Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 504/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 2 grudnia 2015 r.

Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym

w składzie:

Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak

Protokolant: Maciej Błaszczyk

przy udziale Prokurator Agaty Kowalskiej oraz oskarżycieli posiłkowych A. K. (1) i P. M.

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 14.09., 15.10. i 02.12.2015 r.

sprawy przeciwko

K. K. (1) urodz. (...)

w L.

syna W. i G. z d. M.

oskarżonego o to, że: 1. w okresie od dnia 1 lutego 2012 roku do dnia 10 grudnia 2014 roku w miejscowości L., woj. (...) znęcał się fizycznie i psychicznie nad swoją konkubiną A. K. (1), w ten sposób, że wszczynał awantury domowe, wyzywał i poniżał słowami wulgarnymi, groził pozbawieniem zdrowia i życia, zakazywał wychodzenia z domu, wypędzał z domu, rzucał w pokrzywdzoną przedmiotami, a nadto stosował wobec ww. przemoc fizyczną bijąc pięściami po głowie i ciele,

tj. o czyn z art. 207 § 1 k.k.

2. w okresie od 11 grudnia 2014 r. do dnia 7 kwietnia 2015 r. w L., woj. (...) uporczywie nękał A. K. (1) w ten sposób, że wykonywał na jej telefon połączenia telefoniczne oraz wysyłał wiadomości tekstowe sms z groźbami pozbawienia życia i zdrowia, a nadto w dniu 7 kwietnia 2015 r. groził jej bezpośrednio pozbawieniem życia i zdrowia, przy czym groźby te wzbudziły u pokrzywdzonej uzasadnione obawy ich spełnienia oraz uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia,

tj. o czyn z art. 190a § 1 k.k. w zb. z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.

3. w okresie od 1 stycznia 2015 r. do dnia 6 kwietnia 2015 r. w L., woj. (...), działając w krótkich odstępach czasu i w wykonaniu z góry powziętego zamiaru kilkukrotnie wypowiadał w stosunku do P. M. groźby pozbawienia życia i zdrowia, które wzbudziły w pokrzywdzonym uzasadnione obawy, że zostaną spełnione,

tj. o czyn z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k.

orzeka

I. Uznaje oskarżonego K. K. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 1 aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 207 § 1 k.k. i za to na mocy powołanego przepisu wymierza mu karę 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności.

II. Uznaje oskarżonego K. K. (1) za winnego popełnienia czynu zarzucanego mu w punkcie 2 aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 190a § 1 k.k. w zb. z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 190a § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

III. Uznaje oskarżonego K. K. (1) za winnego popełnienia czynu ciągłego zarzucanego mu w punkcie 3 aktu oskarżenia, stanowiącego przestępstwo z art. 190 § 1 k.k. w zw. z art. 12 k.k. i za to na mocy powołanego jako pierwszy przepisu wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności.

IV. Na mocy art. 85 § 1 k.k. w zw. z art. 86 § 1 k.k. kary wymierzone oskarżonemu w punktach I, II i III wyroku łączy i orzeka karę łączną 10 (dziesięciu) miesięcy pozbawienia wolności.

V. Na mocy art. 69 § 1 i 2 k.k. w zw. z art. 70 § 1 k.k. wykonanie kary łącznej orzeczonej wobec oskarżonego w punkcie IV wyroku warunkowo zawiesza na okres 3 (trzech) lat próby.

VI. Na mocy art. 72 § 1 pkt 5 k.k. zobowiązuje oskarżonego do powstrzymania się od nadużywania alkoholu.

VII. Na mocy art. 72 § 1 pkt 6a k.k. zobowiązuje oskarżonego do uczestnictwa w odziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych dla sprawców przemocy domowej.

VIII. Na mocy art. 73 § 1 k.k. oddaje oskarżonego pod dozór kuratora.

IX. Na podstawie art. 619 § 1 k.p.k. w zw. z art. 29 ust. 1 ustawy prawo o adwokaturze zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej (...) kwotę 723 (siedemset dwadzieścia trzy) złote i 24 (dwadzieścia cztery) grosze tytułem wynagrodzenia za nieopłaconą pomoc prawną udzieloną z urzędu.

X. Na podstawie art. 626 § 1 k.p.k. w zw. z art. 627 k.p.k. oraz art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zasądza od oskarżonego na rzecz Skarbu Państwa zwrot części kosztów sądowych w kwocie 200 (dwustu) złotych, a w pozostałej części zwalnia go z obowiązku ich zwrotu i przejmuje je na rzecz Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 504/15

UZASADNIENIE WYROKU

z dnia 2 grudnia 2015 r.

Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący stan faktyczny:

Oskarżony K. K. (1) poznał A. K. (1) w styczniu 2007 r., zamieszkali razem ze sobą jako partnerzy w domu oskarżonego w L. przy ul. (...). Od lutego 2012 r. oskarżony zaczął urządzać partnerce regularne i częste awantury domowe, wyzywał i poniżał ją słowami wulgarnymi, groził pozbawieniem życia i zdrowia, nachodził ją w miejscu pracy, był o nią chorobliwie zazdrosny i podejrzewał o zdrady. Oskarżony nadużywał alkoholu, pod jego wpływem był agresywny wobec partnerki, wymachiwał nożem przed pokrzywdzoną, mówił, że wbije go w jej serce lub plecy. Podczas awantur oskarżony bił pokrzywdzoną pięściami i rzucał w nią różnymi przedmiotami. W (...) urodziła się im córka L., a w (...) córka R.. W dniu 10 grudnia 2014 r. pokrzywdzona stwierdziła, że nie chciała więcej wspólnie mieszkać z oskarżonym i wyprowadziła się z dziećmi do jej matki.

Dowód:

- zeznania A. K. (1) (k.3-7,16,31v-32,47v,283-285),

- częściowo zeznania G. C. (k.19v,372-373),

- częściowo wyjaśnienia R. K. (k.69,73,77-78,280-282).

Oskarżony nie potrafił się pogodzić z odejściem pokrzywdzonej, wielokrotnie do niej dzwonił i namawiał do powrotu. Pokrzywdzona stwierdziła, że do niego nie wróci, oskarżony mimo tego wydzwaniał do niej i wysyłał jej sms-y. W rozmowach telefonicznych i sms-ach wyzywał ją, groził pozbawieniem życia i zdrowia, a jednocześnie deklarował miłość i namawiał do powrotu. Pokrzywdzona wielokrotnie oświadczała oskarżonemu, że do niego nie wróci i by nie naprzykrzał się jej. Oskarżony mimo jednoznacznej deklaracji pokrzywdzonej nadal wysyłał jej wiele sms-ów i wydzwaniał o różnych porach dniach i nocy, przychodził pod dom, gdzie mieszkała. W dniu 7 kwietnia 2015 r. pokrzywdzona zaprowadziła córkę do przedszkola, później podszedł do niej oskarżony, prosił o jeszcze jedną szansę na odnowienie związku, ta się nie zgodziła. Wówczas oskarżony stwierdził wobec pokrzywdzonej, że ją zabije, precyzował, że użyje w tym celu noża, że uczyni to, gdy odprowadzi córkę do przedszkola. Pokrzywdzona chciała zadzwonić na Policję, ale oskarżony odebrał jej telefon, oddał go dopiero jak poszła na przestanek autobusowy. W okresie od dnia 11 grudnia 2014 r. do dnia 7 kwietnia 2015 r. oskarżony przesłał do pokrzywdzonej około 700 sms-ów, w ich treści były zapisane wyznania miłości, prośby o spotkania, ale też wyzwiska i groźby pozbawienia życia lub zdrowia. Pokrzywdzona na skutek zachowania oskarżonego odczuwała uzasadnione obawy spełnienia jego gróźb i uzasadnione okolicznościami poczucie zagrożenia.

Dowód:

- zeznania A. K. (1) (k.3-7,16,31v-32,47v,283-285),

- częściowo wyjaśnienia R. K. (k.69,73,77-78,280-282),

- zeznania P. M. (k.33v-34,285-286),

- częściowo zeznania G. C. (k.19v,372-373),

- treść sms-ów (k.365-370).

Pokrzywdzona latem 2014 r. poznała P. M., po wyprowadzeniu się z domu oskarżonego nawiązała z nim związek uczuciowy, a zamieszkali razem od czerwca 2015 r. Oskarżony nie akceptował, że pokrzywdzona pozostawała w bliskim związku z P. M. i podczas spotkań kilku z nim groził mu, że go zabije, lub pobije, jeśli nie zerwie związku z A. K. (1). Pokrzywdzony realnie obawiał się spełnienia gróźb wypowiedzianych przez oskarżonego, ze względu na nieustępliwość oskarżonego i jego wzburzenie emocjonalne. Wypowiedziane słowa przez oskarżonego wzbudziły w nim uzasadnioną obawę ich spełnienia.

Dowód:

- zeznania A. K. (1) (k.3-7,16,31v-32,47v,283-285),

- częściowo wyjaśnienia R. K. (k.69,73,77-78,280-282),

- zeznania P. M. (k.33v-34,285-286).

