (...) z 2 lutego 2011 r. i wezwali pozwaną do zapłaty kwoty 76.500 euro w terminie 7 dni. Pisma powodów, o których teraz była mowa, sporządzone i podpisane zostały przez ich pełnomocnika.

Sąd Okręgowy wskazał dowody, na których się oparł.

Dokonując oceny prawnej roszczenia wywodzonego z umowy sprzedaży, wyjaśnił, że do umowy stron ma zastosowanie Konwencja Narodów Zjednoczonych o umowach międzynarodowej sprzedaży towarów sporządzona w Wiedniu dnia 11 kwietnia 1980 r. (Dz. U. z 1997 r. Nr 45, poz. 286), dalej powoływana jako Konwencja. Zgodnie bowiem z art. 28 ust. 1 ustawy z dnia 4 lutego 2011 r. Prawo prywatne międzynarodowe (Dz. U. Nr 80, poz. 432 ze zm.), prawo właściwe dla zobowiązania umownego określa rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (WE) nr 593/2008 z dnia 17 czerwca 2008 r. w sprawie prawa właściwego dla zobowiązań umownych (Rzym I), które zostało opublikowane w Dz. Urz. UE seria L nr 177 z 4 lipca 2008 r., str. 6 (dalej: rozporządzenie). W myśl art. 4 ust. 1 lit. a rozporządzenia, w zakresie, w jakim nie dokonano wyboru prawa właściwego dla umowy zgodnie z art. 3 rozporządzenia i bez uszczerbku dla art. 5-8 rozporządzenia, prawo właściwe dla umowy ustala się w ten sposób, że umowa sprzedaży towarów podlega prawu państwa, w którym sprzedawca ma miejsce zwykłego pobytu. Ponieważ pozwana ma siedzibę na terenie Włoch, prawem właściwym byłoby prawo włoskie, gdyby zastosowanie miały przepisy rozporządzenia. Pierwszeństwo w stosowaniu ma jednak Konwencja. Zgodnie bowiem z art. 1 lit. a oraz b Konwencji, ma ona zastosowanie do umów sprzedaży towarów między stronami mającymi siedziby handlowe w różnych państwach, jeżeli państwa te są Umawiającymi się Państwami lub jeżeli normy międzynarodowego prawa prywatnego wskazują na ustawodawstwo Umawiającego się państwa, jako prawo właściwe.

Konwencja w art. 3 ust. 1 stanowi, że umowy na dostawę towarów przewidzianych do wytworzenia lub wyprodukowania będą uważane za umowy sprzedaży, chyba że strona zamawiająca towary nie przyjmie na siebie obowiązku dostawy zasadniczej części materiałów niezbędnych do ich wykonania lub wyprodukowania. Stosownie do art. 38 ust. 1 Konwencji kupujący powinien dokonać kontroli towarów lub spowodować dokonanie kontroli w najkrótszym, praktycznie możliwym w danych okolicznościach, terminie. W myśl art. 39 ust. 1 Konwencji kupujący traci prawo powoływania się na brak zgodności towarów, jeżeli nie zawiadomi sprzedającego o charakterze występujących niezgodności w rozsądnym terminie od chwili, w której niezgodności te zostały przez niego wykryte lub powinny były zostać wykryte. Zgodnie zaś z art. 39 ust. 2 Konwencji, w każdym przypadku kupujący traci prawo do powoływania się na brak zgodności towarów, jeżeli nie zawiadomi o nim sprzedającego najpóźniej w ciągu dwóch lat od daty, w której towary zostały rzeczywiście wydane kupującemu, chyba że termin ten jest niezgodny z umownym okresem gwarancji.

Powodowie otrzymali podnośnik teleskopowy w dniu 18 lipca 2011 r. Pismem z 24 lipca 2012 r. poinformowali pozwaną o wątpliwościach co do oryginalnych części zamontowanych w podnośniku i wezwali ją do wymiany urządzenia na fabrycznie nowe. Tym samym o niezgodności towaru z umową zawiadomili sprzedającego po upływie roku od dnia dostarczenia towaru. Sąd Okręgowy stwierdził, że w tych okolicznościach nie można uznać, że zawiadomienie sprzedawcy nastąpiło w rozsądnym terminie. Według powodów, niezgodność towaru z umową ma polegać na dostarczeniu towaru, który nie jest fabrycznie nowy. Tego rodzaju niezgodność towaru z umową powodowie powinni byli wykryć najpóźniej w ciągu roku, to jest w okresie udzielonej im rocznej gwarancji. Roczny termin jest na tyle długi, że można uznać go za rozsądny, w czasie którego powodowie mogli wykryć wady i zawiadomić o ich wystąpieniu sprzedającego. Tymczasem powodowie nie sprawdzili nabytego podnośnika teleskopowego, ograniczając się do jego zewnętrznych, pobieżnych oględzin i to wyłącznie w zakresie estetyki urządzenia (stwierdzono oznaki przemalowań), z wyjątkiem stwierdzenia nieprawidłowego działania jednego ze stabilizatorów i powodowie zgłosili pozwanej wystąpienie wyłącznie tych niezgodności towaru z umową. Po ich usunięciu (na koszt pozwanej) powodowie nie zgłosili dalszych niezgodności towaru z umową, po czym zbyli podnośnik bez dogłębnego, dalszego jego sprawdzenia.

Występowanie w podnośniku teleskopowym części opatrzonych informacją, że zostały wyprodukowane w 2008 r. bądź 2009 r. powodowie mogli wykryć przy dołożeniu należytej staranności; tych cech nie można traktować jako wady ukrytej w znaczeniu stopnia trudności jej wykrycia. Zamówienie powodów na sprzedaż podnośnika teleskopowego, seryjnie produkowanego przez pozwaną, nie określało, że data produkcji poszczególnych części urządzenia powinna odpowiadać dacie jego montażu. Zamówienie dotyczyło sprzedaży fabrycznie nowego podnośnika teleskopowego, a za taki należy uznać wyprodukowany przez pozwaną i zbyty powodom, chociaż do produkcji urządzenia wykorzystane zostały części istotnie wcześniej wyprodukowane niż data wyprodukowania podnośnika teleskopowego. Brak cech fabrycznie nowego urządzenia zarzucili kolejni nabywcy podnośnika i to dopiero z upływem około roku jego eksploatacji. Powodowie zatem utracili prawo do powoływania się na brak zgodności towaru z umową, nie zawiadamiając sprzedawcy (pozwanej) w rozsądnym terminie, że podnośnik teleskopowy nie jest fabrycznie nowy. Błąd w numerze fabrycznym urządzenia, polegający na nadaniu tego samego numeru kilku urządzeniom, nie jest tożsamy z brakiem cechy fabrycznej nowości urządzenia. Sąd Okręgowy wyjaśnił, że nie mógł się oprzeć na ekspertyzach dołączonych przez powodów do akt sprawy, gdyż wydane zostały po przeprowadzeniu oględzin spornego podnośnika po upływie roku jego eksploatacji. Oczywiste jest, że podnośnik teleskopowy po roku eksploatacji nie wykazuje cech urządzenia fabrycznie nowego, a ponadto nie sposób po takim czasie ustalić jego stanu technicznego w dniu dostarczenia go powodom, zwłaszcza przy braku danych dotyczących warunków eksploatacji, sposobu przechowywania, częstotliwości używania itp.

