Pełny tekst orzeczenia

Sygn. akt III AUa 211/15

WYROK

W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ

Dnia 8 grudnia 2015 r.

Sąd Apelacyjny w Szczecinie - Wydział III Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

w składzie:

Przewodniczący:

SSA Jolanta Hawryszko (spr.)

Sędziowie:

SSA Barbara Białecka

SSO del. Gabriela Horodnicka - Stelmaszczuk

Protokolant:

St. sekr. sąd. Katarzyna Kaźmierczak

po rozpoznaniu w dniu 8 grudnia 2015 r. w Szczecinie

sprawy T. T.

przeciwko Zakładowi Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S.

o prawo do emerytury w warunkach szczególnych

na skutek apelacji ubezpieczonego

od wyroku Sądu Okręgowego w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych

z dnia 5 stycznia 2015 r. sygn. akt VII U 1198/14

1.  oddala apelację,

2.  odstępuje od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym.

SSA Barbara Białecka SSA Jolanta Hawryszko SSO del. Gabriela Horodnicka

- Stelmaszczuk

III AUa 211/15

UZASADNIENIE

Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w S. decyzją z 7.03.2014 po rozpatrzeniu wniosku T. T. z 13.01.2014 , odmówił prawa do emerytury z tytułu pracy w szczególnych warunkach, ponieważ na dzień 1.01.1999 udokumentował 24 lata 3 miesiące i 16 dni okresów składkowych i nieskładkowych, zamiast 25 lat wymaganych ustawą. Do ogólnego stażu pracy ubezpieczonego nie uwzględniono okresów pracy w gospodarstwie rolnym rodziców 9.06.1969/31.08.1972, 1.07.1973/ 31.08.1973 i 1.07.1974/31.08.1974.

Z powyższą decyzją nie zgodził się ubezpieczony T. T., który wniósł o zmianę decyzji i przyznanie prawa do emerytury z tytułu pracy w warunkach szczególnych.

W odpowiedzi na odwołanie organ rentowy wniósł o jego oddalenie.

Sąd Okręgowy w Szczecinie VII Wydział Pracy i Ubezpieczeń Społecznych wyrokiem z 5 stycznia 2015 r. oddalił odwołanie.

Sąd okręgowy ustalił, że T. T. ur. (...), nie był członkiem Otwartego Funduszu Emerytalnego. Bezspornie udowodnił 23 lata 9 miesięcy i 22 dni pracy w warunkach szczególnych. Natomiast na dzień 1.01.1999 udokumentował w postępowaniu administracyjnym okres składkowy i nieskładkowy w łącznym wymiarze 24 lata 3 miesiące i 16 dni. W latach 1963-1987 rodzice ubezpieczonego, L. i A. T. posiadali we wsi R. w gminie L. gospodarstwo rolne o powierzchni 1,18 ha. Gdy ubezpieczony skończył 16 lat mieszkał z młodszym bratem R. i rodzicami we wsi R.. Po ukończeniu szkoły podstawowej dojeżdżał w latach 1968/1972 do liceum ogólnokształcącego w T.. Codziennie rano pokonywał odległość około 15 kilometrów w jedną stronę ze wsi R. do T.. Był pilnym uczniem. W gospodarstwie rolnym było kilka świń, kilka krów, cielaki, kaczki, kury indyki. Głównie mama ubezpieczonego prowadziła gospodarstwo rolne, tata pracował jako magazynier w GS. Matka doiła krowy, prowadziła na pastwisko, karmiła zwierzęta, zawoziła mleka do zlewni, pracowała na polu przy uprawie buraków od wiosny do jesieni. Matka dodatkowo zarobkowała pracując u innych gospodarzy. T. T. pomagał przy oprzątaniu zwierząt, ich karmieniu i wypasaniu, a nadto w pracach polowych przy żniwach, oraz przy burakach i ziemniakach. W czasie żniw i ferii zimowych ubezpieczony pomagał więcej niż zwykle.