Oskarżony podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia (k.69). Wskazał, że groził A. i temu drugiemu (z zarzutu wynika, że chodziło o P. M. – k. 65). Znęcanie wynikało z tego, że w ich domu był alkohol. Chciał odzyskać A. i nie wiedział jak z nią rozmawiać. Groził pod wpływem emocji, ciągnął ją za włosy i szarpał. Gdy zobaczył A. z P. to również jemu groził, bo był w emocjach. W trakcie przesłuchania przez prokurator (k.73) przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Wskazał, że był zły i zdenerwowany, bo zobaczył na biurku pismo A. K. (2) o zakazie zbliżania się. Następnie podał do protokołu przekleństwa i wyzwiska, których nie wypada cytować. Słowa te świadczą jednoznacznie o kulturze oskarżonego, jego wychowaniu i używanym słownictwie. Podkreślić trzeba, że tego typu wyrażenia w treści oficjalnego protokołu są czymś niespotykanym. Należy zwrócić uwagę, że podczas przesłuchania przez prokurator znakomita większość osób, nawet jeśli na co dzień używa takich słów jak oskarżony w protokole, to miarkuje swe wypowiedzi i używa słów nie będących wulgaryzmami. Skoro oskarżony podczas przesłuchania przez prokurator potrafił być tak bardzo wulgarny, to z pewnością wobec partnerki zachowywał się jeszcze gorzej. Należy uwzględnić, że podczas przesłuchania oskarżony był trzeźwy, gdyż od zatrzymania minęło prawie 2 dni (por. protokół zatrzymania z k. 41), miał wystarczająco dużo czasu, by przemyśleć, co chciał powiedzieć i opanować swe emocje.

Podczas posiedzenia sądowego w przedmiocie zastosowania tymczasowego aresztowania (k.77-78) oskarżony przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Podał, że groził pod wpływem emocji, pokrzywdzona też startowała do niego z łapami i do bójki, w związku z czym nie przyznaje się do znęcania. Podczas rozprawy (k.280-282) również przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył wyjaśnienia. Podał, że groźby były też ze strony pana M., czworo jego kolegów podeszło do niego i zaczęło mu grozić. Relacje w związku z A. K. (1) zaczęły się psuć od 2 lat, powodem tego było nadużywanie alkoholu przeze niego i pokrzywdzoną. Awantury były wszczynane przeze niego i ją, były to najczęściej kłótnie. W grudniu 2014 roku pokrzywdzona powiedziała, że jedzie do mamy na święta i już nie wróciła. Chciał, żeby wróciła i wiele razy do niej wydzwaniał, zapewniał, że się zmieni, postanowił się zaszyć. Groził P. M., gdy dowiedział się, że spotyka się z A., groził mu więcej niż jeden raz podczas bezpośrednich rozmów. Przyjechał do niego do sklepu, on wezwał swoich czterech kolegów i go straszyli.

Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonego w części, w której przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów, gdyż jest logiczna, rzeczowa i znajduje potwierdzenie w zeznaniach oskarżycielki posiłkowej (k.3-7,16,31v-32,47v,283-285) i P. M. (k.33v-34,285-286).

Nie zasługuje na wiarę ta część wyjaśnień oskarżonego, w której umniejszał swoją winę i wskazywał, że pokrzywdzona wszczynała część awantur. Oskarżony zdaje się nie pojmować, że osobą wszczynającą awanturę nie jest ta osoba, która się broni, tylko ta, która bezpodstawnie rozpoczyna kłótnię. Nawet jeśli pokrzywdzona odpowiadała wyzwiskami na wyzwiska oskarżonego (co potwierdziła oskarżycielka posiłkowa - k.283), to należy zwrócić uwagę, że była to postawa obronna, a nie wzajemne wyzwiska, gdzie obie strony atakują się i żadna z nich nie odczuwa zachowania drugiej strony jako przykre, krzywdzące, tylko jako normalne, typowe dla środowiska, w którym przebywali. Pokrzywdzona podała, że zachowanie oskarżonego było dla niej na tyle dotkliwe i nieakceptowane, że z tego powodu wyprowadziła się w grudniu 2014 r., nie było zatem tak, że traktowała je jako normalne.

Słowa wypowiedziane przez oskarżonego podczas protokołu przesłuchania przez prokurator (k.73) dobitnie świadczą o tym, że oskarżony był wyjątkową osobą pod względem wulgaryzmów. Jak wskazano wyżej, skoro oskarżony potrafił być wyjątkowo wulgarny podczas oficjalnego przesłuchania, to wobec partnerki zachowywał się znacznie gorzej.