Sąd Okręgowy wyjaśnił, że w tych okolicznościach sprawy, ze względu na które powództwo okazało się bezzasadne, nie uwzględnił wniosku powodów, jaki zawarli w piśmie z 10 grudnia 2014 r., o otwarcie na nowo zamkniętej rozprawy i dopuszczenia dowodów zawnioskowanych w tym piśmie, jako nieistotnych dla rozstrzygnięcia.

Orzeczenie o kosztach postępowania umotywował jego wynikiem oraz przepisami art. 98 kpc oraz § „2.1. i 2.1.2” i § „6 .5” rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jednolity w Dz. U. z 2013 r. poz. 461 ze zm.).

W apelacji powodowie wnieśli o zmianę zaskarżonego wyroku przez uwzględnienie oddalonego powództwa i zasądzenie od pozwanej kosztów postępowania za obie instancje, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania.

Wnieśli też o dopuszczenie dowodów wskazanych w piśmie procesowym z 10 grudnia 2013 r. (w istocie idzie o pismo z 10 grudnia 2014 r., a nie 2013 r., jak omyłkowo zostało datowane, które do Sądu Okręgowego wpłynęło 12 grudnia 2014 r., skoro mowa w nim o otwarciu zamkniętej rozprawy, która została zamknięta w dniu 9 grudnia 2014 r.), w którym wnieśli o otwarcie na nowo zamkniętej rozprawy.

Zarzucili naruszenie przepisów postępowania, mianowicie art. 233 § 1 kpc, art. 225 kpc (błędnie wskazanego jako art. 255 kpc), art. 328 § 2 kpc, art. 317 § 1 kpc.

Ponadto zarzucili naruszenie prawa materialnego, to jest art. 6 Konwencji, ponadto art. 563 kc oraz art. 39 i art. 40 Konwencji, jak też art. 491 § 1 kc i art. 49 Konwencji.

W odpowiedzi na apelację pozwana wniosła o oddalenie apelacji i zasądzenie kosztów postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje.

Apelacja nie zasługuje na uwzględnienie.

Z odnotowania przez Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że powodowie domagali się zasądzenia kwoty 76.500 zł, podczas gdy wnieśli o zasądzenie 76.500 euro, nie wynika, że wyrok wydany przez Sąd pierwszej instancji jest wyrokiem częściowym, którym by orzeczono jedynie o części dochodzonego roszczenia (w sprawie nie doszło do kumulacji roszczeń), gdyż tylko część roszczenia miałaby być wyjaśniona. Przeciwnie, z uzasadnienia zaskarżonego wyroku wynika, że rozstrzygnięto w sprawie o całym zgłoszonym żądaniu zapłaty, dochodzonym tytułem zwrotu ceny sprzedaży podnośnika teleskopowego z uwagi na złożenie oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży urządzenia. Abstrahując od braku oznaczenia zaskarżonego wyroku jako częściowego, taka ocena wynika już z treści sentencji wyroku. Potwierdza ją treść uzasadnienia wyroku oraz zawarcie w wyroku postanowień o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych. W sentencji zaskarżonego wyroku mowa jest o oddaleniu powództwa o zapłatę. Dla zakresu rozstrzygnięcia zaskarżonym wyrokiem nie ma więc znaczenia, że w uzasadnieniu wyroku błędnie odnotowano, że żądanie opiewało na kwotę 76.500 zł, choć w sprawie szło o zapłatę 76.500 euro. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że rozpoznał sprawę, gdyż europejski nakaz zapłaty utracił moc, stosownie do art. 505 19 § 1 kpc, a nim powództwo zostało uwzględnione w całości. Ponadto w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku mowa jest o kwestiach skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy sprzedaży i żądania zwrotu całej ceny sprzedaży, a nie jej części. Poza tym Sąd Okręgowy zawarł w zaskarżonym wyroku postanowienia o kosztach procesu i nieuiszczonych kosztach sądowych, jakie wydawane są dopiero w orzeczeniu kończącym sprawę w instancji (art. 108 § 1 zdanie pierwsze kpc, art. 113 uksc). Chybiony jest więc zarzut naruszenia art. 317 § 2 kpc.

