Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt II K 250/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 23 grudnia 2015 roku

Sąd Rejonowy w S. (...) II Wydział Karny w składzie:

Przewodniczący: SSR Joanna Krzymińska – Skoczylas

Protokolant: st. sekr. sąd. Sylwia Cierpucha

w obecności Prokuratora Moniki Rakus

po rozpoznaniu dnia 15 grudnia 2015 roku

sprawy M. Z.

syna S. i M. z domu W.

urodzonego (...) w B.

oskarżonego o to, że:

I.  w nocy 28 sierpnia 2015 r. pomiędzy miejscowością K.C. uśmiercił trzy szczeniaki podcinając im nożem gardło, a następnie wrzucił je do stawu

tj. o czyn z art. 35 ust 1 Ustawy o ochronie zwierząt

II.  w miejscu i czasie jak w pkt I usiłował uśmiercić co najmniej dwa szczeniaki podcinając im nożem gardło, a następnie wrzucił je do stawu, jednakże zamierzonego celu nie osiągnął, gdyż szczeniaki zostały wyłowione przez służby ratunkowe,

tj. o czyn z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 35 ust 1 Ustawy o ochronie zwierząt

*********************

I.  uznaje oskarżonego M. Z. za winnego tego, że w dniu 28 sierpnia 2015 roku, pomiędzy miejscowościami K. - C. zabił trzy szczeniaki wrzucając je do stawu i topiąc je tj. przestępstwa z art. 35 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt i za to na podstawie art. 35 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

II.  uznaje oskarżonego M. Z. za winnego tego, że w dniu 28 sierpnia 2015 roku, pomiędzy miejscowościami K. - C. poprzez wrzucenie do stawu, w celu utopienia usiłował pozbawić życia dwa szczeniaki, lecz zamierzonego celu nie osiągnął z uwagi na interwencję innych osób, wyłowienie szczeniaków z wody przez służby ratunkowe tj. przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 35 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt i za to na podstawie art. 14 § 1 k.k. w zw. z art. 35 ust. 1 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt wymierza mu karę 3 (trzech) miesięcy pozbawienia wolności,

III.  na podstawie art. 85 § 1 i 3 k.k., art. 85a k.k. i art. 86 § 1 k.k. łączy orzeczone w pkt I i II jednostkowe kary pozbawienia wolności i wymierza oskarżonemu karę łączną 6 (sześciu) miesięcy pozbawienia wolności,

IV.  na podstawie art. 63 § 1 k.k. zalicza oskarżonemu na poczet orzeczonej w pkt III kary pozbawienia wolności okres jego zatrzymania w dniu 28 sierpnia 2015 roku przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równy jest jednemu dniowi kary pozbawienia wolności,

V.  na podstawie art. 230 § 2 k.p.k. zwraca oskarżonemu dowody rzeczowe zapisane w wykazie dowodów rzeczowych Drz 141-142/15 pod poz. 1 i 2 w postaci noża z rękojeścią plastikową oraz pudełka kartonowego wraz z ręcznikami,

VI.  na podstawie art. art. 35 ust. 3 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt orzeka przepadek dwóch szczeniaków należących do oskarżonego,

VII.  na podstawie art. art. 35 ust. 5 Ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 roku o ochronie zwierząt orzeka od oskarżonego na rzecz Towarzystwa (...) Oddział we W. nawiązkę w kwocie 500 (pięćset) złotych,

VIII.  na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ustawy z dnia 23 czerwca 1973 roku o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżonego od kosztów sądowych w sprawie, w tym opłaty zaliczając je na rachunek Skarbu Państwa.

Sygn. akt II K 250/15

UZASADNIENIE

W toku przewodu sądowego ustalono następujący stan faktyczny:

W dniu 28 sierpnia 2015 roku oskarżony M. Z. udał się nad akwen wodny- staw znajdujący się pomiędzy miejscowościami K. - C.. Zabrał ze sobą pięć szczeniaków.

Oskarżony spotkał nad stawem M. i M. P. (1), pożyczył świetlik, a następnie po krótkiej rozmowie pojechał samochodem na stanowisko do łowienia ryb, po przeciwnej stronie stawu. Oskarżony powiedział M. P. (2), że oszczeniła mu się suka.