A. K. (1) zeznała w postępowaniu przygotowawczym podczas pierwszego przesłuchania (k.3-7), iż pozostawała w konkubinacie z oskarżonym od stycznia 2007 r. do dnia 10 grudnia 2014 r. K. używał sporadycznie przemocy wobec niej od maja 2007 r., z upływem czasu zachowanie oskarżonego było coraz gorsze, spożywał coraz więcej alkoholu, wyzywał ją słowami wulgarnymi. Od lutego 2012 r. awantur było u nich w domu bardzo dużo, oskarżony wszczynał je bez żadnego powodu lub z powodów przez siebie wymyślonych. Groził jej użyciem noża i uderzał ją pięścią po głowie. W grudniu 2014 r. przeprowadzali remont, oskarżony zdenerwował się, że nie wychodziła mu praca, krzyczał na pokrzywdzoną, zamachnął się na nią blatem od stolika i zagroził, że nim ją uderzy. Podczas posiedzenia sądowego (k.16) zeznała, że oskarżony wymuszał na niej stosunki seksualne, gdy nie miała ochoty na współżycie. Wówczas godziła się na współżycie, bo nie chciała, żeby oskarżony wszczynał kolejne awantury, których musiałyby słuchać dzieci. W trakcie kolejnego przesłuchania (k.31-32) podała, że w dniu 7 kwietnia 2015 r. oskarżony spotkał ją na ulicy (...), prosił by do niego wróciła, a gdy się nie zgodziła wówczas groził jej pozbawieniem życia. Od dnia wyprowadzenia się otrzymywała bardzo często sms-ów od oskarżonego. Podczas przesłuchania podczas rozprawy (k.283-285) podała, że byli w konkubinacie, nadużywała alkoholu, co polegało na tym, że po powrocie z pracy piła 2 lub 3 piwa. Były awantury, wyzywanie pod wpływem alkoholu, jak oskarżony wracał do domu. Wyzywała go jak doszło do rękoczynów z jego strony. W 2012 roku zaczął w nią rzucać przedmiotami jak np. taboretem, widelcem. Gdy wyprowadziła się oskarżony przychodził pod dom, gdzie mieszkała. Dzwonił do niej i wysyłał sms-y. Część sms-ów zawierarały groźby wobec niej.

Sąd dał wiarę zeznaniom oskarżycielki posiłkowej, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach P. M. (k.33v-34,285-286) oraz wiarygodnej, wyżej omówionej części wyjaśnień oskarżonego, a także treści sms-ów (k.365-370).

P. M. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.33v-34), iż związał się z A. K. (1) w grudniu 2014 r. Na początku stycznia 2015 r. przyszedł do jego pracy oskarżony i powiedział, żeby dał sobie spokój z A. K. (1), bo inaczej go pobije lub wywiezie do lasu. Takich sytuacji było kilka. W lutym lub marcu 2015 r. oskarżony podszedł do niego, gdy odbierał dzieci A. K. (1) z przedszkola. Oskarżony machał rękami przed nim, odepchnął go, a potem się szarpali. Podczas rozprawy zeznał (k.285-286), że nawiązał bliższą znajomość z A. od dnia 24 grudnia 2014 r. Oskarżony groził mu kilka razy i przychodził do jego pracy. Mówił, że go wywiezie, groźby pojawiły się, gdy oskarżony dowiedział się, że pozostawał w związku z A..

Sąd dał wiarę zeznaniom oskarżyciela posiłkowego, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach A. K. (1) oraz wiarygodnej, wyżej omówionej części wyjaśnień oskarżonego.

I. K. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.56v-57), że jest partnerką brata oskarżonego. Nigdy nie była świadkiem awantur między oskarżonym, a pokrzywdzoną, raz słyszała, jak oskarżony wyzywał ją i zapowiadał, że wyrządzi krzywdę jej nowemu partnerowi. A. mówiła jej, że K. wszczynał awantury domowe, szarpie ją i podnosi na nią rękę, mówił, że ją zabije, jeśli odejdzie od niego. A. opowiedziała jej, że oskarżony groził jej partnerowi. Podczas rozprawy zeznała (k.336-338), że wiele powiedzieć nie może, bo sprawę zna z opowiadań, które „ wiadomo, że nie do końca prawdę przenoszą”. Była w domu oskarżonego 2 lub 3 razy. Jak tam była to nie było żadnych kłótni czy awantury między oskarżonym, a pokrzywdzoną. A. opowiadała jej, że się kłócili, że oskarżony nadużywał alkoholu. A. raz pokazywała jej siniaka i mówiła, że K. ją uderzył. Wie, że K. dzwonił do A.. Dzwonił do niej, że się zmienił, że zmienił swoje życie i że z powrotem chce być z nią. Odkąd oskarżony został zwolniony z aresztu zmienił się, nie pije alkoholu i podjął pracę.

Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach oskarżycieli posiłkowych oraz wiarygodnej, wyżej omówionej części wyjaśnień oskarżonego. Należy zwrócić uwagę, że świadek miała niewielką wiedzę o zdarzeniach, widziała tylko jedną awanturę między stronami i potwierdziła, że pokrzywdzona na skutek zachowania oskarżonego była zdenerwowana. Świadek podała korzystne zmiany w zachowaniu oskarżonego po opuszczeniu Aresztu Śledczego, co ma znaczenie dla określenia prognozy kryminalistycznej wobec oskarżonego.