W sformułowanym w apelacji zarzucie naruszenia art. 328 § 2 kpc idzie o podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Autor apelacji podniósł, że w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku mowa jest o prawdopodobieństwie wystąpienia określonych faktów, podczas gdy ostatnio powołany przepis nakazuje wskazać ustalone fakty. Sąd Okręgowy w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku rzeczywiście wypowiedział się następująco: „Mogło być tak, że maszyna, którą nabyli powodowie pochodziła z serii urządzeń wyprodukowanych w 2010 r. Ta maszyna mogła zostać wyprodukowana 6 miesięcy wcześniej. (…) Jest bardzo prawdopodobne, że części i podzespoły do tej maszyny wyprodukowane zostały pół roku, rok a nawet dwa lata wcześniej. Pozwany bowiem nabywa duże ilości części w celu pozyskania rabatów. Mogło być tak, że pozwany wykorzystał części nabyte w 2008 r. Te części pozwany wykorzystuje do produkcji różnych modeli podnośników. Od 2006 r. bądź od 2007 r. pozwany produkuje podnośniki teleskopowe R. (...). Pozwany wykorzystuje zakupione części do produkcji około 100-200 podnośników innych typów – w skali roku.” Bezpośrednio po tych zdaniach w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku Sąd Okręgowy odnotował, że pozwana rozpoczęła produkcję urządzenia zamówionego przez powodów w dniu 20 kwietnia 2011 r. i wskazał na dowód, na którym się oparł, Mianowice zeznania świadka A. A.. Zacytowane wcześniej uwagi dotyczące prawdopodobieństwa wystąpienia określonych okoliczności faktycznych, choć są powtórzeniem fragmentu zeznań tego świadka, w istocie stanowią ocenę wiarygodności dowodu z jego zeznań, zbędną, skoro Sąd pierwszej instancji dał wiarę temu dowodowi, zaś art. 328 § 2 kpc wymaga jedynie wskazania przyczyny odmowy wiarygodności i mocy dowodowej tych dowodów, na których sąd się nie oparł. Sąd Okręgowy wskazał przecież na prawdopodobieństwo wystąpienia określonych faktów, przyjmując je w kontekście tego, co świadek A. A. zeznał o nabywaniu przez pozwaną części do produkcji podnośników, magazynowaniu części i późniejszym wykorzystywaniu ich do produkowania urządzeń, cyklu produkcyjnym urządzeń, jak też o sposobie oznaczania wyprodukowanych urządzeń. Z zapisu obrazu i dźwięku z przebiegu rozprawy utrwalonego na elektronicznym nośniku danych znajdującym się na k. 204 akt sprawy, stanowiącego protokół rozprawy, wraz z jego pisemną częścią, sporządzoną w sposób skrócony, znajdującą się na k. 200-203 akt sprawy wynika, że świadek A. A., który od 2007 r. jest zatrudniony przez pozwaną jako dyrektor techniczny, na rozprawie w dniu 3 czerwca 2014 r. zeznał, że pozwana – która produkuje podnośniki teleskopowe w liczbie 100-200 sztuk rocznie, przy czym podnośniki typu zamówionego przez powodów produkuje od 2006 r. bądź od 2007 r., w liczbie około 30 sztuk – nabywa dużą liczbę części do ich produkcji, żeby uzyskać rabaty, po czym nabyte części przechowuje w magazynie w taki sposób, że pozostaje to bez wpływu na ich jakość. Z tej przyczyny, jak zeznał świadek A. A., jest bardzo prawdopodobne, że części i podzespoły do urządzenia dla powodów zostały wyprodukowane pół roku, rok, czy dwa lata wcześniej, podobnie jak prawdopodobne jest wykorzystanie przez pozwaną części nabytych w 2008 r. Odpowiadając na pytanie Sądu Okręgowego, czy urządzenie, o które chodzi w sprawie, było produkowane jako jedno z serii tego typu urządzeń czy pojedynczo, to jest czy produkowane było tylko w jednej sztuce, wyłącznie dla powodów, czy w większej liczbie, zadane w kontekście przykładu podanego przez świadka, że jeśli pozwana produkuje serię 10 sztuk danego podnośnika, to numery seryjne nadaje dopiero po skończeniu produkcji, przez co podnośnik wyprodukowany wcześniej może mieć wyższy numer od wyprodukowanego później, świadek A. A. zeznał, że była to produkcja seryjna i że zazwyczaj w serii jest 5 lub 10 sztuk podnośników. Na kolejne pytanie Sądu Okręgowego, jaki czas upływa od wyprodukowania urządzeń do ich zbycia przez pozwaną, doprecyzowane następnym pytaniem, czy urządzenie wyprodukowane przez pozwaną w 2010 r. mogło być zbyte dopiero w 2011 r., świadek A. A. zeznał, że mogło być tak, że podnośnik teleskopowy wyprodukowany w 2010 r. mógł być zbyty w kolejnym roku. Na bezpośrednio następne pytanie Sądu Okręgowego, czy może tak być, że urządzenie jest wyprodukowane pół roku przed sprzedażą świadek A. A. odpowiedział, że tak, co Sąd Okręgowy odnotował w pisemnej części protokołu rozprawy z dnia 3 czerwca 2014 r. w ten sposób, że „Ta maszyna mogła zostać wyprodukowana 6 miesięcy wcześniej”. Świadek A. A. zeznał, że podnośnik teleskopowy, o który idzie w sprawie, powodowie zamówili chyba w 2011 r., co odpowiada twierdzeniu obu stron i ustaleniom poczynionym przez Sąd Okręgowy. Po okazaniu temu świadkowi karty montażu urządzenia A. A., w oparciu o dane z tego dokumentu, zeznał, że montaż podnośnika teleskopowego dla powodów rozpoczął się 20 kwietnia 2011 r., zaś 21 czerwca 2011 r. została przeprowadzona próba urządzenia. Zeznał też, że był to nowo wyprodukowany podnośnik.

Zarzut naruszenia przepisów postępowania, poza nieważnością postępowania, o której w sprawie nie może być mowy, jest skuteczny tylko wtedy, kiedy zarzucane naruszenie jest tego rodzaju, że może mieć wpływ na wynik postępowania. Tymczasem w zarzucie naruszenia art. 328 § 2 kpc chodzi o akt następczy względem wyroku. Jako późniejsze, w zasadzie uzasadnienie nie może mieć wpływu na wynik sprawy. Poza tym, wbrew skarżącemu, uzasadnienie zaskarżonego wyroku zostało sporządzone w sposób umożliwiający kontrolę instancyjną. Z tych oraz wcześniej omówionych przyczyn nie sposób zgodzić się z zarzutem naruszenia art. 328 § 2 kpc.

Nietrafny jest również zarzut naruszenia art. 225 kpc, mimo zgłoszenia przez powodów w piśmie procesowym z 10 grudnia 2014 r. (k. 304-306) wniosku o otwarcie na nowo zamkniętej rozprawy. Po zamknięciu rozprawy w pierwszej instancji nie ujawniła się bowiem w sprawie jakakolwiek nowa i istotna okoliczność, ze względu na którą rozprawa powinna być otwarta na nowo (art. 316 § 2 kpc). W piśmie z 10 grudnia 2014 r. powodowie zawarli wniosek o otwarcie na nowo zamkniętej rozprawy ze względu na zgłoszone w tym piśmie wnioski o dopuszczenie dowodów z dokumentów. Po pierwsze, z dokumentu pełnomocnictwa z 1 października 2012 r., udzielonego r. pr. K. T., który zgłosili w celu wykazania skuteczności oświadczenia o odstąpieniu od umowy nr (...) z 2 lutego 2011 r. Po drugie, z opinii nr (...), jaką w lutym 2014 r. opracował J. P. na zlecenie Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w W. w sprawie SA 47/13 z powództwa (...) spółki z o.o. w P. przeciwko M. G. i L. K., domagając się przeprowadzenia tego dowodu „na okoliczność prawidłowości ustaleń poczynionych przez M. M. i Z. N. w sporządzonych przez nich niezależnie ekspertyzach z lipca i sierpnia 2012 r.” W obu wypadkach powodowie odwołali się do art. 207 § 6 kpc. Jeśli idzie o pełnomocnictwo dla r. pr. K. T., powodowie podnieśli, że potrzeba powołania tego dowodu powstała, gdy na rozprawie w dniu 9 grudnia 2014 r. pozwana podniosła zarzut braku umocowania r. pr. K. T.do złożenia w ich imieniu oświadczenia o odstąpieniu od zawartej przez strony umowy nr (...) z 2 lutego 2011 r., wcześniej nie kwestionując umocowania pełnomocnika. Gdy chodzi o opinię J. P., opracowaną na zlecenie Sądu Arbitrażowego, powodowie w piśmie z 10 grudnia 2014 r. bliżej nie umotywowali, jakie twierdzenia powodów, które mieli podnieść na rozprawie w dniu 9 grudnia 2014 r., mają stanowić usprawiedliwienie zgłoszenia tego dowodu dopiero po zamknięciu rozprawy. W odniesieniu do wniosku dowodowego obejmującego opinię opracowaną dla Sądu Arbitrażowego powodowie wywodzili, że ze względu na szczególną konfigurację stanu faktycznego zachodzi konieczność oceny prawidłowości dwóch ekspertyz technicznych sporządzonych w lipcu i sierpniu 2012 r., zbieżnych ze sobą. Dostrzegając, że obie ekspertyzy nie są opiniami biegłych w rozumieniu art. 278 § 1 kpc, powodowie wywodzili, że stanowią jednak dowody w rozumieniu Kodeksu postępowania cywilnego. Podkreślili, że ekspertyzy te mogą być uznane „za swoiste zabezpieczenie dowodów, bowiem sporządzanie opinii przez biegłego na podstawie oględzin podnośnika w chwili obecnej mogłoby być niemiarodajne. Samo zaś zlecenie sporządzenia tychże opinii technicznych służyć miało – i posłużyło – stwierdzeniu, czy przedmiotowy podnośnik dotknięty jest wadą w postaci niezgodności z umową czy też nie.” Podnieśli, że Sąd Arbitrażowy ustalił, że podnośnik teleskopowy nie był nowy.