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 86v-87v,

zeznania świadka M. P. (1) k. 87v-88, 102,

zeznania świadka M.. P. k. 89,102

Po pewnym czasie M., M. P. (1) i P. S. (1) usłyszeli (...). M. P. (1) i P. S. (1) udali się w tym kierunku. Podeszli w pobliże samochodu oskarżonego. Oskarżony poinformował mężczyzn, że (...) wydają żaby, przyznał, że oszczeniła mu się suka, nie miał co zrobić ze szczeniakami, niechcący wypadł mu worek ze szczeniakami. Prosił P. S. (1) i M. P. (1), by ci „nie robili afery”. Kiedy M. P. (1) zaczął telefonować na Policję oskarżony zabrał wędki i odjechał.

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 13, częściowo k. 86v-87v

zeznania świadka M. P. (1) k. 87v-88, 93v,

zeznania świadka P. S. k. 91v-92, 89-89v,

Oskarżony z zamiarem pozbawienia życia wrzucił do wody pięć szczeniaków, utopił trzy z nich, dwa z nich zostały wyłowione przez Ochotniczą Straż Pożarną, skrajnie wychłodzone, w stanie wstrząsu związanego z hipotermią.

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 13,

zeznania świadka M. P. k. 87v-88, 93v,

zeznania świadka J. W. k. 88v, 96,

zeznania świadka W. B. k. 88-88v, 99,

karta informacyjna wizyty k. 36,

Oskarżony został zatrzymany przez Policję w dniu 28 sierpnia 2015 roku, w tym samym dniu został zwolniony.

Dowód:

protokół zatrzymania osoby k. 10,

Oskarżony M. Z. ma 58 lat, wykształcenie średnie, zawód wyuczony technik sztuk plastycznych. Oskarżony jest żonaty, posiada troje dorosłych dzieci, nie posiada nikogo na utrzymaniu, pozostaje na utrzymaniu dzieci, żona osiąga, z tytułu renty dochód w wysokości 1000 złotych miesięcznie, nie był karany sądownie. Oskarżony nie cierpi obecne i nie cierpiał w przeszłości na zaburzenia psychicznie w rozumieniu psychozy, nie jest też upośledzony umysłowo. T. c. (...) oskarżony nie miał z przyczyn chorobowych zniesionej ani ograniczonej w stopniu znacznym zdolności rozpoznania znaczenia czynów i pokierowania swoim postepowaniem.

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 12-12v,86,

dane o karalności k. 29,

dane osobopoznawcze k. 51

opinia biegłych lekarzy psychiatrów k. 18,

Oskarżony M. Z. przesłuchany na etapie postępowania przygotowawczego przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Oskarżony wyjaśnił, że pojechał w nocy sam na akwen wodny tzw. „. (...). Zabrał ze sobą pięć szczeniaków, dwudniowych, jeszcze ślepych od jego suki M.. Podał, że jest zapalonym wędkarzem, wędkuje od 40 lat, na akwenie wodnym grasuje wielki sum, którego nie może złapać. Zabrał szczeniaki bo miały mu posłużyć jako przynęta. Na miejscu spotkał chyba dwóch chłopaków P., pożyczył od nich świetlik i pojechał na swoje stanowisko łowić. Miał ze sobą surową wątrobę, wrzucił ją do wody, wrzucił też tych pięć szczeniaków po to, żeby zanęcić suma. Miał plan, że jak będą w wodzie, będą piszczeć i skamleć, to sum podpłynie i on go złapie. Wrzucił szczeniaki w trzciny, blisko brzegu, może około 2 metrów od brzegu. Podkreślił, że nie podrzynał gardeł psom, chciał tylko zanęcić suma, a następnie, kiedy złapałby go, wyciągnąłby szczeniaki z wody. Kiedy szczeniaki zaczęły piszczeć odszedł kawałek żeby sum podpłynął, wtedy zobaczył, że koło jego auta ktoś świeci latarką. Podszedł w kierunku samochodu i zobaczył tych samych chłopców, z którymi rozmawiał wcześniej, oni jak zobaczyli co się dzieje powiedzieli, że zadzwonią na Policję, prosił, żeby tego nie robili, powiedział, że zaraz powyciąga szczeniaki, ale oni go nie zrozumieli i zadzwonili. Wtedy odjechał z tego miejsca. Oskarżony podał, że widział na pewno, że jak szczeniaki były w wodzie to jednego z nich sum złapał i chyba zjadł, a pozostałe dwa chyba wyłowiła straż. Oskarżony podkreślił, iż nie chciał szczeniaków zabić, tylko chciał przy ich pomocy zanęcić suma, który według niego jest bardzo duży i zjada wszystko w tym stawie.