D. G. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.39v), że jest nauczycielem w Szkole Podstawowej nr (...) w L.. Do szkoły tej uczęszczała L. K., miała wówczas 5 lat. W lutym lub marcu 2014 r. zobaczyła u niej siniaka na szyi, spytała ją co się stało, dziewczynka powiedziała, że siostra ją pociągnęła za szalik, było to nieprawdopodobne, świadek powiedziała o tym jej mamie. Mama L. nie potrafiła wytłumaczyć co się stało, taka sytuacja nie powtórzyła się do końca roku szkolnego.

W trackie rozprawy zeznała (k.371-372), że była nauczycielką przedszkolną L. K. dwa lata temu. Zauważyła u niej ogromny siniak na szyi, dziewczynka powiedziała, że młodsza siostra pociągnęła ją za szalik. Uznała to za niemożliwe, bo siostra L. miała wtedy 3 lata i poinformowała matkę dziewczynki, ona powiedziała, że nie wie, co się stało. Wskazała, że przy następnej tego typu sytuacji powiadomi psychologa i Policję. Taka sytuacja już się nie powtórzyła.

Zeznania tego świadka nie mają znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, gdyż nie miała bezpośrednich wiadomości w sprawie, a L. K. nie jest osobą pokrzywdzoną w sprawie.

G. C. zeznała w postępowaniu przygotowawczym (k.19v), że jest matką A. K. (1). Córka mieszkała z K. K. (1), mieli dwoje dzieci. Przed Świętami Bożego Narodzenia w (...) córka z dziećmi wyprowadziła się do niej, mówiła, że wynikało to z awantur wszczynanych przez oskarżonego. Dwa razy widziała siniaki na rękach córki, raz miała podbite oko, mówiła że sama się uderzyła. Otrzymała raz sms-a od oskarżonego, w jego treści były wyzwiska i pośrednie groźby, oskarżony wytłumaczył jej, że tego sms-a chciał wysłać jej córce. Podczas rozprawy zeznała (k.372-373), że prawie nic nie może powiedzieć, rzadko przyjeżdżała do nich, a w jej obecności nie było żadnej awantury. Córka mówiła co się działo w jej związku, ale „ mówić można, ale nie wie czy to prawda”. Mówiła, że dusił ją poduszką, że były awantury, wykłócał się z nią, ale widać ona też nie była w porządku, nie widziała u niej śladów obrażeń na ciele. Córka powiedziała, że wyprowadziła się, bo tam nie mogła wytrzymać, bo ciągle miała awantury w domu. Oskarżony wydzwaniał do niej i wysyłał sms-y. Córka mówiła, że obawia się oskarżonego jak wysyłał do niej sms-y lub dzwonił.

Zeznania tego świadka zasługują na wiarę w części, w której podała, że córka pozostawała w związku partnerskim z oskarżonym i że w grudniu 2014 r. wyprowadziła się od niego, gdyż jest to zgodne z wiarygodną częścią wyjaśnień oskarżonego i zeznaniami oskarżycieli posiłkowych. Sąd nie dał wiary zeznaniom tego świadka w części, w której podała, że oskarżony i pokrzywdzona urządzali wzajemne awantury, gdyż jest to sprzeczne z zeznaniami oskarżycielki posiłkowej. Oskarżony był właścicielem domu, w którym mieszkała pokrzywdzona, miał nad nią przewagę fizyczną i niewiarygodne jest, żeby przyjąć, że strony wzajemnie wszczynały i prowokowały awantury, a pokrzywdzonej odpowiadało życie w takich warunkach. Gdyby oskarżycielka posiłkowa faktycznie aprobowała taką sytuację, to nie wyprowadziłaby się od oskarżonego.

Opinia sądowo-psychiatryczna z k.101-104 jest pełna i jasna, została sporządzona przez specjalistów z dziedziny zdrowia psychicznego i nie była kwestionowana przez strony, stąd opinia ta stała się podstawą ustalenia stanu faktycznego odnośnie poczytalności oskarżonego w czasie czynu.

Dokumenty wymienione na k.371 zostały sporządzone przez powołane do tego osoby, nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich autentyczności, stąd stały się podstawą ustaleń faktycznych.

Ustalony stan faktyczny tworzy spójną, logicznie uzasadnioną całość. Poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia przypisanego oskarżonemu czynu nie mogą budzić wątpliwości.

