Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 971/14

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 6 października 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

SSA Urszula Iwanowska

Protokolant:

St. sekr. sąd. Edyta Rakowska

po rozpoznaniu w dniu 6 października 2015 r. w Szczecinie

sprawy Zakładu Usługowo-Budowlanego (...) w Ś. - J. H.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

przy udziale A. H.

o ustalenie obowiązku ubezpieczenia społecznego

na skutek apelacji organu rentowego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 24 września 2014 r. sygn. akt VI U 721/14

1.  prostuje w komparycji zaskarżonego wyroku oznaczenie płatnika składek przez wpisanie „ Zakład Usługowo-Budowlany (...) w Ś. - J. H.” zamiast (...),

2.  zmienia zaskarżony wyrok i oddala odwołanie,

3.  zasądza od Zakładu Usługowo-Budowlanego (...) w Ś. - J. H. na rzecz Zakładu Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. kwotę 180 zł (sto osiemdziesiąt złotych) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje.

SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko SSA Zofia Rybicka - Szkibiel

Sygn. akt III AUa 971/14

UZASADNIENIE

Decyzją z 12.02.2014 r. Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. stwierdził, że A. H. jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u płatnika składek J. H., prowadzącego działalność gospodarczą pod nazwą Zakład Usługowo-Budowlany (...) w Ś. podlega obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu i rentowym oraz wypadkowemu w okresie od 15.03.2010 r. do 29.11.2010 r.

Odwołanie od decyzji wniósł J. H. i kwestionując ustalenia Zakładu wnioskował o jej uchylenie.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o oddalenie.

Wyrokiem z 24.09.2014 r. Sąd Okręgowy w Szczecinie VI Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych zmienił zaskarżoną decyzję i ustalił, że A. H. nie podlegał obowiązkowo ubezpieczeniom emerytalnemu, rentowym, wypadkowemu w okresie od 15.03.2010 r. do 29.11.2010 r., jako osoba wykonująca pracę na podstawie umowy zlecenia u J. H..

Sąd Okręgowy ustalił, że J. H. prowadzi działalność gospodarczą, w ramach której wykonywał prace związane ze wznoszeniem budynków i remontowe. Zatrudniał pracowników na podstawie umów o pracę i umów cywilnoprawnych. A. H. zatrudniony był u płatnika przez kilkanaście lat na podstawie umowy o pracę, która została rozwiązana z uwagi na niewywiązywanie się przez zainteresowanego z obowiązków. Na prośbę siostry ubezpieczonego płatnik zgodził się dać A. H. na próbę pracę do wykonania. Ustalono, że jeżeli praca zostanie wykonana prawidłowo, płatnik rozważy ponowne zatrudnienie ubezpieczonego. W dacie 15.03.2010 r. płatnik i ubezpieczony zawarli umowę o dzieło, której przedmiotem był montaż parapetów na budynku przy ul. (...) w Ś.. Termin wykonania ustalono na 29.11.2010 r. Płatnik miał odebrać dzieło na podstawie protokołu przekazania. Wynagrodzenie ustalono na kwotę 5000 zł brutto, płatne na podstawie rachunku. Płatnik miał wydać niezbędne do wykonania dzieła materiały i narzędzia. Ustalono, że w przypadku powstania zwłoki, zainteresowany zapłaci karę umowną w wysokości 0,5% wartości dzieła za każdy dzień zwłoki, a jeżeli zwłoka przekroczy 14 dni – płatnik będzie miał prawo odstąpić od umowy. Płatnik wypłacał ubezpieczonemu co miesiąc część wynagrodzenia w formie zaliczki. Po zakończeniu prac A. H. wystawił zbiorczy rachunek, który stanowił jednoczenie potwierdzenie wykonania prac objętych umową. Ubezpieczony wykonywał pracę samodzielnie, zakres prac oraz wysokość należnego wynagrodzenia uzgodniono przed przystąpieniem do pracy. Wskazano ilość parapetów do zamontowania oraz budynek, w którym miało to nastąpić. Po zakończeniu prac dokonano ich odbioru. Nie zgłoszono uwag do prawidłowości wykonanych prac. Prace mogły być wykonywane w godzinach otwarcia budowy.