Przewodniczący zarządził zamknięcie rozprawy po wyczerpaniu środków dowodowych zgłoszonych przez strony, zaś po zamknięciu rozprawy powodowie nie powołali nowych dowodów. Przecież już w piśmie procesowym z 8 sierpnia 2013 r., wniesionym wraz ze sprzeciwem od europejskiego nakazu zapłaty, pozwana podniosła, że pisma z 20 września 2012 r. i z 3 października 2012 r. zostały sporządzone przez radców prawnych, którzy nie wykazali swego umocowania (k. 34-37). W pierwszym z obu pism r. pr. M. P. – z uwagi na brak odpowiedzi na pismo z 24 lipca 2012 r. i późniejsze, dotyczące złożenia wyjaśnień na temat podnośnika teleskopowego oraz zawierające wezwanie do jego wymiany na fabrycznie nowy – w imieniu powodów wezwał pozwaną do tego, żeby w terminie 7 dni od doręczenia opisywanego pisma wymieniła podnośnik teleskopowy na fabrycznie nowy albo zapłaciła 76.500 euro, uprzedzając o tym, że w razie bezskuteczności wezwania powodowie odstąpią od umowy. W drugim z nich r. pr.K. T., w imieniu powodów, złożyła pozwanej oświadczenie o odstąpieniu od umowy nr (...) z 2 lutego 2011 r. z uwagi na bezskuteczność wcześniejszych pism, poczynając od pisma z 24 lipca 2012 r., zawierających żądanie, żeby pozwana złożyła wyjaśnienia dotyczące nieprawidłowości związane z dostawą podnośnika teleskopowego oraz wymieniła to urządzenia na nowe, a także, że zapłaciła powodom 76.500 euro. Na rozprawie w dniu 9 grudnia 2014 r. powodowie złożyli do akt niniejszej sprawy wyrok Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w W. w sprawie SA 47/13 z 15 września 2014 r., doręczony ich pełnomocnikowi ustanowionemu w postępowaniu arbitrażowym w dniu 29 września 2014 r. (k. 295-298, 299). Poinformowali wtedy Sąd Okręgowy, że Sąd Arbitrażowy oparł się o opinię biegłego, któremu zlecił opracowanie opinii, opracowaną nie na podstawie oględzin urządzenia, o które chodzi w sprawie, lecz na podstawie analizy ekspertyz rzeczoznawców, na które powodowie powoływali się w niniejszym procesie (protokół rozprawy z 9 grudnia 2014 r. w części utrwalonej za pomocą urządzenia rejestrującego obraz i dźwięk – k. 302, w czasie 00:02:40-00:02:50). Dołączona do pisma powodów z 10 grudnia 2014 r. opiniaJ. P. została sporządzona w lutym 2014 r. i ze znajdującego się na niej odcisku datownika wynika, że pełnomocnik powodów otrzymał jej odpis już 24 lutego 2014 r. (k. 308).

Z dotychczasowych uwag w odniesieniu do zarzutu naruszenia art. 225 kpc wynika, że potrzeba powołania obu dowodów nie mogła powstać dopiero w dniu 9 grudnia 2014 r. Przecież zarzut braku umocowania r. pr. K. T.pozwana podniosła już w piśmie procesowym z 8 sierpnia 2013 r., złożonym wraz ze sprzeciwem od europejskiego nakazu zapłaty. Jeśli zaś idzie o opinię J. P., z której dowód miał być prowadzony na okoliczność oceny prawidłowości dwóch ekspertyz technicznych, które zostały sporządzone w lipcu i sierpniu 2012 r. na zlecenie powodów oraz (...) spółki z o.o. w P., trzeba zwrócić uwagę na kilka kwestii. Mowa tu o dowodzie ze sprawy toczącej się w postępowaniu przez Sądem Arbitrażowym w sprawie, której pozwana nie była stroną, dopuszczonym w postępowaniu arbitrażowym – jak wynika z treści dokumentu zawierającego opinię (k. 309) – w celu udzielenia odpowiedzi na pytania stron postępowania arbitrażowego, z których żadne nie dotyczyło kwestii, czy urządzenie sprzedane powodom przez pozwaną było fabrycznie nowe w chwili wydania podnośnika teleskopowego powodom przez pozwaną, gdyż punktem wyjścia dla opiniującego o wartości urządzenia było wyartykułowane w pytaniach do biegłego założenie, że podnośnik teleskopowy, którego opinia dotyczy, został wyprodukowany w 2009 r. Wielokrotnie w judykaturze wyjaśniano w odniesieniu do dowodów z innej sprawy sądowej, a pogląd ten, podzielany przez Sąd Apelacyjny, ma zastosowanie również do dowodów z postępowania arbitrażowego, że nie można bez naruszenia zasady bezpośredniości wykorzystać dowodu z innej sprawy niż rozpoznawana, gdy strona nie miała i nie będzie miała możliwości roztrząsania co do wiarygodności i mocy dowodowej dowodu przeprowadzonego w innej sprawie. Niemożność ta zachodzi nie tylko ze względu na brak przedmiotu opinii, jak w niniejszej sprawie, który, jak wynika z twierdzeń obu stron został zbyty przez (...) spółkę z o.o. i jeśli nadal istnieje, z dużym prawdopodobieństwem był używany przez kolejne kilka lat. Niemożność ta zachodzi również dlatego, że teza przeprowadzonego dowodu jest odmienna od tej, jaka wchodziłaby w grę w późniejszej sprawie, w której miałby być wykorzystany. W obecnie rozpoznawanej sprawie nie idzie przecież o to, czy ekspertyzy przedstawione przez powodów były prawidłowe, tylko jak przedstawiały się fakty istotne dla rozstrzygnięcia sprawy w chwili, która dla tego rozstrzygnięcia ma znaczenie, to jest czy pozwana sprzedała powodom podnośnik teleskopowy zgodny z zamówieniem. Tymczasem dowód z opinii biegłego w postępowaniu przed Sądem Arbitrażowym został dopuszczony na okoliczność inną niż ta, na którą zawnioskowany został w niniejszej sprawie (ocena prawidłowości ekspertyz zleconych przez powodów oraz ich kontrahenta). Podkreślić trzeba, że ekspertyzy te nie są dowodami w rozumieniu przepisów o dowodach zawartych w Kodeksie postępowania cywilnego, lecz oddają stanowisko strony procesu ujęte przez specjalistów z określonych dziedzin techniki. Posługując się bowiem wiedzą techniczną ekspertów strona procesu w ten sposób formułuje swe stanowisko procesowe, jak wynika to z ekspertyzy. Prawidłowość tego stanowiska podlegała udowodnieniu w procesie przez powódkę, co mogło nastąpić tylko w sposób odpowiadający przepisom Kodeksu postępowania cywilnego. Przede wszystkim jednak zwrócić należy uwagę, że w grudniu 2014 r., już po zamknięciu rozprawy, powodowie zamierzyli w procesie posłużyć się dokumentem (opinią J. P.), którym dysponowali od lutego 2014 r. Nie sposób więc zgodzić się z tym, że dopiero po zamknięciu rozprawy ujawniła się nowa i w dodatku istotna dla rozstrzygnięcia okoliczność, ze względu na którą rozprawa powinna być otwarta na nowo (art. 316 § 2 kpc). Taką nową i istotną dla rozstrzygnięcia sprawy okolicznością, z przyczyn wcześniej podanych, nie mógł być zamiar dowodzenia przez powodów omówioną opinią J. P.prawidłowości dwóch ekspertyz, o których wcześniej była mowa. Nie mógł być też nią spóźniony, jako wyrażony dopiero po zamknięciu rozprawy, zamiar powodów dowodzenia umocowania r. pr. K. T.do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, skoro zarzut w tym przedmiocie pozwana podniosła już wnosząc sprzeciw od europejskiego nakazu zapłaty. Z tych przyczyn wnioski dowodowe powodów zawarte w piśmie procesowym z 10 grudnia 2014 r. należało pominąć również w postępowaniu apelacyjnym, w którym zostały ponowione.