Przed Sądem oskarżony nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu czynów. Wyjaśnił, że zarzucił do stawu dwie wędki z wątrobą, wziął latarkę i poszedł wzdłuż brzegu, świecił nią i patrzył, czy nie rzucają się w wodzie ryby. Zauważył latarkę przy swoim samochodzie, podszedł, zobaczył P. starszego i drugiego nieznajomego mężczyznę, na 100 procent pijanego, albo coś innego. Mężczyźni zapytali go co w wodzie piszczy, odpowiedział, że żaby. Nieznajomy mężczyzna uderzył go mocno w twarz, krzyczał, że zadzwoni na pały. Odsunęło go, podszedł do samochodu, powiedział, że coś dla nich ma, po chwili ocknął się, powiedział, żeby się nie wygłupiali, że powyciąga to z wody, nie wiedział, czy to psy, czy koty. Oskarżony zaprzeczył by miał dotykać, czy podrzynać szczeniaki, czy koty. Przyznał, że potwierdził policjantowi, że szczeniaki są jego, ale tylko dlatego, że kiedyś zamknięto go za to, że się do czegoś nie przyznał. Wskazał, że szczeniaki były w pobliżu jego wędek. Nie wyciągnął ich bo gnojek zadzwonił na Policję, a on nie miał żadnych dokumentów, zwinął wszystko i pojechał. To o nęceniu suma ze szczeniakiem wymyślił policjant, sam to sobie wymyślił, doopowiadał, że lepiej żeby szczeniak był podcięty, on przytakiwał. Oskarżony wyjaśnił, że myśli, że powiedział, że ma 10 kg marychy w samochodzie, to jest psa, miał psa w samochodzie. Wskazał, że szczeniaki nad staw przywiozła inna osoba, ale ona już umarła, nie powie jak się nazywa. Oskarżony wyjaśnił, że chciał się poddać karze, bo panowie dobermany, tzn. policjanci go wkurzyli. To co znalazło się w protokole wymyślali przez dwie godziny on, jedna kobieta policjantka i dwóch policjantów.

Dowód:

wyjaśnienia oskarżonego k. 13, 86v-87v,

Sąd zważył co następuje:

W świetle analizy zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego Sąd uznał, że wina i sprawstwo oskarżonego M. Z. w zakresie popełnienia zarzuconych mu czynów nie budzi żadnych wątpliwości.

Ustalając stan faktyczny Sąd oparł się na zeznaniach świadków M. P. (1), M. P. (2), P. S. (1), J. W. (2), W. B. (2), częściowo na wyjaśnieniach oskarżonego, na dowodach z dokumentów w postaci protokołu zatrzymania osoby, opinii biegłych lekarzy psychiatrów, danych o karalności, danych osobopoznawczych, karcie informacyjnej wizyty.

Odnosząc się do zeznań świadków M. P. (1), M. P. (2) i P. S. (1) Sąd uznał je w pełni za wiarygodne i zasługujące na uwzględnienie. Były one spójne, konsekwentne, korelowały ze sobą wzajemnie, jak również z pozostałym zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym w postaci zeznań świadka J. W. (2), W. B. (3), częściowo również z wyjaśnieniami oskarżonego. Sąd nie dopatrzył się w zeznaniach świadków żadnej okoliczności mogącej rzutować na negatywną ich ocenę, świadkowie nie mieli z oskarżonym żadnego konfliktu, pozostawali z nim w dobrych relacjach-świadek M. P. (2) pożyczył oskarżonemu świetlik. Zdaniem Sądu świadkowie złożyli zeznania szczere i obiektywne i nie mieli powodu by złożyć zeznania obciążające oskarżonego.

Podobnie Sąd odniósł się do zeznań świadków J. W. (2) i W. B. (3). W ocenie Sądu zeznania te były spójne, logiczne i korespondowały ze sobą wzajemnie.

Sąd uznał za wiarygodne wyjaśnienia oskarżonego złożone na etapie postępowania przygotowawczego poza tym, iż zamierzał wyłowić szczeniaki z wody, tym złożonym na rozprawie odmówił wiarygodności jako nielogicznym, sprzecznym ze sobą wzajemnie, z zasadami doświadczenia życiowego, sprzecznym z zeznaniami świadków , którym Sąd przyznał walor wiarygodności w pełnym zakresie.