Sąd zważył, co następuje:

Oskarżony i pokrzywdzona zamieszkiwali wspólnie od stycznia 2007 r., zamieszkali w domu oskarżonego w L., mieli dwie córki urodzone w (...) r. i 2011 r. Od samego początku wspólnego zamieszkania stosunki między oskarżonym, a jego partnerką były napięte. Jednak w tym początkowym okresie awantury nie były regularne, dopiero od lutego 2012 r. oskarżony nadużywał alkoholu, pod jego wpływem urządzał awantury domowe, wyzywał pokrzywdzoną, wypowiadał groźby pozbawienia życia i zdrowia, podejrzewał ją o zdrady. Co typowe dla osób nadużywających alkoholu oskarżony wysuwał wobec pokrzywdzonej rozbieżne żądania, raz wypędzał ją z domu, innym razem nie pozwalał jej wychodzić z domu. Ponadto bił ją pięściami po głowie i ciele oraz rzucał w nią przedmiotami, które znajdowały się pod jego ręką.

Dla przyjęcia, iż zachowanie sprawcy realizuje znamiona czynu zabronionego stypizowanego w art. 207 § 1 k.k. konieczne jest, aby zachowanie sprawcy miało charakter wielodziałaniowy. Pojęcie znęcania się w podstawowej postaci, ze swej istoty zakłada powtarzanie przez sprawcę w pewnym przedziale czasu zachowań skierowanych wobec pokrzywdzonego. Zatem, poza szczególnymi przypadkami, dopiero pewna suma tych zachowań decyduje o wyczerpaniu znamion przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. ( por. post. Sądu Najwyższego z dnia 11.12.2003 r., IV KK 49/03, opubl. w LEX’ie nr 108048). Dla realizacji znamion tego typu czynu zabronionego wymaga się systematycznego powtarzania się zachowań naruszających określone dobra prawne. W niniejszej sprawie właśnie z taką sytuacją mamy do czynienia, gdyż oskarżony w ww. okresie systematycznie powtarzał zachowania wymierzone w nietykalność cielesną, wolność, część partnerki, wyrządzał jej przez to cierpienia fizyczne i psychiczne.

Należy zwrócić także uwagę, iż o uznaniu określonego zachowania jako znęcania musi decydować ocena obiektywna, a nie subiektywne odczucie pokrzywdzonej. Zatem konieczne jest odwołanie się do ocen ogólnospołecznych, tj. wartości wyrażających się w normach etycznych i kulturowych. Oskarżony przez okres dwóch i pół roku dopuszczał się znęcania psychicznego i fizycznego nad partnerką, wielokrotnie ją znieważał, wulgarnie krytykował i wielokrotnie dopuścił się fizycznej przemocy wobec niej.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2005 r., sygn. akt WA 24/05, opubl. w OSNwSK 2005/1/1965 czyn kwalifikowany z art. 207 § 1 k.k. jest przestępstwem umyślnym i może być dokonany tylko z zamiarem umyślnym. Nie jest zatem możliwe wzajemne znęcanie się małżonków. Natomiast zachowania się ich mogą jednostkowo wyczerpywać znamiona znieważania bądź naruszania nietykalności cielesnej.

W niniejszej sprawie nie może być w ogóle mowy o wzajemnym znęcaniu się partnerów nad sobą, gdyż oskarżony nie podnosił, by pokrzywdzona miała znęcać się nad nim w okresie ujętym w akcie oskarżenia, jego zarzuty wobec partnerki dotyczyły głównie podejrzeń zdrady i wszczynania części awantur. Oskarżony zdaje się nie dostrzegać, że czym innym jest wszczynanie, czyli inicjowanie awantur, a czym innym bronienie się w trakcie awantury, co stosowała pokrzywdzona. Nie można w analizowanej sprawie uznać, że skoro pokrzywdzona broniąc się przed słowną napaścią oskarżonego odpowiadała mu wulgarnie, to awantury były wzajemne. W niniejszej sprawie oskarżony znieważał partnerkę prawie każdego dnia, używał wobec niej przemocy często, również inne naganne, wyżej wymienione zachowania miały miejsce często. Z tego powodu zachowania te powinny być ocenione jako przestępstwo znęcania się.

Zgodnie z wyrokiem Sądu Najwyższego z dnia 21.10.1999 r., sygn. akt V KKN 580/07 nie wyczerpuje znamion przestępstwa z art. 207 § 1 k.k. sytuacja, gdy pokrzywdzony nie odczuwa zachowań sprawcy jako zbyt dotkliwych i gdy potrafi się przeciwstawić krzywdzącemu zachowaniu sprawcy. W niniejszej sprawie oskarżony miał przewagę fizyczną nad pokrzywdzoną, był od niej znacznie silniejszy, a ponadto pokrzywdzona nie potrafiła się skutecznie mu przeciwstawić.

Przemawia to jednoznacznie za uznaniem, że zachowania oskarżonego powinny być zakwalifikowane jako występek z art. 207 § 1 k.k.