Zdaniem powodów, do naruszenia art. 233 § 1 kpc miało dojść przez przekroczenie granic swobodnej oceny dowodów. Po pierwsze, przez przyjęcie, że pozwana wykonała obowiązki z umowy sprzedaży w sposób należyty, gdyż dostarczyła podnośnik fabrycznie nowy i że powodowie utracili prawo do powoływania się na brak zgodności towaru z umową, przez co oświadczenie o odstąpieniu od umowy jest bezskuteczne. Po drugie, przez „uznanie za bezprzedmiotowe dowodów dopuszczonych i przeprowadzonych w sprawie z ekspertyz prywatnych jako wydanych po przeprowadzeniu oględzin spornego podnośnika po upływie roku od rozpoczęcia jego eksploatacji (…).” Po trzecie, przez uznanie zeznań świadka A. A. za wiarygodne, chociaż „w świetle całokształtu zebranego w sprawie materiału dowodowego, oraz relacji jaka łączy świadka z pozwanym zgodnie z zasadami logiki o doświadczenia życiowego należy przyjąć, iż zeznania te nie zasługują na uwzględnienie”. Z art. 233 § 1 kpc wynika sposób oceny materiału dowodowego. Przepis ten może być zatem naruszony tylko przez dokonanie niezgodnej z nim oceny dowodów, to jest poczynionej bez wszechstronnego rozważenia materiału dowodowego, sprzecznej z zasadami wiedzy i logicznego rozumowania, czy wskazaniami doświadczenia życiowego. Tylko w zakresie odnoszącym się do oceny zeznań świadka A. A. powodowie dotykają kryteriów oceny dowodów, jakie wynikają z art. 233 § 1 kpc. W pozostałym zakresie zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc w istocie dotyczy konsekwencji prawnych dokonanych ustaleń oraz oceny ekspertyz opracowanych na zlecenie powodów i (...) spółki z o.o., chociaż Sąd Okręgowy nie dopuścił dowodów z tych ekspertyz. Sąd pierwszej instancji wyjaśnił, że nie mógł się oprzeć na ekspertyzach M. M. i Z. N., o których mowa, gdyż obie wydane zostały po przeprowadzeniu oględzin spornego podnośnika dokonanych po upływie roku jego eksploatacji, zaś po roku eksploatacji podnośnik teleskopowy nie wykazuje już cech urządzenia fabrycznie nowego, a ponadto nie sposób po takim czasie na podstawie oględzin ustalić stanu technicznego urządzenia w dniu dostarczenia go powodom, zwłaszcza przy braku danych dotyczących warunków eksploatacji, sposobu przechowywania, częstotliwości używania itp. Zdaniem powodów, ekspertyzy stanowią dowód w rozumieniu przepisów Kodeksu postępowania cywilnego, z czym nie sposób zgodzić się, gdyż w przeciwnym razie dopuszczenie dowodu z nich prowadziłoby do obejścia przepisów o opinii biegłego, taką bowiem rolę faktycznie przypisują im powodowie. Niezależnie więc od uwag Sądu Okręgowego w przedmiocie ekspertyz, jako opracowanych na zlecenie jednej ze stron procesu oraz podmiotu trzeciego, ekspertyzy te nie mogły być wykorzystane jako dowód w przedmiocie zgodności podnośnika teleskopowego z umową stron. Do odmiennego wniosku nie prowadzi podkreślana przez powodów okoliczność, że tak powodowie, jak i (...) spółka z o.o. w P. mieli odmienne interesy, ze względu na co zbiżność konkluzji ekspertyz ma prowadzić do uznania ich za dowody w niniejszej sprawie. Ta rozbieżność interesów powodów i (...) spółki z o.o. nie skutkuje bowiem tym, że ekspertyzy mogą być wykorzystane jako dowody w niniejszej sprawie. Nie sposób więc zgodzić się z zarzutem apelacji, że ich ocena jest dokonana z naruszeniem art. 233 § 1 kpc, skoro nie podlegały ocenie, o jakiej mowa w tym przepisie.