Należy wskazać, że wyjaśnienia oskarżonego dotyczące sytuacji nad akwenem wodnym złożone na etapie postępowania przygotowawczego, spotkania tam dwóch mężczyzn, M. i M. P. (2), następnie P. S. (1) korespondują z zeznaniami tychże świadków. Należy podkreślić również, że oskarżony powiedział wówczas, iż oszczeniła mu się suka, wynika to wprost z zeznań M. P. (2), który jako pierwszy wraz z bratem M. P. (1) miał kontakt z oskarżonym. Świadek P. S. (1) również wskazał, iż oskarżony podał, gdy podszedł do jego samochodu, że „oszczeniła mu się suka, nie miał co ze szczeniakami zrobić (…), niechcący wypadł mu worek z tymi szczeniakami”. Z zeznań świadków M. P. (1) i P. S. (1) wynika, że oskarżony początkowo wskazywał, iż w stawie piszczą żaby, kiedy zorientowali się, że to psy, M. P. (1) zatelefonował na Policję, oskarżony zabrał wędki i odjechał.

Oskarżony przesłuchiwany był w charakterze podejrzanego w dniu 23 lipca 2015 roku, kolejni świadkowie w sierpniu i październiku 2015 roku. Oskarżony po złożeniu wyjaśnień, które wedle jego twierdzenia na rozprawie miały być wytworem wyobraźni trójki policjantów i jego samego nie interweniował w żaden sposób, by sprostować te złożone wcześniej, mające nie odpowiadać prawdzie. Oskarżony nie zawiadomił Policji, ani Prokuratury o tym, że protokół został sfałszowany, nie zawiadomił o tym, że został uderzony w twarz przez P. S. (1). Wskazanie przez oskarżonego wersji, iż P. S. (1) uderzył go w twarz, a następnie, że krzyczał, że zadzwoni na „pały” jest zupełnie nielogiczne i sprzeczne z zasadami doświadczenia życiowego i zdrowego rozsądku. Nieprawdopodobnym jest by osoba, która jest sprawcą przestępstwa na innej osobie, znajdowała się na odludziu, w obecności kolegi, krzyczała, że zawiadomi Policję. Istotnym jest jednak, że P. S. (1) i M. P. (2) nie potwierdzili by do jakiegoś aktu przemocy na osobie oskarżonego miało dojść, a Sąd dał im wiarę w pełnym zakresie.

Podkreślić należy, że oskarżony konsekwentnie zaprzeczał, by miał podciąć gardła psom. Tymczasem przed Sądem wyjaśnił, że policjant” doopowiadał”, że lepiej żeby szczeniak był podcięty, on potakiwał, W protokole przesłuchania w charakterze podejrzanego M. Z. kategorycznie zaprzeczył podcinaniu gardeł. Sąd nie znajduje uzasadnienia jego wyjaśnień w tym przedmiocie złożonym na rozprawie poza jednym, że czynił wszystko, w sposób nieprzemyślany jednak, by uwolnić się od postawionych mu zarzutów. Oskarżony uzasadniając fakt złożenia wyjaśnień obciążających go wskazał, że potwierdził policjantowi, że szczeniaki były jego dlatego, że kiedyś go zamknięto za to, że do czegoś się nie przyznał, chciał poddać się karze, bo wkurzyli go panowie dobermany, czyli policjanci. Wyjaśnienia i w tym zakresie uznać należy w ocenie Sądu za nielogiczne, zupełnie nieuzasadnione. Oskarżony jest człowiekiem dorosłym, zdrowym psychicznie, nie był ofiarą prześladowań, nie wskazał na taką okoliczność, a fakt „wkurzenia” się na inną osobę u każdego człowieka wywołuje efekt taki, że człowiek ten nie poddaje się jego woli, lecz robi coś zupełnie przeciwnego. Tymczasem oskarżony miał postąpić tak, jak chcieli policjanci, chciał poddać się karze. Wskazanie przed Sądem, że szczeniaki należały do innej osoby, która już umarła, odmowa podania nazwiska tej osoby w świetle postawionych oskarżonemu zarzutów również stanowi w ocenie Sądu tylko i wyłącznie nieudolną próbę uwolnienia go od zarzutów. Poza tym, co wynika z wyjaśnień oskarżonego szczeniaki znajdowały się w wodzie obok jego wędek. Nieprawdopodobnym jest w ocenie Sądu by przyjąć, że przyszła nad staw znana oskarżonemu osoba, wrzuciła szczeniaki obok jego wędek, gdzie w końcu miał łowić ryby, a robienie zamętu w wodzie temu nie sprzyja, a oskarżony znając personalia tej osoby „wymyśla” wraz z policjantami, którzy go denerwują wersję obciążającą go i zrzucającą odpowiedzialność na niego. W ocenie Sądu wyjaśnienia oskarżonego złożone na etapie postępowania jurysdykcyjnego stanowią tylko i wyłącznie nieudolną próbę uwolnienia się od odpowiedzialności za popełnione przestępstwa.