Sąd pierwszej instancji uznał, na podstawie art. 6 ust. 1 pkt 4 i art. 12 ust. 1 ustawy o systemie ubezpieczeń społecznych, a także art. 627 i 750 k.c., że płatnika i ubezpieczonego łączyła umowa od dzieło. Sąd wydał rozstrzygnięcie opierając się na materiale dowodowym zgromadzonym w sprawie, który został ustalony przede wszystkim na podstawie zeznań zainteresowanego i płatnika oraz na podstawie dowodów z dokumentów, przy całkowitej bierności organu rentowego. Za uznaniem, że strony łączyła umowa o dzieło, przemawiał w ocenie sądu oczekiwany i umówiony rezultat, który został wyraźnie sprecyzowany i zindywidualizowany w pisemnej umowie, której treść odpowiadała faktycznemu zobowiązaniu stron. Sąd wskazał także, że nie można było pominąć przepisu art. 65 § 2 k.c., zgodnie z którym w umowach należy raczej badać, jaki był zgodny zamiar stron i cel umowy, aniżeli opierać się na jej dosłownym brzmieniu. W umowie wskazano, czego miała dotyczyć praca. Określenie przedmiotu umowy również nie budziło wątpliwości co do tego, o jakie dzieło chodziło i jakiego efektu płatnik oczekiwał od zainteresowanego. Również rezultat był z góry przewidziany i określony poprzez wskazanie zakresu prac, a wysokość wynagrodzenia została umówiona przed przystąpieniem do prac. Na dokonane ustalenia nie miała wpływu okoliczność, że przedmiot umowy miał powstać w drodze montażu. Rezultat, w momencie zawierania umowy, nie istniał. Wskazano ramy czasowe wykonania dzieła. Bez znaczenia dla rozstrzygnięcia pozostawała okoliczność, że w tym samym czasie na budowie pracowało kilka osób, które wykonywały prace przygotowawcze do montażu. Na kwalifikację umowy nie wpłynęło także wykonywanie przez ubezpieczonego pracy w określonych godzinach, co było związane z tym, że płatnik prowadząc budowę był odpowiedzialny za bezpieczeństwo pracujących tam osób. Również sposób wypłacania wynagrodzenia nie miał wpływu na rozstrzygnięcie. Obliczenie wynagrodzenia poprzez odwołanie się do stawki godzinowej nie oznacza bowiem, iż umowa nie była umową o dzieło. Sąd pierwszej instancji podniósł, że to wola płatnika i ubezpieczonego powinny być decydujące dla rozstrzygnięcia. Obie strony bowiem z góry umówiły się na wykonanie określonej pracy, ustalając potrzebny na to czas oraz należne wynagrodzenie. A. H. świadomie i dobrowolnie zawarł umowę o dzieło, z którą nie wiązał się obowiązek objęcia go ubezpieczeniem społecznym. Zatem godząc się na zawarcie takiej umowy, był zorientowany, że nie korzysta z tych ubezpieczeń.

Apelację od wyroku złożył organ rentowy zarzucając rozstrzygnięciu: - naruszenie prawa materialnego art. 627 oraz art. 750 k.c. polegające na błędnej wykładni i w konsekwencji uznaniu, że ubezpieczonego łączyła z płatnikiem umowa o dzieło, podczas gdy okoliczności faktyczne sprawy nie dawały podstaw do takiej kwalifikacji prawnej łączącego, - błąd w ustaleniach przyjętych za podstawę orzeczenia polegający na uznaniu, że w wyniku realizacji spornej umowy powstawał indywidualnie określony, samoistny i niezależny rezultat, podczas gdy praca wykonywana przez ubezpieczonego polegała jedynie na wykonywaniu powtarzalnych czynności o charakterze szeroko rozumianych usług. Zakład wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie odwołania.