Była już mowa o zeznaniach świadka A. A.. Zdaniem powodów, dowód ten nie zasługuje na wiarę i nie ma mocy dowodowej „w świetle całokształtu zebranego materiału dowodowego” oraz z uwagi na to, że świadek ten jest pracownikiem pozwanej. Ostatni argument nie znajduje oparcia w prawie. Pozostaje też w sprzeczności z logiką działania powodów, na których wniosek Sąd Okręgowy dopuścił przecież dowód z przesłuchania świadka D. N., ich pracownika. Gdyby podzielić argumentację powodów, zeznania tego świadka musiałyby zostać uznane za niewiarygodne i pozbawione mocy dowodowej ze względu na to, że jest pracownikiem powodów. Z kolei „całokształt zebranego materiału dowodowego”, w „świetle” którego zeznania świadka A. A. miałyby być niewiarygodne, to – jak wynika z apelacji – ekspertyzy, które z naprowadzonych już przyczyn nie mogły być uznane za dowód w sprawie, a jedynie za techniczny wyraz stanowiska procesowego powodów, jak też bezsporne między stronami użycie przez pozwaną do produkcji podnośnika teleskopowego dla powodów niektórych części wyprodukowanych w czasie już wskazanym. O braku możliwości wykorzystania ekspertyz w niniejszej sprawie była już mowa. Pozwana udowodniła zeznaniem świadka A. A., że wydała powodom nowo wyprodukowany podnośnik teleskopowy, choć do produkcji urządzenia dla nich, przeprowadzonej w 2011 r., użyła też części wyprodukowanych nawet kilka lat wcześniej, lecz były to części z jej magazynu, nabyte przez nią w znacznej liczbie jako nowe, z przyczyn wynikających z zeznań świadka A. A., przechowywane przez nią w sposób zapewniający zachowanie ich technicznej wartości i że przed wykorzystaniem ich do produkcji tego podnośnika teleskopowego, o który chodzi w sprawie, nie były używane. Brak jest podstaw do odmowy wiarygodności zeznania świadka A. A.. Ich ocena nie narusza jakiegokolwiek wskazania wiedzy, logicznego rozumowania oraz doświadczenia życiowego i uwzględnia cały materiał dowodowy. Do odmiennej oceny zeznań tego świadka nie prowadzi zgłaszane już w pierwszej instancji (pismo powodów z 20 maja 2014 r., k. 128-130), szerzej wyartykułowane w apelacji, twierdzenie powodów o nieracjonalności ekonomicznej takiego postępowania producenta podnośników teleskopowych, który utrzymując zapasy, o jakich zeznał świadek A. A., „zamrażałby” znaczny kapitał w częściach i ponosiłby koszty ich magazynowania, ryzykując zmiany technologiczne, czy brak popytu. Zdaniem powodów, tego rodzaju postępowanie stoi w sprzeczności z niewyjaśnionym przez nich bliżej modelem opartym na zasadzie „just in time”, jaki ma być przyjęty w branży urządzeń technicznych. Zwrócić trzeba uwagę, że twierdzenie dotyczące „zamrożenia” znacznego kapitału nie jest oparte o jakiekolwiek dane dotyczące jego rozmiarów, gdyż nie jest znana skala wchodzących w grę zakupów, ich wartość, jak też kosztów przechowywania, zaś w odniesieniu do ryzyka braku popytu świadek A. A. zeznał o rozmiarach produkcji, dostosowanej do popytu, a to właśnie ze względu na rozmiary produkcji pozwana nabywa dużą liczbę części, by uzyskać rabat. Powodowie poprzestali jedynie na podniesieniu twierdzenia, którego nie dowodzili, natomiast pozwana zgłosiła dowód, w którym przedstawiła inny model gospodarowania (zeznania świadka A. A.) i brak jest podstaw do odmowy wiarygodności tego dowodu.

Sąd Apelacyjny podziela więc ustalenia faktyczne poczynione przez Sąd Okręgowy i, jako prawidłowe, przyjmuje je za własne.

Ustalenia te należy uzupełnić o to, co wynika z dowodu przeprowadzonego w pierwszej instancji. Mianowicie, że urządzenie, o które idzie w sprawie, było serwisowane przez powodów, gdy zbyli je na rzecz (...) spółki z o.o. w P. (zeznania świadka D. N. złożone na rozprawie w dniu 9 grudnia 2014 r., 00:19:08-00:23:23 – k. 302).

Ponadto z wyroku Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w W. z 15 września 2014 r. w sprawie SA 47/13 z powództwa (...) spółki z o.o. w P. przeciwko M. G. i L. K. o zapłatę 125.562 euro, jak też z uzasadnienia tego wyroku (k. 295-298), złożonych przez pełnomocnika powodów na rozprawie w dniu 9 grudnia 2014 r. (k. 299), wynika, po pierwsze, że Sąd Arbitrażowy uwzględnił powództwo (...) spółki z o.o., która domagała się zasądzenia 108.850 euro „z tytułu obniżenia wynagrodzenia pozwanych i zwrotu zapłaconego wynagrodzenia za dostarczony powodowi podnośnik oraz kwoty 17.712,- Euro jako kary umownej za opóźnienie w usunięciu zgłoszonych wad tego urządzenia”, po drugie, że dowód z opiniiJ. P. został dopuszczony, gdyż „strony uznały za stosowne powołanie biegłego dla wyceny wartości wadliwego podnośnika”, bowiem z ekspertyz opracowanych na ich zlecenie (o których mowa w niniejszym procesie) ma wynikać, że podnośnik teleskopowy w chwili zbycia go przez powodów na rzecz (...) spółki z o.o. nie był nowy fabrycznie, lecz został wyprodukowany w 2009 r., po trzecie, że podnośnik teleskopowy, o który idzie w niniejszej sprawie, (...) spółka z o.o. zbyła na rzecz kolejnego podmiotu w sierpniu-wrześniu 2012 r.

Ponieważ powodowie nawet nie twierdzą, że doszło do stwierdzenia wykonalności wskazanego wyroku Sądu Arbitrażowego przy Krajowej Izbie Gospodarczej w W., nie ma tym samym podstaw do przyjęcia, że ma on moc prawną na równi z wyrokiem sądu (art. 1212 § 1 kpc), przez co w sprawie nie ma potrzeby analizowania związania tym wyrokiem Sądu Arbitrażowego, w tym zakresu związania nim, na podstawie art. 365 § 1 kpc.