Pokrzywdzona w grudniu 2014 r. wyprowadziła się od oskarżonego i postanowiła uwolnić się od niego. Oskarżony nie aprobował ustania ich związku, najpierw prosił, by pokrzywdzona do niego wróciła, później wyzywał ją, gdy tego nie chciała, a następnie groził jej pozbawieniem życia i zdrowia, byle osiągnąć swój cel. Oskarżony wielokrotnie wydzwaniał do pokrzywdzonej i wysyłał do niej sms-y, mimo że tego sobie nie życzyła. Treść sms-ów obracała się wokół powrotu pokrzywdzonej do domu, ale jednocześnie oskarżony groził jej, jeśli tego nie uczyni (por. sms z dnia 13.03.2015 r. o treści z zachowaniem oryginalnej pisowni: „ Ciebie to w ponedzalek kurwo dojade” (k.365).

Ponadto oskarżony nachodził pokrzywdzoną w domu, gdzie przebywała, oczekiwał na nią pod przedszkolem, do którego odprowadzała córkę. W dniu 14 lutego 2015 r. usiłował jej wręczyć serduszko, gdy pokrzywdzona nie chciała go przyjąć uderzył ją w głowę. Kolejny raz zaatakował ją na ulicy w dniu 7 kwietnia 2015 r., znów ją wyzywał, szarpał i wyrywał jej włosy, ponadto zapowiedział, że ją zabije lub pobije. Zdarzeń spowodowanych przez oskarżonego, w których pokrzywdzona mogła się poczuć zagrożona było dużo na tyle, że pokrzywdzona mogła odczuwać, że była osaczona przez oskarżonego. Natomiast groźba pozbawienia życia lub zdrowia wywołała u niej uzasadnioną obawę jej spełnienia, gdyż oskarżony był nieustępliwy w swych groźbach i ponawiał naganne zachowania, mimo jednoznacznej postawy pokrzywdzonej.

Zasadnym jest zatem uznanie, że oskarżony dopuścił się popełnienia przestępstwa określonego w art. 190a § 1 k.k. oraz art. 190 § 1 k.k. Uwzględniając, że zachowania te stanowią jeden czyn, Sąd uznał, że zakwalifikowanie tego zdarzenia w ramach zbiegu przepisów określonego w art. 11 § 2 k.k. jest zasadne.

Oskarżony w okresie od 1 stycznia do 6 kwietnia 2015 r. kilkukrotnie zapowiadał P. M., że targnie się na jego życie i zdrowie. Celem działania oskarżonego było przestraszenie pokrzywdzonego i skłonienie go, by zerwał związek z jego byłą partnerką. Pokrzywdzony stwierdził podczas pierwszego przesłuchania, że przestraszył się oskarżonego i na jego pytanie czy związał się z jego partnerką zaprzeczył (k.33). Oskarżony ponowił swe groźby kilkukrotnie, wskazując nowe sposoby działania na szkodę pokrzywdzonego, jak wywiezienie go przez jego kolegów lub połamanie.

Groźby ta wzbudziły w pokrzywdzonym uzasadnione obawy ich spełnienia, gdyż oskarżony był wzburzony i powtórzył swe zapowiedzi, a wiązało się to z nawiązaniem bliskiej znajomości z byłą partnerką oskarżonego. Nie może budzić wątpliwości, że słowa oskarżonego wyczerpywały znamiona przestępstwa określonego w art. 190 § 1 k.k., gdyż stanowiły zapowiedzi popełnienia na szkodę pokrzywdzonego i wzbudziły w nim uzasadnione obawy ich spełniania. Oskarżony działał w okresie 4 miesięcy, zapowiedzi pozbawienia życia i zdrowia pokrzywdzonego wynikały z tej samej sytuacji faktycznej, oskarżony działał w podobny sposób. Zachowania oskarżonego powinny być zatem ujęte w ramach czynu ciągłego określonego w art. 12 k.k.

Nie jest przy tym istotne czy oskarżony faktycznie miał zamiar spełnić swe wypowiedzi, gdyż przestępstwo gróźb karalnych określone w wyżej powołanym przepisie jest skierowane przeciwko wolności człowieka i jego uprawnieniu do życia bez poczucia obaw ze strony innych. Ocenę stanu obawy pokrzywdzonego należy oceniać subiektywnie, z punktu widzenia zagrożonego, a nie z punktu widzenia obiektywnego niebezpieczeństwa realizacji groźby (por. wyrok SN z 26 stycznia 1973 r., K III 284/72, Biul. SN 1973, nr 5, poz. 95). Oskarżony z pewnością miał możliwość zabicia pokrzywdzonego, a uwzględniając, że często spotykał pokrzywdzonego, ten musiał nieprzerwanie obawiać się o swoje bezpieczeństwo.