Za w pełni wiarygodne i zasługujące na uwzględnienie Sąd uznał dowody z dokumentów w postaci danych o karalności, danych osobopoznawczych, opinii sądowo-psychiatrycznej, karty informacyjnej oraz danych osobopoznawczych, albowiem zostały one bowiem sporządzone w przepisanej formie, przez osoby do tego uprawnione. Ponadto w toku całego postępowania żadna ze stron nie zakwestionowała ich prawidłowości i prawdziwości.

Tak oceniony materiał dowodowy pozwala na ustalenie, że oskarżony dopuścił się zarzucanych mu czynów, tj. przestępstwa z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt oraz z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt, przestępstwa te popełnił jednak w sposób inny niż opisany w zarzucie. Nie zostało bowiem w toku postępowania dowodowego wykazane, by oskarżony podciął szczeniętom gardła przed wrzuceniem ich do stawu. W pierwszej kolejności należy zauważyć, że „podcięcie” gardła (synonim „poderżnięcia” gardła) jest uznawane za wykonanie na szyi ofiary nacięcia powodującego uszkodzenie żył, tętnic lub krtani, połączone z obfitym krwawieniem, często także krztuszeniem się krwią, prowadzącym do szybkiej śmierci. Takie znaczenie, zwłaszcza w kontekście zarzutu obejmującego uśmiercenie żywej istoty, Sąd przydaje wyrażeniu „podcięcie gardła”, nie sposób zdaniem Sądu rozumieć go jako „wykonanie dowolnego, nawet nieznacznego nacięcia na szyi”. Sąd zauważa, że do „podcięcia gardła” w warunkach przedmiotowej sprawie nie doszło, nie wykazano, by doszło do uszkodzenia naczyń krwionośnych (dokument prywatny z dnia 28 sierpnia 2015 roku, k. 36, stwierdza jedynie, że w odniesieniu do jednego ze zwierząt doszło do spowodowania rany ciętej na szyi długości ok. 3 cm bez uszkodzenia naczyń; okoliczności tej nie potwierdzają również zeznania żadnego ze świadków, w szczególności świadka W. B. (2)). Niezależnie od powyższego Sąd zauważa, że oględzinom nie zostały poddane trzy martwe szczenięta, nie sposób więc ustalić, czy i jakie rany zostały im zadane przed śmiercią, nadto świadek W. B. (2) stwierdził wprost, że gardło żadnego z oglądanych przez niego żywych szczeniąt nie było podcięte, zaś tylko jedno z nich miało uszkodzenie skóry (k. 88). Fakt znalezienia w samochodzie oskarżonego noża czyni w świetle powyższych rozważań nie może w żadnym razie stanowić dowodu na podcięcie szczeniętom przez niego gardeł. Wobec powyższego należało z opisu zarzucanych oskarżonemu czynów wyeliminować okoliczność, jakoby podciął on szczeniętom gardła nożem.

Zostały jednak zrealizowane przez oskarżonego znamiona czynu stypizowanego w art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt. Do znamion strony przedmiotowej tego przestępstwa zalicza się zabicie lub uśmiercenie zwierzęcia. Bez wątpienia takie właśnie działanie podjął oskarżony wrzucając je do wody. Faktem powszechnie znanym jest, że szczenięta psów po porodzie są bezradne, nie potrafią pływać, wrzucenie ich do wody jest powszechnie znanym – i często niestety stosowanym – sposobem na pozbycie się przez właściciela niechcianego miotu. Samo wrzucenie szczeniąt do wody, niezależnie od tego, czy podcięto im wcześniej gardła czy też nie, jest zdaniem Sądu wystarczające do zrealizowania przez sprawcę znamienia wyrażonego czasownikiem „zabija” i jednocześnie (wobec nieustalenia jakiegokolwiek racjonalnego innego powodu, dla którego oskarżony miałby wrzucić zwierzęta do stawu) świadczy o zamiarze pozbawienia ich życia. Sąd zwraca uwagę, że dozwolone jest przez ustawę usypianie ślepych miotów (art. 6 ust. 1 pkt 7), bez wątpienia jednak działania sprawcy polegającego na wrzuceniu szczeniąt do stawu nie kwalifikuje się jako „usypianie”.