Sąd Apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja zasługiwała na uwzględnienie.

Sąd okręgowy, jakkolwiek w sprawie prawidłowo ustalił okoliczności faktyczne, które sąd apelacyjny w całości aprobuje oraz przyjął prawidłowe podstawy prawne, to dokonał nieprawidłowej subsumpcji. Znaczenie prawne norm zawartych w art. 627 i art. 750 k.c. bezsprzecznie jest oczywiste, stąd sąd apelacyjny nie widział konieczności ponownej analizy prawnej ww. przepisów. Oczywiste jest także, że stosownie do art. 353 1 k.c. strony mogą dokonać wyboru rodzaju łączącego je stosunku prawnego. Norma ta nie oznacza jednak dowolności, bowiem przywołany przepis wymaga, aby treść umowy nie sprzeciwiała się naturze danego stosunku prawnego oraz jego społeczno-gospodarczemu przeznaczeniu i ustawie. Uwzględniając powyższe, w rozpoznawanej sprawie należało mieć przede wszystkim na uwadze okoliczności w jakich doszło do zawarcia spornej umowy oraz sposób realizacji umowy. Zatem należało uwzględnić, że umowa została zawarta z dotychczasowym wieloletnim pracownikiem a jej przedmiot obejmował montaż parapetów, co stanowiło typową pracę pracownika budowlanego i wprost wpisywało się w przedmiot zarobkowej działalności przedsiębiorstwa branży budowlanej. Umowy nie zawarto więc w sytuacji zaistnienia szczególnej potrzeby pracodawcy, która rodziła konieczność doprowadzenia do jednorazowego rezultatu. Przy czym praca ubezpieczonego przedmiotowo nie różniła się od pracy dotychczas wykonywanej w ramach zatrudnienia pracowniczego, a jedynym motywem zawarcia umowy było stworzenie ubezpieczonemu szansy ponownego zatrudnienia pracowniczego. W ocenie sądu apelacyjnego, zatem w sytuacji, gdy pracodawca chciał zweryfikować zaangażowanie pracownika naturalną formą prawną powinno być co najmniej zlecenie, natomiast w takim przypadku celem umowy w żadnym razie nie był jednorazowy i niepowtarzalny rezultat jaki cechuje umowę o dzieło.

W ocenie sądu apelacyjnego sąd okręgowy również błędnie rozważył przesłankę woli stron co do zawarcia umowy o dzieło. O ile w ogóle w sytuacji prawnej ubezpieczonego można mówić o woli ubezpieczonego zawarcia umowy, to z pewnością wola ta była determinowana przymusem ekonomicznym zważywszy, że ubezpieczony miał do wyboru nie pracować w ogóle lub pracować na tzw. umowę śmieciową. Wybór dokonany przez zatrudnionego był oczywisty, natomiast właśnie z uwagi a okoliczności w jakich doszło do zawarcia umowy o dzieło, nie mógł być oceniany w kategoriach prawnych. W sytuacji jaka zaistniała w sprawie, wola stron nie miała więc rozstrzygającego znaczenia, a w zasadzie należało uznać, że w ogóle nie miała znaczenia prawnego. Sąd Apelacyjny w Szczecinie konsekwentnie stoi na stanowisku, że zamiar zawarcia umowy o dzieło, a także świadome podpisanie takiej umowy, nie może zmienić charakteru zatrudnienia zainicjowanego taką umową, jeśli zatrudnienie wykazuje w przeważającym stopniu cechy innego stosunku prawnego. Nie nazwa zawartej umowy, ale rzeczywisty jej przedmiot, a przede wszystkim okoliczności realizacji świadczą o typie umowy. W rozpatrywanej sprawie chodziło bez wątpienia o wykonanie określonych i powtarzających się czynności, bez względu na ich rezultat, co przesądziło o kwalifikacji umów jako umów o świadczenie usług w rozumieniu art. 750 k.c., czyli umów starannego działania. Nadto należało uwzględnić, że zainteresowanego łączył z płatnikiem stosunek zależności i podporządkowania. Ze zgromadzonych dowodów wynika bowiem, że wykonawcy musieli pracować w określonych godzinach, w wyznaczonym miejscu i pod stałym nadzorem.