Sąd okręgowy oddalił odwołanie ubezpieczonego jako podstawę prawną wskazując art. 184 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych ( j.t. Dz.U. z 2009 r., nr 153, poz. 1227, ze zm.), który stanowi, że ubezpieczonemu urodzonemu po dniu 31 grudnia 1948 roku przysługuje emerytura po osiągnięciu wieku przewidzianego w art. 32, 33, 39 i 40, jeżeli w dniu wejścia w życie ustawy osiągnął: a) okres zatrudnienia w szczególnych warunkach lub w szczególnym charakterze wymaganym w przepisach dotychczasowych do nabycia prawa do emerytury w wieku niższym niż 60 lat – dla kobiet i 65 lat – dla mężczyzn oraz b) okres składkowy i nieskładkowy, o którym mowa w art. 27, tj. 25 lat dla mężczyzn. Sąd okręgowy rozważył, że spór dotyczył nie uwzględnienia pracy ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym rodziców w okresach wskazanych w decyzji. Podstawę prawną do uzupełniania okresów składkowych i nieskładkowych uprawniających do emerytury okresami pracy w gospodarstwie rolnym stanowi art. 10 ust. 1 ustawy z 17 grudnia 1998 roku o emeryturach i rentach. W myśl tego przepisu przy ustalaniu prawa do emerytury uwzględnia się również następujące okresy, traktując je, z zastrzeżeniem art. 56 , jak okresy składkowe: - okresy ubezpieczenia społecznego rolników, za które opłacono przewidziane w odrębnych przepisach składki, - przypadające przed dniem 1 lipca 1977 r. okresy prowadzenia gospodarstwa rolnego po ukończeniu 16 roku życia, - przypadające przed dniem 1 stycznia 1983 r. okresy pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, jeżeli okresy składkowe i nieskładkowe, ustalone na zasadach określonych w art. 5-7, są krótsze od okresu wymaganego do przyznania emerytury, w zakresie niezbędnym do uzupełnienia tego okresu. W okresie spornym T. T. miał ukończone 16 lat. Spełnił zatem jeden z wymogów zawartych w art. 10 ust. 1 pkt 3 ustawy o emeryturach i rentach. Zgodnie z ugruntowanym w orzecznictwie poglądem, przesłanką uwzględnienia przy ustaleniu prawa do świadczeń emerytalnych okresu pracy w gospodarstwie rolnym ubezpieczonego po ukończeniu 16 roku życia, świadczonej przed dniem 1 stycznia 1983 roku, jest wykonywanie tej pracy w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy (co najmniej 4 godziny dziennie), co wynika z art. 10 ust. 3 w związku z art. 6 ust. 2 lit. a ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Co istotne, w definicji domownika zawartej w art. 6 pkt 2 ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników zawarto wymóg ukończenia przez taką osobę 16 lat, pozostawania z rolnikiem we wspólnym gospodarstwie domowym lub zamieszkiwania na terenie jego gospodarstwa rolnego albo w bliskim sąsiedztwie, a także stałej pracy w gospodarstwie rolnym. Natomiast wykonywanie przez domownika w gospodarstwie rolnym prac o charakterze dorywczym, okazjonalnie i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy, uznaje się za niespełniające warunków okresu składkowego w rozumieniu omawianej regulacji. Sąd okręgowy rozważył, że na podstawie przeprowadzonego postępowania dowodowego w postaci zeznań ubezpieczonego i świadka oraz akt rentowych, że ważne okoliczności sprawy, takie jak obszar gospodarstwa rolnego, jego dochodowość, zajęcia osób, które mieszkały w gospodarstwie, prowadziły do stwierdzenia, że praca ubezpieczonego w gospodarstwie rolnym miała jedynie charakter pomocy świadczonej przez dzieci ich rodzicom rolnikom; nie miała charakteru pracy stałej świadczonej przez niego w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy. Ubezpieczony w spornym okresie był uczniem dojeżdżającym codziennie do szkoły, co oznaczało, że głównym zajęciem była nauka, był uczniem bardzo pilnym zatem godziny popołudniowe musiał przeznaczać na naukę, a jedynie w wolnym czasie na pomoc przy gospodarstwie rolnym. Stąd twierdzenia ubezpieczonego i świadka, że pracował w gospodarstwie rolnym codziennie po 5-6 godzin były bezpodstawne, mając na uwadze wielkość gospodarstwa rolnego, jego dochodowość, zajęcia osób, które mieszkały w tym gospodarstwie rolnym. Sąd okręgowy podkreślił, że pomoc w pracach gospodarskich nie była wystarczająca do przyznania wnioskowanego świadczenia. Wziął też pod uwagę, że gospodarstwo było niewielkie i nie stanowiło głównego źródła utrzymania rodziny, zaś matka ubezpieczonego zajmująca się gospodarstwem nie pracowała zawodowo.

Sąd okręgowy przypomniał, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego od dawna ugruntowany jest pogląd, że doraźna, okazjonalna pomoc w wykonywaniu typowych obowiązków domowych zwyczajowo wymaganych od dzieci jako członków rodziny rolnika, nie stanowi stałej pracy w gospodarstwie rolnym zaliczanej do stażu ubezpieczeniowego (wyrok Sądu Najwyższego z 10 lutego 2000 roku, II UKN 535/99, OSNP 2001/21/650; wyrok Sądu Najwyższego z 18 marca 1999 roku, II UKN 528/98, OSNP 2000/10/399, wyrok Sądu Najwyższego z dn. 7 listopada 1997 roku, II UKN 318/97, OSNP 1998/16/491).