Przestępstwo stypizowane w art. 35 § 1 ustawy o ochronie zwierząt jest przestępstwem skutkowym, jego skutkiem jest śmierć zwierzęcia. Skutek ten nastąpił w odniesieniu do trzech zwierząt opisanych w punkcie I aktu oskarżenia, stąd też zasadne było przyjęcie, że oskarżony dokonał zarzucanego mu czynu i zakwalifikowanie go – w punkcie I części dyspozytywnej wyroku – jako przestępstwa z art. 35 ust. 1 ustawy. Działanie oskarżonego opisane w punkcie II aktu oskarżenia należało natomiast zakwalifikować jako usiłowanie zabicia dwóch pozostałych szczeniąt. Oskarżony dokonał bowiem czynności zmierzającej do zrealizowania znamion czynu zabronionego (wrzucił zwierzęta do stawu) i oddalił się z miejsca działania, nie doszło jednak – wobec działania osób trzecich – do wystąpienia skutku stanowiącego znamię czynu zabronionego, tj. do śmierci zwierząt. Zrealizowane zostały zatem znamiona usiłowania opisane w art. 13 § 1 k.k. – działając w zamiarze zabicia szczeniąt swym zachowaniem (wrzucając je do wody) zmierzał bezpośrednio do zabicia ich, co jednak nie nastąpiło. Zasadne było zatem zakwalifikowanie czynu opisanego w punkcie II aktu oskarżenia jako przestępstwa z art. 13 § 1 k.k. w zw. z art. 35 ust. 1 ustawy o ochronie zwierząt.

Wina oskarżonego polega na tym, że zdając sobie sprawę z naganności i bezprawności swojego postępowania (o czym świadczy chęć ukrycia zarówno samego faktu wrzucenia szczeniąt do wody jak i motywacji nim kierującej zarówno przed P. S. (1) i M. P. (2) jak i przed organami ścigania) zdecydował się na pozbawienie życia miotu szczeniąt. Postępowanie takie stoi w sprzeczności nie tylko z wzorcem praworządnego obywatela przestrzegającego norm prawnych, ale również z wzorcem człowieka postępującego godnie i przyzwoicie, nie zadającego niepotrzebnych cierpień istotom żyjącym bezbronnym, całkowicie od niego zależnym. W tym miejscu Sąd podkreśla, że oskarżony miał możliwość legalnego uśpienia ślepego miotu, z możliwości tej jednak nie skorzystał, wybierając sposób długotrwały, wiążący się z zadaniem zwierzętom niepotrzebnych cierpień, mogący doprowadzić – w przypadku ich odratowania – do powstania trwałych uszkodzeń związanych z przebywaniem w zimnej wodzie.

Sąd wysoko ocenił stopień społecznej szkodliwości popełnionego przez oskarżonego przestępstwa, biorąc pod uwagę, że działał on z zamiarem bezpośrednim uśmiercenia jednej nocy aż pięciu zwierząt, uśmiercając ostatecznie trzy z nich.