Stopień społecznej szkodliwości znęcania się nad partnerką był znaczny, gdyż oskarżony przez okres ponad 2 i pół roku systematycznie maltretował pokrzywdzoną psychicznie, dopuszczał się fizycznej przemocy wobec niej, poprzez bicie po głowie. Z osoby, która powinna otoczyć pokrzywdzoną opieką i pomocą, stał się jej oprawcą, kimś kogo musiała się obawiać i z powodu którego opuściła wspólnie zamieszkiwany dom. Znaczny jest również stopień społecznej szkodliwości uporczywego nękania pokrzywdzonej i grożenia pokrzywdzonemu, z uwagi na nieustępliwość oskarżonego i chęć zniechęcenia P. M. w utrzymywaniu związku z jego byłą partnerką.

Stopień winy oskarżonego również jest znaczny, ze względu na umyślne działanie oskarżonego, ponawianie przez niego bezprawnych działań oraz wyrządzanie cierpień pokrzywdzonym.

Oskarżony ma 30 lat, jest kawalerem, ma na utrzymaniu dwie córki, zdobył wykształcenie podstawowe, podał, że pracował jako pracownik fizyczny (k.363), nie był karany (k.359). Wywiad środowiskowy wobec niego jest umiarkowanie pozytywny, z powodu podjęcia pracy, abstynencji alkoholowej, choć zawiera elementy wskazujące na niepewne rokowania co do dalszego zachowania oskarżonego, jak chwiejność emocjonalna, żal do pokrzywdzonej i wola rewanżu (k.332-334).

Kara powinna przekonać oskarżonego i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i ewentualnie konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają dopuszczalność przyjęcia możliwości dopuszczania się znęcania psychicznego i fizycznego nad osobami najbliższymi.

Sąd jako okoliczności obciążające przyjął różnorodne formy znęcania i wyrządzane krzywdy pokrzywdzonej, nieustępliwość oskarżonego i wskazywanie błędnych wzorców zachowań dzieciom oraz wielokrotność naruszania nietykalności cielesnej pokrzywdzonej. Natomiast jako okoliczność łagodzącą należy wskazać dotychczasową niekaralność oskarżonego (k.359) oraz pozytywne elementy wywiadu środowiskowego (k.332-334).

Biorąc powyżej wymienione okoliczności pod uwagę Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej za przestępstwo znęcania się nad partnerką powinna być kara 6 miesięcy pozbawienia wolności. Za przestępstwo nękania pokrzywdzonej, Sąd uznał, że karą adekwatną i sprawiedliwą oraz zdolną spełnić swe cele wychowawcze i poprawcze powinna być kara 3 miesięcy pozbawienia wolności. Natomiast za grożenie pokrzywdzonemu Sąd uznał, iż właściwą, sprawiedliwą oraz zdolną spełnić cele wychowawcze i zapobiegawcze powinna być kara 3 miesięcy pozbawienia wolności.

Wszystkie trzy przypisane oskarżonemu przestępstwa zostały popełnione z tej samej motywacji związanej z wyrządzaniem krzywdy pokrzywdzonym i rozwiązywania problemów życiowych przy użyciu przemocy lub groźby jej użycia. Stąd wymiar kary łącznej powinien uwzględniać w odpowiednim stopniu zasadę absorpcji kar. Kara łączna 10 miesięcy pozbawienia wolności jest adekwatna od trzech przypisanych oskarżonemu czynów.

Oskarżony nie był wcześniej karany (k.359), znęcanie nad pokrzywdzoną i niepokojenie pokrzywdzonych wynikało z dążenia oskarżonego do porządkowania jej oskarżonemu. Oskarżony podał, że związał się z nową kobietą (k.371), wcześniej nie był karany (k.359) i zasługuje na szansę wykazania, że potrafi zrozumieć naganność swego zachowania i w przyszłości nie będzie wracać do takich zdarzeń. Sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary na okres 3 lat, gdyż strony będą się wzajemnie ze sobą kontraktować przez co najmniej kilka lat do uzyskania pełnoletniości przez dzieci. Oskarżony przebywając na wolności powinien powstrzymywać się od nadużywania alkoholu, gdyż jego nadużywanie doprowadziło w znacznej mierze do popełnienia przez niego przypisanych mu przestępstw. By wzmocnić wychowawcze oddziaływanie wyroku Sąd zobowiązał oskarżonego do uczestnictwa w oddziaływaniach korekcyjno-edukacyjnych dla sprawców przemocy domowej. Dozór kuratora powinien zapewnić wypełnienie przez oskarżonego obowiązków probacyjnych i przestrzeganie przez niego porządku prawnego w przyszłości.

Obrońca z urzędu wykonała swe obowiązki, lecz nie uzyskała stosownego wynagrodzenia, Sąd przyznał je zatem odpowiednie wynagrodzenie.

Wobec tego, że oskarżony nie ma stałej pracy, Sąd zasądził od niego na rzecz Skarbu Państwa zwrot części dotychczas poniesionych na rozpoznanie sprawy kosztów w kwocie 200 złotych, a pozostałą część tych kosztów przejął na rzecz Skarbu Państwa.