Apelację od wyroku złożył ubezpieczony, który nie zgodził się z oceną sądu okręgowego. Podał, że mieszkał i pracował wspólnie w gospodarstwie rodziców, a czas pracy wynosił 5-6 godzin dziennie i była to praca stała. Sąd natomiast nie uwzględnił zeznań świadków. Wskazał, że czas dojazdu nie przekraczał godziny w obie strony. W gospodarstwie nie było żadnych maszyn rolniczych. Ojciec był alkoholikiem a matka schorowana. Wskazał, że uczył się nocami po zakończonej pracy w gospodarstwie. Pracował z matką przez cały rok obrządzał i karmił zwierzęta oraz pracował w polu.

Sąd apelacyjny rozważył sprawę i uznał, że apelacja była niezasadna.

Sąd okręgowy w oparciu o zgromadzone dowody dokonał w sprawie prawidłowych ustaleń i prawidłowo zastosował prawo materialne, co sąd apelacyjny w całości aprobuje. W szczególności trafnie przeanalizował dowody nie dopuszczając się w tej kwestii dowolności. Zarzuty apelacji w istocie sprowadzały się do oceny materiału dowodowego, która stanowiła podstawę ustalenia, że ubezpieczony w spornych okresach nie pracował stale w gospodarstwie rolnym rodziców. Ubezpieczony jednak nietrafnie wytknął, że sąd błędnie nie uwzględnił jego zeznań, jak też zeznań świadków, z których wynikał fakt stałej pracy w gospodarstwie rolnym rodziców. W ocenie sądu apelacyjnego, analizując treść zeznań świadków nie sposób przyjąć faktu stałej pracy w gospodarstwie. Natomiast można przyjąć, i uczynił to sąd okręgowy, że ubezpieczony pracował w gospodarstwie rodziców. Sąd okręgowy wziął przy tym pod uwagę, i uczynił to prawidłowo, również inne okoliczności związane z prowadzeniem gospodarstwa przez rodziców ubezpieczonego. Istotna bowiem była okoliczność, że gospodarstwo było na tyle małe, że nie wymagało zaangażowania w pełnym wymiarze czasu pracy obojga rodziców ubezpieczonego. Gospodarstwem zajmowała się mama w pełnym wymiarze czasu pracy, zaś ojciec pracował zawodowo. Należy więc wnioskować, że skoro rodzice ubezpieczonego uznali celowość takiego rozwiązania, to rozmiar pracy w gospodarstwie wymagał pełnego zaangażowania tylko jednej osoby i w takiej sytuacji faktycznej sąd okręgowy słusznie uznał, że praca ubezpieczonego sprowadzała się do pomocy rodzicom. W ocenie sądu apelacyjnego gospodarstwo wielkości rzędu 1 ha, w którym hodowano kilka świń, kilka krów, cielaki, kaczki, kury, indyki i uprawiano buraki nie wymagało stałej pełnowymiarowej pracy dwóch osób; zatem nie było rzeczywistej potrzeby by ubezpieczony pracował w gospodarstwie stale w rozmiarze co najmniej 4 godzin dziennie. Wymagało natomiast doraźnej pomocy, co też ubezpieczony czynił i co potwierdzili świadkowie, a mogło to mieć miejsce chociażby w czasie choroby matki, czy niedyspozycji ojca.

W ocenie sądu apelacyjnego fakty w sprawie zostały przez sąd I instancji ustalone po wszechstronnym i rzetelnym rozważeniu tak dowodów, jak i innych okoliczności sprawy i jako takie nie zostały skutecznie prawnie zakwestionowane. Zarzuty ubezpieczonego mają charakter emocjonalnych wypowiedzi i jako takie nie stanowią podstawy do weryfikacji ustaleń sądu. W myśl wskazanych przez sąd okręgowy przepisów, w zgodzie z utrwalonym orzecznictwem sądowy przesłanką uwzględnienia przy ustalaniu prawa do świadczeń emerytalnych okresu pracy w gospodarstwie rolnym po ukończeniu 16 roku życia, świadczonej przed 1 stycznia 1983 r. jest stałe wykonywanie pracy w wymiarze przekraczającym połowę pełnego wymiaru czasu pracy. Natomiast praca domownika w gospodarstwie rolnym o charakterze dorywczym, okazjonalna i w wymiarze niższym od połowy pełnego wymiaru czasu pracy nie spełnia wymogu uznania jej za okres składkowy w rozumieniu ustawy emerytalnej.

W kontekście powyższych ustaleń i przytoczonych uregulowań należało stwierdzić, że w sprawie T. T. prawidłowo ustalono okresy składkowe i nieskładkowe ubezpieczonego i prawidłowo nie zaliczono spornych okresów pracy w gospodarstwie rolnym rodziców do okresu uprawniającego do świadczenia emerytalnego. Sąd apelacyjny zatem na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelację. O kosztach orzeczono na podstawie art. 102 k.p.c. odstępując od obciążenia ubezpieczonego kosztami zastępstwa procesowego organu rentowego w postępowaniu apelacyjnym zważywszy na charakter sprawy, która jest dla ubezpieczonego doniosła życiowo.