Biorąc pod uwagę dyrektywy wymiaru kary wyrażone przez art. 53 § 1 i 2 k.k. Sąd uznał, że właściwe jest wymierzenie oskarżonemu kary 3 miesięcy pozbawienia wolności za każdy z zarzucanych i przypisanych czynów. Wysoko należy bowiem ocenić stopień winy oskarżonego, który – jak wyżej wskazano – świadomie naruszył nie tylko normy prawne, ale również normy moralne zakazujące okrutnego, niehumanitarnego uśmiercania istot żyjących. Wziął Sąd pod uwagę, że sprawca realizował znamiona czynu zabronionego w sposób okrutny, narażający zwierzęta na długotrwałe (kilku-, kilkunasto- lub nawet kilkudziesięciominutowe) cierpienie przed śmiercią, jak również wybierając dla nich sposób śmierci (utopienie) uważany przez ludzi za wyjątkowo bolesny i przerażający. Również i motywacja oskarżonego zasługuje zdaniem Sądu na potępienie, zdaje się bowiem, że oskarżony podjął w celu uśmiercenia zwierząt takie a nie inne działania w celu osiągnięcia korzyści majątkowej (zaoszczędzenia wydatków na środki lub usługi uśmiercenia zwierząt w sposób humanitarny). Wziął Sąd pod uwagę także, że następstwem działania sprawcy była śmierć trzech zwierząt (czyn ujęty w punkcie I części dyspozytywnej wyroku) i poważne zagrożenie dla życia dwóch innych (czyn ujęty w punkcie II). Wreszcie wziął Sąd pod uwagę, że sprawca po popełnieniu przestępstwa nie dał w żaden sposób wyrazu wyrzutom sumienia, nie dążył swym zachowaniem do zminimalizowania negatywnego odbioru popełnionych przez niego występków. Dążył do ich ukrycia, namawiając świadków zdarzenia do niezawiadamiania organów ścigania. Sąd wziął także przy wymiarze kary potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa, albowiem częstym zjawiskiem – zwłaszcza w społecznościach wiejskich – jest nieświadomość istnienia prawnego obowiązku należytego traktowania zwierząt oraz sankcji karnej za niektóre formy nienależytego ich traktowania, czego następstwem często bywa uśmiercanie zbędnych – w odczuciu ich posiadaczy – lub niechcianych zwierząt w sposób sprzeczny z ustawą, narażający zwierzę na zbędne cierpienia.

Rozważywszy wyżej wskazane okoliczności Sąd doszedł do przekonania, że za każde z popełnionych przez oskarżonego przestępstw należy wymierzyć mu karę 3 miesięcy pozbawienia wolności. Kara rodzajowo łagodniejsza nie spełniłaby zdaniem Sądu swej funkcji, w szczególności nie zostałaby przez oskarżonego – prezentującego w toku postępowania lekceważącą, butną postawę świadczącą o braku jakichkolwiek wyrzutów sumienia – uznana za dolegliwą, adekwatną do popełnionego przestępstwa i jego postawy po jego popełnieniu. W szczególności zaś zauważa Sąd, że wobec braku jakichkolwiek dochodów nie byłoby celowe orzeczenie wobec oskarżonego kary grzywny. Określając wymiar kary pozbawienia wolności za każde z popełnionych przez oskarżonego przestępstw uznał Sąd, że nie może ona zostać wymierzona w najniższym dopuszczonym przez ustawę wymiarze, nadmiernie represyjne byłoby natomiast wymierzenie oskarżonemu kary zbliżonej do górnych granic ustawowego zagrożenia za popełnione przez niego przestępstwo.

Wobec faktu, że oskarżony popełnił dwa przestępstwa i wymierzono za nie kary tego samego rodzaju, uzasadnione było – zgodnie z art. 85 § 1 k.k. – orzeczenie wobec niego kary łącznej. Biorąc pod uwagę cele wychowawcze, jakie orzeczona kara ma wypełnić wobec skazanego, w szczególności uświadomienie mu bezprawności i naganności jego postępowania (z czego oskarżony zdaje się sobie nie uświadamiać) jak również sygnalizowane wyżej potrzeby w zakresie kształtowania świadomości prawnej społeczeństwa Sąd uznał, że zasadne będzie wymierzenie oskarżonemu kary łącznej 6 miesięcy pozbawienia wolności. Kara ta odpowiada dyrektywom określonym w art. 53 § 1 i 2 k.k. oraz w art. 85a k.k. a ponadto mieści się w granicach określonych przez art. 86 § 1 k.k. (tj. od najwyższej z wymierzonych kar do ich sumy).