Nie bez znaczenia wreszcie pozostawał fakt, że płatnik to przedsiębiorca prowadzący profesjonalną działalność, z którą wiążą się określone obowiązki publiczonoprawne tj. podatkowe i zobowiązania na rzecz ZUS. Rzetelna realizacja obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne jest okolicznością, która nie mogła być pomijana przy ocenie natury prawnej umów, na podstawie których przyjmowano pracę. Przedsiębiorca może zatrudniać osoby fizyczne nie tylko na podstawie umów o prace, ale także w oparciu umowy cywilnoprawne. Zarówno umowa o dzieło, jak też umowa zlecenia nie należą do umów pracowniczych, które to umowy gwarantują pracownikom najszerszą ochronę, ale też najbardziej obciążają pracodawców. O ile umowa zlecenia stwarza zatrudnionym gwarancje ubezpieczenia społecznego, to umowa o dzieło nie daje żadnych gwarancji. Zatem zatrudniający przedsiębiorca powinien szczególnie restrykcyjnie podchodzić do formy prawnej zatrudnienia, tak by realizacja zobowiązań publicznoprawnych nie przeczyła naturze prawnej umów, na podstawie których jest świadczona praca. Sytuacja, w której pracodawca dla realizacji bieżących celów gospodarczych większość pracowników stale zatrudnia w oparciu o umowy o dzieło, jednoznacznie wskazuje na zamiar pracodawcy uniknięcia zobowiązań publicznoprawnych z pokrzywdzeniem zatrudnianych osób. Umowy o dzieło zawierane i realizowane w takich okolicznościach nie mogą zatem podlegać ochronie jako zmierzające do uniknięcia zobowiązań publicznoprawnych, jak też jako sprzeczne ze społeczno gospodarczym przeznaczeniem umów. Tego rodzaju umowy są pozorne i jako takie powinny zostać zastąpione umowami zlecenia. Taka sytuacja zaistniała w sprawie, gdy to z zatrudnionym zawarto umowę o dzieło jedynie z zamiarem zmniejszenia obciążenia pracodawcy. Zgodnie z art. 83 § 1 k.c. nieważne jest oświadczenie woli złożone drugiej stronie za jej zgodą dla pozoru. Jeżeli oświadczenie takie zostało złożone dla ukrycia innej czynności prawnej, ważność oświadczenia ocenia się według właściwości tej czynności. Zatem w myśl wskazanego przepisu ważność spornej umowy o dzieło należało ocenić według umowy zlecenia w rozumieniu art. 750 k.c. W takim stanie prawnym organ rentowy zasadnie objął zatrudnionego obowiązkiem ubezpieczenia społecznego na podstawie art. 6 ust. 1. 4 i art.12 ust.1 ustawy z 13.10.1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych.

Mając na uwadze przedstawioną ocenę prawną, sąd apelacyjny na podstawie art. 386 § 1 k.p.c. orzekając co do istoty sprawy zmienił zaskarżony wyrok i oddalił odwołanie płatnika składek. Na podstawie art. 108 § 1 k.p.c. w zw. z art. 98 i art. 99 k.p.c. zasądzono organowi rentowemu, jako stronie wygrywającej spór koszty zastępstwa procesowego za obie instancje w wysokości 180 zł zgodnie z § 2 ust. 1-2 w zw. z § 12 ust. 1 pkt 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (Dz.U.2013.490 j.t.).

SSA Urszula Iwanowska SSA Jolanta Hawryszko SSA Zofia Rybicka-Szkibiel