Przechodząc do zarzutów naruszenia prawa materialnego, w pierwszej kolejności wyjaśnienia wymaga, że do zastosowania Konwencji nie jest wymagane powołanie się na nią przez strony. Akt ten należy stosować, gdy obie strony umowy sprzedaży mają siedziby handlowe w państwach konwencji (art. 1 ust. 1 lit. a Konwencji) oraz gdy z norm prawa prywatnego międzynarodowego dla ocenianej umowy wynika właściwość prawa państwa konwencyjnego (art. 1 ust. 1 lit. b Konwencji). Jednakże stosownie do art. 6 Konwencji, strony mogą wyłączyć jej zastosowanie albo, z zastrzeżeniem art. 12 Konwencji (o treści: „Żadne z postanowień artykułu 11, artykułu 29 lub części II niniejszej konwencji, zezwalające, aby umowa sprzedaży, jej zmiana lub jej uzgodnione rozwiązanie albo oferta, przyjęcie oferty lub inne wyrażenie zamiaru mogły być dokonane w innej formie niż pisemna, nie będzie miało zastosowania, jeżeli którakolwiek ze stron posiada swoją siedzibę handlową w Umawiającym się Państwie, które złożyło oświadczenie zgodnie z artykułem 96 niniejszej konwencji. Strony nie mogą uchylić się od postanowienia tego artykułu ani zmienić jego skutku.”), uchylić bądź zmienić skutki któregokolwiek jej postanowienia. Do całkowitego wyłączenia stosowania Konwencji miało dojść, według powodów, w sposób dorozumiany przez wybór prawa polskiego, skoro aż do wydania zaskarżonego wyroku strony reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników nie podnosiły zarzutów i argumentów opartych o przepisy Konwencji i z prawa włoskiego, wywodząc je natomiast z prawa polskiego. Nawet dorozumiane oświadczenie woli musi tę wolę wyrażać w sposób dostateczny. Tymczasem z faktu odwoływania się przez strony do prawa polskiego wola wyłączenia stosowania Konwencji nie wynika w taki sposób, gdyż nie można odeprzeć twierdzenia, że odwołanie się do tego prawa jest skutkiem nieustalenia przez pełnomocników stron, że zastosowanie ma Konwencja, skoro w przedprocesowej korespondencji, do której strony się odwoływały, będąc przedsiębiorcami, nie mówiły o wadzie podnośnika teleskopowego, co byłoby zasadne w razie stosowania przepisów Kodeksu cywilnego o rękojmi za wadę rzeczy sprzedanej, lecz o niezgodności towaru z umową. Strona powodowa nie ma obowiązku wskazywania podstawy prawnej powództwa i powodowie w pozwie jej nie wskazali. Broniąc się przed powództwem, pozwana w piśmie procesowym z dnia 8 sierpnia 2013 r. wskazała na podstawę prawną roszczenia skierowanego przeciwko niej, powołując prawo polskie, mianowicie przepisy Kodeksu cywilnego, ale też przepisy Konwencji (k. 34-37). Odpowiadając w piśmie z 20 maja 2014 r. na sprzeciw od europejskiego nakazu zapłaty, powodowie nie podnieśli kwestii niestosowania Konwencji, w ogóle nie podejmując kwestii prawa materialnego, które ma zastosowanie w sprawie. W dalszym toku procesu kwestia prawa materialnego mającego zastosowanie w sprawie poruszona została dopiero przez Sąd Okręgowy, gdy motywował zaskarżony wyrok. Wskazane okoliczności nie pozwalają przyjąć, by w sposób dorozumiany strony postanowiły o wyłączeniu zastosowania Konwencji przez wybór prawa polskiego, gdyż ich zachowanie w toku procesu nie było tego rodzaju, żeby dostatecznie wyrażało ich zgodną wolę w tym przedmiocie, zaś w odniesieniu do czasu przed wszczęciem niniejszego procesu brak jest jakichkolwiek danych co do zgodnej woli stron w tym przedmiocie, z tym że w pismach sporządzanych i przesyłanych w imieniu powodów do pozwanej, abstrahując w tym miejscu od zagadnienia wykazania umocowania, mowa była o niezgodności towaru z umową. Prawidłowo zatem Sąd Okręgowy zastosował przepisy Konwencji. Tym samym nie zasługują na uwzględnienie sformułowane w apelacji zarzuty naruszenia wskazanych w niej przepisów Kodeksu cywilnego.

Przepis art. 8 Konwencji ma zastosowanie do wykładni umowy. W art. 8 ust. 1 Konwencja stanowi, że w jej rozumieniu oświadczenia oraz inne postępowanie strony należy interpretować zgodnie z jej zamiarem, jeżeli druga strona wiedziała lub nie mogła nie wiedzieć, jaki był ten zamiar. Zgodnie z art. 8 ust. 2 Konwencji, jeżeli ustęp poprzedni nie może być zastosowany, oświadczenia oraz inne postępowanie strony należy interpretować w taki sposób, w jaki rozumowałaby osoba rozsądna, tego samego rodzaju co druga strona w tych samych okolicznościach. Natomiast w myśl art. 8 ust. 3 Konwencji ustalając zamiar strony lub rozumowanie osoby rozsądnej, należy uwzględniać wszelkie istotne okoliczności danego przypadku, w tym również negocjacje, wszelkie praktyki ustalone między stronami, zwyczaje oraz późniejsze postępowania stron. Prawidłowo Sąd Okręgowy zwrócił uwagę, że zamówienie powodów na sprzedaż podnośnika teleskopowego, seryjnie produkowanego przez pozwaną, nie określało, że data produkcji poszczególnych części urządzenia powinna odpowiadać dacie jego montażu. Zamówienie dotyczyło natomiast sprzedaży fabrycznie nowego podnośnika teleskopowego. Za taki w okolicznościach sprawy należy więc uznać podnośnik teleskopowy wyprodukowany przez pozwaną w 2011 r. i w tym samym roku zbyty powodom, chociaż do produkcji urządzenia wykorzystane zostały części istotnie wcześniej wyprodukowane niż data wyprodukowania podnośnika teleskopowego, jako całości. Strony nie powoływały bowiem jakichkolwiek negocjacji w odniesieniu do omawianej kwestii, czy praktyk ustalonych między nimi, jak też zwyczajów oraz późniejszego ich postępowania, ze względu na które należałoby przyjąć przy ustalaniu ich zamiaru lub rozumowania osoby rozsądnej, że pozwana wiedziała, że zamiarem powodów było, żeby urządzenie dla nich zostało wyprodukowane wyłącznie z części wytworzonych w 2011 r., a wiedzieć tego pozwana nie mogła. Brak też podstaw do przyjęcia, że rozsądna osoba rozumowałaby tak, że urządzenie wyprodukowane w 2011 r. może zostać wytworzone tylko z części wyprodukowanych w tym samym roku. Chodziło bowiem jedynie o to, by podnośnik teleskopowy został wyprodukowany z części nieużywanych, skoro ma być fabrycznie nowy i to nastąpiło.