Nie znalazł Sąd podstaw do zastosowania wobec oskarżonego dobrodziejstwa warunkowego zawieszenia wykonania kary pozbawienia wolności. Zgodnie z art. 69 § 1 k.k. Sąd może warunkowo zawiesić wykonanie kary pozbawienia wolności orzeczonej w wymiarze nieprzekraczającym roku, jeżeli sprawca w czasie popełnienia przestępstwa nie był skazany na karę pozbawienia wolności i jest to wystarczające dla osiągnięcia wobec niego celów kary, a w szczególności zapobieżenia powrotowi do przestępstwa. W ocenie Sądu kara z warunkowym zawieszeniem jej wykonania nie spełniłaby wobec oskarżonego swoich celów. Oskarżony, jak wyżej wskazano, prezentował w toku postępowania butną, lekceważącą postawę, czemu dawał wyraz np. określając funkcjonariuszy Policji mianem „dobermanów”, M. P. (1) mianem „głupka”. Nie wyraził skruchy, nie okazał w żaden sposób, by był świadom naganności swojego postępowania. Prezentowana przez niego (jak wyżej wskazano – odrzucona przez Sąd jako niewiarygodna) linia obrony, zgodnie z którą jego działanie nie miało na celu zabicia szczeniąt, ale posłużenie się nimi jako przynętą w celu upolowania drapieżnika świadczy o całkowitym zaburzeniu oceny popełnionego przez niego czynu, albowiem działanie takie – gdyby rzeczywiście przyjąć, że oskarżony posłużył się wrzuconymi do stawu szczeniętami jako przynętą na rybę drapieżną – mogłoby wypełnić znamiona działania ze szczególnym okrucieństwem, co stanowi przesłanką nie łagodzącą, ale zaostrzającą odpowiedzialność karną w przypadku popełnienia przestępstwa znęcania się nad zwierzęciem lub zabicia zwierzęcia. Prezentowana przez oskarżonego w toku postępowania postawa nie daje żadnej gwarancji, by był on świadom naganności swojego postępowania ani też nie pozwala przypuszczać, by oskarżony w przyszłości nie naruszył ponownie norm karnych wprowadzonych do porządku prawnego ustawą o ochronie zwierząt. Nie sposób zatem uznać, by wystarczające było wobec niego orzeczenie kary pozbawienia wolności z zawieszeniem jej wykonania.

Zgodnie z art. 63 § 1 k.k. na poczet orzeczonej kary zalicza się okres rzeczywistego pozbawienia wolności w sprawie, zaokrąglając w górę do pełnego dnia, przy czym jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności równa się jednemu dniowi kary pozbawienia wolności, dwóm dniom kary ograniczenia wolności lub dwóm dziennym stawkom grzywny. Biorąc pod uwagę zatrzymanie oskarżonego w dniu 28 sierpnia 2015 roku należało orzec o zaliczeniu na poczet orzeczonej kary łącznej okresu zatrzymania przyjmując, że jeden dzień rzeczywistego pozbawienia wolności odpowiada jednemu dniowi kary pozbawienia wolności.

Zgodnie z art. 230 § 1 zd. 1 k.p.k. Należy zwrócić osobie uprawnionej zatrzymane rzeczy niezwłocznie po stwierdzeniu ich zbędności dla postępowania karnego. Wobec faktu, że po wydaniu w sprawie rozstrzygnięcia zbędne dla postępowania karnego staną się przedmioty ujęte w wykazie dowodów rzeczowych Drz 141-142/15 pod poz. 1 i 2, należało orzec o zwrocie tych przedmiotów na rzecz osoby, od której zostały one zatrzymane, tj. na rzecz oskarżonego.

Zgodnie z art. 35 ust. 3 ustawy o ochronie zwierząt w razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2 sąd orzeka przepadek zwierzęcia, jeżeli sprawca jest jego właścicielem. Biorąc pod uwagę fakt, że szczenięta, które oskarżony usiłował zabić pochodzą od stanowiącej jego własność suki i tym samym stanowią jego własność, należało orzec o ich przepadku.

Zgodnie z art. 35 ust. 5 ustawy o ochronie zwierząt w razie skazania za przestępstwo określone w ust. 1, 1a lub 2, sąd może orzec nawiązkę w wysokości od 500 zł do 100.000 zł na cel związany z ochroną zwierząt, wskazany przez sąd. Biorąc pod uwagę popełnienie przez oskarżonego przestępstwa z art. 35 ust. 1 ustawy Sąd uznał za zasadne wymierzenie mu środka karnego w postaci nawiązki. Jej wysokość ustalił Sąd jedynie na kwotę 500 zł, wziąwszy pod uwagę, że oskarżony nie posiada dochodu, ciężar jego utrzymania w istotnej mierze spoczywa na osobach bliskich.

Wskazany wyżej stan majątkowy oskarżonego uznał Sąd za przesłankę do zwolnienia go od kosztów postępowania sądowego, zgodnie z art. 624 § 1 k.p.k. i art. 17 ustawy o opłatach w sprawach karnych.