Sąd Apelacyjny odwołuje się do przytoczonej już przez Sąd Okręgowy treści art. 39 ust. 1 i 2 Konwencji. Sąd Okręgowy ustalił, że umowny okres gwarancji udzielonej powodom przez pozwaną wynosił jeden rok i żadna ze stron ustalenia tego nie kwestionuje. Należy więc dla rozstrzygnięcia sprawy przyjąć roczny termin, jako maksymalny termin utraty prawa powoływania się przez powodów na brak zgodności towaru z umową, liczony od chwili wydania im podnośnika teleskopowego, co nastąpiło 18 lipca 2011 r. Nie sposób nie wziąć pod uwagę, że powodowie byli serwisantami urządzenia, o które chodzi w sprawie. Tym samym mieli możliwość zbadania podnośnika teleskopowego nie tylko przy jego odbiorze i do chwili wydania go (...) spółce z o.o., ale nawet później, gdy wykonywali czynności serwisowe. Dokonali oględzin po wydaniu im podnośnika teleskopowego i nie dostrzegli, by urządzenie było używane. Zauważyli jedynie nieprawidłowość działania jednego z czterech stabilizatorów oraz to, że elementy węży hydraulicznych oklejone były taśmą z widocznymi warstwami farby i zabrudzenie farbą węży hydraulicznych. Dopiero po kilku miesiącach, gdy (...) spółka z o.o. wskazała im tabliczki znamionowe z datami produkcji niektórych części wykorzystanych do produkcji podnośnika teleskopowego, powzięli podejrzenie, że urządzenie to nie było nowe fabrycznie, choć tabliczki znamionowe mogli obejrzeć nie tylko już przy odbiorze urządzenia, ale też do czasu wydania podnośnika nabywcy, to jest (...) spółce z o.o., a nawet później, gdy dokonywane były przez nich czynności serwisowe. Sąd Okręgowy prawidłowo uznał w tych okolicznościach, że zawiadomienie wymagane przez art. 39 ust. 1 Konwencji, dokonane pismem z 24 lipca 2012 r., a więc po upływie roku od dnia dostarczenia towaru powodom, nie nastąpiło w rozsądnym terminie, o jakim mowa w tym przepisie, skoro według powodów niezgodność towaru z umową ma polegać na dostarczeniu towaru, który nie jest fabrycznie nowy. Trafnie Sąd Okręgowy przyjął, że tego rodzaju niezgodność towaru z umową powodowie powinni byli wykryć najpóźniej w ciągu roku, to jest w okresie udzielonej im rocznej gwarancji. Czas ten jest przecież na tyle długi, że termin roczny musi być uznany za rozsądny, w czasie którego powodowie mogli i powinni byli wykryć niezgodność towaru z umową oraz zawiadomić o niej sprzedającego. Tymczasem powodowie nie sprawdzili nabytego podnośnika teleskopowego, ograniczając się do jego zewnętrznych, pobieżnych oględzin i to wyłącznie w zakresie estetyki urządzenia, stwierdzając też nieprawidłowość działania jednego z czterech stabilizatorów. Występowanie w podnośniku teleskopowym części opatrzonych informacją, że zostały wyprodukowane wcześniej niż w 2011 r. powodowie mogli wykryć przy dołożeniu należytej staranności. Z kolei błąd w zakresie fabrycznej numeracji urządzenia, polegający na nadaniu tego samego numeru kilku podnośnikom, nie stanowi potwierdzenia braku cechy fabrycznej nowości urządzenia.

Powodowie nietrafnie odwołali się w apelacji do art. 40 Konwencji, który stanowi, że sprzedający nie może powoływać się na przepisy art. 38 i art. 39 Konwencji, jeżeli brak zgodności dotyczy faktów, o których wiedział lub których nie mógł nie znać i których nie ujawnił kupującemu. Podnoszą bowiem, że pozwana wiedziała o niezgodności towaru z umową, skoro wykorzystała „stare” części do produkcji podnośnika teleskopowego i zataiła to wobec powodów. Wywód ten opiera się jednak o założenie, które nie znajduje potwierdzenia w zebranym materiale, że wystąpiła niezgodność towaru z umową i polega ona na tym, że podnośnik teleskopowy nie był fabrycznie nowy, gdy pozwana wydała to urządzenie powodom.

Ponieważ powodowie nie udowodnili niezgodności towaru z umową, ze względu na którą mieli złożyć oświadczenie o odstąpieniu, nie ma już znaczenia niewykazanie umocowania pełnomocnika, który w ich imieniu złożył pozwanej oświadczenie o odstąpieniu od umowy, na podstawie której pozwana wykonała podnośnik teleskopowy dla powodów, o który chodzi w sprawie, niezależnie od daty zawarcia tej umowy, o której mowa w odpowiedzi na apelację. Przepis art. 49 Konwencji reguluje zagadnienie przesłanek oświadczenia o odstąpieniu od umowy, które kupujący może złożyć w przypadkach określonych w tym przepisie. Konwencja w art. 49 ust. 1 stanowi o tego rodzaju uprawnieniu w razie nienależytego wykonania umowy przez sprzedającego, gdy nienależyte jej wykonanie odpowiada opisowi zawartemu w tym przepisie oraz w razie niedostarczenia towaru przez sprzedającego. Natomiast z art. 49 ust. 2 Konwencji wynika, że kupującemu nie przysługuje uprawnienie do odstąpienia od umowy, gdy sprzedający dostarczył towar, chyba że zachodzą wyjątki wskazane w tym przepisie. Spośród nich w grę w niniejszej sprawie wchodzić mógłby ten, o jakim mowa w art. 49 ust. 2 lit. b (i) Konwencji, skoro powodowie mieli wyznaczać pozwanej dodatkowy termin do spełnienia świadczenia, o czym była mowa przy okazji niewykazania umocowania do złożenia oświadczenia o odstąpieniu od umowy, poprzedzanego wyznaczaniem terminu do spełnienia przez pozwaną świadczenia zgodnie z umową. W myśl ostatnio powołanego przepisu, jeżeli sprzedający dostarczył towary, kupujący traci prawo do oświadczenia o odstąpieniu od umowy, chyba że uczynił to w razie innego naruszenia umowy niż opóźniona dostawa, w rozsądnym terminie od chwili, gdy dowiedział się lub powinien był się dowiedzieć o tym naruszeniu. Zatem z naprowadzonych wcześniej przyczyn wynika, że również zarzut naruszenia art. 49 Konwencji jest nietrafny.

W okolicznościach sprawy nie ma więc potrzeby analizowania skutków zbycia przez (...) spółkę z o.o. kolejnemu nabywcy tego podnośnika teleskopowego, o który chodzi w sprawie.

Apelacja – jako bezzasadna – podlegała bowiem oddaleniu na podstawie art. 385 kpc.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono stosownie do jego wyniku oraz wartości przedmiotu zaskarżenia, mając na uwadze nakład pracy pełnomocnika pozwanej, który byłby taki sam, gdyby powództwo wytoczyła tylko jedna osoba, jak też i to, że współuczestnicy sporu zwracają koszty procesu w częściach równych, jeśli nie zachodzą znaczne różnice w zakresie poniesionych przez nich kosztów (art. 98 § 1 i 3 w związku z art. 99 kpc oraz art. 105 § 1 kpc i art. 109 § 2 kpc, a także § 6 pkt 7 w związku z § 12 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu – tekst jednolity w Dz. U. z 2013 r. poz. 490 ze zm.).

SSA Grzegorz Stojek SSA Barbara Kurzeja SSA Iwona Wilk